Watykan się wreszcie obudził
Po pół roku rosyjskiej agresji Stolica Apostolska wydała oświadczenie, w którym po raz pierwszy nazwano agresora po imieniu. A jego działania w Ukrainie opisano aż sześcioma przymiotnikami: ta zainicjowana przez Rosję wojna jest „moralnie niesprawiedliwa, niedopuszczalna, barbarzyńska, bezsensowna, odrażająca i świętokradcza”.
Dużo czasu zajęło państwu papieskiemu, a ściślej jego sekretariatowi stanu, czyli odpowiednikowi kancelarii premiera, wyduszenie z siebie tych oczywistości. Powie ktoś: lepiej późno niż wcale. Ale to nieprzekonujące. Każdego dnia agresja przynosi śmierć i zniszczenie w napadniętej Ukrainie. Im wcześniej Watykan i sam papież Franciszek nazwałby agresję po imieniu, tym jaśniejsza byłaby ich postawa wobec polityki Kremla, a Kreml nie mógłby grać propagandowo milczeniem papiestwa. Ale papież wciąż robił uniki, zasłaniając się frazesem o potrzebie „okna dialogu”.
Dialogu nie ma, agresja trwa, choć z frontu napływają wiadomości, że nie idzie po myśli ekipy Putina. Jednak codziennie giną niewinni cywile, a doszedł złowróżbny temat wykorzystania przez Rosję zaporoskiej elektrowni atomowej jako środka nacisku na Ukrainę i Zachód.
Co zmusiło Watykan – ale wciąż nie samego Franciszka – do zmiany „narracji”? Wpadka papieża – pochylił się nad losem „biednej dziewczyny”, która zginęła w eksplozji bomby podłożonej w jej aucie. Choć nazwiska ofiary zamachu nie wymienił, było jasne, że miał na myśli córkę ideologa rosyjskiego neoimperializmu i konfrontacji Rosji z Zachodem Aleksandra Dugina. Daria Dugin powtarzała publicznie jego antyukraińskie tyrady.
W jednej z rosyjskich telewizji wzywała do zabijania Ukraińców stawiających opór rosyjskiej agresji. Tymczasem papież wspomniał o niej w kontekście „niewinnych” ofiar wojny rozpętanej przez Rosję. To zostało fatalnie dla niego przyjęte w Ukrainie i znów zbulwersowało tę część zachodniej opinii publicznej, która od pół roku mówi o agresji tym samym językiem, co teraz Watykan.
Watykańscy piarowcy zorientowali się, że jedno zdanie papieża przyniosło poważne straty wizerunkowe Kościołowi. W ramach zarządzania tym kryzysem Watykan opublikował komunikat. Tym razem reakcja Kijowa była pozytywna: Watykan wreszcie przestał mieszać napastników z napadniętymi i opisywać sytuację w Ukrainie ogólnikami o okropieństwach wojny. Wreszcie pojawił się konkret. To ta konkretna zbrojna napaść Rosji na Ukrainę jest nie do przyjęcia moralnie, humanitarnie, prawnie i politycznie.
Oświadczenie sugeruje, że w zasadzie linia Watykanu i Franciszka była taka od początku. To nieprawda, bo wypowiedzi papieża przez długie miesiące cechowała dwuznaczność. Jej przykładem może być fraza o „szczekaniu NATO” u granic Federacji Rosyjskiej. To powodowało, że – wbrew komunikatowi – papież de facto zajmuje stanowisko polityczne w sprawie Ukrainy. I to raczej po myśli Rosji. To musiało bulwersować wierzących i niewierzących solidarnych z napadniętą Ukrainą.
Bo nie jest też prawdą, że papieże nie zajmują stanowiska politycznego. Od wieków papiestwo prowadzi swoją politykę w jak najbardziej świeckim znaczeniu. Do tego służy mu kościelna służba dyplomatyczna. Gdyby Watykan nie był aktorem polityki, nie utrzymywałby ambasadorów w wielkich i małych państwach świata, także w tych, gdzie katolików nie ma lub są w zdecydowanej mniejszości.
Papiestwo ma też swoją politykę wschodnią. Agresja Rosji na Ukrainę wystawiła ją na ciężką próbę, a właściwie unieważniła. Napaść Rosji zdemolowała relacje Watykanu z rosyjskim prawosławiem. Wojna zniszczyła relacje prawosławia rosyjskiego z ukraińskim i z niezależnym od Moskwy Patriarchatem Ekumenicznym Bartłomieja, honorowego przywódcy całego prawosławia, który potępił agresję. Wszędzie zgliszcza. Za komunikatem powinny pójść czyny: wizyta Franciszka w Ukrainie. Papież powinien w Kijowie lub Lwowie powtórzyć osobiście, że agresja Rosji na Ukrainę jest niedopuszczalna, barbarzyńska i świętokradcza.
Komentarze
Podobno Rosjanie szykuja się do ostrzelania trasy, która poruszaja się eksperci od energii nuklearnej zmierzajacy do elektrowni zaporoskiej. Ale by było, gdyby to samo spotkało papieża:))))
@Kalina
No eksplozja w największej elektrowni Atomowej Europy przekreśliłaby wszelkie wplany wizyt i podróży, wielkich i maluczkich.
O, gdyby to była jakaś aborcja, śluby gejów, ogólnie coś ze seksem albo innych atrybutów ,,cywilizacji śmierci” to Watykan by wiedział jak grzmieć. Tu osąd byłby kategoryczny, krótki i bez ,,szarości” ale jak widać gdy idzie o prawdziwą politykę i prawdziwą, wywołaną przez nią śmierć i zniszczenie to już jakoś ta ,,busola moralna” dziwnie myli się, coś traci ze swojej pewności. ,,Biedna dziewczyna” dostała to co powinno być udziałem każdego raszysty: poszła do piachu* i nie ma nad czym tu deliberować.
Gdy mleko się rozlało (Rosjanie wycofali aktywa z Banco Vaticano?) to przemówili.
*o ile nie stoją za tym inne uwarunkowania – wewnątrzraszyatowskie.
Czy ktokolwiek jeszcze – poza samym Watykanem i chyba Gospodarzem tego blogu – przejmuje się jeszcze tym, co, jak i kiedy ‚Watykan powiedział’ (albo czego nie powiedział)?
Papa rimskij ma za Stalina tyle samo dywizji, co i za Putina. Tyle że Stalina – czego Stalin zdaje się nie dostrzegł – ówże Papa miał swoich ludzi w prawie każdej dywizji na świecie. Teraz jakby już mniej, albo i wcale.
W watykańskich wypowiedziach nie pojawiło się ani razu słowo „agresja”.
Słowo wojna jest pojęciem po części symetryzującym, ponieważ jest to proces, w którym uczestniczą strony, ale co, kto i dlaczego, termin ten nie wyjaśnia. Operowanie tylko tym słowem sprzyja krętactwu, kłamliwości, dialogowi w białych rękawiczkach, demonstrowaniu fałszywego obiektywizmu, maskowaniu stronniczości.
Słowo „agresja” jest terminem jednoznacznym. Oznacza ono napaść, czyli działanie nieusprawiedliwione, niemoralne, itd.
TJ
@turpin
To nietrafny argument. Katolicyzm skupia ponad miliard wyznawców, ma strukturę organizacyjną często lepszą niż państwa w których działa, ma sprawną dyplomację, archiwa, majątek, kontakty i powiązania w świecie polityki, ma swoje media i stowarzyszenia, uczelnie, szkoły i sieć charytatywną. To są dywizje Kościoła. A w epoce mediów globalnych i cyfrowych ma swych celebrytów, infuencerów i kaznodziei. Z tych powodów systemowi kościelnemu i polityce Watykanu należy patrzeć na ręce i tak się powszechnie dzieje. Kościół nie dlatego jest obecny w świeckich mediach i świeckich debatach, że są klerykalne, tylko dlatego, że ma wpływ na życie milionów ludzi.
Adam Szostkiewicz
31 SIERPNIA 2022
13:46
@turpin To nietrafny argument. Katolicyzm skupia ponad miliard wyznawców, ma strukturę organizacyjną często lepszą niż państwa w których działa, ma sprawną dyplomację, archiwa, majątek, kontakty i powiązania w świecie polityki, (…) To są dywizje Kościoła. A w epoce mediów globalnych i cyfrowych ma swych celebrytów, infuencerów i kaznodziei. Z tych powodów systemowi kościelnemu i polityce Watykanu należy patrzeć na ręce i tak się powszechnie dzieje”.
Co racja to racja, gdyby jeszcze Niemcy podążały tym tropem co teraz Watykan.
Kościół przeżera kryzys moralny. Przyczyny wewnętrzne, to ogromna kompromitacja moralna Kościoła jako instytucji. Skandale pedofilskie, homoseksualne, finansowe, obyczajowe. Kościół działa jak korporacja. Liczą się dwie zasady: po pierwsze, święty spokój, po drugie, dobro kolegów. Kościołem rządzi sekta zdeprawowanych modernistów – Abp Viganò
W czwartek mija 83. rocznica wybuchu II wojny światowej. Z tej okazji głos zabrał papież Franciszek. – Jutro obchodzić będziecie rocznicę wybuchu II wojny światowej, która tak boleśnie naznaczyła naród polski. Dzisiaj przeżywamy trzecią wojnę – mówił biskup Rzymu w trakcie spotkania w Auli Pawła VI w Watykanie. Kierując swoje słowa bezpośrednio do Polaków, zaapelował: „niech pamięć o minionych doświadczeniach determinuje was do pielęgnowania pokoju w sobie, w rodzinach, w życiu społecznym i międzynarodowym”. Wspomniał też o sytuacji w Ukrainie. – Módlmy się szczególnie za naród ukraiński. Niech Maryja wspiera was w codziennym wybieraniu dobra, sprawiedliwości i solidarności z potrzebującymi, rodząc w sercach nadzieję, radość i wewnętrzną wolność. Z serca wam błogosławię – powiedział papież
Szostkiewicz
Napisał Pan: „jedno zdanie papieża przyniosło poważne straty wizerunkowe Kościołowi. ”
A o jaki wizerunek tu chodzi bo nie pojmuję? Czy wizerunek jaki sobie wymyślili Św Fraciszek czy Św Tomasz? Czy ten na który pracowały – pod kierunkiem kolejnych papieży – mafijnej organizacji i zbrodniczej organizacji? Oba te wizerunki można o tzw kant d—–y potłuc. Więc utrata wizerunku nie miała miejsca bop mieć nie mogła.
Panie redaktorze, postuluję, aby bardziej zwracać uwagę na słowa. To, co napiszę, jest w mediach niepopularne, jednak moim zdaniem to szkodliwe podejście. Chodzi o słowo „agresja”. To, co dzieje się w Ukrainie, to nie jest agresja tylko przemoc. Stosując takie zdania jak „każdego dnia agresja przynosi śmierć i zniszczenie” dochodzi do wypaczenia tego, czym agresja – psychologicznie – jest. Agresja to jest złość w działaniu i polega na aktywnym zaspakajaniu potrzeb lub radzeniu sobie z frustracją czasem w zdrowy sposób (agresywne bieganie, agresywne sięganie po coś). Każdy z nas czasami agresywnie działa i to jest okej, to natura. Przemoc z kolei to agresja, która jest skierowana przeciwko komuś. I to już nie jest okej. Byłbym szczęśliwy, gdyby w mediach i tekstach takich, jak Pana, pisano o „przemocy Rosji wobec Ukrainy”, a nie agresji.
@czytelnik
Agresja to w kontekście wojny synonim napaści, inwazji, niezgodnej z prawem i niesprawiedliwej. Nie mówimy tu o psychologii, tylko o relacjach międzynarodowych. Oczywiście, z tak rozumianą agresją łączy się przemoc na masową skalę. Tej przemocy doświadczają dziś napadnięci Ukraińcy w wyniku zbrojnej agresji Rosji na ich kraj.
@markiewicz
Zgoda, dla takich osób jak pan nie mogło być strat wizerunkowych, bo nie istnieje wizerunek KRK inny jak skrajnie negatywny. Ale sęk w tym, że dla milionów innych ludzi, a także dla części elit, papiestwo ma wizerunek i to pozytywny. W tym sensie można mówić o komunikacie jako operacji mającej ratować ten pozytywny wizerunek przed krytykami linii przyjętej w sprawie agresji Rosji przez Watykan.
@NH
Ten Vigano w tym kontekście to jak Piłat w credo.
p.markiewicz + inni podobni potakiwacze: od wielu lat , do dzisiaj ,nikt mi nie odpowiedzial na pytanie:dlaczego takie samo zdanie jak wy mieli najwieksi ludobojcy w historii ludzkosci : Lenin, Stalin, Mussolini, Hitler, Mao i inni pomniejsi.Czekam od wielu lat na wyjasnienie. Czyzbyscie byli tacy sami? A co z ponad miliard ludzi krk? Naturalnie , jako pieniacze , waszym zdaniem to sa co ?????
Sam nie jestem katolikiem , ale uznaje fakty : nie zmyslam i wychowali mnie rodzice.
tojaczytelnik
31 SIERPNIA 2022
17:35
Panie redaktorze, postuluję, aby bardziej zwracać uwagę na słowa.
#1 Niestety pan bije pianę po próżnicy.
#2 To nie jest blog dla debili – zwłaszca leniwych debili.
#3 Słwnik języka polskiego pisze jasno:
agresja
– stan psychiczny (1)
– zachowanie (2)
– zbrojna napaść(3) – atak wojsk jakiegoś państwa na terytorium innego państwa
#4 Podziwiam pańskie problemy i odpór dany językowym złoczyńcom.
@Gospodarz
To fakt, to co Pan napisał o sprawności KRK. Najlepszym przykładem nasz kraj, który od 1989r jest PONOWNIE obiektem agresywnej eksploatacji przez lokalny oddział tej korporacji. Gdyby polski biznes potrafił w sposób tak skutecznie bezwzględny gromadzić kapitał, to przynajmniej w pierwszej setce miliarderów na świecie, co dziesiąty bylby Polakiem.
Ile majątku, ileż żywej gotówki wyrwali od państwa, jak wielki odsetek swoich pracowników-funkcjonariuszy przenieśli na jego utrzymanie, wżarli się w system edukacyjny i to na koszt państwa, ich mniemania (od dziecka wtłaczane wyznawcom do głów a przez co stanowiące integralną część ich osobowości) koniecznie musiały znaleźć i znalazły odzwierciedlenie w systemie prawnym III RP. Przypominam, że kontrreformacja wcale nie zdeprawowała szlachciców w ciągu roku, w ciągu pokolenia nawet. Sto lat z groszem im zajęło opanowanie umysłów urodzonych. Fakt: nie było wtedy Oświecenia, internetów…Ale jak pokazuje przykład Rosji czy nawet naszego tzw. marszu niepodległości, nawet w tak niesprzyjających warunkach da się na szybko, coś zrobić na tym polu. Tym bardziej, że obecną politykę zdominowały mniejszości, byle dostatecznie agresywne, uświadomione i dobrze zorganizowane.
Tu znowu kłania się III RP: politycy, czyli dosyć nieliczna grupa, realizując swój interes oraz interes swoich kościelnych patronów, doprowadziła do prywatyzacji (kościelnizacji?) ogromnej części zasobów państwa. Działo się to, ta prywatyzacja, w sytuacji gdy owo państwo było zbyt biedne by wspierać dzietność, powstrzymać degrengoladę usług społecznych etc. Oprócz owej, nazwijmy ją: merkantylnej, płaszczyzny, KRK doknał też czegoś ważniejszego: kompletnie opanował sferę nadbudowy III RP. Nic nie mogło się odbyć bez akcentu kościelnego: otwarcie szkoły (chyba sobie przeczę bo raczej szkoły likwidowano) – ok – zakup radiowozów czy otwsrcie drogi, wszystko z ,,akcentem” wudocznie kościelnym…
Ludzie o tym decydujący byli świadomi, że ta działalność nie cieszy się powszechnym poparciem, w teorii ,,95 procentowego katolickiego narodu”, gdyż starannie unikali poddania kościelnych uroszczeń pod osąd społeczeństwa. Wszelkie sprawy (a raczej sprawki) załatwiano za pomocą zakulisowych targów, o efekcie których tylko oznajmiano społeczeństwu. Żadnych tu zbędnych debat…
Gdzie żeśmy szli, tam żeśmy doszli: podręcznik Czarnka i cała jego działalność to próba ostatecznego zinstytucjonalizowania tego, co KRK do tej pory posiadł na zasadzie ,,to przecież oczywiste bo słuszne”. Ze strony KRK to inwestycja typu win-win. Ostanie się to, czarbkowo-pisie obstalunki (czyli trzecia kadencja PiS) – super, jeżeli PiS przegra cóż za piękna ,,koza”, którą zwycięski lider opozycji (zakładam, że może nim być tylko D. Tusk) będzie mógł uroczyście w wyprowadzić w akcji przywracania starej ,,normalności” państwu. Dla zachowania ,,spokoju społecznego, rzecz jasna”.
Luap
31 SIERPNIA 2022
19:49
… o czym ty Puap pitolisz… niechże się modlą jak chcą… niech tylko przestępcza mafia kościelna odpieprzy się od państwa i jego inaczej myślacych obywateli raz na zawsze…
Co ty się tu miliardami przerzucasz… odmierzając katolików… nie bredź…
Klasyczny przyklad prawdy Panie Adamie – to jest Watykan- to jest Polska !!!!
Bog zaplac !
0statni Prorok
@ Pan Adam
„Katolicyzm skupia ponad miliard wyznawców, ma strukturę organizacyjną często lepszą niż państwa w których działa, ma sprawną dyplomację, archiwa, majątek, kontakty i powiązania w świecie polityki, ma swoje media i stowarzyszenia, uczelnie, szkoły i sieć charytatywną. To są dywizje Kościoła. A w epoce mediów globalnych i cyfrowych ma swych celebrytów, infuencerów i kaznodziei. „
Mój komentarz (TJ) Nie, „Tak sobie myślę” – (Słowianin). Wybaczcie zapożyczenia.
Jeżeli 50% tego co napisał gospodarz jest prawdą, to już dostaję gęsiej skóry. Na szczęście z prawdami różnie bywa. Dla przykładu:
Brał go pod włos.
Chwytając za nos.
Tym niemniej, jak by na to wszystko nie patrzeć przyjdzie czas, że Jeszua Ha-Nocri rozgoni to całe skorumpowane i zdemoralizowane watykańskie towarzycho batogiem bez większej żenady przy głośnym, werbalnym apaluzie Boga Ojca i Ducha Św.
Przy takim wsparciu zbędnym jest kończyć wpis – Tak mu dopomóż Bóg.
Marcin Wolski gra teraz w innej jedenastce ,ale kiedys w jego zespole działali w skeczowej rymowance Zaorski z Kociniakiem ,Przegrywał ten kto nie znalazł rymu z minimum sensu i związku z hasłem. Brzmiało to czasem śmiesznie; np.
– Dość tych szykan– Watykan,
Dla Pralata? – Alma Ata.
– Dla Dziwisza Stanisława– Wielka Sława.
– Afryka Dzika- Kocha Michalika
Wpleść w tą rymowankę można wszystko niezależnie od kontekstu byle nie płacić fanta….nie przymierzając jak Tuska w tvp ? czy wzmiankowanego w Credo Piłata..
– Mene ,mene thekel . Peres.
w niebezpieczeństwie interes.
–
a:czekam na odpowiedz? Dla mne :psie glosy, takie jak twoje ,nie ida pod niebiosy!
Watykańskie młyny mielą sprawy powoli, bardzo powoli. Ale to nie znaczy, że nie się tam nie dzieje i sprawy świata laickiego leżą tam odłogiem. Kościół rzymski zawsze miał dobre rozeznanie w wydarzeniach otaczającego świata. I tak jest i tym razem. Tradycyjnie, papież nie spieszył się z krytyką. Nie zrobili tego także inni ważni religijni przywódcy świata. A przynajmniej żaden taki głos nie wybrzmiał dosadnie. Nic nowego. Papież operuje głównie słowem. I stara się w kwestii ukraińskiej tego słowa nie nadużywać, aby nie naruszyć pewnej stabilności prowadzonej przez Watykan polityki. Tym bardziej, że Franciszek ma odmienne od europejskich doświadczenia w kwestii rosyjskiej. Coś jednak musiało go poruszyć, że mówimy o przebudzeniu się stolicy apostolskiej, chociaż on wcale nie spał. Postępował wszak tradycyjnie, nieśpiesznie oceniając świat.
…otóż, Gospodarzu, argumenty są jak najbardziej trafione.
Ten ‚miliard wiernych’ w coraz większym stopniu staje się miliardem li tylko nominalnie, egzystując wyłącznie w kościelnych statystykach, przynajmniej w krajach, które mogą zaoferować światu coś więcej, niż kolejną falę migracyjną. Hierarchia trzyma się mocno, nosząc wszelkie znamiona instytucji autotelicznej, a im w niej wyżej, tym stopień sklerozy jest wyższy – takie wydają się mieć kryteria awansu. Od absolwentów tych ‚szkół’ i ‚uczelni’ wychowanych w duchu Ojca Dyrektora i Marciala Maciela niech Bóg nas uchowa, co Mu się zdaje się w bardziej cywilizowanych okolicach i instytucjach w miarę udaje. Owszem, zostały powiązania polityczne, tu-i-ówdzie, o intensywności zwykle dodatnie korelującej z miejscowym stopniem korupcji i dziadostwa. Ale mafia też je ma.
Kościół Katolicki mocno pracuje nad swym zasłużonym uwiądem, a ostatnie brednie Papy Rimskiego świetnie temu służą. Próba spóźnionej PR-owej wolty też, bo brzmi jak bardzo głośne przeprosiny po umiarkowanie głośnym pierdnięciu.
Biorąc pod uwagę watykańską pragmatykę, zareagowano z prędkością światła.
Zaledwie pół roku, marne sześć miesięcy.
Cóż to jest wobec „głębokiego namysłu” i „szukania prawdy” w sprawie Giordano Bruno, spalonego w lutym 1600 roku.
W 1942 r. Kard Giovanni Mercati, który odkrył szereg zaginionych dokumentów związanych z procesem Brunona, stwierdził, że potępienie go przez Kościół jest całkowicie uzasadnione. W 400. rocznicę śmierci Brunona w 2000 r. Kard Angelo Sodano ogłosił śmierć Bruna jako „smutny epizod”, ale mimo żalu bronił prokuratorów Bruna, utrzymując, że Inkwizytorzy „pragnęli służyć wolności i promować dobro wspólne i robili wszystko, co w ich mocy, by uratować mu życie”. W tym samym roku papież Jana Pawła II przeprosili ogólnie za „użycie przemocy, jakiej niektórzy dopuścili się w służbie prawdzie”.
Przemoc w służbie prawdzie! Czym się to różni o putinowskiej filozofii?
Kardynał Paul Poupard stwierdził: „Nie wierzę, że można lub należy mówić o „rehabilitacji”, ponieważ w „sprawie Giordano Bruno” nie ma elementów niezbędnych do takiego przedsięwzięcia, w przeciwieństwie do tego, co się wydarzyło np. , dla Jana Husa czy dla Galileusza ”. Stwierdził: „Skazanie na stos z pewnością nie jest oznaką szacunku dla osoby” , a na zakończenie: „Działanie Kościoła przeciwko osobie Giordano Bruno jest jednym z tych kontrświadectw, o których dziś Kościół żałuje. ” Jest to niewątpliwie krok w kierunku przyszłej rehabilitacji.
https://pl.frwiki.wiki/wiki/Giordano_Bruno
Redaktor Szostkiewicz pisał o tym:
https://www.polityka.pl/archiwumpolityki/1851498,1,popielec-watykanu.read
W kwietniu 2014 niektórzy mieli nadzieję, że Franciszek podejmie decyzję:
https://deon.pl/kosciol/rehabilitacja-giordana-bruna-i-mistrza-eckharta,287757
Co robi Franciszek? Rozczula się nad „niewinną dziewczyną” apostołką nienawiści i zbrodni.
Watykan się obudził?
Biskup Dec o politykach PiS: „Cieszymy się, że Bóg dał nam ludzi, którzy tak myślą, jak myślał Pan Jezus”
„Polscy” biskupi wrócili jesienią przeszczęśliwi z Watykanu.
Niczym się od siebie nie różnią.
Biskup Dec o politykach PiS: ‚Cieszymy się, że Bóg dał nam ludzi, którzy tak myślą, jak myślał Pan Jezus’ (wyborcza.pl)
W ostatnim numerze Polityki, w dziale Historia:
Nie tylko Dugin. Złowieszcze idee słynnych myślicieli i fanatyków.
Po rosyjskiej napaści na Ukrainę zaczęto roztrząsać, na ile za ten koszmar odpowiedzialni są twórcy rosyjskiej kultury. Przy okazji odkryto ich związki z tymi myślicielami zachodnimi, których koncepcje były złowieszcze. … Nie możemy swobodnie krytykować tak odrażających postaci przywódców religijnych, jak patriarcha moskiewski czy szyiccy ajatollahowie, pozostawiając poza zasięgiem jakiejkolwiek krytyki przywódców i ideologów polskiego katolicyzmu.
(J.A. Majcherek)
“Nasi truciciele” to zdaniem autora Dmowski, Piłsudski, Wyszyński i Wojtyła.
@jagoda
Przecież chodzi o sprawę ukraińską. Coś drgnęło, choć komunikat po pół roku na kolana nie rzuca. Sygnalizuje jednak, pokrętnie i w typowej dla kościelnej nowomowy szacie stylistycznej, że Watykan zmienia kurs w tej sprawie, a może po prostu chce sprawić takie wrażenie, a będzie robił swą tradycyjną ostpolitik dalej. Jaka jest prawda, przekonamy się wkrótce. Na razie zapadło milczenie, czy Franciszek odwiedzi Kijów w drodze do Azji Centralnej i czy spotka się tam z Cyrylem. A generalnie to w Kościele w Polsce bez zmian, zgoda.
@zak
Alez właśnie widzimy, że sekretariat stanu przestawia zwrotnicę, bo ten ,,brak pośpiech” Franciszka zaczyna być obciążeniem dyplomatycznym dla Watykanu. Oby korekta się rozwinęła w redefinicję polityki wschodniej papiestwa. Najwyższy czas.
@turpin
KRK słabnie w świecie zachodnim, wszyscy to widzimy, nie tylko zresztą konfesja rzymskokatolicka, ale całe chrześcijaństwo. Wskutek trwałego i nieprzerwanego funkcjomowania demokracji i dekonfesjonalizacji systemu edukacji publicznej, w tej części świata obserwujemy postępującą laicyzację, czas ,,pochrześcijański”. Ale ta część świata to nie cała planeta. Tam trwa rywalizacja, czasem zbrojna, między chrześcijaństwem i islamem – w Afryce i Azji. W Ameryce łacińskiej Kościół rk traci wpływy na rzecz protestanckich fundamentalistów finansowanych z USA. Jednak w przewidywalnej przyszłości – jeśli nie dojdzie za sprawą Putina do nuklearnej samoanihilicji ludzkości – właśnie tam Kościół rk będzie się rozwijał, bo jest ludziom potrzebny duchowo. KRK wysycha tam, gdzie przestaje odpowiadać na duchowe potrzeby wiernych. Prawdziwe dywizje to duszpasterstwo na miarę wyzwań XXI w. Kościół w Polsce odpada w przedbiegach, dlatego tak wyraźnie słabnie.
Luap
1 WRZEŚNIA 2022
7:47
Dla mne :psie glosy, takie jak twoje ,nie ida pod niebiosy!
… Puap i to jest esencja polskiego pisiego katolicyzmu – kynolodzy na straży bram niebios…
Tępota zwielokrotniona skretyniałego catholicusa…
Adam Szostkiewicz
1 WRZEŚNIA 2022
8:57
Sygnalizuje jednak, pokrętnie i w typowej dla kościelnej nowomowy szacie stylistycznej, że Watykan zmienia kurs w tej sprawie, a może po prostu chce sprawić takie wrażenie, a będzie robił swą tradycyjną ostpolitik dalej. Jaka jest prawda, przekonamy się wkrótce.
Moim zdaniem chce sprawić takie wrażenie.
Prawda jest taka, że jest to instytucja do cna cyniczna.
Nie ma znaczenia o jaką sprawę chodzi. Zachowanie jest zawsze takie samo.
PS.
@jagoda to owoc. @Jagoda to imię. Mój nick nie pochodzi od nazwy owocu, ale od imienia.
Będę zobowiązana za uszanowanie tego rozróżnienia 🙂
Luap, 31 SIERPNIA 2022, 19:49
Tu „potakiwacz”. Z uprzejmą sugestią pogłębienia wiedzy na temat działalności Krk w ciągu ostatniego millenium.
Poza tym, jeśli nie jesteś katolikiem, to skąd taka agresja w komentarzach? Ja byłem katolikiem i to dosyć aktywnym póki nie zdałem sobie sprawy jak nas wszystkich KrK walił w rogi.
@ Jagoda 1 września 2022 8:47
cyt:” “Nasi truciciele” to zdaniem autora Dmowski, Piłsudski, Wyszyński i Wojtyła.”
Czy według tego i podobnie skłonnych do kategorycznych ocen autorów mamy jeszcze w historii Polski jakikolwiek autorytet?
Skończy się tym, że pozostanie jedynie autorytet oficjalny w dwóch osobach, czyli prezes z bratem, bo wszystkich pozostałych pracowicie gównem przysypią, jak nie jedni, to drudzy.
@Red. Szostkiewicz i Jagoda
Przy calej słusznosci krytyki polityki hierarchii Koscioła katolickiego – proszę popatrzyc na tradycje mentalne protestantyzmu ze szczególnym uwzglednieniem purytanizmu. Znam sprawe głównie z filmu i literatury. Ostatnio na naszych ekranach mozna bylo obejrzeć swietny film z Emma Thompson „Powodzenia Leo Grande”. Jego bohaterka, katechetka anglikańska z dwojgiem dorosłych dzieci, przezyla 30 lat z mężem nie poznawszy i nawet nie starajac sie poznać zalet seksu. Inny przyklad – znakomity film sprzed lat „Uczta Babette”, w którym dwie stare panny, córki surowego pastora, pozbawione przez niego mozliwosci wyjscia za mąż patrza ze zgroza i przerazeniem, na przygotowania do eleganckiej, pysznej kolacji szykowanej przez ich francuską gospodynie. No i choćby ostatnia awantura o zabawę pani premier Szwecji, która zbulwersowała rzekomo wyzwolonych Szwedów…Przeciez to są tradycje protestanckie. Gdziez takie problemy do pomyslenia w krajach katolickich, jak w Ameryce Łacinskiej, Francji, czy Wloszech:))))
@dino77
1 WRZEŚNIA 2022
10:37
Ale przyłozyłam mojemu ulubionemu tygodnikowi…Toz pan Majcherek opublikował cos w „Polityce”, a nie w GW:))) Szczęśliwie nie jest tak źle. Czy mógłby Pan podac link do tego artykułu, bo jak zwykle jestem gapa i nie moge znaleźć
Przeczytałam w „Polityce” Majcherka.
„Autor jest profesorem filozofii i socjologiem, pracownikiem Akademii WSB.”
Wysmiewamy sie z „profesora” Zybertowicza, posmiejmy sie i z Majcherka, któremu wolno pisac bzdury, ale nie reklamujmy jego tekstów historycznych. , Przecza one wszelkim zasadom warsztatowym i straszą prezentyzmem nawet studentów I roku historii. „Polityka” nie zasługuje na takich „autorów”
p.markiewicz:Skad? Mnie przed laty zadano to pytanie i nie potrafilem odpowiedziec , tak jak wy potakiwacze tez tego nie potraficie.Moze ty potrafisz.
Jaka agresja?Pracowalem kiedys w przemysle ciezkim . Jak tam tak odpowie
dziano jak ty, tzn na okraglo, to uznano by cie za polglowka i tak traktuje was potakiwaczy.Czekam na zadane pytanie!
Czy dla ciebie werzacy katolicy to co , idioci:tylko ty jestes najmadrzejszy?
Dodam :taki polityk jak Kaczynski to dla mnie tez jest nie do przyjecia , ale z innych wzgledow : nie religijnych!
@Adam Szostkiewicz
1 WRZEŚNIA 2022 9:19
@turpin
,,KRK słabnie w świecie zachodnim, wszyscy to widzimy, nie tylko zresztą konfesja rzymskokatolicka, ale całe chrześcijaństwo. ” Taka obserwacja i teza skłania do refleksji nad praźródłem religii.
Religia w zamierzchłych czasach była odpowiedzią na lęk przed Niezanym, przed niewytłumaczalnym, przed kruchością bytu. Historii wiemy, że utracić życie było sprawą dziecinnie prostą. Z głodu, zarazy, podczas wojny albo od przypływu złego humoru pana. Religia pozwalała te lęki oswoić i zracjonalizować. Efektem ubocznym tego było wytworzenie się warstwy kapłańskiej, ktòra uwolniona od walki o byt, mogła wieść próżniacze życie ale i dzięki temu mogła zająć się myśleniem o abstraktach, tworzeniem sfery symbolicznej i gromadzeniem wiedzy. Wiedzę tą, rzecz jasna wykorzystywała także do własnych celów, podobnie jak panowanie nad sferą symboliczną.
Świetnie funkcjonujący system zaczął się sypać pod koniec średniowiecza ale dzięki będącemu na usługach religii aparatowi przemocy długo udawało się to powstrzymać.
Dzisiejsze odreligijnienie społeczeństw Zachodu jest wynikiem bezpieczeństwa i postępu. Nie ma się co bać, że ,,słońce umrze” bo znamy mechanizm jego zaćmienia, wiemy, ze dziwne zachowania Iksińskiego to nie jest ,,opanowanie przez demona” ale zwyczajnie pewne neuroprzekaźniki w jego mózgu ze sobą nie współpracują, etc. Nawet ,,ludzka potrzeba religijności” ma prozaiczne wyjśnienie: jeżeli od małego wzrastamy pośród tych rytuałów, powtarzanych przez także przez najbliższych, pośród indoktrynacji, wmawiania, ze ,,bez boga niczego nie będzie”, wkręcania w lęk i poczucie winy, to bardzo trudno jest wyrwać się z tego ,,stanu natury”.
Nie darmo odnoszące największe sukcesy religie: islam i zielonoświątkowcy wykorzystują podstawowe czynniki: brak bezpieczeństwa bytowego i edukacji a jednym z fundamentów ich działalności jest irracjonalizm i podważanie nauki. Mój kolega, złowiony przez zielonoświątkowców bynajmniej nie troska się zagładą jaką nam niesie obecny model kapitalizmu, nie troska się wojną bo ,,Pan o niego zadba”.
Można powiedzieć w uproszczeniu i przez analogię z ekonomią: kiedyś gospodarka służyła zaspokojeniu potrzeb, teraz częstokroć tworzy się sztucznie potrzeby by potem je zaspokoić. Podobnie jest z religią. Dlatego jest tak istotnym by rodzice ciągali dziecko w pieluchach do kościoła, potem już w przedszkolu zaczyna się indoktrynacja aż do dorosłości. Chodzi o stworzenie takiej potrzeby i wytworzenie poczucia naturalnej bezalternatywności.
Adam Szostkiewicz
1 WRZEŚNIA 2022 9:04
Nie wszystko złoto, co się świeci, a i jedna jaskółka wiosny nie czyni. Historia Kościoła nieraz już pokazała, że tradycja nieśpiesznego działania jest ulubioną formą aktywności. Podobnie jak Pan także życzyłbym watykańskim kardynałom odejścia od tej tradycji, ale złudzeń raczej nie mam. Przeczekanie pozostanie tradycyjnym zachowaniem być może uzupełnionym pojedynczymi szybszymi reakcjami w pilnych politycznie sprawach. Ale zakładać się nie będę.
dino77
1 WRZEŚNIA 2022
10:37
cyt:” “Nasi truciciele” to zdaniem autora Dmowski, Piłsudski, Wyszyński i Wojtyła.”
Czy według tego i podobnie skłonnych do kategorycznych ocen autorów mamy jeszcze w historii Polski jakikolwiek autorytet?
Czy chcesz powiedzieć, że poza Dmowskim, Piłsudskim, Wyszyńskim i Wojtyłą nie było i nie ma w Polsce wzorców osobowych godnych naśladowania?
Adam Szostkiewicz
1 WRZEŚNIA 2022
9:19
Jednak w przewidywalnej przyszłości – jeśli nie dojdzie za sprawą Putina do nuklearnej samoanihilicji ludzkości – właśnie tam Kościół rk będzie się rozwijał, bo jest ludziom potrzebny duchowo.
Z całym szacunkiem, czy zechciałby Pan zdefiniować „rozwój” kościoła rzymsko katolickiego tu i teraz?
I jakimi danymi empirycznymi dysponuje Pan na poparcie tezy, że krk będzie ludziom „duchowo” potrzebny?
Prawda niestety jest taka, że Watykan to państwo, które ma swoje interesy polityczne i biznesowe, tak samo jak inne państwa. Zresztą, tradycja popierania przez Watykan zamordystów jest dość długa. Niestety.
@ Jagoda 1 września 2022 14:06
Masz pewnie, jako i ja, jakieś osoby które szanujesz i podziwiasz. Może masz więcej szczęścia ode mnie i twoich idoli nikt jeszcze w ostatnim czasie w klepisko nie wdeptał….
Pakowanie ciurkiem do jednego wora Dmowskiego, Piłsudskiego, Wyszyńskiego i Wojtyły jest dla mnie dobitnym przykładem pychy autora, on zapewne uważa, że „wie lepiej i ma prawo każdego oceniać”!
p.s. Dla mnie oparte na rzetelnych materiałach dowodowych wykazanie czyichś błędów jest przywilejem i obowiązkiem naukowca, natomiast wystawianie za te błędy oceny analizowanej postaci jest już nadużyciem!
Kalina
1 WRZEŚNIA 2022
10:53
No i choćby ostatnia awantura o zabawę pani premier Szwecji, która zbulwersowała rzekomo wyzwolonych Szwedów…Przeciez to są tradycje protestanckie. Gdziez takie problemy do pomyslenia w krajach katolickich, jak w Ameryce Łacinskiej, Francji, czy Wloszech
#1 nie Szwecji tylko Finlandii…
#2 tradycja katolicka, protestancka… to jak dzisiaj – nie przymierzając – Jaki doktorem, a pani zapewne tylko magister… (jeśli się mylę „a conto” pardon)…
# stare kościoły są passe… nowe maja swoje pięć minut np. kościół pisdnych (KP)…
Kalina
1 WRZEŚNIA 2022
11:24
Przeczytałam w „Polityce” Majcherka.
# 1 Sukces – wreszcie udało sie coś pani przeczytać, zrozumienie przyjdzie albo i nie z czasem.
#2 Tak słusznie, wyśmiewamy się czy wręcz traktujemy z buta Zybertowiczów, Kranodębskich , Legutków… przy tych wrednych propagandzistach-ideologach, Majcherek jest zaledwie zręcznym choć kontrowersyjnym publicystą.
To już przerabialiśmy tutaj ad nauseam. Każdy, kto się nie zachwyca Dmowskim dostaje od jego mistycznej oblubienicy etykietę nieuka, ignoranta, tumana, jego tytuły i dorobek naukowy zostaje wyszydzony, a sam autor zostaje w najlepszym przypadku „autorem”. Taki to „warsztat histeryczny” pani Kaliny. I reakcje zawsze takie, jakie opisywał Pawłow.
W Wielkiej Brytanii Oswald Mosley jest niesłabnącym obiektem zainteresowania publicystów, dziennikarzy i historyków. Jedną z jego biografii („Blackshirt : Sir Oswald Mosley and British fascism” Stephena Dorrila) czytałem kilka lat temu; jest dostępna jest w public domain. Ale nawet najbardziej kontrowersyjni autorzy powstrzymują się od okazywania mu jakiejkolwiek sympatii. Sprawa smaku, cytując Herberta.
Jagoda,
1 WRZEŚNIA 2022, 14:16
Trochę po bandzie jedziesz w tej dyskusji. 90% ludzi ma kłopoty z prostymi konstrukcjami myślowymi a co dopiero z analizą faktów. Wierzą w brednie jakie z ambon plotą faceci w sukienkach nawet jeśli po fajrancie te łapciuchy wkładają dzieciom łapy tam gdzie nie trzeba.
W Afryce i Ameryce Południowej KrK ma armie kibiców. Sam widziałem bo mieszkałem, w Afryce parę lat. Tam nie ma zmiłuj. Zawsze rządzili szamani więc jaka im różnica czy dzisiejsi to klechy czy inni tak długo jak im ktoś da gwarancje na lepsze coś po śmierci. Na tych kontynentach KrK ma jeszcze 1000 lat i tam się teraz koncentrują ich wysiłki. Popatrz ilu ichnich kardynałów naznaczył Franek Papież.
„Watykan się wreszcie obudził”
Ależ to przeogromny sukces.
Gwoli ostudzenia: blisko 50% udarów mózgu zdarza się w godzinach porannych, często po przebudzeniu. Czy w watykańskim ciele pozostały jeszcze jakiekolwiek funkcje, które udar mógłby jeszcze uszkodzić?
Off topic:
Już wiemy jak PiS zrównoważy budżet: NIEMCY ZAPŁACĄ! I jeszcze spora górka zostanie na różne ,,plusy”…Bosze jakie to było proste – wystarczyło tylko zechcieć.
Doczekaliśmy…dożyliśmy…
@ red Szostkiewicz:
„No eksplozja w największej elektrowni Atomowej Europy przekreśliłaby wszelkie wplany wizyt i podróży, wielkich i maluczkich.”
Pan redaktor powtarza tutaj tyleż powszechną co błędną opinię, że wybuch w nowoczesnej elektrowni atomowej stanowiłby jakąś ogromną katastrofę o zasięgu co najmniej kontynentalnym. Nie jest to prawdą , bo nowoczesne reaktory (takich z moderatorem grafitowym, jak w Czarnobylu już dawno się nie uzytkuje) nawet w przypadku zniszczenia wraz z betonowa kopułą bezpieczeństwa (która powinna wytrzymać trzęsienie ziemi i ciężki nalot konwencjonalnymi bombami) nie są w stanie spowodować daleko sięgającego skażenia, z jakim mieliśmy do czynienia w rejonie Czarnobyla. A i tam strefa skażenia zagrażającego w sposób istotny ludzkiemu zdrowiu objęła obszar mniejszy niż dawne (z podziału w 1976 roku) polskie województwo.
Natomiast jest wysoce prawdopodobne, że taki wybuch mógłby , zwłaszcza przy odpowiednim nagłośnieniu przez propagandę i różnych pożytecznych idiotów, wywołać w Europie (krótkotrwałą zapewne) panikę.
Alternatywność w zwadzie z BEZALTERNATYWĄ..żyją obok siebie.
Szanowany przez wielu i mnie też pisarz religijny Jan Turnau był mocno poruszony informacją że Trzaskowscy nie wyslli córki do Pierwszej Komunii.
Pokolenie pana Turnaua bardzo było związane z Kościołem.
Pawlak ślub cywilny nazwał tylko rejestracją i rozpędził wesele.
Nieuchronny rozwój zaskakuje chociaż Nie Powinien.
Biblia którą tłumaczył z kolegami Turnau zapowiada pewny jak podatki zmierzch i upadek religii.
Duże podobieństwa już zdarzyły się w trakcie Rewolucji jakobinów we Francji..Czy w komunistycznej Albanii.
Oto fragment z proroctwa Zachariasza:
..W owym dniu – mówi Pan Zastępów – wytępię z kraju imiona bałwanów tak, że nie będzie się ich już wspominało, nadto fałszywych proroków i ducha nieczystości usunę z kraju.
A gdy wystąpi jeszcze ktoś jako prorok, wtedy jego ojciec i matka, właśni jego rodzice, powiedzą do niego: Nie będziesz żył, gdyż mówiłeś kłamstwo w imieniu Pana. Jego ojciec i jego matka, własni jego rodzice, przebiją go, gdy wystąpi jako prorok.
I stanie się w owym dniu, że fałszywi prorocy okryją się hańbą, każdy z powodu swego widzenia, gdy wystąpi jako prorok. I nie będą się przeoblekać we włosiennicę, aby mamić.
Każdy będzie mówił: Nie jestem prorokiem, jestem rolnikiem, rolnictwo jest moim zajęciem od młodości.
A gdy ktoś go zapyta: Cóż to za rany masz na piersi? Wtedy odpowie. To są rany, które mi zadano w domu moich przyjaciół.”
Okres Terroru w Paryżu był krwawy. Duchownych rozpoznawano po dłoniach i skórze i ubiorze. Dlatego udawali rolników i robotników aby ocalić życie.
Biblia zawiera wartości uniwersalne niezależne od jakiejkolwiek denominacji. Nawet prosty czlowiek wie co jest fałszem i potrafi odróżnić prosty i skromny byt Jezusa od faktów i codzienności bytu obecnego kościoła ‚[Nie tylko rzymskiego]
Podobnie prości ludzie rzekomo wierzący brali odwet w czasach rewolucji czy to we Francji czy Hiszpanii czy carskiej Rosji.
No i ta nieubłagana Szkoła Frankfurcka..lewactwo,lewusy ,lewitanci i lewatywa filozoficzna.. no i Lewici” czy pseudolewici
Tak przy okazji Lewici to plemię żydowskie któremu prawo Mojżesza nadało prawa kapłańskie i administracyjne.
Na literę L strasznie wrażliwi są niektórzy..bo się boją o swój Lukratywny Luksus.
Klasa ,,lewicka” mocno dostawała po ,,girach” w tych historycznych wirach ,ale ocalała.Straty wielkie jednak były.
Krasnodębski.nie pamięta chyba Krasnoarmiejców..bo za młody….więc alternatywnie wskazuje na Zgniły Zachód i zieje patriotyzmem. ..narodowym.
@Jagoda
Rozwój statystyczny i wzrost wpływu duszpasterskiego. Ludziom, gdy nie znają lub nie mają alternatywy, oferta KRK pasuje. Zaspokaja ich potrzeby duchowe, czyli potrzebę bezpieczeństwa i sensowności ich życia w trudnym świecie. Oraz potrzeby społeczne: przynależność do wspólnoty, która żyje swoim rytmem i według pewnych zasad.
@janjan
Skoro mnie Pan nie zna, wysoce wiec ryzykowne jest z panskiej strony domyslac sie, jakie jest moje wyksztalcenie i jaki jest moj kontakt z ksiazkami. Rozumiem, ze zna Pan glownie panie nie zajmujace sie na codzien nauka, niemniej takie przenoszenie swoich doswiadczen na osoby nieznane skutkuje jedynie smiesznoscia:))))
Gospodarz blogu nie raz podkreslal jego wysoki poziom. Zawsze mialam co do tego watpliwosci. Jednak dzisiejsze glosy broniace niekompetentnego autora obwiniajacego np. Hegla, ze 150 lat pozniej znalezli sie „pokasani” jego teoriami, sa kompromitujace nie tylko dla ich wlascocieli, ale dla wszystkich, ktorzy mie reaguja na podobna ignorancje
@Almanzor78
Proponuje, zeby nie porywal sie Pan na tematy, o których Pan nie ma zielonego pojecia. Wiecej pokory wobec czyjejs wiedzy i ostroznosci wobec produkcji rozmaitych hochsztaplerow. Fakt, ze Pan zna nazwisko Mosleya, jeszcze nie upowaznia Pana do wypowiadania sie w innych sprawach
@ red Szostkiewicz:
„Ludziom, gdy nie znają lub nie mają alternatywy, oferta KRK pasuje. Zaspokaja ich potrzeby duchowe, czyli potrzebę bezpieczeństwa i sensowności ich życia w trudnym świecie.”
Czyli mówiąc inaczej”Religia to opium ludu, wytchnienie dla duszy w bezdusznym świecie”
Autora przypominać chyma nie trzeba 😉
Tylko Chiny mają zdrowe stosunki z Watykanem – rozpoznały cwanego biznesowego intruza i mają swoje księdze…
——————–
„Według danych zebranych przez organ hongkońskiej diecezji Holy Spirit Study Center w 2019 r. w Chinach było w sumie około 10 mln katolików w Kościele oficjalnym i podziemnym. Pracownicy Centrum szacują, że rocznie do sakramentu chrztu przystępuje od 40 do 50 tys. dorosłych Chińczyków. Około 40 diecezji funkcjonuje bez biskupa na czele, w całym kraju zarejestrowanych jest niespełna 5000 księży. Za rządowym przyzwoleniem w 6 głównych seminariach kształtuje się 370 seminarzystów, w nieoficjalnych 6 seminariach uczy się około 100 seminarzystów (Wenzel-Teuber, 2020).
zak1953
1 września 2022
7:49
„Papież operuje głównie słowem. I stara się w kwestii ukraińskiej tego słowa nie nadużywać, aby nie naruszyć pewnej stabilności prowadzonej przez Watykan polityki.”
Bardzo stara się nie nadużywać…niczym Pius XII.
@MM
Proszę uważać z takimi porównaniami. Dziś zorganizowani handlarze narkotyków mają o wiele bardziej śmiercionośne dragi i niszczą nimi całe państwa, a z KRK i żadną religią nie mają nic wspólnego.
@Kalina
Ja się w sprawie poziomu tego forum nie wypowiadałem. Ma lepsze i gorsze momenty, jak każde ,,blogowisko”. Wielokrotnie przypominałem zasady pozwalające na dobry poziom dyskusji czy rozmowy, rzeczowej wymiany opinii. Kiedy zasad się nie szanuje i zaczynają się pyskówki, poziom leci w dół. Pani przez długi czas tych zasad nie naruszała, ale obserwuję, że zaczyna pani tracić cierpliwość. Wytyki i epitety rozładowują emocje, ale nie zawsze. Rzecz w proporcji.
@Red. Szostkiewicz
Rzeczywiscie ciezko mi przychodzi akceptacja poziomu swiadomosci historycznej chyba mimo wszystko lepszej czesci czytelnikow prasy polityczno-spolecznej. Krytykuje wyborcow PiSu nazywajac ich ciemnym ludem, a tu odkrywam, ze w moim „obozie” nie jest lepiej
Ot ciekawostka historyczna a propos…
„(…) Dnia 22 listopada 1836 r. ,.Lud Polski” opublikował „Odpowiedź na drugi projekt Manifestu Towarzystwa Demokratycznego”, w której projekt ten podaje bezwzględnej krytyce. Równocześnie w odpowiedzi tej roztrząsa kilka innych kwestyi. I tak między innemi:
Panslawizm, szeroko wówczas rozpowszechniony wśród emigracyi, potępiają stanowczo. Najprzód szydzą z bożków Lelum-Polelum, Swista-Pośwista, którzy mają zastąpić nowoczesną wiedzę, szydzą z Mysiej wieży nad jeziorem Gopłem, rzekomego klejnotu słowiańskiej architektury itp. Poczem wykazują, że nie istnieje synteza słowiańskiego ducha, bo przedewszystkiem wie się bardzo niewiele o dawnych urządzeniach słowiańskich, a powtóre były one zupełnie barbarzyńskie i nie dadzą się zastosować w obecnych czasach. Pozatem idea słowiańska stanowi dla polaków groźne niebezpieczeństwo, gdyż słowiańszczyzna i Rosya to pojęcia identyczne.
W piśmie tem znajdujemy dalej gwałtowne napaści na kościół rzymski. I to jest ciekawe, gdyż niejeden mógłby skądinąd myśleć, że ludzie tego pokroju, co Worcell i inni, chcieli chrystyanizm wcielić do swego programu tylko po to, aby wobec silnej naonczas religijności ludu polskiego, w ten sposób pozyskać sobie chłopa. Ale w takim razie musieliby się wystrzegać zaczepiania religii lnb kościoła w jakikolwiek sposób. W rzeczywistości jednak pierwiastek religijno-mistyczny w nauce gminy Grudziąż nie był wcale środkiem agitacyjnym; przeciwnie, płynął z głębokiego wewnętrznego przekonania, i dlatego właśnie ci ludzie mieli odwagę zaczepiać kościół, a przedewszystkiem jego najwyższą władzę. „Niema w Rzymie chrześciaństwa„, mówili oni.
„Czyż kapłani Watykanu nie są parobkami panów tego świata, czyż nie palą kadzideł przed bożkami gwałtu i ciemności? Rzymskie duchowieństwo zdradziło chrystyanizm, odwróciło się od jego posłannictwa.
Kiedyś było ono potrzebne, gdy rozumiało cel Zbawiciela, burzyło władzę starożytnego świata, było przedstawicielem kościoła, to jest społeczeństwa… gdy obalało trony i zdobywało kraje, aby w ten sposób przybyć z błogosławioną pomocą ludowi. Teraz słowo Chrystusa żyje tylko wśród ludu”. (…)
[Witold Narkiewicz-Jodko]
Mad Marx
1 WRZEŚNIA 2022
21:28
”Religia to opium ludu, wytchnienie dla duszy w bezdusznym świecie”
Ściśle rzecz biorąc źródłowa fraza ze wstępu do Przyczynku do krytyki heglowskiej filozofii prawa (1843) Karola Marksa brzmi:
„Nędza religijna jest jednocześnie wyrazem rzeczywistej nędzy i protestem przeciw nędzy rzeczywistej. Religia jest westchnieniem uciśnionego stworzenia, sercem nieczułego świata, jest duszą bezdusznych stosunków. Religia jest opium ludu (Opium des Volkes)”.
Precz! Jeszcze zobaczycie!
Krzyczał zbyt donośnie.
I trudno było go w tym stanie.
Powiesić na sośnie.
Ciągła chęć płaczu po doniesieniach z Ukrainy,
kamuflowana chęcią kichnięcia.
Muszę coś z tym zrobić.
O krk nie chcę juz myśleć bo zgrzytam zębami, a z tymi tez nie najlepiej.
Jestem zupełnie niezainteresowany wymianą nieuprzejmości z obcymi osobami, jednakowoż chciałbym zauważyć, że ja komentuję publikowane tutaj wypowiedzi p. Kaliny, ona zaś relacjonuje własne emocje związane ze swoimi wyobrażeniami na mój temat. I to jest ta zasadnicza różnica.
Kalina
1 WRZEŚNIA 2022
19:13
Rozumiem, ze zna Pan glownie panie nie zajmujace sie na codzien nauka
… i broń mnie panie boshe przed rąbniętymi na swoim punkcie „zajmującymi się na codzień nauką” narodową …
Adam Szostkiewicz
1 WRZEŚNIA 2022
18:27
Ludziom, gdy nie znają lub nie mają alternatywy, oferta KRK pasuje.
Rzecz w tym, że krk robiło i robi wszystko, żeby wyeliminować wszelką alternatywę.
Najbardziej jaskrawe przykłady to ataki na Jurka Owsiaka, czy Marka Kotańskiego, kiedy ten chciał posprzątać polskie toalety. Vide akcja „kupą mości panowie”.
Krk chce być monopolistą.
Zresztą mówi o tym wprost:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,28838799,abp-gadecki-o-krytyce-podczas-synodu-misja-kosciola-to-takze.html
Duchowieństwo – jako nauczyciel zasad moralnych, odnoszących się także do wymiaru publicznego i politycznego – nie rezerwuje dla siebie roli „politycznej”, lecz „meta-polityczną”. Formułuje katalog fundamentalnych zasad, które obowiązywać muszą w każdej sferze życia, także w sferze polityki.
Mówi wprost, że jego zasadom muszą się wszyscy podporządkować.
Zaspokaja ich potrzeby duchowe, czyli potrzebę bezpieczeństwa i sensowności ich życia w trudnym świecie. Oraz potrzeby społeczne: przynależność do wspólnoty, która żyje swoim rytmem i według pewnych zasad.
Dyskusyjne jest zaliczanie potrzeby bezpieczeństwa do potrzeb duchowych:
https://ideologia.pl/potrzeby-czlowieka/
Niezależnie od tego, jaką typologię potrzeb się przyjmie, do zaspokojenia żadnej z nich nie jest konieczny krk.
Krk chce, stosując różne formy przemocy: państwowej, symbolicznej, psychicznej, ekonomicznej, wmówić nam, że jest niezbędny.
Zgoda, są ludzie którym, z różnych powodów jest potrzebny.
Tak jak inne organizacje pozarządowe.
I tak powinien być traktowany. Ani lepiej, ani gorzej.
@teo
Czyz to nie jest cudowne grzebac w starych papierach i poznawac ludzi, ktorych dawno nie ma, oraz ich mysli, ktore okazuja sie byc na czasie? Uwazam, ze wykonywalam najpiekniejszy zawod na swiecie:))))
Jednoaktowka osiedlowa
Dramatis personae:
Stanislaw (emerytowany profesor)
Genek (ciec z problemem alkoholowym na bloku mieszkalnym profesora).
Professor – Pan do mnie?
Genek – Nie, ja nie do pana.
Ale cos, kiedys od pana chcialem.
Profesor – A wie Pan, ja chcialem cos kiedys od pana.
Lecz calkiem zapomnialem.
P.S. Panie Adamie. Postaram sie cos madrzejszego sklecic. Ale na razie same glupoty we lbie. Jakies podlamanie tym wszystkim. Zawsze pelen podziwu dla panskiej polszczny
@Jagoda
2 WRZEŚNIA 2022
9:04
Myśle, ze nie powinnas czerpac wiedzy o potrzebach człowieka z portalu ideologia.pl:))) Człowiek jest na tyle skomplikowana istota, ze potrzeby ma różne w zaleznosci od obszaru kulturowego, stanu swiadomosci i indywidualnych predyspozycji psycho-fizycznych. Np. moje potrzeby w dziedzinie zycia duchowego znacznie odbiegaja od potrzeb przecietnego Polaka. Ten podobno ceni sobie bardzo rodzine i tzw. wspólnotowość, boi sie panicznie samotnosci. Wciąz czytam powazne artykuły na temat zabójczego wpływu samotnego zycia na ludzkie losy, a ilustracja tej tezy sa obrazki z egzystencji emerytek, które utraciły przyjaciół, a rodzina sie nimi nie interesuje. Nie maja nic do roboty na tym swiecie, wiec biorą i umieraja. W takich momentach zaczynam zastanawiać sie, co ze mna nie tak, ze podobne teksty czytam jak relacje science-fiction:)))
Dla mnie sprawa wsparcia lub walki z Kosciolem jest sprawa prozaiczną: czy to sie Polsce i Polakom opłaca. Ty masz zdanie okreslone i ja to szanuję. Pytanie jednak, co zrobic z tym polskim Ludem Bozym, który ma proboszcza za najwyzszy autorytet, a partie, która zaczyna wojowac z Kosciolem, skresla tak, ze nawet nie łapia sie ci politycy do samorzadów terytorialnych? Sytuacja jest jaka jest i nie radze kopać sie z koniem. Póki co, oczywiscie.
@aborygen
🙂
@Kalina
2 WRZEŚNIA 2022
10:07
Dla mnie zajmowanie sie historia (naukowo i objektywnie) ma tylko jeden cel: Nie popelniac drugi raz tych samych bledow. Wedlug mnie rozwiazan na przyszlosc w historii sie nie znajdzie.
@mfizyk
Niemozliwe jest popelnianie tych samych bledow, poniewaz zyjemy w sytuacji dynamicznej. Historia nie jest vitae magistra, wiec jesli opelniamy jakies bledy, to odmienne. Zreszta czy w ogole mozna to nazwac bledami i wedle jakich kryteriow….
@Kalina
2 WRZEŚNIA 2022
19:08
W historii, czyli post factum, bledy latwo zidentyfikowac. I duza czesc dyskusji historycznych (a juz szczegolnie tych amatorskich) krazy wokol bledow w przeszlosci. Najchetniej mowi sie oczywiscie o bledach (politycznych) przeciwnikow, zadziej o wlasnych 😉
Bledow sie nie powtarza? A jak to bylo z zaleznoscia od ropy a teraz od gazu w Europie?
@mfizyk
3 WRZEŚNIA 2022
10:09
Mysli Pan, ze bedziemy tak non stop zalezni od kopalin rosyjskich?:))) Ja stawiam na całkiem inne źródła energii. Świat się zmieni i w tym zakresie. Lepiej na bieżąco nie pakowac sie w kłopoty. Ale do tego trzeba miec wyobraźnie, czego zabrakło w swoim czasie Niemcom.