Kolacja z Trumpem
Prezydent Duda ma zjeść dzisiaj kolację w nowojorskiej siedzibie Donalda Trumpa. Nazwał to spotkanie ostrożnie „towarzyskim”, ponoć poinformował o nim rząd. Ale na tym szczeblu nie ma spotkań „towarzyskich”. Gdy prezydent Polski spotyka się z kandydatem na prezydenta USA, to jest to wyłącznie polityka. Komentarz musi być także polityczny: co Polska zyskuje na tej kolacji Dudy u Trumpa?
Że Duda skorzystał wcześniej na wizycie Trumpa w Polsce, wszyscy wiedzą. Skorzystał w wyborach prezydenckich, pokazując się z nim w „forcie Trump”. Jest, jak Trump, prawicowym populistą. Obaj powinni obejrzeć przed kolacją film o nowej wojnie domowej w USA. Trump poparł szturm na Kapitol, symbol amerykańskiej demokracji. Poparł inwazję Rosji na Ukrainę. Jego zwolennicy nie chcą dalszego finansowania ukraińskiej obrony przed rosyjską agresją. I to jest sedno problemu z polskiej perspektywy.
Jak to możliwe, że Duda ściska się zarazem z prezydentem Zełenskim i z Trumpem, który wychwala Putina i blokuje pomoc dla walczącej z Rosją Ukrainy? W świecie populizmu nie ma sprzeczności w tej sprawie. Można, jak Viktor Orbán, być zarazem w Unii Europejskiej i NATO i podważać antyputinowską politykę obu tych zachodnich organizacji. Duda i jego obóz z Kaczyńskim na czele nie idą tak daleko jak Orbán, ale trumpizmem się zachwycają. To dla nich przykład wodzowskiej „sprawczości”.
Tylko w jednym przypadku kolacja Dudy u Trumpa byłaby dobra dla naszych interesów: gdyby prezydent Polski wykorzystał spotkanie do zmiękczenia antyukraińskiego nastawienia Trumpa. Ma przecież dobre argumenty z historii i z czasów obecnych. Część amerykańskiej Polonii można by wtedy nakłonić do schłodzenia jej entuzjazmu wobec Trumpa.
Kolacja jest elementem kampanii wyborczej Donalda, adresowanym do Polonii. Dlatego Trump zaprosił Dudę. Duda prezydentem za rok nie będzie, Trump ima się każdej okazji, by zwiększyć swoje szanse na wybór. I Duda będzie w tym celu wykorzystany, chyba że publicznie oświadczy, że podczas spotkania zabiegał o pomoc dla Ukrainy, bo w interesie Polski leży, aby Rosja nie zniszczyła niepodległego państwa ukraińskiego zorientowanego na Zachód.
Oczywiście są też ważne sprawy polskie, które prezydent powinien uczciwie naświetlić w rozmowie z Trumpem. Przede wszystkim uświadomić mu, że obok sojuszu z Ameryką dla Polski egzystencjalnie ważna jest obecność w UE i NATO. Mądrzy i dalekowzroczni polscy przywódcy nie eksponują prymatu USA jako priorytetu naszej dyplomacji. Szukają balansu i jak najszerszej współpracy ze wszystkimi zachodnimi partnerami. Nie można wzmacniać sojuszu z USA kosztem naszej obecności w Unii Europejskiej. Potrzebujemy partnerstwa, a nie wasalstwa.
ps. Spotkanie było ,, bardzo miłe’’, czyli posłużyło Trumpowi, bo gdyby Duda powiedział mu prawdę w oczy o tym, co Europa myśli o trumpizmie, miłe by nie było. Przyboczni prezydenta, Mastalerek i Kolarski, jak dotąd nie podali żadnych szczegółów. A gdzie był Siewiera, jedyny państwowiec w ekipie Dudy?
Komentarze
Kolacja z Trumpem połączona ze śniadaniem byłaby wydarzeniem bardziej medialnym.
Zapoznałem się ostatnio z podręcznikowym przykładem kreacji nowych elit, czyli efektu procesu, o którym marzyli (i być może wciąż marzą) koryfeusze PiS. I nie, nie mam tu na myśli szybkiej ścieżki partyjnej kariery wiodącej do zaszczytów i pieniędzy, na którą wkroczyły przeróżne miernoty z krucht i krypt w rodzaju Cenckiewiczów, Żarynów, Czarnków czy innych Glińskich. Tu mamy przykład klinicznie czysty, dowód na to, że nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie profesora. Przykład, przy którym Nikodem Dyzma jest nieudolnym fajtłapą.
Bohater te opowieści nazywa się Kamil Całek i przed nastaniem drugiego PiSu, w roku 2015 był zwyczajnym sierżantem policji. Ale audaces fortuna iuvat timidosque repellit – Całek tylko w ciągu ostatnich czterech lat ukończył studia magisterskie na dwóch kierunkach i doktoranckie na kolejnych dwóch, nie mówiąc już o czterech kierunkach studiów podyplomowych, które Kamil Całek również ukończył (i to w tych samych czterech ostatnich latach). Jakże nazywa się ten Oksford, ta kuźnia talentów, która tak szybko I skutecznie szlifuje dyjamenty umysłowe? Oczywiście, to owo niesłusznie spotwarzone, oblane kubłami pomyj Collegium Humanum.
Nie ma na świecie (według jego własnych słów) wielu ludzi mądrzejszych od Jarosława Kaczyńskiego, ale jeden się znalazł – i to Polak! Co więcej zwykły sierżant. Strach pomyśleć jakie potencjały tkwią w wyższych policyjnych szarżach. A przecież za komuny milicjanci byli przedmiotem szyderstw i często niewybrednych dowcipów. A tu proszę, wystarczyło zreformować edukację – i już obrodziło geniuszami. Całek obecnie podaje się za profesora Apsley Business School (co jest odnóżką londyńskiej Collegium Humanum). Wpisany jest (co samo w sobie jest skandalem) do prowadzonego przez Ministerstwo Edukacji i Nauki Systemu Wspomagania Wyboru Recenzentów jako prof. zagr. dr Kamil Krzysztof Całek (zagr. – prawdopodobnie chodzi o “zagrodowy”?) i zdążył już recenzować trzy doktoraty, w tym taki o przełomowym tytule Badanie efektywności implementacji innowacyjnej agroturystyki do modelu gospodarstwa rolnego na przykładzie fermy drobiu „Kureczka” (co uprawdopodobnia moją interpretację skrótu zagr).
Inne szczegóły tutaj: https://oko.press/nowy-dyzma-z-collegium-humanum
Rubbing shoulders with (potentially) high-powered people in America?
Ale kto mu tam da jakakolwiek fuche z takim angielskim, niedostatku ktorego jego brak inteligencji i kompletny brak charyzmy przeciez nie zrekompensuje.
A ze Trump ma poczucie humoru…
Jest taki rzadko już spotykany (swego czasu często używany przez Juliusza Mieroszewskiego) idiom „grać na dwóch fortepianach”. Myślę, że nie powinniśmy potępiać w czambuł Dudy za spotkanie z Trumpem. Już Janusz Korwin-Mikke w swoim podręczniku dla brydżystów nauczał, że rozgrywkę należy prowadzić tak, aby asekurować się na wszystkie możliwe rozkłady (a nie tylko na ten jeden, najbardziej prawdopodobny statystycznie).
Intelektualnego mezaliansu z pewnością nie popełnią. Obaj reprezentują podobny poziom, razem spoglądają w tym samym kierunku (czyt. wschód), a i na rację stanu w obecnej, trudnej sytuacji międzynarodowej patrzą podobnie. Ciążenie ku sobie tych dwóch osobowości nie jest niczym zaskakującym. Warto podkreślić dogłębną znajomość historii Polski Trumpa, czego dał przykład podczas jednej z jego wizyt w naszym kraju, wbił mnie koleś w fotel;). Już na poważnie: fakt że my, Polacy, mogliśmy się tak pogrążyć wybierając Dudę i pis na całą dekadę nie jest czymś specjalnie dziwnym, wszak nasza historia jest serią podobnych, mniej lub bardziej samobójczych posunięć, ale że Ameryka wybrała takiego kretyna raz a jest realna groźba, że może mieć miejsce recydywa tego indywiduum to obraz mało śmieszny, bardziej przerażający. To wstydliwy okres w dziejach naszej zachodniej, opartej na demokracjach części świata.
Duda uwierzył w swój tytuł, siebie jednak zupełnie przecenił i udaje sie w złym kierunku. Poza tym ma złych doradców w polityce zagranicznej, sam nie zna jej nawet częściowo.
Obrzydliwe gdy głowa państwa polskiego udaje się na spotkanie z osądzonym gwałcicielem, oszustem, i człowiekiem Putina, który wykradł tajne dokumenty państwowe.
Panie Prezydencie Duda jako katolik łapiący hostię, jak Panu nie wstyd?
@babilas
Z całym szczerym szacunkiem dla Mieroszewskiego, granie na dwóch fortepianach jednocześnie to kakofonia, chyba że się gra to samo. Jest wiele innych sposobów służenia krajowi, niż kolacja z niebezpiecznym dla US i Zachodu kołtunem.
Panie Prezydencie Duda,
Jak Panu nie wstyd podać rękę oskarżonemu kryminaliście, mającemu w tym samy czasie sprawę kryminalna o niezgodna z prawem manipulacje w celu utajnienia faktu kurwienia się z prostytutkami w okresie wyborów.
A Pana idol kurwił się dokładnie w czasie, gdy jego zona Melania była w ciąży z Baronem.
Karen McDougal was a former Playboy model,” and that the affair began „when his wife, Melania, was pregnant with his child –
https://www.businessinsider.com/donald-trump-judge-melania-pregnant-testimony-playboy-model-affair-2024-4#:~:text=The%20judge%20in%20Trump's%20criminal,just%20salacious%20with%20no%20value.%22
Gratulacje, Panie Prezydencie, niech Pan uściśnie rękę, faceta z wtórnym syfilisem.
https://www.newsweek.com/donald-trump-syphilis-rumors-doctors-weigh-1861983
Ze niby co chce się Pan spotkać z potencjalnym kandydatem.
A spotkał się Pan z Obama czy Bidenem podczas ich kampanii?
Można ogłupiać swój elektorat i kmiotków w USA i Polsce, ale mam nadzieje, ze Polonia na Green Poincie, umili Panu Prezydentowi spotkanie z Trumpem.
„Gra na dwóch fortepianach”, aby nie była kakofonią, wymaga pewnej wirtuozerii.
Polska specjalność w polityce, zwłaszcza wschodniej, to buńczuczne walenie w jeden bęben plus ewentualnie surmy bojowe 🙁
Na czym gra Duda? Na pewno nie na fortepianie, chyba że plumka jednym palcem 🙄
Czy spotkanie będzie w Trump Tower, miejsce akcji filmu Devil’s advocate?
Robert Deniro ma opinie na temat trumpa. Zapytany jak wytłumaczyć fakt że trump ma tyłu zwolenników porównał te tłumy do członków religijnej sekty “tele evangelist”.
Nie ma w tym logiki, ale tysiące ludzi, w tym politycy, naukowcy, “law enforcement”, dosłownie każda grupa społeczna ma swoich reprezentatow wśród trumpistow.
Finansista który opłacił bond, sedziowie, w tym superior court, lista jest bez granic.
Nie potrafię tego wytłumaczyć.
Trafne skojarzenie: kołtun=fryzura. Pomarańczowa na dodatek
Jeszcze pożegnanie prof. Mikołejki, przepraszam, ze przy okazji spotkania Dudy z Trumpem. W dzisiejszej „Więzi” ukazało się piękne wspomnienie o Profesorze Jerzego Sosnowskiego:
„…Był Zbyszek, patrząc z krótkiego dystansu na obecne przemiany obyczajowo-światopoglądowe epoki, coraz bardziej anachroniczny, z minionego czasu. Bo jeśli dziś madrością jest zamieszczanie z każdym miesiącem coraz głupszych komentarzy antyreligijnych i załatwianie pytań metafizycznych uwagami, że to wszystko zmyślenia służące jedynie temu, by mieć narzędzia wykluczania (kobiet, osób LGBT, ludzi o innym kolorze skóry, na zwierzętach kończąc), to Zbyszek był z formacji, która dystansując sie od prostych odpowiedzi, była wyczulona na tajemnicę istnienia i w dyskursach religijnych widziała, przy wszystkich ich wadach, próby dotknięcia tej tajemnicy.”
To raczej gra na dwóch cymbałach.
Ja to nawet Dudę rozumiem. Już nawt do niego dotarło (lub małżonka podpowiedziala), że za kilkanaście miesięcy będzie bezrobotnym emerytem bez najmniejszych szans na dalszą karierę (czy to polityczną, czy to biznesową) w Polsce, więc zrozumiałe, że puka do wszystkich możliwych drzwi. Co mu pozostało? No właśnie, nic.
Jeśli rzeczywiście dojdzie do zapowiadanego cudu i w piątek Izba Reprezentantów zajmie się pakietem 60 mld dolarów wsparcia dla Kijowa to jestem przekonany, że Duda będzie staral się połączyc swoją kolację z Trumpem z tym przełomem. Jeśli nie on, to już Mastalarek z całą pewnością.
******************
Errata:
No proszę, Mastalarek już nie musi się gimnastykować. Tomczyk w TOK FM powiedział: Wolałbym, żeby polscy politycy nie angażowali się w kampanię w Stanach Zjednoczonych. Bo przecież nie wiadomo, kto te wybory wygra. Skoro prezydent Duda spotka się z Trumpem albo może się spotkać, to jeżeli to jest jego przyjaciel, to rozumiem, że sprawa 60 miliardów dla Ukrainy zostanie załatwiona w krótką chwilę.
Tomczyk chyba na fortepianie nie gra a w brydża to już z całą pewnością. Taki wist pod lewą rękę, to więcej niż głupota.
Duda, nieprzypadkowo zwany też Budyniem, rozpłynie się z rozkoszy na sam widok swojego idola Trumpa. Będzie służył, aportował patyczek, merdał ogonkiem, stał obok rozpartego w fotelu Pomarańczowego Dzbana. On niczego nie załatwi bo niczego nie rozumie. Zaś obaj stanowią wzorcową parkę z wiersza Tuwima (lokalna idiottka z miejscowym kretynem czy jakoś tak).
Duda nie gra na fortepianie, bo karty się ślizgają 🙄
Do you remember…?
Wpis na X:
Andrzej Duda
@AndrzejDuda
Contrary to some surprising reports my wife did shake hands with Mrs. and Mr. Trump @POTUS after a great visit. Let’s FIGHT FAKE NEWS.
11:44 PM · 6 lip 2017
56,9 k polubień
Orange odpowiedział De Bilowi…
Donald J. Trump
@realDonaldTrump
We will fight the #FakeNews with you!
8:17 PM · 8 lip 2017
61.3k polubień
Poćwierkali jak swój ze swoim…o dupie Maryny…
Bloomberg:
„Trump to Meet Polish President Duda in New York on Wednesday
Duda has long boasted his ties with former US president
Hungarian Prime Minister Viktor Orban met Trump last month”
Trump spotka się w środę w Nowym Jorku z prezydentem Polski Dudą
Duda od dawna przechwalał się swoimi związkami z byłym prezydentem USA
Premier Węgier Viktor Orban spotkał się z Trumpem w zeszłym miesiącu
Trump ma już w swoim planie spotkanie z Putinem…
spotkanie ma być w Polsce w Sopocie.
Na Dudzie już krótkie granie. Ale na tym drugim to ho ho. A ile publiki
BorM
Jest takie zdjęcie, na którym Duda stoi przy biurku Trumpa podpisując dokumenty z tym swoim glupawym uśmieszkiem przyklejonym do twarzy. Wyobraźnia jakoś tak sama, całkowicie bezwysilkowo podsunęła mi figurę lokaja z XIX w. powieści, uszczęśliwionego, że pan raczył sobie o nim przypomnieć. Wierzę we wszystko co napisałeś a co może się zdarzyć podczas tego eventu.
Intrygująca była ta Penelope Cruz w tej kolacji z trupem w Volverze / Powrocie Almodovara.
Każdy trup jest zimny.
Niektóre trupy są groteskowe.
—————————————-
Zatem niektórzy zimni są groteskowi.
Tzw. spotkanie towarzyskie urzędującego prezydenta RP z byłym prezydentem USA kandydującym ponownie na to stanowisko, politykiem który zawsze działał na rympał (tak jak całe kierownictwo PiSu), wygłaszał absurdalne teorie oraz rżnął głupa gdzie się dało, np. w sprawie Ukrainy – gdybym był prezydentem, to zakończyłbym wojnę w Ukrainie w 24 godziny (ciekawe jak) lub w sprawie ataku rakietowego Iranu na Izrael – podczas mojej kadencji coś takiego w ogóle by się nie zdarzyło, pokazuje że polski prezydent przedkłada swój prywatny interes (perspektywa kariery międzynarodowej, np. w jakiejś instancji NATO za przyszłym wstawiennictwem prezydenta Trumpa, co w samo w sobie jest kolosalna naiwnością – pacynka na stanowisku międzynarodowego decydenta), nad interes państwa.
Duda pokazuje tym samym gdzie ma państwo polskie . „Oni mogą Panu majstrowi skoczyć tam, gdzie Pan może Pana majstra w dupę pocałować”.
TJ
W odległym czasie mojego studiowania w Krakowie, studentów Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH)
określano mianem „agiechamów”. Przypominam, że szanowny Tatuś naszego nieszczęsnego Prezydenta był dość blisko związany z tym środowiskiem.
Wprawdzie nasz Mąż Pierwszej Damy studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim (UJ) ale jeden Duda i jeden Ziobro nie wystarczyli do tego, żeby pochopnie uogólniać i wszystkich studentów tej uczelni nazywać np.: „..UJami”.
@tj
Warto wspomnieć, że ton spotkanie towarzyskie jest finansowane przez polskiego podatnika.
@
Dla przypomnienia jest wydany nakaz aresztu na Putina i Lvovą.
Więc jeśli dałoby się zwabić mordercę aby spotkał się z kryminalistą na terenie Unii Europejskiej w Sopocie, to byłby fajny kryzys międzynarodowy.
W listopadzie 2008 prorokowano, że Obama to Antychrist 🙂
I koniec jest blisko.
Ewangeliccy scholastycy, trochę się omsknęli w czasie.
Ale trzeba im przyznać, że przygarnęli idola pełnym sercem.
Prezydent Duda spotyka się oficjalnie (a nie prywatnie) z kimś kto jak na razie jest ciągle Panem Nikt ale skutecznie od ładnych paru miesięcy wygrywa Putinowi wojnę w Ukrainie.
Duda ma nadzieję, że Trump wygra wybory i załatwi mu jakąś posadę, dystansując wszelkie naukowe i polityczne gremia międzynarodowe, ubiegające się niewątpliwie o zatrudnienie naszego, z woli suwerena, prezydenta. Maże nawet stanowisko starszego windziarza ? Numerów pięter może nasz geniusz zdoła się nauczyć. Zwracania się do pasażerów nauczy go Obajtek: Jour exelecion, thenkju
Politykę zagraniczną RP prowadzi Rada Ministrów. Prezydent spotykając się „prywatnie” z prowadzącym kampanię wyborczą konkurencyjną do urzędującego prezydenta USA Donaldem Trumpem w trakcie służbowej wizyty zagranicznej, stawia rząd polski w kłopotliwej sytuacji. Myślę, że premier Donald Tusk oraz rząd będą teraz musieli robić dobrą minę do złej gry.
Tylko, czy my – obywatele – także musimy to robić?
@rs
Dla ścisłości: scholastycy ewangelikalni, a nie ,,ewangeliccy’’, bo po polsku ten wyraz stosuje się do wyznawców konfesji ewangelicko-augsburskiej, czyli luteranów.
„Agencja AP podkreśla, że po przybyciu polskiego przywódcy do wieżowca byłego prezydenta USA na 5 Alei Donald Trump chwalił Andrzeja Dudę. – Zrobił fantastyczną robotę i jest moim przyjacielem. Spędziliśmy razem cztery wspaniałe lata. (…) Jesteśmy w stu procentach po stronie Polski – mówił miliarder.”
Tzw. polityka zeszła na psy…
To zabawa obszczymurów, w której można wszystko powiedzieć, bez żadnego znaczenia i faktycznego związku i konsekwencji.
Trump pierdoli co mu ślina na język przyniesie.
A ten drugi połyka to jak pelikan ceglę i klepie się po jajach, że dobrze było.
A te trzecie – masz talarek czy kolar ski – podsumują: „Trump podkreślał sympatię do Polski i uznanie wobec Polaków”.
Pojechali słomiarze do kretyna, przekręciarza i tumana – otrzymali cukierki – i mówią, że było fajnie.
Duda za ten hołd pańszczyźnianego chłopa małopolskego kryminaliście zasłużył na splunięcie pod nogi…
Jedynym pożytecznym celem tej wizyty powinno być wpłynięcie na odblokowanie (w co wątpię, ale chciałbym się mylić) przez trumpistów pomocy dla walczącej Ukrainy. Jeśli cel ma uświęcić środki to czasami warto zagrać na rozklekotanym fortepianie. A przynajmniej próbować. Tylko do tego trzeba mieć kompetencję i umiejętności.
Drugim, ważniejszym celem pana Dudy jest prawdopodobnie poszukiwanie roboty za oceanem gdyby polityczne plany na polskiej scenie (Kaczyński wiecznie żywy) miałyby nie wypalić. I jeśli tak, to tu faktycznie mamy ,,spryciulę” grającą na kilku fortepianach.
,, A gdzie był Siewiera, jedyny państwowiec w ekipie Dudy?”
Wywiady z Siewierą zawsze wywołują u mnie wesołość, choć poruszane tematy do zabawnych nie należą. Ale propaństwowości jak dotąd nie można mu odmówić.
Eks premier pisdnego shitu dał głos…
Żałosny pacan…
Debil debilowi nierówny.
J. Kimmel o Trumpie:
https://www.youtube.com/watch?v=n8YlV1IEcG8&list=WL&index=1&t=404s
Prezydent Duda Ma dziwne zamilowanie do spotykania sie z przestepcami. Niedawno dwoch przyjmowal w swoim palacu, teraz odwiedzil jednego w Nowym Yorku.
Przepraszam, ostatnie dziesiec lat rowniez wsrod przestepcow przebywal, a wiec nic dziwnego.
„Bartonecie”: wszelkie wypowiedzi pana Siewiery, to przede wszystkim banały i słynne: mmmmmm, yyyyyyy, eeeeeeee. Owszem ,pan Siewiera nie zachowuje się, niczym przemądrzały łobuz podwórkowy, jak robi to pan Mastalerek , ale nadymanie się pana Siewiery w trakcie wygłaszania kwestii i to gadanie o panu prezydencie, niczym o zbawcy ojczyzny jest komiczne. Jaki prezydent, tacy jego ludzie(łącznie z tymi, co przenieśli się do ław sejmowych). IV-ta liga.
@floyd 18 KWIETNIA 2024, 8:51
Z tego co zdążyłem poznać to nikt tutaj dyplomatycznego języka nie wymaga, ale pomiędzy wyjątkową (zasadną) ostrością a knajactwem jest jeszcze spora przestrzeń do popisu. To drugie wbrew pozorom jest oznaką słabości.
Dla mnie MISJA prezydenta Dudy jest oczywista – on pojechał UNIEWINNIĆ Donalda Trumpa w procesie, który właśnie się toczy.
@AS
Dzięki , nie wykombinował bym tej ewangelikalnosci.
Odnoszę również wrażenie, że luteranie europejscy raczej nie mają tak narąbane w głowach, ale może się mylę.
Ten typ to egzemplarz bezczelnego i pełnego tupetu KURWIARZA. Świadczy również o moralności rozmodlonej Ameryki którą reprezentują prezydenci z biblią w ręku.
Andrew właśnie go wspiera w czasie procesu o przekupstwo .To widać Jędrusiowa pasja.
Duda ma wprawę w Ułaskawianiu i może ,,pomóc”.
Co to dla niego??
Niniejszym proszę o pomoc (?!)w odnalezieniu w komentarzach wiersza o koniecznosci udzielania…pomocy.
@RS
Nie mają.
R>S@ Luteraninem,,europejskim jest np. Adam Małysz Jerzy Buzek ,Angela Merkel, kilku premierów i polityków ,pisarzy i dziennikarzy. Wśród Tych ostatnich Cezary Gmyz zwany ,,Trotylem”. Luteranizm nie jest bardzo ekspansywną religią.
“Trump has no moral principles” – Dalaj Lama…Duda wybral odpowiedniego dla siebie Guru.
Duda zawiózł Trumpowi swoje cv, bo w przyszłym roku zwalnia się miejsce windziarza w Trump Tower.
Zadziwia mnie u Andrzeja Dudy umiejętność strojenia głupich min, co jest bliskie struganiu głupka w niezręcznych sytuacjach.
Na migawce video z prywatnego, absolutnie prywatnego spotkania Dudy z Trumpem, ten drugi wypowiedział w stronę prezydenta RP kilka prostackich, banalnych komplementów typu – było fantastycznie, jesteśmy przyjaciółmi, dobrze nam się współpracuje i na koniec Trump powiedział:
Ten pan robi fantastyczną robotę. Ludzie w Polsce go kochają, naprawdę go kochają. To niełatwe do osiągnięcia, ale wykonał fantastyczną pracę. Jest moim przyjacielem. Mieliśmy razem wspaniałe cztery lata, być może będziemy musieli to powtórzyć.
Swoją krótką mowę wygłaszaną pośpiesznie, zdawkowo i schematycznie Trump zakończył przyrzeczeniem – będziemy za Polską do końca.
Nasuwa się pytanie – w czyim imieniu Trump wygłasza tego rodzaju zapewnienia? W imieniu republikanów, w imieniu swojego sztabu wyborczego, czy w imieniu USA?
Drugie pytanie
Co oznacza fraza – będziemy za Polską do końca? Do jakiego końca?
A pacynka stała i robiła głupie miny nadal.
Trzecie pytanie – kto zapłacił za wycieczkę Andrzeja Dudy na prywatne spotkanie ze swoim przyjacielem Donaldem Trumpem?
TJ
@volter
Luteranizm nie jest bardzo ekspansywną religią.
A katolicyzm w rzymskim wydaniu też jakby nie…
Dlatego coraz bardziej nieliczni wyznawcy zaczęli twierdzić, że są “chrześcijanami” 🙂
@AS, Volter
Tak mi sie wydawalo,
a moja wiedza na ten temat jest powierzchowna.
Moj kontakt, ze Światłością ogranicza się do studiowania fotonów i ich oddziaływań z materia.
Jeśli niechcący uraziłem luteranów europejskich to przepraszam.
Dawno temu mój znajomy powiedział że w USA jest wiele schizm mających w nazwie chrześcijański, i trzeba uważać bo nazwy ich kongregacji są bardzo mylące.
Jest ogromne, choć ukrywane, podłoże rasistowskie i kongregacje te są siedliskiem trumpowskiego elektoratu.
Jak powiedział (i napisał) red. Prafianowicz, Duda, po jakimś czasie ściskania się, znudził się prezydenten Zełeńskim. (Czyli sangwinik na urzędzie prezydenta.)
Mam nadzieję, że tym razem Don znalazł krzesło dla swojego kumpla Anżeja.
A poważnie – gdyby Andrzej Duda był poważnym politykiem to moglibyśmy mieć nadzieję na wspominaną tutaj politykę ,,gry na dwóch fortepianach”. Donald Tusk obskakuje UE i Demokratów, Andrzej Duda ewentualnego następcę Joe Bidena – D. Trumpa. Rozsądne? Zapewne i tak by było ale nie w obecnym wynaturzonym świecie. Trump jest narcyzem więc Duda mógłby coś tam u niego ,,ugłaskać” ale ów narcyz jest kompletnie nieprzewidywalny, notorycznym kłamcą ulegającym swoim własnhm kłamstwom i emocjom (skutek wieloletniej, nadmiernej konsumpcji kokainy?) dlatego poza uzyskania zdjęcia dla pozyskania polonijnych durniów nie widzę większego sensu w tej wizycie. No może poza próbą pozyskania fuszki dla PADa na czas po prezydenturze. Dobrze płatne wykłady etc. Ameryka wie jak nagradzać dobrych pachołków (przykładem L. Miller po premierostwie) więc i tu Andrzej liczy, że ,,stuknie” cosik kasy? W końcu Don (i każdy inny prezydent) jest tylko ,,wisieńką” na szczycie ,,tortu” złożonego z fundacji, think tanków, uniwersytetów. Jedno słowo i Anżej już się dzieli swoim ,,niebagatelnym doświadczeniem” w zwalczaniu lewackich wpływów, obrony przed Rosją (tu byłbym ostrożniejszy bo prawactwo kocha Władymira), kaska płynie.
Zapewne pojawi się wiele słów czego to tam PAD ,,na zaś” Polsce nie nazałatwiał u Dona. Guzik prawda – żadne słowo tego kukurydzianowłosego klowna (i prawdopodobnego agenta wpływu rosyjskiego) nie ma znaczenia. Zrobi co zechce i jak zechce (albo jak mu każą z Moskwy?). Jak u każdego populisty słowo nic nie znaczy albo znaczy tylko tyle, że je wypowiedziano.
– Ukraina jest obecnie jedynie protektoratem zależnym od zachodnich pieniędzy oraz broni i nie jest już suwerennym państwem – powiedział Viktor Orban podczas Konferencji Narodowego Konserwatyzmu w Brukseli.
Zaapelował również do europejskich wyborców, którzy wezmą udział w głosowaniu do Parlamentu Europejskiego, że należy odsunąć od władzy obecnie rządzących polityków w Unii.
Powiedzieć o madziarskim kurduplu skurwysyn – to nic nie powiedzieć.
Węgierska gnida, a państwo bez szans na samodzielny byt.
Węgry to bękart hitlerowsko-stalinowski.
@mwas
Nie, to jest plan Kaczyńskiego nastawiony na wygraną Trumpa. Duda był posłańcem pisowskiej sprawy. I nie tylko. Także skrajnej prawicy w UE, która marzy o podboju Europy. Hydry coraz śmielej podnoszą łby. Orban na konwentyklu nacjonalistów otwarcie nazwał Ukrainę protektoratem Zachodu, który nie przetrwa bez pomocy UE i Nato. Alt-prawica bez trudu dogada się z Putinem.
” Orban na konwentyklu nacjonalistów otwarcie nazwał Ukrainę protektoratem Zachodu, który nie przetrwa bez pomocy UE i Nato.”
Tu akurat Orban ma prawdopodobnie rację. Ukraina jest w stanie powstrzymywać Rosję dzięki pomocy z zachodu.
Nastepny dzień po kolacji, tania pizza na stojąco z Ersatzem mozzarelli. Ten człowiek nie gra chlopca z podwórka, który nie ma pojecia o świecie, oni takim chlopcem po prostu jest.
@Adam Szostkiewicz
18 KWIETNIA 2024 23:26
,,Alt-prawica bez trudu dogada się z Putinem”. Dogada się bo jest przez niego w dużej mierze animowana. Wspieranie skrajnej prawicy (i lewicy) to jednen z filarów wojny hybrydowej Rosji z Zachodem, rozpoczętej ok. 2007r. Skrajna prawica jest o tyle groźniejsza, że jej poglądy ekonomiczne są w dużej mierze zgodne z interesami oligarchii kapitalistycznej na Zachodzie. Wyrazem tego są potężne media wspierające skrajną prawicę (jak choćby te należące do R. Murdocha).
@tejot
18 KWIETNIA 2024 19:21
Przypominają mi się słowa tego cwaniaka i durnia jednocześniepo spotkaniu z Kim Dzong Unem, gdy ,,powstrzymał” koreański program zbrojeń nuklearnych, że ,,mieli bardzo dobrą rozmowę i osiągnęli bardzo dobre porozumienie”.
Do tej pory, po skali zbrojeń nuklearnych Korei, widać jak bardzo ,,dobre”.
PAD jak zwykle w normie – poziom Ruchadełka Leśnego utrzymany.
Spotkali się, idąc kariery swej tropem.
Tutejszy idiota ze słowiańskim jełopem.
Słowiański jełopie, rzekł kretyn miejscowy.
Czy chcesz ze mną wstąpić w układ całkiem nowy?
Na co słowiański jełop przystawszy z ochotą.
Krzyknął: tak! – gdyż Cię kocham miejscowy idioto.
I stojąc przed drzwiami co się lśniły jak złoto .
Jełop spędził kolację z miejscowym idiotą.
W trakcie sutej biesiady jełop plótł tak jak umiał
Z czego miejscowy idiota niewiele zrozumiał.
Na koniec się zwarli w uścisku zmysłowym.
Nasz jełop słowiański z idiotą miejscowym.
A każdy osobno marzył po kryjomu,
że następne spotkanie będzie w Białym Domu.
Kupa hamburgerów z McDonaldsa popita kolą…. mniam mniam
Spotkalo sie dwoch blaznow. Jedyna roznica jest jest to ze Trump jest
bardziej cwany niz ta nasza lajza. Duda to masochista on lubi sie osmieszac,
sprawia mu to przyjemnosc. Prywatna wizyta w NY na koszt panstwa.
Zdjecie z talerzykiem, podobny dostaje finalista Wimbledonu tylko ze srebrny,
tam jest to osiagniecie a tutaj kpiny.
@MM
Nie ma racji, to obelga pod adresem krwawiącego narodu. Za chwilę Orban powie, że to protektorat niemiecki, który w Kijowie zainstalował reżim banderowski. Nie jest winą Ukrainy, że słabnie w starciu z Rosją przeważającą nad nią pod względem zasobów ludzkich i pozbawioną dostatecznych sił i środków obrony. Nie czyni to z Ukrainy protektoratu, tylko ofiarę agresji Rosji.
Aborygen @
To bardzo celne z niezłym rymem. Niestety to nie było spotkanie dwóch sobowtórów. Jełop i Idiota to 100% oryginały. Widocznie trudno znaleźć sobowtóra dla idioty!
,,Miejscowy Idiota” wspomniał a capella że Polacy kochają bardzo ,,Jelopa”! Opinia z natury idiotyczna nie dziwi. gorzej gdy podobne opinie wyrażają chóry klakierów. Humanum Tumanum i inne radosne obiekty ,,oświatowe zrobiły swoje.”
@Mad Marx
18 KWIETNIA 2024 23:48
Chyba się zagalopowałeś. Słowo ,,protektorat” ma pejoratywny wydźwięk (dokładnie w takim sensie jest używane przez raszystowską propagandę i jej pachołka Orbana) bo zakłada niesuwerenność danego podmiotu i zależność od ,,protektora”. Ukraina zaś podjęła SUWERENNĄ decyzję o obronie, mając tylko mgliste zapewnienia o wsparciu Zachodu. Nikt poza Rosją nie zmuszał jej do walki. To, że obecnie Ukraina zależy od pomocy Zachodu wynika z obiektywnych jej słabości, wojny i różnic potencjału pomiędzy nią a Rosją a nie woli ,,protektorów”.
Może ktoś światły w paragrafach UE wyjaśni, jak to jest z tym Orbanem, że jemu wszystko wolno…a władze UE są bezsilne wobec niego. Rozumiem postanowienia o tzw. jednomyślności, ale nie wierzę w to, że dla inteligentnych prawników nie da się obejść tego prostego zapisu, bo przecież cały ‚regulamin” UE składa się z tysięcy różnych postanowień. Orban robi sobie jaja z UE, kpi głośno z Ukrainy i z Polski (blokuje środki dla Polski),popiera Putina, a UE daje mu forsę zgodnie z wcześniejszymi obietnicami. Sądziłem, że D. Tusk spowoduje zmniejszenie tej bezsilności formalnej władz UE wobec jawnego sprzymierzeńca Putina, … a tu cicho .Takie postepowanie władz UE daje dowód jakiejś nieporadności i marazmu biurokratycznego. Kwitnie bezgraniczne długotrwałe gadulstwo, jak choćby o pomocy dla Ukrainy, a efektów prawie zero. Może UE czeka na pogrzeb Ukrainy i wtedy położą na nagrobku piękne kwiaty i wygłoszą ckliwe oświadczenia….
Trump ma w rzyci Dudę,jemu chodzi o głosy Jackowa z przyległościami i nic więcej.
Uchachany Duda via Mastalerek będzie głosił wszystkie ochy i achy.
Jakże podobni jesteśmy w glupocie z Amerykanami-oni wybrali kiedyś Trumpa i teraz mają ochotę powtórzyć to głupstwo,u nas dwukrotnie wybrano Dudę.
Gdyby Gombrowicz widział Dudę na pewno zrobiłby z niego trzeciego uczestnika w wojnie na miny i to z pewnością wygranego.
@pielnia11
19 KWIETNIA 2024
9:58
„Może UE czeka na pogrzeb Ukrainy i wtedy położą na nagrobku piękne kwiaty i wygłoszą ckliwe oświadczenia….”
Czasem i mnie tak sie zdaje
@pielnia11
19 KWIETNIA 2024
9:58
Za ca. 50 dni masz szanse twoim zaangazowaniem i twoim glosem wzmocnic Parlament UE i cala Unie.
@pielnia11
19 KWIETNIA 2024 9:58
Może nie jestem zbyt światły a tylko naiwny więc…
1. Konstruując reguły działania UE nikt nie mógł przewidzieć, że trafi się kraj (ktoś) który wstąpiwszy DOBROWOLNIE, wykonawszy ogromny wysiłek instytucjonalno-organizacyjny, do organizacji przynoszącej obopólne korzyści wszystkim stronom, będzie swoim działaniem jej szkodził
2. Nie przewidzieli, że na czele kraju może stanąć ruski agent wpływu. (Orban a u nas Kobfederacja)
3. Nie może przewidzieć, że dany kraj wybierze do rządzenia cwaniaczkowatych debili, którzy dla własnej doraźnej korzyści będą robić wbrew Wspólnocie (PiS)
Reguły Unii ustalano po prostu w innej epoce. Przed wybuchem wojny hybrydowej z Rosją, przed wzrostem różnych Konfederacj etc.
Ps. Podobno do Europarlamentu wybiera się konfederastka Bryłka, która chce żreć ełro ale zagłosuje za polexitem jakby co. Krul ma zdolny przychówek. Stan jego konta najlepszą motywacją do byvia raszystowską onucą.
@Kalina
19 KWIETNIA 2024 11:32
@pielnia11
Wiem, że Was wkurzę ale czasem myślę, że to wrzaskowi narobionemu przez PiS zawdzięczamy to, że UE zaangażowała się w wojnę na Ukrainie. Francja a szczególnie Niemcy zachowywały się tak by jak najszybciej było po wszystkim, nawet jeżeli ceną tej ulgi byłaby kupa w spodniach.
Twarde podbrzusze kurdupla…
”
Jarosław Kaczyński usunął Janinę Goss, swoją przyjaciółkę od dekad, z zarządu spółki Srebrna, która jest majątkowym zapleczem Prawa i Sprawiedliwości – ustaliła Gazeta.pl. Według naszych informacji prezes PiS wkurzył się na Goss za to, że nie udało jej się stworzyć kameralnego muzeum prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
– Prezes był już poirytowany tym, że aż tyle trwa tworzenie muzeum Lecha Kaczyńskiego – słyszymy od źródła bliskiego Nowogrodzkiej.
„Muzeum” to może nieco zbyt duże słowo – bardziej prywatne, kameralne muzeum, izba pamięci, a jednocześnie miejsce spotkań ludzi ze środowiska PiS.
Jarosław Kaczyński od lat chciał stworzyć godne miejsce upamiętnienia swojego śp. brata – prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie ograniczając się do pomnika przy placu Piłsudskiego. Gdy Prawo i Sprawiedliwość sprawowało rządy, a sam był zajęty władzą, kampaniami i byciem – z przerwą – wicepremierem, to na zajmowanie się tworzeniem tegoż muzeum osobiście nie miał czasu. To było zadanie spółki Srebrna.
Gdy PiS jest już w opozycji, projekt muzeum znów zyskał wyższy priorytet. Przez minione lata prawie nic nie udało się zrobić. O to Jarosław Kaczyński, wedle ocen naszych rozmówców, jest po ludzku zły.
Stan obecny jest opłakany.
Fundacja Instytut im. Lecha Kaczyńskiego zarejestrowana jest w budynku przy Srebrnej 16 – blisko siedziby PiS. Instytut ten jest właścicielem spółki Srebrna. Prowadzi on na warszawskim Żoliborzu, w niezbyt okazałej willi przy ulicy Mickiewicza, Izbę Pamięci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mieści się ona w wynajmowanych pomieszczeniach w domu przylegającym ściana w ścianę do domu, w którym mieszka Jarosław Kaczyński. Warunki w Izbie Pamięci są bardzo skromne – wręcz niegodne, by tak upamiętniony był zmarły prezydent. Taka jest opinia ludzi znających to miejsce, a bywają tam najważniejsze osoby ze środowiska PiS.
Przez minione lata nic się nie zmieniło. Oprócz władz spółki, która miała o nowe, kameralne muzeum zadbać.
Przed 2015 r. prezesem spółki był Kazimierz Kujda – bardzo zaufany człowiek prezesa PiS, choć przez sąd Kujda został uznany za kłamcę lustracyjnego i agenta Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Ryszard”. Obecnie Kujda czeka na wyrok sądu apelacyjnego. Ale gdy Kazimierz Kujda za rządów PiS został prezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, to fotel prezesa w Srebrnej przejęła jego żona Małgorzata Kujda – jej dorobek zawodowy nie jest publicznie znany. W zarządzie spółki była też Janina Goss – to najbliższa przyjaciółka Jarosława Kaczyńskiego. Goss bardzo dobrze znała się z nieżyjącą już matką prezesa PiS Jadwigą.
Goss ma 81 lat, ale politycznie jest aktywna, choć zakulisowo – trzęsie PiS-em w Łodzi, a jej protekcja bądź wpadniecie w jej niełaskę może oznaczać karierę w partii bądź jej koniec. W czasie rządów PiS Goss zasiadała w radach nadzorczych spółek: BOŚ, PGE i Orlenu. Praktycznie w ogóle nie wypowiada się w mediach. Prezes PiS ma wobec niej wielką wdzięczność, bo wspierała go po śmierci brata, a potem również w opiece nad matką. Goss jest absolutnie wierna Kaczyńskiemu w polityce. Z wykształcenia jest radczynią prawną.
Po utracie władzy przez PiS w wyniku wyborów 15 października 2023 r. na fotel prezesa spółki Srebrna wrócił – choć z opóźnieniem, bo w marcu – Kazimierz Kujda. Zastąpił na tym stanowisku własną żonę, Małgorzatę Kujdę. Kazimierz wracając do spółki dostał zadanie, aby zająć się na serio stworzeniem muzeum Lecha Kaczyńskiego. Z Nowogrodzkiej dowiadujemy się, że od początku współpraca Kujdy i Goss układała się bardzo źle. Zresztą, to nie powinno dziwić: on ma opinię zamordysty, a ona jest bardzo konfliktowa.
– Nie układała im się współpraca. Jedno albo drugie musiało wygrać bitwę o to, kto będzie rządził Srebrną – słyszymy z Nowogrodzkiej. Kujda był górą głównie dlatego, że Jarosław Kaczyński miał już dość niemocy Goss przy projekcie muzeum jego tragicznie zmarłego brata.
– Właśnie o to chodzi, że mieli [Srebrna, Goss – red.] kupić jakąś nieruchomość na to prywatne muzeum prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wciąż go nie ma. Wciąż jest ta malutka izba pamięci w drugiej połówce domu na Żoliborzu – mówi jeden z rozmówców z tego obozu.
Goss przez ostatnie lata co prawda była „wice”, a nie prezesem spółki (to była funkcja Małgorzaty Kujdy), ale to ona faktycznie miała w niej władzę. Nowogrodzka uczyniła Małgorzatę Kujdę prezesem nie dlatego, że potrafiła zarządzać, ale dlatego, że jest żoną Kazimierza. Głównie więc to Goss winiono w centrali PiS o to, że projekt stworzenia małego muzeum wciąż nie ruszył. Po Małgorzacie Kujdzie niczego się bowiem nie spodziewano.
Dziś już Goss nie ma w zarządzie Srebrnej. Decyzję o tym, aby ją odwołać, osobiście podjął Jarosław Kaczyński, choć formalnie czyni to rada nadzorcza. – Twardo potraktowano Janinę Goss, a to przecież niby przyjaciółka Kaczyńskiego – słyszymy od jednego z rozmówców z tego obozu.
Obecnie więc prezesem jest Kazimierz Kujda, a drugim członkiem zarządu pozostaje Jacek Cieślikowski, osobisty kierowca i jednocześnie warszawski radny PiS.
A co z Janiną Goss, która została z zarządu usunięta? – Pewnie będą mieć z Kaczyńskim ciche dni, ale prędzej czy później pani Janina znów się pojawi na Nowogrodzkiej w gabinecie prezesa – mówi osoba bliska Nowogrodzkiej”. (Jacek Gadek, gazeta.pl)
—————————————-
… takie toto towarzycho ubecko-esbeckie z głękiego PRL.. złośliwy kurdupel innego nie miał… a wielu umysłowo niedorozwiniętych >60+ to odpowiada, bo nie przeszkadzadza, a młodszym tumanowatym karierowiczom ta spółka „srebrna” z kurduplem na czele służy za wehikuł i trampolinę do quasi-politycznych karier…
Czeka nas walka/wojenka o schedę w tym aktywa z czasów pisdnej świetności i bezkarnego złodziejstwa…
Jak to mówią:”ad vocem” do szanownego Sławczana: mój wpis był prowokacyjny, bo WIEM, że i przepisach o UE są postanowienia , podobne zresztą, jak w całym cywilizowanym świecie, że jeśli nawet szef szefów działa na szkodę swojej firmy, to można go wziąć za dupę i postawić do pionu. Od tego jest każda Rada Nadzorcza i jej setki prawników,(a tu Parlament Europejski, do którego teraz ustawiają się kolejki ,nawet z PiSu), żeby przywoływać-w tym przypadku Komisję, do porządku. Nie słyszałem, żeby Parlament zajął się tą sprawą i to uważam za całkowitą grandę. To -moim zarówno zdaniem-dyskwalifikuje zarówno Parlament, jak i Komisję , na czele której jest pani U.von der Layen….Tyle gadólstwa o wspieraniu Ukrainy, a w realu – pitu, pitu z formalitu. Smutne
Po całkowicie prywatnym spotkaniu z Trumpem Duda udzielił wywiadu dla TV Republika. Duda powiedział:
To było bardzo miłe spotkanie. Przede wszystkim cieszę się z tego zaproszenia, bo ono w jakimś sensie ma szczególny charakter i pokazuje tą więź, która łączy mnie z prezydentem Donaldem Trumpem. To było zaproszenia de facto do prywatnego mieszkania w Trump Tower. I tam w prywatnym apartamencie pana prezydenta rozmawialiśmy.
Na ten moment Duda mówił niemal jak biskup – spotkanie miało szczególny charakter, niemal mistyczny, bo pokazało „tą więź jaka łączy go z Trumpem”. A zarazem było bardzo prywatnie.
Przypomina mi to dokładnie wyjaśnienie Dudy po pilnym spotkaniu z Prezes Sądu Najwyższego Maniewską (wybraną przez niego do powołania na Prezesa SN wbrew zasadom – z drugiej pozycji wyników głosowania przez kolegium Sądu Najwyższego) na okoliczność – co dalej robimy w sprawie mojego ułaskawienia dla Wąsika i Kamińskiego,
Wyjaśnienie to miało taki sam charakter – moja wizyta u I Prezes Sądu Najwyższego miała charakter prywatny, znamy się od lat, przyjaźnimy się, spotykamy się regularnie od dawna, jest to szczególna znajomość, itd .
Gdy słucham wyjaśnień pochodzących z ust najwyższych przedstawicieli PiSu, to popadam w wątpliwości i rozterki — celebryta li to, maniak, czy zwykły narcyz. A może… Nie nie, to niemożliwe żeby na tak wysokim stanowisku…
TJ
W sieci teraz bryluje Mastalerek, który tłumaczy pana Dudę ze spotkania z Trumpem. Oni wszyscy żyją w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. Może nie dostrzegają, że prezydentem jest Joe Biden i trochę niestosowane jest spotkanie z kontrkandydatem, do tego oskarżonym o różne przestępstwa? Jeśli jednak weźmie się pod uwagę, że pan Duda jest sterowany z Nowogrodzkiej to wtedy dużo łatwiej to zrozumieć. Po prostu dostał zadanie od specyficznie myślącego pryncypała.