Świeczki od Sorosa
Pisowska władza i jej zwolennicy grożą, straszą, donoszą. Minister spraw wewnętrznych zapowiada miliardowe zakupy dla policji. Klasyczny syndrom oblężonej twierdzy. Kłamać, lżyć, wmawiać, że nic się nie dzieje, bo przecież „żyjemy w wolnym, demokratycznym, normalnym kraju”.
W PiS TVP nowy pomysł skompromitowania protestów: że to niby przygrywka do sprowadzenia do Polski muzułmanów. Ryzykowne, bo takiej bzdury nie kupi chyba nawet „ciemny lud”, obsługiwany przez prezesa Kurskiego.
Inny przykład: świeczki protestujących przeciwko zamachowi konstytucyjnemu są za pieniądze Sorosa. Gdy na ulice wylegli młodzi, padł propagandowy mit o buncie „odstawionych od koryta”. No to wymyślili te świeczki od Sorosa. Równie głupie jak to z uchodźcami, ale widać mają widownię za kretynów. Wszystko, byle nie przyznać, że skok na rządy prawa napotkał na opór, jakiego się nie spodziewali.
Opór ma dwa wymiary.
Po pierwsze, „ulica” – mimo zagrywki, by przepychać autorytarne ustawy w sezonie urlopowym, coraz większe rzesze w coraz większej liczbie miejscowości znajdują czas i ochotę na protesty. Błaszczak z Kaczyńskim liczyli, że zastraszą ludzi kordonami policji i pogróżkami („będziecie siedzieć”), tymczasem na protesty przychodzą młodzi sędziowie, a nawet studenci prawa. Atmosfera jest odwrotnością smoleńskich seansów nienawiści. Ludzie się uśmiechają, pozdrawiają, a nie plują i złorzeczą.
Wyłaniają się nowi liderzy, a wśród tych znanych na czoło wysuwają się Borys Budka, senator Klich i kobiety Nowoczesnej. Nawet symetryści (PO=PiS) cichną, widząc marsz ku autorytaryzmowi. Na sobotniej wielotysięcznej demonstracji na krakowskim rynku byli przedstawiciele opozycji parlamentarnej (Kosinak-Kamysz, Bogdan Klich, Jerzy Meysztowicz) i partii Razem oraz aktywiści. To nowa jakość: front demokratyczny.
Po drugie, „zagranica” – sytuacja w Polsce budzi coraz większy niepokój. Nie tylko w najbardziej opiniotwórczych mediach światowych. Także w zachodnich kręgach politycznych i dyplomatycznych. W Unii i w USA. Dla pisowskiego rządu komunikat amerykańskiego Departamentu Stanu powinien być podwójnym alarmem: oto administracja ich faworyta Trumpa nie godzi się na demolkę praworządności w Polsce i powołuje się w tej sprawie Komisję Wenecką i Unię Europejską. Do zaniepokojonych dołączyła Kanada, nawet półoficjalny organ prasowy Watykanu pochylił się nad Polską.
I nic dziwnego: sądownictwo w Polsce jest częścią systemu prawnego UE. Nasz kraj pod rządami PiS przestaje się liczyć politycznie i w Unii, i w USA, tak jak autorytarna Turcja Erdoğana. PiS-owi został tylko Orbán, sprzymierzeniec Putina. Orbán jak Kaczyński ma do Brukseli nastawienie konfrontacyjne, tylko że obaj mogą się w tej rozgrywce przeliczyć, gdy Bruksela obu odbierze prawo głosu.
Ale nie ma się co łudzić. Pisowska władza nie odpuści tylko pod obywatelskim naciskiem ulicy. PiS TVP urabia już od dawna, na spółkę z mediami Rydzyka, część społeczeństwa. Tylko patrzeć, jak zacznie oskarżać obce siły o inspirowanie protestów. To chwyt z żelaznego repertuaru każdej władzy autorytarnej. Nie kontroluje ona jeszcze internetu, lecz się tym zajmie. Tak samo jak organizacjami społecznymi (NGO) i niezależnymi mediami. Tak się stało w Rosji i na Węgrzech.
Dzisiejsze brechty o świeczkach Sorosa są zapowiedzią deformy społeczeństwa obywatelskiego (Sorosa jako mecenasa społeczeństwa otwartego intensywnie dyskredytuje propaganda Orbána).
Masowe protesty mogą wtedy wygasnąć. Wiele zależy w tej sytuacji od „zagranicy”. To ostatnia linia obrony przed niszczeniem wolności w Polsce. Zaniepokojenie naszych partnerów zachodnich jest uzasadnione. Nie należy widzieć w nim ingerencji, lecz koło ratunkowe rzucone Polsce.
Komentarze
„Nawet symetryści (Po=PiS) cichną, widząc marsz ku autorytaryzmowi”.
Owszem. To, że w ocenie wielu ludzi PO rządziło źle i sporej części protestujących nie podoba się obecność posłów tej partii na manifestacjach (duże grupy młodych ostentacyjnie odchodziły od sceny, gdy pojawili się na niej posłowie opozycji), nie oznacza, iż istnieje jakiekolwiek przyzwolenie na działania władz wbrew obowiązującemu prawu i wszelkim regułom (w tym także tym moralnym). Ponadto dla „symetrystów” obecna sytuacja stanowi jedynie kolejne potwierdzenie dla tezy, że skostniały beton polityczny POPiS-u skutecznie rujnuje kraj i hamuje dalszy rozwój. Nie ulega natomiast wątpliwości, że kiedy dzieją się rzeczy kompletnie surrealistyczne i groźne, należy się temu przeciwstawić. To niewątpliwie łączy „symetrystów” i „niesymetrystów”.
„Tylko patrzeć, jak zacznie oskarżać obce siły o inspirowanie protestów”.
To nawet już ma miejsce przy okazji wywołania afery tzw. astroturfingu.
„Zaniepokojenie naszych partnerów zachodnich jest uzasadnione”.
Warto przy tej okazji wspomnieć o poważnym zagrożeniu problemami z legitymizacją przez zachodnie prawodawstwo postanowień polskiego wymiaru sprawiedliwości. To ma olbrzymie znaczenie w ściganiu przestępców poszukiwanych międzynarodowymi listami gończymi przez polskie organa, w sprawach rodzinnych, kiedy Polacy procesują się z cudzoziemcami o prawa do opieki nad dziećmi etc.
Pisałem swego czasu o zadziwiającej analogii między z pozoru surrealistyczną treścią „Procesu” Kafki, a obecną sytuacją w Polsce. To chyba dość dobry cytat z tego dzieła oddający tragizm obecnej sytuacji:
„K. żył przecież w państwie praworządnym, wszędzie panował pokój, wszystkie prawa były przestrzegane, kto śmiał go we własnym mieszkaniu napadać?” [s. 7]
A więc „cudu lipcowego” najprawdopodobniej jednak nie będzie…
https://wpolityce.pl/polityka/350019-nasz-news-prezydent-sklania-sie-ku-odeslaniu-ustawy-o-sadzie-najwyzszym-do-trybunalu-konstytucyjnego-ustawa-o-krs-zostanie-podpisana
Pytanie tylko, co dalej? Osobiście nie wyobrażam sobie, aby można było przejść nad tym, od tak, do porządku dziennego… Protesty? Ale w jakiej formie, na jak długo, gdzie zlokalizowane? Jakie kroki podejmą przywódcy zachodni? Prawdopodobnie czeka nas patowa sytuacja i naprawdę trudny czas dla Polski.
Dawniej „inni szatani”, dzisiaj astroturfing wypycha ludzi na ulicę.Zawsze winny jest ktoś lub coś, tylko nie PiS.
Rydzyka trzeba głośno pytać i przypominać tym, którzy tego nie wiedzą, że jego rozgłośnia zaczęła nadawać na sowieckich nadajnikach wojskowych.
Sowieci tak za bezdurno udostępnili mu te nadajniki?
Kto, poza Putinem, zaciera ręce widząc demolkę demokracji w Polsce?
Z trybuny wielokrotnie padało hasło: ZJEDNOCZONA OPOZYCJA.
Chcę to zobaczyć.
Panie Redaktorze,
Po pierwsze dziękuję za informację. skorzystałam.
A wracając do dzisiejszego artykułu to muszę z przykrością stwierdzić, że nie jestem aż taką optymistką jak Pan odnośnie zagranicy. Wydaje mi się, że zagranica może nam pomóc tylko wtedy, kiedy będzie widziała ogromne zaangażowanie polskiego społeczeństwa. W nim jest największa nadzieja. Oby wytrwale stali na straży podstaw demokracji. Żeby się nie znudzili.
Niepokoi mnie też buta (z braku innego określenia) i niecierpliwość tzw. młodych. Dzisiaj nie czas na pokazówki typu ostentacyjnego odwracania się tyłem do osób, którzy się jakoś różnią. Teraz są ważniejsze sprawy, niż sympatie, czy antypatie.
Opozycja powinna stać murem, RAZEM. Nie czas na maliznę.
Pamiętam „dzielnych” w początkach Solidarności. Wtedy, kiedy mieli poczucie bezkarności. Nie trzeba było długo czekać, kiedy znowu, tak jak przed tem została tylko garstka. „Dzielnych” już widać, ani słychać nie było. Czasem tylko obce służby wysłuchiwały, jak to byli „prześladowani” w drodze o azyl.
Wysłuchałam dzisiaj rano w TokFm rozmowy, czy czymś w tym rodzaju z panem Andrzejem Celińskim. Rozmowę prowadzili kobieta i mężczyzna, oboje „młodzi” i gniewni. Próbowałam im wybaczac, rozumieć pewność siebie, bezkompromisowość, niedoświadczenie, ale nie bardzo mogłam zaakceptować ich buty, lekceważenia ludzi, od których można się czegoś nauczyć. Szacunek, kultura, wdzięczność, to są rzeczy im nie znane.
Ta młoda kobieta zajmuje się organizacją: Akcja Demokracja, czy coś takiego. Niestety nie pamiętam dokładnie.
Na koniec chyba najważniejsza sprawa.
Zupełnie nie rozumiem obłędu na punkcie „młodości”!!!
Każdy wiek ma swoje plusy i minusy. Harmonijna współpraca to jest to.
Niestety doświadczenie zdobywa się długo i często ciężko. Odrzucanie go, lekceważenie jest nieprawdopodobną głupotą.
Dzisiaj chcą wywalać na przymusową emeryturę sędziów… Powinni zatrudniać młodzieniaszków w roli sędziów, możnaby było przyjemnie popatrzeć na ładne buzie w czasie rozpraw, byleby się nie odzywali.
Niejaki Warchoł też do Rady Starszych by się nie załapał, ale próbuje rewolucjonizować sądy. Jeszcze niedawno myślałam, że go ktoś przezywa, a to akurat jego prawdziwe nazwisko. Adekwatne, trzeba przyznać.
Jeszcze jedno. Bez trudu uwierzę, że lud pisowski BEZWZGLĘDNIE wierzy w diabelskie wpływy Sorosza. Bo niestety na własne uszy słyszałam. Podobnie jak są przekonani, że papież Franciszek jest podstawiony, że nie jest prawdziwym papieżem. To nie żart, też słyszałam.
Wzywano, żeby z nimi dyskutować, przekonywać…. Moje doświadczenie mi mówi, żeby nie tracić energii i śliny na czcze gadanie. Rozmawiac z ludzmi, którzy stali z boku, nieaktywnymi. Ich jest wielu i tu jest nadzieja i szansa.
Pozdrawiam.
Polecam Państwu zajrzeć na sąsiedni blog. Ważny i wzruszający artykuł.
http://zagner.blog.polityka.pl/2017/07/23/piekny-wieczor-lipcowy/
Jak sami nie obalimy satrapy i rosyjskiego agenta Kaczyńskiego to żadna zagranica nam nie pomoże
Podobno sąd wydaje nakaz zablokowania internetu…Dobrze byłoby uzmysłowić to ludziom, zanim będzie za późno. Bo wówczas trzeba będzie znów wrócic do starych metod komunikowania się, a już nie te oczy…:)))
Trzecim frontem walki z kulturą nienawiści będą nasze domy, zakłady pracy, kręgi znajomych, a nawet – przypadkowe spotkania z nieznajomymi. Wielką rolę na tym froncie odegra klauzula sumienia. Wierzę w to, że nasz naród, poza nielicznymi wyjątkami, ma wrażliwe sumienie. Niech wzorem dla nas będzie postawa mojego znajomego jeszcze z czasów podziemnej Solidarności, który jest teraz jednym z sędziów Sądu Najwyższego. Ten kryształowy człowiek wie, że jego dni sędziego SN są policzone, bo on nigdy nie podpisze żadnej lojalki. Nigdy w swoim życiu się nie ześwinił i nigdy tego nie zrobi. Tacy ludzie są dla mnie bohaterami i powinni się stać wzorem do naśladowania przez naszych następców w walce o niczym nie skrępowaną wolność w europejskiej Polsce.
Miala byc zaduma jak u Stanczyka, a wyszlo zwykle blazenstwo.Wstyd panie Gowin ,wstyd!!!!
„Obserwujemy zaniepokojenie mieszkańców Arizony , której senator wyraził zaniepokojenie zmianami metody wyborów sędziów w Polsce. Ustawy regulujące ten proces wyborów sędziów w Polsce, niebezpiecznie zbliżają się do przepisów obowiązujących w krajach demokracji uprawianej na zachód od Polski , co zdwaja siłę protestów i poparcia polityków tej strefy dla protestujących.”
Czy to będzie tematem skeczów Kabaretu Moralnego Niepokoju?
Katolicka filozofia rządzących przypomina Mrożka. Likwidują sądy bo na ich istnienie jak sugerują narzekają najczęściej kryminaliści i dłużnicy.Nazywani suwerenem.Rzeczywiście są to „poszkodowani” bo otrzymali wyroki za przestępstwo pospolite z niskich pobudek lub nie spłacenie długu bo dawali kredyt lub prosiły dzieci.Kryminaliści i dłużnicy powinni być pozbawieni prawa wyborczego do czasu odbycia kary i spłacenia lub umorzenia długu. Powyższe dywagacje nie dotyczą istoty protestów.Protesty dotyczą pozakonstytucyjnego politycznego harcowania Kaczyńskiego co chce za-mordowania zasad konstytucyjnych wytrychem zwykłych ustaw.I dotyczą konkretnych naruszeń konstytucji w 3 „śmieciowych” ustawach pisowskiej redakcji z Ziobrą w tle. Tak sobie myślę,że Kaczyński dąży przy tej okazji w istocie do plebiscytu poparcia dla siebie i niemego KK pokazując wrzucanie do szamba konstytucję jako książeczkę Mao. Szambem jest kancelaria prezydenta jak to określił Rydzyk. Weta to uniknięcie kontaktu z szambem.
Matko kochana! Rozłam w Endecji. Ziemkiewicz prosi prezydenta o 3 x weto ,
ale nie uzgodnił tego z Pawłem Kukizem ,który dzielnie walczy z PO i Nowoczesną.
‚Profesor Grzegorz Gladyszewski na swoim Twitterze pisze: „Czy ktoś wierzy, że przez przypadek wszyscy mają takie same świeczki, a drogi sprzęt audio pojawił się «spontanicznie»?”.
Jeśli pisi profesorowie nie wiedzą ,że to są wkłady do zniczy nagrobnych dostępne
wszędzie za grosze,a sprzęt można niedrogo wypożyczyć albo użyczy go
nieodpłatnie życzliwa firma ,to co myśleć o tych wszystkich z PIS bez tytułów?!
Wczoraj uczestnicy demonstracji organizowanej przez partię Razem pojawili się potem na demonstracji organizowanej przez KOD. Pamiętając jak to było na początku coś jednak w sprawie budowania wspólnego frontu w obronie Konstytucji udaje się nam osiągnąć. Politycy partii opozycyjnych nie pchają się na scenę i nie wyrywają sobie mikrofonów. To pozwala zmienić atmosferę protestów. Myślę, że to jest właściwy moment, żeby wszyscy przyzwoici sędziowie Trybunału Konstytucyjnego odmówili pełnienia funkcji w niekonstytucyjnej atrapie tego organu. Utrudniłoby to prezydentowi Dudzie użycie T.K. jako listka figowego przesłaniającego jego wsparcie dla Pisowskiego zamachu stanu.
@404
„Polecam Państwu zajrzeć na sąsiedni blog. Ważny i wzruszający artykuł.
http://zagner.blog.polityka.pl/2017/07/23/piekny-wieczor-lipcowy/”
Nieliczni w Polsce ludzie o filosemickim nastawieniu maja czasem co nieco wspolczucia dla takich Zydow, ktorzy poszli do gazu i pieca. Albo trafili do oblanej benzyna stodoly. Takim mozna jeszcze wybaczyc, ze winni byli (kolektywnie) „ukrzyzowania Pana Jezusa”.
Co innego Zydzi, ktorzy bezczelnie i po chucpiarsku zyja i oddychaja. Zwlaszcza w zlym i niedobrym Izraelu. Jak wiadomo, Zydzi wypedzeni z Polski przy akompaniamencie krzykow „Zydzi wynocha do Izraela!”, „Polska dla Polakow!” – zyja i oddychaja wlasnie w tym Izraelu, do ktorego ich dopiero co wypedzano. To jest oczywiscie granda, chucpa, bezczelnosc, Zbrodnia Przeciw Ludzkosci oraz Zbrodnicza Antypolska Prowokacja. Dla takich, ktorzy bezczelnie i zbrodniczo zyja i oddychaja nikt oczywiscie nie ma zadnej litosci: Wymazac z mapy! Zetrzec z powierzchni ziemi!
Agnieszka Zagner w swoich artykulach oburza sie srodze na wrednych syjonistow, ktorzy – dranie jedne – zupelnie, ale to zupelnie nie daja sie „zepchnac do morza” ani nawet zapedzic do jakiegos duzego komina. Mozna zrozumiec to oburzenie postepowaniem „syjonistow”. To sa zli Zydzi. Coz – to efekt doboru naturalnego. Ci dobrzy i zacni dawno juz poszli do gazu. Albo do stodoly. Swiatla i powietrza juz nikomu nie zabieraja. Mozna nad nimi nawet lezke uronic. Co co sie uchowali – to sami zli. Tacy, co po dobroci do gazu nie pojda. I nie zainspiruja do zadnych pieknych wierszy,.
JCiezko jednak pojac, czemu z takimi brzdydalami nawiazaliscie na nowo stosunki? po co i na co? Nie mozecie zerwac stosunkow dyplomatycznych i handlowych ze zlymi i niedobrymi syjonistami, skoro tam aj-waj „apartheid” i w ogole? I oglosic embargo oraz blokade? Juz niejaki Gomulka kiedys zrywal i oglaszal. Jak wiadomo, po takim strasznym ciosie Izrael nigdy sie na dobre nie podniosl.
Znjajac tzw. „opozycje” to znicze ktos ukradnie zeby handlowac nimi w Listopadzie ! Jednym slowem – DEJ Pan spokój… 🙂
.
— Spacerowicze —
.
Słuchy mnie doszły że gorszysort,
kanalie które zamordowały Lecha,
i wycierają sobie mordy jego nazwiskiem
oraz inny animalny element rozpoczął
spacery na Nowogrodzkiej
Trza powiedzieć to sobie otwarcie, nawet
ten całkiem legalny, animalny element Pana
Naczelnika nie jest obrotem sprawy zachwycony:
https://scontent.cdninstagram.com/t51.2885-15/e35/19425523_1804603976536230_2421393031228817408_n.jpg
https://scontent.cdninstagram.com/t51.2885-15/e35/19051025_1369263976461043_4816951383200628736_n.jpg
Ech, trudno jest wszystkim dogodzić, ale jestem
pewien że spacerowicze zostaną wylegitymowani
i spisani, odwiedzi się ich dyskretnie w domach
i doradzi że spacery mogą być „detrimental
to them’s health…”
Pamiętam z lekcji religii na które uczęszczałem
z wielkim zapałem, zanim mnie pogaństwo dopadło,
że przewielebny wspominał coś o takim jednym
spacerowiczu z Nazaretu, tyle że on był bardziej
aquatic, i jak się później okazało do chodzenia
po wodzie używał szczudeł…
Non the less, jemu te spacery i parę innych
numerów jakie wykręcił zupełnie na zdrowie
nie wyszły, małą pociechą jest to że został
królem imperium nad Vistulą, kraju w samym
sercu Europy
So, hiking is good, as long as you have
Sorose’s candle to watch for a banana pills…
.
..)
Serce mi rośnie gdy widzę te wszystkie demonstracje. I we mnie wstępuje nowy duch, wierzę, że uda się odsunąć tą chorą władzę od rządzenia. Trzeba zrobić tylko jedno – nie odpuścić, nie cofnąć się nawet na krok. Sam jutro wybieram się na demonstrację i już ie mogę się doczekać tej atmosfery!! Jak to różnica ten protest, a tamte mroczne seanse nienawiści na Krakowskim Przedmieściu! I jaka tu symetria?? Nie ma żadnej! Zło w Polsce z dobrem walczy, ale to dobro zwycięży!!
.
— Lombroso —
.
Dziś przy goleniu przyjrzałem się
mojej mordzie, stwierdziłem bez
najmniejszego cienia wątpliwości
że jest ona zdradziecka i że z radością
wytarł bym ją sobie w czyjeś nazwisko…
A „kanalia” to my middle name,
ten Lombroso miał racje, patrzysz
na buźkę i widzisz geny, po tym
odkrywczym Pana Naczelnika
stwierdzeniu zacinał się będą przy
goleniu MNIEJ !, mniej infekcji, smooth
gliding..
Całkowita akceptacja własnej mordy,
CO ZA ULGA !
.
..)
A tytmczasem KurVizja dzisiaj wieczorem zamiast komedii romantycznej wyświetlała „Komornika”, film mający podobno pokazać uklad panujący w sądownictwie, a za tydzień ma być „Uklad zamknięty”.
W tym przypadku bedzie to zwyczajny „strzał w stopę”, będzie to film pokazujący co stanie się z niepokornym biznesem.
No cóż, tonący brzytwy się chwyta,
Mam niemiłe przeczucie, że ‚grupa trzymająca władzę’ już nie ma wyjścia.
Zaszła w ślepy zaułek i stoi plecami do ściany.
Bez kryterium ulicznego ‚nie odda ani guzika’.
Casting na drugiego ‚Janka Wiśniewskiego’ się zbliża.
Obywatel G.C. ciągle aktualny, a być może aktualny jak nigdy dotąd. Po tym rozpoznaje się wielkich Artystów:
https://www.youtube.com/watch?v=zb9Obfsfhrw
Bardzo Go dziś brakuje… Jego niepowtarzalnego głosu, ale i wielkiej, subtelnej wrażliwości na niewrażliwy świat wokół…
Lipiec 2017 r. przejdzie do najnowszej historii Polski jako miesiąc. w którym suweren reprezentowany przez setki tysięcy obywateli w setkach miast i miasteczek z Warszawą na czele, wystąpił przeciwko monopartii rządzącej naszym krajem od 2 lat. Protestujący, których liczba z dnia na dzień jest coraz większa, nie pozwoli na demontaż monteskiuszowskiego trójpodziału władzy w III RP.
@antonio
ależ tytuł profesorski nie chroni przed mentalnością spiskową, a często nawet ją wzmacnia. Najciekawsze, że prawica brnie w te brednie, jakby wierzyła, że to się jej opłaca, podczas gdy wystawia ją to na pośmiewisko Polski i świata.
„Jeszcze jedno.Przedłużaniem procesów sądowych najbardziej zainteresowani są
pełnomocnicy stron z oczywistych powodów.”
Przedluzaniem trwania w farsie, w cyrku – sa zywotnie zainteresowani poslowie i senatorowie opozycji. Nawet po tym jak sie ich traktuje jak uczniakow, nawet po tym, jak zostaja publicznie przeczolgani, wylaczanie mikrofonu, wulgaryzmy („Kanalie”), koszarowy jezyk („Siadaj”), przepychanki, rekoczyny.
Autor bloga napisal wczesniej: „Nie byłoby szokujące, gdyby w takiej sytuacji opozycja parlamentarna przemyślała na nowo swoją obecność w Sejmie i Senacie. Biorąc udział w pracach parlamentu, głosując, debatując, legitymizuje pośrednio niszczenie parlamentaryzmu i demokracji konstytucyjnej”
No jeszcze by czego. Pecunia non olet. Apanaże posla czy senatora to jest pare zlotych. Piechota nie chodzi. To juz lepiej dac sie opluc, zmieszac z .. no wlasnie – i udawac, ze deszcz pada. Mozna oczywiscie demonstrowac szalenie nieprzejednana postawe – ale w zadnym wypadku nie mozna ryzykowac, ze cos urwa ze szmalu. Znaczy sie z kasy. No bo wtedy by sie nie wyszlo na swoje.
Podsumowujac – mozna popiskiwac, ze waadza costam brzydko i nieladnie – ale w zadnym wypadku nie mozna reygnowac ze stolkow. Tu chodzi o _piniondze_! Tu zartow nie ma!
@antonio
„Matko kochana! Rozłam w Endecji. Ziemkiewicz prosi prezydenta o 3 x weto”
Nie koj cyrk, Ziemjiewicz nie moja… no wlasnie – ale to chyba good cop, bad cop routine.
https://www.youtube.com/watch?v=RoidjHh1W2w
404
@Aborygen
Gratuluję. Nauczyłeś się ładnego angielskiego, ale dlaczego dajesz tym po oczach. Ludzie znają różne języki, albo nie znają, co to ma do rzeczy kto jest jakim człowiekiem?
Przestań się popisywać.
Thought about what you said for a while, i.e., telling me off for showing off. It doesn’t work that way. Languages define us. Would you hold it against Joseph Conrad for writing his novels in the English language? Or begrudge E.M Cioran for abandoning his native Romanian in favour of French. I’m sure you wouldn’t. It is the message that matters not the language it’s conveyed in. After all, you yourself provide links to sites which call for a more than adequate command of English to be fully appreciated and understood. Isn’t that a bit presumptuous on your part?
There are times when I find Polish good enough to string a few meaningful sentences together. Other times, English seems like a more suitable vehicle for communicating my views. I suppose, if I started posting comments in Latvian you’d have a point. But English is the lingua franca of today’s world and it is more than likely that a large percentage of bloggers are able to understand my scribbles.
So feel free to express yourself in any language you like. Write something in English. I’m sure you’ll enjoy it . Others will enjoy it too. And thx for acknowledging some of my comments. I find most of yours just as enjoyable and informative. At least we’re on the same page when it comes to the situation in our old country.
Pytań jest wiele. Jednym z nich jest pytanie o media niepisowskie. PiS zrobi wszystko, żeby zamknąć usta i zostawić jedynie swoją tubę. Wykrzyczała to już redaktorowi Onetu p. Pawłowicz. Na pewno zaczną blokować internet, bo doskonale wiedzą, że bez niego nie udałoby się tak sprawnie i szybko organizować protestów. Jestem pewna, że czeka nas los Białorusi i Turcji:
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1403589,Turcja-zwieksza-kontrole-nad-internetem-Wladze-beda-blokowac-strony-bez-wyroku-sadu
https://dorzeczy.pl/swiat/28399/Erdogan-cenzuruje-internet-Turcja-zablokowala-dostep-do-Wikipedii.html
https://news.money.pl/artykul/cenzura-internetu-nowe-przepisy-na-bialorusi,64,0,1696320.html
https://kresy24.pl/bialoruskie-wladze-znow-uderzaja-w-internet/
Bo Kaczyński wie, że nie ma poparcia takiego jak Orban, więc musi chwycić mocno za pysk. Zresztą oczywiste jest, że KRS i SN są im potrzebne nie tylko do zapewnienia sobie pozorów wolnych wyborów, ale przede wszystkim do wsadzania opozycji (a pewnie dziennikarzy też) – pretekstów bez liku.
Niestety trudno mi być optymistką. Jeśli nie pojawi się dość szybko ktoś z programem pozytywnym, to raczej na długo będziemy bez wyjścia. Protesty są teraz najważniejsze, piękne i wzruszające (obecna codziennie:)), ale sam protest to za mało, żeby zatrzymać tę energię społeczną.
@Sylabariusz:
Mam wrażenie, że jesteś wychowankiem Korwina (nawet jeśli nie popierającym go obecnie), utożsamiającym PiS z socjalizmem, a wszystko to wiążącym z brakiem pluralizmu.
Jeśli chodzi o PiS, to nie widzę w nim „socjalizmu”, w sensie pragnienia przebudowy społecznej Polski, jakiegoś wyniesienia „klasy ludowej”. Widzę, i o tym pisałem w jednym komentarzu, ideologię czarno-białego świata (z dodatkiem populistycznym, owszem, ale to tylko dodatek — rzucony tu, czy tam ochłap od państwa), gdzie po jednej stronie są dobrzy Polacy (zwłaszcza z dodatkiem katolicy), a z drugiej strony diabelskie wrogie zastępy, od komunistów, poprzez ludzi gorszego sądu, „zagraniczne agencje”, na uchodźcach i islamistach kończąc. To przypomina sposób myślenia Hitlera i nazistów, nie Marksa (a Stalina o tyle, o ile dawał się ponieść własnej paranoi).
Jeśli chodzi o pluralizm, to szczerze mówiąc nie wiem. Byłem bliski tezom Poppera, który widział istotę totalitaryzmu w wierze, że optuje się za rozwiązaniem politycznym, które w wyniku historycznego determinizmu zapanuje nad światem. Tyle, że takie przekonanie może i łączyło Hitlera ze Stalinem (a szerzej: nazizm z komunizmem), ale łączy też z nimi neoliberałów… A czy PiS wierzy w wieczność, ostateczność i historyczną słuszność swojej polityki? Śmiem wątpić.
@Pan Wojtek:
Ja sobie próbuję porównać Piątka z Sumlińskim (nie chodzi mi o treść, czy sposób argumentowania). Książka Sumlińskiego zrobiła bardzo dużo dla propagandy PiSu, ale czy była jakoś szeroko reklamowana przez sprzyjające mu media? Nie twierdzę, że na pewno nie — nie śledziłem ich — ale też nie rzucała się mi tak bardzo w oczy.
@trabant polo:
Polityka historyczna PRL?
Myślę, że niesłusznie ją utożsamiasz jedynie z przypominaniem o bohaterach lewicy (bo nie zawsze komunizmu). Ta część polityki historycznej PRL odbija się teraz czkawką, bo Polscy zniechęceni do komunizmu, przy okazji odrzucili tych wszystkich bohaterów, nie wnikając w ich postawy, wybory i sytuacje. Odrzuceni zostali więc nie tylko zdrajcy, kolaboranci i mordercy, ale też postacie szlachetne i ważne. Co zaszkodziło lewicy w Polsce.
Ale to reakcja na akcję. A w „polityce historycznej PRL” było jeszcze parę innych rzecz. Była, na przykład, całkiem nacjonalistyczna. Owszem, w relacjach z Rosją, Rusią, czy nawet Ukrainą było sporo cukrowania, ale już z Niemcami, czy też obrazem polskiej przeszłości (mówiło się o wadach narodowych, wadach magnaterii, ale już o klęskach militarnych nie bardzo, a tym bardziej o zbrodniach…). I to zostało, zwłaszcza że gdy rozmawiałem ze znajomymi w PRL to były jakby dwie warstwy — oficjalna historia PRL, nieoficjalna historia, którą wypadało mówić, nawiązująca do sanacji; i jeszcze dodawana warstwa najgłębsza, gdy wychodziło wychowanie przez dziadków o korzeniach endeckich, gdzie dobry był Dmowski, a Piłsudski to ‚stary dziad’…
Jeśli chodzi o „poświęcanie życia przypadkowych ludzi”, to ja bym to zniuansował. Druga rzecz, to opisujesz powstanie tak, jak je opisują niektórzy obecni „historycy prawicy”, tylko że w przeciwieństwie do nich wyciągasz rozsądnie wnioski moralne. Wniosek pochwaliłem, tylko proszę, pamiętaj, że to nie rzeczywistość powstania, a ideologiczna wizja. W rzeczywistości nikt nie chciał brać miasta jako zakładnika swojej politycznej sprawy.
Jeśli chodzi o historię, to jest dyskusyjne, czy jest ona „nauką”. W języku angielskim nie możesz jej określić, jako „science”. W polskim znaczenie „nauki” jest szersze, ale w tym odbieraniu jej tego miana jest pewna racja. Sam wolałbym historię traktować, jak starożytni — jako formę literatury (literatury faktu, by dodać współczesne określenie).
Jak dla mnie, „polityka historyczna” to praktycznie coś w rodzaju oksymoronu — polityka zawsze nakierowana jest na przyszłość, na zmienianie i tworzenie rzeczywistości. Polityka nie może więc zmienić przeszłości, ani jej faktów. I, zasadniczo, nie powinna się do historii mieszać.
Jednak jest chyba coś, czego nie da się uniknąć — jest to nauczanie historii w szkole. I IIIRP też miała swoją historię na potrzeby dzieci, młodzieży, czy społecznej edukacji. Zresztą można poczytać komentarze w tej dyskusji — jak wiele tu opinii ukształtowanych przez taką politykę.
PS. Poprzedni komentarz był odpowiedzią do komentarzy pod poprzednim wpisem.
@Gospodarz:
> To nowa jakość: front demokratyczny
Tak już parę razy bywało — i w KODzie, i w pikicie pod URM, i w protestach grudniowych, czy czarnych protestach. Tylko, gdy wychodzili na scenę politycy, albo podnosiły się partyjne sztandary to zaczynały się kwasy.
> Dzisiejsze brechty o świeczkach Sorosa […] (Sorosa jako mecenasa społeczeństwa otwartego intensywnie dyskredytuje propaganda Orbána).
O Sorosie płacących za organizację i udział w protestach KOD też już było, zimą 2015/2016. I byli ludzi (znam osobiście), którzy w to uwierzyli.
@404:
Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.
Gdy mowa o młodości, mowa chyba głównie o tym. Można było odnieść wrażenie, że dla młodych Polaków wolność, równość, demokracja nie są wartościami. (Tak jak i nie jest nią empatia.) Coś się zmienia, choć byłbym ostrożny — to chyba moda. A jeśli moda to oczywiście, że lepiej taka niż inna, ale moda łatwo się zmienia.
@SŁOWIANIN STANISŁAW:
Sobie żartujesz, ale:
— o kiepskich sądach chętnie informują media (także liberalne i to od początku IIIRP);
— sprawy sądowe (nie tylko procesy) w Polsce często trwają długo;
— w każdej sprawie ktoś czuje się poszkodwany, także w sprawach cywilnych.
Oczywiście, PiS nie naprawia sądów. Metoda PiSu polega na tym, by sięgać po realne (patrz czas pracy sądów; dodałbym jeszcze pewną nierówność w postępowaniu, związaną z kosztami) lub urojone (że przypomnę walkę PiSu z uchodźcami) problemy, by proponować rozwiązania, których jedynym skutkiem jest… więcej władzy dla PiSu. Problem polega na tym, że dla wielu sam fakt, że coś warto naprawić oznacza przyzwolenie na każdą propozycję zmiany. To już jest jakiś brak krytycyzmu w podejściu do polityki, mediów, nieumiejętność refleksji… Nie wiem, choć w jakiejś mierze znowu rozumiem, że postawa krytycznej refleksji nie była szeroko lansowana do tej pory.
@murator:
Znając rządzących, to mogą potem zyski przekazać na PiS 😀 (Wprost śledzi jakąś aferę, gdzie środki pozyskane ze zbiórki PCK przekazano na fundusz partyjny PiS. Owszem, Wprost, więc wiarygodność newsa szacuję na 25%… Ale to i tak nieskończenie więcej od insynuacji o prawdopodobieństwie 0%…)
To veto to tylko ogranie nas, sprawa ucichnie a my i tak zrobimy co chcemy, tak sobie wykombinowali. Takie rozumowanie rządzących jest zrozumiałe, ale nie można spocząć na laurach, protestować dalej, to nie koniec dyktatury tylko lekki zwód jak w sporcie. Europa się od nas oddala i nie możemy tego momentu przegapić. Jak nie teraz to kiedy, jak nie my to kto ?.
Proponuję, żeby na protestach przeciwko podważaniu fundamentów obywatelskiej wolności, zacząć śpiewać Boże coś Polskę i kończyć słowami Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!
@radzilowJedwabne:
> „Jeszcze jedno.Przedłużaniem procesów sądowych najbardziej zainteresowani są
pełnomocnicy stron z oczywistych powodów.”
No tak. Ale to, na czyje wychodzi przedłużanie spraw, to już nie jest takie jednoznaczne. Może poza tym, że jednak łatwiej z tym bogatym (koszt pomnożony przez czas).
@baba:
1) Po pierwsze mamy dwa veta prezydenta. Nie przeceniałbym tego — Andrzej Duda by nie być uzależnionym od najtwardszego z twardych elektoratu PiS i osobiście od Zbigniewa Ziobry powinien był tak postąpić dla własnego interesu. Ale własny interes to jeszcze nie troska o państwo, ani nawet twardy sprzeciw wobec ministra Ziobry.
2) Ograniczania wolności ciągle się spodziewam. Tyle, że to nie przychodzi od razu. To będzie powolny proces, który potrwa do końca rządów PiS.
3) Co do programu pozytywnego — piszę od dawna, że w działaniach opozycji powinny być wyraźne dwa różne nurty odpowiedzi na PiS. Oba demokratyczne, ale jeden lewicowy, drugi liberalny (w sensie ekonomicznym). Że są mało wyraziste, bo lewica jest malutka, liberałowie zagubieni? Szkoda, ale to jeszcze nie oznacza jakiejś nieuniknionej klęski opozycji w wyborach, bo na wybory składa się wiele czynników, także to, jaki styl rządzenia i która partia są modne (a protesty pokazują, że moda odwraca się od PiS).
” Tonący brzydko się chwyta” J.S.Lec
PiS-em rządzą starzy ludzie, tak koło 70-ki lub powyżej, natomiast w opozycji jest wiele utalentowanych i kompetentnych osób co najmniej o jedno pokolenie młodszych. W nich jest przyszłość Polski, a nie w starcach z PiS-u.
@ Adam Szostkiewicz
Kasztanów z ognia zagranica nie będzie za Pana wyciągać. Co najwyżej wyciągnie z zaistniałej sytuacji korzyści dla siebie .
W przeciwieństwie do tego na co Pan wydaje się liczyć, Polska to dla zagranicy nie tyle JK i PIS, ile istotna ze względów tak strategicznych jak i logistycznych część Europy środkowej, żródło taniej siły roboczej, 35 milionów konsumentów oraz miliardy płynące z UE z których może będzie można coś przy okazji uszknąć
Działalność JK i PIS interesuje zagranicę wyłącznie pod tymi względami, reszta to PR.
JK wydaje się w pełni zdawać z tego sprawę, a więc byłoby lepiej gdyby Pan blogując też o tym pomyślał.
@ala
ja na nic nie liczę, widziałem jak upadał PRL, teraz widzę, jak na tej samej zasadzie chwieje się PiS. Co do zagranicy, czy to PR, czy nie przekonamy się już w środę po posiedzeniu KE.