Incydent monachijski
Nie, tylko nie o Rokitach. Jak ci publicyści i politycy mogą serio domagać się anagażowania autorytetu państwa w tę prywatną awanturę? Słyszę, że na jakimś forum białoruskim kpią sobie z ,,polskich panisk”. I rzeczywiście to, jak się odnosimy do ludzi zajmujących niższe pozycje społeczne. mówi sporo o naszej kulturze.
A z drugiej strony, jak łatwo w części z nas, i to zdawałoby się ludziach poważnych, obudzić antyniemieckie emocje. Rokita prowadzi Sarmatów przeciw krzyżakom. Znam tylko jeden naród w Europie, w którym z równą łatwością można mobilizować niechęć przeciw ,,Boschom” – to Anglia. Ciekawe jest odwrócenie proporcji: w Anglii >>Sarmatów<< jest więcej wśród mas, w Polsce – wśród ,,panisk”. Może dlatego, że angielski futbol jest pierwsza klasa, niemiecki też, a to wojny kibiców są w dzisiejszej Europie namiastką wojen prawdziwych.
I my, i Anglicy posmakowaliśmy prawdziwej wojny z Niemcami, ale inaczej niż Anglicy do dziś się niej z nie do końca podnieśliśmy. I na prawdziwą wojnę z nimi raczej się nie wybieramy, za to w sferze symbolicznej – słów, gestów, doktryn – uraz wojenny wciąż jest żywy. Sensownej polityki się z tego dziś nie zrobi, za to można popełnić głupie błędy.
A tu właśnie, moja córka mówi mi z Berlina dokąd pojechała na kilka dni z przyjaciółmi, jakie to ładne miasto i jacy ci berlińczycy zyczliwi. O „incydencie monachijskim” nie chciała rozmawiać
Komentarze
Moral z tego incydentu taki ze ma Pan madra corke.
Polacy posmakowali prawdziwej wojny z Niemcami, tak jak Anglicy ? To eufemizm. Polacy doświadczyli zbrodniczej, krwawej okupacji niemieckiej, a nie jakiejś zwykłej wojny. Ówcześni przywódcy niemieccy planowali zamordować znaczną część Polaków, a pozostałych uczynić niewolnikami. W mniej lub bardziej korzystnej sytuacji, pod panowaniem III Rzeszy, byliby tylko ci Polacy, którzy zostali folksdojczami.
Dodaję, że Polacy, którzy zadeklarowali narodowość niemiecką i tak już byli w korzystniejszej, czy nawet dużo korzystniejszej, sytuacji niż inni. Gdyby panowanie hitlerowskich Niemiec przedłużyło się o następne lata, to nie zostaliby zamordowani ani nie staliby się niewolnikami.
Panie Redaktorze Szanowny.
Ja nie Panska corka-porozmawiajmy o incydencie w Monachium.To wlasnie tam zdarzylo mi sie w samolocie Lufthansy ze na wejsciu stewardesa z usmiechem „zabrala” mi plaszcz i powiesila na wieszaku w szafce klasy biznesowej.Lot byl do Wroclawia w klasie ekonomicznej.
6 Listopada 2008 pracownik Lufthansy na lotnisku we Wroclawiu,swiadomie „odprawil”pasazerke,wiedzac doskonale ze nie zdazy na „connecting flight”.Bedzie z Baba tylko klopot-niech sie martwia w Monachium.
„Baba”sie dowiedziala dzieki Internetowi i telefonii komorkowej-bedac dociekliwa uslyszala:jak sie Pani nie podoba to prosze przyjsc jutro i poskarzyc sie mojej przelozonej.
Przelozona nie przychodzi jutro na lotnisko we Wroclawiu bo biura sa w centrum miasta.
Dopiero interwencja pracownika Lufthansy z Johannesburga spowodowala ze „babe”przebukowano i zakwaterowano.
Lufthansa jest firma swiatowa niezwyle efektywna.
Pracuja w niej ludzie i korzystaja z jej uslug takze ludzie.Czasami nawet „Baby”.
Mielismy wielu Krolow z Krakowa-Nie Daj Boze by trafil nam sie Premier.
Z Uklonami
Witam, pozdrawiam Pana i przede wszystkim córkę- mądra kobieta
jola
Ja ciągle powtarzam, że szansą Polski jest dojście do decydowania o kraju młodego pokolenia, bez tych fobii, uprzedzeń. A Rokita był dla mnie zawsze snobem i zarozumialcem, wychowywanym przez kobiety. Jednego mu współczuję (nie napiszę kogo ze względu na feministki).
Powinienem napisać, że przywódcy III Rzeszy planowali zamordować wielką część Polaków, a nie tylko znaczną.
Halo,
a ja odnosze nieodparte wrazenie,ze ta cala heca zostala umyslnie
przez Rokitow sprowokowana by zwrocic na siebie uwage!!!
Czysty PR,nie wazne czy mowi sie dobrze,czy zle, ale sie mowi.
Typowe skandalizowanie wsrod przemijajacych „artystow”.
Zaden,powtarzam zaden obyty w swiecie czlowiek nie zachowalby sie tak
idiotycznie.
Pozdrawiam.
Jakkolwiek to zabrzmi, to trzeba przyznać rację Rokicie.
– Niemcy (nas) biją! I to pod każdym względem.
Ale się europejsko zrobiło. Prawdziwy Europejczyk zawsze przyzna rację Niemcowi.
Zawsze ktoś – czy to Jan Maria w Monachium czy Prezydent w Brukseli i Gruzji, MUSI przypomnieć światu jacy jeszcze jesteśmy/na szczęście w coraz większej mniejszości 🙂 /
Pisałem już o tym dwa czy trzy dni temu, w komentarzu do krótkiej notki „Polityki.pl” na temat, oczywiście, Rokity.
Gdy większość poważnych mediów na świecie zajmowała się odmową wpuszczenia parlamentarzysty holenderskiego WILDERSA (autora „Fitny”) do Wielkiej Brytanii, kwestią wolności słowa, praw obywatela i parlamentarzysty, kwestiami cenzury i uprawnień państwa wobec obywateli swych i innych państwa, a także wobec posłów z innych państw – nasze media zajmowały się (i zajmują ciągle!) chuligańskim incydentem z udziałem Rokity (a może i Rokitów).
Powtarzam: parafiańszczyzna, zaścianek, dno. Efekt niskiego poziomu wykształcenia, a co za tym idzie – braku zainteresowania kwestiami istotnymi (które dla społeczeństwa niewykształconego istotnymi nie są. Bo nie odczuwa ich potrzeby. Podobnie jak nie odczuwa braku demokracji.)
Panie Adamie,
Mnie afera monachijska śmieszyła dopóki nie trafiłem na stronie lokalnego dodatku Gazety Wyborczej na taki news (tuż pod newsem o zdegradowaniu Jagiellonii):
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,6260882,Gwalciciel__corka_to_moja_wlasnosc__nikt_jej_nie_ruszy.html
News dotyczy dalszych losów Alicji B. ofiary „polskiego Fritzla” z Grodziska pod Siemiatyczami.
Tak się zastanawiam: Dlaczego wszystkie media zajmują się sprawą płaszcza byłego posła Rokity oraz burdy jaką urządził w samolocie w Monachium, a równocześnie nic praktycznie nie piszą o losie jaki spotkał ofiarę okrutnych czynów, o której we wrześniu wszystkie media huczały?
Okazuje się, że w polskich mediach jest jakaś szczególna miara „dramatyczności” wydarzeń w ramach, której z awantury zorganizowanej przez byłego posła robi się sprawę miary państwowej, a z prawdziwego dramatu konkretnej dziewczyny, która po latach cierpienia została zostawiona sama na pastwę losu milczy się jednogłośnie.
Od dłuższego czasu przyglądam się z coraz większym zdziwieniem tzw. „standardom dziennikarskim” w Polsce i dochodzę do wniosku, że dziennikarze lekceważą rzeczywiste problemy społeczne i dramaty konkretnych ludzi. Kreując równocześnie „wielkie afery” z marginalnych incydentów takich jak wygłupy Rokity lub przeklinanie przez Kamila Durczoka w studiu. Równocześnie tanuje swoiste tabu, które każe dziennikarzom spychać na dalsze strony dodatków lokalnych gazet historię życia dziewczyny, nad którą obłudnie całe media oraz większość polityków się litowała.
Paradoksalnie okazuje się, że po kilku miesiącach dyskusji o kastracji zboczeńców okazało się, że nasza przaśna polska rzeczywistość jest jaka jest tzn. że cała uwaga mediów skupiła się na metodach wirtualnego ukarania sprawcy przez rząd Tuska. Równocześnie ofiara nie może liczyć na żadną pomoc ze strony państwa. Żaden konsul w Monachium, ani żaden dziennikarz-publicysta nie zainteresuje się wyjaśnieniem tego dlaczego ofiara okrutnej zbrodni nie otrzymuje żadnej pomocy psychologicznej ani socjalnej (np. ze strony opieki społecznej).
Za to ludzie mediów i politycy obłudnie dyskutują o cierpieniach posła Rokity, który został wyprowadzony w kajdankach przez niemieckiego „policjanta-gestapowca” i nazwany „arszlochem”.
Gdzie tutaj jest miara ludzkiego cierpienia, humanizm i współczucie wobec rzeczywistego cierpienia. Zamiast tego ufundowano nam operę mydlaną pt. cierpienia posła Rokity. Czy to nie jest przejaw hipokryzji i etycznej ślepoty mediów??
Ciekawe czy w niemieckich mediach zastosowano by tą samą miarę do wygłupów Rokity oraz dramatu życiowego ofiary „polskiego Friztla”?
Niemcy to dobroczyńcy Polski. Taki Rokita powinien niemieckich policjantów po butach całować, a on ma pretensje, że go w kajdankach godzinami trzymali. Państwo niemieckie zapewniło mu wielogodzinny bliski kontakt ze swą, wysokiej jakości, własnością, a ten burak nie umie tego docenić. Nie wszyscy dorośli do UE.
Czy naprawde malzenstwie Panstwa Rokitow wyczerpaly sie pomysly na zwrocenie na siebie uwagi z ciekawszego powodu ?
Jak mozna zostawiac cokolwiek w klasie buisness kupujac bilet w klasie ekonomicznej ?
To jakis kompletny absurd,dowod na brak elementarnego wychowania a co najgorsze zachowanie ,ktore kompromituje nas Polakow.
Dlaczego Pan JMR nie kupil biletu w odpowiedniej klasie ?
Nigdy nie mialem dobrej opinii o Panie Janie,ale teraz nie dziwie sie Panu Tuskowi,ze zrezygnowal z Pana Rokity.
To po prostu jeden wielki wstyd !!!!
Pozdrawiam
NN!
A może byśmy we wspomnieniach wrócili do obrony Niemczy? I jak Brandenburgia była parszywa? A już najgorszy był margrabia Marchii Łużyckiej – Hodon, do dzisiaj na jego wspomnienie trzęsę się na widok Niemców. Mamy tyle wspomnień polsko – niemieckich – co – nomen nescio?
Kadett!
Szczególnie w piłkę nożną. My żądamy sprawiedliwości, powinno być po równo, w związku z tym żądamy, aby Parlament Europejski przypilnował, aby jeden mecz wygrywali Niemcy, a drugi Polacy. Istnieje w końcu coś takiego jak polityczna (sportowa) sprawiedliwość – nie?
Pamiętacie może Państwo, kto był pierwszy?
W bucie, arogancji, poczuciu wyższości?
Czy Wałęsa zamawiający tytanowego, kuloodpornego mercedesa?
Czy Kern nie godzący się z małżeństwem córki z synem „tylko” właściciela pizzerni- „my jedna z najlepszych rodzin w kraju”……
Czy Stelmachowski, grożący laską nauczycielom.?
Czy „politycy” licytujący się ilością BORowców?
Kiedy się to zaczęło?
Alienacja elit, strzeżone osiedla, przejazdy z ochroną, blokujące miasta?
`
Chyba nie ma dzisiaj odprawy do samolotu, zeby ktos sie o cos nie awanturowal. Overbooking, nadbagaz, mizerny serwis na pokladzie, ewentualnie zbyt obfite korzystanie z tego serwisu, jesli tylko dlugosc lotu na to zezwala, i zwiazana z naduzyciem nadmierna pobudliwosc. Lotniska pelne sa sfrustrowanych, sponiewieranych pasazerow, zas linie lotnicze, nawet te najwieksze, najszacowniejsze, jak np.Lufthansa, KLM czy Air France czesto zjadaja wlasny ogon nie mogac poradzic sobie z drobnymi perturbacjami w rozkladzie lotow – zjawiskiem tak czestym, ze wlasciwie mozna by przestac bawic sie w ukladanie szczegolowego rozkladow, w ktorych np. przewiduje sie odlot samolotu z Monachium o godzinie 22:50. Wiadomo, ze samolot nie odleci o przewidzianej godzinie, zwlaszcza jesli jednen z pasazerow zachowuje sie conajmniej dziwnie jeszcze przed samym odlotem. W przypadku Rokitow dziwne zachowanie podtwierdzaja relacje innych pasazerow.
Perturbacje rodza frustracje i sfrustrowanych pasazerow, co mozna uznac za normalne. Ludzie sa ludzmi. Co nalezy uznac za nienormalne to fakt, ze ktos, kto nie tak dawno bral sie za decydowanie o dalszym losie Polski i Europy („Nicea albo smierc”) daje sie wyprowadzic z rownowagi z powodu plaszcza, ktoremu to okryciu odmowiono miejsca w schowku w biznes klasie. Latajacy samolotem powinien wiedziec, ze zaden przedmiot nie ma prawa znajdowac sie luzem w kabinie w chwili startu i ladowania. Polityk latajacy samolotem powinien wiedziec, ze od pogniecionego plaszcza i kapelusza wazniejszy jest pognieciony prestiz i wizerunek polityka. Plaszcz mozna odprasowac. Z wizerunkiem jest trudniej i Rokitowie zdaja sie brnac coraz glebiej w oparach wlasnego samouwielbienia. Relacje pasazerow podwierdzaja, ze to, co dzialo sie na pokladzie samolotu, to byla czysta bufonada. Jesli chodzi o oskarzenia Rokitow pod adresem niemieckiej policji, to jest to typowy pat: ich slowo przeciw slowom rzecznika policyjnego.
Tysiace Polakow lata Lufthansa i sa oni traktowani tak samo jak wszyscy inni pasazerowie. Dzis linie lotnicze nie moga sobie pozwalac na luksus krecenia nosem na legitymujacych sie danym paszportem czy innym wymaganym dokumentem, o ile jest to dokument wazny oraz uprawniajacy do wjazdu do kraju docelowego. Polski rynek jest tak samo wazny dla Lufthansy jak kazdy inny.
Na szczescie Rokita znajduje sie na tyle daleko od politycznego centrum decyzyjnego, ze cala ta sprawa i jego antyniemieckie tyrady szkodza tylko samemu Rokicie.
Pozdrawiam.
Prymitywna reklama niskobudżetowa, iście galicyjska. Najbardziej mi się podobało Nelly z oświadczeniem jakoby wstydzi się, ze jest Niemka. Wreszcie cala Polska się dowiedziała, że ta durna baba mówiąca po polsku jakimś przerażającym kazachskim akcentem, była aktywistka Komsomołu urodzona w Czelabińsku jest Niemka 🙂 Wstydzi sie.Dobra.A kto Jej kazał?
Szanowny panie redaktorze,
ostatnio ogladalam program w telewizji arte o trwajacym stulecia konflikcie miedzy Francja i Wielka Brytania. Zyje w Hamburgu i na polnocy Niemiec jest wiele miast , ktore byly raz szwedzkie, raz dunskie a sam Hamburg bardzo odczul Francje i Napoleona. Powracajac do historii ostatniej wojny w czasie lat szkolnych nie za bardzo mnie to interesowalo (w Polsce). Okrucienstwa hitlerowskich Niemiec poznalam poprzez telewizyjne repotaze w tym kraju. Spedzajac urlop w najmniejszych zakatkach na kontynecie europejskim mozna znalezc wszedzie tablice pamiatkowe na ktorych oprawcy Niemcy sa wymieniani.Wstrzasnely mnie bardzo ostatnie dni ii wojny swiatowej na Malcie w porownaniu do kilkutysiecznej historii tej male wyspy (ciagle najazdy obcych ! ). Za kazdym razem musieli jej mieszkancy walczy o swoja egzystencje. Niemieckie barbarzynskie bombardowania tej wyspy byly zwiazane z jej startegiczna rola dla Brytyjczykow…Co chce powiedziec to jest, ze te antyniemieckie wypowiedzi w polskiej prasie swiadcza, albo o niewiedzy historii europejskiego kontynentu, albo z celem obecnej propagandy. W czasie do 1981 tego typu antyniemieckosc w Polsce nie przezylam. Nareszcie udalo sie Europejczykom przezyc ponad 60lat bez wojny ( spojrzmy na Balkan, co wyrzadzila nienawisc, nietolerancja polityczzna i religijna) i mam nadzieje, ze to potrwa przynajmnie nastepne 60 lat.Musze jeszcze raz podkreslic skad te antyniemickie tony ? tysiace Polakow zyje w Niemczech, pracuje (nikt ich nie zmusza do pracy „ponizej godnosci”, tutaj powinni podziekowac polskiemu rzadowi, ze nie jest w stanie zabezpieczyc im godziwego zycia w kraju !!!).
To ciagle pelne kompleksow pytanie co mysla o nas inni nie jest potrzebne, Polska nalezy do Europy i koniec.
Jesli chodzi o malzenstwo R. to tzw. nowobogaccy, ktorzy mysla wystarczy ubrac plaszcz i kapelusz i juz sie nie jest dziadem tylko kims ? a moze panem ? Tych ostatnich nie ma juz w Europie sa tylko obywatele z wyjatkiem Brytyjczykow, ktorzy sa podwladnymi krolowej. Ale i oni walcza jeszcze o ich status obywatela. Pozdrawiam z Hamburga
Niemiec ZŁY!
(piosenka polityczna na melodię dowolną)
Zwrotka I ( śpwiewa DJ RO kita)
Kiedyś miałem status VIPa,
Dziś piszczę jak zwykła c…
?Faszysta? w samolocie zakuwa mnie w kajdany,
RATUNKU! Niemiec bije ? wołam.
Wszak w końcu jestem znany.
Refren: (śpiewa DJ BRAT YARO)
Niemiec zły, Niemiec zły
Wykopał go z pokładu.
Niemiec zły, bardzo zły,
Na pewno jest z UKŁADU!
Zwrotka II: (DJkaNELLY)
JAN jest POlityk z Polski,
Wybitny niesłychanie.
Lecz zawsze w samolocie
Problemem jest ubranie.
Ref: Niemiec zły, Niemiec zły,
Wykopał go z pokładu.
Niemiec zły, bardzo zły,
NA PEWNO JEST Z UKŁADU!
(Zwrotka trzecia DJ RO Kita)
Esemes poszedł tu, esemes doszedł tam
Premier ci ja z Krakowa i znajomości mam
I konsul przylatuje
Oddajcie Janka ? Zbóje!
Refren: Niemiec zły, Niemiec zły…
(Śpiewa Chór wyborców POPiSów)
Lecz oni nie słuchali,
W areszcie potrzymali.
I jeszcze kasy chcieli
Będą się z pyszna mieli!
(DJ RO Kita)
Poskarżę się Jarkowi
On bratu kartoflowi
I Niemców napadniemy
Inaczej nie umiemy.
( DJ RO Kita feat DJ BRAT JARO)
Bo nasza paranoja
To Polski jest ostoja.
A Niemców nie lubimy
Czym bardzo się szczycimy!
Ich prawa w d… mamy,
My ich się nie słuchamy
Wszak my są politycy
PiSoParanoicy.
Refren: Niemiec zły, Niemiec zły
Wyrzucił go z pokładu,
Niemiec zły, bardzo zły.
Na PEWNO JEST Z UKŁADU!
Torlin:
A propos młodego pokolenia.
Zwróciłeś uwagę na ilość odsłuchań na you tube takich utworów jak:
http://www.youtube.com/watch?v=0M0kAaKzG_Y
http://www.youtube.com/watch?v=84KM–LyQL0&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=KHRleh3lIDg
Czy jakiekolwiek billboardy, spoty, reklamy, parteitagi, „gospodarskie wizyty”, mają taką siłę oddziaływania i zasięg?
Masz rację, młode pokolenie i nowe nośniki informacji zadecydują o wszystkim………….
Aranos,
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,6260882,Gwalciciel__corka_to_moja_wlasnosc__nikt_jej_nie_ruszy.html .
Aranos,
Czy mozesz przypomniec o co chodzi z Alicja B. ? albo podac inny link ? ten, ktory podales nie dziala…
Trwa bicie piany a istotnych spraw nikt nie porusza…Media interesuja sie blaznami podczas gdy potrzebna jest praca „od podstaw”, taka jaka robili niegdys pozytywisci. Zamiast ruszyc do przodu, lepiej brodzic w bagienku…Strasznie boli to zacofanie „socjalne” !
Jolana
Oferta – http://lewica.pl/?id=18722 .
Wiesiek59 o 16:22
Pytasz, kiedy to się zaczęło? Wtedy, kiedy wszędzie, czyli na samym początku.
Pytaj lepiej, kiedy to się gdzie indziej SKOŃCZYŁO. I DLACZEGO. I dlaczego u nas to się NIE kończy. Tu jest pies pogrzebany.
Chodzi o dziewczynę z Podlasia, która przez 6 lat była gwałcona przez ojca. (ojciec bił żonę i terroryzował rodzinę) Po powrocie do domu z ośrodka terapeutycznego (była tam miesiąc lub 2) uciekła z domu i nie chce mieć nic wspólnego z matką. Nic nie wiadomo o tym aby otrzymała jakąkolwiek pomoc socjalną lub psychologiczną ze strony pomocy społecznej. Na pytania o przyszłość odpowiada „nie ma to znaczenia”.
Teresa dzięki za podlinkowanie
Panie Redaktorze!
Cala historia z Rokita i niekonczace sie dyskusje w mediach nienajlepiej swiadcza o poziomie zycia politycznego w Polsce. Czytam i ze smutkiem stwierdzam jeden fakt: stajemy sie zasciankiem. Wokolo dzieje sie tyle waznych spraw, mamy recesje, byc moze poczatek kryzysu, a tutaj mamy Rokite „superstar”. Kabaret! A mowia ze mamy taki upadek rozrywki… Duch w narodzie nie ginie, Polacy maja nadal poczucie humoru. Wystarczy przejrzec internetowe dyskusje.
Zgadzam sie z Torlinem. Do glosu musi dojsc nowe pokolenie, myslace o przyszlosci. Oby jak najszybciej!
A mnie malo co tak rozbawilo w ostatnich miesiacach jak t.zw. incydent monachujski panstwa R oraz reakcje nan naszego nowo narodzonego golabka pokoju, Jaroslawa Kaczynskiego.
Nie uwazam, ze polskie media rozdely cala sprawe i zajmowaly sie w tym wypadku duperelami. Jednym z najwazniejszych zadan dziennikarzy jest pokazywanie prawdziwych twarzy politykow, a w tym przypadlu nic, co do tej pory zrobil czy powiedzial przed mikrofonami Rokita, nie odlsonilo w tym stopniu jego autentycznej, niekontrolowanej twarzy zalosnego palanta jak te rozdzierrajace serce zawodzenie: Ratujcieee mnieeee, Niemcy mnie bijaaaa!!!!!
POzwalam sobie na skopiowanie fragmentu notki, jaka umiescilam nazajutrz po incydencie na innym blogu, gdzie kazdy mogl dopisac
„rozdzial” do improwizowanej przez uczestnikow powiesci, dotyczacej zupelnie innych wydarzen:
„Tymczasem nad Monachium zbieraly sie chmury.
Wojna wisiala w powietrzu.
Miasto oblepione bylo nalepkami: Nie oddamy ani guzika z mundurow Lufthansy.
Z glosnikow laly sie ponure metaliczne dzwieki Wagnera. Nie bylo w nich miejsca na zadne mezzo forte. Czas mezzo przeminal.
W telewizji pokazywano wystapienie przywodcy opozycji osciennego kraju, ktory grzmial: nie popzwolimy sie tak traktowac! Rzad musi podjac ostra i zdecydowana interwencje! Wykrzywione oblicze obcego przywodcy budzilo metafizyczna wrecz groze wsrod monachijczykow.
Rozniosly sie pogloski, jeszcze oficjalnie nie potwierdzone, ze switem aresztowano Karla Dedeciusa.
Erika Steinbach nie posiadala sie z radosci i byla rozchwytywana przez dziennikarzy wszystkich mediow.
Zbrojne jednostki Lufthansy maszerowaly przez miasto heilujac zawzecie. Pedaly i lesby szykowaly sie do wlasnej Parady Nienawisci, wyciagajac z platkow lawendy schpowane na zime teczowe flagi i odkurzajac portrety swych Ojcow Zalozycieli – slynnej pary Hupki i Czai….”
Panie Redaktorze !
Podzielam zdanie „wieśka 59” (15.02.09. h: 16.22.) i Jego retoryczne pytanie o początek tej całej aberacji, tego chocholego tańca, tego wszechogarniającego kabotyństwa, którego JMR & Nelly są aktualnie
clou (+ dziennikarze robiący z tej infantylnej, prymitywnej – by nie rzec – chamskiej, sprawy zdarzenie „na miaerę” międzynarodowego konfliktu). Także zgadzam się w zupełności z wnioskami „elli34” (z dn. 16.02.09 h: 1.47.). Rzucająac okiem na Pański Panie Adamie tytuł myślałem, że rzecz jest o monachijskim spotkaniu reprezntantów USA, Unii Europejskiej i Rosji i ich rozważaniach nad tarczą, współdziałaniem w dalszej wojnie w Afganistanie i Pakistanie (bez Rosji dalej się tu nie „pociągnie”), atomowych planach Iranu etc. Zmienia się światowe „orbis terrarum” i myślenie to też musi się zmienić diametralnie. U nas przede wszystkim. Dla islamistów – wszelkiej maści – zarówno w Afganistanie, Peszawarze, Iranie, Palestynie, na Molukach i Jawie, w chińskim Sixiangu, Czeczenii, na Bałkanach czy dla tych już urodzonych i wychowanych na tzw. Zachodzie wrogiem jest „biały człowiek” i jego kultura. I to obojętnie czy mówi po angielsku, polsku, francusku, niemiecku, serbsku, grecku,fińsku czy…. rosyjsku. Już w czasie interwencji radzieckiej w Afganistanie mudżahedini afgańscy (uzbrajani przez USA, Pakistan i Zachód – jako gra z „imperium zła” i z tytułu antykomunizmu i zaopatrywani właśnie przez wahabitów saudyskich – czyli centrum ortodoksji islamskiej – w petro-dolary) uważali „radzieckich”, wojska interwencyjne ZSRR jako część …. Zachodu. Tak w swoich kazaniach indoktrynowali wiernych mułłowie w Pakistanie…….. I tak też dziś postrzegają sprawę islamiści…….
I tak ważne zagadnienie jak to monachijskie spotkanie – nie JMR z personalem Lufthansy i policją bawarską – umyka większości publicystom w Polsce. „Ella 34” ma rację – jesteśmy coraz bardziej peryferyjni – w swym myśleniu i widzeniu świata, coraz bardziej zaściankowi, coraz mniej patrzymy globalnie. A czy w ogóle umiemy ? Czy czujemy się wspólnotą globalną – my, Polacy, z PiS-em, o.Tadeuszem, Najświętszą Panienką z Częstochowy i innymi irracjonalnymi epizodami z naszej historii, a urastającymi u nas do mega-problemów ? Czy w ogóle to jest możliwe ?
To tez nie dziwmy się gdy ów świat będzie nas postrzegał jako curiosum, dziwaków, skansen – do którego trzeba przyjechac od czasu do czasu pooglądąć (i dziwić się) te stosuneczki, te ciągoty, pooddychać tą mentalnością a’la XIX wiek. I zaraz wyjechać. I zapomnieć…. No najwyżej pośmiać się nad przypadłościami ludzi nad Wisła i Odrą.
JMR ze swoim „ratunku, Niemcy mnie biją” i później domagający się reakcji polskiego rządu jest tego najlepszą egzemplifikacją.
Pozdrawiam.
WODNIK53
Czytam „ellę34”, nawiązującą do wpisu „Torlina”:
„Do głosu musi dojść nowe pokolenie, myślące o przyszłości”.
Wiele jest takich uwag, na wielu blogach. To takie SARMACKIE GLĘDZENIE.
Co z tego, że do głosu musi dojść nowe pokolenie, myślące o przyszłości? Zawsze tak było, że dochodziło do głosu nowe pokolenie. Kiedy stare wymierało. I co z tego.
Więc wy, stare pokolenie, zabierzcie się za myślenie o PRZYSZŁOŚCI, a przestańcie wreszcie powtarzać te wyświechtane, mocium panie, koncepty, rodem z Dykcyonarza y Kalendarza dobrego Włościanina.
Do roboty, sarmackie dinozaury!!!
@Torlin
Napawam się nieśmiało kiełkujacym optymizmem, że Bundesrepublik Deutchland wygrywa ostatnio rywalizację europejską w dziedzinie tempa zwijania się gospodarki (recesji). Jak się będzie zwijać w tempie szybszym niż my rozwijać, to jest dla nas nikła bo nikła, ale jednak szansa wyrównania kiedyś tych niesprawiedliwych dysproporcji i wzięcia odwetu za wszystkie klęski i upokorzenia w postaci historycznego, choćby jednorazowego zwycięstwa nad Deutchlandnazionalfussballmanschaftem 😆
Pozdrawiam
Pozdrawiam
mw
masz stoprocentowa racje !
———————————
Istnieje w histori niestety ta druga przykra dla Polakow
strona medalu.
W swoim ustawicznym porownywaniem blazenskich incydentow
podrzednych politykow n.p. samolotu , z obozem konzentracyjnym,
hitlerka z jakimkolwiek Polakiem .
Polacy sami zabieraja ofiarom nacizmu
czesc ich GODNOSCI.
I w koncu z tego powinni sobie naprawde w koncu zdac sprawe.
—————
Tylko bardzo rozwydrzone,
rozkapryszone buby maja ta bezczelnosc , porownywac shisteryzowanego
..kapelusza….. z zachowaniem i cierpieniem Polakow w czasie wojny.
WSTYD .
Nie widzicie tego ze historia przestaje przez to miec prawdziwa miare,
wielkosc ,zrozumienie,staje sie banalem !
Kto jak kto , ale Polacy naprawde powinni w koncu zrozumiec ,ze przez
to , swoje wlasne ofiary TRYWIALIZUJA !!
O tamtych Polakow bede sie bila /robilam to cale zycie /,ale
te pajacowe koncerty zyczen, to przepraszam wstyd .
SALUTE
Redaktorze, a ja mam Niemcy o rzut beretem, tj. o mniej więcej 10-15 minut jazdy samochodem, co oznacza, że jestem tam dosyć często, wyjazdy wakacyjne to jest na ogól jazda przez niemieckie autostrady, również gdy jedziemy np. w polskie karkonosze, w zeszłym roku warto było robić niektóre zakupy. Jakoś nie spotkałem się z przejawami niechęci ze strony tambylców, również w spotkaniach z policją. Meklemburgia – Pomorze Przednie, które mam tuż za granicą nie jest obszarem niemieckiego dobrobytu, jest raczej biednie, ale czysto i drogi są odśnieżone. Berlin lubię, podobnie jak Pana córka. Pozdrowienia.
ella34 i inni,
a moze wlasnie dlatego, ze dookola dzieja sie sprawy wazne, ze wszem i wobec mamy kryzys i bryndze, to takie historie jak ta, z Rokita sluza rowniez temu, zeby na troche zapomniec o twardej rzeczywistosci ?
Popatrz, jakie nastapilo humorystyczne ozywienie ! Kuplety o Rokitach mnoza sie jak kroliki: „Czy to Janek zrobil gafe, czy napadla go Luftwaffe??? Przyoszczedzisz na bilecie to ci Niemiec plaszcz pogniece!!!”, i tak dalej. Ludzi to bawi. Czemu nie ? To chyba normalne i raczej zdrowe. Szczegolnie dla kondycji psychicznej spoleczenstwa, skoro dookola ten kryzys i bryndza.
Dla zwyklego zjadacza polskiego razowca ze smalcem przygody Rokitow to typowy przyklad nedzy bogatych, mizerii celebrytow. Zwykly zjadacz dostanie najwyzej skromny mandat za smiecanie czy za przejscie na czerwonym swietle, ewentualnie zlapia go kanary za jazde na gape. A tacy Rokitowie ? Im grozi 8 tys. euro grzywny i za co ? Za opoznienie samolotu z powodu burdy na pokladzie. O co ? O plaszcz ! Ludzie to uwielbiaja ! Tak jak uwielbiaja plotki o tym kto z kim, kiedy i za ile. Egzotyka jet setu. Rokitowie maja pewna renome, rowniez z uwagi na ich aspiracje do ekscentrycznosci, a wiec czemu nie pojezdzic na Rokitach, skoro w tym wypadku sami zainteresowani prosza sie o to nachalnie ? Tak jest wszedzie, na calym swiecie, nie tylko w Polsce, ktora tutaj przedstawia sie jako jakis szczegolny zascianek. Moze zascianek, ale nie az taki szczegolny. To nie Polacy wymyslili tabloidy i tabloidyzacje zycia publicznego. I zadne nowe pokolenie tutaj nie pomoze, bo ono jest jeszcze bardziej uzaleznione od tabloidowej papki. Nie twierdze, ze nalezy sie sie zgadzac z tabloidyzacja, ale tez nie trzeba przesadzac piszac, ze to jakis wyjatkowy przejaw polskiej zasciankowosci, i ze zachowanie Rokitow w samolocie swiadczy o jakiej typowej polskiej przypadlosci. Naprawde latam od czasu do czasu i z niejedngo stanowiska odpraw bagaz odbieralem. Przy tej okazji wielokroc bylem swiadkiem scen typu Rokita w wykonaniu posiadaczy bardzo szacownych paszportow. Zreszta nie tylko o latanie samolotami chodzi. Przyklad ? Prosze bardzo:
http://wiadomosci.onet.pl/1917314,12,item.html
Pozdrawiam.
Czytam niektore wypowiedzi i przecieram oczy ze zdumienia. Czy naprawde niektorzy z Panstwa uwazaja, ze to co sie stalo w Monachium, to nie bylo nic waznego i mozna przejsc nad tym do porzadku dziennego?
Naprawde nie jest wazne, ze polityk, ktory mial zostac Waszym premierem, uwaza, ze nie obowiazuja go miedzynarodowe przepisy ruchu lotnoczego i bezpieczenstwa lotu poniewaz jego nazwisko figiruje w Wikipedii (!!!!). naprawde nie jest wazne, ze zarzuca niemieckiej policji korupcje i chec okradzenia go z 7 tysiecy euro, gdy ta zada wplacenia zastawu gwarantujacego, ze stawi sie na rozprawie odpowiadac na trzy zarzuty, w tym napasci czynnej na steweardesse?
Naprawde nie jest wazne ze czolowy polityk partii rzadzacej z powodu swojej prywaty gotow jest posluzyc sie nacjonalistycznym stereoptypem i wywolywac duchy historii? POdobalo sie nam to kiedy zrobil to na oczach swiata Kaczynski?
To jest wszystko niewazne? A co, oprocz katastrofalnego spadku kursu zlotowki, bylo w Posce w ubieglym tygodniu wazniejszego niz zobaczenie z zupelnie humorystycznym swietle niedawnego posla demokratycznego kraju, intelektualne zaplecze partii rzadzacej, niedoszlego chwalic Boga premiera, ktory wzywa rodakow na pomoc, aby odbili go z rak policji i nastepnie – co? – zmusili kapitana do odlotu czy tez dali nauczke calej zalodze samolotu?
Czytajac doniesienia z Monachium, przypomniala mi sie historoa sprzed bodaj dwoch lat, kiedy to prymas Glemp oburzyl sie, ze na miedzynarodowym lotnisku w Gdansku przeprowadzono go przez bramke magnetyczna. Bo Eminecji najwyrazniej nie obowiazuja miedzynarodowe przepisy bezpieczenstwa! I coz? Nazajutrz smialek, ktory poprosil Glempa o przejscie procedury bezpieczenstwa, z trzaskiem wylecial z pracy. Dyrektor lotniska nawet sie tym pochwalil dziennikarzom.
Byc moze, byc moze, ze gdyby wowczas dziennikarze zajeli sie staranniej tym incydentem i wytlumaczyli komu trzeba, ze im bardziej wysoko postawiona osoba, tym wiekszy powinna okazywac szacunek dla prawa, Rokicie i jego zonie nie przyszloby do glowy wdawac sie w zalosna awanture ze stewardessa o to czy ich drogocenne palta powinny byc umieszczone w pierwszej klasie, lezec na wolnym siedzeniu obok, czy tez znajdowac sie tam, gdzie wyznaczaja to przepisy bezpieczenstwa lotu.
I dzis zamiast zajmowac sie tym palantem, moglibysmy skupic sie na innych waznych i naprawde tragicznych sprawach, jak np epidemia cholery w Kongu.
W II połowie lat 80. syn wojewody konińskiego zginął wraz z żoną w wypadku samochodowym. Wojewoda zorganizował pogrzeb kościelny. Następnego dnia wojewoda został wyrzucony z pracy. Dedykuję tę opowieść wielbicielom Jaruzelskiego, bredzącym o jego szlachetności, tolerancji i dobrym sercu.
Helena:
Moim zdaniem, skoro niektórym „było wolno mniej” to tym innym wydawało się , że „im wolno więcej”
Taka mentalność…………….
Za zabicie cudzego chłopa- pogłówne, za zabicie szlachcica- gardłowa sprawa…………
Minęło 200 lat, ale spadkobiercy tradycji żyją………….
Równość wobec prawa w naszym grajdołku?…………….
Mnie się marzy……….
Mal:
W latach 2005- 2007 Niezabitowska, Boni i parę innych osób znanych z działalności opozycyjnej, oskarżonych zostało o współpracę z SB.
Straciły pracę, znajomych, dobre imię……….
Widzisz jakąś różnicę?
Zawsze rządzi jakiś TKM lub układ………………
Każda rewolucja tworzy beneficjentów i ofiary, bądź kozły ofiarne……….
MW!
Uwielbiam takie teksty, jak Twoje. Świadczy to niezbicie, że nic nie zrozumiała(e)ś z mojego. O nowym pokoleniu piszę w dwóch kontekstach:
1. Że to nowe pokolenie, tak jak to ostatnio pokazała sonda telewizyjna w Info, na pytanie: „Co to znaczy PZPR?” odpowiada z pewnością: „To łatwe. Polski Związek Piłki Ręcznej”. Musi przyjść do władzy pokolenie, dla którego spory o Generała, Kuklińskiego, stan wojenny, będzie rozmową o Bitwie pod Grunwaldem. To pokolenie pamiętające musi wreszcie wymrzeć, będzie spokój
2. Zauważam również, że młodemu pokoleniu jest wszystko jedno (w***), jakie ma poglądy polityczne – a dokładniej mówiąc nie ma żadnych.
3. Dla nich ważny jest własny rozwój, a Polski tylko pod tym względem, gdy w niej mieszkają. Z taką samą łatwością mieszkają w Berlinie, bawią się w Kopenhadze, zjeżdżają na desce w Szwecji po dziewiczym śniegu – i w ciągu jednego dnia mogą przenieść się do Rzymu. Dla nich te wszystkie nasze kompleksy (nie gniewaj się Kadett) są po prostu śmieszne. A co to za różnica?
Malu!
Nikt tego nie mówił o Jaruzelskim (mówię o osobach niezwiązanych z komunizmem, broniących teraz Generała). Nigdy nie mówię, że był szlachetny (bo nie był), tolerancyjny (bo nie był) i o dobrym sercu (bo w to nie wierzę). Powtarzam – Generał bezkrwawo oddając władzę zmazał dla mnie wszystkie swoje winy, a bezproblemowo prowadząc swoją Prezydenturę (popierając reformy Balcerowicza) zasługuje może nie na szacunek, ale na danie mu spokoju. I dlatego bronię Generała.
Pozwole sobie podac link:
http://www.rp.pl/artykul/2,264289_Krasnodebski__Incydent_monachijski_.html
Tytuł ten sam.
To prawda – zasmakowalismy wojny z Niemcami ALE to Niemcy sie z niej nie podniesli… Takie miasta jak Gdansk,Szczecin i Wroclaw (dziesieciolecia bogatszy od Berlina) poszly Niemcom kolo nosa z czym nie moga sie pogodzic o czym swiadczy dyskusja w niemieckich merdiach – Herr Szostkiewicz. Diabli ich biora ze przez jakiegos Schicklgrubera, malarza z wiedenskiego przytulku dla bezdomnych musieli spieprzac z Ostpreuusen a ich zony byly ru…..ane przez krasnoarmiejców. I to jest wygrana na która cale generacje czekali Polacy – od czasów Stefana Batorego. Gdzie byli i co robili wtedy Szostkiewicze !????????
Torlinie o 17:30
Wybacz, nie czytałem Twojego tekstu. Odniosłem się WYŁĄCZNIE do zdania (i zawartego w nim „programu”):
„do głosu musi dojść nowe pokolenie, myślące o przyszłości”
tak jak ono funkcjonuje w naszej dinozaurzej „kulturze”: jako bezproduktywne jeremiady, sarmackie ględzenie, pieprzenie trzy po trzy, byle tylko coś gadać.
To mnie „wnerwia”, bo to jest ta śmiercionośna postawa tzw. „inteligencka”, zrodzona na przełomie XIX i XX w., trwająca przez wszystkie te dekady następne, coś zupełnie z inteligencją (jako funkcją osobowości) niemającą wspólnego, a zgoła postawa rosyjsko-polskiej, bizantyjsko-azjatyckiej, fatalistyczno-impotenckiej jakiejś myszkinowsko niemożnościowo-nadwiślańsko-kresowej beznadziei, coś z gruntu przeciwnego zachodniej etyce (protestanckiej głównie), opartej na czynie.
Do roboty więc, dinozaury!
@Torlin
Nie mam powodów do gniewu! Spróbuj jeszcze raz przeczytać mój poprzedni wpis, może tym razem odcztasz w nim kpiarską nutę dot. naszych kompleksów, której zbytnio nie chciałem akcentować…
Panie wiesiek59, jaką pracę stracił M. Boni ? Ten pan jest ministrem. Nie słyszałem, by M. Niezabitowska straciła pracę, nie wiem nawet czy miała jakiś etat.
czytajcie :Helena 16.02.2008 14:25
uczcie sie
i pamietajcie: moj premier swiadczy o mnie
kto milczy lub patrzy precz bierze na siebie czesc winy
Znalazłem ten felieton w lokalnej gazecie „Tygodnik Tomaszowski”
Zero pod kapeluszem
Sposób potraktowania Rokity wymaga twardej interwencji ? zagrzmiał w mediach Jarosław ?prezes? Kaczyński. Nie wskazał czy Polska ma słać notę dyplomatyczną, czy może zerwać wszelkie stosunki z Niemcami. Kaczyński bronił Rokity, którego niemiecka policja wyprowadziła z pokładu niemieckiego samolotu w Monachium. Kaczyński nie przegapił okazji, aby zemścić się za brata nazwanego w niemieckich mediach ?kartoflem?.
Kiedy polityk jest zakochany w sobie ? jego problem. Kiedy śmieszny – też. Natomiast jeśli na dodatek jest ignorantem, odrzuca prawo i próbuje wywoływać międzynarodowe awantury, bo nie lubi Niemców ? jest to groźne dla państwa. Taki polityk powinien zostać wyrzucony z życia publicznego niczym Rokita z samolotu. Kaczyński przeszedł sam siebie. To, że się ośmiesza ? jego sprawa. To, że ośmiesza Polaków jako naród ? inna kwestia.
Niemiecka policja wyprowadzając Rokitę z pokładu zrobiła co do niej należało. W każdym samolocie każdego pasażera obowiązują przepisy. Skoro stewardesa każe mu zapiąć pas przed startem, to on MUSI się zastosować. Przepisy w samolotach są po to, aby pasażer przy starcie dajmy na to nie wyrżnął łbem w sufit, bo nie był zapięty w pasy. I tym przepisom poddaje się każdy, kto kupuje bilet i wsiada do samolotu. Jeżeli załoga uzna, że jest niebezpieczny ? ma prawo wyrzucić go z pokładu. Decyduje o tym kapitan, bo odpowiada za bezpieczeństwo pozostałych pasażerów. Tutaj nie działają immunitety, czy przeszłość polityczna Rokity – ?premiera z Krakowa?. Niemiecka załoga samolotu nie musi znać Rokity, ani jego przeszłości. Znała przepisy. Zastosowała się do nich, podobnie jak tamtejsza policja. I po sprawie. W ani jednym cywilizowanym kraju wyrzucenie Rokity z pokładu samolotu nie byłoby tematem dyskusji w poważnych mediach. Byłby to materiał dla programów satyrycznych. U nas stało się inaczej. I ten rozpaczliwy, niemęski zupełnie, krzyk Rokity: Ratujcie, Niemcy mnie biją! I kompromitujące go ostatecznie stwierdzenie w mediach: padłem ofiarą niechęci do Polaków ze strony przedstawicieli państwa niemieckiego. Bo wyprowadzili go w kajdankach. Nie chciał iść proszony, to go zmusili. Tak traktuje się każdego w podobnej sytuacji. Rokita udowodnił tym samym, że głowa służy mu jedynie do noszenia kapelusza. Miłość zaś jego własna i przekonanie o wyjątkowości są wielkie. Kaczyński zaś martwił się, że Rokicie nie pomogli rodacy, obecni na pokładzie samolotu. Czyli co ? mieli rzucić się na stewardesę, rozbroić policjantów i zażądać od pilota, aby natychmiast startował, czyli najzwyczajniej w świecie porwać samolot? Rodacy zachowali się spokojnie: zignorowali incydent. Miejmy nadzieję, że w następnych wyborach w podobny sposób potraktują Kaczyńskiego.
Rokita miał okazję przekonać się, że dura lex sed lex w Niemczech obowiązuje każdego, nawet polityka czy publicystę nomen omen niemieckiego ?Dziennika?. I zapłaci teraz Rokita kary takie jak każdy by płacił w podobnym wypadku. Poseł Palikot, nie wiedzieć czemu uznawany przez wielu rodaków za błazna, rzekł: mnie też spotkała podobna przygoda kilka lat temu w samolocie Lufthansy. Odtąd nie latam tymi liniami. I nie wrzeszczał, że Niemcy go nienawidzą. Nie nawoływał do ?twardych interwencji?. Po prostu nie daje im zarabiać. To smutne, że w tym kraju Palikot robi za błazna, Kaczyński zaś z Rokitą za ?polityków? poważnych. Incydent w mediach urasta do rangi problemu międzynarodowego.
P.S. Całe szczęście, że nie stało się to na pokładzie Aerofłotu.