Trójka czy dwója?
Zaraz po partyjnej supersobocie pojawił się drugi przedwyborczy sondaż obywatelski Kantar Public na zamówienie Fundacji Długiego Stołu. Z analizy wyników wszło, że demokraci, idąc na wspólnej liście, zyskują mniejsze poparcie niż PiS i konfederaci, ale więcej mandatów poselskich, czyli większość sejmową. Bo wyborami rządzi ordynacja premiująca pakt zjednoczeniowy.
Demokraci wciąż mają szansę taką listę wystawić, a większość ich elektoratu życzy tego Polsce i sobie. PiS i Konfederacja takiego paktu zjednoczeniowego ze sobą nie podpiszą, więc na premię nie mogą liczyć. Tak to wygląda na papierze, bo wiadomo, że sondaż jest fotografią socjopolityczną w konkretnym momencie. Lada chwila może się wydarzyć w Polsce lub poza nią coś, co zamieni sondaż w świstek papieru.
Przy założeniu, że dojedziemy do wyborów w październiku, sondaż można potraktować jako kolejne ostrzeżenie dla stronnictw demokratycznych: albo wspólna lista tej trójki reprezentującej nadzieję na zmianę, albo dwója, czyli trzecia kadencja tłustych kotów z wszystkimi tego konsekwencjami w naszym życiu obywatelskim i prywatnym. Bo czy to się już znudziło, czy nie, rządy Kaczyńskiego oznaczają finalnie konsolidację autorytaryzmu. Wrócimy do PRL bis, w której dyktat monopartyjnego socjalizmu zastąpi dyktat nacjonalizmu w sojuszu z ideologią ultrakatolicką.
Żegnajcie marzenia o powrocie do demokratyczno-liberalnej normalności, w której życie publiczne i państwowe reguluje konstytucja. W systemie budowanym przez PiS autorytet prawa zastępuje wola polityczna jednego omylnego człowieka, wcielana w życie przez posłuszną mu nomenklaturę i beneficjentów wszelkiej maści. Niezależni i niepokorni są zawadą, „gorszym sortem”, któremu nie przysługują równe prawa obywatelskie. Chaos i propaganda sukcesu jest zasadą rządzenia. Oponentów uznaje się za agentów obcych wpływów i wyklucza ze wspólnoty narodowej mocą kaduka.
Kto nie chce takiego biegu zdarzeń, a ma chęć i energię do działania, patrzy z niepokojem na wyniki drugiego sondażu obywatelskiego. Bo scenariusz przegranej opozycji demokratycznej wskutek ambicji i animozji w jej gremiach przywódczych można z sondażu wyczytać bez trudności. Za przegraną wszyscy będą odpowiadali, ale w różnym stopniu. Dysydenci z Platformy zgromadzeni wokół politycznego żółtodzioba przede wszystkim. Ludowcy, którzy porzucili dawnego koalicjanta i przeszli na tryb konfederatów: „PiS-PO, jedno zło”. Symetryści na lewicy.
Tuskowi nie można zarzucić, że nie próbował przekonywać do wspólnej listy, a gdy napotkał na twardy opór duetu Hołownia-Kosiniak, nie obraził się po dziecinnemu, tylko podtrzymywał gotowość do współpracy. Delikatnie dawał im do zrozumienia, że „trzecia droga” prowadzi do trzeciej kadencji PiS, a wtedy nici również z ich planów. Tak samo jak z planów KO i Lewicy. Kto złorzeczy na duopol PO/PiS, powinien dostrzec, że takimi narzekaniami w takim jak dziś momencie politycznym de facto przymusza Tuska do mobilizacji elektoratu pod hasłem „my albo wy” i osiem gwiazdek.
Logika polaryzacji napędza i obciąża Kaczyńskiego, a nie Tuska. Tusk ją wykorzystuje lepiej czy gorzej niczym dżudoka. Mniejsze siły demokratyczne powinny z nim współpracować w kampanii, bo inaczej demobilizują wyborców, a kluczem do wygranej jest frekwencja. Potem można wspólnie zaplanować rozmontowanie chorego systemu, jaki powstał w polityce i państwie pod rządami Kaczyńskiego.
Komentarze
Mnie za jedno, ja tu jestem na wylocie, ale młodsi? Albo zadowoleni z sukcesu marszu 4 czerwca osiedli na laurach, albo urządzili się w d… i nie zamierzają się trudzić. Tymczasem Konfederacja wyrosła na trzecią siłe i będzie dyktować PiSowi warunki w przyszłym sejmie. A jak przelicytuje, to Kaczyński skuma sie z Hołownią i obrotowym kundlem, czyli PSL i będzie finis nawet tego niepraworządnego państwa, które mamy
Logikę koniecznej polaryzacji której na celu jest odsunięcia Kaczyńskiego od władzy, w przeciwieństwie do swoich przywódców, powoli zaczynają rozumieć wyborcy Trzeciej Drogi zasilając PO/KO. Wobec tego pytanie: jak załatwić pana D’Hondta.
Wiadomo od dawna, że tylko wspólna lista opozycji może odunąć PZPRawicę od władzy. I co z tego ? Wspólnej listy chcieliby wyborcvy , za wspólna listą jest znaczna część prominentów PO i Lewicy ale rządzić dalej będzie PZPRawica. Czas powiedzieć sobie otwarcie :
Hołownia i Kosiniak Kamysz jawnie dążą do zwycięstwa wyborczego PZPRawicy. Najprawdopodobniej z powodu, że liczą na synekury od przyszłej władzy, która nie mająć zdecydowanej większości będzie sobie musiała sojuszników kupić. I oni, mówiąc wprost, liczą na to, że uda się im wyrwać możliwie duży kawał tego czerwonego sukna. Historia nikogo niczego nie uczy.
Szanowny Panie Redaktorze,
naprawdę trudno się zgodzić z tym co Pan napisał a szczególnie z tezą, że – „kluczem do wygranej jest frekwencja”. Chyba że nie chodzi Panu o zwycięstwo wyborcze opozycji. Wzrost frekwencji, gdy porównamy wybory 2015 i 2019 przyniósł 7% mocniejsze zwycięstwo PiS nad PO. PO uzyskała półtora miliona więcej głosów a poniosła wyborczą porażkę. Wzrost frekwencji w dużych i średnich miastach może dać nieco więcej procent które nie muszą się przełożyć na liczbę mandatów w Sejmie. Jeśli np. w jakimś okręgu wyborczym opozycja zgarnie wszystkie mandaty to nie ma znaczenia czy frekwencja była 70% czy 90%. Mandaty w okręgu się od tego nie rozmnożą.
Wynik wyborów zależy od frekwencji w punktach wyborczych na wsi i małych miejscowościach w tym tych zorganizowanych wg planu pisowskiego, w pobliżu świątyń i aktywności w zaangażowaniu kleru w naganianiu owieczek do urn. W tych okręgach w których zamieszkuje mniejsza liczba ludności niż w innych to frekwencja będzie miała decydujące znaczenie a prowincja jest generalnie w łapach PiSu. Przy założeniu, że do października nie pojawi się żaden „czarny łabędź” to rząd sformułowany zostanie przez Konfederację i ich koalicjanta ponieważ „antypis” nawet jak pójdzie razem i dostanie premię od d’Hondta to ma niewielkie szanse na 231 mandatów. Patrzmy realnie.
MadMarx pisze: –Wiadomo od dawna, że tylko wspólna lista opozycji może odunąć PZPRawicę od władzy. I co z tego ?
MadMarx,
no niezupełnie i uzasadniam wstawiając następujący, abstrakcyjny wynik wyborczy do kalkulatora: ZjeP 37%, Antypis jednolistny 41%, Konfa 12%.
Rezultat: Zjep – 201 mandatów, Antypis jednolistny – 210 mandatów, Konfa – 48, Niemcy -1.
PAD zgodnie ze zwyczajem misję tworzenia rządu powierza wskazanemu przez większość parlamentarną. Która to będzie? Posłowie Lewicy na koalicję z Konfą nie pójdą. Czy wtedy starczy KO+ Trzeciej Drogi by z Konfą mieć 231? Wątpię. Wtedy pozostaje koalicja PiS + Konfa lub nowe wybory.
KO musi walczyć o pierwsze miejsce. Wtedy premia przypada zwycięzcy. A reszta niech się buja.
Slaba jest ta nasza demokracja.
Uważam że młode i najmłodsze pokolenie może zadecydować czy opozycja wygra. Z grubsza ten pokoleniowy elektorat dzieli się na dwie kategorie: lewicowy, dla którego państwo neutralne światopoglądowo i tolerancyjne jest czymś wręcz całościowo systemowym, oraz prawicowy (który nie głosuje na Konfederację bo wie że są tam ,,ruskie onuce”) i dla którego ,,silna i bezpieczna Polska” ma swój wymiar w konkretach.
Przykład: niedawno na podkomisji sejmowej dot. obrony poseł lewicy A. Rozenek i PO P. Poncyliusz, niemerytorycznie skrytykowali polski karabinek MSBS Grot, ostatnią wersję która świetnie sprawdza się w Ukrainie i którą używają nawet ich specjalsi (!) Na co zresztą są liczne dowody. Nie trzeba dodawać że na forach aż się zagotowało.
Więc kolejne pytanie: czy ci ludzie, nie lubiąc ,,rakietowego” Błaszczaka (ale się zbroi) zagłosują na ,,liberałów” którzy znowu pod hasłami że jesteśmy w NATO, pod pretekstem oszczędności proces zbrojenia spowolnią, a polski przemysł ,,wykończą”.
Podsumowując: czy Platforma jest w stanie zainicjować jeszcze dalszą światopoglądowa i zdrowo patriotyczną progresję, czy zatrzyma się na tym co obecnie, balansując tak aby zadowolić (bez urazy, nie jest celem złośliwość) morze siwych głów. Czego jej bardzo serdecznie należy życzyć.
Właśnie słucham, że AfD stała się drugą siłą w Niemczech. Wcześniej kumali się z Konfederacją, dziś szermują nie tylko hasłami prokremlowskimi i antyunijnymi, co takiemu Braunowi się pewnie podoba, ale także antypolskimi
„Budujemy zaporę ogniową przed PiS. Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce wprowadzając kraj z powrotem do Europy” – Manfred Weber, niemiecki polityk, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej
Wybujałe ego Hołowni, Kosiniaka, Zandberga najprawdopodobniej zaszkodzi całej opozycji. No, cóż, potępieńcze swary, malkontectwo, brak umiejętności współpracy to nasza polska specyfika. Tak było, jest i będzie.Nihil novi sub sole…
@legat
Chodzi o frekwencję wyborców demokratycznych i niezdecydowanych. Cześć lewicy i ,,trzeciej drogi’’ zniechęca do jednej listy.
Przypomne, ze NIE glosuje sie „na listy”, tylko na kandydatow. Kazdy glosuje w swoim okregu wyborczym. I tutaj D’Hond dziala najbrutalniej:
„Po pierwsze: pamiętamy o tym, że mandaty w wyborach do Sejmu dzielone są w okręgach. Nie można więc w ogóle analizować „premii dla zwycięzcy” na poziomie krajowym, trzeba to robić na poziomie okręgów.
…
W wyborach do Sejmu okręgi są średniej wielkości (średnio ok. 11-mandatowe), więc premia dla największych partii również jest średnia. W dużych okręgach (12-mandatowych i większych) próg naturalny [5%] jest tylko niewiele wyższy od progu ustawowego, ale w małych (np. 9-mandatowych) do mandatu trzeba mieć już ok. 9 proc. Im mniejszy okręg, tym odchylenie od proporcjonalności będzie większe – i korzyść dla dużych partii [list] większa.
… ”
https://oko.press/metoda-dhondta-rozwiewamy-mity
W zasadzie kazdy wyborca (a przynajmniej duza wiekszosc z nich) powinien jako tako znac roznych kandydatow ze swojego okregu. Wiec KO i Lewica mogliby przyjac tych najbardziej obiecujacych kandydatow z P2050 czy PSL na swoje listy? Bo w malych okregach glosuje sie chyba bardziej na kandydatow niz „na listy”?
A przy aktualnej sytuacji 50:50 bedzie sie liczyl KAZDY pojedynczy posel.
Kinga blokowa plecie o AfD nie rozumiejac niemieckiego Konjunktiv “wäre“. Od wäre do ist jest pare zaleglych lekcji do odrobienia.
Jakaś część Polaków tkwi w przeszłości. Jak duża? Nie wiem i chyba nie to jest ważne, bo nawet jeśli myślimy o przyszłości to wciąż mentalnie żyjemy „dawnym”. Jeśli dodamy do tego brak pragmatyzmu, myślenie życzeniowe, to mamy idealny przepis na katastrofę. Zdecydowana większość polityków ma tego aż nadmiar. Nie wspominając o wybujałym ego. Hołownia jak pijany płotu trzyma się własnego przekonania, że „trzecia droga jest po to, żeby zakończyć ten spór PO- PiS, który niszczy polską politykę i Polskę”. Co przytomniejsi zdają sobie sprawę z tego, że ten spór zniknie kiedy poparcie dla PiS spadnie do poziomu błędu statystycznego we wszelkich badaniach. Gdzie indziej twierdzi, że nie ma alternatywy dla trzeciej nogi (pardon, drogi), „PO już zabrało co miało zabrać”. Biedaczek. Nie mówi co PiS zabrało jakby to nie PiS był największym szkodnikiem.
Kosiniak. Czego właściwie chce dla Polski? O, tego to zdaje się nawet sam nie wie. Całe to PSL zachowuje się jak w tym powiedzeniu :”Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek”. Coś tam opowiada Kosiniak na wielkich wiecach wyborczych, jak ten w Piotrkowie, ale jakoś nikogo nie poderwał swoją mową. Zero entuzjazmu i jakoś z każdym badaniem preferencji wyborczych coraz bliżej tej ślepej drodze do podobnego wyniku. Działacze Polski 2050 uparcie twierdzą, że sondaże z czasem będą rosnąc. Na czym opierają te twierdzenia skoro z tygodnia na tydzień spadają?
No i to nagromadzenie tępych, brutalnych łgarstw pisowskich w tv, w radiu. Trzecia drogo, wróć na właściwą drogę, bo ciężko za to zapłacisz, a my wszyscy będziemy się dusić w tym śmierdzącym, pisowskim wychodku w jaki zamienią nam kraj. Nasz kraj.
@Jacek NH
Manfred Weber, przewodniczący EPL w FAZ, 25 czerwca 2023:
„…Opowiadamy się za kursem, który wyklucza radykałów. Alternatywa dla Niemiec, [Marine] Le Pen to nasi polityczni wrogowie. Sformułowałem trzy warunki jakiejkolwiek współpracy [z innymi partiami]: proeuropejskość, proukraińskość, popieranie zasad państwo prawa. W ten sposób budujemy zaporę ogniową przeciwko PiS. Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić kraj z powrotem do Europy.
dale mówi również: „Albo weźmy Słowację. Tam Robert Fico, wciąż członek socjaldemokratów, startuje z przekazem czysto orbanowskim, proputinowskim i przeciw państwu prawa – my z Eduardem Hegerem – z [przekazem] proeuropejskim i proukraińskim”.
Z pełnego kontekstu wynika, że Weber nie mówił o Niemcach, a o Europejskiej Partii Ludowej jako o „sile, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić kraj z powrotem do Europy”.
anda53
26 czerwca 2023
21:17
@Jacek NH
Super że ci się chce demaskować, faszystowskie bydło. 🙂
Panie Redaktorze,
w 2015 roku PO otrzymało 3 660 tysięcy głosów i uzyskała 138 mandatów. W 2019 5 060 tysięcy czyli prawie półtora miliona więcej dzięki frekwencji „wyborców demokratycznych i niezdecydowanych”, prawie 3,5% więcej a finalnie 4 mandaty w Sejmie mniej bo 134. PiS otrzymał 2 miliony trzysta tysięcy więcej głosów w 2019 niż w 2015 a uzyskał dokładnie 235 mandatów i w jednych i w drugich wyborach.
Powiem tak, zwiększenie frekwencji „wyborców demokratycznych” o półtora miliona nie przyniosło zmiany na scenie politycznej i sytuacja ta działa zdecydowanie zniechęcająco na ten elektorat.
Trzeba się pogodzić z tym, że co by nie kombinować po stronie „antypisu”, nie można już wiele zrobić aby możliwe było uzyskanie 231 mandatów (w takiej czy innej konfiguracji) bez „doproszenia” Konfederacji. To będzie ciekawe gdy PiS i Nowa Lewica znajdą się w opozycji.
Wszyscy na tym blogu łącznie z gospodarzem (ale bez nowej huty) gaworzą o tym jak wygrać „demokratyczne” wybory. A te wybory demokratyczne nie będą i wygrać ich z pzpr się po prostu nie da się. A nawet jeśli już się wygra tymi 2% to kaczor je i tak unieważni. Ludzie, czym wy się podniecacie?
@anda53
Czyli, Europejska Partia Ludowa wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych w Polsce? Wygra je i stworzy w Polsce rząd?Zastępując obecny, pisowski? Czy jakoś inaczej się to odbędzie?
@Jacek, NH
26 CZERWCA 2023
19:30
A tys to w oryginale czytal/zobaczyl czy dostales „przekaz dnia”?
Ech, Jacusiu, Jacusiu. Czy ty masz wogole wlasne mysli? Nie zapomnij oddychac, jezeli „przekaz dnia” ci tego nie przypomni 😉
Pozostaje pytanie czy pokonanie Kaczynskiego zmieni nasze dosc stereotypowe spoleczenstwo juz jutro. Wysmiewamy Kaczynskiego, a sami znamy „swiat“ z ryczaltowych wycieczek i betonowych silosow blisko plazy. Mlodzi znajacy jezyki i bardziej realna rzeczywistosc poza krajem ida za korwinowym glosem z domieszka slabnacego tenoru Kukiza i ulegaja populistycznej propagandzie samouwielbienia. Rzekomo dojrzali plota o pantofelkach dzwigajac lusterko przed soba. Lewica ma racje, nawet gdy mowi o rzadzacych; Polska mistrzem Polski. Ironia jednak nie zbudujemy nic nowego bez zbednego uogolniania.
Nie rozumiem, dlaczego Tusk wciąż się upiera przy wspólnej liście. Nie sprawdziła się ona ani w Polsce (eurowybory 2019), ani na Węgrzech, a najnowszym przykładem związanego z nią ryzyka jest Trzecia Droga. Sam uważałem, że koalicja PL 2050 i PSL to dobry pomysł, bo obie partie łączy umiarkowany konserwatyzm i przekaz trafiający do elektoratu z prowincji. Okazało się jednak, że dziś ma ona takie poparcie, jakie wcześniej miał sam Hołownia. Dlaczego? Na przykład dlatego, że Hołownia popiera w pełni politykę klimatyczną UE, co nie podoba się wyborcom PSL, z kolei zwolennicy Hołowni, którzy oczekiwali „nowego sposobu uprawiania polityki”, nie są zachwyceni aliansem z PSL jako symbolem „starego partyjniactwa”. Łatwo więc wyobrazić sobie efekt połączenia całej opozycji od Lewicy po PSL.
Kaczyński potrzebuje dziś Konfederacji tak samo, jak Tusk Trzeciej Drogi. Nie ciągnie jej jednak na wspólną listę, bo rozumie to, o czym napisałem wyżej. Stawia na koalicję (lub przejęcie posłów) po wyborach i ponoć mocno nad tym pracuje. Nie robi Konfederacji reklamy, ale też jej nie zwalcza, a czasem dyskretnie wspiera (niedawno pisowski minister cyfryzacji pochwalił się, że to dzięki jego interwencji Facebook odblokował „konfiarzom” konto).
Warto również przypomnieć, że i PO/KO, i PiS/ZP już są koalicjami, obie też walczą o elektorat, który nie jest jednorodny. Kaczyński rozgrywa to dobrze. Wie, że wśród wyborców, o których walczy PiS, znajdują się i zwolennicy, i przeciwnicy Unii Europejskiej, więc pozwolił (kazał?) ziobrystom promować własny, antyunijny program, a nawet atakować Morawieckiego za „uległość wobec Brukseli”. Dzięki temu wyborcy PiS podatni na ofertę Konfederacji łatwiej pozostaną przy PiS.
Target wyborczy Tuska też jest zróżnicowany, np. pod względem podejścia do rozdawnictwa. Z tego powodu KO po ogłoszeniu „babciowego” natychmiast odnotowała odpływ liberałów. Dlaczego Tusk nie wykorzystuje Nowoczesnej do ich odzyskania? Gdyby wystąpiła ona z własnym, liberalnym gospodarczo programem, w koalicji z PO „tylko w celu łatwiejszego odsunięcia PiS od władzy”, mogłaby nawet odebrać co nieco Konfederacji.
No i last but not least: dlaczego Tusk prowadzi swoją „walkę o jedną listę” publicznie? Powinien robić to za kulisami i ujawnić tylko w przypadku sukcesu. Inaczej ludzie widzą, iż Tuskowi od ponad roku nie udaje się ani przekonać, ani zmusić Hołowni do wspólnej listy, a to stawia pod znakiem zapytania jego skuteczność jako polityka.
,,Gdybym ja miał cztery nogi
dwie przednie nogi, dwie tylne nogi
To bym ja mógł Boże drogi
Raz być wysokim, raz niskim być.”
Mieczysław Fogg tak wyśpiewał swoje marzenia, To jakby wizualizacja z historii
,,Trzeciej Odnogi” która w olbrzymim tempie traci. Kamilu z podniesiona głowa człek wysoki chyba się zorientował że ten związek nie ma szans. Działanie publiczne niewiele daje poza wytrzepywaniem ” nogawek. Elektorat jakby uciekał i zyskują jedynie Konfederaści/ .Młodzi bardziej jakby cenili radykalną prawicę
Publiczne wypady Grześka chyba traktują jako obowiązkowe występy clowna,który nawet przyciąga widzów głupawymi grymasami i swoistym ,,pierdolamentossimo”. Fakt niewątpliwy że Hołownia nie stanowi atutu, zaś Grześ z KJM Mikkusiem nie stanowią przeszkody dla Konfederastii . Nastąpiło utrwalenie tej ,,figury” na rynku.
Jakby nie patrzeć ,,młodzi” stali się chyba wrażliwi na Kolorowe Jarmarki Ekonomiczne”. Stawający jednak na przednich łapach PSL wie ze nie zrobi ,,stójki” w wyborach z tym Żelowym Komandosem. Radykalny język KJM..cieszy głupawymi strzałami w pończochę w której już nie ma żadnego odnóża.
Dziwić może ,że nie użyto bardziej solidnej szafy na czas kampanii z dobrym skoblem i kłódką.
Dyskoteka gra i buczy..szafa już mniej.
Wszystko to nie napawa optymizmen. I w dodatku Schetyna zamajaczył w medialnym przekazie…
remm
26 czerwca 2023
23:23
Nie rozumiem, dlaczego Tusk wciąż się upiera przy wspólnej liście.
To proste jak konstrukcja cepa.
Tusk chce wyrwać Polskę ze szponów Putina. Twój kolega @legat ci to najlepiej wytłumaczy 🙁
@mfizyk
A co to ma do rzeczy? Sądzisz, że GW, Interia i Onet, w których to czytałem, dają sfałszowany „przekaz dnia”?
@legat
26 CZERWCA 2023
22:20
„Wielkie” odkryci ci sie udalo! Ilosc mandatow nie zalezy od absolutnej ilosci glosow 😉
No, bo po prostu zalezy od relatywnej ilosci (%) i D’Hondta.
@remm
26 CZERWCA 2023
23:23
„Nie rozumiem, dlaczego Tusk wciąż się upiera przy wspólnej liście.”
Pewno dlatego, ze chce wygrac z PiS, a lepszego planu nikt nie ma 😉
Podzielone listy demokratycznej opozycji SIEDEM razy przegraly ze zjednoczona lista prawicy 🙁
@NH
Propaganda pisowska skupia się na Weberze zamiast zająć się posłem Braunem szlajającym się po zlotach skrajnej prawicy z udziałem antypolskiej i rewizjonistycznej AfD. Weber odciął się od skrajnej prawicy, więc się propagandzie pisowskiej nie podoba i próbuje mu ona szyć antypolskie buty. Wybory europejskie (do Parlamentu UE) nie wyłaniają europejskiego rządu, tylko reprezentację parlamentarną na szczeblu unijnym sił politycznych działających w państwach członkowskich. Nie ma więc żadnej możliwości by Weber czy kto inny w EPL miał bezpośredni wpływ na polską scenę polityczną czy na rządzących w Polsce. To kompetencja wyborców, oni wybierają swych przedstawicieli na obu szczeblach: unijnym i krajowym.
• Graff5
26 CZERWCA 2023 22:05
Super że ci się chce demaskować, faszystowskie bydło.
NH to nie tylko „faszystowskie bydło” … to cuchnące pisofszit…zatruwający okolicę odorman…
Wyniki sondaży które dzisiaj są opisywane i omawiane na gorąco przez grono ekspertów, który to każdy chce się medialnie wykazać, jutro mogą być już historią. Tak jak stałą się nią sytuacja sprzed pół roku, notabene też poważnie omawiana niekiedy jako coś ,,constans”. Do wyborów pozostało kilka miesięcy. To naprawdę szmat czasu.
@Jacek, NH
26 czerwca 2023
22:25
@Jacek, NH
27 czerwca 2023
9:45
„Czyli, Europejska Partia Ludowa wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych w Polsce?”
Czytac trzeba umiec ze zrozumieniem. Czlonkami Europejskiej Partii Ludowej sa PO i PSL.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejska_Partia_Ludowa#Ugrupowania_cz%C5%82onkowskie
@ Saldo mortale
26 CZERWCA 2023
18:09
Jaki suweren taka demokracja…
Zgodnie z prawem Kopernika (nie, nie tym o heliocentryczności, tylko tym, że gorszy pieniądz wypiera lepszy), obecny prezes „Klubu Jagiellońskiego” jest PiSowskim aparatczykiem z ochotniczego zaciągu, prowadzącym całe te środowisko w odmęty ideologicznego zidiocenia. Poprzedniemu też specjalnie mądrze z oczu i tekstów nie patrzało, ale przynajmniej był w stanie trafnie zdiagnozować swoją (i sobie podobnych) sytuację.
Polecam Państwu lekturę tekstu, który ma już prawie trzy lata, ale bardzo dobrze się starzeje. I jest bardzo optymistyczny – bo pokazuje, że oni już widzą swój koniec. I trafnie rozpoznają jego przyczynę:
Katolicy w Polsce to nie żadne ofiary ideologicznego walca. Jeśli już, to raczej jego operatorzy, którzy rozjeżdżają jakiekolwiek próby liberalizacji życia społecznego.
Jest oczywiście apoteoza… a jakże, Wojtyły (Jedną z pierwszych osób, która zrozumiała zagrożenie związane z taką strategią, był Karol Wojtyła), są – śmieszne z dzisiejszej pespektywy – próby obrony Ordo Iuris i rosyjskich powiązań tej organizacji (Wcześniej próbowano zdyskredytować ich tradycyjnym epitetem „fundamentalistycznych oszołomów ze średniowiecza”). I absolutnie oburzające, nawet wtedy, usprawiedliwianie wypowiedzenia przez Polskę konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, potocznie zwanej konwencją stambulską. Bo jeśli uwzględnia kwestie dostępu do „usług zdrowia reprodukcyjnego” (sformułowanie i cudzysłów Kędzierskiego), to trzeba było ją wypowiedzieć, trudno – a chłopy niech biją, skoro muszą.
A w finale mamy włażenie na pluszowy krzyż i rozkładanie rąk (trzeba być gotowym na funkcjonowanie w świecie, […] w którym osoby wierzące w Jezusa są poddane przeróżnym prześladowaniom) i apokaliptyczne farmazony wyjęte z twórczości Clive’a Lewisa. I faktycznie, Marcin Kędzierski ma coś wspólnego z Narnią. Starą szafę. Pełną naftaliny.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2216356,1,antypis-nie-ma-programu-nie-wie-jakiej-polski-chce-to-nieprawda-plan-juz-powstal.read?src=mt
Wazny artykuł prof. Wiesława Władyki na temat: jak sprzątnąć stajnię Augiasza po zwycieskich przez opozycje wyborach. Wszystko jest, jak trzeba, prócz jednego – uzdrowienia mediów publicznych, odbicia prasy prowincjonalnej z rak Obajtka i reorganizacji TVP
Dwójka nieopierznych durni ,chce swoją drogą ,doprowadzić do normalnosci.Partie z najwiekszym poparciem ,maja odejść ,a oni nas dopiero urzadżą.W USA ,ŚĄ DWIE PARTIE I GDYBY KTOŚ ,CHCIAŁ TO ZMIENIĆ ,TRAFIŁBY DO WARIATKOWA.Poszkodowani na umyśle ,nie kumają ,że gra idzie, o być, albo nie być wolności i demokracji w kraju.ONI MAJĄ W GŁĘBOKICH D CH ,MILIONY POLAKÓW GŁOSUJĄCYCH NA PO.I PIS.Oni nie wiedzą ,że są dziś przystawkami wodza trzeciego sortu.Tak jak był ZanDberg ,dołujący SLD ,w poprzednich wyborach.,.A dziś Czarzasty ma z nim układ .Paranoja.Rozumiem głupotę Hołowni ,ale żeby temu drugiemu tak odbiło ,nie kapuję .PSL MA NAJBARDZIEJ DEMOKRATYCZNY STATUT PARTII.I co .Dóły milcza i nie pogonią durnia.?A wódz ,ma już na talerzu PRL,..Darmowe wczAsy zastĄpił trzynastkami i pińcetem .A CENTRALIZM DEMOKRATYCZNY ,CENTRALIZMEM PARANOICZNYM,I JAK W HISTORII TO BYWAŁO ,TACY WYGRYWAL , PRZYNOSILI NIESZCZĘŚCIA ŚWIATU.
Adam Szostkiewicz
27 CZERWCA 2023
10:34
@NH
Propaganda pisowska skupia się na Weberze zamiast zająć się posłem Braunem szlajającym się po zlotach skrajnej prawicy z udziałem antypolskiej
Mój komentarz
Wiadomość o Weberze na niniejszym blogu, to przekaz dnia z PiSowskiej centrali.
PiSowscy spindoktorzy obrali sobie już jakiś czas temu antyniemieckość jako jeden z głównych motywów wpływających na emocje krajan, bechtających ich poczucie patriotyzmu i włączyli w to Tuska jako wysłannika Niemiec do Polski, gdzie Donald wykonać ma powierzone mu zadanie – zniszczyć tożsamość Polaków, rozszerzyć niemieckie wpływy w Polsce (aż do całkowitej dominacji Niemiec nad Polską) i oczywiście kontynuować wzmacnianie wpływów rosyjskich w Polsce. Tusk wszechmocny.
Kaczyński ma kompleks Tuska, łączy ten kompleks z syndromem nienawiści do obcych, do Zachodu, a szczególnie do Niemiec i sprzedaje ten kompleks swojemu ludowi jako szczery patriotyzm i obronę przed zawładnięciem naszej ojczyzny przez tysiącletniego wroga Polski.
To jest problem dla psychologa klinicznego.
Kaczyński nie ma własnych poglądów. Jego poglądy, to przypodobanie się elektoratowi, udawanie że Jarosławowi w duszy gra to samo, co wszystkim „prawdziwym Polakom”.
Jest to jazda na naiwności i łatwowierności ludu.
TJ
@Gospodarz
Panie Redaktorze,
Weber, a wcześniej von der Leyen zapowiadają ingerencję w wybory w Polsce i wsparcie Tuska
mario
27 czerwca 2023
10:37
… to cuchnące pisofszit…zatruwający okolicę odorman…
Czym by nie cuchnął, chwała tym co demaskują.
(Jeden z objawów postcovidowych to utrata powonienia). 😉
Pobyty w poczekalniach fryzjerskich, lekarskich, kosmetycznych, czy w ogóle usługowych skutkują kontaktem z tym segmentem prasy, z którym zwykle nie mam do czynienia – błyszczący sztywny papier, dużo zdjęć, tekstu niewiele, a i te niewiele dostosowane do możliwości percepcyjnych wyobrażonego czytelnika. Ale i tutaj następuje pewna ideologizacja i skręt w stronę konfesyjno-prawicową.
W „Vivie” czytam właśnie artykuł o pewnym zupełnie nieznanym mi aktorze, który był „przez prawie dwie dekady zatwardziałym ateistą i antykatolikiem”. No, ale odmieniło mu się, „regularny udział w mszach sprawił, że uwolnił się od alkoholu”. Ale najlepsze dopiero przed nami: „W Medziugorie poprosił także o naprawienie relacji z żoną, jednak kiedy to nie nastąpiło, unieważnił swoje małżeństwo, a następnie ponownie się ożenił”.
Nowi małżonkowie „poznali się w organizacji religijnej, w której spotkania odbywają się raz w tygodniu. Chociaż dopiero pod koniec sierpnia wzięli ślub, już sprawdzają się w roli rodziców. Ich córeczka ma około roku”. Seks przed ślubem? (I – jak wynika z kontekstu – w trakcie trwania poprzedniego małżeństwa). Kto by się tam przejmował, ważne regularne uczęszczanie na spotkania „organizacji religijnej”.
Cokolwiek temu człowiekowi pomogło w życiu, to dobrze że pomogło – i nie o tym jest mój komentarz. Zazwyczaj tego typu prasa koncentrowała się na przepisach kulinarnych, wyposażeniu wnętrz (oczywiście luksusowych), ploteczkach o dzieciach, zwierzętach domowych, albo podróżach (oczywiście dalekich i egzotycznych). Takie artykuły o cudownym nawróceniu świadczą nie o tym, że w redakcji „Vivy” zagnieździł się kapelan; gorzej – redaktor naczelny sam z siebie zrozumiał, o czym należy pisać, żeby było dobrze.
@NH
Ingerencja to grozi naszym wyborom ze strony obecnej władzy, a nie polityków UE, i na tym się skupmy.
Babilas udaje niewinnego czytatiela brukowcow.
@Gospodarz
Mam pytanie do Pana. Co do dyskusji wnoszą wyzywający mnie wstrętnymi epitetami? Ukrywający się pod nickami: @Graff5 i @mario
Adam Szostkiewicz
27 CZERWCA 2023
16:14
@NH
Ingerencja to grozi naszym wyborom ze strony obecnej władzy, a nie polityków UE
Mój komentarz
PiSowcy bezwstydnie wykorzystują media państwowe (nie są ich własnością, należą do państwa, a państwo, to nie jest PiS), bezwstydnie wydają państwowe pieniądze na cele wyborcze. Premier, ministrowie, wiceministrowie, a jest ich około stu, jeżdżą „w teren” za państwowe pieniądze i wręczają tam miejscowym społecznościom czeki pokryte państwowymi pieniędzmi, podarki za państwowe pieniądze w imieniu swoim, czyli PiSu.
Awansowany (samoawansowany) powtórnie na wicepremiera szeregowy poseł oświadcza bez żenady, że zajął to stanowisko, bo istnieje pilna potrzeba koordynacji kampanii wyborczej z pracą rządu. Koordynacji oczywiście za państwowe pieniądze.
Ludzie bez zasad, aroganccy i bezczelni, właściciele Polski udają szczerych, dobrotliwych i ofiarnych za państwowe pieniądze.
TJ
@ Jacek, NH 27 czerwca 2023 14:57
cyt: „Weber, a wcześniej von der Leyen zapowiadają INGERENCJĘ w wybory w Polsce i wsparcie Tuska”
Masz na to jakieś dowody (źródła proszę), czy to jedynie przekaz dnia?
Mamy dwóch premierów
Kaczyński dziś po raz pierwszy w historii został zaprezentowany w mediach (na zdjęciach) jako premier (drugim premier?) w randze wicepremiera, siedzący u szczytu stołu wraz z premierem Morawieckim przewodząc obradom rządu. Od trzydziestu lat takiego hopsztosu w Polsce nie było.
Oto komunikat
„na oficjalnym partyjnym profilu Prawa i Sprawiedliwości dzisiejsze posiedzenie rządu przedstawiono jako „posiedzenie Rady Ministrów pod przewodnictwem premiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz Premiera Mateusza Morawieckiego”
Premier Kaczyński oraz premier Morawiecki?
Kaczyński tera siedzi na stołku wicepremiera, przewodzi rządowi, prowadzi obrady, on wszystko może co do zasady.
Mateusz został premierem bez teki. trudno nie robić z tego beki.
TJ
@babilas 27 CZERWCA 2023 11:57
Nieoceniony Szymon Hołownia, gdy był jeszcze konfesyjnym felietonistą, wzywał współwyznawców do „obywatelskiego nieposłuszeństwa” przy świeczce w piwnicy. To było takie odniesienie do katakumb. A wszystko z powodu działalności Palikota czy ostrożnych działań Tuska w kierunku uregulowania statusu kaka. Bo nie wiem, czy ktoś je pamięta, ale były np. rozmowy na temat finansowania tej instytucji przez „wiernych”, starannie torpedowane, ale jednak.
@Babilas
Naprawdę nikt Pana nie ostrzegł przed tego rodzaju wydawnictwami?:))) Przyznam, że też czasem muszę poczekać na zabieg (fryzjerski, kosmetyczny etc.), jednak do głowy by mi nie przyszło, żeby sięgać po „Vivę”:))) Oglądam modę lub czytam porady kosmetyczne…Historia piękna i pouczająca. Świetnie ilustruje poziom polskiej etyki katolickiej. Polskiej hierarchii kościelnej to zapewne nie przeszkadza:)))
@mfizyk
27 czerwca 2023
10:00
Podzielone listy demokratycznej opozycji SIEDEM razy przegraly ze zjednoczona lista prawicy”
W eurowyborach 2019 demokratyczna opozycja poszła razem i skończyło się to pierwszym w historii zwycięstwem PiS w Parlamencie Europejskim. Kosiniak został przez swoich wyborców uznany za zdrajcę, który „skumał się z tęczowymi” (akurat wtedy LGBT robiło prowokacyjne marsze prawie w każdym powiecie, co pisowskie media skwapliwie wykorzystywały).
Zjednoczona Prawica nie jest odpowiednikiem koalicji „od Lewicy po PSL”, ponieważ obejmuje wyłącznie ugrupowania prawicowe i konserwatywne. Składa się z jednej dużej partii (PiS) i dwóch czy trzech małych, utworzonych przez byłych polityków PiS, którzy odeszli od Kaczyńskiego tylko po to, aby mieć lepszą pozycję negocjacyjną w walce o miejsca na listach i stołki.
Od 2018 roku istnieje natomiast Koalicja Obywatelska, która – podobnie jak ZP – też się składa z jednej dużej partii i trzech małych, ale jakoś nie pomogło to jej wygrywać. Być może dlatego, że te małe partie, choć reprezentują zróżnicowane nurty (liberalna gospodarczo Nowoczesna i dwie mocno lewicowe), nie mają możliwości występowania w kampanii z własnymi programami (zob. mój wczorajszy post), co z pewnością nie zachęca Trzeciej Drogi i Lewicy do aliansów z PO.
@dino
Oczywiście, że pisowska propaganda i nic więcej. Manfred Weber podał trzy warunki współpracy EPL z innymi ugrupowaniami: praworządność, Europa, Ukraina. Tym samym wykluczył współpracę z PiS, która dwóch nie spełnia.
@NH
Tyle wnoszą co pan.
@remm
Może tak, na może nie. Wszystkie zwycięstwa PiS wynikały z kombinacji różnych przyczyn, które w sumie dawały PiS niezasłużoną przewagę w kampaniach wyborczych.
Pewien węgierski kumpel kurdupla i PMM zapytany, czy Putin jest jego zdaniem zbrodniarzem wojennym, odpowiedział:
– Nie. Nie dla mnie. Bo jesteśmy w czasie wojny. Po wojnie możemy rozmawiać o zbrodniach wojennych.
Są gówna większe i mniejsze, ten Madziar jest z tych większych i smrodliwych…
A swoją drogą kawał sku rwy syna… bratanek…
„Struktury w Rosji są bardzo stabilne. Opierają się na armii, służbach specjalnych, policji, a zatem jest to inny rodzaj kraju, to kraj zorientowany militarnie” – mówi ten dzban o folwarku przyjaciela bez żadnych skrupułów.
@remm
27 CZERWCA 2023
20:10
Proponujesz jeszcze wiecej tego samego, zeby podniesc przegrane do SIEDMIU (raczej osmiu, zobacz ponizej) 😉
PS. „W eurowyborach 2019 demokratyczna opozycja poszła razem i skończyło się to pierwszym w historii zwycięstwem PiS w Parlamencie Europejskim. ”
Nie cala demokratyczna opozycja. Bo Wiosna Biedronia poszla osobno:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_do_Parlamentu_Europejskiego_w_Polsce_w_2019_roku
Adam Szostkiewicz
27 czerwca 2023
21:30
🙂
@ creep hunter 27 czerwca 2023 22:47
cyt:”„Struktury w Rosji są bardzo stabilne. Opierają się na armii, służbach specjalnych, policji, a zatem jest to inny rodzaj kraju, to kraj zorientowany militarnie” – mówi ten dzban o folwarku przyjaciela bez żadnych skrupułów.”
Ależ to jest bardzo trafna, „najkrótsza recenzja” tego kraju! Jeśli nie zaczniemy nazywać spraw po imieniu, to się zakiwamy na śmierć w półprawdach, niedomówieniach i reszcie tego wszystkiego co się nazywa „poprawnością polityczną”
@dino
To pobożne życzenia Orbana, który marzy o takich samych Węgrzech, niż trafny opis. Dowodem jakiej stabilności Rosji są awantury wojenne Putina w Czeczenii, Gruzji, w Syrii i Ukrainie, klasyczne przykłady ekspansjonizmu tuszującego niedorozwój i zacofanie własnego kraju?
Niestety M A F I A która została zbudowana konsekwentnie się umacnia i rozrasta.
Objęła wiele gałęzi i dalej trwa jej drenaż i ekspansja. Przystopować ten proces tylko koniec samej osoby sprawczej. Wtedy kacykowie i koty tłuste i sępy skoczą sobie do gardeł. Jest realne że właśnie wojna po prawej strony sceny może J>K pozbawić sił.
Kij i marchewka już tak nie działają na tamtejszych” . Wygląda że prezes się ich obawia bardziej niż. fikającego Zbyszka. Prawdopodobnie nie da się ,,skukizić” konfederastów.. w kwestiach wolności prasy i mediów. W innych też.
Koniec J Piułsudskiego nie zmienił sanacji w liberalną demokrację, ale jednak zmienił wiele. Brak Kaczyńskiego w polityce oznacza jednak osłabienie ,,złego mzimu” i wpływu KK> na waaadzę.
Trudno wierzyć aby w Polsce obchodzono, , Kaczyński Day”.. W Turowie i Bogatyni jak pokazuje sieć było kilkaset osób a obrazy TV..to twór <<nożycowych'' z Woronicza. No chyba że jako wirtualny wynik działania sztucznej inteligencji.
Może jakaś siła poruszy Polki..i one Prezesa usuną? Mogą.!!!
Pisdzizm w Polsce przeminie wraz z jego znienawidzonymi funkcjonariuszami – to pewnik…
dino77
28 CZERWCA 2023
6:45
@ creep hunter 27 czerwca 2023 22:47
cyt:”„Struktury w Rosji są bardzo stabilne. Opierają się na armii, służbach specjalnych, policji, a zatem jest to inny rodzaj kraju, to kraj zorientowany militarnie” – mówi ten dzban o folwarku przyjaciela bez żadnych skrupułów.”
Ależ to jest bardzo trafna, „najkrótsza recenzja” tego kraju!
Mój komentarz
Tak, to jest kultura zorientowana na wojskowość (od najmłodszych lat dzieci są wdrażane w szkołach do tego), na militaryzm, na mocarstwowość, przemoc i ekspansję, na swoją wyjątkowość i wspaniałość. To jest taka trochę kalka pewnych aspektów pruskiego militaryzmu, sposób bycia pod butem, pod drylem, w hierarchii regulowanej nie tyle prawem, co zasadami neomafijnymi.
TJ
@ Adam Szostkiewicz 28 czerwca 2023 8:36
Ktoś (nie pamiętam kto…) z wielkich tego świata dawno temu zauważył, że „Rosja nigdy nie jest tak silna jak się wydaje, ale i nie tak słaba jak się może wydawać”
Właśnie to świadczy o stabilności tego państwa, opierającego się od zawsze na brutalnej sile armii i służb. Stabilności wynikającej z wszechogarniającej pajęczyny agenturalno – represyjnej z jednej strony, a pogodzonego z tym faktem społeczeństwa z drugiej. Jeśli naród jest zalękniony, zawsze się znajdzie ktoś kto tupnie butem i wrzaśnie „ja tu rządzę!” – jeśli jego „linia” akurat pasuje siłowikom (nowotwór językowy, w polskim a pewnie i wielu innych językach nie mający dokładnego odpowiednika), to od tej chwili to on będzie uosabiał wszechwładzę.
Stabilność w rosyjskim rozumieniu wcale nie musi oznaczać postępu i rosnącego dobrobytu – to wyłącznie stabilność lękowa – naród się boi własnych władz, ale równocześnie ma zakodowane że „wszyscy inni” są o wiele gorsi w każdym sensie – okrutniejsi, ale równocześnie głupsi, a nawet naszej jedynie prawdziwej religii nie wyznający.
Na marginesie (20:03)
Na uwagę zasługuje też ewolucja postrzegania Tomasza Terlikowskiego, który jeszcze kilka lat temu był strażnikiem czystości dogmatów, „nadpapieżem” głoszącym egzegezy w mediach od prawej do lewej, a dziś czarna sotnia ogłosiła go zdrajcą kerygmatu, czołowym szopem-praczem kościelnych brudów, funkcyjnym KPP, inicjatorem Strajku Kobiet i zbolszewizowanym fornalem przywiezionym do Polski na ruskim czołgu. A przecież człowiek jest dokładnie tak samo fundamentalny, jak był wcześniej, zmienił się tylko układ odniesienia. Mówiąc potocznie, prawicy odjechał peron. Można się oczywiście z tego cieszyć, ale jeśli mamy z kimkolwiek rozmawiać, dobrze byłoby, żeby rozmówca miał jaki taki kontakt z rzeczywistością i nie wzbudzające wątpliwości władze umysłowe.
„Bezczelny Szwab! Już się nie kryją. Do tego potrzebny jest im Tusk. Drang nach Osten!” – napisał magister.
Już nie kryje się ze swoim kacapskim sznytem i poziomem pisdnego kibla… obszczymura…
„Z blisko 40 osób, które pełnią funkcje komendantów Ochotniczych Hufców Pracy, co najmniej 24 to działacze Prawa i Sprawiedliwości. Rekordzista zarobił ponad 220 tys. zł rocznie — ustaliło Radio ZET. Instytucją kieruje znajoma Kornela Morawieckiego, była posłanka Kukiz’15 Małgorzata Zwiercan, choć sąd nałożył na nią dwuletni zakaz zajmowania stanowiska funkcjonariusza publicznego.
Ochotnicze Hufce Pracy powstały w PRL. Młodzież pracowała w nich m.in. przy budowie linii kolejowych, hut czy kopalń. Hufce zostały utrzymane po upadku komunizmu. Dziś oferują pośrednictwo pracy i szkolenia. Spośród ok. 40 komendantów OHP co najmniej 24 to działacze Prawa i Sprawiedliwości. Średnio zarabiają ponad 100 tys. zł rocznie — ustalił dziennikarz Radia ZET Maciej Bąk.
Co wykazało dziennikarskie śledztwo? Wśród przykładów można wymienić m.in. Dariusza Rudnika, który kieruje Warmińsko-Mazurską Komendą OHP. Radny PiS do sejmiku w 2022 r. zarobił 121 tys. zł. Jego zastępcy — radni PiS z Kętrzyna i Elbląga — również zainkasowali powyżej 100 tys. zł.
Kto zarobił najwięcej? Jak podaje Radio ZET, najwięcej z działaczy PiS w OHP zarabia radny sejmiku podlaskiego Piotr Modzelewski. Pełni funkcję zastępcy komendanta głównego OHP. W 2022 r. zarobił 223 tys. 229 zł.
Kontrowersje wokół komendant głównej OHP. Kim jest Małgorzata Zwiercan? Na czele OHP stoi Małgorzata Zwiercan. W latach 80. poznała się z Kornelem Morawieckim, nieżyjącym już ojcem obecnego premiera. W 2015 r. Zwiercan, podobnie jak Kornel Morawiecki, weszła do Sejmu z listy wyborczej Kukiz’15.
Jak informowaliśmy, Małgorzata Zwiercan została komendantem Ochotniczych Hufców Pracy tuż po tym, gdy zdobyła wyższe wykształcenie na Wydziale Nauk Inżynierskich Gdańskiej Szkoły Wyższej. Nie przestaje pełnić funkcji, pomimo wyroku, który zakazuje jej zajmowania funkcji publicznych.
Zwiercan zasłynęła tym, że oddała głos w Sejmie za swojego klubowego kolegę – Kornela Morawieckiego. Prawomocny wyrok w tej sprawie zapadł 16 stycznia 2023 r. Sąd nałożył na byłą posłankę PiS dwuletni zakaz zajmowania stanowiska funkcjonariusza publicznego”. (onet.pl)
Państwo w państwie.
Bezprawie.
Mafia prywatnych folwarków.
Wdzięczność pachołów jest bezgraniczna … zrobią wszystko…
dewot
28 CZERWCA 2023
15:08
„Bezczelny Szwab! Już się nie kryją. Do tego potrzebny jest im Tusk. Drang nach Osten!” – napisał magister.
Mój komentarz
Ale twardziel z tego Zbycha, no nie? Piastuje należne mu stanowisko ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Tak trzymać, potrzebujemy takich ludzi. Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz.
Nie rzucim ziemi…
TJ
Polubiłem Manfreda … czai bazę… a to podstawa…
Słychać wycie … subpremier pispolski bawi się w memy… i dręczy konia.
Zero odsłania swoje ewidentne braki i boi się o kotecka…
A Manfred spokojnie i stanowczo pokazał szyłopisdzielcom przedpokoje.
To jedyna metoda by przywrócić minimum sensów w grze z obrzydliwymi trepami, którzy uwierzyli, że są wielcy… w złodziejstwie, kłamstwie i niekompetencji zapewne najwięksi w pięciomorzu.
„(…) I na koniec, nie pocieszajmy się tym, że jesteśmy w Unii Europejskiej i NATO. Czy to nas zabezpieczyło przed populizmem i niszczeniem państwa? Integracja z NATO i Unią Europejską jest ważna i na pewno zwiększa nasze bezpieczeństwo, ale nie należy jej lekkomyślnie uważać za gwarancję bezpieczeństwa i rozwoju. Tak nie jest. Wbrew pozorom nawet artykuł 5 NATO jest bardzo niejasny. Nie definiuje, jaka ma być reakcja sojuszników na agresję na Polskę. Wysłać tu można wojsko albo komisję, która będzie dwa tygodnie sprawdzać, czy to agresja, czy wojna hybrydowa, czy może na razie tylko zabłąkane rakiety. Nie bez powodu liderzy państw NATO stale podkreślają, że będą bronić każdego cala polskiej ziemi, bo gdyby to było oczywiste, nie trzeba byłoby tego ciągle powtarzać. Oczywiste wcale nie jest i może nigdy będzie. Ukraina też miała gwarancje bezpieczeństwa Zachodu w zamian za zrzeczenie się trzeciego największego arsenału jądrowego na świecie.
Tak naprawdę przynależność do struktur zachodnich jest stopniowalna i zależy nie tylko od ustaleń prawnych, ale związków gospodarczych, zaufania partnerów, siły państwa i bliskości kulturowej. Z pięciu wymienionych czynników trzy ostatnie na razie nie są po naszej stronie. Zaufanie zagranicznych partnerów do Polski sięgnęło dna. W gruncie rzeczy mieliśmy je tylko przez dekadę albo dwie, a zyskaliśmy ogromnym wysiłkiem społeczeństwa w walce z komunizmem (liderów tej walki populistyczna władza uważa za wrogów). Dziś je straciliśmy. Nie łudźmy się, że zapanowały dobre stosunki między Warszawą i Waszyngtonem, bo te są warunkowe i związane z sytuacją w Ukrainie, a nie w Polsce. Nie są zasługą tego rządu, ale Amerykanów, którzy chcą powstrzymać Rosję. Pokój w Ukrainie przykrył problem z praworządnością w Polsce. Dużo bardziej musimy sobie z tym poradzić sami, niż można było liczyć na to wcześniej.
Siła państwa też pozostawia wiele do życzenia. Demokratyczny ustrój został rozjechany przez rząd i prezydenta. Mamy sparaliżowane najważniejsze instytucje, z sądownictwem na czele. Gospodarka Polski też jest w najsłabszej kondycji od lat. Armię władza rozbroiła i wyrzuciła najlepszych dowódców, a z tymi, którzy zostali, się skonfliktowała. Zakupy zakontraktowano na chybcika, nie mając dla nich infrastruktury ani kadr. Obiecano 300 tysięcy wojska, na razie jest 30 tysięcy wakatów. Nawet wymieniona jako ostatnia: bliskość kulturowa do Zachodniej Europy nie jest oczywistością, ale nowością i ostatnio się raczej oddalamy, niż zbliżamy, jeśli wziąć pod uwagę kulturę polityczną, stan służby zdrowia, edukacji i mieszkalnictwa w Polsce, o czym pisaliśmy. Tak jak Ukraina wstępuje do UE i NATO każdego dnia, pokazując zaangażowanie, zorganizowanie i wolę przyjęcia zachodnich wzorców, tak Polska z nich występuje każdego dnia.
Odzyskanie wolności w 1989 roku błędnie utożsamiono z nastaniem liberalizmu politycznego. Niepodległość nie jest lekiem na całe zło. I już wystarczająco wiele razy się o tym przekonaliśmy. Szczególnie wtedy, gdy te same reguły, które stworzyli liberałowie na Zachodzie, nie znalazły u nas oparcia społecznego. Ludzie za tym nie stanęli, bo stanąć nie mogli. Staraliśmy się przekonać Was, że koniec końców my tu decydujemy, a nie oni. Szczególnie o przyszłości. Z populistami i po nich.”
Tak się kończy interesująca i smutna książka Sadury i Sierakowskiego „Społeczeństwo populistów”…
Kilka strobn wczesniej piszą:
„(…) To już nie oni są populistami. My też już nimi jesteśmy. Nienawiść zapanowała także po stronie opozycji, autorytetów, a nawet liberalnych mediów, które straciły cierpliwość, gdy samstały się celem niezliczonej liczby ataków. Nie ma już spokojnych ludzi w Polsce. Najkrócej podsumować to można tak: język wyborców PiS przesunął się od mowy nienawiści do wzywania do przemocy, zaś to miejsce zajęła mowa nienawiści wyborców opozycyjnych.
Najpierw elektorat fanatyczny PiS-u odpowiadał definicji populizmu, później pakt z Faustem podpisał elektorat cyniczny, a następnie zaraziliśmy się my. Trochę nie mieliśmy wyjścia, bo inaczej prowadzilibyśmy nierówną walkę, a trochę puściły nam nerwy, bo też mamy uczucia i emocje. Efekt jest jednak tragiczny. Na razie cena, którą płacimy, to jakość życia w Polsce. Jeśli nie jutro, to pojutrze płacić będziemy niepodległością.”
Ankieta dla wp.pl. PIS 31,7%, Konfederacja 14% . Ktoś pamięta „Koko koko euro spoko”? Polska piosenka Euro 2012 wybrana w głosowaniu sms-owym. Nie dziwta się.
P.S. I proszę mi nie nie wyjeżdżać z Brechtem.