Dokąd szybuje nasz orzeł?
A jeśli Kaczyński nie uzna wyniku wyborów, gdyby przegrał? Trump mógł, czemu nie może Kaczyński? Prawda się nie liczy, jeśli nie jest po myśli takich typów.
W nowym sondażu PiS po sześciu miesiącach oscylowania wokół 30 proc. poparcia podskoczył do 36 proc. Ale jeśli inflacja też podskoczy do 20 proc., a takie krążą plotki w Warszawie, to notowania Kaczyńskiego już w górę nie pójdą. Nowogrodzka może kalkulować, że dzięki przyspieszeniu terminu wyborów i orbanizacji ordynacji wyborczej zdąży przed dniem, kiedy nastroje społeczne zaczną być przeciwko PiS-owi z powodu obniżenia stopy życiowej.
Załóżmy, że demokraci przestaną strzelać fochy i pójdą do wyborów blokiem. Żadnych mrzonek o dwu czy trzech listach, gdy demokracja kona. I że mimo wszystkich prognoz malkontentów i sympatyków Kaczyński przegra. Uzna publicznie przegraną? Połknie tę ropuchę klęski? Widzicie tę scenę? Staje przed kamerami i mikrofonami i ogłasza, że przeprasza, ale totalniacy górą, a on wraz z dworem nowogrodzkim pakuje manatki? Nie widzę tego.
Cała polityka Kaczyńskiego wyrasta z dwu resentymentów: do Tuska za całokształt i do Tuska za Smoleńsk. Tuskofobia wróciła po powrocie Tuska i znów napędza propagandę pisowską. Nie boją się Hołowni, Kosiniaka, Czarzastego, a tym mniej Zandberga. Boją się Tuska. Liczą na symetrystów i na rozproszenie opozycji. Celem obozu Kaczyńskiego, do którego należą też pozorni dysydenci, jak Ziobro czy Duda, jest utrzymanie się przy władzy. To ich jednoczy i napędza. Siły demokratyczne jak dotąd nie są w stanie wyciągnąć z tego konstruktywnych wniosków. Stawiają nie na wygraną, tylko na przetrwanie.
Sytuacja zewnętrzna też jest niekorzystna. Rosja liczy na zmęczenie Zachodu i jego ponowne rozczłonkowanie. Pamiętamy, jak PiS zapowiadał Budapeszt i Ankarę w Warszawie. A dziś Orbán blokuje nowe sankcje na Rosję, Ankara blokuje przyjęcie Finlandii i Szwecji do NATO. Putin się cieszy, że jednak napaść na Ukrainę ujdzie mu na sucho. PiS, mimo antyputinowskiej retoryki, popiera Rosję, gdy nie odcina się jasno od polityki Węgier i Turcji, za to atakuje Zachód.
Nawet takie incydenty jak ruganie Norwegii przez Morawieckiego za rzekomy brak solidarności z Ukrainą służą Kremlowi propagandowo. Atak był nieprzypadkowy, bo zbiegł się z Campusem Trzaskowskiego, czyli próbą pozyskania aktywnej politycznie młodzieży przez PO. Morawiecki przypuścił ten atak podczas pisowskiego zlotu młodych, alternatywy wobec Campusu.
W polityce nic nie dzieje się dzisiaj przypadkowo. Sztaby propagandowe i piarowcy kreują wydarzenia, które komentujemy. Polityka dzieje się w internetowych bańkach. Ostatnim etapem jest parlament, który żyruje decyzje Kaczyńskiego. Kaczyński nie jest jednak demiurgiem, tylko liderem średniej jakości – wyniesionym do władzy przez splot przypadków. Może popełniać i popełnia błędy, tak samo jak Putin.
Komentarze
Kaczynski przegranej nie uzna, a bardziej prawdopodobne, ze nie bedzie musial tego robic, poniewaz PiS zwyciezy prawem lub lewem. Szajka jest zdecydowana na wszystko, zeby zachowac wladze i kase. Nie po drodze im ani z Unia, ktora uparla sie na przywrocenie praworzadnosci, ani w gruncie rzeczy z Ukraina. Te histeryczne inwokacje na rzecz Ukrainy maja na celu przypodobanie sie wyborcom, ktorzy Ukraine wspieraja. Sa tez skierowane do Unii, ktora rzekomo nie pomaga. Z Moskwy z kolei plyna rownie histeryczne filipiki skierowane przeciw Polsce. Czasem wydaje mi sie, ze te dwie pokrewne sobie bandy prowadza szemrana gre w celu ukrycia jakiegos wspolnego szwindla
Mam wrażenie, że prócz czysto emocjonalnej nienawiści Kaczyńskiego, obwołanie przez PiS Tuska „wrogiem publicznym Nr1” zostało zadecydowane głównie na podstawie udokumentowanego elektoratu negatywnego tego polityka – taki Hołownia, na przykład, jest nowy, jako polityk ma czystą kartę, w Boga wierzy, ładnie gada i się prezentuje, jaki z niego byłby główny wróg? „Tygrysek” – wiadomo, będzie koalicjantem wygranego, więc też na wroga mało efektowny, pozostali się nie liczą, suweren nawet ich nazwisk pewnie nie zna, może z wyjątkiem Czarzastego. A wróg przecież być musi, dla mobilizacji i zwarcia szeregów!
…
Partia (czy partie) bedace u wladzy maja zawsze program „jest dobrze, bedzie lepiej”. Jezeli koalicja aktualna, PiS plus akolici, dostana pieniadze na „odbudowe” z Unii, to zadnych problemow z wygrana kolejna miec nie beda. Szcegolnie, ze Unia poluznila rowniez zasady budgetowe (mozliwosc pozyczania ponad stan). Nawet uczniak z gimnasium ogra bezprogramowa opozycje.
Wszystkie sztuczki dozwolone. Co stoi (stanie) na przeszkodzie sypnac nawet 20 emerytura? Co stanie na przeszkodzie sypnac (wybranym okregom wyborczym) na energetyczna transformacje? Co stanie na przeszkodzie, wybranym (swojakom) elektromobilnosc zapewnic? Co stanie na przeszkodzie…
Forsa i polityka, to sa dwie nierozlaczne przyjaciolki 🙂
pzdr Seleuk
Mentalnie na pewno nie uzna, podobnie jak przed laty nie uznał wyborów w których rzekomo PSL miało zawyżony wynik. Problemem będzie np.to jak zachowa się Sąd Najwyższy i służby. Opozycja musi się zjednoczyć i patrzeć władzy na ręce w komisjach. I zdobyć spore poparcie bo pis ma 30% murowanego betonu którego nie skruszą afery pedofilskie, majątkowe, obyczajowe itp.
Wybory wyborami ale władza musi być nasza – powie Kaczyński. Nie po to obsadził swoimi nominatami Izbę Kontroli Nadzwyczajnej SN oraz PKW, żeby mu krnąbrny naród teraz bruzdził.
Mając w pamięci poprzednią politykę propagandową PiSu i przy założeniu, że PiSowcy nie są w stanie niczego nowego radykalnie zwiększającego szansę na wygranie wyborów wymyślić, bowiem nie mają takiej bazy polityczno-ustrojowej, jak stworzył dla siebie Orban na Węgrzech, można przypuścić, że kampanię wyborcza oprą na tych samych zasadach, chwytach i podobnych hasłach, co w kilku poprzednich kampaniach, czyli machinacje prawne, nachalne obietnice, deprecjonowanie konkurentów skrajnymi pomówieniami i nienawiścią oraz przymilanie się do wyborców ideologią nacjonalistyczno-socjalistyczną.
Orban na Węgrzech po wygraniu kolejnych wyborów otrzymał jeszcze większy mandat i ciach – wprowadził stan wyjątkowy.
To jest narzędzie, o którym Kaczyński marzy po nocach. Tusk w areszcie, szef PSL z naręczem kwiatów w kolejce do Jarosława, lewica na kolanach przed kościołami śpiewa prośby o przebaczenie, wódz nie pokazuje się publicznie z wyjątkiem uroczystości państwowych i defilad, aby pomachać z daleka kolumnom gwardzistów, czołgistom i załogom helikopterów szturmowych.
To jest marzenie lebiegi, który pragnie pobyć choć przez chwilę drugim Aleksandrem Wielkim – nieustraszonym przywódcą, Autorem, zarządcą i odnowicielem świata.
TJ
„Zdecydowanie najsłabiej znaną postacią spośród tych, które rządzą polską polityką, jest prof. Victor D’Hondt. Do tego stopnia, że nawet jego nazwisko, jak się doczytałem, jest w Polsce powszechnie źle pisane, bowiem przez małe „d”, co podobno jest efektem skopiowania błędnego zapisu holenderskiego, przepraszam niderlandzkiego, podczas gdy szacowny pan profesor był Belgiem. A właściwie Flamandczykiem, choć wedle niektórych źródeł wśród jego przodków byli Walonowie. Skomplikowane?…” (AD)
Nigdy dość przypominać, że w Polsce rzadzi D’Hondt i… liczba okręgów wyborczych… reszta ma marginalne znaczenie…
Ale ponieważ większość Polakow to haniebnie leniwe ciołkowate nieuki… to rządzi pisdzielstwo… i stan ten może trwać do naturalnego wymarcia gatunku aktywnych (i nieaktywnych) – choć leniwych – wyborców.
@mwas:
„I zdobyć spore poparcie bo pis ma 30% murowanego betonu….”
30%! 30%!!!! Co to jest? To jest nic. To jest jak, nie wymawiając, ocena zaliczająca na maturze z matematyki.
Tego nie można wybaczyć lebiegom [sic] z opozycji – dlaczego nie mogą dzielić się fruktami PO wspólnym wygraniu wyborów??? (Tak, wiem, pytanie retoryczne)
Myślę, że opcja z nieuznaniem wyniku wyborów przez Kaczyńskiego raczej nie wchodzi w rachubę, gdyż każdy zna jego deficyty odwagi. Tej obywatelskiej ale też i męskiej. To byłoby zbyt grubo. Faktem jest, że nie brakuje mu zuchwałości ale odważny jest tylko głupotą wykonawców jego pomysłów.
Dłubanie przy ordynacji – proszę bardzo. Jakaś forma gerrymanderingu? I owszem.
Próba manipulacji procesem wyborczym – może się skusić ale otwarta rebelia? Chyba nie. Zawsze był ,,oględnie odważny” i jako polityk i jako dawny opozycjonista.
Naprawdę niebezpieczni to mogą być jego przyboczni bo w wyniku swoich działań podpadają pod zarzuty natury kryminalnej
Ryszard Kubaszko
25 MAJA 2022
11:40
„Ruski trollu idź na ch..j”
Czy Kaczynski/PiS uzna/ja przegrane wybory?
To jest bardzo akedemickie pytanie. Bo:
– wybory musza sie najpierw odbyc
– opozycja (antyPiS) musi chciec je wygrac
– nowy rzad musi chciec odpisic panstwo, czyli przejac pelnie wladzy po PiS (instytucje, spolki etc.).
Jako wyborca antyPiS nadal nie widze wielkich szans na osiagniecie tych 3 punktow przez politykow opozycji. Najwieksza wole odpisienia panstwa wykazuje jak narazie Tusk. Ale on nawet wsrod wyborcow antyPiS nie ma wiekszosci.
Co mi to mowi? Niektorzy wyborcy antyPiS sa tylko deklaracyjni, jak dlugo to sluzy ich (partyjnym czy partykularnym) interesom. Hard core antyPiS (ci, ktorzy chca naprawde i za kazda cene odpisic panstwo) to niestety tylko mniejszosc 🙁
I w ten sposob PiS bedzie zyl i rzadzil, jak to sie mowi, „dlugo i szczesliwie…”. A deklaracyjnemu antyPiS nakopia do ….. Mam nadzieje, ze bolesnie.
@Gostek
30% w kraju, gdzie połowa obywateli nie chodzi na wybory bo nie widzi związku z wpływem głosu przy urnie na ich życie (!) to niestety wystarczająco dużo by doprowadzać ten kraj do ruiny.
A ja idę Kurwizję pooglądąć. Jedyny program, w którym można Tuska pooglądać. Hejt jak codzień zaczyna się w Wiadomościach około 19.45. Komentarz hejterów TVPis wyłączam.
@Atoli, 25 maj 2022, 15:08
🙂 Nawet w systemach proporcionalnych, glos wyborcy ma rozna „wage” (matematycznie). Miejsce poselskie z okregow Göteborg czy Stockholm wymaga wiecej glosow jak miejsce w parlamencie (Riksdag) z okregow w Norrland. Jest to zwiazane z roznicami w gestosci zaludnienia. Proporcja jest ~0,97/1,05 waznych glosow. Glosy uzupelniajace sa z listy, kolejne. Nie musza byc dla tej samej partii, najczesciej nie sa.
Dlaczego w ord wyborczej w Polsce, wybrano metode extremalnie nieproporcionalna, nie wiem 🙄 Polska jest krajem etnicznie jednolitym. Problemu Walonia/Flamandia plus Bruxela nie ma
pzdr Seleukos
Martin L
25 MAJA 2022
17:41
Tak …
… kutaszko to klasyka pisdnego gatunku – jednooki pisdziec demokrata…
OT
„Z opublikowanych maili, które mają pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka wynika, że premier Mateusz Morawiecki wiedział i akceptował, że dostawca respiratorów będzie właściciel firmy handlującej broni. Andrzeja Izdebskiego, który jest poszukiwany listem gończym, miał polecić prezes KGHM Marcin Chludziński.
Mafia handlarzy i kombinatorów z udziałem PM morafki trzyma się dzielnie, łupiąc kasę publiczną niemiłosiernie i bezkarnie…
Kaczyński nie uzna wyborów bo dlaczego miałby uznać? Suweren, w większości, jest infantylny, i nie skuma o co idzie, kiedy Kaczor zabarykaduje się w Sejmie. Ale może Kaczor zrobi nam psikusa i „walnie w kalendarz”? Prawica skoczyłaby sobie do gardeł i byłoby pozamiatane na długie lata. Stery na prawicy wziąłby Antoni pod kierunkiem Kamińskiego, który dziś w swoim garażu ma „kwity” na każdego w Polsce.
OT
but…
—— Forwarded message ———
Od: Piotr Gąciarek
Date: śr., 25 maj 2022 o 22:18
Subject: Gratuacje
To:
Pani
Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa
Sędzia Sądu Rejonowego Dagmara Pawełczyk-Woicka
Szanowna Pani Sędzio !
Jako sędzia czasowo zwolniony z możliwości wykonywania obowiązków służbowych, podarowany przez zrządzenie losu czas poświęcam na wnikliwe i dokładne śledzenie zmian w Wymiarze Sprawiedliwości i reagowanie na to co się dzieje. Z wielkim zainteresowaniem przyjąłem informację, że została Pani nie tylko wybrana na kolejną kadencję do Krajowej Rady Sądownictwa, ale została Pani Przewodniczącą tego gremium.
Nie mogło być lepszej wiadomości dla tysięcy polskich sędziów. Oto na czele konstytucyjnego organu stojącego na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów stanie sędzia przywiązana jako mało kto do tych wartości. Sędzia, która jako prezes SO w Krakowie dała się poznać, jako przełożona obdarzona wielkim i niekwestionowanym autorytetem, szanowana i poważana we własnym sądzie. Pamiętamy wszyscy dobrze, jak wspierała Pani sędziów z powierzonego Pani Sądu w niełatwych decyzjach z jakimi musieli się zmierzyć w związku z chaosem prawnym jaki zafundowali nam rządzący. Wiele o tym opowiadali sędziowie Waldemar Żurek, Maciej Ferek czy Anna Głowacka. Sędzia Żurek, wspominał także (i to wielokrotnie), o życzliwej pomocy jaką uzyskał od Pani osobiście i dyrektora sądu w związku z niefortunnym wypadkiem w miejscu pracy.. Z kolei sędziowie Głowacka i Ferek opowiadali mi o dodatkowych urlopach wypoczynkowych, przy czym kolega Ferek za Pani wstawiennictwem uzyskał częściowo bezpłatny urlop. To naprawdę ujmujące, że znając pozazawodowe pasje sędziego Ferka umożliwiła mu Pani zwiedzanie świata.
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że będzie kontynuowała Pani swoją działalność na obronie niezależności sądów i niezawisłości sędziów, także w nowej kadencji Krajowej Rady Sądownictwa.
Do dziś wszyscy pamiętamy Pani pryncypialne, i odważne wystąpienia w sprawie
– ukarania sędziego Tulei za wydanie orzeczenia nie po myśli władzy
– sędziego Juszczyszyna (nie potrafiła Pani milczeć, w obliczu krzywdy jaka spotkała tego sędziego)
– wzywania krakowskich sędziów orzekających w sprawie z powództwa prokuratora Krasonia przeciwko Prokuraturze do Wydziału Spraw Wewnętrznych
– działalności rzecznika dyscyplinarnego Schaba i jego pomocników Lasoty i Radzika.
Swoją do bólu niezależnąv i uczciwą postawą zadała Pani kłam nieżyczliwym Pani ludziom, jakoby z racji szkolnej znajomości z panem ministrem Ziobrą pilnowała Pani jego interesów politycznych w KRS. Przecież wiemy jak jest. To nie ludzie, to wilki, co w Panią wbijają szpilki !
Na koniec muszę powiedzieć, że jako sędzia warszawski, szczerze zazdroszczę krakowskim kolegom prezesa Sądu Okręgowego. U nas wprawdzie prezesi również przywiązani są do zasad, do idei niezależności sądów i niezawisłości sędziów, ale jak pewnie Pani wie, prezes Piotr Schab taki raczej ponury nieco, a wiceprezes Przemysław Radzik dość znerwicowany ostatnio. A Pani jak zawsze pogodna, zadowolona z siebie i własnych wyborów.
Życzę wlelu sukcesów w pełnieniu zaszczytnej funkcji Przewodniczącej Krajowej Rady Sądownictwa.
List ten ma charakter otwarty, bo dotyczy Pani dokonań w sferze publicznej.
Gdyby miała Pani zamiar zapoznać z moim listem koleżanki i kolegów z KRS, pana rzecznika dyscyplinarnego Schaba (bądź któregoś z jego pomocników) czy nawet samego pana Zbigniewa Ziobro, proszę śmiało podawać moje pełne dane. Nazywam się Piotr Gąciarek, nie PIotr G.
Wiem, że jedyny zgrzyt w moim liście, to określenie zajmowanego przez Panią stanowiską sędziowskiego. Proszę mi to wybaczyć, ja po prosu lubię jasne, uczciwe sytuacje, nie potrafiłem inaczej określić Pani statusu zawodowego.
Z życzeniami dobrego zdrowia
sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Piotr Gąciarek, członek SSP „Iustitia”, bezprawnie zawieszony w dniu 24.11.2021 przez podających się za sędziów SN panów Konrada Wytrykowskiego i Jacką Wygodę oraz ławnika Jacka Karola Leśniewskiego z udającego sąd organu zwanego izbą dyscyplinarną.
Mamy czas liderów marnej jakości. Putin jest dla Rosjan marnym liderem – nie zmodernizował kraju, nie wyciągnął większości Rosjan z biedy i wciągnął kraj w wojnę, która nie daje żadnej sensownej przyszłości Rosji, lecz jedynie przedłuża agonię imperium, a jednak nadal go popierają (chciałem napisać, że na niego głosują, ale przecież od dawna nie ma tam uczciwych i wolnych wyborów, co najwyżej można zostać członkiem koncesjonowanej opozycji typu komuniści lub nacjonaliści). Scholz i Macron lawirują i trudno powiedzieć, czego chcą. O Orbanie i Kaczyńskim sam pan napisał. Na tym tle wyrastają jakoś ponad przeciętność Zełeński i Biden. Ten drugi jest niestety już wiekowy i cały czas czuje oddech Trumpa na swoich plecach.
W międzyczasie PiS odkupił „Newsweek”, pozbył się Tomasza Lisa i za chwilę zrobi z niego kolejną tubę propagandową. Wkrótce „Polityka” zostanie ostatnim liczącym się niezależnym tygodnikiem opinii. Jak długo jeszcze? Trudno powiedzieć, ale jestem niemal pewien, że będziecie coraz mocnej naciskani i atakowani.
paweł markiewicz
„Adam Szłapka oskarża spółki skarbu państwa na żerowanie na Polakach. – Orlen miał 3 mld zysku. Kto za to płaci? Polacy za to płacą, codziennie tankując! – mówił poseł KO. Jacek Sasin odpowiada: „To wina Tuska!”
Taki kabaret miał miejsce wczoraj w Sejmie.
Po ewentualnym zejściu JK stery na prawicy mógłby przejąć Sasin., który wraz z „winą Tuska” zapewniłby PIS dłuuugie jeszcze na Tusku jechanie.
Swoją drogą nasz orzeł pikuje dziobem w dół. A co jak walnie o ziem?
MAG
Sasin jest kruchutki umysłowo ale cuś tam kuma. Antek to mega-debil a przy tym megalomaniak, więc Kamiński (nie Michał) mógłby go łatwo kontrolować bo z pewnością Antoni ma coś na sumieniu. Tak zresztą jak i Sasin.
To Kamiński będzie rządził Prawicą kiedy Kaczor się odmelduje! Wspomnisz moje słowa Droga mag!
@J.E. Baka
26 MAJA 2022 11:15
,,Mamy czas liderów marnej jakości. Putin jest dla Rosjan marnym liderem”. Ależ to jest błędna opinia! Putin z PUNKTU WIDZENIA ROSJAN jest bardzo dobrym prezydentem. Świadczy o tym narodowy orgazm jakiego doświadczyli po ,,Krym nasz”. Czy od tego ,,Krymnasza” przybyło im w portfelu? Poprawił standard i jakość życia? Bynajmniej ale orgazm był. Teraz miał być jeszcze większy…
Pan myśli po zachodniemu, Rosjanie choć przecież znają świat (wakacje, internet. dobra materialne) ergo powinni chcieć tak jak my, jednak TAK NIE MYŚLĄ.
Kartoszki ze słoniną a i obejdzie się w razie potrzeby bez, byle było potężnie. My wiemy, że imperium do garnka nie włożysz ale dla Rosjan taka zupa jak widać, jest absolutnie strawna i sycąca.
@ Slawczan 26 maja 2022 16:35
Identyczne emocjonalnie reakcje widać u „braci Słowian” Polakami zwanych.
Oczywiście wedle stawu grobla – Polska ma być jedynie od morza do morza, nie od Władywostoku po Biskaje…
Ale „im się należy!” tkwi w psychice głęboko – ci co z kolan wstali wybaczają i inflację i ciągnące się latami postępowania sądowe kończące się łatwymi do podważenia wyrokami i rosnące jak na drożdżach fortuny prawych i sprawiedliwych. Liczy się i podnosi na duchu, że w imię Boga, z tradycją zgodnie, na pohybel rozmemłanym legiebetom i kolorowej hołocie.
Ma Pan rację panie @Slawczan. Z tym, że to jest droga do nikąd. Kiedy rosyjskie zombie się obudzą z tego upiornego snu?
@J.E.Baka
500 lat śpią…Taka perspektywa przed nimi…
Problemem nie jest chyba Kaczyński i ludzie którzy go otaczają i doją kraj podobnie jak elity w Rosji czy na Węgrzech. Pytanie czy znacząca cześć społeczeństwa potrzebuje demokracji w stylu powiedzmy zachodnim. Po wyborach widać nie. Wbrew temu co ci sami wyborcy mogą myśleć o np. Rosji czy Węgrzech / a nie jestem przekonany że musza negatywnie/. Choć oficjalna tuba kanalizuje w przekazie myśli tej części elektoratu to model rosyjski i węgierski poczucia siły / rosyjski poparty realna siła / jest na tyle atrakcyjny ze kompensuje brak swobód. Rownież ten elektorat, który nie chodzi na wybory zgadza się na taki model swoją biernością. Dzisiaj już się zgadzamy z tezą za neutralność niektórych państw wobec agresji Rosji jest przyzwoleniem na wojnę i bezkarności Rosji. Tak jest i z tym elektoratem który jest obojętnym na to co się dzieje w naszym kraju. Po prostu duża grupa Polaków widocznie nie potrzebuje demokracji lub uważa obecny stan za demokrację innej nie chce. To nic , że w konsekwencji będą żyli biedniej, cywilizacyjnie zaczniemy oddalać się prawdopodobnie od reszty Europy a ich dzieci zindoktrynowane będą jeszcze bardziej akceptowały nowy ład. Oni kochają taką Polskę jaka jest tu i teraz a po nich choćby potop. Cześć tych ludzi jeździ na wakacje do Turcji jeździła do Rosji Gruzji pewnie odwiedzała kraje afrykańskie i mają pewnie tylko miłe wspomnienia a nie że bieda, jej nie widać, choć nikt jej nie szukał, albo nie chce widzieć. Cześć pewnie poprawia sobie nawet samopoczucie widząc kontrast. Nie sądzę , że wracają na przykład z refleksją o tym do czego z reguły prowadzą rządy satrapów, grup towarzyskich w niedemokratycznych krajach. U nas jest przecież lepiej i wstaliśmy z kolan czyli to nie ten problem. To wystarcza. Czy jest szansa to zmienić ? Jak zawsze tak, ale trzeba być z ludźmi, prowadzić pracę u podstaw i zedrzeć buty pukając od drzwi do drzwi. Okienka na wist 500+ może nie być.
@jwd
Skoro tak pan widzi Polaków, to powstaje pytanie, czemu przez dwie kadencje pozwolili rządzić Platformie i PSL, dwie kadencje dali prezydentowi kwaśniewskiemu, jedną Komorowskiemu, też z obozu Platformy. W każdym przypadku był to sukces programów całkowicie sprzecznych z nacjonalpopulizmem Kaczyńskiego i Dudy. Odpowiedzi może być wiele – znacznej części społeczeństwa nie obchodzi, kto rządzi, byle im nie było gorzej; zauroczenie polską wersją trumpizmu, znużenie tymi programami i liderami, postępy wulgarnej prawicy nie tylko w Polsce, generalna podatność na ,,alternatywną rzeczywistość’ propagowaną w social mediach i na propagandę typu ,,kurwizji”, niechęć do elit jako takich, słaby poziom wykształcenia i znajomości świata itd. – wszystko to nie zmienia faktu, że nawet w najbardziej życzliwych Kaczyńskiemu sondażach liczba jego fanów i zwolenników jego narodowo-katolicko-antyzachodniej polityki nie przekracza 40 proc., a najczęściej sięga 30 proc. Kaczyński rządzi więc w imieniu zaledwie jednej trzeciej społeczeństwa, większość pozostaje bierna lub popiera anty-PiS. Podobnie było z Platformą, której poparcie też nie było większościowe w całej populacji. To może być objaw mimo wszystko pozytywny, bo widać, że nie ma przyzwolenia na dominację jednej siły politycznej. Kaczyński od 2015 r. stara się zmienić tę sytuację na rzecz dominacji PiS w każdej ważnej dziedzinie życia społecznego. Nadchodzące wybory, o ile będą ucziwe i wolne, mogą być w tym sensie momentem prawdy. Jeßli PiS wygra po raz trzeci z rzędu, Kaczyński osiągnie swój cel, jak Orban i przekształci Polskę w państwo de facto monopartyjne ze wszystkimi tego konsekwencjami. W PRL za Gierka liczbę członków Monopartii PZPR wraz ze zwolennikami i beneficjentami szacowano na ok. 3 mln, czyli wyraźna mniejszość rządziła wyraźną większością za jej przyzwoleniem, przerywanym momentami wybuchami gniewu, bo nie istniał inny pokojowy sposób okazywania władzy niezadowolenia z jej rządów. Nie było uczciwych i wolnych wyborów, mediów, sądów, ani swobodnej debaty publicznej. PiS zmierza do takiego systemu tylko w innym przebraniu.
Tak jak Pan zauważa efekt żaby w garnku z ciepłą woda działa skutecznie. Nie mam tez przekonania do zbiorowej mądrości i nauki z historii , ale mam do siły egoizmu jak najbardziej. Tym się dobrze rozgrywa społeczeństwa. Do tego k..wizja dokłada nowe „fakty” żeby trzymać w stałej gotowości ten ograniczony, ale jednak spójny 30 % elektorat. Ci ludzie jeśli materialnie nie stracą to nie wyprą się swoich wyborów. Świadomie nie użyłem, przekonań i idei , bo ich do tej pory wśród wyborców PiS nie znalazłem. Dla mnie pytaniem jest czy już ta populacja, która nie głosuje, bo brzydzi się polityką / tu złośliwość – jak Niemcy zbrojeniami i wojna/ obudzi się , czy dopiero po wyborach 3xTAK i tez się z tym pogodzą bo mają miskę i to zaspokaja ich potrzeby. Jak mówił klasy „……. zaczęliśmy się urządzać”. Byt określa świadomość przykre, ale działa.