Na szczęście
Na szczęście jest coś takiego jak sąd opinii publicznej. I ten sąd wydał na ułaskawionych skazanych swój wyrok: ponad połowa ankietowanych uważa, że W&K powinni karę odsiedzieć. PiS zaprogramował się jednak na ignorowanie opinii publicznej. Mimo że mocno się sparzył w ostatnich wyborach, bo nie wierzył w inne prognozy niż tylko swoje, do użytku wewnętrznego.
Dziś PiS słucha dalej tylko siebie. Ignoruje, że tylko 18 proc. chciało ułaskawienia przestępców. Ignoruje, że prezydent po prostu wykonał polecenie poirytowanego Kaczyńskiego. Podobnie jak w 2015 r., gdy po raz pierwszy rzekomo ułaskawił obu funkcjonariuszy CBA, a naprawdę po to, by mogli kontynuować swoje kariery w kolejnych rządach PiS. Na te kariery zasłużyli sobie nie walką z korupcją, ale tym, że wykonali brudną robotę w sprawie Leppera, Kwaśniewskich i Tuska. Byli politycznymi killerami i mieli nadzieję, że partia im to wynagrodzi.
Nie pomylili się: wynagrodziła, tworząc nowy mit pisowski dla ubogich – Wąsik i Kamiński to czempioni walki z korupcją prześladowani przez Tuska, „więźniowie polityczni”, o których Duda z Morawieckim trąbili po świecie, a których żony wystylizowano na matki Polki czasu powstania styczniowego i stanu wojennego. Ale świat nie bardzo chciał słuchać, bo prawdziwych więźniów politycznych niestety nie brakuje.
Polska też ma większe problemy do rozwiązania niż kondycja psychofizyczna W&K i ich pozycja w hierarchii PiS po utracie przez nich mandatów poselskich. To następny rozdział widowiska z ich udziałem szykowanego przez partię Kaczyńskiego. Ma odwracać uwagę opinii publicznej – czyli ludzi chętnych i zdolnych do komentowania ważnych spraw państwowych i społecznych – od priorytetu nowego rządu, czyli przywrócenia konstytucyjnej praworządności. Będą burdy, chamstwo, wrzaski, może pseudorejtanowskie gesty w Sejmie. A może też czuwania partyjnych bojówek pod Sejmem i kolejne wiece. Kamiński już zapowiedział, że przypomni o sobie Tuskowi i Hołowni.
To najtańsza metoda utrudniania pracy nowego parlamentu i nowego rządu. Po pewnym czasie, gdy zainteresowanie w mediach opadnie – media są kluczowe dla propagandy PiS, ich uwaga jest przysłowiowym tlenem dla pisowskich kampanii antyrządowych – trzeba będzie wymyślić nową „narrację”, nowych męczenników tuskowego reżimu, nowe pole ataku przedstawianego jako „spór”, tak jak w sprawie W&K czy odpartyjnienia mediów publicznych.
W istocie nie było żadnego „sporu”, bo było od początku jasne, że Duda nie mógł ułaskawić nieskazanych prawomocnym wyrokiem, Wąsik i Kamiński dali się wciągnąć w bezprawne działania przeciwko politykom, których PiS chciał zniszczyć, by mu nie odebrali już nigdy władzy, a na czekanie, aż powstanie nowa i zdrowa ustawa o mediach publicznych, rząd demokratyczny nie może sobie pozwolić, bo miliony ich odbiorców byłyby dalej podszczuwane i ogłupiane. To byłoby tak, jakby po upadku Niemiec hitlerowskich nie ruszać hitlerowskiego aparatu propagandy, bo w końcu działał „skutecznie”, a nuż się nawróci na demokrację i wolność słowa.
PiS wybrał złą taktykę. Partia tracąca władzę i przywileje po ośmiu latach rządów ma zawsze pod górkę i zawsze trudno jest jej się z tym pogodzić, czy to będzie chadecja w Niemczech, torysi w Brytanii, czy centroprawica PO/PSL w Polsce. Ani sieroty po Merkel, ani torysi po Johnsonie, ani Platforma po wyjeździe Tuska do Brukseli – żadne z tych ugrupowań nie przyjęło jednak taktyki de facto antypaństwowej, przedstawiając swoich zwycięskich przeciwników jako element obcy i wrogi. A ludzie to widzą i kręcą głowami. Podwójne ułaskawienie Wąsika i Kamińskiego wystawiło prezydenta na pośmiewisko, a jego doradców i pomocników na wstyd.
PiS zacznie być postrzegany – zgodnie z prawdą – jako siła warcholska, „nieprzysiadalna” politycznie, skazana na bytowanie w swojej nacjonalistyczno-kościelnej bańce, czyli wyalienowana, a przez to szerzej nietrakcyjna społecznie. Skansen uprzedzeń i lęków narodowych, litania krzywd i żalów, a za tą patriotyczno-katolicką fasadą trzepanie kasy i wykańczanie swoich i obcych z aktualnej czarnej listy ułożonej na Nowogrodzkiej. PiS ma jeszcze swój elektorat, ale nie ma politycznej przyszłości. To, co popsuł i zniszczył, będzie naprawione i odbudowane. Na szczęście.
Komentarze
Dobry komentarz Gospodarza i z tegoż powodu nic nie będę dodawać, żeby przypadkiem nie umniejszyć tego, co dobre.
Skad sie bierze podobny schemat, wspolny dla wszystkich bylych KDL?
Pisdonosy ponoć mają zamienić kurdupla na świniopasa vel kulwa … to dopiero będzie hit… i przyspieszona agonia…
Tylko co z kaczymi dołami… mozolne zasypywanie… w atmosferze pełnej amoniaku.
Prezydent PRZESTĘPCÓW – tak się A. Duda przedstawia Polsce i światu. Horrendum!
Symetryzm w mediach
Adam Szostkiewicz
24 STYCZNIA 2024
17:13
Mój komentarz
To jest oczywiste, że symetryzm typu prawda leży pośrodku lub w kraju zaistniały dwa systemy prawne lub rząd Tuska prowadzi wojnę z PiSem, nie jest przypadkiem wynikającym tylko ze złej woli, lecz także z niedouczenia, z ujmowania przez dziennikarzy polityki jako werbalnej aktywności ludzi na stanowiskach, którzy coś tam co chwila mówią i ja dziennikarz muszę to powtarzać, bo za to mi płacą.
Często symetryzm jest pochodną naiwności i złej woli dziennikarza, z traktowania polityki, prawa i ustroju jako jednego wielkiego barachła – gadka szmatka, czekaj tatka latka – z czego niewiele wynika, a o których to sprawach ja dziennikarz muszę pisać w sposób poprawnościowy narzucany mi przez zwierzchników, sugerowany przez wpływowych ludzi w mojej branży, a ja nie chcę być uległym i piszę, to co widzę.
Dzisiaj oglądałem i słuchałem na różnych kanałach TV zapowiedzi, streszczenia wiadomości i wiadomości pełne. We wszystkich formach dominowało przesłanie typu – wczoraj Kamiński i Wąsik zostali uwolnieni z więzienia, witani byli przez zwolenników, uwolnieni pozdrawiali zgromadzenie (tu wstawka video), niektórzy prawnicy twierdzą, że zachowali oni swoje mandaty poselskie, inni prawnicy mówią, że raczej nie zachowali. Prezydent oświadczył to, minister Bodnar oświadczył tamto, marszałek Hołownia wykreślił ich z listy posłów, Izba Sądu Najwyższego nie uznała, prezydent ułaskawił po raz drugi i zatarł skazanie, za kilka dni ma się odbyć posiedzenie Sejmu, Kaczyński powiedział, że to było straszne, oni łamią prawo i konstytucję, Szymon Hołownia wykreślił Kamińskiego i Wąsika z listy posłów, oni sami twierdzą, ze są posłami, profesor Wróblewski powiedział, że tak – są, adwokat Zieliński, że nie.
Symetryzm zastępuje obiektywizm, komentarz, sprowadza się do kilku utartych sloganów, z których wynika to, a może tamto.
Jako przeciętny obywatel jestem zdezorientowany, nie bardzo wiem o co chodzi, wiem tylko, że są dwa systemy prawne w Polsce i ze rząd prowadzi z PiSem wojnę. Jakie systemy prawne, jaką wojnę prowadzi rząd z PiSem, kto jest agresorem, to jest w tych wiadomościach i komentarzach nieobecne.
Symetryzm, drętwota, oficjałka informacyjna w mediach prowadzi do zaciemnienia stanu spraw publicznych, do chaosu w ocenie sytuacji, do zniechęcenia obywateli oraz wpływa dalekosiężnie na ich postawy wyborcze, urabia w nich bierność, zakłamuje, fałszuje stan spraw w państwie.
TJ
Następny Prezydent powinien w swojej kampanii ogłosić, że się zrzeknie na zawsze z przywileju ułaskawiania. To jest przecież jakiś kompletny absurd! Jak się jest kolegą Prezydenta, albo jak na urząd trafi nieodpowiedzialny człowiek, to każdy kto ma takie dojście może się np. obkraść i śmiać się z sądów i ludzi. A kto wie czy w przyszłości ktoś nie wpadnie na pomysł na jakąś taryfę za ułaskawienie – jak za wizy do Europy.
@tj
Cóż, tak jest w każdym kraju demokratycznym, gdzie istnieje jako zasada wolność słowa i opinii w granicach prawa. Żeby obywatele nie gubili się w szumie informacyjnym i nie ulegali manipulacjom, potrzebna jest zdrowa oświata, względnie normalny dom rodzinny i środowisko przyjaciół. To pierwsze jest zadaniem państwa, to drugie zależy od ludzi. W rzece kłamstwa tonie ten, kto nie umie pływać lub komu nie rzucono koła ratunkowego.
Uważam, że nie docenia się tu skutków tego co PIS planuje i bagatelizuje się niebezpieczeństwo. To co się dzieje już zrujnowało stosunki społeczne i może mieć zabójcze skutki polityczne dla Koalicji. PIS wybrał jedyną taktykę, przy pomocy której może zablokować zamiany i rozliczenia. Duda po cichu blokuje zmiany w PKW, prokuratura, służby, sądy są pełne pisowskich agentów, którzy jeszcze nie zdecydowali czy przejść na stronę państwa prawa czy zaciekle bronić państwa z betonu, którego są beneficjentami.
Musimy sprawić, żeby PiS odszedł na zawsze. Szczególnie z naszych głów.
@profesor
Tak, dlatego tym bardziej niepotrzebny są defetyzm i zachwyty nad siłą pisowskiej populistycznej kontrrewolucji, jak w cytowanym na tym forum symetrystycznym wywiadzie z A. Leszczyńskim.
Z warcholstwem politycznym PiSu jest tak jak z człowiekiem, który zachoruje na raka – jeśli zostanie szybkie i radykalne cięcie (guza) jest duże prawdopodobieństwo, że do przerzutów nie dojdzie i człowiek może jeszcze żyć. Jestem tego dowodem i wiem co piszę. Jeśli wobec PiSu nie dojdzie do radykalnych zachowań i zniszczenia tegoż warcholstwa to śmiem stwierdzić, że te warcholstwo się rozwinie i Polska na tym straci, poważnie.
Jakie haki na pana Dudę vel Andrzej Krzykliwy są w posiadaniu Wąsika i Kamińskiego ? Nie chce mi się wierzyć, że podsłuchiwani byli tylko przedstawiciele opozycji. Już samo podsłuchiwanie szefa opozycji w kampanii wyborczej powinno spowodować wywalenie na pysk. Te dwie kreatury są zdolne do wszystkiego. „Ułaskiewienie” tylko utwierdziło ich w bezkarności. Czy ze strachu przed Kaczyńskim można robić z siebie takiego „debila” ? Nie sądzę. Haki muszą być bardzo mocne bo innej przyczyny nie widzę ! No i te „misie” w pałacu prezydenckim …. Pan Żulczyk zbyt łagodnie określił lokatora pałacu !
@Gospodarz
Nie czytałem wywiadu. Właściwa ocena siły przeciwnika to nie defetyzm ale przezorność. Przekonanie, że „PIS sam sobie szkodzi” i że wystarczy poczekać aż do cna się skompromituje, to taktyka samobójcza. PIS to Kaczyński, a ten nie ma nic do stracenia i posunie się do wszystkiego. Czy ostatnie osiem lat nie udowodniły tego wystarczająco?
PIS jest po prostu polityczną sektą. Dyskusja z tymi ludźmi jest stratą energii i czasu. W sekcie prawdą jest to co mówi przywódca. Kult przywódcy i impregnacja na działanie jakichkolwiek argumentów poza tymi ,które uznaje za swoje. Spór prawników, o wykładnię i interpretację niczego nie rozstrzygnie ponieważ obowiązuje wykładnia sekty a heretyków czeka obstrukcja. Sytuacja trudna jest ale nie beznadziejna. Pisowska gra musi ustać bo traci moc i cała Polska to już wie. Wybory w regionach mogą pomóc. Działanie Koalicji jest trudne i mozolne ale są wyniki. ,,Pigułka”,,,aborcja”,oświata”, wojsko i sromotna klęska Antoniego przemawia realnie. Obcięcie funduszy i inne ograniczenia stopniowo odbiorą moc tej hydrze.
– Polacy mają już dosyć skrzeku Czarnka,Jabłońskiego, Ziobry,Kowalskiego Januszka itp. Wiedzą już wiele ,a dowiedzą się więcej. Nie da się wszystkiego wykpić wiechciem pachoła z KUL. Prezydent z Mastalerkiem już wiedzą że PIS to trefna marka zwłaszcza z Prezesem. Mastalerek w tej kwestii wydał oświadczenie zaraz po wyborach. PISowska miotła już nie działa. Brakło Ziobry i większości w Sejmie. Pokazywanie znaku V wraz z łokciem Kozakiewicza trzeba czytać wspak .. C****a wygramy”.. bo na więcej liczyć nie możemy”.
Szkoda tylko że zbabrany i ośmieszony został Urząd Prezydenta i PRAWO.. i Państwo. Aby rozbić PISowska sektę od środka trzeba czasu ,aby coś robić trzeba konsekwencji i wytrwałego działania. Ziobro i Kaczyński zrobili PZPR forte. Właśnie wyhodowana hybryda w aparacie sprawiedliwości stawia największy opór. Kto decyduje o ich zarobkach kontraktach, synekurach?
Dlaczego tak miło być sędzią czy Prokuratorem Krajowym? Bo dużo płacą i jest władza. Czy tak być musi?. Czy ,,Trybunalice” nie mogłyby pracować honorowo? Czy koleżanki Dudy pracowałyby tak dla honoru za 1/2 łokcia ”. Czy szef IPN poświęcałby się dla narodu za 6000Pln? a pani Manowska za 12000Pln?
Czy ktoś zastanawiał się dlaczego kasta Ziobry,Wójcika i wszelkich Warchołów ,Kaletów stworzyła te bastiony?
Na nieszczęście… na największe nieszczęście od 229 lat … prezydentem Polaków jest ciągle jeszcze Andrea de’Bil patron tumanowatych i ciągle uczących się nie wiadomo czego i gdzie.
I żadna to pociecha, że u innych zdarzają się jeszcze więksi patroni… wszyscy z jednego podgatunku podchujaszczich…
Symetryzmy i drętwoty, i tym podobne medialne zaloty pt. „ciemny ludu kup to … świeże jest ze sprawdzonego źródła …”
A tymczasem budżet uchwalny, zaklepany w Senacie bez poprawek, na biurko sieroty po PiSie rzucony. I to na pięć dni przed rzekomym, domyślnie konstytucyjnym terminem. Teraz gadające głowy mediów rzucą się także w wir utyskiwań ludu na to, że są oszukani na 200 złotych, albo na 300. Socjaliści zarzucą liberałom, że nie mają serca nawet po prawej stronie, liberały pokażą tamtym palcem gdzie oni mają czoło. Na to cieniem się położą wartości chrześcijańskie w obronie życia kontra decydowanie o własnym ciele kobiet. I znów powieje nudą.
Może jednak ożywi scena i zajarzą reflektory, gdy nadciągną jedne i drugie wiosenne wybory. A potem będzie długa, wielomiesięczna kampania o tron w Wielkim Pałacu, d. Namiestnikowskim.
Redaktorki GW na wyrywki i zgodnie z logiką politologii oraz innych nauk społecznych wróżą PiSowi sondażowy zjazd do poziomu 15 procent, nie tylko dlatego, że są z „nacjonalistnczno-kościelnej bańki”, ale z powodu dziaderstwa, nieznośnej buty autokratyzmu, niepohamowanej skłonności do kłamstwa i złodziejstwa, czyli braku jakiejkolwiek strawnej ideologii. Pożyjemy i Sobaczymy.
Mam nadzieję, że Hołownia się jutro nie ugnie.
Presja jest silna. Sądząc z doniesień, pisdne szczuje też mają nadzieję… w przeciwnym kierunku.
Zatem kto kogo?
Symetryzm to alibi dla polityków i publicystów bojących się posiadania i wyrażania własnych poglądów.
To realizacja słynnego „…jestem za, a nawet przeciw…” Wałęsy. Choć w innej intencji.
C.d. Symetryzm zastępuje cenzurę. Z dużym powodzeniem.
Mozna swoimi metodami przywracac swoja widziana praworzadnosc tylko ze wtedy tworzy sie precedens ze po przegranych wyborach a kiedys one beda przegrane opozycja bedzie miala argument ze oni tez beda podobnymi metodami przywracali swoja praworzadnosc .Naiwnoscia jest zakladac ze PiS nie przetrwa nawet kolejnych 8 lat jesli to sie udalo PO.
Gdyby to byl tylko polski problem to pal licho mozna by pomyslec ze rozejdzie sie to po kosciach bo Polacy od zawsze niby maja warcholstwo we krwi , ale ten problem nie jest tylko polski , czarne chmury nad liberalna demokracja zbieraja sie w calej UE , AFD , Le Pen Holandia , Szwecja , Wlochy.Nie mozna i nie powinno sie wojny polsko-polskiej rozpatrywac bez szerokiego kontekstu calej UE i nie tyko bo podobna polaryzacja jest tez w USA czy Izraelu czyli kryzysu dliberalnej demokracji.
Nie mozna tez patrzec na taki problem poprzez swoj wlasny dorazny cel bo moze sie okazac ze operacja sie udala ale pacjent ( demokracja i praworzadnosc ) zmarl .
Za kilka miesiecy wybory do PE a on po wyborach napewno nie bedzie taki demokratyczno liberalny jak obecnie i co wtedy ?Moze jednak nalezy probowac pomyslec ze druga strona ma tez troche racji.A jesli ktos mysli ze ma 100 % racji to odpowiem ze znam tylko jedna osobe ktora miala 100 % racji ale ona zyla 2 tys lat temu .
C.d. Symetryzm jest samoobsługową formą cenzury.
Adam Szostkiewicz 24 stycznia
Powtórzę za komentarzem z ,,Jak wyjść z Kaczyzmu,,,mojego komentarza
w tym temacie. Trzeba w sposób jasny i niezmienny powtarzać; Tak, p Prezydent miał prawo ułaskawić, ale obydwaj skazani pozostają skazanymi zgodnie z literą prawa. Tyle i tylko tyle. Skazani nie są Bojownikami o Wolność i Demokrację, nie są Męczennikami Coś tam Coś Tam, ale pozostają przestępcami w sposób szczególny
groznymi dla Demokratycznego Państwa Prawnego. Są tego Państwa funkcjonariuszami, odpowiedzialnymi za zgodne z prawem działania , stąd ich przestępcze, niezgodne z prawem postępowanie musi spotkac się z właściwą
dezaprobatą. I naszym zadaniem jest aby społeczeństwu przekazywać tą niezmienną zasadę, bez żadnej zwłoki , ściemniania i prób / jak obecnie widzimy/
żałosnego kreowania innej interpretacji tej sprawy.
I niech sobie Pokraczność i Siermiężność kreuje Nowych Bohaterów i Męczenników, zgodnie z przykazaniem; NIech Białe pozostanie Czarne , a Czarne niech pozostanie Białe.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
@profesor
Udowodniły nie tylko, że nie cofną się przed niczym w walce o władzę, ale też że są do niczego w rządzeniu i zarządzaniu, a Kaczyński jest liderem na miarę kraju postkomunistycznym, ale tylko dopóty, dopóki ten kraj się nie wybudzi, jak Polska 15 października. PiS niektórzy niepisowscy antyliberałowie, zwłaszcza na skrajnej lewicy typu Razem, uważają za forpocztę nowej populistyczno-nacjonalistycznej prawicy i w tym sensie za przepowiednię przyszłości, a nie, jak krytycy tego swoistego zauroczenia kaczyzmem, za całkowity anachronizm na tle obecnych wyzwań w skali globalnej, na które odpowiedzią nie może być izolacjonizm i ,,suwerenizm’’, lecz wspólne skoordynowane działanie głównych sił politycznych i instytucji międzynarodowych w celu uratowania planety przed zagładą klimatyczną i atomową wojnę światową.
„Tyrania stanowi wynaturzenie systemu ustrojowego państwa, przemija i jest chwilowa, ale pozostawia wyrazisty ślad w ustroju politycznym, gospodarczym i społecznym państwa. Dlatego Hans-Hermann Hoppe pisał „nie żądam, abyś obalił tyrana, ale tylko żebyś przestał go popierać; zobaczysz go wówczas, jak niczym wielki kolos, spod którego wyciągnięto piedestał, pada pod własnym ciężarem i rozlatuje się na kawałki”. (AG,2018)
@Adam Szostkiewicz
„To byłoby tak, jakby po upadku Niemiec hitlerowskich nie ruszać hitlerowskiego aparatu propagandy, bo w końcu działał „skutecznie”, a nuż się nawróci na demokrację i wolność słowa.”
No to prosze zdelegalizowac PiS tak jak zrobiono z NSDAP , powolac prosze drugi sad w Norymberdze i wtedy mozna to podawac jako adekwatny przyklad ze mozna takimi metodami odsuwac PiS od wladzy jak to zrobiono z NSDAP.Jesli tak sie nie stanie to PiS uzyje tych samych metod co teraz uzywa PO a moze jeszcze nawet gorszych kiedy wygra wybory a na dodatek jak juz wspomnialem nastepny PE juz nie bedzie taki liberalno demokratycznie aby popierac PO.Tak to wyglada.
Obecnie największe zagrożenie stanowią oczekiwania i komentarze dwóch grup. Pierwsza to starzy, dobrzy symetryści ze swoją klasyczną narracją pt: ,,nieustający konflikt polityczny dwóch plemion” oraz ,,dualizm prawny”
Druga to wysyp różnych ,,deeskalatorów” chcących zabłysnąć i wyróżnić się medialnie nawołując rządzących do kompromisu w imię ,,spokoju społecznego” i nieobrażania uczuć najtwardszych wyborców katoprawicy. Jest to na tyle niebezpieczne że pod pozorem prezentowania demokratycznych i cywilizacyjnych wartości podprogowo próbuje wciskać się odbiorcom zwykłą ciemnotę w imię swoich egoistycznych pobudek.
ps. warto też inteligencji starszego pokolenia przypominać że (oczywiście konieczny) powrót do praworządności to jest TYLKO jeden z elementów programu zmian Polski na lepsze. Praworządność będzie funta kłaków warta kiedy nie uda się zmniejszyć ekonomicznych i społecznych podziałów. Szeroko pojęta odnowa kraju to zadanie dwutorowe.
@luki
To warcholstwo nie rozwinie się, jeśli obóz Kaczyńskiego zostanie skutecznie odcięty od kasy publicznej i mediów publicznych. Trzymał się u władzy, bo korumpował politycznie i materialnie na bezprecedensową skalę, rozkradając fundusze publiczne, i uprawiając propagandę wzorem PRL Gierka i mediów tzw. altprawicy. Teraz zostało mu tylko poparcie TV Republika, z której wycofują się zamożni reklamodawcy. No i poparcie elit kościelnych, ale te zwykle wolą sojusz z aktualną władzą państwową, niż jej kontestowanie.
@Adam Szostkiewicz, 24 STYCZNIA 2024, 19:24
,,Żeby obywatele nie gubili się w szumie informacyjnym i nie ulegali manipulacjom, potrzebna jest zdrowa oświata, względnie normalny dom rodzinny i środowisko przyjaciół.”
+ obywatelskie – całkowicie niezależne – media, tradycyjne i cyfrowe, zasilane z budżetu państwa które wyznacza dla pozostałych aspirujących punkt odniesienia.
„Co przemawia za koniecznością przełamania w pewnych szczególnych i wyjątkowych przypadkach zasady dura lex sed lex?
Po pierwsze to, że przewodnikiem sędziego, w trakcie jego dialogu z prawem jest rozum i sumienie, dzięki czemu sędziowski wymiar prawa staje się, jak ujął to Cycero – „myślą i rozumem mędrca”; po drugie, stosowanie prawa przez sędziego, dzięki temu, że jest myślą i rozumem mędrca, staje się – tak jak marzył o tym Ulpian – „umiejętnością tworzenia dobra w poszanowaniu słuszności”;
i po trzecie, dzieje się tak dlatego, że sędzia w miejscu przeznaczonym na serce, ma serce, a nie paragraf„. (AG, 2012)
@marcus
Nie, tak to nie wygląda. Zdelegalizować PiS to kusząca i sensowna opcja, ale politycznie równie prawdopodobna, jak wypowiedzenie konkordatu przez demokratów. Realia powojennych Niemiec oczywiście wymagały delegalizacji i ukarania nazistów oraz ich machiny propagandowej, ale było to możliwe tylko pod okupacją aliantów, a i tak denazyfikację prowadzono niekonsekwentnie i nie do końca. PiS do władzy nie wróci w przewidywalnej przyszłości, chyba że stanie się coś strasznego i zdołają urządzić zamach stanu. Żeby oczyścić pisowską oborę nie trzeba metod pisowskich i nikt tego nie chce w kręgach obecnej władzy. Wystarczy determinacja i konsekwentne działanie krok po kroku, paragraf po paragrafie, audyt po audycie, raport publicznie dostępny po raporcie.
@lemarc
Tak jest.
@marcus
Z wpisu na wpis ujawnia pan swoje skrajne sympatie. Nie, Europarlament ostoi się pod naporem skrajnej prawicy, najwyżej zajmie ona w wyborach trzecie miejsce i wyprze z podium frakcję ECR, w której udziela się antyeuropejsko PiS, czyli zmiana będzie bez większego znaczenia. Nie ma co szerzyć niepewności co do wyniku wyborów samorządowych i europejskich. Polacy lubią wygranych.
„Nie ma też wątpliwości, że „w kraju rządzonym przez tyrana ustrój nie tyle się degeneruje, co praktycznie nie funkcjonuje, a państwa właściwie nie ma. (…)
Prawo stanowione powinno realizować te założenia, które leżą u podstaw porządku konstytucyjnego w Polsce. Władza, która tego standardu nie respektuje, sprzeniewierza się podstawowej zasadzie rządzenia, a mianowicie zasadzie demokratycznego państwa prawnego.
Zdarza się i tak, że prawodawca nad wyraz chętnie używa, ale w sposób nieuzasadniony, często błędny, a niekiedy i fałszywy, tego samego języka, co budzące aprobatę koncepcje etyczne i moralne. W taki sposób zdobywa społeczną aprobatę dla wsparcia i realizacji ukrytych i dalekich od etyki celów politycznych, ustrojowych, społecznych, a także gospodarczych. Jest to mechanizm manipulacji prawodawczej, który polega na tym, że uzyskuje się społeczną aprobatę dla werbalnie określonych celów (zadań), a następnie w procesie legislacyjnym przeinacza się sens użytych słów, odwołując się do argumentu vox populi.
Dlatego też pojawia się problem wierności prawu. Istnieje oczywiście i prawny,
i moralny obowiązek respektowania prawa stanowionego, ale też nie jest to obowiązek absolutny. Obowiązek posłuszeństwa prawu wymaga zawsze pozytywnego wsparcia ze strony prawodawcy. Prawodawca musi być lojalny wobec społeczeństwa, jeżeli wymaga i oczekuje takiej lojalności wobec siebie.(…)
Prawo może być sprzeczne z wartościami i dobrami konstytucyjnie chronionymi.
Może te wartości i dobra naruszać. Głębokość tych naruszeń, w szczególnych przypadkach, stanowić może uzasadnienie i usprawiedliwienie do wypowiedzenia posłuszeństwa prawu.
Brak standardów aksjologicznych w treści prawa powoduje, że dochodzi do erozji
porządku społecznego. Niszczona jest spójność społeczeństwa.
Władza publiczna jest przy tym zawsze odpowiedzialna za kształtowanie postaw
wobec prawa stanowionego i postaw wierności temu prawu.
Prawo może stanowić, a często też stanowi, źródło zagrożenia dla wartości i dóbr
konstytucyjnych, których powinno strzec. Zamiast wprowadzać stabilność i ład społeczny, prawo staje się elementem, który nie tylko destabilizuje stosunki ustrojowe, społeczne, ekonomiczne, ale zamiast ładu wprowadza w nie elementy anarchii. To wpływa rujnująco na autorytet prawa i rujnująco na postawy wobec prawa. Dzieje się tak w szczególności wówczas, gdy prawo pozostaje w otwartym konflikcie z wartościami, które uważane są w danym społeczeństwie za podstawowe.
Obywatelskie nieposłuszeństwo dyskredytuje każdy przejaw despotyzmu władzy publicznej, a równocześnie uświadamia znaczenie, sens i treść ideału wolności, sprawiedliwości, słuszności, godności, równości, dobra wspólnego.
Ludzie, w miarę upływu czasu, uświadamiają sobie, co znaczy wolność i jaki ma ona wymiar. A władza musi pamiętać, że struna zbyt silnie napięta pęka, podobnie jak kropla, która przepełnia czarę goryczy.
Prawo do obywatelskiego nieposłuszeństwa musi być pozbawione przemocy i musi być publiczne. Istnieje moralne uprawnienie do takiego nieposłuszeństwa, albowiem system kierowania państwem sprzeniewierza się podstawowej zasadzie rządzenia, jaką jest ujęta w art. 2 Konstytucji zasada demokratycznego państwa prawnego.
Obywatelskie nieposłuszeństwo jest motywowane racjami moralnymi, albowiem jest to działanie pod wpływem nakazu sumienia mające ukazać zło i jego skalę.
Wyraża protest i brak uznania dla formy sprawowania władzy i jest „ostatnią instancją odwoławczą” stosowaną w demokratycznym państwie prawnym wówczas, gdy zawodzą wszystkie inne prawne środki służące zmianie formy sprawowanej władzy. Taka postawa jest wyrazem szacunku dla instytucji państwa i do instytucji prawa i nie prowadzi do zerwania z państwem i zerwania z prawem.
Siła oporu oparta na podstawach etycznych, moralnych może wzrosnąć tak, że przezwycięży tyranię. Dzieje się tak wówczas, gdy koncepcja oparcia władzy na sile odstraszania przestaje być skuteczna.
Źródłem władzy jest zawsze siła, ale historia potrafi krytycznie ocenić tych, którzy
dziś – tylko chwilowo – są „zwycięzcami”, albowiem nie można z godnością zejść ze
sceny historii, gdy nie respektuje się zasady ex iniuria non oritur ius (z bezprawia nie powstaje prawo).
Forma sprawowania władzy publicznej przez PiS dowodzi, że łatwiej jest dokonać
w Polsce totalitaryzacji niż detotalitaryzacji ustroju politycznego państwa. Ten proces przebiega szybko i wyjątkowo sprawnie. Stopień i forma arbitralnej ustawodawczej ingerencji we wszystkie dziedziny życia społecznego niszczy instytucje demokratycznego państwa. Obezwładnia konstytucję.
W Polsce nastaje czas przemian niezwykłych i bezprecedensowych. Dokonuje się
przejście z systemu prawnego państwa demokratycznego do systemu autorytarnego.
Konstytucja przestaje pełnić swoją funkcję podstawową – czynnika, który stabilizuje i gwarantuje ład ustrojowy, społeczny i gospodarczy.
Nowy, tworzony w nocnym trybie ład prawny, w zasadniczym nurcie niekonstytucyjny, nie ma służyć państwu, a partii. Znajduje on tylko jedno merytoryczne uzasadnienie – ma być konstruowany i ma funkcjonować odpowiednio do nadrzędnych celów ustrojowych, ekonomicznych i społecznych partii rządzącej. Te cele stoją przed i ponad dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Za „suwerena”, który formalnie jest przywoływany dla uzasadnienia zmian ustrojowych, partia uznaje tylko swój elektorat. Pozostała część społeczeństwa to margines.
Ten margines, ciągle strofowany, we własnym państwie zaczyna mieć status uciążliwego cudzoziemca, coraz częściej też wroga, a bywa też, że i zdrajcy, donosiciela.
Powoli zanikają, bo są niszczone, postawy społeczne, które są nieodzowne dla
funkcjonowania społeczeństwa demokratycznego.
Propaganda utrwala stan permanentnej fascynacji „suwerena” polityką prezesa PiS, który nie pełniąc żadnych państwowych funkcji, jest najwyższym podmiotem władzy w Polsce. Wznosi się ponad władzę prawodawczą, wykonawczą i sądową, albowiem konstytucyjna zasada wzajemnego kontrolowania się, uzupełniania i hamowania trzech władz została zastąpiona zasadą charyzmatycznej władzy prezesa PiS, który widzi dalej od innych i trafniej też diagnozuje tęsknoty „suwerena”. Dlatego nie wystarczy już tylko być posłusznym, należy także wierzyć, a wiara musi być dokumentowana czynem. Tego wymaga się od organów władzy publicznej.
Posłuszeństwo nie zawsze musi być uznaniem. Nie zawsze jest bowiem aprobatą,
akceptacją, afirmacją czy pochwałą. Posłuszeństwo, jako „najprymitywniejsza i najbardziej rozpowszechniona cnota”, może wynikać z różnych motywów. Z pokory, służalczości, strachu, tchórzliwości. Także z chłodnego wyrachowania, czyli obawy przed utratą swojej pozycji zawodowej, ustrojowej, społecznej, ekonomicznej, politycznej. Może mieć aspekt ekonomiczny („nacisk na żołądek”).
Wola prezesa PiS przybiera moc prawa, a przy tym jest on jedynym wiarygodnym interpretatorem i strażnikiem programu „dobrej zmiany”. W wielu punktach jest to przepełniony nienawiścią program negacji konstytucyjnego porządku w Polsce. Szydzi się z tych, którzy domagają się sprawdzenia konstytucyjności przyjmowanych ustawowych rozwiązań. Przychodzi to tym łatwiej, że zmiany dokonane w Trybunale Konstytucyjnym sprawiły, że nie ma już instytucjonalnej kontroli praworządności procesu prawotwórstwa. Pozostała tylko fikcja prawna. Źródłem jedynej realnej władzy jest siła prezesa PiS, a prezes zdaje się mówić – Polska to ja.
Hierarchiczne podporządkowanie i bezwzględne posłuszeństwo w strukturach partii jest przenoszone na struktury władzy publicznej. Zaciera się granica między dobrem partii a dobrem państwa.
Działania władzy publicznej są usprawiedliwiane i rozgrzeszane, jeżeli przybliżają
realizację wizji państwa, którą sformułował prezes PiS. Przy tym idee polityczne, gospodarcze i społeczne, które mają kształtować – poprzez zmiany legislacyjne – postawę zaufania „suwerena” do władzy, stają się tylko pustymi sloganami, niemającymi nic wspólnego z treścią art. 1 Konstytucji, zgodnie z którym Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Prawo jest zmieniane nagle, potajemnie, a głos władzy uzasadniający treść ustawodawstwa ma fałszywe nuty. Zniszczone zostały parlamentarne procedury ustawodawcze.
Coraz częściej władza publiczna jest też używana do celów prywatnych – osobistej
zemsty, protekcji, zysku. Wobec nieprzejednanych krytyków „czynności sprawdzające” podejmuje CBA i służby skarbowe.
Znoszone są systematycznie gwarancje niezależności władzy sądowniczej. A przecież zasady dotyczące niezależności władzy sądowniczej mają służyć zarówno zagwarantowaniu, że na sędziów nie będzie wywierany żaden nacisk, jak i temu, że sędziowie nie będą podlegali innym autorytetom niż autorytet Konstytucji.
Sądy – w państwach demokratycznych – są najbardziej poważanymi spośród instytucji prawnych państwa. Są bowiem najściślej powiązane z ideą prawa i rządów prawa. Mają podstawowe znaczenie w budowaniu szacunku dla prawa i wartości, które prawo wspiera. A autorytet sądów i sędziów władza systematycznie niszczy.
Partia PiS w demokratycznych wyborach uzyskała mandat do rządzenia. Zdobyła
władzę. Ale władza to odpowiedzialne rządzenie. Tymczasem forma sprawowania rządów zagraża bezpieczeństwu państwa i bezpieczeństwu obywateli, łamana jest Konstytucja. To oznacza, że władza straciła swój demokratyczny mandat do rządzenia.(…)
Tak pisał prof. Andrzej Gomułowicz w 2018 roku.
W 2023 władzę przejęła koalicja partii opozycyjnych do pis, która utworzyła rząd większościowy.
I niezwłocznie przystąpiła do działań nad przywróceniem w Polsce porządku państwa prawnego. To potrwa i nie obędzię bez potyczek.
Towarzyszy temu procesowi uciążliwego sprzątania ton kaczego pomiotu opór pisdonosów co oczywiste.
Te tępe ryje złodziei i przestępców z pisdnej egzekutywy ze starachu przed karami i stratami połykają własne ozory i udają pocovidowe rozrzedzenie mózgu, zapominaja z kim pracowali i co robili albo rżną, na zeznaniach przed sejmowymi komisjami śledczymi, kretynów jak niejaki Soboń, a przecież nie musi rżnąć.
Są też tacy co zaczęli śpiewać i sypać… jakiś tam honor mają…
(AG, 2018)
PiS świadomie lub nieświadomie, raczej to pierwsze, stworzył państwo oligarchiczne, który miało samo się porządkować, umacniać i restrukturyzować w razie potrzeby, ale warunkami jego stabilności było przywództwo niszczące państwo prawne oraz przekupstwo w formie bezpośredniej (korupcja pieniężna i polityczna) oraz w formie przyzwalania swoim na osiąganie sukcesów materialnych metodą odsysania pieniędzy ze skarbu państwa, co obejmowało nie tylko wierchuszkę oligarchów ale i polityczny plankton, w którym ręka rękę myje, wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi, mile czas upływa, gdy kasa jest i zgrywa, od premiera do sołtysa, od sasa do lasa liczy się kasa i tylko kasa.
Kasa utrzymywała rodziny (podjednostki mafijnego układu), wymuszała poparcie dla PiS i i posłuszeństwo wobec wodza partii, generowała draństwo, dawała PiSowcom wszędzie pierwszeństwo, złodziejom oddała państwo.
Jeśli ten układ zostanie znoszony krok po kroku, konsekwentnie i systematycznie, to zapał PiSowców wygaśnie, ochota do demonstracji pryśnie. Na razie widać tylko początki, zapowiedź takiego stanu, ale droga jest dobra.
TJ
@Stary Profesor
24 STYCZNIA 2024
20:26
„Przekonanie, że „PIS sam sobie szkodzi” i że wystarczy poczekać aż do cna się skompromituje, to taktyka samobójcza.”
Kto tu czeka (moze oprocz pana)?? Prosze przeczytac:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2242743,1,forty-i-fortele.read
Adam Szostkiewicz
24 STYCZNIA 2024
22:11
„No i poparcie elit kościelnych, ale te zwykle wolą sojusz z aktualną władzą państwową, niż jej kontestowanie.”
Mógłby Pan bardziej przejrzyście to wyjaśnić – dlaczego?
@Adam Szostkiewicz
24 STYCZNIA 2024
23:26
@marcus
Ciekawe, ze od kiedy pisowcy stracili TVPiS to ich sympatycy coraz czesciej pojawiaja sie tutaj 😉 Dobra okazja aby ich wpedzic w kozi rog 🙂
@Adam Szostkiewicz
„Nie, Europarlament ostoi się pod naporem skrajnej prawicy,najwyżej zajmie ona w wyborach trzecie miejsce i wyprze z podium frakcję ECR, w której udziela się antyeuropejsko PiS, czyli zmiana będzie bez większego znaczenia”
Zazdroszcze optymizmu ale nie licytujmy sie na to ktore miejsce zajma partie typu Le Pen czy AFD czas pokaze .Wskazuje tylko ze liberalna demokracja jest w duzym kryzysie a wojna polsko-polska jest tylko jednym z odpryskow tego kryzysu.
Niestety europejska liberalna demokracja majac takie katastrofalne wtopy jak utuczenie Putina kupujac od niego gaz na potege czy spanie conajmniej 20 lat kiedy caly swiat oprocz UE sie zbroil to zamiast szukac kompromisu dalej z uporem maniaka dalej tylko twierdzi ze „my way or highway” .To bardzo zle wrozy na przyszlosc.
@marcus21st, 24 STYCZNIA 2024, 22:10
Abstrahując od głównego tematu pragnę przypomnieć że samo ,,PO” nie sprawuje władzy tylko jest w koalicji(ach). Dodatkowo jeśli jakiś minister przykładowo wywodzi się z konkretnego ugrupowania, to jego wiceministrowie są już z innych. Warto się przyjrzeć. Tak więc odpowiedzialność za ,,metody” jest zbiorowa. Narrację o kolejnym ,,duopolu” PO vs PiS uprawiają tradycyjnie symetryści i katoprawica bo mają w tym interes.
@marcus
Teraz to już pan zaczyna pisać skrajnie prawicową nowomową. To nie demokracja jest w kryzysie, tylko Rosja i Chiny próbują Zachodowi wmówić, że zaczął się wiek zamordyzmu, który uratuje ludzkość przez zgnilizną. Demokracja jest silna, pokonała populistę Trumpa i populistę Borysa. Ukraina dzięki sile i konsolidacji Zachodu już dwa lata broni się przed Putinem. Demokracja jest słabsza tylko w nowej Unii, bo tam łatwo na postkomunistycznej glebie siać ziarno podejrzeń spiskowych i niechęci do nie-naszych. Dlatego tak ważna była wygrana demokratów 15 października. Polityka UE i USA wynikała z założenia, że Rosja jest racjonalna i ,,reset’’ opłaca się obu stronom. To nie wina Zachodu, że Putin przestał być racjonalny, gdy poczuł, że przestaje imponować Rosjanom. Żaden kompromis z agresywnym putinizmem nie ma sensu, bo Rosja straciła całkowicie zaufanie. Zachód może, powinien i musi odrzucić nową pokusę monachijską.
@luki
To proste. Przez dwa tysiące lat Kościół musiał współistnieć z wszelkimi systemami politycznymi. By przetrwać w tych niechętnych, musiał nauczyć się sztuki kameleona albo stawiać opór w granicach odpowiedzialnego ryzyka (tak było w PRL). W prawdziwych demokracjach nic mu nie groziło i nie grozi, ale pragmatyzm każe współpracować z każdą ekipą, chętniej z prawicą. Z lewicą też ale raczej na globalnym południu. Racją stanu KRK jest trwać w każdych warunkach zewnętrznych. To silna motywacja.
A wracajac jeszcze do TK czy Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN , przeciez z calym szacunkiem ale obecnie jest uchwalany budzet panstwa , sa srodki finansowe przeznaczane na funkcjonowanie tych instytucji , ktos z rzadu Tuska prawdopodobnie minister finansow podpisuje sie pod dokumentami przezkazujacymi fundusze na te instytucje a ktos inny z rzadu Tuska np Bodnar oficjalnie twierdzi ze nie uznaje jurysdykcji tych instytucji ? To co to ma byc ?Przekazuje sie powazne fundusze na nielegalne instytucje ?Panie redaktorze , to sa powazne pytania ktore nie mozna ignorowac.
Albo sa to legalne instytucje ktore musza funkcjonowac i ludzie w tych instytucjach sa sluzbowo w pracy i musza one byc one respektowane albo nie maja racji bytu bo sa nielegalne.W przeciwnym razie to mamy piaskownice i to najlepszym razie albo defraudacje powaznych srodkow finansowych na nielegalne instytucje.
@marcus
Na tym właśnie polega pisowska demolka państwa i prawa, za którą winę ponosi wyłącznie PiS. A po utracie władzy tę demolkę PiS przedstawia jako prawo, którego trzeba przestrzegać i wtórują mu w tym różni symetryści.
Ja byłabym ostrozna w pokładaniu nadziei w polskim spoleczenstwie. Łaska pańska na pstrym koniu jeździ. Nie zawadzi dobra obserwacja nastrojow spolecznych od wewnatrz, czyli utrzymywanie sprawnych służb specjalnych. Niekoniecznie przy użyciu Pegasusa i metod kreowania przestępstw…
marcus21st
25 STYCZNIA 2024
3:46
A wracajac jeszcze do TK czy Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN , przeciez z calym szacunkiem ale obecnie jest uchwalany budzet panstwa , sa srodki finansowe przeznaczane na funkcjonowanie tych instytucji , ktos z rzadu Tuska prawdopodobnie minister finansow podpisuje sie pod dokumentami przezkazujacymi fundusze na te instytucje a ktos inny z rzadu Tuska np Bodnar oficjalnie twierdzi ze nie uznaje jurysdykcji tych instytucji ? To co to ma byc ?Przekazuje sie powazne fundusze na nielegalne instytucje ?Panie redaktorze , to sa powazne pytania ktore nie mozna ignorowac.
Albo sa to legalne instytucje ktore musza funkcjonowac i ludzie w tych instytucjach sa sluzbowo w pracy i musza one byc one respektowane albo nie maja racji bytu bo sa nielegalne.W przeciwnym razie to mamy piaskownice i to najlepszym razie albo defraudacje powaznych srodkow finansowych na nielegalne instytucje.
Moj komentarz
Palenie głupa, to specjalność przodowników PiSowskiego elektoratu, czyli kłamstwo w żywe oczy, odwracanie kota ogonem , robienie idiotów z ludzi. także, a przede wszystkim swoich.
TJ
,,Na szczęście jest coś takiego jak sąd opinii publicznej.” Niestety, ten ,,sąd” na pstrym koniu jeździ.
Niestety ale przez najbliższe 1,5 roku będziemy ciągle się babrać w takich bitewkach. Uwolnieni z kryminału? Czyli dla pisowskiego bydła – NIEWINNI (logiczne: jakby byli winni to by siedzieli dalej) dlatego teraz kolejna bitwa: o przywrócenie mandatów. Bo niewinnych nie można pozbawić mandatów. Znajdzie się jakaś ,,izba” ichniego ,,sądu”, która to ,,zabezpieczy”.
Może środowisko sędziowskie powinno dążyć do samooczyszczenia i zapowiedzieć utratę prawa do wykonywania zawodu dla uzupatorów z różnych ,,izb” i ,,rad”?
Żelazny eketorat PiS – ile procent</b<
Ostatni sondaż z pytaniem – czy Wąsik i Kamiński powinni odzyskać mandaty poselskie – wykazał:
65 proc. badanych uważa, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie powinni odzyskać mandatów poselskich po ułaskawieniu.
Przeciwnego zdania jest 24 proc. respondentów.
11 proc. ankietowanych wskazało, że nie ma w tej sprawie zdania.
Otóż sondaż wskazał na kilka ważnych spraw:
Pierwsza, to duża przewaga obywateli, którzy uważają, że Wąsik i Kamiński utracili mandaty poselskie, a zatem uważają, że Prezydent swoim ułaskawieniem nie przywrócił im mandatów poselskich.
Słusznie uważają, bowiem ułaskawienie prezydenckie nie jest uniewinnieniem, dotyczy tylko skutków wyroku.
Utrata mandatów poselskich przez tych dwóch nie wynika bezpośrednio z wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, a z Konstytucji i ustawy wyborczej -obywatel nie może pełnić mandatu posła, gdy został skazany przez sąd za przestępstwo umyślne ścigane z urzędu. Takie przestępstwo popełnili Wąsiki Kamiński.
To nie ma nic wspólnego z ułaskawieniem, bowiem zatarcie skazania, które ogłosi wraz z ułaskawieniem prezydent Duda, nie jest zatarciem wyroku, jest zatarciem skazania. Zatarcie skazania nie likwiduje wyroku, nie uniewinnia skazanych.
Druga sprawa, to liczba 24 % procent obywateli, którzy uważają, że ci dwaj są posłami. To jest na dzisiaj żelazny elektorat PiSu. Podobne liczby wystąpiły w szeregu ostatnich sondaży, w których propisowski elektorat oscyluje (dość ciasno) wokół liczby 25 %.
TJ
Jarobus ,tonie w szambie.Donalbus nabiera szybkości na autostradzie demokracji i praworzĄdności.Tonacy ,może jednak wyrzucić w górę tony gówna.Dlatego należy spodziewać się wielkich prowokacji i zła.Paradoksem jest to ,że zaradzić pomoże ulica milionów serc.I brak kilkuset wozów policyjnych, na ulicy żoliborskiej.WÓDZ BEDZIE TRWAŁ ABY MIEĆ OCHRONĘ Z PARTYJNEJ KASY.,CO WRÓŻY JAK NAJGORZEJ.
Proszę o skasowanie brudnopisu mojego komentarza powyżej:
tejot
25 STYCZNIA 2024
11:28
Komentarz poprawiony
Kaczyński przed chwilą powiedział w Sejmie:
”Sądzę, że wyjściem jest okres przejściowy, oczywiście z nowym rządem i następnie wybory. Inaczej tego się nie da rozwiązać. Mamy sytuację nadzwyczajną, Konstytucja przestała praktycznie obowiązywać i w związku z tym można zastosować różne metody – stwierdził w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński.”
Kaczyński unieważnia Konstytucję, nawołuje do rewolucji, do obalenia rządu, do stworzenia rządu przejściowego.
Lebiega Jarosław odgrywać zaczyna rolę Lenina z 1917 roku.
Ciekawe skąd on weźmie drugich Trockich, Dzierżyńskich, Czapajewów.
TJ
Dodam.Wódz wyda rozkaz.Wtargnijcie na salę plenarną i kontynuujcie przerwaną prze Adriana głodówkę ,bohaterowi moi ,następcy smoleńskiej epopei..
marcus21st
24 STYCZNIA 2024 21:51
znam tylko jedna osobe ktora miala 100 % racji ale ona zyla 2 tys lat temu .
marcus21st
24 STYCZNIA 2024 22:10
No to prosze zdelegalizowac PiS tak jak zrobiono z NSDAP , powolac prosze drugi sad w Norymberdze i wtedy mozna to podawac jako adekwatny przyklad ze mozna takimi metodami odsuwac PiS od wladzy jak to zrobiono z NSDAP.
marcus21st
25 STYCZNIA 2024 0:07
kiedy caly swiat oprocz UE sie zbroil to zamiast szukac kompromisu dalej z uporem maniaka dalej tylko twierdzi ze „my way or highway” .To bardzo zle wrozy na przyszlosc.
marcus21st
25 STYCZNIA 2024 3:46
a ktos inny z rzadu Tuska np Bodnar oficjalnie twierdzi ze nie uznaje jurysdykcji tych instytucji ? To co to ma byc ?Przekazuje sie powazne fundusze na nielegalne instytucje ?Panie redaktorze , to sa powazne pytania ktore nie mozna ignorowac.
To już wiemy, że mamy do czynienienia z ch… na ustabilizowanej diecie kaczego gówna.
Popierduje z dala bo wie, że śmierdzi.
Tu nic nie pomoże ani jemu, ani progeniturze… kaczka krzyżówka z boberkiem…marząca o powrocie katobolszewi do władzy, a tu klops … wielu będzie siedziało w warunkach podwyższonego rygoru i gwałtownego sexu, wyznawcy zmienią obiekt kultu na innego mentalnego świniopasa i resztę żywota strawią na obmyślaniu zemsty za mord smoleński, za męczeństwo św. wąska i kamionki, za kolejnych męczenników pasożytów i pieczeniarzy, którzy znaleźli sposób na życie kosztem gromady pracujących…
Wójcik, gdzieś tak spasł twarzyczkę i na czym… troglodyto…
To jest opowieść kaczego gówna dla wyznawców:
„Nie dopuszcza pan posłów Kamińskiego i Wąsika do wykonywania ich mandatu. Ich uprawnień wobec Rzeczpospolitej. To jest skandal. A jest orzeczenie Sądu Najwyższego w jednym i drugim przypadku, a pan mówi, że nie są posłami. To jest nieprawda. Byli bezprawnie zatrzymani, bezprawnie byli w więzieniu i bezprawnie pan teraz działa, nie dopuszczając ich do tego, żeby siedzieli razem z nami. Tu ma być 460 osób, a nie 458 (…) Ja żądam od pana, żeby pan ich dopuścił do tego, żeby sprawowali mandat”.
To wykładnia stanu rzeczy i prawa tumanowatego cwaniaka – ze strachu, służalczości i zimnego wyrachowania – dla sobie podobnych tumanów smakoszy kaczego gówna.
———————————-
„Wola prezesa PiS przybiera moc prawa, a przy tym jest on jedynym wiarygodnym interpretatorem i strażnikiem programu „dobrej zmiany”. W wielu punktach jest to przepełniony nienawiścią program negacji konstytucyjnego porządku w Polsce. Szydzi się z tych, którzy domagają się sprawdzenia konstytucyjności przyjmowanych ustawowych rozwiązań. Przychodzi to tym łatwiej, że zmiany dokonane w Trybunale Konstytucyjnym sprawiły, że nie ma już instytucjonalnej kontroli praworządności procesu prawotwórstwa. Pozostała tylko fikcja prawna. Źródłem jedynej realnej władzy jest siła prezesa PiS, a prezes zdaje się mówić – Polska to ja„. (AG)
PZPRawica zrobiła taki burdel prawny, że teraz nie ma dobrego wyjścia:
Albo można prawo „naciągnąć” co może być drogą skuteczną lecz niebezpieczną. (taka praktyka może się utrwalić)albo tych wadliwych przepisów się trzymać, co skutecznie utrudni sprzątanie po ich rządach.
Wyjściem mogłoby być zreformowanie przepisów tak, aby kompetencje poszczególnych organów władzy ściśle określić, pozostawiając jak najmniejsze pole do ich interpretacji ale to bedzie wymagało wprowadzenia poprawek do konstytucji, co przy obecnym układzie sił w parlamencie może okazać się niemożliwe
Tako rzecze kacze gówno:
„Wobec jednego z ułaskawionych polityków PiS zastosowano tortury. Decyzja o tym na pewno zapadła na samej górze. Jestem przekonany, że to osobista decyzja Tuska” – stwierdził kurdupel.
————————————————————-
„Patrz, oto jest jaskinia tarantul! Chceszże samo zwierzę ujrzeć? Tu wisi jego pajęczyna: dotknij tylko, aby zadrżała.
Otóż i ona: witaj, tarantulo! Czarno tkwi na twym grzbiecie twój trójkąt i znak wróżebny; ja zaś wiem nawet, co w twej duszy tkwi.
Zemsta tkwi w twojej duszy: gdziekolwiek ugryziesz, tam wyrasta czarny strup; jadem twoim o kołowaciznę zemsty przyprawiasz ty duszę!
Tako mówię w przypowieści do was, którzy o kołowaciznę przyprawiacie dusze, wy kaznodzieje równości! Tarantulami jesteście wy dla mnie i ukrytymi mściwcami!
Lecz dobędę ja wnet na jaw kryjówki wasze: i przeto rzucam wam w twarz swój wyżyn śmiech.
Kaznodzieje wy równości, tyraństwa, to obłęd w niemocy woła tak przez was „sprawiedliwość”: wasze najskrytsze zachcianki tyraństwa kapturzą się tak oto słowami cnoty!
Utrapieńcza pycha i tłumiona zawiść, może ojców waszych pycha i zawiść: oto co z was płomieniem bucha i zemsty obłędem.
Co ojciec przemilczał, to się w synu głosi; i nieraz był mi syn tylko obnażoną tajemnicą ojca.
Zdają się pełnymi zapału: lecz nie serce zapał w nich nieci — lecz zemsta. A gdy się subtelni i zimni stają, nie duch, lecz zawiść subtelnymi i zimnymi ich czyni.
Zawiść wiedzie ich na ścieżki myślicieli; i to jest znamieniem ich zawiści — zawsze ona idzie za daleko: że wreszcie ich znużenie zlec musi na śniegu.
W każdej ich skardze brzmi zemsta, w każdej pochwale dokuczliwość; a być sędzią zda im się snadnie najwyższą błogością.
I przeto szarpię tę waszą pajęczynę, aby wasza wściekłość wywabiła was z jaskini kłamstwa, i aby zemsta wasza wyskoczyła spoza waszego słowa „sprawiedliwość”.
Gdyż wyzwolenie człowieka z uczucia zemsty: oto co mi jest mostem ku najwyższej nadziei i tęczą po długiej słocie.
Lecz tarantule pragną oczywiście inaczej. „To właśnie niech nam będzie sprawiedliwością, że świat się wypełnia burzami zemsty naszej” — tak oto mawiają między sobą.
„Darzmy zemstą i spotwarzaniem tych wszystkich, którzy nie są nam równi” — tak oto ślubują sobie serca tarantul.
Nadto „wola sprawiedliwości” ona to winna być nadal imieniem cnoty; zaś przeciw wszystkiemu, co władzę posiada, wszczynajmy swój krzyk!” (FN)
Póki nie sczeźnie … będzie truł.
Na szczęście odkryto mordercę tarantul
Zespół naukowców poinformował o odkryciu nowego gatunku pasożytów, których obecność zaobserwowano na tarantulach.
Te minimalnych rozmiarów zwierzęta rozwijają się w jamach ustnych pająków i powoli doprowadzają do ich śmierci, co pierwotnie zaobserwowali hodowcy tych stawonogów.
Nieznane wcześniej nicienie nazwano „Tarantobelus jeffdanielsi” na cześć amerykańskiego aktora Jeffa Danielsa (Arachnofobia, 1990)
Tarantule pod wpływem wspominanych pasożytów zaczynają się dziwnie zachowywać. Przestają jeść, tracą kontrolę nad kłami oraz zaczynają chodzić w nietypowy sposób. Wkrótce po tym umierają, chociaż wciąż dokładnie nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje.
Odkryto natomiast, że „Tarantobelus jeffdanielsi” są samozapładniającymi się obojnakami, gdyż każdy osobnik produkuje zarówno plemniki, jak i komórki jajowe. Dożywają one 11 dni, w ciągu których mogą urodzić nawet 160 młodych. Co więcej, żadnego z nicieni nie zaobserwowano w żołądkach tarantuli, w związku z czym występują one zapewne wyłącznie w otworach gębowych”.
Horror…
Choć sąsiad działkowiec mówi, że nasze tarantule… które spotyka, na wszelki wypadek tłucze kapciem… i od razu jest mu lżej.
Prezes miał sen po miesięcznicy. Przyśnił mu się brat bliźniak Lech. Lech miał frasobliwa minę i stukał palcem w czoło
– Lechu co ja mam robić z tą Polską?
Nic nie rób .nie dasz rady. Wystarczy!!
– Czego wystarczy?” ,,Wszystkiego”
To jak będzie ? będzie niedobrze” odpowiada L.K.
../Wejdą Szwaby???” nie ale będzie gorzej”
Ruscy wejdą? ..Nie.. Jeszcze gorzej” słychać odpowiedź z nieba.
No to jak???… Jak będzie? Jarosław w wizji aż ścisnął koci łeb swojego pupila .
,, Pozostanie jak jest obecnie a to twoja robota Jarek”;
za oknem był świt i w perspektywie Sejm.. i ten Hołownia i Kołodziejczak no i ten TUUUUUUUSK”
A kysz ,a kysz..
Adam Szostkiewicz
25 STYCZNIA 2024
2:27
Odpowiedział Pan, dlaczego krk przetrwał i przetrwa.
Pytanie było inne – dlaczego? (w sensie dlaczego krk taki jest, taki obłudny zdolny ułożyć się nawet z „diabłem”, byleby dalej mieć wpływy.
No tak, nie wyjaśniłem sensu pytania i nie mam żalu do takiej odpowiedzi. Wręcz nawet przeciwnie – wyjaśnił Pan, dlaczego krk przetrwał tyle wieków, mimo że taki był „diabelski”.
Podejrzewam, że emerytowany zbawca będzie naciskał swojego sługę na rozwiązanie parlamentu i rozpisania nowych wyborów. Czy to się uda? Wątpię – nie ma przesłanek prawnych. Chyba że zastosują bezprawie, co dobrze wychodziło im przez osiem lat przeszłych (włącznie z przekroczeniem kompetencji prezydenta w sprawie ułaskawienia niewinnych i wejście w prerogatywy sądów polskich do czego nie jest upoważniony prezydent RP).
@Adam Szostkiewicz
25 STYCZNIA 2024 2:27
Panie Redaktorze trochę (moim zdaniem) dobiera Pan argumenty pod tezę. Od czasów ostatniego prześladowania w czassch cessrza Dioklecjana (nue były ond bynajmniej wynikiem jakiegoś fanatyzmu cesarza ale wynikały z uznania chrześcijaństwa za zagrożenie dla spostości Cesarstwa) to raczej chrześcijanie prześladowali innych i to WŁADZA MUSIAŁA UKŁADAĆ SIĘ POD KOŚCIÓŁ. Dopiero Oświecenie a potem marksizm zaczęły stanowić zagrożenie dla wpływów KRK dlatego do dziś stanowią one prześladowczego szatana w kościelnej ideologii. Prawa jednostki, wolność słowa i woli były to wstrętne kościołowi pojęcia, które w warunkach demokracji i liberalizmu,usilował w sposób pokraczny zredefiniować pod swój strychulec.
W Polsce szczególnie to było widać: pragnienie wolności od komunizmu nie było tym samym dla tej toczącej walkę garstki i KRK. Kościół zwalczał komunizm jako swojego egzystencjalnego wroga a uzyskaną wolność pojmował jako możliwość żerowania na zasobach państwa, wykorzystania aparatu państwa do narzucania swojej woli populacji na polu światopoglądu (czyż nie jest lustrzanym odbiciem planów bolszewii?) a wolność była tym co KRK zdefiniował jako wolność. Wszystko poza tym było bezwartością moralną a jakakolwiek krytyka była nazywana prześladowaniem. Niejednokrotnie hierarchia kościelna (papieżem Polakiem na czele) podkreślała, że idee tak bliskiej Panu demokracji liberalnej są gorsze i groźniejsze niż to co robił bolszewizm (zwany pospolicie komuną), co zostało zwerbalizowane w idei tzw. Cywilizacji śmierci.
@tejot
24 STYCZNIA 2024 23:49
Kaczyński niewątpliwie odrobił lekcję z lat 2005-2007 gdy usiłował grać w wygrać swoją (stałą i niezmienną antydemokrację inaczej kaczokrację) grę wg. tradycyjnych metod. Grali wcześnie i AWS i SLD i PiS też. Dopiero po 2007r zobaczył, że da się na rympał, wykręcając bezpieczniki. Orban (i Putin) mu pokazał, że można obstalować demokraturę i ciągnąć korzyści z UE. Lata po 2007r pokazały mu też, że poparcie partii jest warunkowe i bazuje na perspektywie korzyści. Gdy okazało się, ze PiS Kaczyńskiego niejest wehikułem umożliwiającym żerowanie na zasobach państwa, wtedy pojawiły się rozłamy. A ten stan Kaczyński dobrze zna gdyż wytarł niejedną kanapę jako ,,wodzuś”. Dlatego zrozumiał, że tym razem poza rozbrojeniem bezpieczników (TK, prokuratura i sądy) i opanowaniem służb, musi stworzyć możliwie szeroką bazę społeczną dla swojego systemu. Zakładał on, że rozciągać on się będzie od beneficjentów różnych plusów ale specgwardią będzie jak na orbanowskich Węgrzech nowa kasta oligarchii. Wspólnota umoczenia w nadużyciach, szabrze jest zdecydowanie solidniejszym spoiwem niż najzawiesistsza mgła smoleńska i deklarowana miłość do ojczyzny.
Obecny PiS nie rozsypie się jak to się działo w latach 2007-2010 bo byłiby to tym ssmym co ucieczka jednego członka falangi greckiej. Jeden uciekł a cała linia padła.
Tu nie ma ucieczki – prokurator będdie ścigał…
Ten akt łaski jest czymś więcej niż ułaskawieniem. Jest aktem prawie że królewskim – powiedziała prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. Jej zdaniem Andrzej Duda w 2015 roku „zgonie z polską konstytucją” ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-01-23/ulaskawienie-politykow-pis-julia-przylebska-akt-prawie-ze-krolewski/
Przyłębska nam sugeruje, że akt ułaskawienia z roku 2015 było wręcz królewskie.
Zastanawiam się tylko, jakiego królestwa?
Królestwa bożego, gdzie zrodzony z boga emerytowany zbawca, wyznaczył na króla narodu polskiego swojego sługę i wiernie wierzącego w jego objawienia, który w imię boże może ułaskawiać wszystkich swoich wiernych baranków nie tylko od kary, ale i znosić winy wszelakie. Tak działa religia pisowska.
To co PiS uczynił z prawem polskim to chyba nawet się nie śniło śp Falandyszowi, który tak wytrwale falandyzował prawo polskie.
Z serwisów medialnych…
– Nie dziwię się, że ludziom robi się niedobrze na widok prezydenta, gdy patrzą, jak obściskuje się z przestępcami – stwierdził premier.
– Totalnie okłamywaliście polskich rolników przez osiem lat – zaczął swoje wystąpienie Michał Kołodziejczak, poseł Koalicji Obywatelskiej i wiceminister rolnictwa. Wymieniał, że polscy rolnicy dostali unijne dopłaty do hektara w wysokości 108 euro, a np. niemieccy w wysokości 170 euro.
– Gdzie wtedy pan był, panie Sachajko? A pan, panie Kaczyński, odpowiada za to, że rząd, który pan prowadził, pańska partia, doprowadziła do trudności. Rolnicy muszą teraz wychodzić na ulicę – dodawał dalej szef AgroUnii.
Prezes PiS powtarzał w trakcie wypowiedzi Kołodziejczaka dwukrotnie zwrócił się do polityka per „gówniarzu”. Zarejestrowała to sejmowa kamera”.
– „Gówniarzu!” i wyskoczył na mównicę (był bez kul).
Dialog – wymiana zdań – gówniarzy jak siebie nazywają.
@luki
Opinie JP nie mają żadnego znaczenia. To wszystko.
@AS Sprostowanie. Nie przez dwa tysiace lat musial Kosciol wspolistniec z wszelkimi systemami politycznymi. W ciagu tych lat Kosciol czesto dominowal istniejace systemy, przewracal je wrecz lub po prostu rzadzil.
Rolnicy protestuja, my lub wielu z nas ich wspiera zapominajac, ze subwencjie krajowe lub unijne sa pieniedzmi z naszej kieszeni. Mowienie przy tym, ze chodzi o tania zywnosc jest absurdem. Zywnosci jest za duzo, zdrowej zywnosci za malo. Li tylko zdrowa moznaby ewentualnie subwencjonowac przy zachowaniu praw rynkowych i konkurencji.
K & W zostali skazani przez sąd w czasie rządów PiS.To nie Tusk skazywał a Kaczyński .
@luki
KRK był w historii różny w sensie pańskiego pytania. Bohaterski i po stronie ludu, jak podczas okupacji niemieckiej i sowieckiej (zginęło 4 tys. Księży tylko z rąk niemieckich) albo jak w Ameryce Południowej, gdy stawał po stronie ludu przeciwko juntom wojskowym i był prześladowany (dziś prześladuje go znowu postsandinistyczny reżim Ortegi w Nikaragui, jakby historia zatoczyła ponure koło). To tylko dwa przykłady. Są oczywiście kontrprrzykłady, jak choćby w tych samych hitlerowskich Niemczech, gdzie niewielu biskupów katolickich otwarcie stawiło opór. Niezwykle ciekawa jest historia zakorzeniania się katolicyzmu w Azji, gdzie też znajdziemy przykłady budujące, szczerej pobożności prostych ludzi gotowych oddać życie za wierność nowo przyjętej wierze, o czym opowiada film Milczenie, ekranizacja powieści japońskiego pisarza. Podobne opowieści o lojalności wbrew nadziei znajdziemy w historii Chin. A z drugiej strony mamy KRK w roli narzędzia kolonizacji w sojuszu z mocarstwami. Tu jednak też rzeczywistość nie da się wtłoczyć w czarnobiały schemat, bo ten sam Kościół odegrał jednocześnie znaczącą rolę w tworzeniu infrastruktury edukacyjnej i opiekuńczej dla rdzennej ludności na kolonizowanych terenach.
Może pójść drogą zdelegalizowania nie partii PiS, ale jako sekty religijnej pisowskiej, która ma już swoich wyznawców obliczanych na ok. 30% społeczeństwa?
Kamiński i Wąsik zostali uniewinnieni przez sektę pisowską tylko po to żeby dalej mogli polować na niewiernych sekcie pisowskiej. Schemat ten sam, co w religii katolickiej, która wiekami polowa na niewiernych religii katolickiej. Przynajmniej dobrze, że sekta pisowska nie wpadła na pomyśl palenia na stosie tych swoich niewiernych, jak było w przypadku religii katolickiej. Jedynie co potrafili to wsadzać do więzień i trzymać miesiącami bez żadnych wyroków, a nawet często bez
oskarżeń prokuratorskich, które niezwłocznie powinny trafić do sądu.
Adam Szostkiewicz
25 STYCZNIA 2024
15:21
To wcale jeszcze nie oznacza, żeby nie można było sobie zakpić, jak to zrobiłem.
Ta pani to wierna sługa pisowskiej religii i tyle w temacie.
Adam Szostkiewicz
25 STYCZNIA 2024
15:42
Tu, niestety, mamy różne zdania i swoje zdanie odpuszczę z przyczyn dla mnie oczywistych.
@saldo
Słowo ,,współisnieć’’ obejmuje te wszystkie warianty.
To kiepsko gdy rząd musi korzystać z rad starego dziadka. Cóż, posłuchajcie.
Należy, (już dawno należało) postawić, jako uchwała sejmowa, oskarżenia wobec Prezydenta, Trybunału Konstytucyjnego, sejmu dwu poprzednich kadencji, ich łamania prawa, naginania. Wszelkie regulacje umożliwiające autorytarne rządy.
Należy ujawnić wszystkie podmioty – PiS, Kościół i inne, które w mafijny sposób rządziły Polską.
Należy wskazać szkody wyrządzone Polsce.
Określić cele jakie zamierzamy osiągnąć przyjmując, wrogą postawę prezydenta Dudy, Trybunału.
I tak dalej.
@Slawczan
25 STYCZNIA 2024
14:22
„Kościół zwalczał komunizm jako swojego egzystencjalnego wroga a uzyskaną wolność pojmował jako możliwość żerowania na zasobach państwa, wykorzystania aparatu państwa do narzucania swojej woli populacji na polu światopoglądu (czyż nie jest lustrzanym odbiciem planów bolszewii?) a wolność była tym co KRK zdefiniował jako wolność.”
Chyba czytali Marksa. I zastosowali co on polecal proletariatowi 😉
„Panie Tusk. Ja i moja rodzina możemy być dziś dumni i wyjść z podniesioną głową do Polaków. To Pan musi się chować w zaciszach gabinetów przed obywatelami. Pan już jest skazany na hańbę na resztę życia” – napisał jakś gnojek Kacper K.
Kacper ty ze smrodem kaczego gówna, które cię oblepiło sobie nie poradzisz… i nie chlaj whisky…w nadmiarze… widzisz co robi…
Ściskający się dzisiaj z przestępcami Prezydent Du*a powinien wiedzieć, że kiedy skończy się jego nieszczęsne panowanie i także on wyląduje w końcu w wiezieniu, to jego Masztalerek , który dzisiaj go popycha i wtrąca w nieszczęście i te wszystkie „maliny”, nawet nie przyzna się , że go kiedyś znał.
Pan Duda sciska sie ze skazanymi przez sad przestepcami. Wart pałac Paca, a Pac pałaca.
Dux Caciunus dicit:
„Byli bezprawnie zatrzymani, bezprawnie byli w więzieniu i bezprawnie pan teraz działa, nie dopuszczając ich do tego, żeby siedzieli razem z nami.”
Spokojnie, wasza Kaczość . Jeszcze będziecie razem siedzieli 😉
Prezydent Duda jest na tykle niemądry, że afiszuje się, każe robić sobie zdjęcia z rzucającymi się w jego objęcia przestępcami.
Prezydent utracił kontakt z rzeczywistością i nie jest w stanie sobie wyobrazić, że to już nie te czasy, gdy mógł bez konsekwencji kłamać publicznie ile wlezie, obrażać prawo, łamać Konstytucję, wyszydzać niby w salonowym stylu Unię Europejską, lewactwo, tych którzy donoszą do Brukseli, itp. Duda nie zdaje sobie sprawy z tego jak takie fotki prezydenta przytulającego do siebie przestępców czule, tak po ojcowsku mogą mu zaszkodzić w niedalekiej przyszłości gdy skończy się jego kadencja. Toż to będzie dowód dla wszystkich zainteresowanych, ze były prezydent, to hucpiarz, kanciarz i polityczna kukła.
TJ
Myślę, że należy ciągle wymieniać sumy zdefraudowanych pieniędzy, bo to jedyne, co wkurzy wyznawców sekty pisiej. Tłustym drukiem i przy każdej okazji. Imiennie.
@marilla
25 STYCZNIA 2024
23:29
Juz dla samej zasady trzeba to robic i takie zachowania pietnowac. Czy to wszystkich odrzuci od PiS? Tych, co to twierdzili „PiS kradnie, ale sie dzieli” raczej nie 🙁
Taka mentalnosc trudno zmienic. Ale licze na to, ze jej wyznawcy wkrotce biologicznie wymra.