Nagonka na Holland
Agnieszka Holland zrobiła film humanistyczny. Ziobro dał sygnał do nagonki na nią na prawicy. Gdy politycy uzurpują sobie rolę krytyków filmowych, kończy się to fatalnie dla kultury. Zaczyna się palenie książek, urządzanie wystaw „zdegenerowanej” sztuki, wypychanie niepokornych twórców na margines lub za granicę. W PRL Partia zakazała „Dziadów” Mickiewicza, pół wieku później inna Partia urządza nagonkę na „Zieloną granicę” Holland. A obecny minister kultury milczy, czyli daje przyzwolenie.
W PRL „Dziady” władza uznała za antypolskie. Absurdalność oskarżenia była podyktowana jej interesem politycznym. Bała się reakcji Sowietów i wolnościowych nastrojów w kręgach inteligenckich. Film Holland obecne władze uznały za antypolski, bo boją się pełnej prawdy o tym, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. Holland podkreśla, że jej dzieło dotyczy dramatów ludzi. Zwraca uwagę, że początkowo polska straż graniczna zachowywała się w miarę przyzwoicie. Zwrot akcji przyszedł, gdy na dramacie władza postanowiła zbijać kapitał polityczny, mogący się przydać do wygrania wyborów.
„Tak, mówię wprost o odpowiedzialności polityków za śmierć i cierpienie ludzi na granicy – stwierdza reżyserka w rozmowie z „GW” (ukaże się 9 września) – ale w moim filmie kwestia odpowiedzialności politycznej jest marginalna. Podobnie zresztą jak kwestia geopolityczna. Tak, cała sytuacja wynika z intrygi Putina i Łukaszenki. Ja jednak staram się patrzeć na nią szerzej, wychodząc poza polski punkt widzenia.
Skupiam się na człowieku. Na ludziach, którzy cierpią przez decyzje Putina i Łukaszenki, ale też Kaczyńskiego i Kamińskiego oraz innych decydentów, którzy ponoszą polityczną odpowiedzialność za śmierć, tortury, łamanie prawa i dehumanizującą propagandę wobec migrantów. Dlaczego zabrałam się za ten film? Z szacunku dla ludzkiego życia. (…) Człowiek ma w sobie potencjał zła, który łatwo jest uruchomić. Bardziej dziwi mnie to, skąd bierze się bezinteresowne dobro, którego też jesteśmy świadkami na granicy”.
Holland zbija argumenty rządzących, że chodzi o ochronę przed zmianami kulturowymi niesionymi przez migrantów. Dostrzega lęk przed nimi i uważa go za prawdziwy. Przyznaje, że nie ma na to rozwiązania. „Ale mogę mówić też, że torturując, obrażając i mordując tych ludzi, nie osiągniemy żadnego realnego rozwiązania, abstrahując już od obrzydliwości i niemoralności tego typu zachowań”. Nie widzę niczego „antypolskiego” ani „nazistowskiego” w słowach reżyserki.
Przeciwnie, podpisuję się pod tymi wyjaśnieniami. Uważam je oraz jej film za ważny głos w europejskiej dyskusji o imigrantach. Agnieszka Holland nie jest politykiem. Nie ma obowiązku przedstawiać konkretnego planu w tej palącej sprawie. Jest człowiekiem kultury i ma obowiązek stawiać trudne pytania i pokazywać ich kontekst na przykładzie bohaterów „Zielonej granicy”. Co też czyni z pożytkiem dla tej debaty. To, że stała się przedmiotem nagonki w swoim kraju z tego powodu, wystawia najgorsze świadectwo obecnej władzy. Obraża nie tylko ją i jej film, ale też ofiary i ludzi dobrej woli, którzy próbują nieść im pomoc. I to jest antypolskie.
Komentarze
Redaktorze: W pełni popieram istotę -sens tego felietonu. Nasza obecna władza zachowuje się gorzej, niż w czasach Gomułki. Dno moralne pana Ziobry jest gorsze, niż politruków z tamtych czasów. Gomułka miał uzasadnioną obsesję antyniemiecką. Ponadto Polska była zależna od ZSRR, więc cała propaganda medialna musiała być dostosowana do straszenia Polaków Niemcami. Dzisiaj Ziobro nie może się zasłonić poleceniami z Kremla. Jego atak i w ślad za Ziobrą atak TVP na reżyserkę A. Holland ,że Ona jest przedłużonym ramieniem propagandy hitlerowskiej jest tak podły i odrażający, że już niżej upaść nie można. Teraz przed wyborami Polacy powinni sobie uświadomić, kto nami rządzi. Jest to rząd pozbawiony wszelkich skrupułów moralnych, uprawiający bez precedensu podłość w atakowaniu drugiego człowieka. A to wszystko robią po to, żeby nie utracić dostępu do koryta.
Porównanie „Zielonej granicy” Agnieszki Holland do propagandy nazistowskiej świadczy jedynie o nikczemności osoby, która to zrobiła.
Ostatnio coraz bardziej jestem przekonany, że Polska pod przywództwem „zbawcy” pędzi w stronę faszyzmu zblatowanym z bolszewizmem. Zastanawiające jest dlaczego „zbawca” i jego ekipa jest tak wspierana i popierana przez krk?
Stanisław Żaryn też dał głos na miarę „polskiej kultury”:
https://twitter.com/StZaryn/status/1699107876059423001?ref_src=twsrc%5Egoogle%7Ctwcamp%5Eserp%7Ctwgr%5Etweet
Jakiś polityczny obszczymur recenzuje film, którego nie widział.
I dobrze, że artystka protestuje… bowiem celem strategicznym wolnej od pisdzizmu Polski jest zagwarantowanie w pierdlu pewnego miejsca dla każdego skurwysyna…
Jak dziś, przypadkiem z resztą bo będzie ze 30 lat jak tv nie oglądam, zobaczyłem co Ziobro naskrobał na Twiterze (czy tam iksie) to aż przystanąłem ze zdumienia. To się w glowie nie mieści.
Za każdym, gdy na wierzch wychodzi ze ZjePu coś takiego, to przeklinam czasy minione i straconą szansę na postawienie tej bandy przed Trybunałem. Może byśmy mieli innych, nowszą wersję, ale ci mogliby się nieco krygować. Na co miałem cichą nadzieję…
Teraz to im już kompletnie puściły hamulce. Strach się bać, co przyniesie jutro. Najgorsze zaś to, że ich następcy już nie będą musieli sie cofać. Szlaki przetarła im stara gwardia… Oby opozycja wygrała i wzięła ich w karby. To się inaczej nie może skończyć!
Agnieszka Holland pozwała Ziobrę. I całkiem słusznie.
Otwieram stronę gazeta.pl, a tam na czerwono bije mnie w oczy tytuł: Niemieckie media o awanturze wokół „Zielonej granicy” Holland: Reakcja Ziobry „żałośnie błędna”. I zastanawiam się, czy ktokolwiek nad tym choć przez chwilę pomyślał. Zestawianie filmu Agnieszki Holland z Niemcami (w jakimkolwiek kontekście) jest dolewaniem oliwy do ognia. Poza tym składnia tytułu sugeruje jakoby opinia, że „reakcja Ziobry jest żałośnie błędna” pochodziła od Holland, tymczasem jest to cytat z artykułu w Sueddeutsche Zeitung (autorka Susanne Vahabzadeh).
O „Zielonej granicy” w superlatywach pisał chociażby The Guardian , The Hollywood Reporter, Variety, czy Euronews. Naprawdę nie trzeba się kłaniać prawicowym obsesjom i sprawozdawać opinie prasy zza Odry.
Nie byłoby nagonki na normalsów bez przyzwolenia odrażającego kurdupla…
Kurdupel smrodliwy z polskiego Pisdowa,
zaprowadził tam – w parę lat – burdel i syf od nowa.
Z ubeckiej agentury nasienie,
rzeźbi na ten kształt swe otoczenie.
Kurdupel z kompleksem napolena, miast członka, to choroba agentury mózgowa.
Ciekawe czy wszyscy wypowiadający sie na temat tego filmu oglądali go? Zapewne Nie. Najlepiej wypowiadać sie o czymś czego się nie widziało bo można mówić wszystko i nic nie hamuje słowotoku. W dodatku -jak słyszałem – film jest czarno-biały (zdjęcia) a nie czarno – biały w wymowie. W październiku premiera tego filmu w Polsce – trzeba samemu obejrzeć i ocenić.
Ok. 300 tys. sprzedanych wiz do Polski dla „mlodych byczkow z pierwotniakami i chorobami” to jedno. A kogo na granicy z Bialorusia na takie wizy nie stac, to dla nich sa smiertelne push backi. Oto kompletnie amoralne i pazerne obliche aktualnej pisowskiej wladzy!
Kto z wyborcow PiS to akceptuje i w wyborach popiera nie rozni sie od nich ani o jote 🙁
@babilas
Można, ale po co? przecież im nie zależy na opiniach zagranicznych, tylko na hejcie domowym.
Dzisiejsza władza też boi się „Dziadów” – vide sytuacja w Teatrze Słowackiego w Krakowie: https://tvn24.pl/krakow/krakow-kandydatka-pis-do-sejmu-zabronila-dyrektorowi-teatru-slowackiego-grac-w-dziadach-7332491 PiS po prostu boi się Kultury.
Tak, obecny minister od sprawiedliwości i zarazem tzw prokurator generalny w przyszłości przejdzie do annałów historii raczej jako zapisek na marginesie. Ciekawe tylko z jakimi postaciami, jeszcze bardziej historycznymi, w jednej linijce będzie wymieniany. A to już obecnie od nas zależy. I oby nie musiał występować w powszechnym nauczaniu, co najwyżej w kierunkowym.
@luki
Nie znam niemieckich filmów propagandowych na temat Polaków, znam nazistowski film propagandowy o getcie warszawskim, gdzie Żydzi mają się dobrze. PiS to nacjonaliści, którzy uważają się za patriotów. Chcieliby razem z episkopatem rządzić nie tylko w polityce i biznesie, ale też w edukacji i kulturze. Artyści są więc traktowani albo jako propagandowe ramię partii, albo jak jej wrogowie. A ponieważ uważają, że nie ma Polski poza obozem Kaczyńskiego, to wszyscy, którzy mają inne przekonania, trafiają automatycznie na ich czarną listę ,,antypolską”. na tym polegał też reżim nazistowski i stalinowski, dziś putinowski. Oni wyznaczali kandydatów do nagród i protestowali gdy nagrody i uznanie dostawali ich przeciwnicy. Hitler więził noblistę Ossietzky’ego, Sowieci oprotestowali Noble dla Sołżenicyna (i wygnali go z ojczyzny) i Psternaka, Rosja putinowska – Nobla dla Muratowa. Oczywiście wszystko pod hasłem szerzenia nienawiści do narodu i państwa. To są zera.
@GMS
naturalnie, a bojąc się, kąsa rękę, z której żyje. Przecież pozytywny wizerunek Polski tworzą także ludzie kultury.
@babilas, 7 WRZEŚNIA 2023, 14:47 @Adam Szostkiewicz, 7 WRZEŚNIA 2023, 16:56
Babilasowi raczej chodzi o ,,click bitowe” tytuły z komercyjnej prasy utrzymującej się reklam.
Adam Szostkiewicz
7 WRZEŚNIA 2023
17:14
To nie zera. To totalne dno.
Zero to liczba bezwględna w matematyce, a nie w etyce.
a, kiedy? powstanie film, reportaż o polskich gangach przemycających migrantów z granicy białoruskiej na Zachód, przy pełnej zgodzie „pograniczników”???
Trafny post redaktora na podstawie którego można przeprowadzić małe ćwiczenie z dialektyki w stopniu podstawowym. Za tezę można postawić film Agnieszki Holland, antytezą mogłaby być pełna serwilizmu postawa ministra Glińskiego wraz z kretyńskimi wypowiedziami Ziobry. Syntezą z kolei jest pytanie po której stronie opadającej po raz kolei żelaznej kurtyny tkwimy za sprawą niedojednostek tworzącej obecny układ władzy? Szczególnie byłbym ciekaw wypowiedzi na ten temat Szczerka albo jeszcze lepiej Andrzeja Stasiuka, który jest niekwestionowanym mistrzem analiz krajów leżących na rubieżach, na styku kultur. Analogii z 68 rokiem nietrudno się doszukać i to też stoi w artykule. Oni mieli „Dziady” Dejmka, my mamy film Holland, postawa pisowskiej władzy jest dokładną kalką roku 68. Wtedy w obrzydliwy sposób pozbyto się z kraju Żydów, tutaj jest emigrant, który śmierdzi i przenosi różne choroby. Wszystko sprowadza się do koncepcji walki z innością, obcym, wrogiem. Nie mogliśmy się dlugo molestować walką wsobną przez tyle lat względnego spokoju po 89 roku (no jak to tak!) dlatego musiał pojawić się obcy, wróg. Widać dla samookreślenia się, racją istnienia nacjonalistów od Kaczyńskiego jest owa figura obcego. Analogii jest pewnie więcej, natomiast w 68 miał miejsce brutalnie spacyfikowany bunt studentów jednak mam wątpliwości, czy do czegoś podobnego dojdzie po tych niekonstytucyjnych wyborach. Zastanawiam się, kto i w jakiej liczbie, pod auspicjami kogo mógłby czegoś podobnego w Polsce dokonać. By osiągnąć masę krytyczną rewolucji, wolty, poziom życia mieszkańców musiałby być dużo niższy niż obecnie. Genezą naszych buntów przeciwko reżimowi komunistycznemu zawsze były problemy egzystencjalne, ceny, bieda, brak podstawowych towarów. Wszelka rewolucja maszeruje w dziurawych butach. To u nas nie występuje i nie sądzę żeby coś podobnego stało się po 15 października. Ciśnie mi się teraz na usta: a powinno!
Granica to granica. Trzeba jej pilnować. Nic jednak nie uprawnia do stawiania muru czy płotu przeciwko tym, którzy uciekli przed prześladowaniami czy nieludzkimi warunkami życia. Zwykła przyzwoitość nakazywała utworzenie tam placówek, gdzie sprawdzano by zasadność udzielenia azylu. Obsadzenie granicy wojskiem powinno zapobiec niekontrolowanemu napływowi imigrantów. Dlaczego więc postawiono płot? Prawdopodobnie dlatego, że respektowania praw człowieka nie dałoby się pogodzić z idiotycznymi i nieodpowiedzialnymi wypowiedziami jarozbawa. Drugim powodem mogły być pieniądze. Niewykluczone, że ktoś solidnie „umoczył dziób” przy tak kosztownej inwestycji.
GMS
7 WRZEŚNIA 2023
16:57
Dzisiejsza władza najbardziej boi się prawdy o sobie i wszystko co może naprowadzić
społeczeństwo do myślenia jest oczerniane lub cenzurowane.
Tak nikczemnie zachował się „sprawiedliwy” wobec Agnieszki Holland.
Na Tuska jest już jawna i nikczemna nagonka i niestety, spora część społeczeństwa polskiego to kupuje.
Jakim nikczemnym trzeba być człowiekiem żeby iść do władzy po trupach lub propagandę uprawiać zbudowaną na kłamstwach?
Gomulka i decydenci w Krakowie dzisiaj nie pozwolili wystawic Dziadow bo zapewne myslal ze autor to nie Polak(w innym utworze mowi”Litwo Ojczyzno Moja”.Minister Zero obraza Agnieszke Holland bo pokazuje prawde ktora bardzo boli oj boli.A moze dlatego ze jest wnuczka holocaustu (sama o tym mowi) i Ma inna wrazliwosc?Jako Polski uchodzca mieszkajacy poza krajem 37 lat, znam ludzi ktorzy z Polski uciekli przez zielona granice.Uciekali z Jugoslawii do Austrii,Jugoslawii do Wloch i nikt ich nie wracal.Wrecz przeciwnie dostawali pomoc w dostaniu sie do obozu uchodzcow.To co dzieje sie na polskiej wschodniej granicy to HANBA,oraz pogwalcenie przepisow miedzynarodowych.SZACUN PANI AGNIESZKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Prawica uzutpuje dobie tyleż rzeczy…Religia, tradycja, naród, społeczeństwo, etyka, historia, normy społeczne, obronność, bywa co prawda różnie z ekonomią…aż do łóżek, rozporków i macic.
Wszędzie prawica wie najlepiej i najprawidłowiej.
„Zielona granica” to najlepszy film Holland od dawna. Nie dajcie sobie wmówić, że uderza w Polskę
„Zielona granica” Agnieszki Holland zadebiutuje w naszych kinach dopiero pod koniec września, a i tak zdążyła już wywołać potężną medialną burzę. Z jednej strony premiera obrazu na festiwalu w Wenecji była wychwalana i oklaskiwana na stojąco przez blisko kwadrans, z drugiej – wielu naszych rodaków dopatruje się w produkcji brukania wizerunku Polski w oczach świata, oczerniania polskich sił zbrojnych, przedwyborczej i oszczerczej propagandy czy nawet wielkomiejskiej ojkofobii. Nie muszę chyba mówić, że tego typu opinie wygłaszają osoby, które filmu Holland nie widziały – i zapewne już nie obejrzą. A szkoda.
Może wówczas przekonałyby się, że „Zielona granica” to – owszem – kino zaangażowane, reagujące, można powiedzieć: obywatelskie, ale w żadnym stopniu antypolskie. Oczywiście zbliżające się wybory parlamentarne sprawiają, że nowy obraz Agnieszki Holland jawi się w oczach wielu odbiorców jako wymierzone w partię rządzącą działo, którego głównym zadaniem jest wpłynąć na wyniki. Nie trzeba było proroków, by wykoncypować, że film na temat kryzysu na polsko-białoruskiej granicy stanie się narzędziem w trwającej obecnie kampanii.
Niektórzy już teraz drwią, że reżyserka wyświadczyła opozycji niedźwiedzią przysługę, bo o terytorialsach mówi się albo dobrze, albo wcale – podobnie jak o Polsce za granicą. Rzecz w tym, że polska filmowczyni skupia się bez reszty na podjętej problematyce. Krytykuje, rzecz jasna, bezwzględną postawę rządu, a przy okazji sprawiedliwie gani bierność, hipokryzję i fasadowość neoliberałów czy Unii Europejskiej. I kilka innych postaw.
Seans filmu nie pozostawia jednak najmniejszych wątpliwości. Najnowszy dramat polskiej twórczyni nie jest żadną próbą „zakłamania prawdy o operacji hybrydowej”, nie przedstawia też naszych rodaków w bezrefleksyjnie negatywnym świetle, nie pastwi się nad nimi niczym – dajmy na to – Wojciech Smarzowski. To opowieść o dramatycznie trudnych wyborach, przed którymi stanęli Polacy z różnych środowisk – funkcjonariusze, żołnierze, mieszkańcy miasteczek, osoby młodsze i starsze. Holland nie generalizuje, nie wrzuca poszczególnych grup do jednego worka, a już z całą pewnością na nikogo nie szczuje. Pochyla się nad decyzjami, które podejmujemy, nie zawsze w zgodzie ze sobą – czasem w strachu, czasem pod przymusem, czasem w wyniku ignorancji. „Zielona granica” jest zatem przede wszystkim relacją i apelem. A przy okazji pełnoprawnym miksem dramatu z thrillerem”.
To recenzja Michała Jareckiego ze „spiderweba”…
@Slawczan
Tak, to wynika z podejścia, w jakim wychowana jest od pokoleń ta część społeczeństwa, która dziś popiera Kaczyńskiego, wcześniej Ligę Polskich Rodzin, jeszcze wcześniej Tymińskiego, a w PRL się nie buntowała. To ludzie podatni z jednej strony na manipulacje, z drugiej na teorie spiskowe – zero zaufania do wszystkiego, co inne. Wpajany przez Kaczyńskiego i kler nacjonalizm przekłada się automatycznie na niechęć do równych praw obywateli, a w konsekwencji na lęk przed demokracją i wolnością. Peany rodzinne oznaczają w polityce stygmatyzację osób chcących żyć po swojemu, nie robiąc innym niczego złego. Kobieta jest postrzegana jako oddelegowana na front demograficzny z zadaniem rodzenia i wychowania jak największej liczby dzieci, by ,,Polska rosła w siłę”. Plany i marzenia osobiste się nie liczą, chyba że kobieta zgodzi się na tę rolę. Jednostka zerem, Partia i Kościół – wszystkim.
Idę o zakład, że Ziobro w swojej głupocie załatwił p. Agnieszce Złotego Lwa:)))))
… ale maciejewskie mendy pisofszity – „prędzej na odwrót” – grają swój skowyt w stylu adamczykowego skurwiela z okienka… i prorokują: „Agnieszka Holland, Maja Ostaszewska et consortes poniosą bolesną porażkę”.
Te mendy …to jest dopiero naziolstwo rzeczpospolitej …
Są prawa – nazywane prawami człowieka – które człowiekowi przysługują tylko z tej racji, że jest człowiekiem. Źródłem tych praw jest godność, której poszanowanie jest obowiązkiem każdej władzy. Nawet wtedy, gdy człowiekiem jest przenoszący jakieś pasożyty i pierwotniaki muzułmanin chory na dyzenterię. Wie to każdy przyzwoity człowiek. Są jednak ludzie, którzy nie przyjmują tego do wiadomości. Takimi ludźmi są Kaczyński i Ziobro. Taka jest większość pisowców. Takimi ludźmi stają się ci, którzy bezkrytycznie wykonują ich polecenia.
Jak to możliwe, że tak do cna źli ludzie mają tylu zwolenników? Przecież człowiek to istota myśląca, a nie trzeba być szczególnie lotnym, by dostrzec ich plugawość. Jak można nie czuć do siebie obrzydzenia, gdy wychwala się takie kanalie? Co musiałoby się stać, żeby ci ludzie przejrzeli na oczy, i czy to w ogóle możliwe?
@ babilas:
„Otwieram stronę gazeta.pl, a tam na czerwono bije mnie w oczy tytuł: Niemieckie media o awanturze wokół „Zielonej granicy” Holland: Reakcja Ziobry „żałośnie błędna”. I zastanawiam się, czy ktokolwiek nad tym choć przez chwilę pomyślał.”
Niepotrzebnie się zastanawiasz. Nie pomyślał. Bo jeżeli pomyslał to nie można nazwać tego inaczej niż celowym sabotażem.
@ red Szostkiewicz:
” to wynika z podejścia, w jakim wychowana jest od pokoleń ta część społeczeństwa, która dziś popiera Kaczyńskiego, wcześniej Ligę Polskich Rodzin, jeszcze wcześniej Tymińskiego,”
Nie mieszałbym Tymińskiego z LPR i Kaczyńskim. To jednak coś całkiem innego. Oczywiście Stan był populistyczny ale on się kreował na światowca i nie odwoływał się do polskiej zaściankowości. A głosowali nań w duzym procencie ludzie po prostu zniesmaczeni tym, że działasze Solidarności z czasów PRL jak tylko dorwali się do władzy, żeby nie powiedzieć dosadnie: do koryta” natychmiast zaczęli ryć pod sobą nawzajem
Dla mnie ciekawe jest, czy to co się dzieje wokół filmu Agnieszki Holland „Zielona granica” przełoży się a jeżeli tak to w jakim stopniu, na wyniki wyborów i frekwencję w referendum. Jeśli ma się tak „zasłużyć” jak kiedyś film Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”, to tylko pogratulować antypisowi.
A co do Ziobry i jego akolitów to należy pytać przy każdej okazji co robi w sprawie mafii w MSZ, która zarobiła już dziesiątki, jeśli nie setki, milionów na handlu wizami i odnosić to do pytania referendalnego: – Czy jesteś za tym żeby pisowska mafia nadal sprzedawała wizy Afrykanom i Azjatom”.
Często wracam do poprzednich tekstów „Hopscotcha.” I tak, jeden z niedawnych pańskich felietonów „Czyste zło”, zakrawający odrobinę o oksymoron, wywołal lekki uśmiech już przez samo zestawienie zła z czystością. Pyta w nim pan jakim prawem Kaczyński ma czelność stygmatyzowanie Tuska i KO? Nie jestem politologiem ale nie trzeba chyba nim być żeby wiedzieć, że polityka, z nielicznymi wyjątkami, to jedno wielkie pasmo zbrodni, łgarstw, krętactw, zdrad, oszczerstw, manipulacji, podstępnych i jawnych mordów i innych niecnych poczynań, których ima się przyssana dupskiem do deski klozetowej władza. A jakim narkotykiem jest władza w rękach cwanych, pazernych, cynicznych oprychów i psychopatów z urojeniami zbawczo-wielkościowymi tłumaczyć chyba nie trzeba. Nie trzeba też mnożyć przykładów na to jak kończą oponenci lub rywale tyranów, a nawet pomniejszych satrapów zerkając za miedzę. Stąd już tylko wniosek, że szukanie moralnych i etycznych odreagowań w domenie polityki przypomina próby znalezienia prawdziwej miłości w zamtuzie. Jak słusznie zauważył @tejot zarówno Rosja jak i Polska powraca jak żyrokompas do autorytarnych form rządów najmniej uciążliwych tak dla rządzących jak i dla sporej części rządzonych. Tendencja do powracania na wydeptane szlaki dziejów jest chyba wspólna dla większości krajów, których narodowy etos jest z reguły wypadkową historii. W Polsce np., wykształciła się historycznie uzasadniona obsesja sprzeciwu wobec obcej władzy. Jest to sprytnie wykorzystywane przez obecną ekipę, która kreuje się na obrońcę suwerenności kraju przed jego odwiecznymi wrogami ze wschodu i zachodu.
Niektóre z historycznych zapętleń wyglądają jeszcze zabawniej na przykładzie Wielkiej Brytanii z jej fasadową, rozdętą monarchią, gdzie kulejące po brexicie imperium, nad którym niegdyś nie zachodziło słońce, zredukowane zostało prawie do Greater London i gdzie 15 milionów Brytyjczyków żyje w ubóstwie.
Ale wracając do nadwiślańskiej krainy. We jednej ze scen filmu „Hubal” właściciel wiejskiego dworku przekazuje konie ze stadniny żołnierzom oddziału mjr Dobrzańskiego, a stojąca obok niego żona mówi- „Jak to u nas wszystko się powtarza”. Ten wątek cykliczności zdarzeń podejmuje Kazimierz Brandys w „Nierzeczywistości”, cienkiej książeczce, prawie broszurce, sprzed pólwiecza, zawierącej sporo trafnych spostrzeżeń na temat Polan, z których pozwolę sobie zacytować jedno:
„Żyję w kraju, który od dwustu lat trwał dzięki modlitwom, dzięki tajnym uniwersytetom i przemycanym książkom i który w okresie kiedy krystalizowały się charaktery społeczeństw zachodnich, miał jedyny cel: przetrwanie. Ktoś kiedyś powiedział o Polsce : dramat sąsiedztw. A pewien znakomity myśliciel francuski określił to dobitniej: „Tous les Polonais sont emmerdes par les Russes.” To znaczy, że mamy świadomość zasraną przez obsesję Rosji. Podejrzewam także, iż można mi będzie wytknąć pewien anachronizm w tak częstym podkreślaniu przeze mnie znaczenia PRAW. Ludziom wychowanym w prawach ta odkrywczość wyda się trochę niewczesna. Ale trzeba zrozumieć o czym mówię. Mówię o innym obszarze, o innej edukacji. Życie ma jakby naturalną skłonność do tworzenia złudnych, urojonych kształtów. Wymyka się naszemu poznaniu, ulegamy jego fałszom i apoteozom, gubimy się więc w jego chaosie – i chcemy je uporządkować za pomocą praw. Polskie życie miało od dawna tę samą skłonność podniesioną do potęgi, tworzyło więcej urojeń i złudzeń – a tych złudzen, tych egzaltacji i zbiorowych świętości nie przymierzano do praw, lecz odwrotnie, czyniono z nich prawa, zastępowano nimi prawa. Brak własnego państwa wyłonił osobliwy fenomen panowania wyobrażonego nad rzeczywistym, fenomen, który dzisiaj stał się przedmiotem politycznej reżyserii. Dlatego mówię o prawach i w tym znaczeniu o nich mówię, że tylko porzez prawa jest możliwe wyjście z aranżowanej dziś komedii cieni , podsuwającej społeczeństwu zamiast wolności – rzekomą wolność, zamiast potrzeb jednostki kostiumy narodowe, zamiast działania – masowy zniwelowany odbiór. Mówiłem o prawach, bo przecież w jednoczącej i porządkującej konstrukcji praw równoważą się i scalają pojęcia jednostki, społeczeństwa i ludzkości, których harmonia w Polsce została zwichnięta przez apoteozę Narodu.
– Mówiłem też o prawach mimo albo dlatego, że większość ludzi w Polsce nie uświadamia sobie, jak bardzo ich potrzebuje. A nie wiem czy istnieje dziś drugie społeczestwo tak zgłodniałe praw.”
1975
Stąd może i moje przekonanie, że na skutek erozji praw, koniec historii, jeżeli taki kiedyś nastanie, przypominać będzie bardziej wizję Erica Blaira, niż Francisa Fukuyamy.
Jak na ironię – najnowsza pisdna afera dotyczy właśnie migrantów. Wpuszczanych do Polski setkami tysięcy. Ale wcale nie z powodów humanitarnych, tylko zwyczajnie po pisdnemu, za łapówy.
Wawrzyk pilotował projekt rozporządzenia MSZ ws. ułatwień dla obcokrajowców w uzyskiwaniu polskich wiz. Z nieoficjalnych informacji „Gazety Wyborczej” wynika, że za tym projektem stać mogły międzynarodowe firmy pośredniczące w rekrutacji pracowników.
Donald Tusk eksploatował już w wakacje temat wiz, ale wtedy sprawa nie wyglądała aż tak poważnie. Niemniej już wtedy PiS musiało – na co utyskiwali politycy z obozu władzy – tłumaczyć się długimi dniami z projektu rozporządzenia MSZ, a ostatecznie je wycofać. Teraz, po akcji CBA w MSZ i dymisji Wawrzyka, Donald Tusk ponownie atakuje PiS, pytając już wprost Jarosława Kaczyńskiego, czy bierze udział w biznesie na wizach.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,30165609,trzeba-bylo-to-szybko-przeciac-glowy-polecialy-ale-sprawa.html#s=BoxOpMT
Wybrany komentarz:
Okradli kontenery PCK, wyłudzali ostatnie pieniądze od rodziców dzieci chorych na raka, a tu się czepiają o handel wizami na afrykańskim bazarze?
Jeszcze wisienka na torcie – strajk głodowy migrantów w Ośrodkach Straży Granicznej.
„Polskie obozy koncentracyjne” z inicjatywy pisdzielstwa stały się faktem?
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/2226618,1,strajk-glodowy-w-osrodku-dla-cudzoziemcow-takiego-kryzysu-jeszcze-nie-bylo.read?src=mt
Szanowni Państwo: jaki Ziobro jest-każdy widzi. Jest wart mniej, niż zero, to dawno udowodnił L. Miller.Ale ile są warci tzw.” dziennikarze” z tygodnika „W polityce”.? Dzisiaj poczytałem ich wypowiedzi n/t filmu A.Holland i samej A.Holland. Toż to absolutne szambo moralne. Takiego draństwa i prostytucji za srebrniki dotąd nie widziałem, choć pamiętam czasy PRL dokładnie. Jak ludzie z wyższym wykształceniem (dziennikarstwo) mogą się tak sprostytułować i pisywać takie wiernopoddańcze wypociny. Prosty lud, tzw. suweren jest w dużej masie prosty, nie kumaty i nie rozumie draństwa, które robi PiS, nie rozumie ignorancji w zarządzaniu gospodarką, finansami ,prawem itd. PiS im daje (przecież nie ze swojego),więc popierają PiS. Ale dla tzw. „dziennikarzy w „W Polityce” nie ma żadnego usprawiedliwienia za ich draństwo. W czasie okupacji niektórym kobietom golono głowy za wiadome uczynki. Dziennikarzy „W polityce” też należy w ten sam sposób „uhonorować” po porażce PiSu. Obrzydliwa sprostytuowana nacja
Kalina
7 WRZEŚNIA 2023
19:14
„Idę o zakład, że Ziobro w swojej głupocie załatwił p. Agnieszce Złotego Lwa:)))))”
Jeśli kultura będzie kalkulowała tylko przez pryzmat polityczny to mamy koniec kultury i etyki.
Ciekawostką dla mnie jest nie to, czy Agnieszka Holland dostanie za film i przekaz Złotego Lwa, ale to, co tu wysmarowałaś? Dzięki takim osobom, jak Ty wszystko zaczyna być upolityczniane i wcale nie dziwię się, że czynisz to Ty.
@MM
Może i tak, choć wątpię. Stan był prawdopodobnie pomysłem konglomeratu służb rosyjskich i rozwiązanej SB w celu destabilizacji powstającego nowego porządku. Słynna teczka Staną zawierała kwity na LW. On sam był albo reaktywowanym kretem albo cwaniakiem wykorzystanym w jakiejś rozgrywce politycznej. Dość skutecznie, bo skasował Mazowieckiego. Poczucie rozczarowania Solidarnością było tak samo wykorzystane przez te ciemne moce.
Zarówno Gomułka jak i Kaczyński to postaci tkwiące w strukturach PRL-u, ten pierwszy z wiadomych względów, drugi jest współczesnym reliktem dawnego ustroju. Jednak Gomułka nie był aż takim tchórzem jak Kaczyński, znane są wszak wyczyny tego ostatniego sprzed lat. Jemu wyraźnie nie szło kurza twoja mać, nawet nie został internowany, grudzień 81 zastał go przerażonego w domku, zapewne pod kołdrą, no i spało mu sie cokolwiek za długo. Coś tam przespał. On za wszelką cenę musi się odegrać, tu i teraz, a zastajemy go otoczonego kordonem wiernych służb, wiec nie ma się już czego aż tak bać, już można.
Jego plan jest jasny i czytelny. Wytłuścić jeszcze boczki Polakom, to z lewa, to z prawa, wtedy ani myślą podnosić swojego wrednego łba. Ten plan realizowany jest z rozmachem i konsekwentnie, ów szeroki gest to wszelkie „plusy”: trzynastki, czternastki, 800- setki, wyprawki, laptopy dzieciakom. Wypuszczono Polaka na wypas,na hale jak owce, trawa jest soczysta dostaje się ja za nic. Jest ten czy drugi? To ma dostać. Taka umowa ze społeczeństwem niepisana jest: my wam damy to i tamto, ale wara wam jak będę wyłapywał krnąbrnych i niepokornych. Potem powsadzam ich, a jeszcze potem -” to się zobaczy”. Tymczasem nad ostatnimi konwulsjami umierającej demokracji świeci na bladoróżowo księżyc w pełni ego, miłości własnej niefortunnych kompanów Donalda Tuska na opozycji, którzy chcą sami a z matematyki mieli do szkoły pod górkę.
A mogło być tak prosto i ładnie. Usiąść, dogadać się, zgarnąć nagrodę za zwycięstwo wyborcze, zacząć powoli sprzątać biorąc na przeczekanie prezydenta, wreszcie wygrać za dwa lata wybory prezydenckie. Teraz wyborcy demokratyczni w minorowych nastrojach przeglądają kolejne sondaże i zdaje się czekają na cud, który jakoś się nie wydarza i zapewne nie zdarzy. To tylko u nas tak. Jesteśmy jedyni w swoim rodzaju.
@lukipuki
Proszę nie udawać pierwszego naiwnego. Nikomu to nie przystoi, a już z pewnością nie pasuje lewakom:)))))
Boją się. Jak w średniowieczu obraz znaczy więcej niz tysiące słów. Boją się, że ludzie zobaczą w migrantach ludzi w potrzebie, nie gwalcicieli z pasami szahida i milionami pierwotniaków.
Chyba w filmie znajdują się sceny, gdy nieoznakowani osobnicy z bronią, ale w mundurach, grasują na granicy państwa. Tak było, wg doniesień mediów, w rzeczywistości. Niezmiernie dziwię się, że posłowie nie podnieśli tego aspektu w interpelacjach, a publicyści kończyli wątek ledwie o nim wspominając. Czy to nie złamanie stosownej ustawy? A co tam, jeszcze jedną złamali.
@Adam Szostkiewicz, 7 WRZEŚNIA 2023, 23:52
,,(…)Dość skutecznie, bo (Tymiński) skasował Mazowieckiego. Poczucie rozczarowania Solidarnością było tak samo wykorzystane przez te ciemne moce.”
Prawdopodobnie gdyby nie tzw ,,wojna na górze” to ST byłby w tamtych wyborach postacią marginalną.
Kalina
7 WRZEŚNIA 2023
19:14
Idę o zakład, że Ziobro w swojej głupocie załatwił p. Agnieszce Złotego Lwa:)))))
Jeżeli A. Holland dostanie Złotego Lwa, to dlatego, że film jest tego wart.
Jeżeli jury przyzna tę nagrodę, to dlatego, że uzna film za wart tej nagrody.
Powyższy komentarz/insynuacja/pomówienie dokładnie na poziomie intelektualnej/etycznej ziobrystów/pislamistów.
Wzorzec „mierzwy”?
Kalinko,
Nie udawaj, że nie jesteś po stronie PiSu, w sprawie wiadomego filmu i stąd wysmarowałaś ten komentarz, który nie tylko mnie oburzył ale i Jagodę.
Od dawna (dla mnie) wiadome, że reprezentujesz narodowo-katolicki nacjonalizm.
Jagoda
8 WRZEŚNIA 2023
11:02
„Wzorzec „mierzwy”?’
Dla mnie tak!
@Jagoda
Chyba nie będziesz twierdzić, że niektóre literackie nagrody Nobla są przyznawane za wysoki poziom, podobnie jak film Wajdy „Człowiek z żelaza”, który dostał nagrodę w Cannes?:)))) Jak na mój gust – nawet Miłosz powinien był zostać pominięty na rzecz Herberta, ale jury noblowskie już dostatecznie się skompromitowało, więc nie będę mu dokładać. Filmu Holland nie widziałam i nie zobaczę, bo nie chcę się denerwować. Życzę mimo to pani Agnieszce jak najwyższej nagrody. Temat jest super i nieoklepany. Powinien zostać doceniony, nie tak jak przegrzany przez reżyserkę temat losów Żydów, za co już ostatnio nagród nie zbierała:))))
@aborygen
Jednak …
Or Well…
„… trzy slogany Partii:
WOJNA TO POKÓJ
WOLNOŚĆ TO NIEWOLA
IGNORANCJA TO SIŁA
Mówiono, że nadziemna część Ministerstwa Prawdy składa się z trzech tysięcy pomieszczeń; ponoć tyle samo ma ich część podziemna.
Z dachu Rezydencji Zwycięstwa widziało się wszystkie cztery gmachy jednocześnie. Mieściły cztery ministerstwa, wchodzące w skład aparatu rządowego: Ministerstwo Prawdy, odpowiedzialne za wiadomości, rozrywkę, edukację i sztukę; Ministerstwo Pokoju, zajmujące się wojną; Ministerstwo Miłości, pilnujące prawa i porządku; oraz Ministerstwo Dobrobytu, skoncentrowane na ekonomii. Ich nazwy w nowomowie brzmiały: „Minipra”, „Minipo”, „Minimiło”, „Minidobro”.
(…)
Ocalenie dziedzictwa ludzkości nie odbywało się poprzez bycie usłyszanym, ale poprzez zachowanie przytomności. Wrócił do stołu, umoczył pióro w atramencie i napisał:
Do przyszłości lub przeszłości, w której myśl jest wolna, a ludzie różnią się od siebie i nie żyją w samotności — do czasu, w którym istnieje prawda i w którym to, co się stało, nie może się odstać: Z epoki unifikacji, z epoki samotności, z epoki Wielkiego Brata, z epoki dwójmyślenia — pozdrawiam was!
Dotarło do niego, że jest już właściwie martwy. Zrozumiał, że dopiero teraz, kiedy potrafił nadawać kształt myślom, dokonał decydującego kroku. Następstwa każdego działania są już w tym działaniu zawarte. Napisał:
Myślozbrodnia nie pociąga za sobą śmierci: myślozbrodnia JEST śmiercią.
(…)
Przez ogólną wrzawę przebijały się strzępki triumfalnychfraz:
„Genialny manewr strategiczny… doskonała koordynacja… druzgocąca klęska…pół miliona jeńców… pełna demoralizacja… podbicie całej Afryki… na horyzoncie widać koniec wojny… zwycięstwo… największe zwycięstwo w historii ludzkości — zwycięstwo, zwycięstwo, zwycięstwo!”.
Stopy Winstona konwulsyjnie dreptały pod blatem stołu. Nie ruszył się z miejsca, ale w myślach biegł szybko razem z tłumami wiwatującymi na zewnątrz kawiarni i darł się do utraty tchu. Spojrzał na portret Wielkiego Brata. Oto kolos, który ujarzmił świat! Skała, od której bezładnie odbijają się azjatyckie hordy. Uświadomił sobie, że jeszcze dziesięć minut wcześniej — tak, zaledwie dziesięć
minut — z mieszanymi uczuciami w sercu czekał na wiadomości o klęsce lub zwycięstwie. Nie tylko eurazjatycka armia została pokonana! Winston — od dnia, kiedy po raz pierwszy trafił jako więzień do Ministerstwa Miłości — stał się innym człowiekiem, ale ostateczna, nieunikniona, uzdrawiająca przemiana nastąpiła dopiero w tym momencie.
Głos z teleekranu nadal opowiadał o jeńcach, łupach i rzezi, ale okrzyki na zewnątrz trochę przycichły. Kelnerzy wrócili do pracy. Jeden z nich podszedł z butelką ginu. Winston, pogrążony w błogich rozmyślaniach, nie zwrócił uwagi, że ponownie napełniono mu szklankę. Już nie biegł i nie krzyczał. Znajdował się znowu w gmachu Ministerstwa Miłości. Wszystko zostało wybaczone, jego dusza była czysta jak śnieg. Siedział na ławie oskarżonych, do wszystkiego się przyznając i obciążając wszystkich. Szedł korytarzem, wyłożonym białymi płytkami, czując na sobie światło słoneczne, a za plecami obecność uzbrojonego strażnika. Wyczekiwana kula zaraz rozsadzi mu mózg.
Spojrzał na ogromną twarz. Potrzebował czterdziestu lat, żeby zrozumieć, jaki rodzaj uśmiechu kryje się pod ciemnym wąsem. Cóż za okrutna, niepotrzebna pomyłka! Jakiż to tępy upór trzymał go z dala od kochającej piersi! Dwie łzy o zapachu ginu spłynęły po policzkach Winstona. Lecz wszystko było dobrze, wreszcie było dobrze, walka dobiegła końca. Odniósł zwycięstwo nad samym sobą. Kochał Wielkiego Brata„.
Genialny…wgląd w to, co by się stało – co się dzieje – gdyby rząd kontrolował każdy szczegół życia człowieka, aż do jego prywatnych myśli.
” W czasie okupacji niektórym kobietom golono głowy za wiadome uczynki. Dziennikarzy „W polityce” też należy w ten sam sposób „uhonorować” po porażce PiSu. ”
Panie nienajcięższych obyczajów w czasie okupacji jeżeli dawały Niemcom to dokonywały korzystnej dla Polski redystrybucji dochodu- od okupanta do okupowanego…. Pismaki wysługujące się władzy niczego pozytywnego nie czynią….
@Red. Szostkiewicz
Nie tyle agent lub narzędzie agentów Tymiński skasował Mazowieckiego, co głupi, bezmyślni wyborcy. Dziś zapewne głosują na PiS:)))
@lukipuki
Też od dawna (z innych forów sprzed lat) mam o Panu wyrobione zdanie:))))
Najsmutniejsze jest, że w tej kwestii więcej Polaków zgadza się z Ziobrą niż z panią Holland 🙁 Przed tygodniem wróciłem z Podlasia i wolę nie powtarzać, czego się tam nasłuchałem.
Ale za to za 50 lat… potomkowie obecnych pisowców będą głosić, że Polacy masowo gnali na białoruską granicę, żeby ratować afrykańskich i azjatyckich uchodźców, zaś ci, co tych uchodźców krzywdzili, tylko był tylko jakiś mizerny margines.
Tak jak dziś pisowcy głoszą, że za okupacji Polacy masowo ratowali Żydów, a szmalcownicy to był margines marginesów.
Ktoś chce się założyć, że będzie inaczej?
Dalsze szczegóły pisdnej afery z importem imigrantów za prowizje
Pierwsze doniesienia o powodach odejścia Piotra Wawrzyka z rządu „Gazeta Wyborcza” opisała w poniedziałek. Wówczas okazało się, że do MSZ weszli agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którzy przesłuchali kierownictwo departamentu konsularnego oraz dyrektora generalnego resortu. W sprawę zamieszany ma być też asystent zdymisjonowanego wiceministra, który należy do jego rodziny.(…)
CBA po prostu zostało zmuszone do działania. To nie była ich inicjatywa. Nasi partnerzy z Unii wykazali, że to właśnie na poziomie polskich służb konsularnych dochodzi do nieprawidłowości skutkujących masowym wydawaniem wiz, które umożliwiają dostanie się do strefy Schengen cudzoziemców pochodzących z krajów, gdzie występuje zagrożenie terrorystyczne – mówi w rozmowie z „GW” informator znający szczegóły operacji CBA.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/afera-w-msz-trop-wiedzie-do-indyjskiej-korporacji/sqvjndy,79cfc278
przegrzany przez reżyserkę temat losów Żydów, za co już ostatnio nagród nie zbierała:))))
Że obsesyjna antysemitka, to wiadomo od dawna. Ale ten kretyński „uśmieszek” na końcu?
Bezmyślni i głupi to są ci, którzy nie zadadzą sobie trudu aby spróbować pomyśleć nie tą częścią ciała na której siedzą a głową. Gdyby użyli mózgu to by wiedzieli, że np. jeśli w jakiejś rodzinie jest dojrzała kobieta to rząd PO-PSL próbował ograbić tę kobietę na co najmniej 80 tysięcy PLN przez podniesienie wieku emerytalnego o 7 lat. Czyli ta władza, poprzednicy PiS ,pozbawiła tę kobietę i jej rodzinę środków finansowych na ogrzewanie na 20 lat! Ale czy mierzwa jest to w stanie pojąć?
Gdyby mierzwa pomyślała tą częścią ciała która zwyczajowo do tego służy to może by pojęła dlaczego PiS ma „twardy” elektorat ponad 30 procentowy. Bo ten PiS przywrócił wielu wyborcom nadzieję, że nie będą musieli marznąć przez ten zapewniony im przez PO-PSL, „wycug” na dwadzieścia lat do przodu.
Powiem więcej, będę zdumiony jeśli Tygrysek z Szymonkiem-kaznodziejkiem nie zjadą poniżej 8% bo PSL na zawsze już sobie zapewnił pozycję która nie pozwoli mu się na wsi odbudować.
Dlaczego głosujący na partię która zapobiegła obrabowaniu ich z niebagatelnej wysokości środków na życie mieliby głosować na inną siłę polityczną, która nie daje im żadnej gwarancji, że nie będzie „powtórki z rozrywki? Byliby nie głupi a mądrzy i myślący gdyby zaufali? Czy cokolwiek z tego co napisałem może trafić do bezmyślnej, zarozumiałej i aroganckiej niemierzwy?
Kalina
8 WRZEŚNIA 2023
14:35
Nie tyle agent lub narzędzie agentów Tymiński skasował Mazowieckiego, co głupi, bezmyślni wyborcy. Dziś zapewne głosują na PiS:)))
Wyborcy pisowscy rekrutują się w przeważającej mierze spośród „wiernych” krk.
To ta instytucja pierze ludziom mózgi.
Najnowszy przykład:
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,30168049,wole-umrzec-niz-zgrzeszyc-zdanie-z-podrecznika-do-religii.html
„Święty” nastolatek z XIX wieku, wywodzący się, zgodnie z Twoim nazewnictwem, z „mierzwy”, ma być wzorem osobowym dla dzieci w XXI wieku:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dominik_Savio
Pan Gądecki napisał list, bo mu księża uciekają:
https://wiez.pl/2023/09/07/list-abp-gadeckiego-do-ksiezy-winni-sa-kaplani-gorszyciele-i-swiat-niewinni-biskup-i-kuria/
Jako remedium proponuje czytanie BXVI. Tyle rozumie z życia.
Po takiej „formacji duchowej” trudno się dziwić, że „wierni” głosują na pislam. Dla nich to partia chrześcijańska.
Dzidzia ponownie „przegrzewa“ wlasny antysemityzm. O sztuce filmowej nie wspominam. Skad u Kalinowych , i nie tylko, ludzi tendencja do wojennych powrotow.
Cytat…z Li…
„ Od dawna (dla mnie) wiadome, że reprezentujesz narodowo-katolicki nacjonalizm“.
Dodalbym; o zapachu brunatnym.
Kalina tkwi ciagle w prlowskiej narracji „zalatwiania“. Nieszczesna nie moze sie uwolnic od spiskow i ukladow, w ktorych przezyla zycie.
Dlaczego Kalinowi ludzie nie moga sie uwolnic od Pisowych ludzi? Czyzby Dzdzia liczyla na wzajemnosc Ziobry?
@Jagoda
Chyba nie sądzisz, że na Tymińskiego głosowali ludzie spoza Kościoła? Takich wciąż jest niewielu, a trzydzieści lat temu była ich garstka:))) Przynależność do Kościoła jest drugą skórą tego społeczeństwa, dopiero w następnej kolejności ludzie dopracowują się jakichś poglądów na różne sprawy. Przeciwstawnych zresztą
@babilas
Jak powiada Redaktor – wielkie rozczarowanie:)))))
legat
8 WRZEŚNIA 2023
16:47
Bezmyślni i głupi to są ci, którzy nie zadadzą sobie trudu aby spróbować pomyśleć nie tą częścią ciała na której siedzą a głową. Gdyby użyli mózgu to by wiedzieli, że np. jeśli w jakiejś rodzinie jest dojrzała kobieta to rząd PO-PSL próbował ograbić tę kobietę na co najmniej 80 tysięcy PLN przez podniesienie wieku emerytalnego o 7 lat.
Mój komentarz
Legat, możesz jaśniej? Na czym miało polegać ograbianie ludzi na co najmniej 80000 PLN przez podniesienie wieku emerytalnego? Użyłeś słowa „ograbianie”, wiec nie jest to błaha sprawa.
TJ
@ Kalina:
Nie tyle głupi wyborcy skasowali Mazowieckiego, co on się sam skasował, do spółki z tymi, którzy mu robili kampanię. Nie ma co zwalać na Tymińskiego, czy też kogoś, kto miał za nim stać. Wałęsa cieszył się wówczas ogromną popularnością więc albo należało jego kandydaturę zaakceptować, albo wysunąć kogoś bardziej popularnego.
Mazowiecki był zwyczajnie kandydatem nijakim.
@legat
8 WRZEŚNIA 2023
16:47
„… jeśli w jakiejś rodzinie jest dojrzała kobieta to rząd PO-PSL próbował ograbić tę kobietę na co najmniej 80 tysięcy PLN przez podniesienie wieku emerytalnego o 7 lat. ”
Przeciez PiS ja tak samo, a moze nawet bardziej, „ograbia”. Przeciez mogl obnizyc wiek emerytalny do np. 50 lat. Tak sobie d..pa mysle 😉
Ponieważ nagonka na Holland za jej film o granicy z Białorusią jest jak wszystkie inicjatywy propagandowe PiSu sterowna ręcznie, więc można oczekiwać, ze rezultat jej będzie nikły, a w dziedzinie zdobywania poparcia wyborczego żaden, ponieważ czuje się w niej pomysł Prezesa, który natchnął swoich adherentów by pospieszyli z pomocą w oczernianiu opozycji (pośrednio poprzez ostrą krytykę filmu Holland i powiązanie jej jak zwykle z PO i Tuskiem).
Takie postępowanie jest w dzisiejszych realiach zbyt nachalne i krętackie, by mogło przynieść większy sukces wyborczy.
Tym bardziej, że ta sterowana nagonka, jak zwykle u Kaczyńskiego staje się tak intensywna, dzika, że nie bardzo widomo, o co w niej chodzi.
Agnieszkę Holland uważam za wybitną reżyserkę filmową. Jej „Europa, Europa” to dzieło epickie, wielowymiarowe, artystycznie wycyzelowane, przemawiające do uczuć i rozumu, budzące wielorakie refleksje.
TJ
@MM
Obrzydliwy wpis. Byłem współpracownikiem premiera Mazowieckiego podczas nieszczęsnej kampanii wyborczej. Mało mieliśmy po 1989 r. tak bezinteresownych polityków jak on. Piszę to dla innych, nie dla pana.
@ Red Szostkiewicz.
„Mało mieliśmy po 1989 r. tak bezinteresownych polityków jak on…”
Akurat bezinteresowność nie jest tą cechą, która umożliwia wygranie wyborów.
Nie oceniam kwalifikacji Mazowieckiego jako urzędnika państwowego. On był nijaki w sensie, że nie był „medialny” i nie potrafił , czy też nie potrafił jego sztab wyborczy odpowiednio się „zareklamować” . Jego konkurenci prowadzili kampanię lepiej czyli lepiej trafiali w oczekiwania społeczeństwa.
Mazowiecki prawdopodobnie mógłby zostać prezydentem, gdyby wyboru dokonywało , jak dawniej Zgromadzenie Narodowe.
Sam głosowałem na niego.
tejot 8 WRZEŚNIA 2023 19:29 do mnie: –Legat, możesz jaśniej? Na czym miało polegać ograbianie ludzi na co najmniej 80000 PLN przez podniesienie wieku emerytalnego? Użyłeś słowa „ograbianie”, wiec nie jest to błaha sprawa.
Mogę,
7 lat x 12 miesięcy to jest 84 miesiące. Najniższa emerytura z KRUS to nieco ponad 1000 PLN.
1000 PLN x 84 miesiące to jest 84 000 PLN.
Przy założeniu, że wiejska kuchnia z płaszczem wodnym (tzw. podkowa, np.) dającym ciepłą wodę i ogrzewanie dwóch, trzech kaloryferów pochłonie opału za 4000 PLN w zimie to znaczy, że pozbawiając tę kobietę 84 tysięcy PLN przez 7 lat (bo miesięcznie pozbawiona została tysiączłotowego dochodu na który liczyła, że niebawem będzie otrzymywać) jej skromne gospodarstwo rodzinne pozbawiane zostało środków na ogrzewanie przez blisko ćwierć wieku. Tę sytuację odwrócił PiS.
TJot, potrafisz liczyć do 100? Jeśli nie, to trudno, już jaśniej nie potrafię.
Tygrysek ze swoim „peezelem” tę reformę klepnął i na wsi on i jego partia stali się wrogiem a nie jej reprezentantem. Gdzie odpłynął wiejski elektorat TJocie, no gdzie? – jak myślisz? Na trwałe, czy chwilowo?
Wg niektórych, gdyby ta kobieta i dorośli członkowie jej rodziny byli „zmyślni i mądrzy” a nie „bezmyślni i głupi” to by pobiegli do urn głosować na PO czy PSL?Jasne to jest dla Mfizyka a dla Ciebie również?
@Mad Marx
8 WRZEŚNIA 2023
21:20
Tadeusz Mazowiecki był kandydatem srodowiska, dla którego wazne były wartosci moralne i spoleczne, kolo ktorych Wałęsa czy Tymiński nawet nie stali. I był kandydatem jedynym, przewidzianym dla Polski postrewolucyjnej i rozwijajacej sie w pożądanym dla tego środowiska, proeuropejskim kierunku. Głupi ćwoczek, dobry w dniach, kiedy należało porwać robotniczą brać, dał sie omotać cwanym Kaczynskim, którzy szli po władzę po jego grzbiecie. Jego załosny koniec nie wzrusza mnie. Zbyt dobrze pamietam jego kampanie wyborczą – pierwszą tak chamską i nieuczciwą, ktora była zaczatkiem nowych „wartosci” w polityce polskiej, twórczo dzis wykorzystywanych przez PiS. Nigdy nie zapomnę, jak ten… potraktował redaktora Turowicza na jakimś parteitagu, a co transmitowała TV
@MM
To trzeba pisać po ludzku: nie był ,,medialny’’, w tamtej epoce ,,medialność’ dopiero zaczynała robić karierę w propagandzie politycznej. Morawiecki o to nie zabiegał, ale to go może dyskwalifikować tylko w oczach PR-owców doby obecnej. Nie był bynajmniej ,,nijaki’’, o czym wiem z autopsji: miał silną osobowość, wyrobione poglądy, zdolność do samokrytycyzmu, nie znosił pogardzania ludźmi. Nie miał przekonania do konfrontacji z Wałęsą, uważał, że to przyniesie tylko dodatkowe kłopoty w czasie i tak trudnej przebudowy państwa i gospodarki. Był mężem stanu, co u nas wciąż zdarza się rzadko. W porównaniu z Mazowieckim widać jak daleko do tej ligi Dudzie, nie mówiąc o Kaczyńskim.
@Mad Marx
8 WRZEŚNIA 2023
21:20
I jeszcze jedno, najwazniejsze: niewatpliwie wówczas Wałęsa był gwiazdą. Dlatego wysuniecie go przeciw Mazowieckiemu i w ogóle rozpetanie tej całej hucpy było ze strony Kaczyńskich pierwszą i jedną z ich najgorszych zbrodni przeciw interesowi polskiemu. Następne były juz tylko jej logicznym nastepstwem
@Adam Szostkiewicz
9 WRZEŚNIA 2023
8:22
O silnej osobowosci Mazowieckiego można było poczytać u Urbana (Alfabet Urbana – było coś takiego?)
Adam Szostkiewicz
9 WRZEŚNIA 2023
8:22
…Morawiecki o to nie zabiegał, …
Mazowiecki.
Wiem, że to pomyłka, ale samo zestawienie tych dwóch nazwisk …
Przeczytałem krytyczny tekst Przemysława Szubartowicza dotyczącego powszechnego zjawiska szeroko rozumianego symetryzmu w polskich mediach liberalnych i zastanawia mnie co innego. Mianowicie warto spojrzeć na to z drugiej strony ekranu i postawić pytanie: kto normalny ogląda jakiekolwiek wywiady czy debaty z udziałem podrzędnych pisowców? Jeśli jest (często kreowany) popyt -> będzie podaż.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2225920,1,czesc-mediow-i-dziennikarzy-od-osmiu-lat-kreuje-wielkie-oszustwo-mit-normalizacji.read?src=mt
Kalina
9 WRZEŚNIA 2023
8:19
…Głupi ćwoczek, dobry w dniach, kiedy należało porwać robotniczą brać, …
Nie wiadomo, śmiać się czy płakać?
Po prostu zgroza.
Kultura, intelekt, chrześcijaństwo.
@legat
9 WRZEŚNIA 2023
0:27
To oblicz im (i daj do wiadomosci) jak ich PiS „ograbia”, bo nie OBNIZA wieku emerytalnego. I wytlumacz im (i mnie), dlaczego oni o to nie maja do PiS pretensji. Przeciez to sa ogromne pieniadze, ktore „im sie naleza” 😉
@Mad Marx (9.09.2023, 0:01)
Medialność to ostatnia rzecz jakiej powinno się wymagać od polityka. Reklamowanie czegokolwiek to zawsze mniejsze lub większe oszukaństwo, bo wyolbrzymia lub zmyśla zalety, a ukrywa lub przemilcza wady. Pierwszą i najważniejszą cechą polityka, bo determinującą cel i sposób sprawowania władzy, powinna być przyzwoitość. Po kimś, kto z przyzwoitością jest na bakier, można się spodziewać nawet najgorszego, co doskonale pokazują rządy pisowców. Drugim, czego należałaby wymagać od polityka, powinna być umiejętność demaskowania ludzi nieprzyzwoitych i niekompetentnych. Trzecim – niezgoda na knucie intryg. Czwartym – zdolność i chęć do rozmawiania ze społeczeństwem, a nie tylko przemawiania do niego. Poważną wadą polityka, choć niekoniecznie dyskwalifikującą, jest jego religijność, która świadczy o większym lub mniejszym braku samodzielności w ocenie rzeczywistości i ewentualnej podatności na wpływy instytucji religijnych.
Wybierając prezydenta, premiera, ministra czy posła, wybieramy kogoś, kto będzie nami rządził, a nie kogoś, komu powierzamy funkcję kierowniczą w naszej firmie. Przez kilka lat ten ktoś będzie miał władzę nad nami, a my nie będziemy mogli mu jej odebrać. Nawet wtedy, gdy okaże się hochsztaplerem.
Konstytucję mamy po to, by władza nie mogła nami rządzić wedle własnego uznania. Jeśli więc ktoś nie przestrzega konstytucji lub nią manipuluje, a tak przecież robią pisowcy, to nie tylko trzeba pozbawić go władzy, ale należy go osądzić i stosownie ukarać. Zachwyty nad skutecznością pisowców, to przejaw zwykłej głupoty. Tak samo jak uleganie mirażom roztaczanym w kampaniach wyborczych.
…. i powiedział „Platforma to moze być kolejowa”
@Jagoda
Jestem po prostu szczera. Mówię to, co wszyscy wówczamówili między sobą, ale nie przekazywali tego prasie:))))
@Jagoda
Laclos to ja, Kalina
Medialność to ostatnia rzecz jakiej powinno się wymagać od polityka
Tak, ale na przykład w USA ta cecha liczy się dosyć mocno.
Chociaż jeden mój amerykański znajomy z Cambridge wysnuł teorię, że na ogół prezydentem zostaje kandydat z oryginalniejszymi imionami 😉
Franklin Delano
Harry S.(hipp)
Dwight David (Ike)
John Fitzgerald
Lyndon Baines
Richard Milhous
Jimmy Earl (aktualnie najstarszy wiekiem ze wszystkich prezydentów – 99 lat)
Ronald Wilson
George Herbert Walker
William Jefferson „Bill”
Barack Hussein
Donald John
Joseph Robinette
@logo
9 WRZEŚNIA 2023
10:49
„Medialność to ostatnia rzecz jakiej powinno się wymagać od polityka.”
Niestety, nie ma sie co ludzic nadzieja. Bo wiekszosc wyborcow tego od „swoich” politykow oczekuje. Trzeba by ich tego oduczyc. Pytanie tylko jak.
Powtorze moj pomysl. Mozna wazyc glosy wyborcow tak, by ci bardziej politycznie „wyrobieni” mieli wieksza wage glosu. Np. przed oddaniem glosu wprowadzic „odpytanie” wyborcow w formie multiple choise co do podstaw systemu politycznego, gospodarki, obywatelskosci itd. Kazda partia bioraca udzial w glosowaniu przedstawia powiedzmy 100 takich pytan (w sumie moze byc ich ponad 1000). W kabinie wyborczej kazdy dostanie przapadkowy wybor 10 z tych pytan. Waga jego oddanego glosu bedzie zalezala od ilosci prawidlowych odpowiedzi (np. przy 6 waga bedzie 60%).
@Bartonet
9 WRZEŚNIA 2023
10:19
„Przeczytałem krytyczny tekst Przemysława Szubartowicza dotyczącego powszechnego zjawiska szeroko rozumianego symetryzmu w polskich mediach liberalnych i zastanawia mnie co innego. … Jeśli jest (często kreowany) popyt -> będzie podaż.”
Ogladalem panel symetrystow na oko.press. Przeciez to bylo kolko samoadoracji! Oni sami stwarzaja sobie popyt, ktory potem zaspakajaja. Bo niestety w dzisiejszych mass media licza sie kliki i (skrajne) opinie. A nie fakty, rzetelne analizy i otwarte dyskusje (bez z gory zalozonego wyniku) 🙁
Red. Szubartowicz piętnuje liberalno-lewicową inteligencję. Od dawna uprzejmie donoszę, że wszystko, co zdradza cień lewicowości, jest do szpiku kości zepsute. Dowodów na to dostarczają dzieje nurtów lewicowych. Z haniebnym poparciem europejskiej lewicy dla Rosji stalinowskiej na czele. Jego Świątobliwość Franciszek ze swymi prorosyjskimi enuncjacjami też mi brzydko śmierdzi latynoskim lewactwem. A w Polsce PiSu od miesięcy i lat czekam na oficjalne ogłoszenie przez opozycyjne media oczywistego faktu, że Polska nie jest już krajem praworządnym. Bezskutecznie.
Mfizyku,
żeby było jasne. Ja, osobiście uważam, że podnoszenie wieku emerytalnego w Polsce, chociażby ze względów demograficznych byłoby słuszne i jest niezbędne. To tak dla jasności. Rzecz w tym, że ta reforma POwskoPSLowska została zrobiona nieudolnie, źle, w sposób nieprzemyślany i generalnie taki, że wprowadzający reformę emerytalną podali władzę Kaczyńskiemu i jego PiSowi „na tacy” bo ustawiła ona wieś po stronie PiSu na dziesięciolecia. Kiedyś, w podobny sposób straciła władzę lewica, która ocierała się o 40 % poparcia. To Miller jako premier „załatwił” lewicę likwidując fundusz alimentacyjny, dofinansowywanie barów mlecznych i przez np. wprowadzenie prawa pozwalającego na eksmisje na bruk i szereg innych posunięć które to posunięcia, w końcu podyktowane troską o budżet państwa, doprowadziły SLD do politycznego upadku .
Tak jest teraz z PSLem. Pozwolił na brutalną, nieprzemyślaną reformę emerytalną POwskich liberałów i poniesie tego konsekwencje polityczne. To będzie cud jeśli Trzecia Droga się znajdzie w parlamencie po 15 października. Dodatkowo „załatwi” PSL dzisiaj, ten tak sekowany i poniżany Kołodziejczak, propozycją, która zrealizowana pozwoli na to aby rolników i producentów rolnych nie mogli bezkarnie „rżnąć na kasie” złodzieje i gangsterzy których firmy okradają rolników i producentów rolnych nie płacąc im za skupowane (z systemem odroczonej płatności) płody rolne.
Ci pośrednicy złodziejscy sobie „upadają”, np. takie jak należące do ukraińskiego oligarchy i gangstera poszukiwanego listem gończym, Tarasa Barszczowskiego, który bez przeszkód i kosztem rolników prowadzi swoje „biznesy” w Polsce a winien jest już setki milionów złotych.
@18
Jarosław Aleksander Kurdupel….
@18karatów (9.09.2023, 12:280
A rezultat tego taki, że prezydentem USA może zostać nawet takie indywiduum jak Trump.
@ logo:
„Medialność to ostatnia rzecz jakiej powinno się wymagać od polityka. ”
Niezupełnie . Jeżeli chodzi o stanowiska pełnione z wyboru (wójta, radnego do Gminy , posła do Sejmiku i Sejmu czy prezydenta) to ubiegający się o nie kandydat musi byc „medialny” bo inaczej nie zostanie wybrany. Polityk musi umieć kontaktować się ze społeczeństwem, inaczej jest on odbierany jako ten co „wyżej sra niż dupę ma”. a więc „medialność” we współczesnej demokracji jest warunkiem sine qua non bycia dobrym politykiem (na eksponowanym stanowisku). Niemedialni mogą być urzędnicy niższych rang, o których tzw elektorat mało wie a od których często więcej zależy niż od tych ze świecznika. Oni mają być profesjonalni, to jest warunek sprawnie działającego państwa.
To tak jak we Francji z czasów Trzech Muszkieterów: Król cieszył sie miłością poddanych, a faktycznie rządził Richelieu, który raczej nie był lubiany. Ludwik XIII był na tyle mądry, że dał kardynałowi (który sprawował funkcję dzisiejszego premiera) rządzić bo wiedział, że ceduje ten obowiązek na osobę kompetentną.
@ Kalina
Nie powinniśmy Wałęsie czynić dziś zarzutu z faktu, że dał się omotac szumowinom, które wynosi w górę każda rewolucja. To był człowiek prosty i wtedy nie umiał poruszać się w swiecie polityki. Nie jest jego winą, że urodził się w zanitej dechami dziurze i nie miał szans zdobycia wykształcenia ani obycia , tak jak ty czy ja.
@ red Szostkiewicz:
” Był mężem stanu, co u nas wciąż zdarza się rzadko. W porównaniu z Mazowieckim widać jak daleko do tej ligi Dudzie, nie mówiąc o Kaczyńskim.”
Zgadzam się. Jako premier potrafił zachować umiar i być może był najlepszym kandydatem na to stanowisko ze strony „styropianowej”
Nie zmienia to mojego zdania, że nie był on dobrym kandydatem na prezydenta. Myślę tak dziś , jak i wtedy.
P.S. Gdyby wówczas wybory wygrał Tymiński nic wielkiego by się nie stało. Nie mieliśmy jeszcze uchwalonej konstytucji, więc Sejm „przykroiłby” uprawnienia Prezydenta tak, aby nie mógłby on za bardzo szkodzić. Funkcja Prezydenta byłaby wtedy przede wszystkim reprezentacyjna a de facto mielibyśmy system gabinetowy, jak w Wlk Brytanii czy w Niemczech.
Podręcznik do nauki religii III klasa… „Jezu, czekamy na ciebie…”:
„1. Będę się często spowiadał i przystępował do Komunii Świętej.
2. Będę święcił dni święte, przede wszystkim niedziele.
3. Moimi przyjaciółmi będą Jezus i Maryja.
4. Wolę umrzeć, niż zgrzeszyć„.
1. Będę posłusznie wykonywał polecenia spowiednika.
2. Nie będę korzystał z obiektów handlowych w niedzielę.
3. Tylko Jezus i Maryja, reszta to nieprzyjacioły twoi.
4. Idący na śmierć wolni od grzechu.
Próby samobójstw i samobójstwa i dzieci i nastolatków w Polsce (wg danych Policji)
2015 – 362 (119 zgonów)
2016 – 372 (103)
2017 – 614 (116)
2018 – 675 (97)
2019 – 853 (98)
2020 – 736 (107)
2021 – 1369 (127)
2022 – 2031 (150)
Gdy kilka miesięcy temu usłyszałem, że Holland kręci film o granicy, w dodatku z Ostaszewską i Stuhrem w rolach głównych, westchnąłem: „Bosz… tylko nie przed wyborami!”.
Pani Agnieszka postanowiła jednak włączyć się swoim filmem w kampanię i pomóc PiSowi. Wszystko dzieje się tak, jak było do przewidzenia. PiSowcy zasypują media życiorysem ojca Holland i zdjęciami jej samej jako dziecka na kolanach u Bieruta. Piszą, że ten film to element rosyjsko-białoruskiej operacji hybrydowej (tu można by zaripostować, że jeśli Holland nakręciła go z inspiracji Rosjan, to znaczy, że Rosjanie chcą pomóc PiSowi, ale oczywiście Platforma tego powiedzieć nie może). Ergo – Holland to ruska agentka, która popiera KO, co stanowi kolejny „dowód” na agenturalność Tuska.
Nie wiem, czy KO próbowało wpłynąć na panią Holland, żeby jednak przełożyła premierę. Artyści żyją w chmurach, takie ich prawo, ale akurat pani Agnieszce bardzo przeszkadzają rządy PiS, więc może takie próby nie byłyby skazane na niepowodzenie.
Tak czy inaczej, na postrzeganie (i słupki poparcia) Platformy duży wpływ ma jej środowisko medialno-opiniotwórcze. Większy niż w przypadku innych partii. Dlatego jeśli już „stało się”, oczekiwałbym od tego środowiska po prostu milczenia. A np. Onet opublikował długi wywiad, w którym pani Holland sugeruje praktycznie likwidację granic Unii Europejskiej…
Nawet w najtrudniejszych dla rządu czasach (pandemia, inflacja, wojna) PiS utrzymywał co najmniej 5 punktów procentowych przewagi nad KO. Tydzień po rozpoczęciu kampanii ma już prawie 10 punktów więcej. Nie zdziwię się, jeśli do października będzie miał 20.
Nagroda Specjalna Jury w Wenecji
Agnieszka Holland może być dumna
https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114438,30173403,festiwal-filmowy-w-wenecji-zielona-granica-holland-z-nagroda.html#s=BoxMMtImg1
@Kalina
„Jego Świątobliwość Franciszek ze swymi prorosyjskimi enuncjacjami też mi brzydko śmierdzi latynoskim lewactwem”
Pewnie dlatego, że na własne oczy widział latynoskie prawactwo.
Ps. Oczywiście to nie tlumaczy jego beznadziejnego postępowania
@ Kalina:
„Od dawna uprzejmie donoszę, że wszystko, co zdradza cień lewicowości, jest do szpiku kości zepsute.”
Czasem warto najpierw pomysleć a potem mówić (pisać).
Chciałem zauważyć że zła i do szpiku kości zepsuta niemiecka lewica (SPD) wraz z równie zepsutą FDP (musiała być do szpiku zepsuta bo tworzyła rząd razem z lewactwem) jest odpowiedzialna za uznanie przez Niemcy obecnej zachodniej granicy Polski. Jak te paskudne lewaki mogły tak nas , Polaków urządzić! To wprost woła o pomstę do nieba!
@Kalina
9 WRZEŚNIA 2023
13:42
„Red. Szubartowicz piętnuje liberalno-lewicową inteligencję.”
Nieprawda. Chodzi mu tylko o tzw. symetrystow. Wiec nie ma co bezpodstawnie uogolniac i insynuowac 🙁
@remm
9 WRZEŚNIA 2023
15:48
Znowu jak kroliczek patrzysz na pisowska zmije. Samemu kopa juz jej nie mozesz dac? Rozpowszechniaj optymizm (np. 100 konkretow na 100 dni) to poczujesz sie lepiej. No, chyba ze jestes masochista 😉
@remm, 9 wrzesien 2023, 15:48
…usłyszałem, że Holland kręci film o granicy, w dodatku z Ostaszewską i Stuhrem w rolach głównych, westchnąłem: „Bosz… tylko nie przed wyborami!” 🙂
A ja westchnalem czytajac Twoje wyzej „Bosz…” Trzeba wprowadzic w EU (i pozostalych okolicach) zakaz festiwalow z A.Holland i bez niej, zgromadzen, koncertow, seansow kinowych, zjazdow globalnych i lokalnych etc. Dziateczki szkolne w domu zostawiac, przed programami tv, ktore w EU (i pozostalych okolicach) poinformuja, co i kto, w Polsce (przed wyborami) piszczy. „Bosz…” Doroslych (bardziej) na bezplatne urlopy (w EU i pozostalych okolicach). Przed wyborami w Polsce. Ale najlepiej Remm, to wprowadzic dzien wolny od wszystkiego i wszedzie, zeby kazdy mogl wysluchac wszedzie, co Jarek K piszczy czy Donald z Zdzichem dokladnie. Najlepiej srody, cotygodniowo, 52 srody rocznie… „Bosz…” westchnalem i pzdr Seleukos 🙄
@Mad Marx
Niemiecka lewica ma szczególnie zepsutą tradycję. W tym konkretnym przypadku umizgnęła się do Kremla uznając radziecką (radziecką, nie polską) zachodnią granicę. Nie chroni nas to bynajmniej od jakichś rewizjonistycznych pomysłów w przypadku światowej zawieruchy i naszego odcięcia się od Zachodu
@ Kalina:
Od dawna uprzejmie donoszę, że wszystko, co zdradza cień lewicowości, jest do szpiku kości zepsute.
Otóż to, donoszę!
Narodowo-katoliccy „historycy” zajmują się głównie donosami.
Żaryny, Glińskie od instytutów pana Romana zajmują się fałszowaniem historii i za nasze wspólne pieniądze.
Jak u Orwella.
@ Kalina
Dzięki za oświecenie. Cały czas myślałem, że mieszkam w Polsce a tu się okazuje, że byłem w błędzie i mieszkałem w ZSRR.
Nacjonalizm to rodzaj upośledzenia umysłowego, poważnie utrudniający rozumowanie.
@Mad Marx (9.09.2023, 15:16)
Medialność polityka można porównać do opakowania towaru. Nikt rozsądny nie kupuje czegoś tylko dlatego, że jest ładnie opakowane. Kupuje to, co spełnia jego wymagania pod względem jakości, a cena jest adekwatna do niej. Opakowanie w ogóle go nie interesuje, bo i tak je wyrzuci. Opakowanie powinno kosztować tyle, ile musi, żeby spełniać rolę opakowania. Jeśli kosztuje więcej, budzi to podejrzenie, że towar nie jest wart swojej ceny lub ma jakieś wady.
Człowiek rozsądny nie wybiera polityka, ale jego program. Kłopot w tym, że nie ma mechanizmu, który wymuszałby realizację programu i uniemożliwiał realizację tego, co nie zostało zapowiedziane. Człowiek rozsądny bierze więc pod uwagę także wiarygodność polityka, a ta jest przeważnie odwrotnie proporcjonalna do jego medialności. Zbytnia medialność polityka budzi podejrzenie, że jego rządy będą albo zbyt kosztowne, albo że jego obietnice to tylko puste słowa.
Kandydat na posła to potencjalny poseł. Powinien więc zachowywać się tak, jak na posła przystało. Od posła oczekuję rzeczowości i rzetelności. Nie zagłosuję na kogoś, kto traktuje mnie jak głupca, który kupuje opakowanie.
Od dawna uprzejmie donoszę, że wszystko, co zdradza cień lewicowości, jest do szpiku kości zepsute.
Dla klinicznej oceny tej fobii i umieszczenia jej we właściwym kontekście należy zauważyć, że obecnie partia identyfikująca się z poglądami lewicowymi cieszy się jednocyfrowym poparciem i ociera się o próg wyborczy, a obydwa ugrupowania wystawiające na swoich listach neonazistów i głoszące radykalny nacjonalizm z elementami darwinizmu społecznego (w sosie prymitywnego, ksenofobicznego katolicyzmu) osiągają łącznie około 50% poparcia w sondażach. Ale oczywiście najlepiej zwalczać to tego, czego nie ma, bo to skutecznie zwalnia od reakcji na to, co jest. Najłatwiej jest mobilizować do walki z wyimaginowanymi zagrożeniami, bo to odwraca uwagę od zagrożeń realnych.
Tłumaczenie tego zjawiska jest jednak dość proste: p. Kalinie głowa zawekowała się w latach jej młodości (60 ubiegłego wieku) i mechanicznie odtwarza tamte relacje i konflikty, bo jej obecne zdolności percepcyjne nie umożliwiają już zrozumienia współczesnego świata. Znaczna część reliktów dziadocenu tak ma, i na to się nic nie poradzi. Trzeba pozwolić działać biologii.
@Mad Marx (21:27) re: Czasem warto najpierw pomyśleć a potem mówić (pisać).
Proszę Pana, tam nie ma w ogóle mowy o myśleniu, bo tylko wegetatywny układ nerwowy (systema nervosum autonomicum) jest czynny. Te synapsy pomijają w ogóle mózg.
@babilas
Proszę raczej przekonać o tym młodzież płci obojej głosującą na Konfederację:)))) Ageizm jest niestety signum incultum, aż nieprzyjemnie mi to pisać, ale jest to pański znak rozpoznawczy. Lewicowość istotnie nie jest żadnym zagrożeniem w Polsce. Jest to wyłączne sprawa dobrego smaku:))))
@mfizyk
10 września 2023
0:06
Pod poprzednim wpisem red. Szostkiewicza przypomniałem – również w odniesieniu do filmu Holland – jak Kaczyński zakazał PiSowi poruszania tematu aborcji przez cały sezon wyborczy 2019-2020, choć już wcześniej deklarował, że zaostrzy prawo aborcyjne. Nikt z obozu PiS nie biadolił, że tej decyzji nie można odkładać, bo dzieci nienarodzone są mordowane. Dlatego Kaczyński wygrał trzy razy i dopiero po zwycięstwie Dudy zaostrzył prawo aborcyjne.
PiS rozumiał, że poruszanie tematu aborcji podczas kampanii mogłoby mu zaszkodzić i pomóc jego przeciwnikom. Dlatego osiągnął wszystkie 3 cele – wygranie wyborów i zaostrzenie ustawy. KO nie rozumie, że film Holland może mu zaszkodzić i pomóc jego przeciwnikom.
@Jagoda
A propos „donoszę uprzejmie” – powiedz mi, jak to możliwe, że kobieta wykształcona, jak ty, albo nie zna popularnych kabaretowych dowcipów z czasów PRL, albo jest kompletnie pozbawiona poczucia humoru:)))) Czasem odnoszę wrażenie, że chowałyśmy się na dwu odrębnych planetach
@Mad Marx
To właśnie było prawdziwe nieszczęście, że duża część społeczeństwa nie zdawała sobie z tego sprawy. Dopiero potężny kryzys gospodarczy i pusta micha przemówiły do wyobraźni. Obawiam się, że dziś będzie podobnie. Dotyczy to inteligencji lewicowo-liberalnej, nie tylko Ciemnego Ludu
Ageizm jest niestety signum incultum, aż nieprzyjemnie mi to pisać, ale jest to pański znak rozpoznawczy
Ja tylko próbuję znaleźć jakieś wygodne usprawiedliwienie Pani tutejszych wybryków. Podejrzewam, że spora część komentatorów jest w podobnym albo i bardziej zaawansowanym wieku, ale jednak nikomu się nie ulewa tak, jak Pani.
Kalina
10 WRZEŚNIA 2023
15:18
…chowałyśmy się na dwu odrębnych planetach
Tak.
W przeciwieństwie do Ciebie nie „chowałam się” na osiedlu dla funkcjonariuszy PRL z MSW, w towarzystwie esbecji i Antka Macierewicza, o czym „uprzejmie doniosłaś” w swoim czasie na nieistniejącym już blogu @Tanaki.
… kompletnie pozbawiona poczucia humoru:))))
Zgadza się.
W moim „poczuciu humoru” nie mieści się nieustanne opluskwianie lewicy, inteligencji lewicowo – liberalnej.
Pogardliwe nazywanie tej części społeczeństwa, która wygrała gorszy los na loterii życia, „mierzwą”.
I nie zamierzam tego zmieniać.
Nie rozumiem w co się tak naprawdę „bawisz” (W. Młynarski). I szczerze mówiąc potrafię żyć bez tej wiedzy.
Nie chciałabym natomiast, żebyś przestała bywać na tym blogu.
@Jagoda
11 WRZEŚNIA 2023
7:44
„Bawię się” dokładnie w to samo, co Młynarski:))) Niestety, jest nas coraz mniej. Mnożą się zaś homines novi. Tym bardziej nie zamierzam blogu opuszczac. No, chyba, ze mnie Redaktor wykasuje… A o moim dzieciństwie i trzymaniu mnie w domu przez rodziców, zebym sie nie bawiła z dziećmi ubekow, pisałam nie tylko u Tanaki, ale i na innych blogach, np. u Hartmana. Wspominam tez o tym w wywiadzie udzielonym red. Marcinowi Dzierzanowskiemu i opublikowanym w jego książce: Antoni Macierewicz/Biografia nieautoryzowana, Kraków 2008, s. 70
@Jagoda
11 WRZEŚNIA 2023
7:44
Sorry, książka Dzierżanowskiego ukazała sie w 2018
Ci co film i Holland bronią (@ Szostkiewicz)
są również groteskowi co ci, którzy go atakują.
Jedni i drudzy go nie widzieli..
Wspominam tez o tym w wywiadzie udzielonym red. Marcinowi Dzierzanowskiemu i opublikowanym w jego książce: Antoni Macierewicz/Biografia nieautoryzowana, Kraków 2018
Bardzo ciekawe. Skoro zostało opublikowane, pozwalam sobie zacytować stosowne fragmenty, bez jakiegokolwiek komentarza:
Wśród sąsiadów – sporo wojskowych oraz pracowników resortu sprawiedliwości. Jolanta Niklewska, koleżanka z sąsiedniego podwórka, która wraz z Antonim chodzi wówczas do szkoły podstawowej, liceum, a później razem studiuje historię, wspomina, że towarzystwo rówieśników z sąsiedztwa niezbyt podoba się wówczas jej rodzicom.
– Nie będziesz się bawić z dziećmi ubeków – powtarza jej ojciec.
O Antonim nikt jednak źle nie mówi. Przeciwnie: panie z okolicznych bloków wypowiadają się o nim z troską, wspominając świętej pamięci ojca jako ofiarę bezpieki. Matka ma opinię dzielnej kobiety, która nie rezygnując z pracy zawodowej, samotnie wychowuje dwóch synów.
– Antek wyróżniał się na tle innych dzieci, bo był wychowany w takim starym, inteligenckim stylu – wspomina Jolanta Niklewska, dziś doktor historii. – Na szkolnych prywatkach podchodził do dziewczynek, nisko się kłaniał i uprzejmie prosił do tańca, […] jak przed wojną. Trochę nam to imponowało, a trochę się z tego śmialiśmy.
Macierewicz chodzi do podstawówki nr 25 przy ulicy Ogrodowej. Kilka lat po tym, jak opuści szkołę, placówka przeniesie się na ulicę Grzybowską, a do starego budynku wprowadzi się słynna w stolicy „szkoła sekretarek”, czyli Studium Stenotypii i Języków Obcych. Do szkoły średniej idzie w 1962 roku. XVII Liceum im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego istnieje wówczas dopiero trzeci rok, cieszy się sławą pierwszej warszawskiej tysiąclatki, którą uroczyście otwarto w czerwcu 1960 roku.
– Wyjątkowo czerwona szkoła – wspomina Jolanta Niklewska, która razem z Antonim trafia do klasy VIII d.
– Podobał się dziewczynom, bo był szarmancki – wspomina Niklewska. – Świetnie tańczył. Na długich przerwach na korytarzu puszczaliśmy z adapteru muzykę, czasem tańczyłam z nim Beatlesów.
Historii uczy Halina Leszczyńska, która z jednej strony umie zachęcić uczniów do swego przedmiotu, z drugiej bardzo pilnuje linii ideologicznej. Często krytykuje Kościół, co nie podoba się Antoniemu. Kiedyś na jej lekcji Macierewicz mówi: „Pani profesor, przygotowałem mały referat na temat roli Kościoła katolickiego w dziejach Polski”. I zaczyna odczytywać swoje wystąpienie, w którym ostro polemizował z nauczycielką.
– Profesor Leszczyńska strasznie się wtedy zmieszała, ale dla nas, uczniów, Antek stał się na chwilę bohaterem – wspomina Jolanta Niklewska. – Ja sama się poczułam trochę jak Radek z “Syzyfowych prac”. Podziwiałam Antka, bo choć miałam takie samo zdanie jak on, nie wpadłam na pomysł, żeby dać temu wyraz.
Jednak Macierewicz potrafi też zaskoczyć lojalnością wobec nauczycieli. Kiedyś Joanna Niklewska i Hanna Wnękowska postanawiają podrobić oceny w dzienniku. Niestety, profesor od historii się orientuje, zaczyna się dochodzenie. Wychowawczyni żądała, żeby wskazać winowajców, inaczej wszyscy poniosą konsekwencje.
– Ustaliłyśmy z Hanką, że idziemy w zaparte, tymczasem Antoni powtarzał, że musimy się przyznać. „Jak chcesz, to na nas donieś”, odparowałam. A on, że trzeba w tej sprawie urządzić klasowe zebranie i jeszcze zrobił wykład o poczuciu odpowiedzialności. Strasznie się pokłóciliśmy, tłumaczyłam, że przecież te stopnie dostawiałyśmy nie sobie, tylko wszystkim, którzy potrzebowali. W końcu sprawa rozeszła się po kościach.
Na rok przed maturą Antoni Macierewicz opuszcza szkołę i przenosi się do mokotowskiego Liceum im. Marii Konopnickiej. Tam zdaje maturę. W jego wszystkich biografiach widnieje informacja, że siedemnastkę musi opuścić ze względu na odmowę potępienia listu biskupów polskich do niemieckich, w którym padały słynne słowa: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Taką wersję podaje często sam Macierewicz.
Koleżanka z klasy Jolanta Niklewska przebieg wiecu pamięta jednak zupełnie inaczej.
– Rzeczywiście była jakaś masówka, wszyscy zebraliśmy się w sali gimnastycznej, dyrektor Hajdrych coś wymamrotał, bo mu kazali, po czym wszyscy wrócili do klas. Nikt nie oczekiwał żadnych podpisów ani deklaracji – mówi.
Także inni uczniowie z rocznika okoliczności odejścia ze szkoły swojego kolegi pamiętają zupełnie inaczej niż on sam. Gdy powstaje portal nasza-klasa.pl, toczą nawet na ten temat zażartą dyskusję. Kłócą się co do szczegółów, ale nikt nie pamięta, by za odejściem „Toniego” stała polityka.
Jacek Cieczkiewicz: – “Jestem pewien, że Antoni nie chciałby, żeby ujawnić okoliczności, w jakich opuścił naszą szkołę”
Krzysztof Ronka: – “W mojej pamięci przebija się jakiś konflikt między Antkiem Macierewiczem a panią Kurlandską, która była przeciwna jego usilnym staraniom objęcia funkcji przewodniczącego szkolnego oddziału Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Kurlandska była bodajże opiekunką szkolnego TPPR, a swój stanowczy sprzeciw argumentowała tym, że przewodniczący szkolnego TPPR musi znać bardzo dobrze rosyjski. Tego warunku akurat Antek, jak się wydaje, nie spełniał.”
@babilas
Z tego wszystkiego najciekawsza była pani Kurlandskaja. Opowiedziałam o niej panu Marcinowi, ale on zminimalizował wątek. A szkoda, bo byłam jej „ulubienicą” i celem szykan w większym stopniu niż Antoni. No i nie dałam się przegonić ze szkoły jak on. Były i pozytywy. Mogę rzec, że znam nieźle rosyjski, choć na maturze mam z niego jedyną trójkę:))) Ta z…ra była po prostu uczulona na inteligenckie dzieci wychowane tradycyjnie. A znała się na tym znakomicie:)))