Najlepszy kawał na świecie
Ponieważ zaczyna się Mundial i zaraz Polakom puszczą nerwy, wracam do dowcipów. Poczucie humoru i mentalność nie-dogmatyczna zwykle chodzą w parze. Na tym gruncie wierzący może się spotkać z ateistą. Nie-dogmatyczna to nie znaczy, że wszystko mi jedno i nie mam swojego zdania, tylko że biorę pod uwagę, że mogę nie mieć racji, a może ją mieć mój przeciwnik. Niby taka prosta rzecz, ale jaka rzadka w przyrodzie 🙂
Oto najlepszy żart na świecie:
A penguin goes into a bar and says to the barman: My bruvver bin in?
The barman says: Dunno, what’s he look like?
I co?
Wrócimy do tego jutro.
PS. Uwaga: najwięcej i najchętniej opowiadają kawały wcale nie ci, którzy mają prawdziwe poczucie humoru.
Polska gola!
Komentarze
Dalszy ciag pingwina jest taki:
…You see, he’s a penguin.
a barman na to: oh, forget it.
Mój Boże kochany – tu też kopią !!!
Szanowny Panie Redaktorze
Marze o polskojezycznych mediach wolnych od religii i sportu.
Czy moze Pan sprawic w Panskim blogu by chociaz polowa sie spelnila.
M z Uppsali
I jak tu, Panie Adamie, zartowac, kiedy stypa sie szykuje 🙁
Hehehe …. 🙂
Ponoć najśmieszniejszy kawał świata został stworzony przez Spike’a Milligana:
„Two hunters are out in the woods in New Jersey when one of them collapses. He doesn’t seem to be breathing and his eyes are glazed.
The other guy whips out his phone and calls the emergency services. He gasps ‚My friend is dead! What can I do?’ The operator says: ‚Calm down, I can help. First, let’s make sure he’s dead.’ There is a silence, then a shot is heard. Back on the phone, the guy says ‚OK, now what?'”
http://www.telegraph.co.uk/news/main.jhtml?xml=/news/2006/06/09/njoke09.xml
Myślę, że nasi piłkarze również mają poczucie humoru (przynajmniej niektórzy:). Ludzie zazwyczaj wierzą w swoje myśli, teorie, przekonania…tak bardzo, że nie dostrzegają koncepcji innych osób. Mianowicie, fakt jest taki, iż człowiek z trudnością przyznaje się do błędu i przyjmuje czyjąś rację. Co do Mundialu-sytuacja jest zabawna. Otóż większość jest przekonana o „Polskiej Porażce”, a jednak siadają i dyszą przed telewizorem (ciekawość, czy siła wiary???).
Ee tam… Każdy dobrze wie że najśmniejszniejszy kawał świata napisał Ernest Pismak w czasie II wojny światowej, a dowcip okazał się tak zabójczy, że nikt nie mógł go przeczytać i przeżyć.
Potem zainteresowała się nim armia i postanowiła wykorzystać dowcip do celów militarnych, a po wojnie używanie dowcipów do celów wojennych zostało zakazane specjalną konwencją rozbrojeniową ustanowioną w Genewie. 🙂
Panie Adamie
Po przeczytaniu tego wpisu mine zrobilam nie madrzejsza od barmana. Chyba nie na smiechu do rozpuku wartosc tego dowcipu polega, tak mi sie zdaje. Rozumiem, ze akapit 1 jest w zwiazku z 2 i czekam na kolejny wpis, czyli c.d. Pozdrowienia.
Jakie jest najlepsze zdjęcie Rasiaka?
Zdjęcie z boiska
Z kim spotka się polska reprezentacja po wyjściu z grupy?
Z kibicami na Okeciu.
Pozdrawiam