Samba z Jairem

Czy PiS i jego wyznawcy byliby zdolni wysłać bojówki na Warszawę, gdyby przegrali nadchodzące wybory parlamentarne? Oczywiście, że tak, ale czy taki rokosz w XXI w. i w sercu Europy by się im udał? Obecna brazylijska powtórka szturmu na Kapitol zmusza do stawiania takich pytań także w Polsce. To przykład, jak krucha jest wiara w demokrację w naszym kraju po niemal ośmiu latach rządów Kaczyńskiego i Ziobry.

W Ameryce mało kto przewidywał, że ktoś taki jak Trump może zostać prezydentem. A jednak został i mimo przegranej walki o drugą kadencję ma ochotę i szansę odegrać się za klęskę za dwa lata. W Brazylii Jair Bolsonaro nie powiedział jeszcze ostatniego słowa po swojej porażce. Arkana polityki brazylijskiej są nam mało znane. To wielki, ale biedny kraj, gdzie tylko futbol i fiesta jednoczy społeczeństwo. Łatwo tam urządzić karnawał nienawiści. Przenieść teorie spiskowe o ukradzionych wyborach z kraju zakorzenionej demokracji do kraju, gdzie jeszcze w połowie lat 80. demokracja była marzeniem ściętej głowy, bo rządziła nim wojskowa junta.

Przez osiem lat obecna władza hodowała skrajną prawicę. Być może po to, by w odpowiednim momencie wezwać te różne „straże narodowe” na pomoc. Wyhodowała też swój betonowy elektorat. Przejęła lub założyła instytucje, fundacje, stowarzyszenia, które może zmobilizować przeciwko siłom demokratycznym na tej samej zasadzie co Trump czy Bolsonaro. Teorie spiskowe rozpuszczane w internecie przenoszą się błyskawicznie, jak zarazki, z kraju do kraju, a „ciemny lud” wierzy w nie mocniej niż w Dekalog.

Wystarczy grupa fanatyków na social mediach, by ludziom odebrać rozum i sumienie. W Waszyngtonie i w Brasilii szturmy się nie powiodły m.in. dzięki służbom mundurowym i niezależnym mediom pokazującym, co się dzieje w obu stolicach. Ale czy u nas można mieć pewność, że mundurowi dostaliby rozkaz, aby bronić demokracji? Czy propisowskie media chciałyby jej bronić? Czy broniłby jej Kościół? Wiara w demokrację wymaga przekonania, że państwo chce, potrafi i może ją chronić. Tę wiarę obecne rządy u nas podkopały.