Test „dobrej zmiany”: Anna Anders
W wyborach uzupełniających do Senatu RP w Suwalskiem staje córka „generała i pieśniarki” Anna Maria Anders. Kandyduje z ramienia PiS, choć wcześniej zabiegała o względy w PO. PiS jej wygrana na pewno propagandowo pomoże, ale po co PiS pani Anders-Costa?
Jak to po co? To był błąd Platformy, że nie miała politycznego pomysłu na panią Anders. Nie chodzi tylko o to, że jest córką swego sławnego ojca. Jest też osobą z kontaktami w świecie przemysłu zbrojeniowego. Wraz z mężem Amerykaninem pracowała w gigancie tej branży, Raytheon. Ma doskonałą prezencję, szyk, mówi językami.
Z tym wszystkim pasowała o wiele bardziej politycznie i kulturowo do Platformy niż do PiS. Nie mówiąc o tym, że jej ojciec był, jak powszechnie wiadomo, przeciwnikiem wywołania powstania warszawskiego, które uważał za głupotę i zbrodnię. (Czy ktoś w PiS ma tego świadomość?). Platforma chyba nie wiedziała, co robi, a właściwie – co traci. Może uległa polskiemu przesądowi, że taki „Polak z odzysku” to raczej powód do kłopotów niż wzmocnienie.
Myślę, że pani Anders może się przydać państwu polskiemu na stanowiskach, jakie obecnie zajmuje. Nie ma co drwić z jej lekko niepewnej polszczyzny. To się poprawi, kiedy zacznie spędzać większość czasu w Polsce. Tylko czy sama Anna Maria Anders da radę wytrzymać z pisowską „dobrą zmianą”, którą teraz firmuje?
Komentarze
Mój ojciec żołnierz Andersa kumpel kaprala Wojtka, przewraca się w grobie.
zalosne jak proznosc moze absolwentowi MBA z dobrego univerku na stare lata pomieszac w glowie
Im po prostu się nie chciało zająć Panią Anders. Jest to typowe postępowanie dla PO – zaniechanie. Dlatego pozostanie, podobnie jak SLD, pomału marginalizowana aż w końcu zniknie.
Nie jestem pewien czy zawsze poglądy rodzica muszą być poglądami dziecka. Gen. Anders mógł myslec swoje, jego córka ma prawo do własnych poglądów, choć akurat co myśli na temat PW Anna Anders-Costa – nie wiem.
To jeszcze jeden przejaw choroby polskiego myślenia politycznego: skoro czyjś rodzic myślał, co myslał, to jego poglądy muszą kłaść się cieniem na dzieci i wedle cienia trzeba te dzieci oceniać. Czasem dzieci idą w ślady rodziców, ale często nie idą.
Jednak skoro Anna Anders-Costa startuje z listy PiS i skoro PiS, wiedząc o tym kto podejmuje ostateczne decyzje polityczne w tej partii, a wię skoro Kaczyński wystawia Anders-Costę jako kandydatkę, no to musi istnieć jakis stopień kompatibilności między kandydatką, Kaczyńskim i PiS-em. Innymi słowy być może kariera AA-C w Platformie nie byłaby takim wielkim sukcesem, podobnie jak np. kariera Gowina.
Autor pewnie ironicznie, ale wykazał jak w soczewce istotę fasadowości polskiej demokracji i że chodzenie na wybory nie ma większego sensu. Nie ważne kto kandyduje bo i tak byle kto i nie wiadomo po co; nieważne do której partii, bo każda to zupełnie to samo.
Do tego Senat bez żadnego znaczenia ustrojowego i to w wyborach uzupełniających. Zwyczajowo pójdzie 5-7%, jak się trochę wysilą propagandowo to może stukną 10%.
Jednym słowem pic i fotomontaż.
Platforma wolała Jacka Bydgoszczu.
…dobra zmiana !!! ,,zamienil kijek na siekierke ,,….
Lepiej, żeby Pani Anders-Costa pozostała tam, gdzie dotychczas, to znaczy w USA, razem ze swoim mężem z koncernu Raytheon. Tam prędzej się przyda Polsce, niż jako senator na Podlasiu.
Zastanawiam się po co p Anders bycie senatorką w RP a w dodatku z ramienia PiS?
W Radomsku PiS dostał po kulach, a jak tak się stanie na podlasiu? Co z tego że ma
nośne nazwisko, z krajem ma tyle wspólnego co ja z eskimosami-2x Grenlandia.
Mając samodzielność w parlamencie chyba JK poszukuje historycznych nazwisk, skoro
sam chce przejść do historii to w towarzystwie, damskim.
A ja mam nieco ostrzejsze podejście do tej sprawy. Pani Anders korzystając tylko i wyłącznie z nazwiska chce otrzymać stanowiska i godności. Z tego co można wyczytać to szukała już od dość dawna na siłę sobie miejsca pomiędzy PiSem a PO w niezbyt elegancki sposób.Ja bym rozumiał, gdyby córka generała szczególnie udzielała się w organizowaniu pomocy dla Polski w latach 80tych, wspierała „Solidarność” oraz Polonię. W tamtym okresie w bardzo małym stopniu interesowała się sprawami kraju, co sama przyznaje. Pani Anders na pewno nie rozumie ostatnich procesów społeczno-ekonomicznych jakie dotknęły Polskę. Moim zdaniem same kompetencje zawodowe i znajomość języków nie są wystarczającą legitymacją do starania się o mandat poselski bądź senatorski. Wolałbym by córka generała była bardziej powściągliwa, podszlifowała język i głębiej zrozumiała realia życia w naszym kraju
Jechanie na nazwisku jest jakąś metodą na sukces wyborczy. Ale nic poza tym. Nie odegra żadnej roli – to taki pisowski kwiatek do kożucha!
Aczkolwiek nie dam sobie ręki uciąć, że ta pani wygra.
Darowujac sobie ozdobniki w rodzaju „kulturowego i politycznego formatu PO” (bylo cos takiego?) clou tekstu sprowadza sie do niemal pewnosci autora ze w wyborach uzupelniajacych w suwalskiem(?) wygra PiS.
Czemuz tak sadzisz autorze? PiS wybory sfalszuja? KOD ( tlumaczac na jezyk „Polityki”=narod) p.Maciarewicz pozamyka? Glos p.Danuty Walesowej pod suwalskie strzechy nie trafil? 🙂
Nadal nie ma NIKOGO(slownie:nikogo) kto moglby sie stac realna alternatywa dla PiS?
Jesli tak to twierdzenie p.Staniszkis ze Polske opanowali karierowicze sie nie broni.
A najzabawniejszy ponizszy passus:
„Może [PO] uległa polskiemu przesądowi, że taki „Polak z odzysku” to raczej powód do kłopotów niż wzmocnienie.”
Eee tam, autor pisze jakby w rzadzie poprzednej koalicji nie bylo pp.Rostowskiego, Sikorskiego, Jassera czy Boniego. Czemu? Prosze napisac!
marcin lazarowicz
Stawiam perły przeciw wieprzom, że talenty i możliwości pani A. nie zostaną wykorzystane. Te wybory udowadniają jeszcze jedno- bezsens funkcjonowania Rady Starców- czyli Senatu. Pani Anders startuje z regionu o którym, prawdopodobnie nie ma większego pojęcia. Podobnie jak jej potencjalni wyborcy o kandydatce. Oba zjawiska są uzasadnione. Nie ma natomiast, oprócz stołków dla partii sens istnienia tej Izby.
Podlaskie karpie z niecierpliwością wyglądają Bożego Narodzenia…
I to by było na tyle.
Znakomity tekst.
Prócz innych powodów, ale z tego też, czyli nie poznanie się (ważniejsza dla PO była katechetka osadzona na stołku szefa MSW) na bezcennym kapitale, który pani Anna Maria mogłaby wnieść do tej zmurszałej partii Platforma, parafrazując prestidigitatora Rioletto to karta bita.
Może przynajmniej ta Pani nie będzie kompromitowała Polski.
Kandydatka Anders na senatora z ramienia PIS to taki współczesny Tymiński.
Przemysł zbrojeniowy ma to do siebie że potrzebuje wojen…
” Trzecia Beata „. JB.
Darowujac sobie ozdobniki w rodzaju „kulturowego i politycznego formatu PO” (bylo cos takiego?) clou tekstu sprowadza sie do niemal pewnosci autora ze w wyborach uzupelniajacych w suwalskiem(?) wygra PiS.
Czemuz tak sadzisz autorze? PiS wybory sfalszuja? KOD ( tlumaczac na jezyk „Polityki”=narod) p.Maciarewicz pozamyka? Glos p.Danuty Walesowej pod suwalskie strzechy nie trafil? 🙂
Nadal nie ma NIKOGO(slownie:nikogo) kto moglby sie stac realna alternatywa dla PiS?
Jesli tak to twierdzenie p.Staniszkis ze Polske opanowali karierowicze sie nie broni.
A najzabawniejszy ponizszy passus:
„Może [PO] uległa polskiemu przesądowi, że taki „Polak z odzysku” to raczej powód do kłopotów niż wzmocnienie.”
Eee tam, autor pisze jakby w rzadzie poprzednej koalicji nie bylo pp.Rostowskiego, Sikorskiego, Jassera czy Boniego. Czemu? Prosze napisac!
marcin lazarowicz
„Jest też osobą z kontaktami w świecie przemysłu zbrojeniowego (…). Ma doskonałą prezencję, szyk, mówi językami.
Z tym wszystkim pasowała o wiele bardziej politycznie i kulturowo do Platformy niż do PiS.”
Tak. To prawda. Pani Anders bez watpienia dokonala niewlasciwego wyboru politycznego wyznania. Jezeli uda sie jej wygrac uzupelniajace wybory w Suwalskiem to znajdzie sie blizej tej jezykowej ignorantki Beaty Szydlo (absolwentki International Visitor Leadership Program organizowanego przez Departament Stanu USA) albo Andrzeja Dudy z ktorym Cameron rozmawial jak z kumplem w pubie. Gdyby natomiast wybrala PO to moglaby porozmawiac sobie z ‚poliglota’ Donaldem Tuskiem. Tylko niestety musialaby wtedy uzywac swojej lamanej polszczyzny bo o stopniu opanowania Angielskiej gwary przez Donalda Tuska kraza juz dowcipy w brukselskich kuluarach. A tak nawiasem mowiac, to w porownaniu z takim Komorowskim, Edward Gierek moglby uchodzic za niezlego poliglote.
Czy pani Anders-Costa jest politycznie i kulturowo blizej Platformy?
Moze istotnie moznaby dopatrywac sie tu pewnych podobienstw?
Wezmy np. to, ze jej ojciec wyprowadzil z „nieludzkiej ziemi”, czyli stalinowskiego ZSRR, cos cwierc miliona Polakow (liczac oczywiscie nie tylko samych zolnierzy ale wszystkich z nimi ciagnacych). Platforma dzialala w podobny sposob, tylko skuteczniej, bo udalo sie jej wyprowadzic z Polski ok 3 milionow mlodych ludzi przebywajacych biezaco poza granicami Polski, z ktorych dobry milion nigdy juz na stale do kraju nie wroci czyli, jak General, pozostanie na emigracji, a spora czesc z nich dokonczy zywota w Londynie. Czyli tam, gdzie general Anders.
Albo wezmy fakt, ze armia Andersa, podczas swego marszu, miala dluzszy przystanek w krajach Arabskich – cos poltora roku. W dowod wdziecznosci chyba, nasz byly premier z ramienia PO, pan Donald Tusk wraz z pania kaclerz A. Merkel i innymi eurokratami uknuli plan wpuszczenia do Europy 70 milionow Arabow. Znaczy sie dwukrotnie przebili skutecznoscia generala Andersa bo raz ze tych Arabow mialo byc 280 razy wiecej niz Polakow w armii Andersa a dwa, ze w Europie mieli pozostac nie na poltora roku tylko juz na zawsze. Mieli nas ubogacic kulturowo, pracowac i placic podatki (kto tak powiedzial panie Szostkiewicz?)
Albo z innej beczki: General Anders byl zdecydowanym zwolennikiem porozumienia między rządem emigracyjnym a ZSRR. Podobnie Platforma, ktora jest zdecydowanym zwolennikiem pelnego porozumienia i wspolpracy miedzy Polska i UE (czyli Niemcami) nawet za cene naszej niepodleglosci i poziomu zycia, oczywiscie tak dlugo jak takie status quo gwarantuje cieple krajowe czy europejskie synekury i posadki. A poniewaz ostatnimi czasy z tym porozumieniem roznie bywa to Platforma organizuje przesluchanie urzedujacej pani premier w Brukseli i przez nasyla nam tu rozne Komisje Weneckie, ktore tym tylko roznia sie od prezerwatyty, ze do tej ostatniej wchodzi tylko jeden… no sam pan, panie Szostkiewicz, najlepiej wie kto.
PO nie miała gdzie jej wcisnąć. zwłaszcza w Krakowie, gdzie w tej partii same tuzy od lat…a przyjeżdżała tu na uroczystości 2 Korpusu Zmechanizowanego im. Władysława Andersa (rozformowanego 1 lipca 2014).
Anna Maria Costa, córka ukraińskiej śpiewaczki i generała Andersa, żona rumuńskiego biznesmena, zamieszkała w Bostonie, chce zostać senatorem PiS-u na Podlasiu. Gdzie Rzym, a gdzie Suwałki?