Powrót Taty chciany i witany
W sondażach spore poruszenie. Tydzień po powrocie Tuska: Platforma w górę, Hołownia w dół. I figa od narodu na wrogie przejęcie TVN i na nepotyzm dobry, czyli dla PiS-u, i zły, czyli dla całej reszty. Gońcie się!
Tusk przyniósł nadzieję, a PiS nie potrafi jej zdławić: to wychodzi dziś w sondażach. Pośrednio wychodzi też w ich nagonkowej propagandzie. Już bez żenady putinowskiej. Demonizacja Tuska i Platformy od rana do wieczora. Gdyby ktoś zaprzeczał, że Polska jest członkiem UE, to znalazłby dowód, że ma rację, oglądając dzienniki ,,kurwizji”. Jeśli szczują, kłamią i grożą, uznali, że powrót Tuska może być dla nich znowu realnym zagrożeniem.
Mają dwie opcje: poszerzenie pola walki z wolnością i demokracją albo jego znaczące zmniejszenie. Na razie wybierają poszerzenie: lex Suskiego kontra TVN, akces do międzynarodówki proputinowskiej skrajnej prawicy, proces Strajku Kobiet, a w gospodarce drożyzna, inflacja i daniny. Czyli dalej kurs na zderzenie z Brukselą i z Jankesami i balony próbne wysyłane do Moskwy: atomowa misja Solorza w Kaliningradzie. No i przeciąganie liny w sprawie kolejnego ambasadora: syna profesora Brzezińskiego, którego nie chcą w pisowskiej Warszawie pod absurdalnym pretekstem, że jako syn profesora jest obywatelem polskim, więc nie może być ambasadorem amerykańskim.
Dla opozycji prodemokratycznej są z tego galimatiasu dwie lekcje. Pierwsza dotyczy nadchodzących wyborów. Choć ich uczciwość jest zagrożona – patrz: lex TVN – to jednak szansę pogonienia PiS-u daje tylko wspólna lista KO, Hołowni i PSL, reszta to fanaberie. Szansa przyjdzie za dwa lata, może za rok, może za pół roku – tu zdecyduje Kaczyński – a Tusk, Trzaskowski, Hołownia muszą się dogadać do końca tego roku.
Druga lekcja: jeśli się nie dogadają skutecznie, to będzie to ich historyczna wina. Kaczyński, póki jest u władzy, nie odpuści ze swoimi obsesjami, frustracjami, kompleksami. Nakręca go nienawiść do Polski nowoczesnej, wolnościowej, przyjaznej własnym obywatelom ponad różnicami światopoglądów i współpracującej z wolnym światem, a nie z jego wrogami. Na tę destrukcyjną postawę Tusk ma dobrą odpowiedź: ,,Nie możemy stać się tacy jak oni”.
Wywiad z nim przeprowadzony przez Bartosza Wielińskiego rozwija tę ideę przekonująco. Potwierdza opinię Rafała Zakrzewskiego – w jego polemice z Jackiem Żakowskim, który błędnie lęka się, że powrót Taty zatrzyma przebudowę obozu demokratycznego. Nie zatrzyma, bo to jest inny Tusk, inna Polska i inna opozycja niż przed jego wyprawą do Brukseli.
Tusk nie widzi siebie w roli premiera, ale w roli niemściwego lidera ratującego polską politykę od zła, które wpuścił do niej Kaczyński: chaosu, kłamstwa, pazerności, pogardy dla innej niż jego koncepcji rządów.
Nikt nie wie, czy Tuskowi uda się zmobilizować milczącą większość, ale przynajmniej chce spróbować. Razem z Trzaskowskim i Hołownią. Wysyła jasny komunikat do wszystkich chętnych, włącznie z lewicą. Nie dajmy sobie wmówić, że takie postawienie sprawy jest jakimś dyktatem i pogłębi polaryzację w społeczeństwie, którą świadomie wywołał Kaczyński, idąc po władzę na podsłuchach z restauracji ,,Sowa i przyjaciele” i na trumnach smoleńskich. Jest przeciwnie: jego obecna linia polityczna może tę polaryzację osłabić. Nazywanie rzeczy po imieniu jest dobrą metodą mobilizacji Platformy i jej elektoratu.
Tak, PiS jest silny przede wszystkim słabością demokratycznej opozycji. Ale to się zmienia. Kaczyński nie odbudował zaufania do siebie. Tusk zaczyna odbudowywać zaufanie do Platformy i wiarę, że wspólne działanie sił demokratycznych i nieustające błędy i porażki obecnego rządu mogą odsunąć PiS od władzy. Wspólne działanie nie oznacza, że trzeba powtarzać w tym celu metody Kaczyńskiego. Nie chodzi o to, żeby kult Kaczyńskiego zastąpić kultem Tuska, a monopartię Kaczyńskiego monopartią Tuska. Chodzi o wywalenie na śmietnik historii wszelkich kultów jednostki, jedynie słusznych katechizmów ideologicznych i monopartii.
Tusk patrzy szeroko: ta walka toczy się o przyszłość Polski, ale też Europy. Inaczej niż Kaczyński lider PO rozumie, że Polska leży tu, gdzie leży – między Unią a Rosją – więc jeśli wygra PiS, to przegra Polska widząca siebie w Europie i na Zachodzie.
Komentarze
Chyba nikt już nie ma wątpliwości, że ta banda gra na zbliżenie z Kremlem i odejście od Zachodu. Tymczasem PO z Tuskiem odbiera głosy Holowni, a nie PiS. Polski wyborca w swej głupocie jest niereformowalny. Banda postanowiła odbudować „Pałac Saski”. Nie jest to chyba możliwe, nie wiemy dokładnie, jak wyglądał, znamy tylko projekty przebudowy z archiwum w Dreznie. Należałoby w takim przypadku zlikwidować Grób Nieznanego Zolnierza, co chyba nie wchodzi w rachubę. A więc będzie odbudowany dom kupca rosyjskiego Skwarcowa z I pół. XIX w. Mimo to gawiedz nie przyjmuje tego do wiadomości i bije brawo
Tja…już raz przerabialiśmy ,,niemściwego lidera” gdy wypowiedziawszy w latach 2005-2007 wiele ciężkich słów, po 2007r ,,zapomniał” wypełnić je treścią dzięki czemu Kaczyński i Ziobro popełniwszy bezprawia, wciąż cieszą się statusem osoby niekaranej a po 2015 mogli przystąpić do czynienia prawdziwego morza bezprawia.
Dramatem też jest, że PO przez 7lat nie była w stanie wyłonić spośród siebie osoby, która miała by dość cech intelektualnych (choć te zaprezentował RT w kampanii 2020r) i wolicjonalnych by stać się liderem.
PiS popełnia (i bardzo dobrze!!!!) błąd ,,tłukąc medialnie” Tuska. Im bardziej tłuką tym bardziej go budują. Postulowana przez Gospodarza koalicja PO+Hołownia+PSL jest jak najbardziej racjonalną: łączą ją poglądy na gospodarkę (neoliberalne)+kwestie światopoglądowe (tu chyba najbardziej progresywny jest Hołownia). Tusk gwarantuje ,,powrót do przeszłości”: KRK nadal będzie uprzywilejowany a władza bojaźliwa wobec każdego kleszego tupnięcia nóżką, organa władzy tak jak za rządów PO/PSL będą wykazywać się ,,wyuczoną bezradnością” wobec kleszych nadużyć i uroszczeń. Czy samo bycie anty-PiS w obliczu tego wystarczy? W 2011r wystarczyło, rzecz w tym, że jest 2021r(2022…2023…).
Lewica w tym bloku nie ma czego szukać bo jej dezyderaty będą zbywane, że ,,są teraz ważniejsze sprawy” a zresztą ,,zagrażają one spokojowi społecznemu”. Do 2025r będzie trwał dryf z powodu lokatora Pałacu Namiestnikowskiego. Chyba, że powstanie moralna odwaga i większość by Dudę jako krzywoprzysięzcę postawić przed TS.
Jakikolwiek niepisowski rząd by nie powstał, to bez postawienia Dudy, Szydło, Morawieckiego, Ziobry i Gowina przed sądem (Kaczyński ocaleje bo sprytnie schowany jest za substytutami) to psu na budę ta robota. Brak odstraszającego przykładu będzie zbrodnią.
Piszę to, rzecz jasna z zastrzeżeniem, że Kaczyński wzorem swoich idoli politycznych nie ,,podrasuje” wyborów a co będzie wielką pokusą wobec presji aparatu, ktoremu przyjdzie zdać rachunki z bezprawi.
Kto i czego oczekuje i czego się obawia…najlepiej słychać w homiliach z Jasnej Góry.
-Gdy ,,oni” przyjdą mogą zabrać lub nawet zabiorą!!!
Tusk na okrągło przedstawiany jest w ,,Wochenschau” na Woronicza jako,,podły i nikczemny wróg Polski i Polaków.”
Przypomina to niemiecką kronikę wojenną i mistrzowskie działanie kamerą i słowem tej pani od propagandy Adolfa Ha. Leni Rejfenstahl..
Lokalny Heilige Diebstahl macha jak cepem…z zapałem korzystając z czasu.. i waaadzy.
Paradoksalnie ten totalny wektor nabierając mocy..ujawnia paniczny strach..przed utratą władzy.
,,Przyjdą i zabiorą” wypowiedziane kiedyś do emeryta na wsi.. któremu ,,ulżyła” partia PIS.. stało się ogólnopropagandową obawą…całej partii.
ZZZAAAAAABIOOOOOORRRRAĄĄ!!!!
-kto się ma bać? Najbogatszy z duchownych w Polsce?
a może zaczną się cywilne procesy odszkodowawcze w sprawach ,, Ministranckich”?
-może ,,Protokoły Banasia..nabiorą mocy urzędowej?
-Czy może lęki Ministra Sprawiedliwości o to że prawo unii każe mu odpowiedzieć przed Sądem za tzw <K jako siły sprawczej polityki parafialnej póki co jest mrzonką..a tym bardziej pozyskanie parafii dla sprawy ,,opozycji” to już kompletna abstrakcja.Dym kadzidła i woda święcona..łamią najtęższe intelekty i charaktery.
Ann Apelbaum lapidarnie dała do zrozumienia że Józef Biden utracił jakby entuzjazm do Polaków..i w razie czego łatwo i szybko odeśle kontygent za Odrę. Tam się łatwiej dogadać. Pozostanie jedynie dumnie podniesiona głowa pana ministra Błaszczaka i pana Prezydenta RP.. który jeśli wierzyć mediom zaczepił Bidena zmierzającego do toalety. Rozmowa więc z przyczyn fizjologicznych nie mogła trwać długo…No nie ma z kim pogadać!!
Ambasador polskiego pochodzenia niewskazany…
Próżne obawy..Polaków nie zrozumie nawet ktoś taki..biegle znający język i realia..
– ,,Dziady”to jednak majstersztyk ,,NIE BIERZESZ JADŁA NI NAPOJU>>>>A kysz, a kysz…aa ..kysz!
,,ZEMSTA>>ZEMSTA >>ZEMSTA na wrogach! Z Bogiem czy nawet choćby ..mimo Boga”’
Do wyborów sejmowych jeszcze sporo czasu. Do wyborów prezydenckich jeszcze więcej. 60 % ankietowanych uważa, że zamieszanie wokół TVN to zamach na wolność słowa… Co z tego ? Lud nie wyjdzie na ulicę w obronie tej stacji, w ogóle nie wyjdzie na ulicę, bo są wakacje, lato, upały lub burze, lud nie wyjdzie na ulicę, bo mu się nie chce. Z gorącą ? Jak ta żaba w garnku z wodą, który stoi na wolnym ogniu. I z taką materią ludzką przychodzi się mierzyć Tuskowi. Trudno jest być optymistą.
Odkąd pani Mosbacher skonczyła urzedowanie, brak w Warszawie ambasadora USA. Jest to nieprawdopodobny skandal. Skoro to pasuje bandzie rzadzacej, czemu administracja amerykańska dostarcza PiS-owi amunicji i upiera sie przy Brzezińskim-juniorze?
Kaczyński idzie na całość – walczy o media, walczy z UE (zapewne dziś wesprze go Trybunał Kucharski), zaczyna wojenkę z USA. Kto nie z pis – ten wrogiem. Opozycja musi wspólnie bronić wartości demokratycznych osobiste animozje odkładając na potem.
4 października 2020 ukazał się w Nature indeks miast przyjaznych nauce. Zaprezentowano ich 200. Na czele uplasował się Pekin, drugie miejsce przypadło Nowemu Jorkowi, trzecie Bostonowi. Bardzo ciekawe było natomiast zestawienie drużyn narodowych. 53 miasta przyjazne nauce znalazły się w USA, 25 w Chinach, a 23 u naszego zachodniego sąsiada w Niemczech. Z Polski w rankingu znalazła się jedynie, na 122 miejscu Warszawa. Berlin jest na 22 miejscu, na 100 Praga. Jeżeli dodamy do tego zestawienia nasze 23 miejsce pod względem innowacyjności i 20 pod względem finansowania nauki w Europie, to dopełnia się niestety obraz tuskowej koncepcji rozwoju kraju przez taniość, kontynuowanej jak najbardziej przez obecny reżim. Niestety jako inteligent i przedsiębiorca nie mogę zapomnieć Panu Prezydentowi Europy jego pierwszego przemówienia w którym twierdził, że jest możliwe utrzymanie 21% (w ciągu 3 lat) wzrostu przy zachowaniu dyscypliny budżetowej. Doskonale wiedziałem, czym ta dyscyplina, wymuszana ustawą o zachowaniu dyscypliny finansów publicznych i zamówień publicznych, pachnie. Niskie zarobki bardzo wykształconych ludzi, prowadzenie firmy w środowisku deflacji i zjadanie własnego ogona. Pozbawienie jakiejkolwiek władzy i możliwości zdroworozsądkowego postepowania kierowników jednostek samorządowych i instytucji. Nie tęsknię za tymi czasami, ciągle zresztą, niestety, dalej trwają. Działając w Warszawie natykam się z kolei na totalny bałagan administracyjno – urzędniczy. Sprzeczne decyzje wydawane przez konkurujące ze sobą instytucje komunalne, to normalka. Absolutnie nie chciałbym żyć w podobnie zarządzanym kraju. Moją frustrację pogłębia fakt, że oczywiście nie jestem w stanie zaakceptować państwa PIS, ani jego nominatów. Podejrzewam, że w swoich opiniach nie jestem odosobniony. Antyinteligenckość i antyrozwojowość polityki PO, którą pamiętam, wymagałaby całkowitej zmiany. Chciałbym, jako wymyślacz i twórca być przekonany o wartości swych działań i o takim ich ukierunkowaniu, aby mój kraj nie był z definicji zapleczem siły roboczej dla rozwijających się Niemiec.
Wspólna prodemokratyczna lista!
Reszta jest spekulacją…
Jednak „nazywanie rzeczy po imieniu” wymaga aby po wygranej wyborczej bitwie, gdy najważniejsze tryby mechanizmu państwa demokratycznego będą się sprawnie kręcić stanął -skoro nie premier to prezydent- Tusk przed pomnikiem z wieńcem: „W hołdzie 95.5 ofiar”!
Mam nadzieję, że Tuskowi uda co zamierza i że demokratycznie obalimy obecną dyktaturę. Niestety, we wspomnianym wywiadzie przeczytałem:
„Jestem głęboko przekonany, że świat bez Boga w ludzkich umysłach byłby gorszy. Że Kościół czy Kościoły, religie odgrywały wprawdzie też złą rolę w historii, ale w codziennym życiu ich wypływ na ludzi był zawsze jednym z fundamentów stabilności. Ułatwiał ułożenie sobie w głowie tego świata.”
Jakoś mi się smutno zrobiło. Wygląda na to, że skoro jako ateista nie mam Boga w umyśle, to źle układam sobie świat, bo nie mam go dobrze ułożonego w głowie. Pocieszam się cytatem z Bertranda Russell’a:
„Pojęcie Boga bierze swój początek w starodawnym wschodnim despotyzmie. Jest to pojęcie bezwarunkowo niegodne wolnych ludzi…Powinniśmy nie upadać na duchu i patrzeć światu prosto w twarz. Powinniśmy uczynić świat możliwie jak najlepszym. I chociażby rezultat nie odpowiadał naszym życzeniom, to jednak będzie lepszy od tego, co zrobili ze świata chrześcijanie w ciągu minionych stuleci.”
ABC… wg ASzo:
A
Nikt nie wie, czy Tuskowi uda się zmobilizować milczącą większość, ale przynajmniej chce spróbować. Razem z Trzaskowskim i Hołownią. Wysyła jasny komunikat do wszystkich chętnych, włącznie z lewicą. Nie dajmy sobie wmówić, że takie postawienie sprawy jest jakimś dyktatem i pogłębi polaryzację w społeczeństwie, którą świadomie wywołał Kaczyński, idąc po władzę na podsłuchach z restauracji ,,Sowa i przyjaciele” i na trumnach smoleńskich.
B
Nazywanie rzeczy po imieniu jest dobrą metodą mobilizacji Platformy i jej elektoratu.
C
Chodzi o wywalenie na śmietnik historii wszelkich kultów jednostki, jedynie słusznych katechizmów ideologicznych i monopartii.
Cieszę się z powrotu Tuska. Witam go bardzo serdecznie.
Równocześnie dziwię się, że mu się chciało narażać na te wszystkie podłości i szykany.
Dla kogo?
Dla kraju, w którym za sznurki pociąga szemrany geszefciarz z Torunia? Dla nibyspołeczeństwa, które największym zaufaniem obdarza niemoty moralne typu Duda czy Morawiecki? Dla państwa, które zamieniło wulgarny marksizm na równie wulgarny katolicyzm?
Dla współplemieńców, których znakiem firmowym jest oportunizm?
Szkoda Ciebie Tusku.
Nie jesteś Herkulesem i nie dasz rady posprzątać tej stajni Augiasza. Współplemieńcy ci nie pomogą, bo nie będą się wychylać. Oni, w swojej niewolniczej mentalności, zainteresowani są głównie poszukiwaniem dobrego pana.
Wychodzimy z UE. Idziemy w objęcia Kremla. A tam jedynie pogłębią się nasze niewolnicze kompetencje.
Niemniej dziękuję Ci Tusku za Twoje dobre chęci.
upełnie nie rozumiem, czemu tzw zwolennicy wolności i normalności tak bardzo nie lubią szeroko pojętej lewicy. A jest to co najmniej 10 % elektoratu, prawdopodobnie nawet więcej, bo obecna sytuacja raczej wielu jej wyborców skłania do popierania wiekszych partii.
Jeżeli policzyć obecne sondaże, to PiS pozostaje siłą cieszącą się największym poparciem, więc jeżeli tzw demokratyczna opozycja nie dorośnie do tego miana. to będziemy dalej mieli rządy PZPRawicy, tyle, że mniejszościowe.
Wiem i poniekąd jestem w stanie zrozumieć na płaszczyźnie psychologicznej, czemu p. Szostkiewicz lewicy nie lubi, ale w tej chwili sprawa idzie o imponderabilia i ideologiczne podziały muszą pójść na bok aby odsunąć od władzy nie bójmy się tego słowa-bolszewików.
P.S. Mój śp Ojciec mawiał, że w Polsce mogłaby powstać i rządzić partia chrześcijańsko-socjalistyczna. I wykrakał…..
Tak czy owak,szkodzi Tuskowi
kolega były Nowak Sławomir.
Krząta się cała prokuratura
bo wielka kasa,..tak sine cura
Nowak czy Rydzyk..grabią pod siebie
i nie czekają nagrody w niebie.
A Polak swoje i karkiem kręci
jak kogel-mogel bez jaj ukręcić.
To co ma siedzięć czy znów uciecze,,?
Precz z ,Niechżyjami”…niech żyją ,,Precze”!
Słychać wokoło mordy nikczemne..
czy ktoś..przeniknie to co tak ciemne.?
Pocą się brzuchy pod ciemna togą
którym się teraz pokłonić,, bogom?
„Polska leży tu, gdzie leży – między Unią a Rosją“
A nie w Unii? 🙂 🙂
Zaraza ma w Polsce niejedno imię, ale można ją sprowadzić do tego jednego przypadku nowego-starego przypadku choroby biegunowo-tropikalnej – wcale rzadkiej, zwłaszcza wśród pisiarni:
„Co powinien robić ktoś, kto na obrazie Beksińskiego widzi „bojową forpocztę UE wkraczającą do Polski”? Odpowiedź jest nieoczywista, bo w Polsce ktoś taki może być sędzią Trybunału Konstytucyjnego.
W znanym dowcipie z długą brodą lekarz-seksuolog w czasie badania pacjenta rysuje trójkąt i pyta pacjenta z czym mu się ta figura kojarzy. „Z gołą kobietą” – odpowiada pacjent. Rysuje kwadrat – i znów wywołuje to samo skojarzenie. Sześciokąt, ośmiokąt – znów to samo. – Panie, pan jest zboczony! – nie wytrzymuje w końcu lekarz. – Ja? A kto mi te wszystkie gołe baby rysował?
Przypominam ten niezbyt wyszukany dowcip, bo to – wypisz-wymaluj – casus Krystyny Pawłowicz. Była pani poseł, a obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego wszędzie widzi Unię Europejską, Niemcy i lewactwo (kolejność dowolna). Wizje te nie dają pani sędzi spokoju do tego stopnia, że na jednym z obrazów na wystawie dzieł Zdzisława Beksińskiego w Warszawie dopatrzyła się – tu cytat – „wkroczenia bojowej forpoczty UE do Polski”. Mało tego – wśród przedstawionych na obrazie postaci dostrzegła mojego redakcyjnego kolegę, Michała Szułdrzyńskiego i „tak tego w niemieckim hełmie” co jest subtelnym, jak subtelna jest pani sędzia, nawiązaniem do obecnego przewodniczącego PO, Donalda Tuska.
UE prześladuje zresztą sędzię Pawłowicz od dawna. – Unia Europejska jest dla mnie szmatą. SZ-M-A-T-Ą – mówiła pytana o swój stosunek do UE w 2013 roku. – Symbolizuje twór, którego celem jest likwidacja państw narodowych i suwerenności Polski – dodawała. – Czekam i modlę się, żeby to się po prostu samo rozwaliło – mówiła z kolei w 2013 roku w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. „Nastały w Europie czasy: bezczelnych zdrajców, ‚niemieckich szmat’, V kolumn, totalistów, skorumpowanych alkoholików, lewaków i faszystowskich bojówek, zbłąkanych kosmopolitów bez ojczyzn, matek i ojców, wyznawców „kulturowej płci”, erotomanów, seksualnych patologii i politycznej poprawności, zabójców dzieci i rodziców, zniewieściałych facetów w rurkach i różowych baletkach, adoptujących pszczoły, drzewa i małpy, politycznych szantażystów i islamu, wielbicieli kóz, satanistów, bogobójców i ćpunów, genderowego terroru, politycznych bejsbolistów, kłamców, polityków bez właściwości i zdolności honorowej… Zbrodnia na naszej Europie. Katolicka Polska trwa (…)” – pisała z kolei Pawłowicz na Facebooku w 2017 roku. A tuż przed rozprawą TK z 13 lipca na Twitterze poinformowała świat, że słyszy „niemiecką muzykę” przed budynkiem Trybunału (chodzi o „Odę do radości”, nieoficjalny hymn UE)”. (AB)
—————-
Znany psychiatra polski – specjalizujący się w zaburzeniach psychicznych zakamuflowanych LGBT+ w podeszłym wieku czyli tam gdzie trudno określić jednoznacznie płeć osobnika (-niczki) i jej wiek – postuluje wprowadzenie nowej jednostki chorobowej – krychopaw i zapowiada rozpoczęcie badań przesiewowych wśród członków i kandydatów na członka obu izb polskiego parlamentu oraz władzy sądowniczej i prokuratorii.
Nie czekając panie profesorze na wyniki tych badań, proponuję przynajmniej jednego ewidentnego krychopawia odłowić i izolować zapewniając mu dostęp do baru sałatkowego i ruskich pierogów przez całą dobę.
Państwo winno otoczyć opieką krychopawie i innych zaburzeńców…
@ Stary profesor
Żyjemy w spo0łeczeństwie religijnym, nawet jak na stosunki europejskie- mocno religijnym i każdy odpowiedzialny polityk musi to brać pod uwagę.
„Religia to opium ludu(sic!) nie „dla ludu”), wytchnienie dla duszy w bezdusznym świecie”.
Polityk, który będzie się deklarował jako zdecydowany ateista może w Polsce liczyć na co najwyżej kilkanaście procent głosów, głównie wśród młodzieży.
Też bym wolał, żeby liderem opozycji został ktoś większego formatu niż p. Tusk ale jak na razie nikogo takiego nie widać.
Stary Profesor
13 LIPCA 2021
15:37
Pocieszam się cytatem z Bertranda Russell’a
… dziękuję za przypomnienie myśli Bertranda Russela – humanisty co się zowie.
Sięgnąłem po jego „Dlaczego nie jestem chrześcijaninem” – niezmiennie orzeźwiające i intrygujące, choćby to:
Pamiętacie zapewne, że Chrystus mówił: „Nie sprzeciwiajcie się złu, ale kto by cię uderzył w prawy policzek twój, nadstaw mu i drugi”. Nie jest to nowe przykazanie ani nowa zasada. Lao Tse i Budda głosili no na jakieś 500 lub 600 lat przed Chrystusem, ale faktycznie chrześcijanie nie przyjęli tej zasady.
Albo zakończenie (skąd wziął Pan Profesorze myśl BR):
Co powinniśmy robić ?
Chcemy stać o własnych siłach i patrzeć na świat bez zmrużenia powiek – na jego dobre i złe strony, jego piękno i brzydotę; chcemy widzieć świat takim, jakim jest i nie odczuwać przed nim lęku.
Należy podbić świat inteligencją, a nie odnosić się doń z niewolniczą uległością wypływającą z przerażenia, jakie w nas budzi. Pojęcie Boga bierze swój początek w starodawnym wschodnim despotyzmie. Jest to pojęcie bezwarunkowo niegodne wolnych ludzi. Gdy słyszy się w kościele ludzi, którzy poniżają się mówiąc, że są nędznymi grzesznikami itd., wydaje się to czymś godnym wzgardy, czymś, co nie przystoi szanującym się istotom ludzkim.
Powinniśmy nie upadać na duchu i patrzeć światu prosto w twarz. Powinniśmy uczynić nasz świat możliwie jak najlepszym. I chociażby rezulat nie odpowiadał naszym życzeniom, to jednak będzie lepszy od tego, co zrobili ze świata chrześcijanie w ciągu minionych stuleci.
Dobrze urządzony świat potrzebuje wiedzy, dobroci i odwagi. Nie potrzeba mu żalu i westchnień za przeszłością ani zakuwania w kajdany swobodnej inteligencji za pomocą słów wyrzeczonych niegdyś przez ignorantów. Potrzebuje on śmiałych poglądów i swobodnej inteligencji. Potrzebna mu jest nadzieja na przyszłość, a nie oglądanie się wstecz.
Ufamy, że przyszłość, którą nasza inteligencja może stworzyć, pozostawi daleko za sobą wszystko to, cośmy zdziałali w przeszłości”.
Jestem sceptyczny jeśli chodzi o zgodę na opozycji przed końcem roku panie Redaktorze, choć kibicuję, rzecz jasna. Najprościej: siadamy, robimy taktyczną sztamę przed wyborami, by po zwycięstwie podzielić się na partie, nie tracąc swej toźsamości i tworzymy rząd. Wygląda prosto, jednak wszystko to utonie w sosie egoizmów poszczególnych osobowości liderów. Hołownia ani myśli się z kimkolwiek bratać, Kosiniak nie jeden raz stawał okoniem kładąc na łopatki sensowne projekty zgody. Lewica, Zandberg chronicznie nie cierpi Tuska, woli orlenowskie fast foody spod dystrybutorów paliwa. Jaka tam racja stanu Polski w przededniu upadku, stan wyższej konieczności, to nie tutaj, nie w tym kraju. Sprawa nie jest beznadziejna ale będzie bardzo, bardzo trudno o tak na gwałt potrzebne porozumienie.
Jagoda @
Herkules jednak dał radę..nie tyle mocą..ile pomysłem.
Tuskowi pomysłów nie brakuje…ale niestety suweren jakby obojętny. Dziwne że ,,pińset”kosztuje tylko ..ta miłość narodu.???
Nawóz po Augiaszu…i jego koniach..był ekologiczny..tutaj jednak zgoła inaczej.
Diabolo Jacuś ciągle raczy gości w tej karczmie Gdańską wódką.
Na pasku w Wiadomościach jest zawsze wiadomość kwalifikująca jakość.. np .,,.A Tusk ma garba”! czy platfusa?Czy ktoś kiedykolwiek przypuszczał że publiczna państwowa telewizja…..osiągnie taki pppoziom? Mając popularnego Kowalskiego za idiotę…?
@Thomas
Już nie. 15 lipca potwierdzi to p. Przyłębka.
Smutne to! Nie miesci sie to w glowie jak Polska i swiat sie zmienily 🙁
Stary Profesor&Ordo Curvis..
Pojecie Boga oraz pojęcia o Bogu które są popularne i popularyzowane…okropnie odbiegają od tego co Nim mówił Jezus.
Nie przystoi oczywiście porównywać tego z popularną propagandą..i katolicką i inną wiara stosowaną praktycznie,ale jest w tym podobieństwo w aktualnej propagandzie politycznej. Tuska wielu poznaje na podstawie Instytucji Jacka KURSKIEGO.
-Kościół i kościoły podobnie..przedstawia się na podstawie
tego co dają..nie tego co biorą i co już wzięły ..zupełnie zwalniając z odpowiedzialności za to co okropnie wstydliwe krwawe i brudne.Obecny minister MEN kształtujący cnotę niewieścią zapewne nie pozwoli opublikować i uczyć o tych rzeczach. Burdelach,grabieżach ,despotiach.
Nigdy NIE PRZEZWYCIĘŻANO ZŁA DOBREM ..szukano jedynie bardziej wyrafinowanego zła..podstępu ,trucizny,nacisku…groźby ,stosu,zakazu..przymusu.
Kanada się burzy..odkrywając masowe groby indiańskich dzieci..Irlandia już się burzyła..Świat porzucił realnego Chrystusa ..bo On sam nie ma nic wspólnego z tymi ,,chwalebnymi” ..Gdyby miał miałby też ,,krew na rękach” a także banki,burdele,bogate pałace,,wykwintne złote szaty..no i że kochankowie biskupów i lubieżnych figurantów to jego wierni słudzy.
Nie trzeba katechezy,teologii,filozofów z KUL.. wystarczy poczytać ewangelie..i wyciągnąć wnioski.
Możecie być łotrami i łajdakami ,kłamcami oszczercami… wystarczy że…ksiądz poda wam po spowiedzi ,,Boży okrawek” i już jesteś święty…wystarczy że WIERZYSZ.
WIARA BEZ UCZYNKÓW JEST MARTWA..nie ma wartości
Uczynki zaś to nie dary i gratyfikacje dla Kościołów,zakonów itp..To uczynki dla CZŁOWIEKA..
niewierzący ateista..uczący biologii,fizyki,logiki, geografii,i innych rzeczy…Uczy Prawdy o Dziełach BOGA.
Człowiek w we władzy kościoła jest elementem najtańszym i traktowanym jak przysłowiowa mierzwa…jeśli nie przynosi zysku,władzy i zaszczytów. Sugerowana i clubna ,,miłość do człowieka i zarodka,embrionu to czysta kalkulacja zręcznie ukryta…pod dalekosiężnym i konsekwentnie realizownym praktycznym planem.
ZARABIAMY NA WSZYSTKIM>>NA TRUPIE NA CMENTARZU I TRUMNIE TEŻ.!
JEżeli istnieje miłość w kościele czemu nie ma odwołań aby szanować TUSKA?..
Bronimy się przed ZACHODEM…bo tam już to ELdorado ujęto w prawo…i policja wchodzi do pałacu biskupiego bez drżenia portek na tyłku…a Islam w prawach jest równy wszystkim denominacjom ,,chrystusowym”.
Strach przed Tuskiem pobrzmiewa w gębach homiliarzy z Jasnej Góry..Lęk przed trupem i epidemią jest dużo mniejszy..bo…pogrzeby to czysty zysk i bieżący i perspektywiczny.
Tak czy owak Alea Iacta Est… i tego nie zmieni najżarliwsza ,,antymodernistyczna homilia Prezesa..ani Trójmorze,an Trumph,ani Putin.. ani Tradycja..
Mene Mene Thekel.. pisze palec na murze i to widać
,,Zważono cię i okazałeś się lekki..” moralnie i obyczajowo i bez prawa i bez sprawiedliwości…której nie dochowałeś wobec maluczkich..i zakrywałeś ich krzywdę. I dalej tak czynisz!..Używasz bezprawnie i haniebnie świętych ,,naczyń Boga”
Odniesienia z Księgi Daniela..i np dziejów Maciala Delgado i jego Legionów ..ale też ks Pawła Kani i Ojca Dyrektora.
Sytuacja na Białorusi to miało być „polityczne złoto” dla Morawieckiego (Plan Morawieckiego dla Białorusi), a tu Cichanouska nagle zgodziła się pojechać na Camp do Trzaskowskiego i stąd ta wściekłość pisowców chcących ją wysłać do Putina.
Co za obłuda. Chcą nawet zarobić na tragedii Białorusinów. Oni są naprawdę gotowi na wszystko, żeby nie oddać władzy.
@Mad Marx
„Też bym wolał, żeby liderem opozycji został ktoś większego formatu niż p. Tusk ale jak na razie nikogo takiego nie widać.”
O czym ty p…, bo inaczej już nie można.
@Stary Profesor
To, co Tusk mówił o kościele, nie było skierowane do Ciebie czy Tobie podobnym.
To było skierowane do tej, ogromnej, rzeszy Polaków, którzy są uzależnienie od krk, którzy cierpią na syndrom sztokholmski. A równocześnie nie są betonowymi wyznawcami katobolszewi.
Wersja „Paryż wart mszy” Polska A.D. 2021.
Myślę, że Tusk dokładnie zapoznał się z tezami M. Rovere’a. Że starannie odrobił lekcję:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2123123,1,maxime-rovere-o-tym-dlaczego-idioci-rzadza.read
Trzeba mieć władzę, żeby możliwe było wprowadzanie zmian.
Przysłowie mówi, że „pszczół nie łapie się na ocet, ale na miód”.
@volter
Wyrazy szacunku 🙂
@mad marx
Pozar w domu, jest szef strazakow ktory mowi: „Damy rade“ a Pan wymaga zeby szef mial wiekszy format.
To czasem naprawde absurdalna sytuacja, niektorzy maja prezencje ze straznik jest ateista niektorzy maja pretencje ze jest wierzacy a nie katolikiem.
A pozar nadal zniszczy dom.
Jutro Trybunał Kulinarny niejakiej wolfgangowej wykona kolejny krok na drodze w stronę Kremla.
Krk spragnione pozycji jaką ma w Rosji cerkiew zanosi modły dziękczynne do patrona „odnowy ducha tej ziemi” . Bo dokładnie o taką „odnowę” chodziło. O zbudowanie dyktatury wyznaniowej,
A wierny lud powie: „ale nasz ksiądz nie jest złym człowiekiem”. I w tym samoznieczuleniu nie zrobi nic.
Jak już mu będzie bardzo niewygodnie, to oskarży Tuska, opozycję, UE i nadal będzie tłumnie zaludniał „przybytki pańskie”, dzięki czemu krk będzie rosło w siłę, a biskupi w dostatek.
Gospodarz pisze: – W sondażach spore poruszenie. Tydzień po powrocie Tuska: Platforma w górę, Hołownia w dół. I figa od narodu na wrogie przejęcie TVN i na nepotyzm dobry, czyli dla PiS-u, i zły, czyli dla całej reszty. Gońcie się!
Tusk przyniósł nadzieję, a PiS nie potrafi jej zdławić: to wychodzi dziś w sondażach.
Pozwolę sobie się nie zgodzić. W zasadzie jest dopiero pierwszy sondaż po powrocie Tuska. To sondaż Kantara. Jeśli dodać wyniki KO i 2050 to „odchyłki” od sondażu sprzed miesiąca mieszczą się w granicach 1%. Nastąpił jedynie przepływ między KO i Hołownią. Czyli w praktyce „efekt Tuska” ma wartość „0” ponieważ istotny byłby tylko przepływ elektoratu PiS gdziekolwiek indziej a tak się na razie nie dzieje.
Wg mnie, przynajmniej na razie „powrót Tuska” nie daje przesłanek aby z nim wiązać jakieś nadzieje.
@ Thomas
Nie wymagam bo wiadomo, że gra się takimi kartami jakie się dostanie. P. Tuskowi można wiele zarzucić ale póki co jest on chyba jedynym(albo jednym z nielicznych) polityków opozycyjnych, którzy mogą pociągnąć za sobą ludzi.
Wiktor Hugo opisał taką scenę w ,,Nędznikach” ,a fabuła działa się w czasie rewolucji komunardów w Paryżu..
Trafiony kulą w brzuch Gawroche ..biedak bezdomny podnosi się z bruku..i śpiewa…
,,Los mnie w błocie poniewiera wina w tym Voltera.
Głód i nędza ,panami są..to wina Rousseau””
W taki sposób przekonywałi paryżanina duchowni i kule Thiersa generała tłumiace ..powstanie.
Uwaga została skierowana..na filozofów Oświecenia…bo oni byli winni że ktoś śmiał się upomnieć o prawa chleb,pracę…..No nie wymyślił tego uliczny nędznik tylko purpuraci..i ich wielbiciele z buzią pełną,, łaski”..
Gdy stłumiono Paryż … jak to bywa wzięli się za Dreyfusa..bo był Żydem..Aptekarska wręcz precyzja polityczno-społeczna w katolickiej książce kucharskiej.
Postmodernizm,maca z krwią,Soros,Lewacy,,Lgbt, .,,i te lubelskie klimaty do parafianina..który potem mniej więcej tak ,, Co wy tamuj..znowu chceta….? pedały i Żydy euroszmaty” .
Odwołania ,,Orłów Trójmorza” jak gnieciuch ..znany i stosowany taką właśnie mają zawartość…
Co się dziwić taki klimat z 315 uciekinierów z Sobiboru przeżyło około 9 osób.. Reszta zadźgana lub zaciukana…w tej jakże wiernej i patriotycznej wielce ziemi. przez chłopa..lub umarła z głodu.
Ale nie można się dziwić prostaczkom jeśli po kilkudziesięciu latach hiszpańskiego podboju,mordów i grabieży.. Papież w oficjalnym dokumencie opublikowałł bullę w której treści uznaje że Indianie to LUDZIE!!!
Było to jeszcze przed Rousseau i Volterem.
Co będzie jeszcze przed Tuskiem?…Strach się bać..
@legat
Takim jak pan, nie daje, innym daje. Nie zająknął się pan słowem o efektach kampanii nienawiści przeciwko Tuskowi na prawicy. To rzecz niesłychana, by lidera legalnej największej partii opozycyjnej traktowĆ jak zdrajcę i złodzieja. Taka postawa jest łatwizną pozwalającą uspokoić sumienie, ale drastycznie mija się z nastrojami niepisowskiej większości społeczeństwa.
nie rozumiem, czemu tzw zwolennicy wolności i normalności tak bardzo nie lubią szeroko pojętej lewicy – dziwuje się Mad Marx
Chcą się pozbyć Czarzastego. Narasta bunt w Nowej Lewicy za konszachty z PiS – odpowiada Mad Marxowi Wyborcza opisując sytuację na lewicy.
Wydaje mi się, że w dzisiejszej Polsce trzeba się jasno określić wobec obozu władzy. Tu nie ma miejsca na niuanse. Nie można być trochę za PiS-em, podobnie jak nie można być trochę w ciąży. Czarzasty i jego decyzje zaciążyły na lewicy, którą w końcu uosabnia formacja Czarzastego. Tu nie chodzi o nielubienie, ale o zwykłe zaufanie do potencjalnego koalicjanta (o ile…)
Stary Profesor
13 LIPCA 2021
15:37
„Jestem głęboko przekonany, że świat bez Boga w ludzkich umysłach byłby gorszy. Że Kościół czy Kościoły, religie odgrywały wprawdzie też złą rolę w historii, ale w codziennym życiu ich wpływ na ludzi był zawsze jednym z fundamentów stabilności. Ułatwiał ułożenie sobie w głowie tego świata.” – Tusk
Wcale nie trzeba świat ludzki fałszować żeby dostać mandat zaufania i godnym być do sprawowania władzy.
Widocznie żyjemy w państwie w którym bez kłamstwa nie ma co liczyć na poparcie i zdobycie mandatu od społeczeństwa do sprawowania władzy.
Ten kraj nad Wisłą jest poważnie chory, jeśli popiera kłamstwa i na kłamstwie buduje potęgę władzy.
Faktem nie jest to, co powiedział Tusk. Faktem jest że ludzie są różni. Religijni są przyzwoici i nie i też niereligijni przyzwoici i nie. Przypodobanie się religijnym
w takim fałszu jak to uczynił Tusk nie wróży nic dobrego na przyszłość Polski.
Wystarczy mi, że telewizja publiczna wciąż fałszuje rzeczywistość i nie musi to czynić Tusk, któremu wielu zaufało i wielu widzi w nim szansę na stworzenie bardziej normalnego kraju nad Wisłą.
Profesorze, mnie też Tusk zasmucił , a wcale nie musiał.
Szanowny Panie Redaktorze Szostkiewicz,,
nie wiem dlaczego miałbym się wypowiadać na temat kampanii prowadzonej przez pisowski reżim? Jak pokazuje praktyka, skuteczną metodą wygrywania wyborów jest znalezienie wroga, obrzydzanie go na każdy możliwy sposób i atak (szkoła Artura Finkelsteina i George Birnbauma, którzy to najęci przez Orbana wskazali mu wroga do ataku, Sorosa + uchodźcy i ten wybory wygrał). Tusk zaatakował PiS nepotyzmem, złodziejstwem i dewastacją państwa, jego instytucji oraz polityką (a w zasadzie jej brakiem) zagraniczną. Wskazuje wroga i siła jego oddziaływania w tych punktach z pewnością jest większa niż innych liderów opozycji ze względu na to, że Tusk ich przerasta zdecydowanie i jest bardziej słyszalny. Świetna taktyka. Uważam że powinna być kontynuowana w możliwie najwyższej skali. Ale pisowski reżim też stosuje tę taktykę, stara się obrzydzić Tuska w sposób brutalny i skupić swą propagandę na nim jak kiedyś Orban na Soros’u. Rzecz w tym, która ze stron walki politycznej, reżim pisowski czy opozycja będzie w tej taktyce identyfikacji wroga i obrzydzania go elektoratowi skuteczniejsza. Przykładowo, Kaczyński widząc zagrożenie w ukazywaniu nepotyzmu w szeregach PiS wymyślił ze swoim akolitami niwelowanie efektu propagandowego ukazywania tego zjawiska przez niby walkę z nim. Ponieważ ta pisowska walka z nepotyzmem to fikcja, to należałoby w tę zadaną PiSowi ranę walić ile wlezie, rozdrapywać, żeby krwawiła obficie i bez przerwy. Niektórzy to rozumieją na opozycji i tak działają.
Opozycja i Tusk nie powinien natomiast dawać pretekstów do ataku na siebie. Wczoraj Ewa Kopacz u Olejnik migała się i nie potwierdziła, że miała jako premier przygotowaną propozycję czy koncepcję zbliżoną do 500+. Teraz tym „oszczędnym gospodarowaniem prawdą” PiS-vizja wali w Tuska jak w bęben. Po co mu to było?
Teraz Tusk pojechał na urlop, jak kiedyś Petru „na Maderę”. No to powodzenia.
Zastanawiam się nad Pańskim zwrotem – „takim jak pan”. Znaczy jakim? Gdyby mógł Pan sprecyzować, to byłbym wdzięczny bo zaintrygował mnie Pan.
@Adam Szostkiewicz
14 LIPCA 2021 13:01
@legat
Panie Redaktorze rozumiem punkt widzenia Legata – nie każdy ma obowiązek lubić Tuska. Dla mnie, jako osoby o poglądach lewicowych Tusk jest zwykłym przedstawicielem prawicy z którego poglądami na gospodarkę i światopoglądowymi zwyczajnie nie zgadzam się.
Co bezprecedensowej kampanii nienawiści prowadzonej wobec Tuska przez kurwizję i media propisowskie – tu nie ma nawet nad czym dyskutować. Widać, że mord na prezydencie Adamowiczu niczego ich nie nauczył. Kto wie – może liczą na ,,coś” wręcz. Tusk jest jedynym, który umiał Kaczyńskiego upokorzyć no i ,,zamordował mu brata”.
Pana ostatnie zdanie o ,,mijaniu się”: proponowałbym pomieszkać na wschód od Warszawy i poobracać się wśród ludzi ,,2500+2500pln na rękę” i takich ,,wiek 60+” – w obu grupach Tusk i PO są znienawidzone nienawiścią czystą jak kryształ. I to do nich jest kierowany ten nienawistny przekaz. Po co? Zapewne by podtrzymać ich mobilizację i emocje a te najlepiej wzbudza się nakręcając poczucie zagrożenia.
Co im takiego ten Tusk zrobił nie jestem w stanie dociec. Przecież światopoglądowo nie stanowi dla ich kato-światka zagrożenia, nie ma żadnych zarzutów natury kryminalnej – nie wiem. Wymyka się to rozumowi…
Pisie nazywają Tuska leniem, wytykają mu, że pojechał na tydzień do Chorwacji z wnukami. Za swoje.
A tymczasem nasz najdroższy (finansowo) prezydent, wybrał sie do byłego komunistycznego ośrodka dla sekretarzy partyjnych , z rodzinką na miesiąc.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/andrzej-duda-na-wakacjach-jak-wypoczywa-prezydent/p4jl6hr,79cfc278
I jeszcze my za to płacimy.
@slawczan
Na wschód i na południe to domena PiS, na zachód i północ domena niepisowska.
@Gospodarz
Jak zwał tak zwał. Na razie te ,,wschód” i ,,południe” nami rządzą. O dziwo ta geografia pokrywa się z geografią pobożności…
@Red. Szostkiewicz
Sławczan
Może to zabrzmiec nieprawdopodobnie. Moja znajoma, osoba wysoce wykształcona, niemniej sympatyczka prawicy i świadomie niezaszczepiona, sprzedała dom z ogrodem w centralnej Polsce i kupiła gospodarstwo pod Włodawa. Gdzie wreszcie czuje się u siebie:))))
@Slawczan
Raczej dewocji i religijności ludowej.
@Kalina
A co takiego szczególnego jest we Włodawie?
Poza pomiarem wysokości wody na Bugu.
@Kalina:
Gdy przeprowadzałem się ze Śląska do Krakowa parę lat temu, znajoma (pro-PiS) powiedziała coś takiego: „Jak ci zazdroszczę — tam czuje się polskość!”. Nie szło o Kraków sam, ale o Małopolskę.
@jacobsky
Polityka jest sztuką realizowania możliwości. Kiedyś PiS odebrał elektorat SLD przejmując hasła socjalne, co teoretycznie powinno stanowić domenę lewicy.Dzisiaj to lewica i Hołownia mogą podbierać PiSowi wyborców o wiele skuteczniej niż PO, ale do tego nie mogą wpaść w rolę „totalnej opozycji”, muszą też podkreślać odmienność od PO i nie należy tego odbierać jako prób „podłączenia się” do PZPRawicy co by było równoznaczne z politycznym samobójstwem.
@MM
Dla mnie polityka służy obronie i realizacji wolności obywateli, społeczeństwa i państwa. Dlatego politykę Kaczyńskiego uważam za antyliberalną i antyzachodnią, czyli sprzeczną z polskimi interesami i polską rację stanu.
@Jagoda
Jak dla mnie – jest piękny, interesujący kosciol i piękne krajobrazy nadbuzanskie. Dla mojej znajomej – sąsiedzi odpowiadający jej mentalnością propisowska, czyli koltunska
@ red Szostkiewicz
Jak najbardziej się zgadzam ale w/w cele trzeba realizować w miarę aktualnych możliwości. R omantyczna koncepcja „mierz siły na zamiary”wyrządziła w Polsce już dostatecznie dużo szkód.
Wg ostatnich sondaży nie tyle wzrosło poparcie dla opozycji w sumie, co nastąpił przepływ sympatyków pomiędzy PO, Hołownią i Lewicą na korzyść pierwszej i ostatniej z tych partii.