Sejm na wolności
Co za dzień! Pierwszy test większość demokratyczna zdała celująco i z nawiązką: 265 posłanek i posłów głosowało za powołaniem Szymona Hołowni na marszałka Sejmu. Głos zabrali też obywatele, którzy spontanicznie zaczęli usuwać metalowe zasieki odgradzające gmach Sejmu od Wiejskiej.
To był symbol pogardy i strachu obozu Kaczyńskiego przed niepisowską większością społeczeństwa. Konfrontacyjne wystąpienia Morawieckiego i prezydenta miały popsuć humory demokratom, a były żenadą potwierdzającą, że PiS będzie usiłował być opozycją totalną. Szkoda, że na inaugurację nie przybyli byli prezydenci Wałęsa i Kwaśniewski, bo to był dzień historyczny, początek resetu demokratycznego.
Duda pogroził nowej koalicji rządzącej wetem. W przemówieniu w Senacie mało elegancko, ale celowo, wdał się w rozważania o potrzebie dyskusji o formule izby wyższej. Tak powitał Senat kolejnej kadencji: wasz czas się kończy. Morawiecki przez 40 minut wygłaszał samochwalcze paraexpose, strasząc, podług obecnej linii Kaczyńskiego, rzekomą likwidacją państwa polskiego wskutek proponowanych zmian traktatów europejskich.
Zmiany te, jak wiadomo, są dopiero tematem dyskusji i wymagają zatwierdzenia przez rządy państw członkowskich oraz narodowe parlamenty, co wyklucza pisowski przekaz o rzekomym spisku federalistów. Przekaz Kaczyńskiego pojawił się w przemówieniu marszałka seniora, otwierającym inauguracyjne posiedzenie Senatu. Pojawił się też fizycznie, choć spóźniony o kilka minut, tylko po to, by obrażać KO i Tuska w najgorszym stylu.
Wyglądał chwilami jak stary i chory papież Wojtyła. Ludzie Kościoła trzymali się z dala od mediów, które zresztą do nich się nie garnęły. Za to aż 330 posłanek i posłów wezwało imię Boże podczas składania przyrzeczenia, to mniej o 30 niż w poprzednim Sejmie. Odpowiada to spadającej tendencji w całym społeczeństwie, jeśli chodzi o deklarowanie się jako wyznawcy wiary katolickiej. Nie wszyscy jednak parlamentarzyści dodający „tak mi dopomóż Bóg” muszą być katolikami, co warto zaznaczyć.
Litanie do demokracji i rządów prawa w ustach prezydenta Dudy i premiera Morawieckiego brzmiały podczas inauguracji szczególnie fałszywie. Obóz Kaczyńskiego był i pozostaje antydemokratyczny: przez osiem lat deptał konstytucję, czyli wielką kartę naszej demokracji. W Polsce albo mamy demokrację konstytucyjną, albo żadną. Duda naciskał na Sejm, aby każdy klub miał swego przedstawiciela w prezydium izby niższej, czyli konfederaci też. Weryfikacja przyszła od razu: poseł Braun zapowiedział w mocnych słowach, że Konfederacja zagłosuje przeciw kandydaturze Witek na ponowne marszałkowanie Sejmowi.
I rzeczywiście: wynik głosowania pokazuje, że również Konfederacja głosowała na Hołownię. Nie wynika z tego oczywiście, że w innych sprawach będzie głosowała z demokratyczną większością. Zaczyna się gra polityczna. Prawdopodobnie głosowali przeciw Witek, żeby poseł Bosak dostał miejsce. Mamy tu dylemat: bojkotować antysystemowców czy traktować ich jako partnerów w tej grze parlamentarnej? Niełatwy dylemat, bo demokratom robić jakieś deale z antydemokratami się nie godzi. Mimo to Bosak, antyeuropejski nacjonalista, został wybrany na jednego z wicemarszałków.
PiS nie ma na razie swego przedstawiciela ani w prezydium Sejmu, kandydatura Witek została odrzucona, ani w prezydium Senatu, gdzie w głosowaniu przepadł senator Pęk. To oznacza, że póki nie wystawi kandydatów akceptowalnych dla większości parlamentarzystów, nie będzie miał wpływu na plan i przebieg prac parlamentarnych. Kaczyński za punkt honoru obrał zdobycie funkcji w nowym Sejmie dla ślepo posłusznej mu marszałek Witek, gotowej łamać dla niego zasady demokracji parlamentarnej. Mimo serii porażek w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda, wygłosiwszy pean na cześć rządu Morawieckiego, powierzył mu wbrew arytmetyce sejmowej misję stworzenia rządu. W gronie samych swoich to jednoznaczna deklaracja Dudy, że jest prezydentem Polski pisowskiej i wierzy w nią szczerze i głęboko. Decyzja przedłuża o kolejne tygodnie magiel, za który winę ponosi obóz Kaczyńskiego i sam Duda.
To ponura groteska, kroplówka polityczna dla najgorszego po 1989 r. polskiego rządu, ale strata czasu dla realnego państwa polskiego, które trzeba podnieść z pisowskiej ruiny wspólnymi siłami demokratów i prodemokratycznych obywateli. To nie było osiem dobrych lat, chyba że dla pisowskiej nomenklatury i pisowskich klientów w biznesie i innych sferach życia publicznego, w tym dla Kościoła. Słychać wycie? Znakomicie.
Komentarze
Fajny był dzionek, niemniej nie uspokoję się dopóki pachoł rezyduje na Krakowskim Przedmieściu. A to jeszcze półtora roku…
„Vivat wszystkie stany”
Stan zapaści umysłowej prezesa partii, która zwyciężyła w wyborach także.
Dzisiaj zaszło słońce nad „dobrą zmianą” i ośmioma laty dewastowania konstytucyjnej demokracji. Jeszcze tylko Duda odbitym, księżycowym blaskiem świeci i kilka meteorów, aż spłoną w atmosferze wcześniej lub później.
PiS nie ma pomysłu na powrót do władzy, ani na walkę wyborczą o kilka samorządowych stołków i w Parlamencie Europejskim.
Innym, samotnym przegranym jest prezydent Warszawy Trzaskowski.
” Duda pogroził nowej koalicji rządzącej wetem.”
Wyraźnie zapowiedział że będzie stał na straży Konstytucji i będzie bezkompromisowym obrońcą demokracji…można było chwilami odnieść wrażenie że to pierwszy dzień prezydentury pana prezydenta.
Piękny dzień. Od razu się inaczej oddycha, ale to dopiero początek drogi. Nie będzie to droga łatwa. Ktoś na necie napisał, że PiS jest jak jadowity wąż, który może ugryźć nawet wtedy, gdy ma odciętą głowę. Trzymajmy kciuki za Tuska i koalicję.
Jasne, że radość dominuje … choć klimat pisdnego smrodu nieusuwalny i stale obecny i ta świadimość zmarnowanego czasu i niedwracalnych szkód i strat…
A poza tym skąd my to znamy:
„Głos w sprawie zabrał Jarosław Kaczyński. Polityk oświadczył, że „nie będzie innego kandydata PiS na wicemarszałka Sejmu”.
– Ona jest z innego świata, z innej kultury. Tej wyższej. Oni są z tej niższej – dodał prezes.
Im większy luj czy lujka tym chętniej i szybciej sięga po argument swojej urojonej kultury wyższej, którą jest rzekomo nasycony (przez ducha św.).
To marksistowska zwulgaryzowana teoria klas dopasowana do dzisiejszych dziedziców i pis-dzielców.
Takich zazwyczaj olewamy ciepłym moczem i gardzimy nimi.
O debilu nie piszę, bo szkoda klawiatury…
Czekam kiedy te mendy z TVP kłaczki, rachuje, hujeckie i inne zamilkną?
Kaczyński dziś powiedział komentując przegraną Witek z Hołownią w głosowaniu na marszałka Sejmu:
Nie będzie innego kandydata PiS na wicemarszałka Sejmu”. – Ona jest z innego świata, z innej kultury. Tej wyższej. Oni są z tej niższej – dodał prezes.
Po raz któryś Kaczyński objawia narodowi wyższość swoich podopiecznych (a tym samym siebie) nad narodem. To jest jakaś mania. Zaczęło się od tego, że Kaczyński kilka klat temu zapytany o Tuska stwierdził, że on Kaczyński jest z podwórka wyższego niż podwórko Tuska, co potwierdził odpowiednim gestem obu dłoni.
Ten facet ma jakieś fixum. Jeśli złożyć jego wypowiedzi o sobie poczynając od tej, w której nawiązuje do siebie jako zbawcy narodu, a kończąc na ostatniej o Tusku jako ostatnim lumpie, to można wyciągnąć jeden wniosek – ten facet jest megalomanem (ukrytym), narcyzem oraz nienawistnikiem, który pozuje a to na wyzwoliciela, a to na wojownika, który się nie poddaje, a to na nauczyciela ludu, charyzmatycznego przewodnika narodu . Składając wszystko do kupy nie wychodzi nic innego, jak pato.
ON jest bardzo podobny w strukturze psychicznej typ do Trumpa, tylko że lebiega.
TJ
Prezydent Trzaskowki nie jest przegrany, ma cel na 2024 i 2025
Polityczki i politycy udaja aktorow. Wyroznia sie jeden, ktory zaklina lustereczko, niektorzy klakierzy oraz klakierki probuja go nasladowac, rowniez w blogosferze. Kiedys aktorzy probowali zaistniec w polityce, nie zawsze jednak z powodzeniem.
Dlaczego jednak usilnie tesknimy za wodzem, za przewodnikiem?
Przypomina mi sie w tej chwili Jan Kott, ktory nawet po emigracji do Francji pisal w polskim Dialogu. Oczywiscie byl cenzurowany, mimo tego istnial w obszarze polskim. Dzialo sie to dlatego, ze niektorzy zonglerzy, intelektualni kuglarze tlumaczyli Kotta z francuskiego i sprzedawali jego teksty jako swoje. Nauka sie rozwijala, polityka odwrotnie, skutki owej intelektualnej degrengolady sa widoczne do dzisiaj. Rowniez w blogosferze. Sztuki kuglarskie sa natomiast widoczne w niektorych nr Dialogu.
Mimo uciazliwej drogi do demokratycznego spoleczenstwa obywatelskiego, doczekamy sie polityczek i politykow, ktorzy nie beda mieli obaw w budowaniu socjalnej gospodarki rynkowej, w udzielaniu pomocy potrzebujacych wsparcia. Obaw przed okreslaniem ich jako „komuchow“, obaw przed tworzeniem europejskiej federacji, budowaniem sekularnego panstwa, przed poproszeniem katoendecji do wyjscia z obszarow publicznych. Przed wstaniem z kolan w Watykanie. Kinga w czerwonych pantofelkach pozostanie tylko w snach niektorych oraz wlasnych. Rozmarzona w przeszlosci, jednak bez jakiejkolwiek przyszlosci.
Polityczki i politycy powinni byc skuteczni, aby zapewniam wiekszosc wyborcza, nie powinni jednak byc importowani z uniwersytetow i naukowych instytutow. Przykladem moze tu byc ministerstwo obrony, ktore na czele nie musi miec generala. Generalowie maja pracowac, nie reprezentowac. Poza tym niewielu profesorow, niewiele profesorek sprawdzilo sie w polityce.
Apel do Kingi; wiedziec nie zawsze idzie w parze z rozumiec. W historii przewaznie nie.
Piekny dzien! Demokratyczna wiekszosc przywraca powage i role Sejmu. Holownia sie w swoim przemowieniem pod tym obiema rekami podpisuje.
Marszalek senior Sawicki pieknie o polskiej roli w UE:
„Wynegocjowany 20 lat temu format naszej obecności w UE dał obecnym i przyszłym pokoleniom możliwość społecznego i gospodarczego rozwoju
– Podejmijmy więc starania, by nasz kraj powrócił do awangardy wartości europejskich – zaapelował marszałek senior, który nawiązał jednocześnie do koncepcji Europy-ojczyzn.”
Chociaz mnie osobiscie „male Ojczyzny” w ramach EU tez wystarczaja.
A o wystapieniach pisowcow lepiej pomilczec, albo przytoczyc wypowiedzi Brauna.
PS. Braun jednak porafi sie kulturalnie i merytorycznie wypowiadac. Tym gorzej wypadaja jego inne „wystepy” 🙁
„nie uspokoję się dopóki pachoł rezyduje na Krakowskim Przedmieściu.”
Pogarda ciąg dalszy!
Miało być inaczej ale niektórzy bardzo tęsknią za wojną polsko-polską. Kto?
„Humanistka”, która brzydzi się plugawym językiem.
Zastanawiam się dlaczego gospodarz nie reaguje na taki język?
Jak długo jeszcze będziemy pogardzać sobą wzajemnie?
Mam swoje zdanie o obecnym prezydencie ale nigdy bym się zdecydował publicznie
nim gardzić, jakby nie patrzeć Duda został wybrany na prezydenta przez większość wyborców przy urnach. Gardzenie prezydentem gardzi się większością tych, co wybrali. Czas skończyć z tą pogardą to warunek żeby opuścić ten „dom wariatów”, który zainstalował się nad Wisłą.
Mam prośbę do Gospodarza – nie puszczać postów pogardliwych wobec kogokolwiek.
Jeśli w moim poście też coś takiego się zdarzy – kasować.
Na sejmowy bełkot odchodzącego toksycznego starca i jego pomocników szkoda klawiatury. Natomiast póki jeszcze zasiada w ławach sejmowych a nie w sądowych bardziej należy obserwować ewentualne próby podejmowania przez niego realnych działań. Bo jeśli zapowiedział jakieś zloty ,,turbo-patriotów” oraz walkę (i coś o oddawaniu krwi (?)) to prowokuje do przypuszczeń o planowaniu przez niego przejścia z opozycji parlamentarnej do podziemia ; ) A gdyby tak się rzeczywiście stało to ostatecznie byłoby to dobrą wiadomością gdyż rozwiązywałoby ręce w kwestii prawnej i legalnej delegalizacji jego ugrupowania jako całości.
O ile dobrze pamietam, to marszalek senior Sawicki mowil takze o respektowaniu „lini demarkacyjnej” miedzy panstwem a kosciolem. I o tym, ze urzedy musza byc neutralne swiatopogladowo.
Co za czasy, ze takie „oczywiste oczywistosci” trzeba znowu publicznie powtarzac.
@remm
Teraz jest raczej jak kulawa kaczka.
Kaczyński ma najwyraźniej problem z otaczającą go rzeczywistością. Reaguje trochę jak znokautowany bokser – mieszaniną agresji i dezorientacji.
Tyle miliardów, plusów, strasząco- hołubiący przekzior 24/7/365. I tylko tyle.
Występy DOKTORA NAUK PRAWNYCH Andrzeja Dudy to prawdziwa krotochwila. Szczególnie gdy mówił o konstytucji.
Ps. vice-marszałkowanie Bossaka? Moźna zrozumieć moralny niesmak ale:
a) w sumie to funkcja w wykonaniu polityka opozycyjnego, dekoracyjna
b) Za 4 lata Bossak nie będzie mógł udawać, że ,,tamtych” nie zna, ręki nie podawał i nie stał w jednej kolejce po wypłatę do kasy.
Padnie mit niepokalnago antysystemowca.
@lukipuki
13 LISTOPADA 2023 23:29
Rozumiem ideę ale obawiam się, że ci ludzie nie posiadają zdolności honorowej.
Sam Duda reelekcji nie zawdzięcza jakimś swoim oszołamiającym przymiotom i zasługom ale nieuczciwej, bo nierównej kampanii wyborczej. Przypominam, że z okazji pandemii inni kandydaci nie mogli prowadzić normalnej kampani wyborczej, gdy tymczasem Adrian pod pozorem tzw. troski gospodarskiej z pozorem walki z pandemią ją prowadził przez całą wiosnę. TVP, zz naszą kasę relacjonowała tą kampanię i atakowała jego przeciwników.
Jeżeli podczas meczu grałeś nie fair, faulowałeś i oszukiwałeś nie dziw się, że potem inni mają cię za szmaciarza. Tym bardziej, że byłeś podręcznym (pachołkiem) na zawołanie pewnego ćwierćinteligenta.
To, że kaczka jest kulawa to mały pikuś, gorsze to, że kaczka jest obłąkana jeszcze w większym stopniu niż zupełnie odjechany Macierewicz. Rząd najgorszy, prezydent najgorszy i marszałek sejmu najgorsza w historii. Pocieszające jest to, że ludzie przejrzeli na oczy albo może widzieli tylko nie mieli odwagi tego głośno mówić. Lepiej późno niż wcale. Trzeba przejrzeć całkowicie i przestać się bać mówić całą prawdę i tylko prawdę czyli to, że to są przestępcy i pociągnąć ich do odpowiedzialności po powstaniu nowego rządu.
Nikt prezesowi nie bedzie podskakiwac, zaden „lump”. Co ten czlowiek jescze wymysli?
@ lukipuki
Fakt. Powszechne zdziczenie jest ogromne…. ale jak się słucha „niezłomnego”, to ma się ochotę rzucać /h….i.
Prezydenta Dudy nie da się obrazić . Nie kto inny, tylko on sam swoim zachowaniem i mową kala Urząd Prezydenta RP.
Witek otrzymała 202 głosy poparcia – o 8 więcej niż ma PiS. Po wystąpieniu posła Brauna nie podejrzewam o to Konfederacji. Czyli ośmiu posłów koalicji po wysłuchaniu konfrontacyjnego, jątrzącego wystąpienia Kaczyńskiego zachwalającego krystaliczną Elżbietę Reasumpcję Witek, znając jej dokonania, oddało na nią głos. Chętnie poznam nazwiska tych państwa. Czy to aby nie ci sami, co to podobno są wstępnie dogadani z Morawieckim?
Hołownia jest świetny w wystąpieniach publicznych, wiec i jako marszałek z pewnoscia sie sprawdzi. Dlaczego wiec wciąż budzi moj niepokój? Dawno nie widziałam twarzy tak jasniejacej radoscią i triumfem z powodu faktu, ze został druga osoba w państwie. Z pewnoscia na tym nie poprzestanie i bedzie starał sie byc ta pierwsza:))) Byle nie ze szkodą dla koalicji antyPiSowskiej…. Pani Kidawa-Błońska sympatyczna i kulturalna, ale jest niezmiennie w moich oczach tylko „paniusia z towarzystwa” bez osobowości. Wolałabym na jej miejscu doktora Grodzkiego. Jego od lat widzę jako prezydenta RP, tylko kto by na niego głosował….
Natomiast prezes Kaczyński mnie nie zawiódł:))) Od jakiegoś czasu zdradza objawy rozmiękczenia mozgu, co było też widoczne we wczorajszym wystąpieniu. Zapomniał, biedaczek, ze zwraca się do zgromadzenia, w którym nie ma większości, i zamiast uwypuklać zalety pani Witek (np. niebrzydkie kostiumiki i dobra dykcję), zdecydował się przeciwstawiać ją większosci tego zgromadzenia:)))
Jak spora część rodaków przyklejona do jutjubka obejrzałam kolejny spektakl z udziałem podstarzałej, zużytej trupy aktorskiej w składzie nadęty błazen, oszalały dziadunio i snake-oil salesman (a.k.a handlarz działkami). Była też jedna pożyteczna idiotka i grupa statystów w roli ścierek do podłogi. Ta oto trupa trzęsła 35-milionowym krajem przez 8 lat, i o mały włos robiłaby to przez następne lata aż do końca. Upadli dyktatorzy są śmieszni, ale czym bardziej śmieszni są bez władzy, tym bardziej okrutni, bezwzględni i chciwi kiedy ją mają. Czujności nie należy tracić ani się naiwnie litować (bo litość się nasuwa).
Ciekawią mnie scenariusze alternatywne. Gdyby jednak Witek przeprosiła, albo ktoś w jej imieniu przeprosił i poprosił o nowy lepszy start, czy opozycja dałaby jej szansę? I PISowi. Czy na taki żal za grzechy, nie wiadomo przecież czy udawany, opozycja, pełna nadziei i dobrej woli dałaby się złapać? Na szczęście nie musieliśmy tego oglądać. Potrzebny psychiatra żeby przeanalizować co się dzieje w głowach gwałtownie odklejonej od koryta szajki. Czy zawiść, czy zazdrość, czy pogarda, czy poczucie krzywdy i mściwość, żal że mieli takie nadzieje a tak nisko upadli. Może zaczną sypać niedługo, bo jednak potrzeba podzielenia się emocjami jest nieodparta.
What a diff’rence a day made
Twenty-four little hours..
Duda był, jak często zresztą. zabawny w swoim wystąpieniu. Oświadczył, że wierzy w sukces Morawieckiego, ale resztę przemowy kierował do koalicji, jako większości rządzącej. Przecież przed Morawieckim nie musiałby bronić ‚dorobku’ ostatnich ośmiu lat. Uczy się chłopina, uczy a efekty wciąż niewidoczne…
Opozycja czyli nowa władza (już nie opozycja i jeszcze nie władza) była autentyczna, wzruszona ale nie ckliwa, kompetentna i zdeterminowana. Sawicki, Hołownia, Tusk, to było dobre, godne przedstawienie. Jak Henryk Tudor w Ryszardzie III, jeszcze nie główny aktor, ale już wybawca na białym koniu i zapowiedź nowych lepszych czasów po rządach dyktatora i oszusta. Niech pamiętają to uczucie i trzymają standard bo tak jak teraz to już nigdy nie będzie.
Witkowa strofowała dziennikarkę, by nie tytułować jej „marszałkinią”. No to ma.
A gwoli przypomnienia – pis głosował przeciwko wszystkim kandydatom.
@ergo
Łatwo sprawdzić: to była skrajna prawica
@Ergosum
Głosy Konfederacji w sprawie wyboru Witek: za 10 (w tym obydwoje Bosaków i Mentzen), przeciw 5 (w tym Braun), wstrzymjących 3
Kalina widzi, Kalina wolalby, Kalina niespokojna, Kalina jak pancia obgadujaca „paniusie“ etc.. Czyli w stylu plotkarskim, czesciowo niezdecydowanym jest „za, a nawet przeciw“ , bo przeciez habit czyni wedlug Wierzby mnicha, dykcja niezbedna na krzyki z ambony z zalem artykulowana przez krolowa bloku z epoki Gierka, trwajacej li tylko dekade pozostanie w pamieci blokosfery, Kalina jak Wierzba oplakuje wlasny stan ducha. Czas ucieka, Kalina jak „Matria“ rozdaje pionki, bo nic innego nie posiada, nowej „ wladzy“ i wpada kolejny raz w samozachwyt czekajac na miske pelna plotek , czekajac na parapolityczna repete. Czas Kalinowch ludzi w polityce bezpowrotnie mija. Pozostaje pytanie czy oni to potrafia zauwazyc. Pytanie nastepne; Kalina, Kalina, Kalinowi ludzie, co wy tu robicie? Jade wiec do Pakoszowa, po drodze Jawor i falujace wzgorza, a na miejscu pancie i paniusie, chociaz z panem mi sie to nie kojarzy. I oczywiscie niemiecki noblista opisujacy te ziemie.
Chcialem zachowac „ poetyke“ Kalinowych ludzi piszac powyzsze slowa. Nie wiem czy mi sie udalo.
Przełomowy dzień.
Cieszę się, że koalicja demokratyczna na uległa presji, różnym rodzajom presji, i potraktowała E. Witek tak, jak na to zasłużyła.
Wysłała tym samym jasny sygnał co wolno a czego nie wolno.
Hołownia bardzo sprawny, ale nadal nie mam do niego za grosz zaufania.
J.K. Bielecki powiedział, wywiadowany przez telewizornię, że „Tusk jest skarbem narodowym”.
Mocno i egzaltowanie.
Niemniej trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że bez Tuska wczorajszy dzień nie byłby możliwy.
Katobolszewia nie odpuści będzie kąsać po kostkach, rzucać kłody, chybotać łódką. Żadnych złudzeń. Maksimum czujności i konsekwencji.
W sprawie PiSowskich okopów Świętej Trójcy, czyli zabetonowania nauki polskiej (tym razem nie będzie o sfanatyzowanym dziadku ze Słowiczej i jego protegowanej moczarówce, bo to nie nauka, tylko ideologia). Czarnek gdzieś około roku 2021 wpadł na pomysł utworzenia alternatywy dla wciąż nie dość sPiSiałego PANu – no, ale wszyscy się wtedy oburzyli, więc chwilowo odpuścił. Nie na długo, w 2022 Duda na pocieszenie (po uwaleniu „lex Czarnek”) wysłał do Sejmu, a Sejm ekspresowo klepnął projekt ustawy o „Akademii Kopernikańskiej”.
Według ustawy ma to być elitarna korporacja uczonych. Na razie elitę wskazał osobiście Czarnek. Według artykułu w Wyborczej w skład Akademii weszli m.in. prezes NBP Adam Glapiński oraz były szef Rządowego Centrum Legislacji i świeżo wybrany poseł PiS, Krzysztof Szczucki. Są neosędziowie Sądu Najwyższego: prof. Krzysztof Wiak, który zasiada także w radzie naukowej Ordo Iuris, oraz prof. Jan Majchrowski, który w czasach masowych protestów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającym prawo aborcyjne groził swoim studentom konsekwencjami za udział w demonstracjach. Jest także ks. Paweł Borkiewicz, stały komentator Radia Maryja, który otwarcie nazywa siebie transfobem i homofobem (to akurat nie dziwi, ksiądz to ksiądz).
Są tam też prawdziwi naukowcy, na przykład sekretarz generalny prof. Krzystof M. Górski, astronom. Zupełnie przypadkiem dość otwarcie popierający PiS – ale przecież członkowie Akademii mogą mieć dowolne poglądy polityczne, byle tylko, zgodnie z maksymą Henry’ego Forda, czarne.
Oczywiście, jak można się było spodziewać, Akademia rozdaje granty na prawo i lewo (zupełnie przypadkiem aplikantami i beneficjentami są wyłącznie organizacje związane z PiSowskimi aparatczykami). Powołała także pseudouczelnie wyższą, która będzie rozdawać doktoraty – ale tylko wiadomo komu.
Akademia została powołana ustawą (i tylko tak może zostać rozwiązana), więc pewno Duda będzie stawał okoniem – ale jej budżet ustala minister. Proponuję, żeby nie być złośliwym, okrągłą kwotę jednego złotego. Podobny patent do zastosowania w przypadku innych tworów ustawowych (na przykład IPNu), bo te pozostałe potworki powstałe rozporządzeniami, można rozporządzeniami rozpędzić na cztery wiatry.
…Nie wszyscy jednak parlamentarzyści dodający „tak mi dopomóż Bóg” muszą być katolikami, co warto zaznaczyć….
Jedynie poseł Braun jasno zaadresował swoją prośbę.
Do Boga Judeochrześcijańskiego: „Tak mi dopomóż Bóg w Trójcy Świętej Jedyny”.
Jakich Bogów/bogów wzywali inni?
Na przykład niejaki Mejza?
Cieszy, że po 8 latach pogardy dla opozycji, mieszania przeciwników z błotem, nazywania tych, co nie popierają PiSu „gorszym sortem” itp. nikt już nie chce żyrować tej władzy, nawet Konfederaci. Myślę, że los Samoobrony i LPR jest najlepszą przestrogą dla wchodzenia w układy z tymi wilkami. Śmiech pusty jedynie się pojawia, kiedy się czyta wynurzenia pana Ciasteczka, który, niestety, znowu dostał się do Sejmu.
„Tak mi dopomoz” Bog”w gebach wiekszosci pisowcow to bluznierstwo.
A Kaczynski to chory czlowiek.I nie jest to grypa.
Prezydent głośno powiedział że nie jest prezydentem wszystkich Polaków,premier nadal kłamał,prezes Kaczyński w szoku strzela na prawo i lewo chamskimi słówkami !! pełna demokracja !!
@Ergosum, 14 LISTOPADA 2023, 7:50
Zamiast snuć insynuacje można sprawdzić (no chyba że o to chodzi…) Mi to zajęło 10-15s
https://www.sejm.gov.pl/sejm9.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=10&NrPosiedzenia=1&NrGlosowania=7 – nie ma za co.
Jakże cieszą się teraz p Beata,druga Beata, i inne Panie , ślepo oddade prezesowi,gotowe oddać krew, za to że wysłał je na pierwsza linię frontu. Powodu miłości babskiej nikt jeszcze nie nie odgadł. Przyglądając się jak postąpił z marszałek Witek i jak postąpi z p prezes Przyłęmską, głęboko wierzę w to że on ich nienawidził. Potraktował je instrumentalnie -jako żywe tarcze. Że polegną trudno ofiary muszą być -wiadomo. Wypowiedź Sasina od kiedy zaczął się proces upadku na to dowodem. Całą winę swojej przegranej zwali na te panie. Czy mu żal ? Chyba nie. Faceci – macho – kiedy mieli władzę i żywe tarcze, bardziej cwani nie pokazywali się wcale. Nie bronili .Wystawili i wystawią „głupie baby” do odstrzału.
Jest ich tam jeszcze trochę.. Nawiasem ciekaw jestem reakcji żon polityków pisu,w sprawie obrony koleżanek .
Patrz Pan jaki ten Tusk cwany!Dotychczas mniejszość niemiecka miała dwóch posłów,a teraz ma aż 248!Nawet Lewica okazała się być ukrytą opcją niemiecką!
No tak się porobiło,że w polskim Sejmie mamy tylko 194 polskich posłanek i poslów.
Kukiz pomrukuje,że nie będzie z PiS-em,pewnie folksdojcz,albo szuka nowego okienka kasowego.
Szanowni Państwo: zamiast narzekać na upadłość aniołów z PiSu i okolic, zamiast wybrzydzać i rozdzierać szaty nad cyniczną grą pana prezydenta, nowy sejm i senat powinny stworzyć Uchwałę (Ustawę), że każdy, kto hamuje napływ środków z UE poniesie odpowiedzialność materialną solidarnie (po nazwiskach). Można łatwo ustalić algorytmy na liczbowe stworzenie zasad wyliczenia wysokości odszkodowania od każdego dowolnego delikwenta. (przecież są znane z biznes planów dla poszczególnych inwestycji wielkości do obliczenia poniesionych strat z tytułu zaniechania/przerwania realizacji inwestycji, bo każdy projekt podaje planowane terminy oddawania inwestycji do użytku, więc ustalenie skali strat
z tyt. zaniechania, czy opóźnienia jest policzalne).Odszkodowanie (rekompensata) i ewentualna kara. Można takie zasady zastosować nie tylko dla straconych środków z UE. Można je również zastosować do wszystkich przypadków „willa+” (straty budżetu państwa z tytułu przewłaszczenia na rzecz innych osób prawnych, czy fizycznych). Można to wprowadzić ustawą, a jeśli pan prezydent jej nie podpisze? nie szkodzi. Poczekamy do wyboru nowego prezydenta, który taką ustawę podpisze z mocą wsteczną od np 31.XII.2021 dla wszystkich przypadków udowodnionych. Można w takiej ustawie zapisać, że nieuchronnym sankcjom podlegać będą nie tylko bezpośredni sprawcy, ale również te osoby, które przyczyniały się do ukrywania tych nadużyć. Wprowadzić klasyfikację na odpowiedzialność grupową i indywidualną. Powołać komisje, które będą rozpatrywały i zatwierdzały te wyliczenia, a potem prawnicy wezmą się do roboty celem wyegzekwowania skutków tych wyliczeń Wtedy wszyscy ,którzy wiedzą, że wisi nad nimi miecz, zaczną się zachowywać inaczej. Albo ustawa, albo uchwała. Jeśli ustawę pan prezydent zablokuje, to wpisać to do Uchwały i polecić dokonać np. w ciągu jednego roku wszystkich obliczeń według tych formuł i te obliczenia dać do obiektywnej weryfikacji. Każdy się dowie, co go czeka za dwa lata po wyborze nowego prezydenta. Proste, łatwe, bez emocji, nerwów. Nieuchronność jest skuteczniejsza od narzekania na upadek obyczajów. Nie ma sensu wylewać łez nad upadkiem ,skuteczniej jest ustanowić odpowiednie prawo. Matematyka, w tym inżynieria finansowa, jest na tyle bogata, że da się ustanowić obiektywne kryteria wyliczalne dla każdego osobnika ,łącznie z tymi, z pałacu…Matematycy utworzą algorytmy, a prawnicy obudują je przepisami. Będzie to klarowne pokazanie ,że nic w przyrodzie nie ginie i że za każde draństwo czeka każdego sprawcę nieuchronna odpowiedzialność cywilna i karna.
tejot
13 LISTOPADA 2023
22:55
Tejotku, mówiliśmy przecież nieraz o elementarzu kaczyzmu, że ten podwórkowy niedorostek i zakompleksieniec z racji mizernego wzrostu i braku mądrego ojca pozuje bez odpoczynku na wyrastającego PONAD. Zwłaszcza że wszystko, co mówi – jego realne życie polega wyłącznie na mówieniu – to tylko chaotycznie używane atrapy myślenia stereotypami z użyciem uczenie brzmiących ozdóbek. Nigdy nie wiedzial i nie wie, kim jest i dokąd zmierza. Wie tylko, że jest przeciw.
Ergosum
14 LISTOPADA 2023 7:50
Witek otrzymała 202 głosy poparcia – o 8 więcej niż ma PiS.
O czym ty chłopie pierdolisz?
X kadencja Sejmu RP
POSIEDZENIE 1 – głosowanie nr 1 (2023-11-13 15:17:22)
Wybór Marszałka Sejmu RP
Wynik głosowania
GŁOSOWAŁO – 459 WIĘKSZOŚĆ BEZWZGLĘDNA – 230 NIE GŁOSOWAŁO – 1
Hołownia Szymon 265 Głosów
Witek Elżbieta 193 Głosów
Żadnej kandydatury nie poparło: 1 osób
PiS 193 1 nie głosował (Matecki)
KO 157
Polska2050 33
PSL 32
Nowa_Lewica 26
Konfederacja 18
Czego nie rozumiesz chłopie?
cd.
Pkt 3. Wybór Wicemarszałków Sejmu RP (druki nr 3, 4, 5, 6, 7 i 8)
Głosowanie nad kandydaturą Poseł Elżbiety Witek na stanowisko Wicemarszałka Sejmu
GŁOSOWAŁO – 458
ZA – 203
PRZECIW – 252
WSTRZYMAŁO SIĘ – 3
NIE GŁOSOWAŁO – 2
Większość bezwzględna – 230
ZA 193 PiS + 10 Konfa
BOSAK KARINA ANNA za
BOSAK KRZYSZTOF za
MENTZEN SŁAWOMIR za
MULAWA KRZYSZTOF za
PEJO BARTŁOMIEJ za
TUDUJ KRZYSZTOF za
TUMANOWICZ WITOLD za
TYSZKA STANISŁAW za
WAWER MICHAŁ za
WILK RYSZARD za
Wstrzymało się 3 Konfa
FOLTYN BRONISŁAW ws.
PŁACZEK GRZEGORZ ADAM ws.
ZAPAŁOWSKI ANDRZEJ TOMASZ ws.
Przeciw 5 Konfa
BERKOWICZ KONRAD pr.
BRAUN GRZEGORZ pr.
FRITZ ROMAN pr.
SKALIK WŁODZIMIERZ pr.
WIPLER PRZEMYSŁAW pr.
Symetryści budzą się z letargu! Naczelny symetrysta prof.Antoni Dudek ubolewa, że Elżbiety „Reasumpcji” nie wybrano na stanowisko wicemarszałka, że Hołownia jej nie poparł, że to upadek zwyczajów parlamentarnych.Tylko patrzeć jak jak obudzą się następni (Sierakowski, Żakowski) i zaczną wybrzydzać jakaż ta koalicja jest nietaktowna i niedeleikatna.
@ izabella
Ciekawią mnie scenariusze alternatywne. Gdyby jednak Witek przeprosiła, albo ktoś w jej imieniu przeprosił i poprosił o nowy lepszy start, czy opozycja dałaby jej szansę?
Po pierwsze, kompromitujące reasumpcje , ale po drugie – Jakież to przymioty umyslu i charakteru wniosłaby pani Witek do prezydium sejmu?
Przeszedłem wszystkie szczeble gminnego samorządu.
W wielu samorzadach wiejskich wystepuje nadreprezentacja nauczycieli,
o dziwo często nie są to najlepsi radni.
Działają schematycznie, brakuje im samodzielności i spontaniczności, ulegają naciskom władzy wykonawczej.
Przypadek pani Witek jest klasycznym przykładem wadliwego działania ordynacji wyborczej, która umożliwia partyjnym liderom promowanie na posłów ludzi miernych i posłusznych.
Jezeli dołożyć do tego osobowość prezesa PiS , to widać, że o karierze pani Widek decydował proces przemiany polityków w bierne maszynki do głosowania. Bardzo wątpię, że nowy sejm poprawi ordynację w tym względzie.
W samorządach
Prezesa trzeba hołubić, kołysać i dbać o jego zdrowie, żeby w najwyższej formie umysłowej dowieżć go do wyborów samorządowych. Nie daj Boże żeby go schowali, bo kto lepiej rozjuszy wyborców.
@paczka
Tak, jemu wolno obrażać przeciwników, ale przeciwnikom wara od wszelkiej krytyki, bo to nie-Polacy. Przez osiem lat JK i pisowcy szczuli bezkarnie, teraz udają jak Witek niewinne ofiary. Nic mi ich nie szkoda, niech poczują na sobie gniew prawdziwie prześladowanych, zniesławianych i wykluczanych pod ich rządami.
@handzia
Tak, symetryzm trzyma się mocno. Za Bosakiem głosowali niektórzy od Hołowni, gdy KO się wstrzymała, a Lewica była przeciw. Niepojęte, ze Bosak zdobył największą liczbę głosów, kandydując na wicemarszałka. Ciekawe, że Hołownia i Bosak występowali w rozrywkowych programach TVN, nim przeszli do polityki.
@Jagoda
Np. Poseł Pacławska z PSL, ewangeliczka.
@handzia55
14 LISTOPADA 2023
12:19
,,Symetryści budzą się z letargu! Naczelny symetrysta prof.Antoni Dudek ubolewa, (…).Tylko patrzeć jak jak obudzą się następni (Sierakowski, Żakowski)” Sierakowski? Sławomir? Jakieś przykłady…? Co do pozostałych dwóch to raczej nie ma większych wątpliwości, mimo to przestrzegałbym niektóre rozpalone głowy przed kontrrewolucyjnym zapałem. Do niczego dobrego to nie doprowadzi.
pielnia11 14 LISTOPADA 2023 11:22
<Może należało by powołać `również speckomisję do likwidacji największej niesprawiedliwości społecznej jaką jest waloryzacja procentowa emerytur i rent z tytułu inflacji. Tylko waloryzacja kwotowa nie powoduje dalszego rozwarstwienia społecznego. Biedni emerycie zostają okradzeni , bogaci dostają dodatkowy dochód. RPO nie chce się zająć tym problemem, kierując, sprawę do posłów a ci nie chcą ustalać niezbyt korzystną dla nich ustawę. A poza tym czy muszą tak " ciężko pracować" przez kilka kadencji ? mimo osiągniecia nawet obniżonego wieku emerytalnego.
@Gospodarz
@babilas
@Bartonet
@crep hunter
Dzięki za info i zwrócenie uwagi. Trzeba było najpierw sprawdzić…
Kolega @crep hunter dodatkowo pyta mnie z troską: ‚Czego nie rozumiesz chłopie?’. Otóż nie rozumiem do czego nawiązuje Twój wpis z 14 listopada 2023 11:57. Nie pisałem o wyborze Marszałka Sejmu.
@Adam Szostkiewicz
14 LISTOPADA 2023 13:53
Panie Redaktorze (i wszyscy podobnie myślący) zalecam odrobinę rozsądku w chwili szczęśliwej ale przecież triumf to nie jest! Na razie jest to mały krok ku przywróceniu norm, ładu konstytucyjnego. Nawet rozliczeń porządnie nie da się przeprowadzić. Nowy, demokratyczny rząd jest bowiem okrążony z dwóch stron: prezydent RP i trybunałek Przyłębskiej są jego granicami a i ,,od spodu” – czyli urzędnicy, funkcjonariusze, zapewne nie jest najlepiej. PiS obronił prawie całkowicie swój stan posiadania. Tylko nadzwyczajna mobilizacja wyborców dała zwycięstwo. Gamechangerem okazała się 3D – i tu daję to pod rozwagę nienawidzącym SYMETRYSTÓW, że 3D bardzo wiele czerpie z symetryzmu. Najbliższe 2 lata upłyną temu rządowi na boksowaniu się z prezydentem, który nie kryje że będzie szkodził ile tylko da się, prezes NBP – podobnie. W takich warunkach, braku możliwości prowadzenia skutecznej polityki gospodarczej, braku możliwości rozliczenia pisich bezprawi, może pojawić się zniechęcenie i demobilizacja. ,,Tamci” zaś będą zgrzytając zębami czekać na swój czas. A nadejdzie on szybko czyli za dwa lata, gdy dojedzie do walki o prezydenturę. Jej przegranie będzie gwoździem do trumny demokratycznego rządu, bo żaden kraj nie może pozwolić sobie na 4 lata buksowania. Pragnę przypomnieć, że sam D. Tusk przyjął do wiadomości część tego co głoszą symetryści i wbrew opiniom powyborczo uaktywnionego profesóra eknomii, nie neguje osiągnięć socjalnych rządów PiS a innych pomysłów infrastrukturalnych PiS nie zapowiada uwalenia w czambuł ale ich ,,analizę i weryfikację”. A przecież liberalny komentariat np. z lubością by powitał likwidację ,,transferów dla leni i pasożytów”, nieprawdaż? Ten sam liberalny komentariat w swej wiedzącej-lepiej mądrości odsądzał od czci i wiary niejakiego S. Hołowinię (no jak będzie panie Lisie ? ,,Marszałku Kałownia….?”) a teraz okazuje się, że wynik 3D dał wygodną większość demokratom. Wygodną ale nie na tyle by móc odrzucić weto Adriana. Przypominam, że ,,najlepiej wiedzący” optowali też za jedną listą ( w tym także tutaj wytknięty symetrystyczny wykolejeniec S. Sierakowski), co nie sądzę by się przełożyło na podobny wynik wyborczy. Raczej bliżej byłoby remisu i…rozgrywającym byłaby Konfederacja. Dlatego proponuję trochę moderacji…Na razie uniknęliśmy katastrofy, Tylko tyle i aż tyle.
Szanowna @Jagodo: pyta Pani, jakich oni bogów wzywali (Jakich Bogów/bogów wzywali inni?) – ja sądzę, że ta formułka -„tak mi dopomóż Bóg”- jest jawną kpiną z Boga(każdego boga), no bo jak można prosić boga(Boga),żeby mi pomagał w załatwianiu spraw pod siebie. ,Coś na wzór modlitwy do Boga: „panie Boże! proszę cię, zrób coś, żeby mojej sąsiadce krowa zdechła”. Stosowanie tej formuły jest szczytem obłudy. O takich osobach dawniej mówiło się, że to faryzeusze. Ja sądzę, że powaga sejmu nie powinna być naruszana przez takie puste formułki.
Pan Hołownia zaskoczył mnie pozytywnie. Wiedziałem, że jest elokwentny, ale nie przypuszczałem, że tak szybko opanuje co najmniej z grubsza procedury logistyki sejmowej. Każdy na tym stanowisku zawsze grał pod siebie, ale jeśli pan Hołownia rzeczywiście dopuści chmarę dziennikarską na korytarze sejmu, to wszyscy obywatele tego kraju na tym skorzystają pod względem przejrzystości i będzie to coś nowe, lepsze. Oczywiście każdy się sprawdza dopiero wtedy, „gdy mu urośnie broda” (czyli gdy marzenia będą weryfikowane przez rzeczywistość), ale jest przynajmniej nadzieja na NOWE,może lepsze.
re: Braun, Witek, Konfederacja
Wystąpienie Brauna przeciwko Witek nie było konsultowane z resztą klubu poselskiego Konfederacji. Braun ma zaszłości emocjonalne z Witek (za swojego marszałkowania nakładała na niego liczne regulaminowe kary dyscyplinarne o charakterze finansowym, czym wyjęła mu z kieszeni co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych), więc przemówienie Brauna miało charakter personalnej wendetty. Stąd reszta posłów Konfederacji nie czuła się zobligowana do dyscypliny w głosowaniu.
@Adam Szostkiewicz
Nie lekceważyłbym przeciwnika. Kaczyński wczoraj faktycznie wyglądał źle, ale on już wiele razy „prawie umierał”, aby znów wrócić w niezłej formie. Kilka dni temu przez godzinę przemawiał na stojąco bez kartki.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Kaczyński stracił „pilota” do sterowania Dudą. Wyrwał mu go z ręki niejaki Marcin Mastalerek. Typ zdegenerowany na poziomie porównywalnym z Kaczyńskim i Morawieckim, ale jeszcze bardziej zawzięty i przebiegły. Kiedyś zajmował w PiS ważne stanowiska związane m.in. z PR, ale z powodu swoich wybujałych ambicji został „zdjęty” przez Kaczyńskiego, w dodatku po donosie kolegów. Ma więc powody, aby się odegrać. Po wyborach poczuł krew – wykorzystując bezwolnego i łatwego do manipulowania Dudę, chce przejąć władzę nad PiS, doprowadzić do wcześniejszych wyborów i je wygrać.
Dlatego PiS już dziś zaczął wstawiać na ważne stanowiska ludzi, których Tusk nie będzie mógł odwołać przez kilka lat. Morawiecki po zakończeniu swojej „misji” wydłużenia rządów PiS prawdopodobnie zostanie szefem KNF, w NBP ciągle siedzi Glapiński. Dziś „Rzeczpospolita” opisała manewr, który pozwoli PiSowi utrzymać kontrolę nad służbami specjalnymi. A służby to kluczowa sprawa (Pegasus itp.). Poza tym wczoraj w Sejmie Duda jednoznacznie dał do zrozumienia, że będzie Tuskowi maksymalnie utrudniał sprawowanie władzy.
Dwa lata temu w Izraelu miała miejsce podobna sytuacja – szeroka koalicja z trudem odsunęła od władzy Netanyahu, który mimo wygrania wyborów nie był w stanie stworzyć rządu. Po roku satrapa wrócił jednak do władzy. „Wymęczone” zwycięstwo odniósł też 3 lata temu Biden. Owszem, rządzi, ale trumpiści cały czas rosną w siłę, a sondaże wróżą zwycięstwo Trumpowi.
O pokonaniu PiS będzie można mówić, gdy Tusk utrzyma rząd co najmniej do wyborów prezydenckich, a prezydentem zostanie ktoś z opozycji. Wczoraj podczas zaprzysiężenia Tusk prawie się rozpłakał. Idzie na wojnę, ma prawo.
Sierakowski symetrystą? Czy ktoś tu zupełnie postradał zmysły? Nawet Żakowski chyba nie jest wielbicielem pani Witek. Ludzie opanujcie się w swoich inkwizytorskich zapędach. Jedność a nie rzucanie się sobie do gardeł.
A w Sejmie nawalanka. Wolałabym aby nasi mieli więcej godności i nie dali się prowokować do zapasów w bagnie, bo tamci ich pokonają doświadczeniem.
Brzmi to paradoksalnie, ale partia polityczna to potencjalny związek przestępczy. Żeby nim się stała, wystarczy, aby jej wierchuszka zachorowała na władzę na tyle poważnie, by uciec się do przestępstw w celu jej zdobycia lub utrzymania. PiS jest tego najlepszym przykładem.
Sporo przestępstw pisowcy popełniali nie tylko otwarcie, ale wręcz ostentacyjnie, bo byli święcie przekonani, że dzięki posiadaniu władzy, której przecież nie zamierzali oddać, pozostaną bezkarni. W swej pogardzie dla państwa i prawa posunęli się nawet do uchwalania ustaw pozwalających im bezkarnie popełniać przestępstwa. Defraudowanie środków publicznych było ich metodą nie tylko finansowania PiS, ale także budowania majątków osobistych.
Większość sejmowa pozwalała im uchwalać prawo ewidentnie sprzeczne z konstytucją, nie do zaakceptowania w demokratycznym państwie prawnym. Prezydent pilnował, by to prawo było szybko wdrażane, by wysokie funkcje i stanowiska w sądownictwie obejmowali ludzie gotowi chronić pisowców przed „zakusami” prawa i sprawiedliwości. Do ministerialnych gabinetów i władz spółek Skarbu Państwa trafiali ludzie, których zadaniem było kierowanie środków publicznych tam, gdzie akurat PiS potrzebował, za co, z tych samych środków, mogli sobie wypłacać sowite wynagrodzenia.
Dowodów na to, że od kilku lat PiS to związek przestępczy, nie brakuje i nie trzeba ich jakoś specjalnie szukać. Wiadomo też kto do niego z pewnością należy i kto nim kieruje. Jako że udział w związku przestępczym jest przestępstwem samym w sobie, a przestępców we władzach państwa tolerować nie wolno, przywrócenie praworządności powinno być łatwiejsze, niż się symetrystom wydaje. Biorąc pod uwagę szkodliwość społeczną czynów, których dopuścili się pisowcy, wyroki skazujące na maksymalny wymiar kary powinny być oczywistą-oczywistością. Za udział w związku przestępczym ponosi się odpowiedzialność karną, a nie konstytucyjną, a że wymiar sprawiedliwości sprawują sądy, a nie Trybunał Stanu, to decyzja o postawieniu w stan oskarżenia należy do prokuratora, a nie do parlamentarzystów. Pisowcy, czas pakować manatki. Ciebie, Adrian, też to dotyczy.
Nie sprawia mi to satysfakcji, ale w sprawie odrzucenia kandydatury Elżbiety Witek na wicemarszałkinię sejmu to wypada przypomnieć pisowskie powiedzenie, wręcz hasło którym ochoczo posługiwali się w czasie swojego panowania: ” Słychać wycie? Znakomicie”. Wiem, że pisowcy mają pamięć wybiórczą, ale trzeba im przypominać ich „powiedzonka”.
@izabella
,,Nawalanka’’ nie wyprowadziła, ani nie wystraszyła marszałka Hołownię, choć o to chodziło totalnej opozycji pisowskiej, więc nie jest tak źle. Problem można rozwiązać poprawiając regulamin sejmowy, może tak się stanie. Sierakowski nie jest symetrystą bez dwóch zdań.
Pytam, bo nie wiem, czy widział kto większą mendę od mendy roszkowskiej i jej świniopasa też mendę ?
Mendzia zaraza … g00vna mniejsze i większe dopiero zaczynaja wypływać…
Oto jedno z nich z oceanu :
– W IV kwartale 2022 r. zadłużenie szpitali SPZOZ urosło do prawie 19,5 mld zł. To najnowsze dane. Ministerstwo Zdrowia opublikowało dane 10 listopada 2023 roku.
Realny ( po uwzględnieniu inflacji CPI) wzrost zobowiązań ogółem SPZOZ od 2016 to 31%.
Adam Szostkiewicz
14 LISTOPADA 2023 20:05
Sierakowski nie jest symetrystą bez dwóch zdań.
… ale doopkiem jest Sroczyński chory na tuskozę, chyba z zawiści…
„…to komunikat również do Donalda Tuska: nie będziesz nowym wodzem obozu demokracji, wielkim „anty-Kaczyńskim” z podobną władzą i podobnymi pokusami” = pieprzony sufler arbiter elegancji politycznej w Pisdowie.
I samozwańczy hermeneuta „głosu wyborców”:
„Wyborcy na przykładzie PiS przekonali się, że zbyt duża władza dana w Polsce jednej partii wyradza się w patologię, gdzie pani Przyłębska na komendę „wodza” czy też „emerytowanego zbawcy narodu” może jednego dnia wleźć nam z butami do łóżek i sal porodowych. Wyciągnęliśmy rozsądne wnioski: koalicje w polityce może są irytujące i rozgadane, ale jednak bezpieczniejsze. Nie chcemy zamiany jednego wodza na innego, tylko raczej chcemy więcej imposybilizmu: żeby politycy nie mogli wszystkiego z nami zrobić. „Skoro jesteście tacy toksyczni i nieprzysiadalni, to przynajmniej nie miejcie nad nami za dużo władzy” – tak można streścić jednym zdaniem komunikat wyborców”.
Takich kanapowych myślicieli mamy na pęczki niestety…
Do kogo teraz przysiądzie się Sroczyński?
Ktoś wspomniał prof. Dudka. Ten człowiek rzeczywiście jest zagadkowy. Robi wszystko by wyglądać jak prawdziwy, obiektywny historyk. Ale nie zawsze mu to wychodzi. Zdarza mu się to co Matczakowi. Trudno stwierdzić co tam mu pod kopułą gra ale niestety ma pewne zachowania koniunkturalisty. Zaczął mówić otwarcie o pisie dopiero wtedy gdy już stało sie jasne, że ich przegrana jest możliwa. Wcześniej pilnował się mocno by jego opinie nie miały charakteru krytycznego wobec tego środowiska. Może nie jest aż taki spostrzegawczy jakiego odgrywa.
I prof. Flis z UJ w swych uwagach na marginesie bieżączki zabawił się w wieszcza:
„”Wydaje mi się, że rzeczywistość chce nam coś powiedzieć, w jakim stanie jest Jarosław Kaczyński. Tak to wygląda, że jest już najwyraźniej wyczerpany sprawowaniem władzy i wyczerpany tą rolą niedoszłego emerytowanego zbawcy narodu i to rzeczywiście jest tak, że już stają się widoczne bardzo mocno wszystkie słabości. Nie wygląda na to, że ta nawa polityczna, ten okręt był w jakichś pewnych rękach kogoś, kto wie, co się robi. Można być starym wilkiem morskim, ale to jednak nie jest tak, że się przysypia na kapitańskim mostku. To jest zbyt ważny moment.
To nie jest pierwszy taki przypadek, że obdarzony charyzmą – przynajmniej wewnętrzną, wewnątrz organizacji – lider nagle gdzieś się zupełnie gubi, gdzie najbliższe otoczenie go otorbi, podsyła mu tylko takie informacji, które mu pasują”.
A o głosowaniu w sprawie marszałka sejmu:
„Przecięło ono pewne spekulacje i te nadzieje, które gdzieś próbowało podsycać Prawo i Sprawiedliwość, że to coś może pójść inaczej. Sądząc po tych zachowaniach, wypowiedziach, po entuzjazmie przy okazji wyboru Szymona Hołowni, to żadnych nadziei na to, że ta koalicja zacznie pękać od razu tylko dlatego, że tak by sobie życzył PiS, to tego nie ma. Raczej widzimy, że większe problemy ma PiS niż ta nowa, tworząca się większość”.
O polaryzacji społecznej/politycznej:
„Wydaje mi się, że będzie tej polaryzacji jednak mniej. Teraz przyjdą wybory samorządowe, w których nie będzie tak łatwo spolaryzować tego wszystkiego, bo PiS będzie po prostu dużo słabszy.
To, że marszałkiem Sejmu został ktoś spoza dwóch głównych sił, które – wydawało się, że przez kilkanaście ostatnich lat – nadają ton polskiej polityce, jest w jakimś sensie symboliczne. Może taka gra na depolaryzację będzie stałym elementem polskiej polityki.”
„Nie będzie tu jednej twardej strategii, że to wszystko będzie się układało na bieżąco. Nie będzie takiego pseudo-symetryzmu, że zrobimy taki sam PiS jak ostatnio, tylko w druga stronę – tzn. że będzie jeden ośrodek decyzyjny. Jak Tusk coś powie, to przez noc jesteśmy w stanie wszystko przegłosować”.
Współpraca nowego rządu z prezydentem:
„Nie spodziewam się specjalnie rozsądnej kohabitacji. Wiele wskazuje na to, że Duda będzie ustawiał się jako przyszły lider po Kaczyńskim, przynajmniej tytularny, bo nawet jeśli realnym będzie Mastalerek, to formalnym będzie Andrzej Duda i taki punkt orientacyjny dla tylnych rzędów w PiS-e, bo chyba nikt tam specjalnie nie wierzy, że Morawiecki, Sasin, Błaszczak i Terlecki poprowadzą ten obóz do kolejnego zwycięstwa.”
O próbach stworzenia koalicji przez PiS:
„To wszystko są widowiska, że nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać. Brakuje tylko, żeby PiS obiecał Kosiniakowi rękę prezydentówny i połowę działek premiera. Wtedy to będzie oferta już nie do przebicia. Widać, że wpakowali się w kanał. Nie bardzo wiedzą, jak teraz wyjść z tej starej retoryki, żeby nie powiedzieć, że „wszystko, co mówiliśmy, było bez sensu”.(JF, rmf24.pl)
@izabella
14 LISTOPADA 2023
17:46
„A w Sejmie nawalanka. ”
Ze tak postepuje PiS (np. Kaczynski czy Ziobro) to slyszalem. Ale wiekszosc Sejmu juz nie. Nawet Braun sie wczoraj bardzo kulturalnie i merytorycznie wypowiadal. Prosze wiec nie uogulniac bezpodstawnie.
Slawczan
14 LISTOPADA 2023 15:53
Przypominam, że ,,najlepiej wiedzący” optowali też za jedną listą ( w tym także tutaj wytknięty symetrystyczny wykolejeniec S. Sierakowski), co nie sądzę by się przełożyło na podobny wynik wyborczy. Raczej bliżej byłoby remisu i…rozgrywającym byłaby Konfederacja. Dlatego proponuję trochę moderacji…Na razie uniknęliśmy katastrofy, Tylko tyle i aż tyle.
Nie rób z siebie, Sławczan, większegio d00pka niż ustawa przewiduje… wieszczów już mamy paru i sprawy śmierdzą…
Jak mówi Księga:
„W ślad za występnym idzie pogarda, wraz z godnym pogardy – hańba„.
Pogarda to godziwa odpłata dla złoczyńcy, a hańba to spadek godnego pogardy złoczyńcy.
Na razie Szymuś zapanował nad psychopatycznymi świniopasami w trakcie obrad sejmu… co nieźle wróży…
Mastalerek grozi Tuskowi – to może się skończyć nowymi wyborami
Mastalerek dzisiaj powiedział w TVN, że
„Donald Tusk nie zaakceptuje sytuacji takiej jaka jest dziś, że musi się dogadywać z PSL-em, Trzecią Drogą, Polską 2050, Lewicą”.
„On będzie chciał wykorzystać swoje zdolności, swoją wiedzę, swoje doświadczenie do tego, żeby przejmować jak najwięcej władzy. To się może skończyć wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi ”
PiSowcy poprzez działania opóźniające i chachmęcenia prezydenta w procedurze (konstytucyjnej) wyłaniania rządu oraz ofensywę pieniactwa i warcholstwa intensywnie prowadzoną przez całą partię, mają nadzieję doprowadzić państwo do kryzysu konstytucyjnego, w którym prezydent w zamieszaniu jakie PiS stworzył, może nawet nie powołać rządu traktując akt powołania jako swoje prawo i odmówić pod jakimś szalonym pretekstem (pseudoprawnym) powołania rządu, ministrów lub samego Tuska.
Innym pretekstem, ale już nie pseudoprawnym, może być niedotrzymanie terminu wejścia w życie ustawy budżetowej, co zmusza prezydenta do rozpisania nowych wyborów.
Mastalerek wygłosił tę pogróżkę bez żenady i bez wahania traktując prezydenta jako słup PiSu, który rzekomo jest właścicielem wszystkich praw dotyczących formowania i powołania rządu.
To są ludzie bezczelni, nieuczciwi i działający na szkodę państwa. Idą na zwarcie, na zamęt polityczny, na mącenie w prawie i złamanie morale demokratycznej większości mając nadzieję uderzyć, gdy tylko nadejdzie odpowiedni moment.
Oni mają państwo polskie tam gdzie pan może pana majstra w d..ę pocałować.
TJ
…Brakuje tylko, żeby PiS obiecał Kosiniakowi rękę prezydentówny i połowę działek premiera. Wtedy to będzie oferta już nie do przebicia….
Pan Jędraszewski powinien jeszcze obiecać mu unieważnienie dotychczasowego ślubu kościelnego i zawarcie nowego w Łagiewnikach w asyście całego ePiSkopatu.
@bs
14 LISTOPADA 2023 22:38
Dziękuję. Twój komentarz całkowicie zmienił mój ogląd sytuacji.
Nie podobało mi się kiedy Sawicki witał kler. Nie powinien, choć wielkiej szkody nie było i miał prawo prowadzić obrady wg własnego widzimisie co zrobił godnie i dobrze. trzeba mu oddać sprawiedliwość że tak samo jak KK witał delegacje innych wyznań. Ale religii w Sejmie być nie powinno!
Konfederacja powinna miec reprezentacje w Sejmie bo 1.5miliona ludzi na nich glosowało. Albo jest pluralizm albo nie! Dla mnie to co gadają i robią to hańba i poruta ale są w Sejmie i mają prawa. Co zrobić jak tylko zacisnąć pięści ze złości!
Niejaki Duda nie zawiódł i ponownie się skompromitował. Ten człowiek wierzy w kocopały jakie leją mu się z ust rzeką. Wydział Praw Uniersytetu Jagiellońskiego powinien dokonać zbiorowego harakiri żeby zmazać wstyd nadania doktoratu temu człowiekowi. Żałosny człowiek i haniebna prezydentura!
PiS nie może się pogodzić, że Polacy zdecydowali
władzę przekazać opozycji. To, co widać w sejmie i dalsze sianie nienawiści do Tuska
(zwłaszcza przez tvpartyjną) nic dobrego nie wróży. Chyba jedynym wyjściem jest podział Polski – na tych, co bliżej zachodu i tych, co bliżej wschodu (zwłaszcza mentalności wschodniej)?
Niektórzy politycy PiSu zarzucają Tuskowi, że wrócił żeby dzielić – nic bardziej mylnego. Od ośmiu lat na niespotykaną skalę podzielili Polaków PiSowcy wspólnie z KRK wmawiając społeczeństwu polskiemu, że kto nie z PiSem i KRK ten wróg Polski i się udało. Niestety, tak dzisiaj wielu Polaków uważa, co im PiS wcisnął w puste „dzbany”.
Mogę jedynie współczuć normalniejszym posłom to, co ich czeka w tym polskim sejmie. Ciekaw jestem też czy Hołownia w dłuższym okresie poradzi sobie z chamstwem posłów typu Ziobro czy Czarnek, którzy już wyraz pogardy dali dla opozycji i tym samym Polaków, którzy w większości zagłosowali na opozycję do PiSu.
Nie będą te cztery lata spokojne w sejmie – zachęcam posłów opozycji do PiSu nie dać się sprowokować niszczycielom Polski i społeczeństwa polskiego. Robić swoje i olać niszczycieli, którzy nie są zdolni do budowania wspólnoty o różnych światopoglądach. Oni jedynie są zdolni do budowania dyktatury pod kierownictwem naczelnego dyktatora, który znany jest jako emerytowany zbawca.
W „Polityce” słabo polecany przez Redakcje artykuł Mariusza Janickiego „Przebaczacze. Czy rozgrzeszać wyborców PiS? Sami politycy bez zwolenników nic nie znaczą”
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2234764,1,przebaczacze-czy-rozgrzeszac-wyborcow-pis-sami-politycy-bez-zwolennikow-nic-nie-znacza.read
Tekst mojego ulubionego Autora wskazuje na fatalny klimat panujacy od osmiu lat wokół pokaźnej grupy społecznej – wyborców PiS, przez wybór polityczny ktorej dokonało sie w kraju tyle zła. Pisze redaktor:
„Wiele sondaży przeprowadzanych przez ostatnie lata (także przez POLITYKĘ) pokazywało stałą liczbę ok. 20 proc. tych [wyborców], którzy opowiadali się za najbardziej radykalnymi decyzjami i propozycjami PiS: za ostateczną rozprawą z sędziami, w istocie za penalizacją opozycji, za likwidacją TVN i innych niezależnych mediów, za lex Tusk w najcięższej wersji, za pacyfikacją niepokornej kultury, edukacji czy za całkowitym zakazem aborcji itp…..Pytanie, czy takich zdeklarowanych zwolenników autokratycznego porządku, żądających od swojej formacji konsekwentnej brutalności, należy traktować jako z natury „niewinnych”, którzy „mają prawo wybrać, kogo chcą” i wara wszystkim od tego demokratycznego wyboru?”
Odpowiedź środowisk lewicowo liberalnych, ktore od dawna uwazam za niebezpieczne dla państwa i spoleczeństwa, brzmi: szanować tych ludzi i ich wybory, bo oni maja racje:)))
„Za tezą o „niewinności” elektoratu PiS kryje się duża doza protekcjonalizmu ze strony części środowisk niepisowskich, zwłaszcza lewicowych. Ujawnia się tu nieodwzajemniony afekt do „ludu”, mającego być nośnikiem wartości niedostępnych dla „elit”. Ten lud w gruncie rzeczy jawi się jako nieomylny, to reszta musi się do niego dostosować. Nawet jeśli dokonuje najbardziej ryzykownych wyborów politycznych, to widocznie ma do tego powody, bo się rozczarował, zawiódł, został oszukany i porzucony. Wyborcy PiS w takiej optyce to w gruncie rzeczy zawsze ofiary i jako takim należy się im tylko zrozumienie i współczucie….. Elektorat PiS został uznany przez znaczną część lewicowo-liberalnych komentatorów za bardziej patriotyczny, uduchowiony, a wyborcy opozycji, zwłaszcza Platformy Obywatelskiej, jawili się jako trywialni, pozbawieni empatii i moralnego kompasu materialiści. Ogólnie w setkach publikacji można było odczytać, że wyborcy wiejscy i z małych miast są lepsi od tych wielkomiejskich, starsi są wartościowsi od młodszych, biedniejsi od zamożniejszych, gorzej wykształceni od tych z wykształceniem wyższym. To PiS ma wyborców skromniejszych, tradycyjnych, religijnych, ideowych, kochających Polskę. Z drugiej strony jest kosmopolityczna, niewierząca, indyferentna w kwestii wartości masa „Europejczyków”, której wszystko jedno, czy są Polakami czy Holendrami.”
To jest to własnie u lewicy, co powoduje, ze wychodzi mi na twarz piana, gdyż teza o szczególnych wartosciach mierzwy jest nie tylko hołubiona na naszym blogu, ale i przez całkiem rozsadnych ludzi, podczas gdy mierzwę nalezałoby symbolicznie „zakuć w dyby i wybatozyć” (to żart), zeby nie robiła wiecej szkód. Przypomnę ponadto, ze to jest stara teza endecka sformułowana przez Jana Ludwika Popławskiego. Endecja nie miała zaufania do inteligencji, i słusznie. Inteligencja zawsze żąda argumentów, dowodów, sama argumentuje i dyskutuje. A po co to wszystko, skoro mozna mierzwie dać pełna michę, nakłaść do pustej glowy głupstw i wtedy mozna rzadzić!
Pyta dalej redaktor, czy w zwiazku z tym, ze duza część wyborców opowiada sie za autorytaryzmem, „gdzie wygrani mogą z państwem i jego instytucjami zrobić wszystko, co chcą, i mają na to ich przyzwolenie”, zaś inna część (w moim przekonaniu mniejsza) uwaza, ze „zwycięstwo w wyborach upoważnia do wprowadzania swojego programu, ale tylko z zachowaniem zasad konstytucji, trójpodziału władz, praw mniejszości, niezależności instytucji kontrolnych, i to wszystko w zgodzie z regulacjami Unii Europejskiej, do której Polska dobrowolnie przystąpiła”, czy obu tym grupom wyborców należy sie taki sam respekt i zrozumienie?
I odpowiada sobie samemu: „Jeśli przyjąć, że tak, to znaczy, że wchodzimy na pole relatywizmu, nawet nihilizmu, gdzie nie istnieje wyróżniona racja, a wybór spośród nich nie ma żadnej etycznej i społecznej wagi. ”
Tym razem nie zgodze sie z tym wnioskiem. Demokracja wymaga dopuszczenia do głosu rozmaitych opcji. Nie wolno ich blokować ani uniemozliwiać działalności. Co nie jest równoznaczne z akceptacją i wspieraniem tej działalności. Wręcz przeciwnie, należy ją odpowiednio nazywać i kierować te opinie do jak najszerszego odbiorcy, a wiec należy kontrolować media. A wroga wobec państwa i demokracji działalność powinna być prowadzona za prywatne pieniadze, a nie państwowe. Brzmi znajomo? Ja myslę, o tym wszystkim wiedziała juz władza PiSowska, tyle tylko, ze realizował te wytyczne wbrew prawu i konstytucji. No i wykorzystywała dla swej działalnośći pieniadze budzetowe, a nie prywatne.
Redaktor ma też swoja receptę na wyborcza mierzwę:
„Trwałe przejęcie dotychczasowych zwolenników PiS przez demokratyczne partie nie nastąpi na skutek zamazywania podziałów, zmyłek, socjotechnicznych chwytów. Nowa władza musi przeprowadzić ambitniejszy projekt: pokazać w pełni zalety wolnościowego systemu, otwartego społeczeństwa, w którym ideologia jednej grupy nie podpiera się prawną, instytucjonalną czy policyjną przemocą. Do takiego ustroju mogą zapisać się wszyscy, ten wątek poruszył Donald Tusk podczas podpisywania umowy koalicyjnej. Pojednanie elektoratów mogłoby polegać na wyrównaniu szans, zdjęciu ideologicznych „banów”, likwidacji nieuprawnionych przewag i zakazów. Bo historia demokracji w największym skrócie to nieustanny proces poszerzania pola wyboru, a nie jego ograniczania. Dotyczy to również wyborców PiS, którzy może w końcu uwierzą, że oni również uczestniczą w tej wolności i nikt im nie zabrania żyć, jak chcą. Z tym że oni też nie mogą zabraniać.”
Obawiam sie, ze nie w tym pokoleniu. Jesli nie ma szans na reforme prawa wyborczego i obdarzenie nim tylko ludzi z IQ powyzej 100 (to też zart), nie ma co liczyć, ze ci ludzie sie nawrócą na demokracje, cywilizacje i Europe. Oni po prostu czuja się dobrze w grajdole, gdzie maja zapewniona michę i otoczenie takiej samej mierzwy jak oni. Nie sa niczego ciekawi, a Europa im do niczego nie jest potrzebna. Tym bardziej demokracja, gdzie kazdy ma równe szanse, a nie jest nagradzany za wspieranie władzy. To pokolenie nalezy przeczekać, ale w tzw. miedzyczasie dbać o edukacje ich dzieci i wnuków, a wiec m. in. zadbać o odpowiednich nauczycieli zapewniajac im godne wynagrodzenie przewyzszajace wynagrodzenia policjantow. Generalnie postawic na inteligencje. Nie zeby ja dowartosciować, bo poczucie wartosci ma ona niezaleznie od polityki spolecznej władz, ale zeby pokazać mierzwie, kto sie w spoleczenstwie liczy.
„Nawet Braun sie wczoraj bardzo kulturalnie i merytorycznie wypowiadal.”
Małyfizyku, nie będę się powtarzał, przytoczę to, co napisał Babilas. Oddaje dobrze istotę problemu tegoż Pana:
„Wystąpienie Brauna przeciwko Witek nie było konsultowane z resztą klubu poselskiego Konfederacji. Braun ma zaszłości emocjonalne z Witek (za swojego marszałkowania nakładała na niego liczne regulaminowe kary dyscyplinarne o charakterze finansowym, czym wyjęła mu z kieszeni co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych), więc przemówienie Brauna miało charakter personalnej wendetty. Stąd reszta posłów Konfederacji nie czuła się zobligowana do dyscypliny w głosowaniu.”
Brauna nie podejrzewam o zdolność do wypowiedzi merytorycznej lub kulturalnej.
PS.
Odszczekuję: artykuł red. Janickiego znalazł sie na stronie głównej portalu „Polityki”>)))
Slawczan (10:00)
Brawo. Tak powinno się reagować w podobnych sytuacjach.
Jagoda
15 LISTOPADA 2023
8:04
Nie mam nic do tego Pana, ale chętnie bym zapytał tegoż posła na jakiej podstawie jest na liście płac jednego ze szpitali krakowskich, co pobudza personel tegoż szpitala (wiedząc o tym) do plotki o „świętych krowach” którym się wszystko należy, nie musząc pracować.
Wiele spraw w tym kraju trzeba jeszcze wyjaśnić i wiele niespodzianek nas czeka.
Dziwny to kraj, podobno chrześcijański, gdzie według tejże religii moralność ludzka winna być na wysokim poziomie, niestety jest niemal odwrotnie i powodem masowego odchodzenia od tejże religii.
329 posłów na 460 do ślubowania dodało -„tak mi dopomóż Bóg”
Wygląda na to, że tych 329 posłów nie jest zdolnych do pełnienia mandatu poselskiego z racji, że sami nie potrafią dopełnić to, co ślubowali i z góry proszą o pomoc „Coś”, co nawet dla nich jest nie do pojęcia.
Dziwny jest ten nasz świat ludzki?
Ogrodzenia już nie ma, ale krzyż wciąż wisi
330 posłów w czasie inauguracyjnego posiedzenia Sejmu odwołało się do Boga. 130 potwierdziło swój wybór wyłącznie słowem „ślubuję”
Chyba o 32 posłów mniej ślubowało z bogiem niż ostatnio, a osły nadal odwołują się do boga
@Kalina
15 LISTOPADA 2023 12:17
Pani Kalino, to nie jest kwestia wyrozumiałości, usprawiedliwienia czy też swoistej lewicowej ludomanii. Takie oskarżenia -o popieranie autorytaryzmu, agresji w życiu publicznym, obojętność wobec niszczenia państwa można wysuwać wobec osób o odpowiednim kapitale kulturowym ale tzw. zwykły człowiek…On myśli cynicznie. Dają – biorę, przytarli nosa tym mądralom – dobrze. Być może podzielałbym Pani pogląd, gdyby los mnie nie sprowadził do bardzo spisiałej części Polski. U prywatnego biznesu praca za najniższa krajowa+reszta pod stołem (to norma a nie wybryk), bez chorowania Kodeks Pracy dotyczy tzw. budżetówki ale tu praca ,,po znajomości” i firm zachodnich ale tych jest mało*. Na to nakłada się wykluczenie komunikacyjne, układyzm lokalny i wpływ kleru. Polska ,,B” albo i ,,C” w pigułce. Ludzie widzą to co widzą przez okno a w telewizji leciały newsy, że ,,transformacja okazała się wielkim sukcesem”, ,,nie bądź roszczeniowy” etc. Dlatego tak dobrze chwyciła , Polska w ruinie” bo nawet w mieście gdzie mieszkam są jeszcze ruiny z okresu balcerowiczowizny. Ludzie też.
Łatwo się osądza ludzi będąc wykształconym, mając ugruntowaną pozycję zawodową i mieszkając w wielkim mieście. Rzeczywistość Polski ,,B” skrzeczy. A może być nawet gorzej bo zamiast PiS alternatywą raczej może być Konfederacja. To jest też źródło tzw. symetryzmu i poglądów red. Sroczyńskiego (którego bardzo cenię): NIE WSZYSTKO BYŁO W III RP SUPER, nie tak dobrze jak uważają ci, którym się powiodło, elity polityczne i biznesowe III RP. Jest cała rzesza ludzi, którzy uważają, że III RP wcale nie była dla nich dobrodziejstwem. Częstokroć była piekłem deprywacji (co np. było udziałem moich rodziców), utratą godności etc. Nie darmo bastionem PiSu jest pokolenie 60+. Jeżeli na ten resentyment nałożymy wpływ katolicyzmu, braki w edukacji (jaka ilość osób w 1989r miała wyższe wykształcenie?), nieznajomość życia w innych krajach (wiem – mogli popodróżować! ale…przeważnie nie mieli za co…) to należy się dziwić, że tak długo udawało się naszemu krajowi unikać tego co wydarzyło się w latach 2015-23. Były sygnały ostrzegawcze: Samoobrona, PiS 2005-2007 ale ciągle ,,było super”. Skoro osnową ideologii neoliberalnej jest pogląd, że to ludzie sami podejmują najlepsze, najkorzystniejsze dla siebie decyzje i z tego względu państwu nic do tego, to wybory dokonywane przez wyborców PiS też mieszczą się w tym aksjomacie. Oni zwyczajnie uważają ofertę PiS za najkorzystniejszą dla siebie. Jakaś demokracja? ,,A co ci ta demokracja dała? Bezrobocie? Emigrację? zajmij się myśleniem o zarabianiu kasy a nie martw PiSem”(tyle mój domowy suweren).
* teraz jest lepiej. Nie dlatego, że PiS olśniewająco rządził ale dzięki demografii spadł terror bezrobocia i wzrosła płaca minimalna.
mfizyk 14 LISTOPADA 2023 22:00
Ze tak postepuje PiS (np. Kaczynski czy Ziobro) to slyszalem. Ale wiekszosc Sejmu juz nie. Nawet Braun sie wczoraj bardzo kulturalnie i merytorycznie wypowiadal. Prosze wiec nie uogulniac bezpodstawnie.
Uogólniam podstawnie, bo akurat załapałam się na Borysa Budkę, który jest dla mnie sporym rozczarowaniem. Zachowuje się jak słabeusz który odważnie wymyśla klasowemu byczkowi ale tylko jak nauczyciel patrzy i pilnuje. Jak mówię, wolałabym aby nasza strona działała, a nie wdawała się w pyskówki. Nic im to nie daje, i w dodatku wygląda źle dla postronnych. Rozumiem że tak musieli jak nie mieli władzy. Teraz mają władzę więc niech ją sprawują z godnością. Liczą się czyny a nie słowa.
bs 14 LISTOPADA 2023 22:38
Do Slawczana. Pełna zgoda, nikt nie wie co by było gdyby, i takie gadanie że mieliśmy rację, a wyznawcy wspólnej listy byli głupi , itd. jest symetrystyczne i pozbawione logiki. Ja np. uważam, że przy wspólnej liście lewica miałaby więcej mandatów, TD mniej, a cała opozycja większość do odrzucenia weta. Tak uważam i co mi symetryści zrobią.
Tez polecam goraco juz cytowany artykul https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2234764,1,przebaczacze-czy-rozgrzeszac-wyborcow-pis-sami-politycy-bez-zwolennikow-nic-nie-znacza.read?src=mt
Dwie tezy sa naprawde warte glebokiej dyskusji:
„Odpowiedzialność wyborców za działania wybranej przez nich partii to w Polsce niemal temat tabu. Ocenie – moralnej i każdej innej – podlega niezliczona liczba aktywności człowieka, ale sympatii politycznych ma to nie dotyczyć, te – jak słychać – nie mogą być przedmiotem krytyki. Przypomina to trochę ochronę uczuć religijnych, podpartą wręcz sankcją karną.
…
Pojednanie nie jest wykluczone, ale nie powinno się odbywać na fałszywych warunkach. Wypada wreszcie przyjąć, że wyborcy głosują świadomie, nie są „przypadkowymi ludźmi”. Frekwencja 15 października pokazała determinację świadczącą o dostrzeganiu rangi polskiego konfliktu. Bagatelizowanie różnic, ich banalizacja tylko oddalają od istoty sprawy, unieważniają sens ośmioletniej batalii ustrojowej. Nie da się zasypać podziału, jeśli neguje się jego istnienie.”
Moje stanowisko co do wyborcow PiS juz raz okreslilem: Pojednanie i przebaczenie jest mozliwe dopiero po wyznaniu winy i obietnicy poprawy. (Moglbym im jeszcze dodac „Tak im dopomoz Bog”).
@izabella
Jeszcze nie mają władzy, a pisowskie przegrywy robią wszystko, by jej nie przejęłi; vide wypowiedzi ,,wiceprezydenta” Mastalerka i samego Kaczyńskiego.
@Slawczan
15 LISTOPADA 2023
13:37
Jest oczywistą oczywistością, ze baza społeczna PiS-u byli ludzie słabo wykształceni, starzy i pochodzacy ze wschodnich i południowych terenów. Nie znaczy, ze wyborcy PiS-u musieli spełniać wszystkie te kryteria. Moi znajomi, ktorzy głosuja na PiS, sa w moim wieku, czyli mają 70+, sa zato dobrze wykształceni i mieszkaja w stolicy kraju. Akurat nimi nie ma sie co przejmować, niewiele im zycia zostało. Pytanie, co z innymi, bo chyba o to chodziło red. Janickiemu. Zgadzam sie, ze trzeba ich glośno oceniać, i to tak, zeby słyszeli, moze coś do nich dotrze. Jednak jestem zdecydowanie przeciwna niszczeniu resztek demokracji przez polityke „oko za oko, zab za ząb”. Trzeba szybko przejąć media, bo one sa kluczowe w porozumiewaniu sie z wyborcami, i starać się podciąć finansowe podstawy działalności PiS-owskich instytucji. No i konieczna wymiana kadr. Powiada Pan, ze dzis jest ludziom lepiej. Powiem, ze w zyciu nie dostałam od Tuska takiej kasy, jak od Kaczyńskiego:))) I co z tego? Myslę o Polsce tak, jak myslę i daje temu wyraz. I polecam ten system wartości kazdemu PiS-owcowi, który zachłysnął sie ochłapami od gangu umiejacego ludzi kupować.
Oczywistością jest że koalicja jeszcze władzy nie ma i powinna postępować tak żeby nie dać przyczyny do złego skutku. Nie wiemy, co PiS może zrobić żeby władzę nie przejęła koalicja?
Jeśli chodzi o wystąpienie Budki w sejmie to mogę jedynie powiedzieć – dziwię się Tuskowi, że na to pozwolił – te wystąpienie mocno sprowokowało niszczycieli Polski.
Chciałbym również przypomnieć Tuskowi, że premierem jeszcze nie jest i koalicja władzy nie ma. Rozsądny i myślący człowiek powinien przewidzieć, że trzeba mocno uważać na PiS i do czasu przejęcia władzy zachowywać się wiedząc, co przyczyna rodzi – czasami nie do wyobrażenia zły skutek. Trzeba też pamiętać, że PiS to partia, która zdolna rozwalić ten kraj.
Żorż Ponimirski
15 LISTOPADA 2023
13:17
„Ogrodzenia już nie ma, ale krzyż wciąż wisi”
Witaj Żorżyku,
Krzyż wisi i pod tym krzyżem widzimy, co się dzieje.
Widocznie ten burdel (p)osłów jest najlepszy pod krzyżem.
Ściągnięcie krzyża w polskim parlamencie oznacza jedno – Większa normalność.
Chyba nie wiesz, co chrześcijanie robili (w przeszłości) przy pomocy krzyża i miecza?
Jeśli chodzi o zdjęcie ogrodzenia przed sejmem to dobry kierunek do zdjęcia krzyża.
Tylko trzeba poczekać parę dekad. Polacy tak szybko nie oświecają się, jak np. na Zachodzie Europy. Tu jeszcze duże wpływy watykańskiej mafii krzyżowej.
„Chyba o 32 posłów mniej ślubowało z bogiem niż ostatnio, a osły nadal odwołują się do boga”
Żorżyku, jak sam zauważyłeś postęp oświecenia w Polsce kuleje, ale zmierza w kierunku oświecenia. Nie jest jeszcze tragicznie. Może za parę dekad będzie normalniej?
@izabella
15 LISTOPADA 2023
13:53
Zarzucala Pani poslo opozycji „nawalanke”. Wiec co konkretnie zarzuca Pani Budce? Bo ja akurat nie uslyszalem nic obrazliwego, niekulturalnego, klamliwego czy czegos podobnego.
https://www.google.com/search?client=opera&q=borys+budka+sejm&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8#fpstate=ive&vld=cid:e1415910,vid:T2gv-dF4Of8,st:0
@lukipuki
15 LISTOPADA 2023
14:54
„Jeśli chodzi o wystąpienie Budki w sejmie to mogę jedynie powiedzieć – dziwię się Tuskowi, że na to pozwolił – te wystąpienie mocno sprowokowało niszczycieli Polski.”
A nie daje ci do myslenia, ze oni WYGRALI z PiS? W odroznieniu od twojego przedwyborczego krakania i twoich „porad” dla nich?
Patrząc na ten świat ludzi uważam (mimo wszystko), że ludzi dobrej woli jest więcej na tej naszej planecie. W przeciwnym przypadku już dawno przestalibyśmy istnieć.
Proponuję bardziej uwierzyć w człowieka niż w to, o czym pojęcia nie mamy i może będzie bardziej normalniej?
Człowiek nie rodzi się zły. Wychowywanie człowieka rodzi jedynie przyczyny do złego lub dobrego skutku. Zły skutek najczęściej pochodzi z przyczyn indoktrynacji tegoż, co dla mnie jest oczywistością. Zabijanie człowieka w człowieku jest od tysięcy lat praktykowane i nikt (lub stanowczo za mało) na to nie reaguje.
W prawie człowieka powinna się ukazać ustawa zabraniająca gwałtu na młodym ludzkim umyślę. Dotyczy to wszystkich indoktrynacji (też religijnych).
Szkoły powszechne są od nauki, a nie od indoktrynacji młodych osób. Jakakolwiek indoktrynacja młodego rozwijającego się ludzkiego rozumu powinna być prawem zakazana – to warunek większej normalności człowieka.
I to byłoby na tyle z mojej strony pod tym wpisem Gospodarza.
Jeśli za dużo to przepraszam.
@lukipuki
Nowy Marszałek Sejmu zapowiadał stanowczo rozdzielenie państwa od kościoła, a więc ma teraz pole do popisu, bo siedząc w Sejmie ma krzyż za plecami, tyle że jemu to pewnie nie przeszkadza, bo sam ślubował z bogiem
Pewnie krzyże zdejmować będą moje dzieci, oby tylko za mojego życia 🙂
Slawczan
14 LISTOPADA 2023 15:53
,,najlepiej wiedzący” optowali też za jedną listą, co nie sądzę by się przełożyło na podobny wynik wyborczy. Raczej bliżej byłoby remisu i…rozgrywającym byłaby Konfederacja. Dlatego proponuję trochę moderacji…
Absolutna lipa… a wołanie w tej kwestii o „moderację” to klęska.
Tak na przyszłość, co do zasady, przy obowiązujacym systemie wyborczym (d’Hondt) i istniejących dzisiaj preferencjach wyborczych, tworzenie wspólnej listy w kontrze do pis zwiększa prawdopodobieństwo ( przy założeniu tego samego poparcia co przy listach osobnych/albo tylko ich niewielkich zmian ±2pp) uzyskania wyższej liczby mandatów dla ugrupowań opozycji.
Przy trzech osobnych listach KO, 3D, NL, opozycja (koalicja rządowa) uzyskła 248 mandatów (157+65+26), a PiS 194, Konfederacja 18.
Przy dwóch osobnych listach (KO+3D) i NL, opozycja mogłaby uzyskać (przy założeniu takiego samego poparcia) 260 mandatów (234+26), a PiS 188, Konfederacja 12.
Przy jednej wspołnej liście (KO+3D+NL), opozycja mogłaby uzyskać (przy założeniu takiego samego poparcia) 265 mandatów, a PiS 183, Konfederacja 12.
Ale nie czas żałować róż bowiem mogą, choć nie muszą, pojawić się inne pożytki z obecnego stanu rzeczy (np. większa skłonność do wspólnej gry ugrupowań opozycyjnych świadomych konsekwencji postawienia na swoim i uzyskaniu wyniku: 248<260<265<276…
Teraz potrzeba roztropności: wyboru kompetenych urzędnikow ministerialnych i i wspomagających ich grup eksperckich i pamięci, że pisdziectwo po wyborach nie uległo anihilacji i zranione w fałszywej dumie… gotowe na wszystko, chyba, że kurdupel odpadnie…
No i unikanie pokusom władzy, korupcji… i innym politycznym grzechom, które prowadzą do samobojstwa idei obywatelskiej demokracji.
Kalina
15 LISTOPADA 2023 11:46
Odpowiedź środowisk lewicowo liberalnych, ktore od dawna uwazam za niebezpieczne dla państwa i spoleczeństwa, brzmi: szanować tych ludzi i ich wybory, bo oni maja racje
Niebezpieczne było i ciągle jest pisdziectwo i jego partyjna nomenklatura – to wróg państwa i społczeństwa – to groźna mutacja PZPR w sojuszu z ZSL, SD, ORMO i ZOMO… tumanowaci z przepranymi ideologią katofaszystowską mózgownicami, chciwi i pazerni na dobra doczesne z publicznej kasy, w większości typy psychopatyczne opętane rzekomą wyjątkowością i wielkością państawa piastów i jagiellonów, któremu się należy…
Dość kaczyzmu!
I żadnej litości za stracony czas i zniszczone instytucje państwa za panowania starego psychopatycznego dziada kurdupla… z czołobitną świtą terleckich, sasinów, glińskich, czarnków, krasnodębskich, płaszczaków, morw, szydeł, kęp, zalewskich, mazurków, kowalskich, świrskich, ziober, przyłębskich i tysięcy podobnych swojskiego chowu funkcjonariuszy i ich przydupasów.
„Pierdel, kierdel, burdel”.
Oglądam w Faktach obrady sejmu, w czasie których opozycja PiSowska usiłowała stosować obstrukcję parlamentarną. Marszałek Hołownia wciąż jest dla mnie personą nie całkiem godną zaufania, niemniej jego styl prowadzenia obrad budzi mój entuzjazm:)))) Ech, gdzie te czasy, kiedy za Piłsudskiego posłów-warchołów wynosiła z sali straż razem z fotelem:))))
Neostlinowiec katofaszysta korumpuje bezczelnie dalej…
Odrażająca kreatura…
Jebać Otwock!
mfizyk
15 LISTOPADA 2023
16:12
„A nie daje ci do myslenia, ze oni WYGRALI z PiS?”
Łaskawie przypominam, że koalicja jeszcze władzy nie ma i nie na tym polega mądrość żeby sprowokować do przyczyny o nieznanym nam skutku. PiS jak na razie ma w Polsce jeszcze władzę i warto żeby też o tym pamiętać.
Nie jestem za tym żeby posłowie koalicji prowokowali PiS przed przejęciem władzy – to bardzo nierozsądne i nieprzewidywalne z racji poznania PiSu i na co ich stać.
Byłoby lepiej gdyby Budka powstrzymał się od tego, co polityków PiS czeka.
O ile dobrze pamiętam była okazja postawić Ziobro pod Trybunał Stanu i jak się to skończyło, pamiętam.
Według mojej obserwacji polityk politykowi krzywdy nie uczyni, a straszyć (Budka) może sobie tylko dla poklasku i rozjuszenia PiS, ale ja tego nie kupuję. Zbyt długo obserwuję polityków, nie tylko tych z PiSu.
Więcej czynu, a mniej „gęgania” i wszyscy na tym dobrze wyjdziemy.
„Skarbiec dla narodowców i partiotów
Instytut im. Dmowskiego, to państwowa instytucja kultury powołana w 2020 r. przez ministra kultury Piotra Glińskiego, który „koncentruje się na ochronie, kultywowaniu, badaniu i prezentowaniu myśli narodowej i chrześcijańsko-demokratycznej”. Tymczasem Fundusz Patriotyczny, który mu podlega to skarbiec dla organizacji związanych z obecnym obozem władzy, do których od dwóch lat wypływają miliony złotych. Fundusz rozdaje je w konkursie z budżetem 30 mln zł – na projekty kulturalne, oświatowe, dofinansowuje również „przedsięwzięcia inwestycyjne i infrastrukturalne”. Dotacje z Funduszu ostatnio dostała m.in. Fundacja Muza Dei, której prezesem jest Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prawicy Rzeczypospolitej (startował w 2015 r. z list PiS do Sejmu), bliski współpracownik Marka Jurka (pół miliona złotych). Jurek jest członkiem rady programowej Instytutu do której fundusz należy. 400 tys. zł otrzymało Stowarzyszenie Marsz Niepodległości (narodowca Roberta Bąkiewicza, który ostatnio bez powodzenia startował z list PiS do Sejmu) na „rozwój i bezpieczeństwo możliwości organizacyjnych” czy 100 tys. zł na zakup kamery, obiektywów i osprzętu dla Fundacji „Żołnierzy Wyklętych”, w radzie której jest m.in. prof. Jan Żaryn, dyrektor Instytutu, do której Fundusz należy.
Sam Instytut dostał w ubiegłym roku z budżetu państwa 27 mln zł na zakup siedziby. Zgodnie z umową z gminą Otwock siedzibą nadal pozostaje Warszawa.
Podwarszawski Otwock był w ostatnich latach dopieszczany przez PiS. Tylko w tym roku rząd przekazał lub zapowiedział przekazanie gminie 400 mln zł, w tym na wielki piłkarski ośrodek. Wcześniej samorząd dostał aż blisko 80 mln zł z Polskiego Ładu oraz na budowę basenu. – Moim zdaniem prezydent Margielski nie miał wyboru – przyszedł czas rewanżu dla PiS.
Dariusz Joński, poseł KO: – Kiedy przejmiemy władzę Instytut im. Dmowskiego zostanie zlikwidowany i rozliczony.(IK, rp.pl)
mfizyk 15 LISTOPADA 2023 16:06
Nie wiedziałam że „nawalanka” ma formalną definicję. Może w fizyce, nie jestem na bieżąco.
To powiedziawszy nie znaczy że zgadzam się z @luki. To jeszcze nigdy nie miało miejsca. Natomiast uważam że pyskówka z PISem jest równaniem do ich poziomu, i niczemu nie służy.
Na blogach jestem na Ty.
Debil znowu przemawia … menda małopolska…
@metaxa
15 LISTOPADA 2023 16:20
Twoje wyliczenia bazujące na liczbach z 15.10 są prawidłowe ale bazują na niesprawdzalnym (i moim zdaniu fałsxywym) założeniu, że poszłaby głosować ta sama liczba osób. Otóż, rozmawiając z wieloma osobami słyszałem ,,nienawidzę tego PiSu ale na kogo mam głosować? Przecież nie na PO”. Takich ludzi zgarnęła 3D a było ich sporo – jak widać. Wyobrażasz sobie listę od ,,Zandberga do Giertycha a po drodze Balcerowicz”? Łatwy cel dla propagandy- cała zgnilizna III RP w walce o stołki, no bo co innego ich łączy!
Ale na szczęście to przeszłość. Trzeba czekać aż nagłe wzmożenie konstutucyjne PiSu wyczerpie terminy a wtedy…zobaczymy.
@antyfaszysta
15 LISTOPADA 2023 18:45
Kiedyś czytałem, że patriotyzm to schronienie każdego łajdaka. PiS właśnie je potwierdza.
@Kalina
15 LISTOPADA 2023 17:35
A dokądże ich wynosili – do Brześcia czy od razu do Berezy? Czy może wystarczył solidny łomot z rączek panów oficerów wieczorową porą?
@izabella
15 LISTOPADA 2023
19:18
„Natomiast uważam że pyskówka z PISem jest równaniem do ich poziomu, i niczemu nie służy.”
Wiec jeszcze raz zapytam: Jakies konkretne przyklady tej pyskowki (w potocznym slowa znaczeniu) ze strony Budki (w podanym linku z jego przemowa)?
@slawczan
🙂
@Slawczan
15 LISTOPADA 2023
21:28
Dlaczego kojarzy Pan PiS z patriotyzmem? Co ci troglodyci maja z nim wspolnego poza tym, ze „szarpią ten wyraz deklinacja”?
• Slawczan
15 LISTOPADA 2023 21:26
Twoje wyliczenia bazujące na liczbach z 15.10 są prawidłowe ale bazują na niesprawdzalnym (i moim zdaniu fałsxywym) założeniu, że poszłaby głosować ta sama liczba osób.
Piszę wyraźnie o projekcjach przy pewnych założeniach.
Innej drogi nie ma dla prób przewidywania w warunkach niepewności i złożoności materii ludzkich wyborów.
Jak rozumiem twoje założenia są „sprawdzalne” i niefałszywe…?
Wiesz czego inni nie wiedzą, a ośmielaja się czynić jakieś założenia do projekcji.
Zakładam, że skończyłeś „jakieś” studia i teoretycznie powinieneś to rozumieć.
Piszę teoretycznie zważywszy na statystyki i … praktykę.
BTW ciekawostka i solidna przesłanka prognostyczna dla przyszłosci Polski i jakości elektoratu.
„Przed II wojną światową wykształcenie wyższe miało mniej niż 1% Polaków i mniej niż promil Polek. U kresu PRL było to 6,5 proc. populacji powyżej 15 lat.
A w pokoleniu obecnych 20-latków studiuje ponad połowa kobiet i ponad jedna trzecia mężczyzn. To beczka miodu. Ale jest i łyżka (?) dziegciu: aby skończyć w Polsce studia, wystarczy… oddychać. A i to ostatnio niekoniecznie.
Opowiada mi znajoma wykładowczyni ekonomii na jednej z największych i najwyżej notowanych uczelni niepublicznych, w jakich okolicznościach została wezwana przez dziekana i prorektora na dywanik. Ponad 13 procent studentów pierwszego roku oblało u niej egzamin – gdy wskaźnik „optymalnej zdawalności” wynosi 95 procent, a założone (nieoficjalnie, ale dobitnie) minimum – 90 procent. Profesorka została zobowiązana do wypracowania „ścieżki dojścia do optimum”. Na nic zdały się tłumaczenia, że egzamin zdali WSZYSCY, którzy do niego przystąpili. Oblani to ci, którzy w ogóle nie raczyli się pojawić.
Desperacko-ironiczna uwaga wykładowczyni, że ewentualnie można wśród nieobecnych rozlosować dyplomy w ramach loterii fantowej lub promocji (jednakowoż z zachowaniem ostrożności – okazało się, że na liście egzaminacyjnej są osoby, które nie żyją – o mało nie przyznano by im licencjatu pośmiertnie), została zbyta milczeniem. Podobnie jak ta, że gdyby na egzaminie AD 2023 zadać studentom pytania, jakie zadawało się dwie dekady temu, to zapewne oblałoby jakieś 90 procent obecnych.
Wszyscy w komisji oportunistycznie, a niebezpiecznie przywykli już do tego, że broniący licencjatu z ekonomii nie potrafią wyjaśnić różnicy między popytem a podażą, a adepci bezpieczeństwa narodowego odpowiedzieć na pytanie: „Co to są siły zbrojne”. Opisanie systemu trójpodziału władzy, albo wytłumaczenie, czym wojewoda różni się od marszałka województwa, uznawane było na początku wieku za elementarną wiedzę Ali i Jasia z podstawówki. Dziś nie da się tej wiedzy wymagać od studentów politologii i administracji publicznej, bo wszelkie współczynniki zdawalności po prostu runęłyby na pysk. Co ciekawe, porażająca ignorancja cechuje również osoby, które już pracują w handlu, armii czy administracji – i to nierzadko na kierowniczych stanowiskach”.
Komu dyplom, komu!
Oficjalnie „wskaźnik optymalnej zdawalności” ma motywować nauczycieli akademickich do wytężonej pracy: chodzi o to, by starali się skutecznie wbijać do głów słuchaczy niezbędną wiedzę i trzymać poziom. W praktyce – poza czołowymi uczelniami publicznymi i absolutnie topowymi niepublicznymi – poziom ustawiany jest tak, by zdawalność była niemal stuprocentowa, a sito egzaminacyjne nie przepuszczało wyłącznie tych, którzy nie żyją.
Część wykładowców narzeka, że przy obecnym poziomie wymagań coraz trudniej im utrzymać pion. Ich kręgosłupy naukowo-moralne stały się bowiem tak elastyczne jak u białoruskich i „kazaskich” tenisistek.
Wszyscy w uczelniach niepublicznych oraz prowincjonalnych publicznych doskonale zdają sobie sprawę z tego, że chodzi wyłącznie o kasę: im więcej studentów obleje i odpadnie, tym mniej pieniędzy wpłynie na konto uczelni. W dodatku sytuację finansową szkoły może pogorszyć „zła fama”: kiedy się rozniesie, że tu się robi ludziom trudności w zdobyciu dyplomu, kandydaci pójdą gdzie indziej. I można zwijać interes.
Zagrożenie nie jest abstrakcyjne. Jeszcze kilkanaście temu było w Polsce grubo ponad 1,9 mln studentów, teraz jest ich niespełna 1,2 mln. W szczytowym okresie działało u nas 500 uczelni (więcej niż w Niemczech), teraz jest ich 369 (131 publicznych, 221 niepublicznych i 17 kościelnych). Zatrudniają prawie 100 tys. wykładowców akademickich; część szkół naprawdę cienko przędzie – a ratuje je tylko radykalna redukcja kosztów dzięki nauce zdalnej. Gdyby wszystko odbywało się nadal stacjonarnie, to przy obecnych kosztach utrzymania budynków, zwłaszcza energii i ogrzewania, biznes po prostu by się nie spinał.
(…) Wiadomo, że głównym powodem wzrostu liczby studentów w Polsce po upadku komunizmu nie była korzystna demografia, lecz ustawiczna praca nad zwiększeniem tzw. poziomu skolaryzacji, czyli odsetka młodych idących na studia. Ów przyrost był w naszym kraju imponujący. Nałożył się na to proces uzupełniania wykształcenia przez wiele grup zawodowych, w których wcześniej standardem było wykształcenie średnie lub wręcz zasadnicze zawodowe, w tym części nauczycieli (zwłaszcza przedszkolnych i nauczania początkowego) oraz licznych pracowników służby zdrowia (pielęgniarki) czy administracji.(…)”
(Zbigniew Bartuś, 7 procent, czyli najgenialniejsze pokolenie w dziejach Polski czy analfabeci z licencjatem, 2023, forsal.pl)
Czym jest prawda formalnych statystyk (tzw. prawda ekranu), przekonujemy się codziennie konsumując prawdę brutalnych realiów (tzw. prawdę czasu).
Komu dyplom, komu, bo idę do domu…
@Slawczan
15 LISTOPADA 2023
21:26
„Otóż, rozmawiając z wieloma osobami słyszałem ,,nienawidzę tego PiSu ale na kogo mam głosować? Przecież nie na PO”.”
No, niestety nadal mamy „niedorozwoj wyborczy”, co to glosuje „na listy” a nie na kandydatow 🙁
Mam nadzieje, ze mlodzi wyborcy lepiej sie orientuja w ordynacji wyborczej.
@mfizyk:
Wczoraj widząc dyskusję zerknąłem do danych wyborczych. Wygląda na to, że na opozycję w sejmie (KO+TD+NL) głosowało 53,7%, a na pakt senacki — ok. 48%.
Owszem, to wszystko dużo bardziej złożone — JOWy (senat) pozwalają na starty różnych dziwnych ludzi, którzy kradną trochę poparcia (choć główną różnicę zrobili Bezpartyjni Samorządowcy — oni w senacie zebrali ok. 5%); a też pod jedną listę robi się inną kampanię niż pod trzy, więc nawet zakładając, że w niedzielę wyborczą ludzi by odpytano na kwestię sojuszy, to odpowiedź byłaby skrzywiona.
Dla mnie stąd wniosek, by nie rozdrapywać wczorajszych sporów (BTW. w mojej bajeczce obstawiano, że spór o liczbę list jest podsycany przez PiS — czym opozycja się bardziej gryzie, tym lepiej dla nich), tylko pracować na demokratyzację Polski jutra.
Konstytucja, co sama stwierdza, jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej, jej przepisy stosuje się bezpośrednio, chyba że ona sama stanowi inaczej. Nie ma więc wątpliwości, że to, co zostało uregulowane przepisami Konstytucji, nie może już zostać uregulowane innymi przepisami, ani tak samo, ani inaczej. Konstytucja to wzorzec, z którym zgodne muszą być pozostałe akty prawne. Szkopuł w tym, że nie ma mechanizmu, który by to skutecznie wymuszał.
Mogłoby się wydawać, że przepisy Konstytucji są jasne i precyzyjne, a przynajmniej na tyle, że nie sposób ich przeinaczyć. Okazuje się jednak, że dzięki posiadanej władzy można z nimi robić, co tylko się chce. Konstytucja bywa deptana nawet wtedy, gdy to niczemu nie służy.
Konstytucja mówi, że Sejm wybierany jest na czteroletnią kadencję, która rozpoczyna się z dniem zebrania się Sejmu na pierwsze posiedzenie i trwa do dnia poprzedzającego dzień zebrania się Sejmu następnej kadencji. Mówi też, że organizację wewnętrzną i porządek prac Sejmu oraz tryb powoływania i działalności jego organów, jak też sposób wykonywania konstytucyjnych i ustawowych obowiązków organów państwowych wobec Sejmu określa regulamin Sejmu uchwalony przez Sejm. Skoro Konstytucja mówi o pierwszym posiedzeniu Sejmu, a nie ma watpliwości, że takie posiedzenie może się odbyć tylko raz, to znaczy, że w rozumieniu Konstytucji Sejmem jest ten Sejm, którego kadencja właśnie trwa. To temu Sejmowi Konstytucja nakazuje wybrać Marszałka Sejmu i wicemarszałków. To temu Sejmowi zezwala na powołanie komisji śledczej. I to temu Sejmowi nakazuje uchwalić regulamin Sejmu. Sejm nie może więc bazować na regulaminie uchwalonym przez wcześniejszy Sejm, bo to wprawdzie był, ale już nie jest regulamin Sejmu. Sejm nie jest związany uchwałami wcześniejszych Sejmów, choćby tylko z tego powodu, że uchwały Sejmu nie są źródłem powszechnie obowiązującego prawa. Sejm musi uchwalić własny regulamin, co nie wyklucza przyjęcia za własny (w całości lub w części) regulaminu któregoś z wcześniejszych Sejmów.
Konstytucja nie uprawnia Prezydenta do desygnowania Marszałka-Seniora. Sejmowi też nie wolno tego zrobić, a już z pewnością nie w drodze uchwały, bo Sejm nie może cedować swoich kompetencji na inny organ władzy, a poza tym funkcja Marszałka-Seniora jest zbędna. Sejm jest władzą odrębną od innych władz, także od władzy wykonawczej. Nie wolno mu więc w jakikolwiek sposób uzależniać się od Prezydenta, premiera czy od kogokolwiek innego.
Konstytucja mówi, że przed rozpoczęciem sprawowania mandatu posłowie składają przed Sejmem następujące ślubowanie:
„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej.”
Konstytucja nie pozostawia wątpliwości, że posłowie muszą wygłosić pełną treść roty. Nie ma też wątpliwości, że konstytucyjna dyspozycja w sprawie regulaminu Sejmu nie obejmuje ślubowania. Nie ma więc podstaw, by tę kwestię uczynić przedmiotem uchwały.
Żeby wybrać Marszałka Sejmu i wicemarszałków i żeby złożyć ślubowanie, posłowie nie potrzebują niczyjej „pomocy”.
@mfizyk
16 LISTOPADA 2023 10:28
Ostrożnie z tym ,,do młodzieży świat należy”. W mojej okolicy spora grupa młodych (sam jestem w pracy starym pierdzielem wśród młodych) zdecydowanie popiera Konfederację ,,bo podatki i imigranci”. Halo! Kaja Godek? Yyyy, ale że co? Halo! Winnicki i naziolki? Naziolki a co to? Chrystus królem… Que????
Najgorsze to okradanie podatkami, lewactwo i imigranci i ekologia.
@Kalina
16 LISTOPADA 2023 8:10
Tyle wspólnego, że się za nich uważają.
Slawczan
16 LISTOPADA 2023
14:40
W mojej okolicy spora grupa młodych (sam jestem w pracy starym pierdzielem wśród młodych) zdecydowanie popiera Konfederację ,,bo podatki i imigranci”.
No cóż głupota, naiwność, wybory obiektów adoracji – nie tylko w polityce – to wcale rzadkie atrybuty młodzieży wszechpolskiej.
Przykład pierwszy z brzegu:
„Konfederacja swoją aktywność legislacyjną zaczęła od potężnej kompromitacji związanej z błędami w projekcie ustawy o kwocie wolnej od podatku do 60 tys. zł.
Od kilku dni przez media przetacza się fala kpin z Konfederacji, która chciała „pomóc Tuskowi” we wprowadzeniu jednego z punktów programu PO, czyli kwotę wolną od podatku do 60 tys. zł i koncertowo się na tym wyłożyła. Okazało się bowiem, że w projekcie roi się od błędów, które wytknęła Konfederacji m.in. Małgorzata Samborska, doradca podatkowy w Grant Thornton.
Błąd nr 1
Konfederacja pochwaliła się projektem, w którym napisano m.in, że „kwota zmniejszająca podatek […] wynosi 12-krotność minimalnego wynagrodzenia za pracę […] ale nie może być niższa niż 60 000 złotych”. Samborska zwróciła uwagę, że „jeśli ‚kwota zmniejszająca podatek ma faktycznie wynosić nie mniej niż 60 tys. zł, to znaczy, że kwota wolna wyniesie 500 000 zł”. Jak dodała, obecnie kwota zmniejszająca podatek wynosi 3 600 zł, co przekłada się na kwotę wolną 30 000 zł.
Błąd nr 2
Niedługo potem Konfederacja złożyła autopoprawkę do projektu ustawy. Jednak i tym razem ugrupowanie, zdaniem Małgorzaty Samborskiej, nie ustrzegło się błędu. „Nie chcę się czepiać, ale tym razem zostało wyeliminowane z art 27 sformułowanie ‚kwota zmniejszająca podatek’, a do niego odwołuje się ustawa PIT w 16 miejscach, w szczególności przy zaliczkach…” – napisała na platformie X.
Wreszcie głos w sprawie zabrał sam Sławomir Mentzen. Dodajmy, że to głos oczekiwany, bo poseł to przecież doradca podatkowy. Jego tłumaczenia brzmią jednak dość egzotycznie. Polityk przyznaje, że jego formacja zaliczyła „wtopę”, ale dodaje od razu, że nie miał z nią nic wspólnego. – Niestety moi koalicjanci zrobili błąd, złożyli poprawkę, która znowu zdaje się zawierała błąd (…) i chyba teraz wreszcie do Sejmu trafi poprawiona wersja. Miało być dobrze, a wyszło zabawnie – skomentował Mentzen.
Ja naprawdę nie miałem z tym projektem nic wspólnego. Nie czytałem go, nie podpisywałem, nie byłem na konferencji prasowej, nie widziałem go po prostu na oczu, nie pokazali mi, no i niestety wyszło jak wyszło
– oznajmił polityk.
– Też bym się śmiał, gdyby ktoś coś takiego zrobił. Pierwsze koty za płoty. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko i wyłącznie lepiej – dodał Mentzen.
– Przetestowaliśmy jakość pracy dotychczasowych legislatorów klubu, nie zdali – podsumował sytuację poseł Konfederacji Przemysław Wipler i podkreślił, że odpowiedzialni za błędy ponieśli konsekwencje, ale nie chciał podać szczegółów”.
Jeśli ktoś miał wątpliwości, kto zacz ta „konfederacja” i jaka to rewolucyjna zmiana pokoleniowa nadeszła w polityce, to musi się ich pędzikiem pozbyć.
To dziecię starego oblecha (który ze wstydu chyba zagorzał – daj mu boshe zdrowie) i kolejnej generacji wynaturzonego polskego naziolstwa – chłoptasiów bez solidnego wykształcenia, ale z chorymi ambicjami panowania nad suwerenem, a przy tym sprzedajnych i mocno zakompleksionych mających jednak z wygranej roli ubaw i kasę. Pokażą jeszcze niejedno, to nieprzewidywalna grupa as usual.
Jakiś popierdoleniec przez 5 lat był rzecznikiem… modelowa pisdna kreatura – pasożyt na publicznej kasie… spec od godziwe-nie-godziwe…