Ukrainożercy są wśród nas
Mimo dramatu inwazji, mimo masowej pomocy w Polsce dla matek z dziećmi szukających u nas schronienia, gdy ich mężowie, bracia i synowie poszli walczyć z Rosją, mimo podziwu w krajach Zachodu dla wsparcia przez nasze społeczeństwo i obecne władze państwowe tej walki – niechęć i nienawiść do Ukraińców w Polsce nie zniknęła, a nawet rośnie podsycana w polityce i w internecie przy współpracy z rosyjską propagandą antyukraińską i antyzachodnią.
Ukrainożercy w Polsce zwykle chowają się pod pseudonimami. Ale nie wszyscy. Grzegorz Braun, Krzysztof Bosak i Janusz Korwin-Mikke sieją nieufność i strach pod nazwiskiem. Cytaty mają wielkie zasięgi w skrajnie prawicowej części tzw. social mediów. Według analiz stowarzyszenia Nigdy Więcej już podczas wojny w internecie zamieszczono niemal 400 tys. antyukraińskich wpisów, które wygenerowały blisko 550 mln (!) odsłon. Tweety JKM miały 14 mln odsłon. Ludzie czytają, dopisują coś w tym samym stylu, retweetują. Łańcuch się wydłuża, a trzewia internetu mają, jak wiemy, nieskończoną pojemność.
Według badań stowarzyszenia Demagog tylko w grudniu ub. r. antyukraińskich wpisów pojawiło się w internecie 50 tys. (w listopadzie było jeszcze więcej). Już w pierwszych tygodniach (!) inwazji większość wpisów miała treść antyukraińską. Aż 91 proc. tej produkcji powstaje na Twitterze, stamtąd fala hejtu rozlewa się po sieci. 63 proc. tego guana stanowią wpisy pod artykułami i komentarzami.
Kim są ich autorzy i odbiorcy? Dominuje skrajna, nacjonalistyczna prawica pod przewodem najbardziej znanych liderów tzw. Konfederacji. Niektórzy są demokratycznie wybranymi posłami na Sejm. Złożyli przed objęciem mandatu ślubowanie poselskie, że będą służyć Rzeczpospolitej. Część dodawała podczas uroczystości: tak mi dopomóż Bóg! W ich mniemaniu sianie antyukraińskiej nienawiści jest zatem służbą Polsce i Bogu. Otóż nie jest.
Polska nie ma żadnej korzyści z ich nienawiści do Ukrainy. Nie ma z niej żadnego pożytku nasze społeczeństwo i Kościół katolicki. Ta nienawiść uderza w naszą rację stanu i w nasz narodowy interes. Jest sprzeczna z nauczaniem Kościoła i antyewangeliczna. Antyukrainizm to obraza chrześcijaństwa. Szczucie przeciwko Ukrainie służy tylko rosyjskiemu agresorowi. Uderza w pozytywny wizerunek Polski w Ukrainie i na Zachodzie. Antyukraiński hejt nie wyparł hejtu antyżydowskiego. Przeciwnie, oba hejty łączą siły w tej brudnej wojnie z Ukrainą.
Są jednak i lepsze wieści. Im więcej antyukraińskiego hejtu, tym większa nań odporność u Polaków dobrej woli i otwartego umysłu. Jak niebezpieczna także dla nas jest rosyjska napaść, widzi każdy, komu oczu nie zaślepiają uprzedzenia i ignorancja. Hejterskie wpisy nie przechodzą bez odpowiedzi w internecie, kłamstwa i manipulacje są demaskowane.
To właściwy kierunek. Odpowiedzią na aktywność ukrainożerców powinna być aktywność tych, którzy solidaryzują się z napadniętą Ukrainą. Do dzieła.
Komentarze
Przykre jest to, że ukrainożercy znaleźli przystań na stronach internetowych Polityki. Zwłaszcza na blogu Szalonych Naukowców.
Od czasu do czasu P. Panek próbuje interweniować, ale po krótkiej przerwie ukarainożercy, fani putlera uaktywniają się.
Nie tłumacząc w żaden sposób „Ukrainożercòw”. Czy obecna polityka polskiego rządu wobec Ukrainy i Ukraińców, nie ma wpływu na takie postawy niektórych Polaków? Czy słynne „jesteśmy sługami narodu ukraińskiego”, nie ma na to wpływu. Czy instytucjonalne „wyciszenie” Rzezi Wołyńskiej oraz antypolskich wypowiedzi ukraińskich polityków (Melnyk), nie mają na to wpływu? Czy upamiętnienie UPA, Bandery przez ukraiński parlament, nie ma na to wpływu? Czy… nie mają na to wpływu?
Ja ich zalatwiam na fb. Nie chwalac sie juz co poniektorych przegonilam:))))
Polacy lubią być w mowie ofiarami, a oskarżanie innych to narodowe posłannictwo. Inaczej mówiąc: jesteśmy najsprawiedliwsi wśród narodów świata. Spora część tych oskarżycieli to dopiero co odstawiona od cycka smarkateria – wnioskuję z ich języka w internecie – która coś słyszała o Wołyniu i to słyszenie jest powodem oskarżenia wszystkich bez wyjątku współczesnych Ukraińców. że tylko czekają, żeby kobietom rozpruwać brzuchy, wyciągać nienarodzone życie i nadziewać na sztachety. Oczywiście, o przyczynach Wołynia nikt się nie zająknie, bo nie zna, a jak zna – też się nie zająknie. Podobnie trzydziestolatkowie widzą ze słyszenia i z własnej twórczości PRL: była bieda z nędzą, ocet na półach, a po ulicach latało ZOMO z pałami i lało od rana do wieczora, nie szło spokojnie przejść. Zdegenerowane przez internet obfitością agresji i obyczajowych śmieci oseski umawiają się na grupowe bijatyki, potrafią nie tylko pobić bez powodu do nieprzytomności, ale i zabić, a równocześnie wybielają swoje bielutkie sumionka sposobem ostrzenia jęzorów na współczesnych Ukraińcach, Żydach, Niemcach, pepiczkach i na niekompatybilnych z nimi internautach. Niestety, agresja wewnątrzgatunkowa to instynkt, więc mają w sobie to narzędzie – na wierzchu lub pod spodem – wszystkie zwierzaki, również człowiekowate.
Jeszcze w latach 50-ch ub. wieku jako dziecię miałem okazję wysłuchiwać antyukraińskich tyrad repatriantów ze Wschodu, którzy zdążyli się już zadomowić u nas na Śląsku. W ramach opowieści o dawnym pięknym życiu na polskich Kresach Wschodnich, była i nauka rozpoznawaniu Ukraińców, którzy nie zechcieli pozostać pod radzieckimi rządami i przenieśli się na ziemie pozyskane. I żyli sobie spokojnie między Polakami. Wtedy nie łapałem jeszcze całego sensu tych opowieści, jak i różnic w mowie przyjezdnych, a mojej śląskiej rodziny. Światłość przychodziła z upływem lat i rozmaitymi wydarzeniami wstrząsajcymi naszą ludową ojczyzną.
O dziwo, przemiany lat 89-90 nie zrzuciły z Polaków starych antypatii. Wnuki przejęły dawne stereotypy od swych repatrianckich dziadków. Rodzinne opowieści okazały się swoistą arką pamięci. Nie wykluczam także efektów wpływu odrodzonych polsko-nacjonalistycznych partii prawdziwych Polaków.
I z tym bagażem doszliśmy do lat obecnych. Może nie wszyscy publicznie i jawnie głoszą swoje szowinistyczne poglądy, ale wielu skrycie kultywuje tradycje przodków.
Mogłem się o tym przekonać nawet na blogu naszego Gospodarza, gdy rok temu, już po zawieszeniu ‘Listów ateistów’ któryś z blogowiczów próbował wpisać mnie na listę rusofilów, co Gospodarz przepuścił mimo stosowania własnej cenzury naszych tekstów.
Cóż, panie redaktorze, polskie społeczeństwo nadal nie wniosło się ponad poziomy. Fobie i nienawiści ciągle nie są nam obce i potrafimy przeliczyć je na ‘zjadane nam’ przez obcych złotówki.
Redaktorze: ja sądzę, że w Pana założeniu (podobnie w założeniu @Jagody),że są to Ukrainożercy , jest błąd.Moim zdaniem jest gorzej i groźniej.Ja sądzę,że ich ukrainożerstwo nie jest ich grzechem pierwotnym.Oni -moim zdaniem -tak uwielbiają bezkrytycznie Putina i to wszystko,co robi Putin,że ich ukrainożerstwo jest tego skutkiem.Putin znalazł sobie bezczelny ,imperialistyczny pretekst ,żeby zawłaszczyć Ukrainę i swojemu ludowi rzucił hasło,że „wyzwoli” Ukraińców od nazistów,tak,jak ” ZSRR chciał „wyzwalać”Polskę w 1920r od burżujów i krwiopijców i sądził, że zatrzyma się na Oceanie Atlantyckim. Tu,na blogach mamy przecież mnóstwo takich „wrogów Bandery”,którzy w ten sposób usprawiedliwiają Putina za jego bestialstwo i bestialstwo ruskich żołdaków w Ukrainie.Jak Rosja napadnie na Mołdawię,to tez będzie tam wyzwalać Mołdowę z rąk nazistów ,imperialistów i nacjonalistów,którzy zagnieździli się w Mołdowie i wysysaja krew z klasy robotniczej. Obym był złym prorokiem i nie doczekał takiej chwili,że tak samo będą mówili,gdy Putinowi zapachnie „wyzwalanie” krajów bałtyckich (L.Ł i E ,a potem Polski) z rąk banderowców, imperialistów, nacjonalistów. itd. Przecież historia Polski zna takich miłośników komunizmu ,począwszy od SDKPiL,”Proletariatu”itd. To nie są ukrainożercy;to są -jak swojego czasu „odkrył” był L.Moczulski ,gdy powiedział,że rozszyfrował znaczenie PZPR.Otóż powiedział,że PZPR,to nie jest skrót od Polskiej Zjednoczonej Partii Robotnoczej,lecz oznacza:”Płatni Zdrajcy,Pachołki Rosji”. To było mocne podejrzenie,ale po tylu latach mam takie dziwne podejrzenie,że historia się powtarza….
Fenomen Polaków to szukanie wroga i czas wreszcie się zastanowić skąd to się wzięło? Uważam że z katolicyzmu instytucjonalnego. Ta wskazana instytucja bez wroga nie przetrwałaby ani jednego wieku. Przetrwała na tyle długo, dzięki szukaniu wroga i to stało się spuścizną dość sporej części społeczeństwa polskiego. Dzisiaj Ukraina dla niektórych Polaków jest wrogiem, jutro będą Niemcy, a pojutrze Czesi. Zaczęło się po rozpadzie „dobrobytu” PRL-u – wróg numer jeden to Rosja, pózniej poszło z górki – Niemcy, Ukraina i kto następny?
Nie zbyt ciekawie widzę nastawienie Polaków do Ukrainców w Polsce – to już się dzieje i wiem, jak niektórzy Polacy napuszczają innych Polaków na Ukrainców. Nie potrafimy żyć wspólnie z nikim, banderowcy są tylko pretekstem. Jesteśmy jebniętym społeczeństwem, który jedynie można sklasyfikować do Domu Wariatów i to wszystko w temacie.
Wydaje mi sie ze ukrainozercy wywodza sie glownie z dwoch srodowisk.
Pierwsze srodowisko to prawoslawni , jesli ich glowny duchowy bp Sawa pisze listy pochwalne do Putina to mamy problem z tym srodowiskiem.
Ci ludzie uwazaja ze jest globalny konflikt prawoslawia z szeroko rozumianym zachodem i nie dociera do nich ze prawoslawie to nie tylko jest moskiewskie ale zostalo zalozone przez zwierzchnika z Konstantynopola . Formalnie tez nie uznaja jego zwierzchnosci.Uwazaja tez ze zachod chce Rosje zniszczyc. Oczywiscie cala reszta prawoslawia ma inne zdanie ale udaja ze tak nie jest . Reasumujac jajo chce byc madrzejsze od kury.
Drugie srodowisko to srodowisko tzw kresowiakow ktore marzy o powrocie Lwowa , Stanislawowa, Tarnopola do Polski .Pytani przezemnie co chcecie zrobic z Ukraincami tam mieszkajacymi w zasadzie nie maja na to logicznej odpowiedzi.
Jako argumenty przywoluja okropna Rzez Wolynska .Dobrze to wszystko jest prawda ! Tylko jakie mamy wyjscie ? Musimy wybierac miedzy przeziebieniem z Ukraincami czy dzuma z Rosjanami !
Z Ukraincami mielismy Rzez Wolynska a co mielismy z Rosjanami ?
1 Zabory 123 lat – 3 glowne krwawo utopione powstania – kilkadziesiat tys zabitych a kilkaset tys wywiezionych na Syberie
2 Wojna polsko – bolszewicka – kilkanascie tys zabitych Polakow
3 Operacja Polska 1938 – 200 tys zamordowanych Polakow
4 Katyn i pochodne – 80 tys zamordowanych Polakow
5 Czystki etniczne 1939-1941 – 1. 5 mln wywiezionych na Sybir z tego polowa zmarla.
6 1945-1989 kilkanascie tys zamordowanych , i conajmniej 2 wielkie migracje na zachod drenujace Polske z ludnosci glownie inteligencji – kolejne ponad 40 lat zaboru , cofniecie nas min 30 lat do tylu technologicznie za zachodem.
7 I najgorsze, Wybicie polskiej inteligencji w Katyniu co nam sie chamstwem polskiej ludnosci odbija czkawka po dzis dzien .
To wszystko jest na koncie Rosjan vs Rzez Wolynska i pochodne tj okolo 100 tys zamordowanych Polakow.
W sytuacji sam na sam i konfrontacji , nie mamy szans z Rosjanami , natomiast nie boimy sie Ukraincow.
Ukrainozercy nas namawiaja do tego aby obrazujac sprzymierzyc sie z Rosjanami ( Krzyzakami ) przeciwko Litwinom ( Ukraincom )
A pozniej po wygranej byc sam na sam z Krzyzakami ? Bardzo dziekujemy za takie rady !
Warto by pogmerać w archiwach, co Korwin i Lepper robili na Krymie na niby szkoleniu dawno temu.
Skąd Januszek bierze pieniążki?
Follow the money!
@Jagoda 1 MARCA 2023 21:12
Niestety stalo sie to forum prawoslawnej „Smuty”
szkoda 🙁
Mentalność nacjonalistyczna od Odry na wschód jest zadziwiająca, wręcz faszystowska i nie dotyczy to tylko Rosji.
Rozumiem dzisiaj, że Rosja (po barbarzyńskim napadzie na Ukrainę) jest tak zwalczana, ale nie rozumiałem po roku 1990 taką rusofobię wśród Polaków, jaka była. Jesteśmy krajem nacjonalistycznym i tego nie da się ukryć. Proszę sobie przypomnieć jaka wojenka była, jak mieliśmy przyjąć kilka tysięcy migrantów z krajów dotkniętych wojnami zewnętrznymi i wewnętrznymi. PiS się przeciwstawiał i to była jedna z wielu przyczyn, gdzie w wyborach w 2015 roku wygrał. Ukrainców przyjmujemy bo nienawidzimy Rosjan, a Rosja napadła na Ukrainę i to generalny powód, dlaczego tak jest i tacy mili byliśmy w początkowej fazie konfliktu zbrojnego w Ukrainie. Z obserwacji mojej dzisiaj już to się zmienia. Zastanawiam się jak długo jeszcze będziemy wspólnie żyli z Ukraińcami w dobrych partnerskich stosunkach?
Obawiam się, że nie długo – jest już wielu Polaków, którzy napuszczają na Ukrainców, czym należy się martwić i nie przechodzić obojętnie wobec rodzącego się problemu nacjonalistów polskich.
W tragedii każdego społeczeństwa należna jest pomoc i nie tylko tym, których napadł nasz odwieczny wróg. Ludziom z państw muzułmańskich też wypadałoby pomóc, ale zbudowano zasieki na wschodniej granicy i pozostawiano ich na pastwę losu, często doprowadzając do śmierci z wyziębienia. Podobno jesteśmy krajem chrześcijańskim, gdzie uczono pomagać innym, ale zapomniano powiedzieć, że nie tylko swoim w wyznaniu, a też ludziom o innych wyznaniach. Dziki to kraj, który na imię ma Polska. Polityk z PO, który był ciągany za różne nie udokumentowane korupcje, wcale się nie pomylił mówiąc o Polsce jako dzikim kraju.
Obecnie po kilku latach SN stwierdził, że zajmie się sprawą ułaskawienia przez Adriana, Kamińskiego i spółki bo nie może się doczekać na wyrok TK w sprawie kompetencji. To wybitnie świadczy, że nie tylko jesteśmy dzikim krajem, ale też nie mającym nic wspólnego z prawem. Adrianek ułaskawił dwóch ludzi jeszcze nie skazanych prawomocnie. To możliwe tylko w kraju dzikim i bezprawnym, gdzie władza czuje się, jakby nie podlegała prawu i daje tym sposobem naukę społeczeństwu do bezprawia.
Pan nie rozumie: oni nic do Ukrainy nie mają…zresztą jak do każdego innego kraju. Oni tylko mają upodobania polityczne, poglądy ideologiczne,wdzięczność(?) I bardzo chcą…Gdyby nie Rosja i raszyzm to może Turcja czy Chiny, może doraźnie Węgry.
Przemożna musiała być POtrzeba POprawienia poprzedniego wpisu. Niekontrolowana wręcz. Czy coś tym POmożemy Ukrainie?
Oby.
Jak już kiedyś pisałem, w Polsce żyjemy mitami. W zależności od potrzeb do głosu dochodzą aktualnie potrzebne
@NH
Nie, wszystkie te sprawy to wymyślone przez skrajną prawicę prteksty do podważania polskiej solidarności z walczącą z Rosją Ukrainy.
@pielnia11:
Ale ten Putler to też nie punkt wyjścia. Jak dyskutowałem na blogu Szalonych Naukowców, to odbierałem putlerystów, jako przeciwników Zachodu i mainstreamu. Tam akurat, wyjątkowo często osoby, które sobie ustawiły wektory moralne za Gierka i wciąż walczą z NATO i amerykańskim kapitalizmem (nawet jeśli często z emigracji). Putina popierają tylko dlatego, że oskarża swoich przeciwników o to wszystko czego nienawidzą — zachodniość, kapitalizm, poczucie moralnej siły, liberalizm czy inną postępowość (tak, to dość zabawne, jak ktoś z poglądami „komunistycznymi” zwalcza prawa kobiet, prawa pracownicze, sekularyzację, czy prawa dla LGBT…).
Pytanie jednak, w jakiej mierze są reprezentatywni dla „ukrainożerców”. Bo tu chyba większość to antyzachodniość z perspektywy alt-rightu, niż spadku po komunie (nawet jeśli ten ostatni w nienawiści do Zachodu łyka wszystkie idee alt-rightu jako swoje).
Szajka nieustannie przypisuje Tuskowi prorosyjskość…czyli szajka za radą swoich PRowców uwaza, ze społeczeństwo w masie jest antyrosyjskie i „prorosyjskość” Tuska będzie działała na jego niekorzyść. Czyli nie jest tak źle. Ja tym państwu wierzę, sa dobrzy:)))
Miejmy nadzieję, że żaden z tych panów nie będzie rządził po najbliższych wyborach, a w każdym razie niewiele na to na razie wskazuje. JKM to już jest w ogóle „Krul obciachu i żenady”, dla mnie to taki trochę polski Żyrinowski, jeśli ktoś jeszcze pamięta wybryki tego rosyjskiego kołtuna.
Podobno najlepiej zrozumieć siebie oglądając swe odbicie w gabinecie krzywych luster.
Takim „gabinetem” jest teraz rosyjska propaganda – wystarczy zamienić kilka nazw własnych i kilka sfałszowanych faktów bardziej nam pasującymi, by zobaczyć w gigantycznym przejaskrawieniu emocje opisane w felietonie. One drzemią w każdym narodzie, a „mesjanizm” i „poczucie krzywdy” mamy w genach pewnie równie silnie zaznaczone jak Rosjanie, pewnie i Ukraińcy, stąd licytowanie się w wyliczaniu wzajemnie sobie przez wieki zadawanych krzywd oraz przekonanie że nasza recepta na uzdrowienie świata jest najlepsza. Równolegle tkwi kompleks niższości, a słowiańska emocjonalność wywołuje huśtawkę nastrojów: to czujemy się lepsi, bo przecież przewodzimy i pomagamy, za chwilę gorsi, bo „znów dajemy się wykorzystywać”
@marcus21st:
Nie mam badań przekrojowych ofiar rzezi wołyńskiej. Ojciec znajomego uciekał przed Ukraińcami, przez całe lata przeszkadzała mu każda mieszanka niebieskiego z żółtym. Od roku popiera jak może Ukrainę.
Co piszę by powiedzieć, że to nie jest takie proste — ludzie, którzy żyli obok społeczeństwa katów (proszę o wybaczenie — tu niezbyt sprawiedliwe sformułowanie, ale lepsze nie przychodzi mi do głowy) potrafią długo żywić urazy, ale też potrafią bardzo niuansować swój stosunek do całej nacji — pamiętając też pozytywne przypadki. Moja rodzinna pamięć nie dotyka Ukrainy, ale obejmowała prace przymusowe w III Rzeszy — i nienawiść do Hitlera potrafiła się tam mieszać ze współczuciem dla ofiar bombardowania Hamburga.
***
Ukrainożerstwo, które widzimy, to przejaw raczej polityki skrajnych ugrupowań, głównie naszego alt-rightu. To ludzie młodzi, lub w średnim wieku, którzy nie mają osobistych doświadczeń w relacjach z Ukraińcami; a nie przeżywające traumy ofiary rzezi.
@lukipuki:
> Mentalność nacjonalistyczna od Odry na wschód jest zadziwiająca, wręcz faszystowska i nie dotyczy to tylko Rosji.
Ja tu mam jednak pytanie o punkt odniesienia. Bo, owszem, mamy paskudne przypadki zachowań nacjonalistycznych, zresztą co złego słyszę o społeczeństwie rosyjskim, to sobie szybko odnajduję przypadki krajowe — by przywołać tylko głos pewnej kobiety na FB, która kibicowała Straży Granicznej, by ta gwałciła uchodźczynie…
Ale nie zrównywałbym jednak Polski z Rosją. Różnicę tworzy powszechność zjawiska. Myśmy jednak trochę bardziej się wystawili na działanie zachodniej kultury politycznej, z jej prawami człowieka i wrażliwością na inne narodowości. Mało które państwo w regionie tak bardzo się rozliczało ze swoją przeszłością. Mało które tak bardzo się wyzbyło rewanżyzmu. Powinniśmy to, choćby czasami, doceniać.
> nie rozumiałem po roku 1990 taką rusofobię wśród Polaków, jaka była.
Ja nie mam w rodzinnej pamięci jakieś antyrosyjskości, ani ofiar Rosji. Ale wiem, że wielu Polaków ma. Było nie było, to Rosja to mocarstwo kolonialne, które długo Polskę dominowało, jak na mocarstwo kolonialne wykazując się zresztą nieprzeciętnym okrucieństwem (tak, tak, co piszę wbrew tym, którzy mówią żeśmy szczęśliwi że nie jesteśmy Irlandią, czy Indiami…).
> Ukrainców przyjmujemy bo nienawidzimy Rosjan, a Rosja napadła na Ukrainę i to generalny powód
„Ukraińców przyjmujemy” od lewa do prawa — widzę tu i organizacje katolickie i mocno lewicowe. Tak, łatwo nam się utożsamiać z ofiarami Rosji (patrz: mocarstwo kolonialne…) — nie mamy tej empatii do mieszkańców Bliskiego Wschodu, o dalszych ludach nawet nie wspominając. Ale to jednak pozytywna cecha, która jest nie dość rozbudowana, a nie coś negatywnego, płynącego z nienawiści.
> Obawiam się, że nie długo
Zobaczymy. Na razie PiS postawił na straszenie jedzeniem robaków, a nie uchodźcami, których zresztą ubywa. Bez impulsu zaś z góry, żadna fala nienawiści się nie rozleje. Zresztą PiS, czego by o nim nie mówić, wie jakim zagrożeniem dla Polski byłby wojenny sukces Rosji i raczej nie będzie go wspomagał antyukraińską narracją.
@marcus „Drugie srodowisko to srodowisko tzw kresowiakow ktore marzy o powrocie Lwowa , Stanislawowa, Tarnopola do Polski ”
Miałem nieprzyjemność spotkać takiego osobnika jakieś 15 lat temu w jednej z miejscowości uzdrowiskowej. Stał sobie ze stoliczkiem, na którym rozłożył napisane przez siebie książki. Z nudów jedną zakupiłem i przeczytałem w dwa dni. Ileż tam było jadu wylanego na Ukraińców szkoda pisać. Po przeczytaniu wróciłem do pana pisarza celem dyskusji. Pan pisarz mało mnie nie pobił. Tak skończyło się spotkanie z kresowiakiem, a jego wypociny poleciały do kosza.
@PAK4
„Ojciec znajomego uciekał przed Ukraińcami, przez całe lata przeszkadzała mu każda mieszanka niebieskiego z żółtym” A myslisz ze. nie zyja juz rodziny ofiar Operacji Polskiej z 1938 roku albo Katynia ?
Zyja i rodziny ofiar jednych i drugich zdarzen ,tylko w obecnej geopolitycznej sytuacji musimy stanac albo po stronie Rosji albo Ukrainy . Pozycja libero NIE ISTNIEJE
Off… but…
Franciszek zwany papieżem o wojnie w Ukrainie:
– Jest to dla mnie bardzo bolesne i nie mogę wybrać, po której mam być stronie. Wojna sama w sobie jest złem…
Starość, nie radość, czacha nie jarzy, a może od zawsze tak było z tą sztuką.
Do pielnia11.
Nawiązując do pierwszego wpisu oraz osoby Leszka Moczulskiego – wypada wskazać, że w lutym br. wpłynęła do Senatu RP petycja postulująca, aby w odniesieniu do etatowych członków PZPR i jej poprzedników – przyjęto w ustawie emerytalnej – jako podstawę wymiaru emerytury 0% za każdy rok pracy na rzecz totalitarnego państwa, jak to przyjęto już w ustawie dezubekizacyjnej.
Pozdrawiam.
Pesel 41……
Drodzy Państwo dyskutanci: ta cała gadanina o rusofobach,polakożercach, banderowcach w XXIw,kresowiakach ,to jest zabawa dla infantylnej grupy ludzi.To jest cyniczne napuszczanie łatwowiernych naiwniaków jednych na drugich,a celem jest ukrywane niecne zwycięstwo.
Ja mam prawo moralne czuć wrogość do UPA,które mojego Ojca dawno, dawno temu postawiło pod ścianą na rozwałkę (pisałem już o tym kilka razy)było to bardzo traumatyczne przeżycie dla całej rodziny(uwolnili Go inni Rusnacy). A co ja mówię?
Wszystkie narody mają prawo do samodzielności i trzeba im wybaczyć,jeśli w trakcie walki o suwerenność popełniali czyny niecne.
PiS dla swoich wrednych celów wyliczył,że Niemcy są nam winni 6,5bln.zł,a ja się pytam:dlaczego pan Mularczyk nie uwzględnił w swoim obliczeniu tego,że mój rodzinny dom był spalony dwa razy przez UPA? I moja Rodzina była skazana na żebractwo?
To jest wszystko podła ,wredna propaganda.Putin jest imperialistą,ale wciska swojemu ludowi ,że „wyzwala „Ukrainę od banderowców.J.Kaczyński zmierza do suwerenności Polski,czyli do jedynowładztwa PiSu,żeby nie musiał się przed nikim tłumaczyć z tego całego draństwa,bezczelności i ignorancji funkcjonariuszy PiSu. A dla ciemnego luda jest gadka o wredności UE,o wredności opozycji , o wredności Niemiec itd. Ludzie!!! Otwórzcie oczy ! Walka idzie o opanowanie waszych umysłów i serc,żebyście nadal kochali Kaczyńskiego,Ziobrę,Czarnka,a wpuszczają was w kanał walki o suwerenność..
Na sąsiednim blogu prof. Hartman wprowadził pojęcie:’arystokratyczność”.Jest to-moim zdaniem-bardzo trafna ocena tych wszystkich Polaków (Pani Kalina,czy niektórzy kresowiacy),którzy mają takie infantylne poczucie wyższości wobec np.Ukraińców,czy Rosjan. Jest to postawa sprzyjająca Putinowi,bo Putinowi każda postawa dająca pretekst do dzielenia ludzi na lepszych i gorszych jest korzystna.
A więc? Nie dajmy się uwieść propagandzie .Każdy człowiek ma prawo do wolności,każdy naród ma prawo do suwerenności ,każde państwo ma obowiązek być praworządne.Putin i PiS muszą ponieść porażkę
Gdy Gierasimov wrócił do łask, nasilenie cyber-dezinformacji i ataków w przestrzeni medialnej jest dokładnie tym czego można było oczekiwać.
…”The film examines the new front lines of virtual warfare. It provides insights into how populism plays out on social networks. But it also shows how classic TV is experiencing a resurrection — as an effective propaganda machine”…
https://www.youtube.com/watch?v=4ifShcUcfbU
@teo
Te uniki Franciszka dowodzą, że Europa jest mu bardziej obca niż globalne południe. Cierpi na tym i tak nadwątlony autorytet papiestwa, ale to zmartwienie katolików.
Czy jest ktos taki co potrafi mi wytlumaczyc dlaczego nikt z was nie wspomina o zaglodzeniu z rozkazu Stalina szacunkowo 4-10 milonow Ukraincow w latach rtziestych?
@japs
Bardzo przykre. Z drugiej strony miałem we własnej rodzinie osoby, które straciły wszystko na kresach wschodnich po wybuchu wojny, a jednak nigdy nie szukały zemsty na Ukraińcach i godziły się z inkorporacją Lwowa do Sowietów, a w konsekwencji ich upadku z przynależnością naszej Galicji wschodniej do niepodległej Ukrainy. To skutek ich doświadczeń wojennnych, w tym pomocy jaką otrzymały podczas ucieczki spod Lwowa do okupowanej przez Niemców Polski. Wszyscy przeżyli, a teść śpiewał podczas wigilii ukraińskie piosenki.
@pieknia
No tak, muszą ponieść porażkę, ale dyskusja o nienawiści do Ukraińców czy Żydów oraz Polaków nie jest ani infantylna, ani nie polega na napuszczaniu ,,jednych na drugich”. Ani ja, ani wielu z uczestników tego forum, nikogo nie napuszczamy. Przeciwnie, potępiamy to napuszczanie jako szkodliwe i niebezpieczne. Nikt też nie wyraża tu wyższości wobec Ukraińców czy Rosjan, bo wie, że generalizacje są absurdalne i służą jedynie podwyższaniu napięcia między naszymi społeczeństwami, co w czasie inwazji Rosji na Ukrainę jest wyjątkowo niemoralne.Nacjonalizm ukraiński, wymierzony zarazem w Polskę i Sowiety, zrodził się na tle przedwojennej polityki RP i Sowietów wobec Ukraińców dążących do niezawisłej państwowości. W warunkach wojennych nabrał cech ludobójczych wobec Polaków, a reakcją były ludobójcze akcje partyzantki polskiej przeciwko UPA i ludności cywilnej. Spirala nienawiści i przemocy była podsycana przez okupantów niemieckich i sowieckich. Z tej tragedii dla obu naszych narodów udało się nam powoli wyjść dzięki nastaniu w obu krajach systemu demokratycznego, który pozwolił pierwszy raz w historii podjąć szeroką i otwartą dyskusję na ten bolesny dla obu stron temat. Teraz ten bezcenny przełom został wzmocniony orzez solidarność Polski z napadniętą Ukrainą. Nie wolno nam dopuścić do zmarnowania tych niesamowitych zmian w naszych relacjach. Rosja do tego dąży, bo obawia się przymierza polsko-ukraińskiego.
@Luap
„Czy jest ktos taki co potrafi mi wytlumaczyc dlaczego nikt z was nie wspomina o zaglodzeniu z rozkazu Stalina szacunkowo 4-10 milonow Ukraincow w latach rtziestych?”
Dlatego ze sa to rozliczenia Ukraincow z Rosjanami a nie nami .
Z tego samego powodu np Francuzi nie wspominaja o zbrodniach rosyjskich na Polakach.
Wtracanie sie pojedynczych krajow do historycznych rozliczen jakis krajow z innymi krajami wiecej szkody niz pozytku by przynioslo.
Co innego w ramach jakis miedzynarodowych organizacji np Trybunalu w Hadze.
@pielnia
Bardzo mnie Pan krzywdzi posadzajac o jakies poczucie wyzszosci wobec Ukraincow i Rosjan. Wszelkie tego rodzaju uczucia musza mi byc obce widzac, jak moj kraj i moi rodacy staczaja sie kulturalnie po rowni pochylej. Zwlaszcza wobec Rosji, ktorej dorobek znam i od lat podziwiam. Tu nie ma miejsca na poczucie wyzszosci, a wylacznie na swiadomosc polskiej racji stanu. Dzis zagraza naszemu interesowi Rosja, wiec wspieramy Ukraine. Co bedzie w przyszlosci – zobaczymy
@marcus21st:
Piszę o przypadku kogoś, kto potrafi teraz być ponad dawne doświadczenia. Z emocjami i rozumem stanąć po stronie Ukrainy.
Ale jakby nie potrafił, nie robiłbym wyrzutów — jeśli to osobista trauma, to każdy ma prawo ją przechodzić po swojemu.
To co mnie razi, że właśnie w tym przypadku, gdzie ktoś miałby „prawo” do nienawiści do Ukraińców, takiej nienawiści nie widać. Widać za to u ludzi, których przeżywanie „Wołynia”, czy żal za utraconym Lwowem, pochodzą z mediów — nie z osobistych przeżyć.
@Luap:
W lekturach jestem przy Twierdzy. Oblężenie Przemyśla i korzenie skrwawionych ziem Europ Alexandra Watsona. Watson pisze o brutalnym wynaradawianiu Ukraińców przez armię carską w 1914/1915. Owszem, bez milionów ofiar, ale gdy mowa o wojnie, której celem jest „zjednoczenie Ziem Ruskich” pod moskiewskim berłem, to jest to jak najbardziej a propos.
Ukrainożercy na blogach “Polityki” – obecnie zwłaszcza na jednym blogu, o czym wspomniała @Jagoda – plus blog Jana Hartmana (tam bryluje zmutowany @Cagan) – to niekoniecznie ludzie młodzi i niekoniecznie dawni kresowiacy.
Moim zdaniem – najogólniej rzecz biorąc – są to ludzie dojrzali lub wiekowi, mieszkający na Zachodzie, ale tego Zachodu szczerze nienawidzący. W zasadzie wszyscy są przyssani do różnych niekonwencjonalnych mediów, zwykle sponsorowanych lub jawnie związanych z Kremlem. Zablokowanie kanału „Russia Today” wywołało wśród nich rok temu wściekłość i wrzask.
Są odporni na argumentację i skłonni do powtarzania w kółko tych samych treści. Tak robi @Orteq, który poza powielaniem informacji o niepoczciwej Victorii Nuland, która (podobno) rozdawała ciastka na Majdanie i o tym, że (rzekomo) 80 procent ludności świata popiera Rosję, nie ma w zasadzie nic do powiedzenia. Byłam świadkiem, jak @PAK4 tłumaczył mu jak dziecku, że tak nie jest i przytaczał dane liczbowe. W odpowiedzi @Orteq z pijackim uporem po prostu nadal powtarzał swój refren. Mnie to wygląda na beton między uszami.
„Argumenty” którymi sypie @Blackley, który ostatnio przepoczwarczył się w @Aronne, to jakaś Duginowska papka, w rodzaju „Rosja to matka, a matka jest wieczna”, „Rosja tej wojny przegrać nie może”, „Putin będzie rozdawał karty na Ukrainie”. Oprócz tego @Aronne przytacza ciurkiem informacje być może prawdziwe, i niekorzystne dla Zachodu, ale są to nieodmiennie informacje jednostkowe („w Oregonie wybuchł pociąg, ciekawe kto za tym stoi?”)
Ogólnie rzecz biorąc, niechęć lub nienawiść do Zachodu i wiara w zapaść zachodniej kultury to wspólny mianownik tych wszystkich przekazów. Dodajmy, że w tym punkcie sekundują im polscy zwolennicy PiS. Argument wyłowiony z narracji wielonickowego tworu zwanego dla wygody „kukułą” (bo jeden z nicków to samba kukułeczka) brzmi mniej więcej tak: „my znamy Rosjan i umiemy się z nimi ułożyć. Zachód jest nam obcy i wcale go tu nie chcemy”. Kukuła pozuje na rolnika ze ściany wschodniej, sympatyka tamtejszej prawosławnej – podległej rosyjskiemu Kiryłowi.
Są wśród również symetryści, pseudonaukowcy i zwyczajni pieniacze, ale łączy ich – powtarzam – niechęć do Zachodu i zachodniej kultury.
O fizyce naczyń połączonych.
Wywiad z byłym rzecznikiem prasowym Trumpa
Gdyby Trump był Prezydentem USA, wojska Putina byłyby już w Polsce.
Bowiem celem Trumpa było rozmontowanie NATO i osłabienie EU.
If Donald Trump were president during Russia’s invasion of Ukraine, Vladimir Putin’s forces would be in Poland right now, Scaramucci says
Link do wywiadu.
https://www.cnbc.com/video/2023/03/02/if-donald-trump-was-president-during-russias-invasion-of-ukraine-president-putinas-forces-would-be-in-poland-right-now-scaramucci.html
Nadal na temat:
Na blogu szalonych naukowców już opadł kurz po dyskusji wczoraj wieczorem. Celny komentarz:
@seleuk|os| 2 MARCA 2023 6:27
@Na marginesie, @Hell’s Engels
”Czyżby instynkt samozachowawczy się zaciął naszym pacyfistom?”
Nie sadze. Raczej dobrze dziala. Caly zespol wartosci, pojec, narzedzi intelektualnych ktorymi w zyciu kazdy kieruje nabywamy na studiach. Powiedzmy, w wieku lat 20/30. Pozniej z tych narzedzi korzystamy. W Polsce olbrzymia wymiana nastapila wlasnie tych narzedzi. Pozatym budujemy wtedy pierwsza siec personalna, przyjazni, malzenstw, rodzinne sieci…
I nagle, z jakiegos powodu okazuje to nieprzydatne. To jest wlasna ocena subiektywna. Nieprzydatnosc. Nie musi miec zwiazku z rzeczywistoscia. ”Ja taki madry, a nie zostalem krolem podworka”. ”Zostalem jak ten Himilsbach z angielskim”. ”Komu to przeszkadzalo…” To jest instynkt samozachowawczy, w najlepszym wydaniu. Inaczej trzeba by przewartosciowac, ten najlepszy okres swojego wlasneg zycia. Nie sadze ze to proste. A bardzo kosztowne. O kosztach wiem duzo tego processu Nie mam nazwy fachowej tego processu, z pewnoscia jest jakas. (…)
I jeszcze jeden celny głos w dyskusji:
act 2 MARCA 2023 15:37
wiesiek59, Aronne,
skad ta ‚kompulsja’ gadania w kolko o tym samym.?
To sprawa dla psychiatrow chyba. Ciezka przypadlosc…
Odnośnie bieżącego tematu, to dość blada (nie należy jej lekceważyć) reakcja ogółu społeczeństwa polskiego na zachęty do nienawiści względem Ukraińców rozpowszechniane głównie od strony Konfederatów i innych tradycjonalistów-nienawistników od prawej do lewej wskazuje na to, że w miarę pojawiania się coraz to nowych pokoleń mających bogaty kontakt z kulturą pragmatyzmu, poszanowania odmienności, otwartości na drugiego człowieka, społeczeństwo polskie powolutku trzeźwieje.
Zwalanie winy na obcych, przypisywanie sobie wyjątkowości, wyłączności w uprawnieniach moralnych narodowych powoli (bardzo powoli) zanika. Nacjonalistyczne zaklęcia działają coraz słabiej, opary prostego nacjonalizmu typu – swój dobry/obcy zły – powolutku tracą swoją odurzającą moc. Widać to na przykładzie zagrzewania społeczeństwa polskiego przez samego Najwyższego Szeregowego Posła do nienawiści przeciwko Niemcom (ludziom i państwu). Nie przynosi to oczekiwanych efektów poza przekonywaniem przekonanych (głównie w elektoracie PiSu).
TJ
Adam Szostkiewicz
2 MARCA 2023
14:59
O to chodzi, Panie Redaktorze, Jako zwierz kompletnie niepolityczny tłumaczę znajomym mędrcom i ich równie mądrym dzieciom, że przeszłość już była, a jeśli uda nam się zmądrzeć – n i e w r ó c i!!! Potomkowie jednej i drugiej strony tworzą coś nowego, zupełnie nowe relacje prywatne i państwowe. Tworzy się na starych śmieciach nowy świat. Nie zaczęło się od bandyckiej wojny Fiutina – choć ona tym relacjom przydała wielkiej wagi humanitarnej i humanistycznej. Relacje zmieniały się od czasu, kiedy Ukraińcy zaczęli przyjeżdżać do Polski za pracą, akceptując naszą rzeczywistość. Skończy się wojna, wzajemne stosunki jeszcze się pogłębią w wielkim trudzie odbudowy kraju, który sowiecki zbrodniarz chciał i chce zamordować tak, jak Hitler zamordował Warszawę
Tak się od dluzszego czasu zastanawiam czy ludzkości potrzebne sa jej wlasne spolecznościowe media i co by się stalo, gdyby z dnia na dzien te wszystkie fejsy, twittery i inne tiktoki wylączyć. Czy rzeczywiście bylibyśmy ubożsi, odcięci od informacji i świat by się zawalil? Chyba nie. Poza tym, pomijając guano, które codziennie wylewa sie z tych platform to archiwizacja milionów terabajtów (na wsze czasy?) w tzw. „chmurach” pozostawia ogromny slad weglowy. Kazda chmura czyli cloud to nic innego niz dziesiątki jesli nie setki tysięcy energochłonnych twardych dysków zlokalizowanych ze względu na klimat i bezpieczenstwo na terenach pustynnych czyli wymagajacych dodatkowo tysiąców kilowatów energii na samo chlodzenie.
Nie mam pewnosci czy obecna milosc, empatia wobec Ukrainek i Ukraincow (przed kilku lat bylo inaczej) nie jest wynikiem slepego negowania Rosji, czyt. rowniez jej kultury i sztuki. Okazuje sie, ze Putin niszczac Ukraine, ratuje PiS.
@teo (2 MARCA 2023 13:29)
Z rozdziawioną gębą sprawdzałem te słowa Franciszka (Jest to dla mnie bardzo bolesne i nie mogę wybrać, po której mam być stronie. Wojna sama w sobie jest złem…)!
Zaiste – jest to „warte” biblijnego „tak – tak, nie – nie”!
(uprzedzone delikatniejszym ale idącym w tym samym kierunku „wszyscy uprawiamy politykę”)
(Zdarzało mi się bronić wypowiedzi tego człowieka. Szukałem w nich czegoś…jakiejś metryki, w których one miały by moralny sens.
Po tej jego konstatacji widzę, jak bardzo się myliłem…)
Tytuł Autora prawdziwy aż po mury watykańskie.
W47D3K
2 MARCA 2023
19:26
@teo (2 MARCA 2023 13:29)
Z rozdziawioną gębą sprawdzałem te słowa Franciszka (Jest to dla mnie bardzo bolesne i nie mogę wybrać, po której mam być stronie. Wojna sama w sobie jest złem…)!
Mój komentarz
Papież Franciszek okazał się klasycznym symetrystą, takim ni to ni owo, nie wiem, może to może tamto, co stwarza podejrzenia, zmusza do postawienia pytania – jak tam jest u niego z wiarą (katolicką).
TJ
marcus21: wg.ciebie Nigeria napadla przed rokiem na…….Ta???!!!Ukraine?
Lubicz56
2 MARCA 2023
17:59
Tak się od dluzszego czasu zastanawiam czy ludzkości potrzebne sa jej wlasne spolecznościowe media i co by się stalo, gdyby z dnia na dzien te wszystkie fejsy, twittery i inne tiktoki wylączyć.
Mówi się, że media społecznościowe przyczyniają się bardzo mocno do kształtowania osobowości/zaburzenia/ucieczki narcystycznej. Czyli przedkładania wizerunku ponad autentyczną tożsamość.
Ergo, gdyby nagle zabrakło mediów społecznościowych, zostalibyśmy sam na sam z sobą samym. Sam na sam z innymi.
Byłoby to bolesne, jak utrata pancerza przez żółwia czy ślimaka. Ale byłaby to też szansa na autentyczność.
Sytuacja niemożliwa, bo media społecznościowe nie znikną. To zbyt dochodowy biznes. Możliwe jest jedynie prywatne ograniczenie.
Redaktorze: pełna zgoda we wszystkim. Ale ja nie pisałem,że na blogu trwa napuszczanie ,(choć jest trochę dużo bezwzględnych , ukrytych wielbicieli Putina).Ja pisałem do niewielbicieli i niezdecydowanych, żebyśmy się nie dali uwodzić propagandzie napuszczania jednych na drugich
@Kalino: zgadzam się z panią,że nasz kraj stacza się po równi pochyłej gospodarczo,politycznie i w sferze kultury tak pani bliskiej zawodowo..Ja tylko nie rozumiem,po co pani -jako były pracownik sfery nadbudowy (dawna marksowska zasada,że jest baza i nadbudowa, a ja zawsze pracowałem w bazie) akcentuje, ,już kilkakrotnie, że Ukrainki u pani pracują, jako sprzątaczki.
@pielnia
Moj post dotyczyl Ukrainek, ktore dobrze zarabiaja i rakiety im nie spadaja na glowe. Dla wiekszej wiarygodnosci zaznaczylam, ze sa to moje znajome. Ukrainki dzis powszechnie sprzataja w polskich domach, a z pewnoscia warszawskich. Nie wiem, gdzie Pan mieszka, byc moze tam zatrudnianie Ukrainek jest znakiem luksusu i powodem do pochwalenia sie na blogu, ale nie tu, gdzie ja mieszkam:))) Podejrzewam jednak, ze panskie zastrzezenia wynikaja z lewicowego skrzywienia mentalnego. Mysle, ze czas najwyzszy, aby sie pozbyc tych mentalnych zlogow, gdyz naraza sie Pan na smiesznosc u normalnych ludzi
„Ukrainożercy w Polsce zwykle chowają się pod pseudonimami”
Oczywiście, tak łatwiej. Wiedzą też, że publikując głupawe larifari na Facebook, mogą narazić się na poważne konsekwencje, włącznie z jakimś bolesnym kuku.
Wyczuwam też, że wśród anonimowych putlersów wdzięczących się na blogach, dominują Mnietki z Natolina, popłuczyny pzpr-owskiej wiochy, niskie czoło oraz wiek z reguły 65 plus. Jest też grupa wychowanków szkoły Stasia Michałkiewicza, przodowników pracy w PGR, są również kuriozalne, samotne żagle z Europy Zachodniej oraz Antypodów. POmijam POjedyńcze przypadki, z natrętnie infantylnym poczuciem humoru, po elektrowstrząsach lub odwykówce, bo to raczej przypadki medyczne.
Bajka o napaści na Ukrainę, łatwo odnajduje odbiorcę z IQ zabetonowanym poniżej 50: NATO szczekało, Jankesi namajdanili, Nuland nabroiła. Pokojowo nastawiona do świata, rzucona na kolana Matuszka nie miała wyboru…
Panie Adamie, gigantyczna prośba. Za panśką intercesją niech mi będzie pomocnym wyrazić przeprosz wielki Voltera. Wziął mnie za krytykę jego starotestamentowego wpisu za glupoty wypisywane przez Dezertera 86 – 7 -9, które miałem na myśli. Oczywiście dostało mi się za to po dupsku ale, jak mawiają anglosasi „Every cloud has a silver lining”. Przynajmniej człek wie jak go widzą i odbierają. I tak oscylując między Cyceronem i Zulu Czaka, przytaczając
wpis krytykanta, przeczytałem raz jeszcze esej Cycerona poświęcony Katonowi Starszemu o starości dochodząc po raz koleiny do wniosku, że kto nie umarł młodo, zasługuje na śmierć.
W Australii początki jesieni. W ogrodzie daje się wyczuć lekkie zmęczenie zieleni latem. A jak jesień to zaraz o zmarłej w Chrystusowym wieku Evie Cassady, wraz z jej interpretacją „The Autumn Leaves”. Jeden z powodów, dla których warto było się narodzić, tylko po to, żeby słuchać jej interpretacji po raz już chyba setny roniąc łzę.
https://www.youtube.com/watch?v=xXBNlApwh0c
@japs:
Taak… tyle, że co do tych, co mają swoje porachunki z Ukraińcami sprzed osiemdziesięciu lat:
– znaczy, że dzisiaj są co najmniej około 90-tki — nie ma wielu takich Polaków;
– zapytałbym jak się ustosunkowują do Putina (patrz — przytoczony przeze mnie przypadek ojca znajomego).
Bo że kiedyś, nawet 20 lat temu tak było, to ja świetnie wiem — pracowałem kiedyś w Gliwicach i rozmawiałem tam z księdzem, który organizował zbiórki pomocy dla Ukrainy. I zawsze się to musiało nazywać „dla Polaków na Ukrainie”, choć na miejscu takich rozróżnień nie robiono. Ale nazywać się musiało ze względu na ludzi z parafii, którzy pamiętali rzeź ze swojej młodości.
Ale to z 20 lat temu…
@Na marginesie:
Tak, ze znanych mi przypadków osób proputinowskich, jedna mieszka w RPA, a druga w Australii. W tym pierwszym przypadku ewidentnie bazuje na obrazie wojny z tamtejszych mediów. Ale żeby uogólniać? Ani Cagan, ani Wiesiek nie mieszkają za granicą.
Postawy niektórych są dla mnie czytelne, ale innych — nie. Tym ostatnim przypadkiem jest wzmiankowany przez Ciebie Ortekoq, bo wiele z tego co pisze sugeruje, że to jest forma blogowej prowokacji, a nie poważne prezentowanie proputinowskich poglądów.
@tejot:
> Papież Franciszek okazał się klasycznym symetrystą
Papież jest z Argentyny. Z punktu widzenia Latynosa, dotykającą do żywego politykę imperialistyczną uprawiają Stany, a Rosja jest hen, hen… Innymi słowy: z tamtejszym mindsetem bardzo ciężko się połapać i właściwie odnaleźć w Europie i to Wschodniej jeszcze. Trochę jak „nasi”, podróżujący z ryngrafem do Pinocheta.
Jeszcze innymi słowami — Franciszka łatwiej mi zrozumieć i jakoś jego „symetryzm” przyjąć do wiadomości (z bólem, ale jednak), niż u symetrystów polskich, czy nawet europejskich.
Tu nie trzeba mówić o miłości do Ukraińców tylko o tym, że interes Polski wymaga, żeby ich wspierać, bo nie chcemy mieć rosyjskich (czy jak kto woli „ruskich”) wojsk na swojej granicy.
Gdyby tu chodziło o jakieś morale to Syryjczycy nie byliby wypychani na Białoruś (też wojna) czy tez umierali w polskich lasach. PiS postarał się, abyśmy dzięki blokadzie informacyjnej nie mieli w tym wypadku żadnych wyrzutów sumienia.
Obawiam, się że PiS uważnie obserwuje sondaże i jeśli okaże się, że Polacy mają dość Ukraińców i politycznie to się opłaci, to też bez litości w nich uderzy, a jak wiemy Jarosław Kaczyński ma wielką wprawę w atakowaniu uchodźców.
Ten Orteq to drańska paskuda.
Nawet nie przypuszczałem, iż taka wyhodowałem na swym własnym łonie.
Owo rozdawanie ciastek na Majdanie, albo to rzekome 80 procent ludności świata popierające Rosję, to jest wszystko co on ma do powiedzenia!
Za przytaczanie danych liczbowych z pijackim uporem, i za beton między uszami on naprawdę musi odejść. Szczególnie gdy ja sam od lat nie dotykam korka.
Daje mu banana. No co ja mowie. Bana
tejot
2 MARCA 2023
19:50
No właśnie, tejotku. Zwłaszcza że „Mowa wasza niech będzie: ‚Tak, tak; nie, nie’ a co nadto jest, od Złego pochodzi”. Dlatego od dawna nazywam „zarządcami Słowa” tych, którzy mieli być jego głosicielami. Podobnie jak Prawo i Sprawiedliwość bardziej jest – lub swoimi praktykami sprawia takie wrażenie – że jest zarządcą konstytucji i prawa niż wykonawcą.
@pielnia11
2 MARCA 2023
22:35
Kto sie stacza, ten sie stacza. Mozesz do tej mniejszosci dolaczyc. Ale zdecydowana wiekszosc Polek i Polakow sie NIE stacza. Tylko ty jestes slepy (chyba z wyboru).
Zdecydowana wiekszosc popiera Ukraine, pomaga ukrainskim uciekinierom. Jest nawet mniejszosc, ktora pomaga uciekinierom na bialoruskiej granicy, walczy (skutecznie!) o ochrone lasow. Pozytywnych przykladow jest mnostwo. Ale ty sie lubujesz w staczaniu. To jest twoja preferencja, tylko nie mieszaj innych do tego!
Kalinowy czlowiek jest przedstawicielka duzej grupy filisterek i lubi zaznaczac swoja obecnosc w blogosferze, nawet jesli to bedzie info od Ukrainki, to musi zaznaczyc przy okazji, ze jej sprzataczki. Kalina nie jest spojna.
studniówka
3 MARCA 2023
9:33
tejot
2 MARCA 2023
19:50
W przypadku wypowiedzi papieża Franciszka, w której w kontekście agresji rosyjskiej na Ukrainie wyraża on wątpliwość
– jest to dla mnie bardzo bolesne i nie mogę wybrać, po której mam być stronie,
operowanie słowem utraciło swoje biblijne znaczenie – tak, tak nie, nie – stało się manipulacją, w której równie dobrze można powiedzieć, że białe jest czarne lub czarne jest białe, bo w zasadzie czystej bieli nie ma, jest tylko odcień szarości, a i czystej czerni nie ma, są tylko odcienie.
Stąd już prosta droga do „zarządzania słowem” jak piszesz.
TJ
@mfizyk
3 MARCA 2023
9:47
Bynajmniej nie zamierzam bronic pana @pielni, którego wpisy są często, mówiac delikatnie, zastanawiajace. Niemniej chyba tym razem Pan nie zrozumiał wpisu o staczaniu sie Polaków. Niestety, ale owo staczanie jest faktem. Pamietam lata 70. i 80., a nawet 60., gdy powstała organizacja „Ruch”, która w programie negowała legalność PRL-u. Jej działaczami byli m. in. Andrzej Czuma, Stefan Niesiołowski i niezyjacy już Emil Morgiewicz, przyjaciel mojego przyjaciela. Zapewniam Pana, ze nie ma juz takich ludzi. Moze nieco podobni mają dziś po 70-80 lat i co najwyzej mogą sobie popyszczyc na blogach. Reszta, ta najwazniejsza, glosuje na szajkę przestępców, której władzę ja osobiscie uznaje za nielegalną. Dlaczego glosuje? Przeciez nie dlatego, ze uważa tę władzę za dobra dla Polski. Głosuje, bo wyczuła konfitury. Nie szkodzi, ze za kwaśne lub za słodkie. Trzeba szarpać „postaw sukna”, póki sie da. Ta grupa jest do cna zdemoralizowana, a jej poparcie dla Ukrainy jest palcem na wodzie pisane. Zobaczy Pan, jak mierzwa obróci sie o 180 stopni, kiedy PiSowi zacznie to pasować.
@PAK4
Tak,tak. Zapomnieć, bo dawno było. Zapomnieć o Rzezi Wołyńskiej, zapomnieć o Katyniu, zapomnieć o okupacji niemieckiej i sowieckiej, zapomnieć wielu milionach pomordowanych Polaków. Kim jesteś?
pielnia11
2 MARCA 2023
22:35
„ja zawsze pracowałem w bazie”
„Ja tylko nie rozumiem,po co pani (…) akcentuje już kilkakrotnie, że Ukrainki u pani pracują, jako sprzątaczki”.
Szanowny pielnio, to porozmawiajmy jak inżynier z bardzo byłym technikiem.
Komunikat nadany i ten sam komunikat odebrany mogą być bardzo różnymi komunikatami, poniewaź język powszechny nie jest językiem jednoznacznych terminów technicznych. Wyraz „sprzątaczka” to nazwa funkcji, której używa się zamiennie z nowszą nazwą „gospodyni domu”. Poza tym bywa używany jako nazwa deprecjonująca, ponieważ w hierarchii zawodów jest chyba na najniższym miejscu. Taki odbiór nie jest wyborem, lecz papugomałpim automatyzmem. Ale u wielu ludzi „sprzątaczka” to nie jest epitet, lecz właśnie neutralna emocjonalnie nazwa funkcji, wymawiana nawet z szacunkiem. Solidna, zasiedziała sprzątaczka to w blokowiskach dobry znajomy – i na „dzień dobry”, i na pogadanie, i na zwierzanie się: człowiek zaufany. Nie wiem, jakie znaczenie tego wyrazu miała w głowie Kalina, kiedy go użyła, ale Ty na pewno nie miałeś żadnych podstaw, podsumowując jej użycie, że ona jakoś ten wyraz AKCENTUJE. Ona nie dała po temu żadnego powodu. Zatem Ty owo akcentowanie wziąłeś z własnej podejrzliwej wyobraźni, a nie z jej słów. „Sprzątaczki” w ustach Kaliny można śmiało przyjąć jako dowód niezłej z nimi znajomości, a nie deprecjonowania Bogu ducha winnych pań.
@PAK4, tejot
Chodzi chyba nie tylko o to, że Franciszek jest Latynosem.
Kilka lat temu najmiłościwszy polski kościół z wielką pompą fetował Kiryła putinistę. I ogłaszał najzbożniejszą symbiozę z kremlowską cerkwią prawosławną – od której Ukraina się odcięła. Odcięła się do tego stopnia, że przeprowadzono rewizję u co poniektórych przedstawicieli, a w świątobliwych przybytkach znaleziono kompromitujące dowody wspierania wroga.
I chyba tutaj leży pies pogrzebany. Franciszek, Kirył – dwa bratanki a stary sojusz nie rdzewieje.
@NH
Nie zapomnieć, tylko nie grać nimi w bieżącej polityce, bo dziś mamy inne wyzwania.
Na marginesie
3 MARCA 2023
15:31
@PAK4, tejot\
Mój komentarz
Sądzę, ze papież Franciszek patrzy dalej niż widzi. Liczy już teraz na sytuację powojenną. Gdy zawarty zostanie pokój, opadnie kurz wojny, to jakaś ekumeniczna współpraca powinna w tym nowym porządku zachodzić. Przecież Rosja, to szmat ziemi i ludzi, może w końcu przejrzy i pod wpływem nawolywań wygra, się obudzi i przystąpi do współpracy.
Cos podobnego, jak koncepcja niektórych niemieckich polityków. Przez handel nastąpi zmiana i teraz Europa będzie głaskana. Dalszego ciągu (potem były trzy zmiany) ta koncepcja nie przewidywała.
TJ
@Jacek, NH 3 marca 2023 11:58
Tak, tak, pamiętać bez ustanku należy!!! Mieszkam praktycznie tuż przy granicy niemieckiej, mam wychodzić co ranka na miedzę i wypominać sąsiadowi Niemcowi wszystkie krzywdy, od Mieszka po odwetowców z Bonn! On mi zaś „polnische Wirtschaft” i wysiedlenia…
Obserwowałem jak w latach siedemdziesiątych ub. stulecia był zakopywany topór wojenny pomiędzy Francuzami i Niemcami w Zagłębiu Saary będącym „od zawsze” terenem spornym: ludzie pracowali po jednej stronie granicy, mieszkali czy robili zakupy po drugiej, rosła ilość małżeństw mieszanych, co rano jak i inni, biegłem nad Saarę popatrzeć po ile dziś benzyna we Francji? Już wtedy granica była dosyć symbolicznie „pilnowana”, sam – nie mając wizy francuskiej – polazłem raz w ramach spaceru przypadkiem na francuską stronę i dopiero w panice wracając zauważyłem pustą budkę z napisem „przejście graniczne, czynne od siódmej do piętnastej w dni powszednie.”
Oby na naszej granicy zachodniej działo się podobnie i do podobnych rezultatów prowadziło…..
@studniówka
3 MARCA 2023
12:05
Nie uzyłam słowa „sprzątaczka”, a jedynie, ze te panie u mnie saprzataja. W ten sposób chciałam zaakcentować fakt, ze nie mówie o osobach mi nieznanych, ale wrecz przeciwnie. Pan @pielnia wzorem ZMP-owców z lat 50. uwaza za skandaliczne, ze jedna osoba sprząta u drugiej. Wszyscy mamy dwie takie same rece do roboty, podobnie jak mamy takie same zołądki, no i wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny:))) Za duzo moze poswiecam czasu i miejsca temu smiesznemu przypadkowi rodem z czasów stalinowsko-gomułkowskich, niemniej mysle, że warto wskazywać na blogach ludzi o takiej przedpotopowej mentalnosci
@ Adam Szostkiewicz
3 marca 2023
16:38
Tacy jak Jacek, NH maja BARDZO wybiorcza pamiec. I BARDZO koslawy wzrok, wiec belki w swoim oku nie zobaczy 🙁
@Jacek, NH
3 MARCA 2023
11:58
Nie, nie zapomnieć, tylko dzis o tym nie wspominać, bo wspieranie Ukrainy przeciwko Rosji lezy w interesie narodowym.
Nie rozumiecie Państwo, czy udajecie? Można i należy wybaczać. Zapomnieć, nigdy
@Jacek, NH:
Myślę, że jak na amatora to ja historię znam nieźle. Ale że znam, nie znaczy, że ulegam mocy pewnych historycznych mitów. Bo jedno jest co było, a drugie jest, czego się uczymy by budować świadomość wspólnoty. Rozumiem, że nie razi Cię ten polski zestaw mitów — uproszczonych opowieści, o rzeczach, które mają być ważne. W takim razie spójrz na rosyjski, bo akurat do niego mamy dystans, by nie powiedzieć wrogość. Do tego całego podkreślania wspólnoty Słowian, do wiary, że Rosja to nie mocarstwo kolonialna, ale czuły imperator niosący dobro i wyzwolenie wszystkim narodom wokół; do tego wiecznie atakowany przez Zachód. Spójrz i nabierz dystansu. Nie wiem, czy jest na świecie naród, który można zaprezentować tylko jako ofiarę, albo tylko jako sprawcę. No i pozostaje sprawa druga — czy jednostka dzisiaj ponosi odpowiedzialność za sukcesy narodu, albo za zadane cierpienia. Bo jak widzę „narodowców”, to tu widzę ekwilibrystykę — sukcesy są nasze, ale winy to zawsze „onych”.
@Na marginesie:
Tak, wiem o tym sojuszu konserwatystów. Ale to bardziej Kuria Rzymska, obstawiałbym, niż papież.
@tejot:
To już prędzej, że chodzi o przyszłą współpracę. Jeszcze (IMHO, choć nadal za „argentyńskością”) ewentualnie dodałbym, że przywódcom religijnym nie wypada się angażować jednoznacznie — że trzeba szukać jakiegoś „bycia po środku” by nie wyjść na politycznego radykała (w oczach świata, nie Europy — a duża część III świata kupiła rosyjską wersję, jak to w ich imieniu Rosja walczy o zniesienie neokolonialnej dominacji Północy). Oczywiście, jeśli przywódcy religijni są konserwatywni, to nie mają takich obaw. Niestety, bo akurat to oni powinni… (Co piszę pamiętając ostatni list Marka Jędraszewskiego — media wyniosły jego środkową część o dzietności, ale tam były trzy części, a wszystkie głupie i mocno polityczne części — pozostałe dwie, to obrona religii „w szkołach” i sprzeciw wobec „sprzedawczyków”, czego ja nie mogę traktować w obecnej polityce inaczej, niż jako głos za Ziobrą, przeciwko przyjęciu KPO.)
@studniówka i @kalina: może pochodzimy z innych epok,albo posługujemy się innymi znaczeniami w J.Polskim.Jeśli uważacie,że okreslenie @Kaliny,iż … ” ta pani jest u mnie sprzątaczką” nie ma wydzwięku pejoratywnego,to niech pani @Kalina napisze (niezaleznie od tego,jak jest naprawdę),że to ona jest sprzątaczką u tej(czy tamtej)Ukrainki.To wtedy napiszę,że nie interesuje mnie,kto u kogo sprząta,a co ma do powiedzenia. „Arystokratyzm „pani @kaliny jest tak głęboko usadowiony w jej umysle,że ona nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.Oczywiście to j ej sprawa,a nie moja.
@pielnia11
3 MARCA 2023
22:20
Dlaczego w kółko Pan powtarza okreslenie, którego nie uzyłam? Zaczynam podejrzewać, ze ma Pan doswiadczenie w pracy oszczerczego aparatu propagandowego za Gomułki, a moze nawet jeszcze wczesniej. Ustawia Pan sobie adwersarza w pozycji wygodnej do zadania ciosu, co było charakterystyczne dla tej formacji. Jeszcze wiec raz: te panie u mnie SPRZATAJA, za co jestem im wdzieczna, jako ze ja juz sprzatac nie jestem w stanie. Sprzataczkami zawodowymi nie są. A gdyby nawet były, zadna praca nie hańbi w odbiorze normalnych ludzi. Jedynie u takich osób jak Pan, kojarzy się z pańszczyzną, która odrabiali wyrobnicy w luksusowych rezydencjach „czerwonej burżuazji”. Jedna z tych pań była przed wojną farmaceutka, a ja dzis pomagam jej uzyskać nostryfikacje dyplomu. Druga – jej szwagierka – była studentka. Pan zas reprezentuje poziom czerwonego jaskiniowca, towarzysza Nowotki, Findera i innej swołoczy. Obie panie usmiały sie po pachy, gdy im opowiedziałam te blogowa historie:))) Co do mojego „arystokratyzmu” – jest cos na rzeczy. Jak mam sie czuc, gdy czytam takie wpisy jak pańskie i jeszcze kilku innych osób? Siłą rzeczy opanowuje mnie przekonanie, ze mój podeszły wiek nie przeszkodził mi w jasnym mysleniu, stąd i moje zarozumialstwo:)))
@PAK4
3 MARCA 2023
20:44
„…duża część III świata kupiła rosyjską wersję, jak to w ich imieniu Rosja walczy o zniesienie neokolonialnej dominacji Północy…”
Tu bym polemizowal, szczegolnie jesli chodzi o liderow i decydentow. To pokazuja np. glosowania w ONZ: Rosje popiera tylko 3-5 panstw i moze troche wiecej (w tym kilka waznych) wstrzymuje sie od glosu. To sa w wiekszosci panstwa, ktore bezposrednio korzystaja z tanich surowcow przez wojne w Ukrainie (albo z innych „datkow” Rosji).
Ale zaslepieni czy glupi to oni na pewno nie sa, jak pokazuje gromki smiech z bajek opowiadanych przez Lawrowa: https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29524843,lawrow-w-indiach-wojna-zostala-rozpetana-przeciwko-nam-wybuchl.html#do_w=48&do_v=823&do_st=RS&do_sid=793&do_a=793&e=PSzPopImg2
@mfizyk:
Ja liczyłem to kiedyś dla Orteka (patrz: komentarz Na marginesie), ale nie chce mi się powtarzać — dotrzeć do wyników głosowania ONZ, a potem spisywać ludność w tabelce w Excellu zajmuje dobrą chwilę 🙂 W każdym razie świadomie napisałem „dużą”, zwłaszcza że nie wiemy, jak to się rozkłada w poszczególnych państwach. Dobrym przykładem są Indie, które generalnie (mimo wyśmiania Ławrowa) wyraźnie sympatyzują z Rosją, właśnie na zasadzie „źli Anglosasi są kolonizatorami, a Rosja nam nic nie zrobiła”. Ale jednocześnie, te same Indie, prowadzą grę polityczną, która wymaga równoważenia pozycji prorosyjskich Chin i pomocy Zachodu. Wynik głosowania w ONZ, albo szerzej — polityki państw (np. Pakistan wysyłał broń Ukrainie) nie jest prostym wynikiem „kupienia”, czy nie rosyjskiej propagandy, ale też gry politycznej władz. Zresztą i w drugą stronę, bo formalnie Rosję popiera np. Białoruś. Ale czy Białorusini?
Uff… i dlatego piszę „duża część”. To po prostu dość popularne poza Europą, zwłaszcza że i Ukraina uderzyła w propagandzie w tony „obrony Zachodu” i „obrony Europy”, co w wielu miejscach świata wywołuje reakcje alergiczne.
@PAK4
5 MARCA 2023
7:37
Jedno jest pewne. Co „duza czesc” ludzkosci wie i sadzi (np. o Zachodzie) raczej malo wiemy. Bo nie slyszalem o jakis systematycznych badaniach czy sondazach na skale calej ludzkosci. A szkoda! Dlatego koncentruje sie na rzadach, liderach i decydentach.
No,no,@kalino:pojechałaś,jak przystało na prawdziwego byłego pracownika sfery „kultury,”pisząc:”Pan zas reprezentuje poziom czerwonego jaskiniowca, towarzysza Nowotki, Findera i innej swołoczy”. Ani z Finderem,ani z Nowotką nie chodziłem do jednej klasy (z tego,co pamiętam,oni byli dużo starsi ode mnie),więc nie wiem,czy byli swołoczami, a pracownicy tzw.”kultury” różnie o nich mówili dawniej i potem….jak wiatr zawiał,ale ja się tym nie zajmowałem,bo byłem zajęty wytwarzaniem dóbr,które ludzie min.”kultury” konsumowali.Nawet pan Czarnek tak piknie pisać nie potrafi.brawo!!.
PAK4
5 MARCA 2023
7:37
W każdym razie świadomie napisałem „dużą”, zwłaszcza że nie wiemy, jak to się rozkłada w poszczególnych państwach.
Wstyd PAKu głosić takie głupoty… tyle wyników badań opinii publicznej na temt West-Rest leży w zasięgu… „enter”… nie uchodzi tak lekceważyć zabłąkanego na to forum czytelnika…