Żony, jawna broń PiS
Żony osadzonych w więzieniu polityków PiS zgodziły się wystąpić obok prezydenta przed kamerami, by odegrać rolę wyciskaczek łez w sprawie swych skazanych mężów. Obie złożyły hołd Dudzie, obie wygłosiły podczas pisowskiego wiecu antyrządowego napastliwe przemówienia. Żony pokrzywdzonych przez CBA za czasów W&K takiego przywileju nie miały.
A przecież miałyby dużo do opowiedzenia na temat ich rzekomo krystalicznej uczciwości. Panie W&K zgodziły się odegrać rolę w pisowskim widowisku, jakby nie miały świadomości, w jak dwuznacznej moralnie sytuacji zostały obsadzone. Dla milionów widzów tego show były uosobieniem i dowodem, że są równi i równiejsi, ludzie PiS i niepisowski gorszy sort. I wielu z nich pomyślało: dobrze im tak, mają za swoje. Ponad połowa pytanych o opinię w jednym z sondaży uważa, że panowie W&K powinni siedzieć.
Osób bliskich bezprawnie więzionym lub wziętym na zakładników warto wysłuchać, gdy opowiadają o doświadczeniu swoim i uwięzionych. Żyją w strachu o własne życie, są poddawani psychicznym i fizycznym torturom. Nic takiego nie grozi mężom pań W&K. Nawet strajk głodowy, element tego teatru politycznego, nie narazi ich na niebezpieczeństwo, bo będą pod opieką medyczną.
Zresztą sama głodówka też nie ma uzasadnienia, bo obaj mają swoje elementarne prawa i potrzeby niezagrożone. I dlatego wypowiedzi żon słuchało się z zażenowaniem, a nie współczuciem. Bo im także nic nie zagraża, inaczej niż bliskim prawdziwych więźniów politycznych. Strajk głodowy to broń, po którą sięga się rzadko, gdy wszystkie inne możliwości walki o słuszną sprawę lub swoje osobiste prawa są wyczerpane w odczuciu zakładających głodówkę.
Co gorsza, na wiecu mówiły językiem propagandy pisowskiej. Jasne, że chcą powrotu mężów do domu, to zrozumiałe, ale mogły się zapoznać z prawdziwą historią „afery gruntowej” i prawdziwego stanu wojennego, nim zaczęły przemawiać publicznie.
Czy PiS coś ugra na sprawie W&K? Na dłuższą metę nie ugra, a nawet może stracić. Tak jak straciło SLD na sprawie Zbigniewa Sobotki (gruba afera starachowicka), częściowo ułaskawionego przez prezydenta Kwaśniewskiego. W Polakach prawomocnie skazani i uwięzieni dygnitarze rzadko budzą odruch solidarności. Hasło „solidarni z W&K” tylko ich rozsierdzi. Niechęć przenosi się na decyzje wyborcze, także dotyczące prezydentury. Duda zmniejsza szanse kandydata obozu Kaczyńskiego w przyszłym roku.
Gołym okiem widać, że to pisowska elita i nomenklatura broni swoich w obawie, że będą następne aresztowana na podobnym tle nadużyć poprzedniej władzy (Pegasus), korupcji, defraudacji.
Komentarze
Przynajmniej by się ubrały i uczesały jak ludzie…nikt nie ma współczucia dla takich nimf błotnych
Droga @Kalino, nie idźcie tą drogą…
Właściwie to powinny wystąpić trzy żony, w tym dwie (obecna i poprzednia) Mariusza K. Ale jak wiadomo katolicy się nie rozwodzą, więc o poprzedniej żonie sza, tym bardziej, że ma intratna posadę u Glapińskiego. Taka to „struktura kryształu”, pełna defektów i dyslokacji…
Miejsce przestępców jest w więzieniu i tam maja zgnić to co zrobili.
Duda zachowuje sie jak skończony łajdak pokazując blisko 12 mionów obywateli wała, że i tak ułaskawi bandytów bo oni są lepsi niż zwyczajni obywatele. równie dobrze mógłby ułaskawić wszystkich przestępców pod warunkiem przystąpienia do PiS.
To po co my głosowali żeby przestępcy pokazywali nam wała ni śmiali sie z nas, mamy sie dać zastraszyć bandytom w białych rękawiczkach jak jakieś mafii.
Jak tylko wyjdą z więzienia zraz zaczną robić to samo tylko że jeszcze bardziej bezczelnie .
O ni mogą być bandytami bo należą do PiSu i należą do kasty nietykalnych i wolno im robić co im sie zechce! Duda zawsze z bandziorami.
Co to za krokodyle łzy może pomyślą najpierw o o ofiar tych swoich łajdaków i zadośćuczynieniu! Paniom radzę żeby posłali swoim mężom wazelinę bo bycie „muczenikiem” bez wazeliny w więzieniu jest bardzo ciężkie.
Paniom przypominam jeszcze jedną rzecz że nim sie popełniło przestępstwo trzeba było pomyśleć o konsekwencjach i nie było by tego a teraz zwyczajnym Polakom bezczelnie plujecie w twarz uważając sie kastę nietykalnych, lepszych od innych.
Nie ułaskawiać bandytów w białych rękawiczkach takich jak Kamiński ,Wąsik !
„Kalina
12 STYCZNIA 2024
19:12
Przynajmniej by się ubrały i uczesały jak ludzie…nikt nie ma współczucia dla takich nimf błotnych ”
Raczej nikt nie miałby wspólczucia gdyby wyglądały jak po wyjściu z salonu fryzjersko-kosmetycznego, w dobrych ciuchach i obwieszone drogą biżuterią. 🙂
One właśnie miały wyglądać tak, jak przeciętna wyborczyni PIS, aby być „jedną z nas” – sponiewierane psychicznie i fizycznie przez dyktatora Tuska, żony politycznych więźniów, cierpiących za co? Za walkę z korupcją! – w lochach reżimu.
Kaczyński jak tlenu potrzebuje męczenników, przykładów prześladowań, to umożliwia mu mobilizację pisowskiego ludu. Wykorzystuje paliwo, hojnie dostarczane przez Tuska. W obliczu dezynwołtury prawnej obecnego rządu zaczynają niknąć grzechy pisowców, a dwóch bandziorków wyrasta na prześladowanych rycerzy bez skazy. Mamy już realny dualizm prawny, zaprzeczające sobie nawzajem instytucje państwowe, szermierkę wykładniami i rozjeżdzanie się porządku prawnego. To nie jest dobry kierunek.
Przynajmniej by się ubrały i uczesały jak ludzie…
Kalino, one miały budzić współczucie i dlatego zostały wystylizowane na biedne sieroty ewentualnie na ubogie wdowy.
Jedna z pań sygnalizowała chłód w mieszkaniu?? Nie wiadomo co to oznaczało. Prezes ma olbrzymi arsenał środków rozgrzewających. Poczynając od kota skończywszy na Czarnku. No warto też nie zapominać o agencie Kaczmarku łamaczu niewieściej cnoty.
,, Jeszcze się tam żagiel bieli,chłopców którzy odpłynęli” śpiewała Alicja Majewska w dawnych czasach narodzin Solidarności. Kobiety na brzegu czekające ,tęsknie?
Czy moze kobiety bite, rozbierane brutalnie na komisariatach, zmuszane do rewizji w poszukiwaniu tabletki poronnej? Albo te którym odmówiono w szpitalach pomocy w krytycznej ciąży?
Czy Duda był tak czuły i egzaltowany i tak wstrząśnięty w szpitalu w Pszczynie? Albo wyraził cień współczucia rodzinom zmarłych w połogu?
Gdy Prezes ubliżał kobietom że ,,dają w szyję”, pewien był że kobiety to nie problem wyborczy. drażniły go tylko te gwiazdki”. Teraz kobiety się nie zmobilizują by bronić władzy prezesa. Wprawdzie ukazał się z jakąś damą ale to tyle..
Ziobro już nie wyda poufnej instrukcji dla przewodniczących sądu w sprawie spraw molestowania dot. ,,kruchty”. Może brzmieć to cynicznie ale przypomina się pewien czeski dowcip o Homolce tym razem w polskich realiach.
Do pana ministra przyjeżdża kuzyn z Pragi. Opowiada jak to tam na uniwersytecie była strzelanina. Ofiary strach i powiada W Polsku je Zakon Zbyszku a Sprawiedliwość..a bezpecznost..Radujete se..?
Pan Zbyszek odpowiada ,,A ja se ne boim jo mom chrypkę.”
No jest faktem że żywo gestykulujący i obrażający od fujar” szeryf został spacyfikowany i znalazł się w mocy medyków z którymi wiódł przez dekadę razem ze swoją mamą ostry spór. W tym przypadku kobiety czekają,czekają.. Nie tylko kobiety,Giertych również.
„Gołym okiem widać, że to pisowska elita i nomenklatura broni swoich w obawie, że będą następne aresztowana na podobnym tle nadużyć poprzedniej władzy (Pegasus), korupcji, defraudacji„. (AS)
Tak, to kluczowa i jedyna motywacja… strach dla posplitych pisdnych złodziei i innych przestępców, bo żarty się skónczyły.
Główna metoda pisdnej propagandy to jasełka i przedstawienia „elementu” inscenizujące męczeństwo pisdonosów – Wąsików i Kamińskich – oraz stanowczość i bezwzględność nowej władzy.
Najczęściej powtarzana fraza przez easy riderów – alfonsów spontanicznych protestów przed aresztami i więzieniami to słowa „krystalicznie czyści” i ” boże coś Polskę„…
A żonom GrzegorzaP. i Krzysztofa B., skazanym razem z Kamińskim i Wąsikiem to się nie należy żeby ktoś im przez rok ustawiał termostat czy w piecu napalał?
@alrus
Dzień wcześniej pani Wąsikowa przyszła do TV Republika ubrana na czarno (z lewej), ale czujni styliści ze sztabu PiS stwierdzili (i słusznie), że to zupełnie nie ten efekt, i na drugi dzień do Dudy wyszykowali ją już jak trzeba:
https://pbs.twimg.com/media/GDk2iKHWwAAtqDl?format=jpg&name=900×900
Następny do golenia … odprawiający drogę krzyżową między aresztami skazanych już kolesiów…
„Po mundialu w Katarze polską piłkę obiegła informacja o tzw. aferze premiowej, czyli obietnicy złożonej piłkarzom przez Mateusza Morawieckiego. Ówczesny premier zagwarantował zawodnikom i sztabowi szkoleniowemu, że za wyjście z grupy nagrodzi ich 40 milionami złotych, a finalnie pieniądze nie zostały przekazane. Z relacji byłego ministra sportu Kamila Bortniczuka wychodzi na to, że premier zrobił to bez ustalenia z ministerstwem.
Były minister sportu Kamil Bortniczk udzielił wywiadu Weszło i nie uniknął tam pytań o „aferę premiową” po mundialu w Katarze. Już na samym początku przyszło mu odpowiedzieć na pytanie, jak ocenił obietnice premiera Mateusza Morawieckiego o przekazaniu pieniędzy piłkarzom.
– Źle – powiedział wprost Bortniczuk. Później okazało się, że ówczesny premier nawet nie skonsultował z nim zamiarów przekazania 40 milionów złotych. – Nie miałem na to najmniejszego wpływu. To zupełnie poza ministerstwem. Nie wiedziałem o tej sprawie, nie miałem żadnej wiedzy na ten temat. Ja bym takiej obietnicy polskim piłkarzom nie złożył, chociaż bardzo bym sobie życzył, by grali jak najlepiej – dodał były minister sportu.
Bortniczuk wyjaśnił także, że w ministerstwie sportu obowiązują jasne zasady na temat nagradzania sportowców za ich wyczyny, a premia obiecana przez Morawieckiego nie miała z nimi nic wspólnego.
– Jeżeli chodzi o nagradzanie sportowców, mamy odpowiednie regulacje dotyczące stypendiów i nagród i z tego się wywiązujemy. Wyjście z grupy nie jest żadną podstawą do wypłacenia nagród, czy stypendiów. To nie jest jakiś wielki sukces. Natomiast porównując ciężar gatunkowy wygrania mistrzostwa świata w piłce nożnej do zdobycia mistrzostwa w szeregu innych dyscyplin, to są inne ciężary gatunkowe – podsumował Bortniczuk, mówiąc także o ewentualnych zmianach w systemie nagradzania sportowców.
Finalnie wiadomo, że reprezentanci Polski, a także sztab szkoleniowy kadry nie otrzymali obiecanych przez premiera Morawieckiego pieniędzy za wyjście z grupy. Media informowały jednak, że w kadrze doszło do konfliktów przy rozdzielaniu potencjalnej premii”. (Kacper Ciuksza)
Prywatny folwark Morawieckiego, w dupie prawo, zasady, regulacje i jego ministrowie, ale to okruszek… góry lodowej… audyty przed nami…
@Kalina
Słusznie kpisz z tych przebieranek, bo jedna pani jest, jak czytałem, sędzią, a druga dyrektorką w GIS (obie awansowały gwałtownie za rządów PiS). Z dużym prawdopodobieństwem więc, codziennie w pracy są lepiej ubrane, niż w czasie wizyty u Najjaśniejszego Prezydenta.
Gdzie Duda nie może, tam babę pośle.
Ma Pan rację – na sprawie ,,Duda i K&W” PiS nie wiem co ugra? Pytanie do swojego kandydata w elekcji 2025 w stylu ,,Czy Pan/Pani wzorem swojego poprzednika, też będzie ułaskawiać przestępców ze swojego obozu politycznego?”
Ale może jednak o coś grają? Wydaje mi się, że sprawa K&W, sprawa za dawne GRZESZKI (o grzechach-grzeszyskach dalej) jest zaledwie uwerturą. Przypominam, komisja ds. wyborów kopertowych ledwie ruszyła a są przecież raporty NIK jeszcze, komisja ds. Pegassusa jeszcze nie wystartowała, są raporty NIK na różne tematy przecież. Póki Zero był to prokuratura spraw nie wszczynała ale teraz…? Dlatego PiS demonstruje ,,swoich nie zostawiamy”, nie musisz się ,,pruć” i iść w świadka koronnego bo cię wyciągniemy. Nowotwór boi się, że jak kilka komórek ,,pęknie” to zostanie wycięty.
Dlatego wszelka hucpa byle pomocna. Jak wiemy PiS wyznaje zasadę, że propagandowo nic nie może się zmarnować. Gdyby te panie miały małe dziateczki to by i je do Adriana przytargały. A tak tylko zostają babskie łzy i piosenka. Patriotyczna piosenka. Zapewne sięgną też po ,,Mury”…
Dalej nie mogę. Znowu wzruszyłem się…
Wzruszyłem się
@passpartout
12 stycznia 2024
2:16
Twój wywód jest oczywiście logiczny, ale druga strona też potrafi logicznie uzasadnić swoje stanowisko.
Przed chwilą czytałem tekst prawnika, który pisze generalnie to, co Ty, ale podaje definicję ułaskawienia jako „anulowania negatywnych konsekwencji czyjegoś czynu”. A toczący się proces jest taką negatywną konsekwencją. Człowiek musi się poniewierać po sądach i ponosić często ogromne koszty pomocy prawnej, nie mówiąc już o areszcie śledczym, w którym może zostać osadzony nie tylko przed prawomocnym wyrokiem, lecz już na etapie bycia podejrzanym, czasem w warunkach gorszych niż po skazaniu (jak to się ma do domniemania niewinności?). W przypadku uniewinnienia nikt nie przyzna mu z automatu odszkodowania za pobyt w takim miejscu – trzeba się o to procesować latami, ponosząc kolejne koszty, przy czym w Polsce czas trzymania niewinnych osób w „tymczasowym” areszcie jest nieograniczony, z czego skwapliwie korzystały kolejne ekipy rządowe wobec swoich przeciwników politycznych.
I tak możemy sobie odbijać tę piłeczkę.
Niedoróbki w przepisach prawa się zdarzają i często pozostają niezauważone przez lata, aż do chwili, gdy pojawi się problematyczny przypadek, taki jak sprawa W&K. Wówczas ustawodawca powinien jak najszybciej wprowadzić stosowne poprawki. Oprócz niejasności art. 139 Konstytucji pojawił się problem mandatu posła po ułaskawieniu. Czy jeśli skazany poseł straci mandat, ale zostanie ułaskawiony i skazanie ulegnie zatarciu, to taki poseł powinien automatycznie odzyskać mandat czy nie? To też należałoby uregulować.
Podsumowując, przy okazji sprawy W&K dowiedzieliśmy się, jak bardzo nieprecyzyjne i niejednoznaczne jest polskie prawo. Gdzie nie spojrzeć – bagno legislacyjne, za które odpowiada, niestety, nie tylko PiS. Pani Ogórek jest jaka jest, ale trzeba przyznać, że gdy w 2015 kandydowała na prezydenta z ramienia SLD, miała bardzo dobre hasło: „W Polsce prawo należy napisać od nowa”.
@ Alrus
„Mamy już realny dualizm prawny, zaprzeczające sobie nawzajem instytucje państwowe, szermierkę wykładniami i rozjeżdzanie się porządku prawnego. To nie jest dobry kierunek.”
Tyle, że na ten kierunek naorowadził nas nie kto inny tylko PZPRawica. To za jej ostatnich rządów funkcjonariusze państwa zaczęli jawnie kpić z prawa i to PZPRawica za chaos prawny ponosi pełną odpowiedzialność. To wybrani przez PZPRawicę sędziowie TK dokonali interpretacji art 139 Konstytucji (do czego TK nie jest uprawniony) uzurpując sobie prawo przynależne Sądowi Najwyższemu (o czym ustawa zasadnicza mówi wprost. To PZPRawica próbowała uczynić z wymiaru sprawiedliwości narzędzie swojej władzy. Stąd ten „dualizm prawny”
Nowa władza ma dwa wyjścia:
Albo położyć uszy po sobie i pozwolić PZPRawicy grać sobie na nosie,
Albo realnie rządzić, kiedy trzeba w sposób bezwzględny, wykorzystując wszystkie przewidziane prawem środki (Ramy prawne nigdy nie są ścisłe i pozwalają na pewną dowolność interpretacji)
Pierwszą rundę nowa władza wygrała, zmuszając prezydenta do ustąpienia z dotychczasowego stanowiska
,,Solidarni z K i W” ? Tak, to hasło jest znane. Natomiast jest jeszcze ciekawiej: ,,murem za Kamińskim i Wąsikiem” przed zakładem karnym.
https://zdjecia.eostroleka.pl/luba/dane/pliki/Galeria/20226/pxl_20240112_100338471_normal.jpg
Matczak…
„Zupełnie poważnie apeluję do Pana Ministra Bodnara o przychylenie się do prośby Prezydenta Dudy o wstrzymanie wykonania kary dla panów Wąsika i Kamińskiego i zwolnienie skazanych na czas trwania postępowania ułaskawieniowego. Potrzebujemy obniżenia emocji – PAD wykonał słuszny ruch w tym kierunku, co zasługuje na podobną odpowiedź.
Prezydent Duda zrobił krok wstecz – schował ego do kieszeni, przyznał, że potrzebne jest kolejne ułaskawienie – powiedział Matczak.
Według prawnika, w Polsce przyzwyczailiśmy się do polaryzacji, gdzie albo kogoś nienawidzimy, albo kogoś kochamy. Dlaczego nie mogę w środę skrytykować prezydenta, że robi pośmiewisko z Polski, trzymając przestępców w Pałacu Prezydenckim, czyniąc z niego pałac bezprawia, a w czwartek, kiedy zachowa się logicznie, pochwalić go? To jest całkowicie normalna sprawa, tylko nasz świat jest po prostu nienormalny – dodał”. (Weronika Papiernik, Dziennik pl.)
————————————————————–
Matczak, nie pierwszy raz dajesz dupy…
Mylisz odpowiedzialne zarządzanie państwem: problem – przygotownie decyzji – decyzja – skutki… mniejsze lub większe problemy, lepiej lub gorzej – kolejne korekty…z osobistym wyrażaniem opinii kanapowca w zaciszu domowym o decyzjach prominentnych polityków: dobra decyzja polityka – ocena cacy – zła decyzja – ocena do dupy – etc. i jest fajnie jak u Matczaka bilans wychodzi na zero bo decydent omylny jest… i napięcie u Matczaka opadło…
Matczak opanuj się i nie pierdol więcej o swoich ocenach, nikogo poza adoratorami to nie interesuje… ty się mylisz ostatnio coraz częściej i kreujesz problemy u znudzonej gawiedzi poszukującej prawniczych autorytetów w państwie bezprawia i niesprawiedkiwości.
Twoje opinie i wpisy wskazują na twoją polityczną i obywatelską tępotę, ty nie doceniasz desperacji niszczycieli Polski i ich przewrotności wielokrotnie demonstrownej w działaniu.
Jeśli musisz już pisać to tłumacz ludziom meandry prawa i wskazuj możliwości prawnych pułapek i nijednoznacznosci interpretacyjnych w konkretnych sprawach i przypadkach, ty przyczyniaj się do naprawy bezprawia i pisdnego nierządu… etc. a nie do karmienia własnego egoizmu i autoreklamy… co cię dyskwalifikuje jako pouczyciela w sferze polityki.
@ remm:
” Pani Ogórek jest jaka jest, ale trzeba przyznać, że gdy w 2015 kandydowała na prezydenta z ramienia SLD, miała bardzo dobre hasło: „W Polsce prawo należy napisać od nowa”.”
Hasło równie dobre co głupie. Prawo nigdzie nie jest jednoznaczne i ściśle precyzyjne. Gdyby tak było, kodeksy liczyłyby nie po kilkaset ale po kilka albo nawet kilkadziesiąt tysięcy stron a i tak znalazłyby się nieścisłości. Nikt nie jest w stanie przewidzieć wszystkich sytuacji.
Natomiast po rządach PZPRawicy już widać, że powinno się doprecyzować kilka artykułów Konstytucji ,np art 139 albo artykuł o powoływaniu członków KRS. Można się zastanowić nad korektą trybu powoływania sędziów (w tym sędziów TK i SN) i nad wprowadzeniem zasady, że zmiany w organizacji konstytucyjnych organów państwa obowiązują po upływie ich kadencjii że wymagają np 3/5 głosów
z platformy X:
– „Boże chroń prezydenta przed takimi współpracownikami” – napisał w mediach społecznościowych polityk Suwerennej Polski Sebastian Kaleta, komentując wypowiedź szefa BBN Jacka Siewiery, który stwierdził, że zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Pałacu Prezydenckim było „wykonane w sposób legalny, ze wszystkich stron”.
Szef BBN chyba wie co mówi? Wszystko się odbyło „elegancja Francja i finezja Rodezja”. Prokuratura sprawdza.
Jak podają, sędzia Basia Kamińska , żona, MK od października przebywa na L-4. Skoro może być taka aktywna i wszędzie jej pełno, to istnieje uzasadnione przypuszczenie że to zwolnienie może mieć od psychiatry bo wtedy taka aktywność jest dopuszczalna i ZUS się tego nie czepia. Jeśli tak, to może sędzina Barbara dojdzie do siebie gdy tego opoja nie będzie oglądać w domu na co dzień. Zdrowia życzy życzliwy.
Adam Szostkiewicz!
Bardzo dziwię się panu i temu co pisze pan o żonach p.p. Kamińskiego i Wąsika.
Przecież jak pan był internowany to na pewno murem stała za panem kobieta. Matka, żona, siostra?
@NH
Właśnie dlatego o tym piszę, jak piszę. Te panie nie mają pojęcia, czym było doświadczenie kobiet, którym synów, mężów, ojców, partnerów milicja z SB wtrąciła do PRL-owskich więzień zamienionych w obozy internowania. Nie wiedzą, co to znaczy nie móc się z nimi zobaczyć przez tygodnie i miesiące, i żyć bez znajomości daty ich zwolnienia, bo internowanie było bezterminowe, więc to mogło znaczyć lata czekania. Mimo to nie wahały się wziąć udziału w spektaklu najpierw u Dudy, potem na wiecu, gdzie mówca za mówcą ośmielali się porównywać obecną sytuację do stanu wojennego. Zostały wykorzystane politycznie jak wcześniej część rodzin smoleńskich, lecz za wiedzą i zgodą obu żon. Dla mnie niepojęta podłość.
@Bartonet
12 STYCZNIA 2024 22:37
Jest jeszcze ,,pozdrowienia do więzienia”.
Ci ludzie się nie zmienią bo to ich natura.
https://www.youtube.com/watch?v=U0GGl5LOInc
Adam Szostkiewicz
13 STYCZNIA 2024
0:30
Te panie nie mają pojęcia, czym było doświadczenie kobiet, którym synów, mężów, ojców, partnerów milicja z SB wtrąciła do PRL-owskich więzień zamienionych w obozy internowania. …
Internowanych w stanie wojennym było około 10 tysięcy osób.
Nie dano im wcześniej możliwości oczyszczenia się z „zarzutów” przed sądem.
Nie wydano prawomocnych wyroków.
Nie wydano sądowego nakazu aresztowania.
Aresztowano ich w środku nocy. Odcięto przedtem możliwość kontaktów telefonicznych całemu społeczeństwu.
Z całą pewnością nie wożono internowanych pojedynczo limuzynami w asyście karetki pogotowia.
Wożono w czasie wielkiego mrozu sukami milicyjnymi.
Internowane były również kobiety.
W samej Gołdapi było ich około 400.
W Darłówku komendant obozu dla internowanych kobiet urządził na placu ognisko, w którym spalił wszystkie listy, jakie otrzymały kobiety internowane od swoich rodzin. W tym matek, dzieci, mężów, ojców.
Kobiety patrzyły na to z okien.
Ze względu na stan zdrowia żony (choroba nowotworowa) został zwolniony po pięciu dniach internowania reżyser Jerzy Markuszewski po interwencji prymasa krk.
Sojusznik pisu, krk, nie interweniuje teraz w obronie „kryształowych” skazanych K & W.
Porównywanie aresztowania prawomocnie skazanych przestępców do internowanych w stanie wojennym jest wyjątkową podłością.
Ale takie jest DNA kaczystowskiej katobolszewii.
Charakteryzator i stylista narobili się przy obróbce tych dam.
Dla mnie czymś nie do pojęcia jest wyświetlenie na pałacu pajaca wizerunku obu
kryształowych.Taki jest stosunek doktora nauk prawnych do prawa.
Tu powinni wypowiedzieć się specjaliści ,doktorzy, ale innej specjalności.
Należy szanować urząd prezydenta,ale przy aktualnym obsadzeniu nie da się!
@Jagoda
13 STYCZNIA 2024
9:58
@Adam Szostkiewicz
13 STYCZNIA 2024
0:30
Aresztowania i internowania w stanie wojennym nie miały nic wspolnego z praworzadnoscią i nawet nie udawały tego. Celem władzy bylo sparalizowanie opozycji i uniemozliwienie jej przez jakis czas działalnosci. Obaj PiS-owcy zostali skazani za konkretne złamanie prawa – kreowanie przestępstwa, ktorego nie było, z pomoca fałszowania dokumentow, a wszystko celem skompromitowania ludzi przeznaczonych na polityczny odstrzał. Tych dwóch panow prawomocnie skazanych miało być przykladem przywracania praworzadnosci, ale też i ich sprawa była pogrozeniem palcem innym, którzy te praworzadność łamali. W moim skromnym przekonaniu mozna było z tym „grozeniem” poczekać, az wladza okrzepnie.
Oba rodzaje zatrzymań sa nieporownywalne i maja sie do siebie jak pięść do nosa. Protestujacy politycy PiS doskonale o tym wiedza, niektorzy sami byli internowani w stanie wojennym, wiec wszelkie utarczki slowne sa tu bez sensu. Trzeba przeczekać najgorszy czas, ale oczywiscie trzymać policje w pogotowiu.
Ex-prezydent Kwasniewski uwaza, ze trzeba przec na ponowne wybory, i to teraz, poki jest wzmożenie opozycji anty-PiS-owskiej. Pokerowe zagranie, osobiscie boje sie wszelkiego ryzyka
Dodałbym jeszcze że te panie to nie żadne cierpiętnice tylko typowy przejaw moralnej degrengolady przedstawicielek nomenklatury odrywanej od koryta. Wściekłość, szoki i niedowierzanie. W historii ludzkości to nic nowego. Katoprawicowy forumowicz który to zestawia ze stanem wojennym albo jest trollem albo debilem. Choć jedno nie wyklucza drugiego.
Swoją drogą ciekawe co miałaby n/t do powiedzenia Swietłana Cichanouska, Oksana Poczobut czy Julia Nawalna…
Jedna żona prawniczka ,oczekiwał męża ,natychmiast po spotkaniu z ADRIANEM.Ale ten ,pod wpływem ,kogo?oszukał ją ,w bezczelny sposób ,przekazując sprawę do Bodnara.Jeżeli mąż prawniczki ma problemy z alkoholem -,pamiętne całowanie bokserki,to syndrom odstawienia jest dla niego straszny?Dlatego pan Matczak, tak się martwi o jego zdrowiejEŻELi ZA MŁODU DLA CElów POLITYCZNYCH RZUCA SIĘ JAJKAMI W ŻONĘ PREZYDENTA ,TO NA STAROŚĆ,TA AGRESJA UJAWNIA SIĘ W SPOSÓB HANIEBNY .Przypomina to znęcanie się dzieci nad zwierzętami,aby potem, jako dorośli ,znęcają się nad ludżmi.A ogl,ądanie wrogów w intymnych sytuacjach przez Pegasusa ,sprawia przyjemność i orgazm.Zboczeńcy.
Przepisy prawne, a logika rozmyta języka
Mad Marx
12 STYCZNIA 2024
23:39
@ remm:
” Pani Ogórek jest jaka jest, ale trzeba przyznać, że gdy w 2015 kandydowała na prezydenta z ramienia SLD, miała bardzo dobre hasło: „W Polsce prawo należy napisać od nowa”.”
Hasło równie dobre co głupie. Prawo nigdzie nie jest jednoznaczne i ściśle precyzyjne. Gdyby tak było, kodeksy liczyłyby nie po kilkaset ale po kilka albo nawet kilkadziesiąt tysięcy stron a i tak znalazłyby się nieścisłości. Nikt nie jest w stanie przewidzieć wszystkich sytuacji.
Mój komentarz
Otóż to. Prawo jest wyrażane językiem, a język ma własności metaforyczne, zakresy znaczeniowe słów są mniej lub więcej rozmyte, a jednoznaczność komunikatu słownego można zdefiniować dodając do niego opis, jak to jest w słowniku języka polskiego, czy każdego innego.
Prawo zawsze wymaga ścisłej interpretacji, a ta wymaga trzymania się zasad, które niestety są tylko zasadami. Jeśli ktoś ma złą wolę, to może odwracać kota ogonem w te i wewte łącznie z dojściem do absurdu drogą niby logicznego rozumowania. Logika języka nie jest logiką matematyczną typu prawda lub kłamstwo, jest logiką rozmytą.
Niemniej logika ta jest w języku, bo gdyby jej nie było, to nie byłoby porozumiewania się między ludźmi, nie byłoby nas. Logika ta tkwi jako zawiązek w każdej osobie ludzkiej.
TJ
@Jaoda
Jechałem przez Zgon, i przypomniałem sobie, że Jerzy Markuszewski budował tu kiedyś dom.
Mazury STS-u już nie istnieją, zostało trochę suwalszczyzny i kawełek ziemi sejneńskiej gdzie ne króluje ludożerka.
takitam45
13 STYCZNIA 2024
10:38
…Dla mnie czymś nie do pojęcia jest wyświetlenie na pałacu pajaca wizerunku obu kryształowych…
Bareja by tego nie wymyślił:
https://bi.im-g.pl/im/87/2b/1d/z30586759IHR,-Solidarni-z-Kaminskim-i-Wasikiem—skazanymi-praw.jpg
Pisdnemu „siepaczowi”, morwie, włos się zjeżył na łonie wobec zapowiedzi Tuska, że wszystkch reżimowych funkcyjnych matołów puszczą w skarptach helanco w zimie…
„Do błota rzucono Sejm i Prezydenta, do błota rzucono Polskę” (Krycha P.)
Do błota z kaczym gównem rzucono Sejm i Prezydenta, do błota z kaczym gównem rzucono Polskę…
I to jest prawdziwe nieszczęście…
Każdy plebej wie, że kacze gówno śmierdzi okrutnie.
legat
12 STYCZNIA 2024 23:48
Sebastian Kaleta z Wierzbicy
Znaczny, choć słabo czytelny w zeznaniach, wskaźnik zobowiązania do dochodu (debt/income), zwany też indywidualnym wskaźnikekm załużenia (Iwz), może być u tego osobnika powodem wszelkich zaburzeń poznawczych, nerwowości i nieadekwatnej oceny stanów rzeczy… oraz niespokojnych snów… zwłaszcza, że nowa władza realizuje swoją zapowiedź, że złodziejom, oszustom, pieczeniarzom i niszczycielom „wymiaru sprawiedliwości” dobierze się do dupy.
@ tejot 13 stycznia 2024 13:48
Waść tu prawisz o „rozmytych zakresach znaczeniowych słów”, a otaczająca skrzecząca rzeczywistość pokazuje że coraz częściej słowom przypisuje się znaczenia wzajemnie sobie zaprzeczające – przestępca pospolity w ustach jednych jest uosobieniem kryształowej uczciwości dla drugich, więc albo mówią oni w różnych językach, albo przed rozmową należy uzgodnić definicje używanych słów.
Póki nie przywrócimy obowiązku używania – w oficjalnym, nie kabaretowym, obiegu – słów zgodnie z przypisanymi im – choćby słownikowo – znaczeniu, coraz trudniej będzie nie tylko stosować literę prawa, ale nawet dyskutować tak by słuchacze rozumieli o czym się mówi i jakie są racje dyskutantów. Sugerowałbym rozpocząć od kar za ewidentne, możliwe do jednoznacznego udowodnienia kłamstwa – aktualnie można powiedzieć prosto w kamerę dokładnie wszystko nie obawiając się żadnych sankcji, skoro ani poczucie wstydu czy godności własnej, ani paragrafy za mijanie się z prawdą nie karzą, a powszechna stała się tradycyjna, ale kiedyś jedynie kryminalistów obowiązująca zasada: nawet kiedy cię złapią za rękę w cudzej kieszeni zanurzoną, do końca się upieraj że to nie twoja ręka…. Można kłamać w sferze uczuć, bo to nie do udowodnienia, kiedyś kochałem, dziś nienawidzę, albo odwrotnie, jedno i drugie może być prawdą ale jedynie danego czasu, natomiast w świecie faktów koń jaki jest, każdy widzi.
Zdaje się, że żony (lub szerzej : drugie połowy ze związku) to jest broń uniwersalna, stosowana na całym świecie. Jedna połowa w więzieniu, druga przed sitkiem i szkiełkiem. Czy to pomaga ? Wszystko zależy od punktu siedzenia, ale nawet w taich satrapiach jak Arabia Saudyjska, dzieki akcji jego żony mieszkającej w Kanadzie, udało się złagodzić karę wymierzoną mężowi Raifowi Badawiemu , a więc coś w tym jest.
Tak jak, w myśl np. art. 261 kpc, nie można zmusić małżonka zeznawania w sprawie współmałżonka, tak też nie można wspołmałżonkowi odmawiać prawa dowystępowania publicznie w obronie i w imieniu drugiej połowy.
Jak kto korzysta z tego prawa to inna kwestia. Osobiście nie widzę nic nadzwyczajnego w postawach duetu Wąsik i Kamińska. Nadają do swoich, mówią językiem swoich, a że wszystkie media tym żyją, to już jest sprawa mediów (tu oko do Pana Redaktora…).
Osobiście czekam na podobne występy ze strony pani Agatki. Osiem lat kulawej, marionetkowej prezydętury… Trybunał Stanu to też trybunał.
Gwoli przypomnienia:
„Szkola zon“.
Adam czyk … spadaj na ten swój sprzedajny tępy ryj…
Wyświetlanie wizerunków osób prawomocnie skazanych , a więc przestępców, pozbawionych na 5 lat praw publicznych, odbywających karę pozbawienia wolności za groźne przestępstwa na tle siedziby Urzędu i Rodziny Prezydenta RP , to wyraz nieokiełznanej bezczelności i głębokiej pogardy wobec społeczeństwa. To dowód na nierówne traktowanie obywateli . Nie zdziwił bym się, gdyby na tle prezydenckiej siedziby wyświetlane były naprzemiennie wspomniane wizerunki i napis: „Kochani rodacy, pocałujcie mnie …” Gdyby nawet przyjąć, że K i W zostali skutecznie ułaskawieni, to nie oznacza, że zostali uniewinnieni. Piętno przestępców będzie im towarzyszyć dłuuugie lata. Czynienie z nich na rympał” więźniów politycznych, to urąganie zdrowemu rozsądkowi i kolejny wyraz pogardy dla mądrości i roztropności społeczentwa. W ciągu zdarzeń, jakie nastąpiły po aferze „odrolnieniowej” występuje szereg osób pokrzywdzonych. Nie można mieć pewności , jak potoczyły by się losy Andrzeja Leppera, który przecie nie żyje. Kwitnie kłamstwo ordynarne, że K i W skazani zostali za walkę z korupcją. Kolejny przejaw pogardy dla rozumu. Strach myśleć do jakiej podłości posuną się jeszcze zawiedzeni wynikiem 15X. Wątpię jednak, aby przestępcy pospolici stali się bohaterami narodu, niezależnie od wielkości wysiłków katoprawicy.
@ Kalina godz.10; 42
Kalinko, pomoc udzielona natychmiast jest pomoc udzielaną dwa razy. Tak samo jest w wymiarze (przynajmniej powinno być) sprawiedliwości . Udowodnić winę trzeba zgodnie z przepisami i sąd powinien szybko wymierzyć sprawiedliwość . Pan Bóg dał nam ludziom największy dar – dar zapominania. My ludzie (szczególnie w Polsce) szybko zapominamy , a na tym korzystają przestępcy i pozostają bezkarni. Nie ma co stosować pracy młynów watykańskich, które mielą wolno i długo
@Heineken*20@o2.pl
13 STYCZNIA 2024
16:31
Mysle tak samo:)))
@fpg
13 STYCZNIA 2024
15:00
Krzyczy ropucha z blota
tj,
Prawo nie zawsze wymaga ścisłej interpretacji. Na szczęście nie wymaga, bo w większości przypadków prawo sztywne, nie pozostawiając wolnej przestrzeni do interpretacji to byłby koszmar z punktu widzenia zasad współżycia społecznego. Dzięki pewnej dobrze dozowanej dawce nieścisłości (po prostu ustalony limit funkcjonowania dla danego paragrafu) przepisy, dzięki dostosowującej się do rzeczywistości wykładni tychże, nie muszą być nieustannie uaktualniane przez ustawodawcę. Kiedyś to chyba nazywało się ekonomia prawa, nie wiem czy dziś nadal ten termin ma zastosowanie.
https://zdjecia.eostroleka.pl/luba/dane/pliki/Galeria/20226/pxl_20240112_100338471_normal.jpg
Ciekawe zdjęcie – każdy członek aktywu dostał przygotowany seryjnie wizerunek bronionych osób, że seryjnie świadczy pozycja kartki w koszulce.
Chandra Unyńska
13 STYCZNIA 2024
14:49
Tak, Jerzy budował dom na Mazurach a jego żona Zosia z pasją oddawała się zakładaniu ogrodu.
Nie tylko Mazur z STSu nie ma.
Królują klimaty „Sylwestra w Zakopanem”.
I tylko ciągle żywa „bardzo dziwna rodzina”:
Bardzo dziwna rodzina
Brat u Andersa,
szwagier w Paranie –
tęskniący niesłychanie;
mamusia w mamrze,
tatunio tamże –
ach, gdzie to, gdzie to, kochanie?
To w pewnym kraju, bardzo daleko,
za siódmą górą i rzeką.
Stryjek zamienił siekierkę na kijek,
potem miał żal do strony,
więc znów na siekierkę zamienił stryjek
ten kijek, lecz był rozżalony,
no więc po prostu siekierką stronę
w główkę, a sam na postronek –
ach, gdzie to było? Bardzo daleko,
za siódmą górą i rzeką.
Wacio (z wyżej wspomnianej gromadki)
wziął się do literatury,
wstąpił do Związku, zapłacił składki
i pisał różne bzdury:
na katolicyzm, o stawach w rzęsie
i o brzozowej korze,
kawałki w stylu Zielonej Gęsi,
tylko dwa razy gorzej.
Ach, gdzie to było? Bardzo daleko,
za siódmą górą i rzeką.
Busia, siostra Wacia, znaczy się,
też miała światopogląd,
stenotypistką była w „Orbisie”,
lecz zmarła od winogron;
zatrute były, chociaż niedrogo,
to już pan wie, przez kogo –
za siódmą górą, za siódmą rzeką,
ach, bardzo, bardzo daleko.
Czasem wieczorem, gdy przy kominku
człowiek grysiczek wcina,
to nagle mu się przypomni, synku,
wyżej wspomniana rodzina:
Brat a Andersa, szwagier w Panamie,
tęskniący niesłychanie,
mamunia w mamrze,
tatunio tamże
za kant, za kant, kochanie.
I oko mu się zaleje łzami,
Łza, synku, to nie kpina.
Posłuchaj, synku:
Za górami,
za lasami
mieszkała sobie pewna bardzo dziwna,
bardzo głupia rodzina.
Konstanty Ildefons Gałczyński
1946
„Murem za Kamińskim i Wąsikiem” – napisy tej treści pojawiły się pod bramą zakładu karnego, gdzie odbywa karę jeden z „bohaterów”. A Kamiński i Wąsik za murem. Tylko czekać, gdy ktoś „mądry inaczej” zaintonuje słynną pieśń Kaczmarka „Wyrwij murom zęby krat…”
Ciekawe, jak długo będzie prokurator generalny Bodnar cackać się ze swymi protestującymi zastępcami:)))
PiS, wykoślawienie języka, nowa narracja
dino77
13 STYCZNIA 2024
15:42
Mój komentarz
PiSowcy z Kaczyńskim na czele wykoślawili język mówiony, a język pisany doprowadzili do chaosu znaczeniowego. Wytworzyli przy pomocy swojego wykoślawionego języka narrację, którą szeroko, z dużą przewagą podażową rozpowszechniali, sprzedawali społeczeństwu. O sobie mówili jako o partii wolności i sprawiedliwości, o swoim państwie i swojej polityce jako wreszcie wyzwolonej z przymusu poprawności politycznej, kultywującej najwyższe wartości i tradycje chrześcijańskie, o swoim prawie, które ustalają i egzekwują z woli suwerena, o Polsce, którą w obronie swojej niezależności i wyższości moralnej walczy z Europą, z niemieckim Zachodem.
Narracja ta za pomocą zawłaszczonych mediów wypełniła w dużym stopniu przestrzeń informacyjną w Polsce, po czym PiS przystąpił wstępnie, lecz zdecydowanie (na rympał) do wprowadzania swojej wykoślawiającej język, fałszywej narracji do aktów prawnych takich jak np. ustawa o KRS, która każe wybierać 15 członków tej rady przez Sejm, mimo że w Konstytucji jest napisane, że parlament ma prawo wybrać 6 członków KRS. Sprzeczność tę PiSowscy eksperci prawni wyjaśnili w bardzo prosty sposób – rzeczywiście tak jest napisane, ale czy konstytucja zabrania wybierać 15 członków KRS przez parlament? – Nie zabrania, a więc o co chodzi – zapytali.
Tą ustawą i nie tylko tą zamienili przepisy prawne w zwykłą narrację, którą można rozumieć na wiele sposobów,
Zmienili demokrację w PiSowską autokrację, w państwo będące własnością partii jako wykonującej wolę suwerena, szeregowego posła w mędrca-wyrocznię, a naród wprowadzili w tryb stadny, gdzie człowiek kieruje nie rozumem, a emocjami z nienawiścią na pierwszym planie.
Wprowadzenie tego rodzaju narracji do mediów transmituje ją powszechnie do głów nastrojonego propagandą społeczeństwa, co wprowadza ją w stały obieg informacyjny w społeczeństwie i tym samym ją kodyfikuje, utrwala.
Na co jednak potrzeba więcej czasu i więcej mediów, więcej monopolu medialnego niż mieli PiSowscy reformatorzy języka.
TJ
Pono wielu pisdonosów, wobec rozwoju sytuacji w kraju i wzrostu ich obaw, na pamięć wkuło fraszkę Kochanowskiego Jana:
Na matematyka
Ziemię pomierzył i głębokie morze,
Wie, jako wstają i zachodzą zorze;
Wiatrom rozumie*, praktykuje komu**,
A sam nie widzi, że ma kurwę w domu.
*wiatrom rozumie – zna się na pogodzie
**praktykuje komu – ma uczniów, praktykantów, jest mistrzem
Tylko cztery wersy napisane jedenastozgłoskowcem, wydane w 1584 roku, a taka skondensowana głębia odwiecznej prawdy życiowej – uważaj wuju nawet gdy zgłębiasz różne dziedziny nauki, by zdobyć wszechstronną wiedzę, a zwłaszcza wtedy, możesz prześlepić iż masz kurwę w domu.
Iluż to mądrasków przeżyło albo i nie skutki tego kochanowskiego prawa natury.
Inteligencja i mistrzostwo, jak zauważył Jan, często nie idzie w parze z mądrością życiową.
A liczba singli niepokojąco, z różnych powodów, w Polsce rośnie.
Znawcy – kurwolodzy – od lat toczą spory – czy to zawód wyuczony, czy charakter – zwycięża ostatnio taka oto definicja: „aby dobrze wykonywać jakikolwiek zawód trzeba mieć przygotowanie teoretyczne, doświadczenie zawodowe, ale też naturalne predyspozycje, dar od Boga”.
Alfonsom też nie ma co zazdrościć, „tu trzeba mieć charakter gorszy od kurwy, aby prowadzić ten biznes”.
mezzo pisz: –… kwitnie kłamstwo ordynarne, że K i W skazani zostali za walkę z korupcją. Kolejny przejaw pogardy dla rozumu.
Mezzo,
tak jest, ci dwaj kreowali korupcję na polityczne zapotrzebowanie, w sposób brutalny i bezwzględny wykorzystując przy tym do tego podległych sobie funkcjonariuszy, kreatorów mafijnych przestępstw, jak np. przemytu na przeogromną skalę. Dzisiaj TVN zapowiada program o jednym z nich organizującym przemyt całych kontenerów papierosów z Wietnamu na teren Unii.
Poza tym chronili skorumpowanych urzędników z własnego podwórka. Nie dość że Chrzanowskiemu, gdy sprawa żądania 40 milionowej łapówki wyszła na jaw, pozwolili na „wyczyszczenie” swojego biura, to jeszcze został skutecznie ochroniony przed poniesieniem konsekwencji prawnych. Z aresztu wyszedł już po 2 miesiącach a aparatowi ścigania przez 3 lata nie udawało się go postawić przed sądem. Gdy już przede nim stanął w końcu tego roku to sąd zdecydował o wyłączeniu jawności ze względu „na ważny interes państwa”. Ciekawe co to za „interes”?
Dla mnie, Kamiński i Wąsik, to gangsterzy i kreatorzy mafijnych zbrodni. Tak naprawdę, to nie wiemy prawie nic o ich działalności. Skazani zostali za jej wycinek i dlatego też nie zdziwię się jeśli siedząc w celi, po przemyśleniu swej przeszłości któryś z nich np. powiesi się leżąc na łóżku jak „Cygan” Kostecki. Wiedział on sporo o interesach dwóch gangsterów ukraińskich nadzorujących na Podkarpaciu biznesy związane z prostytucją, braciach Rysicz, chronionych przez agentów CBŚ a jak wiadomo duża wiedza szkodzi i może sprowadzić na delikwenta seryjnego samobójcę.
Ponieważ pisowska mafia ma zapotrzebowanie na męczenników więc i robota dla seryjnego samobójcy też się może znaleźć.
Ciekawe, że najgorzej o kobiecie, może pisać tylko druga kobieta. Mężczyzni tak nie potrafią. Przynajmniej na tym blogu Gospodarza
Kiedy się wypełniły dni, tej zimy po Trzech Królach
W Warszawie protestował PIS i łzy ocierał w bólach.
,, My się nie damy Murwa Kać,”niech Polska to usłyszy”
Oni nam nie zabronią kraść!! Niech na to nikt nie liczy”
Duce w Pałacu marszczy brwi,wydyma usta wzdycha.
Tusk jak Hanniball u bram u drzwi”.Zgagi dostała Krycha.
Trwa rozpierdziucha tu i tam. Czarnek,Kowalski zuch..
Napręża pysk i łokcie cham. Torunia.KUL-u Duch!
Wygina grzbiet prezesa kot i mruczy niespokojnie.
wyczuwa woń i krew i pot..bo Prezes ciągle w wojnie.
I goni czas ,noce i dni Hiobowe słychać wieści
i nie pomoże wściekły ryk i zaciśnięte pięści.
Tu pierdel !Tam znów urząd padł komisje i zeznania
Jarosław Wielki siebie zbaw! ..bo się szykuje bania.
Daremne żale rzuca w świat bezsilne złorzeczenia
Upadł twój mit ,to zwykła rzecz, nie szukaj mocy w dziczy
Wali się mur smoleńskich bzdur już Antek nie pokrzyczy
I choćbyś kota ogon zgryzł i wołał ku swym bogom
Zbiegniew czy Orban,Kukiz czy Gmyz odejdą swoją drogą
tejot
13 stycznia 2024
18:34
Co mnie ogromnie ciekawi, to czy to wynik do pewnego stopnia „rewolucyjnego chaosu” (każdy na swój sposób opisuje świat w języku rewolucji, tak jak to rozumie), czy konsekwencja zamierzonych działań wpisujących się w „rozedrganą logikę” Zybertowicza.
@Mad Marx, @tejot
Zgadzam się, że nie wszystkie przepisy prawne da się sformułować prosto. Np. ustawa, na którą powołał się Bodnar w sprawie Barskiego, jest skomplikowana i musiała taka być, bo dotyczyła okresu przejściowego podczas zmian organizacyjnych w prokuraturze. Dlatego mało kto oprócz prawników ją rozumie, nie mówiąc o tym, że zwykły człowiek nie ma czasu na jej studiowanie, więc każda ze stron może wmówić swoim wyborcom, co chce.
Tam, gdzie prawo może być proste i jasne, powinno jednak takim być. Gdy urzędnicy II RP tworzyli kodeksy prawne, wzywali najniższych rangą i wykształceniem pracowników ministerstwa, np. kierowców czy dozorców, i pytali, czy dany przepis jest dla nich zrozumiały. Jeśli nie był, poprawiali go do skutku.
W III RP władze nie nawiązały jednak do tamtych dobrych wzorów. Wręcz przeciwnie. Pewien ekonomista zaangażowany w prace nad ustawą o VAT ( nie pamiętam nazwiska – to było jeszcze w czasach przedinternetowych) opowiadał, że niektórzy proponowali, aby wykorzystać bardzo dobrą ustawę niemiecką – wystarczyło ją przetłumaczyć i dostosować do polskich warunków. Decydenci jednak się na to nie zgodzili, nie ukrywając, że życzą sobie ustawy jak najbardziej zawiłej i niejasnej, która umożliwi „swoim” bezkarne oszustwa, a „nie swoich” pozwoli łatwo karać. Zastosowano więc typowo ruskie podejście do prawa. Później niektórzy mówili, że ustawa ta była tworzona pod dyktando mafii, co w latach 90. nie było wykluczone. Od tamtego czasu przepisy dotyczące gospodarki zmieniały się tylko w jedną stronę – coraz większych komplikacji (ostatnim „osiągnięciem” w tym zakresie jest osławiony „polski wał” Morawieckiego).
Dużą część przepisów warto byłoby więc jednak napisać od nowa, a przynajmniej gruntownie zmodyfikować.
@ jacobsky:
„Osobiście czekam na podobne występy ze strony pani Agatki…”
Chyba się nie doczekasz. Pani Agatka raczej nie zabiera głosu publicznie w żadnych istotnych sprawach. Może wie (na przykładzie męża) że lepiej siedzieć cicho, nawet uchodząc za osobę mało rozgarniętą niż się odzywać rozwiewając watpliwości.
Wyznanie kuriewnej kołtunki…
„Tusk eskaluje restrykcje wobec wszystkich i wszystkiego, co wiąże się z rządami Zjednoczonej Prawicy. Zdewastował prawo, niszczy ludzi. Więźniowie polityczni głodują, żaden Polak nie może czuć się bezpieczny. Realizuje bezwzględnie plan zniewolenia RP przez globalistów UE” – była kurator …
I taka pisdna menda ma się za ludzi…
le tre e mezzo
13 STYCZNIA 2024
19:11
Znawcy – kurwolodzy – od lat toczą spory – czy to zawód wyuczony, czy charakter…
Podobno prostytutka to zawód.
A kurwa to charakter.
Niestety w obecnych czasach dostarczających „narzędzi” do różnorodnych form prezentacji wszelakich poglądów – populizm i głupota będą święcić tryumfy. Rozwaga pozostanie w defensywie, gdyż wymaga zastanowienia seu myślenia. Większość społeczeństwa karmiona jest krótkimi, bezmyślnymi treściami i obrazkami, które mają wzbudzać emocje. Ludzie zapominają choćby o historii, i to nie tak odległej, tej dot kilkunastu, czy kilkudziesięciu lat, dostępnej w przepastnym internecie. Tylko to też wymaga „wysiłku” – poszukać, pomyśleć, ocenić, zdecydować, etc.
A w tym brudnym przekazie najlepiej czują się wszelkiej maści populiści. To dobrze, że PAD uwiecznia się z przestępcami. Na refleksję zapewne go nie stać, bo nie podoła, ale co z jego rodziną??? Ja bym spalił się ze wstydu…
… tak, że trudno rozpatrywać zachowania dodatkowych aktorów/aktorek tej farsy. Największymi szkodnikami są budowniczowie tego teatru (PAD, JK i ich akolici)
klaracetkin
13 STYCZNIA 2024
21:11
tejot
13 stycznia 2024
18:34
Co mnie ogromnie ciekawi, to czy to wynik do pewnego stopnia „rewolucyjnego chaosu” (każdy na swój sposób opisuje świat w języku rewolucji, tak jak to rozumie), czy konsekwencja zamierzonych działań wpisujących się w „rozedrganą logikę” Zybertowicza.
Mój komentarz
Moim zdaniem jedno i drugie. Z jednej strony prawie naukowe teorie państwa i prawa, teorie geopolityczne (Zybertowicza i innych mentorów Kaczyńskiego) nasycone mocno elementem spiskowości, z drugiej wiara PiSowców w posłannictwo Kaczyńskiego, a także w jego przywództwo dające olbrzymie korzyści różnego typu macherom i cwaniakom i to w mantrze interesu polskiego i dobra narodu. Doszedł do tego czynnik pospiechu jako warunkującego powodzenie przewrotu PiSowskiego. Pośpiech w postępowaniu nie lubi precyzji języka.
Wszystko to połączone razem wykreowało język PiSu, narrację mierną, szablonową, a spójność, integralność, nie szkodzi że rzekomą, narracja ta uzyskała poprzez jednolite i uporczywe głoszenie. Zadziałał podobny mechanizm jak przy tworzeniu mitu. Jeśli coś jest głoszone, powtarzane wiele razy i w tej samej formie, to wreszcie zostaje uznane jako obowiązujące (nieprawdziwe, ale do uwierzenia).
Na tej samej zasadzie Kaczyński z Macierewiczem wciskają do dziś narodowi prawdę o zamachu smoleńskim na prezydenta RP. To jest przykład ilustrujący mechanizm wpajania w świadomość społeczną kłamstwa jako prawdy wykreowanej przez ludzi powszechnie znanych, powtarzanej wiele razy i mającej zasięg powszechny w społeczeństwie.
Wiara w PiSowską wyzwolicielską narrację zastąpiła logikę i zdrowy rozsadek, które zostały pokonane przez emocje i afektywność w głoszeniu i odbiorze narracji.
TJ
Piąta rocznica tragicznej śmierci pana Adamowicza – prezydenta Gdańska…
Przypominam, ohydne, trwające do dzisiaj, reakcje na to wydarzenie… „prawdziwych” choć śmierdzących Polek i Polaków:
Krystyna Pawłowicz
@KrystPawlowicz
Pani ADAMOWICZ,a JAKIE ma pani kompetencje,poza byciem „żoną zamordowanego prezydenta miasta”,nie zachowującą zresztą podst.szacunku dla demokratycznie wybranego prezydenta RP – by kandydować i zasiadać w im RP w UE parlamencie?
Jakie wykształcenie,wiedza,poza samą oikofobią?
1:53 PM · 16 kwi 2019
Była też odpowiedź:
@Adamowicz_Magda
Żoną zamordowanego prezydenta uczynił mnie tragiczny los. Dzięki ciężkiej pracy jestem doktorem prawa, wykł. UG, radcą prawn., MBA, absolwentką szkoły prawa niem. Uniw. w Bonn i prawa bryt. i UE org. przez Uniw. Cambridge, mówię po niem. i ang. I SZANUJĘ ludzi, Panią też.
4:25 PM · 16 kwi 2019
—————————
Casus Krycha P.
Niedojebanie paranoidalne w fazie klinicznej – jakie objawia wiele pisdonosek i pisdonsów – które odmóżdża ofiarę w fazie terminalnej kompletnie, że strach się bać…
Podzielam też, podaną wyżej przy innym wątku, definicję kurwy – że to charakter.
Radio Maryja rozpoczęło specjalną akcję o „uwolnienie niesłusznie osadzonych posłów” Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. – Bardzo prosimy o gorącą modlitwę, o szturm do nieba – zaapelował ojciec Tadeusz Rydzyk.
——————————-
Hochsztapler, kacapski agent, szturmowiec… odrażająca kanalia…
@Jacek, NH, 13 STYCZNIA 2024, 19:50
,,Ciekawe, że najgorzej o kobiecie, może pisać tylko druga kobieta. Mężczyzni tak nie potrafią. Przynajmniej na tym blogu Gospodarza”
Jest też inna ciekawa rzecz: do jakiego stopnia trzeba mieć zryty beret aby od lat obsesyjnie szwendać się po forach należących do kompletnie obcego ideologicznie tygodnika. Normalni ludzie tak nie potrafią. Przynajmniej na tym blogu Gospodarza.
@ fifa:
„– Bardzo prosimy o gorącą modlitwę, o szturm do nieba – zaapelował ojciec Tadeusz Rydzyk.”
W zasadzie to nie mam nic przeciwko temu, aby zwolennicy PZPRawicy z Rydzykiem na czele poszli szturmować niebo….. Święty Michał dupy im przetrzepie a na dole kotły juz grzeją.
„(…) Sens „Prawa Moralnego” zapisanego w „mosiężnej Księdze” polega na tym , iż zna ono w yłącznie drogi „niewłaściwe”, ponieważ „(nie)właściwą drogą” prawa jest kroczenie po niewłaściwych, podstępnych i podejrzanych, pobocznych ścieżkach, na których nie znajdujemy tego, co „trafne”, lecz przeciwnie – jedynie to, co mylące i wprowadzające nas w błąd pozorem ładu i bezpieczeństwa. Na tych „niewłaściwych drogach” nie jesteśmy na nic „zorientowani” i niczemu nie „oddajemy sprawiedliwości”. Błąkając się (…) po błędnych duktach (…).
W rzeczywistości Prawa Urizena człowiek znajduje się na „niewłaściwej drodze” już od „dzieciństwa”. W ten sposób zostaje pozbawiony domu; nie tylko dlatego, że krąży po gościńcach tajemnych ścieżek, lecz głównie dlatego, że respektowanie prawa wydziedzicza go z domu i tego, co łączy się z jego sferą. Kto już „w dzieciństwie” zajęty jest zastawianiem pułapek i zasadzek, ten odwraca się od domu, co więcej – ten zmierza do odebrania domu innym i zastąpienia go złowrogą
parodią domostwa oraz mieszkania, jaką jest zasadzka, wnyk, pułapka, które nie udzielają schronienia, lecz więżą i ubezwłasnowalniają.
(…)
Prawo przemawia językiem bezprawia. Ten, kto dysponuje legislacyjnym aparatem, każe czynom bezprawnym być rzecznikami praworządności, w istocie bowiem stawką w świecie „Prawa Moralnego” Urizena nie jest praworządność, lecz posłuszeństwo.
Uwięziony Elf wyznaje: „Mój władco, jestem na twe rozkazy, muszę być posłuszny”. Gdy prawo zostaje sprowadzone do bezprawia wymuszającego posłuszeństwo, dom staje się domowym aresztem: Enitharmon widzi „Każdy dom więzieniem, a człowieka – niewolnikiem.
(…)
Przesilenie kultury Zachodu, które wieszczy Blake, jest odsłonięciem głębokiego bezprawia prawa, prawa zbudowanego na niepraworządnych, zwodniczych procedurach, oraz idei absolutnego posłuszeństwa jako zasady regulującej relację między człowiekiem i prawem.
W ten sposób płom ieniste prawo, od którego rozpoczyna swe działanie rewolucjonista Fuzon, nieruchomieje, „monumentalizuje się w kamiennych tablicach, żywe pragnienie praworządności i sprawiedliwości ucieleśnia się w prawach promujących samozadowolenie i faryzeizm”(…) (Tadeusz Sławek, 2001)
—————————–
Mitologia Williama Blake’a ( 1757, Londyn -1827, tamże), angielski wczesnoromantyczny poeta i mistyk, malarz, rysownik i rytownik.
„W późniejszej twórczości, o charakterze filozoficznym i mistyczno-profetycznym, Blake wyłożył swą wizję odrodzenia ludzkości, którą postrzegał jako pozostającą w stanie dobra i niewinności, lecz zniewoloną przez okowy społeczeństwa, religii i władzy; w utworze pisanym prozą The Marriage of Heaven and Hell (1790), w tzw. cyklu kosmicznym The Book of Urizen (1794) i The Book of Los (1795) występuje kluczowa dla mitologii Blake’a opozycja bóstw: Urizen (twórca restrykcyjnych praw moralnych, reprezentant władzy) — Orc (uosobienie buntu, wolności i anarchii, również symbol rewolucji francuskiej 1789–99); ów rewolucyjny mistycyzm, odwracający paradygmat J. Miltona, polega na ukazaniu zła jako dzieła sprawiedliwego boga praw, Urizena, dobra zaś jako dzieła łagodnego i liberalnego ducha twórczego”.
@ Jacek NH:
„Ciekawe, że najgorzej o kobiecie, może pisać tylko druga kobieta. Mężczyzni tak nie potrafią. ”
Masz rację. Mężczyźni nie potrafią a przynajmniej nie pozwala im na to kindersztuba. Za to chłopcy z Nowej Huty to i owszem 😉
@Bartonet
14 STYCZNIA 2024
12:22
Nie mozna rzec, ze jest Pan glupi, bo nie jest. Na tematy dalekie od ideologii i religii wypowiada sie Pan bardzo rozsadnie i lubie Pana czytać. Nie wiem, co stało sie w Panskim zyciu, ze na haslo „religia”, „tolerancja” i inne ideolo nagle traci Pan rozum. Prosze sobie przeczytać prosty, jasny wywiad z ksiedzem Halikiem. Z pewnoscia ma u Pana wiekszy autorytet niz ja:)))
@Bartonet
Proszę ad meritum. A nie ad personam.
Co do twojego beretu i normalności, nie wypowiadam się
@ tejot 14 stycznia 2024 10:40
cyt:”Wszystko to połączone razem wykreowało język PiSu, narrację mierną, szablonową, a spójność, integralność, nie szkodzi że rzekomą, narracja ta uzyskała poprzez jednolite i uporczywe głoszenie. Zadziałał podobny mechanizm jak przy tworzeniu mitu. Jeśli coś jest głoszone, powtarzane wiele razy i w tej samej formie, to wreszcie zostaje uznane jako obowiązujące (nieprawdziwe, ale do uwierzenia).”
Zarówno Biblia jak i współczesna nauka podpowiadają, że aby rzucane ziarno obficie wykiełkowało, konieczna jest żyzna gleba…
Szablony przez PiS używane są – przykre to, ale prawdziwe – odpowiednio upiększonymi i dla lepszej strawności doprawionymi przez pijarowców opiniami dużej części naszych współobywateli, wygłaszanymi szczerze i z serca płynącymi. Dlatego wielokrotne ich powtarzanie nie jest nawet konieczne do przyswojenia i uznania za swoje, ono jedynie utwierdza w już wcześniej wyznawanych opiniach. Pamiętam, jak już następnego dnia po katastrofie w Smoleńsku sąsiad pisowiec zajadły i zarazem wyznawca wszelkich teorii spiskowych przekonywał mnie z ogniem w oczach że to „bez wątpliwości zamach był”…. Dlatego tak „Żyd z Niemcem” do ludu przemawiają, natomiast ruski to wprawdzie świnia, ale nasza, słowiańska, więc idzie się z nią jakoś dogadać.
ovocado
14 STYCZNIA 2024
10:43
Piąta rocznica tragicznej śmierci pana Adamowicza – prezydenta Gdańska…
Przypominam, ohydne, trwające do dzisiaj, reakcje na to wydarzenie… „prawdziwych” choć śmierdzących Polek i Polaków:
Krystyna Pawłowicz
@KrystPawlowicz
Pani ADAMOWICZ,a JAKIE ma pani kompetencje,poza byciem „żoną zamordowanego prezydenta miasta”,nie zachowującą zresztą podst.szacunku dla demokratycznie wybranego prezydenta RP – by kandydować i zasiadać w im RP w UE parlamencie?
Jakie wykształcenie,wiedza,poza samą oikofobią?
Mój komentarz
Zwróciłem uwagę na pewną charakterystyczna zbieżność. Krysiunia (na zdjęciu po prawej blada Krysia Janda, a po lewej urocza Krysiunia Pawłowicz) Pawłowicz użyła magicznie brzmiącego słowa ojkofobia pisanego bardziej z grecka – jako oikofobia, tj. tego, którego używał Kaczyński w swoich nienawistnych wypowiedziach o PiSowskich wrogach w Polsce.
Ciekawe, czy to Krystyna chciała się przypodobać i pokazać swoją intelektualną podległość Kaczyńskiemu, czy może Krysia była dawcą tego terminu dla Kaczyńskiego.
Sądzę, ze to pierwsze. Krysia nie mogła sprzedać takiego terminu Kaczyńskiemu, bo Kaczyński jako paranoik nie jest w stanie poważać innych paranoików, toleruje ich i w wielu przypadkach uważa za pożytecznych, do tego stopnia, że aż koniecznych, lecz dla Kaczyńskiego jego własna mądrość, umiejętność kojarzenia, dokonywania wyboru i sterowania ludźmi jest ponad mądrością, zdolnościami i innymi przymiotami ludzi, którymi on manipuluje.
Przykładem jest jego stosunek do Rydzyka. Kaczyński uważa Rydzyka za osobę bardzo pożyteczną, przydatną dla PiSu, ale oni obaj nie sympatyzują ze sobą. Paranoik z paranoikiem to dwa bieguny jednoimienne, które się odpychają.
TJ
Żona Kamińskiego – sędzia SR w Piasecznie, przebywająca na zwolnieniu lekarskim – była tak w pałacu, jak też na wieczornym pisowskim wiecu.
Mam zastrzeżenia do jej wypowiedzi w obu przypadkach.
Od sędziego należy bowiem wymagać trzeba, aby w wypowiedziach publicznych rozważnie formułował twierdzenia. Status żony w niczym nie usprawiedliwia tych wypowiedzi.
Sprawa jest ewidentnie dla sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego.
Pozdrawiam.
cxi
@Bartonet 14 STYCZNIA 2024 12:22
„do jakiego stopnia trzeba mieć zryty beret aby od lat obsesyjnie szwendać się po forach należących do kompletnie obcego ideologicznie tygodnika.”
Jacek, NH (kiedyś pełną nazwą Nowa Huta) jest jednym z najstarszych komentatorów i blogowiczów naszego Gospodarza. Przypuszczam że był wiernym czytelnikiem red. Szostkiewicza, gdy ten pracował w „Tygodniku Powszechnym” w Krakowie. Bywają takie „miłości”, gdy ktoś potrafi nas tak do siebie przywiązać, że podróżujemy za nim . w przestrzeni medialnej. A pan Adam zrobił sporą woltę, przechodząc do tygodnika „Polityka” i zostając członkiem redakcji, a nie tylko jednym z autorów.
Fakt, autor spod nicka „Jacek, NH” jest rzeczywiście ciekawą postacią, szczególnie światopoglądowo. Nasz Gospodarz wielokrotnie go banował, a potem przywracał na łono blogu. Gdyby, na mnie trafiło, to pewno po którymś tam zbanowaniu, nie dopuściłbym go na swe łamy. Ale kto z nas jest bez wad?
Bartonecie, był moment, gdy założyłem, że ten nick należy do naszego Gospodarza, jako jego alter ego i służy mu do kreowania i ukierunkowywania dyskusji na blogu. To spotykana czasami forma sterowania czytelnikami. Czy nasz Gospodarz mógłby z tego korzystać? Na tym świecie wszystko jest możliwe…
@remm
13 STYCZNIA 2024 21:26
Nie pomnę ale też spotkałem się z tą opinią.
Inna ciekawostka: afera Rywina* – najciekawsze rzeczy wyszły gdy zainteresowanie i oburzenie opinii publucznej opadły. Sama afera była dosyć wulgarna, ot ,,17 baniek za ustawę” ale to co było potem…Wykreślanie/zmienianie słów(ek) i to na etapie redagowania/edycji, które zmieniały sens ustawy.
Ciekawym było to, że NIKT nie zadał pytania ,,Tylko tą ustawę tak ,,zmodyfikowano” czy jest tego więcej?”
Prawo to materia, której opisywanie wymaga stosowania właściwych sformułowań. Tymczasem w wielu komentarzach temu poświęconych, niewykluczone, że wskutek niewiedzy lub niestaranności komentujących, użyte sformułowania zakłamują rzeczywistość.
Marszałek Sejmu wygasił mandaty Kamińskiego i Wąsika. SN uchylił decyzję Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu Wąsika. Prezydent wszczął postępowanie ułaskawieniowe. Prokurator Generalny odwołał Prokuratora Krajowego. To stwierdzenia nie mające nic wspólnego z rzeczywistością, ale skutecznie eskalujące spór o praworządność.
Dlaczego nie napisano, że Marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu z mocy prawa ( art. 99 ust. 3 Konstytucji oraz art. 247 §1 pkt 2 Kodeksu wyborczego) mandatów Kamińskiego i Wąsika? Jak można było napisać, że SN uchylił decyzję Marszałku Sejmu o wygaśnięciu mandatu Wąsika, mimo że on w tej sprawie żadnej decyzji nie podejmował, a jedynie wydał postanowienie o stwierdzeniu, że mandat wygasł w następstwie prawomocnego wyroku sądu? Dlaczego napisano, że Prezydent wszczął postępowanie ułaskawieniowe, mimo że Prezydent nie może takiego postępowania prowadzić, a tak naprawdę to zlecił wszczęcie go Prokuratorowi Generalnemu? Dlaczego napisano, że Prokurator Generalny odwołał Prokuratora Krajowego, mimo że niczego takiego nie zrobił, a jedynie stwierdził, że przywrócenie prokuratora Barskiego do stanu czynnego było nieskuteczne, bo oparte na przepisie, który już dawno przestał obowiązywać.
Można by pogodzić się z tym, że dziennikarz nie rozumie przepisów prawa, ale co zrobić, gdy dziennikarz kłamie, mając pełną tego świadomość?
Jak stary sklerotyczny i psychopatyczny dziad kurdupel o mentalności infantyla i obszczymura mógł być wicepremierem Polski i brać za to kasę?
Jak taki dupeczek może być liderem czegokolwiek i kogokolwiek?
Jak taki srajmajtek może rozkazywać prezydentowi Polski, uchybiać godności jego urzędu i ośmieszać go?
Fircyk, który mówi całkiem serio, że „mój majątek to stos książek plus kot, który – no – jest bezcenny”.
——————————————————————————-
Takie pytania aż proszą się o ich zadanie, szczególnie gdy czyta się taką wypocinkę tego mówcy – przewodnika pisdnego stada: „- No jak traktować wpis Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy, i jak można sądzić kandydata na prezydenta Polski, w którym cieszy się z zablokowania przez autobus komunikacji miejskiej Belwederu w chwili, gdy był tam pan prezydent RP?
To jest taka uciecha chłopczyka, a chłopczyk nie może być prezydentem ani miasta, ani tym bardziej Polski”.
” Decyzja Bodnara w sprawie Barskiego zasługuje więc na wsparcie całego polskiego demokratycznego świata prawniczego
Zaufany ministra Ziobry, człowiek do specjalnych poruczeń, prokurator krajowy Dariusz Barski był tak zmęczony wyczerpującą pracą, że w roku 2009 przeszedł w stan spoczynku w wieku podeszłym – 41 lat.
Można to zrozumieć. Pierwsze rządy PiS i ministrowanie Zbigniewa Ziobry skończyły się w 2007 r., a jak długo można wytrzymać pod knutem demokratycznie wybranego, niezależnego prokuratora generalnego? Zwłaszcza że wysokość uposażenia Barskiego wynosiła 100 proc. wynagrodzenia. Innymi słowy – za nicnierobienie dostawał tyle samo, co za robienie.
Po 15 latach, a więc w 2022 r., zaufany ministra Ziobry, jego powiernik i świadek na ślubie zawnioskował o przywrócenie do służby. Ziobro – co za niespodzianka – przychylił się do wniosku, zwłaszcza że Barski był partii pilnie potrzebny. Wynik wyborów niepewny, trzeba było – naciągając przepisy konstytucji i w porozumieniu z doktorem Dudą – zabetonować prokuraturę na amen. Realną władzę dostał Barski – prokurator krajowy, a następca Ziobry został jak Himilsbach z angielskim. A do tego odwołać Barskiego można – wg Dudy – tylko za jego zgodą wyrażoną na piśmie.
Bodnar Barskiego więc dwa razy grzecznie prosił, by ten złożył urząd, ale gdzie tam. „Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy!”, „Nie mamy pańskiego płaszcza…” itd., itp. Co znamy od ośmiu lat.
A jednak. Magister Zbigniew Ziobro, nestor judykatury, strażnik doktryny prawnej i autorytet prawniczy, a tu proszę, skórka od banana. Okazuje się, że podjął decyzję o przywrócenie Barskiego na podstawie nieaktualnych przepisów, a potem nawet się nie zorientował. Ale co to kogo wówczas obchodziło. Państwo i prawo było ich i dla nich. Ale teraz klops. Czynność prawna wadliwa, a więc niewywołująca skutków prawnych. Rezultat tego taki, że prokurator Barski cały czas pozostawał w stanie spoczynku, choć sam o tym nie wiedział. To tak, jakby jeździł dwa lata bez ważnego prawa jazdy.
Przypominam te wszystkie okoliczności w drwiącej z lekka konwencji, by przypomnieć, z kim mamy do czynienia i jaki stosunek do praworządności mieli jej dzisiejsi „obrońcy”, drący się wniebogłosy o łamaniu prawa przez Adama Bodnara. Szczególnie donośnie brzmi głos oburzenia sumienia polskiego prawodawstwa, prezydenta Andrzeja Dudy. Wybitny ten prawnik, strażnik konstytucji poucza byłego RPO, dziś ministra sprawiedliwości, na czym polega praworządność. (sic!)
Na marginesie okazuje się, że zawód nauczyciela akademickiego stał się zawodem najwyższego ryzyka. Nigdy nie wiadomo, na jakiego doktoranta się trafi. Przekonał się o tym prof. Jan Zimmermann – promotor dysertacji doktorskiej doktora Dudy. Dziś prof. Zimmermann jest autorem jednej z kilku opinii prawnych potwierdzających nieskuteczność powołania Dariusza Barskiego na stanowisko prokuratora krajowego. Lekturę promotora (bez wygórowanych oczekiwań) rekomenduję byłemu doktorantowi.
Nie jest tajemnicą, że od pewnego czasu prof. Adam Bodnar jest pod presją demokratycznych środowisk prawniczych, które domagają się szybszego przywracania ładu, godności, powagi i praworządności w sądach i prokuraturze. Można to zrozumieć. Po ośmiu latach bezpardonowej destrukcji wymiaru sprawiedliwości nie można dłużej czekać i nikt nie ma już na to siły.
Jednak Adam Bodnar swą decyzją pokazał, że możliwe są sytuacje, w których zasada legalizmu i pedanterii prawnej nie wyklucza działań szybkich i radykalnych. Decyzja Bodnara w sprawie Barskiego zasługuje więc na wsparcie całego polskiego demokratycznego świata prawniczego.” (Kurski J.)
A za destrukcję wymiaru sprawiedliwości odpowiada ten „ostatni lump”, lump tej ziemi, Kaczyński.