Zasieki i zapory
Pisowcy zachowują się już, jakby znali wynik wyborów. Czarnek, jak zwykle drwiąco uśmiechnięty przed kamerami, zapowiada kontynuację deformy oświaty. Horała sugeruje, że Okęcie pójdzie pod młotek. Prezydent Duda podpisuje ustawy zapewniające PiS-owi kontrolę nad prokuraturą, a jemu nad wyłanianiem kandydatów reprezentujących Polskę w gremiach unijnych. Czyli jednak nie są stuprocentowo pewni, że wygrają wybory, i szykują placówki oporu przed demokratami, gdyby Kaczyński musiał odejść.
Załóżmy jednak, że nie odejdzie. Powstaje pytanie, do czego w takim przypadku posłużą powyższe zmiany. Przecież nie byłyby potrzebne, jeśli Kaczyński miałby nadal rządzić. Bo kontroli wtedy nie utraci i nadal będzie zwierzchnikiem politycznym Dudy i Ziobry. Owszem, prezydent może targować się z nim o personalia, ale w końcu ulegnie, jak działo się dotąd. I w tej i w każdej innej sprawie. Na tym przykładzie widzimy, jak trudna będzie sytuacja polityczna po wyborach w obu scenariuszach: przegranej i wygranej obozu Kaczyńskiego. W przypadku jego przegranej wielkim hamulcowym pozostanie Duda.
Donald Tusk zapowiada, że przedstawi sto konkretów na sto pierwszych dni po zwycięstwie nad PiS. Mam nadzieję, że zrobi to tak, by nie ułatwiać Kaczyńskiemu torpedowania zmian, jakie rząd demokratów będzie ewentualnie przeprowadzał. Na razie PiS buduje zasieki i zapory przed ofensywą przeciwników. Chyba nikt nie wątpi, że po przegranej PiS będzie stawiał zaciekły opór przeciwko wszelkim próbom oczyszczenia stajni Augiasza, jaką by pozostawił po odsunięciu go od władzy.
Demokrację mamy od ponad 30 lat. To i dużo, i mało, bo żeby demokracja się zakorzeniła w społeczeństwie, potrzeba znacznie więcej czasu. Przez osiem ostatnich lat obóz Kaczyńskiego ignorował i niszczył demokrację opisaną w naszej konstytucji. Przykłady wszyscy znamy. Nawet silnie ugruntowana demokracja ma trudności z konfederacją skrajnie prawicowych ugrupowań antydemokratycznych – vide Trump.
Korzystają one z demokratycznych praw i swobód do atakowania i podważania demokracji. Sieją do niej nieufność, wykorzystując ignorancję w społeczeństwie i jego podatność na dezinformację w obecnym czasie globalnej przemiany w stosunkach międzynarodowych, ekonomicznych, technologicznych i społecznych. Ludzie nie chcą, nie rozumieją, boją się tych zmian. Garną się do liderów, ruchów i ugrupowań, które im obiecują, że cofną te zmiany tak, żeby było jak dawniej, kiedy czuli się bezpiecznie.
Tylko że to są puste obietnice. Trochę tak, jak było z luddystami, niszczącymi maszyny tkackie w nadziei, że zatrzymają rewolucję przemysłową. Zmiany można przyhamować siłą, ale punktowo, nie globalnie. Polska znalazła się w takiej sytuacji pod rządami Kaczyńskiego. Nie możemy iść do przodu ani się cofnąć. Potrzebujemy zmiany: odsunięcia PiS od władzy, przywrócenia zasad konstytucyjnych, odbudowy relacji z Unią Europejską. Ale nawet w obozie demokratycznym nie ma silnej wiary, że to nastąpi. Taki jest skutek propagandy przez osiem lat trującej serca i umysły milionów Polaków.
PiS zbudował państwo w państwie, a jego likwidacja wymaga wielkich zasobów i determinacji. Dlatego warunkiem podstawowym jest przełom psychologiczny w społeczeństwie, że inna Polska, bez Kaczyńskiego u władzy, jest nie tylko możliwa, ale lepsza dla większości obywateli. Tego dotyczą nadchodzące wybory.
Komentarze
Przypominam, że był facet o imieniu Aleksander, który pochodził z Macedonii. Kiedy stanąl wobec konieczności rozsupłania jakiegoś węzła gordyjskiego, po prostu potraktował go mieczem nie wdając się w ceregiele. I tak trzeba zrobić z PiSem. Odpowiedni stan wyjątkowy, delegalizacja i szybkie unieważnienie PiSowskiego ustawodawstwa
Potrzebujemy zmiany: odsunięcia PiS-u od władzy, przywrócenia zasad konstytucyjnych, odbudowy relacji z Unią Europejską. Ale nawet w obozie demokratycznym nie ma silnej wiary, że to nastąpi.
A skąd ma ona być , skoro większość Polaków w sposób czynny – głosując na PIS , lub bierny – nie idąc na wybory , popiera PIS. Wszelkie znaki na niebie i Ziemi pokazują że zarówno ewentualna wygrana PIS lub opozycji nie będzie duża zaledwie paro procentowa. Moim zadaniem wygra z niewielką przewagą PIS i zrobi , to co robił do tej pory – wyciągnie paru posłów opozycyjnych – przekupując ich lub zastraszając. I będzie rządził…Od PIS uwolni nas dopiero śmierć Kaczyńskiego , która to będzie oznaczała rozpad PZPrawicyReligijnej .
@kalina
Prowokatorka
Tak właściwie to tę wypowiedź powinienem umieścić pod poprzednim tekstem Autora bloga. Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone bowiem moje wątpliwości mieszczą się w tematyce obu tekstów.
@Kalina. W swoich komentarzach o całe zło w Polsce oskarża Pani głupie społeczeństwo, sprzedajną, zdemoralizowaną tłuszczę. Podobno każdego można kupić, a więc każdy jest sprzedajny. Wszystko zależy od ceny. Nawet mnie za nieboszczki komuny złożono propozycję szybszego awansu na maszynistę PKP w zamian za akces do PZPR. Odmówiłem. Cena była żałosna. Awansowałem 2 miesiące później. Twierdząc, że całemu złu winna jest społeczna mierzwa, sugeruje jednocześnie Pani, że osoby wykształcone, obyte w kulturze i w świecie są odporne na pokusy i że tylko powiększanie się tej, nie waham się użyć tego określenia, grupy inteligenckiej położy kres pisizmowi. Zatem proszę mi wyjaśnić czy do tej mierzwy kwalifikują się osoby z tytułami profesorskimi, jak np. : Krasnodębski, Legutko, Zybertowicz, Czarnek, Gliński. Według prezentowanej przez Panią logiki, panowie prof. powinni świecić pozytywnym przykładem, być niemalże kagankami oświecenia dla ciemnego ludu, a tymczasem są zwykłymi dzbanami. Może rację ma @ Jagoda, która upomina się , aby nie obrażać tej znacznej jednak części narodu. Może nawet trzeba się zastanowić czy samemu było się w ramach swoich możliwości „lampką oświaty”, czy zwykłą lampą. Proszę mi też nie imputować, że nie potrafię czytać ze zrozumieniem, ale śledząc Pani wypowiedzi śmiem twierdzić, że to Pani niewiele rozumie, choć zapewne dużo czyta.
Co do aktualnego tekstu Autora, to obawiam się, że rację ma @jacek 2, że kres pisowi położy tylko zejście Kaczyńskiego
Kalina 31 sierpnia 2023 23;16
Mam z Tobą kłopot Kalino; W wielu miejscach podzielam Twoje opinie, mimo że jestem daleko od religii którą wyznajesz, niestety , niektóre Twoje opinie budzą mój sprzeciw. mam na myśli te zamieszczone w Twoim komentarzu do wczesniejszej noty Gospodarza, a także aktualnej opinii. Nie będę ich przytaczał, bo szkoda mi na to czasu. Na troskę gospodarza, która podzielam , moja odpowiedz jest niezmienna i poniekąd nudna; Trzeba konsekwentnie i uparcie pokazywać że droga poszukiwania prawdy jest trudna i żmudna / oraz niepewna ,co do rezultatu/. ale tylko ona może w dłuższej perspektywie przynieść oczekiwane rezultaty. A ponieważ żyjemy w społeczeństwie /podobno katolickim/ tym bardziej kłamstwo, przekręt, nepotyzm i ubliżanie Bliżniemu Swemu, winny spotkać się z powszechną dezaprobatą.
A tym bardziej, że na czele awangardy widzę Umiłowanych w Panu, Strażnikow Jedynej i Slusznej Wiary silnych w imponderabilia utrwalone przez wieki.
Jak już wielokrotnie na blogach Polityki wspominałem, mogę być biednym, bez 13, 14, 15 i co tam jeszcze , ale Człowiekiem, a nie Ciemnym Ludem, Zdrajcą, Wielbicielem Merkel, Kacapem i co tam ślina na język Szczerym, Polskim Patriotą przyniesie.
Wiem, wiem, Rossi dworuje sobie z mojego moralizatorstwa , ale wolę być naiwnym ateistą, niż Rycerzem Chrystusa i Maryjki, defilujących po ulicach naszego kraju.
Pozdrawiam
@Kalina:
Stawiasz na Olka M., to ja na Ewę Ł.:
https://www.youtube.com/watch?v=xM7hvIPbxMU
Świniopasy, paroby i złodzieje…
Kalinowi ludzie gaworza marzac o wcieleniu sie w PiS.
@Red. Szostkiewicz
Ok, cofam. Ale naprawdę nie jestem w stanie znieść tej atmosfery beznadziei
@PAK4
Zdawałam sobie i zdaje sprawę ze wszystkiego, o czym mówi p. Łętowska, wiem też, że prawo jest lepsze od bezprawia. I dlatego uważam, że nawet w trybie rewolucyjnym należy odwołać wszystkie bezprawne decyzje szajki
@Zdzisław
Proponuję Panu wyjście nr 3. Proszę z ateisty bezproduktywnie kontestującego stać się ateistą konstruktywnym
@Jan
Wymienione przez Pana osoby są wykształcone i obyte w polityce, a więc bardzo dobrze zdają sobie sprawę, co robią i dlaczego. Są po tej stronie zapewne z przekonania (wersja optymistyczna), mogą też być kupieni (wersja pesymistyczna). W każdym razie – powtarzam – mieli wybór i za ten wybór powinni odpowiedzieć przed Trybunałem. Szerokie zaś spektrum wyborców PiS, śmiem twierdzić, to masa zaprogramowana lub działająca na poziomie prymitywnych odruchów (dają, to trza brać) bez śladu refleksji. Tu Jagoda ma rację, że położyła się na ich poziomie intelektualnym wieloletnia, wielopokoleniowa przeszłość.
Co do mojej odpowiedzialności – od 50 lat jestem czynnym tzw. upowszechniaczem wiedzy historycznej. Dziś moja działalność jest incydentalna, ale był czas, że byłam bardzo aktywna. Niestety, żeby skorzystać z pracy mojej i moich kolegów, należałoby przynajmniej przeczytać, co napisaliśmy i pokazali na wystawach. W każdym razie zapewniam Pana, że niezależnie od poglądów spieranie sie z osobami, które maja przygotowanie, jest o wiele bardziej produktywne niz zdanie się na bezmyślne masy. Właśnie słyszę w RadioEska wypowiedz słuchacza, że nienawidzi on Tuska, bo jest rudy. Warstwa inteligencka zawsze była i jest solą każdej ziemi
Donald Tusk przyrównuje demokrację do ogrodu który wymaga wiecznej pielęgnacji przez swoich obywateli. Jest to trafne spostrzeżenie i ciężko się z tym nie zgodzić. Lecz niech nie zapomina że do stosownej uprawy potrzebne są odpowiednie narzędzia. Warto przypominać iż uratowanie instytucji RPO, jako jedynej, przed zakusami katoprawicy jest faktem.
Ludzie doskonale wiedzą z kim walczą, ale potrzebują też wiedzieć (bez oklepanych ogólników) o co. Ponieważ nadzieja napędza motywację, a ta determinację i odwagę. A przy okazji jeszcze bardziej nabija słupki poparcia. Strategicznym celem który napędza Ukraińców nie jest pokonanie Rosjan (to tylko ,,taktyka”), tylko zmiana cywilizacyjna na Zachodnią przejawiająca się w konkretach (NATO, UE). Nawet jeśli one są obecnie oddalone… Gdyby ktoś im ,,przytomnie” zaproponował: ,,najpierw wygrajcie a potem pomyślimy”, byłby to koniec.
@Kalina
🙂
Oj, Kalina, ostrożnie z tym Aleksandrem i węzłem gordyjskim…
Przepowiednia głosiła, że kto ROZPLĄCZE ów węzeł, ten będzie PANOWAĆ nad Azją.
A Aleksander zamiast rozsupływać – chlasnął mieczem, bo do cierpliwych to on nie należał.
I co? Azję podbił i to w wielkim stylu, ale panować to się nie napanował. A imperium rozpadło się szybciej niż powstało.
Wnioski wyciągnij sama…
A.S.
„Pisowcy zachowują się już, jakby znali wynik wyborów”.
Od 4 lat PiS niezmiennie prowadzi w sondażach.
„Horała sugeruje, że Okęcie pójdzie pod młotek.
Horała: „Nie ma takich planów, nic takiego się nie dzieje i nic takiego się nie będzie działo – zapewnił Marcin Horała, minister w rządzie PiS, pełnomocnik do spraw CPK”. (TVN24)
Panie Szostkiewicz, poseł Szczerba z posłem Jońskim w drodze po władzę mogą kłamać, zmyślać lub czegoś nie rozumieć, ale rzeczą dziennikarza jest weryfikować informacje.
https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/warszawa-minister-marcin-horala-zapewnia-ze-nie-ma-planow-sprzedazy-gruntow-po-lotnisku-chopina-7312583
@ Kalina:
„Szerokie zaś spektrum wyborców PiS, śmiem twierdzić, to masa zaprogramowana lub działająca na poziomie prymitywnych odruchów (dają, to trza brać) bez śladu refleksji. Tu Jagoda ma rację, że położyła się na ich poziomie intelektualnym wieloletnia, wielopokoleniowa przeszłość.”
Uważasz, że tzw „szerokie spektrum” wyborców np PO to nie jest taka masa ?
Bo ja osobiście znam zarówno wyborców PiS, którzy są normalnymi, uczciwymi i wcale nie umysłowo ograniczonymi, podobnie jak znam paru delikatnie mówiąc „słabych na umyśle” wyborców PO.
Poglądy polityczne są jak religia- wymykają się rozumowym argumentom.
@MR
Cóż, pani wierzy pisowcom, ja – posłom opozycji. Zaprzeczanie i kłamstwa to metoda pisowska. Nie wierzę im totalnie.
@ Kalina g. 10: 37
Dziękuję, że tym razem potraktowała mnie Pani ulgowo, acz rzeczowo. Jednocześnie proszę mi wybaczyć jeśli niektóre słowa mogły Panią dotknąć w jakikolwiek sposób. Tak, ponoszą mnie emocje kiedy wciąż czytam jakie to społeczeństwo jest niewyedukowane, przekupne, ot mierzwa. Podtrzymuję swoje przekonanie i będę go bronił, że to szeroko rozumiana inteligencja, a więc i Pani, ma w tym społeczeństwie ważne zadanie do wykonania. Może śmiesznie brzmią dzisiaj, wręcz trącą dawno minionym ustrojem, ale czy to ktoś akceptuje, czy nie taka jest prawda. Upraszczam, ale gdyby każde kolejne pokolenie czerpało wzorce jedynie od swoich rodziców, to obawiam się że bylibyśmy wiele wieków do tyłu. Wiele z pretensji jakie możemy mieć do społeczeństwa można podciągnąć pod zwyczajne lenistwo, wygodnictwo, ponieważ dzisiejsze możliwości zdobywania potrzebnych informacji są nieporównanie lepsze niż powiedzmy 50 czy 60 lat temu. Proszę mi powiedzieć jakie możliwości miał wtedy młody człowiek gdzieś w środkowej Polsce, pośrodku niczego, aby zapoznać się z nowoczesną myślą społeczną, historyczną, pójść na jakąkolwiek wystawę, czy skorzystać z dobrej biblioteki. Wspominałem kiedyś na tym forum, że Politykę zacząłem czytać w 1968 roku na fali wydarzeń marcowych. Była to oczywiście inna Polityka od tej w której się udzielamy, ale przemycała jakieś „inne” teksty, czy pojedyncze zdania. Taka była tamta rzeczywistość, innej nie było. Rodząca się nowa rzeczywistość zastała mnie w pracy, jak całe pokolenia. Najpierw praca po 12- 14 godzin na dobę jako maszynista na PKP, potem zachciało mi się własnej działalności. Piszę to wszystko nie dla chwały własnej, ale staram się przybliżyć Pani realia życia tej pogardliwie traktowanej grupy Polaków. Nie zaprzeczy Pani, że pomimo pewnych negatywnych doświadczeń swoich i rodziny, żyła i pracowała w swego rodzaju bańce. Przynajmniej intelektualnie i takiż dorobek zostawi. Tylko proszę mnie oświecić gdzie można się zapoznać z tym dorobkiem, bo jak mniemam najbliższe miejsca to biblioteki uniwersyteckie czy jakieś ośrodki badawcze. Nie jest to absolutnie zarzut w stosunku do Pani, ale wiadomo, że wszelki prace naukowe mają ograniczone nakłady i ich język jest odpowiedni dla wyrobionego czytelnika. Mało było i jest opracowań popularno-naukowych, właściwych dla rozbudzenia głębszego zainteresowania tematem. Dla mnie pierwszym, dostępnym popularyzatorem historii był Paweł Jasienica. W późniejszych latach, w innej dziedzinie ks. prof.. Michał Heller. Muzyki uczyła mnie radiowa Trójka. Były tam wszystkie gatunki. Teatr poznawałem poprzez Teatr Telewizji. Co mamy dzisiaj w tych mediach? chyba nie ma potrzeby przytaczać przykładów. Podobno jest to odpowiedź na zapotrzebowanie widzów czy słuchaczy, ale to tylko nędzne wymówki. Zysk, bóg najwyższy tak każe. Oglądalność, koszty, tylko to ma znaczenie. Z jakich źródeł ma czerpać wzorce ten ciemny lud? Tu dochodzimy do odpowiedzi na te i inne pytania. To rząd, każdy rząd ma możliwości edukowania. Jaki jest ten rząd i jak edukuje to widać, słychać i czuć i nie ma co wciąż obrażać zwykłych, zapracowanych ludzi, że są tacy a nie inni. Gdyby nie podłość osobników wymienionych przeze mnie poprzednio, ten rząd miałby trochę trudniej we wprowadzaniu kaczyzmu. Ukłony dla Pani.
@Mad Marx
Jasne, że wszędzie są głąby. Proszę jednak się zgodzić, że oczekiwanie przywrócenia praworządności jest powodem głosowania na partię A ciut wyższym niż oczekiwanie kolejnych prezentów od partii B
Adam Szostkiewicz
1 WRZEŚNIA 2023
14:29
Ależ Horała prawidłowo zaprzeczył temu, że teren Okęcia ma pójść pod młotek. Powiedział – nie ma takich planów, nic takiego się nie dzieje i nic takiego się nie będzie działo. Oznacza to w PiSowskiej logice, że nie ma planów zbycia terenów Okęcia przez licytację.
Nie ma planów licytacji, lecz zamiary likwidacji i zbycia terenów jakiejś formie są. To jest logiczne, ponieważ nie po to PiSowcy usiłują realizować ideę Centralnego Portu Komunikacyjnego (jak w Rosji za komuny – wszystko ma być centralne), a przy tym coś skorzystać przy zbywaniu terenów Okęcia.
Horała przez lata pobytu w środowisku PiS nauczył się kłamać, kręcić, odwracać kota ogonem i mówić nie na temat, więc dla niego jest drobnostką zaprzeczanie prawdzie o zamiarach zbycia terenów Okęcia poprzez kontrowanie jej PiSowską prawdą, ruchomą, wahadłową i pełzającą, czyli kłamstwem w żywe oczy.
Już widzę przed Pisowskimi lokalami negocjacyjnymi kolejki deweloperów i handlarzy działkami (może i premier zamówił pozycję w którejś z kolejek) którzy w rękach trzymają karteczki, na których będą wpisywać wymazywalnym długopisem kwoty lub wartości usług, które się należą tym, którzy zostaną wskazani.
Z pewnością nie będzie to licytacja z waleniem drewnianym młotkiem w podstawkę. Tutaj Horała mówi prawdę. Nic takiego w PiSie nie jest praktykowane.
TJ
@Bartonet
1 WRZEŚNIA 2023
10:56
„Warto przypominać iż uratowanie instytucji RPO, jako jedynej, przed zakusami katoprawicy jest faktem.”
Warto przypomniec, ze NIK tez sie uratowal, ze wolne media jeszcze istnieja, ze niezalezni sedziowie nadal sadza itd. To wszystko dzieki dzialaniom obywatelskim (indywidualnym i zbiorowym).
Kalina 1 września 2023 10;13
Serdecznie dziękuje za zaproszenie do grona ateistów konstruktywnych. Już to przerabiałem w Ustroju Socjalistycznym / najlepszym na świecie/ w którym ,,proszono,, mnie o konstruktywną krytykę zgodnie z ,,Moralnością Socjalistyczną,,
Miłego Dnia
@Kalina, 1 WRZEŚNIA 2023, 10:37
,,Co do mojej odpowiedzialności – od 50 lat jestem czynnym tzw. upowszechniaczem wiedzy historycznej. ”
Oczywiście to nie moja sprawa, ale moja propozycja: zawsze można założyć swój kanał na YT , występować pod imieniem i nazwiskiem, opowiadać dużo o sobie, a jak fani i zasięgi przybędą to i nawet kasa popłynie. Przyjemne z pożytecznym. Hmm?
Adam Szostkiewicz
1 WRZEŚNIA 2023
14:29
„Cóż, pan wierzy pisowcom, ja – posłom opozycji. Zaprzeczanie i kłamstwa to metoda pisowską”.
Jak tylko chłodno myślę. Horała mówił o ustawie zabraniającej prywatyzacji terenu Okęcia. Co oznacza, że państwa spółka będzie mogła go kupić … i odsprzedać pod budownictwo socjalne, na przykład. Deweloperzy byliby niepocieszeni, ileż drogich apartamentowców można by wybudować na terenie lotniska? Chyba że przyszły rząd PO zmieni ustawę i deweloperzy znów będą szczęśliwi, jak cały czas są w Gdańsku.
Rządy pisowców obnażyły braki i słabości polskiej demokracji. Twórcy ustawy konstytucyjnej wykazali się zadziwiającym brakiem wyobraźni, którego skutkiem jest możliwość w zasadzie dowolnej interpretacji, a nawet dowolnego stosowania kluczowych jej przepisów. Pisowcy perfidnie to wykorzystali, likwidując trójpodział władzy, niezależność sądów i niezawisłość sędziów, czyniąc fasadowymi instytucje demokratyczne i konstytucyjne organy władzy.
Rządy pisowców spowodowały, że u wielu Polaków górę wzięły najgorsze cechy i instynkty. Wielu Polaków zrezygnowało z wiedzy, zastępując ją wiarą w dobrodziejstwo PiS, a przede wszystkim w zbawczość prezesa wszystkich prezesów. Nawet nie próbują oceniać ich intencji, a przecież gdyby tak samo postępowali pezetpeerowcy, to zapewne podnieśliby larum, że władza ma obywateli za nic i dąży do całkowitego ich zniewolenia. Nie zastanawia ich nawet to, że władza przyjazna obywatelom nie ma żadnego powodu, by podporządkowywać sobie sądownictwo i te instytucje państwa, których zadaniem jest patrzenie władzy na ręce. Nie zapala im się czerwona lampka nawet wtedy, gdy pisowcy uchwalają ustawy, które mają zapewnić im bezkarność, co samo w sobie jest dowodem ich złych intencji.
Trudno w to uwierzyć, ale niemało wśród Polaków jest tzw. symetrystów. Wydają się oni rozsądni i przyzwoici, ale to tylko złudzenie. Przecież nikt rozsądny nie uwierzy w dobre zamiary pisowców, a nikt przyzwoity nie zrezygnuje z wolności ani za 500+, ani za czternastą emeryturę, ani za jakiś inny przywilej.
Trudno też zrozumieć tych, którzy, mając świadomość tego, że pisowcy to samo zło, do porządku przechodzą nad tym, że tak naprawdę to rządzi jeden człowiek, który czyni to z ewidentnym naruszeniem prawa, bo nie sprawuje żadnej funkcji, która dawałaby mu choćby cząstkę uprawnień, jakie sobie przywłaszczył. Na domiar złego otoczył się miernotami całkowicie pozbawionymi godności, którymi pomiata wedle uznania, a nikt nie protestuje, że dzieje się to wszystko kosztem autorytetu państwa i godności obywateli.
Pisowcom nie może ujść płazem zło, które wyrządzili Polsce i Polakom. Także tym, którzy dziś tak bezmyślnie ich popierają. Pisowcy muszą za to odpowiedzieć, choćby tylko z tego powodu, by kiedyś nie pojawili się ich naśladowcy. Dlatego po odebraniu im władzy, trzeba ich osądzić i przykładnie ukarać.
Żeby przywrócić praworządność, trzeba będzie zmienić Konstytucję. Część organów, w tym Trybunał Konstytucyjny, trzeba będzie zlikwidować, bo tylko w ten sposób będzie można usunąć z porządku prawnego ich „dokonania”. Trzeba też będzie przywrócić faktyczny trójpodział władzy, kasując furtki, które pozwalały go ignorować. Nie ma potrzeby dublowania ośrodków władzy. Sądzę, że rządem powinien kierować Prezydent. Zbędny jest Senat. W Sejmie nie powinno być przedstawicieli innych władz. Kompetencje Trybunału Konstytucyjnego i Trybunału Stanu powinien przejąć Sąd Najwyższy. Sądownictwo należy oczyścić z sędziów, którzy sprzeniewierzyli się zasadzie niezawisłości, a Prokuraturę uniezależnić od innych władz, oczyszczając ją wcześniej z ziobrystów. Policję należałoby podporządkować samorządom, a samorządy uniezależnić od rządu. Partie polityczne koniecznie trzeba pozbawić wpływu na władzę. Ich rola powinna się kończyć w dniu wyborów. To oczywiście tylko część zmian, których należy dokonać, by posprzątać po pisowcach.
Kurdupel czuje, że gnojowica którą produkuje, podchodzi coraz wyżej próbuje się ratować gówniarzerią i szmatami … mejzami, lichotami i kukizkami itp… i wstawia je na listach licząc, że uciułają jeden czy dwa mandaty więcej…
Tylko podobne sprzedajne szmaty mogą się nabrać na takie pisofszit…
Kurdupel po Ciaputowiczu pozbywa sie Wawrzaka z MSZ – pachołów „dobrej zmiany”… niech smakują życia gnid… w „chrystianizowanym” kraju…
Horała tyle raza publicznie się – excusez le mot – zesrała, że straciła, jeśli jakąkolwiek miała, wiarygodność.
Ustawianie jej w roli arbitra prawdy może mieć jedynie znaczenie dla gównojadów, o dyżurnych propagandystach reżimu nie wspominając.
Kaczeńska Kato-Socjalistyczna Republika Rad – KKSRR – się chwieje…
@Bartonet
Nie moje klimaty. To dla młodszych:)))
@tejot
W sprawie Okęcia. Jak rzekł podobno Clemenceau: nie uwierzę, póki nie usłyszę oficjalnego dementu:)))
@tejot
dementi oczywiście
@ Kalina
Tyle, że wielu wyborców (myslę, że jakieś 50% a może i więcej) szkód jakie w systemie prawnym poczyniła PZPRawica zwyczajnie nie zauważa. To są sprawy abstrakcyjne dla nich. I nie tylko chodzi tu o elektorat PiSu. We współczesnej demokracji aby zdobyć władzę trzeba mówić prostymi słowami, zrozumiałymi dla kogoś, kto od ukończenia szkoły nie przeczytał żadnej książki a jeżeli już coś czyta oprócz postów w necie to tabloidy. Nie da się wygrać wyborów nie sięgając po demagogię co doskonale zrozumieli prominenci PiSu i Konfederacji. Przekaz nie musi być wcale logiczny i spójny, wystarczy, że będzie miał pozory tych cech. A nade wszystko bedzie przemawiał nie tyle do rozumu co do serca. Doktryny polityczne mają bardzo wiele wspólnego z religią.
@MR
O tak, przecież PiS to partia Janosików. Jeśli robią deale, to dziesięciną oddają na biednych.
@logo
1 września 2023
18:43
Proszę zwrócić uwagę, że zawsze (od 1989 r.) było brak rozdziału władzy ustawodawczej od wykonawczej. Poseł będący ministrem NIKOGO nie zastanawiał?
@PrzyPadek
Konstytucja RP art. 103 zabrania łączenia mandatu posła z funkcjami (Prezesa Narodowego Banku Polskiego, Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka i ich zastępców, członka Rady Polityki Pieniężnej, członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ambasadora oraz z zatrudnieniem w Kancelarii Sejmu, a także z funkcjami wójta, sędziego, prokuratora, czynnego policjanta czy żołnierza) ale robi wyjątek:
Zakaz ten nie dotyczy członków Rady Ministrów i sekretarzy stanu w administracji rządowej
I w ten sposób minister sprawiedliwości i prokurator generalny jest posłem do Sejmu – trzech w jednym.
Jakie to wygodne, prawda?
Art. 10.
1. Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej.
2. Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały.
@18k
W Polsce poseł może być ministrem lub sekretarzem stanu. PiS na tej podstawie rozdął rząd do historycznych rozmiarów. Prawie jedna czwarta klubu PiS poszła do rządu na przestrzeni ostatnich kadencji, obezwładniając skutecznie zasadę rozdziału władzy wykonawczej od ustawodawczej, co słusznie budzi oburzenie świadomej części obywateli.
@18karatów:
> I w ten sposób minister sprawiedliwości i prokurator generalny jest posłem do Sejmu – trzech w jednym.
Za PO rozdzielano polityczne stanowisko ministra finansów od apolitycznego stanowiska prokuratora generalnego. No ale jak PiS zaczął rządzić, to dość szybko postanowił przejąć prokuraturę pod skrzydła polityczne. To szło dalej niż samo złączenie stanowisk zresztą.
Takie zdanko sprzedane w mediach definiuje m.in. kurwę polityczną:
„Nie jest zgodne z wartościami demokratycznego państwa prawa oraz wartościami chrześcijańskimi nazywanie obecnie prezydenta Rosji Władimira Putina ‚zbrodniarzem wojennym'”…
Obywatele czy lud
Mad Marx
1 WRZEŚNIA 2023
21:35
Tyle, że wielu wyborców (myslę, że jakieś 50% a może i więcej) szkód jakie w systemie prawnym poczyniła PZPRawica zwyczajnie nie zauważa. To są sprawy abstrakcyjne dla nich.
Mój komentarz
Niestety, tak się złożyło, że świeża bardzo demokracja w Polsce, dopiero co
zaimplementowana, nie jest dostatecznie odporna na metody włamu do niej poprzez mechanizmy wyborcze oraz zabezpieczenia ustrojowe oraz przez to, że duża część obywateli w ogóle tych mechanizmów ustrojowych nie dostrzega.
Obywatele nie są ich świadomi, ponieważ są to sprawy złożone, trudne do zrozumienia i niepopularne, a włamywacze jak zwykle mienią się plenipotentami ludu i twierdzą ze spokojem i pewnością oszusta, że działają tylko dla dobra ludu nazywanego przez nich narodem. Lud w dużej części przyjmuje to ze spokojem i ufnością w lepsze jutro.
Lud, a nie obywatele.
Obywatele, to poczucie wspólnoty opartej na prawie i odpowiedzialności.
Lud, to poczucie wspólnoty wynikające z miłości do swoich i nienawiści do obcych oraz pragnienie odnalezienia się w systemie (niezależnie od jego struktury), w którym wszystko jest jasne i opiera się na regule – jak dają, to bierz, jak bija, to uciekaj. Niuanse ustrojowe nie mają znaczenia.
TJ
Adam Szostkiewicz
2 WRZEŚNIA 2023
9:15
@18k
W Polsce poseł może być ministrem lub sekretarzem stanu. PiS na tej podstawie rozdął rząd do historycznych rozmiarów.
Mój komentarz
W dodatku ta reguła mówiąca o tym, że poseł może być ministrem (minister prokuratorem), sprzyja bardzo wytwarzaniu rządów oligarchicznych, tworzeniu ośrodków decyzyjnych typu ni pies nie wydra, sprzyja rozmywaniu władzy i odpowiedzialności, co z kolei niszczy prawo, deformuje ustrój państwa, rodzi dowolność i bałagan w państwie. Co w ostatniej kolejności rodzi zapotrzebowanie na „silną władzę”, która to wszystko weźmie w garść i uporządkuje.
TJ
Szanowni państwo-tak trochę o wszystkim:
1.Symetryści:wreszcie w „Polityce” ukazał się bardzo sensowny felieton o tzw. „symetrystach”. Poza bardzo merytorycznymi argumentami podanymi przez Autorów tego felietonu o przyczynach istnienia symetrystów wśród dziennikarzy i publicystów ja pozwolę sobie dodać jeszcze jeden argument. Otóż moim zdaniem niektórzy publicyści -symetryści istnieją tylko dlatego, że silą się na oryginalność, żeby zaistnieć .Takim symetrystą jest moim zdaniem od lat red.J.Żakowski. Mądry facet, ale on tak ma, że musi się silić na oryginalność nie przejmując się tym, że jego poglądy szkodzą w państwie PiSu idei , o którą walczy.
2.Dla mnie-może moje wykształcenie i długoletnie doświadczenie zawodowe, gdy zajmowałem się właściwie tylko sprawami in żynieryjno-ekonomiczno-prawnymi-sprawa propagandy i wszelkich narracji jest obca i pusta. Jeśli ja wiem, że np. L.Balcerowicz ,a potem min. J.Rostowski ,czy prawnicy: Strzembosz i inni, budowali zręby kraju sensownie zarządzanego i mieli efekty, (choć nikt nie jest bezgrzeszny), to sprawa mojego poparcia dla tych ludzi jest oczywista i żaden cwaniaczek typu Horała nie zrobi mi wody z mózgu, bo się po prostu trochę na tym wszystkim znam. Propaganda i tzw. narracja jest skuteczna tylko dla i na ignorantów. .Dlaczego PiS i J. Kaczyński ma tylu zwolenników? bo większość narodu jest niedouczona i stąd jest podatna na wstawianie kitu. Całe tabuny socjologów, politologów itd popierających Opozycję zamiast uświadamiać naród w aspekcie prawno-ekonomicznym zajmują się pitoleniem pseudonaukowym i robieniem fetyszu z sondaży, a Kaczyński rozdaje (oczywiście nie swoje),WIĘC MA POPARCIE,BO NARÓD GO ZA TO KOCHA.
3.Trochę wezmę w obronę szanowną panią @Kalinę ,bo za dużo jest ataków na Nią. Może Jej takie podświadome poczucie wyższości nad „mierzwą” jest trochę drażniące, ale w warstwie merytorycznej Ona ma rację, że lud jest ciemny, stąd kocha Kaczyńskiego i że Legutko i jemu podobni, to sprzedajne prostytutki. Lud jest ciemny, bo nie chce się podkształcać, i jest ciemny, bo Opozycja za mało ten lud szkoli. W komuniźnie nie było wolno krytykować ludu, bo rzekomo lud był nieomylny, ale wiadomo,że to demagogia. teraz już wolno.Trzeba po prostu mówić prawdę. Ale nie chodzi o to, żeby krytykować dla samej krytyki. Trzeba wyciągać z każdej krytyki wnioski. Po prostu lud trzeba szkolić, wtedy żaden symetrysta nie będzie dla Opozycji szkodliwy. Szkolenie przynosi efekt, że mam własną wiedzę i stąd własną opinię i nie muszę świecić światłem odbitym
CZY NIE GUBI NASZE ROZUMOWANIE,ODRZUCENIE CZĘŚCI MARKSIZMU?Ilość przechodzi w jakość ,i byt kształtuje świadomość?Ilość złodziejstwa i draństwa ,stała się jakością ,dobrą dla części ludu.A byt, kształtuje przekupstwo i łgarstwo.Do tego religia jako opium dla ludu.I NIE MA ZMIŁUJ.Przeklęty DONT DOPEŁNIA RESZTY ,ABY PSYCHOPACI I SZLBIERCY ZNOWU RZĄDZILI.
Produkującemu się tutaj przedstawicielowi Pisdogradu o nicku Mauro R. dla przypomnienia, jak Pisdni koszą kasę ( KRADNĄ):
Afera KNF:
Powiązani:
Marek Chrzanowski, Zdzisław Sokal, Grzegorz Kowalczyk
Opis:
Śledztwo dziennikarskie wykazało, że przewodniczący KNF Marek Chrzanowski spotkał się w cztery oczy z biznesmenem Leszkiem Czarneckim, który jest właścicielem m.in. Getin Noble Banku i Idea Banku.
Podczas tej rozmowy, jak podały media, szef KNF sugerował Leszkowi Czarneckiemu, by ten zatrudnił znajomego prawnika. Przyjęcie do pracy tej osoby miało według szefa KNF pomóc w rozwiązaniu kłopotów banków należących do Czarneckiego.
Jednocześnie miało sprawić, że inny członek KNF, nominat prezydenta Andrzeja Dudy, czyli Zdzisław Sokal, nie doprowadzi do przejęcia należącego do Czarneckiego, prywatnego Getin Noble Banku – za złotówkę przez (w domyśle) bank państwowy.
Czarnecki twierdzi, że przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski zaoferował mu przychylność w zamian za blisko 40 mln zł. Tyle pensji miał dostawać prawnik Grzegorz Kowalczyk, którego Czarneckiemu polecił Chrzanowski.
Źródło:
https://finanse.wp.pl/afera-knf-kto-gdzie-z-kim-i-dlaczego-wyjasniamy-krok-po-kroku-6317571721947265a
https://www.money.pl/wiadomosci/afera-knf.html
@ logo:
„Żeby przywrócić praworządność, trzeba będzie zmienić Konstytucję. Część organów, w tym Trybunał Konstytucyjny, trzeba będzie zlikwidować, bo tylko w ten sposób będzie można usunąć z porządku prawnego ich „dokonania”. ”
To nie takie proste. Zlikwidowanie TK nie zniesie automatycznie jego wyroków bo byłoby to złamanie zasady ciągłości prawa. Nie ma zresztą nawet potrzeby rozwiązywania go, aby przywrócić mu należną rangę, wymagałoby to jednak nowelizacji ustawy zasadniczej i:
-Rozszerzenia składu Trybunału , np do 36 sędziów wybieranych większością 2/3 głosów.
-Przyjęcie w ustawie zasadniczej że w sprawach dotyczących TK rozstrzyga Sąd Najwyższy.
-Określenie w Konstytucji procedury postępowania przed Trybunałem.
Tak samo powinna zostac w Konstytucji określona organizacja i procedury postępowania Sądu Najwyższego
Poza tym przyjęcie zasady, że ustawy dotyczące konstytucyjnych organów państwa obowiązują po zakończeniu ich bieżących kadencji i muszą być przyjmowane większością 2/3 głosów tak jak zmiany w Konstytucji.
Daleki byłbym od stwierdzenia że lud ( w znaczeniu: polskie społeczeństwo czyli my wszyscy ) jest ciemny, gdyż w mojej opinii jest to określenie tyleż krzywdzące
( mając na uwadze choćby poziom jego wykształcenia ) co lekceważąco obraźliwe i po prostu – nieprawdziwe..
Raczej byłbym skłonny sądzić, że w znacznej części ( może nawet w większości )
polskie społeczeństwo ( ergo: my ) „skażone” jest po jednej części: oportunizmem; po drugiej: konformizmem a po trzeciej: oportunizmem i konformizmem łącznie.
Mam świadomość, ze i moja opinia (ocena ) o „polski ludzie” w żadnym przypadku komplementem nie jest.
@pielnia11
Red. Żakowski nie musi „zaistnieć”, gdyż istnieje bardzo dobrze od lat. Natomiast jest lewicowcem, dla którego „PiS i PO to jedno zło”. Dlatego przypomnę, że na mnie lewica działa jak płachta na byka.
@Kalina
„Dlatego przypomnę, że na mnie lewica działa jak płachta na byka”. Nie spodziewałem się takiego kategorycznego stwierdzenia od wyznawczyni syna ubogiego cieśli.
@Graff5:
IMHO, opozycja zrobiła błąd w sprawie KNF koncentrując się na milionach, gdy kwota była akurat dyskusyjna. To co mnie tam niesamowicie wzburzyło (z afer PiS ta jest dla mnie numerem jeden), to instalacja „szumidła”. W podobnym czasie dorabiałem sobie ekspertyzami w zakresie projektów biznesowych dofinansowywanych przez państwo, musiałem do tego zdobywać certyfikaty CBA, każde spotkanie z przedstawicielami biznesu musiało się odbywać przy świadkach i być rejestrowane; każdy dokument przechodzący z rąk do rąk, musiał być obejrzany przez innych i zaprotokołowany; a tu ktoś kupuje do biura zagłuszacz i spotyka się sam na sam z przedstawicielem biznesu. I przełożony (Glapiński) uważa, że to działania właściwe. Jak więc wygląda kontrola antykorupcyjna w NBP?
Nie zawsze zgadzam się z poglądami Taty-Maty, ale zawsze czytam z uwagą. I jakoś tak przypadkiem pasuje do tytułu wpisu red. Sz.
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,30133466,marcin-matczak-ile-kaczynski-zaplacil-holland-za-zielona-granice.html
Tuż przed wyborami europejskimi w 2019 roku bracia Sekielscy opublikowali film o pedofilii w Kościele. Gdy zobaczyły go miliony, wydawało się, że z PiS-em koniec. Sojusz z organizacją, której członkowie dopuścili się zbrodni na dzieciach, miał być kamieniem młyńskim u szyi Kaczyńskiego i spółki. A PiS wygrał z dużą przewagą.
Dlaczego? Wyborcy PiS-u stanęli przed dysonansem: uznać, że upada ich wizja świata, w której ksiądz jest szafarzem dobra, nie cierpienia, a jego ręce błogosławią, a nie macają niewinne dziewczynki, albo zaprzeczyć faktom i zaciągnąć się opium kłamstwa. Wybrali to drugie, jak w przypadku Jedwabnego czy Smoleńska. Pewne rzeczy nie zdarzają się przecież Polakom. Nasi nie mogą mordować, podejmować samobójczych decyzji o lądowaniu czy molestować – inny szatan musiał tam być czynny. A potem już z górki: murem za ornatem, mobilizacja pod sztandarem zaatakowanego Kościoła i Partii. Wyparcie przekształcone we wsparcie.
Niektórzy oskarżali Sekielskich o błąd, a nawet sabotaż. „Nie trzeba było tego publikować przed wyborami” – mówili. Dzisiaj to samo mówią o „Zielonej granicy” Agnieszki Holland. Zwłaszcza że prawica już zaciera rączki i zapytuje, ile Kaczyński zapłacił za film o uchodźcach, który zmobilizuje elektorat PiS-u do obrony polskości, muru i munduru.
Nie pierwszy raz mają nadzieję wygrać na trumnach, tak jak wygrali na pedofilii. Patryk Jaki, facet o wrażliwości papieru ściernego, cieszy się, że film Holland będzie świetnym materiałem wyborczym PiS-u. Tak człowieku, przecież najlepiej reklamuje was klip pokazujący kobietę w ciąży, która umiera, jak w zapowiedzi „Zielonej granicy”. Nic tak nie podnosi waszych notowań jak czyjś zgon. Wy śmierci używacie jak Milka krowy – od 2010 roku to motyw przewodni waszych politycznych reklam.
Publikować więc przed wyborami? Zarzućcie mi naiwność, ale dla mnie odpowiedź jest jasna: tak. To kwestia moralna, nie polityczna. Czasem trzeba stanąć twarzą w twarz z pytaniem, jakim jesteśmy narodem. Narodem Ulmów, którzy ponieśli ofiarę najwyższą, pomagając bliźnim, czy narodem szmalcowników, którzy korzystają na tragedii innych, chociażby politycznie?
To generalizacje. Ale reakcje na ten film pokazują, jakiego Polaka chce wychować PiS. Ziemkiewicz pisze: „my czujemy się Polakami”. A ona (Holland) „tworzy dla Europejczyków polskiego pochodzenia”. Jakim Polakiem się czujesz, Ziemkiewicz, kiedy słyszysz płacz tych marznących dzieci i wmawiasz sobie, że naród, który przyjął trzy miliony Ukraińców, nie poradzi sobie z uchodźcami z Białorusi? Jaką wizję narodu propagujesz? Tchórzy obawiających się kulejących, głodnych imigrantów, w których twoja fantazja widzi terrorystów?
Jakim Polakiem jesteś, Jaki? Takim, który śmiercią kupuje polityczne poparcie i synekury? Kunktatorem, który nie może się doczekać, aż porządna Polka Agnieszka Holland powie ci prawdę, żebyś na jej zakłamywaniu mógł się politycznie obłowić?
Nie możecie uwierzyć, że ktoś mówi prawdę, choć może na tym stracić, co nie? Bo dla was kłamstwo to chleb powszedni. Weźcie te kolejne cztery lata, weźcie osiem, ale nie zapominajcie, że wasza religia, którą niby hołubicie, szykuje wam jeszcze wieczność. Nie zabierzecie tam pieniędzy i stołków. Zabierzecie krzyki tych dzieci i będziecie się przed swoim Bogiem tłumaczyć, że ich nie słyszeliście.
Z narodu orłów zmieniacie Polaków w naród nielotów strusi, którym wydaje się, że jeśli czegoś nie widzą, tego nie ma. Więc wam Holland pokazuje: że wyborcy PiS-u głosują na przestępców międzynarodowych, bo wypychanie ludzi szukających azylu za granicę to łamanie praw człowieka. Kiedy Jaspers pisał o winie Niemców po 1945, odróżniał winę kryminalną bezpośrednich sprawców przestępstw od politycznej winy tych, którzy popierali reżim takie przestępstwa popierający. Wyborcy PiS-u ponoszą tę drugą winę.
Holland pokazuje funkcjonariuszom Straży Granicznej, że PiS postawił ich w sytuacji jak z greckiej tragedii. Ta sytuacja to nie ich wina, ale ich odpowiedzialność. Nie wystarczy w niej po prostu wykonywać rozkazów. A PiS-owi mówi: „Wykorzystujecie szacunek dla polskiego munduru, sprzedając go za polityczne srebrniki. W waszej głowie mieści się jedynie taka wizja munduru, którego nosiciel o bezbronnych ludziach mówi »Nie przejdą!«, jakby byli Grupą Wagnera”.
Potem katoliczka Pawłowicz wam potwierdzi, że zostawianie tych ludzi na zmarnowanie jest zgodne z konstytucją, o ile przyczynia się do zwycięstwa PiS-u. I będzie się wam wydawało, że macie czyste sumienie. A robicie to, co zwykliście przypisywać waszym wrogom. Uczycie o barbarzyństwie Niemców w Głogowie, którzy do maszyn oblężniczych przywiązywali dzieci, a sami do swoich maszyn wyborczych przywiązujecie gwałcone przez księży dziewczynki. Wasi antysemici opowiadają bzdury o macy, którą Żydzi robią z niemowląt, a to wy przemielacie te dzieci zza granicy z Białorusią na wyborczą kiełbasę.
Wychowujecie Polaka, którego istnieniu chcielibyście zaprzeczyć. Polaka szmalcownika, który za zysk – czy to prywatny, czy polityczny, jaka różnica – poświęci ludzkie życie. Szmalcownika, który dodatkowo myśli, że jest bohaterem. Lepiej już zostać bezpaństwowcem niż takim Polakiem.
Mam w nosie to, czy po tym filmie poparcie wam podskoczy. Jeśli poruszy on choć jedno sumienie, wygrajcie sobie te wybory, nachapcie się stołkami. Gardzę wami. Mam nadzieję, że w ostatniej chwili życia, gdy podobno widzimy je całe jak w kalejdoskopie, zobaczycie sceny z filmu, który sami wyreżyserowaliście, a który jest dziesięć razy brutalniejszy niż „Zielona granica”. I że wtedy przyjdą po was ludzie, którzy za tą granicą zamarzli, i powiodą tam, gdzie wasze miejsce.
„Jeśli prawda ich zabije, to pozwólcie im umrzeć”, pisała kiedyś Ayn Rand. Odnoszę te słowa do twojej wizji polskości, PiS-ie. Nie mam zamiaru z wami wychowywać Polaka, który boi się prawdy i dlatego musi kłamać i być okłamywany. Milion razy wolę z taką polskością, którą nosi w duszy Agnieszka Holland, przegrać te wybory, niż z waszą tchórzliwą, szmalcowniczą polskością je wygrać.
@MM
„Rozszerzenia składu Trybunału , np do 36 sędziów wybieranych większością 2/3 głosów”
Przy tak zaostrzonym kryterium skład TK byłby niewybieralny.
„Określenie w Konstytucji procedury postępowania przed Trybunałem.
Tak samo powinna zostac w Konstytucji określona organizacja i procedury postępowania Sądu Najwyższego”
Konstytucja nie określa procedur. Ma być kanwą dla ustaw. Nie można rozbudowywać Ustawy zasadniczej do niebotycznych rozmiarów. To przeczy zasadom prawa konstytucyjnego.
@ Kalina
Z Żakowskiego jest taki sam lewicowiec jak ze mnie katolik….
Szanowna @Kalino:lewicowość J.Żakowskiego mi nie przeszkadza i mnie nie interesuje. Mnie nie interesuje ani niczyja „lewicowość”,ani „prawicowość”. Ja w swoim trochę naiwnym podejściu do podziału ludzi,dzielę ludzi tylko na mądrych i głupców oraz według kryteriów ś.p.Prof.Bartoszewskiego,to znaczy podział na ludzi przyzwoitych i drani. Przy tych”moich ” (przecież nie są to tylko moje kryteria)powyższych „kryteriach” -„lewicowość”,czy „prawicowość” ma znaczenie piątego miejsca po przecinku. „Lewicowość” J.Żakowskiego mi nie przeszkadza,ale przeszkadza mi jego narcystyczność.Chcę żyć w wolnym,tolerancyjnym ,praworządnym kraju,kraju,w którym władza szanuje ludzi i wykorzystuje ich wiedzę dla dobra wszystkich obywateli,która stwarza podstawy do zaistnienia synergii różnorakich kwalifikacji u ludzi dla rozwoju kraju i gospodarki.Tacy ludzie są po wszystkich stronach sceny politycznej,ale niestety władza PiSu i Ziobry jest zaprzeczeniem tego wszystkiego,o co mi chodzi i o czym marzę,stąd popieram Tuska i mam obrzydzenie do PiSu i Ziobrowej braci
@PrzyPadek (2.09.2023 8:04)
Nie bez powodu stwierdziłem, że Konstytucja ma wady, które trzeba usunąć i że w Sejmie nie powinno być przedstawicieli innych władz.
@Mad Marx (2.09.2023 15:07)
Chcąc dokonać rzeczywistego rozdziału władz, trzeba wszystkim władzom odebrać możliwość zarówno kształtowania innych władz jak i wpływania na ich bieżące działania. Dlatego trzeba zlikwidować Trybunał Konstytucyjny, Trybunał Stanu, Krajową Radę Sądownictwa, a ich kompetencje przekazać Sądowi Najwyższemu, który także trzeba całkowicie uwolnić od wpływów innych władz. Trzeba też zmienić sposób wyłaniania Rzecznika Praw Obywatelskich, Prokuratora Generalnego, szefa Najwyższej Izby Kontroli oraz przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Najlepiej wyłaniać ich w wyborach powszechnych.
Decyzje kolegialne powinny być podejmowane większością głosów uprawnionych do głosowania. Nie ma racjonalnego powodu, by głosować przeciw, a tym bardziej wstrzymywać się od głosu. Nie po to wybieramy 460 posłów, by ustawę uchwalała mniejszość z nich. Każda decyzja Sejmu musiałaby więc zostać poparta przez co najmniej 231 posłów. Należy zlikwidować możliwość tworzenia klubów parlamentarnych. Skoro Konstytucja (art. 104) stanowi, że posłowie są przedstawicielami Narodu i nie wiążą ich instrukcje wyborców, to nie mogą ich też wiązać ani instrukcje partyjne, ani żadne inne. Najrozsądniej by było, gdyby posłowie i inni członkowie władz musieli zawieszać członkostwo w partii. Prawo uchwalania Konstytucji powinni mieć wyłącznie obywatele, a jej uchwalanie powinno odbywać się w drodze referendum.
@babilas
„Publikować więc przed wyborami? Zarzućcie mi naiwność, ale dla mnie odpowiedź jest jasna: tak. To kwestia moralna, nie polityczna”.
Jeśli ktoś jest zainteresowany zwycięstwem moralnym, nie politycznym, to tak, publikować. Wybory wygrają ci, którym zależy na wygraniu wyborów.
Pewnie nie wszyscy pamiętają, że Kaczyński zapowiedział zaostrzenie ustawy aborcyjnej („zrobimy wszystko, aby kobiety musiały rodzić dzieci zdeformowane i skazane na śmierć, po to, aby można było je ochrzcić”) już w 2016 roku. Jednak przed sezonem wyborczym 2019-20 (wybory do PE – wybory do Sejmu – wybory prezydenckie) zdecydowanie zakazał swoim działaczom nawet zbliżania się do tego tematu. Dopiero po wygranej Dudy zrealizował swój plan. Tak, aby do następnych wyborów ewentualny sprzeciw wygasł i/lub został zneutralizowany/ośmieszony.
„Inteligentnej” opozycji nawet nie przyszło do głowy, żeby w czasie tamtych kampanii zmuszać PiS do jasnych deklaracji w tej sprawie. A mogłaby trafić Kaczyńskiego w czuły punkt – cokolwiek by nie powiedział, naraziłby się albo swoim wyborcom (większość elektoratu PiS nie chciała zaostrzenia kompromisu), albo Kościołowi.
Gdyby Trzaskowski zrobił z tego temat przewodni swojej drugiej tury, prawdopodobnie by wygrał, bo w drugiej turze wygrywa ten, kto sprawi, aby wyborcy bali się zwycięstwa przeciwnika (Dudzie udało się skutecznie nastraszyć Polaków „homoseksualizacją dzieci”).
Oczywiście każdy ma prawo wybrać zwycięstwo moralne zamiast politycznego. Tylko niech potem nie płacze za utraconą demokracją.
Zmiana Konstytucji, uprawnien poslow itd. moze sa i potrzebne. Ale proponuje NIE wymyslac kola od nowa. Wystarczy tylko brac najlepsze z tego co jest, co sie sprawdzilo w ISTNIEJACYCH demokracjach. Po prostu best practice i to w sensie CALEGO systemu an nie tylko jednoskowych rozwiazan, ktore w sumie nie musza automatycznie dobrze ze soba wspolgrac.
Wiele gotowych porownan, zalecen, opracowan itd. ma Komisja Wenecka:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejska_Komisja_na_rzecz_Demokracji_przez_Prawo
@logo
Jednym słowem należy zlikwidować wszystko. Można i tak. Tylko co to ma wspólnego z ideą trójpodziału władzy. Przypomnę, że w klasycznym ujęciu oznacza rozdzielenie władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, które mają na siebie nawzajem z jednej strony oddziaływać, z drugiej hamować i kontrolować. Powinny być one w równowadze, chodzi o to, by uniknąć sytuacji, w której jedna z władz zaczyna dominować nad pozostałymi. W takim ujęciu jest niemożliwa do realizacji i nigdzie nie udało się jej wprowadzić w życie. Powodów jest kilka. Głównie ułomna natura ludzka dążąca do władzy absolutnej. Starym demokracjom udało się zbliżyć do ideału dzięki przestrzeganiu utrwalonych i wywalczonych reguł. Zawsze jednak pojawi się jakiś Trump, a w młodych demokracjach Orban czy Kaczyński.
Dzidzia nie lubi czerwonej plachty. Jednoczesnie sugeruje polityczne zaangazowanie. Filistra z zapachem postpolitycznym. Tylko kogo to obchodzi?
„Warstwa „ Kalinowych ludzi przesolila kolejne 30 lat i ciagle ma nadzieje, ze gadanie na czco cokolwiek zmieni. Epigoni PRLu marza o Arkadii? Tylko ze marzenia, wspomnienia nic nie zmienia, szczegolnie, ze procesy spoleczne, polityczne trwaja dziesieciolecia. Czasy planow piecioletnich minely. Pozostaja wiec mroczne wspomnienia, bo na KOR nie starczylo miejsca.
@pielnia11
2 września 2023
19:56
„i mam obrzydzenie do PiSu”
Właśnie, ciekawa jest ocena tego grona w kategoriach estetycznych.
Co powoduje, że tak często budzą oni obrzydzenie, mimo starań ich stylistów. Gdy otworzą usta nawet w brzmieniu głosu uwydatnia się obłuda, zakłamanie i pogarda dla innych. U niektórych te złe cechy ujawniają się w mowie ciała nawet wcześniej. To zastanawia. Zadziwiający zbiór przymyślnie (?) stworzony. I swoją drogą – skuteczność.
Jeszcze dzisiaj do godziny 16:30 trwa jubileuszowy XV Kongres Kobiet w Poznaniu.
Kto ma taka możliwość, warto zaglądnąć. Panowie również mile widziani.
Wczoraj Agnieszka Holland powiedziała, że pis wybudował na granicy twierdzę z zapałek.
Ludzie przechodzą w obydwie strony.
Panie z tamtych okolic mówiły, że leczenie niektórych z nich idzie w setki tysięcy.
Stać nas na to.
@japs (2.09.2023 21:510
Należy zlikwidować wszystko – to trzy słowa, a TK, TS i KRS to z pewnością nie wszystko.
Właśnie ze względu na ułomność natury ludzkiej nie wolno pozwolić, żeby to politycy decydowali o tym, kto będzie patrzył im na ręce. Dlatego to ani Sejm, ani Prezydent nie powinni ani wybierać, ani mianować sędziów, Rzecznika Praw Obywatelskich, Prokuratora Generalnego, członków NIK, KRRiT i PKW. Politycy nie powinni mieć też wpływu na media, także publiczne. Od wpływu polityków należy też uwolnić szkolnictwo, kulturę czy sport.
@ logo
Myślisz, że jeżeli tzw elektorat wybrał takich posłów jak p. Mejza, p. Kukiz , p. Pawłowicz i tym podobne indywidua to ten sam elektorat nie wybierze podobnych im ludzi do KRS czy na sędziów i do innych ciał bezpośrednio ?
@PrzyPadek:
> Właśnie, ciekawa jest ocena tego grona w kategoriach estetycznych.
Co powoduje, że tak często budzą oni obrzydzenie, mimo starań ich stylistów.
Ależ oni nie celują w klasę średnią i jej upodobania estetyczne. Z ich perspektywy ważne, że są akceptowani przez własny elektorat.
@Mad Marx:
Teoria mówi, że w demokracji przedstawicielskiej, na każdym etapie, wybiera się mądrzejszych od wybierających. Tak więc to jest różnica, czy wybiera elektorat, czy jego wybrańcy, czy wybrańcy wybrańców.
Co, oczywiście, nie stoi w sprzeczności z tym, że partia może postąpić nieetycznie i wskazać miernych ale wiernych, jak to miało miejsce choćby w TK.