Comeback Borisa
Na Wyspach Brytyjskich wielki zamęt. „Financial Times”, dziennik światowej finansjery, ostrzega na pierwszej stronie: parlamentarzyści i inwestorzy zaalarmowani możliwością powrotu Borisa Johnsona na urząd premiera UK. Zatem rezygnacja Liz Truss po ledwo sześciu tygodniach urzędowania pod Numerem Dziesięć niczego nie kończy, to tylko zapowiedź dalszych kłopotów w polityce brytyjskiej.
Europa kontynentalna i USA patrzą z niepokojem na męki, w jakich wije się brytyjska Partia Konserwatywna, jedna z najstarszych partii politycznych w Europie. Powstała niedługo po naszym powstaniu listopadowym, z jej ramienia premierami byli Disraeli, Churchill, Thatcher. Dziś sytuacja polityczna Brytanii przypomina politykę włoską: premierzy i ministrowie zmieniają się we włoskim tempie i nie wśród braw, lecz drwin i szyderstw. Czegoś takiego nie było dotąd, by z urzędu premiera jego/jej królewskiej mości robiono sobie żarty na poziomie brukowców.
Brytania nie tylko nie włada dziś morzami, ale idzie na dno. Kłamca i krętacz Johnson może być znów premierem, król będzie koronowany za ponad pół roku i nigdzie go nie widać, inflacja przekroczyła 10 proc., ceny i koszty życia rosną, brexit okazał się samotnym dryfowaniem w niewiadome. Wyjście z Unii Europejskiej plus konflikty Londynu z Brukselą w jego następstwie przynoszą więcej kłopotów niż korzyści. Przeciwnicy brexitu wzywają na marsze dla Europy. Przywódczyni szkockich niepodległościowców chce nowego referendum w sprawie wyjścia Szkocji z unii brytyjskiej.
Być może brexit był pierwszym gwizdkiem alarmowym, że w XXI w., a teraz na dodatek w czasie napaści Rosji na Ukrainę, która drastycznie zmienia geopolitykę europejską i globalną, nawet potęgi mogą mieć poważne problemy. Trzy lata temu Johnson wygrał miażdżąco z lewicą, dziś torysi miażdżąco przegraliby z laburzystami. Brexit i rządy Borisa podzieliły społeczeństwo brytyjskie i scenę polityczną tak, jak kłamstwo smoleńskie i rządy Kaczyńskiego z Ziobrą podzieliły społeczeństwo polskie. W polityce w obu krajach zapanował chaos zagrażający funkcjonowaniu państwa.
Szansę złagodzenia kryzysu dają uczciwe wybory parlamentarne. W UK konserwatyści, tak jak w Polsce prawicowi populiści, boją się jednak tego sprawdzianu ich realnego poparcia. Ale na szczęście są na Wyspach silne i niezależne media, które pokazują, jak bardzo konserwatyści stracili na wiarygodności. Elita i doły torysów bronią się przed przyspieszonymi wyborami. Opozycja i elektorat widzą w nich ratunek przed dalszym dryfowaniem.
Partia Kaczyńskiego szukała w brytyjskich konserwatystach sprzymierzeńca w swych potyczkach z UE. Powinna więc uważnie się przyglądać politycznej degrengoladzie UK po brexicie. Wielka Brytania staje się dziś przestrogą, nie może być inspiracją ani wzorem do naśladowania. A przecież słynęła z pragmatyzmu i elastyczności. Jak doszło do obecnej marginalizacji? Może jednym z głównych powodów jest rozjazd opinii i odczuć obywateli z megalomańskimi kalkulacjami torysów.
Wzorem dla młodej warstwy przywódczej konserwatystów jest raczej Trump niż Adam Smith. Stara elita tej partii nie kryje dysgustu stylem bycia i rządzenia Borisa i jego przybocznych. Być może społeczeństwo brytyjskie było w swych oczekiwaniach wobec rządu bliższe społeczeństwom Europy kontynentalnej. Imponuje mu model państwa opiekuńczego bardziej niż model rządu jako stróża nocnego i jak najniższych podatków dla najbogatszych. Jeśli tak, to powrót Borisa nie zadziała jak magiczna różdżka.
Partie w kryzysie lubią apelować o jedność w swych szeregach, w klasie politycznej i społeczeństwie. Ale jedność w UK skończyła się wraz z brexitem. Tak jak w Polsce skończyła się wraz z katastrofą smoleńską. Brexit podzielił samych brytyjskich konserwatystów głęboko i trwale. Nie widać dziś żadnego spoiwa, które by łączyło byłego premiera Johna Majora z Borisem Johnsonem. Jedności nie należy mylić z kunktatorstwem i ślepą lojalnością. Truss i Theresa May były przeciw brexitowi, dołączyły do brexitowców, gdy wygrali referendum o wyjściu z UE. Tylko Major był i pozostał przeciwnikiem brexitu, który uważa za historyczny błąd i popis niczym nieuzasadnionej megalomanii.
Jedność narodową i wewnątrzpartyjną buduje się długo i mozolnie, za to traci się ją szybko. Tak właśnie zdarzyło się na Wyspach. Nawet jeśli Alexander Boris de Pfeffel Johnson po sześciu tygodniach zostanie znowu premierem, będzie to pyrrusowe zwycięstwo. Część posłów PK zapowiedziała, że gdyby Boris wrócił do władzy, to oni wystąpią z partii, a może nawet przejdą do laburzystów. U nas gnicie układu rządzącego zbliża się do tego etapu, choć nikt jeszcze nie mówi głośno, że Kaczyński musi odejść, jeśli PiS ma zachować władzę.
Komentarze
Nie wiem, jak mozna proponowac stanowisko premiera rzadu politykowi, ktorego najpierw sie skompromitowało i osmieszyło, a następnie zmusilo do rezygnacji. I to zaledwie przed dwoma miesiacami…
UK już czas temu jakiś straciło moją dawną sympatię.
Słabo toleruję nadmiar miernoty na świecznikach władzy wszelakiej.
Kompletna – mówiąc oględnie – dezynwoltura „zarządców” na wielu polach życia publicznego budziła i budzi moje zdumienie i niesmak.
Skutki oplakane – i co gorsze w moim mniemaniu, to nie widać ratunku dla tej obsuwy… kryzysy przywództwa zbierają swoje żniwo.
A przecież bieg dziejów jest ślepy.
I wszystko może się zdarzyć… niestety.
Przetasowania sceny wydaja się być nieuniknione.
Po kiludziesięciu latach względnego spokoju nastał czas smuty.
Dosadny, chociaż żdziebko skatologiczny komentarz nt sytuacji w GB mojego ulubionego prześmiewcy.
https://www.youtube.com/watch?v=aIh7XJVxCAY
Ostatnie zdanie felietonu –
Jarosław Ka właśnie zapowiedział, że to jego ostatnia kadencja. Odejdzie ponoć w 2025 roku. Czterdziestego maja gdy kwitną firanki?
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,29058007,jaroslaw-kaczynski-zegna-sie-z-polityka-moja-kadencja-konczy.html#do_t=49&do_g=12&do_s=A&do_w=46&do_v=723&do_st=RS&do_sid=1015&do_a=1015&s=BoxNewsMT&do_upid=723_ti&do_utid=29058007&do_uvid=1666462804250
Wybrany komentarz:
Obyś wocu żył jak najdłużej i zdążyl odsiedzieć wszystko co zrobiłeś temu krajowi.
@Kalina
Zupełnie normalnie. Gdy nikogo innego, lepszego nie widać…
Nie mam też złudzeń, że Labour skrywa jakieś diamenty pid pokłqdem…
Epoka berlusconizmu przeszła w epokę trumpstwa.
Dorzucę parę uwag do ciekawego tematu wrzuconego przez Redaktora
Brytyjczykom, a własciwie Anglikom dokuczają bóle fantomowe po imperium. Zresztą podobne dolegliwości doznają nasi jagiellończycy, konfederaci i pisuary, bo Polska też miała być kiedyś potężna. Nasi fantomowcy marzą o powrocie do dawnej świetności projektując jakieś międzymorza, trójkąty wyszehradzkie i tym podobne twory. No cóż, ani Polska nigdy nie była tak potężna jak WB, ani też owe projekty nie wykazują realizmu. Te mocarstwowe mrzonki np. w wydaniu Kaczyńskiego są wyśmiewane przez Czechów, Słowaków, a nawet samego Orbana.
Natomiast wydawałoby się, że Anglicy jako więksi pragmatycy od naszych kieszonkowych, śmiesznie nadymanych wielkopolaków, postawili na bardziej realny projekt. Trudno, trzeba było przeboleć upadek imperium, no to może uzyskamy w inny sposob panowanie nad światem. Nigel Farage, Boris Johnson zauważyli, że takie dziwne kraiki jak Kajmany, Singapur, wyspa Man, czy trochę wieksza Szwajcaria, to są sprytnie urządzone raje podatkowe, do których wlewają się z całego kapitalistycznego świata pieniądze. Ich projek, nie tak komiczny i przaśny, jak ten nasz wszechpolski, wydawał się atrakcyjny i możliwy do realizacji. W końcu Londyn był już jedną z głównych kapitałowych stolic świata. Należało więc pójść dalej w tym kierunku. Przekształcić całą WB w taki potężny Singapur. A żeby te pieniążki same naplywały ze świata, no to trzeba było zerwać „okowy” , nałożone przez Unię ; w realizacj tego smiałego planu stała na drodze biurokracja brukselska. No i się wyzwolili. Okazało się , że plan buksuje. Pieniądze wcale lepiej nie napływają, że wyrwana z krwioobiegu europejskiego brytyjska gospodarka doświadcza w poszczególnych sektorach zawału. Owe pieniadze, które rzekomo zabierała Bruksela, a które Farage obiecywał, ze zostaną w kraju i będą użyte na poprawę służby zdrowia, nie pojawiły się. Bo Unia niczego nie zabierała. Kłamstwo brexitowców odbiło się fatalnie na sprawnie działajacej gospodarce, Odnowił sie problem granicy miedzy Irlandiami, Szkoci chca wrócić do UE.
Jak to sie stało, ze ten kraj z tak bogata tradycją demokratyczną, dał sie tak omotać nieodpowiiedzialnym oszołomom. Prędzej można zrozumieć to co się nam przydarzyło w Polsce z pisem, w końcu mamy inne folwarczne tradycje. Ale tam..? Ale w USA Trump ? Trudno to zrozumiec
Kalina 21:32 jak mozna proponowac stanowisko premiera rzadu politykowi, ktorego najpierw sie skompromitowało i osmieszyło
Machnąłbym ręką na Pani słaby kontakt z rzeczywistością i nieumiejętność przyswajania faktów, ale jednak trzeba te dwie nieprawdy w jednym zdaniu sprostować.
Po pierwsze, BoJo sam się ośmieszył i skompromitował, bez żadnego udziału otoczenia. Po drugie, nikt mu nic nie proponuje – sam się pcha, jak na pozbawionego samokrytycyzmu narcyza przystało.
Aborygen 0:06,
wybrany komentarz:
‚She went through more monarchs than her predecessors’.
🙂
@lewy
Trumpizm i borisizm sa różnymi inkarnacjami populizmu pod maską obrońców wolności i demokracji przed elitami wpływu i pieniądza. Maska spadnie, gdy przyjrzeć się finansom ich samych – liderzy to milionerzy wspomagani przez skrajnie prawicowych donatorów i przez Rosję (bliski współpracownik Borisa i Liz Truss, Jacob Rees Mogg, jeden z inicjatorów Brexitu, miał udziały w rosyjskim biznesie, tak samo jak Nigel Farage). Trump zbudował się na frustracji białych rasistowskich męzczyzn i ich rodzin z tzw. Pasa rdzy, czyli rejonów USA, które wypchnął z gospodarki globalizm. W UK ich odpowiednikiem byli rdzenni robotnicy przegrywający w konkurencji z napływającymi w ramach UE robotnikami z naszej części Europy, w tym z Polakami. Polski jest dziś drugim językiem mniejszościowym na Wyspach. Do tego doszły w obu przypadkach mrzonki o powrocie do złotych czasów odgrzewane przez część elit prawicowych sympatyzujących z tym populizmem dla własnych korzyści prestizowych i materialnych.
„Na dno” to idzie polska publicystyka polityczna, coraz szybciej po śmierci red. Wołka. Płycizna analizy, połajanki, lamenty i tupanie nogami.
Na marginesie
23 PAŹDZIERNIKA 2022 0:20
Jarosław Ka właśnie zapowiedział, że to jego ostatnia kadencja. Odejdzie ponoć w 2025 roku.
Jak przystało na kurdupla wojtka-srojtka… bawiąc się – jak mu się wydaje – z publiką puszcza bączki coraz bardziej smrodliwe… a może chce wzbudzić litościwą wyrozumiałość dla jego zbrodni?
Niedoczekanie tego złoczyńcy, aby unikną kary…
@ Adam Szostkiewicz
23 PAŹDZIERNIKA 2022
9:06
@lewy
Populisci sa czescia demokracji i to od jej zarania w Atenach. Nabieraja ludzi od tysiacleci. Pytaniem za 100 zl jest, DLACZEGO ludzie ( w jakiejs czesc) DAJA sie ciagle nabierac? Czyzby to bylo genetycznie uwarunkowane?
Bez zrozumienia tych przyczyn, trodno jest skutecznie walczyc z populizmem. Patrzac na historiie widze, ze populizm w zasadzie pokonal sie zawsze(?) sam. Niestety, z tragicznymi skutkami dla wszystkich 🙁
Na krotka mete, wydaje mi sie, ze jedynym wyjciem w aktualnej obronie demokracji, jest bycie jak populisci – czyli manipulacja wyborcami, ktorzy na manipulacje sa podatni 🙁 A swiadomi obroncy demokracji nie powinni tego publicznie pietnowac. Bo to jest po prostu mniejsze zlo.
Dlaczego Brytyjczycy pozostana przy Brexit…? Imperialne, toutes proportions gardées, marzenia, a raczej mrzonki sa mocno przyklejone do spoleczenstwa.
Przykro to mówić niemniej jest parę istotnych różnic między Polską a W.Brytanią.
Pierwsza zasadnicza – PISu/Zjędnoczonej Prawicy itp nie obchodzi czy polska polityka / państwo itd. pogrąży się w chaosie czy nie. Można nawet powiedzieć, ze im na tym bałaganie zależy (wiele wysiłku włożyli żeby chaos wprowadzić, a potem go potęgować ) gdyż tylko dzięki niemu utrzymują się u a przynajmniej zapewniają sobie bezkarność.
Drugie – mimo że już wielokrotnie sięgnęliśmy dna, przekroczyliśmy granice jakoś nie widać wśród PIS-u większej grupy osób które gotowe byłby demonstracyjnie opuścić szeregi partii . Ci co mieli jakieś poważniejsze hamulce opuścili partię dawno temu – zostali generalnie ludzie, którzy dawno awansowali powyżej swych kompetencji i dla których jedyną szansę zaistnienia stanowi obecny obóz. Kto w tym towarzystwie miałby zastąpić Kaczyńskiego, nie tylko odsunąć go od władzy ale i skutecznie stanąć na czele.
Nie znam się tak dobrze na polityce i układach politycznych UK ale z własnych obserwacji, z doświadczenia (16 lat pracy w UK), z rozmów z Anglikami, mam pewne wnioski. Zapewne niepełne, nieodpowiadające na wszystkie pytania. Generalny wniosek to ten, że najbardziej szkodliwe były i są „sny o potędze” powszechne wśród Anglików. Ich niezwykle wysokie o sobie i Anglii mniemanie. Traktowanie wszystkich „z góry”. To nie imigranci zabierali pracę miejscowym, ale jednocześnie było tyle pracy o którą nawet nie pytali, bo byłaby poniżej ich „godności”. Prawie 8 lat przepracowałem w małej, prywatnej stolarni, jedyny Polak wśród kilku Anglików. Właściciel był (użyję tego wyrażenia) w porządku. Potrafił przyjąć i docenić proponowane przeze mnie zmiany w produkcji. Nie powiem też złego słowa na współtowarzyszy pracy, chociaż zostałem kiedyś słownie „zaatakowany” przez jednego ze współpracowników za to, że „wywożę” ich pieniądze do Polski. Zadałem mu pytanie gdzie spędza urlopy i czym tam płaci. Po mojej odpowiedzi na jego wyjaśnienie już nie miał pretensji. W kolejnej firmie której właścicielami byli Anglicy, większość „produkcyjnych” i menadżer to Polacy , byłem świadkiem upadku firmy spowodowanej zarozumialstwem i „wszystko wiedzeniem” właścicieli. Akurat nakładało się to na referendum brexitowe i późniejsze targi z UE. Już wtedy wiedzieliśmy, że brexit odbije się wielką czkawką. Poza lakierami wszystkie materiały używane w produkcji mebli pochodziły z państw Unii oraz USA. Z rozmów z rodakami pracującymi w innych działach wynikało, że w wielu przypadkach jest w większej lub mniejszej skali podobnie. Łatwo było wmówić wyspiarzom konieczność brexitu, okłamywać rzekomym okradaniem przez Brukselę, imigracyjnem potopem. Płaciliśmy tam podatki, bezrobocie tubylców nie wzrastało, wzrost PKB nie był najgorszy, ale to wszyscy wokół krzywdzili „biednych angoli”. Dokładnie takie same kłamstwa wmawiają nam w tej chwili Kaczyński i Ziobro. Dwa złośliwe gnomy do wtóru z ministrantem Czarnkiem, który za wszystkich będzie się modlił. Jeżeli już to niech modli się o rozum dla siebie. Może to coś da. Z dwojga złego gdybym miał wybierać między kimś pokroju Borisa a przywołanych wcześniej osobników, to wolałbym Borisa. Byłoby przynajmniej śmiesznie. W przypadku Czarnka i pozostałych jest tylko strasznie.
Polski gebels truje:
„- Wszyscy seniorzy w Polsce mogą liczyć na rząd Prawa i Sprawiedliwości – zapewnia premier Mateusz Morawiecki w swoim cyklicznym podcaście.
W jego opinii „inflacja wywołana wojną” dotyka w większym stopniu emerytów, dlatego rząd zdecydował się na waloryzacje świadczeń dla seniorów i rencistów.
– To będzie minimum 250 zł do każdej emerytury – dodał szef rządu”.
Pomijam litościwie „seniorów i rencistów”… szef (nie)rządu…
Kłamca (z dwoma wyrokami sądowymi), oszust, złodziej (glapoinflacja) truje, jak najęty, jak gebels.
Inflacja czyli wrost cen towarów i usług w Polsce (jedna z najwyższych w Europie w ostatnich 7 latach) to glapoinflacja w dużej mierze zawiniona przez niekompetentny nierząd pisdzielstwa.
Indeksacja – zwana dla zmyły waloryzacją, „podwyżką” – emerytur i rent jest ustawowym obowiązkiem, a nie łaską pisdnego nierządu, kupowaniem otumanionego ludu za pieniądze tegoż ludu… i na coraz droższą krechę.
I nic nie mówi, ten osobnik, że ustawowa indeksacja emerytur i rent „działa” z rocznym opóźnieniem do faktycznego wzrostu cen konsumpcyjnych, a zanosi się, że ceny w 2023 będą jeszcze wyższe niż teraz…
A poza tym łże jak bura i opowida dyrdymały np. pisze (18/10/2022), że „Średnie miesięczne emerytury wzrosły od 2015 roku o 78,1%” … w jego chorej głowie cwaniaka „wzrosły” … bo podana liczba mówi niby o zapowiedzi wzrostu w latach 2016-2023 !!!
A fakty wg GUS: przeciętna miesięczna realna emerytura brutto z ZUS wzrosła w latach 2016-2020 o 8.3% …
Czym ten… epatuje otumanioną publikę podając takie bzdety … w kolorach i stereo ???
Nie wspomina manipulant, że np. przeciętna realna emerytura i renta (brutto) z ZUS w sierpniu tego roku była o blisko 6% (5.7) niższa niż w sierpniu ubiegłego roku 2021…
Tak to jest gdy podejrzany historyk czy histeryk bierze się za rachunki i zalatwia swoje i cudze interesy.
@markiewicz
Po co te złośliwości? Chyba pan czyta prasę brytyjską: tam to dopiero jest jatka konserwatystów. I słusznie, bo z wyjątkiem pomocy dla Ukrainy nie zrobili od Brexitu niczego, co by dowodziło, że to było dobre posunięcie dla UK.
Na Wyspach Brytyjskich wielki zamęt
Stają drukarki. Wysycha atrament.
Licho przynosi na nowo Borysa
(ów ma alimenta, zatem się przysysa)
Podły u nas teraz rządzi autorament…
@turpin
Licho właśnie Borisa wywiało: mimo zapewnień bliskiego współpracownika Rees-Mogga, wlaśnie wycofał się z rywalizacji o przywództwo konserwatystów i fotel premiera.
…mówiąc na poważnie, Gospodarzu, to cierpimy – jako rzekoma ‚kolebka demokracji’ – na kilka pzypadłowści.
Że wymienię najgłówniejsze, inne pomijając:
1. Brak konstytucji.
(mamy kolekcję zwyczajów, zabobonów, aktów historycznej inercji i zapisków, których nikt nie pamięta)
2. Okręgi jednomandatowe.
Kompletnie anachroniczny system, służący jednak dwóm największym partiom, a konkrenie – zawodowym posłom, którzy muszą posłować, bo niczego innego nie potrafią robić.
3. Brak głowy państwa.
W sytuacji jak obecnie (14% popacie dla tzw. ‚partii rządzącej’) oważ powinna wkroczyć, parlament rozwiązać, i ogłosić nowe wybory. Może to nawet zrobić – za przeproszeniem – Prezydent Niemiec (którego nazwiska nie potrafi wymienić całkiem spory odsetek Niemców). U nas Jego Królewska Mość nie może nawet skazać tej bandy łobuzów na powieszenie, wytrzewienie i ćwiartowanie (choć kara owa ciągle jest ‚on the books’).
@Adam Szostkiewicz 23 PAŹDZIERNIKA 2022 22:15
Żeby kandydować musiał zebrać 100 podpisów. Całkiem możliwe, że było mu z tym pod górkę…
Zatem Hindus premierem? Ironia losu, zważywszy jak traktowano tam Hindusów jeszcze niedawno. Imperium ewoluuje.
Wskoczyl na beczke z blyskiem w oku.
Jakby mu diabel sam holubil.
I miast wyglosic plomienna mowe.
Calkiem z wrazenia zaniemowil.
@Nt
Hindus to równoprawny obywatel, nie w tym rzecz w państwie liberalnym, tylko w żonie Sunaka, która obywatelką nie jest, za to dziedziczy ogromną fortunę, od której płaci podatki w USA, a w każdym razie tak było do niedawna, kiedy sprawę podjęły media. Gdyby został premierem, sprawa wróciłaby na wokandę. Jeśli do rywalizacji stanie tylko ta dwójka – Sunak i Mordaunt – a wygra Rishi, partyjne doły będą niezadowolone. Uczciwym rozwiązaniem kryzysu są wybory powszechne , a nie personalne zmiany taktyczne. Boris, jak Trump, liczy, że wróci, kiedy ciemny lud będzie coraz głośniej wołał o mięso.
@Szostkiewicz
Panie Redaktorze, zaraz po Brexicie pojawił się COVID-19 z którym UK poradziła sobie lepiej niż inne kraje w EU ( pod wodzą tego kłamczucha BoJo). Ledwie rok minął od wyjścia z COVID-owej pandemii, zaczęła się wojna i kryzys energetyczny.
Inflacja w UK nie jest większa niż w zachodniej części EU, więc używanie inflacji jako przykładu „upadku na dno” jest co najmniej niefrasobliwe.
UK nie miało zbyt wiele czasu na poukładanie sobie życia i ekonomii po Brexicie. To nie jest tak że 3-4 ekonomię Świata można przestroić na nową modłę w ciągu tygodnia.
UK ma problemy strukturalne, jak niska wydajność pracy, która była w dużym stopniu spowodowana napływem taniej siły roboczej co tłumiło inwestycje. Drugi problem to wielki i niesprawiedliwy wg mnie rozdźwięk w zamożności mieszkańców. Po Brexicie Kłamca BoJo ogłosił program pod którym podpisałem się rękami i nogami tyle że Borysa „poniesło” i zamiast koncentrować się na sprawach ważnych organizował imprezki w czasie pandemii.
Wśród konserwatystów brytyjskich jest masakra ale powiedzieć że UK idzie na dno bo właśnie wywalono premierkę jest grubą przesadą. Trochę wiary w brytyjski pragmatyzm. Trochę mniej osądów w stylu „it’s my way or the wrong way”.
Na koniec, dla wszystkich jest lepiej kiedy król Karol siedzi w Buckingham Palace albo w Walii bo on ma tendencje do paplania i ma krótki zapłon. EII też nie było widać ani słychać ale taka jest rola monarchów brytyjskich.
Już sama ewentualność powrotu BoJo na stanowisko premiera to miara upadku życia politycznego w UK. Polityk ZMUSZONY do odejścia e atmosferze skandalu, po wielokroć przyłapany na ordynarnych kłamstwach wraca jako w miarę rozsądny kandydat. Dno? Wszyscy wiemy kim jest – samo przerwanie urlopu, powrót, aspirowanie do stanowiska PM po kompromitacji świadczy o tym kim on jest.
Jak niektórzy wskazują, uczciwym i rozsądnym byłoby rozpisanie wyborów ale…nie! Lepsze jest trwanie na stanowiskach.
Żeby nie było: po Labour też niczego się nie spodziewam. Po epoce pudla Blaira tam też nie ma osób na miarę C. Atlee…
Rishi Sunak – dlaczego nie. To jest przytomny gość i ma świetny przegląd finansów państwa a to jest wielka zaleta. Truss nie miała zielonego pojęcia i plotła trzy po trzy byle wygrać, co brzmi znajmo. Źona Sunaka nie zrobiła nic co można by nazwać nielegalnym. Prawo pozwalało żeby podatków nie płacić w UK to nie płaciła. Każdy tak by zrobił.
Zatem Hindus premierem? Ironia losu, zważywszy jak traktowano tam Hindusów jeszcze niedawno
Przepraszam, nie chcę być złośliwy, ale wygląda na to, że wiedzę o brytyjskich realiach czerpie Pani z Kiplinga (ewentualnie tetralogii Paula Scotta). W brytyjskim społeczeństwie, polityce, biznesie jest tak wielu „of ethnic origin”, że w zasadzie nikt nie zwraca na to uwagi (colour blind society). A już zwłaszcza torysi mają dobrą reprezentację wszystkich odcieni i kolorów skóry (Nadhim Zahawi, Suella Braverman, Rishi Sunak, Kemi Badenoch, Sajid Javid, Rehman Chishti, Priti Patel, Kwasi Kwarteng, James Cleverly i wielu, wielu innych). W Izbie Lordów zasiada kilkudziesięciu „etnicznych” lordów (life peerage), również Izba Gmin jest „wielobarwna”, nawet bardziej niż proporcjonalnie w stosunku do społeczeństwa.
Zaryzykowałbym tezę (ale bez twardych dowodów), że nowa fala rasizmu przybyła na Wyspy wraz z najświeższą polską emigracją („ciapaci”, „szmatogłowcy”, „muzole”, „kafary” – te perełki polszczyzny powstały tutaj, dla dowartościowania najnowszej, za przeproszeniem, Polonii).
@ mfizyk 23 października 2022 12:22
W demokracji ateńskiej prawo głosu mieli obywatele, dopiero po przejściu odpowiednich szkoleń do tego uprawniających. Więc już dzisiejsze głosowanie wszystkich co mają dokument poświadczający obywatelstwo jest wypaczeniem tej idei.
Teoretycznie najbliższe demokracji są jedynie stowarzyszenia prawników, bo tam – znów teoretycznie – jest pewność, że głosujący wiedzą co robią i dlaczego. Pozostałe „demokratyczne wybory”, od szkolnych zebrań po wybór najwyższych władz są głosowaniem emocji nie racji. Dlatego populizm był jest i pozostanie. Pilnować należałoby jedynie odpowiedzialności za wypowiadane publicznie zdania opisujące fakty, nie marzenia czy chęci. Mogę chcieć uszczęśliwić wszystkich rudych i dążyć do tego – nie wolno mnie karać jeśli się nie uda, najwyżej wykpić, natomiast za podawanie fałszywych informacji o bilansach, zasobach czy wprowadzanych uregulowaniach prawnych powinno być śledztwo i wyrok co najmniej zakazu sprawowania funkcji publicznych.
@Turpin (wczoraj),
w kraju ktorym ja zyje, braki ktore wymieniles ustrojowe w WlkBryt, sa akurat uwazane za zalety ustrojowe. Pozatym istnieje jeszcze 128 innych brakow ustrojowych, okolo, co tez sa uwazane za zalety. Przez powaznych profesorow od politologii, ekonomii, teknologii etc, etc. Samych madrali znaczy. Kraj (Szwecja) calkowicie wybrakowany znaczy jest. I trwa w tym uporze. Pozostale sasiednie, tez olbrzymia ilosc konstytucyjnych brakow maja (nie mniejsza). Dlatego tak ciezko zyc 🙄 Prosty czlowiek, ma trudno w tych brakach wybierac.
pzdr Seleukos
@dino
Są różne systemy demokratyczne i różne historyczne drogi do nich prowadziły. Dziś cechą pozwalającą nazwać system demokratycznym w zachodnim rozumieniu tego określenia jest praworządność: równe prawa obywatelskie i niezależność sądów od aktualnej władzy politycznej. Dlatego Polska pod rządami PiS przestała być demokracją, a Wielka Brytania nią pozostaje, mimo obecnego ataku trumpistowskich populistów. Powszechne wybory władz politycznych to zdobycz ostatnich dwustu lat, dziś podważana przez nowe siły aspirujące do przejęcia władzy po trupie demokracji konstytucyjno-parlamentarnej. Skraja prawica zachwyca sie Trumpem i Putinem, skrajna lewica Kubą i Wenezuelą. Idea, że obywatel zamiast sytrzelać wrzuca kartkę do urny wyborczej jest kamieniem milowym postępu cywilizacyjnego, podobnie jak wymiana władzy tą drogą. Bez niej nie ma demokracji, jest dyktatura.
Z życia pisdnych sfer…
1. Mówią, że jacyś odważni chcieli zamurować rządowego capo di tutti capi w jego biurze … jeszcze tym razem się nie udało.
2. Krasnodębski dowodzi poraz kolejny pustki w swej chorej łepetynie – rasowy d00pek mitoman.
3. Ten od reperacyj posadzony na vicka w MSZ… tam jak nie Waszczu czy Wawrzyk to Muralczyk… to jedna z bardziej szurniętych placówek spraw zagranicznych.
4. Sasin zawióżł Moskwę do USA by kupić atom… podobno w tym biznesie ciasno, wielu chce dobrze, ale nie z takim moskiewsko-sasińskim instrumentarium… podobno żartom nie ma końca i pokładzinom ze śmiechu… a Westi nie popuszcza cugli.
@ Adam Szostkiewicz 24 października 2022 13:11
cyt: ” Dziś cechą pozwalającą nazwać system demokratycznym w zachodnim rozumieniu tego określenia jest praworządność: równe prawa obywatelskie i niezależność sądów od aktualnej władzy politycznej. ”
Jak się do tego mają wyroki Sądu Najwyższego USA po wejściu weń przez Trumpa nominowanych? A o ile wiem te funkcje są dożywotne….
Oby tylko polityczne zawirowania w ciągle rozpadającym się byłym imperium brytyjskim nie wpłynęły negatywnie na intensywność obecnie bardzo znaczącej wojskowej pomocy dla Ukrainy.
Czekajac na warszawska Meloni zastanawiam sie czy rzymska Meloni polubilaby Dmowskiego.
@Adam Szostkiewicz, 24 PAŹDZIERNIKA 2022, 13:11
Dlatego nie lubię określenia ,,demokracja liberalna” sugerującego jakieś różne jej odmiany. To jest szkodliwe podejmowanie zabawy razem z niejakim Orbanem. Trochę jak z przysłowiową ciążą, w XXI wieku albo jest demokracja albo … jest szeroka gama różnych odmian autorytaryzmów.
Więc obecnie w Polsce, od czasu nieopublikowania wyroku przez figurantkę Szydło, system panujący określić można jako demokratyzm kleptokratyczny o zabarwieniu miksu nacjonalistyczno-katolickiego z elementami resentymentów post-PRL-owskich, przy próbie zmierzania do typowego autorytaryzmu.
…
Jeszcze o „brakach” w polityce… Na dwoch blogach wspominalem, moze nie zaszkodzi i „grac w klasy”. Okolo dwoch wyborczych okresow wczesniej w Szw, jeden z tutejszych, sformulowal „zasady” na ktorych system opiera. Byl nim Bo Rothstein
https://en.wikipedia.org/wiki/Bo_Rothstein
czlowiek bardzo dowcipny. Dlatego zasady te sa bardzo latwe do zapamietania 🙂 Cztery, proste… Kolejnosc niewazna, wszystkie sa caloscia…
1/ Deszcz, pada rowno na wszystkich. Co znaczy, ze jak komus warunki lokalne nie podobaja, pakuje dobytek, przenosi dalej… Deszcz dalej bedzie podlewal jego kwiatki i zboze…
2/ Okret ledungowy w raid idzie i tak silny jest, jak najslabszy z zalogi jest silny. Nie najsilniejsi wyznaczaja szybkosc wioslowania, najslabsi. To ma konsekvencje. Bardziej oplaca (energetycznie), podniesc sile slabych, jak wzmacniac silnych juz…
3/ Ty reforma. Nie ma profesorow doktorow habilitowanych zwyczajnie nadzwyczajnych cudow niewidow magikow. Zwrot Szanowny Panie jest obrazliwy, lub Szanowny doktorze, czy Panie/Pani… Do kazdeg (poza krolem) kazdy mowi na „ty”
4/ Do kazdego, bez wyjatku i bez konsekvencji w postaci spadku „stopy zyciowej”, mozna powiedziec „ty kretynie” lub podobne i publicznie to zrobic czy napisac. Co w konsekvencji daje, brak wypowiedzi idiotycznych, a przez utytulowanych wypowiadanych… Brak autorytetow „wszystkowiedzow”, upraszczajac…
Cztery proste zasady 🙂 Dysskutanci wtedy, jak pamietam, dobrze usmiali i zgodzili z BR, bez zastrzezen. Mozna, jako „braki” to potraktowac. Nie jest oczywiscie latwo, w takim spoleczenstwie, cokolwiek ustalic czy zadecydowac. Kazda decysja, olbrzymiej ilosci czasu wymaga, bo inaczej 1,2,3 albo 4. W dluzszej perspektywie czasu, bardzo wydajny system… Konstytucyjnie (ktorej brak jest) gwarantowany…
pzdr S
@markiewicz
To jest właśnie pisowskie podejście- tak nagiąć lub obejść prawo, by na tym zarobić. To jest kpina z obyczaju konserwatywnego, który kazał nie tylko szanować prawo ale i być przyzwoitym w sferze publicznej. Jaki przegląd finansów ma Sunak, nie wiem, wiem, że Truss go zdymisjonowała, a Sunak z nią przegrał walkę o przywództwo zaledwie niecałe dwa miesiące temu. Sunak nie przywróci jedności w PK, ani w parlamencie, a jaki odbiór będzie miało jego orędzie po serii katastrof zobaczymy.
@Szostkiewicz
Pan sądzi żonę Sunaka nie obiektywnie, zgodnie z prawem, a na podstawie moralnego widzimisię. Ona niczego nie ukradła ani nikogo nie oszukała a jedyną jej winą jest to że urodziła się w mega-bogatej familii.
Co do dymisji Sunaka przez Truss – to dziwię się że Pan tak kota ogonem odwraca – jak PiS-owcy ( zwracam komplement). Sunak celnie punktował ekonomiczne dyletanctwo Truss w czasie kampanii, to co miała mu po wygranych wyborach pomnik postawić? Ja bym go też wywalił na jej miejscu. Pan też. Każdy. Więc bez demagogii proszę.
@markiewicz
Tak czy owak, to już historia: Sunak musi sobie poradzić z tymi wyzwaniami, co będzie niezwykle trudne, a mandat ma słabszy, niż gdyby wygrał wybory powszechne. UK nie unikną konieczności rozwiązania zasadniczego dylematu – standard europejski, czyli wyższe podatki na większe wydatki publiczne czy standard anglosaski: niższe podatki i niższe wydatki publiczne.
@dino
To się ma tak, że sędziów mianują, gdy pojawi się wakat w Sądzie Najwyższym, prezydenci, a ich nominaci, czy się to obywatelom podoba czy nie, są nietykalni. W tym sensie rządy prawa działają, choć decyzje mogą być przyczyną ostrych kontrowersji. System amerykański jest jednak federalny, więc poszczególne stany mogą mieć pole manewru.
@pawel markiewicz
24 PAŹDZIERNIKA 2022
9:33
„UK nie miało zbyt wiele czasu na poukładanie sobie życia i ekonomii po Brexicie. To nie jest tak że 3-4 ekonomię Świata można przestroić na nową modłę w ciągu tygodnia.”
Glosowanie za brexitem bylo juz 6 lat temy. Wiec UK mialo duzo czasu sie „przestroic”. Np. w Polsce po drastycznej zmianie systemu gospodarczego po 1989 trwalo to tylko kilka lat, aby wyjsc z dolka.
Zgadza sie, ze gospodarka ma dosc duza ociezalosc. Mimo to gospodarka UK 2 lata po ostatecznym przecieciu pepowiny z UE powoli upada. A objecanki byly, ze co najmniej utrzyma poziom a w zasadzie sie nawet poprawi bez UE. Dla mnie wynika z tego prosty wniosek: gospodarka UK swietnie sobie radzila w UE, wbrew wszelkim narzekaniom.
@dino77
24 PAŹDZIERNIKA 2022
13:44
„…niezależność sądów od aktualnej władzy politycznej. ”
Jak się do tego mają wyroki Sądu Najwyższego USA po wejściu weń przez Trumpa nominowanych?”
Przeciez aktualnie rzadzi Biden. A od niego oni sa ewidentnie niezalezni 😉
Pierwsze zdanie jest wedlug mnie niescisle sformulowane. Powinno byc „niezależność sądów od wplywow politycznych”.
Plan wykonany. Wyjście z Unii i wejście do Indii. 🙂
@seleuk
To jest mądrość skandynawska, chłopska i demokratyczna. Polska to hybryda kulturowa – chłopska i rycersko-szlachecka (pôźniej inteligencka). Tu te mądrości nie bardzo pasują (zwłaszcza ta, że można się przecież przenieść w inne miejsce). No i jak się te rady mają do ,,szwedzkich demokratów”?
@markiewicz
Pan niepotrzebnie broni czegoś, co jest nie do obrony. Chaos wywołany rządami Borisa i Truss nastąpił po lockdownie i przed napaścią Putina na Ukrainę. Sunak zawdzięcza swoją karierę nie tylko studiom w Oksfordzie i USA, ale też wsparciu żony multimilionerki. Jest przykładem superbogacza robiącego turbokarierę w państwie podzielnym przez thatcheryzm i Brexit. W reakcji na wygraną Sunaka media brytyjskie stawiają same znaki zapytania. Jeden z publicystów ujął to tak: wybór Sunaka – albo porzucenie thatheryzmu albo trumpizm na full.
Trzecia władza w USA z dożywotnimi sedziami. No cóż, nie zawsze kadencyjność jest krzystna dla stabilizowania instytucji. Gdybyśmy mieli w Polsce dożywotnią Łętowską czy Stępnia nie mielibtśmy Przylebskiej . Ale moglo by byc odwrotnie i mielibyśmy dożywotnią Przyłebską. Czyli kij ma dwa końce.
Ale o tych mianowanych przez Trumpa sędziow bym się nie martwił, nawet ci prawicowcy trzymają moralny fason, wiedzą że stracenie twarzy dla sędziego w USA jest klęską. Zresztą już przeciwstawili sie Trumpowi kilka razy. Chyba tam trudno zostać sędzią sądu najwyzszego takim szumowinaom jak Schab, Przyłebska, Pawłowicz, Piotrowicz, Ziobro .. i cała reszta tej ferajny. Takich szumowin chyba tam nie ma, mam nadzieję.
@pawel markiewicz
Z zarazą UK poradziło sobie – powiedzmy – tak średnio lub nieco gorzej w porównaniu do Europy kontynentalnej. Rzuć proszę okiem na te krzywe, i spróbuj oszacować pole pod nimi; można zresztą pewnie doszukać się konkretnych liczb:
ourworldindata.org/grapher/excess-mortality-p-scores-average-baseline?tab=chart&stackMode=absolute&time=earliest..latest&country=FIN~FRA~DEU~ITA~NOR~POL~SVK~SWE~GBR~CZE®ion=World
UK z jakichś powodów warunkowanych szlakami ludzkich podróży, składem populacji i jej silnym skupieniem w kilku dużych aglomeracjach miało zdaje się ciężki start na początku epidemii, ze sporą ‚dawką wstępną’ wirusa, jego szybkim rozprzestrzenieniem i populacyjną podatnością na ciężki przebieg – tutejsze społeczeństwo jest mniej zdrowe choćby od Francuzów, nie mówiąc o Skandynawach, mamy też wielu Azjatów i ludzi o afrykańskich korzeniach, a ci byli znacznie bardziej zagrożeni zgonem na Covid-19. Pamiętam że w pewnym momencie były dane o 22 zmarłych brytyjskich lekarzach, z tego dwóch(!) było białych.
Niemniej NHS – czy szerzej mówiąc – kraj – poradził sobie lepiej niż Włochy. Nie było konieczności podejmowania decyzji, kogo położyć pod respirator, a komu odmówić, nie zabrakło łóżek szpitalnych, mieliśmy nawet niedaleko ogromny rezerwowy ‚Nightingale hospital’ który szczęśliwie pozostał pusty. Bardzo dobrze zorganizowano akcję szczepień.
Ale to akurat nie zasługa Borysa, takiej tutejszej odmiany Pinokia.
Przez łącznie dziewięć lat ministrowania Kompletnemu Zerze nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości. Czy Polska powinna dawać mu kolejną szansę i płacić słony rachunek za jego nieudolność? – pyta dociekliwy i usposobiony altruistyczne dzienikarz rp.pl
I puentuje:
„Ale już w okolicach wakacji takie radykalne cięcie i ścięcie Ziobry wyszłoby Kaczyńskiemu na dobre. Bo w koalicji z Solidarną Polską przyszłych wyborów PiS może już nie wygrać”.
Bez entuzjazmu, ale sprawa jest gardłowa – codziennie uciekają miliony eurojestem za symbolicznym ścięciem jegomościa publicznie, bo dawno dobrej imprezy w przestrzeni publicznej nie było – same tragiczne wypadki i pospolite zabójstwa. Potrzeba spektaklu hamletowskiego żyć albo nie żyć…
Polski wyjątkowy naród czeka – bo mu się należy – na rychłe rozwiązanie kwestii zer u koryta władzy.
@Adam Szostkiewicz 24 PAŹDZIERNIKA 2022 9:18
To było do mnie??? Ja nie wątpię, że poprawność polityczna i dążenie do “colour blind society” funkcjonuje w polityce i biznesie. Skoro wyborcy i klienci są różnej maści, to ich życzenia i sympatie należy uwzględnić.
Jednak na poziomie tzw. ulicy różnie to może wyglądać. Czy każdemu Hindusowi każdy Brytyjczyk chętnie wynajmnie np. mieszkanie? Niekoniecznie. Albo czy „taki” może być zięciem w każdej rozdzinie? To zależy, po prostu, od rodziny. O tym, jak wygląda realnie los “kolorowych” w brytyjskim społeczeństwie pisał np. Abdulrazak Gurnah, zeszłoroczny laureat nagrody Nobla. Pisał z goryczą.
A jeśli chodzi o urząd premiera: czy był już wcześniej ktoś “kolorowy” na tym urzędzie? Bo ja sobie tego jakoś nie kojarzę…
Żarcik wizualny:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtlTqKwPfwQ0sl92qRkqK5GvXCmvXM-1S-zhBC6jTH5b1ptwrrELzzPvKwDPu0Da4TWprqHXWw3DpLPLDzUDpLrwD1y_zVKrlYnYbayabD_ufD3kDolPIEqhBpTeWEn7H_nSvZJJjcrPE40PVJbbS_uZtsnhdGEESvgzgEUep7wZSz_EmXb5CPoIOCjg/s835/312176449_5448448878583624_4291367183690290267_n.jpeg
@Almanzor78 24 PAŹDZIERNIKA 2022 10:42
Tak, tak pse Pana (tugging my forelock). Tam calny Mowgli skakał po dzewach i robił z siebie małpę.
Tak mi się jakoś skojarzyło, chyba na widok pańskiego komentarza.
W zwiazku z nowym lokatorem Downing Street mam dwa pytania: co z Larrym i co z Ukraina
Adam Szostkiewicz,
nie jest i nigdy nie bylo jakichkolwiek rad udzielac, moim zamiarem. Opis zrobilem, po prostu, ktory latwo zapamietac o „brakach” systemu. Skad sa…
Nie sadze, zeby z powodu Umowy Tidö z Szw Dem, jakas wieksza rewolucja nastapila. „Braki” zostana. Brak placy minimalnej, brak wieku emerytalnego przykladowo. Szwecja nie wypowie, miedzynarodowych umow, nprzyklad w sprawie przyjmowania uchodzcow. Zmiany beda, zdecydowanie kosmetyczne.
Jest jescze jeden prog, tutejszej polityki. Czyj budget Riksdagen bedzie tolerowal. To nie jest zasada, ze mieszczanska wiekszosc acceptuje mieszczanski budget. Czy lewicowy lewica. Poprzedni rzad, lewicowy, realisowal mieszczanski budget.
W Skand mozna bylo zawsze zmienic miejsce pobytu. Jakkolwiek glodowe warunki gdzies byly, wolnosc zmiany miejsca byla dla wszystkich, bez wzgledu na pozycje spoleczna.
pzdr Seleukos
Zabawne… bo kiedy Obama został prezydentem Amerykanie oszaleli z radości, m.in. dlatego, że jest kolorowy. Klepania się po plecach nie było wtedy końca. No bo (ho ho!) jesteśmy teraz takim otwartym, tolerancyjnym społeczeństwem, brawo my!
A z kolei podobny precedens w UK – i jest stiff upper lip across the board. Nic niezwykłego, business as usual.
Inny świat?
„W roku 1989 dzieje się rzecz najbardziej szokująca: Jarosław Kaczyński zaczyna się spotykać z głównym szpiegiem KGB w Polsce Anatolijem Wasinem. Odwiedza go w jego prywatnym mieszkaniu, pije z nim alkohol, wymienia informacje, rozmawia o wielkiej polityce – mówi Tomasz Piątek, autor książki „Kaczyński i jego pajęczyna”.
Miałem sen … plac, wielki plac, może w Warszawie, może gdzie indziej … taki jak ten w „Pachnidle” ekranizacji powieści Patricka Süskinda … cisza, wręcz grobowa cisza i te nieprzebrane tłumy… trwają ostatnie przygotowania do egzekucji… wreszcie podjeżdża ni to aza, ni to karawan… wyprowadzają piątkę skazańców… jestem daleko nie widzę ich twarzy … kat z pomocnikami przystępuje do rutynowych czynności … szubiennica ma pięć stanowisk, każde z oddzielną zapadnią, jeszcze ważenie, ale po co? …
Cisza … przerywana trzaskami … po ostatniej repetycji… cisza jakby sie wzmogła, żadnych okrzyków… tłum w spokoju rozchodzi się do domów, do swoich zajęć…
https://wyborcza.pl/7,82983,29061954,piatek-ludzie-wywiadu-wojskowego-prl-dostarczali-ekipie.html#S.TD-K.C-B.3-L.1.duzy
Na marginesie obawia sie o Premiera czy raczej o siebie?
@Na marginesie:
> Inny świat?
– 13 lat;
– precedens burmistrza Londynu;
– brak tak głęboko orzącej społeczeństwo historii wyzwalania się z rasizmu.
turpin,
Wygląda na to, że mamy różne spojrzenia na to jak UK poradziło sobie z COVID-em. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to że restrykcje wprowadzono zbyt późno, choć post-factum każdy głupek może narzekać. Ale klarowność strategii, komunikacji ze społeczeństwem itd była bez zarzutu, choć znam tuziny mądrali, którzy zrobiliby to lepiej. Tyle że nie zrobili.
Pozytywny wkład BoJo był taki że dobrał sobie świetnych doradców, których potem słuchał. Jego zarzadzanie kryzysem było bardzo dobre, choć oczywiście dał ciała z imprezowaniem kiedy inni siedzieli w domu. No ale to pewnie wina Tuska
Na marginesie 24 PAŹDZIERNIKA 2022 19:48
Ja tego „klepania po plecach którego nie było końca jakoś nie pamiętam”. Może ciche zadowolenie że nie jesteśmy takimi rasistami jak nas malują. Poza tym Obamę wybrało całe społeczeństwo, dostał prawie 70mln głosów. To chyba trochę więcej niż dostał ich Sunak, na którego nie wiadomo za bardzo kto głosował.
No i wystarczy posłuchać jednego i drugiego, rzeczywiście inny świat. Skakać z radości przy Sunaku to jak skakać bo wygrał Mitt Romnie. To byłoby lepsze porównanie. Chyba bliżej im do siebie klasowo, bez względu na kolor skóry.