Zejdźmy już z Obamy: Karski zasługuje na więcej
Akcja polityczna z udziałem prezydenta i premiera przeciwko jednemu zdaniu w długim przemówieniu Baracka Obamy podczas ceremonii seryjnego wręczania Medalu Wolności wystarczy.
Jedno zdanie, każdy widzi, kto czyta po angielsku, zawiera dwuznaczność językową, ale nie ma dowodu i nie będzie, że to dwuznaczność zamierzona. ,,Polish death camp” może znaczyć i ,,położony w Polsce” i ,,polski”, w sensie zorganizowany i zarządzany przez Polaków. Ta dwuznaczność w sytuacji publicznej, i to na tak wysokim szczeblu państwowym, jest dowodem niedopuszczalnego nieprofesjonalizmu. Powinny za to polecieć głowy odpowiedzialnych za przemówienie Obamy.
Znaczący udział w uhonorowaniu Karskiego miał obecny ambasador USA w Warszawie Lee Feinstein. Zajrzałem na stronę ambasady: cisza. Na twitter ambasadora: cisza. Czyli jest jakiś problem?
Ale na stronie głównej Białego Domu też cisza. Jednak w powieszonym tekście przemówienia Obamy dwuznaczność jest już usunięta. Więcej: długi tekst poprzedza rzucająca się w oczy korekta owego jednego fatalnego zdania. Ma być – czytamy – ,,Nazi death camp in German occupied Poland”. No właśnie. O to chodziło.
Incydent jest przykry dyplomatycznie dla obu stron. Mam nadzieję, że dyplomacja amerykańska, z znaczącą pomocą US Embassy Warsaw, wyciągnie z incydentu wnioski personalne i merytoryczne. Takiej niedoróbki byśmy się po Amerykanach nie spodziewali.
A wyborcy polskiego pochodzenia już grożą, że zagłosują na Romneya. To mormon, a nie katolik! (Nie żebym wzywał do głosowania według wyznania kandydata, ale podobno Polacy w USA są bardo katoliccy.) Na dodatek mormoni na siłę ochrzcili dla swych celów religijnych pośmiertnie Karskiego! A ten był szczerym katolikiem.
Dajmy już pokój z tym Obamą. Minister Rotfeld też nie zrobił skandalu na ceremonii. Ale Rotfeld zna rzemiosło dyplomatyczne. Doczekał do końca, powiedział komu trzeba, że stała się rzecz oburzająca, i potrzebne będą sprostowania. I już są, jak widać na portalu White House. I tak się to robi.
Swoją drogą, gratuluję (nie wiem komu) pomysłu z wysłaniem do Waszyngtonu prof. Rotfelda po Medal dla Karskiego. Lepiej wybrać nie można było!
No cóż, najnowsze wydarzenia medialne, od incydentu z Obamą po dokument BBC o rasizmie stadionowym w Polsce( i Ukrainie) przypomniały, że wciąż na Zachodzie mamy wizerunkowy kłopot. Mimo wielkich osiągnięć ostatnich lat w gospodarce i polityce polskiej. Zachodnim ignorantom (u nas też nie brakuje ignorancji na temat Zachodu) kojarzymy się wciąż z antysemityzmem i rasizmem i zacofaniem. To nas słusznie boli.
Ale to można zmienić nie sarmackim parskaniem, tylko tworzeniem i pokazywaniem pozytywnych faktów. To jest ta zasadnicza różnica między obozem prawicy a resztą Polaków. Nie krzykiem, tylko czynem.
Zdarzyło się coś ważnego. Obama przypomniał postać Karskiego i tragedię Żydów, o której Karski opowiadał możnym ówczesnego wolnego świata. Bez doraźnego skutku, ale wykonując obietnicę daną Żydom skazanym na zagładę przez Hitlera.
To okropne, że zamiast w tych dniach mówić o Karskim, jego misji, znaczeniu wydarzenia Zagłady, musimy mówić o błędzie jakichś niedouczonych urzędników. I przyglądać, jak już różni nasi politycy (nie tylko ,,dumni Lechici”) podczepiają się godnościowo pod incydent . Karski zasługuje na więcej. W tej licytacji przecież nie chodzi o Karskiego, a tym bardziej o pamięć o Szoa, tylko o polską ,,dumę narodową” i głosy wyborcze.
XXXX Reżyser Braun w TV Trwam
Kompletne nieporozumienie. Proszę mi nie podpowiadać, że są obywatelskie ale amatorskie portale o mediach radiomaryjnych. Nieraz sam o nich pisałem. Mnie zbulwersowało, że demokratyczne państwo polskie nie reaguje na takie potwarze, które uważam za złamanie prawa. To nie jest marginalna sprawa. Widać nie ma nikogo, kto by tym się profesjonalnie zajmował. SB często zmyślała swoje raporty, by się wykazać przed szefami, to byli w dużym stopniu tacy amatorzy jak ci, co pracują dziś w otoczeniu np. Obamy. Mnie nie chodzi o zmyślanie czegokolwiek, tylko praworządne egzekwowanie sprawiedliwego prawa – nie na podstawie donosu, tylko fachowej analizy prawnej faktów. Podobnie jak o monitorowaniu RM, mieliśmy na tym blogu dużą dyskusję o głodnych dzieciach w III RP. W tej kwestii bliżej mi do Torlina czy Ewy 1958 niż Karwoja cz Gekko i jemu podobnych. Bo gdzie są rodzice tych dzieci? I gdzie są dzieci starych biednych rodziców? Wszystko zrzucają na barki państwa. Ja się nasłuchałem od znajomych dobrze znających wieś (nie mówię, że to dotyczy całej wsi i wszędzie) właśnie tę biedną, co słyszą, kiedy szukają tam pracowników na przyzwoitych warunkach i na długi okres. ,,Nie opłaca się”. Opłaca się wziąć zasiłek. Narciarz2: pomijam obsesję na punkcie ,,styropianu” , ale proszę konkretnie podać, przeciwko jakim to obywatelom nasze państwo rzekomo stanęło ,,w Starych Kiejkutach”? Ja nie wiem, Pan już wie? Vera – no dobrze, to proszę zwrócić uwagę np. na wpisy Polak 12:53 albo PeerGynt44. Lite chamstwo. I proszę zestawić podobne posty z ich (lepiej czy gorzej) artykułowaną treścią. Widać wyraźnie, że dominują tu autorzy prawicowi i postkomunistyczni bądż ,,neolewicowi” w stylu Ikonowicza. Ale sam postulat, by moderacja bardziej odchwaszczała mi odpowiada. Matylda-dzięki za przypomnienie Nałkowskiej w kontekście obecnego sporu (też już o tym na tym blogu była dyskusja) o ,,polski obóz śmierci”. Polskich obozów śmierci na pewno nie było. Ale niestety i my mieliśmy polskie obozy koncentracyjne i w II RP (Bereza) i w PRL (np. Jaworzno), może nie tak śmiercionośne jak niemieckie, lecz też oparte na autorytarnej czy wręcz totalitarnej przemocy i bestialstwie.
Komentarze
A ja nie zejdę z Obamy. Nie zejdę, bo nie lubię go i już 🙂 Po czterech latach jego przywództwa amerykańskiego, a patrząc realnie – światowego, mamy taki sam chaos gospodarczy jak na początku jego prezydentury.
Nie watpie w ignorancje historyczna Obamy i jego politycznego orszaku. Rowniez innych politykow amerykanskich innych kolorow. Interesuje mnie tylko reakcja po gafie. Coz, gafe moze popelnic kazdy. Istotna jest reakcja na nia. Gdyby Obama popelnil przejezyczenie w stosunku do Izraela, zadzwonilby w nastepnej minucie do AIPAC i premiera Netanyahu z przeprosinami.
Reakcja po fakcie swiadczy jedynie, ze Polska i Europa Srodkowa ma znaczenie marginalne w mysleniu strategicznym USA, stad dozwolona jest wolnoamerykanka.
Panie Redaktorze, czy przypominanie sprawy obozu w Jaworznie to nie przypominanie sprawy Salomona Morela i jego nieslawnej sprawy o ekstradycje z Izraela?
Przez przypadek podłączyłem swój przydługawy komentarz pod poprzednim wpisem Gospodarza. Kogo ciekawi – niech zajrzy.
Z badań ekspertów wynika, że Niemki nie rodzą dzieci, bo nie mogą pozwolić sobie na to, by dla ich wychowania rezygnować z pracy. Dlatego już w 2006 r. Merkel i jej ówczesna minister ds. rodziny Ursula von der Leyen, dziś minister pracy, postanowiły rozbudować w kraju sieć żłobków tak, by starczyło w nich miejsc dla 750 tys. maluchów. Wprowadziły też wypłacane przez 14 miesięcy po urodzeniu dziecka becikowe (w maksymalnej wysokości 67 proc. miesięcznej pensji).
Więcej… http://wyborcza.pl/1,75477,11840191,Niemcy_buduja_przedszkola_na_wyscigi_jak_my_autostrady_.html#ixzz1wYse7WHf
================
Okupacja niemiecka w dzisiejszych czasach byłaby straszna…..
A może brać stamtąd dobre wzorce, rozwiązania, prawo?
Z korzyścią dla NASZYCH obywateli?
Ja co prawda, nie na temat, ale o ‚głodnych’ dzieciach na wsi.
@Gekko napisał:
„Dzieci nie dojadają, bo na gumnie za woły robocze służą, a pierwej gadzinę, tę prawdziwą, skarmić trzeba?
Pies na łańcuchu, potomstwo na żebrach, a dotacja do morgów na nowy eterenit idzie (w najlepszym wypadku).”
@Gekko, chyba serio tak nie myślisz.
Dzieci na wsi już od dawna nie pracują, no, może czasami coś tam pomogą. Wyjeżdżają na ferie i wakacje. A w soboty starsi na dyskoteki, których ci po wsiach dostatek. Zresztą i miastowi też tam przyjeżdżają.
Niejeden chciałby tak jeść, jak je się na wsi. Dotacje nie idą na eternit, chyba, że na jego utylizację, poza tym przeważnie na nowe auta dla dorastających latorośli, remonty domostw, polbruk i wielkie wesela.
Jak wszędzie, zdarza się i patologia, ale są to jednostki. Jeśli MOPS działa w miarę sprawnie, to na pewno dzieci nie chodzą głodne. Mają zapewnione szkolne wyprawki, zasiłki na ubranie do szkoły.
Co innego, że takie dawanie mocno rozleniwia. Ten biedniejszy nie chce pracować u zamożniejszego sąsiada. Woli iść po zasiłek, niż na ‚haziaja’ robić.
Zgoda co do tych nieszczęsnych burków na krótkich łańcuchach… Ale co się dziwić – skoro sam minister Sawicki twierdzi, ze taka to już polska tradycja…
***
W mojej okolicy niektórzy odważni rolnicy zamiast świń czy krów przestawiają się na uprawę ziół i hodowlę ślimaków afrykańskich. Podobno wystarczy raz zainwestować, zbytnio się nie napracować i dobrze zarobić.
Zgadzam się z Autorem, że:
tracimy z oczu wymiar tragedii jaka miała miejsce na polskich ziemiach ponad 70 lat temu. To o tym miał świadczyć Jan Karski, a nie o pomyłce, kolejnego, prezydenta USA.
Na naszych ziemiach, okupowanych przez nazistowskich fanatyków mordowano ludzi w sposób niemal przemysłowy, fabryczny. Naprawdę żal, że to gdzieś zupełnie zanikło. Analogia ze spotkania Karskiego z prezydentem Roosevelt`em jest znamienna. Głos pomordowanych, gdzieś w tym politycznym zgiełku więźnie, niknie, a to przecież o nich w tym wszystkim chodzi.
Tymczasem nasza polska strona, mam takie wrażenie, dba tylko o to by jasnym było, że ” to nie my”. Dobrze, to nie Polska , ani Polacy, ale na litość boską, mówimy o państwowym ludobójstwie milionów. Uczcijmy tych co zginęli, i tego co obiecał im pamięć o tej hańbie ludzkości. Reszta, to trzeciorzędna sprawa. Dostrzegł to pan Rotfeld, szkoda, że wielu innych decydentów już nie.
Zejdźmy już z Obamy, przestańmy się ekscytować. To było przecież tylko jedno odrobinę niefortunne sformułowanie. Jesteśmy przewrażliwieni, sfrustrowani. Wrzućmy na luz!
Teraz wyobraźmy sobie, że prezydent Obama „niefortunnie” wyraził się o (nie)istnieniu pewnych urządzeń technicznych w pewnym miejscu niedaleko Krakowa około 60-70 lat temu – co do których trwają spory czy istniały czy nie istniały (oficjalna wersja głosi: istniały, a kto wątpi ten zgnije w ciemnym lochu).
Niedawno ukradziono kawałek metalu z tego miejsca koło Krakowa. Wtedy podniosła się niesamowita wrzawa (gdyby Obama „niefortunnie” o (nie)istnieniu… wrzawa byłaby głośniejsza 10x). Nie przypominam sobie, żeby wtedy Szanowny Redaktor-Bloger apelował o wrzucenie na luz. Czyżby podwójne standardy?
Coś umyka w problemie z Obamą.
Moim zdaniem, polega on (problem) nie na tym, że prezydent USA w ogóle użył sformułowania o polskich obozach śmierci, ale na tym, jaki kontekst przez te słowa nabrała uroczystość.
Otóż, kontekstualnie wygląda na to, że Obama uhonorował Jana Karskiego, wyjątkowo sprawiedliwego Człowieka, donoszącego o tragedii Żydów czynionej w p o l s k i c h obozach śmierci. Przez kogo – to tak oczywiste, że nie razi samo sformułowanie, przeciwnie, jest konsekwencją przesłania.
W takim ujęciu, rzekomy lapsus, mówi znacznie więcej o nadanym przez Prezydenta Obamę komunikacie społecznym, jego poprawnościowej i przedwyborczej genezie.
Oczywiście, że lapsus tekstowy samego wyrażenia nie był zamierzony; jednak zakomunikowanie go z ‚promptera’ b e z mrugnięcia okiem – już niezupełnie, ponieważ po prostu był to przekaz spójny z akceptowanym przez mówcę i ugruntowanym marketingowo sensem przesłania.
Proszę obie wyobrazić Obamę, odczytującego płynnie i bez zająknięcia podsunięty mu przez głupka tekst o rosyjskim czy chińskim albo meksykańskim posłańcu ujawniającym istnienie tybetańskich obozów koncentracyjnych założonych przez Mosad?
I to właśnie, ten dwuznaczny kontekst chroniący Obamę przed odruchem wahania w zakomunikowaniu sprawców i ofiar ‚polskich obozów’ (a nie samo wyrażenie) to rzeczywisty powód do naszego zmartwienia, w przypadku reelekcji – złowieszcze.
A pożądane w jednym tylko kraju na świecie i na pewno nie w Niemczech ani w Izraelu.
Przeprosiny czy ubolewania nie opisują zmiany percepcji ani postawy, bynajmniej nie przypadkiem prezydenta USA właśnie.
Tego oczywistego zadania dla nas, jakie wynika z w/w wniosków my oczywiście nie widzimy, ośmieszając się żądaniami przeprosin za zbitkę słowną i pogłębiając tylko wyrażony w przemówieniu stereotyp.
– – –
@ Ewa 1958, 1 czerwca o godz. 19:17
Ewo, nie podzielam Twoich przekonań, ponieważ emipria im przeczy. Zapytaj o frekwencję i najczęstsze przyczyny nieobecności uczniów szkół wiejskich na zajęciach szkolnych.
A dowiesz się tego, czego nie widać zza płota.
Btw, oczywiście, że eterenit metaforyczny; może być sauna albo weluksy, jeśli wolisz.
Ech, Młoda Polska z Ciebie, Ewo i Dobra Pani… 🙂
Pozdrawiam.
Do: Tyveog
Polska była okupowana przez Państwo Niemieckie (III Rzesza). Nie przez nazistów, hitlerowców, czy faszystów.
@ Gospodarz
„…mieliśmy na tym blogu dużą dyskusję o głodnych dzieciach w III RP. W tej kwestii bliżej mi do Torlina czy Ewy 1958 niż Karwoja cz Gekko i jemu podobnych…”
Oj, chyba muszę (skoro jeszcze tu gościnnie mogę) bardziej kawę na ławę w komentarzach, bo Gospodarz po łebkach czyta, ironii nie chwyta i do karwojów mnie przyrównuje (a i złowróżbnych „tym podobnych”).
Tak się bowiem składa, że, zgodnie z doświadczeniem Gospodarza, będąc takim sobie inwestorem, pracownika na wsi nie znajduję (choć szukam), z bierności wyuczonej dotacjami (w zgodzie z Torlinem widzianej) – kpię, wysługiwanie się dziećmi ja wołami roboczymi (a starcami jak portfelem rentowym) – piętnuję.
No i oczekiwanie na mannę z nieba, czyli „”na koszt państwa” tępię, bop ten „koszt państwa” – to mije podatki.
Cytować siebie byłoby długo i niezręcznie, ale można sprawdzić. http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2012/05/30/czy-bosacki-wie-co-mowia-w-tv-trwam-o-jego-szefie/#comment-170243
Dziękuję więc za wyróżnienie komentarzem Gospodarza (choć ex aequo z ‚tym podobnymi’), jakkolwiek za zrozumienie tekstu rewanżuję się Złotą Maliną.
Sam głowę sypiąc popiołem za nie dość dosadne wyłożenie kwestii, obiecuję poprawę 😉
Z uszanowaniem, Gekko w swoim imieniu (‚tym podobni’ się nie przyznali) 🙂
Dwuznaczność leksykalna p. Redaktorze jest ale cieniutka, na 95% Polish Death Camps to jak American Prison in Guantanamo, przymiotnik wskazuje na operatora a nie lokalizacje. Tak samo jak amerykańskie więzienie Abu-Graibh w Iraku, amerykańskie więzienie w Bahram, Afganistan czy sowieckie gułagi na Syberii. Wszystko przymiotniki określające operatorów.
Ale sprawę polski rząd i politycy rozegrali lepiej niż świetnie (kto by pomyślał!) i jest już zamknięta. Super z tym jednak że trzeba dalej być „czujnym” co Tusk zapowiada. Rzadkie osiągnięcie dla kraju przyznam.
Pani Paradowska zostaje trochę sama z tym swoim 3/10. Rozumiem, kanonada była ostra, można mieć dosyć w pewnym momencie, ale cóż czasami w polityce bywa gorąco jak w kuchni. Można wyjść.
Ostrowski który pisał o sprawie ciężko kunktatorsko na szczęście nie jest zawodowym polskim politykiem, pisze tylko w Polityce. Szkoda jednak że nie zreflektował się z tego swego kunktatorstwa na trzódce u Żakowskiego.
—
P.S. Wszyscy u Żakowskiego jak jeden mąż zgadzali się z Wałęsą we Wrocławiu, gdzie ten powtarzał swoje stare kasandryczne przepowiednie dla kapitalizmu, rozleci się wkrótce jak się klasy robotniczej znacząco wkrótce nie uwłaszczy. Tylko jak to zrobić nikt z trzódki włącznie z Wałęsą nie miał pojęcia.
Sugeruję zajrzeć do Niemiec, oni taką diagnozę dawno postawili i dużo zrobili by rzeczy poprawić. I tak na przykład jeśli polski czy amerykański dawacz pracy (zamiast kapitalisty bo to anachronicznie dzisiaj brzmi) jak są kłopoty wywala od razu na bruk, to Niemiec wyśle ich na tkw KurztArbeit. A to ma kolosalne benefity dla społeczeństwa, aktywność zawodowa, brak wykluczenia społecznego, utrzymanie potencjału gospodarczego, mniejsze w długim terminie wydatki socjalne, mniejsze napięcia społeczne, mniejsza getto-izacja części społeczeństwa, etc, etc.
Mała sprawa a tak duża i bez ciężkiej marksistowskiej artylerii ideologicznej Wałęsy.
Również związki mają tam dość istotną prawnie zagwarantowaną reprezentację w niemieckich radach nadzorczych i to raczej odpowiedzialną. Opony palą raczej rzadko.
I o tym trzeba było wspomnieć komentując narzekania Wałęsy, Panowie.
„Ich bin ein Warschauer”
Sławny i popularny amerykański prezydent wypowiedział te słowa, pamietacie państwo?
Że co? Że coś mi się pomyliło?
Naprawdę?
Tam było „Berliner” zamiast „Warschauer”?
Nie może być!
Zaledwie w 18 lat po wygaśnięciu ostatnich pieców krematoryjnych?
….
„Polish death camps”
….
Aha, to wszystko wyjaśnia!
To nie berlińczycy palili w tych piecach, to Polacy!
Nic dziwnego, że amerykański prezydent swoją głową gwarantował bezpieczeństwo berlińczyków.
Ale warszawiaków – nigdy.
http://www.youtube.com/watch?v=wPZ_uT1irrw
3:08
?My friend, president Shimon Peres. Shimon was born a world away from here. In a shtetl in what was then Poland, a few years after the end of the I World War?.
Jakieś błędy ktoś tutaj dostrzega może?
Niedokładności co do daty?
Urodzony w 1923 roku.
To by było 5 lat po zakończeniu I Wojny Światowej.
Rzeczywiście ?a few years after?
Check.
Nieścisłości co do miejsca?
Nie spotkałem jeszcze amerykańskiego Żyda, który na pytanie o pochodzenie nie odpowiedziłałby ?z Europy?. Nie z Litwy, Polski, Rosji, Węgier, DAWNEJ Litwy, DAWNEJ Polski, DAWNEGO ZSRR, ? nigdy. Zawsze i tylko wyłącznie ? z Europy.
Wiszniew, miasteczko należące do powiatu oszmiańskiego w dawnym województwie wileńskim.
Ale zgodnie z tekstem napisanym Obamie z okazji przemówienia dla AIPACu, czyli dla nieistniejącego lobby, Wiszniew znika, Peres nie mieszkał bowiem w żadnym Wiszniewie tylko w shtetlu.
Taki wiele mówiący komentarz na temat asymilacji we wrogim otoczeniu. W innych państwach Europy było wtedy bezpieczniej Żydom niż w Polsce. Oczywiście. Z punktu widzenia członków AIPAC ? jak najbardziej poprawnie.
Check.
Nieścisłości co do przynależności politycznej tego shtetlu w roku 1923?
Absolutnie żadnych!
?in what was then Poland?
A mogło by być po prostu – „in Poland”.
Albo – „in Belarus”.
„In Europe”.
Cokolwiek.
A jednak ktokolwiek kto to napisał Obamie był dead-on dokładny.
Check.
Redaktor Passent napisał: „Prezydent chyba czytał z promptera to, co mu napisano. Nie jest to celowa robota, ale dowód ignorancji i braku wrażliwości.”
Przemawiając do członków AIPAC też nie mówił z głowy. Ale mówił z głową. I przemówienie jakimś cudem nie zawierało historycznych byków.
Z jednej strony cieszę się, że Polska nie jest tak znienawidzona przez swoich sąsiadów, że Jej obywatele musieliby od powstania tejże Polski nieprzerwanie mobilizować się do Jej obrony tak jak obywatele i sympatycy Izraela. A z drugiej strony podziwiam organizacyjną sprawność proizraelskiego lobby, które potrafiło tyle osiągnąć.
1/ Zwalczyć powszechny w USA jeszcze w latach pięćdziesiątych antysemityzm.
2/ Przekuć go w skrajny filosemityzm i bezwarunkowe poparcie dla Izraela.
3/ Przetransferować niepoliczalne od pół wieku milardy dolarów z kieszeni amerykańskiego podatnika, w tym i w malutkiej części i z mojej, do izraelskiej kasy.
4/ Ukraść amerykańskie technologie i próbować sprzedawać je potencjalnym wrogom USA, np. Chinom.
5/ Z zimną krwią strzelać do amerykańskich żołnierzy na USS „Liberty” (uwierzycie państwo ? nic nie było w przekaziorach na ten temat z okazji mijającego Memorial Day!)
6/ Upokarzać prezydenta Obamę żądając od niego zwolnienia z amerykańskiego więzienia izraelskiego szpiega Pollarda i grożąc „ukaraniem” Obamy przez nieodebranie „Medalu Wolności”.
***************************************************
Pomimo (a może właśnie dlatego?) Biały Dom zdecydował się na oddzielenie taśmowego, fabrycznego obdzielenia 12 mniej ważnych medalistów od specjalnej ceremonii Obdarowania Tego Jednego, Jedynego Prawdziwie Ważnego.
Specjalny honorowy obiad zostanie wydany 13 czerwca w Białym Domu na cześć Szimona Peresa. Obecnych będzie:
1/ 5 amerykańskich prezydentów (czyli obecność będzie obowiązkowa), 2/ były Sekretarz Stanu Kissinger
3/ Wiceprezydent Biden
4/ Sekretarz obrony Panetta
5/ (trzecia osoba w państwie) Boehner
6/ obaj wzajemni ambasadorowie, czyli Oren i Shapira
Od gwiazd Hollywood będzie się roiło; Streisand, Spielberg, itp. Zuckerberg od Facebooka i inni tytani biznesu. Miejsc jest tylko 120, więc personel Białego Domu ma wielki ból głowy, jak tu zmieścić wszystkich amerykańskich kongresmenów żydowskiego pochodzenia. To nie ja zmyślam takie złośliwości – ja tylko przepisuję z ynetnews.com.
A Polacy po tej i po tamtej stronie kałuży dyskutują o odcieniach despektu i o kryteriach wybaczalności „gafy” w oparciu o rodzaj i temperaturę „przeprosin”.
Puknijta siem ludziska w puste czerepy. Im wcześniej tym dla was lepiej. Zobaczymy czy cenzura to puści.
Sledzilam uwaznie dzienniki wydania programow informacyjnych w internecie. Podobala mi sie wywarzona postawa p. Glowackiego zaproszonego do Moniki Olejnik(no ale to nie polityk wiec w mysl polskich standardow moze miec zdrowy rozsadek). Milo bylo posluchac, ze nie wszyscy jeszcze oszaleli i nie oczekuja, ze prezydent mocarstwa, ktore rzadzi swiatem bedzie sie czolgalo i wilo w bolesciach za niezrecznosc jezykowa, ktora na dodatek jest z punktu widzenia jezyka angielskiego wielce dyskusyjna. Zadecie redaktorow (szczegolnie w TVN) wydawalo sie nie znac granic w eskalacji. Wlasciwie do momentu glownego wydania Faktow, gdzie to oburzona p.(zawsze wszystkowiedzaca najlepiej) Pochanke obwiescila, ze wlasciwie nie jest to „wpadka” a „ingnorancja” prezydenta USA. Wlasnie nabieralam powietrza zeby to jakos wytrzymac, kiedy p. wszystkowiedzaca dorzucila, ze dziwi ja ta ignorancja u prazycenta USA, bedacego STUDENTEM HARVARDU (polecam archiwum Faktow). Kiedy balon EGO Polakow wydawal sie juz nie miescic w studio okazalo sie , ze zbulwersowana p. red. uwaza, ze prezydentem USA jest student i to w dodatku Uniwersytetu „Harvardu”. Pozniejsza kanonada redaktorow ze „wyrazic zal” to nie to samo , co przeprosiny i powinnysmy „sie domagac….”, „chcemy uslyszec… itd” bylo naprawde kompromitujace.
Panie Redaktorze,
Dwuznacznosc nie jest usunieta, tak jak to pan opisuje. Oficjalne teksty przemowien prezydenta nie sa zmieniane dla publicznych potrzeb.
W transkrypcji postawiono znak * i wyjasnienie fragmentu tekstu oznaczonego symbolem *. Zapomnial pan napisac, ze wyjasnienie konczy sie slowami „We regret the error”.
Wyglada to w ten sposob:
„Remarks by the President at Presidential Medal of Freedom Ceremony
* Note ? the language in asterisks below is historically inaccurate. It should instead have been: ?Nazi death camps in German occupied Poland?. We regret the error.”
Tu mozna przeczytac calosc:
http://www.whitehouse.gov/the-press-office/2012/05/29/remarks-president-presidential-medal-freedom-ceremony
„Cisza”, jak to pan pisze, na ten temat jest dlatego, ze sprawa jest zamknieta i nie ma juz dalej o czym mowic. Polak nie bylby soba, gdyby nie mial pretensji do innych, nie krytykowal kazdego niuansu, nie szukal dziury w calym i nie czepial sie wszystkiego.
Mam nadzieje, ze kazdy odznaczony ukradl cos z Bialego Domu. Tradycyjnie najpopularniejsze sa dlugopisy i papierowe serwetki z emblematem Bialego Domu.
„Jedno zdanie, każdy widzi, kto czyta po angielsku, zawiera dwuznaczność językową, ale nie ma dowodu i nie będzie, że to dwuznaczność zamierzona. ,,Polish death camp? może znaczyć i ,,położony w Polsce? i ,,polski?, w sensie zorganizowany i zarządzany przez Polaków. ”
Jesli jestesmy dokladni to dwuznacznosci nie ma. Mowiac o okresie II w.s., a o tym jest mowa i z tej racji upamietniono Karskiego, nie mozna mowic „Polish death camp” w sensie jego umiejscowienia. Tak jak nie mozna powiedziec „Polish city Breslau” ( odnoszac sie do okresu przed 1945 rokiem) czy „South African concentration camps”
( majac na mysli II wojne burska), gdyz w obu „polskich” przypadkach prawnie lub metoda faktow dokonanych na owych terenach nie bylo panstwa polskiego, jak rowniez w okresie wojny burskiej nie istnialo panstwo o nazwie Poludniowa Afryka.
Warto o tym pamietac. Jak na owe bledy reagujemy jest zupelnie inna sprawa.
Pozdrawiam
„Karski zasługuje na więcej”. Oczywiście. Jesteśmy Jego wielkimi dłużnikami. W czasach pogardy nie zapomniał czym jest człowieczeństwo. Tych skazanych na zagładę i swoje własne. Tylko jak wyrazić swoją wdzięczność? Przychodzi mi na myśl Różewicz. I jego „Szkic do erotyku współczesnego”.
A przecież biel
najlepiej opisać szarością
ptaka kamieniem
słoneczniki
w grudniu
dawne erotyki
bywały opisem ciała
opisywały to i owo
na przykład rzęsy
a przecież czerwień
powinno opisywać się
szarością słońce deszczem
maki w listopadzie
usta nocą
najplastyczniejszym
opisem chleba
jest opis głodu
jest w nim
wilgotny porowaty ośrodek
ciepłe wnętrze
słoneczniki w nocy
piersi brzuch uda Kybele
źródlanym
przeźroczystym opisem
wody
jest opis pragnienia
popiołu
pustyni
wywołuje fatamorganę
obłoki i drzewa wchodzą
w lustro
Brak głód
nieobecność
ciała
jest opisem miłości
jest erotykiem współczesnym
Czy wielkość Człowieczeństwa Karskiego można opisać tylko pospiesznymi kreacjami jednorazowego użytku?
Czy codzienne nadawanie sensu Człowieczeństwu, może być tym „więcej”, na które „zasługuje” Karski?
Gekko!
Ja ironię zrozumiałem. Nie przejmuj się, Husa też nie rozumiano, a Ty masz szansę nie skończyć na stosie 😀
Pozdrawiam Cię serdecznie
Ps. Dla czytających i nierozumiejących – to był żart.
Właśnie przeczytałem wielki nagłówek „DOŻYWOCIE DLA BARAKA!”, patrzę, i oczom nie wierzę, ucieszyłem się niezmiernie z „pozytywnego załatwienia naszej prośby” za ten szwindel z obozami, a tu czytam ponownie, i niestety: „Dożywocie dla Mubaraka!” Więc jeszcze nie tym razem…
@Gekko
„Ewo, nie podzielam Twoich przekonań, ponieważ emipria im przeczy. Zapytaj o frekwencję i najczęstsze przyczyny nieobecności uczniów szkół wiejskich na zajęciach szkolnych.
A dowiesz się tego, czego nie widać zza płota.”
Trochę podejrzewałam, @Gekko, że kpisz, ale z tym wpisem zgodzę się tylko częściowo.
Wiesz, kiedy dzieci rolników z mojej okolicy najwięcej opuszczają zajęć? Otóż w piątki, bo jeżdżą z rodzicami na ‚rynek’ do pobliskiego miasteczka przeważnie uzupełnić garderobę. Nie ma już od dawna wolnego na tzw. wykopki, bo ziemniaki zbiera kombajn. Żniwa w wakacje też załatwi dwoje ludzi i maszyna. Bydła nikt nie wygania na pastwiska; te biedne fabryki mleka stoją cały czas w oborze, pasza podana komputerowo.
Jak już wspomniałam, mieszkam w pobliżu szkoły z „Orlikiem”. Boisko i sala gimnastyczna są czynne do nocy. Wiejskie dzieci małe i duże okupują je cały czas, a w czasie wakacji od rana do wieczora.
@Gekko, uwierz mi, te dzieci mają całkiem dobre życie. Rodzice, choć nie zawsze mądrze, rekompensują im swoje trudne dzieciństwo. Sądzę, że gorzej wygląda sprawa w blokowiskach wielkich miast.
Z drugiej strony jestem przerażona postępowaniem wielu rodziców. Jest np. ciche przyzwolenie na obsługiwanie przez dzieci wielkich maszyn rolniczych, na jazdę samochodem przed zrobieniem prawa jazdy.
Bywa, że rodzic, szczególnie tatuś, jest dumny, że synuś z podstawówki już jeździ sam na pole. No i jeszcze to, co również, tym razem chyba już na poważnie poruszyłeś – stosunek do zwierząt. Może trochę coś drgnęło w temacie, ale bezduszność i brak empatii jest chyba zakodowana na stałe w głowie większości mieszkańców wsi, nawet tych wykształconych.
Sporo dzieci rolników studiuje weterynarię (chyba nawet więcej dziewcząt) wcale nie z miłości do zwierząt, ale z myślą o pracy w okolicznych, czasami należących do rodziny, ubojniach.
Obama wystosowal list do polskiego Prezydenta i powinno to jednak Polakom wystarczyc/czytalam w GW/,a zadanie zmian personalnych w Bialym Domu to juz jednak mieszanie sie w sprawy obcego panstwa.
Uwazam rowniez za niedemokratyczne wszelkie proby agitacji na kogo
maja glosowac Amerykanie polskiego pochodzenia /Kaczynski/ Maja
prawo glosowac wedlug wlasnego sumienia i wybrac tak aby IM
bylo dobrze /nie nam / a grozby amerykanskich Polakow to jednak dziecinada./Ale czy po religi mozna poznac dobro czy kompetencje czlowieka ? takie uzasadnienia ,kaltulacje …???…
Dziwna strategie obrony wybralo tez polskie ministerstwo przeciw BBC.
Na pierwszym planie pisze sie jednak o tym jak dobrze Polacy przygotowali sie na mistrzostwa i probuja zabezpieczyc swoich gosci ,pozniej chyba ze Polska jest mloda demokracja ktora stara sie dac swoim obywatelom wiele swobod ,a na koncu ze obraz przez nich przedstawiony jest niepelny i przez to niesprawiedliwy …
Obama powiedzial nieprawde mozna zaprzeczyc ,ale BBC powiedziala
tylko czesc prawdy czy mozna tylko zaprzeczac ?
Polacy tylko krytykuja /moze jak w kosciele ? tam zawsze jestes grzecznikiem ,tylko /
Salute
ps.
Ciesze sie ze Obama sprostowal swoj blad i powiedzial ze Polska jest b.waznym sojusznikiem USA.
Przez chwile zastanawialem sie, czy warto komentowac wpis zza kaluzy, bo PT autor przedstawia swoje przekonania, czy wiare w pewne rzeczy; a z czyms takim, jak wiadomo, nie polemizuje sie. Ale, jak mawiali starozytni Zydzi, qui tacet, consentire videtur, wiec przedstawie swoje doswiadczenia w tej sprawie.
Przez wiele lat mieszkalem w Toronto w okolicach Finch i Bathurst – miejcu zamieszkalym przez sporo Zydow. Poznalismy wielu z nich, i musze powiedziec, ze bez wyjatku wszyscy radosnie oznajmiali
„A, moi dziadkowie sa z …..” i tu nastepowalo okreslenie miejscowosci: jesli dziadkowie byli chocby czesciowo zasymilowani i jakkolwiek wyksztalceni, bylo z Polski, czasami z okresleniem zaboru. Jednak, jesli dziadkowie byli niezasymilowani, ale jakos wyksztalceni, nastepowalo okreslenie gminy, do ktorej nalezeli: z Lubartowa, z Tarnopola, z Lublina itd. Ale sporo z nich po prostu zupelnie nie wiedzialo skad, bo dziadkowie, jak to wychodzilo z rozmowy, byli zupelnie niezasymilowani i calkowicie niewyksztalceni. I stad bralo sie po prostu „gdzies w Europie”, czasami wschodniej, bo okreslenie Europa Wschodnia pokutuje od czasu Churchillowskiej zelaznej kurtyny. Zreszta spotkalismy tez jedna, czy dwie rodziny Zydow sefardyjskich.
NIGDY nie spotkalem sie ze SWIADOMYM unikaniem okreslenia z Polski, ktora, z reszta wtedy nie istniala, tak jak nie istniala za czasow niemieckich nazistowskich obozow koncentracyjnych.
PS1Pisalem juz o tym, ze w grupie ludzi ktorzy dostali medal znalezli sie Toni Morrison i Bob Dylan (hmm, z domu Zimmerman) i na nich skupilo sie zainteresowanie amerykanskiej publicznosci. Oprocz tego, zaczely sie finaly Pucharu Stanleya (Stanley Cup playoffs) i rozgrywki NBA – i glownie dlatego gafa Obamy przeszla calkowicie niezauwazona. Mitt Romney bedzie pewnie probowal zrobic z tego uzytek w czasie swojej kampanii wyborczej.
PS2 Jak to jest, ze kazda dyskusja (np gafa Obamy), zawsze konczy sie atakami na Zydow?
@ Ewa 1958, 2 czerwca o godz. 11:05
„Wiejskie dzieci małe i duże okupują je cały czas, a w czasie wakacji od rana do wieczora…jeżdżą z rodzicami na ?rynek? do pobliskiego miasteczka przeważnie uzupełnić garderobę…tatuś, jest dumny, że synuś z podstawówki już jeździ sam na pole.”
Droga Ewo, o tym właśnie piszę, tyle, że wykluczenie cywilizacyjne w jednych miejscach objawia się Konopielką (u mnie), a w innych – Atomicami (to u Ciebie, zauważ).
Pozostaje organiczna bezduszność i okrucieństwo wsi wobec dzieci (to, wobec zwierząt, to tylko efekt uboczny postawy życiowej, tej wobec trzody rodzinnej czy zagrodowej).
I to jest nasza prawdziwa bieda umysłowa i cywilizacyjna, jak dowodzą badania i empiria – również materialna (o żadnym bogactwie nie świadczy ani życie dzieci na orlikach, ani na targu, ani na traktorze).
Biadając nad zwierzętami (słusznie) zauważmy też (!) los dzieci i przyczyny, dla których tak postępują z nimi dorośli.
Jak widać tym razem – bez kpin i ironii, a jak zwykle – uprzejmie pozdrawiam 🙂
– – –
@ polonia-sawa, 2 czerwca o godz. 11:09
Podoba mi się Twój komentarz., pod którym też się podpisuję.
Profesorowie I. Krzemiński i A. Zybertowicz u M. Olejnik – o filmie BBC, PiSofobii, homofobii i antypolonizmie:
http://tvnplayer.pl/programy-online/kropka-nad-i-odcinki,342/odcinek-82,prof-ireneusz-krzeminski-i-prof-andrzej-zybertowicz,S00E82,13523.html
Jak swiat swiatem mowilem: szwabskie obozy. W rozmowie z Niemcami – niemieckie obozy. Czasem, przez specjalna uprzejmosc, powiem „hitlerowskie”. „Nazi” nie uzywam. Byloby to glupkowato pretensjonalne i tanie.
W Polsce, nie pamietam, zeby ktos w odniesieniu do Wojny mowil inaczej niz Szwaby, szwabskie. Stara milosc nie rdzewieje…
Dumni Lechici zapomnieli już pewno o jednak polskich obozach koncentracyjnych na Sląsku a dokładnie w dwóch miejscach: Nikiszowiec (przy kopalni Wieczorek i Swiętochłowice-Zgoda) gdzie już po zakończeniu wojny zgromadzono kilka tysięcy Slązaków w tym powstańców z III Powstania w 1920 r. , mimo ofiary krwii potraktowanych jak hitlerowców, umierali wycieńczeni chorobami i morderczą przymusową pracą pod ziemią. Polsko……to po prostu wstyd.
Panie Redaktorze, Pan pyta „proszę konkretnie podać, przeciwko jakim to obywatelom nasze państwo rzekomo stanęło „,w Starych Kiejkutach”?
Odpowiadam. Ja napisalem „Chodzi o fundamentalne wolnosci obywatelskie i o wizje panstwa. To jest druga taka okazja do postawienia pytan podstawowych. Pierwsza okazja to Stare Kiejkuty. Druga to prowokacje słuzb, a takze faktyczne staniecie wymiaru sprawiedliwosci po stronie panstwa przeciwko obywatelowi.”
.
Bardzo proszę przeczytac powyzsze zdania. To są zdania rozłączne. To przeciez Pan jest polonistą, a nie ja, wiec rozbior logiczny tej wypowiedzi powinien byc łatwy do wykonania. „Stanięcie wymiaru sprawiedliwosci po stronie panstwa przeciwko obywatelowi” dotyczy wyroku sądu, o ktorym mowił mecenas Jacek Dubois. Odsyłam do tej rozmowy, bardzo waznej moim zdaniem. Natomiast Stare Kiejkuty to „okazja do postawienia pytan podstawowych” na temat wizji panstwa i swobod obywatelskich.
.
Czy taka konstrukcja logiczna sprawia Panu trudnosci? Czy Pan się nie zgodzi, ze Stare Kiejkuty to jest bardzo powazne pytanie i powazne wyzwanie dla wszystkich, a juz zwłaszcza dla Pana, jesli wziąc pod uwage Pana autorytet, pozycje, i znaczenie? Czy Pan się nie zgodzi, ze ten temat nie zostal nalezycie rozpracowany? W koncu to Pan zyje w kraju, w ktorym akceptowana norma stały sie areszty wydobywcze, uzycie agentow w rozgrywkach politycznych, a takze brak rozliczenia nie tyle błedow politycznych, ile wręcz zbrodni. Oskarzenia w sprawie Blidy powinny bardzo powazne (przywodztwo sprawcze Kaczynskiego i Ziobry, niedopatrzenia i zacieranie sladow przez funkcjonariuszy). To nie są małe zarzuty. A w Kiejkutach – byc moze – tortury. Mało Panu?
.
Akurat przeszła przez Polske fala dyskusji w zwiazku z potknieciem w przemowieniu Obamy. Prosze zestawic uwagę poswiecona tej sprawie, oraz zdecydowane działanie wszystkich organow panstwa, z opieszałoscia i paralizem w sprawie Blidy. Czy Pana nie uderza, ze to jest zestawienie jak z horroru? Jedno przejęzyczenie, i pełna mobilizacja. A z drugiej strony smierc czlowieka poprzedzona nagonką i swiadomym zaszczuwaniem pani Kmiecik (własnie ją uniewinniono), oraz pokaz zacierania sladow przez funkcjonariuszy, i co? I nic.
.
Czy Panu potrzeba więcej? Czy Pan usprawiedliwia opieszałosc władzy postawę rządu „ręka rękę myje”? Czy Pan zaneguje, ze Tusk faktycznie poparł Mariusza Kaminskiego, nakazując swoim agentom, zeby nie odpowiadali na pytania sądu. (CBA podlega premierowi, więc łancuszek decyzyjny idzie do premiera. Tu się nie mozna zasłaniac niewiedzą.) A dalej, kunktatorstwo władzy w sprawie postawienia Kaczynskiego i Ziobry przed sądem, i niechęc władzy do rozliczenia funkcjonariuszy. Przeciez pan pamięta, jak potraktowano policjantow po sprawie willi w Magdalence? Stanęli przed sądem, tak czy nie? A jak potraktowano tych, ktorzy zacierali slady w mieszkaniu Blidy? Skąd taka dziwna nierownowaga?
.
Jesli Panu nie odpowiada styropian, to mozna znalezc inne slowo. Jednak istota nie w nazwie, tylko w postawie „ręka rękę myje”. To jest moj zarzut wobec Tuska.
Tadeusz Kasprowicz
Na marginesie wypowiedzi prezydenta USA o ?polskich obozach śmierci?
Niefortunna wypowiedź Baracka Husseina Obamy II świadczy o brakach w zakresie wiedzy historycznej, co słusznie zarzucają mu polscy krytycy. Nie mają przy tym racji jego obrońcy, w rodzaju Sławomira Sierakowskiego, interpretującego tę wypowiedź ?geograficznie?. Przypomina to szkolną ?analizę? utworu literackiego pod hasłem: ?co autor miał na myśli?. Na myśli miał to, co powiedział. Skąd redaktor Krytyki Politycznej, choćby i naczelny, wie, że było to coś innego?
Z drugiej strony, za niepotrzebne i głupie uważam też propozycje, by niemieckie obozy śmierci nazywać, w drodze swoiście pojmowanej retorsji, ?żydowskimi?, z tego tylko powodu, że byli w nich mordowani Żydzi. To tak, jakby obozy koncentracyjne, powstałe na początku XX w. w Afryce Południowej, nazwać ?burskimi?, ponieważ angielscy kolonizatorzy umieszczali tam walczących z nimi Burów, białych mieszkańców tej ziemi. Na tej samej zasadzie można by wówczas śmiało mówić o Auschwitz jako o ?polskim? obozie, bowiem był to obóz początkowo przeznaczony dla Polaków. Żydów osadzano w nieodległym Birkenau. Dopiero później Niemcy zaczęli obozy filialne numerować, zachowując dla nich wszystkich nazwę ?Auschwitz?. Stąd nazwa ta stała się synonimem i symbolem zagłady Żydów.
Natomiast ?geograficzna? interpretacja S. Sierakowskiego nie wytrzymuje krytyki jeszcze z jednego powodu, właśnie… geograficznego. Idzie tu oczywiście o geografię polityczną. W czasie, gdy powstawały i funkcjonowały niemieckie obozy zagłady, państwo polskie nie istniało, zaś Oświęcim, na mocy dekretu Adolfa Hitlera, znalazł się w granicach III Rzeszy. Siłą rzeczy, KL Auschwitz był obozem niemieckim, nie zaś ?polskim?. Jak bowiem Polacy mogli zbudować ?polski obóz śmierci? na terenie wrogiego im państwa? Jest to argument nie do odparcia. Aż dziw, że nikt go dotąd oficjalnie nie podniósł.
Z kolei takie obozy jak Treblinka, Majdanek, Bełżec czy Sobibór znajdowały się na obszarze Generalnego Gubernatorstwa, zwanego częściej Generalną Gubernią (w skrócie ? GG), organizmu administracyjnego, utworzonego przez Niemców i przez nich zarządzanego. Wprawdzie Niemcy myśleli początkowo o jakiejś kadłubowej formie państwa polskiego, całkowicie od nich zależnego, lecz zrezygnowali z tego pomysłu z dwu głównie powodów. Po pierwsze, wśród Polaków nie mogli znaleźć kolaboranta w rodzaju francuskiego marszałka Filipa Petaina, czy norweskiego polityka Vidkuna Quislinga. Wincenty Witos próbę skaptowania go zdecydowanie odrzucił. Po drugie, o jakiejkolwiek formie polskiej państwowości, nawet tak okrojonej i zależnej, nie chciał słyszeć ich ówczesny sojusznik, Związek Sowiecki.
GG pozostała więc tym, czym była ? niemiecką hybrydą administracyjną na okupowanej polskiej ziemi, zarządzaną z Krakowa przez niemieckiego gubernatora Hansa Franka. Obozy zagłady, które na tej ziemi powstały, były tworem niemieckim, nie polskim.
Wobec tych faktów, mówienie o ?polskich obozach śmierci? jest nie tylko kłamstwem. Jest również skutecznym sposobem wzniecania nienawiści do Polaków. To, jakimi intencjami wypowiadający owo kłamstwo się kierował, nie ma tu większego znaczenia. Przytłaczająca liczba osób nie zastanawia się nad intencjami amerykańskiego prezydenta; przyjmuje jego słowa w ich podstawowym znaczeniu. A one oznaczają dezaprobatę dla nas, Polaków. Od niej zaś już tylko krok do nienawiści.
Podżeganie do nienawiści narodowej, obok podżegania do nienawiści rasowej stanowi w kanonie poprawności politycznej, której takim zwolennikiem jest amerykański prezydent, przestępstwo. Gdyby zatem wszystkich traktować jako równych wobec wyimaginowanego prawa, co jako istniejący fakt wmawiają nam rozmaici ideolodzy demokracji, należałoby Baracka Husseina Obamę II zarówno napiętnować, jak i ścigać. To, że nie stanie się ani jedno, ani drugie, powinno uzmysłowić nam istnienie ukrytego, niedemokratycznego oblicza demokracji. A także niepoprawnego politycznie oblicza poprawności politycznej.
@Gekko
Atomice – coś koło tego , ale bliżej Mlekowice (od znanej w Polsce i za granicą Mlekowity).
http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/reportaze/1521618,1,jak-wysokie-mazowieckie-uzaleznilo-sie-od-mleka.read
Hektary polbruku, nówki – terenówki, nauczyciele, doktory, inżyniery, a mentalność żywcem z „Chłopów”.
Wieś nigdy nie była sielska, zawsze była okrutna, parafialna i prymitywna. Chłopskie dzieci, jeśli nawet skończą studia,nie wyzbywają się chłopskiej mentalności. Ktoś kiedyś powiedział, że chłop wyjdzie ze wsi, ale wieś z chłopa nigdy. Choć, jak wszędzie, zdarzają się wyjątki.
Aktualnie trwa wojna na przydrożne krzyże. Jeden już jest, ale podobno w złym miejscu. Pół wsi chce drugi, bliżej ‚krzyżówki’. Musi być okazały, z marmuru, bo raz w roku odprawia się tam nabożeństwo święcenia pól. No i po trzy setki od komina. Awantura na całego.
Pozdrawiam.
Ale przecież te obozy były niemieckie a nie jakieś nazistowskie, kim byli naziści ? z jednej strony polskie obozy z drugiej nazistowskie. Dziwne.
Kiedyś bardzo lubiłem Twoje wpisy Narciarzu, jeszcze u Pana Waldemara, teraz widzę bawisz się w ocenę zza Wielkiej Kałuży, strofujesz, potępiasz, osądzasz. Dołączasz do szerokiego grona ludzi nas uczących, co my mamy myśleć na poszczególne tematy polskie.
1. sprawa Sawickiej – jest dwupoziomowa, Sawicka jako sama ona jest po prostu winna, chciała na tym zarobić i wcale agent Tomek nie musiał jej tak dokładnie rozpracowywać. Co innego jego postępowanie – dla mnie było karygodne, ani CBA ani inne służby nie powinny rozkochiwać w sobie podejrzanych (tylko w wywiadzie jest to dopuszczalne).
2. Kiejkuty – po pierwsze – nic Polsce nie udowodniono, to są cały czas plotki. Po drugie, ja osobiście jestem zwolennikiem traktowania terrorystów tak jak to robią Amerykanie. Bawienie się w humanitaryzm po ładowaniu wielkich samolotów pełnych ludzi w wieże Nowego Jorku jest zniewieścieniem. A na Twoje pytania o prawa obywatelskie ja odpowiadam, gdzie są prawa obywatelskie ludzi z samolotów, z Pentagonu czy z wież?
3. Blida – chyba najbardziej skompromitowane śledztwo, ale już nikt niczego nie odkryje, wszystko zostało usunięte, poprawione, świadkowie już wiedzą, co mają mówić. Jedyny plus tego wszystkiego jest to, że będzie to jak cierń siedzieć w Kaczyńskim i Ziobrze. I oby jak najdłużej.
Postaram sie lepiej sformulowac moj glowny zarzut wobec Tuska. To wazne, zeby walic „po otczeistwam”, poniewaz Tusk podejmuje 80% odpowiedzialnosci, jak mowi sasiedni artykul w Polityce. Czyli to on glownie odpowiada za decyzje strategiczne. Zarzut jest taki. Przypomnijmy sobie Chamberlaina. Byc moze Chamberlain byl dobrym premierem. Jednak przeszedl do historii jako ten, kto nie powstrzymal Hitlera. Podobnie Tusk. Jest on znakomitym administratorem i jednym z najlepszych premierow 20-lecia. Ale ma szanse przejsc do historii jako ten, kto nie powstrzymal Kaczynskiego. A nawet wiecej, zrobil wiele, zeby Kaczynskiemu pomoc objac schede po sobie.
No bo popatrzmy na decyzje Tuska. Objal urzad i zachowal Mariusza Kaminskiego. To go omalze kosztowalo stanowisko. Mimo to zachowal CBA w ksztalcie praktycznie nienaruszonym. Zachowal IPN. Nie zrobil nic, zeby wsadzic Kaczynskiego, Macierewicza, i Ziobre do wiezienia, na co wszyscy trzej niewatpliwie zasluguja. Zachowal Ziobrowska prokurature. Ostatnio wydal polecenie swoim agentom CBA (albo przyzwolil, co na jedno wychodzi), zeby odmawiali sadowi wgladu w szmatlawa praktyke tej instytucji w czasie, gdy posylala ona meska prostytutke w pogoni za poslankami.
Wyobrazmy sobie nastepna kadencje. Jesli bedziemy miec szczescie, to Schetyna obejmie schede po Tusku, i bedzie kulturalnie. A jesli nie bedziemy miec szczescia, to Kaczynski wskoczy w swoje stare buty tak, jakby z nich nie wychodzil. Totalitarne instytucje, ktore Kaczynski zaczal budowac, zostaly przechowane jak w naftalinie. CBA? prosze bardzo. IPN? Jak najbardziej. Postkomunistyczna telewizja tzw. publiczna? Bez zmiany. Wystarczy kilka nominacji. Kaminski do CBA, Sakiewicz do TVP, Binienda na ministra nauki, i mamy kraj totalitarny. Panstwo macie ochote obudzic sie w totalitarnym kraju? Jesli tak sie zdarzy, to bedziecie mogli podziekowac Tuskowi, ze ani nie wsadzil fuhrerka za kraty, ani nie rozmontowal jego zabawek. Przechowal te zabawki w praktycznie nienaruszonym stanie.
Maz stanu tak nie postepuje. I to jest moj glowny zarzut wobec Tuska. Jesli fuhrerek jego tez wsadzi w podziekowaniu, to bedzie marna satysfakcja.
Piszac „styropian” mam na mysli wlasnie to kunktatorstwo i chorobliwa lojalnosc wobec ludzi i srodowisk, ktorzy sa zagrozeniem dla Polski. Moim zdaniem, Tusk liczy na szczescie. Moze sie przeliczyc. Wtedy przejdzie do historii nie jako dobry administrator, tylko jako osobnik bez odwagi i bez wyobrazni.
Ewa 21.41
Yes !Yes ! Yes ! Gratulacje.Kleofas.
Kto tu właściwie rządzi i kto kogo trzyma za psyk?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,11852864,Ujawniono_list_nuncjusza_do_Watykanu_ws__ojca_Rydzyka_.html?lokale=krakow
@Ewa 1958
2 czerwca o godz. 21:41
Chłopskie dzieci, jeśli nawet skończą studia,nie wyzbywają się chłopskiej mentalności. Ktoś kiedyś powiedział, że chłop wyjdzie ze wsi, ale wieś z chłopa nigdy.
Prawda święta! Codziennie Panu Bogu za to dziękuję!
@ Ewa 1958, 2 czerwca o godz. 21:41
– – –
Trzy setki od komina na krzyżówkę, to tania cena za cywilizację.
W Stolycy na ten przykład, podatki od komina znacznie wyższe, ale krzyżówek jak na lekarstwo, bo co się ma krzyżować, już się ze stołkami marszem ze wsi zdobytymi – na amen skrzyżowało.
To pokrzyżowało sensowną budowę czegokolwiek publicznego, co by się ze sobą pożytecznie skrzyżować mogło – drogi się nie stykają, place defiladami nie kwitną (za to kwitną płace włościan samorządowych), obywatel, co ma jechać – niech utonie.
Krzyż na drogę, mówi stolyczakom de gumno Pani Gronkowiec, a po niej – choćby walc, macabre oczywiście.
Więc trzy stówy za krzyżówkę to pikuś, skoro są drogi, które w ogóle się jakoś krzyżują.
Tym bardziej, że jest na to fundusz UE, kapitał ludzki się nazywa a działanie to: poszerzanie symboliki przejezdności przez zaufanie społeczne.
Tak nam dopomóż, Unio, a „Chłopi” w Atomicach Stołecznych (od: stołki) też nie zawiodą.
PS Ad meritum: Jan Karski – czy na to właśnie zasługuje, taką Polskę, którą widać w ten sposób nawet zza oceanu? Zapytajmy siebie , nie White Horse staff 😉
memphisbell
Dumni czy niedumni Lechici nie zapomnieli, ale Karski nie informował Aliantów o wymienionych przez Ciebie obozach, lecz o obozach wybudowanych przez Niemców na terenach będących pod ich administracją w latach II wś. Obama w swym nieszczęsnym przemówieniu odniósł się do tych drugich.
Owszem, utworzone powojnie obozy dla Ślązaków, Ukraińców czy AK-owców to bolesny element historii, o którym nie wolno zapominać, z drugiej strony trudno porównywać to, co działo się w Nikiszowcu czy w Jaworznie z tym, co opisano i udokumentowano w kwestii niemieckich obozów koncentracyjnych, o obozach zagłady nie wspomnę.
@Torlin:
” teraz widzę bawisz się w ocenę zza Wielkiej Kałuży”
Ani moje miejsce zamieszkania, ani poglądy, ani nawet styl sie nie zmieniły. Nie zmieniło sie takze to, ze czasem sie zgadzamy, a czasem nie. Jesli sie nie zgadzamy, to nagle odkrywasz moje miejsce zamieszkania.
.
„sprawa Sawickiej ? jest dwupoziomowa”
Czy ja napisalem inaczej? Nawet jej adwokat to przyznaje. Moj pierwszy wpis odsyłał do rozmowy z Jackiem Dubois, ktora jest naprawde warta przeczytania.
.
” Kiejkuty ?… Twoje pytania o prawa obywatelskie…”
Widocznie napisalem zbyt abstrakcyjnie. Przepraszam. Mi chodzilo o to, ze Kiejkuty powinny stac się okazją do porządnej dyskusji o dopuszczalnosci działan organow panstwa i do kontroli nad tymi organami. Zamiast tego, Kiejkuty staly sie okazją do zajecia stanowisk wobec brzydkich terrorystow. Jacy oni paskudni, i sprawa załatwiona. To była bardzo płytka dyskusja. Zbyt płytka, moim zdaniem. Połączylem Kiejkuty i Sawicką na tej własnie podstawie. Te sprawy pokazują, ze w Polsce władzy juz własciwie wszystko wolno. Gdzies zniknęła dyskusja. Zniknęła klasa opiniotworcza. Zniknęła praktyka patrzenia wladzy na rece. Sprawy, ktore powinny zatrząsc intelektualistami, przechodzą prawie bez echa. Co najwyzej jakis najlepszy (rzekomo) polski dziennikarz pan Lis udzieli władzy publicznego rozgrzeszenia, i na tym się konczy opiniotworcza rola dziennikarzy.
.
„Blida ? … wszystko zostało usunięte, poprawione, świadkowie już wiedzą, co mają mówić.”
Przeciez ci funkcjonariusze ABW powinni gnic w wiezieniu za to wlasnie, ze usunęli slady. Wszystko jedno, kto strzelał. Jesli funkcjonariuszka zamienia kurtke i wyciera odciski palcow, to jej sie nalezy dwadziescia lat odsiadki za to tylko, a nie za co innego (w drodze łaski wypuscilbym po siedmiu latach).
Jak mozna wierzyc panstwu, ktore dopuszcza do tego, zeby agenci robili co im sie podoba i nie zostali ukarani?
.
” Jedyny plus tego wszystkiego jest to, że będzie to jak cierń siedzieć w Kaczyńskim i Ziobrze.”
Kpisz sobie, Torlinie. Oni obaj nie maja sladu sumienia. Nic w nich nie bedzie tkwiło. Nawet smierc brata nie zatrzymala Kaczynskiego bardziej, niz zatrzymałaby go wizyta u dentysty. Zreszta ja za to nie winię ani Kaczynskiego, ani Ziobry, ani Macierewicza. To są osobowosci paranoiczne. Przeczytaj sobie opis w Wikipedii. Tacy ludzie nie maja sladu refleksji moralnej. Oni jedynie kalkuluja swoje posuniecia w celu objecia kontroli nad otoczeniem. To jest przypadłosc. Przed takimi ludzmi powinno chronic nie sumienie, ktorego oni nie mają, tylko mechanizmy kontrolne panstwa. „Checks and balances”. Te mechanizmy powinny ich zaprowadzic na ławę oskarzonych, a potem do więzienia. Tylko w ten sposob mozna sie uchronic przed fuhrerkiem, ze sie go osądzi i wsadzi po pierwszym przestepstwie. I własnie do tego zabraklo woli i wyobrazni.
.
To nie jest sprawa osobistej niecheci. To jest sprawa mechanizmow panstwa, ktore cala klasa „styropianowa” ma gdzies. Oni te mechanizmy popsuli, bo taką tradycję przyniesli ze sobą.
@ Torlin
„Po drugie, ja osobiście jestem zwolennikiem traktowania terrorystów tak jak to robią Amerykanie.”
Skad wiemy, iz sa terrorystami?
Pozdrawiam
Próżne wołania? Może.
http://batyskaf007.blogspot.com/
Torlin:
?Po drugie, ja osobiście jestem zwolennikiem traktowania terrorystów tak jak to robią Amerykanie.?
To jest ciekawe spojrzenie. Powtorze Ci jeszcze raz, bo odbilo sie od sciany jak groch. To co robia Amerykanie w Guantanamo, Bagram i co robili w Staryvh Kiejkutach jest nielegalne na terytorium amerykanskich i ci faceci z CIA doskonale to wiedzieli. Stad robili to goscinnie w Polsce, bo tu, podobno wolno. Jest takie powiedzenie amerykanskie : „Don’t shit where you it”. Nie wiem, czy pozwolilbys, aby na Twoj teren prywatny ktos przywiozl pojemnik z fekaliami i je rozlal? Przypuszczam (z Twoich wielokrotnych aktow wiernopoddanczych na tym forum), ze gdybys byl zwolennikiem nazizmu, pozwolilbys na funkcjonowanie katowni gestapo w centrum Warszawy lub malego obozu koncentracyjnego. Gdybys byl zwolennikiem komunizmu, jakis maly oboz pracy bylby OK. W koncu wystarczy Ci oswiadczenie drugiej strony, ze to albo „terrorysci”, albo wrogowie porzadku lub „wrogowie ludu”. Nazwalbym to mysleniem totalitarnym.
powinno byc „eat” zamiast it.
Sorry za przejezyczenie
@@Ewa 1958
2 czerwca o godz. 21:41
„Bezduszność i brak empatii jest chyba zakodowana na stałe w głowie większości mieszkańców wsi, nawet tych wykształconych”
„Sporo dzieci rolników studiuje weterynarię (chyba nawet więcej dziewcząt) wcale nie z miłości do zwierząt, ale z myślą o pracy w okolicznych, czasami należących do rodziny, ubojniach.”
To wszystko co napisałaś o mieszkańcach wsi jest mądre i celne. Podobnie jak to, że większość Cyganów to brudasy, sporo Żydów to wszy i tyfus plamisty, PiSowcy to faszyści, pedały to zboczeńcy a większość ruskich to gwałciciele.
Na szczęście jak widac powyżej @ Ewa 1958 jest światła, postępowa i odporna na głupawe stereotypy.
@vandermerwe
„Skad wiemy, iz sa terrorystami?”
.
Ja tego tematu nie chcialem rozwijac z Torlinem. Ale skoro tak napisales. O ile wiem, ze znanych postaci jedynie Chomsky zwrocil na to uwage po zabiciu bin Ladena, ze oswiadczenia bin Ladena nie byly wiarygodne. O nieslychanej rzekomo roli bin Ladena wiemy jedynie z (a) jego wlasnych deklaracji, oraz (b) deklaracji sluzb i politykow. Ani (a), ani (b) nie sa bezstronne. Chomsky powiedzial, ze wiarygodnosc bin Ladena jest zerowa. Malo kto podchwycil ten watek.
.
To jest jeden z moich zarzutow wobec dyskusji ktore toczyly sie takze w Polsce w sprawie w sprawie Kiejkut oraz bin Ladena. Dyskutanci skupili sie na winach terrorystow, w ogole nie zauwazajac faktu, ze dyskutanci moga byc manipulowani. Wyglada na to, ze intelektualisci zatracili umiejetnosc weryfikowania wiarygodnosci zrodel. Nie wiem, czy intelektualisci tak zglupieli, czy zbiorowo zapisali sie do Bezpartyjnego Bloku Wspolpracy z Rzadem.
.
Ja nie wiem, czy ludzie tacy jak Torlin oraz rozmaite tuzy polskiego dziennikarstwa nie znaja slow „Jessica Lynch”. Dlaczego przy okazji deklaracji rzadow polskiego i amerykanskiego w sprawie Kiejkut nie powiedza „my wam nie wierzymy, bo juz klamaliscie i tu sa dowody klamstwa”. W USA w koncu klamstwo wyszlo na jaw. Polacy niczego sie na tym przykladzie nie nauczyli.
narciarz2
3 czerwca o godz. 2:19
„Byc moze Chamberlain byl dobrym premierem. Jednak przeszedl do historii jako ten, kto nie powstrzymal Hitlera. Podobnie Tusk. Jest on znakomitym administratorem i jednym z najlepszych premierow 20-lecia. Ale ma szanse przejsc do historii jako ten, kto nie powstrzymal Kaczynskiego. ”
Czyzby kolejna kolizja z drzewem?
A moze by tak pomyslec o kupnie kasku?
kimi
2 czerwca o godz. 22:33
„Ale przecież te obozy były niemieckie a nie jakieś nazistowskie, kim byli naziści ? z jednej strony polskie obozy z drugiej nazistowskie. Dziwne.”
Szanowny Panie,
caly problem polega na tym, ze Niemcy to „przyzwoity narod”, ktory zoslal uwiedziony
przez „zlych nazistow” a Polacy to „podla banda”, ktorej nawet apostolowie
z „Gazety Wyborczej ” i „Polityki” nie sa w stanie nawrocic.
memphisbell
2 czerwca o godz. 21:31
„Dumni Lechici zapomnieli już pewno o jednak polskich obozach koncentracyjnych na Sląsku ”
Szanowny Panie,
Panu sie chyba Lechici z Lewitami pomylili, bo o ile mi wiadomo
to np. taki Salomon Morel z Lechitami raczej wiele wspolnego nie mial
1. Ewa 1958
2 czerwca o godz. 21:41
?Wieś nigdy nie była sielska, zawsze była okrutna, parafialna i prymitywna. Chłopskie dzieci, jeśli nawet skończą studia,nie wyzbywają się chłopskiej mentalności.?
Szanowna Pani,
Wies zawsze byla oktrotna, poniewaz wies jest blisko natury, a natura ze swej istoty jest okrutna.
A jak sie nie podoba polska wies i polski chlop, to wypadaloby zrezygnowac z jedzenia polskiego chleba.
@Levar
„Wies zawsze byla oktrotna, poniewaz wies jest blisko natury, a natura ze swej istoty jest okrutna.
A jak sie nie podoba polska wies i polski chlop, to wypadaloby zrezygnowac z jedzenia polskiego chleba.”
Och, jakie to proste! Ponad pół wieku żyję na wsi, a na to nie wpadłam… No, ale ja preferuję ciasteczka.
„A jak sie nie podoba polska wies i polski chlop, to wypadaloby zrezygnowac z jedzenia polskiego chleba.”
– – –
I kto się ośmiela dziwić, że wizerunek podłego, zacofanego i nienawistnego Polaka-kretyna jest tak upowszechniony, że aż Prezy-dęt Obama nie zauważył na prompterze, że jest inaczej?
Skoro każda otwarta dyskusja i każdy blog dowodzi tego licznymi wpisami, jak ten cytowany?
Takiego właśnie i jedynie Misia mamy, na jakiego nas stać i takiego też kupują (z braku innych opcji) cywilizacje sąsiadujące z nami „od Zachodu”.
Hospody pomyłuj.
JurekS
3 czerwca o godz. 17:26
„To wszystko co napisałaś o mieszkańcach wsi jest mądre i celne. Podobnie jak to, że większość Cyganów to brudasy, sporo Żydów to wszy i tyfus plamisty, PiSowcy to faszyści, pedały to zboczeńcy a większość ruskich to gwałciciele.
Na szczęście jak widac powyżej @ Ewa 1958 jest światła, postępowa i odporna na głupawe stereotypy.”
***
Ten wpis miał być chyba dowcipnie złośliwy, a wyszedł żałosny.
No, cóż, niestety, nie jestem odporna. Gdybym była, to bym nie zwracała uwagi na patologie, tylko zajmowała się swoim podwórkiem.
Jeżeli @JurekS czyta moje posty, to powinien wiedzieć, jaki jest mój stosunek do mniejszości narodowych.
@Gekko
3 czerwca o godz. 12:10
„Więc trzy stówy za krzyżówkę to pikuś, skoro są drogi, które w ogóle się jakoś krzyżują.”
***
Oj, Gekko, Gekko, trzy stówki nie za krzyżówkę, tylko na krzyż przy krzyżówce (unijnej zresztą).
@JurekS
„Chłopskie dzieci, jeśli nawet skończą studia,nie wyzbywają się chłopskiej mentalności. Ktoś kiedyś powiedział, że chłop wyjdzie ze wsi, ale wieś z chłopa nigdy.
Prawda święta! Codziennie Panu Bogu za to dziękuję!”
***
http://www.youtube.com/watch?v=VKaQ-wUwFbk&feature=relmfu
Rzeczywiście, prof. Jan Karski zasługuje na więcej, przyłączam się do apelu p. Redaktora, zejdźmy z Obamy i może ciszej już nad tą amerykańską trumną.
Inni też dostają nagrody, a niewielu komentuje, chociaż Walther Rathenau to wróg wolnej Polski i jak przypomniał dzisiaj redaktor Wołek w telewizji: żyd (Niemiec, więc żyd z małej litery jest chyba na miejscu, ale jak kogoś uwiera, to niech sobie czyta z dużej), mason jak Breivik i pederasta – portret powinni nieść wczoraj na paradzie równości, jak niegdyś Lenina na 1-go Maja. Na dodatek Rathenau podpisał układ z bolszewikami w Rapallo. Nie jestem pewny, czy takie odznaczenie premier RP powinien w ogóle przyjąć – tak jak nie jestem pewnien, czy p. Rotfeld powinien przyjąć odznaczenie dla prof. Jana Karskiego od tak agresywnej administracji, siejącej kolejny rok strach i przerażenie po świecie – , ale to jego sprawa, do CV sobie wpisze, i będzie miał jak znalazł, jeśli w swej naiwności zdecyduje się kiedyś ubiegać o jakieś stanowisko w UE, którego odczywiście nie otrzyma.
narciarz2 i Torlin
Wasza wymiana poglądów jest wspaniała i daje dużo do myślenia mniej zorientowanym.
Jestem zwolennikiem Was obu i mimo różnicy zdań obu przyznaję rację.
A niech to dunder świśnie!
vandermerwe Narciarzu!
A te wieże to też kłamstwo. Trzeba powiedzieć tym ludziom: „my wam nie wierzymy, bo już kłamaliście”.
@ narciarz2
„Te sprawy pokazują, ze w Polsce władzy juz własciwie wszystko wolno.”
Celnie PAn wszystko opisal. Niestety nie tylko polskiej wladzy zaczyna byc wszystko wolno. Jak zwracaja uwage niektorzy z zajmujaych sie tym tematem, wspolczesne panstwo demokratyczne zaczyna „nadawac sobie” czy tez „przywlaszczac” wiele praw przy jednoczesnym ograniczniu swobod obywateli. Na pierwszy rzut oka nie sa owe rzeczy az tak oczywiste ale wychodza na jaw w momentach, do ktorych Pan sie odnosi w swej wypowiedzi.
Pozdrawiam
@Ewa 1958
Żałosne to są tezy o „bezduszności i braku empatii zakodowanych na stałe w większości mieszkańców wsi nawet tych wykształconych”.
Takie tezy to głupota i prostactwo w najgorszej postaci. Ja je zresztą znam od dzieciństwa. Parę lat temu córka mojej kuzynki usłyszała od młodej lekarki w klinice Akademii Medycznej, że dziwi się rozpaczy z powodu śmierci Matki bo – tu cytat – „wy na wsi przecież nie przeżywacie śmierci tak intensywnie”.
To dokładnie to samo co Twoje „analizy” stanu duchowości wsioków.
Więcej nie wchodzę w dyskusję na ten temat. Niech inni blogowicze sami wyrobią swoją opinię na temat Twojej pogardy do wielomilionowej rzeszy ludzi.
Over and out.
Biernacki-Rodoć Mikołaj
Idylla maleńka taka
Idylla maleńka taka:
Wróbel połyka robaka,
Wróbla kot dusi niecnota,
Pies chętnie rozdziera kota,
Psa wilk z lubością pożera,
Wilka zadławia pantera.
Panterę lew rwie na ćwierci,
Lwa – człowiek; a sam, po śmierci
Staje się łupem robaka.
Idylla maleńka taka.
#
I miastowi i wsiowi coraz bardziej oddalają się od tego, co było codziennością własnych dziadków i rodziców.
Komu się chce wypiekać własny chleb, kiedy w sklepie co dzień można kupić świeży?
Kto wozi własne zboże do młyna?
Kto hoduje własną krowę, świnię, króliki i inną trzódkę, czy stadko na codzienne potrzeby?
Mięso, kurczaki, ryby kupuje się w sklepie oprawione, wyczyszczone, podzielone, nie patrzy się w oczy nawet świątecznemu karpiowi.
Wydelikatnieliśmy i wypięknieliśmy nad podziw, ale to, co kupujemy w sklepach, tak gustownie opakowane, kiedyś chodziło, żyło, widziało, czuło.
To tylko my się oddaliliśmy na odległość głosu i wzroku.
Rozczulamy się nad losem bezdomnych piesków i kotków, tworzymy im obozy koncentracyjne, gdzie się nawzajem zagryzają i wyją w klatkach, nie mogąc się doczekać litościwej duszy, co by je przygarnęła. Bo wiemy ponad wszelką wątpliwość, co jest dla nich najlepsze.
Wieś jeszcze tak zupełnie od natury nie odeszła, bo to jest po prostu niemożliwe.
A natura nie jest dobrą panią, która podaruje ciastko, da kołderkę i ubranko. W naturze wciąż rządzi nieuchronna selekcja. Gdybyśmy się zanadto nie wtrącali, to tych bezdomnych nieszczęść na ulicach i w schroniskach nie byłoby aż tylu.
Proszę zauważyć; kiedy gorliwym karmicielkom bezdomnych kotów zabraknie sił, albo pójdą na tamten świat, to te kotki też jakoś tak, naturalnie, przestają się błąkać pod blokami. Jak to się dzieje?
@ Torlin
„A te wieże to też kłamstwo.”
Nikt nie pisal ani o wiezach ani o klamstwie. Wyjasnie Panu inaczej. W kraju prawa, o winie lub niewinnosci decyduja sady. Nim do tego dojdzie mozna osobe podejzrzana aresztowac na podstawie decyzji sadu. W krajach anglosaskich poczatkiem ochrony obywatela przed samowola wladzy ( wtedy wladcy) byla Wielka Karta Wolnosci. Niezalezne sady maja nas bronic nie tylko przed ludzmi zlymi ale i samowola wladzy. A metody, ktore Pan popiera sa wlasnie samowola, zaprzeczeniem panstwa prawa i jego norm. Stad moje pytanie, skad wiemy, iz wiezieni sa terrorystami jesli nie staneli przed zadnym sadem a zostali aresztowani na podstawie „widzi mi sie”. Z racji swoistej anarchii panujacej w walce z terroryzmem, takie przygody moga spotkac kazdego, wiec radze byc ostroznym z poparciem.
Pozdrawiam
@JurekS
Kończąc dyskusję z Panem, na przykład odpowiem przykładem.
Miałam 8 lub 9 lat.
Zmarło dwuletnie dziecko szkolnej woźnej, najmłodsze z siedmiorga drobiazgu. Szkolne dzieciaki poszły na pogrzeb.
Chlipiące z żalu rodzeństwo matka uspokajała tymi słowy: – Nie płaczta, toż was jeszcze tyle zostało…
Za to nad grobem odstawia się prawdziwy cyrk, a może ładniej nazwę – ma miejsce zamierzona teatralizacja i dopełnienie wiejskiego obrzędu katolickiego pochówku. Wcześniej śpiewa się pieśni o robalach; wódka i chlanie dla ‚śpiewaków’ stoi przy trumnie.
A na cmentarzu baba, której ś.p. małżonek całe życie się uchliwał i od czasu do czasu żebra porachował, rzuca się na trumnę z boleściwym okrzykiem rozpaczy. Za godzinę na stypie już prawie radosna uprasza do zakąszania.
***
I niech mnie Pan z perspektywy Ameryki nie poucza, jaka jest wieś, bo ja bez perspektywy mieszkanki i z perspektywy nie – chłopa widzę to trochę wyraźniej.
Wiejskie rodowód to nie powód do wstydu, wręcz przeciwnie, ale parafialna chłopska mentalność, którą Pan tak gorliwie pielęgnuje i za która Bogu dziękuje, to nie jest powód do dumy.
Ewa 1958
3 czerwca o godz. 21:08
„Ponad pół wieku żyję na wsi, a na to nie wpadłam”
Szanowna Pani,
gdyby natura okazala sie w stosunku do Pani nieco mniej okrutna, to moze
by Pani i wpadla.
Obejrzałem film o Janie Karskim, szczególnie zainteresowały mnie jego wypowiedzi dot.pobytu w Bełżcu w getto w Warszawie oraz relacje ze spotkań z możnymi tamtego świata.
Jakoś zadziwiło mnie, że Żydzi których także nasza historia przedstawia jako „władców świata i kręcących nim ponad miarę”, nie mogli nic zrobić z tym że dla cywilizowanego Zachodu i USA „przemysł mordowania” ich ziomków z całej Europy, nie był dostatecznie wiarygodny a może wygodny był sposób demonstrowania wątpliwości.
Smutne to było i opis faktów podany przez Jana Karskiego odbierałem jako wygodnictwo wielkich i pretekst do zaniechań.
Czyli ci Żydzi nie byli tacy wszechmocni jak to nam się wmawiało i nadal to czyni. Ich życie nie było ważne, czy my jesteśmy ludźmi mam tu wiele wątpliwości. Każde przyzwolenie na zło jest złem.
Ale to tylko Żydzi….
JERZY
Wiadomo od pewnego czasu, że uwielbiam teorie spiskowe, nawet zamachowe. Pomagałem, jak mogłem, Macierewiczowi, podrzucając wciąż nowe elementy na temat Smoleńska.
Popieram rosyjskie teorie spiskowe na temat „Suchostoja” w Indonezji, nie włączyłem się tylko do dyskusji na temat „Kurska” i amerykańskich wątpliwości o fałszowaniu filmów z katastrofy „WTC”.
Wczoraj odkryłem nowy spisek – na blogu Pani Paradowskiej. Jest opanowany przez klan moderatorów – aktywistów „tęczowego” ruchu, którzy dokonali zamachu na moim – konstytucyjnie zagwarantowanym – prawie do wolności słowa. Po czym poznałem tę „zbrodniczą” działalność? Napisałem komentarz na temat dyskusji w TVN24 między dwoma posłami opozycji, z PiS’u i RP, na temat „Marszu Równości” w Warszawie. Starałem się nikogo nie obrażać i nie używałem obraźliwych słów. Wkleiłem tekst i po jakimś czasie znikł z blogu.
Szukałem przyczyny – oczywiście najpierw u siebie. Mam tekst na dysku, więc mogę to czynić. Zdrożnych uwag nie zauważyłem, może jedno określenie posła Biedronia – w cudzysłowach -„chłopco-dziewczyna”, bo nie wiem, czy on jest „mężem” czy „żoną” w stadle. Kiedyś sam coś powiedział na ten temat, ale zapomniałem. Pamiętam tylko, gdy Wałęsa zapraszał Jarosława K. „z mężem”. Wtedy tego nie rozumiałem, ale człowiek się rozwija.
Jaki może być powód ingerencji moderatora, jeśli nie ma obraźliwych słów? Nie wiem, ale przypuszczam, że niezgodność komentarza z tematem wpisu gospodarza. Sięgnąłem do źródła.
Tytuł wpisu brzmi: „Politycy i media w gorącym uścisku”
Posłowie są formalnie politykami, redaktor TVN reprezentuje media – nie wiem czy uścisk (na wizji) był gorący, mój telewizor nie jest nowoczesny i takich wrażeń nie przekazuje. Byłem więc jak najbardziej w „nurcie”. Na Śląsku mówiłoby się, że komentarz pasował do wpisu jak „rzyć na nachtopf” (tj. dobrze).
Skoro tak, to przyczyna musi leżeć w czymś innym. Gdy pisałem swoje refleksje to nawet nie myślałem o tej zgodności – zwyczajowo związek treści komentarzy z wpisem urywa się po pierwszych setkach komentarzy, a tu widzę tajemniczą liczbę 555. Gdyby nawet moderator tym się kierował, to wykazał rażący brak konsekwencji, bo przepuścił kilkanaście komentarzy na niezwykle istotny temat: „Czy w Australii żyją strusie”???
Dyskusja była ciekawa, ale z klinczem polityki i mediów ma niewiele wspólnego. Jedyny związek który ja widzę, to fakt, że premier stosuje „strusią politykę” chowając głowę w piasek, aby nie widzieć nagminnego łamania prawa w państwie.
Po głębokich rozważaniach wróciłem do początku – spisek „tęczowy” na blogu!!!
Zaczynałem się zastanawiać nad tym, czy to się tyczy tylko tego blogu, czy „mafia” działa na wszystkich blogach Polityki. Ja odwiedzam tylko cztery (ja je nazywam „sąsiednimi”, bo linki tak ułożyłem w komputerze – PPDS). Zrobię test i wkleję ten krótki komentarz na wszystkich czterech i zobaczę, jaka będzie reakcja. Jeśli trafiłem na czuły punkt klanu moderatorów Polityki, wtedy nie ukaże się nigdzie. Wprawdzie będę miał dowód słuszności mej teorii spiskowej, ale „świat” się i tak o tym nie dowie. Zasadniczy tekst czeka na okazję na moim dysku.
„Takie tezy to głupota i prostactwo w najgorszej postaci.”
Być może. Ja nie wiem, ale będąc niewierzącym, chętnie przeczytam racjonalne uzasadnienie – dlaczego?
Czyżby zbadano i ustalono, że głupota i prostactwo to po prostu poglądy inne, niż nasze, lub nam nieprzyjemne?
Czy wiadomo, jakie uwarunkowania społeczno – etnograficzne NIE wpływają na powtarzalne, standardowe postawy życiowe i ich cechy w zachowaniach?
Wolałbym to, niż demagogię o studentce, jak prowokacyjnie założę na podstawie doświadczenia, pochodzącej, jak większość – ze wsi?
Proszę o uzasadnione przekonania a nie zaklęcia o wzmożenie moralne.
Sz. P. Redaktorze
Ja jednak uważam, że warto czasem pokrzyczeć, nadymać się i obrazić, bo dzięki temu media (np. the economist, foreign policy i BBC) odnotowały, że „polskie” obozy śmierci nie były polskie, a to już pewien sukces
@vandemerve:
wspolczesne panstwo demokratyczne zaczyna „nadawac sobie” czy tez „przywlaszczac” wiele praw przy jednoczesnym ograniczniu swobod obywateli.
.
Torlin jak zwykle ignoruje nie to, ze słonia, ale gigantozaura. Takim gigantozaurem był atak na Irak na podstawie oskarzen o posiadanie głowic. Zadnej nie znaleziono. Czego to Saddam miał nie miec. Jakie okropienstwa sie w Iraku nie odbywały. Ile było przemowien i słow padajacych z Najwyzszych Ust. Politycy obu partii i cała niezalezna (!) prasa staneła murem za oskarzeniami.
Potem sie okazało, ze oskarzenia byly oparte na zeznaniach jednego człowieka, ktory miał osobisty interes w oczernianiu rezimu w Iraku, bo liczył na wysokie stanowisko po inwazji. Okazało sie, ze ten człowiek konfabulował. Okazało sie, ze wywiad był wodzony za nos. Okazało sie, ze ekspertow do spraw Bliskiego Wschodu odsyłano w kwitkiem z Departamentu Stanu, bo ich zdanie nie było wygodne. I to wszystko działo sie w kraju opartym na „checks and balances”. Mała grupa ludzi doprowadziła do wojny, ktora okazała sie wszechstronną katastrofą dla obydwu stron. Nie tylko dla Iraku. Dla USA takze.
Ten przykład jest tak monumentalny, ze az trudno uwierzyc, jakim cudem Torlin o nim zapomniał. Trudno pojąc, dlaczego dyskutanci tacy jak Torlin oraz tuzy dziennikarstwa wciąz biorą za dobrą monete wyjasnienia składane przez urzednikow rządowych, ze wszystko jest w najwyzszym porzadku i nie patrzcie nam na rece, bo nasze rece sa czyste i zawsze takimi były. Zadnych tortur, zadnych fałszerstw, a jesli nasz wywiad cos powie, to czysta prawda i tylko prawda. Kazdy oskarzony jest winien i nic nie trzeba udowadniac. Przeciez mysmy nigdy nie mineli sie z prawdą, nieprawdaz? A przysłowie „na kazdej wojnie pierwszą ofiarą jest prawda” dotyczy naszych przeciwnikow, jakzeby inaczej.
Ja nie chce oskarzac Torlina ani o złą wole, ani o glupote. Wiec zastanawiam sie, jak mozna wytłumaczyc te monumentalną dziure w pamieci. Zastanawiam sie takze nad najznakomitszym (rzekomo) tuzem polskiego dziennikarstwa panem Lisem. Dlaczego oni wszyscy zapomnieli, ze władza moze kłamac na ogromną skale, i przykłady kłamstwa są pod samym nosem.
vandemerve i Narciarzu!
Tak, tylko w pewnym momencie następuje przesunięcie wahadła w drugą stronę. Najpierw najdalej był zwykły lincz bez sądu, potem ludzkość się coraz bardziej cywilizowała i przestępcy zaczęli mieć coraz więcej praw. A w końcu doszliśmy do sytuacji, gdzie przestępcy mają więcej praw niż poszkodowani. Całą siłą zniewieścienia i „przedobrzenia” praw przestępców pokazała Europa w sprawie Breivika. Skończy się tym, że będzie żądał telewizora i odwiedzin pań, a 2.000 kobiet z całego świata będzie wysyłać do niego listy matrymonialne. Nikt nie przejmuje się płaczem kobiet po zabitych dzieciach i mężach, zastrzelonych, wysadzonych w powietrze na targowiskach, w świątyniach, w autobusach. Trzeba to im najpierw udowodnić, to spróbujcie to zrobić w Iraku.
Że zabito ci córkę? Trudno. To, co myślisz, to jest zwykła zemsta. Tak nie można, powinnaś przebaczyć zabójcy, bo on miał trudne dzieciństwo. A poza tym takie jest prawo.
A sam Irak? Piszesz o mojej niepamięci, a Ty z kolei wybierasz sobie fakty jak co ładniejsze jabłka z koszyka. Nie pamiętasz, jak Husajn miał zamknięte niebo na południu kraju i nad Kurdami? Jak wyżynał całe wsie, gazował ludzi, prześladował? Bo co innego nędzne postępowanie Amerykanów, którzy stracili wiele z sympatii Irakijczyków. A na początku? Mogę wiele powiedzieć, bo w Bagdadzie był wtedy ktoś dla mnie bardzo bliski i mi opowiadał. Po wyzwoleniu (tak – Ty antyamerykańcze) ludzie wpadli w euforię, otwierano kawiarnie, dyskoteki, ludzie szaleli ze szczęścia. I ja nie mówię, że nie było więzień w Polsce. Nie mówię, bo nie wiem. Jak dotąd to są tylko poszlaki. Ale nawet jeżeli były, to uważam za słuszne, że pomogliśmy Amerykanom. Aby nikt już nigdy nie wbił samolotu w Luwr, Pałac Kultury, Katedrę Św. Marka czy w Parlament Europejski.
” Trudno pojąc, dlaczego . . . biorą za dobrą monete wyjasnienia składane przez urzednikow rządowych, ze wszystko jest w najwyzszym porzadku…”
Tak, to niepojęte, jak można ufać rządom, skoro jest świadectwo Osamy, że demokracja to szatan. Miał rację, jak z góry było wiadomo, szatan zdradzonej przez się samego demokracji uczynił męczennikami bojowników o prawdę i światowy pokój.
Jak można kwestionować istnienie Yeti, skoro sami niedowiarkowie przyznają, że nie widzieli, że go nie ma.
Jak można nie uznawać praw naturalnych i oczywiście oczywistych, skoro samemu się ich nie wyznaje – czyli się nie wie.
Jak można…
. . . ano, po prostu i bez wstydu, licząc na oniemiałą paraliżem umysłu publiczność.
@Levar
4 czerwca o godz. 10:41
„gdyby natura okazala sie w stosunku do Pani nieco mniej okrutna, to moze
by Pani i wpadla.”
***
Mimo, iż moja wyobraźnia działa na wysokich obrotach, to w żaden sposób nie potrafię odczytać tej skomplikowanej metafory, więc nie wiem, czy mam się cieszyć, czy obrazić.
Byłabym wdzięczna za jakąś wskazówkę.
Torlinie:
Czy nie zauwazyles, ze dyskusja jest na temat wiarygodnosci i potrzeby sprawdzania zrodel. Ja podalem przyklad, dlaczego to jest potrzebne. A Ty jak gdyby zboczyles z tematu. Bardzo sie wzruszylem tymi corkami, ktore wlasnie zabito, ale nie o to szlo w tej rozmowie. Licytowac na demagogie to sie mozesz z Gekko. On to doceni. Ja nie.
A poza tym zdumiewa mnie Twoj sposob konfabulowania. Czy juz widzisz ten samolot lecacy w kierunku Luwru? Jesli go widzisz, to chwytaj za telefon. A jesli nie nadlatuje, to moze nie zmyslaj czegos, czego jak na razie nie ma, bo bede Cie podejrzewal o halucynacje.
@Ewa 1958
3 czerwca o godz. 22:08
Dziękuję za link z polskim piknikiem. Czasem chodzę i na taki. Moi robotnicy to lubią.
Ja to raczej tak:
http://www.youtube.com/watch?v=7_7HUTE-SIg
Śmieszysz mnie. Teraz to już naprawdę over and out.
@ Torlin
„Ja nie chce oskarzac Torlina ani o złą wole, ani o glupote…”
Ach torlinie, łaska Cię objęła że Ci samolotu w okno nie wyślą, miłośnicy peasu i sprawiedliwości dziejowej nad hamburgerami i myszką Miki 🙂 *)
Ja podziwiam prostą robotę cieśli, co ją wykonujesz ciosając z wyczuciem zarośla najciemniejszych zakątków mrocznych dusz ludzkich.
Bardzo fajny komentarz i co więcej, humanistyczny bez pretensji.
Pozdrawiam 😉
– – –
PS Ten komentarz NIE zawiera lokowania produktu Ironii, od miejsca oznaczonego *). Wcześniej – być może.
@ Torlin
„A w końcu doszliśmy do sytuacji, gdzie przestępcy mają więcej praw niż poszkodowani.”
Posuwa sie Pan do demagogii. Jesli ma Pan na mysli panstwo prawa, jestesmy wobec niego rowni. Prawa, ktore przysluguja ludziom oskarzonym wynikaja z minionych doswiadczen, miedzy innymi z faktu, iz w wyniku dzialan wladzy w wiezieniu ladowali ludzie niewinni.
Pisze Pan, iz nikt sie nie przejmuje placzem….. Radze byc bardziej precyzyjnym. A wiec kobiety placzace po wybuchu bomby w autobusie budza Panska litosc. A te placzace po kolejnym ataku samolotu bezzalogowego, a te placzace po bliskich, ktorzy znikneli w czelusciach wojny z terrorem nie budza Pankiej litosci? A fakt, iz w wyniku autentycznie bezprawnych dzialan gina, sa porywani i torturowani calkiem niewinni ludzie, Pana nie wzrusza? Wie Pan w moim paszporcie mam „wizy” roznych dziwnych krajow ( taki moj zawod) i w zwiazku z tym doswiadczam roznych, watpliwych „przyjemnosci” ze strony wojownikow z terroryzmem. Powiem Panu wiecej, wiem jak sie zyje w kraju, gdzie wybuchaja bomby podlozone w barach,5w4d restauracjach czy w samochodach w ruchliwym miejscu miasta ( nie, nie Izrael) – widzialem, przezylem, wiem czym to pachnie. Wiec nie mowie „z czapy”. I wlasnie dlatego obstaje przy moim ” zniwiescialym” pogladzie.
Pozdrawiam
@JurekS
„Dziękuję za link z polskim piknikiem. Czasem chodzę i na taki.
Moi robotnicy to lubią.”
***
Bez komentarza.
Z Janem Karskim rozmawia Bob Lewandowski (między innymi o filmie „Shoah”):
„Pierwsza fala reakcji polskiej była histeryczna przez ludzi, którzy nie widzieli i nie chcieli zrozumieć intencji tego filmu…”
http://www.youtube.com/watch?v=_5Q0irBLGI8&feature=related
Chełmno nad Nerem – Miejsce zagłady mieszkanców łódzkiego getta – fragment filmu Lanzmanna „Shoah” (cztery kilkuminutowe części z 9 – godzinnego filmu)
Szymon Srebrnik, jeden z dwóch uratowanych, po namowach Lanzmann’a, wraca do Chełmna i spotyka jego mieszkańców.
http://www.youtube.com/watch?v=l3smLqxp0v0
Możesz sobie Narciarzu myśleć co chcesz, ale ja zdania nie zmienię. Masz Iran, świat usiłuje wysłać tam inspektorów – i co? To samo było z Syrią, Izrael wysłał samoloty, zburzył zakłady, a Syria później tłumaczyła, że Izrael jest głupi i bombarduje pustynię, jak tam nic nie było. Jak zobaczę samoloty, to mam dać znać. Argument godny Mistrza, widać że Schopenhauera studiowałeś. Dyskusja jest podobna do tej, którą prowadziłem w sprawie Norwega, też się pytałem, kto mi zagwarantuje, że nie ucieknie z więzienia i jeszcze raz tego nie zrobi. I tu zadaję to samo pytanie, jak jest gwarancja, że ci ludzie nie wysadzą Luwru? Na dworcu Atocha też się nikt nie spodziewał, jak byłem w Madrycie to odwiedziłem ten piękny dworzec i sobie wyobraziłem Arabów czy Persów zakładających ładunki wybuchowe, aby zabić jak największą liczbę ludzi. I Ty to porównujesz z działalnością Armii Amerykańskiej? Dla terrorystów życie ludzkie jest jak splunąć, a ja mam się wstydzić tego, co teoretycznie Amerykanie robili w Polsce? Robili dobrą robotę, ratowali świat przed wysadzeniem w powietrze.
Ja już kiedyś pisałem, że w latach 80. pracowałem w Austrii i spotkałem tam grupę Egipcjan, którzy zaprosili mnie do siebie. Tam spotkałem człowieka, który był impregnowany na wszelkie argumenty, tylko powtarzał, że cywilizacja europejska jest bezbożna i że trzeba ją zniszczyć. Ta rozmowa wyleczyła mnie ze zniewieścienia, zrozumiałem, że świat jest w stanie wojny. My wszyscy, mieszkańcy Europy, Stanów, ale i Iraku, Afganistanu, Pakistanu, Indonezji, Malezji czy Egiptu wraz z Tunezją i Libią – wszyscy mamy wspólnego wroga. Widać to w rozmowach, z tłumami na wiecach poparcia jak w Libii, wszyscy chcą żyć normalnie, bez wysadzania w powietrze na bazarach. Ciekaw jestem, czy wiesz, jak wygląda przesłuchanie podejrzanych o terroryzm np. w Indonezji? Może by Ci to trochę otworzyło oczy.
narciarz2
4 czerwca o godz. 21:40
– – –
A może w narciarskich zjazdach lepiej się za głowę trzymać mocniej, aby na blogu pisać z głową?
Demokracja wyklucza postawy terrorystyczne i są wyjęte spod praw demokracji; dając sobie prawo gwałcenia praw demokratycznych, nie ma się prawa żądać korzystania z jej praw.
Demagogia polega właśnie na tym, co de facto wpisami reprezentujesz – że jest ok., jeśli prawa i zasady traktuje się wybiórczo, utylitarystycznie, co uzasadniać ma słuszna (dla Ciebie, kosztem innych) „idea”.
Jest więc w niej (Twojej właśnie demagogii) przyzwolenie na wolność bezprawnego terroryzmu, demagogicznie i absurdalnie niesprzeczna z żądaną praworządnością sądów nad terroryzmem.
Do przemyślenia w ustawicznym pędzie odjazdowym ze zbocza aksjologicznego 🙂
Szanowny redaktorze Polityki
Prosze nie bronic braku kompetencji Obamy. To nie pierwsza wpadka prezydenta dotyczaca II WS.
Ja sie nie moge z tym pogodzic/zaakceptowac. Panu przychodzi to latwo. Zbyt latwo.
Slawomirski
No to teraz się pewnie okaże, iż Jan Karski, to był pseudonim grupy prominentnych, nowojorskich rabinów, którzy nie bacząc na ziąb oraz trudy, pieskiem, w kamizelkach bomboodpornych, wpław przez Ocean się przeprawili do Gdyni, stamtąd Wisłą do Warszawy (tym razem pod wodą – wiadomo, okupacja – z trzcinami wyrwanymi na Żuławach w ustach), a następnie kanałami do getta. Za płetwy wyprodukowane po kosztach w IG Farben zapłacił im gang Wall Street, więc Goldman odbierze w swoim oraz ich imieniu medal sprawiedliwych. Jabłoń już dawno zasadzili wspólnie z Rotszyldem i s-ką, od lat obficie częstują ludzkość jej owocami.
Holland nakręci film o Karskim. Założę się, że scenariusz znowu napisze jej David, a tuż po kolaudacji film otrzyma Oscara, Palmę oraz Złote Lwy za razem.
@ Torlin
„..że świat jest w stanie wojny.”
Swiat w stanie wojny? Pan chyba zartuje!!!!
” My wszyscy, mieszkańcy Europy, Stanów, ale i Iraku, Afganistanu, Pakistanu, Indonezji, Malezji czy Egiptu wraz z Tunezją i Libią ? wszyscy mamy wspólnego wroga.”
Pomijam skad ma Pan te wiedze ale zapytam: jakiego wspolnego wroga ma Pakistan oraz Stany Zjednoczone? A Malezja i Europa?
” Widać to w rozmowach, z tłumami na wiecach poparcia jak w Libii, wszyscy chcą żyć normalnie, bez wysadzania w powietrze na bazarach.”
Tak zgadza sie. Ludzie chaca zyc normalnie, Tak w Europie jak i Pakistanie, ktory udalo sie elegancko zdestabilizowac poprzez calkiem bezmyslne i bezprawne dzialania.
„Ciekaw jestem, czy wiesz, jak wygląda przesłuchanie podejrzanych o terroryzm np. w Indonezji? Może by Ci to trochę otworzyło oczy.”
Zapewne i Pan i ja nie doswiadczylismy tego na wlasnej skorze ale jesli swiat demokratyczny ma rownac do poziomu Indonezji, Syrii czy Pakistanu, to nalezy sie naprawde bac.
Pozdrawiam
@ Torlin
„..że świat jest w stanie wojny.”
Swiat w stanie wojny? Pan chyba zartuje!!!!
” My wszyscy, mieszkańcy Europy, Stanów, ale i Iraku, Afganistanu, Pakistanu, Indonezji, Malezji czy Egiptu wraz z Tunezją i Libią ? wszyscy mamy wspólnego wroga.”
Pomijam skad ma Pan te wiedze ale zapytam: jakiego wspolnego wroga ma Pakistan oraz Stany Zjednoczone? A Malezja i Europa?
” Widać to w rozmowach, z tłumami na wiecach poparcia jak w Libii, wszyscy chcą żyć normalnie, bez wysadzania w powietrze na bazarach.”
Tak zgadza sie. Ludzie chaca zyc normalnie, Tak w Europie jak i Pakistanie, ktory udalo sie elegancko zdestabilizowac poprzez calkiem bezmyslne i bezprawne dzialania.
„Ciekaw jestem, czy wiesz, jak wygląda przesłuchanie podejrzanych o terroryzm np. w Indonezji? Może by Ci to trochę otworzyło oczy.”
Zapewne i Pan i ja nie doswiadczylismy tego na wlasnej skorze ale jesli swiat demokratyczny ma rownac do poziomu Indonezji, Syrii czy Pakistanu, to nalezy sie naprawde bac.
Pozdrawiam
Torlin
5 czerwca o godz. 7:32
„zrozumiałem, że świat jest w stanie wojny.
Ma pan Racje.
Niestety czesc blogowiczow wydaje sie byc rownie dabrze zaimpregnowana
przeciw argumentom, jak ten wspomniany przez Pana Egipcjanin.
Torlin
5 czerwca o godz. 7:32
Pan marzy jednostronnie ,prosze spobowac marzyc w dwoch kierunkach ,
pomaga przy zrozumieniu …naprawde .
Dla ulatwienia swiat nie jest czarny ,ani biály ,,,ma wiele farb…i wiele
frekwencji dzwieku …nawet nie wszystkie potrafimy slyczec ..
Ale wiemy ze istnieja .
Salute
Szanowni Panowie…..
Poprę opcję Torlina- zabić zabijających, pod jednym warunkiem-
w SAMOOBRONIE!!!
Niestety, wojny są kontynuacją POLITYKI.
Jakikolwiek weźmiecie film, na podstawie typu broni zauważycie, kto kogo i przeciw komu finansuje, nastawia, szkoli.
Przecież broni nie produkują kraje arabskie, ani materiałów wybuchowych.
Żeby istniał zbyt, musi być zużycie i popyt.
A działania marketingowe, to podstawa handlu. Jeżeli nie ma popytu, trzeba go WYKREOWAĆ……
Listę największych kreatorów popytu otwierają najbardziej demokratyczne kraje- a przynajmniej tak się nazywające.
Jedyne niedemokratyczne to Rosja i Chiny…..
Gdyby skończyły się zabawki od sponsorów, nie byłoby terroryzmu.
Bomby chałupniczej roboty nie mają takiej siły rażenia.
A dystrybucję nawozów azotowych można nadzorować….
„Niestety, wojny są kontynuacją POLITYKI”
Oczywiście.
Walka o pokój nie jest, bynajmniej, kontynuacją polityki, ale spontanicznie moralnym bojem o wolne prawo nabywania broni do słusznej walki o pokój i śmierć obywateli szatańskiej demokracji.
Bojownicy i tak mają odpuszczone, bo winni są …producenci broni (i politycy strony przeciwnej, niż nasza idea).
W Rwandzie, na ten przykład, wini byli producenci pałek, dzid, maczet i gałęzi, na których lud słuszny wieszał i którymi tłukł i siekał ludy niesłuszne ( za wodzą szamanów walki o pokój).
Zginał Marks, Hitler, Osama, ale głupota ludzka nie zginie, póki żyjemy my, a nie „oni”.
My, mięso armatnie toksycznych, manipulatywnych ideologii.
@Torlin
„Możesz sobie Narciarzu myśleć co chcesz, ale ja zdania nie zmienię.”
Dobre podsumowanie dyskusji. Moze ja podsumuje. Wyrazilem poglad, ze politykom trzeba patrzec na rece i nie wolno wierzyc w ciemno, bo oni moga klamac. Podalem swietnie znany przyklad, ktory doprowadzil do swietnie znanych fatalnych konsekwencji. Wydaje sie, ze na tej bazie moznaby zakonczyc rozmowe obopolnym stwierdzeniem, ze dziennikarze powinni lepiej wykonywac swoj zawod.
.
Ale nie. Dowiedzialem sie, ze corka, ktorej nigdy nie mialem, wlasnie zginela. Za oknem sciele sie gaz trujacy, a samoly wlasnie leca w kierunku Luwru. Nie dosc, ze czuje si ewinien smierci corki, to jeszcze jestem winien spalenia Mony Lizy.
Halucynacje maja to do siebie, ze nie mozna sie przed nimi obronic. Corka, choc nie zginela, to moglaby zginac. Luwr jeszcze nie plonie, ale zaraz zacznie. Zagrozenie jest wszechobecne i jedyne, co nas moze obronic, to celnie strzelac i nie zadawac pytan. A kto zadaje pytania, ten wrog.
Ja nie mam ochoty stac sie ofiara syndromu „paranoja indukowana”. Wystarczy mi opis w Wikipedii. W tej sytuacji pozdrawiam Ciebie i Gekko i zycze owocnych obrad na posiedzeniach klubu Gazety Polskiej, czy innym miejscu spotkan ludzi opanowanych panicznym strachem. Mam nadzieje, ze oprocz Was jest jeszcze w Polsce troche normalnych, ktorym strach nie pomieszal w rozumach. Jesli takich zabraknie, to historia mowi, co bedzie dalej. Mam nadzieje, ze tak sie nie stanie.
Na tym koncze dyskusje, bo nie moge zapobiec ponurym wizjom, ktore Ci sie roja po glowie.
Pozytek z ostatniej dyskusji widze w tym, ze Torlin po raz kolejny przedstawil nam swoja jednowymiarowa wizje swiata, w ktorej wiecej o jego lekach, krzykach i szeptach codziennosci, niz o swiecie jako takim. Przypomina mi sie taki film „Gulietta i duchy” nakrecony przez F. Felliniego, ktorego bohaterka, podstarzala prostytutka zyje w swiecie swoich marzen i wyobrazen. No i tak poniekad jest z Torlinem. Na szczescie, sa inni, ktorzy swiat znaja lepiej niz nasaczony ideologia totalistyczna Torlin. Mimo wszystko, licze, na to, ze wypowiedzi Torlina spotkaja sie z aprobata Redaktorow Blogu. Bo moze to swiadczy, ze polska inteligencja to takie torlinowskie odbicie, pelne komleksow i wiedzy przypadkowej.
Aktualnie wędruję przez Bawarię i nie napotykam jakiś problemów wizerunkowych. Nie zmagam się z przełamywanie stereotypów dotyczących Polaków. W kontaktach międzyludzkich tego nie ma. Raczej mnie zainfekowano kiedyś wizerunkiem Bawara – militarysty, odwetowca, ziomka itp co okazuje się bzdurą. Fajni, sympatyczni, serdeczni ludzie.
Pozdrawiam z Landsberg nad Lechem.
Kartka z podróży
5 czerwca o godz. 16:21
Sznowny Panie Kartka z podróży
Ja to odkrylem w czasach gdy Radio Wolna Europa nadawalo programy z Monachium. Tak mi sie podobala Bawaria ze postanowilem osiasc w Ameryce. Nadal uwazam ze Jaruzelski, Urban i Passent sa odpowiedzialni za podtrzymywanie totalitaryzmu w Polsce. Prosze pamietac ze wolnosc Bawarii ktora zostala zagwarantowana amerykanska obecnoscia.
Slawomirski
jerzy
4 czerwca o godz. 11:53
Szanowny Panie jerzy
Wszyscy pochodzimy z Afryki. Europejscy chrzescijanie wymordowali zydow. To sa dwie prawdy.
Slawomirski
Gekko
5 czerwca o godz. 13:57
To nie tak…..
W Rwandzie zamówiono kilka miesięcy wcześniej 800 000 maczet,
made in China. Operacja była przygotowywana długo.
Kule są jednorazowego użytku….
Dostawy broni i amunicji zaś, sponsorowała demokratyczna i miłująca pokój Francja…..zgodnie z własnymi interesami.
Ludzie są mierzwą, kraje pionkami, w grze wielkich tego świata.
Śmierć jednego człowieka, to tragedia, miliona to statystyka…..
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rwanda-znow-wspiera-rebelie-na-wschodzie-konga,1,5152107,wiadomosc.html
Kto to finansuje?
I kto ma w tym interes,,,,,
To tak z ostatniej chwili wiadomość…..
Mogliśmy wyglądać podobnie- pole bitwy….
Blogowicze rozwiązują tu wszechświatowe problemy, jest poważnie i naukowo…
Kartka popija bawarkę w Bawarii…
A mnie się nie udało odnaleźć na Youtubie piosenki „Ale zimno, ale mróz! Ci heca z tem Celsjuszem!” w wykonaniu Jaremy Stępowskiego.
A tak chciałam 🙁
Czy ktoś mi zechce pomóc?
Niepotrzebnie mnie obrażasz Narciarzu, wiesz świetnie, że jestem całkowitym przeciwnikiem „Gazety Polskiej”, ani nie jestem paranoikiem. I wiesz doskonale o tym, znamy się od kilku lat. Różnimy się tym, że Ty masz spojrzenie socjalistyczne, strasznie mi przypominasz Jacka Żakowskiego, masz podobne spojrzenie na świat. Jeżeli my potraktujemy ludzi dobrocią, oni odpłacą nam tym samym. Powiem Ci szczerze, że zażenowany byłem Twoją reakcją na przykład śmierci córki. Nie wiesz widać, jaka to jest straszna tragedia dla rodziców, gdy dowiadują się, że ich dziecko zginęło w szkole, na targu czy zabite przez Breivika.
Nie chcę już powtarzać tych samych argumentów, że spotykamy się z przeciwnikiem bezwzględnym, napotykam tylko Twoją kpinę, tak jakby nikt w życiu wież nie zburzył.
@ narciarz2
„W tej sytuacji pozdrawiam Ciebie i Gekko i zycze owocnych obrad na posiedzeniach klubu Gazety Polskiej, czy innym miejscu spotkan ludzi opanowanych panicznym strachem.”
Za pozdrowienia dziękuję, przypominam o nałożeniu przed pisaniem głowy na swoje miejsce (o ile to możliwe-lepszej) a nie tylko gogli, aby świat nie jawił Ci się w wymiarze dobrych czterech albo złych dwóch nóg (zależnie od aktualnego stanu posiadania).
Ubawiłeś mnie Gazetą Polską, zajrzę, choć na oczy tego nie widziałem, nie mam czasu na nic co nie jest Prawdziwą Krytyką Polityczną, to dopiero jest zabawne!
Każda ideologia wykluczająca autonomiczne myślenie, jest narciarzu2, tym, czym wiara w lemurze skoki z mamuciej do pustego basenu.
Ale basen jeszcze przed Tobą, więc nie ma się co bać, do tak odważnych skoczków świat (przez kilkanaście sekund) należy!
I także pozdrawiam, rozbawiony autentycznie, dziękując za wskazówki co do prasy lękowej… 🙂 🙂
@ wiesiek59, 5 czerwca o godz. 18:02
– – –
Rozumiem.
To nie tak, choć nie wiedziała, jak.
Tylko, żeby nie było że wiedziałem i nie powiedziałem!
🙂
PS Czy wyśledziłeś już wytwórców dzid? Mój lemur mówi mi, że to sąsiad, Dzidek jest temu winny… 😉
@ Kartka…
„…mnie zainfekowano kiedyś wizerunkiem Bawara ? militarysty, odwetowca, ziomka. Aktualnie wędruję przez Bawarię i nie napotykam jakiś problemów wizerunkowych.”
Moim zdaniem to tekst miesiąca (a może i całej historii Zjednoczonej Europy). Mój wujek też raz za komuny pojechał do Efu na arbeitera i dowiedział się, że tam puszki po piwie w oryginale można kupić jeszcze z piwem…
Tak ja, niemal w kołysce, dzięki jego naukom podróżniczym dowiedziałem się że podróże kształcą.
Teraz Kartko jest nas dwóch plus Bawarczycy, którzy Cię poznali.
Serdecznie pozdrawiam 🙂
Pozwolę sobie powrócić do tematu wpisu i mojej opinii, ponieważ jak się okazuje, wyszło na moje*), a nie wszyscy mieli czas, aby to zauważyć.
Tymczasem, za oceanem zauważono i wyłozono tę, co moja, kawę na ławę:
http://www.tvn24.pl/bialy-dom-nie-powinien-przepraszac-polakow-oni-zamordowali-miliony-zydow,256486,s.html
Zaprawdę, Obama nie popełnił lapsusa, jak się niektórym wydaje – po prostu dobrze zna swój elektorat.
*)Gekko, 1 czerwca o godz. 21:49
„Coś umyka w problemie z Obamą…”