Prezes pisze do Partii
Jarosław Kaczyński tak się oburzył wynikiem tajnego głosowania pisowskich senatorów w sprawie partyjnego kolegi, że napisał list do członków PiS.
Autor nadaje sprawie senatora Koguta znaczenie o wiele większe, niż by się nam zdawało, a przy okazji wzywa partię do zwarcia szeregów, co pośrednio oznacza, że PiS w ocenie prezesa idzie w złą stronę.
Dla Kaczyńskiego sprawa Koguta jest wielkim politycznym błędem senatorów PiS, bo daje pretekst do symetryzmu: PiS = PO. Tymczasem nie wolno dopuścić, by społeczeństwo, a zwłaszcza wyborcy PiS, zaczęli mówić, że PiS i Platforma to jedna banda, bronią swych kolegów przed wymiarem sprawiedliwości, pomagają uniknąć kary.
Prezes nie posuwa się tak daleko, by już orzec, jakie kary spadną na senatorów PiS głosujących przeciw pozbawieniu immunitetu senatora Koguta. Nie wnikam, czy słusznie czy niesłusznie. Nie wydaję wyroku przed sądem. Zwróciło moją uwagę, że Zbigniew Janas nazwał Koguta porządnym człowiekiem. Tak jakby chciał go bronić przed sądem kapturowym.
To, co w liście uderza, to brak jakiejkolwiek gotowości do zmiany polityki PiS. Kaczyński rozwiewa wszelkie złudzenia tych poza PiS, którzy doszukują się w „rekonstrukcji” rządu znaku łagodzenia kursu i przesuwania się w stronę centrum. Dla Kaczyńskiego to tylko „manewr polityczny” i efekt „ekonomii sił”, czyli polityka kadrowa. Szydło była dobra, ale jej potencjał się wyczerpał. Na nowym etapie potrzebny jest Morawiecki w tandemie z Dudą. Cel zasadniczy – „dobra zmiana” – pozostaje ten sam.
Prezes podtrzymuje zasadniczą diagnozę z kampanii wyborczej: Polska była przez 25 lat hamowana w rozwoju przez „postkomunizm” i „postkolonializm” (sic!). Dlatego PiS i zjednoczona prawica potrzebuje jedności i co najmniej dwu kadencji, by skutki tego okradania usunąć. Platforma nie ma co liczyć na przebaczenie: jest siłą nie tylko złodziejską, ale i antydemokratyczną, bo nie uznaje, że PiS ma demokratyczną legitymizację wyborczą.
Takie jest słowo prezesa. Ani kroku wstecz. Z tezami nie ma co dyskutować, były wielokrotnie obalane jako nierzetelne i nieuczciwe skróty myślowe, upraszczające stan faktyczny polityki i państwa do poziomu propagandowych „pasków”. Opozycja z PO na czele nigdy nie podważała wyniku wyborów w 2015 roku. Kwestionowała natomiast, że PiS uzyskał mandat do zmian sprzecznych z konstytucją.
Jednak list jest interesujący, bo pokazuje rozbieżność między purytanizmem Kaczyńskiego a rzeczywistością w jego własnej partii, której symbolem stał się Misiewicz. Prezes przypomina, że rządzenie to służba, a nie szukanie swego. A pół Polski się śmieje: podawana w niezależnych od PiS mediach lista nadużyć władzy i przykładów prywaty w obozie obecnej władzy wydłuża się niemal codziennie. Kaczyński na purytanizm swej wyposzczonej partii raczej nie nawróci.
Komentarze
Przedstawiciele obu partii, wszyscy jestesmy epigonami PRLu.
Fizyka mowi, ze kazdy material kiedys sie zmeczy i popsuje. Oby to co dzieje sie w PiS bylo poczatkiem konca tej sekty. Kaczynski ani mlody ani wieczny nie jest wiec z pewnoscia Ziobro, Gowin Macierewicz i paru innych knuje co zrobic kiedy Kaczynskiego zabraknie albo straci panowanie nad PiS.
Zalozmy wiec, ze PiS wpada w tarapaty i sa nowe wybory. Kto ma je wygrac? Schetyna, Lubnauer, Petru itd to sa cienkie boli bez przyszlosci i sily przebicia. Wybory wygra Rydzyk. Juz teraz trzyma wladze nad duza czescia Ciemnogrodu i tylko on jest w stanie zmobilizowac Suwerena. Na premiera powolala Macierewicza, ktory do rzadu zaprosi Szyszko, Legutko, Pawlowicz, Waszczykowskiego, Czarneckiego itd.
Ale drugiej połowie Polski jakoś nie do śmiechu. Wygląda na to, że dziennikarzom TVN grozi prokurator po opublikowaniu owego reportażu o nazistach. Powód: Zdarzenie miało miejsce w maju a oni przez pół roku nie donieśli, co „oczywiście” jest ukrywaniem przestępstwa. No i już.
Dlatego proponuję by każdy, kto ma zamiar opublikować jakikolwiek tekst krytyczny i opozycyjny nie zapomniał najpierw:
1. Przetrzepać życiorysy swój, rodziny oraz znajomych żeby stwierdzić, czy są w nich punkty zaczepienia do ataku na niego. I jeśli znajdzie cokolwiek, przygotować adekwatną odpowiedź.
2. Przeszukać historię świata w poszukiwaniu analogii i znaleźć odpowiedzi na argumenty typu „A u innych jeszcze gorzej”.
3. Być pewnym, że coś na niego znajdą prawdziwe albo nie. I musi mieć na to z góry odpowiedź.
4. Pamiętać, że jego argumentacja działa przez 3 dni a potem i tak wszystko obróci się przeciwko niemu. Od tego już są „dziennikarze Od Rzeczy”.
…
Dobrze byłoby przygotować taki standardowy schemat analizy zarzutów na tyle prosty, czytelny i dowcipny, żeby dało się go wykorzystać.
Może ktoś ma lepszy pomysł bo tych moralnie nabzdyczonych mam po dziury w dolnych zębach w protezy. Albo górnych.
Obrona St.Koguta była przejawem instynktu samozachowawczego senatorów PiS. Oni zdali sobie sprawę z tego, że dzisiaj Kogut a jutro któryś z nich, może się znalezć na celowniku. Twarde dowody prokuratury? W toku procesu mogą się okazać mniej warte niż kartki papieru, na których je zapisano.
@ pawel markiewicz
26 stycznia o godz. 8:34
„Fizyka mowi, ze kazdy material kiedys sie zmeczy i popsuje.”
Tyle tylko, że to, co teraz dzieje się w tym kraju, zdaje się przeczyć i prawom fizyki, i w ogóle wszystkim prawom, jakie do tej pory zostały poznane. Żyjemy w kraju, gdzie grubo ponad 40% dorosłych Polaków chce głosować na partię, która od początku swoich rządów przymyka oczy na neonazistowskie ekscesy, a bywa wręcz, że sprawców tych ekscesów nazywa patriotami. Do tego ok. 10% społeczeństwa chce głosować na Kukiza, wraz z którym do sejmu weszły osoby mające powiązania z typkami, których dotyczył niedawny tvn-owski materiał.
Ergo… w kraju, który tyle wycierpiał przez Hitlera, ponad połowa obywateli chce głosować na jedną lub drugą z wyżej wymienionych formacji! A może… to wszystko nie dzieje się naprawdę, tylko mi się śni?
P.S. Przy okazji proponowałbym, żeby nie mylić pojęć. Te ogolone łby ryczące o białej Europie to nie faszyści, tylko naziści. Faszyzm był nie „made in Germany”, tylko „made in Italy”, był zbrodniczy, ale jednak nie w takim stopniu co nazizm. I co niewielu wie – u zarania wcale nie był antysemicki. Dopiero później Hitler wymusił na Mussolinim politykę antyżydowską. Zresztą to, co wykrył TVN, było uroczystością na cześć urodzin Führera. O świętowaniu urodzin Duce w Polsce nic nie słyszałem. To też dowodziłoby, że tym naszym „patriotom” bliżej do tego pierwszego niż tego drugiego.
To nie „purytanizm” Kaczyńskego, to jego kolejna cwana zagrywka i „mowa trawa” pod zdezorientowaną masową publiczkę.
Kaczynski pewnie już przeczuwa, że wszystko toto wkrótce gruchnie, a zwłaszcza finanse publiczne, inflacja zżerająca emerytury i nominalny wzrost wynagrodzeń, milion samochodów elektrycznych i inne podobne obiecanki… czyli pozostaje „czysta niewinność” – taki retoryczny puklerzyk niecnoty.
Miało PiS Koguta, i prezesa też.
@lemarc
26 stycznia o godz. 11:00
Pełna zgoda. Purytanizm – można akceptować lub nie, ale nie można zaprzeczyć, że zakłada on absolutną uczciwość. Purytanin (mam na myśli potoczne znaczenie tego słowa, a nie wyznanie) – ma bardzo ściśle określony kodeks moralny (czy słuszny, czy błędny – to już osobne zagadnienie) i ściśle się go trzyma, bezwzględnie przestrzegając zasad uczciwości. Gdyby Kaczyński był bezwzględnie uczciwy – to nie wydzierałby się o zdradzieckich mordach, które zamordowały jego brata, tylko otwarcie by przyznał, że jest współodpowiedzialny za ten bajzel, który doprowadził do wiadomej tragedii. Tak więc jeśli jaśnie pan dyktator wyraża dezaprobatę wobec sprawy Koguta – to jest tylko kolejna zagrywka, którą ma kupić „ciemny lud”.
A dlaczego pisze?A nie spotka się i w oczy powie co mu leży nas sercu??Mam swoja teorie ale poczekam na zdanie czytelników.
Purytanizm Kaczyńskiego? Chyba pęknę ze śmiechu. To Kaczyński na początku lat 90-tych zasłynął z powiedzenia, że jak strona solidarnościowa nie zacznie kraść jak komuniści, to nie będzie miała szans w walce o władzę. Od tego momentu zaczęło się uwłaszczanie nomenklatury postsolidarnościowej na wielką skalę.
Niech ten purytanin wyjaśni SKOKI, albo te miliony wydawane na cele prywatne ze środków budżetowych przeznaczonych na partie.
Powtórzę jeszcze raz tezę o sprawie senatora Koguta jako otwarciu na opozycję. Kaczyński chciał mieć alibi, że zaczął o swojej zagrody i nieprawdą jest, że aresztowania wśród polityków opozycji są polityczną zemstą i pacyfikacją oporu.
Szczerze mówiąc chciałbym, żeby ta formacja rządziła dwie kadencje a nawet dłużej. Polakom przydadzą się trzy lub cztery dekady rządów prawicy do której zaliczam także PO. Oczywiście rządów w pełnej symbiozie z polskim klerem katolickim. Po takich doświadczeniach może suweren zechce jednak państwa rządzonego przez prawo i tylko prawo. Może się jednak zdarzyć po tej wyboistej drodze coś, co przeszkodzi w dochodzeniu do rozumu i znowu będzie powtórka z historii.
Aktualności:
Duda jako Maliniak nie przejdzie do historii tak jak Wałęsa z tego samego powodu dla którego to Trumpa wygwizdano w Davos a nie Maliniaka. Maliniak mówił niby to samo co pomarańczowa grzywa, ale nikt go nie zna i tak już zostanie.
Gdyby w szeregach partyjnych PiS byłaby jakaś honorowa i waleczna grupa „kozaków”, to mogłaby odpowiedzieć na ten list I sekretarza tak, jak Kozacy zaporoscy w XVII wieku odpowiedzieli na list Mehmeda IV – sułtana tureckiego:
„Zaporoscy Kozacy do sułtana tureckiego! Ty, sułtanie, diable turecki, przeklętego diabła bracie i towarzyszu, samego Lucyfera sekretarzu. Jaki z Ciebie do diabła rycerz, jeśli nie umiesz gołą d… jeża zabić. Twoje wojsko zjada czarcie g… Nie będziesz Ty, sukin Ty synu, synów chrześcijańskiej ziemi pod sobą mieć, walczyć będziemy z Tobą ziemią i wodą, k… Twoja mać. Kucharzu Ty babiloński, kołodzieju macedoński, piwowarze jerozolimski, garbarzu aleksandryjski, świński pastuchu Wielkiego i Małego Egiptu, świnio armeńska, podolski złodziejaszku, kołczanie tatarski, kacie kamieniecki i błaźnie dla wszystkiego co na ziemi i pod ziemią, szatańskiego węża potomku i ch… zagięty. Świński Ty ryju, kobyli zadzie, psie rzeźnika, niechrzczony łbie, kurwa Twoja mać. O tak Ci Kozacy zaporoscy odpowiadają, plugawcze. Nie będziesz Ty nawet naszych świń wypasać. Teraz kończymy, daty nie znamy, bo kalendarza nie mamy, miesiąc na niebie, a rok w księgach zapisany, a dzień u nas taki jak i u was, za co możecie w dupę pocałować nas!
Podpisali: Ataman Koszowy Iwan Sirko ze wszystkimi Zaporożcami”.
Ale jak widać dziś prawdziwych Kozaków juz nie ma…
Panie Woytek
The 40+10%, ktore chca i glosuja na PiS i Kukiza, to jakies 8.5m Polakow. To ze gotowi sa glosowac na PiS i Kukiza to ich swiete prawo nawet jak mnie i kilku innym wierzyc sie nie chce ze w XXI wieku ktos glosuje na partie Macierewicza, Kempy, Pawlowicz czy innych szubrawcow.
Mnie martwi cala reszta, tzn Ci co nieby na PiS czy Kukiza nie glosuja. Szkopul w tym ze wiekszosc tych pozostalych malo obchodzi kto jest u wladzy i ze trzeba glosowac. To martwi bardziej niz zwyciestwo jakiejs tam partii. Bo jak „normalni” ludzi maja w doopach obowiazki obywatelskie to jest juz masakra
A jednak I sekretarz PiS potrafi się śmiać…
https://giant.gfycat.com/WildSorrowfulDairycow.gif
i to nawet z prezydenta Najjaśniejszej…
@pawel markiewicz
Głosowanie to jest prawo obywatelskie a nie obowiązek obywatelski.
A poza tym bez prawa kandydowania prawo głosowania nie ma żadnego sensu. Głosowanie jest wtedy pustym i pozornym aktem jak w komunie.
Jak widać katolicyzm prowadzi do pomroczności politycznej.Nie wydajemy naszych wypieramy się nieomylności prezesa.Tak sobie myślę,że nawracanie się wbrew woli Kaliguli zapobiegnie wprowadzenie kota do Senatu.
snakeinweb
26 stycznia o godz. 15:17
„Kaczyński na początku lat 90-tych zasłynął z powiedzenia, że jak strona solidarnościowa nie zacznie kraść jak komuniści …”.
Przytoczysz żródło, czy przyznasz, że kłamiesz?
Daje ci szansę, może ci się myli z tym co powiedział Maciej Zalewski w czasach Porozumienia Centrum, że jego strona też powinna mieć swoich czerwonych, jak ich ma strona Geremka, Kuronia i Michnika.
Nie słyszałem o argumentacji tego typu, więc piszę.
Ilu w senacie jest posłów PO i czy przypadkiem nie wykorzystali tajnego głosowania by dowalić wynikiem Kaczyńskiemu?
Bo trzeba mu oddać, że kiedyś deklarował iż należy szukać przekrętów we własnej partii z większa gorliwością niż w innych.
Może mijam się z empatią ale jeżeli jest tak sprawny, że najdłużej ze wszystkich polityków utrzymuje się „na fali” to chyba nie jest aż tak głupi by tolerować jawne przekręty pod szyldem PIS.
Myślę, że powielane kiedyś, na początku transformacji hasło, że pierwszy milion trzeba ukraść było przyczyną bramki w przepisach, przez trzy dni przewożono przez granicę cysterny spirytusu. To pewnie wtedy Kaczyński mówił o potrzebie wzbogacenia strony solidarnościowej by przełamać monopol gospodarczy strony
jak to teraz ładnie się nazywa – post komunistycznej.
Mogę się mylić, nie układałem tego chronologicznie.
Kaczyński „łże w żywe oczy” – pisze ks. Walczak…
„SKOŃCZYĆ ZE ZGORSZENIEM,
…
– Ten łgarz ma poparcie silnej grupy polskich biskupów i wielkiej rzesz polskich duchownych!
To oni popierają kłamstwa na temat katastrofy smoleńskiej, to oni szczują Polaków przeciw wszystkiemu, co obce i inne.
A on, prezes, bezkarnie, rzuca oszczerstwa i kłamie!
Jego koneksje z Radiem Maryja i TV Trwam dowodzą, że kłamstwo stało się oficjalnym orężem katolików narodowych w Polsce…”
Im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą – dr Joseph Goebbels
Ja pamiętam te wypowiedzi z roku 1990-91. Pamiętam, bo wiem, że mnie to wtedy oburzyło i pierwszy raz nazwisko Kaczyński się dla mnie pojawiło.
To były jednak czasy przed-internetowe. W Internecie można rzadko spotkać echa tamtych zdarzeń np tu: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/piskorski-odslania-kulisy-polskiej-polityki-tak-partie-gromadzily-majatki/g1p0e
gdzie pisze m. in.:
„Są wakacje 1990 roku. I koledzy z PC zaczynają rozwijać teorię, że skoro komuniści się uwłaszczają, to my będziemy przeciwdziałać. I wytworzymy swój mechanizm finansowy. To będzie Telegraf, wydawnictwa, będziemy przejmować gazety, wytworzymy swoją potęgę gospodarczą. Dużo było wtedy rozmów o pieniądzach. To wszystko zrobiło na nas fatalne wrażenie. Bo to było to, co widzieliśmy u komunistów” – pisze w swojej książce „Między nami liberałami” Paweł Piskorski.
A więc wspomnienie jest zbieżne z moim. Dla mnie wtedy Kaczyński to był niejako pierwszy gangster nomenklaturowy z Solidarności. Dzisiaj o tyle zweryfikował bym mój pogląd, że dałbym Kaczyńskiemu w tej konkurencji pierwsze miejsce egzekwo z Michnikiem. Uwłaszczenie „Gazety Wyborczej” to był wyjątkowo łajdacki złodziejski numer ówczesnych czasów i objaw tego zjwaiska.
rysszc
26 stycznia o godz. 21:37
Skład Senatu RP :
PiS 65
PO 31
Niezrzeszeni 4
http://www.senat.gov.pl/sklad/senatorowie/kluby-i-kolo/
Wynik głosowania:
za zgodą 32
przeciw 37
wstrzymało się 19
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/senat-nie-dal-zgody-na-zatrzymanie-stanislawa-koguta,807751.html
Jak widzisz przeciw bylo więcej niż jest senatorów PO.
Chyba, że oddali dwukrotnie swój głos, albo TVN kłamie.
„Bo trzeba mu oddać, że kiedyś deklarował iż należy szukać przekrętów we własnej partii”,
SKOK, Srebrna, zawłaszczanie wszelkich możliwych stanowisk, misiewicze, czy muszę dalej pisać ?
@rysszc:
> Ilu w senacie jest posłów PO
W senacie nie ma posłów PO.
Są senatorowie PO 🙂 Bodaj 34.
> nie wykorzystali tajnego głosowania by dowalić wynikiem Kaczyńskiemu?
Z tego co słyszę, to chodzi o rozgrywkę wewnątrz PiS.
I słyszę, że wbrew populistycznym wezwaniom, to senator Kogut ma w ogólności rację. Tzn. nie wiem, czy złamał prawo, czy nie (to mają ustalić sąd i prokuratura), ale wskazuje się, że senator współpracuje z prokuraturą, więc odebranie mu immunitetu nie wynika z potrzeby ścigania przestępcy, a wpłynie na skuteczność sprawowania przez niego władzy.
> Bo trzeba mu oddać, że kiedyś deklarował iż należy szukać przekrętów we własnej partii z większa gorliwością niż w innych.
Ile znasz rozliczonych afer PiS? Albo Solidarnej Polski?
Ja rozumiem, że Kaczyński może mieć polityczną rację — zachowanie immunitetu wygląda fatalnie z punktu widzenia wizerunku publicznego partii. Ale że nie widzę elementarnego ruchu nakierowanego na rozliczanie afer we własnych szeregach, czyli postawienia na czele prokuratury osoby krytycznej wobec działań PiS (a wprost przeciwnie — przejmowanie instrumentów prawnych tak, by krytyka z zewnątrz była niemożliwa), to nie wierzę, by to była dogłębna, przemyślana i realizowana polityka Kaczyńskiego rozliczeń we własnych szeregach. Tu chodzi co najwyżej o wizerunek.
Co najwyżej, bo obstawiałbym jednak, że raczej posłuchał tej kliki we własnej partii, która Koguta nie lubi.
> Myślę, że powielane kiedyś, na początku transformacji hasło, że pierwszy milion trzeba ukraść było przyczyną bramki w przepisach, przez trzy dni przewożono przez granicę cysterny spirytusu.
Myślę, że hasło samo w sobie nie było przyczyną luki w przepisach. Już raczej wyraziłbym to tak: przekonanie o potrzebie bogacenia się Polaków było przyczyną opieszałości w zamykaniu luk w prawie podatkowym i celnym (w końcu poszkodowaną stroną takich nadużyć było państwo, a państwo nie cieszyło się tuż po 1989 roku dobrą sławą i sympatią, także rządzących; kojarzyło się z uciskiem i interwencjonizmem gospodarczym…).
@snake
Łajdackie uwłaszczenie GW? Co to znowu za fake news? Adam Michnik nie przyjął akcji.
@Pan Wojtek:
> Tyle tylko, że to, co teraz dzieje się w tym kraju, zdaje się przeczyć i prawom fizyki, i w ogóle wszystkim prawom, jakie do tej pory zostały poznane.
A ja bym poczekał. PiS upadnie. Pytanie tylko kiedy, i przy jakich „stratach ubocznych” nas wszystkich.
> Żyjemy w kraju, gdzie grubo ponad 40% dorosłych Polaków chce głosować na partię, która od początku swoich rządów przymyka oczy na neonazistowskie ekscesy, a bywa wręcz, że sprawców tych ekscesów nazywa patriotami. Do tego ok. 10% społeczeństwa chce głosować na Kukiza, wraz z którym do sejmu weszły osoby mające powiązania z typkami, których dotyczył niedawny tvn-owski materiał.
Nie chcę bronić PiSu, tym bardziej Kukiza, ale pewien „pro-nazistowski” nawrót szykował się już wcześniej. Pamiętam mojego kolegę, który znalazł około 2005 roku na strychu gadzinówki z czasów okupacji i zaczął mi klarować, że ten Hitler to nie był taki zły, że to komunizm wypaczył jego wizerunek, przecież on miał takie aktualne hasła: walki z komuną, obawy przed inwazją barbarzyńskich hord ze wschodu, a przy tym dbał o patriotyzm i konserwatywnego ducha.
Koledze szybciutko przeszło, a przynajmniej nie przełożyło się to na głosowanie na cokolwiek na prawo od PO, ale mnie uderzyło to, że w pewien sposób miał rację — te wartości rzeczywiście stały się aktualne i ważne. POPiS zwalczał SLD idąc po władzę hasłami walki z komuną i rozliczeń przeszłości; chłopcem do bicia we wszystkich dyskusjach politycznych był Putin (kwestie „inwazji ze wschodu”, przed którą trzeba się bronić). Ogólny konserwatyzm też przyjmował postać niechęci innym — choćby obcym, ale też mniejszością etnicznym, też imigrantom… Hasła społeczeństwa otwartego i rozwoju w różnorodności; hasła też szacunku dla opinii innych i pluralizmu były w odwrocie.
I to był rok 2005, czyli jeszcze POPiS (dopiero w trakcie kampanii PiS zaatakował PO, co doprowadziło do rozłamu), który w walce o władze przejawiał mentalność totalitarną (bo nawet nie chodzi o to, że zwalczali SLD — w końcu opozycja zwalcza partię u władzy; nie chodzi o to, że mieli pretensje do Putina, bo dawał do tego powody; ale że robili to w stylu „pre-populistycznym”, bardzo zbliżonym do obecnych działań PiSu). Wtedy jeszcze nie było Kukiza w polityce…
> Ergo… w kraju, który tyle wycierpiał przez Hitlera, ponad połowa obywateli chce głosować na jedną lub drugą z wyżej wymienionych formacji!
Ale jak to…
Po pierwsze, nazizm i III Rzesza są estetyczne. Te mundury się ludziom podobają… Już na Klossie ładnie leżały.
Po drugie, jak komunizm chętnie podkreślał zbrodnie nazizmu, by ukryć swoje, tak ostatnie ćwierćwiecze było bardziej, lub mniej świadomym odwracaniem tego schematu. Przywracano pamięć o zbrodniach komunizmu, jednocześnie mówiąc o dobrych Niemcach i niemieckich cierpieniach. Więcej — w IIIRP nigdy poważnie nie dyskutowano o znaczeniu różnorodności i szacunku dla mniejszości (co odróżniało obecną ideologię od nazizmu), za to chętnie podkreślano znaczenie wolnego rynku (co odróżniało kapitalizm od komunizmu). To proces w znacznej mierze naturalny, ale skutkował praktyczną relatywizacją nazizmu, który z groźnej ideologii stał się kliszą popkulturową. Czymś, co można wybierać by pokazać, że się jest nonkonfromistycznym krytykiem współczesności.
Po trzecie, na to nałożyła się wychodząca z „lodówki PRL” świadomość endecka. (Ile razy w późnym PRL słyszałem, że Piłsudski i owszem, ale jeśli można jeszcze szczerzej mówić, to Dmowski).
Po czwarte, może nie jestem na bieżąco, ale nie przypominam sobie, by szkoła ucząc o II wojnie światowej podkreślała męczeństwo Żydów, Romów, czy homoseksualistów. Właściwie to dorosły Polak może nawet nie wiedzieć, że nazizm próbował wymordować także Romów i homoseksualistów (bo o Żydach wie, nawet jeśli bagatelizuje i wymyśla na zbijanie kapitału na Holokauście przez Izrael). Dominuje styl mówienia nacjonalistyczny, gdzie naziści to po prostu Niemcy (Hitler zaś kwintesencją niemieckiego ducha), a ofiary to po prostu Polacy. To prosta wersja historii (szkoła lubi uproszczenia, więc i to można zrozumieć), ale nie jest ona żadną szczepionką przeciwko nawrotowi nazizmu jako ideologii. Stąd zresztą dopiero odwołanie się do nazwiska Hitlera, czy symbol swastyki wywoływały jakąś poważniejszą reakcję.
To wszystko daje mieszankę dość podobną do tej, która stanowiła podglebie nazizmu. W końcu Niemcy wybierali nazizm z tęsknoty za autorytarną przeszłością (bardziej napędzaną przez jawność życia i jego brudów w demokracji niż dobrą pamięć o cesarstwie), z obawy przed lewicą (to nie jest przypadek, że liczba neonazistów wzrasta wraz z popularnością słowa „lewacki”, którego używają przecież także postacie z mainstreamu), narastającej izolacji zideologizowanych grup… A to wszystko przy niepewności, którą niosą przemiany.
> Te ogolone łby ryczące o białej Europie to nie faszyści, tylko naziści. Faszyzm był nie „made in Germany”, tylko „made in Italy”, był zbrodniczy, ale jednak nie w takim stopniu co nazizm.
1) Przyjmuje się ogólnie, że ten typ ideologii — swoisty narodowy populizm — nazywa się faszyzmem (od historycznie pierwszego faszyzmu włoskiego) i zawsze jest niebezpieczny dla demokracji, choć nie musi być zbrodniczy. Nazizm jest natomiast lokalną, wyjątkowo zbrodniczą, niemiecką mutacją faszyzmu.
2) Ja wyrażam czasem inną uwagę. Otóż „te ogolone łby” nie odpowiadają tak do końca nazizmowi. Nazizm był ruchem o wiele bardziej populistycznym. O wiele więcej tam było rozliczenia z „demokratycznymi Niemcami” i ich nadużyciami. O wiele więcej klasycznego konserwatyzmu. Hitler zdobywając te swoje 33% w wyborach nie szedł do nich z programem wymordowania Żydów — antysemityzm i rasizm były częścią jego światopoglądu, tak jak „nóż w plecy w 1918”, czy zwalczanie marksizmu (czyli antykomunizm i ale też postawa wroga wszelkim wariantom socjalizmu); były sposobem na tłumaczenie problemów Niemiec — ale program to raczej odnowa Niemiec wokół wspólnoty narodowej, zjednoczenie i zgoda narodowa, oraz koncentracja na eliminacji patologii. To bardziej mi przypomina PiS niż ONR; zwłaszcza, że i Hitler długo rywalizował z bardziej od siebie skrajnymi nacjonalistami, którzy jak nasz ONR skupiali się na nacjonalizmie, pomijając aspekt populistyczny. Jego wersja uchodziła za bardziej ugodową, cywilizowaną — właśnie nastawioną na wyborców środka. Zresztą Hitler objął rządy, jako kanclerz w gabinecie koalicyjnym, a jego partnerem była katolicka partia Centrum, poprzednik chadecji. Jeśli dla ówczesnej „chadecji” był to program do przyjęcia, to mówi coś o pewnym spiłowaniu radykalizmu wyborczych haseł.
Adam Szostkiewicz
27 stycznia o godz. 8:25
Przecież „snake” jest trollem i jego praca polega na produkowaniu fake news .Po co ten pański komentarz?
Pojawiają się rozsądne głosy które żądają aby przestać udostępniać przestrzeń publiczną kanaliom typu Pawłowicz czy Czarnecki.
Ani kroku wstecz….Osobiscie mi się to podoba, choć to nie moja banda:))) Dlatego – ceterum censeo, ze PiS należy wykarczować z przestrzeni publicznej, wyrwać zęby i pazury, a na koniec umieścić w rezerwacie. Innego wyjścia nie widzę i trzeba w tej sprawie zapomnieć na moment o regulach demokracji
Prośba do uczonych w piśmie i badaniu głowy.Jak to jest ,że 40 milionowym narodem rządzi jak cesarz człowiek ,bez żony ,bez dzieci ,bez prawa jazdy ,bez podróży do innych krajów ,a jedynym przyjacielem jest zwierz ,kotem zwany/?I ma ponad 40% niechęci u narodu swego.Jak to jest ,że losy narodu zależą od stanu ducha humoru i,zdrowia wodza.?Czy tego stanu rzeczy należy szukać u jednego człowieka ,czy całego społeczeństwa.?Wiemy jak zmieniali sytuacje narodu,. panowie w latach 30 tych.Czy są analogie?A jeżeli tak ,czy nie skończą się jak wtedy.?
Zawłaszczenie nie musi polegać na łajdackim nabyciu prywatnego aktu własności. Dużo częściej jest to zawłaszczenie grupowe, nieformalne poprzez spółki, fundacje, korporacje. Kaczyński też chyba nie ma prywatnego prawa własności do nazwy i majątku PiS-u. Ale co z tego jak de facto, że traktuje je jak dobra prywatne (podobnie jak teraz państwo).
A Agora zrobiła przekręt stulecia. GW to było od samego początku dobro wspólne, należące do całego narodu i Solidarności i z kontekstu sytuacyjnego już w pierwszym dniu działania warte setki milionów dolarów. To miał być pierwszy flagowiec, który miał być zaprzeczeniem komunistycznej propagandy i kłamstwa i miał szansę ustanowić nowe standardy wolności słowa i dziennikarstwa. Ale został przejęty przez wąską grupkę interesu i stał się z czasem kolejną mutacją „Trybuny Ludu”.
Ten przekręt Agory ja nazywam czasem „przekrętem założycielskim” III RP. Alternatywa się do dzisiaj nie pojawiła, a reszta mediów, w tym publicznych poszła podobną drogą. Dziś efekty są takie, że nie mamy praktycznie wolności słowa i prasy, jakichkolwiek standardów i autorytetu dziennikarstwa, jak i modelu prowadzenia normalnej debaty publicznej.
SKOKI
Grzegorz Bierecki – senator
Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość
M.in. w latach 1992 (dwa lata po ukończeniu studiów) – 2012 prezes Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej (SKOK), od 8 października 2012 r. do 29 stycznia 2014 r. pełnił funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej KSKOK, a od 2008 r. jest prezesem SKOK Holding S.A.R.L. w Luksemburgu. Od 2010 r. pracuje też w SIN Sp. z o.o. w Sopocie.
Współtwórca SKOK-ów jest zdecydowanie najbogatszym senatorem obecnej kadencji .
„Przyznaje się (wg stanu na koniec 2016) do majątku o łącznej wartości ponad 27 mln zł. Z jego oświadczenia majątkowego wynika, że posiada bardzo pokaźne zasoby pieniężne: 13,5 mln złotych, ponad 1,3 mln dolarów, prawie 1,4 mln euro, a także przeszło pół miliona funtów.
Bierecki ma też udziały w trzech spółkach, o łącznej wartości prawie 6 mln zł, które przyniosły mu w 2016 roku 3,2 mln zł dochodu. Podobną sumę senator PiS zarobił z tytułu zasiadania w radach nadzorczych kilkunastu spółek związanych ze SKOK-ami.
Bardzo skromnie prezentują się nieruchomości senatora – przyznaje się jedynie do 63-metrowego mieszkania o wartości 360 tys. zł. Perełką w oświadczeniu majątkowym jest samochód – Fiat 126p z 1998 roku o deklarowanej wartości 15 tys. zł.”
————————-
W 2014 ów pan zadeklarował ponad 13 mln zł rocznego dochodu.
W 2012 – ponad 13 mln zł.
————————————————————————————-
Jest jeszcze Jarosław Bierecki starszy brat Grzegorza Biereckiego, który w ostatnich wyborach samorządowych był „jedynką” PiS na Pomorzu i bez problemu zdobył mandat radnego PiS w pomorskim sejmiku. „Lokalni działacze partii chcieli przesunąć go w dół listy, co doprowadziło do interwencji posła Andrzeja Jaworskiego (wspieranego przez SKOK-i) i przywróceniem Biereckiego na „należne” mu miejsce. M.in. ta historia świadczy o tym, że nie tylko młodszy z braci ma w PiS silną pozycję.
Jarosław B. oświadcza, że ma 13 mln zł w majątku i roczny dochód przekraczający 3 mln zł”.
——————————
Po prostu żyć i nie umierać… tylko trzeba mieć SKOKI…
@snake
same emocje, żadnych faktów. Wnioski brednie.
@te i tamte
wielokrotnie udzielone odpowiedzi na nurtujące pana pytania. W skrócie: rządzi, bo jedna trzecia, a może połowa elektoratu jest taka sama jak on, a ludzie lubią podobnych do siebie.
Ale 43% badanych ma złe zdanie o prezesie.Ale rządzi po uzyskaniu glłosu co 5 Polaka.I ma tylko 6 posłów potrzebnych do większości sejmowej.Nie ma większości konstytucyjnej ,i zmienia ją Ustawami.Ale pomaga mu gościu ,który do sejmu wprowadzłl neonazistów.Ale okazuje się ,że to nie pińcet daje mu tak wysokie poparcie w sondażach.Bo popiera go klasa średnia.Może też za pińcet jednak.Bo chciwość ludzka to jeden ze skandali wszechświata.I czy wcale nie sa grożni ,nie idioci ,balujący w lesie ,a opętanie władzą ,która prowadzi do dramatu ,tego z lat trzydziestych.Bo jeżeli jest się u schyłku życia i glosi ,że należy zmienić kraj ,to tylko ściema i paliwo ,aby osiagać orgazm panowania nad ludzmi.
Wrzucę poza tematem.
Dzisiaj druga tura wyborów prezydenckich w CZ.
Na ten moment, po przeliczeniu :
Miloš Zeman 57,18 %
Pochodzący z Jablunkowa na Śląsku Cieszyńskim , Jiří Drahoš 42,81 %.
Niestety.
„Brednie” to argument który zawsze powala z nóg i kończy każdą dyskusję.
W pierwszym pozmianowym sejmie był Pan Michnik posłem , najbardziej ceniłem jego wystąpienia. Słyszałem jego wypowiedź, że na politykę będzie miał większy wpływ
prowadząc gazetę . Robi to skutecznie do dziś. Proces przejęcia GW był szczegółowo omawiany przez pierwszą komisję śledczą /afera Rywina/. Faktycznie Pan Adam nie brał akcji /tak wtedy wyjaśniano/ ale zapewnił sobie stanowisko naczelnego.
Senatorowie PO są w mniejszości ale jest ich wystarczająco dużo by dołączyć do zwolenników Koguta w czasie głosowania. Byłbym zdziwiony gdyby tego nie zrobili
jeżeli głosowanie było tajne. Mieli okazję dowalić Kaczyńskiemu.
Z nakazami i zakazami działalności grup radykalnych, proponuję nie domagać się zaostrzenia przepisów. Już teraz dziennikarze mają problem z doborem słów w krytycznym feelietonie /jak kto woli – artykule /.
Zepchnięcie radykałów do podziemia, pogorszy klimat społeczny a nie zmieni ludzi.
andrzej52
27 stycznia o godz. 14:43
Milos Zeman, 73, ———52.16%
Jiri Drahos, 68,———— 47.83%
po przeliczeniu głosów z 94.95% okręgów.
Prezident 2018
Głosy z 99,93 % okręgów/obwodów
Miloš Zeman
51,40 %
2 850 888 głosów
Jiří Drahoš
48,59 %
2 695 120 głosów
Bo to brednie. Rzeczy nikczemne trzeba nazwać po imieniu. Pan teraz dokłada się do tego.
@ryszczc:
> Słyszałem jego wypowiedź, że na politykę będzie miał większy wpływ
prowadząc gazetę . Robi to skutecznie do dziś.
Co do skuteczności to miałbym wątpliwości. Wyborcza zawsze była skuteczniejsza w kreowaniu pewnego modelu kulturowego polskiego inteligenta, niż w swoich działaniach politycznych. Popierane przez nią partię były słabym cieniem znaczenia Gazety.
> Faktycznie Pan Adam nie brał akcji /tak wtedy wyjaśniano/ ale zapewnił sobie stanowisko naczelnego.
Jest taka notka blogowa u Wojciecha Orlińskiego pt. „Zostań Michnikiem w weekend!” Notka wyśmiewa roszczenia polskiej prawicy (ówczesne, na przykładzie problemów Dziennika), że stworzono cieplarniane warunki Michnikowi, dzięki którym manipulował on opinią publiczną w Polsce. Z linkami bywa różnie, więc polecam wyszukiwarkę internetową. W skrócie: pozycja Wyborczej nie wynika ze spisku, ale z pracy, zaangażowania i pozycji ludzi, którzy ją robią, z Adamem Michnikiem na czele. A odnosząc to do cytowanego zdania — Michnik jako szef miał większą wartość niż logo i siedziba redakcji.
> Mieli okazję dowalić Kaczyńskiemu.
Nie znam sytuacji senatora Koguta na tyle dobrze, by oceniać jego winę i niewinność, zwróciłbym jednak uwagę, że opinii pozytywnych o nim jest dużo; tak samo jako opinii iż atak na senatora Koguta może stanowić początek próby odbierania praw parlamentarzystom opozycji. Argumenty przeciwników pozbawienia go immunitetu nie są więc tylko „próbą dowalenia”, ale są zupełnie racjonalne.
> Z nakazami i zakazami działalności grup radykalnych, proponuję nie domagać się zaostrzenia przepisów. Już teraz dziennikarze mają problem z doborem słów w krytycznym feelietonie /jak kto woli – artykule /.
Jak dla mnie, to inteligentny człowiek zawsze dobierze słowa odpowiednio. Więc jeśli ktoś ma teraz problemy z doborem słów w krytycznym felietonie, to znaczy że nie powinien pracować w mediach, bo do tego nie dorósł.
Jeśli chodzi o przepisy w przyszłości, to najważniejsze by były jasne. Najgorszą sytuacją jest to, gdy po opublikowaniu oskarżający może dowolnie manipulować kryteriami, tak by uderzyć w przeciwnika.
> Zepchnięcie radykałów do podziemia, pogorszy klimat społeczny a nie zmieni ludzi.
Słyszę często takie głosy, ale nie jestem do nich przekonany. Choćby dlatego, że widzę autentyczny związek pomiędzy publiczną akceptacją składowych poglądów, a ich popularnością. Zresztą pamiętam, jak PRL była państwem programowo antyfaszystowskim — czy to sprawiło, że opozycja wybrała ideologię nazistowską? No przecież absolutnie nie… Równie co faszyzm i nazizm zakazany jest w Polsce komunizm — a wcale nie zyskuje na popularności (i TVP musi szukać przykładu Waryńskiego, by sugerować istnienie neokomunistów…).