Czemu Suski puścił farbę?
Suski nie jest taki głupi, żeby pleść, co mu ślina na język przyniesie. To totumfacki Kaczyńskiego oddelegowany do komisji do specsłużb. Zmiana pisowskiej „narracji” o skandalu z Pegasusem – wymuszona przez powstanie komisji senackiej i wolne media – może być sygnałem, że Kaczyński liczy się z czarnym scenariuszem, czyli powstaniem sejmowej komisji z uprawnieniami śledczymi i przegrupowuje szyki.
Na czym zmiana polega, wszyscy wiemy: przestali się wydurniać, zaczęli grę polityczną. Ale tym razem są w defensywie. Wiedzą, że nawet jeśli sejmowa komisja nie powstanie, to i tak wciąż będzie pracowała komisja senacka, a jej obrady będą śledzić w niezależnych mediach, na czele z TVN, także wyborcy i działacze PiS, obgryzając paznokcie. Każda komisja śledcza to zawsze widowisko o dużej sile rażenia politycznego.
Nic mi nie przeszkadza, że Tusk z Budką dobili targu z Kukizem. To polityka realna, niepiękna, ale w interesie publicznym. Zniosę nawet rockowca jako szefa tej komisji, gdyż to dodatkowo utrudnia ataki kurwizji, bo przecież Kukiz jest dziś w orbicie Kaczyńskiego. Mam wątpliwość, czy mandat sięgający do pierwszego rządu pisowskiego jest wykonalny, ale gdyby na początek komisja wzięła pod lupę Pegaza, to niech będzie.
W końcu tak naprawdę przedmiotem jest tu rzecz fundamentalna: czy Polską rządzą służby specjalne? Kto kontroluje policje „jawne, tajne i dwupłciowe”? Jak się przed tym szpiegującym 24/7 „wielkim bratem” ma skutecznie bronić nasz system demokratyczny i wyborczy? Ustalenia którejś komisji – realnej senackiej czy potencjalnej sejmowej lub obu łącznie – byłyby punktem wyjścia do debaty parlamentarnej, a po zmianie rządu (bo przecież nie za ministrów Kamińskiego i Wąsika, od których gra się zaczęła) do reformy ustrojowej, dającej demokratycznie wybranej władzy realną kontrolę nad służbami specjalnymi.
Poseł Suski, członek zwyczajnej komisji sejmowej mającej nadzorować te służby, wypalił przed kamerami, że szpiegowanie Pegazem nie było masowe, raptem kilkaset osób. Tym samym nie tylko przyznał, że szpiegowanie miało miejsce – przełom „narracyjny” stanowiła deklaracja Kaczyńskiego, że państwo powinno mieć takie narzędzie – ale też to jakoś ukonkretnił. Po co? Żeby zbliżyć nas do prawdy czy postraszyć? Wyciągnięta z rękawa liczba „kilkuset” szpiegowanych musi rodzić dalsze pytania: kim są, czy rzeczywiście była przepisowa zgoda sądu i czy sędzia wiedział, na co się zgadza, czy może był manipulowany, czy inne specsłużby też dostały Pegaza, bo i tak można by odczytać wypowiedź Suskiego?
Idźmy dalej: ilu ze szpiegowanych to faktycznie mafiozi, przekręcacze, terroryści in spe, a ilu to ludzie legalnej opozycji. Czy będziemy jeszcze mieli uczciwe wybory w takiej sytuacji, a specsłużby będą robić, co do nich należy, czyli chronić państwo i obywateli, a nie szpiegować przeciwników partii rządzącej? Czy to Netanjahu skusił Szydło i Orbána, by się przesiedli z furmanki na Pegaza?
Komisja sejmowa miałaby wielkie pole do działania i mnóstwo do roboty. Jeśli Budka z Tuskiem weszli w tej sprawie w spółkę z Kukizem, to przecież nie po to, by popełnić harakiri na oczach społeczeństwa. Muszą mieć gwarancję, że komisja będzie zdolna do pracy. Przyjrzyjmy się, jak jest ona opisana ustawowo. Może liczyć do 11 posłów, dobranych tak, by reprezentowali układ sił politycznych w Sejmie. Do jej powołania potrzeba bezwzględnej większości głosów, czyli liczba głosów „za” musi być wyższa niż głosów „przeciw” i wstrzymujących się. Czy to jest możliwe?
Słyszymy od posłów opozycji, że szanse są pół na pół. Ale przecież to zależy nie tylko od woli politycznej, bo także od frekwencji i trybu głosowania. Gdyby za komisją zagłosowały wszystkie kluby i koła niezwiązane z obecną większością, byłoby to 215 głosów, z konfederatami (ale czy by się nie wstrzymała część z nich?) 226. Gdyby stawili się na głosowanie wszyscy posłowie i posłanki PiS – „przeciw” (bo chyba nie „za”) byłoby 228 głosów, a możliwe, że 234, jeśli dodać niezrzeszonych, zwykle głosujących z PiS. Bezwzględnej większości „za” nijak tu nie widać.
Chyba że czegoś nie wiemy. I lista gotowych do poparcia komisji obejmuje też jakiś niejawny zespół dysydentów w obozie Kaczyńskiego i Ziobry. Może dlatego marszałek Witek już zarządziła kontrolę techniczną systemu głosowania zdalnego. A ma jeszcze inne środki kontroli procesu legislacyjnego, a jej lojalność względem Kaczyńskiego nie ustępuje posłuszeństwu Suskiego. Jakoś trudno uwierzyć, by nie próbowali abortować komisji za każdą cenę. A w jej ramach, gdyby cudem powstała, żeby nie próbowali dezorganizować jej śledztwa.
Na razie powiało normalnością tylko w Senacie. Tak powinna wyglądać polityka w państwie demokratycznym. Ale treść dotychczasowych wystąpień przed komisją senacką to już w żadnym razie nie jest normalność, tylko dno moralne, jakiego sięgnęły rządy Kaczyńskiego i Ziobry. Tego porażającego bezprawia nie da się zamieść pod dywan, rozmiękczyć, rozbroić. Między innymi dlatego, że Kaczyńskiemu nie udało się skorumpować politycznie Senatu, za to obywatelom udało się obronić TVN przed wrogim przejęciem.
Komentarze
Jesli juz istnieje udoskonalony system inwigilacji, nie ma takiej siły, która powstrzymałaby jego upowszechnienie wsród słuzb specjalnych. Problem jedynie w stopniu niezaleznosci tych słuzb, które bedą sie tym systemem posługiwać. Nie mam pojecia o technice telekomunikacyjnej, niemniej nie wyobrazam sobie, zeby takich systemow nie mozna było obezwładnić przez systemy zabezpieczania. Jesli nie dziś, to jutro nastąpi to z pewnoscia. A na marginesie – pytałam z ciekawosci znajomych w Londynie, specjalistów-informatykow o mozliwosci Pegasusa. Wszyscy nabrali wody w buzię, a jeden nawet warknął, zebym zadzwoniła do Izraela. Jesli słuzby specjalne to mafia, to taka sama mafię stanowia ludzie dla nich pracujacy.
Chytra baba na marszałkowskim fotelu już się zabezpieczyła przed niespodziankami.Zarządziła zdalne posiedzenie sejmu. W trakcie głosowania online różne cuda na łączach mogą się wydarzyć. A jak się same nie wydarzą, to się im troszkę pomoże.Zawsze też można zarządzić reasumpcję głosowania, bo przecież sejm sejmem ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie, prawda?
Wolno podsłuchiwać tylko za zgodą sądu. Pytanie, czy te kilkaset podsłuchów miało placet sędziow. Myślę, że miały, a jak nie miały, to szybko zrobi sie reasumpcję sędziowskiej zgody. Można np, te kilkaset podsłuchów „zabezpieczyć” w połowie przez zgodę „sędziego” Nawackiego , a drugą połowę przez zgodę „sędziego” Schaba.
A jakby jeszcze ktos miał wątpliwości, to Przylebska z Pawłowicz i Piotrowiczem skuecznie je rozwieją
Powtórzę to, co napisalem do @Thomasa
Jest jeszcze jedna mozliwość.
Może celowo wypuszczaja tak inteligentnego jak Suski, żeby coś chlapnął, i np. w tym przypadku dał do zrozumienia swoim : na was też możemy coś mieć.
Bo jest głupi, co łatwo wykorzystać.
@mag
Pewno tak, ale tu jest raczej tubą Kaczyńskiego i pisowskich siłowików.
Suski vel Siuśki to modelowy egzemplarz pisdnego świniopasa.
Gdy pisdne szambo wybiło wypłynęli na wierzch – wszędzie tej szumowiny pełno.
Co nie wyklucza, że toto wieści gminnej nie rozniesie – to każdy świniopas potrafi.
Większym świopasem na Wschodzie – na oko – jest tylko Łukaszenka.
Ciekawe czy cala opozycja juz posprawdzala wszystkie swoje telefony (w tym stacjonarne), ktore z nich byly podsluchiwane? Bo mozna by bylo PiS podrzucic niezle fake newsy 😉
Do Krzywego:
„Choćbyś pan robił jeszcze coś dobrego, tkwiłeś pan tu zbyt długo.
Na litość boską, wynocha!„
@maly fizyk
Mysle, ze to nastepna faza rozwoju tego „przemyslu”:))))
„Kto jest przeciwko komisji śledczej, ten przyznaję się do winy” – 30 sierpień 2012 rok Jarosław Kaczyński.
I wszystko w temacie – emerytowany zbawca narodu przyznaje, że pegasusem inwigilowano! Wynika to z jego powyższej wypowiedzi.
Teraz należy tylko rozpoznać, kto z imienia i nazwiska był inwigilowany. Jeśli rocznie było kilkaset osób (jak stwierdza Suski) to komisja będzie lata pracowała. Pegasusa mamy od 2017 roku.
Geniusz ,ma w sobie geny do pozazdroszczenia.Prawdziwe zło i dramaty ,przykrywa bzdetami ,na które nabierają się normalnie myślący.Skończy sie gaDka o PERUKARZu,,to wódz każe innemu ,najlepiej bogoojczyżnianemu ,walnąć aniołka z trąbka ,dla podniety gawiedzi.
„Czy to Netanjahu skusił Szydło i Orbána, by się przesiedli z furmanki na Pegaza?”
Nie należy tego wykluczać – wszystkie informacje mają trafiać do „ziemi świętej”, tam narodził się Bóg i powinien wiedzieć, co się dzieje w świecie poza „ziemią świętą”.
„Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny:
– Poproszę o pokój na jedną noc.
– Niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju pięcioosobowym.
– Może być, w końcu to tylko jedna noc – odpowiedział podróżny i pomaszerował do wskazanego pokoju. Ułożył się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie kawały i co chwila wybuchali głośnym śmiechem. Podróżny ubrał się i zszedł do recepcji:
– Poproszę 5 herbat na górę za jakieś 10 minut.
Wrócił do pokoju i mówi:
– Panowie tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch!
– Co pan! W hotelu?
– Możemy to łatwo sprawdzić
– Panie kapitanie! poproszę 5 herbat pod 14-stkę.
Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi że prócz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji:
– Co się stało z moimi współlokatorami?
– Rano zabrała ich milicja.
– A mnie dlaczego nie zabrali?
– Bo kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą.”
@ Kalina
21 STYCZNIA 2022
14:31
Obawiam sie (a wlasciwie jestem pewny), ze faza kompromatow i podrzucania falszywych dowodow juz jest. I to nie sporadycznie jak w analogowej przeszlosci, tylko na internetowo-przemyslowa skale 🙁
I to bedzie koniec rzetelnej informacji i wolnego wyboru. A tym samym i samej demokracji 🙁
Chyba, ze uda sie jakims cudem i skonczonym nakladem srodkow wprowadzic block chain dla wszelkiej informacji. Tak jak np. bit coin, ktorego nie mozna ani ukrasc ani sfalszowac (bo KAZDA zmiane mozna przesledzic).
Pisdni mogą jeszcze liczyć na pomoc współtowarzyszy w łajdactwie:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,28025501,podkarpacie-proboszcz-na-kwarantannie-odprawial-msze-uciekl.html
Kaczyński o aferze pegasusa: po aferze watergate prezydent Nixon złożył dymisję. Duda też powinien odejść.
(Henryk Sawka)
„Suski nie jest taki głupi, żeby pleść, co mu ślina na język przyniesie.”
Suski to człowiek który najpierw mówi, a pózniej myśli i stąd wymknął mu się niekontrolowany fakt, dla pogrążenia Zjednoczonej Prawicy. Chyba już był na dywaniku u emerytowanego zbawcy narodu?
Oni sami się załatwiają, nawet nie trzeba opozycji, która i tak licha. Podobno zła karma wraca i załatwia tych, co zło wprowadzają. Gdyby było inaczej to świat ludzki już dawno przestałby istnieć.
A. Szostkiewicz:
„Poseł Suski, (…) wypalił przed kamerami, że szpiegowanie Pegazem nie było masowe, raptem kilkaset osób. Tym samym nie tylko przyznał, że szpiegowanie miało miejsce”.
Zapewne miało miejsce, ale pytanie: legalne, czy nielegalne? Suski może chciał przekazać, że w 2011 roku za Tuska kupiono poprzednka Pegasusa, włoski system szpiegujący Galileo. Tym też chyba zajmie się komisja. Komisja to jak wojna, straty bedą po obu stronach.
Dekadę temu w modzie było utyskowanie, że Amerykanie szpiegują cały świat przy pomocy systemu Echelon. Pytany o to Obama wypalił, że Amerykanie nie bedą przepraszać za to, że wynaleźli Internet.
Uważam że Zjednoczona Prawica już sama się zaczyna gubić w tym zamęcie stworzonego zła przez siebie. Rokowania w upadku PiSu są na dobrej drodze i oby tylko opozycja tego nie zepsuła?
A czy ILE założono podsłuchów to nie jest informacja publiczna? Pamiętam sprzed lat, że zupełnie oficjalnie analizowano dokładne statystyki co robią służby. Kogo — tajne, oczywiście, ale ile — jawne.
Czytam o Protektoracie Czech i Moraw i taka anegdotka mi się kojarzy — Hacha miał pojechać do Fuhrera prosić o zgodę na utworzenie Ministerstwa Marynarki Wojennej w Protektoracie. Hitler odparł:
— Ale wy nie macie morza!
Na co Hacha:
— Ale Rzesza ma Ministerstwo Sprawiedliwości…
Tak sobie myślę, że można by Ministerstwo Kolei Transantarktycznych powołać w Polsce… Bo skoro nawet Ziobro jest ministrem…
@Mauro
Powtarza pan głupstwa rozpowszechniane na prawicy: system Galileo to po prostu wersja GPS, a nie program szpiegowski.
Wyciąganie wniosków z wypowiedzi idioty uważającego, że trzeba budować lotnisko w Radomiu bo stamtąd jest bliżej do Afryki urąga rozumowi.
mały fizyk 21 STYCZNIA 2022 14:02 pyta: –Ciekawe czy cala opozycja juz posprawdzala wszystkie swoje telefony (w tym stacjonarne), ktore z nich byly podsluchiwane?
Mały Fizyku,
proszę nie pytać czy cała opozycja posprawdzała a zapytać czy sprawdzają ci, dzięki którym jeszcze trzyma się w Sejmie reżimowa większość i kanceliści od Adriana. Tam to dopiero muszą się mobilizować aby tłumić gniew i żądze mordu.
Galileo i inne gpsy w pewnym sensie zajmują się szpiegostwem. Pozwalają dokładnie prześledzić poruszanie się obiektu. Warunek, smartfon musi być włączony.
@maly fizyk
Niestety, chyba wyjscie ze „strefy analogowej” przekracza moja inteligencje staruszki:))) Nie jestem w stanie pojac, jak dziala bit-coin. Tymczsem obejrzalam amerykanski film z 2015 o reportazu CBS z czasow kampanii prezydenckiej G.W.Busha, swiadczacym, ze kandydat republikanów dekowal sie bezczelnie z poparciem tatusia, aby nie pojechac do Wietnamu. Sposoby utracenia dziennikarzy jak najbardziej „analogowe”, cyniczne, bezczelne, ale skuteczne. Postep technologiczny jest faktem, faktem jest tez niezmienne parcie ludzi na wladze, dla ktorej sa gotowi na cyniczne swinstwa
Pegasus nie pozbawi PiS-u władzy, ale cena kilograma kartofli i owszem.
Żeby zakończyć spekulacje dodam, że ryż także drożeje na rynkach światowych.
przecenia Pan inteligencję Suskiego
„Suski nie jest taki głupi, żeby pleść, co mu ślina na język przyniesie. To totumfacki Kaczyńskiego oddelegowany do komisji do specsłużb” nie zgadzam się z redaktorem Szostkiewiczem , Suski jest jeszcze głupszy i dlatego Jarozbaw wstawił go komisji do specsłużb , on bardzo lubi takich pożytecznych idiotów od brudnej roboty
@krebs
Nie, dostrzegam jego dyspozycyjność, a tekst jest głównie o szansach powołania sejmowej komisji śledczej i w tym kontekście pojawia się Suski jako ,,listonosz”.
@otu
Wszystkie urządzenia i programy elektroniczne są ,,w pewnym sensie” potencjalnym narzędziem szpiegostwa. Jest pan gotów wyrzucić swojego smartfona, laptop i IPad do Wisły? Paranoja.
Ja mam chińskiego smartfona i przynajmniej raz dziennie wyrażam się na nim pozytywnie o przewodniczacym Xi. Dlatego Chińczycy daja mi spokój i przestali mnie śledzic.
To że sobie Wąsik sledzi Brejze, Giertycha, to małe piwo, gdyż Wąsik nie wie że sam jest sledzony przez Mossad Po prostu śledzenie jest śledzone i nie wiadomo gdzie się ten łańcuch sledzeń zaczyna.
Nie trzeba w Polsce specjalnych urządzeń, by śledzic kryminalne rzady pisowskiej szajki. Problem polega na tym, ze choć te łotrostwa są jak na talerzu, to one suwerenowi się na razie podobają.
Ale jak podskoczy cena piwa, kielbasy i chleba to suweren w końcu coś wyśledzi i się zdenerwuje.
ps
Pozdrawiam M.Rossi i jego grupę operacyjną; jak zwykle czujni. Dobrze że Redaktor dał im po uszach tym Galileo. Czy wy grupo operacyjna M.Rossi nie obawiacie się Mossadu, który was śledzi. Uważajcie, to nie GPS.
GPS zapisuje jedynie trasę. Zresztą szpiegowanie to trwa od wielu lat. Istnieją dziesiątki szpiegowskich programów. Z nich wykształcił się sławny Pegasus.
https://www.chip.pl/2010/08/era-szpiegowania/
To taki opis z przed 12 lat.
Przy okazji, zalepia pan obiektyw kamerki w swoim laptopie?
@otu
Ale czy pan już się pozbył swoich urządzeń szpiegowskich.jest jakaś granica nonsensu. Pegasus to potężne narządzie w każdych rękach, zwłaszcza policji pokitycznej w służbie samodzierżawia.to nie są żarty. Wygłupy z GPS-em jako prekursorem Pegasusa niepotrzebnie odwracają uwagę od prawdziwego zagrożenia.
Z dekomunizacją i dezubekizacją mamy pewne doświadczenia, więc jest nadzieja że z depisyzacją* i decbaizacją* łatwiej pójdzie (i znacznie lepiej), nawet pomimo tego że w tym przyp. niema prostej analogii.
* mam nadzieję że doczekam się czasów kiedy w przypadku tych określeń korektor windowsowy nie będzie już ich podkreślać.
Ogromnym niebezpieczeństwem jest ewentualny konflikt na Wschodzie. Do aspektów oczywistych jak gehenna wojny może dojść też taki nasz ,,mały” – czyli ,,polityczne złoto” dla rządzących. Patriotyczne wzmożenie, murem za mundurem, stan wyjątkowy na cały kraj, odraczanie wyborów… Tego należy się bać.
@Mauro Rossi:
I tak, oczywiście, podsłuchy stosowano od dawna, by nie powiedzieć od zawsze. Ważne nie tyle, że taka technologia istnieje (bo jak nie istnieje, to ktoś ją zaraz stworzy, a ktoś kupi) — ważne, czy istnieje nad nią nadzór.
Suski ma w jednym rację — opisując to, jak jego zdaniem jest, opisuje w znacznej mierze jak powinno być — prokuratura powinna występować, sąd zatwierdzać. Liczba kilkuset podsłuchów też wydaje się w normie, jak na kraj wielkości Polski — a przynajmniej nie odbiega jakoś strasznie od informacji sprzed rządów PiS. Tyle, że ich ogólna liczba powinna być jawna i corocznie oficjalnie raportowana; w przypadku zaś stwierdzenia podsłuchu (i Citizen Lab i AI to poważne instytucje) powinno pojawić się oficjalne wyjaśnienie. Nawet jeśli państwo się wypiera: bo jeśli nie nasze służby zgodnie z regułami, to albo ktoś nadużył władzy, albo ktoś inny prowadzi działalność szpiegowską w Polsce (aż się przypomina rosyjski ślad w „taśmach kelnerów”, gdzie PiS wyraźnie storpedowało śledztwo). Sam nie wiem, co powinno wywołać większy oddźwięk. Tymczasem Suski tumani.
@ Adam Szostkiewicz 21 stycznia 2022 18:28
Przestańcie o narzędziach, piszcie o rękach które nimi sterują!
Służby podsłuchiwały, podsłuchują i podsłuchiwać będą, przy użyciu wszystkich aktualnie technicznie i społecznie (donosiciele) dostępnych środków. Od konfesjonału, knajpy i łóżka, do Pegasusa. Od tego właśnie są służby, czy się to komuś podoba, czy nie.
Jedyne co w tej sferze odróżnia państwo demokratyczne od dyktatury to skala podsłuchu i sposób wykorzystania uzyskiwanych informacji – temat nieprosty, dlatego nawet w najbardziej rozwiniętych krajach służby są dublowane żeby jedna drugiej na ręce patrzyła.
Grzechem pierworodnym po 1989 roku były losy materiałów zgromadzonych przez komunistyczną bezpiekę – przekonano się prędko, że ustrój ustrojem, ale sposoby sterowania ludźmi poprzez szantaż pozostają te same, więc „nowe” służby natychmiast zaczęły tworzyć swoje archiwa. Kiedy państwo jest słabe, to „ogon kręci psem” czyli służby kierują rządzącymi.
@otu:
Ja jako informatyk wyjaśniam, że nie, GPS nie „śledzi” odbiornika. Satelity GPS wysyłają sygnały z informacją czasową (mają bardzo dokładne zegary atomowe), których różnica w odbiorze pozwala na lokalizację odbiornika. Odbiornik niczego specjalnego nie śle (oczywiście, każde urządzenie elektroniczne jakieś tam fale elektromagnetyczne generuje — praw fizyki pan nie zmienisz).
PS.
Przynajmniej, gdy mówimy o tradycyjnej nawigacji satelitarnej, a nie zastosowaniach geodezyjny i pomiarach różnicowych.
Mauro Rossi, a jak twoje komando ma zamiar promowac pomysl Suskiego, żeby we wszystkich polskich radiach było emitowane 80% polskiej piosenki. Ciekaw jestem jak wy to zrobicie, żeby zamiast Niemca Bacha, Austriaka Mozarta czy Ruskiego Czajkowskiego był Zenek Martyniuk i Majteczki w kropeczki, czy Twoje oczy zielone. Trudno chyba dowieść estetycznej wyższości „Majteczek” wobec Mszy Hmoll, Wariacji Goldbergowskich, czy Jeziora labędzi.
W każdym razie trzymam za was kciuki i i niecierpliwie czekam na wynik waszych zabiegów.
Kluczowe jest inne zdanie Suskiego:
„Zjawisko inwigilacji pochodzi z czasów rządu PO-PSL. Obecnie nie występuje”.
Może to oznaczać, że PIS nagle poprze utworzenie komisji, ale takiej,
którą będzie kontrolowało za pomocą jakiegoś pożytecznego idioty w roli
przewodniczącego, np. z Konfederacji, któremu obieca te funkcję.
Nie zawaha się złamać zasad tworzenia takiej komisji, bo kto im zabroni?
Kontrola będzie możliwa, ponieważ przedstawiciele opozycji będą ze sobą konkurowali zamiast współpracować. Poza tym, PIS ma dostęp do wszystkich danych, również tych, które sfałszowało i przed komisją będzie ujawniało
tylko to co chce. Chyba nikt nie sądzi, ze Kamiński albo Wąsik przestraszą się odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań? Witek da im czas,
aby przygotowali odpowiedni pasztet i przeszkolili swoich przedstawicieli.
Komisja do wyborów będzie się zajmowała właśnie „inwigilacją z czasów PO”. System Galileo i tego typu rzeczy, jak ujawnił lokalny przedstawiciel PISu. Skończy się tak, że „straty” będą wyłącznie po stronie opozycji. Obym
się mylił.
PAK4
Oczywiście masz racje. Niemniej na urządzeniu GPS /karta SD/ pozostaje zapis trasy. A to można odtworzyć.
Z analizy historii wynika, że dynastie chińskie upadały przez wybuchy wulkanów. A konkretnie, to przez głód, jak nadchodził po pewnej zmianie klimatu spowodowanej zapyleniem. Pegazus jest ważny, ale to tylko gra. PiS zmiotą dalego głębsze zmiany których nie da się po cwaniacku rozegrać. Inflacja, wymiana pokoleniowa …
Izrael nam zafundował Pegasusa, a tymczasem Niemcy zainstalowali sobie komputer kwantowy. A my, no mamy naukę pod prężnym kierownictwem Czarnka.
Ech co tu mówić ? Smutek i rozpacz. Gdybym nie był Polakiem, ale jestem !
@Lewy
A może poseł Marek Pegasuski ?
Ja bym go o „Jezioro łabędzie” nie pytał, bo wyjdzie tak, jak z carycą Katarzyną.
Ja wiem, że nie każdy musi mieć lotny umysł, ale ktoś takie osobniki wybiera na posłów. I nie jest to przypadkowy wybór. Bardzo źle to świadczy o suwerenie.
Rzecz nie w tym, że służby specjalne i policja posiadają narzędzia do inwigilacji w tym do podsłuchów telefonicznych. Powtórzę to, co już kiedyś pisałem. Każdy operator ma w ramach posiadanej koncesji obowiązek umożliwiania służbom specjalnym podsłuchiwanie rozmów, śledzenie lokalizacji urządzenia i archiwizują bilingi przez określony czas. Nic w tym ani dziwnego ani zdrożnego jeśli z tych możliwości zwanych operacyjnymi korzystają i jeśli czynią to zgodnie z prawem. Narzędzie zwane Pegasusem ma nieco inne możliwości. Podstawowym zagrożeniem dla osoby posiadającej czy to telefon czy to komputer z tymże telefonem powiązany zaatakowany Pegasusem jest np. wykradanie haseł lub kodów do kont bankowych, wysyłanie SMS-ów bez wiedzy użytkownika a więc np. tworzenie fałszywych dowodów działalności przestępczej. Bezczelność i głupota mających poczucie bezkarności siepaczy pisowskiego reżimu posiadających w rękach to niebezpieczne narzędzie ujawniona została przy próbie kompromitacji Brejzy przez kompilację fragmentów tekstów pozyskanych z jego telefonu w zupełnie inne, co wykorzystała propagandowo Kur-vizja. To ewidentny dowód na to, że narzędzie Pegasus nie było zastosowane zgodnie z jego przeznaczeniem, czyli do inwigilacji terrorysty czy groźnego przestępcy a do walki politycznej, bo ta prowokacja wymierzona w Brejzę była zastosowana podczas trwania kampanii wyborczej. Już ten jeden dowód powinien nie tylko sędziom SN ale także nam tubylcom uświadomić, że wybory były zafałszowane. Nie wiemy czy ani w jakiej skali Pegasusa używała pisowska neobezpieka podczas wyborów prezydenckich.
Obawa, że to może wyjść na jaw będzie powodem, że czapa reżimu będzie robiła co tylko możliwe aby do powstania komisji sejmowej nie dopuścić.
Miejmy też świadomość, że cofnięcie licencji na użytkowanie Pegasusa wale nie wyhamuje stosowania innych podobnych narzędzi, czego świadectwem są akcje przeciw rodzinom Brejzów i Wojtunika. Myślę, że te akcje to typowe false flag operations aby stworzyć wrażenie, że tego typu prowokacje może zastosować „niewiadomokto” nie koniecznie posiadający licencję na Pegasusa.
Ciekawostką jest też sto, że ta niby pisowska kontola sądowa stosowania tych niebezpiecznych narzędzi polega na złożeniu wniosków do Sądu Okręgowego w Warszawie, którego prezesem jest Schab a z-cą /s kryminalnych sławny sędzia Radzik. Jak się to wie, to też się wie jak należy traktować chrzanienie pisowskich funkcjonariuszy na temat kontroli sądowej. Bo to są przecież żarty ubliżające inteligencji szympansa.
Przekupywanie Kukiza juz sie zaczęlo, ustawą o udziale 50-80% polskich piosenek w stacjach radiowych. Kukizowi na tym zalezało,
Tylko, że Suski zrobił to po swojemu i nie wiadomo co z tego wyjdzie. W każdym razie Kukiz na razie wzbrania sie przed tym pomyslem.
Było to dawno, ale przypomnijmy. Olszowski, członek KC minister spraw zagranicznych i Albin Siwak, też KC z zawodu murarz. Mówiono, co Olszowski myśli, to Siwak mówi. Analogia ? Co Kaczyński myśli, Suski mówi ?
leon 21 STYCZNIA 2022 13:08
Oborowy leon rozrzuca tutaj cuchnący gnojownik. A fuj.
Podejrzewam, że Suski wie ilu było inwigilowanych Pegazem i, że to nie jest liczba kilkuset tylko mniej. A chlapnął tym tekstem w sposób kontrolowany po to, że jeśli wyjdzie że mniej to zaczną dziabać: „No i o co było tyle hałasu?W końcu to nie kilkuset a kilkudziesięciu, takie tam małe „podglądanko” a nie big inwigilacja, dajcie już panowie spokój”. Pisiory są mistrzami tego typu kłamstw, półprawd tudzież wałów.
@otu:
Nie musi.
Wiesz, mam problem z odpowiedzią na to co piszesz, bo to nie jest tak, że w ogóle nie masz racji. To raczej tak, że chcesz jednoznacznie coś ocenić i opisać, co jest bardziej zniuansowane.
Zapis trasy to opcja. Ja już nie pamiętam szczegółów, ale generalnie GPSowi bardzo pomaga zapis konfiguracji wykorzystanych satelitów. Z doświadczeń z GPS turystycznym — jak go z tego wyczyścić, to szuka lokalizacji dobrze ponad kwadrans. To więc jakoś musi zapisać, a choć nie jest to dokładna trasa, to pozwalałaby całkiem sporo odczytać.
Generalnie jeśli masz urządzenia cyfrowe — komputer, a jeszcze bardziej smartfon — to użytkowanie, plus zamontowane czujniki dają sporo, potencjalnie wrażliwych informacji. Jest też możliwość zapisu (praktycznie zawsze) i zwykle możliwość przesłania informacji do zewnętrznego odbiorcy.
Kwestią jest wykorzystanie. Uczciwie zrobiony program musi zapytać o pozwolenie. I zwykle nie ma się czego bać — te różne informacje są zwykle, tak na 90%, wykorzystywane do wykrywania błędów w programach i przygotowywaniu ulepszonych wersji. Nawet jeśli dałoby się wyciągnąć wrażliwe informacje, to nikt do tego nie ma głowy. „Uczciwie” — tu dodam, że jeśli ściągasz na urządzenie program ze „sklepu” producenta systemu (Google Play, Apple Store itp.), to jest to program, który pod względem zgodności deklaracji wykorzystania danych i faktycznego wykorzystania, został lepiej czy gorzej sprawdzony. No, ale nie zawsze tak się ściąga programy.
Zostaje więc ten 10%, z których większość to szpiegowanie dla potrzeb marketingu; więc rzecz apolityczna. Powiedziałbym, że groźniejsza jest ludzka bezmyślność — komórka np. często robi zdjęcie i „ozdabia” je zapisaną informacją nie tylko o czasie, ale i miejscu; zaś zdjęciem można się potem pochwalić w portalu społecznościowym…
@legat:
Nie sprawdzałem dokładnie — mogę się więc mylić — ale na moje rozumienie warto dodać, że odpowiedź z telekomu na pytanie prokuratury przychodzi po pewnym czasie; podczas gdy Pegasus mógłby dać treść „na żywo”. W przypadku wykorzystania techniki do przeszpiegów przeciwnika w kampanii wyborczej — kolosalna różnica.
PAK4 22 STYCZNIA 2022 8:58do mnie: –Nie sprawdzałem dokładnie — mogę się więc mylić — ale na moje rozumienie warto dodać, że odpowiedź z telekomu na pytanie prokuratury przychodzi po pewnym czasie; podczas gdy Pegasus mógłby dać treść „na żywo”. W przypadku wykorzystania techniki do przeszpiegów przeciwnika w kampanii wyborczej — kolosalna różnica.
PPAK4,
ja nie mam zielonego pojęcia czy nawet bywa tak, że prokuratura miewa jakieś bezpośrednie relacje z operatorem. Może w kwestii wystąpienia o bilingi czy punkty logowania się urządzenia to może tak bo jest to pewnie możliwe ale sam podsłuch bieżący to musi być z bezpośrednim, bieżącym udziałem służby specjalnej uprawnionej do takiej inwigilacji. Dla mnie pytanie zasadnicze jest takie, że skoro możliwości zastosowania tego typu techniki operacyjnej są, to po co kupowane jest narzędzie inwazyjne przy pomocy którego można wykraść hasła czy kody bankowe, dotrzeć do poczty elektronicznej bo z reguły smartfon jest sprzężony w tym względzie z komputerem a więc można też wcisnąć na komputer a nie tylko na telefon np. pakiet zdjęć z pornografię dziecięcą, potem zrobić przeszukanie, znaleźć ją i wsadzić gościa do kicia. Dlatego też bardzo istotne jest to, czy sąd wydając zgodę na zastosowanie podsłuchowych narzędzi miał świadomość które z nich i jakiego rodzaju ma zostać użyte. Jest to o ty
le istotne, że dane pozyskane z narzędzia inwazyjnego ma wartość tylko informacyjną dla stosującej go służby a dowodowo zerową dla prokuratury czy sądu bo to co zostanie przy pomocy takiego narzędzia „wyłowione” może być prowokacją wymierzoną przeciwko ofierze ataku tak np. jak to miało miejsce przy tworzeniu fałszywych dokumentów mających posłużyć do podżegania do popełnienia przestępstwa przy próbach skompromitowania Leppera przez przestępców ułaskawionych przez Dudę.
Panie Redaktorze w ostatnim zdaniu wkradła się pomyłka, bo miało być ;udało się obywatelom obronić TVN.
@ PAK4 22 stycznia 2022 8:58
Kiedyś było wiadomo: telefon komórkowy bez dostępu do internetu, czyli taki „tylko do telefonowania i sms” umożliwia bez specjalnych starań u operatora jedynie ewentualne śledzenie do których stacji bazowych się logował i kiedy, natomiast smartfon umożliwia przy zastosowaniu odpowiedniego oprogramowania, mniejsza o to jak się ono aktualnie nazywa, śledzenie treści całego ruchu wchodzącego i wychodzącego oraz podsłuch i podgląd przy wykorzystaniu wbudowanych mikrofonu i kamery, a ponadto dokładną lokalizację aparatu w oparciu o dane z GPS.
Czy to nadal obowiązuje?
chuckb43
22 STYCZNIA 2022
7:57
… miłośnik świniopasów, chuck, a jakże idzie karnie za świniopasem…
„Wieść tako niesom dymbiyńske lasy
– Był Knuroweusz nasz świniopasym
Kery chcioł wiela frelek łobskokać
Dyć skończoł żywot w skorze guzioka”.
(…)
– Ukazałem się, by ci wyrazić mą pogardę! – powiedział.
– Nie chciałaś prawdziwego księcia; nie poznałaś się na róży i słowiku; a świniopasa całowałaś, aby dostać grającą zabawkę! Masz teraz za to!
I poszedł sobie do swojego królestwa, zatrzasnąwszy i zaryglowawszy jej drzwi przed nosem; mogła sobie teraz stać na dworze i śpiewać:
Ach, kochany Augustynie,
Wszystko minie, minie, minie!”
@andrzej52
Jestem uczulona na wiekszosc polskich zespolow i wykonawcow. Na niektorych tak dalece, ze wylaczam radio na kilka minut. Prywatne stacje ratuja sie dzis przed badziewiem nadajac polski rock noca. Co ciekawe – mozna uslyszec wowczas zupelnie przytomna muzyke nieznanych mi grup, nie mam pojecia, dlaczego nieobecna na antenie w ciagu dnia. Po przyjeciu propozycji pyzatego perukarza z mozdzkiem cwanym, choc kurzym – mam dla stacji swoja propozycje: niech utworza blok z T-Love, Nosowska, Podsiadlo, Zalewskim i innym badziewiem, pod np tytulem „Fala Suski” (kto jeszcze pamieta „Fale 56”?), zeby ludzie wiedzieli, kiedy maja wylaczyc radio.
Media: Nie żyje dyrektor z CBA odpowiedzialny za Pegasusa
– Jak ustalił portal tvn24.pl, na początku tygodnia zmarł dyrektor pionu techniki operacyjnej CBA. Mężczyzna miał być odpowiedzialny za testowanie, wdrożenie oraz nadzorowanie przez 3 lata Pegasusa.
– „Nie mamy pełnych informacji, bo rodzina nie chce się komunikować z aktualnym kierownictwem CBA” – mówi anonimowe źródło ze służb.
@kalistera
Oczywiście, dziękuję za uważną lekturę ze zrozumieniem. Poprawione.
@Kalina
Polskiego radia nie slucham od lat.
Ani prywatnych stacji, ani niby publicznych.
Wlaśnie ze wzgledu na muzykę, ktorej nie da sie słuchać (a może to wiek ?), oraz na belkot prowadzących.
Słucham z internetu, przez głosniki Tonsila z radia Elizabeth, niemieckie Radio21/Classik Rock, polecam, zero reklam, tylko muzyka przerwana co godzine krotkimi wiadomosciami.
A z eteru czeskie : Frekvence Jedna, ewentualnie Czas Rock (Cas Rock).
@lemiesz.
Czyżby seryjny samobójca znowu działał ?
@dino77:
Musiałbym mieć jakieś przecieki branżowe na temat stanu zabezpieczeń. Tzn. co do wykorzystania telefonu jako urządzenia podsłuchowego, masz oczywiście rację. Gdy nie masz smartfona i możliwości włamania się przez sieć, jedyne co można robić to próbować złamać szyfr stosowany w połączeniu telefonu ze stacją bazową. Rozumiem, że to jest wykonalne. (Zresztą telefon nie musi szyfrować transmisji.) W takim przypadku wciąż dane wchodzące i wychodzące byłyby dostępne dla podsłuchujących.
@legat:
Zasadniczo zgadzam się z Tobą. Zresztą na spotkaniu, o którym tu kiedyś pisałem, z 2015, czy 2016, dotyczącym informatyki w kryminalistyce, Panoptikon podkreślał, że problemem polskiego systemu nie jest sama słabość prawa, ale kwestia kompetencji technicznych sędziów, którym przychodzi rozstrzygać wnioski prokuratury.
@lemarc
:)))))) A wczesniej:
– Coz to za wielkie zbiegowisko tam obok chlewow?
Spytal cesarz stojac na balkonie….
Cytuje z pamieci:))) Chlewy i swiniopasy byly atrakcyjne juz w czasach Andersena….
Poza wątkiem politycznym: ujawnione fakty na temat Pegasusa mocno ograniczają przydatność procesową większości dowodów uzyskanych za jego pomocą. Myślę o sprawach czysto kryminalnych. Pełna kontrola nad telefonem ofiary inwigilacji, to broń obosieczna i każdy przytomny adwokat będzie próbował obrócić ją przeciwko oskarżeniu. Zaś każdy praworządny, „nie-nawacki” sąd będzie musiał wziąć te fakty pod uwagę, jak również wcześniejsze „dokonania” służb na polu fabrykowania dowodów winy.
@ Maciej2
22 STYCZNIA 2022
15:29
Sprawcow (a szczegolnie pisowskie sluzby) nie interesuje i nie powstrzyma ewentualne uniewinnienie oskarzonego przez sad. Bo im chodzi o SKOMPROMITOWANIE ofiary. I w tym zawsze moga liczyc na pomoc „oburzonej” publiki 🙁
Śpieszmy się kochać funkcjonariuszy służb specjalnych, bo tak szybko odchodzą…
Stosowanie w Polsce pegasusa, bandyckiego oprogramowania szpiegowskiego jest niezgodne z prawami człowieka, przede wszystkim prawami do prywatności każdego człowieka w krajach mieniących się demokratycznymi.
Jeśli pozyskuje się informacje o danym człowieku przy pomocy bandyckiego pegasusa, w Polsce na to jest art. 231 par. 1 KK i każdy funkcjonariusz państwowy, który posługuje się tym pagasusem powinien siedzieć po prawomocnym wyroku.
Kara do trzech lat więzienia!
Jeśli w tym kraju nad Wisłą stosowanie pegasusa jest legalne to ten kraj już nic nie ma wspólnego z prawami człowieka, a jedynie z DYKTATURĄ I BEZPRAWIEM.
Konstytucja RP:
Art. 47. [Prawo do ochrony prywatności]
Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.
Funkcjonariusze naruszający te prawo powinni być sądzeni i skazani prawomocnym wyrokiem. Tak mówi polskie prawo!
Stosowanie w Polsce Pegasusa jest bezprawiem i dobrze by było żeby politycy opozycyjni poszli tą drogą.
Mało tego, stosowanie takich szpiegowskich programów jak Pegasus jest początkiem końca demokracji, nie tylko w Polsce, ale i na całej naszej ziemi i dobrze byłoby żeby to też rozpatrzyć. Pokusa czyni z człowieka bandytę. Pegasus jest taką pokusą i wiele programów podobnych.
@mały fizyk
Mnie w tej chwili najbardziej ciekawi, jak oni używali tego narzędzia, tj. stosunek inwigilacji politycznych i spowodowanych interesami ludzi władzy – do tych legalnych, gdzie mogło chodzić o prawdziwe przestępstwa.
Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że każdy przypadek polityczny będzie miał podkładkę (a.k.a.: śledztwo w sprawie), nadającą pozory legalności. Obserwujemy to u posła Brejzy, gdzie Kaczyński memła o „bardzo poważnych zarzutach”. Od tego m.in. komisja, aby takie nadużycia demaskować. Ale myślę (przeczucie), że tam jest zakopana dużo większa bomba; podejrzewam, że inwigilowali na znacznie większą skalę, niż zasugerował to Suski i że robili to z byle powodu 🙂 Gdyby komisja stworzyła katalog osób pokrzywdzonych nielegalną inwigilacją, w którym niejeden prawy obywatel lub obywatelka odnalazł(-a) by swoje nazwisko – to byłby koniec PiS.
@Jacobsky
Kiedyś był noviczok, teraz covid to się nazywa. Szybko skremować i po sprawie i dowodach.
W komentarzach pod artykułem w Wyborczej pada nazwisko.
Pasuje do życiorysu.
Kalina
22 STYCZNIA 2022
14:07
😉
btw
W przekładzie Franciszka Mirandoli:
„Co to może być za zbiegowisko tam obok chlewów? – powiedział cesarz, który się zjawił na balkonie; przetarł oczy i nałożył okulary”.
Franciszek Mirandola ( właściwie: Franciszek Czcisław Pik)
* 13 lipca 1871, Krosno
† 3 maja 1930, Kraków
Polski pisarz, poeta i tłumacz okresu Młodej Polski. Jeden z pierwszych twórców rodzimej fantastyki naukowej oraz fantastyki grozy (tzw. weird fiction).
@lemarc
Nie mam juz Basni Andersena:((( Syn wzial, kiedy sie wyprowadzal i gdzies zapodzial, bo do Anglii ich nie zabral. Bardzo mi ich brakuje, jak i innych ksiazek z dziecinstwa. Niedawno kupilam sobie „Klechdy Sezamowe” Lesmiana, na starosc czlowiek znow dziecinnieje:)))
Morawiecki zaprosił na spotkanie w sprawie covida Tuska i Hołownię. Spotkanie ma się odbyć we wtorek.
Czy szukają sposobu jak za zaistniałą sytuację zwalić winę na opozycję ?
Mam nadzieję, że Donald, stary* doświadczony lis, nie da się wyprowadzić w pole Kłamcy Certyfikowanemu.
https://wyborcza.pl/7,75398,28030253,premier-spotka-sie-z-opozycja-do-spotkania-ma-dojsc-we-wtorek.html#S.main_topic-K.P-B.1-L.2.zw
*stary, to nie obraźliwe stwierdzenie, tylko podkreślające jego doświadczenie. Jest z mojego rocznika. Najlepszego rocznika XX wieku.
@ Kalina 22 stycznia 2022 23:51
Na starość (nie mylić z demencją!) człowiekowi już sił nie staje na walkę, chciałby świata przewidywalnego, w którym jego doświadczenie życiowe ułatwiałoby, nie utrudniało, znalezienie się. To wcale nie oznacza „świata z wczoraj”, a jedynie świat oparty o znane i zdefiniowane zasady. Taki świat mamy coraz bardziej wyłącznie w bajkach, bo człowiek się rozwija w kierunku nieprzewidywalności działań, jeśli mówimy o jednostce i przewidywalnego brnięcia ku zagładzie decydentów globalnych. Przeciętny obywatel jest od dziecka przyzwyczajany do myśli że nie wiadomo w ilu miejscach, jak długo i czy w ogóle będzie pracować, nie wiadomo gdzie mieszkać, a na końcu nie wiadomo za co żyć w starości. Przeciętny bogacz, tak od szczebla prezesa korporacji, jest pochłonięty myśleniem taktycznym by jak najwięcej zarobić, a strategicznie przeświadczony, że nagromadzony kapitał i koneksje pozwolą mu potem też jakoś się urządzać w kolejnych miejscach. Przeciętny polityk jest coraz bardziej klientem rekinów kapitału, lub grupy trzymającej władzę, co na jedno praktycznie wychodzi…..
Kalina
Też to samo czytam teraz! No, jeśli tak ma wyglądać zdziecinnienie, że się zaczytujemy w pięknym polskim Leśmiana to nie wiem jak ty ale ja wolę nie dorośleć ;).
Kalina
W Leśmianie rozkochalem moją córkę od najmłodszych lat, pewnego razu jadąc z nią busem przeczytałem jej „dziwożonę” kilka razy. Ta zapamiętała i recytowała na dniu talentów w przedszkolu. Jednak zakończyło się to wszystko katastrofą ponieważ tłum podekscytowanych rodziców nie słuchał uważnie żywiołowo komentując występ teneczny disco polo chłopców. Ech, to taki znak naszych czasów. Ale z Leśmiana nie wyleczyła się do teraz 😉
@Cukiertort
W pewnym momencie musiałam zrobić miejsce dla mojego rozrastajacego sie i dość pokaźnego ksiegozbioru, wiec zostawilam tylko literature dzieciecą polską i brytyjska, która jest niezrównana, resztę rozdałam zaprzyjaźnionym dzieciom. Klechdy Sezamowe – moja ulubiona książka – były tak zaczytane, ze trzeba było je wyrzucić. Szczęśliwie dostałam w antykwariacie to samo wydanie w bardzo dobrym stanie. Mamy wiec gust jak minister Czarnek, który włączył Klechdy do listy lektur. Mam watpliwosci, czy dzisiejsze dzieciaki odczują niezwykłość poetycznej prozy czy tez poezji przeplatanej prozą „Basni o pięknej Parysadzie i o ptaku Bulbulezarze”, którą znałam na pamięć i dzis jeszcze pamietam fragmenty: „Pierzchła wszelka złuda – skończyły się cuda. Po skończonym cudzie – pustka i bezludzie. Ani żywego ducha, ani wietrzyka w przelocie. Nawet komar, nawet mucha nie zabrzękły w tej martwocie”. Oj, zeby Polska tak wkrótce nie wygladała:)))
@dino77
23 STYCZNIA 2022
9:53
Niektóre elementy rzeczywistosci sa jednak przewidywalne, czego nie chce chyba przyjąć do wiadomosci opozycja. A do przewidzenia jest z grubsza zachowanie grupy trzymajacej władzę pod warunkiem, ze posiada się wyobraźnie jak Jarosław K., a takze jego całkowity brak przyzwoitosci i zasad moralnych. Tak wiec mozemy spodziewać sie absolutnie wszystkiego, co zapewni utrzymanie władzy tej bandzie. To tak trochę jak w baśniach o złym czarowniku, który mógł uczynic swym zakleciem wszystko, co najgorsze.
@Kalina
Zerknij na portal aukcyjny na „A” – na pewno znajdziesz coś dla siebie. W sprzedaży swojego czasu była reedycja klasycznego wydania z ilustracjami J.M. Szancera.
Polski kraj, dziwny kraj.
Nawet pralki nie działają bez szamańskich zaklęć:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,28030532,wroclaw-biskup-nie-mogl-poswiecic-pralek-po-serii-oswiadczen.html
off topic, ale się powstrzymać nie mogłem:
Obajtkowy Dziennik Bałtycki „zdemaskował” pensje służby zdrowia w covidzie, sięgające 70 tys miesięcznie (lekarz, kontrakt). Ale gdyby ten lekarz, wraz z resztą personelu szpitali, pracowali cały ten czas „grzecznych” 8 godzin, z odpowiednią, etatową obsadą wszystkich stanowisk i wynikającymi z przepisów przerwami na regenerację sił, ten sam dziennik publikowałby zdjęcia długich szeregów worków ze zwłokami lezących na korytarzach szpitali i przed nimi. Naród który o swoje zdrowie zadbać nie potrafi, będzie żył coraz gorzej i krócej.
Zlapali złodziej za rękę a złodziej to nie moja ręka!! Przyjdzie dzień że będziecie siedzieć bo jeszcze jest prawdziwie prawo i sprawiedliwość !