Jakiej prezydentury potrzebuje demokratyczna Polska?
Jeśli głowa państwa mówi w kontekście sprawy W&K o „terrorze tzw. praworządności”, to otwarcie staje po stronie bezprawia.
Ujawnione szczegóły pobytu przestępców w Pałacu Prezydenckim nie pozostawiają wątpliwości: Andrzej Duda i jego kancelaria są aktywnymi poplecznikami przegranego obozu Kaczyńskiego. Duda nie jest prezydentem wszystkich Polaków, tylko bastionem oporu przeciwko demokratycznej zmianie. W tej roli łamie prawo, nie uznając prawomocnego wyroku sądu i udzielając azylu skazanym.
Mieli uniknąć zatrzymania i wyjść z pałacu, by dołączyć do wiecu zwołanego w ich obronie przez PiS. Liczono, że policja nie odważy się ich zatrzymać na oczach demonstrantów. Gdy plan się nie powiódł, Duda stał się agresywnym rzecznikiem kampanii antyrządowej rozpętanej przez PiS. Takiej głowy państwa potrzebuje tylko była partia władzy. Ale państwo na pewno nie. W demokratycznym państwie prawa taki prezydent, zamiast być jednoczycielem, staje się czynnikiem destabilizacji. Powstaje pytanie nie o to, jak bronić takiego prezydenta, ale jak się przed nim bronić, gdy przechodzi na stronę destrukcji porządku konstytucyjnego.
Moim zdaniem działania Dudy podpadają pod paragrafy o Trybunale Stanu. W dłuższej perspektywie wskazują na potrzebę dyskusji o miejscu prezydenta w polskim ustroju państwowym. Przed wojną prezydenta wybierało Zgromadzenie Narodowe. Taki sposób wyłaniania głowy państwa obowiązuje w niektórych europejskich państwach demokratycznych, np. w Republice Czeskiej czy federalnych Niemczech. Ten sposób sprzyja stabilizacji państwa, bo prezydent zwykle wywodzi się z większości parlamentarnej lub ma jej poparcie. Współpraca rządu z prezydentem zwykle układa się wówczas konstruktywnie.
U nas po 1989 r. postanowiono wybierać prezydenta w wyborach powszechnych. Daje to zwycięzcy silny mandat demokratyczny. Problem pojawia się, kiedy prezydent i rząd nie należą do tego samego obozu politycznego, a kohabitacja staje się polem przedłużania konfliktu na tle wyniku wyborów. O ile Aleksander Kwaśniewski jako prezydent starał się, lepiej czy gorzej, unikać takiej sytuacji, o tyle Lech Kaczyński i Andrzej Duda nie wykazali dobrej woli i ze swej strony konflikt zaostrzali. To wywoływało turbulencje.
Dziś grożą one państwu o wiele bardziej, bo mamy wojnę za wschodnią granicą, niestabilną sytuację międzynarodową i kryzys polityczny wywołany praktyczną odmową uznania wyniku wyborów przez największą partię opozycyjną. W ramach tego frontu odmowy PiS wykorzystuje bezprawne zmiany ustrojowe wprowadzone za ich rządów. Żąda ich respektowania, pomija ich destrukcyjne skutki. Tak nie da się kierować państwem, bo system pisowski jest nowotworem wyhodowanym na ustroju opisanym w naszej konstytucji.
Nowotwór musi być wycięty, by przywrócić spójność i skuteczność polityki państwowej. Trzeba to zrobić z poszanowaniem konstytucji i prawa, o ile jest to możliwe, albo odwołując się do ducha i litery prawa europejskiego, tam gdzie ma ono pierwszeństwo przed prawem krajowym. Drastycznym przykładem jest fronda pisowskich prokuratorów przeciwko przeniesieniu Barskiego z powrotem w stan spoczynku. Minister Bodnar i rząd nie mogą tego tolerować. Frondyści nagle przeprosili się z gremiami UE i poprosili je o interwencję. Mam nadzieję, że i ta próba zachowania pisowskiego status quo spełznie na niczym.
Po poniedziałkowym spotkaniu Dudy z Tuskiem prezydent w swoim wystąpieniu podtrzymał pisowski punkt widzenia na sprawę W&K i zmiany w prokuraturze krajowej. Znów: zamiast obniżać temperaturę polityczną, zaostrzał ją w interesie pisowskiego establishmentu, który nie może wyjść z szoku po utracie władzy, jaką chciał sprawować w nieskończoność, czerpiąc z tego wszystkie możliwe profity. I oto „fujary” na ich oczach ani się PiS nie przestraszyły, ani nie odstępują od działania zgodnego z obietnicami wyborczymi. I tak trzymać, bo tego Polska potrzebuje.
Komentarze
Wojciech Jaruzelski został wybrany na prezydenta 19 lipca 1989 roku, przez Zgromadzenie Narodowe. A nie w wyborach powszechnych
Robić swoje, a weta niespełnionego aktora idą na jego konto. Trzeba jakoś te 1.5 roku wytrzymać. Pis ma problem, co widzi Kaczyński i zapowiada wręcz otwarcie, że w przyszłości ( oby nigdy więcej ich władzy) wprowadzi ustrój totalitarny. Wiosenne wybory powinny definitywnie pokonać tę sektę.
Doprawdy zastanawia, kiedy symetryści dostrzegą wreszcie te swoje nieistniejące według nich „czołgi na ulicach”?
Ciemny Lud wybrał kandydata, który mu najbardziej pasował. Krew z krwi i kość z kości. Tak samo pozbawionego wyobraźni i odpowiedzialnosci za polską rację stanu jak jego wyborcy. Przyznam, że nie znam polskich przepisów pod tym względem – czy osobnika nienadającego się na urząd prezydenta można odwołać?
PÓŁTORA ROKU TO WIECZNOŚĆ, W OBLICZU SZALEŃSTWA PISIACZY,NATYCHMIAST URUCHOMIĆ PROCEDURY SĄDZENIA PRZEZ TS ,I IMPICZMENTU.INICJATYWO POSELSKA ,NA CO CZEKASZ?
@NH
I to jest przykład, że prezydent wybrany przez parlament może stanąć na wysokości zadania, jak było w przypadku WJ na tym urzędzie.
Kaczescu przebąkiwał, że Du.a może jeszcze zmienić zdanie w sprawie ułaskawienia K & W.
Zastanawiam się czy nie wydał już takiego polecania.
I czy jutro nie zostaną wniesieni do Sejmu na noszach męczennicy pislamscy.
Wiem, brzmi irracjonalnie.
Ale po tym gangu wszystkiego się można spodziewać.
…wykorzystuje bezprawne zmiany ustrojowe wprowadzone za ich rządów. Żąda ich respektowania, pomija ich destrukcyjne skutki….
Profesor Sadurski słusznie mówi o „ustawowym bezprawiu” i przestrzega przed tą pułapką.
Heca z „azylem prezydenkim” się nie udała. ł łWszystko było przygotowane, walizki z ciuchami, noclegi, wyżywienie i klapa totalna. Zamiast triumfalnego występu na wiecu – podróż do aresztu. Oj, musiało to zaboleć…A te łzawe opowowieści żon nie są warte funta kłaków.
Jacek, NH
15 STYCZNIA 2024 13:34
@Jacek, NH
Bezwstydny gnoju z wysuszonym półmózgiem twierdzący: „Nie ma większego okupanta w Polsce, jak Tusk. Faszyści z koalicji 13 grudnia muszą ponieść karę. Straszną” – puknij się w ten swój pusty łeb… sczeźniesz w aurze obrzydlwej hańby i smrodu.
John McCain przegrał swego czasu w wyborach prezydenckich (w USA) z Barakiem Obamą. Obserwowałem wtedy w telewizji ogłoszenie wyników wyborów i reakcje w centrach poparcia kandydatów.
W centrum Obamy były wielkie brawa i owacje a sam Barak Obama podszedł do mikrofonu i podzękował wszyskim jego wyborcom, a także jego przeciwnikowi za uczciwą walkę wyborczą.
W centrum Johna McCaina reakcja była na początku oczywiście bardzo negatywna z wulgarnym wręcz „buczeniem”. John McCain podszedł oburzony o mikrofonu i krzyknął z wyraźną złością: „SHUT UP” i dodał, że w wyborach demokratycznych ktoś wygrywa a ktoś przegrywa. „Ja przegrałem a BARAK OBAMA wygrał i od teraz jest także MOIM PREZYDENTEM”.
„Kaczyńscy”, „Dudowie”, „Czarnkowie” i reszta ich sekty nie wiedzą widać ani na czym polega demokracja ani nie rozumieją co to znaczy mieć godność… no i klasę.
Przypomina mi się scena z filmu „sami swoi”, kiedy to babcia pyta idącego do sądu wnuka, po co bierze ze sobą granaty. W odpowiedzi słyszy, że sądy sądami ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
To tyle, pozdrawiam, Victor Ast
Opis zgodny ze stanem faktycznym.
Gospodarz snuje dywagacje czy nie lepszym rozwiązaniem byłby wybór prezydenta przez Zgromadzenie Narodowe, gdyż tak wybrany prezydent byłby emanacją aktualnego układu politycznego co znacząco wpływałoby na sprawność rządzenia. Czyżby?
,,Prezydent i premier wywodzący się z tego samego ugrupowania, taki układ stanowiłby zagrożenie dla demokracji” Pytanie – kto i kiedy to powiedział? JAROSŁAW KACZYŃSKI PODCZAS KAMPANII WYBORCZEJ W 2010r. Jak życie po 2015r pokazało, wiedział co mówi. Sami widzimy. (Swoją drogą szkoda, że PO podczas kampanii wyborczych nie przypomniało tej wypowiedzi.). Kaczyński był o tyle uczciwy, że nigdy nie ukrywał swojej antydemokratycznej i antypraworządnościowej agendy. PAD jest tylko trybikiem pisiej machiny i dlatego ma adekwatną podmiotowość polityczną.
Spójrzmy na tego czlowieczka, który na początku swojego urzędowania określił siebie mianem ,,nieugiętego”. Widać potrzebował takiej samopodbudowy, bo jak wiemy jego pryncypał nie szczędził mu despektów (to przypomnienie dla miłośników obrony ,,majestatu Rzeczpospolitej”) i dorobił się zaszczytnego miana ,,DługoPiSa”. Marny prawnik skoro nie potrafi (?) prawidłowo zinterpretować konstytucji a przecież gdyby nie polityka teraz dobijałby prawdopodobnie profesury. Polityk z trzeciego rzędu wysłany na straceńczą misję – w obliczu notowań prezydenta Komorowskiego – zdobycia prezydentury (?), czy raczej ugrania jak najwięcej w wyborach.
Dlatego jego działalność choć szkodliwa, to z punktu widzenia jego obozu politycznego jest logiczna. ,,Zguba” jego kolegów dziś, może oznaczać prokuratora dla niego po 2025r. To będzie jak kontrofensywa Ukraińców – mozolne zdobywanie kolejnej linii okopów aż do momentu wykrwawienia (w tym wypadku będzie to zmęczenie społeczeństwa awanturami politycznymi)
Ps. Z wyborami powszechnymi prezydenta nie jest wcale tak źle – gdyby nie ,,czarny łabędź” w postaci pandemii a przez to niemożność prowadzenia normalnej kampanii wyborczej przez innych kandydatów, Adrian byłby (w obliczu afer i swoich przestępstw) obecnie w sytuacji zbliżonej do Suskiego…odbierałby kolejne wezwania do prokuratury.
Ps.
Nasz ustrój dość wyrażnie lokuje prezydenta w strukturze władzy. Prezydent składa kontrasygnaty, czasem czegoś może nie podpisać, realizuje politykę rządu z grubsza i tyle. Tak naprawdę ten dwór jego jest znacznie przeskalowny. Te wezwania, konsultacje to za dużo, ma robić swoje, nie może „zarządzać” rządem, sądami, NBPem i.t.d. Może Tusk wreszcie sobie o tym przypomni – to PAD jedzie i mówi to co uzgodnił z Premierem
Adam Szostkiewicz
15 STYCZNIA 2024 15:00
Panie Redaktorze 1989r to była inna epoka! Kłamstwo było kłamstwem a nie faktami alternatywnymi, pacta sunt servant etc.
A generał Jaruzelski był reliktem jeszcze innej epoki. Nie darmo jasno powiedział, że nie uchyla się od odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Gdy zobaczył, ze system w który wierzył i ktoremu służył upada oddał władzę. Miał też smutną refleksję w związku z tym co uważał, że musiał zrobić.
Tą Patologię i Swołocz trzeba będzie za pysk wywlekać a o żadnej refleksji nawet nie ma co marzyć. Świnie przy korycie walczące do krwi ostatniej…
To proste: uczciwej i prospołecznej, pragmatycznie merytorycznej i samodzielnej.
Problem w tym, że obecny – niestety – lokator Pałacu Namiestnikowskiego taki nie jest. I prawdopodobnie przez najbliższe 19 miesięcy to się nie zmieni.
Wierzącym przeciwnikom obecnego urzędnika pozostaje wiara, a niewierzącym nadzieja, że opatrzność lub los przez przypadek skróci tę kadencję i następca wycofa wprowadzone przez Andrzeja Dudę zmiany. Czego Polakom serdecznie życzę.
Tusk na spotkaniu z dudą powiedział mu, że w psuciu państwa i praworządności onże, jako prezydent zajmuje ważne miejsce.
Musiało zaboleć…
I dobrze
Prof. Dudek uważa, ze nasz system jest wadliwy z uwagi na fakt, że prezydenta wybieramy w wyborach powszechnych a nie jak np. w Niemczech, gdzie prezydenta wybiera zgromadzenie narodowe. Szansa na sterowność i decyzyjność parlamentu, sprawczość legislacyjna zależy od sytuacji w której zarówno prezydent jak i parlament jest z jednego, ewentualnie zbliżonego ideowo ugrupowania. Może się tak zdarzyć, jest to właściwie pewne, że stracimy kolejne niezwykle cenne 1.5 roku co w obliczu zagrożeń ze strony imperialnych zapędów Rosji może mieć katastrofalne skutki. To zupełnie inna sytuacja, wszak jesteśmy w NATO i unii jednak jako żywo przychodzi na myśl przedrozbiorowy okres w naszej historii. Ten kraj mentalnie nie zmienił się, tańczymy dalej niczym wariaci nad kipiącym wulkanem, zupełnie nieświadomi,( mowa o tej pisowskiej stronie), i za kilka lat możemy znaleźć się w stanie wojny
Czas jest tak ważny a ten kraj nadal i wciąż jest w jakimś samobójczym transie. Nie widać żebyśmy potrafili uczyć sie na własnych błędach.
Niedawno pisałem o ,,zrytym berecie” pewnego katoprawicowego kolegi który uporczywie snuje się po forach ideologicznie obcego mu tygodnika pełniąc rolę sadomasochistycznego stalkera. Bo innego wyjaśnienia raczej nie ma.
To samo pytanie dotyczące emocjonalnej kondycji można zadać panu Dudzie. Jakim cudem ktoś kto od kilku lat jest notorycznie lekceważony i poniżany przez swojego pryncypała Kaczyńskiego (podobno panowie nie utrzymują ze sobą żadnych kontaktów) dał się obsadzić, wcześniej w roli długopisu a obecnie ochoczo i z przejęciem (to nadęcie, ta mimika…) pełni rolę pisowskiego lewara.
Chyba najwłaściwiej wyraził się pisarz Żulczyk, ale nie ma sensu powtarzać. Jeszcze kilkanaście miesięcy…
Król Duda interpretuje ustawę dotyczącą powołania/odwołania prokuratora krajowego:
Prokurator generalny powinien wystąpić do premiera, a premier do prezydenta. Ja wydaję decyzję, pisemną. Doszło do złamania prawa.
I co z tego, że prokurator generalny i premier będą za, kiedy i tak „król” decyduje?
Polska potrzebuje (o ile w ogóle) prezydenta, który zna i rozumie konstytucję, nie musi mieć doktoratu.
Niech pełni funkcje reprezentacyjne, dodaje splendoru ceremoniom i nie przynosi wstydu dukaniem: dysys, dysys, ju noł…
A ten aktualny niech już leci do tego Davos, skoro się zameldował, i poskarży kolegom po fachu na „terror praworządności”, bo mu przysporzył dwóch więźniów politycznych, których niestety nie udało mu się przed reżimowymi siepaczami skutecznie ukryć w pałacowych zakamarkach 🙁
Będą myśleli, że to wstawka kabaretowa i na pewno otrzyma brawa 😎
Cukiertort
15 STYCZNIA 2024
18:21
„Prof. Dudek uważa, ze nasz system jest wadliwy z uwagi na fakt, że prezydenta wybieramy w wyborach powszechnych a nie jak np. w Niemczech, gdzie…”
-Zgoda, bo to wszystko prawda.
Ale ten prof.Dudek to taki profesor…
Naprawde wg Pana to autorytet?
Polecam troch relaksu – Żebrowskiego na onecie, który wcielił się w prezydenta przemawiającego.
https://plejada.pl/newsy/michal-zebrowski-bolesnie-sparodiowal-andrzeja-dude-bede-dramatyczny/qbj0dq0
TJ
Odsłuchałem wywiad z panem Bodnarem i utwierdziłem się w swoich mniemaniach, że to właściwy człowiek i na swoim miejscu, biegły w swoim fachu, konsekwentny i opanowany… na tle nieszczęsnego zera– sprawcy przekształcenia prokuratury krajowej i części sądownictwa w pisdne przestępcze organizacje mafijne – lśni.
Towarzyszył mi jednak niepokoj – czy da radę zmasowanemu przeciwnikowi –instytucjom i organom wymiaru sprawiedliwości przekształconym i skorumowanym w ostatnich ośmiu latach w mafijne organizacje przestępcze na usługach partii pisdonosów?
To jeden z największych ugorów i jedna z największych zbrodni III RP – zniszczenie niezależności sądów i prokuratur, podporządkowanie ich partyjnemu interesowi z złachanie do cna autorytetu sędziów i prokuratorów, wśród których awansowano latami sprzedajne miernoty, czyniąc z nich pachołów zera i kurdupla.
Wielu z nich bryluje w memografii i jest obiektem niewybrednego pośmiewiska i stało się uosobieniem prokuratoskiego i sędziowskiego kurewstwa.
Zawód prawnika stracił na zaufaniu, straty nie do odrobienia – nawet przy dobrym biegu spraw naprawy systemu wymiaru sprawiedliwości – to potrwa dwa, trzy pokolenia.
Ranking nieufności do instytucji pispolski państwa demokracji nieliberalnej, 2022, CBOS
Rzecznik Praw Obywatelskich – 22%
Policja – 28%
Unia Europejska – 35%
Urzędnicy, administracja publiczna – 35%
Prezydent – 50%
Sądy – 53%
Media – 55%
Trybunał Konstytucyjny – 60%
Rząd – 62%
Sejm i Senat – 65%
Partie polityczne – 70%
!!! to odsetki nieufności!!!
Największe spadki zaufania,w stosunku do 2020, i zarazem znaczne wzrosty nieufności rejestrujemy w przypadku Trybunału Konstytucyjnego (spadek zaufania o 18 punktów procentowych i wzrost nieufności o 23 punkty), Unii Europejskiej (spadek zaufania o 18 punktów i wzrost nieufności
również o 18 punktów), prezydenta, (spadek zaufania o 15 punktów i wzrost nieufności o 14 punktów) oraz rządu (spadek zaufania o 14 punktów i wzrost nieufności o 17 punktów).
@Bartonet
15 STYCZNIA 2024 18:42
Sprawa jest prosta – gdyby tych oprychów wylądowało w pierdlu to dla PiSu byłaby katastrofa. Mając do wyboru nimb kombatanta ale i kilka lat w więzieniu czy ,,60″ co by niejeden delikwent wybrał? Dlatego Duda obecnie przejął dowodzenie akcją ,,Swoich nie zostawiamy”. Albo ocaleją wszyscy albo…Dla Adriana stawka jest podwójna: prezydenturę skończy w wieku relatywnie młodym i co dalej? Emerytura i tłitowanka z różnymi ,,Ruchadełkami leśnymi”? Prezes jest stary i co raz bardziej odklejony…Morawiecki zużyty i bez umocowania w partii. O reszcie szkoda pisać. ,,Mojżesz” katofaszystów? Czemu nie. Ratując tamtych, pamiętajmy gra na i ratuje siebie.
@abc
Brawo
Ponizej sluszne argumenty AS…
„ Nowotwór musi być wycięty, by przywrócić spójność i skuteczność polityki państwowej. Trzeba to zrobić z poszanowaniem konstytucji i prawa, o ile jest to możliwe, albo odwołując się do ducha i litery prawa europejskiego, tam gdzie ma ono pierwszeństwo przed prawem krajowym“.
Tylko skad ten pomysl z n ow o t w o r e m? Czyzby przypadkowo wyjety z czasow zaprzeszlych? Nowotwor nie jest argumentem politycznym, a czasy skojarzen chorobowoowadowych dawno minely. Nowy porzadek mozemy i powinnismy tworzyc wlasnie przy pomocy „terroru poprawnosci“ prawnej i tu jezykowej. Uzywanie mowy prlowskiej i czasow wczesniejszych jest conajmniej nie na miejscu. Polityczny balagan mozemy, powtarzam, i powinnismy naprawiac politycznie, bez powyzszych wycieczek jezykowych.
Zwróćcie Państwo uwagę na ten szczegół związany z PAD, który ostatnio pojawia się na tle portretu Lecha Kaczyńskiego, a nie polskiego godła.
Z uwagi na mój Pesel (41) – jako żywo przypominają mi czasy stalinowsko/bierutowskie i kolejne (Ochab Gomułka, czy łysy Cyrankiewicz), gdy takie portrety wisiały za ówczesnym aktualnym wodzem Polski. Doskonale to jeszcze pamiętam. Odeszli na śmietnik historii. PAD kultywuje więc tę historię.
Skoro jest ten portret to wiadomo też – jakiej orientacji politycznej PAD jest prezydentem i co chce przez to powiedzieć, podczas gdy godło Polski reprezentuje polski Naród, a nie partię, która nominowała go i 2-krotnie wywindowała na urząd, przy bierności demokratycznej części (także braku poparcia ze strony Hołowni).
Zresztą kiedyś sam JKacz. mówił, że mamy swojego prezydenta, sądy, itp. Nie mogę tej wypowiedzi znaleźć w internecie, a nie zapisałem na dysku.
Pozdrawiam.
Cxi
@saldo
Serio?
Wow …
Panie Adamie niech Pan prosze napisze cos na ten temat.
“If the President does a single act by which the people are prejudiced, he is punishable himself,” Iredell asserted, “If he commits any crime, he is punishable by the laws of his country, and in capital cases may be deprived of his life.”
Iredell’s argument, as Shugerman contextualizes it, rejects Trump’s immunity claim while making it clear that a President of the United States might even be executed for his crimes.
https://www.msn.com/en-us/news/politics/attorney-rejects-trump-s-immunity-with-resurfaced-supreme-court-justice-argument/ar-AA1n0TDn?rc=1&ocid=winp1taskbar&cvid=c9dfb99f91da4284d1b82ede1806f817&ei=8
Czy teraz jest czas na naprawianie Konstytucji?
W obecne spore tarapaty kraj popadł z powodu niefrasobliwości i nieudolności „obozu partii demokratycznych” i wśród społeczeństwa, w tym publicystów i opiniotwórców. Tylko garstka dopuszczała takie zaciekłe i bezczelne zachowania Kaczyńskiego i jego ferajny. Ileż było biadolenia i pohukiwania na tych co „straszyli PiSem”. A przecież było wiadomo kim jest ten prezes (politycznym zabijaką), jakimi wartościami się napędza (zemsta, pogarda i podejrzliwość), jakimi politycznymi metodami się posługuje … Obywatelki/e widzieli go w akcji i słyszeli, a jednak powierzyli mu pełnię władzy w kraju. Zaufali mu. Na jakiej podstawie.
Polską Konstytucję wymyślono na bazie „checks and balances” we władzy wykonawczej. I ten zamysł sprawdzał się nienajogrzej zarówno, gdy rządzili Kwaśniewski wraz z SLD/PSL, gdy był Komorowski i Tusk, jako i w okresach kohabitacji tj. normal połowie czasu licząc do jesieni 2015 r. Czy krytykowano ten zamysł autorów Konstytucji? Może trochę w latch 2007-10, ale kohabitacja L. Kaczyńskiego z Tuskiem nie prowadziła do dramatów, protestów ulicznych i bóg wie czego jeszcze, co jest przed nami.
IMHO, Konstytucja jest niewinna. Winni są wyborcy i elity „obozu demokratycznego” bo dopuściły J. Kaczyńskiego do pełni władzy wykonawczej. Gdyby zachowano choć trochę możliwości kontroli nad szaleństwem władzy PiS, to by do tego pata, wyimaginowanej „równoległości systemów prawnych” w Polsce nigdy nie doszło.
Powiedzieć, że Duda jest kiepskim prezydentem, to nic nie powiedzieć. To cienias bez własnego zdania, pisowski słup, szkodnik kompromitujący urząd. Zachodzę w głowę co on robił w okolicach Unii Wolności w początkach kariery?
W Pałacu rządzi Mastalerek, Duda to wirynka i długopis. Swoją drogą Mastalerek szybko zapomniał jak został potraktowany przez PiS.
Uwaga do Redaktora: Z tego co wiem w Republice Czeskiej od 2013 roku prezydenta wybiera się w głosowaniu powszechnym. Wcześniej wybierał parlament. Chyba się nic ostatnio nie zmieniło w tej materii?
Fragarba
Nie uważam prof. Dudka za autorytet, który determinuje czy też określa mój punkt widzenia na Polskę, czy też mój światopogląd. Jego wypowiedzi są zdecydowanie symetrystycznie ale jego pomysł by kraj mocno zdecentralizować jest akurat godny uwagi. Dudek między innymi uważa, że Tusk robi sobie jaja z konstytucji po ostatnich wyborach, tylko jak on sobie wyobraża naprawę naszego kraju, w którym po pisowskiej hekatombie trzeba uprzątać tony łajna w praktycznie każdym obszarze funkcjonowania państwa? Tego nie da się zrobić w białych rękawiczkach. Sytuacja jest szczególna w związku z tym należy podejmować radykalne decyzje, które mogą razić a innych przerażać ale tak trzeba. Państwo musi jak najszybciej odzyskać sterowność, kto wie czy za kilka lat nie będziemy ze strachem spoglądać na wschód, gdy Ukraina bez wydatnej pomocy zachodu padnie? Rosja nie ma takich planów aby zatrzymać się zadowalając się Ukrainą ewentualnie Mołdawią, tak dziala imperializm, którego istotą jest ekspansja i cyniczna przemoc nad innymi narodami. Jego pomysł polega na tym, aby zredukować kompetencje prezydenta, sprawić aby wybierał go parlament co ma zapobiec sytuacji takiej jaką mamy teraz, za tym ma pójść wzrost kompetencji wojewodów, edukacja również ma być bardziej zdecentralizowana tutaj pomysł polega na tym, aby dzieci i młodzieży w poszczególnych obszarach kraju uczyły się czego innego, oczywiście poza wiedzą podstawową, która wszędzie ma być identyczna. To tak w skrócie. Dla mnie ta propozycja jest interesująca natomiast jej wadą jest jej utopijny charakter. Przytoczenie czyjejś opinii nie oznacza, że ów jest dla piszącego autorytetem. Swoją drogą za jakiś czas ten kraj nie będzie miał już żadnego, jeśli nie będziemy kształcić inteligencji staniemy się królami taśm produkcyjnych, zresztą już nimi jesteśmy. Wojaczka myślą nigdy nie była naszą mocną stroną.
@@RS
Zobaczymy, czy US Supreme Court podąży tym tropem. Każdy kraj ma swoją konstytucję, nasza powstała na bazie doświadczeń z niedemokratycznym systemem PRL, amerykańska na bazie demokratycznej rewolucji przeciwko kolonialnemu systemowi imperium brytyjskiego, to zupełnie różne genezy. Nasza jest próbą zabezpieczenia się przed powrotem monopartyjnej kontroli nad państwem i społeczeństwem. Nasz system jest dlatego swoistą hybrydą demokracji parlamentarnej z minirepubliką prezydencką. W przyszłości będzie potrzebna dyskusja nad zmianami w naszej konstytucji, które wyraźnie zapobiegałyby takiej dewastacji prawa i państwa, jaką zostawił za sobą Kaczyński z Ziobrą i Dudą. To był autorytaryzm wszyty w system demokratyczny, działający jak rak w fazie przerzutów.
Przedrzeźniając Antoniego Karbidowicza można sformułować pytanie:
– Panie Duda,panie Kaczyński..Morawiecki Czarnek Ziobro,panowie biskupi co wam Polska zrobiła że tak ją wykreciliście? DlaczegoPolak ,polskie dzieci polskie kobiety,polska oświata i kultura musiała znosić panią Nowak panią Pawłowicz ?.Panie pełniący rolę w Belwederze dlaczego ,,.orderował ” pan kreatury i mianował funkcjonariuszy bez morale?
Co wam Polska zrobiła że na Pomniku Bohaterów wyświetlacie postacie tych waszych marnych kuglarzy.?
Cukiertort
16 STYCZNIA 2024
6:59
Rozumiem. /Moj pesel 51/ .Do takich wnioskow doszedlem za prezydentury Lecha Walesy gdzie szefem jego kancelarii byl J.Kaczynski. To byl poczatek konfliktow. Obiektywnie trzeba przyznac ze Jaruzelski bez poparcia w wyborach powszechnych pokazal klase. Wiemy jakie to byly czasy. Dzisiaj to nie ta epoka, ale sytuacja nieco podobna,,, Prezydent, Trybunal Konstytucyjny, sady,prokuratorzy… Nieuznawanie wynikow wyborow, pozastawiane miny naokolo…
Nie, niepotrzebne nam „opinie” takich symetrystow. Prezydenta powinno wybierac Zgromadzenie Narodowe. Uprawnienia tylko honorowe, bo dzisiaj w dobie nowych technologii wybory powszechne prezydenta to tylko plebiscyt popularnosci medialnej. Dotyczy to zwykle krajow gdzie populizm ma sie dobrze. Przeciez kampania Dudy, zwlaszcza ostatnia, to byla seria niekonczacych sie obietnic pisowskich – nie prezydenckich! O przyczynach wole milczec… Niestety kandydat Kwasniewski nie mialby szans za wiele… Nie byl to moj idol. ale dzis przyznaje ze byl najlepszym Prezydentem od 1989 r.
Pozdrawiam.
@Saldo mortale
15 STYCZNIA 2024
22:04
„Tylko skad ten pomysl z n ow o t w o r e m? Czyzby przypadkowo wyjety z czasow zaprzeszlych?”
Czytajac OBA zdania ponizej, nie mam zadnych problemow ze zrozumieniem o co chodzi. I nie widze zadnych porownan do czasow zaprzeszlach (jakie by to nie byly).
„…bo system pisowski jest nowotworem wyhodowanym na ustroju opisanym w naszej konstytucji.
Nowotwór musi być wycięty, by przywrócić spójność i skuteczność polityki państwowej.”
Adam Szostkiewicz
16 STYCZNIA 2024
8:48
Mój komentarz
Konstytucja to najtrudniejszy do wdrażania, do stosowania element demokratycznego państwa prawnego. Jej założenia, zasady ustrojowe, sformułowania są z natury rzeczy ogólne, a ich praktyczne znaczenie, wykonalność jest interpretowana na bazie tradycji prawnej, kultury prawnej oraz wartości podstawowych wyznawanych i praktykowanych w społeczeństwie.
Nie wszystkie z obyczajów, zasad i przekonań praktykowanych szeroko w społeczeństwie muszą współgrać, pasować, uzupełniać się bezkonfkliktowo z konstytucyjnymi postanowieniami. Na tym gra Kaczyński i spółka, dokonując demontażu państwa prawnego, gra on na ograniczonej przystawalności społeczeństwa i państwa konstytucyjnego (demokratycznego państwa prawnego).
W Polsce rozbieżność między istotą rządów prawa ujętą w konstytucji, a oczekiwaniami społecznymi, marzeniami i kaprysami wmuszanymi przez rządzących w świadomość społeczną metodą agresywnej, często ukierunkowanej podprogowo propagandy, jest dość duża, także z powodu genów kulturowych – wielowiekowej tradycji, która nie przystaje, nie uzupełnia się zgodnościowo z systemem państwa prawnego traktowanego przez dużą część obywateli jako reżim, opresja prawna, vide termin prezydenta Dudy – terror praworządnościowy oraz niesprawiedliwość narzucona przez naszych wrogów drogą konszachtów, tajnych działań i umów ponad głowami narodu.
Jest pole do popisu dla różnych macherów i cwanych teoretyków państwa i prawa. Pole, które PiS rozszerzył dla siebie radykalnie zastępując, nakładając na Konstytucję różne swoje teorie jak ta o wyższości dobra ludu nad prawem, ta o uniwersalności uprawnień suwerena, które miały dać PiSowcom podłoże teoretyczne do manipulacji państwem, prawem oraz sprawiedliwością.
Konstytucja z natury rzeczy bardzo mało reguł postępowania definiuje dokładnie, krok po kroku. Wykonalność konstytucji musi być określana pośrednio, przez wywód prawny nieraz kilkustopniowy. Jej podstawowe założenia są rozwijane, przekładane na praktykę w oparciu o sieć kanonów prawnych,w drugim rzędzie w oparciu o kanony kulturowe, co w końcu może się przekładać na – „tak się nie robi” lub „warto być przyzwoitym”.
Dla Kaczyńskiego i jego akolitów oraz wychowanków, których już trochę uzbierał, jest to nic więcej, jak tylko – hulaj dusza, piekła nie ma.
TJ
Metafora pisdostanu jako (śmiertelnego) nowotworu w stadium przerzutów… całkiem adekwatna do opisu stanu rzeczy w RPII 2023.
Polecam barwny opis losów w JSW Kałuży (Wojciecha) i podobnych ciołków zwanych na Śląsku ciulami, „kradziokami” i „kabociorzami”, czyli zdrajcami.
„Wojciech Kałuża do sejmiku wszedł z listy Koalicji Obywatelskiej, jako kandydat Nowoczesnej. Przed pierwszą sesją zdradził swoich wyborców i przeszedł na stronę PiS. Dał tej partii władzę w regionie, sam zaś został wicemarszałkiem.
Dymisję złożył w trakcie zmiany władzy w sejmiku pod koniec listopada 2022. Jeszcze w grudniu tego samego roku trafił na dobrze płatne stanowisko w zarządzie Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Stanowisko wiceprezesa JSW nie było obsadzone od 1,5 roku.(…)
Politycy PiS zadbali o to, aby przygotować grunt pod jego zatrudnienie.(…) Kałuża był też kandydatem, który nigdy wcześniej nie pracował w górnictwie.
W grudniu 2022 roku rada nadzorcza Jastrzębskiej Spółki Węglowej powołała na wiceprezesa spółki Wojciecha Kałużę. Ta sama rada nadzorcza odwołała go 3 stycznia 2024 roku. Członkowie rady nadzorczej nie podali żadnego uzasadnienia swojej decyzji.
Rada nadzorcza „zdradziła” PiS
3 stycznia 2024 po raz kolejny zebrała się rada nadzorcza JSW, by jeszcze raz zająć się Kałużą. Kieruje nią prof. Halina Buk z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach (tego samego, z którego wywodzi się minister aktywów państwowych Borys Budka i minister przemysłu prof. Marzena Czarnecka). Prof. Buk zasiada w radzie JSW od 2016 roku, kiedy rządzący od 2015 roku PiS przejął już kontrolę nad państwem. Inną kluczową postacią z ośmioosobowej rady jest zasiadający w niej od 2019 roku prof. Stanisław Prusek, jednocześnie dyrektor państwowego Głównego Instytutu Górnictwa. Wśród członków rady jest też trójka przedstawicieli załogi JSW.
Wiadomo było, że jedynym punktem obrad rady będzie odwołanie Wojciecha Kałuży z zarządu.
– Nie mogę udzielać żadnych informacji w tej sprawie – powtarza prof. Halina Buk, gdy pytamy ją o powody lub uzasadnienie odwołania Wojciecha Kałuży, któremu sama niedawno dała posadę z miesięczną pensją kilkudziesięciu tysięcy złotych. Przewodnicząca konsekwentnie odmawia odpowiedzi. O tym, dlaczego Kałuża został odwołany, nie chcą z nami rozmawiać też inni członkowie rady.
– Jest tak, że to przewodnicząca ustala porządek obrad. Głosowanie w sprawie odwołania Kałuży było jednogłośne – dowiadujemy się. Polityk został zaproszony do pokoju, gdzie odbywało się posiedzenie. Przekazano mu informację, że już nie pracuje. – Był spokojny, zachował kamienną twarz. Nie odezwał się ani słowem – relacjonuje nam osoba, która była na miejscu.
Osoba znająca realia pracy spółce: – Kiedyś, gdy odwoływano innego członka zarządu, prof. Buk mówiła na posiedzeniu rady coś w stylu: był telefon z Warszawy, był telefon z Warszawy. I potem było głosowanie.
– Tak, zachowanie Haliny Buk było kluczowe, ale nie tylko jej. Stanisław Prusek też miał dać sygnał, który dotarł do rządzących, że jest gotowy poprzeć odwołanie Kałuży. Wygląda na to, że chcieli w ten sposób albo odkleić się od PiS, albo jakoś zrehabilitować. A potem już poleciało domino. Reszta się dostosowała. Przedstawiciele załogi też nie mieli powodu go bronić – mówi nam osoba z pogranicza kręgów górniczych i polityki.
Rada nadzorcza JSW do zmiany?
Ekspert znający JSW jak własną kieszeń kpi z takiej wolty członków rady nadzorczej. – Przecież go sami wybrali rok wcześniej! To było formalne postępowanie kwalifikacyjne, wszystko odbywało się w jakiejś procedurze, tolerowali go tyle czasu! Szczerze? To jest śmieszne. Może rzeczywiście członkowie rady chcieli się pokazać teraz w lepszym świetle. Ale czy dzięki temu uratują posady? Wątpię – mówi nasz rozmówca.
„Psalm” z prośbą do Wojciecha Kałuży
Podczas ostatniej imprezy barbórkowej w JSW przebrany za księdza górnik śpiewał psalm, którego Kałuża był bohaterem. „Żeby takie imprezy trwały od rana od zmroku, a prezes Kałuża organizował je nie tylko z okazji Barbórki, ale przynajmniej cztery razy w roku” – intonował „ksiądz”, zebrani odpowiadali gromkim „Ciebie prosimy”.
Z Wojciechem Kałużą, który pozostaje radnym Sejmiku Województwa Śląskiego, nie udało się nam skontaktować. Jego znajomy: Słyszałem, że szuka pracy w Czechach.
JSW: Ludzie związani z PiS w grupie kapitałowej
Jastrzębska Spółka Węglowa to największy w Unii Europejskiej producent węgla koksowego. Spółka ma cztery kopalnie, kilka zakładów i zatrudnia około 20 tys. osób, a cała grupa kapitałowa ze spółkami zależnymi ok. 30 tys. JSW jest notowana na giełdzie, a pakiet większościowy ma skarb państwa. Bez skrupułów przez lata wykorzystywali to politycy PiS, hojnie dzieląc stanowiska sympatykom partii.
Symbolem tego stał się Wojciech Kałuża. Ale przykładów jest znacznie więcej. Grupa kapitałowa Jastrzębska Spółka Węglowa to także wiele spółek zależnych i to tam bez problemów znaleźliśmy ludzi bliskich PiS zasiadających na wysokich stanowiskach. „Wyborcza” opisywała te nominacje. Ujawniliśmy również, że po przejęciu władzy przez PiS blisko dwukrotnie wzrosło wynagrodzenie członków rady nadzorczej JSW.
Mechanizm…
Podczas jednego z toczących się procesów były prezes jednej ze spółek górniczych (ze względu na ochronę danych świadków i przedsiębiorstw nie możemy zdradzić nazwy) opowiedział, jak za PiS zatrudniano w zarządzanej przez niego spółce z udziałem skarbu państwa. Jak można było usłyszeć, praktyka była taka, że lokalni śląscy posłowie proponowali kandydatury do wzięcia pod uwagę do zatrudnienia w głównej spółce lub w jej spółkach córkach, ale finalne decyzje podejmował minister.
Można się dowiedzieć, że kiedy był prezesem, to powoływanie członków rad nadzorczych i zarządów spółek wyglądało następująco: najpierw dany kandydat musiał uzyskać rekomendację ministra energii lub sekretarza stanu w tymże resorcie. Posłowie, którzy chcieli znaleźć stanowisko dla swojego kandydata, udawali się do nich. Dopiero później, już po akceptacji, do spółki docierała informacja, kto i jakie stanowisko ma otrzymać. Były prezes spółki górniczej w tych zeznaniach przyznał, że każdą zmianę kadrową w radach nadzorczych przy zarządach spółek córek musiał osobiście omówić z ministrem energii czy sekretarzem stanu”.(…) [Przemysław Jedlecki] katowice.wyborcza.pl
To jest chore do dna rak partia i spółki … rokowania są beznadziejne… chyba, że cud…
I Prezes Sadu Najwyższego Manowska powiedziała dziś w Radiu Zet:
Odwiedzaliśmy się i odwiedzamy od czasu do czasu prywatnie. Byłam u pana prezydenta i pani prezydentowej w Krakowie, para prezydencka bywa u mnie. Przyjaciele? Można tak powiedzieć.
Mój komentarz
Rządy prawa, czy rządy osobistych relacji?
Konstytucja nie zabrania, a więc Prezydent Duda z Prezeską Sądu Najwyższego są w zażyłości.
Pamiętam niedawną aferę w UE z udziałem sędziów TSUE w jakichś spotkaniach towarzyskich. Ileż było krzyku i niezadowolenia w mediach unijnych. Niedopuszczalne, nie może tak być, to wywieranie wpływu na orzekanie Trybunału Unijnego, itp. W Polsce sam minister Ziobro potępiał publicznie poczynania sędziów unijnych jako akty niezgodne ze statusem sędziego, niezgodne z prawem, sprzyjające wydawaniu fałszywych orzeczeń i oskarżeń przez TSUE, np. przeciwko Polsce.
Pan Prezydent Duda ma za koleżankę I Prezes Sądu Najwyższego Manowską, którą sam wybrał na to stanowisko wbrew praktykowanej procedurze wyboru I Prezesa SN. Ta koleżanka tłumaczy swoje koleżeństwo z prezydentem RP, ich częste odwiedzanie się (prezydent w kolumnie samochodowej jak najbardziej służbowej) jako – co takiego, to już nie można się przyjaźnić?
TJ
@Adam Szostkiewicz,
Tak ma Pan rację że historia cywilizacji zachodniej jest w rękach kilku ludzi w sądzie najwyższym USA.
Niemal aż się prosi napisać.
Go ahead and give total immunity to any Prezydent.
Coz to za idiotyzm w swej konsekwencji.
Być może wielbiciele kryminalisty Trumpa zrozumieliby, że ruch należy do Bidena. Jeśli w takiej sytuacji Biden tego by nie wykorzystał to możemy zapomnieć o Stanach Zjednoczonych jakie znamy. A przy okazji Unii Europejskiej.
Obawiam się, że Robert’s wybierze inaction, co odwlecze tylko tragedię.
Obym się mylił.
R.S.
16 STYCZNIA 2024 1:28
„Jeżeli Prezydent dopuści się choć jednego czynu, który przynosi szkody obywatelom, sam podlega karze…
Jeżeli popełni jakiekolwiek przestępstwo, podlega karze zgodnie z prawem swojego kraju, a w sprawach karnych może zostać pozbawiony życia”.
Wydaje się oczywiste, ale nie u nas… niestety.
@AS
Serio. Powinnismy jednak uzywac argumentow politycznych, a unikac medycznych, nawet jesli w formie figuratywnej. Inaczej schodzi do poziomu pisowych i podobnych ludzi.
„Ptaki w Warszawie. Co zamiast kaczkomatów?”
Kaczkomaty wygenerowały bowiem problem przekarmiania zwierząt.
Uwaga na kaczy pomiot(kał kaczek z chowu bezściołowego) zwany potocznie kaczym gównem.
Dzienna produkcja pomiotu od jednej sztuki dorosłej kaczki 350-400 g.
Jego główne składniki:
Woda – ok. 56-70%
Substancje organiczne – ok. 15,7-16%
Azot – ok. 0,6-1%
Fosfor – ok. 0,7-1,4%
Potas – 0,4-0,6%
Wapń – ok. 1-1,7%
Duża koncentracja składników NPK łącznie z wapniem, magnezem i siarką.
Mimo to łajno kacze miało niewielkie zastosowanie koproterapii.
Choć według wierzeń ludowych – ponieważ gęś łatwo defekuje, należało jej kał umieścić nieopodal położnicy, przyspieszając tym sposobem poród.
W przypadku wszelkich dolegliwości brzusznych można było chorobę z organizmu wyrzucić poprzez sprowokowanie nudności: „bierze się trochę końskiego lub gęsiego pomiotu, przecedza się przez sito, dodaje nieco wódki, żeby to łatwiej było zażyć, i daje ten napój do wypicia”.
Czernina, przygotowywana z krwi młodych gęsi, kaczek lub zajęcy, była jednym z wielu sposobów tworzenia tej uwielbianej przez Sarmatów smakowej kompozycji.
Już w 1534 roku Stefan Falimirz, autor traktatu „O ziołach i mocy ich”, odradzał chorym jedzenie „potraw z czarną juchą”. Wiemy, iż na obiedzie wydanym dla profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego w 1568 roku uczeni biesiadnicy raczyli się m. in. gęsiną warzoną w „czarnej jusze” i doprawianą goździkami (Gessy w czarne yuche, gariofili ad easdem).