Franciszek wśród luteranów: dobra wiadomość w złych czasach
Papież Franciszek spotyka się z luteranami w Szwecji w związku z 500-leciem wystąpienia Marcina Lutra, które dało początek Reformacji. Okrągła rocznica wypada w przyszłym roku, ale uroczystości już się zaczynają. Niektórzy katolicy mają z nimi kłopot.
Są nawet tacy, którzy uważają, że papież nie powinien w nich brać udziału, bo Luter zadał cios jedności Kościoła łacińskiego i spowodował rozdrobnienie zachodniego chrześcijaństwa.
Zadał. Ale protestował w słusznej sprawie. Przeciwko korupcji i nadużyciom w ówczesnym Kościele. Dzięki temu protestowi w Kościele rzymskim doszło do głębokiej odnowy. A sama Reformacja miała ogromny wkład w historię i kulturę europejską, w tym historię i kulturę polską. Spluralizowała zachodnie chrześcijaństwo, co wyszło mu na dobre.
W XVI wieku Reformacja miała wielu zwolenników wśród polskiej szlachty, magnaterii i mieszczaństwa. Szlachta marzyła o Kościele narodowym, wolnym od kontroli Rzymu. Niektórzy historycy uważają, że dla Polski byłoby korzystniejsze zwycięstwo Reformacji. Dołączylibyśmy do tych krajów Europy, które swoją potęgę zbudowały na etosie protestanckim.
Dziś protestantów różnych konfesji jest w Polsce kilkadziesiąt tysięcy. Katolicy i protestanci w wielu miejscach Polski wspólnie planują uroczystości 500-lecia. Do honorowego komitetu patronującego tym zdarzeniom wszedł rzymskokatolicki prymas Polski, abp Polak.
Wielka szkoda (mówiąc oględnie), że odmówił w nim udziału prezydent RP Andrzej Duda. Mam nadzieję, że to wynik niekompetencji jego urzędników, a nie decyzja polityczna oznaczająca uznanie polskich protestantów za obywateli „gorszego sortu”.
Dobrze, że Franciszek pojechał do Szwecji spotkać się z luteranami (a także ze szwedzkimi katolikami, których liczba powoli rośnie, głównie dzięki migrantom z Trzeciego Świata). Pół wieku temu, na II Soborze Watykańskim, Kościół rzymski otwarł się na ideę ekumeniczną. Nie zrezygnował z papiestwa ani z własnej tożsamości. Ale zgodził się, że dialog jest lepszy niż izolacja od „braci odłączonych”.
Wyciągnięto wnioski z ponurej przeszłości, kiedy oba wyznania toczyły ze sobą krwawe wojny i dopuszczały się zbrodni na tych, których okrzyknięto zdrajcami. To nie powinno się już nigdy powtórzyć. Nie można współczesnych protestantów obarczać winą za rozłam.
W tym duchu działają papieże posoborowi. Uważają za swój obowiązek względem całego chrześcijaństwa, by wyciągać rękę do wszystkich wierzących w Chrystusa. Dlatego katoliccy krytycy Franciszka, kiedy atakują go za spotkanie z luteranami w Szwecji, oskarżają de facto jego poprzedników, w tym św. Jana Pawła II.
Konserwatywni katolicy oceniają, że współczesny protestantyzm jest za bardzo liberalny i postępowy. W Szwecji wyświęcono na biskupa kobietę homoseksualną. A i tak protestanckie świątynie w Europie świecą pustkami.
To prawda, ale czy to usprawiedliwia katolickie poczucie wyższości? Może protestantyzm po prostu wszedł na etap, na jaki katolicyzm też wkrótce wejdzie w Europie. To etap oddolnej sekularyzacji w społeczeństwach typu zachodniego.
Jeśli Kościołom katolickiemu i protestanckim zależy na dobrej obecności w tych społeczeństwach, powinny współpracować tam, gdzie to możliwe, bo dziś stoją przed podobnymi wyzwaniami. Rozumie to Franciszek, rozumieli jego poprzednicy, rozumie większość protestantów.
Co jest właściwą i skuteczną odpowiedzią na kryzys chrześcijaństwa w świecie zachodnim – niech zdecydują zainteresowane Kościoły. Ale sądzę, że jeśli czegoś światu od różnych Kościołów, wspólnot i ruchów chrześcijańskich potrzeba, to chyba dawania przykładów życia zgodnego z Kazaniem na górze. Niby proste, ale jakże trudne.
Komentarze
Autor pisze: „Wielka szkoda (mówiąc oględnie), że odmówił w nim udziału prezydent RP Andrzej Duda. Mam nadzieję, że to wynik niekompetencji jego urzędników, a nie decyzja polityczna oznaczająca uznanie polskich protestantów za obywateli „gorszego sortu”.”
Godzi się przypomnieć urzędnikom Kancelarii Prezydenta,że jadąc do Wisły, poszusować na stokach pięknych Beskidów, Prezydent jedzie do największego skupiska protestantów. Proszę też Prezydenta aby przyjął do wiadomości iż Polakiem jest nie tylko katolik.
To tak na marginesie, bo jego idol Prezydent L.K. po uzmysłowieniu sobie tego faktu nie miał odwagi wyjść w Wiśle do suwerena.
Też chcę wierzyć,że brak udziału w komitecie honorowym to wynik niekompetencji jego urzędników.
Koniec „wojny” miedzy katolikami i protestantami. Skandynawska prasa odnotowała to jako 15-te najważniejsze wydarzenie dnia, zaraz za tym, że podobno w środę ma spaść pierwszy śnieg… Bo i najłatwiej jest rozwiązywać konflikty, które od dawna nie istnieją…Najśmieszniejsze jest to, że owa symboliczna zgoda ma miejsce w Lund i w Malmø, które nazywane jest potocznie „nordyckim Chicago”, miasto w którym zamachy bombowe, strzelaniny na ulicach, gwałty, pobicia, są od wielu miesięcy stałym elementem dnia codziennego, gdzie patrole policji, straż pożarna i pogotowie są regularnie obrzucane kamieniami i koktajlami Mołotowa, a wojny libańskich, jugosłowiańskich, marokańskich, rosyjskich, cygańskich, somalijskich i wszelkich innych gangów dawno wymknęły się spod jakiekolwiek kontroli…
A może ta 40-to procentowa pochodząca ze 175 państw „nie szwedzka mniejszość” mieszkańców Malmø weźmie sobie do serca słowa Franciszka i nastanie święty pokój nie tylko miedzy garstką miejscowych katolików i protestantów?
@martin
Co pan właściwie chce powiedzieć tym wpisem?
Bardzo fajna fotka na stronie głównej: motylem jestem…:)))
„Przeciwko korupcji i nadużyciom w ówczesnym Kościele”.
Bardzo długowieczna jest ta „ówczesność” kościoła…oby tylko nie nieśmiertelna…
Franciszek sola w oku polskiego KK, zwłaszcza episkopatu. Nie pasuje im po prostu, bo reprezentuje ‚otwarty na świat’ i miłosierny Katolicyzm.
Sądzę, że redaktor Szostkiewicz nieprzypadkowo wybrał termin obecnego blogu, dzisiaj bowiem przypada Święto Reformacji, dla większości europejskich luteran i kalwinów dzień ustawowo wolny od pracy.
Uważam, że odmowa prezydenta w symbolicznym choćby udziale w przyszłorocznym 500-leciu reformacji nie była przypadkowa. Ekskomunika nałożona na Marcina Lutra 3 stycznia 1521 r. przez papieża Leona X jest obowiązująca – żaden z posoborowych papieży nawet nie zająknął się w sprawie jej zniesienia. Przy okazji warto zauważyć, że obecny papież jest też głuchy na prośbę o rehabilitację innego syna Kościoła: Giordana Bruno, który w odróżnieniu od Lutra w najmniejszym choćby stopniu nie przyczynił się do rozłamu w chrześcijaństwie. Czyli w sprawie znacznie mniejszej rangi, niż cofnięcie klątwy na twórcę reformacji.
Dla znakomitej części duchowieństwa polskiego Kościoła rzymskokatolickiego, kościoła wybitnie chłopskiego, fasadowego, pozbawionego głębi i refleksji, Marcin Luter i jego reformacja jeszcze na wiele dziesięcioleci będą synonimem kacerstwa. Episkopat zaś nie może pozwolić sobie, by te głęboko zakorzenione uprzedzenia łagodzić, wprost odwrotnie, nie robi się absolutnie nic, by wyjaśniać, choćby z grubsza w toku szkolnej nauki religii, na czym polegają i jaka jest geneza różnic między konfesjami katolicką i protestancką, by choć trochę ocieplić lodowate, póki co, relacje.
Prędzej mi kaktus na dłoni wyrośnie, niż obecny prezydent spotka się z przedstawicielami kościołów poreformacyjnych.
Tak na marginesie: zastanawiam się, jaka byłaby dzisiejsza Europa, gdy nie Luter, jego nauki, a ponad wszystko wprowadzenie przezeń biblii pod strzechy Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego?
Lepiej by zrobiło Kościołowi i Europie, gdyby podziału nie było, mniej wyżynania się. Ale Luter nie chciał podziału, papiestwo w dużej części go wypchnęło.
Obecny „prezydent wszystkich PiS-owcow” to wierny sluga kosciola rydzykowego. Do reformacji tym ludziom daleko, bardzo daleko!
P.S. Wygrana kontr-reformacji w Polsce byla kolejna cegielka prowadzaca do smutnego efektu, tzn. rozbiorow Polski.
Ci których przynależność do kościoła jest plemienna, to ludzie małej wiary, boją się odmienności nawet niewielkiej. Nie zwracają uwagi na etykę, prawda nie ma znaczenia, chcą tylko być wśród swoich a najlepiej jeszcze swoiszych.
Reszta to wrogie otoczenie.
Gorszy sort.
Nasze niech będzie na wierzchu.
@martin
Co pan właściwie chce powiedzieć tym wpisem?
Spróbuję wiec trochę jaśniej.
Głowa kościoła katolickiego, papież Franciszek,którego szczerze podziwiam za próby reformowania tej naszej skostniałej instytucji przyjeżdża do szwedzkiego centrum protestantyzmu, aby załagodzić
500-letni spór, który nie ma we współczesnej Europie absolutnie żadnego znaczenia. Protestantyzm zanika wprost proporcjonalnie do ilości zamykanych kościołów i od tej tendencji nie ma odwrotu..Wszyscy to wiedzą i czują…Ta wizyta jest wiec tylko ciekawską prasową i telewizyjną, ot kolejny celebryta spotyka się z parą królewską. Może dokument opracowany przez katolickich i protestanckich duchownych ma duże znaczenie historyczne? Tego nie potrafię rozstrzygnąć, ale wpływu na życie religijne współczesnej Europy nie będzie mieć żadnego. Historia i religia nikogo tu już nie interesują…
Dzisiaj liczą się tylko obawy o skutki jakie przyniosły już i jakie przyniosą w przyszłości kolejne fale emigracyjne. To temat większości rozmów prywatnych. Młodzi skręcają politycznie na prawo, starsi, ci w moim wieku, mówią często, jak to dobrze, ze nie będziemy oglądać tego co tu się stanie za 20, 30 lat…Dlatego moim zdaniem papież w większym stopniu powinien odnieść się współczesnych, rzeczywistych problemów jakie targają krajem, który odwiedza. Wszyscy mamy jakieś oczekiwania wobec papieskich wizyt. Pan redaktor miał zdaje się również swoje dość jasno sprecyzowane nadzieje przed wizytą papieża w Polsce. I tu dochodzę do sedna sprawy. Jeśli ojciec święty nieustannie wzywa nas do wykazywania większego miłosierdzia wobec emigrantów , jeśli krytykuje nieczułość i pustkę duchową współczesnych Europejczyków broniących się przed zalewem uchodźców z wszystkich zapalnych punktów świata. Jeśli w końcu uważa, że nie ma prawa nazywać się chrześcijaninem, kto nie pomaga emigrantom, to będąc właśnie tu w Malmø, w mieście, które z nawiązką wykonuje moralny obowiązek pomocy bliźniemu powinien sprawdzić na miejscu, na własne oczy jaka jest cena miłosierdzia. Bo wszystko ma swoją cenę. Nawet wielkoduszność. Papież jako polityk powinien o tym doskonale wiedzieć.
Chrześcijaństwo słabnie, polityczny islam rośnie w siłę w całej zachodniej Europie. Parafrazując klasyka: Jak żyć Franciszku???
Najbardziej znani polscy luteranie to :
Jerzy Buzek, Adam Małysz i Jerzy Pilch.
Wszyscy pochodza z matecznika luteran, ze Śląska Cieszyńskiego.
szpic ostrowłosy
31 października o godz. 11:00
Duda chyba nie jeździ do zameczku na Zadnim Groniu, który był ulubiona zimową „siedzibą” prez. Komorowskiego, zreszta bardzo lubianego przez mieszkańców Wisły.
@andrzej52
I wszyscy oni weszli do komitetu honorowego obchodów rocznicy, a prezydent Duda odmówił. Co by miał do powiedzenia pisarzowi, profesorowi i asowi narciarskiemu. Im nie da się wstawiać wiecowego kitu.
@martin
Aha. Ale nie ma pan racji. Franciszek nie przyjechał zakoń czyć żadnej wojny, tylko dać świadectwo, że kontynuuje wieloletnią już tradycję katolickiego soborowego ekumenizmu. Polityczny islam raczej w Europie słabnie, a i tak nigdy nie był realnym zagrożeniem. To islamofobiczna propaganda go wywindowała. Jak żyć, Franciszek pokazuje wierzącym prawie codziennie. Kto ma oczy do patrzenia, a uszy do słuchania, raczej wie, o co chodzi.,
Adam Szostkiewicz
31 października o godz. 20:41
Czy wyobraża Pan sobie Dudę podającego na powitanie rękę Jerzemu Buzkowi ?
Jeszcze w świetle kamer Buzek mógł by mu coś powiedzieć, a co bez instrukcji z Żoliborza odpowiedział by Duda ?
Po drugie, prosty dekarz z Wisły, intelektem, kulturą, obyciem w świecie bije na głowę Dudę.
Po trzecie, członkowie PiS najlepiej czuja se we własnym gronie.
Doktor prawa, absolwent Uniwersytetu Jagielońskiego, prezydent Andrzej Duda nie jest prezydentem wszystkich obywateli naszej Ojczyzny. Gdyby nim był nie podzielał by poglądów szeregowego posła na Sejm – prezesa PiS o potrzebie dzielenia mieszkańców III RP na różne sorty. Miałby potrzebę przyłączenia się do obchodów 500 – lecia protestantyzmu. Gdzie mu tam do takich postaci jak luteranie: Jerzy Buzek, Jerzy Pilch czy Adam Małysz.
@Adam Szostkiewicz
‚Polityczny islam raczej w Europie słabnie’
Ech,na jakim swiecie pan zyje,panie redaktorze..
@martin
‚Protestantyzm zanika wprost proporcjonalnie do ilości zamykanych kościołów’
Nie sadze,ze zanika.Niewielu znam Szwedow, ale tym ktorych poznalem bliskie sa sprawy duchowe i idee chrzescijanskie.Po prostu nie czuja potrzeby latania do zboru co niedziele i odprawiania rytualow sprzed pieciuset lat.
Doktor prawa, absolwent Uniwersytetu Jagielońskiego, prezydent Andrzej Duda nie jest prezydentem wszystkich obywateli naszej Ojczyzny
„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„`
Coz, obecny UJ to tylko cien dawnej swietnosci…
W domu zajetym przez moich rodzicow w 45 we Wroclawiu, babcia powiesila na scianie zdjecie Pilsudskiego. Milicjanci odwiedzajacy ten dom rutynowo, pytali – a to jeszcze po Niemcach zostalo ? Blad. Po Niemcach zostal cynowy talerz z profilem Lutra. Ten talerz kojarzy mi sie z dziecinstwem. Teraz rodzice z mojej ulicy zaczeli posylac dzieci na religie do kosciola luteranskiego, zeby nie wychowywac ich bez pewnych wartosci duchowych, ale jednak trzymac je z daleka od Kosciola Katoliciego. Jego zla slawa ostatnio szczyca sie jego purpuraci. Cynowy Luter dalej wisi na scianie. Pilsudski na fotografi tez. JB.
PS. Powinno byc ” Bezboznik Pilsudski na fotografi tez „. JB.
„Niektórzy historycy uważają, że dla Polski byłoby korzystniejsze zwycięstwo Reformacji. Dołączylibyśmy do tych krajów Europy, które swoją potęgę zbudowały na etosie protestanckim.”
Sz. P. Szostkiewicz,
Cale poludnie Europy nie skorzystalo z tej oferty, na szczescie ten ruch ominal Polske oszczedzajac nam tysiace jesli nie miliony ofiar.
W Niemczech, poludniowa czesc jest katolicka i jest tak samo „dobrze” niemiecka jak reszta kraju. Austria jest katolicka.
Nie ma na to dowodow, ze protestanci lepiej pracuja czy mysla.
„To prawda, ale czy to usprawiedliwia katolickie poczucie wyższości?” W USA katolicy byli traktowani o „jedno oczko” wyzej od niewolnikow. Zaczelo sie powoli zmieniac dopiero po wyborze JFK, ale najwiecej dobrego dla katolikow w USA zrobil wybor JPII.
Katolik, Watykan, papiez staly sie household names i to bardzo pozytywne. Na poludniu USA, katolik, katolicyzm jest ciagle okreslany bardzo nieparlamentarnie. Dzisiaj katolicy w USA stanowia olbrzymi potencjal finansowy i wyborczy, ale nie chroni ich od nieustannych atakow. Ostatnio stalo sie to czescia kampanii H. Clinton, cyt.:
” – the recently leaked emails from WikiLeaks that show top Clinton staffers calling Catholic voters “severely backwards.”
” – reveal the existence of a toxic, anti-Catholic prejudice within the Clinton campaign.”
Na zyczenie podam zrodlo tych cytatow.
„Prawdziwi” polscy katolicy /PPK/ nigdy nie uznaja tzw „kociarzy” /protestantow/.
Poniżej o prawdziwym księdzu, niestety nie katolickim.
http://www.dziennikzachodni.pl/opinie/wywiady/a/ksiadz-jan-byrt-z-nasza-duchowoscia-nie-jest-najlepiej,9785277/
Naprawde dużo robi dla lokalnej społeczności.
@ Adam Szostkiewicz
Co do znaczenia politycznego islamu w Europie nie zgadzam się z opinią p.Redaktora, że jego rola maleje. Nie zgadza się z tym chyba również Frederica Mogherini, bo na zeszłorocznej konferencji dotyczącej roli islamu w Europie wypowiedziała znamienne zdanie:”I am not afraid to say that political Islam should be part of the picture”. A co owo „part of the picture” znaczy można przeczytać w oficjalnym unijnym dokumencie http://eeas.europa.eu/statements-eeas/docs/150624islamfepsdeliv.pdf
Ale to jest oczywiście temat na zupełnie inną dyskusje…
Nie rozumiem dlaczego za kazdym razem, jak KK zrobi jakis gest, bez specjalnego znaczenia w swiecie normalnych ludzi, zaraz odtrabione jest ze w KK idzie zmiana i ze stalo sie wielkie halo. Nawet to co mowil JPII to przeciez byly zwykle proste prawdy o ktorych ludzie czytaja w lekturach szkolnych i ktore nie byly i nie sa zadnym objawieniem.
KK od lat juz nie stac na nic wielkiego, co zmieniloby swiat i popchnelo ten swiat w dobrym kierunku. Zawsze to zo robi KK jest za malo i za pozno. Nie potrzeba zadnych cudow zeby dziennikarze zaczeli rozplywac sie w zachwytach jak dworzanie nad kupa krola jegomosci.
A co do Dudy i jego nieobecnosci to nie jest to wina jego ekipy a po prostu zadzwonil ktos od Rydzyka i zabronil. Ot co. Dorobilismy sie prawdziwego stroza zyrandola.
A brak rozumu u sapiensa ,powoduje ,że tuła się we mgle.Gdzie w tym idiotycznym podziale jest Bóg i Jego Wysłannik na ziemię.?Jedna partia ,zdyscyplinowana ,bez rodziny dla keszu, zdominowała te ,które założyły rodziny jak Bóg przekazał.A jest też skutek rozłamu ,w części krajów.Przeżyli i rozkwitają w Rosjii ,a gadanie, że nasi pomogli uratować polskść ,jak się ma do tych co uratowali ,zniewoloną tożsamość przez 600 lat w Bułgarii.?
@Martin
Nie ma zagrożenia dżihadyzmem, jeśli Daesz zostanie rozgromiony, a są na to coraz większe szanse. Słabnięcie Daesz oznacza słabnięcie islamizmu w Europie, bo na fanatykach z Europy stoi daesz. Jeßli upadnie, sytuacja w Europie zacznie się poprawiać, bo z innymi przybudówkami służby specjalne sobie poradzą. Statystycznie dżihadyzm nigdy nie był w Europie potęgą, tylko że pomogły mu niechcący media, rozdmuchując w dobrych zamiarach strach przed terroryzmem i błędy polityczne Zachodu na Bliskim Wschodzie.
@maciek
Tematem nie jest awans społeczny katolików w USA. Tematem jest ekumenizm jako wspólny interes chrześcijaństwa w sekularyzującej się Europie. Co do etosu protestanckiego, radzę poczytać Webera i historię gospodarczą Europy. Dzięki protestantyzmowi Europa północna zdecydowanie przegoniła południową, co widać do dziś, choć kontrast maleje mniej wiècej od pół wieku, czyli od początków wspólnoty europejskiej.
@ Adam Szostkiewicz z 1 listopada (Święto Zmarłych) o godz. !2:36
Zgadzam się z Panem Redaktorem, że dzięki protestantyzmowi Europa północna (kraje skandynawskie i północne Niemcy) zdecydowanie przegoniła południową, co widać do dziś. Myślę, że gdyby nie kontrreformacja watykańska, nasze państwo, I RP, miała duże szanse stać się Polską protestancką. Duży wkład w utracenie tej szansy miało wygnanie Braci Arian i innych wyznawców luterańskiej religii.
Pozdrawiam serdecznie. Tak sie zlozylo , ze od 25 lat pracuje w protestanckich parafiach, w Hamburgu.Jestem katolikiem.Co cechuje wszystkie osoby,mam na mysli pasttorow to prawdziwy ekumenizm.
Luter był katolickim zakonnikiem, dopóki się nie zbuntował przeciwko handlowaniu odpustami.
@MartinHansen
Az mi skora cierpnie czytajac ten dokument. Pani Mogherini nie ma pojecia czym jest islam,w zyciu nie przeczytala Koranu,a muzulmanow widuje jak widac tylko w luksusowych restauracjach (fragment o jedzeniu).I taka ‚uzyteczna idiotka’ odpowiada za bezpieczenstwo Unii..
„A sama Reformacja miała ogromny wkład w historię i kulturę europejską, w tym historię i kulturę polską.”
Tak. Niewątpliwie ten wkład był, tylko, pytanie, jaki on był. Otóż po pięciu wiekach istnienia protestantyzmu w Europie możemy śmiało powiedzieć: tak, miał ogromny wpływ w osłabianie chrześcijaństwa (tu się ateiści ucieszą). To się Lutrowi, Kalwinowi i innym udało. Spowodowali oni (to da się udowodnić), że po dwóch wiekach od Reformacji powstało w Europie Zachodniej Oświecenie, ruch laicki, ateistyczny, antychrześcijański. Oświecenie było negacją Boga i Jego Boskiego Prawa, było wyrazem buntu przeciw Bogu, spowodowało masowe odejścia od Boga, zaś w dalszej kolejności doprowadziło do komunizmu i faszyzmu w Europie (XIX-XX wiek). Dziś nie chodzi o to, czy duchowi przywódcy katoliccy i protestanccy będą się spotykać, wspólnie pić herbatkę i zajadać ciasteczka (bardzo dobrze, niech to robią, lepiej to niż mieliby się obrzucać inwektywami jak 500 lat temu), lecz czy są w stanie Europie i światu przywrócić wiarę w Boga w Trójcy Świętej. Kościół i ruchy mają prowadzić ludzi do Boga, jeśli tego nie robią, są po prostu niepotrzebne. Herbaciano-ciasteczkowe towarzystwa dziś na nikim nie robią wrażenia (w pełni rozumiem słowa Pana MartinaHansena). Nawracać może jedynie łaska Boża, ta zaś jest zawarta w słowie Pisma Świętego i w sakramentach, udzielanych tym, którzy mają ochotę Boga przepraszać i pokutować. A tych ostatnich jakoś mało w obecnej Europie. Przeciwnie, coraz więcej ludzi obraża Boga, drwi z Niego i bluźni Mu. To nie jest dobry prognostyk na najbliższą przyszłość.
@waldi
Dobrym prognostykiem nie jest także dla katolicyzmu w wydaniu antymodernistycznym, że nie potrafi dostrzec, iż dziś na Zachodzie jedzie na jednym wozie z protestantyzmem. Tu całe chrześcijaństwo staje wobec wyzwania oddolnej, masowej sekularyzacji. Rozumie to Franciszek, nie rozumieją jego krytycy w Kościele i wszelkie katolickie frondy. Bez Oświecenia i Reformacji nie ma nowożytnej Europy. Błędy inzbrodnie popełnione w imię tych wielkich przełomów kulturowych w naszej historii nie są wièksze od błèdów instytucjonalnego Kościoła i zbrodni popełnionych w imię Boga.
Ps. W jak pan to nazwał ,,gazetce” Polityka, Kasujemy wpisy niezgodne z naszymi zasadami publikacji (dostępne na polityka.pl), a nie ,,niewygodne”.
Na tym kończę korespondencję.
@waldi
Panie waldi,rozumiem,ze jest Pan gleboko wierzacy,ale nie wszyscy wierza w Boga i odczuwaja potrzebe wiary.Japonia to przyklad bogatego,rozwinietego spoleczenstwa,w ktorym religia nie odgrywa zadnej roli.Poza tym wiara nie potrzebuje instytucjonalnej otoczki ani hierarchii,wierzyc w Boga mozna takze nie chodzac do kosciola.
@Adam Szostkiewicz
To nieprawda,kasuje Pan takze wpisy z niewygodnymi pytaniami.
Na pamiątkę minionego Święta Reformacji pozwolę sobie katolickim oponentom przypomnieć, że Józef Piłsudski formalnie był luteraninem, a to za sprawą jego konwersji na luteranizm, na który przeszedł 24 maja minionego wieku w Łomży.
Do reszty odsyłam do wujka Gógla.
PS. Wg obecnych, polskich religijnych standardów dot. wspominanego Naczelnika, do ideału którego, jak się zauważa, sięga drugi naczelnik, można swobodnie, bez żadnych istotnych konsekwencji zmieniać konfesję niczym rękawiczki. Budujące to. Przykładem są zmiany kilkuset ulic, placów itp. miejsc polskich miejscowości ostatniego ćwierćwiecza na nazwę niepokalanej pamięci Dziadka.
@waldi
Pytania które pan nazywa niewygodnymi są po prostu nieadekwatne albo demagogiczne. Szkoda mi na nie czasu.
„Konserwatywni katolicy oceniają, że współczesny protestantyzm jest za bardzo liberalny i postępowy”
To, że coś jest liberalne i „postępowe” nie znaczy iż jest lepsze i wyższe moralnie (raczej ma się wrażenie – przeciwne) 🙂