Czechom bliżej do Zachodu
Petr Pavel pokonał populistę Babisza w drugiej turze wyborów prezydenckich w Republice Czeskiej. Pavel, generał w stanie spoczynku, ma dobrą prezencję i proeuropejskie nastawienie. Babisz, nazywany przez krytyków czeskim Trumpem, to oligarcha i polityczny lawirant. Przegrana Babisza – wyraźna – to dobra wiadomość nie tylko dla Czech, ale i dla obozu demokratyczno-liberalnego w naszym regionie Europy.
Wybierając Pavla, Czesi uchronili swoje państwo przed orbanizacją. Babisz chwalił Orbána jak Kaczyński. Co gorsza, w debacie telewizyjnej z Pavlem między turami oświadczył, że trzeba mówić o pokoju, więc nie broniłby Polski przed napaścią Rosji. Sztabowcy szybko wymusili na nim odwołanie tej wypowiedzi. Nie był to jednak lapsus, jaki zdarza się każdemu politykowi w ogniu kampanii. Babisz żerował w jej trakcie na niepokojach wywołanych agresją Putina na Ukrainę. Przedstawiał rywala jako podżegacza wojennego i potencjalnego zamordystę, bo przecież wojskowy na czele państwa to prosta droga do autorytaryzmu.
W internecie szła cały czas kampania dezinformacji. Puszczono w obieg nawet plotkę, że Pavel nagle zmarł, więc nie ma sensu iść głosować. Demobilizacji elektoratu Pavla służyły inne kłamstwa na jego temat i wypominanie mu epizodu służby w armii czechosłowackiej. A jednak Babiszowi to wszystko nie dało wygranej. Unia Europejska uniknęła jednego więcej kłopotu w czasie wojny w Ukrainie. Prezydent Czech może mniej niż prezydent Polski, ale w niewielkim państwie i głęboko zlaicyzowanym – już od przedwojnia – społeczeństwie ma znaczny wpływ opiniotwórczy. Czechosłowacja była w międzywojniu potęgą gospodarczą i silną demokracją. Konfesje religijne, w tym Kościół rzymski, już wtedy traciły tam wpływ na politykę i nie odzyskały go po upadku komunizmu.
Babisz nie zniknie po przegranej, lecz w opozycji ma mniejsze możliwości rzucania kłód pod nogi nowemu prezydentowi. Kurs Pavla będzie prounijny i prozachodni. To zła wiadomość dla Kaczyńskiego i Orbána, a także dla poputczików putinizmu w Europie Środkowo-Wschodniej. Ciekawa sytuacja powstanie w Grupie Wyszehradzkiej: dwoje prezydentów i dwóch premierów proeuropejskich, dwóch prezydentów i premierów eurofobów. Cieszmy się, że Czechom bliżej do Zachodu niż do Wschodu.
Komentarze
Widać że Czesi są pragmatycznym narodem.
Ciekawe jakie podejście do Inicjatywy Trójmorza, będzie prezentował nowy prezydent Czech. Do tej pory Czechy praktycznie w niej nie uczestniczyły
Brawo Czesi! Po Hradczanach czas na Królewiec!
@NH
I słusznie.
Niespojnosc co do oceny wartosci poszczegolnych postaci:
Wersja damska:
Wszyscy mowili o niej „madra”. A miala ksywke „Glupia fladra”
Wersja meska:
Mowili o nim prorok, geniusz, wizjoner i wrozbita.
Lecz odkad sie obnazyl w parku.
Nikt o nic wiecej go nie pyta.
Jednoznaczne stanowisko nowego prezydenta Czech w stosunku do agresji rosyjskiej na Ukrainę to dobra wiadomość dla Polski i dla PiS.
Jedną z pierwszych podróży odbędzie jak zapowiedział do Warszawy.
Do Warszawy gdzie rządzi PiS.
Pavel jest politykiem prawicowym i Bogu dzięki.
…w niewielkim państwie i głęboko zlaicyzowanym, już od przedwojnia, społeczeństwie ma on znaczny wpływ opiniotwórczy.
Przedstawiciele polskiego krk uporczywie powtarzali tezę o ateizacji Czechosłowacji przez „komunę”.
Sobie przypisując zasługi przetrwania świadomości narodowej Polaków podczas zaborów, domagając się sowitego wynagrodzenia za te zasługi.
Tymczasem rozbrat Czechów z krk, i szerzej ich laicyzacja, rozpoczęła się na dobre po bitwie na Białej Górze:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_na_Bia%C5%82ej_G%C3%B3rze
Zwycięscy Habsburgowie rozpętali w Czechach terror: na praskim Rynku Staromiejskim ścięto 27 najwybitniejszych przedstawicieli protestanckiej szlachty czeskiej. Następnie trybunał wojskowy skazał na śmierć ponad 600 osób najważniejszych przedstawicieli czeskiej elity społecznej i kulturalnej. Skonfiskowano majątek protestantów (połowę wszystkich posiadłości ziemskich) i przekazano go lojalistom i sojusznikom pochodzenia czeskiego, niemieckiego, a także hiszpańskiego czy włoskiego. To z tych czasów pochodzi niemiecka arystokracja w Czechach np. Trautmannsdorffowie, Schwarzenbergowie, Liechtensteinowie, ale również Piccolomini, Eggenbergowie i in.
Nadeszła rekatolicyzacja: przekazanie kościołów katolikom i przymusowa zmiana wyznania; tysiące protestantów czeskich uciekło na Śląsk i do Polski (Leszno), gdzie tworzyli protestanckie wspólnoty braci czeskich. Na skutek wojny Czechy stały się krajem wyludnionym (liczba mieszkańców zmalała o 3/4) i zrujnowanym ekonomicznie. Habsburgowie zlikwidowali niezależność Królestwa Czech, tworząc z niego własną dziedziczną prowincję.
Skutkiem ich polityki było całkowite zniemczenie szlachty i praktycznie wszystkich wyższych i średnich warstw społecznych; język czeski stał się w XVIII wieku językiem prawie wyłącznie niewykształconych chłopów. Mimo wysiłków Kościoła rzymskokatolickiego i polityki Habsburgów, ani pamięć o Janie Husie, ani świadomość własnej bogatej czeskiej kultury narodowej nie zaginęła i była źródłem odrodzenia narodowego w XIX wieku. Pozostał głęboki antagonizm między Czechami (niechętnymi katolicyzmowi i żądającymi niezależności) i miejscowymi Niemcami (prohabsburskimi lub proniemieckimi katolikami), który zakończył się dopiero w 1945 poprzez pozbawienie ludności niemieckojęzycznej obywatelstwa oraz masowe deportacje („Dekrety Beneša”).
Można śmiało powiedzieć, że świadomość narodowa i kultura czeska przetrwały mimo katolickiego terroru usiłującego zniszczyć tożsamość Czechów.
Czesi zachowali swoją nie „dzięki kościołowi”, jak to się mawia w Polsce, ale wbrew niszczycielskim działaniom krk.
Dzięki temu społeczeństwo Czech jest mentalnie dużo bardziej dojrzałe i i niezależne, w przeciwieństwie do polskiego.
Pavel już zdążył przeprowadzić rozmowę z Prezydentem RP Andrzejem Dudą z PiS.
Jeszcze przed zaprzysiężeniem.
To wiele mówi i dobrze wróży wzmocnieniu prawicowej odwilży w naszej części Europy.
Ostatecznie Pavel jako były wojskowy wysokiej rangii dodatkowo związany w oczywisty sposób z opcją atlantycką jest
pragmatykiem z natury rzeczy …
dalekim od ideologicznych obsesji.
@Falicz
Pavel nie jest politykiem zawodowym, popiera małżeństwa homoseksualne, więc nie jest prawicowy, chce wspierać pomoc Ukrainie, bo nie jest nacjonalistą typu obrzydliwca Orbana, który ględzi, że Ukraina to ,,ziemia niczyja”, no i jest proeuropejski, a nie tępo eurofobiczny, jak Ziobro z Kaczyńskim. To, że przyjedzie – po Słowacji – do Polski, to znak dobrej woli w kontekście Turoszowa i solidarności z Ukrainą, a nie z kaczyzmem.
Pavel, to członek czechosłowackiej partii komunistycznej (aż do jej rozwiązania), wojskowy, uczestnik szkolenia komunistycznych służb specjalnych. Taki prawicowiec. W Polsce, z taką biografią nie miałby szans na prezydenturę
Tak, Pavel to normalny gość:
Podczas kampanii pod jego adresem padły pytania światopoglądowe.
Śluby dla par homoseksualnych i adopcja przez nie dzieci?
– Jako prezydent podpiszę taką ustawę – mówił Pavel.
Eutanazja?
— Tak jak każdemu życzę godnego życia, tak myślę, że każdy ma prawo do godnego odejścia. Przynajmniej ja chciałbym to prawo mieć – odpowiadał Pavel.
Zaostrzenie prawa do aborcji?
— Nie. Możliwość aborcji uznaję za prawo kobiet do decydowania o własnym ciele. To ważne, aby mieć to prawo w sytuacjach takich jak gwałt czy choroba. Ale prawo to nie powinno być nadużywane jako próba uniknięcia odpowiedzialności, kiedy nie ma ważnego powodu do aborcji — mówił.
Legalizacja marihuany?
— Nie popieram klasycznego modelu prohibicji, ale dostępność marihuany musi być ściśle kontrolowana i uwarunkowana jasnymi i egzekwowalnymi zasadami — deklarował Pavel.
Swiatowid probuje uprawiac teologiczna polityke. Czescia jednak to nie PiS I katolicyzm. Pozostaje wiec Faliczowi li tylko modlitwa za pisowych ludzi.
Codziennie patrzę na ŚNIERZKĘ .I ,GŁOWIę SIę ,DLACZEGO ZA NIą , JEST MąDRY NARÓD .Nie skasowali stolicy ,z rezerwą podchodzą do sił wyższych ,warzą znakomite piwo ,potrafili stawi,ć się okupantowi ,ruskiemu ,,,,Nie dopuscili do rządzenia kanalii ,,i mieli HawlA,ktÓrego szanują ,odpowiednika, NASZEGO WAŁĘSY SEKOWANEGO PRZEZ KATOLIBĄŃKIE HIENY.
@NH
Na pewno nie prawicowiec w rozumieniu polskiej prawicy, ale na niej się obóz prawicy nie kończy. Na Zachodzie obejmuje on przede wszystkim konserwatystów, a tych w Polsce tyle co kaczka napłakała. Pavel to liberalna centroprawica, taka dominuje w Europie zachodnie w tej części sceny politycznej, którą w Polsce nazywa się prawicą. Pavel nie ukrywał swych związków z reżimem Husaka, nie przeszkodziło mu to w oczach Nato, gdzie zrobił karierę. Widocznie nie dopatrzono się tu wielkich grzechów. No ale Nato nie kieruje się lustracyjnym dogmatyzmem, tylko swoimi standardami profesjonalizmu.
Sądzę, ze wybór na prezydenta pragmatycznego centrysty w Czechach, to dobry znak dla Polski. Dobry wybór także dla stosunków polsko-czeskich. Stopniowo, powolutku topnieją uprzedzenia, zanika wyniosłość, współpraca gospodarcza ma się coraz lepiej, wzajemne kontakty coraz gęstsze.
Zanika prawicowe światełko w tunelu którym idzie PiS do wyzwolenia Europy z łap lewactwa i liberałów, którego wypatrują nacjonalpogrobowcy a to w USA, a to w Madrycie, a to w Budapeszcie.
TJ
@
Jacek, NH 28 stycznia 2023 21:11
„Ciekawe jakie podejście do Inicjatywy Trójmorza, będzie prezentował nowy prezydent Czech. Do tej pory Czechy praktycznie w niej nie uczestniczyły”
Będzie miał podejście dokładnie takie samo jak każdy z jego poprzedników, co świadczy o tym, że Czesi są narodem pragmatycznym
P.S.
„Pavel, to członek czechosłowackiej partii komunistycznej (aż do jej rozwiązania), ……. W Polsce, z taką biografią nie miałby szans na prezydenturę
Patrz pan, a Kwaśniewski prezydentem był. Też komuch, tyle że nie był oficerem w wojsku….
A wcześniej Prezydentem był też komuch i do tego generał. Co prawda nie z wyborów powszechnych ale z poparciem Wuja Sama, wybrany głosami równiez posłów i senatorów solidarnościowych (po rozmowch wierchuszki Solidarności w ambasadzie USA )
P.S.
„Pavel jest politykiem prawicowym i Bogu dzięki.”
Donald Tusk jest politykiem prawicowym, więc chyba dobrze by było, gdyby po następnych wyborach został premierem ?
@Mad Marx
>>P.S.
„Pavel jest politykiem prawicowym i Bogu dzięki.”
Donald Tusk jest politykiem prawicowym, więc chyba dobrze by było, gdyby po następnych wyborach został premierem ?<<
Scena polityczna jest co najmniej dwuwymiarowa.
Podział na 'prawicę' i 'lewicę' był dobry dla wieku dziewiętnastego.
PiS pod wieloma względami realizuje (lub usiłuje realizować) idee socjalistyczne. Podobnie, jak NSDAP.
Czytając niektóre klasyczne w gatunku komentarze ciężko nie uciec od refleksji, iż dopóki znaczący wpływ na politykę nadal będzie mieć pokolenie, które po 34 latach (TRZYDZIESTU CZTERECH) ciągle przeżywa tą swoją ,,komunę” i przy stołach wigilijnych, tuż po modlitwie, odmienia ją przez wszystkie przypadki dopóty będziemy się kisić w oparach mentalnej paranoi.
Jagoda
29 STYCZNIA 2023
8:53
„Zwycięscy Habsburgowie rozpętali w Czechach terror: na praskim Rynku Staromiejskim ścięto 27 najwybitniejszych przedstawicieli protestanckiej szlachty ….”.
Ten rachunek krzywd nie jest jednostronny jak ci się wydaje.
Defenestracja praska (łac. de fenestra – przez okno, Pražská defenestrace) – nazwa trzech wydarzeń z historii Czech. W każdym przypadku doszło do wyrzucenia osób przez okno w Pradze. Ten sposób uprawiania polityki nazywany jest żartobliwie more Bohemico.
I defenestracja praska (30 lipca 1419) – została dokonana w czasie powstania husyckiego, podczas sporu w Radzie Miasta, kiedy zostało wyrzuconych przez okno Ratusza Nowomiejskiego w Pradze siedmiu katolickich rajców.
II defenestracja praska (23 maja 1618) – z okna Zamku Królewskiego na Hradczanach wyrzucono dwóch cesarskich namiestników – Jarosława Borzitę z Martinic i Wilhelma Slavatę – oraz sekretarza Fabriciusa. Doszło do tego z powodu wzburzenia przywódców czeskich protestantów dyskryminującą ich polityką cesarza Macieja. Pomimo upadku z wysokości kilkunastu metrów urzędnikom nic się nie stało (katolicy uznali to za cud). Wyrzuceni zostali z sali jadalnej i podobno uratowała ich góra naturalnego kompostu, powstała z resztek jedzenia wyrzucanych przez to okno po ucztach. Opisane wydarzenie jest uważane za bezpośrednią przyczynę wybuchu wojny trzydziestoletniej.
III defenestracja praska (10 marca 1948) – śmierć ministra spraw zagranicznych Czechosłowacji Jana Masaryka, syna prezydenta Tomasza Masaryka, który zginął wyrzucony z okna wg badań policji czeskiej z 2004 r.
Do jeszcze jednej defenestracji, zwykle pomijanej, doszło 24 września 1483 roku (według Czechów – „druga defenestracja”). Narastające konflikty między katolikami a kalikstynami, za rządów króla Władysława II, doprowadziły do wybuchu w trzech organizmach, składających się na ówczesną Pragę. W ratuszu staromiejskim został ranny katolicki burmistrz Jan i jeden radny, następni okien ratusza nowomiejskiego wyrzucono ciała siedmiu zabitych katolickich rajców, natomiast na Malej Stranie aresztowano katolickich radnych.
(Wiki.pl)
Andrzej Falicz
29 stycznia 2023
8:54
„Pavel już zdążył przeprowadzić rozmowę z Prezydentem RP Andrzejem Dudą z PiS.
Jeszcze przed zaprzysiężeniem.”
Dobrze by było żeby Pan Prezydent Duda dokładnie sprawdził czy to na pewno był Pavel.
@Mad Marx
„Donald Tusk jest politykiem prawicowym”
Uśmiałem się jak norka. Bardzo śmieszne, bo takie nieprawdziwe stwierdzenie
@MR
I co z tego? Sugeruje pan, że Pavla też czeka defenestracja z rąk prawicy czy ruskich?
@Mad Marx
Porównywania prezydentów, zupełnie nie trafione. Wątek amerykański, też „z czapy”. Słabe, mocno naciągane
…Jaka defenestracja z rak prawicy?
Prezydent Pavel jest kandydatem prawicy – Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) oraz Unii Chrześcijańskiej i Demokratycznej (UCD).
ODS to prawicowa konserwatywna partia polityczna razem z PiS jest we frakcji PE Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Oficjalne hasla to:
Konserwatyzm, konserwatywny liberalizm, eurosceptycyzm
natomiast
haslami UCD sa …konserwatyzm… chrześcijańska demokracja
Tu o Habsburgach i defenestracji.
U “Naukowcow” ze Diniestr na skraju powodzi.
I tak sie ta lebiega płatna szweda.
Z bloga na blog, gdzie wciaz tak samo smrodzi.
I w tym zasadza sie, jak myśle, największa ludzka bieda.
Ze wielu, za pare marnych srebrników.
Tak łatwo własna dupę sprzeda.
Jak ojciec w 30tych latach studiował na politechnice w Brnie to Czesi mówili …wy to Polacy żyjecie jak sto lat przed mamutami… /niestety nie znam tego powiedzenia po czesku/ . Coś w tym było.
Adam Szostkiewicz
29 STYCZNIA 2023
23:21
… Nie , ten Mauro R niczego nie insynuuje, to po prostu odrażajacy pisdny wał….
@Mauro Rossi:
W sensie ludzkich krzywd, owszem. W sensie politycznym jest to jednak dość jednostronne — to zewnętrzne siły (Habsburgowie w czasie wojny trzydziestoletniej; Luksemburgowie w czasie wojen husyckich) próbowali narzucić swoją wolę i ideologię Czechom.
Inną sprawą jest obecnie podnoszone „odwrócenie” znaków — przez długi czas klęskę pod Białą Górą (hm.. na Białej Górze? w sumie protestanci bronili się na, a katolicy atakowali pod…) traktowano jako wielki cios, skutkujący germanizacją Czechów (patrz też lista ofiary z komentarza Jagody). Teraz czasem wskazuje się, że właśnie wśród protestantów kultura niemiecka niosła się lepiej i następowała germanizacja; a kontrreformacja próbowała przemawiać też do prostych ludzi — czeskich chłopów — w ich języku. Biała Góra byłaby więc owszem, upadkiem politycznym pewnej autonomii Czech i kresem nadziei na kształtowanie się własnej, czeskiej kultury politycznej (wówczas dość mocno zapatrzonej w Polskę i prawa polskiej szlachty), ale jednocześnie początkiem nadziei na zachowanie kultury i narodu czeskiego, pod skrzydłami Kościoła Katolickiego i Habsburgów.
@Falicz
Tak samo można opisać polityczne poglądy Tuska, z wyjątkiem eurosceptycyzmu, choć i Pavel nie boczy się na UE jak nasi pisowscy giganci intelektualni. Ważne są dwie rzeczy: że nie Pavel nie jest populistą w parcianym stylu ,,trumpistów” mitteleuropejskich, którzy nie mają nic wspólnego z politycznym konserwatyzmem, a tym bardziej z liberalnym. Prawica w tym regionie Europy to faszyzujący nacjonaliści, kołtuneria na poziomie Putina, wrogowie liberalnego Zachodu, admiratorzy zamordyzmu i uwłaszczania się na majątku publicznym.
Aborygen
30 STYCZNIA 2023
2:44
I tak się ta lebiega płatna szwęda.
Z bloga na blog, gdzie wciąż tak samo smrodzi.
Tu poezja jest rzucaniem pereł przed wieprze.
Tu trzeba wprost piętnować tych stachanowców klawiatury, tępych łajdaków takich jak niejaki Falicz, Mauro z Rosji, Kubaszko, amoniakalny Jacek NH…
Ważne są dwie inne rzeczy…
Nie „parciane , kołtunerskie” itp naładowane emocjami przymiotniki …
Ale:
Pavel jest zdecydowanym zwolennikiem obecności USA w Europie.
Dokładnie jak PiS.
Oraz
uznaje Rosję za największe zagrożenie.
Dokładnie jak PiS.
Czyli odmiennie niż Bruksela, Berlin i Paryż a tak jak ( obecna) Warszawa.
Adam Szostkiewicz
30 STYCZNIA 2023
7:51
Prawica w tym regionie Europy to faszyzujący nacjonaliści, kołtuneria na poziomie Putina, wrogowie liberalnego Zachodu, admiratorzy zamordyzmu i uwłaszczania się na majątku publicznym.
Mój komentarz
Dodam kilka
Picerzy, manipulanci, nienawistnicy, pieniacze, egotyści, bałamutnicy podszywający się pod naród, rycerze z drewnianymi szabelkami,
TJ
Prezydent Pavel jest TYLKO politykiem prawicowym ale obecne życie polityczne, zwłaszcza w Polsce uległo takim aberrqcjom, że ów normalny prawicowiec jawi się nieomal jako cenytolewicowiec. Podobnie jest u nas PO i Tuskiem. Pomimo, że PO to partia prawicowa – i ekonomicznie jak i światopoglądowo, to przez media jest kreowana na nieomal lewackiego szatana (media katofaszystowskie) lub rozsądną alternatywę dla lewicy (media liberalne).
Latami przesuwano ścianę w prawo, straszono i demonizowano tzw. lewactwo – no to teraz mamy. Nie kto inny jak minister z nadania PO J. Gowin publicznie w TV używał zwrotu ,,lewactwo” (wtedy akurat prowadząca program dziennikarka go upomniała, na co ten odpowiedział znaczącym odkaszlnięciem). Czy w PO nie było innego polityka do wypromowania niż ten jaskiniowy taczerysta i obyczajowy ciemniak? Zresztą sam D. Tusk – dokonał komingałtu względem zażywania marihuany w młodości i co? Dalej ścigał i wsadzał.
Rozsądni prawicowcy zwykle potrafią dokonywać zmian po to wszystko pozostało bez zmian. Nasi mają z tym niejaką trudność bo co? Bo się boją co ksiądz powie? A może by babci nie przerazić?
Tusk powiedział: chcecie legalnej marihuany to musicie wybrać sobie nowego premiera. Jak wiemy Suweren wybrał sobie nowego premiera a ten odważył się w tej kwestii na więcej niż ,,centrowy” Tusk. I to mając na karku takiego wykolejeńca jak Ziobro a nie jakiś Gówin…
Polakom też blisko do zachodu, są jedynie okupowani przez reżim cieszący się poparciem elektoratu PRL+KK, czyli ok. 30% głosujących. 70% Polaków nie popierających reżimu ma dodatkowo pecha, opozycja jest wyjątkowo słaba.
Nb. nie rozważałbym sytuacji politycznej w kategoriach prawica-lewica. To by sugerowało, że obecny reżim w ogóle ma jakąś wizję przyszłości poza utrzymaniem władzy przez rozdawnictwo i propagandę.
M. Druon napisał kiedyś, że w każdym czasie i w każdym kraju istnieją tylko dwie partie: partia przeszłości i partia przyszłości. To jest moim zdaniem właściwa kategoria dla oceny tego, co się dzieje.
@Falicz
Emocje w dobrej sprawie to nic złego. PiS nie ma żadnej spójnej polityki wobec USA – emablował kołtuna i izolacjonistę Trumpa – ani wobec Rosji czy UE. Jedyne, co przynosi, to antagonizacja i kłopoty. Pavel jest za wejściem Czech do strefy euro – dokładnie przeciw linii PiS i za legalizacją małżeństw homoseksualnych i adopcją przez nie dzieci oraz prawem kobiet do aborcji – dokładnie przeciw linii PiS. Nie ma sensu obsadzanie go w roli prawicowca typu pisowskiego, bo to zwyczajni cwani, chciwi i bezwstydni populiści.
Bardzo sie chwali prezydentowi Czech, ze jest tak liberalny obyczajowo. Społeczeństwu czeskiemu to dobrze wróży. Ale jak z jego polityką zagraniczną? Pytam, bo nie znam człowieka. Natomiast wierzę, ze tradycja ma moc, a zgodnie z tradycja Czesi byli antyniemieccy (co zrozumiałe w swietle ich historii) i antypolscy, co już trudno zrozumieć i wybaczyć.
@Andrzej Falicz
30 STYCZNIA 2023
10:08
„Scholz jest zdecydowanym zwolennikiem obecności USA w Europie.
Dokładnie jak PiS.”
Ciekawe jakie wnioski z tego wyciagasz 😉
@Adam Szostkiewicz, 29 STYCZNIA 2023, 14:10
,,Na pewno nie prawicowiec w rozumieniu polskiej prawicy, ale na niej się obóz prawicy nie kończy. Na Zachodzie obejmuje on przede wszystkim konserwatystów, a tych w Polsce tyle co kaczka napłakała. ”
W tej kwestii pełna zgoda. Różnica pomiędzy współczesnym konserwatyzmem typu zachodniego a konserwatyzmem polskim jest jak różnica pomiędzy pewnymi typami krzeseł. Niestety to dotyczy również liberalizmu: zachodniego i polskiego, którego ten nasz często jest jego (neoliberalną) karykaturą.
Symbolem polskich konserwatystów są wiszące krzyże w państwowych szkołach, natomiast polskich ,,liberałów” zaśmiecone nasze miasta wielkoformatowymi reklamami rozpostartymi na elewacjach budynków.
@Adam Szostkiewicz
30 STYCZNIA 2023 11:55
Panie Redaktorze prawicowcami są Tusk i Pavel – PiS to katofaszyści. Zupełnie odmienny gatunek zwierzyny politycznej. W zasadzie stado zwyroli politycznych…Rozpatrywanie ich w kategoriach prawica-lewica mija się z celem. To tak jak Krul z lubością przypomina, że NSDAP to byli socjaliści…
„Jaka będzie Rosja w 2030 roku? [PROGNOZA INOZIEMCEWA]
Dziesięć lat temu poproszono mnie o przedstawienie wizji Rosji w 2030 r. To były czasy wielkich nadziei w naszym kraju, potężnych protestów w Moskwie i innych miastach przeciw powrotowi Putina na Kreml, czas, kiedy jego popularność spadła do rekordowo niskiego poziomu.
Mimo to moja napisana wspólnie z Julią Żuczkową prognoza mówiła, że w rok 2030 Rosja wejdzie w stanie ekonomicznego upadku i kryzysu ekonomicznego. Kraj zacznie rozumieć, jaki spadek zostawił jej niedawno zmarły (zakładaliśmy, że do tego czasu rozpocznie się era poputinowska) prezydent i jakie są jego perspektywy. A wtedy członkowie rządzącej bandy zaczną ostrą walkę o przywództwo po śmierci swego mafijnego bosa.
Wtedy oczywiście nie zakładaliśmy, że Kreml rozpocznie wojnę w Ukrainie i będzie zabijać setki tysięcy ludzi, zniszczy wypracowane jeszcze w czasach ZSRR partnerstwo energetyczne z Europą, doprowadzi do ucieczki z kraju ponad miliona profesjonalistów i przekształci Rosję w terytorium, na którym nie obowiązuje żadne prawo.
Ale teraz, odpowiadając na pytanie, jaki będzie stan kraju w końcu dekady, pozostaję mimo wszystko przy dawnej prognozie.
Reżim zgniecie każdy sprzeciw
Rosją w 2030 r. będą rządzić jeśli nie ci sami co i dziś ludzie, to przedstawiciele ich kręgu, a więc nosiciele tego samego światopoglądu. Nie oczekiwałbym poważnych zmian kursu polityki zagranicznej i wewnętrznej.
Podstawowym powodem, dla którego trudno się spodziewać zmian, jest to, że ludność Rosji nie przejawia żadnej aktywności obywatelskiej. Pogrom ruchu Aleksieja Nawalnego, zniszczenie opozycji antywojennej, powszechna pokorna gotowość bycia „mobilizowanym” – to wszystko dowodzi, że żaden protest nie jest dla władzy niebezpieczny.
Władza rozdeptała wszelkie najdrobniejsze oznaki sprzeciwu nie mniej dokładnie, jak to się stało w ZSRR w latach 30. ubiegłego wieku, przy czym udało się jej to zrobić znacznie mniej okrutnymi metodami. A to rodzi pewność, że Rosję można wykreślić z mapy jakichkolwiek przemian politycznych.
Pod koniec lat 20. Nawalny pewnie umrze w więzieniu, zachodnie finansowanie opozycji się skończy, aktywni dziś politycy zasymilują się w krajach, w których osiedli, i zapomną o ojczyźnie.
Pewne ryzyko dla władzy jest związane z perspektywami wojny w Ukrainie, której Rosja nie może wygrać, ale i tego ryzyka nie oceniałbym jako bardzo wysokie. Wojna jest przedstawiana jako starcie ze „zbiorowym Zachodem”, trudne i nierówne. Uważam, że Kreml szykuje poddanych do porażki tłumaczonej tym, że kraj za mało sił wkładał w budowę militarnej potęgi, zbyt miękko zwalczał „piątą kolumnę”, zbyt wiele stawiał na współpracę gospodarczą z Zachodem.
Innymi słowy, wyprowadzenie wojsk ze wschodu Ukrainy i dezokupacja Krymu mogą być przedstawiane nie jako klęska polityki Putina, lecz efekt nie dość konsekwentnego wprowadzania jej w życie. A to da podstawy do wzmocnienia reżimu militarno-policyjnego” (…) cdn
cd 1
„Gospodarka ucierpi, ale się nie zawali
Będziemy świadkami dalszej degradacji gospodarki Rosji, której oznaki stały się zauważalne jeszcze w 2014 r. Kraj nie ma i nie będzie miał żadnych źródeł wzrostu ekonomicznego, a stopniowe zmniejszanie się dochodów z eksportu surowców zagwarantuje spadek PKB rzędu 2-4 proc. rocznie przez najbliższe dziesięć lat.
W pełni zgadzam się z opinią ekonomisty Oliviera Blancharda, który przewiduje, że do 2030 r. PKB Rosji zmniejszy się o 20 proc.
Ale nie zgadzam się prognozą Kennetha Rogoffa, wedle którego kraj pogrąży się w nędzy. Rosja jest, było nie było, dużym i dosyć samowystarczalnym krajem, który może dać swym mieszkańcom wszystko, co jest im niezbędne, dzięki produkcji krajowej i importowi z Chin. Takie radykalne wizje zbliżającego się krachu Rosji biorą się moim zdaniem z mylnych przekonań o tym, że Rosjanie konsumują masę towarów zagranicznych, których brak wywoła szok. A przecież w rzeczywistości korzystający i w pewnym sensie „uzależnieni” od takiego importu to grupa 2-4 mln ludzi, z których większość i tak wyemigruje. Tymczasem otrzymujący średnią płacę mieszkaniec prowincji wcale nie zauważa efektu sankcji.
Rosja w najbliższych latach skieruje swój eksport na Wschód, zmniejszy wydobycie ropy o 12-18 proc., a gazu o 25-30 proc. Jej gospodarka będzie coraz bardziej prymitywna, ale do katastrofy nie dojdzie.
Rozpad Rosji to science fiction
Innym marzeniem, które się nie spełni, jest rozważana w Ukrainie, Polsce i krajach bałtyckich jako „nieunikniona” perspektywa rozpadu Rosji. Ten scenariusz wydaje mi się zupełnie fantastyczny, i to z wielu powodów.
Dziś w Rosji krzepnie reżim policyjny. Etniczni Rosjanie stanowią 75 proc. ludności kraju. A przez ostatnie 100 lat, zauważmy, nie doszło do rozpadu żadnego monoetnicznego kraju, który nie został okupowany (to się stało z Niemcami i Koreą).
Istnieje potencjalne ryzyko wyłączenia się z Rosji niektórych republik etnicznych położonych przy granicach Federacji (Kałmucja, Tuwa, Buriacja, regiony Kaukazu Północnego). Ale one są tak biedne, że ich odpadnięcie byłoby dla państwa tylko korzystne.
Bogate republiki etniczne, czyli Tatarstan, Baszkiria, Komi, są otoczone regionami zamieszkanymi w zdecydowanej większości przez Rosjan i przez to nie miałyby szans na prowadzenie niezależnej, niekontrolowanej przez Rosję działalności gospodarczej.
Z punktu widzenia polityki zagranicznej Rosja pozostanie takim samym agresywnym państwem, jakim jest i dziś. Klęska w Ukrainie pozostanie w świadomości większości Rosjan „katastrofą geopolityczną” nie mniej ważną niż rozpad ZSRR. Rewanżyzm stanie się ideologią państwową, tym bardziej że Moskwa nigdy nie zgodzi się ani z wypłatą reparacji na rzecz Kijowa, ani z prawomocnością trybunału międzynarodowego, który w połowie lat 20. uzna praktycznie całe kierownictwo kraju za zbrodniarzy wojennych. W efekcie wprowadzane od 2014 r. sankcje (jak zapowiadałem jeszcze pięć lat temu) nie zostaną odwołane. A to też wyklucza możliwość zbliżenia się Rosji i „zbiorowego Zachodu”.
Dlatego Moskwa będzie orientować się na Pekin, a relacje między Rosją a Chinami będą budowane na zasadach stosunków wasala z suwerenem” (…) cdn.
cd 2
„Rządzące elity będą bronić zagrabionych majątków
Prezentując te wszystkie procesy, muszę podkreślić podstawową przyczynę, która czyni je realnymi, czyli komercyjny charakter państwa rosyjskiego.
W czasach po rozpadzie ZSRR (a nie tylko od wstąpienia na tron Putina) w kraju powstała szeroka klasa wielkich właścicieli. Przy tym praktycznie wszyscy oni doszli do swych majątków, działając poza prawem lub zgodnie z bezprawnymi regułami ustanowionymi przy Putinie.
Upadek czy też tylko istotna „korekta” reżimu sprawi, że nieunikniony stanie się nowy podział własności i aktywów. A to ugodzi w życiowo ważne interesy nie kilkuset rodzin, jak to się stało w późnym ZSRR, lecz co najmniej 3-4 mln ludzi.
Opozycjoniści rosyjscy, mówiąc, że reżim nie ma bazy społecznej, absolutnie mijają się z prawdą. Przy wyborze między pieniędzmi a wartościami, pieniądze bez wątpienia wygrają.
Zwróćmy uwagę choćby na to, ilu „oligarchów” po wybuchu wojny zostało na Zachodzie (nie więcej niż 10 z 200 figurujących w czołówce rosyjskiej listy „Forbesa”), a ilu grzecznie przybiegło do Rosji, by wiernie służyć władzy.
Korzyści płynące z posiadania Federacji Rosyjskiej jako własności prywatnej nie pozwolą na to, by klasa rządząca bez oporu odda swe pozycje „nawalnym”, uciekając z tonącego statku.
A przecież ci ludzie swych ogromnych majątków nie odziedziczyli, jak arystokraci przed 1917 r. po przodkach, tylko zagarnęli je w ciężkiej, ryzykownej walce na pazury i kły. Są zaprawieni do walki.
Wykorzenienie kliki putinowskiej będzie procesem nie mniej złożonym i trudnym od walki klasowej w latach 1917-23, choć raczej nie tak krwawym.
Putin gwarantem porządku
Tak jak pisaliśmy dziesięć lat temu, podstawowym warunkiem początku przemian w kraju jest koniec ziemskiego życia Putina. Większość z tych, którzy w tym czy innym stopniu decydują w Rosji, uważa go za gwaranta nie tyle wiele razy rozdeptanej i okaleczonej konstytucji, ile porządku wewnątrz elity władzy i przewidywalnego rozwiązywania powstających w niej przeciwności.
Usunięcie Putina nie przyniosłoby korzyści nikomu w rosyjskiej klasie rządzącej, choćby „politolodzy” i „eksperci” zapewniali swoich odbiorców, że jest na odwrót. W przypadku śmierci dyktatora bieg wydarzeń stałby się nieprzewidywalny. Pewne byłoby jedno – odtworzenie reżimu bez jego założyciela nie będzie możliwe, co jest typowe dla wszelkich faszystowskich reżimów typu zachodniego.
Przy tym nie jestem gotów powiedzieć, że zdrowie Putina słabnie. Nawet to, że coraz częściej zasłania się sobowtórami, nie świadczy o niczym innym, jak tylko o jego paranoicznej obawie o własne bezpieczeństwo.
Tak więc powtórzę. Rosja w 2030 r. będzie krajem tylko zaczynającym się żegnać ze spuścizną putinowską i rozumieć, jak wiele przyjdzie mu zapłacić za 30 lat dyktatury petersburskiego idioty sprytnie zainstalowanego na tronie przez ludzi, którzy tylko udawali, że kochają demokrację„. (Władisław Inoziemcew – rosyjski ekonomista i politolog) wyborcza.pl
Pani Kalino … chyba z powodu historii. Kompleksy się mnożą z powodów różnych ale realnych.
Państwem i narodem wcześniej ,,zorganizowanym” byli Czesi. Wygonili pewnego biskupa a ten stał się patronem Polski.
Największe zawiści powstają w rodzinie. Chrobry urodzony z Czeszki kazał oślepić i wykastrować 10000 rycerzy czeskich. Uczynił patronem czeskiego zdraję ktory musiał uciekać z Czech za biskupie rozpasanie do Watykanu ale stamtąd go tez wyrugowali,Sławnikowice jego ród uznani byli za persona non grata..ale ponieważ mieli ,,układy w Rzymie Chrobry to wykorzystał.
Przemyślidzi mieli prawa do polskiej korony a ogólnie Czesi mieli pretensje do Śląska bo Piastowie Śląscy się ,,niemądrze” rozradzali i się wyrodzili .
W C.K ..imperium habsburskim byli ubijani jak to wiadomo i ubiło się nawet takie wegierskie przysłowie Czech nie człowiek” . Polacy mieli podobne relacje jak Madziary z Czechami…
W okresie Powstania Ślaskiego i wcześniej państwo czeskie nie otrzymało spodziewanych terenów Ślaska.
W czasie wojny z bolszewikami nie pozwolili a transport broni i amunicji z Zachodu koleją..Potem było Zaolzie i wyzwolenie” mniejszości polskiej w Czechach z pomocą Adolfa. Dlatego być może..Słowacy ich koledzy wen wrześniu weszli do Dukli i zajęli kilka miejscowości w Małopolsce spiesząc z polecenia ks Tiso z pomocą Hitlerowi.
Po 1945 roku zaś..wysłali kilka pułków dla opanowania kilku miast Ślaska zatrzymani w Raciborzu..
[….. Domagano się przyłączenia do Czechosłowacji miast takich jak Racibórz, Koźle, Głogówek, Głubczyce, Prudnik, Głuchołazy, Nysa, Otmuchów, Paczków i Kłodzko, a więc terenów przede wszystkim na lewym brzegu Odry i na południe od Nysy Kłodzkiej. Roszczenia te powtarzano w kolejnych tygodniach. Argumentowano je w różny sposób. Ważny był argumenty etnograficzny – istnienie w rejonie Głubczyc i Raciborza mniejszości czeskiej, tzw. Morawców. Podobna sytuacja miała miejsce w zachodniej części Kotliny Kłodzkiej (rejon Kudowy Zdroju), czyli tzw. Czeskim kątku. Istotne były też argumenty historyczne – powoływano się na związku tych terenów z Koroną Czeską, zwłaszcza w wypadku Kotliny Kłodzkiej, która jako hrabstwo kłodzkie należała od średniowiecza do Czech,
Czytaj więcej: https://histmag.org/Kryzys-polsko-czechoslowacki-1945-roku-dogrywka-przedwojennego-konfliktu-14017
Reszty dopełnił udział w Bitzkriegu w 1968 kilku polskich dywizji pancernych.
A tu inna (dlugoterminowa) prognoza/plan dla Rosji:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2199542,1,nowa-zelazna-kurtyna-rosja-ustawia-sie-plecami-do-zachodu.read
Pozywiom uwidim 😉
Porownywanie Czechow z pisowymi ludzmi jest niedorzeczne.
lemiesz
30 STYCZNIA 2023
16:48
Aproksymacja ciekawa, chociaż moim zdaniem zbyt wierna, trzymająca się dokładnie sytuacji zastanej.
TJ
Przy okazji.
„Pancerny sojusz” w styczniu powinien mieć miejsce pół roku wcześniej.
Dokładnie jak chciał PiS.
Jeżeli Ukraina przegra to dlatego bo celowo odwlekano decyzję by zwiększyć szansę na zwycięstwo Rosji…
Lepiej późno niż wcale to bzdura na wojnie.
Kto szybko daje ten dwa razy daje.
Stracony czas jest bezcenny i decydujący.
Mimo pokazówek Niemcy i Francja nie zmieniły swoich długofalowych celów.
Które są sprzeczne z polskimi, amerykańskimi czy brytyjskimi.
Jedynie manewrują między swoimi planami a naciskiem USA i np. Polski.
@volter
Oj tam, oj tam…juz wachmistrz Wodiczka wiedzial, ze Madziary to paskudy. Nie bylo moja intencja wypominanie Czechom politycznych niegodziwosci, niemniej ich klejenie sie do Rosji w przeszlosci nieco mnie niepokoi. Mam nadzieje, ze 1968 rok ich otrzezwil
mfizyk
30 STYCZNIA 2023
18:45
A tu inna (dlugoterminowa) prognoza/plan dla Rosji:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2199542,1,nowa-zelazna-kurtyna-rosja-ustawia-sie-plecami-do-zachodu.read
Mój komentarz
Artykuł kremlowskiego geostratega (bardzo pokrętny), to rosyjska typówka oparta na pisanych palcem na wodzie mocarstwowych założeniach – Rosja się ostanie jako zwycięzca realizujący swoje strategiczne cele na Ukrainie i ma szanse po zakończeniu operacji na kontynuowanie budowy nowego ładu światowego.
Autor z satysfakcją konstatuje, że Rosję już teraz popierają największe kraje Azji. Niemniej to, że Chiny i Indie odnoszą się, jak pisze autor, życzliwie do Rosji, nie ma wiele wspólnego z perspektywą Rosji jako hegemona w Europie. Ani chińscy ani hinduscy politycy nie są tak nierozsądni, jak sugeruje autor artykułu.
Autor zapewnia, że Rosja ma już przyczółki w wielu miejscach na świecie i może je rozszerzyć, a po spełnieniu pierwszoplanowego zadania – wchłonięciu Ukrainy (bez zachodniej części, która nie jest potrzebna Rosji) i zburzeniu amerykańskiego ładu światowego, Rosja jako jeden z globalnych graczy będzie realizowała dalej swoje układanki geopolityczne (zapewne najpierw w Europie). Autor artykułu nie nazywa ładu europejskiego architekturą bezpieczeństwa w Europie, tylko hegemonią USA.
Jak zwał tak zwał, wszystkie założenia, tezy i postulaty autora mają charakter mocarstwowy typowy dla Rosji, bo Rosja wg autora nawet jak przegrywa – pokój w Portsmouth po wojnie japońskiej, pokój brzeski z państwami centralnymi (Niemcy, Austria i inne) po I Wojnie Światowej, pokój ryski po wojnie z Polską, to się odbudowuje i wygrywa.
Każde takie porozumienie jest drogą dla Rosji do wybicia się na niepodległość w skali globalnej, a niepodległość rozumiana przez rosyjskich geopolityków, to nic innego jak Rosja rządząca, nadająca ton, Rosja sprzymierzona z prawidłowymi sojusznikami, Rosja odzyskująca, rosnąca, ekspansywna, Rosja najważniejszy i decydujący punkt świata wielobiegunowego.
Mocarstwowość rosyjska, to przymus, przemoc stosowana w skali międzynarodowej. Przemoc słuszna, usprawiedliwiona, bo służąca ojczyźnie – Rosji.
Dlatego propaganda putinowska zaczyna nazywać agresję na Ukrainę drugą wojną ojczyźnianą. Każdy kto poniesie ofiarę w takiej wojnie, będzie zbawiony, jak ogłosił patriarcha Cyryl.
TJ
Pani Kalino..znam i znałem wielu ,którzy do Rosji się kleją.
Również wielu z pani pola naukowego. Potęga zawsze budziła fascynację. Dmowski chyba też nieco/. niczego z Dmowskiego nie czytałem więc opinia moja pochodzi z ocen innych.
Czesi gnębieni przez Niemców ,Austriaków.Madziarów no i czasem Polaków..nabrali specyficznych cech i umiejętności przetrwania których można im zazdrościć.
Podam jednak inny sprawdzony i potwierdzony w Biblii przykład.
Żydzi których Dmowski ,,nie cenił” jako koczujace plemię weszli do Egiptu gdzie stopniowo stali się niewolnikami.
Z czasem się rozmnożyli jako niewolnicy stali się narodem,,właśnie w niewoli. Pod osłoną Państwa Faraona i w ucisku zachowali jedność plemienną i wyjątkową siłę przetrwania. Dzięki wierze wyszli stając się wolnym ludem.
Do Egiptu jednak wracali mentalnie i w różny sposób widzieli w Egipcie sojusznika i obrońcę ,a czasem był on miejscem ucieczki…emigracji. Stamtąd też wzięli wiele ,,pomysłów” i stamtąd mieli wodza wychowanego wykształconego Mojżesza.
Ludzie szukający wolności dla siebie z czasem się zmieniają.
Pewien poseł a nawet kilku szuka do dziś odwetu na uciekinierach bo są potomkami ojców rzezi na Wołyniu.
Krew trudno zapomnieć.. ale jeszcze trudniejsze rzeczy wywołuje pamięć…Zamiast wybaczyć i zapomnieć ludzie powtarzający ,,Szczęść Boże” wyrzucają choinkę z znakami ukraińskimi w sądzie w Krakowie.
Patriotyzm i nacjonalizm..bywa wampirem ciągle głodnym krwi.
Jak w Marsyliance ”
Aux armes citoyens, Formez vos bataillons. Marchons! Marchons! Qu’un sang impur abreuve nos sillons”
Ale przecież w Biblii podobnie wyrażano nienawiść do wrogów ,do najeźdźców..do morderców.
Psalm 137… [,,,]
Przypomnij, Panie,
synom Edomu,
dzień Jeruzalem,
kiedy oni mówili: «Burzcie, burzcie –
aż do jej fundamentów!»
Córo Babilonu, niszczycielko,
szczęśliwy, kto ci odpłaci
za zło, jakie nam wyrządziłaś!
Szczęśliwy, kto schwyci i rozbije
o skałę twoje dzieci.
Krew krew krew.. zemsta zemsta zemsta na wrogach
Z bogiem a nawet mimo Boga”’ [Dziady]
@ Andrzej Falicz
30 stycznia 2023
22:20
„Mimo pokazówek Niemcy i Francja nie zmieniły swoich długofalowych celów.”
A ktora z aktualnych theorii spiskowych preferujesz? Np. IV Rzesze?
@volter:
> Wygonili pewnego biskupa a ten stał się patronem Polski.
A potem przyszli z armią, po jego ciało, bo się stęsknili…
Serio: tam był konflikt rodów – Sławnikowice podpadli Przemyślidom. Dlaczego — nie wiadomo. Tzn. wiadomo, że byli konkurencją do władzy, ale jak się nią stali i na ile byli nią świadomie, tego nie wiadomo.
> Największe zawiści powstają w rodzinie. Chrobry urodzony z Czeszki kazał oślepić i wykastrować 10000 rycerzy czeskich.
1 księcia. No chyba, że 1 książe = 10000 rycerzy. Swoją drogą, 10 tys. rycerzy w czasach Chrobrego… czeskich… to mi prawie brzmi jak „Chrobry zestrzelił czeskie śmigłowce bojowe”.
> Uczynił patronem czeskiego zdraję ktory musiał uciekać z Czech za biskupie rozpasanie do Watykanu ale stamtąd go tez wyrugowali
Dokładnie odwrotnie — Wojciech raził, bo nie podzielał rozpasania wokół. Wojciech przyniósł ówczesny styl etyki chrześcijańskie z Zachodu 😉
> mieli ,,układy w Rzymie
Układ w Rzymie wyglądał tak, że papież kazał Wojciechowi iść do Pragi, choć temu powrót groził śmiercią.
> Przemyślidzi mieli prawa do polskiej korony a ogólnie Czesi mieli pretensje do Śląska bo Piastowie Śląscy się ,,niemądrze” rozradzali i się wyrodzili .
– Przemyślidzi dwaj, bo nie wszyscy, tylko dwaj ostatni.
– Piastowie Śląscy… dłuższa historia, bo „legalnym” panem Krakowa i Polski miał być książę głogowski, a w to miejsce wepchnął się niejaki Władysław Łokietek. Stąd pewna pretensja Piastów Śląskich najpierw, do tego konieczność poddania się pod zwierzchnictwo czeskie, potem uznanie praw czeskich do Śląska przez Kazimierza Wielkiego…
> W C.K ..imperium habsburskim byli ubijani
Przypominam, że Czechem był marszałek Radecki, ten od marsza Straussa.
Przez pewien czas akademia wojskowa w Wiener Neustadt była jedyną szkoła uczącą po… czesku.
Generalnie u Habsburgów Czechy stały się najbogatszą i najbardziej rozwiniętą częścią imperium; które to imperium po czasach „absolutyzmu Bacha” stało się najbardziej liberalnym państwem w Europie Środkowej.
> Polacy mieli podobne relacje jak Madziary z Czechami…
Generalnie Polacy i Węgrzy byli wygranymi tych waśni narodowościowych. Czesi, czy Ukraińcy przegranymi…
> W czasie wojny z bolszewikami nie pozwolili a transport broni i amunicji z Zachodu koleją..
Różnie to było — były strajki i utrudnienia, ale generalnie dostawy przez Czechosłowację szły.
> Potem było Zaolzie i wyzwolenie” mniejszości polskiej w Czechach z pomocą Adolfa.
Na Zaolziu większości akurat, ale z całą sprawą trzeba by wrócić do wojskowego (i kompromisowego) rozstrzygnięcia sporu o przynależność państwową Księstwa Cieszyńskiego.
> Dlatego być może..Słowacy ich koledzy
Jedni piszą, że Hitler wymusił na Słowakach niepodległość (BTW. spory terytorialne dotyczyły też Orawy i Spisza. Tak, że jak poszukasz map, kto okradł Węgry w Trianon, to Polska też tam się znajdzie. A przy rozbiorze Czechosłowacji Polska sięgnęła też po dodatkowy kawałeczek Spisza — najwyższym szczytem Polski stał się Lodowy na chwilę… W każdym razie, w Słowacji lepiej nie używać nazwy „Jaworzyna Spiska”, bo się kojarzy z polską okupacją.) Inni, że Słowacy czuli się niedocenieniu i uwierało ich przyzwolenie świeckiego państwa czechosłowackiego na rozwody… Tak, czy siak, z Zaolziem to nic wspólnego nie miało.
> Po 1945 roku zaś..wysłali kilka pułków dla opanowania kilku miast Ślaska zatrzymani w Raciborzu..
Dla równowagi dodam, że po upadku Czechosłowacji, gdzieś do połowy II wojny światowej, dyplomacje polska i czeska sporo pracowały nad pomysłem utworzenia państwa federacyjnego: Polsko-Czecho-Słowacji. Czesi od tego odstąpili dopiero, gdy okazało się, że Stalin zajmie Lwów — liczyli, że bez polskich pretensji do Kresów lepiej uda im się prowadzić negocjacje ze Stalinem. No cóż, nie udało.
BTW. Że Liberator z Sikorskim w Gibraltarze miał czeskiego pilota, to właśnie stąd — polski rząd na uchodźstwie wciąż liczył na zbliżenie z Benesem.
> Reszty dopełnił udział w Bitzkriegu w 1968 kilku polskich dywizji pancernych.
Wiesz, czytałem kiedyś książkę czeskiego autora o sąsiadach Czech i związkach Czechów z nimi. O Polsce nie napisał w czeskim wydaniu — dodał dopiero wtedy, gdy w Polsce pojawił się pomysł na tłumaczenie. Napisał ciepło i dobrze, bo związków pozytywnych Polski z Czechami w dziejach jest sporo, przez długi czas „bratnie narody” idą łeb w łeb. Różnice to gdzieś XIX wiek, to o czym pisałem wyżej, czyli kooperacja Węgrów i Polaków przeciwko roszczeniom Czechów i Ukraińców w państwie Habsburgów (przy czym Polakom nie przeszkadzali sami Czesi, ale to że pośrednio ich pozycja była argumentem za pozycją ukraińską); słowianofilskie skłonności wśród Czechów (szukanie oparcia w caracie przeciwko pespektywom germanizacji, może nie powszechne, ale jednak irytujące Polaków); no a potem przede wszystkim konflikt o Zaolzie. Zresztą Masaryk i Piłsudski to bardzo różne osobowości, nieźle oddające chyba chłopskie podstawy czeskiej kultury z jednej, a arystokratyczne podstawy kultury polskiej z drugiej strony.
@volter
Błagam, niech Pan tylko nie czyta wypocin PRL-owskich na temat Dmowskiego. Ludzie zaczęli uczciwie pisać dopiero po 1990. Wyjątek stanowi Adam Michnik, który pisał o Dmowskim i ruchu narodowym jeszcze siedząc w garze (Rozmowa w Cytadeli, Warszawa 1983, przedruk z kwartalnika „Krytyka” nr 13-14, Warszawa 1983, czyli wydawnictwa drugoobiegowe):
„Endecki antysemityzm godził zarówno w społeczność żydowską, jak i w tę część społeczności polskiej, która genetycznie wywodziła się z getta. . Kto nie akceptował endeckiej wizji polskiści, ten był mianowany Żydem lub conajmniej oskarżano go o „uleganie żydowskim wpływom”. Endecy dopuszczali spory o taktykę – taki był sens ich polemik z konserwatystami. Nie dopuszczali jednak sporu o treść polskości. W antagonistach ideowych widzieli tylko „pół-Polaków”. Problem żydowski był nader skomplikowany i nie jest tu przedmiotem rozwazań. Dla nas jest ważne, ze w doktrynie Dmowskiego antysemityzm służył za cement w budowie nowoczesnego narodu polskiego. W walce z żydowskim niebezpieczeństwem miała być wykuwana polska jedność narodowa. W tej walce miał się spotkać polski arystokrata z polskim szlachcicem, polski robotnik z polskim przemysłowcem, polski rzemieślnik z polskim kupcem. Mieli się spotkać, zjednoczyć, zorganizować do walki pod komendą narodowych demokratów.”
Piszę na ten temat. Kiedy skończę, chętnie Panu podeślę. Jeszcze dodam, że Żydami mianował Dmowski Wojciecha Dzieduszyckiego (rzeczywiscie miał korzenie żydowskie, ale nie dlatego został „Zydem”), córkę Niklewiczów Krysię oraz Stanisława Radziwiłła, który był oficerem u Hallera. Chował sie we Francji, grasejował i miał „żydowska mentalność”:)))))
@volter
P.S.
Demencja postępuje. „Żydem” został mianowany Wojciech Wasiutyński, syn bliskiego wsapółpracownika Dmowskiego, a nie Dzieduszycki, wedle tych kryteriów tez chyba „Żyd”:)))
@volter:
Wczytuję się w Biblię od jakiegoś czasu, więc wiesz… Mam atak pedanterii:
Żydzi których Dmowski ,,nie cenił” jako koczujace plemię weszli do Egiptu gdzie stopniowo stali się niewolnikami.
Słowo „Żyd” wywodzi się od rzymskiej prowincji Judei. W XIII wieku p.n.e. nie było więc Żydów, bo nie było rzymskich prowincji 😛 O, przepraszam, piszesz o wejściu, czyli coś koło XVII wieku p.n.e.
Biblia by powiedziała: Izraelici, ewentualnie do obcych: Hebrajczycy.
(To nie jest takie banalne — Judea była nazwana od prowincji Yehud, ta od królestwa Judy, a zaś Juda w tej tradycji, to tylko 1 z 12 plemion — cząstka „narodu”, a nie całość. To tak, jakbyś np. na poddanych Mieszka I mówił „Ślązacy”.)
> Pod osłoną Państwa Faraona i w ucisku zachowali jedność plemienną
Jak widzisz wyżej, plemion było 12 😀
A tak bardziej serio — Mojżesz, Wyjście… to wszystko czasy legendarne. Nie mówimy o historii, mówimy o legendach. OK, niektórzy wskazują, że Mojżesz to imię egipskie, że w ogóle Lewici w tej opowieści mają imiona egipskie, co może oznaczać, że „jest coś na rzeczy”. Ale na pewno nie wyjście ok. 2,5 miliona ludzi z 4-5 milionowego wówczas Egiptu.
> Do Egiptu jednak wracali mentalnie i w różny sposób widzieli w Egipcie sojusznika i obrońcę
Egipt był trwałą potęgą, a państwa w Kanaanie, nietrwałymi państwami w obszarze między potęgami — Egiptem, Asyrią, czy Babilonem. Jak chcesz tu widzieć Polskę między Rosją i Niemcami, to proszę…
Pak 4.. oczywiście wyłuskałes kilka formalnych błędów i niedokładności..
Oczywiście że nazwa,,Żyd powstała pó,źniej.. W blogu ja jednak nie mam zamiaru pisać pracy naukowej. Głównie chodzi o podobieństwa w konfliktach narodowych i sojuszach. To ze czytasz i analizujesz Biblię konfrontując ją z innymi źródłami to widać i to nic nowego. O dziejach starożytnych napisano góry literatury..Życia braknie….ale dla mnie Mojżesz nie jest legendą. Nie jest legendą Egipt bo poświadcza to nauka i realna historia i kultura materialna. Wiele treści biblii opisuje wątki egipskie i osoby. Ja traktuję te relacje poważnie chociaż przyznaję że jest am wiele opowieści ,,ludowych”. ..również takie mają swój cel.. Jak opowieść o Wandzie która nie chciała Niemca”
Z twojego komentarza bije jednak mnóstwo wiedzy…i to tez jest wartość.
Pani @Kalino ja dosłownie nic o Dmowskim nie czytałem nawet w okresie PRL.
Znam jedynie nazwisko ze sporów albo z historii.
Ostro o Dmowskim i sprawie narodowej pisano nie tylko tutaj.. czasem u Michnika.
Znam go tylko z słyszenia..no i z Marszu Niepodległości.
Postawię Pisklę przeciw Jastrzębiowi że uczestnicy Marszu również nie przeczytali ani linijki tekstu.
@volter
Dokladnie tak. I dlatego tak bardzo mi przykro, ze podpieraja sie nim rozmaite szumowiny