Misja Fotygi
Niestety, wróciła na scenę. Jako specjalny emisariusz prezydenta i w zagadkowej misji w USA. Bush i jego ludzie zaczynają pakować walizki, a tu proszę, pani była minister puka do Białego Domu: Hi, greetings from Poland!.
Niejasna misja to specjalność polityki Lecha Kaczyńskiego: najpierw twórzmy fakty dokonane, a jakieś wyjaśnienie dorobi później minister Michał Kamiński. Na tej zasadzie Lec kaczyński prowadzi swą politykę litewską i gruzińską, tak jakby unzał już je swoje wyłączne domeny. Teraz widać, że ten sam apetyt na monopol – sprzeczny z konstytucją – zdradza po raz kolejny wobec USA.
I to w momencie, kiedy rząd Tuska słusznie gra na zwłokę, czekając na wynik listopadowych wyborów prezydenta Stanów Zjednoczonych. I z pominięciem pro-PiSowskiego wiceministra Waszczykowskiego. To byłoby szczególnie wymowne, gdyby jednym z tematów misji była tak zwana tarcza. Ignorowanie Waszczykowskiego to nie tylko dowód typowej dla Kaczyńskich integralnej nieufności do prawie każdego, także z własnego obozu. To także psucie polskiej polityki w tej sprawie. Rozmowy raz rozpoczęte należy doprowadzić do jasnego finału; może z nich się wycofać Waszyngton, ale Warszawa nie powinna.
Tusk w sumie chce tarczy, takie mam wrażenie, ale nie tak bardzo jak Kaczyńscy i na nowych zasadach. Premier obserwuje też zapewne niechęć Polaków do tej instalacji i nie może jej nie brać pod uwagę, jak czynił rząd PiS. Taka ostrożna polityka jest godna poparcia, a nie komplikowania co czyni właśnie Pałac.
Zamiast wysyłać Fotygę za ocean, prezydent mógłby wreszcie porozmawiać z premierem i ministrem Sikorskim o ,,Lizbonie”. Nawet brytyjscy lordowie głosowali za ratyfikacją traktatu już po ,,nie” Irlandii. Na co czeka Kaczyński? Na Vaclava Klausa?
Polski gest w postaci podpisania ratyfikacji miałby dziś znaczenie symboliczne, a jednak istotne – jako akt solidarności z Brukselą w opałach. Irlandczycy i Czesi mają gdzieś eurosceptyczne fochy pisowskie. Czesi nawet w kwestii tarczy się z nami nie konsultują, tak jak niedawno temu wbrew polityce Unii podpisali dwustronną umowę z USA na temat bezpieczeństwa lotów.
A my, zaangażowani po uszy w Afganistanie i jeszcze w Iraku i gotowi do przyjęcia tak kontrowersyjnej w kraju i Europie tarczy nie dostaliśmy jak dotąd symbolicznego ochłapu, czyli zniesienia obowiązku wizowego. Ale może pani była minister SZ wyprosi przynajmniej pożegnalną wizytę w Polsce pani Rice. No bo na Hillary nie mamy co liczyć, nie mówiąc o Obamie.
Warszawa za Obamy może zniknąć z mapy zainteresowań Waszyngtonu.
XXX
O Trzech kumplach, sprawie Pyjasa, zdradzie i polskiej wojnie o pamięć piszę więcej w najbliższej Polityce; ,,Marek, Dorota Szwarcmann, Jotka, Jacobsky, Stauffenberg i inni którzy darowali sobie ataki na autora bloga, a skupili się na meritum – dziękuję. Teza o psychopatii M. prawdopodobna, niesttey, choć nie wiem, co miałoby z niej wynikać w sensie odpowiedzialności M. za jego złe czyny. Dyzio – hm, ale MI5 czy MI6 albo CIA są służbami państwa suwerennego i demokratycznego, o SB tego nie powiemy. Narciarz2 – niech się SB-ecy nie odbarczają ze swoich win i zbrodni, pokazując palcem na służby III RP. To wstrętne.
Marek – pisałem już tu nie jeden raz, że blog jest inną formą wypowiedzi niż artykuł prasowy, a mój blog jest przede wszystkim osobistą, subiektywną reakcją na coś, co mnie zainteresowało lub co mną poruszyło, albo co uważam za ważne czy znamienne dla ducha czasu, w jakim żyjemy. Jest rodzajem dziennika myśli; w którym nie piszę ,,do wszystkich”; w Internecie i prasie bez trudu znalazłby Pan odpowiednie informacje. Toja – rozumiem, że nie wie Pani (?) nic na mój temat – zawsze byłem aktywnie po stronie opozycji i Solidarności. Podobnie brzydka jest insynuacja ,,dr”: polskie prawo zezwala w określonych sytuacjach na aborcję w szpitalu publicznym, zgwałconej niepełnoletniej przysługuje legalne prawo do przerwania ciąży. To są po prostu fakty. Kościół w Polsce je zaakceptował, akceptując obecną ustawę antyaborcyjną z tymi wyjątkami od zakazu. Jacek, chyba nie o mnie chodzi. W Skanerze mówiłem o państwie liberalnym (o słusznej a nieprzestrzeganej u nas zasadzie rozdziału państwa i Kościoła) nie w kontekście ,,Bolka”, tylko nastolatki, której próbowano odmówić tego, do czego miała w swej sytuacji prawo. Nawiasem mówiąc, ciekawe, że w podobnej sprawie w Rumunii, tamtejszy Kościół prawosławny nie potępił rodziców ani dziewczynki za decyzję o aborcji.
Trocki – bardzo niegrzeczny wpis; życzę Panu, by za 20-30 lat, kiedy sam będzie Pan stary, zrozumiał Pan jego głupotę.
Geograf, Jan Henryk Nowiński – to nie było wrogie przejęcie, lecz ratunek dla bankrutującego Tygodnika Powszechnego. Przyznaję, że nie jestem w tej sprawie zdobyć się na dystans. Ktoś napisał ostatnio, że TP jest dziś organem IPN, to przesada, ale trafnie sygnalizuje prawicowy przechył, co jest w całkowitej sprzeczności z linią TP, kiedy tam pracowałem przez 11`lat jeszcze za Jerzego Turowicza. On uważał odradzające się po 1989 r. formacje prawicowe typu KPN czy PC za nieszczęście, które spaczy transformację. Co do otwartości, tak jeszcze są jej ślady – i ks. Prusak jest tego dobrym przykładem, podobnie o. Dawidowski – ale ta otwartość jest coraz skromniejsza, coraz bardziej klerykalna. W poszukiwaniu czytelników wśród księży TP idzie coraz częściej pod dyktando tego, co – chyba słusznie – uważa, że jest dziś siłą w Kościele, czyli przewidywalnego do bólu tradycjonalizmu i ortodoksji. Siłą dawnego TP było, że właśnie szedł pod prąd w Kościele, pokazując, że na naszym katolickim maryjno-ludowo-narodowym błogostanie katolicyzm się nie kończy ani w Polsce, a tym bardziej w świecie.
Komentarze
„Lec kaczyński” – proszę poprawić, to niezręczne
„prowadzi swą politykę litewską i gruzińską, tak jakby unzał już je swoje wyłączne domeny”
tak jakby zunał je już jako swoje wyłączne domeny?
Pozdrowienia – darmowa korekta. 🙂
PS. Co do reszty ma Pan rację. Niestety prezydent będzie z nami jeszcze 2,5 roku – niejedną notkę na temat równie żenujący będzie trzeba napisać. 🙁
A ja bym chciał aby było profesjonalnie, dyplomatycznie, kulturalnie i normalnie. Czy tak potrafimy jako Polacy? Nie wiem chyba się pośpieszyłem o jedno, dwa pokolenia.
Gospodarzu:
odpowiadam na Pana komentarz tutaj, choc wlasciwie powinienem pod poprzednim wpisem. Ale skoro Pan skomentowal tu, to odpowiadam tu. Pan napisal tak: Narciarz2 – niech się SB-ecy nie odbarczają ze swoich win i zbrodni, pokazując palcem na służby III RP. To wstrętne.
Wyjasniam, ze odbarczanie to byl moj komentarz, a nie SBkow, i to ja ponosze za niego odpowiedzialnosc. A skoro Pan napisal wstretne, to do mnie sie to slowo odnosi i mam prawo odpowiedziec. Otoz ja uwazam, ze standardy moralne zaprowadzone przez rzady PiSu sa wstretne. (Z tym Pan sie chyba zgodzi?) Prowokacja pod adresem poslanki Sawickej byla przykladem, a sa inne przyklady. A dalej uwazam, ze majac liczne dowody takich standardow, nie mozna wyciagac palca w kierunku SBkow i potepiac ich postepowania, podczas gdy w obecnym panstwie dzieja sie rzeczy naganne. Nie do tego stopnia, co w PRLu, ale jednak sie dzieja. Gdyby po 1989 roku Polska stala sie krajem w pelni praworzadnym i czystym od afer i prowokacji, to moznaby pociagnac gruba kreske i z czystym sumieniem oskarzac SBkow o jakies moralne wynaturzenie. Jednak tak sie nie stalo.
Innymi slowy, kaznodzieja sam powinien byc nieskazitelny. Jesli nie jest, niech lepiej nie glosi kazan, i niech ma chociaz slad wyrozumialosci dla innych ludzi, nawet dla SBkow. Slowo wstretne byloby na miejscu, gdyby nowe sluzby i nowe post-komunistyczne panstwo bylo bez skazy. I o to mi chodzilo. Jesli Pan zechce ten punkt widzenia nazwac wstretnym, to prosze bardzo.
Jak bezpieka walczyła w obronie p. Wałęsy.
Nr 18 (Na podstawie dokumentów zebranych w książce pp. Cenckiewicza i Gontarczyka „SB a Lech Wałesa”)
1981 luty 21, Warszawa – Plan działań przygotowany przez Departament III „A” MSW w razie pozbawienia Lecha Wałęsy funkcji przewodniczącego KKP NSZZ „Solidarność”l
Warszawa, dnia 21 II 1981 r.
TAJNE SPEC[jalnego] ZNACZENIA
KONCEPCJA przygotowania i realizacji działań na przypadek wykonania zamiaru eliminacji Lecha Wałęsy z przewodniczącego KKP NSZZ „Solidarność” przez KSS KOR i elementy „ekstremistyczne”
1. Analiza zjawisk występujących ostatnio w niektórych ogniwach „Solidarności”, a głównie na forum Krajowej Komisji Porozumiewawczej wskazuje, że:
1.1. KSS KOR przejawia zamiary zdjęcia bądź doprowadzenia do rezygnacji Lecha Wałęsy ze stanowiska przewodniczącego KKP, jako ,,zbyt ugodowego wobec rządu”;
1.2. J[acek] Kuroń przygotowuje klimat do obsadzenia stanowiska przewodniczącego KKP przez osobę oddaną KSS KOR-owi. Realne przesłanki wskazują, że J[acek] Kuroń typuje na to stanowisko Zbigniewa Bujaka, przewodniczącego MKZ Regionu „Mazowsze”.
2. Aktualne rozpoznanie wskazuje, że przeciwko L[echowi] Wałęsie opowiedzą się (na forum KKP i w terenie) przewodniczący następujących MKZ: Bujak („Mazowsze”),
[Jan] Rulewski (Bydgoszcz), [Eligiusz] Naszkowski (Piła), [Andrzej] Sobieraj (Radom), [Andrzej] Słowik (Łódź) oraz osoby związane z KO KKP – ich MKZ-y mogą reprezentować linię obrony Wałęsy): [Lech] Dymarski(Poznań), [Karol] Modzelewski (Wrocław), [Tadeusz] Jedynak
a także eksperci i doradcy związani z KSS KOR we wszystkich ogniwach
3. W obronie Wałęsy opowiedzą się czynnie:
3.1. MKZ w: Bielsku-Białej, Bytomiu, Katowicach, Wałbrzychu, Lublinie, Szczecinie, Krośnie, Rzeszowie i tzw. mniejsze;
3.2. Episkopat Kościoła katolickiego i eksperci ze stowarzyszeń chrześcijańskich;
3.3. Chłopi – w rezultacie udziału Wałęsy w końcowej fazie pertraktacji strajkujących w Rzeszowie i Ustrzykach z rządem.
4. W razie zaistnienia przewidywanej sytuacji planuje się podjęcie szeregu działań obronnych i ofensywnych.
4.1. Polska Agencja Prasowa winna opublikować oświadczenie zawierające tło i przyczyny odsunięcia Lecha Wałęsy ze stanowiska przewodniczącego KKP przez KSS KOR i elementy „ekstremistyczne” w „Solidarności”. Projekt oświadczenia winien być opracowany w Zespole Propagandy KC PZPR z wyprzedzeniem;
4.2. Wskazanym byłoby oświadczenie Episkopatu broniące Lecha Wałęsy. Rolę inspirującą winien przejąć Dep[artament] IV MSW;
4.3. Wskazanym jest natychmiastowe spotkanie się z L[echem] Wałęsą przez członka rządu (wicepremiera [Mieczysława F.] Rakowskiego albo ministra [Stanisława] Cioska i opublikowanie komunikatu rzecznika prasowego rządu, w treści którego wyrażony byłby szczery żal z powodu odejścia L[echa] Wałęsy ze stanowiska przewodniczącego Krajowej Komisji Porozumiewawczej;
4.4. Wyprzedzająco opracować treść ulotki w obronie Wałęsy, a przeciwko KSS KOR. Zawierać ona winna:
sylwetkę Wałęsy, odpowiedź na pytanie, dlaczego KOR wykańcza go, akcentować powiązania KSS KOR z zachodnimi ośrodkami dywersyjnymi, ewentualnie, kto występował i głosował przeciwko Wałęsie.
Treść ulotki opracują: Wydz[iał] I i III Dep[artamentu] III-A i Wydz[iał] IX Dep[artamentu] III MSW.
Ulotki winny być rozkolportowane w miejscach publicznych miast wojewódzkich i w dużych zakładach pracy, siłami własnymi SB, po zdjęciu Wałęsy.
4.5. Wszystkie piony operacyjne uruchomią w trybie natychmiastowym sieć osobowych źródeł informacji, zlecając im zadanie wywołania i podtrzymania w miejscach pracy dyskusji na temat odwołania Wałęsy oraz inspirowania innych osób do zadawania pytań działaczom „Solidarności” – kto i w czyim interesie doprowadził do zdjęcia wymienionego oraz żądanie przywrócenia Wałęsie władzy.
4.5.1. Wytypowana sieć winna w trakcie dyskusji wskazywać na KSS KOR i osobiście J[acka] Kuroniajako sprawców „wykończenia” Wałęsy.
4.5.2. Zmasowane działania poprzez osobowe źródła informacji i w drodze ulotkowej winny wywołać powstanie „powszechnej obrony” Wałęsy i potępienie KSS KOR.
4.6. Inspirowanie środków masowego przekazu.
4.6.1. Wytypowani uprzednio redaktorzy telewizji i radia winni przeprowadzać wywiady z robotnikami dużych zakładów przemysłowych, opowiadających się za powrotem L[echa] Wałęsy i natychmiast je publikować;
4.6.2. Dep[artament] II w zakresie możliwości inspirował będzie korespondentów zachodnich do obrony Wałęsy i wskazywania na KSS KOR jako sprawcę „przewrotu” w „Solidarności”;
4.6.3. Dep[artament] I spowoduje nadsyłanie z krajów zachodnich, o[d] licznej Polonii, listów w obronie Wałęsy, kierowanych do MKZ dużych zakładów pracy i KKP;
4.6.4. MSZ poprzez swoich pracowników w kraju i za granicą winno podczas spotkań ze swoimi partnerami z państw zachodnich odpowiednio naświetlać fakt usunięcia Wałęsy.
5. Następnym etapem działalności winien być generalny atak na przeciwników Wałęsy – doprowadzenie do ich kompromitacji, izolacji i odsunięcie od wpływów w „Solidarności”. W tym celu należy użyć sieci TW oraz inspirować ogniwa „Solidarności” i działaczy w dużych zakładach przemysłowych, które poprzednio występowały w obronie Wałęsy.
OPRACOWANO w Wydz[iale] III Dep[artamentu] III-A [MSW]
Źródło: IPN 0236/277, t. 2, k. 208-211, oryginał, mps.
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID325045277,index.html
Maleszka pyta: Dlaczego koledzy mają uwierzyć ubekowi mówiącemu, że ja jestem agentem, a nie mnie??
Antoni Mężydło o „Taśmach prawdy”
Nie wiem, czy Bogdan pamięta, że przyniósł taśmę z nagraniem Lecha Wałęsy do nas, do studentów. Ja ją pamiętam. Nieocenzurowaną. Rzeczywiście była tam cała relacja Wałęsy z roku 1970 (…)
Oczywiście nie mówił, że był agentem SB. Opowiadał zbyt entuzjastycznie o tym, jak wszedł na balkon komendy, ludzie zaczęli w niego rzucać kamieniami, a za jakiś czas wzięła go milicja i wypytywała o te zdjęcia. I on rzeczywiście rozpoznawał je. Ale nie oceniał tego negatywnie. Jeszcze w 1979 r. nie wiedział, że źle robił.
On się tym chwalił. Joanna Gwiazdowa palnęła na tej taśmie: ?Lechu, ale ty milicji donosiłeś na ludzi??. Wałęsa odpowiedział: ?Ale milicja to też ludzie?. Dokładnie to pamiętam. Kiedy wyszliśmy z Bogdanem z sali, powiedziałem mu: ?Trzeba nauczyć go rozróżniać?.
Antoni Mężydło (PO), 24 czerwca 2008 roku, w rozmowie z „Rz”. http://www.rp.pl/artykul/153558.html
Skoro Wildstein nie mógł uwierzyć przez tyle lat, że Maleszka był agentem to jak ktoś śmie się dziwić, że Kaczyńscy mieli wątpliwości co do agenturalnej przeszłości Wałęsy???
Cytuję:
„Wildstein w rozmowie z „Dziennikiem” przyznaje, że bardzo długo był przekonany, że pogłoski o współpracy Maleszki z SB to tylko kolejna prowokacja bezpieki. Dlatego – długo po 1989 roku – informacje o rzekomej agenturalnej działalności jego opozycyjnego kolegi traktował z przymrużeniem oka.
Kiedy Wildstein dał się ostatecznie przekonać, że TW Ketmanem był jego przyjaciel? – W lecie 2001(!) roku.”
http://www.tvn24.pl/0,1555085,wiadomosc.html
„Nie szukaj przyjaciół daleko, a wrogów blisko” -to słowa prezydenta Finlandii, Kekkonena. Nie wolno podejmować nieprzemyślanych decyzji z którymi nie zgadzają się sąsiedzi. Jak przeprowadzą gazociąg Bałtycki i do władzy w Rosji dojdzie złośliwy polityk , to on tak ośmieszy polskich politykierów, że wstyd będzie to oglądać. W czasach kiedy energia jest jedynem limitującym rozwój czynnikiem, to jest igranie z ogniem ?
Czy wasale udający Napoleonów zdają sobie z tego sprawę ?
Obama nie interesuje sie Warszawa ale chya jest jasne ze w Europie licza sie Anglia, Niemcy, Francja i nikt wiecej ? Taka sama pozycje jak my maja Czesi, Slowacy, Wegrzy itd, itp.
Szef BBN Władysław Stasiak mówi: szefowa Kancelarii Prezydenta Anna Fotyga nie prowadzi w Stanach Zjednoczonych negocjacji ws. rozmieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej.
Minister w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński – Fotyga pojechała do USA „dać wyraz” zaniepokojeniu prezydenta stanem negocjacji w sprawie tarczy.
Jak ja to lubię.
I do tego Sikorski wiedział o jej wyjeździe, ale trzeba przyznać, że na piśmie odradzał jej to. Ale z kolei w rozmowach wzięli udział ambasador RP w USA Robert Kupiecki oraz stały Przedstawiciel RP przy ONZ ambasador Andrzej Towpik.
Panie Redaktorze !
Czy warto się zajmować ad personam „pensjonarką” i „przyjaciółką domu Pani Jadwigi K” która wspaniale lepi pierogi (lub parzy herbatki – nie pamiętam w jakich przestrzeniach sztuki kulinarnej p.A.Fotyga doskonale się porusza) etc. ? Czyżby POLITYKA zatraciła swój wymiar >universum<, iż musi zajmować się (bo i Pan i red.D.Passent) takimi „duperelami” ?
Inną sprawa jest fakt, że całość polityki zagranicznej naszego kraju – i to chyba od wejścia do Unii (to był taki „rzut na taśmę” całej klasy politycznej – choć „buzkowcy” zabagnili ów proces nieprzeciętnie – w tej materii większość „awuesiaków” miała poglądy raczej „kaczolubne” i eurosceptyczne) – skwitować można jednym słowem: ŻENADA.
Żadnego planu, ram, wizji. Chaos, od „ściany do ściany”, kurczowe trzymanie się poły palta Wuja Sama (bez względu na to, iż ten sojusz musi być asymetryczny – naszym elitom porażonym rusofobią albo rusofobią do kwadratu, zależy tylko na tym aby szczuć Amerykę p-ko Rosji, antagonizować „niedźwiedzia”, a Amerykanom na tym nie specjalnie zleży; ich postawę w tej mierze skwitować można tytułem znanej piosenki J.Cockera: Z niewielką pomocą moich przyjaciół….). Ameryka zawsze nas będzie traktować instrumentalnie – jak każdy gracz światowego orbis terrarum albo przynajmniej – ponad regionalnego…….
Nasza polityka zagraniczna jest przede wszystkim niespójna – należymy do UE czerpiemy stąd profity, a jednocześnie elity są niebywale pro-amerykańskie i raczej chłodno-europejskie. Naszą przyszłością – zarówno ekonomiczną, jak i kulturowo-cywilizacyjną – musi być tylko UE i jej jak najdalej idąca integracja – w wymiarze ponad-państwowym także. Tylko wtedy można nasz kraj wydobyć z oparów irracjonalizmu, zacofania cywilizacyjnego i technologicznego, zmiany mentalności z „wschodnioeuropejskiej’ na „zachodnią”. Nie będę się rozwodził co pod tymi terminami rozumiem – kilkakrotnie już to czyniłem.
Ale elity post-„S” (w większości) mają zakodowane XIX- lub z I połowy XX wieku pojmowanie „suwerenności”, „niepodległości” i temu podobnych, dziś nieużytecznych i anachronicznych, miazmatów. Walczyły bowiem o coś, czego już we współczesnym świecie nie ma tak de facto. Bo choćby suwerenność ekonomiczna, a „przepływ” kapitału i ośrodki tymi walorami zarządzające – jak to-to ma się do suwerenności i niepodległości w stylu II RP czy przedwojennego porządku europejskiego ? A unifikacja symboli kultury Zachodu a’la Mickey Mouse, złoty łuk MD bądź Hollywood (to skróty myślowe) ?
Weszliśmy do świata wyimaginowanego, idealnego ale przesuniętego w czasie o 50 lat „do tylu”. I elity mają z tym problem, zwłaszcza te które walczyły z „komunizmem” w przedmiocie: wolność, suwerenność, niepodległość itd. Stąd właśnie wynika ta ŻENADA polskiej polityki zagranicznej en bloc – a „wpadka ” z Fotygą; drobiazg, jeszcze jeden przyczynek do opinii (coraz powszechniejszej) o niekompatybilności Polski i Polaków wobec światowych trendów. Problemy leżą na „wyższych” półkach dyplomacji i polityki międzynarodowej.
Komu jest to na rękę – nie będę już pisał, bo to jasne jak słońce. Seppuku popełnia osobiście sam samuraj – oczywiście, iż jest to wymiar heroiczny, honorowy i tragiczny zarazem, ale jest to te z zawsze autodestrukcja.
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
Zainteresowanym – http://adamczewski.blog.polityka.pl/?p=525#comment-67600 .
Ludzie dajcie juz spokoj z SB, agentami, komuna czy stanem wojennym. Mamy juz XXI wiek w innych krajach maja opracowane plany rozwoju na nastepne 50-100 lat a u nas zyja przeszloscia i panuje pelna prowizorka. Wazna jest gospodarka, reformy, edukacja i inwestowanie w nauke. Czego w mediach nie porusza sie problemow sluzby zdrowia czy finansow publicznych. Caly czas kroluja teczki, agenci i to co bylo 20 lat temu. Przecietnego czlowieka to malo obchodzi.
th! dot. 04.06
Czy Ty trochę nie przesadzasz? Więcej obiektywizmu!
WODNIK53. Twoje mądre wpisu nie mają tu miejsca. Zarówno Redaktor jak i większość tego towarzystwa są nieprzemakalni na argumenty, które przytaczasz. I nigdy nie pojmą, dokąd nie wymrą razem z całą swoją wsteczną ideą niechlujnej Polski, cierpiętniczej ofiary historii, pod butem kościoła katolickiego. Narazie okładaja sie teczkami i rzecz w tym aby czynili to skutecznie, czyli wybili się do nogi. Raczej trzeba im w tym pomagać, czyli dolewać oliwy. Mała w tym nadzieja, chyba, że stanie się cud i odmieni oblicze tej ziemi. Ale kto jeszcze wierzy w cuda?
Obama, ach! jest to nasze zbawienie! otrzezwi glowy niektorym politykom.
jak trudno jest zrozumiec, ze jestesmy w Europie, ze jestesmy europejczykami, ze nasza kultura jest europejska a Polacy maja ciagle kompleksy wobec Hameryki.
Do Torina dot. 11:49
Spojrz prosze tu:
http://wiadomosci.onet.pl/1778812,12,item.html
cytuje „Demokratyczny kandydat na prezydenta USA Barack Obama pojedzie najpewniej jeszcze tego lata do Izraela i Jordanii oraz do Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii – poinformował sztab wyborczy czarnoskórego senatora z Illinois”
Wszyscy w swych komentarzach jestescie blisko prawdy, ocieracie sie o nia. A co jest pradwa? Perfida i bandytyzm polityczny tych, ktorzy nie tak dawno stracili pod nogami grunt wladzy a innym grunt sie pod nogami pali i nawet osmielaja sie myslec o reelekcji.
Wszystko mi to zaczyna pasowac do scenarisuza , ktorego celem nadrzednym jest przywrocenie wladzy PiSowi i Jaroslawowi Kaczynskiemu a Lechu Walsea rekami swych emisariuszy robi sbie sukcesy by podkazac, ze reelekcjo jego jest jedynym slusznym ” dobrem ” dla Polski. Czy ktos w ten scenariusz watpi?Wslcuhujac sie w kazania mszy swietych zaczynam wyrabiac sobie oczyma wyobrazni obraz Polski wiosna 2009 roku.Jaki ze to obraz?
Platforma stopniowo traci zaufanie spoleczne, rosna niepokoje spoleczne na tle nie tylko placowym ale w efekcie bardzo szybko rosnacych kosztow utrzymania. Gospodarka zacznie odczuwac coraz silniej efekty ogolnoswiatowego tapniecia ekonomccznego, kto wielu okresla mianem recesji.Premier Tusk bedzie po roku swoiuch rzadow wil jak piskorz z tlumaczenia sie swomi nieosiagnieciami i brakiem cudow. To bedzie ogromnie sprzyjac tym, ktorzy juz dzisiaj bardzo wyrafinowanie zaczeli walke polityczna odgrzebywaniem prehistorii Walesy, wysylaniem emisariuszy do USA.Czy trzeba byc gluchym slepym i nagim by nie zrozumiec taktyke tej gry, perfidie i bandytyzm?To jest droga do kolejnych wyborow do Sejmu, votum separatum dla Tuska, mozliwosci reelekcji Lecha Kaczynskiego.Jezeli scenariusz ten sie sprawdzi, bedzie to przyczynek do konca wszelkich szans Polski na coskolwiek pozytywnego wynikajacego z czlonkowstwa w Unii i NATO, coskolwiek pozytywnego dla bezpieczenstwa energetycznego i w koncu ogolenj ekonomicznej i gospodarczej pomyslnosci?
Czarne Chmury nadciagja nie tylko z globalnym ociepleniem ale i z globalnym oglupieniem.
spin doctor,
„…większość tego towarzystwa są nieprzemakalni na argumenty, które przytaczasz..”
A Ty skad to wiesz ? Kolejna diagnoza blogowego „lekarza” ?
Medice, cura te ipsum
Nie warto sie oburzac prezydenckim posunieciem. W polskiej wspolczesnej polityce istnieje kilkanscie opcji, ktore konkuruja w serwilzmie w stosunku do strony amerykanskiej. Czy ktoras z tych stron ma wiecej racji lub trzezwosci, osobiscie watpie. Ogolna sytuacje w sprawie naswietlil dobrze Wodnik53. Gdyby sytuacja byla odwrotna, tzn PO dzierzylaby wladze prezydecka, a PiS- rzadowa, podobne emisarskie gesty i licytacja koncesjami w stosunku do Amerykanow mialyby miejsce. Osobiscie, jestem bardziej ciekawy, co wyniknie z szumu i poglosek o tajne wiezienia CIA w Polsce. To w sumie paradoksalne do jakiego szamba i wstydu zaprowadzily nas postsolidarnosciowe idealy wolnosci i postkomunistyczna catharsis. Chyba ze, NYT jest tak plotkarskie i niewiarygodne medialnie, ze Gazeta Wyborcza wyglada przy nim jak krynica prawdy objawionej.
Do „narciarza2″: chyba niepotrzebnie się denerwujesz i dajesz zapędzać do kąta polegającego na tezie:”SBecy służyłi zbrodniczemu ustrojowi, wniosek? wszyscy godni są potępienia”.
„Narciarzu2”: moim zdaniem byłych SBeków wcale nie rozgrzesza to, że obecie też nie jest cacy.Ta teza jest dowodem, że dajesz się ustawiać.
Ja nie mam żadnego doswiadczenia z „tymi” służbami; jestem w tym temacie kompletny laik, ale myślę sobie tak: ja za „komuny” zrobiłem dwa dyplomy(inż. i ekonom.),pracowałem na różnych stanowiskach, odpowiadałem za różne nieraz trudne sprawy, potem -ze znacznie większym”efektem”finansowym robiłem to i robię nadal w kapitaliźmie , a weryfikatorem były moje wyniki- i co: „ja też jestem zbrodniarzem, bo działałem w „komuniźmie”?
Czy szuje bywali tylko wśród SBeków? G. prawda! Wśród inżynierów,ekonomistów, poetów,prawników, księży, biskupów,różnej maści tzw. humanistów(przeważnie) też bywali i bywają i czy z tego coś wynika? A jak działają te „służby” w innych krajach, całują po rączkach ściganych?
Ja nie wiem, jakie potrzebne były (są) predyspozycje psychiczne do pracy w tych służbach, ja natomiast wiem, ŻE DRUGIEGO CZŁOWIEKA mozna rozliczać wyłącznie przez pryzmat jego profesjonalności i takiej ludzkiej uczciwości oraz rzetelności. Jeśli SBek działał profesjonalnie,nie był szują, nie był sadystą, to moim zdaniem może każdemu patrzeć w oczy, tak samo, jak ja, a ja patrzę prosto w oczy, bo niczego nie robiłem ŹLE(tak przynajmniej ja sądzę). Nie daj się zwariować. Tych, co nam wszystkim prostowali kręgosłupy, a potem się zeszmacili było zawsze i będzie dużo w kapitaliźmie, w „socjaliźmie”, w Polsce, Japonii, USA i na wyspach Bergamutach…
Zejdzie kolejne 20 lat, a potem będzie zmiana – http://wiadomosci.onet.pl/1778948,11,item.html .
W najblzszych dniach okaze sie czy Platforma jest klonem PiS, czy ma wlasne zdanie. Wasalizm takich krajow jak Polska jest godny wspolczucia.
Politykierzy polscy musza sluchac globalnych manipulantow tego swiata i tylko kolejne ekipy roznia sie stopniem sluzalczosci. Nikt w Polsce nie pyta narodu o opinie. Polska wyroznia sie wasalizmem na tle nowych krajow udajacych demokracje. Jak to sie ma do Etosu Solidarnosci ?
@ Wodnik 53:
to prawda co piszesz o stanie umysłowym polskich elit (i to bez względu na barwy partyjne). Ale przez ostatnie kilka miesięcy coś w tej sprawie drgnęło i zauważyłem pewne zmiany na lepsze, zwłaszcza u polityków uprzednio twardo proamerykańskich (vide Radek Sikorski). Problem w tym, że w wielu przypadkach jest już za późno na zmiany. Władowaliśmy się w zakup samolotów F-16 (najgorszych z proponowanej trójki), związany z tym offset (ach, te kotlety ze świnek z logo Lockheed-Martin an tyłkach! Kiedy wreszcie zagoszczą na naszych stołach? 🙂 ) , Irak (czy aby ten bezczelny Chirac nie miał racji?) i tarczę. A wyplątać się będzie trudno, zwłaszcza że nasza dyplomacja zaczyna przypominac politkę międzynarodową Libanu (choć póki co prezydent podkłada premierowi jedynie niewypały, a nie prawdziwe bomby).
Pozdrawiam
Geograf
PS Ostatnio panowie znaleźli jednak płaszczyzne porozumienia – zamiast pobierania relikwii z ciała papieża, będzie sekcja zwłok gen,. Sikorskiego. Nuże, dowalmy Churchillowi! 🙂
Th!
Polemizujesz ze swoim wyobrażeniem wpisu, a nie z nim. Przecież to, co napisałeś jest prawdą „Barack Obama pojedzie najpewniej jeszcze tego lata do Izraela i Jordanii oraz do Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii”. I wyciągniesz z tego wniosek, że Jordania jest najważniejsza na kontynencie azjatyckim i głównym sojusznikiem Ameryki? Mnie nie zdenerwowało porównanie z Anglią i Francją, gdyż wiadomo, że są to państwa nieporównywalne z naszym i ja żabą w przygodzie z podkuwaniem nie chcę być. Ale to za wszelką cenę pomniejszanie znaczenia Polski i porównywanie jej z 5 milionową Słowacją… Może jeszcze z 1,5 milionową Estonią?
Misja Fotygi jest niczym innym jak pokazanie niektórym, że ja tu rządzę. Gdyby KACZYŃSKI liczył się z interesem narodowym i miał odrobine rozumu to najpierw by rozmawiał z Tuskiem i Sikorskim a tak to podkopywanie dołów pod sobą. Słuchając relacji w TV nie trdno jest zauważyć, podziału na ludzi mądrych i ubeswłasnowolnionych. Tusk jeśli nie wyciągnie wniosków z tej Histerii prezydenta, to marnie skończy, powinien zmniejszyć nakłady na dwór Kaczyńskich.
Zastanawia mnie tylko jedno, jak to się stało, że red. Wildstein – człowiek publicznie skrajnie bezkompromisowy – po opublikowaniu listy IPN i odejściu z „Rzeczpospolitej”, przyjął propozycję pracy w tygodniku TW „Rycerza”? Tu nie miał żadnych zahamowań etyczno-estetycznych?
Ad vocem do Gospodarza bloga
Szanowny panie Adamie!
Pan musi być dobrym człowiekiem. Wierzę w to, mimo iż otarliśmy się o siebie w przeszłości tylko kilka razy (kilkanaście lat byłem dziennikarzem ekonomicznym). Otóż tylko dobry człowiek może być tak, jak Pan do tego stopnia naiwny. Czy Pan wie, że Maleszka jest dla prawicy endeckiej darem losu? Do tego stopnia darem losu, ze gdyby nie istniał, to musiałaby go wymyślić…Już nasze Słoneczko IV RP wraz z Bratem Prezydentem, przeróżnymi Ziobrami, Gosiewskimi, Girzyńskimi, Kurskimi i Brodzińskimi nie pozwolą, aby spadł mu włos z głowy. Nie na darmo Warszawa huczy od plotek, że IPN chce „przesłuchać” Maleszkę na okoliczność kontaktów środowiska Gazety Wyborczej z byłymi funkcjonariuszami SB…Psychopaci potrafią mistrzowsko manipulować ludźmi. Pani wyobraża sobie, co może Maleszka z zemsty zrobić albo powiedzieć , pytany o takie sprawy? W dodatku będzie uchodził za autorytet dla IPN-u, bo przecież sam agent…
Dlatego to jest ostatni moment, aby powiedzieć o jego psychopatii. Nie ze względu na jego czyny przeszłe, ale ze względu na przyszłe, które – jestem gotów założyć się z Panem o 100 zł – w ciągu najbliższych kilku miesięcy popełni.
Co do Lizbony… Wiewiórki z Dużego Pałacu mówią, ze pewna pani B. otrzymała polecenie, aby sprawdzić, jak Lech Kaczyński może nie podpisać Lizbony nie narażając się na ostracyzm w UE. Dlatego ma Pan rację! On czeka na Klausa! Liczy na to, ze Klaus, jak zwykle wyskoczy z czymś nieprzemyślanym, co pozwoli mu nie podpisywać Lizbony z racji „woli narodu” ku większej chwale brata Jarosława i całego PiS. No i ku ukontentowaniu w tej sposób ojca Rydzyka i jego formacji. Ojciec wie już bowiem po wyborach w Podkarpackim, ze na Marka Jurka nie ma co liczyć a ludzie Nowaka to kanapa, której podejrzliwie przygląda się Episkopat.
Na koniec Tarcza? Po co Fotyga w Waszyngtonie? Mam wrażenie, ze Lech Kaczyński przy jej pomocy chce zaciągnąć takie polskie zobowiązania, aby rząd nie mógł wycofać się z Tarczy bez wielkiej awantury z Waszyngtonem – jednym słowem zgodzić się na Tarczę bez rządu. W tym przypadku Kaczyńscy są cynikami – nie chodzi bowiem o samą Tarczę, ale o to, że jeśli rząd się na nią zgodzi wbrew woli społeczeństwa – które in gremio Tarczy nie chce – wówczas PO spadnie nieco w sondażach…
No i niestety miałem rację…Lech Kaczyński ogłosił, że Traktatu Lizbońskiego nie podpisze, bo jest on…bezprzedmiotowy. Szkoda, że za niszczenie Polski i marginalizację jej w Europie nie można wysłać tej Pomyłki Narodowej zwanej szumnie „Prezydentem” przed Trybunał Stanu…
Jest doprawdy deprymujace ciagle dowiadywnie sie z mediow o nieudacznictwie przykladnych partiotow z duzego palacu.
Pozycja Polski w Europie w wyniku amatroszczyzny w polityce zagranicznej,
ciaglach donsow PP i postokunistycznej tandety w wypowjedziach Jaroslawa
lezy miedzy irytacja a niechecia do rozmow.
PP juz nie raz ulsyszal ze strony EU wypowjedz, ze nikt nie zmusza Polski aby bylac czlonkiem wspolnoty i nikt nie bedzie oponowal gdy Polska z czlonkostwa zrezygnuje.
Czy to Targowica?
Czy Kaczynski chce tarcze ,w zamian za EU?
Czy oni jeszcze raz nie graja za wysoko,to moze sie zle skonczyc dla
Polski?
Fotyga jedzie do USA ,spotyka sie przede wszystkim z kregami zydowskimi./tak tu czytalam/
No coz ,ani wiedza kim jest Kaczynski i Fotyga ? ,to mysla
po placic jak mozna cos miec i nie placic .
Kaczynski jest za glupi zeby to zrozumiec, przyjezdza z warunkiem
Veto przeciw EU ,co tez robi.
W ten sopsob dostajemy wprawdzie polska tarcze ,ale placimy pieniedzmi
z EU .
Kocham Zydow za ich madrosc ,nauczylam sie od nich liczyc.
Czy myslicie ,ze jak ktos daje sie robic w konia ,to inni maja obowiazek
go oswietlic ,albo ?
No coz polska CHYBRYDA Z DWOMA GLOWAMI I VETO.
Boze ,czy historia musi sie stale powtarzac
Przeciez w Polsce bylo juz raz liberum veto i ci do sasa ci do lasa.
Tusk chce tarcze ,ale chce cos do tego dostac ,Kaczynski chce
sukcesu politycznego i podstawia mu nogi /postaw sie ,a zastaw sie /
Brawo ,brawo on pojechal handlowac z USA ze swoim Veto.
/przeciez nic innego nie moze im zaproponowac ,bo nie ma/
Mysle ,ze ten czlowiek gotowy jest do wszystkiego, dla ciebie?
Bylabym szczesliwa gdybym nie miala racji!