Sienicki, idol Kaczyńskiego
Mikołaj Sienicki, XVI-wieczny „Demostenes” sejmowy, to ojciec założyciel obozu Kaczyńskiego. Prawicowe czasopismo „Nowe Państwo” ogłosiło dawno, w 1995 r., ankietę, kto był największym polskim opozycjonistą. Kaczyński wymienił Sienickiego, bo oczywiście nie mógł wymienić, z powodu głębokiej różnicy poglądów z nimi, Wałęsy czy ludzi Komitetu Obrony Robotników, choćby Adama Michnika. Już wtedy byli dla niego wrogami, bo przecież Jarosław nie udzielał się w opozycji w czasach PRL tak długo i tak ofiarnie. Nie był nawet internowany w stanie wojennym.
Kaczyński nie jest dobrym mówcą, więc może to być jeden powód więcej, by podziwiał Sienickiego, polityka dawnej Rzeczpospolitej słynącego z daru przemowy i rozmowy z notablami i samym królem. Za co w istocie podziwiał, wyjaśnił sam Kaczyński: za stworzenie antymagnackiego obozu drobnej i średniej szlachty i jego utrzymanie.
W jego ujęciu Sienicki dostrzegł w tej warstwie szlacheckiego społeczeństwa potencjał odnowicielski. Dotąd bierni i pokorni zaczęli się politycznie emancypować. A Sienicki chciał ich wykorzystać do reformy państwa. Nie tylko tą bracią szlachtą kierował, ale nie pozwolił jej się rozpierzchnąć, jak to zwykle w polskiej polityce bywa, gdy zaczynają się schody.
Warto zaznaczyć, że mówimy o czasach, gdy w Rzeczpospolitej mocowała się w ówczesnym narodzie politycznym, czyli szlachcie, duchowieństwie i mieszczaństwie, frakcja protestancka z rzymskokatolicką. Sienicki trzymał raczej z protestantami, zbliżył się do braci polskich (arian). Podpisał akt tolerancyjny konfederacji warszawskiej, gwarantujący prawa i swobody innowiercom, optował za Kościołem narodowym, niezależnym od papiestwa i prawa kościelnego.
Ten wątek tolerancji dla inaczej myślących w polityce Kaczyńskiego naturalnie jest całkowicie nieobecny. Ale ambicja, by stworzyć i utrzymać swój trwały obóz polityczny – jak najbardziej. Ankieta sprzed prawie dwudziestu lat przybliża nas do tajemnicy jego niewątpliwego sukcesu.
Tyle że jest to sukces przypieczętowany ostatecznie tym, co politolog Rafał Matyja (mój dawny kolega z Forum Prawicy Demokratycznej, które weszło do Unii Demokratycznej) nazywa „populistycznym paternalizmem”: obietnicą mocnego przywództwa w interesie „ludu”, cokolwiek to dziś znaczy. Zdaniem Matyi kluczem do sukcesu było postawienie na żywioł katolicko-ludowy i na „unikanie jakichkolwiek ram i ograniczeń”. Po tej drodze Kaczyński podąża do dziś. A ponieważ to się podoba i nikt nie protestuje w jego obozie, to podąża coraz bardziej zdecydowanie. Podoba się, jak krzyczy i wyzywa i jak całuje panie po rączkach; podoba się, jak grzmi na liberalne elity i zapowiada, że odbierze im przywileje.
Tezę Matyi (w książce „Wyjście awaryjne”, 2018) potwierdza moim zdaniem bieg wydarzeń w kolejnych latach. Kaczyński na festynach ludowych i urodzinach Rydzyka – to manifestacja siły i zakorzenienia jego obozu w narodzie. A przyzwolenie jego nomenklatury i elektoratu to skutek populistycznego paternalizmu: Kaczyńskiemu wszystko wolno w polityce i państwie, bo przysługuje mu specjalny status, prerogatywa ojca rodziny narodowej (własnej nie założył, to zajął się wychowaniem narodu wraz z biskupami, tylko katolickimi i łacińskimi, Ziobrą („imposybilizm”!) i Czarnkiem).
On naucza, poucza, karze, reszta dworu słucha i podziwia, drżąc ze strachu, by nie wypaść z łask, czyli z listy kandydatów na posłów i senatorów, ministrów i prezesów.
I tu się zaczynają dla niego schody. Sienicki utrzymał obóz, królowie przyrzekali respektowanie aktu tolerancyjnego, ale ostatecznie Polska szlachecka zniknęła z mapy i nigdy więcej nie powróciła.
Budowanie obozu politycznego nic nie da na dalszą metę, jeśli nie wesprze państwa, narodowego czy federacyjnego. Kaczyński zbudował obóz, ale nie nowe państwo. Najwyżej swoje państwo w państwie, co wytwarza ciągłe konflikty. Bez ich wygaszenia nie można kontynuować modernizacji III Rzeczpospolitej. Na tym polega pułapka, którą zastawił na siebie i swój obóz Kaczyński. Zredukował „wolę suwerena” do woli PiS i jego samego. „To on jest suwerenem”, pisze Matyja.
Nie ma w dzisiejszym wolnym (i niewolnym) świecie lidera, który dałby radę tylko o swoich siłach i siłach swojej partii stworzyć funkcjonalne państwo w realiach XXI w. Kaczyński ma wciąż ambicje przeprowadzenia całkowitej przebudowy państwa, ale w rzeczywistości go nie zmienia, tylko rozwala. Kaczyński nie jest architektem nowego systemu, pisze Matyja, a najwyżej kierownikiem budowy i reżyserem widowiska. Niewdzięczna, żmudna i ryzykowna robota państwowa wymagałaby, żeby przestał być patriarchą, a zaczął być takim jak Tusk normalnym liderem. Bo ojcem narodu był, jest i będzie tylko w swoich snach o potędze.
Komentarze
Redaktor napisał:
Kaczyński zbudował obóz, ale nie nowe państwo.
To Polityczny paternalizm.
Kaczyński ma wciąż ambicje przeprowadzenia całkowitej przebudowy państwa, ale w rzeczywistości go nie zmienia, tylko rozwala.
Mój komentarz
Dokładnie tak. Kaczyński nie buduje, a demontuje i rozwala by przygotować grunt pod nowe państwo.
Tylko jest jeden problem, którego Kaczyński nie jest w stanie ominąć. On nie ma pojęcia o państwie, demokracji, roli prawa, o rządach prawa. Jego wyobrażenie państwa, to produkt myślenia mitycznego, zbiór pobożnych życzeń, komunałów o społeczeństwie oraz wiary w antytezę imposybilizmu, czyli jakby w posybilizm, jeśli tak się wyrażę, którego on jest w państwie nosicielem głównym, naczelnym i nie podlegającym odwołaniom.
Jak kto mi wejdzie w drogę, to ja mu pierwszy podstawie nogę, jak kto mi niewygodny, to wkrótce zostanie odrodny, jak kto mi w szranki stanie, to zaraz dostanie lanie.
Jeśli chodzi o państwo, to Kaczyński jest pasożytem koncepcyjnym ze skrzywieniem daleko w prawo, nieświadomym eklektykiem, chłopskim filozofem i miniaturowym Aleksandrem Wielkim w jednej osobie, któremu się wydaje, ze zwycięża, pokonuje (nawet jak jest (1:27), buduje i wychowuje. Coś w rodzaju manii, inaczej natręctwa.
Paternalizm, manipulacja, chłopski spryt, odgrywanie wiary i miłości do Polski, nienawiść z triumfalizmem, fałsz z obłudą, nieznośność z bylejakością, to jego główne cechy przejawiające się w zarządzaniu państwem przez cały PiS.
TJ
O MIkołaju Sienickim z Wiki:
” Zwolennik podporządkowania prawa kościelnego prawu polskiemu. Określający prawo kościelne, cyt. cudzoziemskim prawem nie obowiązującym Polaków”
a w ogóle to trudno Mikołaja nazwać opozycjonistą. Był 9 razy z rzędu wybrany na Marszałka Sejmu czyli raczej reprezentował ówczesną większość parlamentarną.
A były to czasy w których Sejm działał sprawnie, instytucji veta praktycznie jeszcze nie używano.
Mikołaj Sienicki był zwolennikiem podporządkowania prawa kościelnego prawu polskiemu. Określał prawo kościelne „cudzoziemskim prawem nie obowiązującym Polaków„.
Na Sejmie w 1572 Mikołaj Sienicki powiedział m.in.: „W Polszcze wojewoda nie wojewodą, starosta nie starostą, z powinności swej nie czynią dość. Za czym nierząd, swawola i upadek nadchodzi”, a możni traktują urzędy państwowe jak synekury, a nie wymagającą pełnego poświęcenia służbę.
Doprowadził do powstania w roku 1578 niezależnego sądu najwyższego w formie Trybunału Koronnego.
Autor frazy/sentencji:
[…] zamięszać łatwie lada kto może, ale zasię uspokoić trudno przychodzi
(M. Sienicki, 12 11 1564
Gdzie Sienicki, gdzie kurdupel…
Kaczyński jest za głupi na to, by kierować państwem, i zbyt przemądrzały, by chcieć się tego uczyć. Otacza się miernotami, bo tylko nad miernotami potrafi zapanować. Ludzi mądrych i inteligentnych unika jak ognia, bo w ich obecności traci rezon. Kaczyński to człowiek prosty, by nie powiedzieć – prymitywny. Taki współczesny Mateusz Bigda, tylko w pośledniejszym wydaniu.
Panie Redaktorze Kaczyński jak każdy ćwierćinteligent z ambicjami bycia oryginalnym myślicielem i sprawczym politykiem korzysta z dorobku intelektualnego innych ale…wybiórczo i pojmując go tak jak mu pasuje. Podobnym ,,myślicielem” roszczącym sobie pretensje do bycia kimś wyjątkowym w dziejach swojego narodu był A. Hitler. Ba, czuł się tak wyjątkowym, że parł do wojny ,,tu i teraz” ze względu na swój wiek i formę fizyczną. Hitleryzm też był śmietnikiem intelektualnym – coś z Marxa, coś z Darwina, coś Nietschego, coś z praktyki partii socjaldemokratycznych a wszystko podlane sosikiem socjopatycznej osobowości kandydata na zbaw…na wodza. I to finalnie było najważniejsze…Jak wodzu to czuł i widział.
Co zabawne, jak Pan wykazał, Sienicki prezentował wartości, z którymi kaczyzmowi nie po drodze. Kościół narodowy? Tolerancja religijna? Akceptacja różnorodności wielonarodowej Rzplitej? Ale spójrzmy przewrotnie…
Sienicki był jednym z liderów tworzonego przez średnią szlachtę ruchu egzekucyjnego. Wzmocnienie państwa, jego finansów etc. rozbiło się o…lenistwo króla i jego uprzedzenia (brzydził się szlacheckim motłochem) oraz jego uzależnienie psychiczne od arcyarytokratów czyli Radziwiłłów. Sam ruch nie tylko miał szlachetne cele ale przy okazji partykularne, szlacheckie. Otóż, w krajach ościennych (szczególnie w krajach Habsburskich) doszło do wyodrębnienia arystokracji ze stanu szlacheckiego. Nasi magnaci dążyli do tego samego ale szlachecki tłum, w postaci ruchu egzekucyjnego utwierdził RÓWNOŚĆ SZLACHECKĄ jako świętość. Miało to fatalne skutki na przyszłość, gdyż w późniejszym okresie na tej (rzekomej) równości żerowała i odwoływała się do niej oligarchia magnacka. Byle szlachciura czuł (pozorną przecież) jedność w przywileju z takim Potockim a nie mieszczaninem.
Podobnie rzecz się miała z tolerancją religijną. Wolność wyznania była przecież wyrazem przywileju szlacheckiego a przykłady innych krajów – Francji, Anglii czy monarchii Habsburgów wskazywały, że zaprowadzanie przez władze jedności religijnej (pospolicie zwie się to prześladowaniami) było najlepszym narzędziem wprowadzenia najstraszliwszego horrendum w szlacheckim imaginarium czyli absolutum dominum. Dlatego lepiej było żyć bez stosów…Przypominam, że Konfederacja Warszawska wykluczała arian…Byli zbyt groźni dla ówczesnego ładu społecznego.
Finalnie ruch egzekucyjny, za sprawą J. Zamoyskiego i jego następcy M. Zebrzydowskiego wyrodził się, w połączeniu z kontrreformacją i polityką Zygmunta III w podstawę monstrum oligarchii magnackiej, w której przywilej szlachecki, katolicyzm, pozorność instytucji państwa, niewolnictwo chłopów utworzyły (nie)piękną piramidę społeczną, gdzie każdy zajmował właściwe mu miejsce…
I chyba panu Jareczkowi o to chodzi – o porządek, precz z tym rozbrykanym tałatajstwem. Wedle tego co mu się w główce roi…Magnatom i jezuitom na ich usługach zajęło to 3-4 pokolenia, nim te wątłe obywatelsko-tolerancyjne miazmaty wyparowały ze łbów szlacheckich…U nas Czarnek nie szczędzi trudów a i kapłani się nie oszczędzają.
Historia ponoć powtarza się jako farsa…
W dłuższej perspektywie Kaczyńskim nie ma co się przejmować (biologia czyni postępy) i tym całym jego obozem (zgnilizna również czyni postępy), bardziej warto zwracać uwagę na tzw. ,,wolnościowców” oraz faszystów. Ponieważ istnieje ewentualność że w niedalekiej przyszłości mogą przejąć schedę po upadłym ,,ojcu narodu” i na gruzach skłóconej i podzielnej katoprawicy zbudować dla prawicowego elektoratu nową i atrakcyjną jakość. A Kościół pobłogosławi.
Natomiast, fakt, ryzyko budowy w Polsce pełnospektaklowego zamordyzmu jest w obecnych geopolitycznych realiach niewielkie, ale stworzenie jeszcze większego syfu to i owszem.
@Mad Marx
5 WRZEŚNIA 2023 22:31
Sienicki w istocie rzeczy był wtedy opozycjonistą. Opozycjonistą wobec se facto istniejącego: oligarchii magnackiej i idącego na jej pasku króla. Król dopiero krótko przed śmiercią ocknął się czego wyrazem była tylko CZĘŚCIOWA egzekucja dóbr (ponoć Zygmunt August miał wciskać panom do rąk odebrane im z woli sejmu dyplomy z nadaniami) i Unia Lubelska. Na więcej wywołana syfilisem śmierć monarchy nie pozwoliła. Nawet Kinfederacja Warszawska – echo ruchu egzekucyjnego – była zawsze pidważana przez KRK jako zawarta nieprawnie bo bez jednego ze stanów sejmujących czyli króla.
Jak rzekł Stanisław Mikulski do Leona Niemczyka („Stawka większa niż życie”, odc. 3), są takie pasjanse, w których dopiero po odwróceniu kart widać, czy pasjans wyszedł. No i właśnie karty się odwróciły: okazało się, że mafia rekrutersko-konsularna kasuje po 5 tysięcy dolarów od polskiej wizy – a przyznano ich ostatnio kilkaset tysięcy, w tym znaczną większość „imigrantom z Bliskiego Wschodu i Afryki”. Zrozumiałe więc, że konkurencja ze strony Łukaszenki psuje rynek i trzeba z nią walczyć za pomocą płotów, barier, pushbacków i referendum.
Krótko, bo jestem na urlopie….Nalezaloby określić priorytety Kaczynskiego. W moim przekonaniu jest to państwo tzw. suwerenne (czyli nie do osiągniecia), niezalezne od jakichkolwiek reguł i naciskow z zewnatrz, wyizolowane na podobieństwo Albanii za Hodży, kultywujace tradycyjne wartosci spoleczne i kulturalne, w tym chrzescijaństwo/katolicyzm. Moze na pierwszy rzut oka nie brzmi wstrząsajaco, choć naiwnie, tyle ze w tym celu powstaje konieczność urzadzenia państwa tak, aby rzecznicy tych priorytetów mieli władze nieustającą i te priorytety realizowali. Stąd łamanie prawa i dostosowywanie go tak, aby nikt inny władzy nie przejął, przekupywanie ordynarne ludzi i tym samym rujnowanie gospodarki i zasobów państwowych. Pomijajac drobny fakt, ze dziś owi rzecznicy to zbieranina nie tyle ludzi myślacych tradycyjnie, ile łobuzów, kołtunów, becwałów i niedoukow, ktorzy widzą jedynie korzysci osobiste ze sprawowania tej władzy, państwo tak rozumiane i tak realizowane staje się klasycznym „aparatem ucisku”, jako ze wyklucza takie państwo opozycję oraz ludzi o innych priorytetach nie tylko ze sprawowania władzy, ale i swobodnego wyrazania opinii. Jest tez troska o zabezpieczenie władzy na przyszłość. Stąd porazajacy poziom kultury oficjalnej i oswiaty, aby przypadkiem nie wyrosło pokolenie, które zechce państwo naprawic i unowoczesnic przeganiając kołtunów i troglodytów od koryta. Tak powstają twory autorytarne i dyktatury. Mile złego poczatki, ale z czasem dochodzi do zbrodni, co nie daj Boze w Polsce.
Koalicja Obywatelska w ten weekend ma przedstawić ,,100 konkretów na 100 dni”. Kibicuję, ale obawiam się że mało kto to zapamięta. Mi się marzą, w PEŁNI zrealizowane, tylko trzy:
1. De-pisyzacja (praworządność)
2. De-klerykalizacja (neutralność)
3. De-neoliberalizacja (solidarność*) (*nie mylić z rozdawnictwem).
filomena
5 WRZEŚNIA 2023
22:32
„Gdzie Sienicki, gdzie kurdupel …”.
Krótką inwektywą ujmujesz godności tych, których on politycznie pokonał.
Nią pamiętasz jak w „Krzyżakach” H. Sienkiewicza komtur ze Szczytna nazwał Juranda ze Spychowa psem? ― „Nie nazywaj mnie psem komturze, bo ujmujesz czci braciom zakonnym, którzy polegali z mej ręki”, powiedział Jurand.
A.S. Kaczyński wymienił Sienickiego, bo oczywiście nie mógł wymienić, z powodu głębokiej różnicy poglądów z nimi, Wałęsy czy ludzi Komitetu Obrony Robotników, choćby Adama Michnika.
Kaczyński sam był współpracownikiem Komitetu Obrony Robotników → patrz Encyklopedia Solidarności, hasło J. Kaczyński. Do roku 1992 poglądy Kaczyńskiego i Wałęsy były dość zbieżne, podobnie jak do roku 1987/88 poglądy Kaczyńskiego i Michnika. Różnice zaczęły się później i dotyczyły modelu transformacji ustrojowej.
„ … przecież Jarosław nie udzielał się w opozycji w czasach PRL tak długo i tak ofiarnie”.
Zależy co się rozumie przez słowo ofiarnie? Gdyby wszyscy tak ofiarnie siedzieli w więzieniu jak Michnik, kto by działał w opozycji? A poza tym nie były to już czasy stalinowskie, komuniści i tak nie mogli zamknąć wszystkich, którzy się do tego kwalifikowali; nawet w stanie wojennym internowali tylko część, a nie całość.
logo
5 WRZEŚNIA 2023
23:09
„Kaczyński to człowiek prosty, by nie powiedzieć – prymitywny”.
No popatrz, a co resztą, którzy zaczynali na przełomie lat 80/90? Oni musieli być słabsi albo mniej utalentowani? Z pokolenia solidarnościowego tylko on zastał przy władzy i zbudował obóz polityczny seryjnie wygrywający wybory.
Etykiety produkuje się łatwo i seryjnie, zwykle w zastępstwie myślenia.
Przypisywanie prezesowi jakiejś głębszej myśli politycznej maskuje jego oczywiste zamiary, które on sam dość dokładnie wykłada. Jest to władza dla władzy i zdeptanie „wrogów”, a po nas choćby potop.
Jeszcze jaśniej: na bazarze krążą czasem gracze w trzy karty i ludzie ściągający haracze. Nie mają oni żadnej myśli politycznej dotyczącej przyszłości bazaru, tylko sprawują nad nim pasożytniczą władzę, dopóki ktoś ich nie przepędzi.
@MR
Nie musiał, ale mógł. Był współpracownikiem, ale z daleka. Nigdy nie wszedł do kręgu liderów, tak jak Macierewicz. Wyjaśnienie, że gdyby wszyscy siedzieli, to nikt by nie działał, to sofizmat na poziomie zgniłych pomidorów. Kaczyński po prostu nie mógł wybaczyć historii, że nie jest Piłsudskim.
babilas
6 WRZEŚNIA 2023
8:20
„okazało się, że mafia rekrutersko-konsularna kasuje po 5 tysięcy dolarów od polskiej wizy – a przyznano ich ostatnio kilkaset tysięcy, w tym znaczną większość „imigrantom z Bliskiego Wschodu i Afryki”. Zrozumiałe więc, że konkurencja ze strony Łukaszenki psuje rynek i trzeba z nią walczyć za pomocą płotów, barier, pushbacków i referendum.”
Jeśli to prawda, to niczym się nie różnimy od Białorusi. Podobno na ludziach się najlepiej zarabia, zwłaszcza na tych, którzy są zdolni oddać ostatnie pieniądze żeby tylko wyrwać się z państwa, które nie zapewnia im godnego życia.
Chyba jest coś na rzeczy bo Niemcy już alarmują, że od strony polskiej masowo przybywa ludzi bez uprawnień na pobyt w Niemczech.
Podejrzewam że po ewentualnej wygranej PiSu w wyborach pazdziernikowych Niemcy wprowadzą kontrolę na swoich granicach wschodnich (z Polską i Czechami).
Polacy głosujący na dzicz mocno się zdziwią, co z Polski zrobi ta dzicz wybrana przez Polaków. Izolacja nas czeka jeśli zostanie wybrana dzicz na wzór wschodni.
Jeśli to prawda, co napisał @babilas 6 września o godz 8:20 to opozycja powinna to nagłośnić przed wyborami.
Jarek Kaczynski to wedlug mnie ani intelektualista ani teoretyk panstwa. On jest tylko zainteresowany osobista wladza nad ludzmi. Jest mistrzem politycznej praktyki (jak zdobyc wladze i ja utrzymac).
Co z ta wladza pozytecznego zrobic juz go nie interesuje. A dla zmylki powoluje sie np. na Mikołaja Sienickiego czy na Carla Schmitta, ze niby ma pomysly na panstwo i narod 🙁
Takich ludzi jak Jarek NIE wolno dopuscic do wladzy. Bo im jej odebrac jest juz nieskonczenie trodno. Mam nadzieje, ze Tuskowi sie to znowu uda.
Dzidzia po urlopie zbuduje nowa Polske, Mauro jej w tym pomoze. Obecnie jest przy pierwszej literze alfabetu i tak pewnie zostanie.
@Mauro Rossi (6.09.2023, 11:17)
To, że taki prymityw jak Kaczyński może zbudować obóz polityczny wygrywający wybory, dowodzi słabości instytucji demokratycznych, w tym ordynacji wyborczej, oraz głupoty części wyborców i krótkowzroczności symetrystów. Umiejętność wygrania wyborów ma się nijak do umiejętności kierowania państwem. Zachwyt nad Kaczyńskim można porównać do zachwytu nad szefem mafii, który potrafi skutecznie korumpować polityków i policjantów, a swych „żołnierzy” trzymać żelazną ręką. Zachwycając się mafiosem, trzeba przejść do porządku nad krzywdą tych, którzy stanęli mu na drodze, i niezasłużonymi profitami tych, którzy mu pomogli. W demokratycznym państwie prawnym nie ma miejsca dla takich kreatur, bo takie kreatury nie potrafią funkcjonować w świecie, w którym obowiązuje praworządność i działają instytucje demokratyczne. Polacy stoją więc przed wyborem: albo państwo demokratyczne i praworządne, albo mafijne. Dokonując wyboru, powinni uwzględnić to, że mafia dba tylko o swoich, a także to, że wszyscy należeć do mafii nie mogą, bo mafia musi na kimś żerować.
Na marginesie dyskusji sprzed kilku dni
Gigantyczna obniżka stóp procentowych.
Jakie mogłyby być argumenty za tak wielką obniżką? We wrześniu inflacja będzie już na pewno jednocyfrowa, poza tym z gospodarki nadchodzą ostatnie w zasadzie same kiepskie dane (m.in. słabszy od oczekiwanego odczyt PKB za drugi kwartał, słabe dane z przemysłu za lipiec, dołujący wskaźnik PMI).
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,30158707,szok-jest-decyzja-rpp-takiej-nikt-sie-nie-spodziewal.html#s=BoxMMtImg1
Wybrany komentarz:
Złotówka zanurkowała. Za chwilę paliwo po 10 zł. Brawo pisiory. Argentyna plus.
@ logo (do Mauro Rosji)
„To, że taki prymityw jak Kaczyński może zbudować obóz polityczny wygrywający wybory, dowodzi słabości instytucji demokratycznych, w tym ordynacji wyborczej, oraz głupoty części wyborców i krótkowzroczności symetrystów. ”
„Bywają chwile w życiu narodów , podobnie jak kobiet, że uwieść je może byle łachudra”. (Karol Marx, 18 Braumierre Ludwika Bonaparte).
Rządy Ludwika Bonaparte zakończyły się przegraną dla Francji wojną z Prusami.
@Kalina
6 WRZEŚNIA 2023 8:26
Wielokrotnie na tym blogu omawialiśmy meandry duszy pana Jareczka i finalnie wychodziło nam jego gówniarstwo. On nie umie grać (i czasem przegrać) wg. ustalonych reguł. Jeżeli przegrał to w wyniku oszustwa, kombinacji, a jeżeli już naprawdę nie daje rady, to próbuje wywrócić stolik.
Nie umie się ułożyć do świata ale chce ułożyć świat pod siebie.
Adam Szostkiewicz
6 WRZEŚNIA 2023
11:47
[Kaczyński] „Był współpracownikiem, ale z daleka”.
Nie tak znów z daleka, znany jest przypadek, gdy jakimś zebraniu opozycyjnymi w latach 70. Kaczyński nie ustąpił miejsca Kuroniowi, a brakowało krzeseł. Po strajkach czerwcowych (1976) zbierał informacje o represjach wobec protestujących w Czerwcu’76; w czasie wyjazdu do Płocka zatrzymany. To prawda, nie był w pierwszym kręgu wtajemniczenia tylko pewnie w trzecim. Pierwszy krąg to starzy opozycjoniści (A. Steinsbergowa, prof. E. Lipiński, ks. J. Zieja, J. Rybicki, St. Barańczak, A. Pajdak etc.), drugi to działacze, powiedzmy liderzy (Kuroń, Michnik, Chojecki, Naimski, Maciereiwcz, Celiński, Wujec, Romaszewski itd.), reszta to współpracownicy, tzw. młody KOR.
Mauro Rossi
6 WRZEŚNIA 2023 11:07
Ów komtur powiedział też, składając obciętą dłoń Juranda w trumnie Rotgiera:
„Ucieszę Cię synku, gdziekolwiek jesteś. Uczyniłem więcej niżeśmy uradzili, Jurand zginie jak pies pod płotem. Tak… twój zabójca jeszcze żyw, ale ja go dosięgnę… I gorszą śmierć od samej męki mu zadam”.
„[Sienicki] resztę życia spędził w rodzinnym majątku, zapomniany przez szlachtę.
Zmarł bez echa w 1581 roku”. Miał 62 lata.
Po kurduplu zostanie echo a właściwie czkawka… i pusty śmiech pokoleń…
https://wyborcza.pl/7,75398,30157205,w-tle-sledztwo-w-sprawie-gigantycznego-przerzutu-migrantow-do.html
Jeśli śledztwo potwierdzi sprowadzanie setek tysięcy migrantów do UE przez Polskę, to opozycja powinna to dobrze wykorzystać, zwłaszcza obłudę i cynizm PiSu.
https://www.rp.pl/sluzby/art39054131-cba-weszy-w-msz-goraco-wokol-odwolanego-wiceministra-piotra-wawrzyka
Czyli jednak jest coś na rzeczy i nie wierzę, że władze PiSu o tym nie wiedziały.
Niemcy już od dawna alarmowali, że z Polski napływa tysiące emigrantów.
Coś mnie się wydaje, że pisowcy przejęli rolę Białorusi w zasilaniu UE w nowych emigrantów. Ta afera powinna poważnie obniżyć notowania PiSu jeśli opozycja dobrze to rozegra i zdemaskuje bolszewie PiSu na wzór Łukaszenki.
@MR
Jako jeden ze współpracowników KOR proszę pana o nieciągnięcie wątku, który zna pan z trzeciej ręki.
Adam Szostkiewicz
6 WRZEŚNIA 2023
22:56
@MR
Jako jeden ze współpracowników KOR proszę pana o nieciągnięcie wątku, który zna pan z trzeciej ręki.
Mój komentarz
Jarosław Kaczyński był, jak Rossi napisał, trzecioplanowym działaczem, pomocnikiem KOR, a właściwie, to szeregową sztuką, która się dopraszała, wypatrywała, węszyła skąd wiater wieje, na kogo postawić, do kogo przylgnąć, przy kim się ogrzać, kim się zasłonić, a przy tym nie ryzykować, obchodzić trudne sytuacje, lecz mieć o nich dokładne informacje.
Typowy manipulant i asysta, co w przypadku Kaczyńscy plus Wałęsa okazało się modelowe i najskuteczniejsze w pierwszym okresie, a w drugim, gdy Jarosław został dostrzeżony jako krętacz, węszyciel i korzystający z sytuacji, wrzucony w dołek, z którego się wydostał po długich latach stosowania swojej taktyki podjazdowej polegającej na udawanym wielbieniu jednych i nienawidzeniu drugich, czyli tego, co w Polsce dość dobrze działa.
TJ
Adam Szostkiewicz
6 WRZEŚNIA 2023
22:56
@MR „Jako jeden ze współpracowników KOR proszę pana o nieciągnięcie wątku, który zna pan z trzeciej ręki”.
Sorry, ale co pan o mnie wie?
@MR
To niech pan odważy się zdjąć maskę. Pańskie wpisy mówią wszystko.
Uważam że dyskusje czy Kaczyński wybitnym politykiem jest, czy był w pierwszym czy trzecim garniturze solidarnościowej opozycji, są nieco jałowe. Na pewno aktualnie jest mistrzem taktyki politycznej (natomiast fatalnie jeśli chodzi o strategię), wszystkie jego decyzje taktyczne od 2015 r. to majstersztyk, opozycja jest od 8 lat niemal całkowicie bezradna, porusza się wyłącznie w narracji którą tworzy Kaczyński. 500 plus było genialnym posunięciem, dzięki któremu udało mu się zmobilizować tzw. milczący elektorat, który nie brał udziału w żadnych wyborach od 1989 roku. Bardzo dużym błędem opozycji jest zafiksowanie się na samej osobie Kaczyńskiego jako „demona zła”, przy niemal całkowitej alienacji od tych grup wyborców, od których zależy wygrana. Niestety ale Warszawa i kilka innych większych miast to w żadnym razie nie jest cała Polska i nie da się wygrać wyborów apelując tylko do elektoratu wielkomiejskiego. Kaczyński dawno to zrozumiał, dlatego mimo tych wszystkich kompromitacji PiS, idzie od zwycięstwa do zwycięstwa. Bezradność liberalnej opozycji jest też konsekwencją strategii obozu liberalnego od 1989 roku, polegającej na systematycznym odcinaniu się od prowincji i skupieniu tylko na wielkich miastach. A tymczasem w Ameryce każdy polityk wie że żeby wygrać wybory, trzeba się napracować nad budowaniem zaufania społeczności, chodzić od drzwi do drzwi, rozmawiać z ludźmi, rozdawać ulotki, przekonywać, a potem po wygranej utrzymywać kontakt z wyborcami, reprezentować ich interesy, bo w przeciwnym razie w następnych wyborach już nie zagłosują. Polityk to zawód jak każdy inny, też wymaga ogromu pracy i wysiłku.
Kaczynski to,Kaczyński tamto.Po przyjeciu 500+ ,Hartman w którymś ze swoich blogów napisał ,że to rozdawnictwo pokona tylko totalna zapaść gospodarcza.I to się sprawdza.Jeszcze zapaści niema bo gospodarka jest wrośnięta w UE ale to się w koncu stanie i będziemy gotowi na powtórkę z XVII wieku.Jak myślicie co naród wybierze?To jasne 800+ .
@Roger
Nie tylko w Ameryce każdy polityk wie, że trzeba zapracować na swój wybór, tylko jakimi metodami? Poziom tzw. klasy politycznej w demokracjach zachodnich drastycznie się obniżył, czego przerażającym mnie przykładem są Brytyjczycy. Jest cała wiązka przyczyn tego opłakanego stanu rzeczy. Sęk w tym, że to skutkuje spadkiem atrakcyjności samej demokracji, a żyjemy w świecie, gdzie alternatywa jest tylko jedna: populistyczny autorytaryzm. Dlatego tak ważne są wybory w Polsce. Wygrana Kaczyńskiego miałaby skutki nie tylko dla Polski, ale dla Europy.
Mauro Rossi
7 WRZEŚNIA 2023
6:38
Sorry, ale co pan o mnie wie?
A kogo i po co miałby interesować niejaki @Mauro Rossi ?
Na mojej kamienicy wisi wielki bilbord: pół twarzy Kaczyńskiego i wyznanie- To ja jestem zagrożeniem. Podpisano: KO, PO, Zieloni i jeszcze jakieś litery. Tylko czekać, kiedy pojawi się podobny z Tuskiem:))))
Adam Szostkiewicz
7 WRZEŚNIA 2023
10:41
Oczywiście, możemy zgodzić się że metody są co najmniej moralnie wątpliwe. Rzecz w tym że już Macchiavelli zauważył, że sama tylko wyższość moralna może się okazać niewystarczająca do uprawiania skutecznej polityki. Jeżeli opozycja przegra trzecie wybory parlamentarne z rzędu, to poczucie wyższości moralnej będzie chyba słabym pocieszeniem. Poza tym, w dużych kręgach społeczeństwa jest też ogromny resentyment moralny wobec środowisk liberalnych, do którego bardzo skutecznie odwołuje się PiS. Można dyskutować, czy i na ile ten resentyment jest uzasadniony czy nie, ale jest on faktem społecznym.
Osmotniony kurdupel z prowincjonalnego Żoliborza,
zapragnął Pisdowa być królem i carem Trójmorza.
Długo łechtał Antka, Adama, Julię, Beatę z domu Cieluch i Krychę…
na żarcie dla swego kota z budżetu państwa też wydał dychę.
Doczekał się – dzięki staraniom de Dupy – może być nawet carem Pięciomorza.
„Można dyskutować, czy i na ile ten resentyment jest uzasadniony czy nie, ale jest on faktem społecznym.”
Według mojej obserwacji faktem społecznym o nas Polakach jest tylko i aż to – nie wiemy czego chcemy i to jest faktem. Stąd chyba zasługujemy na autorytaryzm, co nieuchronnie nas czeka.
Polacy to dziwny Naród w którym spełnia się tylko to:
„Miałeś, chamie, złoty róg,
miałeś, chamie, czapkę z piór:
czapkę wicher niesie,
róg huka po lesie,
ostał ci się ino sznur,
ostał ci się ino sznur.”
Stanisław Wyspiański
…”Dlatego tak ważne są wybory w Polsce. Wygrana Kaczyńskiego miałaby skutki nie tylko dla Polski, ale dla Europy.”
Całkowicie zgadzam się z tym wpisem.
Dodam tylko że to Polska może uruchomić lawinę populizmu w Europie?
Czy to może grozić chyba nie muszę wyjaśniać?
@Rogger77
7 WRZEŚNIA 2023
11:09
Adam Szostkiewicz
7 WRZEŚNIA 2023
10:41
A ja jestem ciekawy, czy ok. 300 tys. drogo sprzedanych wiz dla „mlodych byczkow z pierwotniakami i chorobami” PiS zaszkodzi w wyborach. To bedzie wedlug mnie moralny test dla wyborcow PiS. Czy 800+ i 14tki beda wazniejsze? Pewno tak, jezeli sprawdza sie analizy, ze zagorzali wyborcy PiS sa kompletnie cyniczni i amoralni 🙁 Zreszta tak jak cala ich partyjna wierchuszka 🙁
Trzeba też parę słów o przyczynie tego, co dzisiaj mamy w Polsce.
Z systemu opiekuńczego w system kapitalistyczny nie przechodzi się szokowo (radykalnie), tak jak to uczyniono po 1989 roku. Wielu Polaków sobie w nowym systemie odnalazło, wielu nie i tych którzy nie poradzili sobie w nowym systemie umiejętnie wykorzystał „zbawca”.
Czesi tego błędu nie popełniły i dzisiaj mogą jedynie współczuć Polakom, co z Polski robi „zbawca”. Nie tylko niszczy nasz kraj, ale i doprowadza UE do rozbicia, co jest dla w miarę myślącego człowieka nie do przyjęcia. Jeśli PiS ponownie wybory wygra będzie nie tylko tragedią dla Polski, ale początkiem końca Wspólnoty Europejskiej i nad tym mogę tylko ubolewać, wiedząc, że z chama nigdy nie uczynię człowieka godnego Wspólnoty.
@Rogger77 (7.09.2023, 9:30)
Dlaczego to opozycja powinna zabiegać o głosy wyborców, a nie wyborcy powinni namawiać opozycję, by zechciała przywrócić demokrację i praworządność? Jeśli ktoś do kierowania państwem podchodzi poważnie, to wie, że czeka go robota trudna i niewdzięczna. Jeśli ktoś taki chce startować w wyborach, to należy być mu za to wdzięcznym, a nie traktować jak petenta. Dziś Polacy stoją przed wyborem: rządy Tuska albo Kaczyńskiego. Jeśli nie chce im się wybierać, albo swój wybór uzależniają od przebiegu kampanii wyborczej, to nie powinni się dziwić, że nie są traktowani poważnie. Ktoś, kto nie dostrzega różnicy między Tuskiem a Kaczyńskim, nie zasługuje nawet na Kaczyńskiego. Ktoś, komu nie zależy na niezawisłości sędziów, nie zasługuje nawet na prawo do sądu. Ktoś, kto nie chce zrozumieć, że pisowcy stopniowo odzierają go z godności, nie powinien być zaskoczony, gdy zaczną nim pomiatać. Ktoś, komu nie przeszkadza łamanie konstytucji, nie zasługuje na to, by w ogóle ją mieć. Problem nie tkwi w bezradności opozycji, ale w lenistwie intelektualnym większości Polaków.
logo
7 WRZEŚNIA 2023
16:06
100/100
logo
7 WRZEŚNIA 2023
16:06
Takie to leniwe i niewdzięczne społeczeństwo panie, swoich dobrodziejów po ręcach nie chce całować, na łaskę pańską nie zasługuje…
@ Rogger77 7 września 2023 21:40
cyt: „Takie to leniwe i niewdzięczne społeczeństwo panie, swoich dobrodziejów po ręcach nie chce całować, na łaskę pańską nie zasługuje…”
Święta prawda, panie, na łaskę zostania społeczeństwem oświeconym ono najwyraźniej nie zasługuje…..
„Polak to taki ruski co udaje Francuza” – mawiano niegdyś. Dziś, wierząc że to on przecież tego Francuza jeść nożem i widelcem nauczył, już nic musi udawać – ruski w nim obudzony i za swą postawę premiowany wyhynął i się rozpanoszył.
@Rogger77
7 WRZEŚNIA 2023
9:30
„A tymczasem w Ameryce każdy polityk wie że żeby wygrać wybory, trzeba się napracować nad budowaniem zaufania społeczności, chodzić od drzwi do drzwi, rozmawiać z ludźmi, rozdawać ulotki, przekonywać, a potem po wygranej utrzymywać kontakt z wyborcami, reprezentować ich interesy, bo w przeciwnym razie w następnych wyborach już nie zagłosują.”
To jeden aspekt politycznego i obywatelskiego zachowania. O drugim tak samo waznym, a pewno i wazniejszym, mowil J.F.Kennedy:
„Ask not what your country can do for you — ask what you can do for your country”.
@Rogger77 (7.09.2023, 21:40)
Gdyby chodziło o to, że nie chce całować po rękach swych dobrodziejów, to nie byłoby się w ogóle czym martwić. Chodzi jednak o to, że wpada w ekstazę, gdy szubrawcy łaskawie pozwolą wejść sobie w … Chodzi o to, że jednym odmawia prawa do konsumowania ośmiorniczek, a innym pozwala defraudować miliardy. Chodzi o to, że jednych traktuje jak petentów, a innym pozwala sobą pomiatać. Chodzi o to, że pogardza przyzwoitością, a nikczemność wynosi na piedestał.
logo
9 WRZEŚNIA 2023
0:16
Ale teraz to Pan po prostu antropomorfizuje abstrakcyjny byt jakim jest społeczeństwo, tak jakby owo było indywidualnym człowiekiem podlegającym jakiemuś osądowi moralnemu. Tymczasem taki osąd moralny nie jest możliwy ani celowy, ponieważ nie ma czegoś takiego jak „społeczeństwo” jako jednolity twór moralny, który zbiorowo o czymś decyduje, jednym na coś pozwala (defraudować) a innym czegoś zabrania (ośmiorniczek). Istnieje natomiast społeczeństwo jako zjawisko socjologiczne i polityczne, które kieruje się pewnymi prawami społecznymi, przejawia pewnego rodzaju zbiorowe „emocje”, na które można wpływać poprzez działania polityczne. Skuteczni politycy potrafią te emocje trafnie odczytywać i dzięki temu osiągać poparcie polityczne dla swoich celów. A nieskuteczni nie potrafią i przegrywają wybory. Tak to działa w pewnym uproszczeniu.
@Rogger77
9 WRZEŚNIA 2023
16:18
„Skuteczni politycy potrafią te emocje trafnie odczytywać i dzięki temu osiągać poparcie polityczne dla swoich celów.”
A pan tego juz nie potrafi? Dlaczego?
Not my business, nic nie moge bo…, erotoman gawedziaz itd. itp. 😉
mfizyk
9 WRZEŚNIA 2023
23:52
Spokojnie człowieku, nie wszczynaj krucjaty przeciw mojej skromnej osobie bo nie ma potrzeby. Nie jestem żadnym politykiem czy innym bonzem, jestem tylko zwykłym przeciętnym Kowalskim, który w wolnych chwilach znajduje rozrywkę w luźnych rozważaniach politycznych i społecznych 😀