Nie taki postęp straszny, jak go maluje skrajna prawica
Jestem „progresywny”. Na wszystkie pytania w obyczajowo-społecznej ankiecie rozpisanej przez „Politykę” odpowiadam „tak”.
Wyniki ankiety przeprowadzonej na zlecenie „Polityki” przez pracownię Opinia 24 opublikowane zostały w najnowszym numerze naszego tygodnika (34). Jestem za prawem kobiet do bezpiecznej i legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży; za dekryminalizacją pomocnictwa w usunięciu niechcianej ciąży, udzielonego przez osoby bliskie lub niespokrewnione; za legalizacją związku osób tej samej płci i za ich prawem do przysposobienia ich dziecka lub dzieci oraz, jeśli tego pragną, dziecka lub dzieci w trybie adopcyjnym; za ich prawem do zawarcia takiego związku w USC i za ich prawem do noszenia wspólnego nazwiska. (Nie zapytano wprost o stosunek do legalizacji małżeństw osób tej samej płci – jestem za).
Jestem też za prawem bezdzietnych małżeństw do rozwodu bez orzekania o winie i w trybie oświadczeń notarialnych; za prawem do korekty płci u osób, które tego pragną i są pełnoletnie (moim zdaniem to prawo należałoby przyznać także osobom młodszym, które ukończyły 15 lat i są na to obiektywnie gotowe, czyli zdadzą pomyślnie odpowiednie testy psychologiczne i medyczne), i za prawem osób mających ukończone 15 lat do kupowania antykoncepcji awaryjnej (choć wolałbym za zgodą rodziców).
A czy Polska jest „progresywna”? Czy zmienia się nasz stosunek do zmian obyczajowych, które w „starych” demokracjach europejskich zaszły już dawno temu i zyskały akceptację w społeczeństwie i w stanowionym demokratycznie prawie? Zmienia się – wynika z ankiety – i to w kierunku „progresywnym”, ale, jak to ujął red. Mariusz Janicki w tekście omawiającym wyniki ankiety, jesteśmy jako społeczeństwo gdzieś w połowie drogi „między wyraźną akceptacją dla progresywnych rozwiązań a ugruntowanym przez lata konserwatyzmem” obyczajowym. „Punkt zwrotny jest blisko, ale masa krytyczna nie jest tu jednoznacznie przekroczona”.
A jako państwo wciąż jesteśmy raczej na początku tej drogi. Instytucje tworzące prawo, na czele z naszym parlamentem – a co dopiero opanowany przez PiS Trybunał Konstytucyjny, kierowany przez propisowską sędzię Manowską Sąd Najwyższy czy prezydent Duda mający prawo weta – wyniki takich ankiet ignorują. Tymczasem prawo tylko wtedy działa, gdy ma poparcie w społeczeństwie.
Tylko w dwóch (na osiem) badanych w ankiecie sprawach większość pytanych była przeciw: w sprawie prawa do adopcji dzieci (40 proc.) i antykoncepcji awaryjnej bez wiedzy i zgody rodziców (50 proc.). Ale w sprawie prawa do bezwarunkowej aborcji (45 proc.; za „kompromisem” 27 proc., całkowity zakaz 14 proc.), prawa do korekty płci powyżej 18. roku (63 proc., 11 proc. także poniżej tego progu wiekowego), zawarcia ślubu przez związek osób tej samej płci w USC (60 proc. za, 30 proc. przeciw), widać gotowość większości do zmiany.
Nie widać jej jednak zbyt wyraźnie w klasie politycznej. Pozostaje w tyle za aktywną publicznie częścią społeczeństwa. Prawica pisowska i skrajna walczy z progresywizmem, centrum i lewica jest za, ale ostrożnie – z wyjątkiem tzw. radykałów – tak jakby się obawiały, że jednoznaczny akces do obozu zmian wciąż niesie dla nich wielkie ryzyko polityczne, czyli odpływ wyborców. Tym m.in. tłumaczy się teraz konserwatywne – a w gruncie rzeczy antyliberalne – wzmożenie w PSL.
Tylko że kalkulacje pod elektorat to polityka partyjna, zabieganie o własny interes polityczny, a tu chodzi o wyjście naprzeciw szerszym oczekiwaniom społecznym. I nie ma pewności, czy wyjście naprzeciw kosztowałoby politycznie „konserwatystów” więcej niż dołączenie do zmian. W Wielkiej Brytanii to konserwatyści znieśli karalność homoseksualizmu i zalegalizowali małżeństwa osób tej samej płci. Dziś są w głębokim kryzysie, ale nie z tych powodów, tylko z powodu arogancji w sprawowaniu przez nich władzy. Postęp to wartość ponadpartyjna. W naszych czasach postęp oznacza poszanowanie równych praw dla wszystkich szanujących sprawiedliwe prawo. Na gruncie idei praw człowieka mogą się spotkać liberałowie, lewica i prawica.
Póki Polska pozostaje praworządną demokracją we wspólnocie UE, prawne uznanie wszystkich istotnych zmian obyczajowych jest kwestią czasu: nie czy, lecz kiedy.
Komentarze
Normy obyczajowe zmieniają się powoli lecz nieubłaganie . Coś , co jeszcze za czasów naszych babek było absolutnie nie do pomyślenia , dziś na nikim nie robi wrażenia . Czas zrobi swoje i rzeczy, które dziś budzą kontrowersje staną się zwyczajne i oczywiste. Rozumiem niecierpliwych, którzy by chcieli zmian na już i natychmiast ale zmiany następują . Tym, którzy zaprotestują , proponuje przypomnieć sobie jak to było ze stygmatyzacja matek nieślubnych dzieci, starych panien , tzw. emancypantek i wielu, wielu innych spraw.
Skoro dało się odkonserwić sklerykalizowane do cna społeczeństwo quebeckie, to prawdopodobnie uda się uczynić to samo z polskim. Kluczem do sukcesu w QC było szybkie, zdecydowane oderżnięcie kościelnego ryja od publicznego koryta, pomimo kwiku zarzynanego prosięcia. Wiem, czasy były inne, klimat kontestacji na całym świecie, dwa razy nie-da-sie do tej samej wody…
Do tej samej ? Nie da się. Ale do podobnej – da się, a więc trzeba polityków i aktywności społecznej, aby kreować klimat sprzyjający zmianom, i wtedy być może wystąpi owe momentum. Plus iskra w odpowiednim momencie, bo bez iskry nie da się. W 1980 takie momentum zbudowało się oddolnie, wyfermentowało się, ale iskra i tak była potrzebna.
Swoją drogą ten opór wobec adopcji dzieci przez pary tej samej płci…
Jak dotąd wszystkich Hitlerów, Stalinów, Pol Potów, Putinów czy Dahmerów tej Ziemi wychowały rodziny hetero, a więc czym ryzykujemy dając szansę na wychowanie dzieci parom homo ? Gorzej i tak być nie może, a więc może będzie lepiej ?
Socjologowie mówią, że jesteśmy w kolejnych fazach transformacyjnych spazmów społeczeństwa sieciowego. Trwa przejście od jednej do kolejnej generacji społeczeństw masowych, a w wyniku systemowych mechanizmów „zarządzania masami”, z ich „specyficznymi metodami” uspołeczniania indywidualnych zachowań,„»szatańskimi młynami« kruszącymi ludzi w masy”, wyłaniają się z nich nowe grupy społeczne.
Trwa nieustający proces walki o władzę, a kolejne kategorie społeczne przejmujące władzę, obejmują kontrolę nad funkcjonowaniem społeczeństwa, opóźniając lub przyspieszając, wydaje się nieuchronne, nowe procesy strukturacyjne krystalizujące nowe podziały społeczne.
Oczywiście ten stolik może wywrócić wojna trwająca na wschodniej flance podpalająca resztę…
bo miejsce groźnych paranoików jest w zamkniętych ściśle strzeżonych oddziałach psychiatrycznych, przynoszących im ulgę i opiekę, a nie u koryta władzy.
Jakie mamy perspektywy… poza nieuknionymi problemami gospodarczymi i społecznymi… to ostatecznie zdecyduje obecna „władza” – bilans jej sukcesów i porażek – zdecyduje w dużym stopniu czy będziemy podążali żmudnie dalej w ramach kapitalistycznej demokracji parlamentrnej czy elektorat, taki jaki jest, wybierze w kolejnym rozdaniu tradycję katofaszystowskiej formy nierządu.
Ot, taka powtórka nonsensu – „wirówka nonsensu”.
…
Nie jestem prenumerantem ”Polityki”, nie moglem przeczytac zatem
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2266791,1,nowy-sondaz-polityki-zadalismy-polkom-i-polakom-same-drazliwe-pytania.read 🙂
Niemniej moge porownac z (jedna z wielu postaci mapy roznic kulturowych Inglehart/ Welzel)
https://www.pngkey.com/detail/u2e6w7i1r5e6y3u2_inglehart-values-map-big-cultural-map-of-the/
Na wlasna reke mozna dolozyc osie 0,0 i zakreslic obszar krajow Unii Europejskiej (wezykiem proponuje 🙂 ). Dla jasniejszego obrazu. Nie tylko ”drazliwe” pytania moga byc postepowe/ zasciankowe. Idea ”zeby buty nam smierdzialy jak smierdzialy przed stu laty” jest kompletnie bledna w dzisiejszym zglobalizowanym swiecie. Czy komu to podoba czy nie podoba, bledna. Ma wplyw na gospodarke, na nauke, na miejsce w miedzynarodowej wymianie. Tu szukalbym odpowiedzi na ”pulapke sredniego dochodu” czy ”procedure nadmiernego zadluzenia” czy brak ”swiatowych produktow”, dla przykladu tylko… Dosc ”drazliwe” tematy… pzdr Seleukos
Prawa człowieka, czym to się je
Moim zdaniem bardzo duża część społeczeństwa nie wie czym są prawa człowieka w sensie co to konkretnie może oznaczać w systemie prawnym i z tego powodu, braku wyraźnej pozytywnej konkretyzacji pewna część społeczeństwa odrzuca całkowicie kategorię pod nazwą „prawa człowieka” reagując pozytywnie, aprobująco na dowcip Jarosława Kaczyńskiego, który opowiada ludowi o tym, jak ONI, te wrogie siły chcą wprowadzić do Polski taki zwyczaj, a MY się z tym nie zgadzamy, że skoro Marian od jutra postanawia być Marysią, to niech tak będzie, oraz reaguje odruchowo na zasadę utrwaloną w kulturze na zicher, obowiązującą w ludzkości od zawsze – chłop jest chłop, a baba, to baba.
Zasad głównych nie należy łamać, wartości podstawowe należy szanować, nie ma nad czym dyskutować. Tak myśli część proPiSowska narodu (nie w 100 %) oraz skromna część niePiSowska z różnych powodów.
TJ
Nie wiem, ile było dokładnie tych pytań, z tych, które wymienił Pan Redaktor, na „tak” odpowiedziałbym tylko w stosunku do możliwości korekty płci u osób dorosłych. Nie znaczy to, że wszystkie moje poglądy wpisują się tradycyjny katalog konserwatywnej prawicy – absolutnie różnię się od niej w kwestii tzw. praw zwierząt (jest za jak najdalej posuniętą ochroną zwierząt, włącznie ze zniesieniem hodowli zwierząt futerkowych) i zdecydowanie przeciw nagonce na imigrantów z krajów muzułmańskich Problemem – jak w każdej kwestii – jest to, że większość ludzi przyjmuje katalog tych tzw. „progresywnych” wartości niejako en masse w bloku, podobnie jak konserwatyści przyjmują jednolite „pakietowe” stanowisko we wszystkich kwestiach. Taka postawa zawsze prowadzi do ideologicznej ortodoksji – do myślenia w kategoriach stadnych . Tymczasem krytyczny umysł (bynajmniej nie mówię o sobie) powinien mieć indywidualne stanowisko w różnych kwestiach – dostosowane do własnej wrażliwości i pozbawione podejścia ideologicznego.
@seleuk|os|
17 SIERPNIA 2024
15:43
„Niemniej moge porownac z (jedna z wielu postaci mapy roznic kulturowych Inglehart/ Welzel)
Podzialka na osi X jest bledna (np. mamy dwa razy „-2”). Ale to jest chyba tylko print error.
Podales na innym blogu inna wersje:
https://www.worldvaluessurvey.org/images/Map2023NEWsmall.png
A tam kraje jak np. Polska, Indie, USA czy Belgia maja calkiem inne wartosci (x,y).
Wynika to z tego, ze mapki sa z roznych lat. Ta z bledna osia X jest dla 1996. A ta druga dla 2017-2022:
https://www.worldvaluessurvey.org/WVSContents.jsp
Tam mozna sobie tez odtwozyc video jak szybko sie poszczegolne kraje w ciagu ostatnich dziesiecioleci przemieszczaly po tej mapie i w ktorym kierunku. Szczegolnie szybko przemieszczaly sie kraje bylego bloku demoludow. Co akurat nie jest takim zaskoczeniem. Notabene Szwecja w tym czasie najmniej sie zmieniala. Norwegia juz szybciej.
PS. Znasz moze inne podobne mapki z innymi parametrami na (x, y)?
Kiedy „dręczy” Cię mały płód…Aborcja!…metoda na płoda???
Prawdę poznaje się sumieniem. Sygnał GPS można zagłuszyć i sumienie można zagłuszyć. Dron nie doleci do celu, człowiek nie dotrze do prawdy w sobie.
„I nie ma pewności, czy wyjście naprzeciw kosztowałoby politycznie „konserwatystów” więcej niż dołączenie do zmian.” I o to chodzi. Pan ocenia te koszty tak, inni oceniają inaczej i wolą poczekać. Te zmiany zaistnieją, pytanie kiedy. I moim zdaniem, krzyki po stronie progresywnej raczej czas zmian wydłużą. Występy w stylu Marty Lempart raczej nie przekonają nikogo, kto nie ma zdania na ten temat, mogą odstręczyć wielu. Podobać mogą sie tym, którzy i tak popierają zmiany. Nie należy dostarczać amunicji przeciwnikom. Należy zostawić agresje i awantury drugiej stronie, niech oni zniechęcają niezdecydowanych.
Progresywny – degresywny; trochę w tezie o progresywności i degresywności mieszczą się: artykuł w GW prof. Matczaka o Giertychu i replika prof. Hartmana w „Polityce” na artykuł prof. Matczaka. Prof. Hartman pisze, jak zwykle z pasją. Może troszkę przesadził, gdy napisał Matczakowi, że niczym żaba podstawia nogę, gdy kują konie, ale w całości popieram tezę Hartmana, że największe szkody dla Naprawy Rzeczpospolitej przynoszą teraz symetryści. Polska jest w fazie turbulentnej(powtarzam za Gospodarzem),a w fazie turbulentnej więcej pożytku dla idei naprawiania Polski po rządach PiSu, czyli rządach zdeprawowanego prawa ,przyniesie metoda Giertycha, niż metoda symetryczna, bo metoda symetryczna jest de facto ukrytą wersją sprzyjania łagodnej wersji kaczyzmu, czyli metoda rozmywania; „może ukradł, a może i jemu ukradli, a może nie ukradł aż tyle” . Popieram w całości podejście progresywne
@epmg
Ale tu nie chodzi o taktykę partyjną czy polityczną, prędzej, później, radykalniej czy ostrożniej. Chodzi o równe prawa obywatelski i ludzkie. Filar demokratycznej cywilizacji Zachodu. Dziś próbują go rozhuśtać i obalić zachodni słudzy wschodnich tyranii i o to toczy się ta ,,wojna kultur’’. Polityka to tylko jedna z dziedzin tego sporu. Chodzi o wolność osoby ludzkiej. Sługusy wschodu udają jej obrońców, w rzeczywistości chcą wprzęgnąć jednostkę z powrotem do totalitarnego kieratu, w którym to, co ludziom wolno, zależy od wąskiej grupy ponurych fanatyków nacjonalistycznych i religijnych. Ich ideałem nie jest wolność, tylko całkowite zniewolenie społeczeństwa. Czują się jego właścicielami i traktują je jak bezwolne bydło, które można zaganiać do zagrody metodą sękatego kija i zgniłej marchewki.
@Adam Szostkiewicz
18 SIERPNIA 2024
9:38
Temat powazny i nie starczy mi miejsca, aby omówic poszczególne punkty. Niestrudzenie propaguję na forach konserwatywny liberalizm, co oznacza: ja mam poglady konserwatywne, ale dopuszczam inne poglady i inne rozwiazania, czyli róbta, co chceta, a prawo powinno to „chcenie” wspierać. I tak np. jestem przeciwniczka aborcji, o ile nie jest koniecznoscią ze wzgledu na dobro matki, ale nie mam nic przeciwko temu, aby kobiety o innych przekonaniach mogły prawnie i bezpiecznie przerywac wczesną ciążę. Robię w swoich liberalnych pogladach jednak jeden wyłom: jestem za wolnoscia dla par homoseksualnych, niemniej uwazam, ze ewentualne prawo dopuszczajace adopcje przez nie obcych dzieci jest zamachem na dobro tych dzieci, które dostatecznie zostały zapewne pokrzywdzone przez los trafiajac do adopcji, zeby jeszcze powiekszac ich krzywdę. Rzecznicy „progresywnosci” zapewne protestuja przeciwko chrzczeniu małych, nieswiadomych niczego dzieci. Tu sytuacja jest podobna. Małe, nieswiadome niczego dziecko wychowuje sie w rodzinie calkowicie odmiennej od rodzin typowych i nabiera przekonania, ze wszystko jest OK.
„Filar demokratycznej cywilizacji Zachodu. Dziś próbują go rozhuśtać i obalić zachodni słudzy wschodnich tyranii i o to toczy się ta ,,wojna kultur’’. ”
A wszelkiej masci symetrysci i intelektualni tchorze to tylko pozyteczni idioci tej anty-kultury 🙁 Wciskaja, ze prawda to „opinia” i ze lezy posrodku. A prawda jest FAKTEM i lezy tam gdzie lezy.
Dobry wpis. W tej wyliczance brakuje jeszcze kwestii prawa do eutanazji i problemu uporczywego podtrzymywania przy życiu przypadków medycznie kompletnie beznadziejnych często wbrew woli samych poszkodowanych. Jeśli jeszcze posiadają jakąkolwiek świadomość. Można powiedzieć sarkastycznie że pod tym względem nasi czworonożni przyjaciele mają znacznie lepiej. Tak, temat ciężki lecz zamykając oczy i uciekając w zdrowaśki od niego się nie ucieknie.
Zawsze ciekawiło mnie jaki odsetek wśród kapłanów, działaczy i politycznych decydentów należących do fundamentalistycznego świata rzeczywiście wierzy w brednie które głosi. Takich badań nie da się przeprowadzić ale intuicja podpowiada że niewielki. Cała reszta to zwyczajny i odwieczny cynizm związany z politycznymi i ekonomicznymi zyskami. Wiatr prawdziwych zmian zazwyczaj wieje od dołu dlatego całkowicie niezależna edukacja i nauka jest śmiertelnym wrogiem dla tych środowisk.
@bartonet
Słusznie, brakuje pytania o prawo do eutanazji. Też jestem za, konsekwentnie. Co do uporczywego podtrzymywania życia niezdolnego do samodzielnego funkcjonowania, to nawet JP2 prosił, by mu tego oszczędzono.
@epmg, 18 SIERPNIA 2024, 7:26
,,Występy w stylu Marty Lempart raczej nie przekonają nikogo, kto nie ma zdania na ten temat, mogą odstręczyć wielu. ”
,,Protestujcie ale bądźcie grzeczni”. To doskonale znana narracja kanapowego komantariatu który w czasach największych po 89-tym roku protestów zaroił się w telewizyjnych studiach pusząc i wymądrzając się przed kamerami. Tylko tak się dziwnie składa że bezkompromisowy język M. Lempart i K. Suchanow i przede wszystkim bohaterów jak protestująca młodzież pośrednio uruchomił proces radykalnych przemian w Platformie Obywatelskiej. Oraz wpłynął na świadomość tzw ,,centrum” które niby miałoby być tak konserwatywne. Na późniejszych wiecach organizowanych przez Tuska m.in. w obronie pozostania Polski w UE ,,wypierdalać” krzyczeli już wszyscy : ) Byłem, pamiętam. A smutni telewizyjni panowie nagle stali się progresywni.
@kalina
W kwestii adopcji się zatem różnimy. Nie ma żadnych powodów, poza ideologicznymi, by pary heteroseksualne miały takie prawo, a homoseksualne – nie. Nie nam sądzić, jaki może być los adoptowanych dzieci i jak się będą spisywać przybrani rodzice. Bywa, że naturalni gorzej sobie z tym radzą, jak adopcyjni, hetero lub homo. Ocenią to same dzieci, kiedy dorosną. Myślę, że sieroty lub dzieci porzucone przez naturalnych rodziców raczej chętnie weszłyby do adopcyjnej rodziny, niż żyły dalej w samotności w placówkach opiekuńczych.
@Adam Szostkiewicz
18 SIERPNIA 2024
12:27
Ma Pan oczywiscie racje, ze trudno przewidzieć, jak bedzie przebiegac wychowanie w rodzinie homoseksualnej. Osobiscie wolałabym dmuchac na zimne i nie dopuszczac do sytuacji, ze dzieci nabedą zachowań homoseksualnych nasladujac rodziców. Czy to gorzej, niz nasladowanie tatusia, który bije mamusie i rodzeństwo, przyznam, ze nie mam zdania.
@MFizyk,
moglem i wybralem ad hoc
jedna z wielu grafik Wybierz wlasna…
Nie to jest istotne ktora grafika i jakie oznaczenia wartosci na osiach. Tzw „konserwatysci” dzis, pod falszywa naklejka holownie, giertychy i podobne twory polityczne, swiadomie oszukuja, skrzetnie ukrywaja przed spoleczenstwem, ze miedzy tabletka EllaOne a cenami energii (przykladowo) jest prosty zwiazek 🙂 Przerwa-Tetmayer zauwazyl juz ten zwiazek, ze ”stuletni smrod butow” ma zwiazek. Choc nie mial pojecia zupelnie, o hormonach i systemach energetycznych, przykladowo 🙂 Mnie to Mfizyk w zasadzie odpowiada. Produkuje el w cenie ~6 (szesc) groszy za kWh, a ”panstwo giertychow i holowni” placi mnie piecdziesieciokrotnie (od lipca) wiecej. Nic na zmiane nie wskazuje…
Jak to jest z tym Inglehart / Welzel mozna latwo znalezc. Kropki (kraje) beda mialy troche rozne pozycje, w zaleznosci jaki zespol badawczy zestawia dane, ktore dane, ktore lata…
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mapa_kulturowa_Ingleharta%E2%80%93Welzela
Tu jest chyba orginalna metodyka
https://web.archive.org/web/20131019112321/http://www.worldvaluessurvey.org/wvs/articles/folder_published/article_base_54
Dla mnie Mfizyk jest wazne (i oplacalne bardzo), jak ”panstwo giertychow /holowni” reaguje na otaczajacy ich swiat, oszustwem i falszem. Sami siebie oszukujac 🙂 pzdr Seleukos
A. S.
„… to nawet JP2 prosil…”
Dla innych tez?
@act
Dla siebie.
@kalina
Najwięcej przemocy i krzywdzenia niepełnoletnich jest w rodzinach hetero, u nas zwykle katolickich. Rodziny niehetero o tym wiedzą i być może starają się od nich odróżnić i na tym polu. Społeczności matriarchalne są częścią ludzkości, więc to żadna nowość.
@ Adam Szostkiewicz 18 sierpnia 2024 12:27
cyt: „W kwestii adopcji się zatem różnimy. Nie ma żadnych powodów, poza ideologicznymi, by pary heteroseksualne miały takie prawo, a homoseksualne – nie.”
Pozwolę sobie się nie zgodzić z powyższym: w biologicznie normalnej rodzinie dzieci powinny obserwować wzorce codziennych zachowań mężczyzny i kobiety – – który wzorzec okaże się dominujący i wdrukuje większy ślad, to już zupełnie inna, indywidualna sprawa. Obydwa wzorce mają być na równych prawach dostępne we wczesnym okresie wychowania, przynajmniej tak długo, póki nie znajdziemy się w rzeczywistości tak proroczo pokazanej w Seksmisji.
Jak to mówią w pisowskiej propagandzie – zdrowy konserwatywny prawicowy patriotyzm przeciwko choremu i niebezpiecznemu lewacko-liberalnemu postępactwu.
I siedzą, Jasiek na miedzy, a Gosia na grzędzie i czekają na Wielkiego Wychowawcę z PSL?
*************************
Kalina
18 sierpnia 2024
12:34
Homoseksualizm to nie jest naśladownictwo.
@A.Sz.
Bardzo tendencyjne stwierdzenia. W Polsce rodziny niehetero nie mogą adoptować dzieci. Więc skąd porównanie przemocy i krzywdzenia dzieci z rodzinami heteroseksualnymi? Ponadto stwierdzenie o rodzinach niehetero, u nas zwykle katolickich. Czemu ma służyć? Przecież większość polskiego społeczeństwa to katolicy
pielnia11
18 sierpnia 2024 9:19
Może troszkę przesadził, gdy napisał Matczakowi, że niczym żaba podstawia nogę, gdy kują konie, ale w całości popieram tezę Hartmana, że największe szkody dla Naprawy Rzeczpospolitej przynoszą teraz symetryści.
Matczak, wielokrotnie już dowodzi swoim pisaniem, że jest jednooką mendą z zezem.
Słomiarz szkodnik.
„ze dzieci nabedą zachowań homoseksualnych nasladujac rodziców”
Nauka juz dawno rozprawila się z tego typu poglądami.
MajsterKlepka
18 sierpnia 2024 0:34
Prawdę poznaje się sumieniem.
Klepka, popierdujesz o „prawdzie” i „sumieniu”, jak przystało na katechetę czy księdza, a nie masz papierów mistrzowskich.
„Sumienie jest zjawiskiem typowo ludzkim […]. Prowadzi nas ku sensom, ale może też prowadzić na manowce. Jest to nieodłączna część kondycji człowieka. Sumienie może błądzić i nigdy nie możemy być [absolutnie] pewni, że to nasze sumienie ma rację, podczas gdy sumienie innego człowieka, nakazujące mu coś całkiem przeciwnego, się myli – czy może jest dokładnie na odwrót. Sumienie nie może być ogólną/uniwersalną zasadą moralności. Może być formalną zasadą. Indywidualną zasadą. I tutaj nie znajdziemy lepszej. Nie chodzi o to, że nie ma prawdy [o dobru] – jest i być może tylko jedyna. Ale nikt nie może mieć całkowitej pewności, że to on jest jej głosicielem”. ( V.E. Frankl, Bóg ukryty. W poszukiwaniu ostatecznego sensu.)
„Hipoteza o sumieniu jako absolutnej i pewnej podstawie wyboru dobra moralnego jest nie do utrzymania” (AAD).
Zupełnie podobnie twierdzenie, że ksiądz jest „świętym” zaświadczającym o głoszonej „prawdzie”. Przeważnie w olbrzymim odsetku „księża” czynią to co im dobrze robi i tym, którym wcześniej ukształtują sumienia by ufnie poddawali się ich woli, bo rzekomo bóg przez nich przemawia i tak im każe czynić.
I tak z czystym sumieniem krzewią zło, ba każą np. spędzać płód zafundowany swoim ofiarom. I dalej żyją w „prawdzie” i „godności”…
Postęp to może istnieć np. w elektronice, motoryzacji, medycynie, itp. A postępowość społeczeństw? Postęp społeczny? Wiele z elementów naszego postępu jest postrzegane przez wielką część ludzkości jako coś złego, anormalnego.
PS. W ramach „postępu” radzieccy komsomolcy burzyli w latach 30-ch cerkwie, jako główne przeszkody na drodze postępu.
@bartonet
Każdy ma prawo do własnego zdania. Jeżeli ktoś uważa, że wrzaski ‚wypierdalać’ to dobry sposób na zdobywanie zwolenników, jego sprawa. Ja uważam, że jest to dostarczanie argumentów przeciwnikom. Tak jak wejście do kościołów był argumentem dla księży, że atakują wiarę. A to ‚klientów tych księży należy się starać przekonać, nie tych przekonanych. Okrzyk Marty Lempart być może był ważny, ale protesty zaczęły się wcześniej. Nie potrafię ocenić, czy przysporzył on zwolenników, ale uważam, że to jest działanie na już przekonanych a jak widać, jest ich za mało.
„A smutni telewizyjni panowie nagle stali się progresywni.” Doprawdy ? To dlaczego dotąd przepisy nie zostały zmienione ? Dlaczego po wyborach konserwatyści maja w sejmie większość ?
@Adam Szostkiewicz
„Ale tu nie chodzi o taktykę partyjną czy polityczną, prędzej, później, radykalniej czy ostrożniej.” Ależ jak najbardziej chodzi o to, jak zachowają się partie polityczne. Prawa człowieka same się nie ustanowią. Tak sie składa, że prawo w Polsce ustanawia sejm, czyli właśnie partie. I można opowiadać długo i pięknie o tym, że Zachód, że Europa, że to podstawa, ale dopóki w sejmie nie znajdzie się większość, która będzie chciała te prawa poprzeć, to ich w Polsce nie będzie. I może Pan, ja i wiele innych osób tego chcieć, żądać, ale prawo stanowi sejm, senat i musi jeszcze akceptować to prezydent.
@handzia55:
W lekturze mam „Czy ktoś tu jest normalny” Sarah Chaney i akurat wczoraj czytałem historię… trans-kobiet? osób queer? z 1871 roku. I zdumiało mnie, że w pierwszej notce medialnej wówczas, bez problemów, przyjęto dzisiaj progresywne i dzisiaj dyskusyjne podejście do zaimków.
O ile zgodzę się, że pewne normy społeczne ewoluują, to nie byłbym w pełni pewien kierunku. Różne są nawroty w dziejach; a od lat 70-tych obserwujemy bardzo świadomą i wpływową kontrrewolucję kulturową, która akurat w Polsce się połączyła z jeszcze istniejącym konserwatyzmem. I jeśli o relacje społeczne zmienia się w stronę progresywną, o tyle w kwestiach prawnych albo stoimy w miejscu, albo idziemy w stronę konserwatywną w ostatnim trzydziestoleciu.
@Kalina:
Tyle, że w Polsce całkiem popularnym wzorcem jest jednopłciowa para wychowująca dziecko: babcia z mamą.
@Temat:
Ja mam jedną uwagę tylko — kwestie obyczajowo-rodzinne nie wyczerpują raczej „progresywizmu”. A ankieta Polityki się do nich ograniczyła. OK, musi mieć jakieś ograniczenia, byłbym ciekawy rozszerzenia o kwestie eko (od zielonej energii, poprzez zero waste, do weganizmu), czy o styl życia (uprawianie sportu, świadome odżywianie, work-life balance).
@epmg:
> Pan ocenia te koszty tak, inni oceniają inaczej i wolą poczekać.
Tyle, że jak dyskutujesz z red. Szostkiewiczem, czy ze mną, to dyskutujemy o prawach osób trzecich. Osoby osobiście zaangażowane, od których może zależeć ich życie, nie będą tego traktowały tak abstrakcyjnie.
> Te zmiany zaistnieją, pytanie kiedy.
Nie jestem przekonany, że zmiany przyjdą same. Przykładem jest aborcja w USA właściwie w latach 70-tych powstał pewien consensus, jak to powinno wyglądać. A potem przyszła skrajna prawica i wywróciła stolik.
> I moim zdaniem, krzyki po stronie progresywnej raczej czas zmian wydłużą.
Mnie niezmiernie dziwi, że krzyki mają szkodzić stronie progresywnej, ale jednocześnie najohydniejsze wyskoki po stronie konserwatywnej w żaden sposób jej nie szkodzą.
(OK, trochę mnie sarkazmu teraz: irytuje radykalizm „onych” zawsze; ale to tylko oznacza, że dałeś sobie narzucić przekaz, że Marta Lempart jest bardziej „ona” niż choćby Ordo Iuris, czy inny Kreml. Tak, żyję w Polsce i wiem, że tak wygląda w praktyce polski symetryzm; działacza Ordo Iuris jest bezstronnym ekspertem, działaczka antyaborcyjna — nie. Ale nie uważam, by należało to przyjmować jako obiektywny i akceptowalny stan rzeczy.)
To grzebanie w cudzych majtkach,inspekcje łóżkowe to chyba jakaś forma zboczenia.”Porządnych” nie gorszy święcenie aut Rutkowskiego czy budy z kebabami Chajzera ale dwóch/dwie kochający się homo.
@pak
🙂
@epmg
Oczywiście, przecież sam o tym piszę i o tym teraz dyskutujemy po wybryku PSL. Ale co do meritum sprawa praw ludzkich powinna być ponadpartyjna. Jej sedno jest ideowe i filozoficzne korzeniami sięgające obu nurtów Oświecenia: kontynentalnego i brytyjskiego.
@epmg
Konserwatyści nie mają większości w obecnym Sejmie w żadnym razie, bo w Polsce nie ma dziś konserwatystów w rozumieniu zachodniej tradycji politycznej, czyli Tocqueville’a. Edmunda Burke czy J.S. Milla, jest tylko PiS i skrajna prawica.
Bezwstydny i bezczelny uzurpator Jędraszewski nadaje, że obecna władza ma „zamysły”… żeby dzieci i młodzież miały coraz mniej bożej wiedzy o swojej godności i tym bardziej łatwo ulegały współczesnym ideologiom, które burzą naturalny porządek; godność kobiety i mężczyzny.
Przypominał też, że „w 1950 r. papież Pius XII ogłosił jako dogmat, iż Maryja po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej. To było zaledwie pięć lat po zakończeniu najbardziej krwawej i okrutnej w dziejach ludzkości II wojny światowej”.
Mój boshe, „PIus XII oglosił dogmat”, ten sam PIus XII, który przychylnie był nastawiony do narodowo-katolickich dyktatur gen. Francisca Franco w Hiszpanii, Antonia Salazara w Portugalii oraz faszystowskiej dyktatury Ante Pavelića w Chorwacji. Pavelića osobiście przyjął na audiencji w Watykanie, 18 maja 1941 r. i udzielił mu błogosławieństwa, ten sam, który nigdy nie zaprotestował ostro przeciwko okrucieństwu hitlerowców i represji wobec Żydów.
Czysta gebelsówa oderwanego od rzeczywistości demagoga nb. ucznia i sługi Paetza Juliusza k.i. Fermo.
Waszą godność towarzysze w „wierze” burzyliści i dalej burzycie sumiennie każdego dnia i zaslużenie zostaliście na aucie… ze swoją ideologią i nieskrywaną chciwością oraz gorszącym hedonizmem.
Odrażający kłamca i patol.
@lubat
A dziś Putin stawia cerkwie w Rosji, no proszę, co za progresista.
@NH
No właśnie, a większość przestępstw seksualnych przeciw dzieciom i kobietom popełnia się w rodzinach hetero, czyli w większości, przynajmniej w sensie spisu powszechnego, katolickich.
@dino
Znam rodziny katolickie, w których są dorosłe już dzieci niehetero. Wychowywane były wg tradycyjnych wzorów, ale odnalazły się w nietradycyjnych, bo ich geny tak chciały. Nie ma czegoś takiego jak ,,biologicznie normalne’’ rodziny, to sprzeczny z wiedzą naukową nonsens.
@Kalina
Nie wiem, czy zdaje sobie pani sprawę z faktu, że wszystkie osoby o skłonnościach homoseksualnych urodziły się ze związków hetero.
Jak pani sądzi, od kogo „zaraziły się” te osoby swoją orientacją?
W najlepszych rodzinach hetero się to zdarza, proszę pani, a nawet w tak cenionych przez panią „elitach” i rodach arystokratycznych.
Pod czyim wpływem stał się gejem Karol Szymanowski, Andre Gide, Oskar Wilde, Jan Lechoń, Jarosław iwaszkiewiczetc. a Konopnicka lesbijką? Albo znana przedwojenna lekarka Zofia Sadowska, pierwsza Polka, która uzyskała stopień doktora medycyny na rosyjskim uniwersytecie?
@PAK4
I ta babcia z mamą (zwykle ciężko pracującą) to nie są dobre wychowawczynie. Wiem coś o tym
@japs
Przyznam, że nic o tym nie wiem. Chyba nawet nie było szans, żeby przeprowadzić jakieś badania socjologiczne na ten temat:)))
Pan Jacek z Nowej Huty nieco wyżej napisał: >i>”W Polsce rodziny niehetero nie mogą adoptować dzieci.”
Ciekawe na czym p. Jacek oparł swoje bardzo kategoryczne stwierdzenie.
Na pewno nie na obowiązującym prawie bowiem z treści prawa zapisanego w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym odnoszącego się do wymagań stawianych potencjalnym przysposabiającym za cholerę nie można doczytać się wymogów dyskwalifikujących osoby „niehetero”. Dla poparcia powyższego pozwolę sobie zacytować odnośny przepis kriop.
Art. 114.1. [Wymogi stawiane przysposabiającemu]
§ 1. Przysposobić może osoba mająca pełną zdolność do czynności prawnych, jeżeli jej kwalifikacje osobiste uzasadniają przekonanie, że będzie należycie wywiązywała się z obowiązków przysposabiającego oraz posiada opinię kwalifikacyjną oraz świadectwo ukończenia szkolenia organizowanego przez ośrodek adopcyjny, o którym mowa w przepisach o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, chyba że obowiązek ten jej nie dotyczy.
Wśród wskazanych w tym przepisie wymagań o orientacji seksualnej potencjalnych przysposabiających nie ma mowy a te wymagania, które są wymienione osoby „niehetero” mogą spełniać z powodzeniem nie mniejszym niż osoby „hetero”. Chyba, ze orientację homoseksualną ktoś zechce potraktować jako cechę (?) osobiście dyskwalifikującą a coś takiego to dyskryminacja prawna w postaci czystej.
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić sytuacji (może naiwny jestem ), w której na rozprawie adopcyjnej sędzia pytałby/pytałaby potencjalnego kandydata/kę na przysposabiającego/cą: a pan/pani to jest „homo” czy „hetero”.
Ergo: nie bardzo wiem o co chodzi w awanturze o prawa do adopcji przez osoby homoseksualne. Na gruncie obowiązującego prawa ta sprawa jest przecież pozytywnie rozstrzygnięta, a kwestionowanie praw adopcyjnych ze względu ma orientację seksualną to nic innego jak łamanie prawa właśnie. Bez względu na to kto to prawo łamie. Sądów i sędziów nie wykluczając.
Adam Szostkiewicz
18 sierpnia 2024
12:27
Myślę, że sieroty lub dzieci porzucone przez naturalnych rodziców raczej chętnie weszłyby do adopcyjnej rodziny, niż żyły dalej w samotności w placówkach opiekuńczych.
I oby na takim myśleniu aię skończyło. Zastępcze rodziny homo w polskich warunkach powinny pozostać jeszcze odległą planetą . Społeczeństwo jeszcze do tego nie dojrzało, na co dowody dostarczają za każdym razem wybory parlamentarne i nie tylko takie, bo także sondaże.Do tematu wspomnianej adopcji można wrócić za jakieś 10-15 lat. W obecnej sytuacji adoptowane w ten sposób dzieci doświadczyłyby czegoś podobnego do zagłaskiwania kota na śmierć
Jacek NH
18 sierpnia 2024
15:38
Bardzo tendencyjne stwierdzenia. W Polsce rodziny niehetero nie mogą adoptować dzieci. Więc skąd porównanie przemocy i krzywdzenia dzieci z rodzinami heteroseksualnymi?
Brawo Jacku , wyłapałeś to świetnie
@Kalina:
Tyle, że w Polsce całkiem popularnym wzorcem jest jednopłciowa para wychowująca dziecko: babcia z mamą.
Genialne spostrzeżenie i poczucie humoru . Zasługuje na miano wpisu miesiąca jeśli nie roku
W uzupełnieniu wcześniejszego mojego wpisu dot. możliwości przysposabiania przez osoby homoseksualne wyjaśnić należy sprawę tzw. przysposobienia wspólnego (art.115 krio).
Istotnie, przysposobić wspólnie mogą tylko małżonkowie ( pary małżeńskie), a małżeństwo zgodnie z art.18 Konstytucji i art.1 krio to związek kobiety i mężczyzny. Zatem, nawet gdyby trwałe związki osób homoseksualnych doczekały się prawnej regulacji to bez zmiany Konstytucji i zapisów krio pary homoseksualne nie mogłyby przysposabiać „jako para”. Nie widzę natomiast przeszkód dla przysposobienia naturalnego dziecka osoby homoseksualnej przez jej homoseksualnego partnera, z którym tworzy trwały związek
Najsmutniejsze jest to, że lata mijają a wszystkie te kwestie, o których mowa, wciąż są „progresywne”, tymczasem już od dawna powinny być obowiązującą normą. Oznacza to, że wciąż istnieją kotwice wstecznictwa, zarzucone oczywiście przez kościół ale również przez jawne i ukryte siły, wrogie wszelkiemu postępowi, wszelkiemu ulżeniu doli kobiet i mniejszości seksualnych. Ciągle nie ma dostatecznych sił aby zerwać te cumy ciemnoty.
@lubat
18 SIERPNIA 2024
18:07
” Wiele z elementów naszego postępu jest postrzegane przez wielką część ludzkości jako coś złego, anormalnego.”
Jakos nic nie slychac, zeby „wielka część ludzkości” uwazala zniesienie np. niewolnictwa, przymusowego chrztu poddanych albo prawa wyborcze dla kobiet za „coś złego, anormalnego.” Ach, ten przeklety postep spoleczny 😉
@passpartout
18 SIERPNIA 2024
20:20
Nie jestem znawczynią tematu, więc z tym zastrzezeniem odpowiem Panu na jego wątpliwość. Homoseksualizm moze byc genetyczny i na to nie ma rady, a moze byc sprawa wyboru. Nie wiem, czy moze byc dziedziczny. Jest faktem, ze gejem był zarówno król pruski Fryderyk II, jak i jego siostrzeniec król szwedzki Gustaw III. Tak jakos dziwnie sie składa, ze wprawdzie na opcje seksualną nikt nie ma monopolu, niemniej częściej spotyka sie homoseksualistów wsród artystów niz wsród górników. Ostatnio wydało sie, ze znani polscy aktorzy po latach zycia w zwiazkach z zonami i kochankami i po spłodzeniu z nimi dzieci odkryli swoja własciwą opcję i zamieszkali z partnerami rodzaju meskiego. Pan daruje, ale trudno mi jakos uwierzyć w szczerość tego odkrycia i podejrzewam, ze to fanaberia równa tej, której hołdowali David Bowie, Mick Jaegger czy Freddie Mercury, czyli swiadomy i cwiczony biseksualizm.
Nie chcac byc dla swej bylej ojczyzny w
swej krytyce zbyt srogi.
Trudno nie ulec zludzeniu, ze jest ciagle w pol drogi.
@Kalina:
Ale zauważ, proszę, że nie wychodzisz od problemu „brak męskiego wzorca”, tylko z zapracowania.
I tak się dyskutuje o związkach i adopcji — na to, czy dziecku będzie dobrze, czy „wyjdzie na ludzi” wpływa wiele czynników: stosowanie przemocy w wychowaniu*, zamożność, kapitał kulturowy… Dlaczego fiksujemy się akurat na płci?
*) Trochę mnie w tych ankietach irytuje, że jakby uznano problem przemocy domowej w Polsce za sprawę załatwioną. Ja serio, już w XXI wieku widziałem w Polsce rodzinne pouczenia dla ok. 10-letniego chłopca, że jak znajdzie żonę i się ożeni pamiętał, że żonę trzeba regularnie bić by wiedziała, kto w domu rządzi. Tak, wiem, to nie bańka wielkomiejskiej klasy średniej, ale to nie znaczy, że to problem nieistniejący.
@ Adam Szostkiewicz 18 sierpnia 2024 20:11
cyt: ” Nie ma czegoś takiego jak ,,biologicznie normalne’’ rodziny, to sprzeczny z wiedzą naukową nonsens.”
Przepraszam za niefortunne określenie – pisząc „biologicznie normalne rodziny” miałem na myśli takie które żyją normalnie w sensie społecznym – tata i mama zbytnio nie piją i nie biją ani siebie, ani dzieci, dom jest „norą” w której można się w klęsce skryć, dzieciom się przekazuje swoje wzorce i tak dalej. Tak rozumiem „biologiczną normalność” umożliwiającą dalsze istnienie i rozwój społeczeństw, nie jestem psycho- ani socjologiem, opisuję co widywałem.
@ PAK4 18 sierpnia 2024 18:35
cyt: „Tyle, że w Polsce całkiem popularnym wzorcem jest jednopłciowa para wychowująca dziecko: babcia z mamą.”
Gorący temat został tknięty!
Feminizacja sądów rodzinnych powodująca nieomal z automatu przyznawanie opieki nad dzieckiem matce do tego się przyczynia, feministkom jakoś taka rutyna nie przeszkadza. O „strzeleniu sobie dziecka, bo już pora przyszła” dostępnym – a gdzież tu równouprawnienie płci?! – wyłącznie paniom też warto wspomnieć przy okazji męskich żalów.
@kalina
Jeśli już sięga pani po nazwiska z środowisk kulturalnych, to czemu nie polskich lub kościelnych? Lista zacna i długa, a dotyczy osób z epoki przedwojennej, a nie obecnych czasów ,,naśladownictwa’’. To zresztą nic nie ma do rzeczy, czy osoba homoseksualna swą orientację czerpie ze swych genów, czy ją skopiowała z jakichś powodów. Tu chodzi o równe prawa, które gwarantuje demokracja liberalna, jedyny system polityczny, który nie morduje ludzi za ich seksualne preferencje. Ludzie są z natury seksualni, państwu nic do tego. A homoseksualizm występuje tak samo w klasach wyższych, jak i niższych. Czasem jest wynikiem uwięzienia, czego przykładów nie brakuje w sztuce popularnej, ale też we wspomnieniach z łagrów i kacetów. Roztrząsania genezy takich zachowań kojarzą mi się jak najgorzej.
„Genetyka może wyjaśnić do 25% zachowań homoseksualnych, ujawnia gigantyczna analiza
Mimo to naukowcy przestrzegają, że geny nie są w stanie przewidzieć, kto może być gejem, biseksualistą lub heteroseksualistą.
Osoby, które miały partnerów tej samej płci, mają większe prawdopodobieństwo posiadania jednego lub więcej z pewnych markerów DNA, zgodnie z największymi jak dotąd poszukiwaniami genów powiązanych z orientacją seksualną. Jednak nawet wszystkie markery razem wzięte nie mogą przewidzieć, czy dana osoba jest gejem, biseksualistą czy heteroseksualistą. Zamiast tego setki lub tysiące genów, każdy z niewielkim efektem, najwyraźniej wpływają na zachowania seksualne.
Artykuł, opublikowany dzisiaj w Science , opiera się na wynikach przedstawionych przez ten sam zespół na spotkaniu w 2018 r . Opublikowane badanie podkreśla, że markerów genetycznych nie można używać do przewidywania zachowań seksualnych.
Mimo to praca ta jest uznawana za najsolidniejszy dowód łączący konkretne markery genetyczne z zachowaniami seksualnymi osób tej samej płci. „Po raz pierwszy możemy bez uzasadnionych wątpliwości stwierdzić, że niektóre geny wpływają na skłonność do posiadania partnerów tej samej płci” — mówi psycholog Michael Bailey z Northwestern University w Evanston w stanie Illinois, który nie brał udziału w badaniu. Jednak wyniki wiążą się z pewnymi zastrzeżeniami, jak twierdzą on i inni.
Badania rodzin i bliźniąt od dawna sugerują, że zachowania homoseksualne mają komponent genetyczny. Począwszy od lat 90. naukowcy zgłaszali wstępne dowody na powiązania genetyczne z orientacją seksualną . W ciągu ostatnich kilku lat ogromne zbiory danych z DNA setek tysięcy osób umożliwiły znacznie bardziej dogłębne badania.
Aby zbadać genetykę stojącą za zachowaniami seksualnymi, międzynarodowy zespół współprowadzony przez genetyka Benjamina Neale’a z Broad Institute w Cambridge w stanie Massachusetts wykorzystał UK Biobank, długoterminowe badanie zdrowia 500 000 Brytyjczyków . Zespół współpracował z naukowcami zajmującymi się zachowaniami behawioralnymi, a także konsultował się z grupami orędowniczymi lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych i queer (LGBTQ).
(…)
Jeden z wariantów genetycznych znajdował się w pobliżu genów związanych z łysieniem u mężczyzn, co sugeruje związek z hormonami płciowymi, takimi jak testosteron, a inny znajdował się w obszarze bogatym w geny węchu, które zostały powiązane z pociągiem seksualnym. Kiedy naukowcy połączyli wszystkie zmierzone warianty w całym genomie, oszacowali, że genetyka może wyjaśnić od 8% do 25% zachowań nieheteroseksualnych . Resztę, jak twierdzą, wyjaśniają wpływy środowiskowe, które mogą sięgać od narażenia na hormony w łonie matki do wpływów społecznych w późniejszym życiu.
Ale pięć znalezionych przez nich markerów DNA wyjaśniło mniej niż 1% tego zachowania, podobnie jak inna analiza, która obejmowała więcej markerów o mniejszych efektach. Podobnie jak w przypadku innych cech behawioralnych, takich jak osobowość, nie ma pojedynczego „genu gejowskiego”, mówi członek zespołu Broad, Andrea Ganna. Zamiast tego, na zachowania seksualne osób tej samej płci wydaje się wpływać prawdopodobnie setki lub tysiące genów, z których każdy ma niewielki wpływ.
Jak donieśli badacze w zeszłym roku, odkryli również, że osoby z tymi markerami są bardziej otwarte na nowe doświadczenia, bardziej skłonne do używania marihuany i bardziej narażone na choroby psychiczne, takie jak depresja. Osoby LGBTQ mogą być bardziej podatne na choroby psychiczne z powodu presji społecznej, zauważają badacze.
Inni badacze przestrzegają, że wyniki są ograniczone przez fakt, że osoba, która miała jedno doświadczenie z osobą tej samej płci, została uznana za osobę nieheteroseksualną. Na przykład, posiadanie tylko jednego takiego spotkania może odzwierciedlać otwartość na nowe doświadczenia, a nie orientację seksualną, mówi Dean Hamer, emerytowany genetyk z National Institutes of Health w Bethesdzie w stanie Maryland. „To fascynujące odkrycia, ale tak naprawdę nie jest to badanie genu gejowskiego per se”, mówi Hamer, który w 1993 r. zgłosił znalezienie obszaru na chromosomie X, który był bardziej powszechny u mężczyzn homoseksualnych; ten obszar nie został znaleziony w nowym badaniu. „Teraz jestem znacznie mniej podekscytowany możliwością uzyskania dobrych biologicznych wskazówek” dotyczących orientacji seksualnej, mówi.
Bailey życzyłby sobie, aby brytyjski Biobank zapytał badanych, do której płci czują się bardziej pociągani, a nie tylko o ich zachowanie (jak zrobiło to 23andMe). „Nie mieli szczególnie dobrego pomiaru orientacji seksualnej” — zgadza się biolog ewolucyjny William Rice z University of California w Santa Barbara, który zauważa, że takie pytanie objęłoby również osoby homoseksualne lub biseksualne, które nie działały zgodnie ze swoim pociągiem. Mimo to cieszy się, że badanie przyciąga uwagę. „Duża część populacji” nie jest wyłącznie heteroseksualna — zauważa — i „chcą zrozumieć, kim są i dlaczego czują się tak, jak się czują”.(Jocelyn Kaiser)
https://www.science.org/content/article/genetics-may-explain-25-same-sex-behavior-giant-analysis-reveals
—————-
Czy istnieje „gen gejowski”?
(…) „Jak wyjaśniają psycholog z University of Toronto (Kanada) Doug VanderLaan i jego współpracownicy w artykule, który niedawno opublikowali w czasopiśmie Archives of Sexual Behavior , nauka jasno pokazuje, że ludzie rodzą się ze swoją orientacją seksualną . Wiele osób zakłada, że jeśli jakaś cecha jest czymś, z czym się „rodzimy”, musi być genetyczna — ale w rzeczywistości nie jest to takie proste.
Z jednej strony cechy mogą być determinowane przez wiele genów, tak że pojedyncza cecha może mieć dowolną liczbę przyczyn genetycznych. Z drugiej strony sposób, w jaki wychodzimy z łona matki, jest determinowany zarówno przez warunki wewnątrz macicy, jak i przez nasze geny. Oznacza to, że obecność określonych hormonów podczas rozwoju prenatalnego, a także reakcje układu odpornościowego naszej matki, mogą mieć duży wpływ na kształtowanie tego, kim jesteśmy.
Płeć, orientacja seksualna i ekspresja płciowa
Fakt, że istnieje wiele różnych wydarzeń prenatalnych, które mogą doprowadzić osobę do homoseksualnej orientacji jako osobę dorosłą, jest ważnym aspektem teorii, którą VanderLaan i współpracownicy przedstawiają w swoim artykule. Ale jeszcze bardziej przekonujący jest ich argument, że te różne sposoby stawania się gejem prowadzą również do różnych sposobów bycia gejem.
Aby zrozumieć podejście VanderLaana i współpracowników, musimy najpierw zdefiniować trzy kluczowe koncepcje i powiązane z nimi terminy. Pierwszą kluczową koncepcją jest płeć, która jest powszechnie używana w psychologii do odnoszenia się do biologicznych aspektów bycia mężczyzną lub kobietą. Obejmują one nie tylko oczywiste cechy płciowe ciała, ale także mniej widoczne cechy, takie jak względna długość niektórych kości i określone struktury mózgu, które mogą być również używane do odróżniania biologicznych mężczyzn od kobiet.
Drugim kluczowym pojęciem jest orientacja seksualna, czyli płeć, do której czujesz pociąg. Według VanderLaana i współpracowników rozróżnienie między pociągiem do płci przeciwnej i tej samej jest zbyt dużym uproszczeniem. Dzieje się tak, ponieważ wydarzenia rozwojowe, które sprawiają, że mężczyzna czuje pociąg do innych mężczyzn, różnią się od tych, które sprawiają, że kobieta czuje pociąg do innych kobiet. Innymi słowy, pewne czynniki sprawiają, że niektóre osoby czują pociąg do mężczyzn, a inne do kobiet, niezależnie od tego, czy same są mężczyznami, czy kobietami.
Trzecim kluczowym pojęciem jest ekspresja płciowa. Jest ona związana z pojęciem tożsamości płciowej , ale koncentruje się na zachowaniach obserwowalnych zewnętrznie, w przeciwieństwie do wewnętrznych poznań i emocji. Ekspresja płciowa ma związek ze społecznie akceptowalnymi sposobami zachowania, które są przypisywane mężczyznom i kobietom. Zawsze, gdy mamy zasady społeczne mówiące, że mężczyźni powinni postępować w jeden sposób, a kobiety w inny, mówimy o ekspresji płciowej.
Ważne jest, aby podkreślić, że ekspresja płciowa nie jest związana ani z płcią, ani z orientacją seksualną. Na przykład powszechne założenie, że wszyscy geje są zniewieściali, jest po prostu błędne. Niektórzy rzeczywiście wyrażają cechy płci żeńskiej, podczas gdy inni zachowują się w sposób dość męski, a nawet hipermęski.
Geny, hormony i układ odpornościowy matki
Nauka jasno pokazuje, że geny odgrywają rolę w określaniu orientacji seksualnej. Badania rodzinne wskazują, że homoseksualizm skupia się w niektórych rodzinach, ale nie w innych. Podobnie badania bliźniąt sugerują, że bliźnięta jednojajowe częściej mają taką samą orientację seksualną niż bliźnięta dwujajowe. Wyniki te można wyjaśnić tylko w kategoriach genetycznych , ale nie dają one pełnej odpowiedzi.
Obecność lub brak męskich i żeńskich hormonów płciowych podczas rozwoju płodowego odgrywa również ważną rolę. Na przykład wiemy, że mężczyźni, którzy byli narażeni na żeńskie hormony płciowe, takie jak estrogen lub progesteron podczas rozwoju prenatalnego, częściej mają orientację homoseksualną jako dorośli. To samo dotyczy płodów żeńskich, które były narażone na męski hormon płciowy testosteron . Innymi słowy, narażenie na określone hormony w łonie matki wpływa na płeć, do której czujemy pociąg jako dorośli.
Układ odpornościowy matki również może być zaangażowany. W tym, co jest znane jako efekt kolejności urodzeń braterskich , pierworodni mężczyźni rzadziej wykazują orientację homoseksualną niż mężczyźni urodzeni po starszym bracie. Uważa się, że układ odpornościowy matki staje się wrażliwy na męskie hormony podczas pierwszej ciąży , a następnie neutralizuje je podczas kolejnych ciąż męskich.
(…)
Podsumowując, dane te sugerują, że pytanie o to, czy istnieje „gen gejowski”, nie jest właściwym sposobem myślenia o tym problemie. Zarówno geny, jak i stany w łonie matki kształtują wielorakie sposoby, w jakie ludzie doświadczają swojej płci biologicznej, ludzi, do których czują pociąg, i sposób, w jaki czują się w związku ze swoją płcią.” (David Ludden, doktor filozofii, jest profesorem psychologii w Georgia Gwinnett College).
https://www.psychologytoday.com/us/blog/talking-apes/202212/is-there-gay-gene
Homofobom polecam.
Klatka dla ptaków (The Birdcage)
https://www.cda.pl/video/200183429f
Qarva, to takie powszechne patologicznie polskie:
„Nie jestem znawczynią tematu, … ale panu odpowiem na jego wątpliwości”
Tu bije źródło narodowej ciemnoty: ignorancja udająca wiedzę + lenistwo.
Uczył Marcin Marcina, a sam głupi jak świnia.
@Adam Szostkiewicz
19 SIERPNIA 2024
8:13
Myśle, ze w naszym gronie roztrząsać mozemy wszystko gwoli poznania. Nie robimy tego dla sensacji ani dla popularyzacji idei antyhumanistycznych. Co do równych praw – niestety, ale w naszym kodeksie mimo konstytucyjnych deklaracji o równosci wszystkich obywateli nie wszyscy moga byc równi. Inwalidzi nie moga byc kaskaderami, a osoby samotne, a do tego takie, które w przeszłosci miały zatargi z prawem, nie moga adoptowac dzieci. Moi kuzyni posiadajacy autystyczną córkę mimo dobrych warunków zycia nie otrzymali zgody na adopcję drugiego dziecka własnie ze wzgledu na jego dobro – zeby nie wzrastało w towarzystwie uposledzonej, przybranej siostry. Moje poglady na adopcje dzieci przez pary homoseksualne nie sa fundamentalistyczne, nie mam nic z Kaji Godek:))) Jesli w przyszłosci taka zgoda nastąpi, z pewnoscia nie bede protestować.
@PAK4
19 SIERPNIA 2024
7:26
Nie napisałam o „braku meskiego wzorca” sadzac, ze to sprawa oczywista. W przypadku takiej rodziny zlozonej z mamy, babci i dziecka – dziecko jest skazane na czerpanie wzorców od babci, co jest fatalna sprawa. Mama zapracowana i nie ma czasu, zeby umówic sie na wakacje z jakims panem i wziąć dziecko:)))
Mam wątpliwości co do zgody na tranzycję osób poniżej 18 r.ż..
Z powodu szczególnego etapu procesów rozwojowych. Natężenia pracy hormonów. Normatywnego kryzysu tożsamości.
Zamiast zgody na tranzycję należałoby otoczyć takie osoby szczególną opieką psychologiczną. Z możliwością późniejszej tranzycji.
Wydaje się, że retranzycja staje się coraz powszechniejszym problemem. Warto by go było uniknąć.
Jestem zdecydowanie za prawem do eutanazji.
I to nie tylko w przypadkach wyjątkowego cierpienia. Czy eutanazji jako sposobu na uniknięcie uporczywej terapii.
Uważam, że człowiek ma zarówno prawo do życia jak i do rezygnacji z życia.
@andy
19 SIERPNIA 2024
8:48
Dziękuję za to streszczenie pogladów naukowców na przyczyny orientacji seksualnych. Dla mnie wazne jest zwłaszcza jedno zdanie:
„…genetyka może wyjaśnić od 8% do 25% zachowań nieheteroseksualnych . Resztę, jak twierdzą, wyjaśniają wpływy środowiskowe, które mogą sięgać od narażenia na hormony w łonie matki do wpływów społecznych w późniejszym życiu.”
Stąd mój instynktowny niepokój, czy dzieci wychowane przez pary homoseksualne nie powiela ich modelu zycia.
@Kalina:
> Nie napisałam o „braku meskiego wzorca” sadzac, ze to sprawa oczywista.
Ale wrócę do tematu — to jeden z wielu czynników. Zresztą sam fakt, że rodzina jest formalnie heteroseksualna nie zapewnia występowania „męskiego wzorca”.
Oczywiście, przy procedurze adopcji zwraca się uwagę na więcej czynników, ale nie czyni się z nich bariery prawnej. A z płci rodziców adopcyjnych — tak.
mfizyk, 23:05
Wiele elementów, to nie znaczy wszystkie.
Więc przypomnę, że stalinowska walka z kościołem była prowadzona w imię postępu.(Nota bene – dzisiaj też wielu „postępowców” uważa religie za wstecznictwo i zacofanie.)
W Kanadzie i Australii w imię postępu masowo odbierano dzieci rodzinom tubylczym, by je „ucywilizować”. Wtedy to było uważane za postęp, a dzisiaj za przestępstwo.
…
Wiekszosc wpisow dookola postepu dotyczy tematow mesko/damskich (hetero lub nie). Wiekszosc zdecydowana z 67, w tej chwili co notuje. Czy ktos z Was nie uwaza, ze to lekka przesada? 🙂 Strach nowoczesnosci tylko w „sypialniach” macie? Co Was bulwersuje/ interesuje w „postepie sypialnianym”? Czy blog red A.Sz. jest poradnia swiadomego macierzynstwa czy poradnia swiadomych patologii? Wyglada mnie, ze „Poradnia Swiadomych Patologi” jest nowa dziedzina, na ktora powinny stawiac wladze. W ramach ochrony zdrowia ofkors 🙂 Tak tylko pytam, z ciekawosci, pzdr S
Tu ,na blogu gadu, gadu o hetero i homo, a w realu mamy mnóstwo pozwów do prokuratury znacznej części prokuratorów, których odstawiono od koryta. Pozwy do prokuratury za odstawienie od koryta. I to w takiej ilości. Moim zdaniem jest to absolutny rekord bezczelności ,kompletny brak wstydu. I ci ludzie, z taką moralnością skazują(wnioskują) setki osób na różne kary. Takiego upadku etosu prokuratorskiego nie było w historii .I pomyśleć, że z takimi szumowinami musi Korneluk i Bodnar współpracować. Może w tej sprawie wypowie się Rydzyk i emeryt- Jędraszewski? Tyle mówią o zagrożeniach ,braku moralności itd. Może zauważą „prawdziwy” etos prokuratorów, którzy ich przez lata bronili.
@lubat
19 SIERPNIA 2024
10:37
Stalinowcy to sie sami skompromitowali. Tak samo jak KK sie aktualnie kompromituje (seksualne praktyki ksiezy).
Ale takie instytucjonalne kompromitacje na pewno nie skompromituja idei postepu spolecznego jako waznego (podstawowego?) celu rozwoju kultury (przynajmniej tej zachodniej).
lubat
19 sierpnia 2024
10:37
Pisząc o Stalinie i czasach zamierzchłych, myli pan pojęcia.
Liberalna demokracja gwarantuje każdemu obywatelowi wolność wyznania i swobodę uczestnictwa w obrzędach religijnych.
…czego prawactwo chce zabronić.
To bicie piany wokol prywatnych i intymnych relacji nie jest bynajmnie oznaka progresywnosci.
Ludzie zajmuja sie w zyciu mnostwem innych conajmniej tak samo istotnych spraw – poczawszy od pracy zawodowej np. czy tak zwanej pasji itp – ktore indefikuje ich tozsamosci w kontekscie spolecznym, zawodowym i osobistym bardziej niz seks.
Te obsesje wokol tego co kto robi w lozku znajduje w conajmniej takim samym stopniu wsrod pseudokonserwatystow jak i pseudoprogresywistow… jedni i drudzy swiadomie lub nieswiadomie realizuja cel odwracania uwagi od rzeczywiscie istotnych i niebezpiecznych trendow „nowoczesnosci” – jak np. cancel culture, cenzura ,poprawnosc polityczna, atomizacja spoleczenstwa, manipulacja, degeneracja demokracji liberalnej, rosnace dysproporcje majatkowe itp. Progresywnosc, wolnosc, tolerancja i prawdziwy liberalizm traca swoj fundament jakim jest merytokracja (czyli kompetencje !)na rzecz spraw takich jak kolor skory, pochodzenie czy prywatne sprawy jak preferencje seksualne.
@Kalina
19 SIERPNIA 2024
10:16
„Resztę, jak twierdzą, wyjaśniają wpływy środowiskowe, które mogą sięgać od narażenia na hormony w łonie matki do wpływów społecznych w późniejszym życiu.”
Stąd mój instynktowny niepokój, czy dzieci wychowane przez pary homoseksualne nie powiela ich modelu zycia.”
A nawet gdyby tak bylo, to czy homoseksualizm jest jakims powaznym problemem czy zagrozeniem dla spoleczenstwa? Nie.
Ale powaznym problemem, zarowno dla spoleczenstwa jak i dla dzieci, jest powielanie patologicznych postaw (np. akceptacja i uzywanie przemocy) w patologicznych rodzinach. I tym jak najbardziej aktualnym problemem trzeba sie na serio zajac.
Pierwszym krokiem musi byc wykrywanie i monitorowanie takich patologicznych rodzin. Drugim krokiem pomoc dla rodzicow i dzieci az do skutecznej zmiany zachowania. W razie braku pozytywnych wynikow trzeba dzieci z takiego patologicznego srodowiska przeniesc do rodzin zastepczych.
Ale! Jaka jest akceptacja wsrod politykow i spoleczenstwa dla takiego postepowania? Po prostu zamykanie oczu. Bo to sa trudne dyskusje i decyzje. Wiec zarowno politykom jak i spoleczenstwu „oplaca” sie dyskusja zastepcza, np. o homoseksualizmie jako zagrozeniu „tradycyjnych rodzinnych wartosci” 🙁
@pielnia11
Dyskutujemy na temat artykułu Gospodarza. Na temat bardzo ważny, dzielący polityków. A przede wszystkim, dzielący polskie społeczeństwo. Odchodzenie od tematu, nie jest zasadne
…
Jeszcze o „Poradni Swiadomych…” na blogu. Walka swiatopogladowa „na noze” w sprawach drazliwych swiatopogladowo, ma konsekwencje w innych dziedzinach. O ile niezbyt duze mam zainteresowanie, jak dzieci i kto moze adoptowac czy jak i kto jest traktowany ciaze przerywajac, w Polsce to…
Ludzie i media, w tej walce na noze o „zwyciestwo”, o pojecie postepu, jak kto rozumie jeszcze, przenosza wrogosc na inne dziedziny. To sa ci sami ludzie, decydenci. W zwiazku z tym przenosza anomozje, wrogosc i sojusze, na przykladowo, „solenie” wod Odry i Wisly woda odpadowa z kopalni. Czego konsekwencja sa martwe strefy na Baltyku i zupa z glonow latem. „Lawice zdechlych ryb”. I ja, w takiej wodzie mialem zeglowac. Mialem lodke w Slite (Gotlandia), na Bornholm i z powrotem. Musialem przeniesc.
Chyba to jest jasne, przynajmniej byc powinno, jak nieumiejetnosc kompromisow na Slasku, swiatopogladowa tabletkowo/aborcyjna, wplywa na moje zycie. Co ja wspolnego mam z in vitro w Polsce czy dostepnoscia EllaOne? Co wspolnego? A okazuje, ze mam. Z przymusu mam. To jaki mnie poglad miec, jak mnie ktokolwiek z @Szanownych moze przekonac do? Czy u mnie, decydentow kommunalnych czy krajowych? Do czego? Proponuje tak, lub podobnie „walki na noze” miedzy decydentami „panstwa giertychow i holowni” widziec. Przynajmniej zastanowic nad tym, skutkami dla innych, dla sasiadow. Pzdr Seleukos
@Kalina
instynktowny niepokój, czy dzieci wychowane przez pary homoseksualne nie powiela ich modelu zycia.
Przecież pary homoseksualne w cywilizowanych krajach od dosyć dawna wychowują swoje i adoptowane dzieci, zarówno chłopców, jak i dziewczynki, i jakoś nie słychać, aby te dzieci się ich orientacją pozarażały. Geje- i lesby-rodzice mają wśród swoich przyjaciół osoby hetero, wzorców nie brakuje.
A ten argument, że częściej spotyka sie homoseksualistów wsród artystów niz wsród górników jest naprawdę fantastyczny 😀
Znaczy, najpierw zawód (górnik, murarz, artysta) a potem wybór stosownej orientacji?
Ilu górników pani zna na tyle, aby wiedzieć coś o ich orientacji?
A może jest tak, że wśród osób homoseksualnych jest więcej osób delikatnych, wrażliwych na piękno i uzdolnionych artystycznie i wolą/dadzą radę zostać raczej fryzjerami niż górnikami, tancerzami niż rzeźnikami, kreatorami mody, muzykami niż murarzami etc. I nawet jeśli tak nie jest, to przecież nie wiemy, ilu górników, kierowców ciężarówek, hutników i spawaczy ma skłonności homoseksualne.
Trochę więcej wiemy, ilu księży…
Statystycznie biorąc to udział osób nieheteronormatywnych w każdym społeczeństwie szacowany jest na 5-10 proc. co oznacza, że w Polsce jest ok. 2 milionów gejów, lesbijek, osób bi- i transpłciowych.
A propos hutnków, to warto zobaczyć na yt odcinek „Simpsonów”, w którym Homer Simpson w obawie o „niewłaściwe” skłonności syna prowadzi go do miejscowej huty… 😀
(the Simpsons G-ay steel mill)
Szanowny Gospodarzu: przepraszam, ale chcę napisać coś nie na temat Pana Felietonu, ale sprawa jest aktualna i bardzo poważna, bo dotyczy atmosfery i zaufania pomiędzy Polską, a Niemcami . Temat gazociągów Nord- Stream I i II. Temat aktualnie bardzo gorący .
Pan red. Wieliński z GW pisze, że ojcem chrzestnym budowy tych gazociągów był kanclerz Niemiec G. Schroeder.
Wyjaśniam, że red. Wieliński się myli. Ojcem chrzestnym pomysłu budowy rurociągów biegnących po dnie Bałtyku był b. premier Polski J. Olszewski ze swoimi doradcami. Rząd J. Olszewskiego zablokował budowę drugiej nitki rurociągów Jamał biegnącego z Rosji poprzez Białoruś, Polskę do Niemiec, bo ruskie podobno na drugiej nitce chcieli zamontować systemy szpiegowskie. Zarzuty te były tak kretyńskie od strony techniczno-inżynieryjnej, że wtedy Rosja i Niemcy zdecydowali się na budowę systemu rurociągów biegnących po dnie Bałtyku ,czyli z ominięciem terytorium Polski . Polska straciła na tym ogromne pieniądze, bo budowa II-giej nitki Jamału była już mocno zaawansowana z racji wybudowania pierwszej nitki systemu Jamał, a budowę obu nitek przez terytorium Polski finansowała, zgodnie z ustaleniami, Polska.(Znam i pamiętam ten temat zawodowo dokładnie od strony biznesowej, techniczno-ekonomicznej i prawnej, Opisałem to wtedy ś.p. J. Paradowskiej).
Dzisiaj wszyscy są mądrzy i oskarżają wszystkich tych, którzy wtedy kierowali się przesłankami biznesowymi. Cała odpowiedzialność spadła na panię Merkel, bo uwierzyła, że Rosja jest już inna. Ten biznes dawał ogromne korzyści Rosji, Niemcom, ale i Polsce(przecież gdyby została zbudowana druga nitka Jamału, to nic nie stało na przeszkodzie, żeby zbudować kolejne nitki, gdy zapotrzebowanie zachodniej Europy na gaz znacznie się zwiększyło i nie trzeba by było budować po dnie Bałtyku). Gdyby przez terytorium Polski przebiegały wszystkie nitki, to Polska miałaby (oprócz dostępu do gazu) pełną kontrolę nad przesyłem. I po wybuchu wojny Rosji z Ukrainą Polska miałaby w rękach pod kontrolą cały system rosyjskiego eksportu i cały system interesów Niemiec i innych krajów, które miały być podłączone do nitek. Dzisiaj pisać o tym, to musztarda po obiedzie. Co Polska na tym zyskała i co straciła? Zyskała to, że dzisiaj te wszystkie rurociągi byłyby bezużyteczne ,ale przecież można by było je zdemontować i na tym zarobić, ale straciła ogromne środki zaangażowane w budowę II-nitki Jamału i straciła zaufanie Niemiec co do rzetelności w programowaniu dużych tematów. Rosja okazała się bandytą-imperialistą, stąd wojna ,morderstwa itd. itd. ale nie zapominajmy, że Polska w osobie J. Olszewskiego ma swoje „zasługi” w powstaniu i w budowie NS i konsekwencji z tego płynących (jak mówił klasyk: plusów dodatnich i plusów ujemnych).Schroeder, owszem, doskoczył potem, ale nie on jest ojcem chrzestnym
@lubat:
> Więc przypomnę, że stalinowska walka z kościołem była prowadzona w imię postępu.
Ale że co? Stalinizm robił wiele rzeczy: eliminował feminatywy, lansował kotlet schabowy, zwalczał modernizm w sztuce, wylansował karpie na wigilię, zabraniał aborcji, zniechęcał do Zachodu. Jak się do tych osiągnięć stalinizmu ma zwalczanie Kościoła?
> Wtedy to było uważane za postęp, a dzisiaj za przestępstwo.
„Upadek idei postępu” Krasnodębskiego czytałem jeszcze w ub. stuleciu. Nie polecam, ale generalnie nie mam wrażenia, że w Polsce „postępowość” jest traktowane jako wartość jednoznacznie pozytywna. Zresztą tu w dyskusji dominuje „progresywizm”. Niby to samo, ale słowo jednak inne — to chyba znak tego sceptycyzmu wobec postępu.
ALE, ja sobie raz po raz uzmysławiam, że wiele tych rzeczy „progresywnych” jest zupełnie naturalnych, a ludzie domyślnie tak postępują, jeśli choć trochę dysponują zdolnością do empatii. Może zamiast opozycji postęp-wstecznictwo (bo brak postępu nie jest neutralny znaczeniowo), należy rozróżniać działania, mające na celu miłość do ludzi (google podpowiada mi bym użył słowa „agape”), czy też lęk i nieufność.
@mfizyk
19 SIERPNIA 2024
13:02
„A nawet gdyby tak bylo, to czy homoseksualizm jest jakims powaznym problemem czy zagrozeniem dla spoleczenstwa? Nie.”
Alez tak. Pary homoseksualne (daj im Boze szczęście osobiste) maja jedna wadę: są „nierozwojowe”, czyli nie moga sie rozmnazac. Tak wiec nie jest w interesie społecznym powielanie na dużą skale zachowań homoseksualnych.
@passpartout
19 SIERPNIA 2024
14:00
„Przecież pary homoseksualne w cywilizowanych krajach od dosyć dawna wychowują swoje i adoptowane dzieci, zarówno chłopców, jak i dziewczynki, i jakoś nie słychać, aby te dzieci się ich orientacją pozarażały.”
Nie wiem, czy nie słychać. Słychać rozmaite wiesci, tyle ze nie interesujemy sie nimi, gdyz nas nie dotycza.
„A ten argument, że częściej spotyka sie homoseksualistów wsród artystów niz wsród górników jest naprawdę fantastyczny
Znaczy, najpierw zawód (górnik, murarz, artysta) a potem wybór stosownej orientacji?”
Dokładnie o to mi chodzi. Tzn. gdy wybiera sie zawód górnika (nie wybiera sie, ale jest sie do pewnego stopnia zmuszonym. Górnikiem był ojciec i dziadek), raczej nie ma sie w tradycji środowiskowej takich eksperymentow jak zmiana orientacji seksualnej. Ma się babę w koronkowym czepcu i tyla. Chyba ze jest sie gejem/lesbijką genetycznym/ą…Aaaaa… to wtedy ma się przewalone, gdyz w tym srodowisku zachowania homoseksualne nie sa akceptowane. Trza sie ozenic lub zdobyc chłopa i tyla. Innej opcji nie ma.
Co innego „artysci” szeroko pojeci. Takich znam w przeciwieństwie do górników. Niektórzy sa homoseksualni z wyboru. Tyle ze te pary bynajmniej nie marzą o zadnym dziecku. Ani swoim, ani adoptowanym:)))
„A może jest tak, że wśród osób homoseksualnych jest więcej osób delikatnych, wrażliwych na piękno i uzdolnionych artystycznie i wolą/dadzą radę zostać raczej fryzjerami niż górnikami, tancerzami niż rzeźnikami, kreatorami mody, muzykami niż murarzami etc.”
Dokładnie tak jest i dlatego lubie wszystkich moich znajomych tej opcji:))) Nie cierpie w swoim otoczeniu mężczyzn w typie macho. Nawet wokalistów spiewajacych basem. Kocham kontratenorów, a moim ulubionym aktorem jest Eddie Redmayne – delikatny chłopaczek mimo upływu lat:)))
Jacek NH
Odchodzenie od tematu na blogach jest KONIECZNE. Rozchodzi się od UROZMAICANIE tematyki.
Nawijanie na blogach o tym samym nazywa się zanussanie
@pielnia11
Panie Boże, Ty widzisz i nie grzmisz
@Kalina:
> Nie wiem, czy nie słychać. Słychać rozmaite wiesci, tyle ze nie interesujemy sie nimi, gdyz nas nie dotycza.
Twoją tezę głosi w Polsce Ordo Iuris.
Znajduję tu fajną metaanalizę różnych badań dotyczących rodzin homo i hetero — niestety, akurat o orientacji dzieci nie widzę…
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC10016267/
(Most of the family outcomes are similar between sexual minority and heterosexual families, and sexual minority families have even better outcomes in some domains. Relevant social risk factors of poor family outcomes included stigma and discrimination, poor social support and marital status, etc. The next step is to integrate multiple aspects of support and multilevel interventions to reduce the adverse effects on family outcomes with a long-term goal of influencing policy and law making for better services to individuals, families, communities and schools.)
@Kalina:
> Dokładnie o to mi chodzi. Tzn. gdy wybiera sie zawód górnika (nie wybiera sie, ale jest sie do pewnego stopnia zmuszonym. Górnikiem był ojciec i dziadek), raczej nie ma sie w tradycji środowiskowej takich eksperymentow jak zmiana orientacji seksualnej.
Ciekawe, że u Ciebie wyborem wolnym jest orientacja seksualna, ale zawód jest narzucony przez środowisko…
Powiedziałbym, że naturalne dla mnie jest myślenie odwrotne. Nie wiem, jaki odsetek górników jest homoseksualnych (znalazłem nawet zestawienie orientacji i zawodów dla Anglii i Walii, ale nie ma wyszczególnionego zawodu „górnik” w tabeli), mam jednak głębokie podejrzenia, że środowisko górników będzie dosyć mocno homofobiczne, jeśli ktoś więc jest gejem, to będzie szukał innego miejsca w życiu.
@Jacusiu! to jest dowód ,że Boga nie ma, bo gdyby był, to by grzmiał
@Kalina
Chciałbym poznać choć jednego heteryka, który stał się gejem z wyboru.
Może znasz jakiegoś Brytyjczyka, który to na sobie przetrenował w czasach, kiedy za homoseksualizm lądowało się tam w więzieniu lub było skazywanym na chemiczną kastrację?
Znasz historię genialnego angielskiego naukowca Alana Turinga i jego skazanie za „gross indecency”?
@Kalina
19 SIERPNIA 2024
16:15
„Alez tak. Pary homoseksualne (daj im Boze szczęście osobiste) maja jedna wadę: są „nierozwojowe”, czyli nie moga sie rozmnazac. Tak wiec nie jest w interesie społecznym powielanie na dużą skale zachowań homoseksualnych.”
Pary homoseksualne sa w drugiej(!) generacji odpowiedzialne za demograficzna katastrofe w Polsce?? Buhahha… A dlaczego nie np. katoliccy ksieza i to juz w pierwszej generacji? Nawet jako historyk powinna sie pani troche na matematyce znac i wiedziec, ze homoseksualizm, czy celibat ksiezy ma znikomy wplyw na demografie.
Ale co najwazniejsze: dlaczego omija pani dyskusje o patologicznych rodzinach? Co jest o wiele wazniejszym tematem dla szczesliwego rozwoju spoleczenstwa.
Jacek NH
19 sierpnia 2024 17:39
Panie Boże, Ty widzisz i nie grzmisz
Oсторожно, mam takie przeczucie, że ci bozia przy…fanzoli… już slychać zwiastuny…
A czy to nie jest trochę tak, że ci „progresywni” po prostu nadążają za zmianami obyczajowymi zachodzącymi w świecie a ci „konserwatywni” są trochę wolniejsi i bardziej zacofani ale i oni prędzej czy później, osobiście lub w przyszłych pokoleniach, też doczłapią bo to jest nieuniknione?
@Kalina, 19 SIERPNIA 2024, 16:15
@mfizyk
,,Pary homoseksualne (daj im Boze szczęście osobiste) maja jedna wadę: są „nierozwojowe”, czyli nie moga sie rozmnazac.”
Niesamowite odkrycie. Hmm, w sumie to samo można powiedzieć o emerytach.
@Seleuk, zważ iż…
Ranking countries and locations by their average LGBTI Acceptance Index score
GAI in 2017-2020 (scale 0-10)
1 Iceland 9.78
2 Netherlands 9.46
3 Norway 9.38
4 Sweden 9.18
5 Canada 9.02
6 Spain 8.77 39
7 Denmark 8.69
8 Ireland 8.41
9 Great Britain 8.34
10 New Zealand 8.23
11 Australia 8.03
12 Malta 8.01
13 Switzerland 8 46
14 Finland 7.96
15 Belgium 7.95
16 Uruguay 7.9
17 Nepal 7.84
18 Luxembourg 7.82
19 France 7.73
20 Germany 7.73
21 Puerto Rico 7.52
22 Andorra 7.48
23 United States 7.42
24 Brazil 7.22
25 Austria 7.2
26 Argentina 7.07
27 Italy 6.94
28 Portugal 6.87
29 Chile 6.83
34 Slovenia 6.21
37 South Africa 6.01
38 Czech Republic 5.87
40 Thailand 5.81
44 Israel 5.69
49 Greece 5.44
51 India 5.28
53 Japan 5.26
54 Estonia 5.25
58 Cyprus 5.16
59 Poland 5.15
60 Honduras 5.15
61 Peru 5.15
62 Hungary 5.08
70 Slovakia 4.82
77 Latvia 4.42
78 Lithuania 4.38
82 Bulgaria 4.19
87 Romania 4.1
90 Turkey 3.94
99 Bangladesh 3.69
100 China 3.69
101 Uzbekistan 3.68
102 Pakistan 3.66
120 Belarus 3.38
126 Russia 3.28
142 Ukraine 2.91
https://williamsinstitute.law.ucla.edu/
… WSCHód to wschÓD !
@PAK4
19 SIERPNIA 2024
18:23
„Twoją tezę głosi w Polsce Ordo Iuris.
Znajduję tu fajną metaanalizę różnych badań dotyczących rodzin homo i hetero — niestety, akurat o orientacji dzieci nie widzę…”
Fakt, ze nie lubimy Ordo Iuris, nie powoduje, ze we wszystkim nie ma ono racji. Co do orientacji dzieci wychowywanych w rozmaitych rodzinach – strescił powyzej wywody naukowców @andy.
@PAK4
19 SIERPNIA 2024
18:34
„Ciekawe, że u Ciebie wyborem wolnym jest orientacja seksualna, ale zawód jest narzucony przez środowisko…”
Zawód teoretycznie tez mozna wybrać, choc chyba trudno jest synowi górnika zostać np. humanistą. Przyznam, ze tez usiłowałam się wyrwać z zaklętego kregu rodzinnego, w którym na ogół wybierało się zawód zwiazany z szeroko pojeta słuzbą zdrowia: lekarza lub farmaceuty. Ja postanowiłam zostać…artystką. Taka, która projektuje modę. W zwiazku z tym usiłowałam dostać sie na warszawska Akademie Sztuk Pięknych. Po odrzuceniu moich zapewne mało wartosciowych prac malarskich jeszcze usiłowałam zostać studentka Akademii Wychowania Fizycznego, ale też nie przeszłam przez ćwiczenia sportowe. Był to dla mnie szok, w koncu byłam gimnastyczką. Cóż z tego, skoro nie zaliczyłam gier zespołowych. Miałam złe odbicie w siatkówce i poplątały mi sie nogi w dwutakcie koszykarskim:))) Przestałam sie wygłupiać i po roku zdałam z czwartym wynikiem egzamin na Uniwersytet. Trzeba znać swoje miejsce:)))
A lesbijka mogłam zostać z marszu. Miałam propozycję od bardzo atrakcyjnej młodej dziewczyny na jakims spotkaniu towarzyskim. Zapewniała, ze to naprawdę jak pstrykniecie palcami, wystarczy sie zdecydować:))) Niestety, byłam juz zajeta przez mojego późniejszego męża. Z perspektywy czasu czasem myslę, ze ta dziewczyna byłaby dla mnie lepszym wyborem:)))
@passpartout
19 SIERPNIA 2024
19:52
Ja takiego pana znam, ale chyba trudno byłoby panów sobie przedstawić:))) Człowiek jest historykiem sztuki, dużo pracuje i pisze. Podobno na studiach był wielkim amatorem dziewczyn. Po dyplomie próbował zostac ksiedzem i cos sie wówczas stało takiego, ze zmienił orientacje:))) Brytyjczyka-geja znam, ale nie wiem, czy jest on gejem genetycznym, czy wtórnym.
Alan Turing powinien byc znany choćby z filmu, w którym jego rolę kreował Benedict Cumberbatch. Film, którego tytułu nie pamietam, był zresztą bardzo nieuczciwy, jako ze cała zasługę deszyfryzacji Enigmy przypisywał Turingowi. Zaś jego tzw. maszyna Turinga była w rzeczywistosci maszyną Mariana Rejewskiego. Pomna furii mojego ojca, który poznał Rejewskiego po wojnie i miał bardzo złe zdanie o Brytyjczykach, którzy przez lata usilowali ukryć udział w rozszyfrowaniu Enigmy polskich matematyków, rozpoczęłam akcje uswiadamiania historycznego blogowiczów brytyjskich. Łatwo nie było, naczytałam się dużo o sobie i bezczelnych Polakach, którzy nawet przypisali sobie zdobycie Monte Cassino. To, ze robie błędy w angielskim, było niestety prawdą:))) Wracajac do homoseksualizmu Turinga – zapewne jego opcja nie była jego wyborem. Płacił za nia przez lata samotnoscią, a w koncu zapłacił zyciem.
@mfizyk
19 SIERPNIA 2024
20:51
Trochę liznełam matematyki, z luboscia zreszta, i wiem, ze istnieje cos takiego, jak asymptotyczne zbliżanie sie krzywej do współrzędnej, co znaczy, ze nigdy ta krzywa z tą współrzędną nie zetknie sie. Tak jest i z parami homoseksualnymi. Bedzie ich coraz wiecej, w co nie wątpię, niemniej nigdy ten model rodziny nie zdominuje zachowań społecznych, niemniej moze je skomplikować.
„Ale co najwazniejsze: dlaczego omija pani dyskusje o patologicznych rodzinach? Co jest o wiele wazniejszym tematem dla szczesliwego rozwoju spoleczenstwa.”
Dzis na blogu rozmawiamy o problemach społecznych wypunktowanych przez red. Janickiego, do których ustosunkował sie red. Szostkiewicz. Wsród nich nie było problemu rodzin patologicznych. Temat jest rozległy i bardzo leciwy. Jak dotad nikt nie wpadł na pomysł, jak zlikwidowac patologie w rodzinach i zapewne w najblizszym czasie to nie nastąpi:)))
@Kalina
Pary homoseksualne (…) nie moga sie rozmnazac. Tak wiec nie jest w interesie społecznym powielanie na dużą skale zachowań homoseksualnych.”
Nie mogą, ale się rozmnażają. Ci, którzy pragną mieć dzieci, znajdują sposoby, aby to pragnienie zaspokoić. Gejom jest trudniej niż lesbijkom, ale i oni korzystają na przykład z surogatek, choćby w Ukrainie, gdzie nawet mimo wojny działa prężnie (i legalnie) ten rodzaj „usługi”i lukratywnego biznesu.
Kraje, które przyznały parom jednopłciowym prawo do zawierania małżeństwa oraz adopcji dzieci, przyznają kobietom z takich związków także dostęp do banków spermy.
W wielu krajach taki dostęp od dawna mają samotne kobiety, bez pytania o orientację seksualną.
W Polsce, w pieczy zastępczej znajduje się ponad 70 tys. dzieci, które mają biologicznych, ale niewydolnych wychowawczo rodziców. Liczba jest rosnąca, bo w patologicznych związkach rodzą się kolejne owoce niepożądanej ciąży, z tego ponad tysiąc rocznie z FAS czyli skutkami alkoholizmu matek. O wstrząsających tragediach niechcianych dzieci co chwilę donoszą media, ale najważniejsze jest, żeby to geje nie mieli prawa do wychowywania potomstwa, bo je zdeprawują?
Nie rozmnażają się (przynajmniej teoretycznie) księża i zakonnicy oraz zakonnice, stare panny i starzy kawalerowie czyli single, a także (z różnych powodów) pary hetero, ale to „powielanie zachowań homoseksualnych” ma być powodem zapaści demograficznej w naszym kraju?
@mfizyk:
Najlepsze jest to, że dzietność zaczyna spadać dość dawno. We Francji coś przed połową XIX wieku; w Wielkiej Brytanii bliżej przełomu wieków. Nie znajduję dla szybko danych dla Polski sprzed roku 1950 (ale już od 1950 generalnie dzietność spada; mimo całej niechęci PRL do gejów i lesbijek; a zaczyna spadać przed dopuszczeniem prawa do aborcji).
@andy:
Tylko trochę mnie dziwi, bo strona ukraińska dość wyraźnie eksponuje służących w wojsku gejów, na przykład, by pokazać, że różni ją od Rosji podejście do osób LGBT.
Pary homoseksualne (daj im Boze szczęście osobiste) maja jedna wadę: są „nierozwojowe”, czyli nie moga sie rozmnazac.
Prawdziwie rozwojowa jest Drosophila melanogaster zwana również muszką owocową.
@Andy,
tego indexu nie znalem. Jest cala masa innych ktore podobne uszeregowanie daje. Sam mam liste kolo 50 indexow. Ostatnio znalazlem, ale zmien przed wszystkim „Display countries alphabetically” na „by rank”. Bedzie latwiej ustawiac wlasne param. W koncu kazdy umie definiowac WLASNE zycie. Tak przypuszczam i zakladam, ze chyba umie, zamiast CUDZYM zyciem manipulowac czy probowac manipulacji
https://www.oecdbetterlifeindex.org/#/11111111111
Co z tego wychodzi? Bardzo pouczajaca zabawka, pzdr Seleukos
„Tadeusz Rydzyk usłyszy zarzuty? Joński: Możliwa konfiskata majątku
Europoseł zwrócił również uwagę na możliwe postawienie zarzutów Tadeuszowi Rydzykowi, dyrektorowi Radia Maryja, który „za czasów PiS” miał otrzymywać dofinansowania z budżetu państwa. – Mam nadzieję, że w przypadku Rydzyka nie tylko mogą pojawić się zarzuty karne, ale również konfiskata majątku, bo jest z czego ściągać i jest za co ściągać – mówił Joński.
– Niech mi pan pokaże drugą osobę, która dostała 379 mln złotych od ręki. Na różnego rodzaju dotacje, subwencje, które nie powinny się nawet pojawić. Przecież pół rządu się bawiło na jego urodzinach, on dziękował im nawet publicznie, konkretnie z nazwiska i każdy dostawał oklaski, w zamian za to, że nasze pieniądze były przekazywane i przepompowywane do Rydzyka – dodał polityk.
Przypomnijmy, w połowie marca tego roku marszałek Sejmu Szymon Hołownia zwrócił się do Najwyższej Izby Kontroli z odpowiednim wnioskiem w sprawie kontroli finansowania Kościołów z budżetu państwa. Polityk zwracał wówczas uwagę, że w ciągu ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości wiele instytucji związanych z Tadeuszem Rydzykiem otrzymało od państwa około 400 milionów złotych.
Dyrektor Radia Maryja zaprzeczył jednak, że otrzymywał wsparcie finansowe od ówczesnej partii rządzącej. – Troszczy się o pieniądze… jakbym słyszał Judasza – stwierdził. Po czym dodał: – To jest kłamstwo, bo nie dostałem ani grosza od PiS-u. Wszystko, co tu jest, to są ludzie. To bardzo często wdowie grosze. Gospodarność to pracowitość i oszczędność. Mija się z prawdą. Panu Hołowni bym powiedział: Nie budujmy niczego na kłamstwie – mówił Rydzyk w rozmowie z serwisem „wPolityce”. (KT, gazeta.pl)
Nie ma co , ten oszust i agent gebelsówę ma opanowaną… i jedzie na tym…
@passpartout
20 SIERPNIA 2024
4:58
Nigdzie nie napisałam, ze oskarzam gejów o spadek polskiej populacji:))) Przyczyny tego zjawiska sa, jak zwykle, złozone, a juz prawdziwa plagą jest zwyczaj posiadania tylko jednego dziecka, czyli para rodziców sie nawet nie „reprodukuje”, nie mowiac juz o nadwyzce. Żeby dzietność wzrastała, pary powinny miec co najmniej trójkę dzieci. Sama miałam tylko jedno dziecko, wiec wiem, jakie sa tego przyczyny. W moim przypadku była to niestabilna sytuacja rodzinna. Promocja homoseksualizmu nie sprzyja takiej stabilnosci
@Muchomor
19 SIERPNIA 2024
21:55
Nie wiem, czy jest to sprawa „nadążania”. Nie wszystkie zmiany obyczajowe są w interesie społecznym. Moze po prostu konserwatysci w obronie tego interesu usiłuja „zawrócić kijem Wisłę”?
@Kalina:
> Zawód teoretycznie tez mozna wybrać, choc chyba trudno jest synowi górnika zostać np. humanistą.
No tak, ale znowu: skąd taka alternatywa? Od wczoraj gryzę się w palce pisząc, ale jest taki zawód tradycyjnie łączony z postawami homoseksualnymi — fryzjer. (W Stanach kiedyś nawet uznawano pracę w fryzjerstwie za przeszkodę do służby wojskowej z powodu tego stereotypu.) I co? Syn górnika chyba może?
> A lesbijka mogłam zostać z marszu.
Wybacz, ale nie chodzi o to, czy składano Ci propozycję, tylko czy Ciebie inna kobieta pociągała. Ja wiem, znam te dowcipasy po angielsku, że dziewczyna mówi drugiej, że jest „straight”, a ta jej odpowiada, że makaron też jest „straight” przed dopóki za bardzo nie odczuje, że ona jest „hot”; ale to tylko dowcipasy.
Widzisz, na mnie też wpływa moje doświadczenie. A moje doświadczenie mówi, że coś ciekawego i pociągającego widziałem w dziewczynkach przed jakąkolwiek edukacją seksualną, a nawet świadomym oglądaniem, jak ludzie się całują na ekranie. Nie wiedziałem co jest pociągającego w kobietach, ale wiedziałem, że są. A gdy czytam opowieści osób homoseksualnych, to u nich pojawia się wątek niezrozumienia, co się dzieje w czasach nastoletnich, bo pociąg jest zupełnie inny niż nakazuje wzorzec kulturowy. Ergo: orientacja pojawia się poza świadomością, w sposób naturalny. I nie jest związany z wzorcem kulturowym, bo wzorzec heteroseksualny jest przemożny (pyt: w ilu reklamach widzimy pary jednopłciowe? pyt: jaki odsetek komedii romantycznych pokazuje parę homo?). Nie wiem, skąd się orientacja bierze; ale musi się brać naturalnie. Inną rzeczą może być ujawnienie swojej postawy, albo świadoma jej akceptacja — tu kultura ma ogromne znaczenie; ale tu powinniśmy być właśnie humanitarni.
Kalina
20 sierpnia 2024 0:14
Z perspektywy czasu czasem myslę, ze ta dziewczyna byłaby dla mnie lepszym wyborem:)))
No to teraz, po tym coming oucie, Kalina jesteś lesbą cała gębą i resztą.
PAK4
20 sierpnia 2024 8:03
Nie musi dziwić, cytowane dane są wynikiem badań ankietowych przeprowadzonych w latach 2017-2020… być może dzisiaj ten odsetek mógłby być inny?
Może cię zaciekawi, że w okresie 20 lat (2000-2020) poziom społczenej akceptacji dla LGBTI w Irlandi wzrósł o 2.7 punktu ( 5.7–> 8.4), podczas gdy w Polsce, w tym samym okresie tylko o 0.15p (5.0 –> 5.15).
Putin podpisał dziś dekret oferujący schronienie obcokrajowcom pragnącym uciec od „ zachodnich liberalnych ideałów ”.
Putin oferuje mieszkańcom Zachodu szansę na ucieczkę od neoliberalnego globalistycznego Zachodu i szukanie bezpiecznego schronienia w Rosji ze swoimi „ tradycyjnymi wartościami duchowymi i moralnymi ”……………………
https://tass.com/politics/1831019
Kto by pomyślał że kiedyś trzeba będzie uciekać na wschód .
@aronne
Jak dotąd, do Rosji uciekali z Zachodu szpiedzy i komuniści. Tradycyjne wartości rosyjskie to samodzierżawie i deptanie praw człowieka. System postsowiecki karmił się do napaści na Ukrainę zdobyczami ,,neoliberalnego globalizmu’’. I czyni to dalej, omijając sankcje nałożone przez Zachód po tej napaści. Dziennik Financial Times opublikował właśnie dyskusje w najwyższych gremiach Rosji Putina o wczesnym użyciu rosyjskiej broni atomowej w przypadku wojny z NATO. Zachodni uciekinierzy idą więc na zatratę, bo wojna nuklearna nie oszczędzi nikogo.
@Aronne
20 SIERPNIA 2024
10:03
Rosja katechonem narodów:))) Słyszałam to juz od całkiem rozsadnych i powaznych ludzi:)))
@fabyola
20 SIERPNIA 2024
8:58
Jesli ta dziewczyna zyje, to musi byc juz zgrzybiałą staruchą:)))
@PAK4
20 SIERPNIA 2024
8:58
Prawdę mówiąc generalnie mnie ludzie nie pociagają:))) A powaznie – lubię ludzi ładnych i ładnie przystrojonych (oczywiscie zgodnie z moim kanonem urody). Częściej ładne i eleganckie są kobiety, wiec i na nie spogladam chętniej. Niemniej tylko z mężczyzna mogłam mieć dziecko:)))
Kalina
20 sierpnia 2024 0:30
Na marginesie (i chyba bez potrzeby na tym forum): koncept „maszyny Turinga” nie ma nic wspólnego z rozszyfrowywaniem Enigmy.
@Seleuk
Zrobiłem analizę dla dostępnych danych (2020) wybranych 33 krajów (głównie OECD):
Średnia samoocenaakceptacji LGBTI w skali od 0 do 10: 7.0
vs.
średnia samoocena zadowolenia z życia / life satisfaction* ( w skali od 0 do 10: 6.3
Wartość współczynnika korelacji Pearsona: 0.77 wysoka i istotna statystycznie dla warości p < 0,01, jest miarą silnej jest zależność liniowa między analizowanymi zmiennymi losowymi.
Współczynnik determinacji R² = 0.59 jest miarą oceny dopasowania funkcji regresji do danych empirycznych. Informuje jaka część zmienności zmiennej objaśnianej GAI / akceptacji LGBTI została wyjaśniona przez funkcję zmiennej objaśniającej LS / life satisfaction.
*Satysfakcja z życia mierzy, jak ludzie oceniają swoje życie jako całość, a nie swoje obecne odczucia.
Life satisfaction 2020 /LS
How happy you are?
…………LS…GAI
1 FIN 10.0 7.96
ICE 9.0 9.78
DEN 8.8 8.69
SWITZ 8.7 8.0
NED 8.7 9.46
SWE 8.1 9.18
GER 8.1 7.73
NOR 8.0 9.38
NZ 7.9 8.23
OST 7.8 7.2
…
POL 4.2 5.15
HUN 3.9 5.08
GRE 3.1 5.44
POR 3.0 6.87
Rus 2.1 3.28
No comments … Polska na 59 / 175 pozycji w rankingu GAI, za nami m.in. Węgry, Słowacja, Bułgaria, Rumunia, Białoruś, Rosja… też bez satysfakcji życiowej … stale szukają winnych …
@Szary Kot
Oj, chyba nie odrobił Pan lekcji:)))
@Szary Kot
Odszczekuję hau, hau… Rozszyfrowaniu Enigmy miała służyć nie „maszyna Turinga”, ale „bomba Turinga”
Aronne
20 SIERPNIA 2024
10:03
Putin podpisał dziś dekret oferujący schronienie obcokrajowcom pragnącym uciec od „ zachodnich liberalnych ideałów ”.
Mój komentarz
Putin jest niesamowity, a jego dekret wskazuje na to, że Rosja, to czysta ideologia, ezoteryka, guślarze, szamani i biez wódki nie razbieriosz. On na tym gra i ta gra chyba jest adekwatna do stanu świadomości obywatelskiej przeciętnego Rosjanina.
TJ
@ tejot 20 sierpnia 2024 15:01
cyt: „Putin jest niesamowity, a jego dekret wskazuje na to, że Rosja, to czysta ideologia, ezoteryka, guślarze, szamani i biez wódki nie razbieriosz”
Poczucie POSŁANNICTWA to klucz: oczy mi się jak spodki robiły i nóż w kieszeni otwierał kiedy dziesiątki (setki?) razy słyszałem z ust ludzi wykształconych, z „otwartymi głowami” w sprawach fachowych, że „im by się wspaniale żyło, gdyby nie musieli tych wszystkich demoludów i ruchów wyzwoleńczych w trzecim świecie karmić, no ale jak już zapanuje socjalizm, to….” Mówili mi to szczerze, bo po kielichu i w cztery oczy – oni naprawdę tak uważali, i byli gotowi do poświęceń dla idei i wielkości ojczyzny. Dziś tej idei przewodniej brakuje, Putin rozpaczliwie próbuje lansować „czystość ruskiej duszy” jako przeciwieństwo zachodniego „brudu”, zupełnie nie jest ważne co by te pojęcia miały oznaczać, ale brzmią ładnie.
Do @Kaliny (20.sierpnia-0:14): Napisała pani, że :”Zawód teoretycznie tez mozna wybrać, choc chyba trudno jest synowi górnika zostać np. humanistą”. Niech się pani nie gniewa, ale taki osąd zasługuje na wpis do księgi Ginnesa, jako największa bzdura, czy obraza górników. Choć takim myśleniem i taką mentalnością obraża pani przede wszystkim prawdziwych humanistów. Znam setki,tysiące górników przewyższających o niebo inteligencją i kulturą,nie mówiąc o wykształceniu, rozmaitych humanistów. Takie myślenie, że ponieważ górnik,jak wyjedzie z dołu kopalni i jest umorusany pyłem węglowym, to znaczy, że jest on prostakiem jest nieprawdopodobnie prymitywne.
@andy, 20 sierpnia 2024, 13:16:
Dobra robota!
@dino77 & Kalina dot. Aronne’a:
Ale Aronne wrzucał kiedyś pod sąsiedni blog komentarz, że pije szampana za rosyjskie bomby spadające na ukraińskie miasta. Potraktowałbym więc to co pisze tylko jako twardogłową propagandę, a nie zachętę do dyskusji.
We wpisie do @pani Kaliny napisałem, że znam tysiące górników. Zamiast „znam” ,powinno być „miałem kontakt z tysiącami górników”. Sorry
@pielnia11
21 SIERPNIA 2024
0:17
Przyznam, ze nie mam zadnego kolegi-historyka, który fedrowałby na przodku. Z prostego powodu – nie umiałby, nie miałby kompetencji, no i szybko by tam zemdlał z duchoty:))) I odwrotnie – wykwalifikowany, chocby najinteligentniejszy gornik nie umiałby sie poruszac w bibliotece i archiwum, nie mówiac o tym, że nie umiałby korzystac z materiałów źródlowych, a przedtem postawic przed soba tematu badawczego. Tak wiec moze nie wygłupiajmy się. Zawód okresla poziom kompetencji i nie ma sie o co obrażac. Humanista nie przezyłby bez pracy górnika, choc moze niektórym wydaje sie, ze praca humanisty jest psu na bude:))) I własnie ci sa najgroźniejsi, jesli idzie o interes społeczny. Co do kwalifikacji „humanistycznych” gornikow – mozna bylo sie niejeden raz przekonać patrzac, jak protestuja w Warszawie przed Urzedem RM rzucajac ciężkimi przedmiotami i demolujac ulicę, a wszystko dla szkodliwych i nierealnych w tym momencie żądań. Tak wiec raczej mnie Pan nie przekona do zdolności tych ludzi do rozumowania kategoriami makro, a nie kategoria michy i kiełbasy.
@PAK4
21 SIERPNIA 2024
8:04
W takim razie juz nie lubimy @Aronne:)))
Adam Szostkiewicz
20 sierpnia 2024
10:37
Publikując mój wpis na pańskim blogu z góry zakładałem że zostanie przez
Ciebie przeczytany i wyrzucony do kosza . Ale stał się Cud i wpis przeszedł
a nawet otrzymałem odpowiedz . Nie będę polemizował o wczesnym użyciu rosyjskiej broni atomowej w przypadku wojny z NATO , lepiej niech się
wypowie expert Krzysztof Podgórski .
PAK4
21 sierpnia 2024
8:04
Ale Aronne wrzucał kiedyś pod sąsiedni blog komentarz, że pije szampana za rosyjskie bomby spadające na ukraińskie miasta.
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Łżesz jak pies – znajdź to i przedstaw , gdzie i kiedy ja to napisałem
obłudny kłamco .
Do@ Kaliny z godz.0:11:napisała pani, że – wykwalifikowany, chocby najinteligentniejszy górnik nie umiałby sie poruszać w bibliotece i archiwum, nie mówiac o tym, że nie umiałby korzystac z materiałów źródlowych, a przedtem postawić przed sobą tematu badawczego”. Pani Kalino to potrafi każdy, co potrafi czytać i pisać oraz myśleć. Jeśli do umiejętności poruszania się po archiwach i umiejętności postawienia przed sobą tematu badawczego potrzebny i kompetentny wg pani jest wyłącznie humanista ,to szkoda czasu na dyskusję. Przecież to potrafi nawet analfabeta, którego oprowadzono po archiwum i pokazano mu, gdzie co leży. Jeśli analfabeta ma prawo jazdy i umie korzystać z map w smartfonie, to szybko trafi tam, gdzie ma zamiar, a tym bardziej w każdym archiwum . Nie przypuszczałem, że Pani reprezentuje taką mentalność. Życzę nadal dobrego samopoczucia
PAK4
21 sierpnia 20248:04
@andy, 20 sierpnia 2024, 13:16:
Dobra robota!
@PAK4
Dziękuję…
Mam świadomość, że takie „klocki” nie bawią wielu – sądząc chociażby po rozpaczliwie marudnych wielu, zbyt wielu, wpisach na tym forum…
Ubolewam, że tak mało osób rozumie elemantarny postulat poznawczy i analityczny evidence based knowledge – wiedzy wynikajacej z dowodów formułowanych na podstawie badań naukowych i późnieszej praktyki i doświadczeń weryfikującej, bywa, wcześniejsze wnioski.
Dominują wypocinki wynikajace jakoby z osobistych doświadczeń („a ja byłem i widziałem”… albo „40 lat w tym robię i co mi pan tu”… czyli z cyklu „pan nie wie kto ja jestem” czy też „widziałam kiedyś też jednego homoseksualistę” mające walor psychoterapeutyczny i to nawet rozumiem, ale też, zbyt często, propagandowe wrzutki fanatyków kaczyzmu, krk i wschodniej agendury.
Szkoda … wiedzy wartościowej przybywa, praktycznie na każdy zadany temat, dostęp do niej instant…życia nie starczy… a tu „co się komu zdaje”…
Jasne, że to nie seminarium naukowe.. ale szkoda tematów, miejsca i czasu…
I jeszcze jedno Seleuk w swoich komentarzach często inspiruje i prowokuje a i ty podajesz tropy wiedzy naukowej… to mnie cieszy…
@andy
21 SIERPNIA 2024
14:23
„Szkoda … wiedzy wartościowej przybywa, praktycznie na każdy zadany temat, dostęp do niej instant…”
Problem zaczyna sie juz wczesniej: braki w logicznym rozumowaniu i wyciaganiu prawidlowych wnioskow 🙁
@pielnia
Ja Panu nie życzę utrzymywania się w tak dobrym samopoczuciu, gdyż pańskie poglądy na możliwości „prostego człowieka” nie różnią się niczym od korespondentów audycji „Fala 56”, która udawała, że rozmawia z „obywatelami” po pazdzierniku 1956. Miałam wówczas 8 lat i było to moje pierwsze spotkanie z publicystyką radiową. Mimo młodego wieku nie mogłam nie zauważyć, że odzywająca się tam „klasa robotnicza” to nieuleczalni durnie
@Aronne:
Sprytny jesteś — wiesz, że Twoje stare wpisy usunięto z bloga naukowy.blog.polityka.pl Muszę wejść na web.archive.org, żeby szukać, co baaardzo, ale to bardzo utrudni mi znajdowanie Twoich wpisów. Przyznaję: szampana jeszcze nie znalazłem. Ale to i owo owszem. Na początek:
Aronne
18 października 2022
0:46
Centrum Kijowa zostało niemal całkowicie pozbawione światła. Po raz pierwszy od początku wojny.
Dobrej nocy wszystkim życzę .
Aronne
18 października 2022
11:30
Generał Surowikin kontynuuje największą grę w darta w historii.
Trafiono obiekty w Charkowie, Dniepropietrowsku, Żytomierzu, Kijowie i innych miastach . W większości z nich doszło do blackoutów .
W Kijowie już tradycyjnie uderzono w elektrociepłownię nr 6 oraz kilka innych obiektów infrastruktury krytycznej . Ofiar wśród cywilów , według informacji wstępnych , nie ma . Ukraińska obrona powietrzna okazała się nawet bardziej bezradna , niż zazwyczaj .
Gra w darta nie ustaje .
Aronne
21 października 2022
20:50
Wiele francuskich cukierni i piekarni zaczęło zamykać się z powodu braku gazu, stwierdzając oczywistość: „Nie ma gazu, nie ma chleba”.
Zapraszamy na bagietki do Moskwy.
Aronne
22 października 2022
14:08
seleuk|os|
22 PAŹDZIERNIKA 2022
6:09
… Jak to z tymi ”bulkami” Aronne w Moskwie…
+++++++++++++++++++++++++++++++++++
Seleuk;usie ; bułek ci w Moskwie dostatek , a ,, panika ” to nie kryzys przecież .
W Rosji nie jest jeszcze aż tak źle ( jak piszą w twoim linku ) skoro można
gdzie się chce wyjechać i pieniądze jeszcze wywieźć. Rosja jest bardzo dobrze przygotowana do radzenia sobie w trudnych warunkach . Tym razem to zachód
polegnie jak pies Pluto .
[…]*
Aronne
22 października 2022
14:16
Wiele zakładów produkcyjnych w Niemczech zostało zamkniętych. Całe branże przemysłowe przeniosły się do USA. Inflacja przemysłowa ustanawia historyczny rekord. Duże problemy z budżetem, zapach bezrobocia a ceny za energię są kosmiczne.
A dwóch ministrów zażądało 2,2 mld z budżetu… Na pilne wsparcie dla Kijowa.
Kiedyś dla Berlina Niemcy byli nadludźmi a Ukraińcy podludźmi. Teraz jest na odwrót .
*) Obciąłem linka.
@pak
Dzięki, co za swołocz.