Piewcy wojny
Hitlerowcy zabili 10 tys. cywilów w Mariupolu w ciągu trzech lat. Rosja w ciągu dwu miesięcy obecnej okupacji zabiła 20 tys. mieszkańców Ukrainy. To słowa z orędzia prezydenta Zełenskiego z okazji dnia zwycięstwa nad nazizmem. Tę samą rocznicę Putin uczcił paradą wojskową w Moskwie. Nadano jej oprawę propagandową ku czci zbrodniczej agresji Rosji na niepodległą Ukrainę.
Putin z Hitlerem nie walczył, bo się urodził po wojnie, więc kreuje się na pogromcę Zachodu i nazizmu w Ukrainie. Każda parada na cześć militarnego zwycięstwa to parada zarazem prawdy i obłudy. Prawdy o wysiłku wojennym, obłudy polegającej na przemilczeniu klęsk, strat ludzkich i materialnych, błędów i grzechów, które są winne tym stratom.
Rosja sowiecka, nim dołączyła do koalicji antyhitlerowskiej, była sojusznikiem nazistowskiej Rzeszy. Stalin wbił nóż w plecy Polsce walczącej z Hitlerem i podzielił się nią z nazistami. Wcielił siłą niepodległe republiki bałtyckie do swego imperium, przegrał za to wojnę z Finlandią, a Związek Radziecki ostatecznie się rozpadł wskutek wewnętrznej implozji.
Gdy Stalin zmienił front polityczny po napaści Niemiec na Rosję – do końca nie wierzył, że Rzesza zaatakuje Sowiety – dostał gigantyczną pomoc od Zachodu. Wojnę z Hitlerem prowadził jednak po sowiecku, nie licząc się ze stratami. Żołnierze i cywile to była żywa masa rzucona przeciwko wrogowi. Jednostka jest w Rosji niczym. Życie pojedynczych ludzi rzuca się w ofierze bożkowi nacjonalizmu. Wielkoruski nacjonalizm jest wszystkim.
Putin podczas rocznicy zwycięstwa nad Hitlerem nie ogłosił powszechnej mobilizacji ani nie wypowiedział formalnie wojny Ukrainie. To oznacza, że niewypowiedziana wojna będzie toczyła się dalej. Próbował tamto zwycięstwo połączyć z obecną sytuacją. Powtórzył tezy załganej kremlowskiej propagandy, że to Rosja jest ofiarą Zachodu i broni się przed ukraińskim nazizmem przy wsparciu zdemoralizowanego Zachodu, który życie jednostki stawia wyżej niż trwanie narodu i państwa.
Do takiej hierarchii wartości przyuczano Rosję od pokoleń, więc nie jest zaskoczeniem masowe poparcie Rosjan dla napaści Putina na niepodległą Ukrainę i powszechna wiara w kłamstwa putinowskiej propagandy. Paradne kolumny maszerują w Moskwie, w tym samym czasie w Ukrainie leje się krew. Tak Rosja walczy o pokój. Rosyjskie czołgi z literą Z na pancerzu suną na Donbas, w Rosji te same znaki przypina się małym dzieciom w szkołach. Hodują kolejne pokolenie wielkoruskiego faszyzmu.
Państwo Putina jest wielonarodowe i wielokulturowe jak jego wróg numer jeden – USA – ale liczy się tylko wielkoruski nacjonalizm, a nie społeczeństwo obywatelskie, dla cara – wróg numer dwa. Wielkoruski nacjonalizm to odmiana faszyzmu – „raszyzm”. Faszyzm rosyjski jest ideologią państwa Putina. Wszyscy faszyści w Europie popierają Putina, bo jest faszystą, i to u władzy.
Faszyzm ma różne wcielenia, ale łączy je nienawiść do wolności i demokracji. I do prawdy, czyli swobodnej i rzeczowej dyskusji o historii, polityce, sprawach publicznych. Faszyzm to dyktatura jednego wodza, jednej partii, jednej tożsamości. Krytycy podlegają represjom i eksterminacji. Fakty są niebezpieczne, dlatego potrzebna jest cenzura państwowa, która stoi na straży przekazu dyktatora do narodu w mediach, edukacji i kulturze. Religia jest niebezpieczna, dlatego musi być wprzęgnięta w służbę dyktaturze i nacjonalizmowi.
Parada była pokazem siły militarnej, gdy w Ukrainie trwa trzeci miesiąc wojny, która miała być Blitzkriegiem Putina. Z twarzy Putina i generalicji nie można wyczytać, czy sami wierzą, że „specoperacja” idzie zgodnie z planem. Miny stężałe, tylko zaproszona publika wiwatuje. W tym samym czasie w Ukrainie dzieci sypią garstkę ziemi na trumny ojców poległych w obronie ojczyzny. Czy to gorsza ojczyzna niż każda inna?
W BBC nadano wstrząsający reportaż o upośledzonych sierotach ukraińskich opuszczonych przez personel, który ewakuował się za zgodą dyrektora placówki opiekuńczej. To też pośrednio ofiary Putina, który odbierał zwycięską paradę w Moskwie. Jego córki nie są sierotami i żyją na „zdemoralizowanym” Zachodzie, a nie w Rosji, i mają się nieźle. Może któraś obejrzała reportaż i podzieli się z ojcem swymi myślami o nowej wojnie ojczyźnianej, którą wywołał?
Potworności wojny nie zobaczymy na wojskowych paradach. Widać ją w ruinach miast i wsi zniszczonych w ostrzale, w historiach jej niewinnych ofiar. Oto twoje zwycięstwo, Rosjo Putina.
Komentarze
Historia ludzkości pelna jest takich bydlaków jak Putin.
Chodźby taki Cezar. Przez 5 lat pacyfikował Galie. Wycinał w pień wioski galijskie. a w Rzymie cieszyl się taką samą estymą jak Putin w Rosji.
No cóż, były to inne, przedchrześcijańskien czasy, w których ludzkie życie nie było wiele bardziej warte od zycia ziwerząt. Niewolnik był tak samo traktowany jak wół czy osioł. I podobnie traktuje się w Rosjii człowieka.
Gdyby bandyta Putin urodził się kilka wieków temu, chocby w czasach innego bandyty Napoleona, to może by przeszedł do historii jak tamten.
A tu niestety, jakies dziwaczne prawa człowieka, demokracja, prawa kobiet i dziecka, utrudniają bandycie realizację jego marzeń.
Poza tym okrutny, bamdycki Rzym stworzyłe jednak wspaniałą cywilizację, bujną kulturę, w tym prawną. Niczego takiego nie mozna sie spodziewać po Rosji. Ta cieniutka warstewka literatury, muzyki, baletu, to taki zachodni przeszczep jak zbudowany przez włoskich architektów Petersburg. To nie jest ta istotna Rosja. Ta Rosja to stosy czszek , które zostawiala za sobą „cywilizacja” mongolska, Rosja jest jej kontynuatorką.
Pod poprzednim tematem Gospodarza tylko mój wpis na temat pluskwy z Żoliborza został zakryty. Czyźby wśród bywalców blogu pana Adama krył się jakiś zagorzały wielbiciel owej pluskwy, który mnie złapkował ?. Hej Kolego lub koleżanko, przyznaj się, ktoś ty ? A nie chwowaj się, tak jak to w zwyczaju lubi robić twoja ulubiona pluskwa!
@Lewy
Gdyby bandyta Putin urodził się kilka wieków temu, chocby w czasach innego bandyty Napoleona, to może by przeszedł do historii jak tamten.
Przeszedłby o ile odniósłby wielkie zwycięstwo militarne i jeszcze pozostawił pozytywną, polityczną spuściznę dla kolejnych pokoleń.* Tymczasem wplątał Rosję w wojnę, która nie może się dla niej dobrze zakończyć i przegapił szansę na modernizację kraju kiedy sprzyjająca koniunktura gospodarcza dawała mu na to środki.
*https://www.france24.com/fr/europe/20210504-code-civil-conqu%C3%AAtes-arts-le-florissant-h%C3%A9ritage-napol%C3%A9on-%C3%A0-travers-le-monde
Putinizm jako ostatnie stadium mafijnego nazistowskiego samodzierżawia
Putinizm upasiony na bujnym ciele liberalnego kapitalizmu, skorumpowany, żarłoczny na szczycie, bezideowy, za to zabobonny ze średniowiecznym sloganem zbierania ziem ruskich, w późniejszych imperialnych wiekach ludów dających się zrusyfikować, posługuje się aparatem kagebowskiego państwa wyznania Andropowa wydaje się zmierzać ku upadkowi.
Zbiorowy i wielobarwny Zachód poddawał się czarnobiałemu modelowi żywota skorumpowanego, złodziejskiego i wypełnionego kłamstwem. Aż przejrzał, uwierzył Ukraińcom (i innym narodom „wschodniej flanki”) z kim i z czym ma do czynienia. Zajęty obroną wartości humanistycznych, liberalizmem, prawami jednostki, wreszcie zapobieganiu katastrofie klimatu Ziemi doprowadził do wysokich cen kopalnych surowców energetycznych, bo tak działa ekonomiczna racjonalność. I zgodnie z zasadą, że kto z nami handluje ten z nami nie wojuje, postawił na rozwój nuklearna-rakietowej stacji benzynowej FR. Nie zważał na jej fasadowość ustrojową, na dno sądownictwa powielającego wyroki Kremla, na morderstwa przeciwników politycznych, na podnoszenie słupków popularności cara przez rozpętywanie kolejnych wojen i zaborów.
Ukraina odrzuciła putinizmu. Wygramoliła się z dziedzictwa sowieckiego. Tą drogą poszedł lud Białorusi. Zachód przejrzał na oczy. Reszta świata oswaja się z nowym wizerunkiem FR. Chiny się przyglądają. Kagebistom-putinistom ręce się trzesą.
Małe sprostowanie. Finlandia wojny zimowej nie wygrała. Straciła część ziem, a po tzw.pokoju paryskim w 1947 jeszcze jej terytorium okrojono, przez co ZSRR zyskał granicę z Norwegią.
@Szostkiewicz
…Krytycy podlegają represjom i eksterminacji. Fakty są niebezpieczne, dlatego potrzebna jest cenzura państwowa, która stoi na straży przekazu dyktatora do narodu w mediach, edukacji i kulturze. Religia jest niebezpieczna, dlatego musi być wprzęgnięta w służbę dyktaturze i nacjonalizmowi.
Solidny felieton i wyraziste oceny rozhuśtanej sytuacji światowej.
I niezmiennie towarzysząca – od 75 dni – i podstępnie wyniszczająca tysiące, miliony… ludzi niepewność… niepewność jutra i przygnębiający lęk o przyszłość…
Czy ten ograniczony umysłowo kacap cokolwiek jeszcze jarzy i kojarzy?
@@@
Wszystko racja, ale muszę zadać pytanie: jak daleko od faszyzmu jest system budowany mozolnie w Umęczonej przez pluskwę?
„Jeden wódz, jedna partia, jeden naród” – właściwie brakuje Berezy…
Oczywiście jest to faszyzm polski, taki „ni pies ni wydra, cóś na kształt świdra”.
Lewy
9 MAJA 2022 15:24
„Gdyby bandyta Putin urodził się kilka wieków temu, chocby w czasach innego bandyty Napoleona, to może by przeszedł do historii jak tamten.”
Władimir Hitlerowicz Putin jest bękartem pochodzącym z rosyjskich dołów społecznych. Na potrzeby otumaniania rosyjskiego społeczeństwa posługuje się lipnym, sprokurowanym na swe potrzeby życiorysem. Nawet w czasach Napoleona jako carski rab nie miałby szansy osiągnąć sukcesu, jaki stał się obecnie jego udziałem. Co najwyżej byłby jednym z chłopów odbywających 25-cio letnią służbę wojskową.
Absolutny przypadek sprawił, że ten średniej kategorii kabiebista, po powrocie z Niemiec do Rosji, dostał szansę na tak niesamowity awans.
Putin jako członek zorganizowanej grupy przestępczej zagarnął niesamowite pieniądze kosztem społeczeństwa Federacji Rosyjskiej. Gdyby jego środowisko miało więcej umiarkowania w grabieniu swej ojczyzny, Rosja mogła wyglądać zupełnie inaczej. Gospodarka mogła stać na wyższym poziomie, a społeczeństwo jako całość żyć na zdecydowanie wyższym poziomie. To pazerne grabienie kraju jest przyczyną problemów Putina, bo ludzie myślący widzą, iż większość żyje na bardzo niskim poziomie, a gospodarka nie odpowiada potencjałowi 145 milionowego państwa. Putin, wbrew pozorom nie ma na koncie sukcesów gospodarczych. Jego pozycję wewnętrzną ugruntowują wojenne jatki i brutalne pacyfikowanie ludzi niezadowolonych. Stąd i szukanie kolejnych tematów zastępczych, odwracających uwagę społeczeństwa od marnego poziomu życia.
Tylko jak długo. Na dzisiejszej paradzie nie było gen. Gierasimowa. Ponoć leczy rany, po szczęśliwym ujściu z ukraińskiego kotła. Inni generałowie, obecni na defiladzie nie mają powodów do radości. Oni znają prawdę o Ukrainie i jej realnych kosztach ludzkich i materiałowych. Na razie nie znają sposobu na pomyślne wyjście z problemu.
Broń jądrowa takim wyjściem z pewnością nie jest.
W przypadku Rosji Putina pojawia się według mnie problem z nazewnictwem tego reżimu. Jest to analogiczna sytuacja do naszej, gdy PiS przejęło władze i eksperci z roku na rok zastanawiali się czy w Polsce mamy jeszcze demokrację czy już nie, choć destrukcja państwa postępowała w wykładni geometrycznej. Rosja traktowana była do niedawna jako państwo autorytarne, oligarchiczno- autorytarne, tymczasem obecna odsłona współczesnej Rosji spełnia wszelkie kryteria państwa totalitarnego. Totalitaryzmu z definicji, żeby zachować ciągłość, musi prowadzić nieustanną ekspansję we wszystkich możliwych kierunkach oraz płaszczyznach. Propaganda rosyjska niewiele ustępuje tej północno- koreańskiej, trudno znaleźć większe różnice, może ilościowe ale nie jakościowe w odniesieniu do koreańskiej satrapii.
Według badań statystycznych okazuje się, że około 3/4 Rosjan popiera agresję na Ukrainę i tutaj trzeba by było zastanowić się czy te liczby odpowiadają temu co rzeczywiście w duszy rosyjskiej gra. Rosjanie są mistrzami we wszelkich, umożliwiającym im przeżycie formach przetrwalnikowych, oni też mają rodziny jakieś tam prace, aspiracje itd. więc mówią to co pozwala im jakoś żyć, a buntować się nie potrafią (za tę nasza narodową butę, przekorę Rosjanie nas nie lubią ponieważ nie rozumieją tej postawy) To emigranci wewnętrzni. Inteligencja, choć dobrze wie co jest grane siedzi na czterech literach jak Bóg przykazał, ona ma zasadniczo najwięcej do stracenia- dlatego taka cisza jak makiem zasiał. Pospolity tłum nie ma wielkich zasobów materialnych a stopa życiowa pogarsza się z dnia na dzień. Sądzę, że wielu z tych, którzy zasilają grupę popierających wojnę z Ukrainą przy którejś tam z kolei butelce samogonu, w bezpiecznym otoczeniu, nie mówi tego co podają oficjalne statystyki, jestem tego pewny. Rosjanin zawsze gra, nigdy nie mówi czegoś wprost, zawsze lawiruje, jego mowa jest dla rozmówcy wielką zmyłą. Jest dla mnie zagadką kim byłby ten naród w zupełnie innych okolicznościach zewnętrznych, gdyby te setletnie rosyjskie uwarunkowania nie miały miejsca. To pytanie jest jednak problemem czysto akademickim.
Moim zdaniem obecnie nacjonalizm rosyjski jest chorobliwy, wpierany ostro, nonszalancko do głów poddanych przez władzę i o dziwo przyjmowany przez ogół rosyjskich patriotów jako zastrzyk mądrości i odwagi oraz demonstrowany przez myślicieli putinowskich w postaci niewyobrażalnej pychy zbudowanej na kłamstwach, potępieniach innych oraz monumentalnego (z racji zwycięstwa nad faszyzmem w 1945 roku) wywyższania się nad inne narody z racji wypełniania rzekomego posłannictwa, misji danej narodowi rosyjskiemu przez jakąś siłę wyższą.
W czasach komuny był to proletariacki internacjonalizm i przewodnia rola w świecie państwa Zwycięskiej Wielkiej Rewolucji Październikowej, w czasach Putina z powodu zaniku tej siły, jest to obowiązek dokończenia zwycięskiej walki nad europejskim nazizmem, co dzisiaj brzmi absurdalnie, ubogo i wyzywająco.
Niemniej nie widać hen aż po horyzont, by ktokolwiek ośmielił się w Rosji kwestionować tę przyrodzoną wyższość narodu rosyjskiego nad innymi nacjami zdemoralizowanej i gnijącej Zachodniej Europy oraz dane wielkiemu narodowi rosyjskiemu szczególne posłannictwo – wyzwalania narodów od ucisku wrogich idei. Na pierwszy ogień poszła Ukraina.
TJ
@mwas
Dobrze: ocaliła niepodległość.
,,Wszyscy faszyści w Europie popierają Putina, bo jest faszystą, i to u władzy.”. Dawno nie przeczytałem tak prostej definicji faszyzmu.
Rosja wyczerpuje (wedle mojej najlepszej wiedzy) wszelkie znamiona państwa faszystowskiego. I to raczej o kolorycie nazistowskim.
Raszyzm? czyli…stary, zły faszyzm…
Po lekturze wstępniaka i komentarzy trudno już coś oryginalnego dodać. Putinowska Rosja faszyzuje się w szybkim tempie. Dobrym uzupełnieniem wszystkich tych rozważań opinii może być przedstawiona przez wspomnianego już wcześniej przeze mnie Vlada Vexlera, analiza różnych odcieni faszyzmu. I tak, Vexler rozróżnia pięć form ustroju faszystowskiego :
Faszyzm przez duże „F” w jego klasycznym, historycznym włoskim wydaniu „Il Duce”;
Faszyzm Łagodny (praktykowany poprzez wielu przywódców populistycznych rządów, którzy nie są jednak w stanie wprowadzić w życie jego bardziej opresywnych form ze względu na różnego rodzaju ograniczenia na zasadzie – cieszcie się ojkofoby o animalistycznych cechach i gorszy sort, że jeszcze was nie zamknęliśmy);
Faszyzm prawdziwy – zawierający wszystkie właściwe mu elementy ustrojowe realizowane często przy współudziale szerokich rzesz społeczeństwa;
Faszyzm w jego potocznym rozumieniu (z charakterystycznym podziałem na złą i dobrą część społeczeństwa i z pełną możliwością represjonowania niepotulnych zabierając ich z domów w środku nocy);
Faszyzm „wybiórczy” ( w kontekście Rosji sprowadza się on do nękania jedynie poszczególnych jednostek ze względu na ograniczone możliwość działania aparatu represji, wytwarzając tym samym, poczucie zagrożenia wśród społeczeństwa, że każdy może oberwać pałą jak mu „nje nravitsa” ).
Dla bardziej zainteresowanych tematyką link do klipa pt „Odgórna faszystowska rewolucja Putina” autorstwa Vlada V. , do oglądu którego zachęcam.
https://www.youtube.com/watch?v=UGcTgnM8Fas
@Aborygen
Tak, faszyzm potrzebuje rytuałów jedności narodowej wokół wodza, więc potrzebuje wroga, by wódz mógł wroga wytropić i wytępić jak obrońca narodu. Na codzień służy temu policja polityczna i religijna, zniesienie niezależności sądów, prokuratury i mediów i likwidacja partii politycznych i parlamentu lub sprowadzenie ich do tworów dekoracyjnych, głównie na użytek propagandy zewnętrznej: proszę, jesteśmy normalnym krajem, takim jak inne, ale na wyzszym etapie. Państwo jest dobrem najwyższem organicznie zrośniętym z partią rządzącą. I emanacją narodu dosonalszą, niż wolne i uczciwe wybory. No i musi być też ,,teologia polityczna’: faszyzm przedstawia się jako siła dobra prowadząca zażarty bój z siłami zła, które sam definiuje. Bój wymaga dyscypliny społecznej, a nie swobody hasania jak siè komu chce, karności, militaryzacji całego społeczeństwa już od dzieciństwa – stąd kult munduru, gimnatyki, sportu, strzelectwa, opasek, insygniów, proporców, marszów, kultury nacjonalistycznej. U nas funkcjonuje tołsty żurnał pod tytułem Teologia Polityczna inspirowany myślą naczelnego prawnika III Rzeszy, Carla Schmitta, który ten termin puścił w obieg intelektualny jako narzędzie antyliberalnej teorii polityki nowoczesnej opartej właśnie na permanentnym konflikcie w celu zdobycia pełnej i niekontrolowanej władzy. Nie wszyscy muszą wiedzieć o jej istnieniu, by ją praktykować. To też pokazuje, jak groźna jest dziś sytuacja.Le Pen na czele rządu Francji, Ziobro liderem Polski, Putin ich tarczą przeciw ,,zdemoralizowanej, lewackiej gejEuropie”. Faszyzm u wrót Europy, a nie Nato u wrót Rosji, jak wmawiają nam Putin i papież.
Czy tu w Polsce możemy mieć już ,,putinowcow,, ? Taki Kowalski z uśmiechem opluwa innych polityków a są i inni ….
W BBC nadano wstrząsający reportaż o upośledzonych sierotach ukraińskich opuszczonych przez personel, który ewakuował się za zgodą dyrektora placówki opiekuńczej. To też pośrednio ofiary Putina, który odbierał zwycięską paradę w Moskwie. Jego córki nie są sierotami i żyją na „zdemoralizowanym” Zachodzie, a nie w Rosji, i mają się nieźle. Może któraś obejrzała reportaż i podzieli się z ojcem swymi myślami o nowej wojnie ojczyźnianej, którą wywołał?
Mało prawdopodobne, że te panie zechcą oglądać takie reportaże.
A jeżeli nawet, to nie przyjmą tego do wiadomości.
I nie koniecznie dlatego, że są zdemoralizowane.
Po prostu podlegają tym samym mechanizmom, którym podlegają wszyscy ludzie.
Za opowiadanie historii odpowiada jedna półkula mózgu, a druga odpowiada za jej interpretację. Dlatego ludzie tak bardzo różnią się w ocenie tej samej sytuacji, wydarzenia.
Podstawową potrzebą każdego człowieka jest zachowanie spójności psychicznej. Stąd mózg usłużnie pomaga w dokonaniu takiej interpretacji, która będzie zgodna z dotychczasowymi poglądami.
Córki Putina zareagowałyby tak samo, jak wyborcy pisu reagują na wszystkie afery (nie)rządu. A radiomaryjni na afery pedofilskie w krk.
Nie bez powodu autokraci walczą o to, żeby już dzieciom w przedszkolu wtłoczyć do głowy własną wizję świata, która potem będzie punktem odniesienia i wzorcem dla interpretacji rzeczywistości.
@aborygen 10 maja 2022 2:25
Philippines – widac coraz wyraźniej, że demokracja stała się takim teatrzykiem dla przykrycia tego co rzeczywiście się rozgrywa (czyli jak sie robi parówki). Okazuje się, że można promować 14 lat stanu wyjątkowego jako przyjemny i korzystny dla kraju okres.
Wg ostatnich danych Bongbong wygrał:
_With 94.4 percent of precincts reporting, Marcos Jr. had garnered just over 30 million votes, or 58.9 percent of the total votes cast_
Polecam Jona Olivera w powyższym temacie:
Philippines Election
Ostatnio nazywa sie system putinowski faszyzmem. W pierwszej chwili zachnełam sie, gdyz nie jest zgodne z zasadami sztuki nazywanie współczesnych zjawisk historycznymi nazwami, niemniej trudno nie zauwazyć oczywistych podobieństw. Ja podkreslałabym raczej oryginalność i swoistą „rosyjskość” wszystkiego, co tam sie dzieje. Jakis głupek kiedys tłumaczyl, ze Rosja nie wytworzyla własnej kultury, a jedynie importowała ja z Zachodu. Wlasnie agencje doniosły, ze zmarł w tajemniczych okolicznosciach kolejny oligarcha rosyjski Aleksander Subotin, były szef Łukoilu. Facet przeniósł sie na tamten swiat po wizycie u szamana, gdzie leczyl sie z alkoholizmu pijac jad ropuchy. Zakladam, ze ten człowiek skonczył jakies szkoly:))) Jan Potocki zabił sie kulka odpilowana z cukiernicy, Jerzy, książę Clarence, brat krola Edwarda IV i późniejszego Ryszarda III skazany na smierć poprosil o utopienie swojej osoby w kadzi z ulubionym winem, Kurt Cobain najprawdopodobniej został zamordowany w sposób sugerujacy samobójstwo, ale z wielkiej strzelby, na której nie było odcisków jego palców. Ale co to wszystko znaczy przy zgonach Rosjan, posród których smierc redaktora Berlioza na Patriarszych Prudach to mały pikus:)))
@Aborygen 10 maja 2022 2:25
Wybory wyglądają coraz bardziej jak teatrzyk dla naiwnych dzieci, żeby nie zobaczyły tego co za kurtyną ( produkcja parówek ) – co praktykuje w coraz większej ilości państw. Dobrze to obnażył Jon Oliver do programu którego podaję link (dla English speaking) 🙂
Philippines Election: Last Week Tonight with John Oliver
Adam Szostkiewicz
10 MAJA 2022
8:06
” U nas funkcjonuje tołsty żurnał pod tytułem Teologia Polityczna inspirowany myślą naczelnego prawnika III Rzeszy, Carla Schmitta,”
Mój komentarz
Jeśli chodzi o Teologie Polityczną, to uderzył mnie to zdanie zawarte w deklaracji ideowej założycieli „Teologii politycznej”:
„Pośród wielu możliwych sposobów uprawiania teologii politycznej zainteresowania nasze kierują się raczej w stronę opisu rzeczywistości niż historii doktryn. Jest to rzeczywistość, na której odczytać można ślady prowadzące do stwórczego fiat, gdzie gołym okiem widać poznawcze, ontyczne i społeczne skutki upadku i zepsucia natury oraz pełne blasku owoce inkarnacji Logosu i Odkupienia.
Upadek i zepsucie natury. Pod tę konstatację, która przybrała postać filozoficznej koncepcji, można podłożyć wszystko, łącznie z machnięciem ręki i wypowiedzeniem w odwrocie – wszystko jest do d..y.
TJ
Nie liczyłbym na córki Putina, mimo że są inteligentne. Jak cała reszta nomenklaturowych rodzin korzystają z przywilejów i to nie one ani ich dzieci giną na Ukrainie.
No cóż… jesteśmy na najlepszej drodze. Błędy w oświacie i szeroko rozumianej kulturze, popełniane przez wszystkie rządy niepisowskie, skutkują dziś polityczną tępotą i fanatyzmem. Wygląda mi na to że PiS zafunduje nam niebawem „grecki model gospodarki” a to może skończyć się naprawdę źle, w połączeniu z głupotą „suwerena” napędzaną przez „kurwizję”
Jagoda
10 MAJA 2022
8:32
Mój komentarz
Kłamiący ambasador Rosji
Zasadę oddzielności poznania od interpretacji potwierdza dokładnie ostatnie wydarzenie z oblaniem ambasadora Rosji w Warszawie czerwoną farbą symbolizującą krew Ukraińców.
Na stwierdzenie dziennikarza komunikującego ambasadorowi, że czerwona farba symbolizuje krew Ukraińców zabijanych przez siły rosyjskiej operacji specjalnej, ambasador jednym tchem odpowiedział – to jest inscenizacja, taka sama jaka zaszła w Buczy. Inscenizacja, bo tych trupów na ulicach tam nie było, gdy rosyjskie wojsko wychodziło z Buczy.
Na uwagę dziennikarza, że jest to kłamstwo, ociekający czerwoną farbą ambasador bez wahania odpowiedział – ja mówię prawdę, tyle razy to powtarzaliśmy, wy nas nie słuchaliście.
Wielokrotne powtarzanie kłamstwa w Rosji oznacza, że należy to traktować jako prawdę.
Rosyjscy oficjele są tak skutecznie przyuczeni do reprezentowania Rosji kłamstwem, że nawet wyrwani ze snu powtarzaliby – Bucza, to inscenizacja, my mówimy prawdę. Kłamstwo weszło im w krew, w podświadomość (do drugiej półkuli mózgu), stało się częścią ich mentalności, składnikiem rozumu.
TJ
@tj
Zgoda, ale tu są różne scenariusze możliwe, włącznie z inscenizacją ale rosyjską, czyli prowokacją, by dać propagandzie kremlowskiej amunicję do strzelania w Polskę, co zresztà już się dzieje. Filmik obiegł media światowe, co też może być elementem prowokacji. Jeśli tak – ale to tylko moja spekulacja- to nasuwa się pytanie, gdzie była policja, która zgodnie z prawem ma ochraniać akredytowanych w Polsce dyplomatów, czy nam się to podoba czy nie – oraz dlaczego nasze MsZ się od incydentu dystansuje, a MSW niekoniecznie. Tak czy inaczej incydentu nasze władze powinny były uniknąć.
@Kalina
Lektura geopolitycznych wywodów Aleksandra Dugina, ponoć z chodami u Putina, nie pozostawia wątpliwości ideologią Rosji Putina jest po prostu faszyzm adaptowany do tamtejszych realiów. Nazwano go ,,raszyzmem”, prawdopodobnie od wyrazów Rassija – polityczny twór z rdzeniem w Rosji – i faszyzm w znaczeniu doktryny i praktyki Il Duce Mussoliniego. Inni mówią o ,,rusizmie”, kładąc nacisk na historii politycznej samej Rosji. Dywagacje politologów są pasjonujące, ale dziś leje się krew w Ukrainie, więc poprzestają na ,,raszyzmie”, bo dobrze wyraża historyczne analogie i wywołuje emocjonalne skojarzenia z epoką faszyzmów u władzy, czyli generalną katastrofą kultury europejskiej wyrosłej z chrześcijaństwa i humanizmu.
Strony z programem telewizyjnym w Rosji oraz portal „lenta,ru” zostały zhakowane i znalazły się tam treści, które z pewnościa nie sa po myśli Putina.
Np.: Nazwy programów na stronie zawierającej program TV:
Na waszych rękach jest krew tysięcy Ukraińców i setek ich pomordowanych dzieci. TV i władze kłamią. Nie – wojnie!
Hackers Humiliate Putin; Prominent Media Vandalized On Russian Holiday
@Adam Szostkiewicz
10 MAJA 2022
13:16
Niewatpliwie sa wazniejsze analogie miedzy faszyzmem a raszyzmem, niemniej ten ped do korzystania z magii i usług szamanów, wspolny dla obu formacji, nie jest bez znaczenia i źle rokuje na przyszłość. Polityk racjonalny odwaza szanse swoje i przeciwnika i nie popełnia politycznego samobójstwa. Putin jak Hitler – idzie w zaparte i bedzie tak szedł do ostatecznej katastrofy. Oby nie całego swiata. Dlatego wciąż twierdze, ze nalezy Rosję pokonać definitywnie, póki jeszcze toczy wojne w Ukrainie, a nie poza nia
@ tejot 10 maja 2022 12:30
Każdy Rosjanin, Chińczyk, a szczególnie Koreańczyk Północny wiedzą, że „wersja oficjalna” musi tkwić w pamięci zawsze, gotowa do zacytowania dniem i nocą, na trzeźwo i po pijanemu, a już szczególnie „pod żarówą” (dla młodszych: podczas przesłuchania, kiedy świecą w oczy). To decyduje o przeżyciu, a co najmniej o zachowaniu tego, co się już w życiu udało wywalczyć. Rosjanin nie zastanawia się, czy to prawda? – on wie, że „tak nada!” (trzeba, musisz).
Zadowoleni „ewangelizacyjnej” działalności kurwizji:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,28432345,episkopat-zadowolony-ze-wspolpracy-z-tvp-konkretne-mozliwosci.html
Nie widzą, albo nie chcą widzieć, że nie tylko „ideał sięgnął bruku”, ale unurzany jest w moralnym szambie. Żyzne podglebie do hodowania faszyzmu.
„Różnica między dwoma totalitaryzmami, sowieckim i niemieckim, oczywiście istniała, lecz nie można powiedzieć, że nosiła pryncypialny charakter i dotyczyła odniesienia do wartości europejskiej cywilizacji. Nazizm kładł większy nacisk na sprawy rasowe, komunizm zaś na klasowe. Niemniej w razie potrzeby Hitler represjonował również komunistów i socjaldemokratów lub na przykład katolików, Stalin zaś całe „skazane na zagładę narody”, walczył też ze „skundlonymi kosmopolitami”, a w latach Wielkiego Terroru rozstrzeliwał przedstawicieli „szczególnie niepożądanych” narodów, na przykład Niemców i Polaków w ramach „operacji narodowych” NKWD. Natomiast jeśli mówić o stopniu bliskości do cywilizacji europejskiej, to nawet za czasów Hitlera Niemcy pozostawali znacznie bliżej jej standardów. Nazistowski totalitaryzm nie zniszczył gospodarki rynkowej i własności prywatnej, nie narzucił tak surowych ograniczeń działalności Kościołów chrześcijańskich jak totalitaryzm sowiecki. Z punktu widzenia jakości produkcji broni i sprzętu wojskowego oraz poziomu wyszkolenia bojowego sił zbrojnych Niemcy znacznie przewyższały Związek Sowiecki i w tej dziedzinie niewątpliwie bardziej opierały się na osiągnięciach europejskiej cywilizacji w sprawach wojskowych. Pod tym względem dość zacofana była również carska Rosja, co dało się zauważyć w pierwszej wojnie światowej. Abstrahując jednak od tego, praktycznie wszystkie oskarżenia wysunięte w Norymberdze wobec nazistowskich Niemiec mogły obciążać również ówczesny Związek Sowiecki.”
Borys Sokołow – „Straszliwe zwycięstwo”
Adam Szostkiewicz
10 MAJA 2022
13:06
@tj
Mój komentarz
Polskie władze są odpowiedzialne za bezkonfliktowy przebieg wydarzeń rejestrowanych urzędowo. Wydarzeniem rejestrowanym była demonstracja Ukraińców, którzy oczekiwali na ambasadora Rosji przy cmentarzu żołnierzy radzieckich w Warszawie.
Wydarzeniem zapowiedzianym, choć nie rekomendowanym przez polskie władze było złożenie wieńców na cmentarzu przez ambasadora Rosji w Polsce. Tak czy inaczej można było przewidzieć, że trzeba pilnować, by nic nie zapowiedzianego nie wynikło.
Polskie władze poczuły się pewnie, odwetowo i jak wykazuje przebieg wypadków w Warszawie niewiele zrobiły, by wypłaszczyć demonstrację w otoczeniu ambasadora, pilnować ceremonii, dojścia i wyjścia z niej, nie dopuścić do incydentów z naruszeniem nietykalności uczestników, szczególnie dyplomatów.
Może to wynikało z durnoty politycznej, może z jakiegoś schadenfreude PiSowskich funkcjonariuszy – a niech mu dołożą, W każdym razie odpowiedzialność w szerokim świecie spadła na Polskę, a nie na PiS.
PiSowcy po raz kolejny popisali się durnotą, ociężałością umysłową, złośliwością i tym co można wyrazić po rosyjsku – paszli k’czortu zrealizowanym przez bogu ducha winnych Ukraińców, czyli nie my jesteśmy winni.
TJ
Litewski parlament jednogłośnie uznał wojnę Rosji z Ukrainą za ludobójstwo, a Rosję za państwo terorystyczne.
Po prostu Litwini nie mają złudzeń co do rosji.
tejot
10 MAJA 2022
17:25
„W każdym razie odpowiedzialność w szerokim świecie spadła na Polskę, a nie na PiS”.
Nie rozpędzałbym się tak z niezidentyfikowaną odpowiedzialnością w sprawach wagi obyczajowej, czyli mniej niż małej, wobec wywołania barbarzyńskiej, zbrodniczej wojny w środku Europy 77 lat po największej w dziejach innej zbrodniczej wojnie hitlerowców. Jeszcze chyba nie wszyscy pozbyli się zwyczajnej ludzkiej (czyli danej przez matkę naturę) wrażliwości na rzecz wymyślonej układności. Nie zajmuję się wróżeniem, więc nie wiem, co mówi lub powie świat, ale pierwszy mój odruch wobec ambasadora był: „Dobrze mu tak, skoro służy bandycie” (drugi był zupełnie odwrotny, kiedy pomyślałem przez ułamek sekundy, że to też człowiek). Więc może i inni w pierwszym odruchu niekoniecznie wyskakiwali lub wyskoczą z potępieniem i odpowiedzialnością Polski. Tej Polski, która potrafiła bić i poniewierać protestujące kobiety, nie zważając na brak powodów.
dino77
10 MAJA 2022
14:03
@ tejot 10 maja 2022 12:30
Każdy Rosjanin, Chińczyk, a szczególnie Koreańczyk Północny wiedzą, że „wersja oficjalna” musi tkwić w pamięci zawsze, gotowa do zacytowania dniem i nocą, na trzeźwo i po pijanemu,
Mój komentarz
To jest marzenie każdego fuehrera – wychować, ulepić nowego człowieka. Człowieka, którego reakcje będą automatyczne, przewidywalne.
TJ
@tejot
10 MAJA 2022
17:25
Nie byłabym pewna, czy to przypadkiem nie bylo celowo zorganizowane. Policja, która tak sprawnie biła dziewczęta pałkami na Placu Zamkowym, była obecna, tylko jakos nie miała w planie interwencji. Nie mam pojecia kto i w jakim celu to zaplanował. Chyba po to, zeby teraz w Moskwie dostali łomot nasi dyplomaci
Kuki mówi że jest droższy … od najlepszej szmaty…
Do tego co dorzucił do wstepniaka Gospodarza @aborygen ja też coś dorzucę
Samo słowo faszyzm wzieło się od „fasces” , które oznaczały rózgi liktorskie, którymi, pajac Mussolini, któremu zamarzyło sie odrodzenie imperium rzymskiego, odwołał się do tej srogiej instytucji starożytnego Rzymu. Natomiast sam włoski faszyzm miał dość łagodny przebieg. Działaczami „czarnych koszul”byli nawet włoscy Zydzi, ktorzy , zresztą słusznie, obawiali sie komunizmu. Dopiero Hitler zmusił swego przyjaciela duce do wprowadzenia antysemickich praw. Ten wloski faszyzm byl operetkowy, choć oczywiście też ma udział w zbrodniach (Etiopia)
Natomiast samo słowo zostało zastosowane do wszelakich dyktatorskich reżimów, o róznym natężeniu, jak np, dyktatura Franco w Hiszpanii, polska sanacja, dyktatury w Rumuni, Bulgarii, poźniej w Grecji.
Natomiast to słowo wytrych zaczęło być używane wobec reżimu Hitlera obok innego słowa nazizmu. Stało się obelgą stosowaną zwlaszcza przez komunistyczne dyktatury, wobec krajów demokratycznych. Nigdy nie kierowane tej obelgi wobec okrutnego stalinizmu.
I tu ciekawe są porownania „faszyzmów” niemieckieo z sowieckim. Obie krwawe dyktatury co do metod nie rożnily się właściwie, poza nazewnictwem; np.obozy koncentracyjne – łagry, hitlerjugend – komsomoł itp.
natomiast istotna różnica polegała na sposobie przedstawiania własnych racji. Faszyzm niemiecki, czyli nazizm był w swych intencjach szczery. W Mein Kampf Hitler jasno okreslał swe zamiary. Likwidacja Żydow, zrobienie ze Słowian niewolników, wyższość rasy aryjskiej,blondynów nad brunetami. To wszystko sprawilo, że cały wolny świat przeciwstawił się nazistowskim Niemcom, kiedy te zaczęły wprowadzać w życie szalone idee Hitlera.
Natomiast faszyzm sowiecki, czyli Stalinizm opierał się od poczatku na ukrywaniu swych celow, czyli też podboju świata. Przedstawiall się jako kraj budujący raj na ziemi, nie celowali w konkretnych wrogów;Zydów, Cyganów, czy innych podludzi. Oni tylko reedukowali w łagrach wrogów, którzy przeszkadzali im w budowie owego raju szczęśliwości. To ż e Stalin wymordował tyle samo, o ile nie więcej ludzi, niż Hitler, jakoś umykalo zachodnim marzycielom, którzy gremialnie zapisywali się do sterowanych przez Moskwę komunistycznych partii. Hitler nie miał takich możliwości, bo zresztą nie chciał, nie udawał, że zamierza tworzyć raj dla untermenschów.
I ten fałsz, obłuda, zakłamanie jest podstawą działania Moskwy. Wszystko jedno, czy posługującej się komunizmem jako narzędziem, czy prawosławiem, czy wreszcie czystym nacjonalizmem.
I to wydaje się być ważną wskazówką na przyszłość. Wyrzeczenie się jakiejś internacjonalistycznej na rzecz czystego nacjonalizmu, może się skonczyć dla Rosji tym samym co dla Mussoliniego i Hitlera.. Stopniała rzesza zafascynowanych moskiewskim komunizmem zachodnich fanatyków, skoro Moskwa przestała obiecywać raj. Wprawdzie pozostaje jakaś resztka nawiedzonych rusofilow, którzy dla tylko dla siebie zrozumiałłych względów uwielbiają Putina (jak na blogach Tanaka Hersteryk i jeszcze kilku Maciusiów), ale świat nagle przejrzał na oczy. Rosjanie to notoryczni klamcy, mordercy, nie znający żadnych zasad.
Pisał o tym już w XIX wieku Gogol.
Ps
Można by jeszcze wspomnieć o Chinach, ale to osobny temat i jeśli Gospodarz by podjął taki wątek, chętnie się przyłaczę.
„Tak, faszyzm potrzebuje rytuałów jedności narodowej wokół wodza, więc potrzebuje wroga, by wódz mógł wroga wytropić i wytępić jak obrońca narodu. Na codzień służy temu policja polityczna i religijna, zniesienie niezależności sądów, prokuratury i mediów i likwidacja partii politycznych i parlamentu lub sprowadzenie ich do tworów dekoracyjnych, głównie na użytek propagandy zewnętrznej: proszę, jesteśmy normalnym krajem, takim jak inne, ale na wyzszym etapie.”
Jakby była mowa o komunizmie…to też pasuje „jak ulał”.
Uogólnienia są krzywdzące; z tego względu przeważnie decyduję się skupiać na pozytywnych przykładach, aby je nagłaśniać i wzmacniać. Jednak w przypadku społeczeństwa rosyjskiego, sprawa wydaje się beznadziejna. Onet zamieścił artykuł o gwałtach popełnianych przez rosyjskich żołnierzy podczas drugiej wojny światowej. Minęło 70 lat, ale w Rosji żaden postęp cywilizacyjny się nie dokonał. Nie mówię o sferze materialnej, tylko mentalnej. Zwyczajni żołnierze, przy aprobacie swoich zwyczajnych żon – gwałcą, kradną, terroryzują ludność cywilną. Zbrodnie w Buczy i innych miejscowościach. Rozmowy telefoniczne, przechwycone przez Ukraińców („ukradnij jeszcze to, to i tamto, bo będzie nam potrzebne”, „możesz gwałcić Ukrainki, tylko mi o tym nie opowiadaj”).
Nie może zatem dziwić, że elita tego kraju reprezentuje poziom hersztów bandy zbójców, a myśl polityczna służy dostarczaniu uzasadnienia dla grabieży i gwałtów. Rosja jest jak czarna dziura – łakomie patrzy na swoje otoczenie, ale cokolwiek tam wpadanie, redukowane jest do form prymitywnych i barbarzyńskich.
Kalina
10 maja 2022
21:54
„Nie byłabym pewna, czy to przypadkiem nie bylo celowo zorganizowane.”
To bardzo prawdopodobne…kacap stał i czekał cierpliwie żeby go dalej ktoś farbą polewał.
@ tejot 10 maja 2022 21:54
Kiedy obwożono nas po Korei Północnej (tego kraju nie wolno samodzielnie zwiedzać, jest się wożonym od dekoracji do inscenizacji) wszyscy mieliśmy jednakową refleksję: znaleźliśmy się w ziszczonym śnie Stalina!
Więc jednak niektórym dyktatorom się udaje i to już przez kilka pokoleń.
Ale z Rosjanami jest większy problem: Chińczycy czy Koreańczycy żyją sobie w diasporze po różnych krajach, owszem, stanowią hermetyczne enklawy, ale jakoś „wpisują się” w kraje w których żyją – pracują, zarabiają, rodzą im się dzieci. Rosjanin na obczyźnie więdnie – dobitnie to pokazały choćby losy „białej” emigracji sto lat temu: mieli wykształcenie, znali języki, niektórym nawet się udało coś z majątku przemycić, ale znaleźć się tam, gdzie ich los zagnał nie potrafili – alkohol, samobójstwa, degrengolada. Wyjątki nieliczne.
Piotr II
11 MAJA 2022
0:49
Ukraińska dziennikarka (zgubiłem ten tekst i nie pamiętam jej nazwiska), która protestowała z innymi w obecności ambasadora Rosji przyznaje się do PRZYPADKOWEGO oblania go farbą w czasie, kiedy protestujący Ukraińcy oblewali farbą SIEBIE, co było jednym z elementów protestu. Krytycznie wypowiada się o świętowaniu przez Rosję zwycięstwa nad faszyzmem w czasie, kiedy sami mordują ludzi w Ukrainie.
russkij mir…
„Luksusowy hotel w Toskanii został kupiony przez córkę objętego sankcjami UE rosyjskiego biznesmena i deputowanego – podała włoska prasa. Hotel nazywa się „Pace” i znajduje się w miejscowości Montecatini Terme.
Według lokalnej gazety „Il Tirreno” transakcję przeprowadzono w minionych tygodniach, a hotel został kupiony od włoskiej rodziny za 30 milionów euro.
Dziennik „La Nazione” poinformował, że nową właścicielką pięciogwiazdkowego hotelu, zbudowanego w znanym uzdrowisku w XIX wieku, została córka rosyjskiego parlamentarzysty i biznesmena Irka Bogusławskiego – Karina. Młoda Rosjanka, mieszkająca w Londynie, w przeciwieństwie do swego ojca, nie jest objęta unijnymi sankcjami i stoi na czele spółki mającej siedzibę w Imoli koło Bolonii.
Spółka, która kupiła hotel, została założona 24 lutego, a więc w dniu, gdy rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę”.
I się kręci…
Wprawdzie miałem się już nie odzywać, ale nerw mi nie pozwala. Zatem powołam sobie trochę na puszczy, bo i tak mój wpis nie zostanie zamieszczony … ale przynajmniej jednoosobowo przeczytany. Panie Redaktorze, w XX wieku wojnę z Rosją – nie ważne z jakim przymiotnikiem – wygrała Polska a nie Finlandia. Finladia wojnę przegrała i dobrze pan o tym wiem, ale przez pióro nie może przejść fakt, że Polska coś wygrała i to zdecydowanie. Nie, ale jest All Correct, czyli OK, bo przecież Polska – np. wg pani Jandy nie powinna w czymkolwiek wygrywać, bo nie dorosła do tego i zdurnieją prostaki do końca, co innego Niemcy czy ww. Finowie. Ludzie! Co się z wami dzieje? Toż to nieuleczalnie (mam nadzieję, że jednak nie) zaawansowana ojkofobia. Albo syndrom berlińsko-moskiewski. I na koniec, nie ma Polski pisowskiej, peowskiej, sldowskiej czy innej, jest po prostu POLSKA. Ręce opadają. I żeby nie było, kiedyś głosowałem na Kwaśnieskiego, PO a teraz na PiS i niczego nie żałuję, po prostu wybór mniejszego zła, bo każda władza jest w sumie zła, mafijna z natury, dlatego ma być kontrolowana, również sędziowska. Pozdrawiam wszystkich i trochę sympatii i uznania dla własnego narodu, jako całości, włącznie z Januszami, życzę.
@@@
Dzień dobry, pisałem już kiedyś o tym, ale post Lewego nakłonił mnie do powtórki.
Pracowałem w Iranie pół roku, zostałem z setką polskich pracowników ewakuowany w dniu, kiedy przyleciał z Paryża Chomeini.
W Iranie dowiedziałem się, że w tamtej kulturze, kłamstwo „udane” – uwaga – nobilituje.
Pytany o drogę Irańczyk, z reguły wskazywał inny kierunek a w lusterku obserwowałem jego roześmianą twarz. Zuch, oszukał i patrzy, czy mu się udało.
Naród gościnny, ale kłamie. Kłamie czasami dla kłamstwa – to coś, co kiedyś w Europie uchodziło za grzech i objaw chamstwa.
I co mamy teraz w Umęczonej?
To już Azja, czy dopiero początek procesu schamiania?
Przepraszam, zapomniałem dodać do zaanonsowanego wyżej komunikatu, że ukraińska dziennikarka, która przyznała się do przypadkowego oblania farbą ambasadora Rosji (nie mam zwyczaju zaczynać od niewierzenia ludziom), informowała, że dostała już 700 gróźb od Rosjan.
@Balabuch
Wojnę z bolszewikami Polska wygrała. Celem tej wojny nie była okupacja Rosji, tylko obrona przed jej agresją, tak jak dziś celem Ukrainy nie jest podbicie Rosji Putina, tylko obrona przed nią. To samo było celem Finlandii napadniętej przez Sowiety w 1939 r. I ten cel Finlandia osiągnęła, choć straciła część terytorium, tak jak Ukraina w 2014 r. Można się spierać o terminy, ale moim zdaniem tak samo w przypadku wojny polsko-bolszewickiej, jak fińsko-sowieckiej wolno mówić o wygranej. Wygrana polega na odepchnięciu wroga. Reszta pańskiego wpisu polega na insynuacjach, więc ją pomijam. Polska pisowska to znaczy: Polska rządzona przez PiS i część społeczeństwa na PiS głosująca. Bilans tych rządów podlega ocenie w wyborach i w debacie publicznej. Patriotyzmu w XXI w. nie należy mylić z nacjonalizmem i odruchami plemiennymi. Żaden naród nie jest ani gorszy, ani lepszy od innego. Ale niektóre państwa narodowe mają konto bardziej obciążone zbrodniami, niż inne. W Europie prym w tej ponurej dziedzinie wiodą Niemcy i Rosja. Niemcy wyciągnęły wnioski, Rosja kontynuuje imperialne fantazje, siejąc śmierć i zniszczenie. Polska po 1989 r. była z woli wyborców pod różnymi rządami, a w 2004 r. Przystąpiła do demokratycznej wspólnoty europejskiej. W ramach tej wspólnoty szownizm nacjonalistyczny uwaza się za przeszkodę rozwoju i postępu, a ceni się krytyczny patriotyzm, zdolny do rzeczowej, czyli uczciwej analizy błędów popełnianych przez rządy w przeszłości i obecnie. Nie ceni tabuizacji trudnych tematów, fetyszyzacji sukcesów do rozmiarów megalomanii, ani prób zakazywania dyskusji publicznej nad trudnymi tematami.Termin ojkofobia puścili w obieg angielscy nacjonaliści, którzy we współpracy z rosyjskimi rekinami biznesu, putinowskimi agentami wpływu, poparli brexit, czyli cios zadany nadnarodowej współpracy państw demokratycznej Europy.
dino77
11 MAJA 2022
7:54
Mój komentarz
Rosjanie sami mówią o sobie, że trudno im się asymilować w innym kraju, a to ze względu na wyjątkowość Rosji, która zawsze przyciąga, nawet z daleka i natury człowieka rosyjskiego.
TJ
Zgadzam się z ogólnym przesłaniem powyższego felietonu Gospodarza – dot. rosyjskich obchodów zakończenia II wojny światowej oraz obecnych realiów na Ukrainie, po napaści Rosji.
Centralne uroczystości w Moskwie, zakończone paradą wojskową na Placu Czerwonym, w zasadzie niczym nie odbiegały od tych, jakie miały miejsce w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. No może były nieco skromniejsze: Rosjanie jednak pokazali (oglądałem bezpośredni przekaz telewizyjny na kanale BBC) mniej rakiet balistycznych, sprzętu pancernego oraz zabrakło lotnictwa.
Natomiast reszta, nie odbiegała od przyjętych w Rosji norm propagandowych. Podobnie jak w przeszłości, mieliśmy okazję oglądać szczere uśmiechy na dziarskich twarzach rosyjskich pancerniaków i spadochroniarzy. Jedynie twarze wiekowych, rosyjskich weteranów wojennych, wśród których być może byli także – pewnie ostatni żyjący – m.in. uczestnicy Wojny Zimowej z Finlandią 1939/1940 oraz zdobywcy Berlina i pogromcy japońskiej Armii Kwantuńskiej w 1945 roku, były bardziej poważne i jakby wyraźnie zatroskane.
Jeżeli tak, to powodów tego zatroskania, oczywiście możemy łatwo się domyśleć.
Przyznaję, że należałem do tych osób, które niemal do ostatnich chwil nie wierzyły, iż Putin zdecyduje się zbrojnie zaatakować Ukrainę.
Nawet w rozmowach prywatnych, starałem się przekonywać, że Putin byłby skończonym idiotą i kompletnie nieodpowiedzialnym politykiem, sprawującym władzę w największym państwie świata, gdyby ruszył zbrojnie na Ukrainę.
A jednak, myliłem się. Pomimo tego, trudno mi nadal uwierzyć, że Putin przed agresją na Ukrainę nie był świadomy siły, morale, kondycji oraz autentycznej wartości bojowej rosyjskich sił zbrojnych?
Czy rzeczywiście wierzył, że jest w stanie powalić Ukrainę na kolana w ciągu 3-4 dni, maksymalnie 1,5 tygodnia? Naprawdę? Czy nie przewidział, że Ukraina będzie otrzymywała z wielu stron i źródeł pomoc wojskową i materiałową? Czyżby?
Putin nie jest i nie był zawodowym wojskowym. Nigdy nie odbywał jakiejkolwiek służby wojskowej w armii radzieckiej bądź rosyjskiej. Tym samym, stopnia podpułkownika nie uzyskał w wojsku lecz w KGB, tj. w radzieckich służbach specjalnych, gdzie (według wersji oficjalnej) był pracownikiem operacyjnym.
Ma prawo nie znać realiów wojskowych.
Ale, jak każdy przywódca, na bieżąco otrzymywał i otrzymuje informacje od rosyjskich służb wywiadowczych, wojskowych i niewojskowych. A jak zawsze chwaliły się rosyjskie służby specjalne, przynajmniej od czasów carskiej OCHRANY, Rosjanie uzyskiwali informacje oraz prowadziły operacje i gry wywiadowcze o zasięgu globalnym! Inaczej mówiąc: carowi Rosji wmawiały, że OCHRANA WIE WSZYSTKO.
Tylko jeden przykład: dzisiaj już wiemy, że np. jednym z bardzo aktywnych, użyję nawet określenia – cennych informatorów OCHRANY, oczywiście w okresie przedrewolucyjnym, był m.in. … Józef Stalin.
Ano właśnie.
Tak więc, jeżeli Putin, będąc prezydentem Rosji, wypracowywał swoje najważniejsze decyzje, korzystając m.in. z rodzimych materiałów wywiadowczych, to bardzo źle świadczy o obecnej, faktycznej wartości rosyjskiego wywiadu wojskowego oraz rosyjskich służb specjalnych.
Balabuch
11 MAJA 2022
9:47
„nie ma Polski pisowskiej, peowskiej, sldowskiej czy innej, jest po prostu POLSKA”.
Nie ma czegoś takiego jak „po prostu POLSKA”. Przede wszystkim „po prostu” to dość powszechnie używane wyrażenie przyimkowe, które nie wiem, czy kiedykolwiek miało jakieś warte uwagi znaczenie, natomiast stało się – podobnie jak puste wtręty „tak naprawdę”, „naprawdę” czy „prawda” zastępująca w grzecznym języku wyraz na „k” – manieryzmem. „Po prostu Polska” to tylko słowa, pusty znaczeniowo polemiczny chwyt. Polska jako obszar jest kawałkiem ziemi bez nazwy. Nazwy to sposób oswajania świata i porządkowania przez człowieka. A człowiek to mnogość osobników i ich różnorodność. Jeśli powie Pan na Polskę piastowską, Polskę przedwojenną, PRL i Polskę obecną „po prostu Polska”, to nic Pan nie powie.
Adam Szostkiewicz
11 MAJA 2022
10:38
100/100
Balabuch
11 MAJA 2022
9:47
… I żeby nie było, kiedyś głosowałem na Kwaśnieskiego, PO a teraz na PiS i niczego nie żałuję, po prostu wybór mniejszego zła,
Brednia goni brednię ukoronowana miłosnym wyznaniem „a teraz głosowałem na PiS i niczego nie żałuję…”.
Ciemno pod latarnią tylko bijąca wiecznym neonem TVPInfo i reszta kurwizji.
Takich babaluchów, nic nie żałujących, jest ponad 30% głosujących i to jest względnie stały nieusuwalny element pislandii.
I z tym ropiejącym wrzodem trzeba żyć.
Gnijąca do imentu sitwiarstwem i niekompetencją Jaśnierzeczposplita weszła w kolejną fazę rozkładu.
I tak od wzlotu do upadku na tępe ryło.
—————————-
A 100 lat temu – 1920…
„Piłsudski zrobił na mnie wrażenie swą bystrością umysłu, a w dziedzinie strategii swą intuicją oraz zrozumieniem roli manewru i akcji” (Generał Maxime Weygand – szef misji alianckiej)
„Piłsudski jest wyjątkowo spokojny, pewny siebie i nieprzygnieciony wydarzeniami na frontach, które tak wielu wprawiły w nerwowość i upadek ducha” (W. Gorłow – zastępca szefa misji białorosyjskiej)
„Darem serdecznej wyobraźni, darem »intuicji«, »jasnowidztwa«, które Mickiewicz mieni naczelnym darem szczepu słowiańskiego, włada Piłsudski w takim stopniu jak nikt z polityków obecnej chwili…” ( Dmitrij Mereżkowski – znany rosyjski pisarz i historyk)
„Podstawową cechą charakteru Piłsudskiego pozostawał egoizm i nieposkromiona ambicja, potęgowana niskiego kalibru otoczeniem. […] Atmosferę wokół Naczelnika Państwa porównywał [Gibson] do sytuacji charakterystycznej dla państw południowoamerykańskich. Uwagi te zrównoważył sądem o niezwykłej jego zdaniem umiejętności mobilizowania aktywności społecznej, inicjatywie i politycznej pomysłowości, jak i umiejętności kierowania rozwichrzoną lewicą” – opis oceny JP przez Gibsona – posła USA.
„Jaśnie wielmożna Polska – ostatni pies ententy”.
(karykatura bolszewicka z 1920 r.
Co dzisiaj by napisali inni o takim Pinokio, Błaszczaku czy kurduplu?
@katana
Tuszę, że napisaliby prawdę.
Balabuch
11 MAJA 2022
9:47
Mój komentarz
Pseudopatriotyzm PiSu, to fałszerstwo, chwyt polityczny, narzędzie do przekonywania i zjednywania sobie naiwnych obywateli, moralna pałka na wątpiących i propagandowy hymn na cześć PiSu.
Wszyscy w Polsce, którzy potępiają rozwalanie państwa prawa w Polsce przez rządzącą ekipę PiS, sianie nienawiści w społeczeństwie, podszywanie się PiSowców pod jedynych prawdziwych Polaków, są kwalifikowani przez toksyczną PiSowską propagandę jako wrogowie państwa i polskości, ojkofobi, komuniści, lewactwo, agenci Niemiec, itp.
Jedynym reprezentantem Polski wg PiSu jest tzw. zjednoczona prawica. Jest to frakcja polityczna wierząca w duchy przodków, praktykująca szowinizm maskowany patriotyzmem, okłamująca siebie i obywateli, że to ona jest suwerenem, a to dlatego, że jest patriotyczna, polska i działająca zawsze w obronie polskości.
Polska dzisiaj jest PiSowska, fragmentaryczna i osobliwa. Polska na niby.
TJ
Ta bolszewicka karykatura z 1920 roku niosła taka treść:
Пролетарии всех стран соединайтесь!
РСФСР
Ясновельможная Пoльша последняя собака Aнтанты
Польские паны чотят задушить рабоче-крестьянскую Росссию!
Cмерт, ясновельможным панам!
Proletarii wsiech stran sojediniajties!
RSFSR
Jasnowielmożnaja Polsza posledniaja sobaka Antanty!
Polskije pany chotjat zaduszit rabocze- krestjanskuju Rosssiju!
Smert jasnowielmożnym panam!
Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!
RSFSR [Rosyjska Federacyjna Socjalistyczna Republika Radziecka]
Jasnowielmożna Polska ostatni pies Entanty!
Polskie pany chcą zadusić robotniczo-chrześcijańską Rosję!
Śmierć jasnowielmożnym panom!
———————-
Ponad 100 lat minęło i… na wschodzie bez zmian!
–
NA PUTINA
Chciałeś nieśmiertelności?
To będziesz ją mial
Ale chyba nie taką
Jakiejbyś chciał.
Giną masowo ruskie sołdaty
Bo Ukraina to dla nich nie braty
Bo ciąży na niej wielka wina
Że, niestety, nie lubi Putina.
Hej ruscy chłopcy, czy chociaż wiecie
Że za bandytę masowo giniecie?
Że nigdy Rosja nie zmyje swej winy –
Nie wojna wszak to lecz rzeź Ukrainy.
A chociaż ziemia jeszcze cię nosi
To epitafium aż się już prosi:
„Tutaj się ścierwo Putina poniewiera
Co mu się zamarzyła kariera Hitlera”.