Traktat pojednania
Obóz Kaczyńskiego prze do negocjacji z Niemcami w sprawie reparacji wojennych. Dobiera symboliczne daty na tej drodze. Raport Mularczyka publicznie przedstawił 1 września, w rocznicę napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę. Notę dyplomatyczną, wzywającą do rokowań, publicznie podpisał obecny minister spraw zagranicznych Rau 3 października, w rocznicę końca powstania warszawskiego. Nota Raua, której treści nie znamy, oznacza, że Polska formalnie inicjuje zabiegi o „traktat pojednania” z Niemcami. Tak jakby przez ostatnie dekady i Polacy, i Niemcy niczego nie zdziałali na niwie pojednania. Pojednanie dokonuje się odgórnie i oddolnie, na zachodnich ziemiach Polski.
W intencji obecnej władzy miałby on ostatecznie uregulować nierozwiązane kwestie, w tym reparacje, i otworzyć dzięki temu nowy, lepszy rozdział stosunków polsko-niemieckich. Obóz Kaczyńskiego wie dobrze, że to oni popsuli te stosunki, ale chce przerzucić całą odpowiedzialność na Niemcy. Ta droga nie prowadzi jednak do celu, jaki wyznaczył PiS.
Dobrze, że szefowie dyplomacji obu państw rozmawiają, źle, że PiS odpalił reparacje w obecnym rozchybotaniu polityki europejskiej. Odpalił świadomie, bo Niemcy przeżywają dziś polityczne i moralne kłopoty wizerunkowe w związku ze swą postawą wobec wojny Putina w Ukrainie. Ale pracują, żeby się z nich wydobyć, i będą się bronić przed naciskami i atakami ze strony obozu Kaczyńskiego.
Linia pisowska jest konfrontacyjna, a to nie ułatwia rozmów i rokowań. Zarzuty Kaczyńskiego, że Niemcy dążą do dominacji w Europie, mogą brzmieć dobrze dla jego twardego elektoratu, ale w Niemczech są odbierane jako skrajnie prawicowe i prowokacyjne. Podobnie jak jego drwiny, że niemiecka demokracja wydała Hitlera. Taki język podoba się skrajnej prawicy antyeuropejskiej, zwłaszcza we Włoszech, gdzie do władzy doszli Salvini z Berlusconim i Meloni, ale w Berlinie i Brukseli wywołuje konsternację. Unia potrzebuje jedności w obliczu wojny, inflacji i kryzysu energetycznego, a nie dodatkowego sporu między państwami członkowskimi.
Linia niemiecka nie jest konfrontacyjna, ale definiuje ją założenie, że sprawa reparacji wojennych jest zamknięta. Powołują się na traktat 2+4 z 1990 r. i na o rok późniejszy traktat z RP o przyjaznym sąsiedztwie i współpracy. Ten aksjomat powtórzyła we wtorek w Warszawie szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock po spotkaniu z ministrem Rauem. Słowem, Niemcy nie widzą potrzeby zawierania nowego traktatu z Polską i negocjacji o reparacje.
Stanowisko niemieckie jest więc jasne. Niemcy jednak zarazem deklarują, że moralnie i historycznie sprawa rozliczeń ze straszliwym spadkiem po III Rzeszy Hitlera nie może i nie powinna być nigdy zakończona. Nie są to tylko frazesy, bo taka jest polityka demokratycznego federalnego państwa niemieckiego w praktyce, cokolwiek powiemy o jej adekwatności do potrzeb i oczekiwań państw i osób, które padły ofiarą Rzeszy nazistowskiej.
Mimo to Kaczyński uznał, że teraz jest dobry moment na notę. Wie, że o ile do negocjacji w ogóle dojdzie, to będą długie i trudne, być może sam nie doczeka ich końca. Nie wiadomo też, czy gdyby demokraci zdobyli władzę, kontynuowaliby rokowania, a gdyby kontynuowali, to czy na warunkach Kaczyńskiego. Wydaje się to mało prawdopodobne.
I tu wracamy do punktu wyjścia: więc po co Kaczyński żąda tego, czego nie może dostać? Przynajmniej na jego warunkach wyjściowych. Czemu gra kartą niemiecką uparcie i brutalnie? Bo chce znów wygrać wybory na atakowaniu Niemiec i rzekomej „partii niemieckiej” w Polsce. Nic go nie obchodzi, że jesteśmy z Niemcami w tej samej UE, która – żeby Putin nie wygrał w Ukrainie – musi trzymać się razem i odłożyć spory wewnętrzne grożące interesom całej Unii na czas powojenny.
Komentarze
Ja sądzę że ważnym celem potyczek przeciw Niemcom są działania skierowane na osłabienie pozycji Donalda Tuska i przedłużenie „władzy”
Kwestia reparacji odlozona do akt. Kaczynski gar karta niemiecka i zyskuje glosy wyborcze. Podobnie karta unijna.
Prezesssssss…i jego obóz doskonale wiedzą że od Niemców dostaną ,,figę” nawet bez maku.
Podobnie jak na ,,brzozie smoleńskiej” gra ta sama piszczałka w tych organach. W organach do wydobywania muzyki był potrzebny kalikant”. Teraz zamiast tego działa elektroniczny kompresor. Organy PIS u dalej wymagają kalikanta” który depta nogami ,,miechy” a to praca ciężka.
Tyle że Prezes ma koncerny kalikantów. Deptają i niemiłosierne dźwięki Prezesa wpadają w ucho szerokiej publiki…a ta podobnie jak z brzozą rzeczy nie osądzi rozsądnie..
Słyszę komentarze ..NAM SIE NALEŻY…bo gdyby nie Niemcy bylibyśmy już potęgą!! Drugi komentator w gminie też dobrze zorientowany w sprawie dodaje..
,,Dobrze że te Szwaby nie wysadzili Wału Pomorskiego bo zalałby nas Bałtyk”..≠ Chodzi najwyraźniej o zdobycie Kołobrzegu i linię obronną Wehrmachtu na Pomorzu.
I czemu się dziwić..? Można się dziwić trochę fizjonomii panna ministra Rau …był śmiertelnie poważny.
Ostatnie wystąpienia i występy a także wstępy..erudyty z Żoliborza sprowokowały nie tylko Romana G..który woła
,,Jarek idź się leczyć!!
i najwyraźniej nie chodzi mu o kolano.
Pan Prezes opowiada o głodzonych przez Peło” i Kołalicjantów emerytów…którzy z desperacją wykopywali z Lasów Państwowych kartofle sadzone dla dzików”
Niestety proces postępuje i będzie postępował. Oprócz apoteozy nie usłyszy ten człowiek niczego..w swojej partii.
Wydaje się że ta postać w kształcie ??? z nogami wydająca dźwięki…/powinna dalej występować. Im więcej mówi tym bardziej wiadomo obywatelowi z kim ma do czynienia.Ponieważ toczy się wojna i USA..dominują wytyczając granice polityki pan Jarosław czuje się jak Zagłoba ..prowokujący Bohuna. Kopiąc po kostkach Niemców za te ,,Zwej Kartoffeln” najbardziej liczy na antyniemieckie nastroje bo wie że Niemcy nie dadzą centa ani feniga. Wie również że Jego Rząd nie otrzyma z Unii tego czego się spodziewał. Wie że Polska obecnie jest węzłem ważnym w kryzysie wojennym. Ważniejszym jakby niż Niemcy
Orban jakoś poszedł na ustępstwa wobec Unii i szybko coś tam uchwalił. Putin dał mu kredyt gazowy..na ,,zeszyt”
Można się zastanawiać kto komu uległ w kwestii antyniemieckości..Może Ziobro znając słabości Prezesa tak nim kręci ..? No pan Jarosław chce być najbardziej.. No bo kto? Najbardziej prawicowy ,najbardziej antykremlowski.
najbardziej,,polski .najbardziej.. Bardziej niż Ziobro..
..Najbardziej proamerykański bardziej niż Prezydent.
Ego już mu ciąży..on to czuje..ale mimo tego nie ustaje .
Parole,parole ..parole..patrole , sokole..patrole..nawet w stodole .
Wspominają że z czasu premierowania niesławnego namawiał usilnie Leppera aby ustąpił jednak oczekiwał aby Samoobrona ” nie opuszczała jego koalicji.
No i czego oczekiwać ? po jego wyznawcach.?
Wszystko macie dzięki PIS.. woła gmina i ambona..i Mazurkowa do S>P…gdy nie byli lojalni w głosowaniu ,,futerkowym”..
No Krzywa Mać!! kochajcie tego co tak dba o was!
Niech zostanie nasz Jarosław Prezydentem Unii..i papieżem..
Dlaczego nikt nie wystąpił z wnioskiem o nagrodę Nobla?
Czy przez ten..n no Stokholm ..syndrom…?
Arafat dostał ten znienawidzony Wałęsa dostał….Tokarczukowa ..
A Prezes?[ w planie..zapłata za odsiecz Wiednia i za Samossierę od Francji]
Kaczyńskiego zamiary reparacyjne względem Niemiec wynikają z jego ambicji pokazania się ludowi jako przełomowy, odważny przywódca zdolny wywalczyć to, z czego inni zrezygnowali, jako odbiorca okupu od największych wrogów Polski, którzy teraz rządzą Unią oraz z jego bardzo słabej orientacji w polityce międzynarodowej, z bardzo mikrej wiedzy o stosunkach międzynarodowych, o historii Europy, z ambiwalencji, w której nieobeznany chce być mądrym, nienawistny udaje skłonność do kompromisu, cwaniak udaje pojednawczość i przyjaźń wobec naiwnych. Przysporzyciel kłopotów zwycięskim wojownikiem, lebiega gwarantem interesu narodowego.
TJ
PS.. Wiedeń uwolniliśmy od Turka
Samossierę zdobyliśmy bez Lewandowskiego
Madryt broniony przez Waltera i E ,Szyra.
Moskwę zdbyliśmy bez NATO..
zawsze veni vidi. vici.. zatem teraz nie może być
veni ..vidi nici…
Panie Redaktorze!
Bardzo proszę o odpowiedź na następujące pytanie: Dlaczego tak bardzo martwi się Pan i troszczy o Niemcy?
@NH
Jakby pan czytał bez uprzedzenia, to by sobie sam pan odpowiedział na to złośliwe pytanie: martwię się o Polskę i Unię, w której oba państwa są partnerami, podczas gdy PiS usiłuje z nas zrobić wrogów i to w czasie, gdy mozemy potrzebować wsparcia Unii i samych Niemiec przed agresją Rosji.
Motto „najmadrzejszego”zostac przy korycie za wszelka cene,po nas chocby potop.Wizja rozliczenia po wyborach napedza ten festiwal glupoty.
PiS nie neguje całkowicie faktu, że Polska po wojnie otrzymał jakiejś reparacje z sowieckiej strefy okupacyjnej. Problem polega na tym, ze płynęły one tylko do 1952 roku. Stalin uważał prawdopodobnie, że fakt, że prawie 1/3 PRLu leży na terenach należących przed II wojną światową do Niemiec jest dostateczną reparacją dla Polski. Stalin prawie napewno nie wiedział, ze chodziło o „prastare ziemie piastowskie” , które zostały odzyskane , a nie o reparacje.
Chodzi ale przede wszystkim o to, że Polska nawet jeśli jakiejś reparacje dostała, to tylko z biednej NRD, a nie od bogatszej , zachodniej części Niemiec.
Ta biedniejsza NRD nigdy nie uważała się też za spadkobiercę III Rzeszy, Polska więc słusznie domaga się reparacji od RFN , które za takiego spadkobiercę się uważa.
Może w końcu Niemcy na odczepne stwierdza, nie uznajecie wcześniejszych porozumień to my też nie uznajemy więc oddajcie tzw „Ziemie Zachodnie”. Może wrócą na rynek stare niemieckie mapy wydawana po wojnie gdzie tereny te były nazywane „pod tymczasowym zarządem”.
Kalina (zaległość spod poprzedniego wpisu)
Z odmawianiem Kosciolowi prawa do dyktowania ludziom, jak maja zyc, juz byłabym ostrozna
Kościół może dyktować, jak mają żyć katolikom (jeśli jeszcze za jakiś czas jacyś zostaną i będą mieli ochotę się stosować). Od całej reszty Kościół ma się odp…lić, a już zwłaszcza nie używać instrumentów państwowych do wymuszania określonych zachowań i postaw. Czy to naprawdę aż tak trudno zrozumieć, nawet będąc damą w młodości niekoniecznie pierwszej? Ja wiem, że myślenie życzeniowe jest wygodne, bo nie trzeba się konfrontować z rzeczywistością, ale czasami warto opuścić comfort zone świata urojonego.
Nawet jeżeli są jakieś podstawy do domagania się reparacji to w XXIw jest to…głupie. Zwyczajnie: głupie.
Pragnę przypomnieć, że III RP ogłosiła się państwem prawa. Przynajmniej takie ambicje zadeklarowała. Wśród tych praw jest też prawo własności. Zwane świętym. Ruszanie przeszłości nie jest zdrowe. Świadczy choćby o tym piekło dzikiej reprywatyzacji a przypominsm, że ok. 40% obszaru naszego kraju znajduje się na obszarze dawniej należącym do Niemiec. Księgi wieczyste, akty własności? Niejeden jest w Niemczech…A prawo własności sami uznaliśmy za rzekomo święte więc możemy doznać tego faktu skutków…
Kaczyński odniósł się dzis do kwestii reparacji i słów Annaleny Baerbock, która powiedziała, że „kwestia reparacji jest sprawą zamkniętą”.
Prezes PiS oświadczył, że jest to próba „zbudowania barykady, którą teraz przyjdzie nam sforsować”.
Prezes uwierzył w to, ze dowodzi narodem, stoi na czele, gotów do natarcia. On uważa siebie za wojownika i jest przekonany, że suweren również go tak postrzega, pójdzie za nim w ogień.
Zanurzony w fikcji, w oparach absurdu partyzant miejski, nie w porę powstaniec, leśny dziadek na barykadach.
Od katastrofy smoleńskiej Kaczyński coraz bardziej odkleja się od rzeczywistości.
TJ
Sprawa reparacji jest politycznym narzędziem PiS, nie mam co do tego cienia wątpliwości. Ma ona pewien wyróżnik, który jest bardzo, bardzo charakterystyczny dla tego środowiska. Chodzi mianowicie o polityczne wykorzystanie wielkiej tragedii (narodowej traumy) i ustawienie się w pozycji rzeczników tych, którzy już przemówić nie mogą oraz wskazanie przeciwników politycznych jako winnych czy współodpowiedzialnych owej tragedii.
O ile w przypadku katastrofy smoleńskiej PiS musiał toczyć żenujące walki z częścią rodzin ofiar (jawnie gwałcąc ich wolę), jak również dokonywać ordynarnych matactw, w celu „udowodnienia”, że mieliśmy do czynienia ze zbrodnią – to w sprawie reparacji takie problemy nie występują.
Zbrodnia jest oczywista; zniszczenia i straty spowodowane przez Niemców są policzalnym faktem. Kaczyński może więc bezkarnie wywoływać duchy pomordowanych i prezentować się jako rzecznik dziejowej sprawiedliwości. Może atakowania Tuska, który zgrzeszył przecie śmiertelnie współpracą z Angelą Merkel (ironizuję). Każdemu, kto będzie prezentować sprawę w szerszym kontekście, może przeciwstawiać własną bezkompromisowość w dążeniu do „sprawiedliwości i prawdy”.
Czy ludzie pokroju Jacka NH nie zdają sobie sprawy z tego, co zresztą Pan AS napisał?
Ze polityka antyniemiecka i antyunijna zostawia Polske osamotnioną – na razie dyplomatycznie, pózniej, w krancowej sytuacji militarnie – w konflkcie z Rosją?
Ze polityka J. Kaczynskiego jest jawnie prorosyjska, pomimo awantury smolenskiej?
A moze ich celem i rolą jest własnie doprowadzenie kraju do takiego stanu?
Red. Szostkiewicz pisze: i … źle, że PiS odpalił reparacje w obecnym rozchybotaniu polityki europejskiej. Odpalił świadomie, bo Niemcy przeżywają dziś polityczne i moralne kłopoty wizerunkowe w związku ze swą postawą wobec wojny Putina w Ukrainie.
Panie Redaktorze, oczywiście , że „odpalił świadomie” w momencie kiedy „Niemcy przeżywają dziś polityczne i moralne kłopoty wizerunkowe”. No i bardzo dobry moment został wybrany z punktu widzenia nie tylko Kaczyńskiego. Czyżby Pan uważał, że sprawę zadośćuczynienia należałoby „odpalić” w momencie kiedy Niemcy będą politycznie i moralnie silne? Przecież byłaby to gwarancja, że sprawa zadośćuczynienia pozbawiona by została jakichkolwiek szans powodzenia!
Rzecz w tym, żeby Niemcy sobie uświadomili, że ich gra na przywództwo „moralne” na lata zostaje zrujnowana tak jak zrujnowali i rujnują na własne życzenie próby utrzymania przywództwa politycznego w Unii. Aby to przywództwo „moralne” odzyskać to „muszą się zachować”. Jeśli tego Niemcy nie zrobią to będą mogli zapomnieć o prawie do wypowiadania się w kwestiach natury moralnej czy opowieści na temat tego, że za wojnę to już są rozliczeni i że – jak to powiedziała pani Minister SZ Niemiec – teraz liczy się tylko przyszłość. Jest naiwna jeśli uważa że w aktualnej sytuacji politycznej w jakiej się znaleźli Niemcy ktoś jeszcze to kupi.
Opozycja popełni polityczne samobójstwo jeśli nie potrafi przekonać elektoratu że po zwycięstwie wyborczym nad PiSem będzie kontynuować aktywnych wysiłków na rzecz „zadośćuczynienia”. Jeśli się nie zdeklaruje jasno i zdecydowanie to otworzy Kaczyńskiemu drogę do kolejnego zwycięstwa wyborczego. Czy Pan to dostrzega czy nie?
@Almanzor
Wydaje mi sie (moze nieslusznie), ze mimo podeszlego wieku nie stracilam zdolnosci zwiezlego i jasnego formulowania mysli. Tak wiec odpowiadajac od rzeczy na moj wpis jedynie Pan udaje, ze go nie zrozumial
Slawczan
4 października 2022
20:44
„Nawet jeżeli są jakieś podstawy do domagania się reparacji to w XXIw jest to…głupie. Zwyczajnie: głupie.”
Tak w ogóle ? Czy też ma Pan na myśli II WŚ ?
Polskie nauczanie historii po wojnie zawsze było obarczone polityką historyczną, a nie realiami. Szczególnie jeśli chodzi o wydarzenia XX wieku. I to bez względu na uwarunkowania ustrojowe. PRL prowadziła swoistą politykę wymazywania i przemilczania niewygodnych dla Polski faktów, w tym nawet tych dotyczących aktywności II RP. Obecna władza w dużym stopniu powiela sposób prowadzenia narracji historycznej, starając się jednak dodatkowo wymazać wszelkie osiągnięcia społeczne, socjalne i polityczne PRL. Nawet mając świadomość egzystowania jeszcze ludzi znających realia tamtych czasów. A ci i tak są już wychowani na selektywnie podanych im w PRL treściach.
Kaczyński reparacjami wojennymi odwraca uwagę swojego elektoratu oraz części opozycji od problemów, w jakie ignorancja i pazerność jego kadr partyjnych wprowadziła państwo polskie. Odwraca także uwagę od wewnętrznych sporów trawiących jego formację, zgodną wyłącznie w kwestii maksymalizacji zysków własnego ugrupowania. W wielu innych sprawach widać skrywane walki frakcyjne, które będą się jeszcze nasilać, w miarę zbliżania się kolejnych wyborów parlamentarnych.
Trzeba to jasno powiedzieć, że jednostronne epatowanie świata polskimi krzywdami, bez rozliczenia się z własną historią, nie przyniesie pożądanych przez prezesa Jarosława i ludzi z jego otoczenia skutków. Bo dotyczy wyłącznie jednej strony, z pominięciem roli drugiego sąsiada, który wespół z Niemcami dokonał agresji, zbrodni i rabunków na milionach Polaków ze wschodniej części II RP.
Ponadto mam wrażenie, że ludzie prezesa Jarosława nie policzyli prawidłowo wszystkich składników majątkowych. A warto pamiętać, że II RP od 1922 roku czerpała zyski z zagarniętego do spółki z Francuzami górnośląskiego przemysłu. Przyznana Polsce prawie 60 procentowa część przemysłu ciężkiego spowodowała radykalne powiększenie przychodów państwa, ze szkodą dla Republiki Weimarskiej. W efekcie utraty sporej części swego przemysłu, Niemcy zostali skazani na zmianę wewnętrznej polityki gospodarczej. Można by się zastanowić, na ile przyczyniło się to do zwycięstwa narodowych socjalistów w Niemczech.
A wiadomo. Czasami niewielkie problemy wystarczą do pobudzenia rozmaitych demonów w społeczeństwach. Co widać obecnie np. w ZBiR-ze.
@ Slawczan 4 października 2022 20:44
Kto sieje wiatr…..
Oczekuję znacznego wzrostu aktywności spadkobierców niemieckich mieszkańców Ziem Zachodnich (tzw. niegdyś „ziomkostw”) oraz spadkobierców żydowskich właścicieli dóbr w całej Polsce – jak rozliczać, to rozliczać!
A my możemy pisać na Berdyczów…… To znaczy wszczynać procesy odszkodowawcze na Litwie, Białorusi i w Ukrainie. Życzę sukcesów!
Czyli „oblężona twierdza” – czy nie o to PiSowi chodzi, by „zjednoczyć naród wokół charyzmatycznego wodza”?
Jakoś nikt nie zauważa, a powinno to być wytknięte, że absurdy roszczeń poparła opozycja.
Nie byłbym pewien, czy Kaczyński obecnie istotnie ‚nie wierzy’, że dostanie choćby jedną rajchsmarkę z Enerefu. Mógł w to z czasem autentycznie uwierzyć. Podobnie, jak mógł uwierzyć w Macierewiczowe teorie parówkowo-wybuchowe, choć początkowo wydawał się odnosić do nich ostrożnie, traktując Szalonego Antoniego li tylko instrumentalnie.
Jest taki typ osobowości, o niezwykłej podatności na racjonalizację i ze skłonnością do stopniowego nabierania autentycznej wiary w bzdury, które początkowo głosi się świadomie jako bzdury, w złej wierze. Tych ofiar auto-propagandy nie jest wcale tak mało i przypuszczam, że ludzie ci nadreprezentowani są u władzy, zwłaszcza, gdy demokracja zaczyna gnić.
Prosze uprzejmie o zwrot ” Wolnego miasta Gdansk „- bo to nie byly Niemcy !!!
Moja mama dostala wilczy bilet i opuscila jej & moje miejsce urodzenia ze zlamanym sercem !
Gdansk bylo suwerennym miastem z wlasna waluta + tozsamoscia !!
Prosze to tez poruszyc- chociaz Polska zgarnela najpiekniejsze wybrzeze Baltyku-
najpiekniejsze Plaze + Wroclaw, Szczecin itd.- IMOBILIA za frajer…. !
Bog zaplac !
0statni Prorok
Kiedy ta dzicz rządząca dziś Polską odejdzie w niebyt?
@ Jacek NH do gospodarza.
“Dlaczego pan sie tak troszczy o Niemcy”?
Panie Jacku, bede brutalnie szczery.
Panski poglad sie z moim calkiem nie pokrywa.
Zaraz to wszystko panu wyjasnie.
Jak tylko znajdzie sie lewatywa.
@Piotr II
4 PAŹDZIERNIKA 2022 23:46
Miałem na myśli: reparacje mają sens PO ZAKOŃCZENIU WOJNY. Bezpośrednio, podczas zawierania traktatu ją kończącego a nie 80lat po niej. Wtedy ma to sens. Jeżeli jednak odgrzejemy roszczenia 80lat po fakcie to dlaczego sięgamy ,,tylko” 80lat wstecz? Zażądajmy rekompensat od Szwecji za Potop i wielką wojnę północną. Od Austrii i Niemiec oraz Rosji za rozbiory. Obaj wirmy, że nie jest rzecz w tym czy kwestia reparacji ma ręce i nogi, tylko w kaczej woli wywołania bazującej na antyniemieckim resentymencie awanturze.
Teraz miast dyskutować o kaczych złodziejstwach, złamaniach prawa i nieudolnościach, gawiedź będzie miała zajęcie, emocjonując się niemieckimi ,,szalbierstwami”.
Na koniec uwaga natury ogólnej: w polityce trzeba umieć oceniać co jest realne do osiągnięcia i działać. Nie trwonić uwagi i sił na fantasmagorie a tyle są warte kacze roszczenia. Jak napisałem wcześniej – nie ruszajmy przeszłości bo i wobec nas ten i ów może coś zgłosić…
„I tu wracamy do punktu wyjścia: więc po co Kaczyński żąda tego, czego nie może dostać? Przynajmniej na jego warunkach wyjściowych. Czemu gra kartą niemiecką uparcie i brutalnie?”
Kaczynski dokładnie wie, co robi – chce władzy totalitarnej w kraju nad Wisłą.
Żeby ten skutek nastąpił musi naród polski doprowadzić do nacjonalistycznego, a nawet faszystowskiego dążenia. Najlepszym sposobem jest zniszczyć wspólnotę państw europejskich poprzez wmawianie ludowi, że Polska jest ofiarą. Dokładnie tak samo zachowywał się Hitler i władzę totalitarną zdobył. Tak działają psychopaci.
To tak w wielkim skrócie.
Kaczyński swym wystąpieniem o reperacje za szkody wojenne od państwa niemieckiego pobudził w Polakach różne oceny jego czynu.
Prezes wygrał w 2015 tezą o nieistniejącym zamachu i atakując nieistniejących imigrantów, cztery lata później grożąc nieistniejącą gejozą, to dlaczego miałby nie wygrać kolejnych nieistniejącymi reparacjami?
Mikstura złożona z demonów strachu i nienawiści, okraszona kłamstwem, oszczerstwami i kwitami wraz z rozdawnictwem dla swoich, błogosławiona przez Kościół, okazała się najskuteczniejszą w Polsce strategią polityczną. Nie rezygnuje się z wygrywających metod.
Co ro „reparacji”, można je uzyskać na dwa sposoby: na drodze sądowej lub okupując zbrojnie kraj, od którego się ich żąda.
Obie drogi są dość trudne, na dodatek ta pierwsza to miecz obosieczny. Skoro Polska kontestuje traktaty i chce na nowo otworzyć sprawę, to Niemcy mogą zażądać w ramach rozliczeń zwrotu zajętych terytoriów i odszkodowania dla wypędzonych. Obawiam się, że reżim otwiera puszkę Pandory.
Jeszcze do mojego wpisu dodam:
Hitler doszedł do władzy w Niemczech na podstawie rewizjonizmu wobec postanowień traktatu wersalskiego. Potrafił wmówić Niemcom, że są ofiarą traktatu wersalskiego. Kaczyński wmawia Polakom, że są ofiarami Niemiec i całej UE.
Ciekaw jestem czy mu się uda?
Jeśli tak, to stwierdzę, że Polacy to DEBILE.
I najsmutniejsze w tym dążeniu Kaczyńskiego jest to – pomaga mu w tym krk.
Żądanie reparacji od Niemiec wg Kaczyńskiego, to sposobny koń roboczy, który będzie ciągnął PiS przy władzy wraz z innym rumakiem – Katastorofą Smoleńską.
Najważniejszym, namacalnym skutkiem gry reparacyjnej może być destabilizacja wewnątrzunijna, zniszczenie partnerskich stosunków Polski z państwami unijnymi. Kaczyński et consortes w swojej monumentalnej polityce historycznej szturcha usilnie demony przeszłości by się wreszcie obudziły i zabrały do roboty, dokonały destabilizacji Europy, Polskę wyzwoliły, a pozostałych do obozu bezsilnych wrogów zagoniły.
Kaczyński nie walczy na dwa fronty. On mnoży, otwiera coraz to nowe konflikty, tak nagle i bezładnie, że trudno się w tym wszystkim zorientować. I o to mu chodzi. Pali głupa, przymusza do spowiedzi, idzie po swoje, daje upust gawiedzi.
TJ
@ z dystansu:
„Ta biedniejsza NRD nigdy nie uważała się też za spadkobiercę III Rzeszy, Polska więc słusznie domaga się reparacji od RFN , które za takiego spadkobiercę się uważa.”
Może i moralnie jest to słuszne, ale sposób w jaki PZPRawica do tematu reparacji podchodzi świadczy o tym, że sama nie traktuje go poważnie. Nie trzeba być biegłym dyplomatą, zeby zauważyć że zarówno raport o stratach polskich, którego autorzy usiłują zrzucić odpowiedzialność za błędy powojennych władz na Niemcy, jak i forma zgłoszenia pretensji jest w naszym przypadku absolutnie nie na miejscu. Tak moglibyśmy próbować załatwić sprawę, gdyby Polska była krajem ekonomicznie rprzynajmniej równorzędnym Niemcom, albo miała w sprawie reparacji potężnych sojuszników. Wątpię, czy takie kryterium spełnia Grecja.
@Byniek
Aby uniemożliwić Kaczyńskiemu kolejne ataki, że jest rzekomo antypolska. Na taki poziom sprowadził PiS debatę publiczną: udowodnijcie, że nie jesteście zdrajcami. A co do samych roszczeń, to po zmianie władzy trzeba będzie wrócić do tematu, tak czy owak.
Adam Szostkiewicz
5 PAŹDZIERNIKA 2022
14:43
„A co do samych roszczeń, to po zmianie władzy trzeba będzie wrócić do tematu, tak czy owak.”
Po zmianie władzy temat trzeba zamknąć, a nie wracać. No chyba że chcemy się „bić” z Niemcami. Niemcy uważają temat zamknięty, dokładnie tak jak ja.
Jestem też bardzo zdziwiony, że opozycja idzie drogą Kaczyńskiego, co do reparacji i nie jest to powód aby uniemożliwić Kaczyńskiemu ataki na opozycję, że rzekomo antypolska. Opozycji naszej bardzo blisko do Kaczyńskiego i to jest ten główny powód. Gdyby opozycja byłaby inna, nigdy Kaczynski nie wygrałby drugiej kadencji i to jest ten właściwy fakt. Nasi politycy to popaprańcy, od lewa do prawa i to też fakt i gołym okiem to widać.
Do Redaktora
Ile razy można głosować (w kraju nadwiślańskim) przeciw większemu złu?
Warto o tym podyskutować. Według mojej obserwacji jasno wynika, że większość Polaków wciąż głosuje przeciw, a nie za. Świadczy to o naszej klasie politycznej – jest mierna i marna i nie ma na kogo głosować, jedynie przeciw. Jak długo, pytam poważnie?
@luki
Ale właśnie na tym polega skuteczna polityka, by się nie dać zapędzić do narożnika. W sprawie roszczeń opozycja nie może ignorować sondażu, że ponad połowie ( 52 procent) obywateli żądanie reparacji nie przeszkadza, bo czemu nie żądać, skoro można coś wyrwać? Działa też – w tej sprawie, bo w innych niekoniecznie, np. w sprawie udziału niektórych Polaków w ,,oczyszczeniu” Polski z współobywateli pochodzenia żydowskiego – pamięć wielopokoleniowa, także w moim przypadku, o niewypowiedzianych zbrodniach i zniszczeniach niemieckich w Polsce. Cóż prostszego zatem niż reaktywacja tych strasznych wspomnień, mimo że realne problemy Polski dzisiaj są całkiem inne. Ludzie są emocjonalni, tylko wąska warstwa stawia rozum, racjonalne kalkulacje i myślenie, ponad emocjami, zwłaszcza złymi. W tej sytuacji nie dziwi, że i opozycja demokratyczna nie widzi sensu w kontestowaniu obecnej władzy w tej sprawie. W każdym demokratycznym kraju zachowałaby się podobnie. W UK taki dramatyczny zwrot zrobiła nagle w sprawie budżetu nowa ekipa rządząca.
@legat
przecież piszę, co dostrzegam i nie podoba mi się pański ton w tej sprawie. Niemcy nie walczą o żadne przywództwo w Europie, to mantra Kaczyńskiego i innych prawicowych eurofobów. Niemcy swój prymat, głównie gospodarczy, zawdzięczają swojej ciężkiej pracy. Politykę pacyfistyczną, dziś słusznie krytykowaną, wywiedli ze swych doświadczeń historycznych. Wolałby pan, żeby wrócili do rewizjonistycznej i do militaryzmu? Ja nie. Mają swoje interesy, ale to też chyba nic dziwnego, zwłaszcza w oczach innych nacjonalistów. Rywalizują głównie z Francją, a nie z Polską, ale respektują reguły gry w UE.
W postawie opozycji w tej i innych bezsensownych sprawach, które popiera ( np. zalewania kraju pustym pieniądzem )nie ma żadnej głębszej myśli. Po prostu jest tchórzliwa. Jak ognia boi się, że Kaczyński wytknie im, iż nie dba o interesy kraju i to wystarczy żeby postępowała irracjonalnie.
@legat
Napisałem jasno: póki nasza wschodnia granica – nie tylko Polski, ale też UE i Nato- jest zagrożona nie przez migrantów ale realnego agresora o dwóch łbach, Putina i Łukaszenki, wszczynanie tej waśni jest nonsensem, mającym nabić wyborczą kabzę Kaczyńskiemu i propagandowo uderzyć w Niemcy na forum europejskim, gdzie polskie roszczenia mogą się podobać np. Grekom, Włochom(choć udają, że nie popierali faszyzmu). Polski nie stać na walkę ze wszystkimi: Unią, Niemcami, Zachodem i Putinem. Nic dobrego dla Polski z tego nie wyniknie, a Polska to dużo więcej, niż obóz Kaczyńskiego. Roszczenia pisowskie w takiej skali i w kontekście takiej retoryki, to eskalacja pisowskiej polityki antyniemieckiej, która w końcu sprowokuje niemieckie skrajne elementy do reaktywacji roszczeń niemieckich wobec Polski.
Czytam dyskusje Panow na temat antypolskiej polityki PiSu i wniosek mam jeden: jest to powtorka prywaty rzadzacych elit z XVIII wieku – czasow saskich i ostatniego krola. Jedni byli jawnymi jurgieltnikami Petersburga, inni tylko bezmyslnymi, pozytecznymi idiotami pracujacymi na rzecz Rosji. Kto w tej ekipie jest jurgieltnikiem, moze sie kiedys dowiemy
@ Kalina:
„jest to powtorka prywaty rzadzacych elit z XVIII wieku – czasow saskich i ostatniego krola.”
Nie XVIII ale XVII wieku. W czasach sasko-stanisławowskich nasze elity zaczęły trzeźwieć, niestety było już za późno.
Wettinowie mają w Polsce tradycyjnie złą opinię , niezupełnie słusznie. Obaj Augustowie zaczęli w prowadzać w Polsce instytucje nowoczesnego państwa a August II był po Batorym pierwszym polskim królem który nie sprzedawał urzędów.
Co do Stanisława Augusta, to jego polityka miała na celu zachowanie integralności terytorialnej ziem polskich, świadomie za cenę znacznego ograniczenia suwerenności na rzecz Rosji, aby później, po wzmocnieniu ekonomicznym od rosyjskiej kurateli się uwolnić ( Polska i tak już była de facto rosyjskim protektoratem)Nie można jej jednoznacznie potępiać i w opinii wielu polskich historyków, dawnych i współczesnych , byłá ona racjonalna.
Dlaczego dzisiaj pacyfistyczna polityka moze byc „slusznie“ krytykowana? Tylko dlatego , ze za drzwiami mamy wojne? Przeciez wojny tocza sie bez wiekszych przerw od dziesiatek lat. Dotychczas udawalismy, ze ich nie ma. Dlatego, ze pojawil sie Putin obok, powinnismy zrezygnowac z pacyfizmu? Oczywiscie nie. Oczywiscie zadna wojna, dla ktorejkolwiek strony nie moze byc i nie jest rozwiazaniem. Prosze o przyklad sprawiedliwej wojny, wojny, ktora wygrana, przyniosla sprawiedliwosc tzw. zwyciezcom.
Uprzedzam przyklad ostatniej wojny, ktora z zimnej, dzisiaj na dobre trwa. Zreszta nigdy sie nie skonczyla.
Slawczan
5 października 2022
10:49
„Miałem na myśli: reparacje mają sens PO ZAKOŃCZENIU WOJNY. Bezpośrednio, podczas zawierania traktatu ją kończącego a nie 80lat po niej. Wtedy ma to sens. ”
A jeśli bezpośrednio po zakończeniu to niemożliwe, to odpuścić sobie ?
I nie za Potop, nie za rozbiory…tylko za (na szczęście) ostatnią, ostatnią.
Jeszcze żyją ofiary, jeszcze jest co odbudowywać a co zostało zniszczone.
Że teraz nie czas na podnoszenie tematu?
Zgadzam się, chwila nie jest odpowiednia.
Dlaczego teraz Kaczyński podnosi tą sprawę ?…wiadomo, powód do szczucia z nadzieją na sukces wyborczy.
Wojna na Ukrainie trwa i Ukraina już dziś podnosi kwestię reparacji od Rosji.
Jak Pan uważa, słusznie czy nie ?
MAD Marx
To w jaki sposób Polska PiSu będzie zwracała się do Niemiec o reparacje za straty poniesione w II wojnie światowej, nie będzie miało żadnego wpływu na to, czy Polska je otrzyma. Nie ma obecnie żadnego międzynarodowego trybunału , który byłby władny przyznać Polsce takie reparacje. Wszystko zależy od niemieckiego rządu i polityków. Ale tak jak w Polsce nie ma siły politycznej gotowej zrezygnować z roszczeń, w Niemczech nie ma siły politycznej, partii mogącej te roszczenia spełnić, jeśli nie chce być uznana, jak w Polsce, za zdrajce interesów swojego kraju.
Tak więc jedyną korzyścią z żądania reparacji, pozostanie wzrost popularności PiSu u wyborców, zadowolonych z twardej postawy Polski wobec Niemiec.
A tymczasem w radiu RMF FM Tomasz Terlikowski rozmawia z Bronisławem Komorowskim. Były prezydent ulepił takie trzy główne myśli:
– Gdybym był w PO, nie doszłoby do takiej zmiany stosunku do aborcji.
– Trwa polityczny lincz nad Gowinem. To błąd.
– Zełeński powinien (teraz, zaraz, już) usiąść do rozmów z Putinem
Gdy znany pisarz, tłumacz i komentator określił Komorowskiego terminem „saski pierdoła” uważałem, że jest to niesprawiedliwy i krzywdzący bon mot. Przeczytawszy omawiany wywiad uważam, że jest to bardzo delikatny i taktowny opis stanu umysłu i poglądów byłego prezydenta.
Jeśli coś lub ktoś ma zniechęcić wyborców do głosowania na opozycję, to nie są tym antyklerykałowie (niechby i „zoologiczni”, „jadowici” czy „zajadli”). Determinacja i upór pana Komorowskiego w sianiu zamętu i szkodzeniu opozycji jest co najmniej równa nieudolności w prowadzeniu własnej kampanii wyborczej roku 2015. To jest naprawdę relikt dziadocenu, który powinno trzymać się z dala od mikrofonu, a najlepiej w jakiejś zamkniętej gablocie.
https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/popoludniowa-rozmowa/news-komorowski-gdybym-byl-w-po-nie-doszloby-do-takiej-zmiany-sto,nId,6328737#crp_state=1
Dokad prowadzi rzekoma krytyka bez refleksji….
Ponizej cytat skrajnej prawicy, ktora pistradala polityczne mysli. Jej przedstawicielka nic nie rozumie z socjalnej gospodarki rynkowej, w ktorej….
„ „Niestety, groźny demos nie odpowie pieknym za nadobne – nigdy nie uzna „wykształconego z duzego miasta”, a tym bardziej intelektualistow za równych sobie.” A ja pytam: co mnie to obchodzi? Demos powinien, powtarzam, dostac to, co jest u niego wartoscia najwyzsza, czyli „kiełbasę”. Wmawianie mu, ze jest równy „intelektualistom”, jest zbrodnią, ktora powinna byc ścigana z mocy prawa. Jest to groźne kłamstwo, które owocuje nastepnie przejmowaniem władzy przez taki PiS i faszyzacja kraju“.
Autorka powyzszego tekstu uwaza sie za wlascicielke der Weltgeist, a prezentuje zaledwie wsteczny, prowincjonalny, oscylujacy na granicy faszyzmu, taniego populizmu, ktory rzekomo krytykuje. Kalina sie nie wstydzi. Krytykuje pisowych ludzi, a posluguje sie ich mowa. Idzie w swojej wstecznisci dalej. Za kim teskni Kalina?
@MadMarks
Przypominam, ze za Augusta III nie doszedl do konkluzji zaden sejm, wszystkie zostaly zerwane. Za Stanisla
c.d.
Za Stanislawa Augusta panoszyla sie opozycja tzw. republikanow, ktora nie bedac w stanie zapobiec uchwaleniu Konstytucji 3 Maja zawiazala konfederacje targowicka i wezwala na pomoc wojska rosyjskie. Inne srodowiska opozycyjne zas oslabily kraj zawiazujac konfederacje barska. Wczesniej, za Augusta II kraj byl terenem rywaliza
c.d.
kraj byl terenem rywalizacji przynajmniej dwu opcji: stronnikow Wettynow i Rosji oraz ich przeciwnikow. Byly to czasy skrajnej prywaty i braku identyfikacji z krajem jako wartoscia i zaden z historykow nie postawil innej tezy
Adam Szostkiewicz 5 PAŹDZIERNIKA 2022 18:11 do mnie: –… wszczynanie tej waśni jest nonsensem, mającym nabić wyborczą kabzę Kaczyńskiemu …
Panie Redaktorze,
skoro wszczęcie waśni z Niemcami o reparacje czy zadośćuczynienie ma nabić „wyborczą kabzę” Kaczyńskiemu to z jego punktu widzenia nie jest to nonsens a ręcz przeciwnie, jedna ze ścieżek którą podążanie może mu istotnie pomóc w kolejnym pokonaniu opozycji.
Dość trafnie tę sytuację podsumował Z Dystansu twierdząc, że – … korzyścią z żądania reparacji, pozostanie wzrost popularności PiSu u wyborców, zadowolonych z twardej postawy Polski wobec Niemiec.
Kaczyński usiłuje podążyć drogą jaką to zwycięstwo wyborcze osiągnął Orban prowadzony onegdaj przez zawodowych politologów Georges’a Birnbauma i Arthura Finkelsteina. Znaleźli Orbanowi przeciwnika z którego zrobił wroga Węgrów i Węgier w ogóle, którego walił i rąbał w kampanii. Kaczyński (wg cenionego przez Pana komentatora – ” Zanurzony w fikcji, w oparach absurdu partyzant miejski, nie w porę powstaniec, leśny dziadek na barykadach” – najwyraźniej zaczerpnął pomysły od Birnbauma i Finkelsteina, skutecznych w kreowaniu zwycięstw wyborczych postaci u których pracowali jako konsultanci i leci tym wzorcem. Znalazł sobie wroga, który krzywdził, mordował, rabował, niszczył i nie zadośćuczynił. Mało tego, chciałby nas „zagłodzić” blokując kasę Unijną która się nam należy jak psu buda. To dlatego Kaczyński robił co mógł, żeby warunki jakie stawiała Unia nie zostały spełnione aby mógł powiedzieć – „Dość tego”- i przedstawić Unię też jako instytucję wrogą kierowaną przez wrażych Niemców.
I teraz pytanie, jak w kwestii reparacji ma się zachować opozycja? Sprzeciwiając się działaniom podejmowanym przez pisowski reżim sama ustawia się w narożniku i wcale nie trzeba jej tam zaganiać. To fatalny prognostyk na przyszłe wybory. Wskazał Pan, że – „W sprawie roszczeń opozycja nie może ignorować sondażu, że ponad połowie ( 52 procent) obywateli żądanie reparacji nie przeszkadza”. O to właśnie chodzi, że w tej sytuacji takie „występy” liderów opozycji jak Schetyny, Hołowni czy Gduli to dmuchanie w trąbę propagandową Kaczyńskiego, który wg niektórych nie potrafi sobie nawet butów zawiązać.
Dla Kaczyńskiego nie liczą się konsekwencje polityczne jakie w przyszłości poniesiemy w wyniku uprawianej przez niego polityki bo on myśli dojutrkowo, czyli kategoriami zbliżających się wyborów i chodzi o to, by niwelować zasięg jego propagandowych zagrywek w kwestii reparacji ale metodą na to niwelowanie nie jest ani prezentacja poglądów liderów opozycji, że starań o zadośćuczynienie należy zaniechać bo Niemcy nigdy na takowe się nie zgodzą albo że nie ma na to podstaw prawnych itd itd. Jeśli z kolei antypisowi uda się przejąć władzę i zrezygnuje ze starań o zadośćuczynienie to mają przegraną w kolejnych wyborach jak w banku, zarówno parlamentarnych jak i prezydenckich a także unijnych.
@ z dystansu
Jak najbardziej się zgadzam, sprawa reparacji ma cel jedynie wewnętrzny- podreperowanie spadającego poparcia dla PZPRawicy. Zewnętrznie- może przysporzyć nam prędzej kłopotów niż korzyści. Wcale się nie zdziwię, gdy pojawi się nowe wcielenie Powiernictwa Pruskiego i zacznie nękać Polskę pozwami o rekompensaty za nielegalnie przejęte mienie ruchome, pieniądze i kosztowności wysiedlonych z Polski Niemców.
Nie jest prawdą, że nie ma międzynarodowego trybunału władnego tą sprawę rozstrzygnąć, bo jest_ w Hadze. Oczywiście ani obecna, ani zadna następna władza w Polsce nie skieruje tam sprawy, bo „nie o to chodzi by złapać króliczka”
Prezes Kaczyński na spotkaniu przedwyborczym w Opolu tak określił postawę Niemiec wobec Polski – cacy, cacy buch po glacy. Przedtem przeprosił panie (il est charmant), a po wygłoszeniu tego aforyzmu, metafory ujmującej w klamry śmieszności politykę niemiecką wobec Polski, na twarzy Prezesa pojawił się dyskretny wyczekujący uśmiech, co oznaczało dla widowni – można się śmiać i klaskać.
Można się domyślić, że Prezes przyjechał do Opola by palić głupa, lecz bardziej prawdopodobnym jest, że umysł mu się zakorkował od tych wyjazdów, przejazdów, hołdów, tej całej glorii przedwyborczej. Jakieś szajbki mu odwaliły i Prezes gdzie się nie pojawi, plecie ecie plecie, srutu tutu, pęczek drutu.
Dla ludu krzta igrzysk, przednia zabawa, gdy widzi przygłupa, mądralę – Polskę zbawa.
TJ
@legat
Oczywiście, z punktu widzenia JK wyciągnięcie z rękawa reparacyjnej karty antyniemieckiej ma sens, ale z innej perspektywy, na przykład polskiego patrioty, któremu Zachód nie wydaje się bardziej obcy,niż wschód, to nie tylko bezsens, ale błąd sztuki rządzenia.
@Kalina
Czytałem niedawno esej historyczno-polityczny, którego autor, były dyplomata, wprost zestawia PiS z konfederacją barską, czyli sugeruje, że polityka pisowska grozi istnieniu suwerennego państwa polskiego.
@almanzor
BK ma widać ochotę wrócić do czynnej polityki na plecach prawicowej frakcji w PO. Nie sądzę, żeby Tusk na to pozwolił, ani że frakcja zdecyduje się na secesję rok przed wyborami.
BK zwany Bulem – boshe zmiłuj się nad tą szczerą duszą – to buraczysko pisdnopodobne, co okazało się już przed 2015, to jedna z przyczyn klęski PO… wkurwiajace są te jego ostatnie erupcje aktywności publicznej, dzisiaj to wizerunkowy psuj dla „opozycji”…
Polska nauka…
„Athena już działa. Należący do AGH najszybszy superkomputer w Polsce uruchomiono przy okazji rozpoczęcia nowego roku akademickiego na tej krakowskiej uczelni. Na uroczystości pojawił się m.in. arcybiskup Marek Jędraszewski, który poświęcił Athenę.
Szef MEiN Przemysław Czarnek i metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski wzięli udział we wtorkowej inauguracji roku akademickiego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Po tradycyjnej mszy w kolegiacie św. Anny, goście udali się do budynku Cyfronetu przy ul. Podole, gdzie uroczyście uruchomiono superkomputer o największej mocy obliczeniowej w Polsce. Athena – bo tak nazywa się sprzęt – została poświęcona przez abpa Jędraszewskiego, ten życzył, „aby superkomputer Athena służył dobru człowieka i pokazywał coraz to nowe przestrzenie tajemnicy, która sprawia, że ludzie znajdują właściwe miejsce między wielkościami nieskończenie wielkimi i wielkościami nieskończenie małymi”.
Athena to kolejny już superkomputer AGH po Zeusie, Prometeuszu i Aresie. Jest najszybszym tego typu sprzętem w Polsce, 105. na świecie oraz 9. w zestawieniu najbardziej ekologicznych superkomputerów Green500. Moc obliczeniowa Atheny to ponad 7,7 PetaFlopsów, co odpowiada mocy około 40 tysięcy bardzo mocnych komputerów – wyjaśnia AGH”.
Tu się święci wszystko i jaja, i superkomputery…
@Adam Szostkiewicz
5 PAŹDZIERNIKA 2022
23:43
Tez bym chetnie przeczytała. Moge prosić o bliższe namiary?
@ Adam Szostkiewicz 5 października 2022 23:49
cyt:”Nie sądzę, żeby Tusk na to pozwolił, ani że frakcja zdecyduje się na secesję rok przed wyborami.”
Ale namieszać, powiększając jeszcze niejednoznaczność PO w odbiorze społecznym owszem może…..
Partia bez wyraźnego charakteru i (przedstawionego społeczeństwu!) programu, przedstawia się ludziom jako grupa scementowana wyłącznie dążeniem do odebrania władzy PiS-owi – to może nie wystarczyć do wygrania wyborów!
@Saldo mortale
5 PAŹDZIERNIKA 2022
22:07
Za kim tesknię? Jesli Pan nie rozumie postulatu spoleczeństwa praworzadnego i rzadzonego przez ludzi oddanych idei bezpiecznego państwa, a do tego kompetentnych i wykorzystujacych ludzi kompetentnych, zaś neutralizujacych populistyczne rzadania Ciemnego Ludu, posłużę się przykładem sprzed wiekow. Moim ideałem jest państwo Platona:)))
@Saldo mortale
5 PAŹDZIERNIKA 2022
22:07
I jeszcze ze złosci zrobilam błąd ortograficzny: oczywiscie żądania nie rzadania
Mad Marx
Nie znam tak dokładnie kompetencji trybunału w Hadze, wiem ale, że w przeciwieństwie do wielu innych znaczących krajów akurat Niemcy go bardzo popierają.
Dla nich jest on kontynuacją Trybunału Norymberskiego i w Tokio. Czy może on skazać Niemcy na reparacje za czyny popełnione długo przed jego powstaniem i czy nakładanie reparacji na Państwa należy do jego kompetencji, tego nie wiem. Wiem za to, że także Grecy nie zwróciły się do tego trybunału w swoim sporze z Niemcami o reparacje.
Za sporem Grecji z Niemcami stoją całkiem oczywiste liczby i kwoty, bo chodzi o obligacje, do wydania których Niemcy zmusiły Grecję, dla finansowania swojej maszyny wojennej, mimo tego międzynarodowej skargi nie ma.
Wiem , że Włosi starali się uzyskać odszkodowania od Niemiec poprzez wyroki swoich sądów krajowych. Taki wyrok rzeczywiście zapadł i Niemcom groziła konfiskata niemieckiego mienia państwowego we Włoszech. Włosi niestety z tego się wycofali, bo groziłoby to dużymi powikłaniami międzynarodowymi.
Myślę , że taka droga byłaby także bardzo popularna w polskim społeczeństwie. Co prawda konfiskata niemieckiego mienia (podkreślam państwowego) biliona nie przyniosłaby i groziłaby negatywnymi konsekwencjami gospodarczymi , ale efekt propagandowy i wzrost popularności PiSu wynagrodziłyby to conajmniej w dwójnasób.
@Almanzor78
5 PAŹDZIERNIKA 2022
21:50
Po raz pierwszy sie z Panem zgadzam. Postulaty pana Komorowskiego sa nie do przyjecia. Przegapil okazje, ze mogł sie po prostu nie odzywać.
Niemiecka prasa opozycyjna porównuje te ciagłe nowe żądania do apetytu Raupe Nimmersatt aus Warschau. Nienażarta gąsienica z Warszawy.
@Saldo mortale (5 października 22:07)
W kwestiach związanych z blogowym housekeeping. Nie wszyscy, a może i zdecydowana mniejszość, patrolują inne blogi Polityki, czy wręcz całą blogosferę. Zgodnie z maksymą what happens in Vegas, stays in Vegas jeśli ma Pan potrzebę i ochotę skomentować, co ktokolwiek z tutejszych komentatorów napisał gdziekolwiek indziej w sieci, powinien, moim zdaniem, komentować to in situ, a nie przynosić tutaj. Tutejszy ruch blogowy dostarcza dość materiału do polemik i chyba nie musimy się żywić „importem równoległym”.
Mad Marx
Ma Pan rację, muszę skorygować mój poprzedni wpis.
Do Trybunału w Hadze w rzeczywistości wpłynęły skargi dotyczące niemieckich reparacji. Skargi te ale złożyły Niemcy przeciwko Włochom , wobec włoskiej próby konfiskaty niemieckiego mienia we Włoszech, za straty za poniesione przez ten kraj w II wojnie światowej. Skarga ta została przez Trybunał rozstrzygnięta za pierwszym razem na rzecz Niemiec. Według Trybunału konfiskata ta narusza immunitet Niemiec . Wnioskuje stąd, ze raczej trudno bedzie przekonać sąd w Hadze o jego kompetencji w sprawie samych reparacji za II wojnę światową i jeszcze raz polecam PiSowi włoski sposób na ich ściąganie.
„Fundusz Kościelny puchnie”
W latach 2017-2021 wydatki z budżetu państwa na Fundusz kościelny rosły realnie (liczone w cenach stałych) średnio corocznie o 3%.
Na 2023 zaplanowano w budżecie państwa na ten cel 216 mln zł.
W Polsce jedynie pasożyty mają dobrze…
Kalina donosi, ze znalazla platonska „druga polowke „, mianowicie siebie sama i zamiesza budowac Weltgeist, zapominajac calkowicie, ze po drodze jest Zeitgeist do pokonania. Kalina pisze dzielo zapominajac, ze uprzedzil ja w tesknotach syn Linzu. Na szczescie nie udalo mu sie zrealizowac wlasnego „Projekte“. Kalina ciagle sie nie wstydzi i zmienil styl z na opak.
Kaczynski probuje zastapic lud krytykujac wyksztalciuchow i jednoczesnie wykorzystuje glos ludu. Wychodzi tani populizm. Ma wielu nasladowcow, nawet Swiatowida i jedna nasladowczynie. Odwazny jest Kalina.
Zastanawiam sie czy Platon byl faszysta.
Przepraszam, ze jeszcze o kiepskiej swiadomosci obywatelskiej Polakow XVII i XVIII w. Zapomniałam o sarmatyzmie. Ta barwna i – trzeba przyznać – mogaca sie podobać w warstwie dekoracyjnej (moda sarmacka, zwłaszcza meska, oprawa artystyczna uroczystosci etc.) ideologia polskiej szlachty miała katastrofalne skutki. Przypomnijmy – polegała na głębokim przekonaniu o wyzszosci polskiej szlachty i jej kultury nad wszystkim i wszystkimi. Prowadzilo to do lekcewazenia i braku zainteresowania osiagnieciami Zachodu w dziedzinie technologii, ustroju politycznego i polityki spolecznej. Żeby siegnąć po najblizszy przykład: wysmiewany i lekcewazony był król pruski Fryderyk II, poniewaz spał w kapeluszu i butach (tak sie przyzwyczaił w czasie swych zwycieskich kampanii wojennych), nosił wciąż ten sam frak poplamiony tabaka i jadł z jednej miski ze swymi psami. Kim był i jakie były jego osiagniecia, nie trzeba przypominać. Dzis tez jakis smarkacz uczy Francuzów jeść widelcem, „naszość” i „swojskość” jest na pierwszym miejscu, chocby to oznaczało tkwienie w grajdole, a Europa i Unia Europejska jest wrogiem nr 1
Almanzor78
5 PAŹDZIERNIKA 2022
21:50
A tymczasem w radiu RMF FM Tomasz Terlikowski rozmawia z Bronisławem Komorowskim. Były prezydent ulepił takie trzy główne myśli:
– Gdybym był w PO, nie doszłoby do takiej zmiany stosunku do aborcji.
– Trwa polityczny lincz nad Gowinem. To błąd.
– Zełeński powinien (teraz, zaraz, już) usiąść do rozmów z Putinem.
Mój komentarz
Powyższe oświadczenie Komorowskiego świadczy o tym, ze z myśleniem politycznym jest u niego cos nie teges.
TJ
@Piotr II
5 PAŹDZIERNIKA 2022 21:00
Odpowiem pytaniem: czy widzi Pan realną możliwość realizacji żądania wypłaty reparacji przez Niemcy? Kto miałby nas w tym wesprzeć? (Chyba, że się mylę co do mocy sprawczej naszego kraju i możemy sprawę ogarnąć samodzielnie?)
Przypominam, że z Niemcami zawieraliśmy traktaty przed i po 1989r i żeśmy kwestii nie poruszyli więc…Niemcy mają prawo uznać sprawę za załatwioną.
Szkoda, że ,,czepiając się” mnie (i zapewne osób podzielających pogląd Gospodarza) odnośnie reparacji pomija Pan dalszą część logiki ,,rozgrzebywania” bo jeszcze raz przypomnę: być może i Niemcy powinny mieć zobowiązania reparacyjne wobec nas ale wobec tego co z kwestiami własnościowymi na obszarach poniemieckich? Zwracam uwagę, że praktyka prawna III RP uznała roszczenia d. właścicieli za niewygasłe, bez rozróżniania ich obywatelstwa. Liczy się posiadanie tytułu prawnego.
Co do ostatniego Pana pytania (tego o Ukrainę): TAK. Ukrainie będą się należały reparacje (o ile przetrwa wojnę z raszystami). Podobnie było po II WŚ: reparacje ze strony Niemiec były jak najbardziej słuszne. Jako kara i rekompensata. Problemem jest możliwość egzekucji tych reparacji. Realna możliwość. Polska swojego ,,okna czasowego” niewykorzystała. Poza tym alianci uważali, że przesunięcie na Zachód, pozbawienie słabo rozwiniętych, skomplikowanych etnicznie ziem na wschodzie i otrzymanie dobrze zagospodarowanych ziem poniemieckich to dla Polski niezły deal.
Ukraina uzyska tyle od Rosji, na ile wspólnota międzynarodowa pozwoli, przeprowadzając konfiskatę raszystowskich aktywów poza granicami Rosji. Pytanie brzmi czy plutokracja finandowa na to pozwoli? Takie działanie byłoby niekorzystne dla nich, gdyż byłoby grpmoźnym memento dla wszelkiej maści złodziei i tyranów…
Polecam też przestudiować losy i implikacje reparacji nałożonych na Niemcy po I WŚ….
To Polska powinna zapłacić reparacje dla Niemiec za barbarzyńskie przesiedlenia ludności cywilnej, obozy filtracyjne na Śląsku i zagrabienie niemieckich ziem.
@Almanzor78
5 PAŹDZIERNIKA 2022 21:50
@Kalina
Miałem Komorowskiego za rozumniejszego ale widać katolickie asocjacje trzymają się mocno.
Plugawa postać Gowina widać nie mierzi BK.
Z takim ,,potencjałem intelektualnym” BK zaczynam rozumieć dlaczego przegrał z Adrianem i dlaczego aparat PO porzucił go na pastwę prawackich bojówkarzy.
@Kalina
Jarosław Bratkiewicz, Nierządnicy kiedyś i dziś, magazyn historyczny GW Ale historia, 24/25 września 2022
Oto choroba Sarmatów i sarmatyzmu. Traktat zawarty daaawno temu jest zniewoleniem duszy polskiej od kołyski aż po grób.
Ten traktat był mottem głównym konfederatów barskich..
Jedyny prawdziwy kościół i jedyna firma. Pod tym sztandarem ściągnięto na kraj.. Katarzynę z jej wojskiem. Caryca w przeciwieństwie do Putina ,,broniła praw kilku religii w Polsce” w przeciwieństwie do Putina . Prawosławia, Luteran i Żydów.. Słabego króla również.
Broniący uchwalonej Konstytucji ,,bronili w gruncie rzeczy dominacji KK..
Salezjanin z Dębna pokazuje Polsce kto tu naprawdę ma traktat najważniejszy.
https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,150424,28983118,ubogi-salezjanin-od-nadmorskich-apartamentow-juz-w-innej-parafii.html?_ga=2.133493710.137648278.1665050641-1592279501.1665050641#S.TD-K.C-B.3-L.2.duzy
Nikt nigdy w Polsce nie rozliczy w z KK niczego. Sarmatyzm ?? ..to społeczeństwo smagane kropidłem od kołyski.
@Kalina
Utopia, Tomasza More’a (Morusa). Potocznie utopia jest uważana jako mrzonka, coś niemożliwego do zrealizowania.
Errata
broniący Konfederaci bronili KK..przed skutkami uchwalonej Konstytucji dopuszczajacej do obywatelstwa inowierców.
Interwencja Katarzyny jak podaje Wikipedia.. zastąpiła środki polityczne czyli Repnina.
Wtedy gdy Rzeczpospolita targana była warcholstwem w Rosji Katarzyna ograniczyła dobra i stan posiadania cerkwi i klasztorów.
W Polsce mieli się więc czego bać ,,ojczulkowie// na kształt naszego Tadeusia.
Religia i jej dominacja..leżała u podstaw wszczętej rebelii..
Mr Dżejpi
6 października 2022
11:51
„To Polska powinna zapłacić reparacje dla Niemiec za barbarzyńskie przesiedlenia ludności cywilnej, obozy filtracyjne na Śląsku i zagrabienie niemieckich ziem.”
Jesteśmy razem z Niemcami w Unii Europejskiej a Unia jest również po to żeby rozmawiać i rozwiązywać w cywilizowany sposób nawet najbardziej trudne problemy między krajami.
@Adam Szostkiewicz
6 PAŹDZIERNIKA 2022
12:02
Dziekuje
@volter
6 PAŹDZIERNIKA 2022
12:37
Konfederacja barska została zawiazana w 1768, a wiec na wiele lat przed uchwaleniem Konstytucji 3 Maja. Zapewne ma Pan na mysli naciski Repnina na uchwalenie rownouprawnienia innowierców, ktore wywolały powszechny sprzeciw szlachty. Co by nie powiedziec o tych zamiarach, konfederaci przeciwstawiali sie wpływom rosyjskim, ktore sprowadzały Rzeczpospolita do rangi rosyjskiego protektoratu. Żadania rosyjskie rownouprawnienia innowierców mozna porównac do dzisiejszych żądań Putina likwidacji w Ukrainie nazizmu.:)))
A jednak, a jednak… Those pesky journalists 🙂
16 lat temu ówczesna szefowa MSZ Anna Fotyga w odpowiedzi na poselską interpretację stwierdziła, że… Polska zrzekła się reparacji wojennych od Niemiec. Po latach obecna europosłanka PiS zasugerowała, że takiego dokumentu nie podpisała. Dziennikarze dotarli jednak do skanu pisma z 2006 roku.
https://natemat.pl/441304,prawda-o-reparacjach-pismo-fotygi-z-pis
@Piotr II 6 PAŹDZIERNIKA 2022 14:19
Unia jest po to, żeby rozmawiać
Z kim??? Z szeregowym posłem pogrążającym się w demencji?
Piotr II
6 PAŹDZIERNIKA 2022
14:19
Może rozwiążmy na wstępie problem pis nierządności w Polsce…ziobroprokuratury i sądownictwa, przybłędskiego trybunału konsytucyjnego etc…
A potem wymagajmy od innych.
Przeczytałam artykuł Jarosława Bratkiewicza w GW Ale Historia. Niesamowite! Nic dodac, nic ująć, tak trafna paralela Polski sarmackie i tej PiS-owskiej. Autor konczy konkluzja:
„Kto zatem, w coraz bardziej dwójnarodowej obecnie Polsce, dziedziczy jakie tradycje? Nie może być wątpliwości, że stanisławowscy reformatorzy roztaczają mecenat nad Polską unijną, która ma do wykonania jeszcze wielką pracę modernizacyjną. Tak jak bezsprzeczne jest to, że Polska pisowska zatacza się pod egidą Radziwiłła Panie Kochanku i jego rozhukanej konfraterni.”
Unia Europejska nie jest od tego aby w krajach członkowskich zmieniać , albo nawet obalać wybrane w wyborach rządy.
Tak to funkcjonowało RWPG i Układ WARSZAWSKI.
Za to jak się rządzą i kogo wybierają poszczególne kraje członkowskie, odpowiedzialni są obywatele tych krajów.
UE może co najwyżej ograniczać prawa członkowskie krajów , które decydują się na inną , jak demokratyczną drogę rozwoju. Czym to się ale skończy można juz teraz obserwować w Polsce , albo na Węgrzech. Zmasowaną antyunijną i antydemokratyczną propagandą i pod pretekstem obrony suwerenności , dalszym oddaleniem się od unijnych i demokratycznych standardów.
Za demokrację i wolność w swoich krajach odpowiedzialni są ich obywatele , a nie UE. Albo inaczej „pomóż sobie, to Unia tez ci pomoże”.
Mr Dżejpi
6 PAŹDZIERNIKA 2022 11:51
„To Polska powinna zapłacić reparacje dla Niemiec za barbarzyńskie przesiedlenia ludności cywilnej, obozy filtracyjne na Śląsku i zagrabienie niemieckich ziem.”
Mój komentarz. Myślę, że nie masz racji. Niemcy mają świadomość systemowego poczucia krzywdy, pokazywanego przy każdej okazji przez Polskę. Mają także świadomość, że spora część tego uczucia leży po ich stronie. Bo przecież wcale nie musieli wypychać żołnierzy rosyjskich z Królestwa Polskiego [chociaż było to wygodniejsze dla zapewnienia bezpieczeństwa granicom cesarstwa] w czasie I wojny światowej. Szczęśliwie przeprowadzona obrona Prus Wschodnich przed wojskami gen. Samsonowa, pokazała że carska Rosja jest jednak mocarstwem na glinianych nogach, chociaż jej armie mocno przetrzepały skórę wojskom Franciszka Józefa I.
Trzeba to jasno przypomnieć – przodkom prezesa Jarosława żyło się dobrze w państwie cara Mikołaja II. I nie tylko jego familii. Znaczna liczba ziemiańskich, szlacheckich synów służyła carowi w jego armiach. Dociekliwy historyk bez problemu znajdzie znane polskie nazwiska służące jako oficerowie i generałowie w armii Mikołaja II. Co więcej, służyli carowi wiernie do końca jego władzy, a nawet jego życia. Jako jego żołnierze mocno przeżyli baty, jakie otrzymali od żołnierzy Wilhelma II [m.in. Wielkopolan w niemieckich mundurach oraz Ślązaków]. Pamięć tych batów otrzymanych w rosyjskich mundurach od Niemców, głęboko zapadła w ich głowy. Wrogiem pozostał Niemiec, a nie zaborczy car, któremu służyli.
Pierwszą polską władzą niepodległej II RP była Rada Regencyjna utworzona w efekcie aktu 5 listopada 1916 r. ogłoszonego w Pless [obecnie – Pszczyna] na Górnym Śląsku przez cesarzy; Wilhelma II i Franciszka Józefa I. To także musiało boleć, chociaż niemiecka ‘okupacja’ Królestwa Polskiego zaoszczędziła Polakom wiele krwi, którą trzeba by było przelać, aby ewentualnie pokonać stacjonujących w KP Rosjan. Bo rosyjscy sołdaci nie oddali by bezkrwawo Polakom broni. Jestem tego pewien, bo już nieodległa przyszłość pokazała, że już wkrótce Polacy starli się militarnie z Rosjanami w wojnie o granice.
Tutaj i Niemcom się oberwało, co sobie zapamiętali. Polsko-francuskie knowania stały się przyczyną utraty aż 60 proc. górnośląskiego przemysłu ciężkiego, tworzonego przez dziesiątki lat na mojej śląskiej ziemi. A trzeba pamiętać, że był to ówcześnie drugi co do wielkości okręg przemysłowy w Europie. To musiało Niemców zaboleć. I to mocno, bo niedługo potem nadstawili uszu na austriackie gadanie pewnego kaprala z Braunau, który dużo i głośno mówił im o ciosie w plecy oraz honorze i godności niemieckiego żołnierza, który nie został przez wrogów pokonany w boju…
W efekcie, kapral Adolf poprowadził swój oczadzony przemówieniami o krzywdzie ku godności i naprawie owych krzywd. Było mu o tyle łatwiej, że wschodni sąsiad II RP, wsparł nowy twór państwowy – III Rzeszę – surowcami niezbędnymi do prowadzenia wojny. A także tajnym porozumieniem dającym Wehrmachtowi wolną rękę w działaniach wojskowych przeciwko Polsce.
O tym, że czerwonoarmiści prawie równolegle z Niemcami wkroczyli na wschodnie ziemie II RP, prezes Jarosław jakoś nie wspomina. Nie mówi o dziesiątkach tysięcy ograbionych i wywiezionych na Daleki Wschód Polaków. Wartości życia zamordowanych polskich oficerów i policjantów nie wylicza. Nie słyszałem także, aby szacował wartość niewolniczej pracy kresowych i innych zagarniętych we wrześniu 1939 r. Polaków.
O Ślązakach wywiezionych po styczniu 1945 r. do kopalń i innych zakładów ZSRR-także. Ale nie dziwię się takiej sytuacji. W Polsce po II wojnie, w szkołach o tym nie uczono. Wiem, bo sam przeżyłem naukę w PRL.
Powojenni zachodni Niemcy przeszli amerykańską szkołę demokracji. I przez lata obecności sojuszniczych wojsk alianckich w NRF nauczyli się pokory, porzucając [chyba skutecznie] myśli i dążeń do ukarania innych za swe krzywdy – rzeczywiste i urojone.
Tylko niedouczony prawdziwej historii Polski prezes mami podobnych sobie Polaków miliardami euro reparacji od Niemiec, zapominając win wschodniego sąsiada. Może pamięta rodzinne opowieści, jak to dobrze dziadkom żyło się w państwie cara…
sz.p. @Kalino.
Sama Konstytucja ma jasna i znana datę.
Wikipedia opisuje szerokie tło zawiązania się Konfederacji i jej cele. Twórcy i autorzy Konstytucji pracowali nad zmiana praw w Rzeczpospolitej która upadała i Rosja i caryca miała wpływ na to co się działo.
Było kilka wizji politycznych do ocalenia i żadna nie odniosła skutków. Król przystąpił do Targowicy nie tylko dlatego że był kochankiem Katarzyny.
Proszę rzucić okiem..
https://pl.wikipedia.org/wiki/Konstytucja_3_maja
Własnymi siłami nie dało się nic.
ani utrzymać monarchii,ani wdrożyć reform ustrojowych.
ani utrzymać sojuszy z Prusami .
Wrogowie byli wokoło..podobnie jak wokoło widzi wrogów realnych i urojonych pan Prezes ,pan Krasnodębski itp.
Zejście z mapy na 123 lata..to skutek czegoś ??
Słabość państwa i powszechny nierząd..
Na marginesie, 6 października 2022 17:54
mierzeja, 6 października 2022 18:14
Spokojnie…”Dłużej klasztora niż przeora „.
(…)
Furmanka znów osiada w roztopach
Obóz stanisławowski przeczuwał natomiast nieszczęścia, które kłębiły się na bliskim horyzoncie. W państwie, które posiadało ledwie namiastkę władzy wykonawczej i cały czas było podminowane anarchiczną złotą wolnością szlachecką, przez następnych 20 lat po pierwszym rozbiorze, na mocy reform, udało się Polskę, a przynajmniej jej część (nazwijmy to tak) „niepisowską”, rozruszać, zachęcić do twórczej pracy.
Tadeusz Korzon odmalował całkiem budujący obraz: „dola włościan wszelkich kategorii polepsza się skutkiem reform (…); następuje stały przyrost ludności, produkcja rolnicza wzrasta (…); stanęło około trzystu fabryk, które zaspokajają w znacznej części potrzeby przemysłowe narodu (…); mieszczanie otrzymują wstęp do sejmu i liczne drogi nobilitacji; handel ożywia się o tyle, że powstają możne firmy bankierskie, że bilans roczny przechyla się na korzyść Polski; (…) kształtuje się administracja centralna i prowincjonalna (…), ze wzrastającą dokładnością i sumiennością działania, (…) tworzy się armia porządnie umundurowana i uzbrojona, doprowadzona w czasie wojny do liczby 69 tysięcy głów; ponad tymi zaś dziełami pracy materialnej (…) unosi się myśl wyzwolona z przesądów i uczucie żywej miłości do ojczyzny, które się zaznaczyły w literaturze, mowach publicznych, korespondencji urzędowej i czynach. Dokonało się zadziwiające przeobrażenie, przebudowanie, prawie przetworzenie Polski”.
Tego dopięła Polska ówczesnych liberałów, europejczyków i oświeceniowców. Oni też, jako zręb nowoczesnej armii polskiej, stanęli w obronie kraju w wojnie z Rosją z 1792 r. oraz w powstaniu kościuszkowskim. Później związali się z rewolucyjną Francją i jej cezariańskim przywódcą Napoleonem Bonaparte. Współuczestniczyli w jego wielkim projekcie integracji Europy pod auspicjami napoleońskiego kodeksu cywilnego.
Kto zatem, w coraz bardziej dwójnarodowej obecnie Polsce, dziedziczy jakie tradycje? Nie może być wątpliwości, że stanisławowscy reformatorzy roztaczają mecenat nad Polską unijną, która ma do wykonania jeszcze wielką pracę modernizacyjną. Tak jak bezsprzeczne jest to, że Polska pisowska zatacza się pod egidą Radziwiłła Panie Kochanku i jego rozhukanej konfraterni.
Tak jak oni rytuałem na sejmiku, w kruchcie i szynku miłowali Polskę, tak też pisowstwo uzewnętrznia patriotyzm w mszach za ojczyznę i zadymach ulicznych.
Polska jagiellońsko-sarmacka osiadła, niczym furmanka w roztopach, na folwarkowym agraryzmie. Uwsteczniała się względem Europy zmierzającej ku produkcji przemysłowej i wolnemu rynkowi, ku naukom stosowanym i podbojom kolonialnym. Dziejami Pierwszej Rzeczypospolitej wstrząsał zgiełk rycerski, ale równie chętnie zapadała ona w fatalistyczną ospałość, agonalnie ziewała od nudy. Niczym wschodnie despocje republika szlachecka nie przejawiała twórczej pracy i wałkoniła się. Atoli okresowo zrywała się do bezmyślnego czynu, zaiste hebefrenicznego. Wtedy wyrażało się to w pieniactwie, burdach i rokoszach, wreszcie w powstaniach narodowych. Dzisiaj ucieleśnia się w hucznych – i równie bezmyślnych – potyczkach Polski pisowskiej z UE i Niemcami. A już najokazalej przejawia się w gigantycznych bublach: budowie i zburzeniu elektrowni w Ostrołęce, przekopie przez Mierzeję Wiślaną, wznoszeniu cyklopowego Centralnego Portu Komunikacyjnego lub zgoła zatruciu Odry przez jakiś polski zakład, niewykluczone, że zarządzany przez pisowską ferajnę.
W każdym razie i wtedy, ponad 250 lat temu, i obecnie Polska nierządem stoi„. (J. Bratkiewicz)
Zasmucające paralele… czyżby miały się ziścić przepowiednie o ponownym upadku Polski?
————————–
Tylko na jednym spotkaniu 23 lipca w powiecie poznańskim za ochronę prezesa PiS odpowiadało prawie 200 policjantów i 60 radiowozów; to oznacza, że Polacy płacą ogromne sumy na prywatną ochronę Jarkacza vel Kaczescu.
Policja = agencja ochrony prezesa partii politycznej (i tylko dlatego, że jest kurduplem)
cd.
„Schizofrenia hebefreniczna jest określana również, jako schizofrenia zdezorganizowana. Dominują objawy dezorganizacji i niedostosowania w zakresie: myślenia i wypowiadania się, reakcji uczuciowych i motywów działania. Objawy te kształtują charakterystyczny obraz choroby, bowiem powodują, że zachowanie chorego cechuje chaotyczność, zmienność, mała przewidywalność. Inne specyficzne objawy dla zaburzeń schizofrenicznych takie, jak urojenia i omamy mogą występować w niewielkim nasileniu bądź szczątkowej i zwiewnej fragmentaryczności urojeniowej, dereistycznej interpretacji wydarzeń (myślenie życzeniowe, nieliczące się z realizmem rzeczywistości)”.
dereizm – [łac.], med. objaw zaburzeń psychicznych, nieliczenie się z rzeczywistością w myśleniu, reakcjach uczuciowych i zachowaniu.
Obejrzałem filmik na wp.pl na którym w Jekatyrenburgu odbywa się koncert pożegnalny dla rosyjskich zmobilizowanych (ludzie około 40 lat i więcej) przed wyjazdem na front.
Rosyjska piosenkarka w gustownym białym kostiumie, w czapce z wojskowym daszkiem, na szpilkach 20 cm tanecznym krokiem maszeruje w kierunku szeregu zmobilizowanych żołnierzy, wesoło, z przytupem śpiewa refren – la, la, la (nota bene przeboju autorstwa Ukraińskiej artystki), następnie podstawia zachęcająco mikrofon do twarzy to jednemu, to drugiemu rezerwiście, a ci powtarzają -l a, la, la – jak skazańcy, zduszonym, wymuszonym głosem. Co za cyrk.
TJ
@Mad Marx
Nie ma instancji, do której można byłoby się odwołać w polsko-niemieckim sporze prawnym, a także nie ma trybunału, który ewentualnie mógłby Niemcom nakazać wypłatę reparacji
„prof. Ryszard Maciejewski buduje na KUL nowy Wydział Medyczny. To naukowiec o prawicowych poglądach znany w środowisku akademickim z żenujących żartów na temat kobiet. Wcześniej chciał zostać rektorem Akademii Medycznej, ale nie został dopuszczony do wyborów.
Chociaż na KUL medycynę będzie można studiować dopiero od października 2023 r., to już w środę, w obecności ministra zdrowia Adama Niedzielskiego odbyła się uroczysta inauguracja Wydziału Medycznego. Na razie są tu takie kierunki jak położnictwo, pielęgniarstwo, biotechnologia i dietetyka.
(…)
Nowy wydział wchłonął dotychczasowy Instytut Nauk o Zdrowiu i Instytut Nauk Biologicznych. Zastępcą dyrektora tego pierwszego jest Katarzyna Czarnek, żona Przemysława Czarnka, ministra edukacji i nauki. Katarzyna Czarnek na KUL pracuje od 18 lat. Ze studentami prowadzi m.in. zajęcia z mikrobiologii ogólnej. – Funkcja zastępcy dyrektora Instytutu Nauk o Zdrowiu została powierzona pani doktor na okres od 9 marca 2021 do 30 września 2024. Fakt, że pani Katarzyna Czarnek jest zastępcą dyrektora Instytutu Nauk o Zdrowiu nie oznacza, że będzie także we władzach Wydziału Medycznego – wyjaśnia Robert Szwed, rzecznik prasowy KUL.
Mimo nowego zadania na KUL, Maciejewski nie rozstał się z UM. – Pan prof. Ryszard Maciejewski jest pracownikiem Uniwersytetu Medycznego w Lublinie zatrudnionym na stanowisku nauczyciela akademickiego w grupie badawczej, w związku z czym, do zakresu jego obowiązków nie należą obowiązki dydaktyczne i nie prowadzi zajęć ze studentami – wyjaśnia Wojciech Brakowiecki, rzecznik prasowy UM. Uczelnię zapytaliśmy również o to, czy interweniowała kiedykolwiek w sprawie niewłaściwych żartów profesora. Brakowiecki odpowiedział, że poza medialnymi doniesieniami, nie wpłynęły zawiadomienia o takich przypadkach.
Maciejewski był na liście Lubelskiego Komitetu Poparcia Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Profesor ma za sobą występy w TV Trwam jako gość programu „Rozmowy niedokończone”.
Próbka „żartów” tego zboka…
Na wykładach profesora padały seksistowskie i homofobiczne żarty. Przykład? Porównanie przebiegu aorty do „laski siedzącej okrakiem” albo spostrzeżenia takie jak te:
* Tor oddychania kobiety jest piersiowy, interpretujcie to jak chcecie, ale jest piersiowy. Przy okazji, nam [mężczyznom – przyp. red.] też jest przyjemniej, jak te dziewczyny tak ładnie oddychają. Wzrokowo mamy pozytywne wrażenia, zwłaszcza jak jest ciepło.
Był też żart o „palcu nocy poślubnej”:
* Pewnie myślicie: co on gada, świntuch. A w noc poślubną ten palec dobrze pośliniony służy do podejścia do nocnej szafki, gdzie się żona właśnie przygotowuje… Ale panowie – rozum najpierw, nie hormony. Otwieram szufladę i… przeliczam posag. A co wy macie na myśli?
* Słyszałem, że szczególnie panie (tak… płeć piękna) bardzo się cieszą na wieść poprawki ustnej u mnie. Ciekawe dlaczego? Nie wiem, z czego te nasze studentki się tak cieszą. Ja tam bym wolał zaprosić panie na kawę czy na lody.
W związku z uruchomieniem kierunku lekarskiego, KUL może liczyć na finansowy zastrzyk. – Chcemy przeznaczyć na wsparcie tej inicjatywy 40 mln zł w formie obligacji – deklarował w środę w Lublinie minister Niedzielski. ” (MD)
Kulwa, kulwie łba nie urwie…
Piszę to z duszą na ramieniu, ponieważ obawiam się, że znów będę robił za „czerwoną latarnię”, jako że niemal zawsze, kiedy włączam się do dyskusji, ta się akurat kończy i moje wpisy robią za światła końcowe, ale trudno – to cena za spóźniony refleks.
Gospodarz bloga wspomniał o badaniach dotyczących stosunku Polaków do reparacji wojennych. Badania te wykonało CBOS, a ja wyniki badań prowadzonych przez ten ośrodek traktują z rezerwą, no ale skoro inne ośrodki takich badań nie prowadziły (może niezbyt starannie szukałem), to pozwolę sobie je zacytować, przynajmniej najistotniejszy fragment.
Ponad połowa dorosłych Polaków (54%) uważa, że Polska powinna domagać się od Niemiec reparacjiza straty poniesione podczas II wojny światowej. Przeciwna temu jest ponad jedna trzecia badanych (36%).
i bardziej szczegółowo:
Czy, Pana(i) zdaniem, Polska powinna domagać się od Niemiec reparacji
(odszkodowań) za straty poniesione podczas II wojny światowej?
31% – zdecydowanie tak
23% – raczej tak
23% – raczej nie
13% – zdecydowanie nie
10% – trudno powiedzieć
a jeszcze bardziej szczegółowo:
Więcej niż przeciętnie zwolenników ubiegania się o reparacje wojenne jest wśród osób w wieku 55+,(66% wśród mających od 55 do 64 lat i 62% wśród mających 65 lat i więcej) oraz ankietowanych z wykształceniem podstawowym (65%) i zasadniczym zawodowym (62%). Szczególnie dużo przeciwników wysuwania przez Polskę roszczeń reparacyjnych jest wśród mieszkańców największych miast (50%), osób z wyższym wykształceniem (50%) oraz badanych dobrze sytuowanych –o miesięcznych dochodach per capita 2000 zł i więcej (46%).
Stosunek do kwestii reparacji wojennych zależy jednak przede wszystkim od orientacji politycznej i, szerzej, światopoglądowej. Ubieganie się o reparacje popiera wyraźna większość osób deklarujących prawicowe poglądy polityczne (76%). Wysuwaniu roszczeń odszkodowawczych wobec Niemiec przeciwna jest natomiast większość respondentów identyfikujących się z lewicą (64%). Badani
utożsamiający się z politycznym centrum są w tej kwestii podzielni – tyle samo popiera domaganie się reparacji od Niemiec, co jest temu przeciwnych (po 43%).
Poparcie dla roszczeń reparacyjnych jest tym większe, im częstszy udział w praktykach religijnych.
Kwestia reparacji wojennych od Niemiec dzieli elektoraty ugrupowań cieszących się obecnie największym poparciem społecznym na dwie grupy. Ubieganie się o reparacje popiera większość zdeklarowanych wyborców PiS i Kukiz’15. Dość jednoznacznie przeciwni wysuwaniu tego rodzaju żądań są natomiast sympatycy PO i Nowoczesnej.[…].
Podobno PiS permanentnie zleca ośrodkom badającym opinię publiczną, monitorowanie jej, więc pewnie już wcześniej wysondowało, że można na reparacjach uciułać kilka punktów procentowych, mogących zaważyć na wyniku wyborów. Słaby jestem w interpretowaniu danych statystycznych, ale z tego sondażu chyba wynika, że również wśród ewentualnych wyborców ugrupowań opozycyjnych znaleźliby się tacy, którym podoba się, lub spodoba się ta pisowska kampania reperacyjna albo przynajmniej pociągnie w stronę w PiS tych, którzy obecnie deklarują się jako niezdecydowani. I myślę, że manewr opozycji, polegający na gremialnym poparciu sprawy reparacji, był jak najbardziej słuszny, było to bowiem manewr posunięcie taktyczne, polegające na wytrąceniu pisowskich łap jednej z pałek, którymi okładana jest opozycja. Czy manewr ten rzeczywiście był słuszny, skoro w najwięcej przeciwników reparacji jest wśród wyborców KO? Wydaje mi się, że tak, albowiem jestem przekonany, że mają oni świadomość, iż był to zabieg taktyczny zastosowany w celu uniknięcia pułapki.
Pojawiły się tu, nie pierwszy i jak mniemam nie ostatni raz, utyskiwania na opozycję – że niemrawa, że niewyrazista, że nie ma programu, wizji, idei, że taka i owaka. Ja tak nie uważam, natomiast mam wrażenie, że niektórzy chcieliby, żeby to był taki PiS-bis, przynajmniej w sferze retorycznej, tzn. dorównywał w chamstwie PiS, a nawet przewyższał, bo zbyt elegancko, zbyt delikatnie się z kaczystami obchodzi, problem w tym, że niechamowi, bycie chamem przychodzi z trudnością, jeśli w ogóle przychodzi. Łgarstwa, oszczerstwa, „grube rury”, nie pasują do tej opozycji, można inaczej, co wcale nie znaczy, że nieskutecznie, maczugi, pały przegrywają z bardziej wyrafinowaną bronią, ponadto jeszcze nie czas na to, żeby ze wszystkim się ujawniać – sytuacja jest dynamiczna, nie wiadomo, z czym przyjdzie zmierzyć się na wiosnę, kiedy znów będzie ciepło i ludzie zapomną o tym, że marzli, kiedy PiS znów „coś da” do portfeli. Do jesieni jeszcze sporo, do tego czasu PiS może się wyprztykać, może leżeć i kwiczeć. Cierpliwości!
Komorowski. Poznałem tego gościa w 2010 roku w Londynie, tu, aby być precyzyjnym dodam, że poznałem go, ale on mnie nie poznał, a stało się to w czerwcu, podczas jego kampanii prezydenckiej po śmierci Lecha Kaczyńskiego, albowiem miałem okazję brać udział w objeździe prezydenckim autokarem po Londynie. Komorowski odwiedził m.in. polską piekarnię, cmentarz Gunnersbury, gdzie pochowani są m.in.prezydenci, premierzy, ministrowie Rządu RP na uchodźstwie, przynajmniej niektórzy, a także gen. Bór-Komorowski. Na tym cmentarzu spotkał się z Ireną Anders i kilkoma weteranami z dywizjonu 303 i z dywizji gen. Maczka. Nie było tam księdza ani modlitw nad grobami, ani wieńców, jedynie skromne bukiety, zresztą nie wszystkie groby rządowe Komorowski odwiedził, lecz dwa, może trzy. Jak wspomniałem – modlitw nie było, jedynie ukłony. W sumie było całkiem wesoło, BK żartował z Andersową i z wteranami, i z nami. Luzik, żadnej pompy, napuszonych, bogoojczyźnianych przemówień. Ogólnie Komorowski sprawiał sympatyczne wrażenie. Aha – towarzyszył mu Sławomir Nowak, ten od zegarków, również fajny gościu. Z cmentarza udaliśmy się do POSK (Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny), budynku w stylu gierkowskim, porażającego brzydotą, „wyboazeriowanego”wewnątrz do imentu listewkami z taniego drewna, pociągniętych „wysokim połyskiem”. Tam, w sali widowiskowej Komrowski spotkał się z londyńską Polonią. Jednak zanim to się stało, przed budynkiem powitała go kilkunastoosobowa grupa składająca się głównie z pań w wieku leciwym, oraz młodych, przeważnie ogolonych na łyso panów, przyodzianych w dresy. Okrzyki były następujące: „Komoruski -morderca!” i jeszcze inne w podobnej poetyce, ponadto mieli nad głowami rozpostarty transparent o tej samej treści. Na schodach przy wejściu do POSK zainstalowała się ekipa TVN – Kolenda-Zalewska, kamerzysta i dźwiękowiec, kiedy Komorowski wchodził na to schody, jeden z dresiarzy podbiegł do ekipy i zarzucił na nią sporej wielkości, brudną czerwoną szmatę, która zasłoniła również kamerę. W sali widowiskowej doszło do kolejnego incydentu, tym razem z widowni zerwał się jakiś facet, podbiegł do sceny i rzucił Komorowskiemu na stół sztucznego penisa i kajdanki. Był to miejscowy aktywista Platformy, który obecnie jest, również miejscowym, zagorzałym aktywistą PiS (tu szczegóły tego zajścia: https://www.newsweek.pl/polska/sztuczny-penis-podczas-spotkania-komorowskiego-z-wyborcami-w-londynie/40g5ejj ). Komorowski, jakoś dowcipnie to skomentował, ale juz nie pamiętam jak. I to spotkanie obyło się bez zadęcia, wielkich słów, Komorowski dał się poznać, jako ktoś z poczuciem humoru, sprawny językowo, zupełnie niekoturnowy, na pobożnisia też nie wyglądał, ani na konserwatystę, a już na pewno nie na zapiekłego. Dlatego bardzo mnie zdziwiło, że kiedy został juz prezydentem, tak bardzo spobożniał, skościelniał, podobno -jak głosi plotka- woził ze sobą składany klęcznik i przy każdej okazji podkreślał, że ma pięcioro dzieci. Zrozumiałbym jeszcze, gdyby czynił to na uzytek kampanii, ale przecież, gdy już został prezydentem, nie musiał z taką ostentacją okazywać pobożności. Nie rozumiem też, dlaczego teraz ryje pod Platformą, zamiast się zamknąć, przecież to dzięki niej został prezydentem, a i obecnie nie ma co narzekać, bo zyje sobie, jak bąk na kobylim zadzie.
mario
7 PAŹDZIERNIKA 2022
9:27
prof. Ryszard Maciejewski buduje na KUL nowy Wydział Medyczny. To naukowiec o prawicowych poglądach znany w środowisku akademickim z żenujących żartów na temat kobiet.
Mój komentarz
Profesor lubi świńskie żarty mizo-macho. I co mu zrobisz?
TJ
Tusk o Komorowskim:
Ma rację, że jest poza Platformą Obywatelską. I zarówno wypowiedzi dotyczące kwestii aborcji, jak i ta dotycząca prezydenta Zełenskiego nie mieszczą się w Platformie. Ale to oczywiście jest wybór byłego prezydenta – stwierdził Donald Tusk.
Szef PO zaznaczył, że darzy byłego prezydenta szacunkiem i osobistą przyjaźnią.
– Nie muszę nikogo przekonywać, jak blisko byliśmy z Bronisław Komorowskim.
Ale takie poglądy nie mieszczą się w PO – powtórzył były premier.
Jest kłopot z tym jegomościem, który winien raczej wspinać w górach Jury krakowsko-częstochowskiej dla zdrowia niż paplać, na użytek publiki, co ślina na język wyniesie…
I jeszcze Tusk o Kuchcińskim:
Trzeba spytać prezesa PiS, dlaczego skompromitowany polityk znalazł się w tak kluczowym miejscu
Tusk zapytany na piątkowej konferencji prasowej, jak ocenia nominację Kuchcińskiego na szefa KPRM, odparł: „Rzuciło mi się w oczy dzisiaj zdanie powtarzane, jak zaklęcie przez pana Morawieckiego, że to jest jego autorski pomysł. Wszyscy wiemy, że nie ma czegoś takiego, jak autorskie pomysły premiera Morawieckiego„.
— Pozostaje zagadką, ale taką bardzo niepokojącą zagadką, dlaczego Marek Kuchciński — przecież wszyscy pamiętacie, dlaczego musiał przestać być marszałkiem Sejmu. Nie chcę przypominać tych okoliczności. Tak naprawdę całe to zamieszanie wokół Kuchcińskiego jest zbyt drastyczne, żeby robić z tego tylko takie polityczne złośliwości — mówił Tusk.
Według niego, to pytanie trzeba skierować bezpośrednio do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. — To znaczy,jakie argumenty stoją za tym, żeby skompromitowany polityk, którego sam Kaczyński i PiS usunęli ze stanowiska marszałka Sejmu, znalazł się w kluczowym dla procesu rządzenia miejscu — powiedział lider PO”. (onet.pl)
Wszyscy komentujący piszą tylko o odszkodowaniach za zniszczenia i zburzenia gospodarki polskiej, a nic nie wspominają od zadośćuczynieniu dla cywilnych ofiar łapanek ulicznych, morderstw osób z list przygotowanych przez V kolumnę ( młodą inteligencję, nauczycieli, księży i społeczników polskości, harcerzy i in. ) Rodziny pomordowanych przez Niemców nigdy nie otrzymały ani grosza zadośćuczynienia za bezpodstawne pozbawienie życia ojców rodzin, często nawet wyrzucanych z mieszkania . Niektórych zleceniodawców mordów powieszono publicznie, ale większość wykonawców tych wyroków uniknęło jakiejkolwiek kary.
Żyje już niewielu potomków tych morderców i należało by w pierwszej kolejności zapewnić im jakąś pomoc materialną.
Co Pan A.Sz. sądzi na w/w temat.
tejot
7 PAŹDZIERNIKA 2022
13:41
Profesor [Maciejewski] lubi świńskie żarty mizo-macho. I co mu zrobisz?
Otóż to, nic mu nie zrobię nawet gdybym chciał, rzecz w tym, że to kolejny wśród pisdnych osobnik z kompleksem małego ptaszka w tak zwanym akademickim półświatku w KULu czy UMu… ot taki wybryczek natury, który śni po nocach o rozchylonych udach studentek i pośladkach studentów…
Czasem wpadnie mi w ucho świński żart mizo-macho, ale niewypowiadany na wykładach akademickich.
@lechr
Sądzę, że nikt ludziom nie obiecywał, że nasz świat będzie sprawiedliwy. Musimy o to mądrze walczyć sami. Obecna walka Kaczyńskiego jest przeciwskuteczna.
Przed chwilą była w TVN krótka dyskusja na temat – co by było, gdyby niemieccy politycy w UE zaczęły myśleć i postępować po kaczyńskiemu (kaczyzm). Pierwsze odpowiedź była – pierwszym krajem, który by na tym stracił byłaby Polska.
Też tak myślę,
TJ