Kontenery za drutem kolczastym
Minister Błaszczak szykuje dla migrantów i uchodźców kontenery za drutem kolczastym. To pomysł skopiowany z Węgier. Rozwiązanie pozorne, bo nie ma takiej zapory, której by nie sforsowali zdesperowani ludzie.
Od metody „kontenerowej” Europa odchodzi. Jest nie tylko mało skuteczna, ale sprzeczna z prawem. Ludzie ubiegający się o azyl nie są przestępcami, nie wolno ograniczać ich prawa do swobodnego poruszania się, jeśli nie ma do tego powodów.
W maju zeszłego roku min. Błaszczak lansował opinię, że rozwiązanie kryzysu migracyjnego nie polega na „relokacji” uciekających przed wojnami domowymi w ich krajach, lecz uszczelnieniu granic. Gdyby resort min. Błaszczaka odrobił lekcję, może by wyperswadował szefowi, żeby zapoznał się bliżej z problemem.
Uszczelnianie granic nie rozwiąże problemu. Rozwiązanie musi być systemowe i wypracowane wspólnie przez państwa unijne. Nie powinno zakładać, że migranci przestaną przybywać do Europy, bo nie przestaną. Bardziej sensowne jest zorganizowanie wspólnego zarządzania kryzysem migracyjnym.
Dość przekonująco pisze o tym na przykład brytyjski dziennikarz Patrick Kingsley w niedawno wydanej po polsku książce „Nowa Odyseja. Opowieść o kryzysie uchodźczym w Europie”: Europa liczyła, że kryzys sam się skończy, a sowicie opłacona Turcja będzie jak najdłużej ryglowała wrota do Unii. Tymczasem migranci nadal płyną, choć mniej licznie, a łaska turecka na pstrym koniu jeździ.
Gdyby minister, który jest z wykształcenia historykiem, miał trochę czasu na pomyślunek, nie straszyłby społeczeństwa jakimś grożącym rzekomo Polsce najazdem migrantów, od których mają nas uchronić obozy koncentracyjne. Pojechałby porozmawiać z Czeczenami zapuszkowanymi wraz ze swoimi dziećmi na polskiej granicy wschodniej. Wykonałby jakiś gest świadczący o tyn, że polski rząd widzi w migrantach ludzi, a nie wyłącznie niechciany problem.
Jakie to szczęście, że ministrowie policji w demokratycznych państwach Zachodu nie zamykali za drutem uciekinierów z bloku radzieckiego w czasach zimnej wojny. To z nich powinien brać moralny przykład minister Błaszczak, a nie z dotkniętych amnezją historyczną i znieczulicą Węgier pod rządami Orbána.
Komentarze
Po Błaszczaku nie należy się niczego dobrego spodziewać. To jedna z tych ponurych dobrozmianowych twarzy.
„Jakie to szczęście, że ministrowie policji w demokratycznych państwach Zachodu nie zamykali za drutem uciekinierów z bloku radzieckiego w czasach zimnej wojny. To z nich powinien brać moralny przykład minister Błaszczak”
Well, a co z następujacymi a bardzo popularnymi wśród Polonii argumentami:
„My to co innego, my byliśmy i nadal jesteśmy bezpiecznymi imigrantami, my nie robimy zamachów, nasza religia jest pokojowa, nasi kapłani nie nawołują do żadnego dżihadu, my nie idziemy na zasiłki, my zaciskamy mocno zęby i ciężko pracujemy na 3 etaty, nasze dzieci nie żyją w etnicznych gettach, my w następnych pokoleniach asymilujemy się idealnie, z nami nie ma żadnych wiekszych problemów niż z autochtonami.” Prywatnie zaś można usłyszeć, że niewątpliwie jesteśmy dużo bardziej wartościowi od czarnuchów i meksyków, nie mówiąc już o muslimach.
A jeżeli chodzi o emigrację z czasów walki z komuną to „nie mamy żadnych długów do spłacenia a nawet to Zachód powinien być nam wdzięczny, gdyż za śmieszne pieniądze pomocy dla polskiej opozycji nie tylko zwiększyliśmy bezpieczeństwo Zachodu obalając sowieckie panowanie w Europie ale jeszcze za darmo i jak idioci oddaliśmy temu Zachodowi cały dorobek gospodarczy Polski powojennej.”
„Za dzisiejsze kłopoty z imigrantami Europa powinna zaś podziękować tej idiotce Makreli, która zaprosiła każdego, kto tylko chciał do Europy przyjeżdżać. Skoro sama zapraszała, Polaków nie pytała, to niech teraz sama się martwi.”
Zgadza się, że rozwiązanie i czyny pozorne, ale raczej dlatego, że w Polsce nie ma zapory, którą by chcieli przekraczać imigranci. To już sensowniejszym pomysłem byłoby tworzenie zasieków i obozów kontenerowych, by zatrzymać Polaków w kraju.
Problem uchodźców jest w Polsce jednym z wielu tematów zastępczych i problemów wirtualnych. Podobnie jak ten z „zamachem smoleńskim”. Chodzi tylko o to by międlić jałowo temat bez żadnej możliwości czynów i chęci poważnego podjęcia zadania. Taki kolejny temat do nawalania się po łbach dla samego walenia się po łbach.
Przeciwników imigracji szkoda tu nawet komentować, ale wśród zwolenników imigracji (dp których się zaliczam) jeszcze nigdy nie słyszałem poważnych dyskusji na temat możliwości Polski w jego realizacji. Jak zainicjować procesy integracyjne w większej skali? Na ile trzeba zmienić politykę mieszkaniową, edukacyjną, socjalną, gospodarczą i kulturalną, a nawet mentalną, by w sposób sprawny większą ilość ludzi przyjąć i zintegrować? Do jakiej granicy możliwości możemy ludzi przyjmować? Ile chcemy z budżetu na taką politykę wydać?
Gdyby spraw uchodźców była przez kogokolwiek traktowana serio to właśnie wokół takich zagadnień ogniskowała się dyskusja. Ale takiej właśnie w ogóle nie słychać.
Zatrzymać migrantów w domu np. cyklicznie rozrzucając z samolotów banknoty marnowane na pomoc dla Turcji. Organizować loterie dla miejscowych z możliwością wygrania kontenera lub gotówki na zasadzie każdy los wygrywa.Zakładać kibuce eksportujące do Unii.Tak sobie myślę o odwróconej migracji. Migracja jest stara jak świat a narody Europy jak się poczęły. Wszystko za chlebem do sąsiada za miedzą. A z potrzebującym wypada się dzielić nawet okruszkiem.A nie tylko gadać świątecznie jak to robią biskupi nie czyniąc przykładów przez osiedlanie w podległych parafiach migrantów.Wszak to też dzieci Boga i na jego podobieństwo.Dobrem zwyciężajmy zło woła Kaczyński. Gość w dom to Bóg w dom.O kontenerach za drutem jako domu nawet IPN milczy.Z gafami Błaszczak dogania Waszczykowskiego.Kontenery na podobieństwo obozowych baraków to żle się kojarzy w historii chrześcijaństwa.
Obawiam się, że czas swobodnego chowania głowy w piasek już minął a kolejne „wypadki drogowe” pokazują bezwzględną rzeczywistość głupoty nic nie robienia i udawania, że nic się nie stało.
1. neokolonializm pogłębiający korupcję, wojny lokalne i bałagan w Afryce zwiększa determinację uciekinierów i stwarza okazję do wykorzystywania ich migracji do celów politycznych, ekonomicznych i ideologicznych w EU przez kombinatorów wewnętrznych i zewnętrznych; moda na krucjaty nie minęła – one są dwukierunkowe i na tym polega nowość;
2. wielu sfrustrowanych synów imigrantów, którym udało się osiedlić z powodzeniem kilka pokoleń wcześniej to „zapomniane dzieci” EU, pozostawione na łasce pokątnej edukacji, sponsorowanej przez zdalnie sterowane „systemy nauczania niezależnego” znalazło się na kursie ku konfrontacji i wtórnego wykluczenia, nikt nie ma pomysłu co z tym fantem zrobić, a nieformalne „szkoły nienawiści” mają się nadal całkiem nieźle…
3. wieloletnie udawanie, że nie ma problemu spowodowało administracyjny bałagan i nie bardzo wiadomo ilu, kiedy i gdzie? – aktualizacja albo organizacja nowej bazy danych jest niezbędna – jak inaczej można kontrolować planowanie osiedlania, zatrudnienia, edukacji i leczenia tych mas ludzkich?
4. migracji nie da się zatrzymać z wielu powodów i biadolenie nic tu nie pomoże – EU potrzebuje nowych ludzi, żeby móc utrzymać systemy emerytalne a rodziny w EU nie kwapią się do rodzenia większych ilości dzieci, jest bardziej aktualne urealnienie integracji – nie poprzez tworzenie kolejnych gett oraz „no go zone”…
5. korupcja, brak przejrzystej koncepcji na przyszłość, nie tylko nie dają gwarancji przetrwania ale pogłębiając kryzys wystawiają całą UE na ryzyko powtórzenia scenariusza rozbiorów I RP, który w naszym kraju tak zręcznie i od lat próbujemy wytłumaczyć winą obcych… Czas ucieka a Afryka czeka…
PS. Nie jestem osobiście „uprzedzony” do imigrantów, z wieloma pracuję na co dzień, opowiadają mi często o swoich planach, niektórych lubię… My jesteśmy problemem, nie oni.
@zza k.
Większość imigrantów przybywających do Europy to ludzie z klasy średniej, wykształceni fachowcy, nierzadko mówiący kilkoma językami, mający oszczędności i rodziny już mieszkające w Europie. Tacy ludzie jeśli znajdą pracę i dach nad głową będą w Europie przydatni. Nie ma porównania z migrantami z Europy pokomunistycznej, którzy są często tanią siłą roboczą, ale dla wielu z nich to i tak awans w porównaniu z ich poprzednim poziomem życia. W swoim rasistowskim mniemaniu te grupy imigrantów są lepsze od imigrantów z Syrii, Iraku czy Erytrei, w istocie przez ksenofobiczną część społeczeństw Europy zachodniej są postrzegani z taką samą niechęcią i pogardą jak tamci. Może nie jako terroryści i gwałciciele białych kobiet, ale jako złodzieje i rozrabiaki. Taka percepcja Polaków utrudnia relacje z nimi w mniejszych, probrexitowskich społecznościach w UK. Potencjał integracyjny tych migrantów może być niższy niż imigrantów spoza Europy, bo niski jest ich kapitał społeczny, z jakim emigrują z swoich krajów urodzenia. Atakowanie kanclerz Merkel za jej politykę otwartych drzwi jest łatwizną. Matką kryzysu migracyjnego są wojny domowe poza Europą. Gest Merkel był decyzją etyczną, zgodną z etosem humanistycznym i chrześcijańskim. Niemcy zapanowały nad sytuacją, mimo odmowy współpracy ze strony rządów prawicowych w nowej UE. To, że miałaby pytać Polaków, jest nonsensem: do Polski niewielu się kwapi, a w najtrudniejszym 2015 r. fala migracyjna omijała nas szerokim łukiem. To raczej Polacy powinni byli wtedy zapytać Merkel: jak możemy Wam pomóc? Byłoby to nam zapamiętane na plus.
@snakeinweb:
> Na ile trzeba zmienić politykę mieszkaniową
Pytanie o ogólny model. Bo znam w Polsce zaniedbane, popadając w ruinę dzielnice, miasteczka i wsie, którym więcej ludzi by się zwyczajnie przydało…
> edukacyjną
Właśnie czytałem Austriaka, który zachwycał się, jak dobrze to idzie Szwedom. Nie, że bez wad, ale jednak. W każdym razie, parę wzorców-modeli by się znalazło do dyskusji, bo nie bylibyśmy pionierami w tej sprawie.
> nawet mentalną
Zwłaszcza mentalną.
> Do jakiej granicy możliwości możemy ludzi przyjmować?
Doniesienia rządu o „milionie uchodźców z Ukrainy” są śmieszne, bo rząd myli parę słów, żonglując nimi zupełnie swobodnie. Ale faktem jest, że mamy dobry milion Ukraińców w Polsce, którzy sobie radzą. Wydaje się, że z tym polskim potencjałem nie jest tak źle, przynajmniej jeśli chodzi o miejsca pracy (bo przecież żadnej polityki kulturalnej czy integracyjnej nie widać).
@SŁOWIANIN STANISŁAW:
> Zatrzymać migrantów w domu np. cyklicznie rozrzucając z samolotów banknoty marnowane na pomoc dla Turcji.
Trzeba by przeanalizować motywy migracji. Gdy czytam rozmowy z imigrantami, to nie pojawia się prosty problem braku gotówki, ale raczej znalezienia sobie miejsca do życia, gdzie można zarobić i znaleźć perspektywy na dobre, bezpieczne życie. Z wiarą, że w bogatej Europie i bogatych miastach będzie o to łatwiej.
> Zakładać kibuce eksportujące do Unii.
To może być myśl, bo jednym z elementów jest możliwość znalezienia dla siebie miejsca (i płatnego zatrudnienia) na miejscu. To jednak nie jest też takie proste — zauważ proszę, że np. do Polski próbują się dostać Czeczeni, których wypycha nie tyle niemożność stworzenia „kibuców eksportujących do UE”, co warunki polityczne. Zresztą nawet tam, gdzie nie ma kwestii politycznych, to jeśli opieramy gospodarkę o produkcję rolną to od razu mamy dwa problemy — pierwszy, to jednak umiarkowane zyski, drugi to kwestia zależności od pogody (co ma tym większe znaczenie, im większe problemy sprawia klimat).
@Adam Szostkiewicz:
Gdy mowa o „większości” to chciałbym widzieć statystyki. Bo zapewne jest to prawda, dla niektórych kierunków migracji, ale nie dla wszystkich. Czy „ludzie z klasy średniej” są takim dobrym nabytkiem, to nie jestem pewien. Spotkałem się z opisem problemów syryjskich imigrantów z klasy średniej w USA, gdy nie chcieli oni podjąć pracy poniżej kwalifikacji, a pracy zgodnej z kwalifikacjami nie potrafili znaleźć. Migracja często oznacza deklasację i na razie nie znaleziono na to lekarstwa. Póki tak jest, imigrant z „klasy niższej” może łatwiej odnaleźć się w nowym dla siebie miejscu.
Co do „gestu Merkel” dodałbym, że obowiązek przyjmowania imigrantów spada w UE na państwa graniczne, a tak się złożyło, że wszystkie miały mniejsze (Hiszpania, Włochy), lub większe (Grecja) problemy gospodarcze, które utrudniały przyjmowania i humanitarne traktowanie imigrantów. Nie był to więc tylko gest humanitarny wobec imigrantów, ale także gest solidarności wobec innych państw europejskich.
Adam Szostkiewicz
13 kwietnia o godz. 9:05
Redaktorze, litości! Skąd Pan bierze te dane o wykształconych imigrantach? Śledzę w miarę dokładnie media niemieckojęzyczne, i nawet w tych z głównego nurtu można między wierszami wyczytać, że coraz większym problemem jest „zagospodarowanie” fali imigrantów, bo większość z nich ma minimalne wykształcenie, a bardzo często są to w ogóle analfabeci. Wielokrotnie słyszałem w TV ARD informację o tym, że nadzieje Niemców na napływ lekarzy, informatyków czy architektów były bezzasadne. Nawet jeśli tacy uciekali, to Turcja przytrzymuje ich u siebie, blokując im wyjazd do Europy.
Jeśli ktoś atakuje Merkel, to nie za „dobre serce” tylko za, de facto, złamanie tak niemieckiego, jak i unijnego prawa. Tylko na nieszczęście Niemców Merkel uczyniła wokół siebie taką pustkę polityczną, że jest nie do zastąpienia. SPD czy Die Linke w sprawie imigrantów są jeszcze bardziej oderwani od realiów, niż CDU. CSU stąpa po ziemi realistycznie, ale nie ma siły dla przeforsowania swoich pomysłów lub cierpi na brak przywódcy typu F. J. Strauss.
@poltiser
Podpisuję się pod Twoim wnioskiem końcowym, że to my jesteśmy problemem, a nie oni. Kiedyś mieszkałem w kraju, w którym prawie wszyscy są imigrantami. Tym krajem jest Republika Południowej Afryki, nazywana dumnie Rainbow Nation. Są tam Afrykańczycy, którzy przeważnie przywędrowali z północy i w dalszym ciągu docierają. Są tam Afrykanerzy, czyli pierwsi osadnicy z Europy ok. 350 lat temu. Są tam Brytyjczycy, którzy zaczęli przybywać po odkryciu złota przez Afrykanerów. Są tam przedstawiciele wszystkich narodów europejskich, również Polacy w liczbie ok. 20 tys. Są tam Hindusi i Pakistańczycy, a ostatnio do RPA docierają masowo Chińczycy.
O tym, jak mocna jest integracja tego tęczowego narodu świadczy fakt, że tylko ok. 500 osób (z 20 000) polskiego pochodzenia uczestniczy w życiu Polonii RPA i bierze udział w imprezach organizowanych przez ambasadę w Pretorii. Pobyt w RPA nauczył mnie ślepoty na kolor skóry, narodowość, światopogląd, kulturę, przekonania polityczne, orientacje seksualne, itp. I myślę, że colour blindness w trochę szerszym rozumieniu jest drogowskazem dla świata na nadchodzące lata.
Bariery, choćby nie wiem jak mocne, nie powstrzymają wędrówki ludów. Tem proces może być opanowany tylko i wyłącznie przez rozwiązywanie lokalnych problemów krajów, z których ludzie wyruszają w drogę. A robią to z różnych powodów: wojny, głód, bieda, prześladowania, kataklizmy, epidemie i wiele innych spraw. Takie zadanie przekracza możliwości jednego państwa – bogatsze kraje świata muszą problem wędrówki ludów rozwiązywać wspólnymi siłami.
Z tym zapraszaniem imigrantów przez Merkel, to jest typowe dla Polski umiłowanie ‚postprawdy’ i kretyństwo. Ktoś rzuci jakiś bzdet w przestrzeń publiczną a potem przez lata potarzają to bezmyślnie jełopy wytresowane na bredniach smoleńskich.
Merkel nie zapraszała imigrantów z całego świata do Europy tylko dokonała aktu solidarności z tą częścią Europy, która pogrążała się wówczas w problemach niekontrolowanej fali uchodźców i błagała resztę Europy o pomoc. Chodzi tu głównie o Grecję i Włochy, po części też Hiszpanię, które wtedy borykały się z problemem niemal same, chociaż miały jeszcze inne własne bardzo poważne kłopoty. Pojawiały się wtedy również z tego powodu nastroje antyeuropejskie.
Merkel po prostu postanowiła odciążyć te kraje i wbrew jakimś postanowieniem irlandzkim zniosła dla Niemiec zasadę, że imigrant musi zawsze zostawać w pierwszym kraju swojego wkroczenia na teren Europy. I od tamtego momentu stara się, by wprowadzono to jako ogólnoeuropejską zasadę, to znaczy, żeby cała Europa rozwiązywała ten problem solidarnie.
Ale prawda, fakty i solidarność to pojęcia zupełnie obce dla jełopów odmóżdżonych POPiS-ową propagandą i powtarzających bez sprawdzenia każdą bzdurę podaną im w telewizji.
@red.Szostkiewicz
Wątpię, aby pojawił się ktokolwiek, kogo można byłoby trzymać za tym „kolczastym drutem”, bo dotychczas wszyscy „migranci”, którym w Polsce urządzono godziwe warunki życia, stworzono perspektywy, okazano ogromną życzliwość, okazali się niebywałymi, wyrachowanymi pragmatystami i pierwszej nocy uciekali do zamożniejszych Niemiec…
Doświadczenia krajów Europy zachodniej niestety zdają się nie potwierdzać Pańskiej tezy o tym, iż przybywający na Stary Kontynent migranci, to faktycznie świetnie wyspecjalizowani fachowcy, którzy wprost palą się do roboty.
„Gest Merkel był decyzją etyczną, zgodną z etosem humanistycznym i chrześcijańskim. Niemcy zapanowały nad sytuacją, mimo odmowy współpracy ze strony rządów prawicowych w nowej UE”.
Problem w tym, że w polityce raczej nie ma miejsca na sentymenty i szczególnie akcentowany etos. To od samego początku była, i jest nadal, brudna gra, gdzie główną rolę odgrywają interesy. Jeśli kanclerz Merkel tego nie wie, to chyba rzeczywiście powinna jak najszybciej ustąpić z politycznej sceny. Co zaś do Niemiec, to niekoniecznie sobie radzą patrząc na wzrastającą tam liczbę zdarzeń niepożądanych z udziałem migrantów. Zwyczajnie mają u siebie całą armię najczęściej młodych, pełnych wigoru, gotowości i uzbrojonych ludzi, nad którymi nie sprawują pełnej kontroli z uwagi na zamieszanie z dokumentami tożsamości i całość bałaganu biurokratycznego.
@sylaba
Proszę przeczytać coś innego niż portale i publikacje skrajnej prawicy, np. Dariusza Rosiaka Ziarno i krew czy przywołanego przeze mnie Kingsleya. Może to panu da do myślenia, bo przecież chce być pan filozofem.
Na kontenery u nas za zimno.Lepsze byłyby budowle Eskimosów.A praprzyczyna ./?Szukanie atomu u Saddama i wysłanie naszych ,przy zgodzie opozycji czyli prezesa ,na piaski pustyni.Dzis liczymy uciekinierów ,a kto liczy zabijanych codziennie w zamachach w Iraku.?
@red.Szostkiewicz
PS. Jeżeli jesteśmy już przy Niemczech, wojującym islamie i pośrednio przy filozofii, to wobec współczesnego problemu wojującego islamu można przyjąć, przez analogię, trzy postawy wyrażone w życiorysach trzech niemieckich filozofów wobec nazizmu: Heideggera, Hartmanna i Jaspersa (też von Hildebranda). Nie posądzam Pana o to, że przyjmuję Pan postawę Heideggera, natomiast sądzę, iż blisko już Panu do postawy Hartmanna…
I tutaj się różnimy – ja w tym względzie, przez analogię, przyjmuję zdecydowanie postawę Jaspersa i von Hildebranda. Stąd też wynika szereg nieporozumień między nami na tym gruncie. Ale idzie też o to, by różnić się „pięknie” (jak mawiał klasyk), a więc przede wszystkim potrafić siebie nawzajem wysłuchać. 😉
@Sylabariusz:
Widuję migrantów w Polsce, choćby w restauracjach, czy barach, które prowadzą. Nie wspominając o Ukraińcach, którzy np. nie tak dawno remontowali budynki na moim osiedlu… Więc to nie jest tak, że wszyscy wyjeżdżają, choć takie przypadki się zdarzały, tak jak słyszałem o przypadkach powrotu do ogarniętej wojną Syrii, bo jednak polska pomoc okazała się mniejsza od oczekiwanej.
Co do przestępstw dokonywanych przez świeżych migrantów w Niemczech to rzeczywiście ma być ich dużo, tyle że dominuje przestępstwa „nielegalnego pobytu” i „nielegalnej pracy”, czyli czegoś co nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i mienia mieszkańców Niemiec.
Co do tego, jak migracja łączy się z przestępczością, to spotykałem różne badania. Jedni analizując fale migracji do USA wskazywali, że imigranci popełniają MNIEJ przestępstw niż rodowici mieszkańcy (w drugim pokoleniu liczba się zbliżała, a wyrównywała dopiero w trzecim), co tłumaczono poczuciem niepewności w nowej, dającej lepsze (względnie) perspektywy życiowe sytuacji. Inni wskazują, że jednak w przypadku MASOWYCH migracji przestępstw jest jednak więcej, choć przyczyny są bardziej złożone (pisałem w innym wątku o „deklasacji”, a przestępstwa zwykle mają wymiar klasowy; można dodać wyobcowanie, a wiadomo, że trudniej ukraść, czy napaść, gdy można podpaść sąsiadowi znanemu od lat; można też zwrócić uwagę na profil wiekowy…).
Tak, czy inaczej, gdyby kanclerz Merkle patrzyła na przestępstwa zagrażające bytowi lub mieniu obywateli, to musiałaby deportować Turków, Rumunów i Polaków, bo tym grupom zdarzało się dokonywać przestępstw znacznie częściej niż świeżym imigrantom z Bliskiego Wschodu, czy Afryki.
Dlaczego swobodne przemieszczanie się ludzi co do zasady jest tak wrogo traktowane przez większość katolików w Polsce. Co przypomina walkę na podwórku miejscowych władców o kość a tu jeszcze dochodzi do kości nowy chętny.Zwycięża obrona terytorium podwórka na długość łańcucha.Brakuje gospodarza,który wprowadzi ład na podwórku komendą do budy ! Tak sobie myślę,że Polacy są dłużnikami wobec państw czy narodów przyjmujących polskich emigrantów według rdzennych tradycji. Ugościć częstując na podobieństwo chleba i soli.Czy katolicyzm w ramach dewocji religijnej prowadzi do pomroczności społecznej. Jeżeli tak jest to mamy klęskę moralną KK. Alleluja i do przodu w podtrzymywaniu parafialnego egoizmu.
I ci ludzie chca ewangelizowac poganska Europe? Kazdego dnia krzycza o chrzescijanskich korzeniach Europy i buduja obozy za drutami! Gdzie jest polskie milosierne biskupstwo? Czy ktos z nich sie odezwal? Poprzedni Rzad zabowiazal sie przyjac 7-10tys ludzi–wiecej UE od Polski nie zadala. Ale jak wiadomo byl to rzad niemiecko-komunistyczny, pierwszy polski rzad powstal pod koniec 2015… Jesli chodzi o Niemcy. Problem uchodzcow jeszcze nie zostal rozwiazany, ale jest kontrolowany. Jest powszechna zgoda w spoleczenstwie i wsrod partii(poza AfD) by nadal przyjmowac 100-200tys ludzi rocznie. Kaczynski, Szydlo&Co powinni sie modlic o to, by Rosji przy wladzy pozostal Putin… Choc to gangster, ale wydaje sie ze nie zamierza zajac calej Ukrainy. Jak kumple go otruja(tam wszystko mozliwe) i rusza na Ukraine, to miliony Ukraincow(tym razem prawdziwych uchodzcow) beda stac na granicy…wtedy Szydlo bedzie blagac na kolanach Unie o pomoc. Czy ja dostanie? Politycy sa pamietliwi.
Co się stało z polską prawicą domagającą się Wolnego Kaukazu poczynając od wolnej Czeczenii.Co z bazami dla bojowników czeczeńskich opartych na Krakowie i Rokicie.Kiedy prawica była szczera wtedy czy teraz kiedy wyrzuca się rodziny czeczeńskich uchodżców z ośrodków przypominających obozy dla internowanych w Chile pinocheta.W czasach komuny i RFN uchodżcy z Polski mieszkali w obozach z nazwy bo były to wielorodzinne domy w mieście nie różniące się od domów rdzennej ludności.Tak sobie myślę dlaczego teraz Czeczenia stała się trędowata a Wolny Kaukaz stracił na aktualności. Rokita w ramach no pasaran ! zachęcał do boju.Zszedł do podziemia. Dlaczego nie broni deportowanych z Polski prosto w łapy oprawców religijnych. Przecież tam biją gorzej niż samolocie.
Prezes państwowej tv, człowiek z wyrokiem sądowym za kłamstwo,stosując się
do instrukcji JK o tym ,że ludzie oglądając tv nie analizują tylko przyjmują co im się
powie,tresuje każdego dnia widownię do strachu przed obcymi.
Idzie łatwo, bo większość bojących się ,żadnego Syryjczyka, Araba czy Czeczena
na oczy nie widziało.
Na tym strachu PIS zbuduje sobie elektorat ,a także wykorzysta do obrzydzania UE.
Dlatego nie spodziewajmy się żadnych moralnych odruchów.
Uchodźcy i migranci to nie zawsze to samo. Uważam ze demokratycznie wybrane władze państwa mają prawo wybierać sobie nawet bardzo restrykcyjnie imigrantów . Pana koleżanka z Kanady na łamach Polityki wychwala Kanadę, proszę zobaczyć jak tam migracja jest rozwiązana. Punkty za wiek, wykształcenie itd……
Kanada przyjęła też uchodźców z Syrii, ale znów sama ich wybrała , nie samotnych młodych mężczyzn lecz rodziny i sprowadziła je samolotami sama na własnych warunkach.
Teraz uchodźcy i Europa zachodnia.
https://deutsche-wirtschafts-nachrichten.de/2015/09/11/nahles-nicht-einmal-jeder-zehnte-fluechtling-fuer-arbeit-oder-ausbildung-qualifiziert/
Żeby nie być oskarżonym, że biorę swą wiedzę z portali prawicowych i przez mój światopogląd nie widzę świata w kolorach tęczy ja dużo osób na lewicy.
Andrea Nahłes minister pracy Niemiec, członkini SPD więc ciężko ją zdyskredytować powiedziała publicznie , do tej gazety też się nie da przyczepić że prawicowa.
„Nawet 1 na 10 nie nadaje się do podjęcia pracy lub rozpoczęcia szkolenia w celu uzyskania kwalifikacji zawodowych, trzeba ich dopiero na taki poziom dokształcić.”
Do moralności Europy zachodniej po ludzku i moralnie to by było wysyłać samoloty na cały świat i ściągać ludzi . W tej chwili do Europy dostają się za pomocą przemytników najzdrowsi , najbogatsi(tych których stać na opłacenie przemytnika ) i najbardziej bezwzględni, Ci którzy najbardziej potrzebują pomocy giną ale daleko od nas więc moralna Europa zachodnia się nie przejmuje bo są daleko i dzienniki o tym nie donoszą.
Przed kryzysem imigracyjnym Europa nie dała pieniędzy i w obozach uchodźców zmniejszono racje żywnościowe. Jeżeli się nie mylę to Grecja i Włochy już 4 lata temu chciały relokacji uchodźców ale wtedy Niemcy powiedziały nie, a teraz zmiana zdania, podejrzewam ze nie ze względu na sumienie.
https://deutsche-wirtschafts-nachrichten.de/2015/09/11/nahles-nicht-einmal-jeder-zehnte-fluechtling-fuer-arbeit-oder-ausbildung-qualifiziert/
„Zeit” gazeta z nurtu lewicy i oficjalne dane: jeden młodociany uchodźca kosztuje 5.250,00 euro miesięcznie. Znaczy można się moralnie dobrze czuć i masa znajomych dobrze się przy okazji obławi. Podejrzewam ze w niektórych krajach pochodzenia całą wioskę można za to wyżywić, ale wtedy by nie było zarobku tu. Dla mnie to nie jest moralne zachowanie.
Afryka ma coś do 2050 podwoić liczbę swoich mieszkańców obojętnie ilu przyjmiemy przybędą nowi , Kraje Arabskie też mają duże przyrosty , przy takim przyroście nie ma szans przyjąć wszystkich.
Widzę 2 możliwości blaszaki na granicy i Imigracja na wzór brzydkiej Australii i dobrej Kanady(tu akurat nie rozumiem czemu jedni są be a drudzy dobrzy) albo moralność zachodnioeuropejska i otwieramy granice dla tych którzy przeżyją drogę do Europy a reszta których nie widzimy niech gdzieś tam sobie umiera i za kilkanaście, kilkadziesiąt jesteśmy Afryką.
Jakoś żaden rząd europejski nie wysyła dzień w dzień samolotów po tych w obozach więc proszę nie nazywać tych rządów moralnymi.
@sylaba
Myli się pan.
@SŁOWIANIN STANISŁAW:
> Dlaczego swobodne przemieszczanie się ludzi co do zasady jest tak wrogo traktowane przez większość katolików w Polsce.
Widziałem jak skręcił w prawo „Racjonalista”, donoszę więc, że nie jest to przypadłość wyłącznie katolików.
Co do samego podejścia do imigrantów, to dziwi mnie swoiste zaczadzenie przy mówieniu o legalności przekraczania granicy. Fakt, dość zabawne jest to w przypadku państwa, gdzie tyle razy się mówiło o wyborze moralnym, o „klauzuli sumienia” i wyższości prawa moralnego nad stanowionym.
> Tak sobie myślę,że Polacy są dłużnikami wobec państw czy narodów przyjmujących polskich emigrantów według rdzennych tradycji.
Tak sobie myślę, że empatia nie używana zanika.
Ale też trudno być empatycznym wobec obrazów w telewizji, a ilu Polaków porozmawiało sobie z imigrantem? Nie na zasadzie: „Poproszę kebaba w bułce — 7.50!” tylko na przykład siedząc razem przy stole, przy wspólnym obiedzie? Myślę, że stąd mocniejsze nastroje antyimigranckie w Polsce, niż na Zachodzie, gdzie imigrantów spotkać o wiele łatwiej.
@TyberiusMazur:
Trudno moralnie uzasadnić zakaz wjazdu imigrantów. Przy wszystkich praktycznych zakazach i ograniczeniach warto o tym pamiętać.
Tak, imigranci to nie uchodźcy. W przypadku imigrantów można próbować robić jakieś praktyczne ograniczenia, które by spowolniły ich przyjazd (przy zastrzeżeniu jak wyżej). Zapewne byłoby też mniej imigrantów, gdyby bogate państwa Zachodu prowadziły mądrą i hojną politykę pomocową. Ale na nią trudno znaleźć przyzwolenie polityczne. (Już nie wspominając o tym, jak kiepsko to wygląda w Polsce…)
Przy uchodźcach najważniejsze stają się kwestie humanitarne. Podobnie jak przy konfrontacji pomysłów na „sprowadzanie samolotami” wybranych imigrantów, z ludźmi umierającymi u granic UE podczas przeprawy przez morze, czy rzekę. Tak, lepiej pomagać na miejscu, albo sprowadzać wybranych, potrzebnych fachowców; ale to nie jest argument przeciwko ratowaniu czyjegokolwiek życia.
@Sylabariusz:
A którą z postaw przyjmujesz wobec wypadków drogowych? To realnie dużo większy problem niż wojujący islam. Zresztą w kilku przypadkach także islamscy zamachowcy byli kierowcami… Więcej — bez umiejętności kierowania pojazdami nie mogliby dokonać zamachów. Może należy profilaktycznie deportować wszystkich kierowców z Polski? Oni sieją tyle zła i zniszczenia. I nie mów, że to tylko wypadki — można znaleźć wiele ilustracji pokazujących, jak bardzo nieodpowiedzialnie zachowują się kierowcy na drogach, wykazując zupełny brak kultury, europejskiej cywilizacji i chrześcijańskich wartości.
Na temat tzw. ustawy fatimskiej zabrał głos prymas abp Wojciech Polak. Oto co powiedzial w radiowej jedynce:
Takie akty powinny być w kościele, a nie w Sejmie. Akty ściśle religijne nie powinny być wykorzystywane do tego, że będziemy tak czy inaczej odczytywać naszą społeczną rzeczywistość. Myślę, że tutaj trzeba mieć wiele wrażliwości i delikatności wobec tego, że Pan Bóg nie domaga się od nas jakichś aktów strzelistych, deklaracji. Nie domaga się od nas tego, byśmy wobec innych manifestowali w słowie to, że jest taka czy inna rzeczywistość, rocznica, ale domaga się od nas przede wszystkim chrześcijańskiej postawy.
Teraz czekam na sprostowanie KK w temacie Bóg.,Że nie jest bombiarzem na wzór terrorysty lecz zsyła gromy na grzeszników co świeccy hunwejbini w amoku przyjęli jako błysk super bomby termo. Czy takie myślenie jest godne wobec czękania przy grobie. Bombiarza jak sugerują pisowscy hunwejbini.Zamienić wodę w wino to jak przerwać lot bo mgła nie jest problemem dla ręki prowadzącej samolot.Chyba ,że ręka wykona gest Kozakiewicza i kaput jak mawiają Niemcy z NRD bo wtedy wszędzie tylko ciemność. Myślę, że organizatorzy lotu nie przewidzieli gestu Kozakiewicza tańczenia wyborczego nad grobami ofiar Gruzina stalina. Brak danych czy lot zawierzono Opatrzności i złożono słuszna ofiarę jak to teraz czynią państwowe spółki energetyczne aby prąd nie kopał.
@Adam Szostkiewicz, @snakeinweb
Migranci czy też przybysze z Bliskiego Wschodu tudzież z Afryki Północnej.
O ile to możliwe polecam artykuły na ten temat niemieckiego magazynu ,a także portalu „Cicero”.
A także „Die Welt”, w szczególności komentarze znanego publicysty Henryka M. Broedera. Jest także możliwość obejrzenia a przede wszystkim wysłuchania go na youtube.
Interesujące jest także co piszą na temat imigracji w Niemczech sami czytelnicy.
Wesołych Świąt Wielkiej Nocy życzę Gospodarzowi, wpisowiczom i tym, którzy tu tylko wpadają. Niech zmartwychwstanie w nas nadzieja normalizacji życia politycznego, społecznego, zawodowego i prywatnego.
anur
PAK4
Mój poprzedni post nie przeszedł , nie wiem dlaczego więc ponowna próba.
„Trudno moralnie uzasadnić zakaz wjazdu imigrantów. Przy wszystkich praktycznych zakazach i ograniczeniach warto o tym pamiętać.”
Na pewno chodzi o imigrantów a nie o uchodźców? Kanada stawiana za wzór i wychwalana w „Polityce” jak i w „Wyborczej” nie wpuszcza każdego imigranta trzeba spełniać określone warunki. Według Pana postu oznaczałoby że postępuje niemoralnie nie wpuszczając każdego kto chce wyemigrować do Kanady. Tak na dobrą sprawę wszystkie państwa które mają granice i nie wpuszczają każdego postępują niemoralnie.
Argument „Moralności” jest zabójczy dla dyskusji opartej na faktach, wnioskach, tezach. W imię moralności robiono i robi się straszne rzeczy. Mając moralność po swojej stronie jest się automatycznie dobrym , argumenty przeciwników nie mają znaczenia bo oni są źli. Różni ludzie maja różne poczucie moralności. Nie ma ponadświatowej moralności. Różne kultury, religie maja różne zdania co jest moralnym czynem a co nie. Dlaczego moralność zachodnioeuropejska jest najlepsza? Czy nie jest takie myślenie imperializmem moralnym, czyli czymś złym?
„Przy uchodźcach najważniejsze stają się kwestie humanitarne. Podobnie jak przy konfrontacji pomysłów na „sprowadzanie samolotami” wybranych imigrantów, z ludźmi umierającymi u granic UE podczas przeprawy przez morze, czy rzekę. Tak, lepiej pomagać na miejscu, albo sprowadzać wybranych, potrzebnych fachowców; ale to nie jest argument przeciwko ratowaniu czyjegokolwiek życia. „
Tu chyba zostałem niezrozumiany . Gospodarz podał Europę zachodnią jako wzór moralny dla mnie to hipokryci i napisałem dlaczego tak sądzę. Gdyby jakiś rząd dzień w dzień wysyłał samoloty po najbardziej potrzebujących powiedziałbym ze uważam ze skutkiem tego dane państwo stanie się w dłuższej perspektywie państwem takim samym jak państwa z których pochodzą uchodźcy, ale bym uznał że postępują według zasad które głoszą. Jeszcze raz dla mnie Europa zachodnia nie postępuje moralnie.
@tyberiusz
To nie o moralność chodzi, tylko o ideologię. Zachód wykłada od wielu lat miliardy na łagodzenie problemów krajów rozwijająch się, często wyrównując rachunki epoki kolonialnej. Nie godzi się w tym widzieć hipokryzji.