Więcej spluw w polskich domach
Polska nie potrzebuje szerszego niż dotąd dostępu prywatnych osób do broni, tylko zdolnej do odparcia agresji Rosji armii zawodowej – sprawnej, nieupolitycznionej i odpornej na korupcję.
Taka armia pozwoliłaby nam dotrwać do momentu odpalenia art. 5 przez NATO i włączenia się Sojuszu do wojny obronnej na flance północno-wschodniej.
Ale pod pretekstem dramatu w Ukrainie niedobitki kukistów wespół z pisowcami próbują forsować w Sejmie projekt ustawy ułatwiającej dostęp obywateli do broni palnej. Inwazja Rosji na naszego sąsiada okazała się „złotem politycznym” dla sił autorytarnych w obozie Kaczyńskiego i poza nim. Można w poczuciu patriotycznego obowiązku kontynuować pushbacki na granicy z Białorusią, zwiększać wydatki państwa na siły zbrojne, agitować za rozbudową obrony terytorialnej, szkoleniami strzeleckimi i samoobronnymi, zdjąć odium z samozwańczych grup pilnujących porządku społecznego.
Czy naprawdę tędy droga w państwie demokratycznym?
Wątpliwe. To raczej droga do militaryzacji społeczeństwa na użytek zwolenników rządów twardej ręki. Sam musiałem przejść szkolenie obronne w liceum i na studiach. Była to kompletna strata studenckiego czasu i pieniędzy publicznych na to przeznaczonych. Może ktoś nauczył się zakładania opatrunków, ale na pewno nie celnego strzelania. Ale to było w PRL, państwie ideologicznym, w którym obywatele byli potencjalnym mięsem armatnim, rezerwą armii Układu Warszawskiego. Przed żadną agresją te wojska nikogo w Europie nie musiały bronić, same były agresorem w Czechosłowacji i w Budapeszcie.
Dobrze, że w Polsce militaryzacja państwa i społeczeństwa nie budziła dotąd entuzjazmu wśród obywateli. Przystąpiliśmy do UE i NATO w przekonaniu, że to zasadnicza gwarancja naszego bezpieczeństwa. W ramach tej współpracy możemy dokonywać aktualizacji na tym polu. Ale nie na chybcika. To są poważne sprawy. Mamy już regulacje, wystarczy się ich trzymać. A jeśli zmieniać, to po szerokiej konsultacji, jak choćby w sprawie ewentualnego poboru powszechnego, dziś poniechanego od USA po UE.
Swobodny dostęp do broni nie wzmocni naszej zdolności do obrony przed agresją. Co innego trzymać spluwę w domu, co innego umieć jej użyć do walki z wrogim wojskiem. W praktyce znaczny przyrost sztuk broni palnej i amunicji w rękach prywatnych zwiększyłby ryzyko i zagrożenie, że arsenał byłby wykorzystywany w samoobronie przed rzeczywistym lub urojonym wrogiem prywatnym lub do załatwiania jakichś porachunków, a może i samosądów. Od tego mamy policję i wojsko, by obywatele czuli się bezpieczni. Oczywiście warunkiem tego, by się czuli, jest profesjonalne i zgodne z prawem działanie policji, służb państwowych i wojska. Tak się dzieje, gdy służą obywatelom, a nie tylko aktualnie rządzącym politykom.
Komentarze
Swobodny dostęp do broni palnej to samobójczy absurd, bo oznacza broń w rękach ludzi, którzy nie mają pojęcia, jak się z nią obchodzić. O tym, że trafi również do rąk nabuzowanych adrenaliną Bąkiewiczów, już nawet nie warto wspominać.
Zgadzam się z Panem w stu procentach. Jestem przeciwna, by ludzie mieli broń w domach, moim zdaniem byłoby to niebezpieczne.
Cieszyński z Szumowskim, względem których pewien handlarz broni ma zapewne dług wdzięczności, mogą liczyć na znaczne upusty po ewentualnym wejściu tej absurdalnej ustawy. Bazooka w cenie respiratora, a dla pewnego instruktora narciarskiego też jakaś armatka się znajdzie. A były wójt, od dziś w zarządzie Energii, oświetli strzelnice by chłopaki mogły sobie nocą postrzelać.
Myślę,że warto przypomnieć co Kukiz ten obrońca demokracji zadedykował działaczom KOD w 2015r. Jeżeli temu człowieczkowi dać broń do ręki to zechce wprowadzić w czyn te swoje uprzedzenia! Przypominam,że ten szarpidrut jest posłem! I takie indywiduum wnioskuje o dostęp do broni. Tu jednak jest potrzebny lekarz! Obawiam się,że kałach jest mu potrzebny do wybicia przeciwników politycznych?!
Jak ja was kurwy nienawidzę
I jak ja wami kurwy gardzę
Jak ja się za was kurwy wstydzę
Gdy za granicę czasem zajrzę
Jak ja się wami kurwy brzydzę
Jak ja was dobrze kurwy znam
Jak ja się bardzo ludziom dziwię
Którzy wybrali taki chłam
To wszystko czego się dotknięcie
Od razu obracacie w pył
Szarańcza przy was to jest bajka
Bo cały kraj już zgnił
Rozpasłe mordy, krzywe ryje
Kurestwo wszędzie tam gdzie wy
Jak ja was kurwy nienawidzę
Jak do was bym z kałacha bił
A nawet jak wam plunąć w twarz
To wy mówicie że deszcz pada
Jebana wasza partia mać
Co mi ojczyznę okrada
Nadejdzie kiedyś taki czas
Za wszystko kurwy zapłacicie
W helikoptery wsadzą was
I nigdy już tu nie wrócicie
Tak to groźny trend w Polsce – uzbrojenie publiki w broń – coraz bardziej wyrafinowaną broń zabijającą bez pudła nawet z zza węgła.
Już są oferowane cacuszka snajperskie, które trafiaja w cel i zabijają bez pudła nawet z odległości 2,5 km…
To w dużym stopniu zasługa zakompleksionych impotentów i wszelkich szmaciarzy, którzy chcieliby dalej „grać w wojny”, oblechów spod znaku tandetnych kukających obszczymurów czy skretyniałych dziadów korwińskich, dla których zabijanie ludzi – wymierzanie sprawiedliwości niczym nie różni się od świniobicia u ich dziadków na wiosce, które zapamiętali z dzieciństwa.
Jest jeden pozytyw z takiego uzbrojenia ludu … łatwiej będzie posłać przed oblicze pana nielubianego polityka. A to może radykalnie zmienić życie polityczne w Polsce.
Odstrzelenie niejednego – jak mówi Władek – chu** z rządu będzie łatwiejsze i nie można wykluczyć, że stanie się nowym polskim obyczajem.
Przypominam podjaranym, że broń palna to zabawka dla zamożnych, a nie dla biednego polskiego emeryta lub rodziny z kredytem na mieszkanie. Sama kosztuje niemało, wynajęcie instruktora i strzelnicy to też spory koszt, a żeby się nauczyć strzelać trzeba wystrzelić całkiem sporo nabojów.
Cywile z bronią stanowią zagrożenie wyłącznie dla innych cywili. Żadnego problemu obronności to nie rozwiązuje, za to dodaje nowe ryzyka w codziennym funkcjonowaniu. Przypadkowe postrzelenia (dzieci!), pijackie ekscesy, uzbrojeni agresywni furiaci, itd. Głupi, szkodliwy, populistyczny pomysł – typowy Kukiz.
„Czy naprawdę tędy droga w państwie demokratycznym?”
O demokracji proszę zapomnieć. Teraz nadchodzi czas szowinizmu, który się wylęgał w takich krajach jak Rosja, Ukraina, Polska i kilku jeszcze europejskich krajach i mało kto zauważył jego rozwój, milcząc o tym złym zjawisku. Nacjonalizm to początek szowinizmu. Teraz czekam na szowinizm francuski, który ma wielkie szanse na zdobycie władzy za kilka dni. Europa się zmienia pod wpływem patriotyzmu nacjonalistycznego, który się zmienia w szowinizm. Nieciekawe czasy nas czekają. Obym się mylił?
Czy nam broń potrzebna?
Tak, do wybicia wzajemnego dla świętego spokoju i wiecznego pokoju bez homo-sapiens, najgorszej gnidy tegoż świata, który wciąż naturę i przyrodę narusza.
Na temat upowszechnienia dostępu do broni w Polsce mam dokładnie to samo zdanie, co PT Wypowiadający Się. W kraju, w którym najnowsze badania wykazują, że u niemal ¼ społeczeństwa diagnozuje się co najmniej jedno z 18 klasyfikowanych przez WHO zaburzeń psychicznych masowe uzbrajanie ludności jest pomysłem co najmniej niefortunnym.
Natomiast chciałbym nieco zboczyć z tematu. Teatr Polski w Poznaniu wystawił (na afiszu w lutym i marcu) sztukę „Śmierć Jana Pawła II” według scenariusza Pawła Dobrowolskiego i Jakuba Skrzywanka, w reżyserii drugiego ze scenarzystów. Spektakl obejrzał i dłuższy esej na jego marginesie napisał Witold Mrozek. Nie podejrzewam, że PT Komentujący widzieli poznańskie przedstawienie, ale mimo wszystko zachęcam do lektury.
J.E. Baka 20 KWIETNIA 2022 21:38 pisze: – Przypominam podjaranym, że broń palna to zabawka dla zamożnych, a nie dla biednego polskiego emeryta lub rodziny z kredytem na mieszkanie.
Po pierwsze primo to bez przesady z tymi kosztami bo np. poręczny rewolwer „Astra” 38 special to raptem 1400 PLN a po drugie primo to już dzisiaj można posiadać broń palną bez zezwolenia i to legalnie, np. czarnoprochową. Ceny zaczynają się od ok. 1500 PLN za rewolwer sześciostrzałowy a za 1000 złotych więcej można mieć nawet karabin na bębenkowy magazynek. Strzelbę typu „pump action” można nabyć też za przystępną cenę bo poniżej 2 tysięcy a z zezwoleniem na nią nie ma problemu jeśli się wstąpi do jakiegoś klubu sportowego strzeleckiego i przejdzie badania. Ich koszt można uznać za pokaźny ponieważ trzeba wybecelować na nie co 5 lat ok. 500 PlN ale jak ktoś lubi …
Już dziś jest w zasadzie tak, że kto chce to może sobie nabyć broń bo nawet przestępca bez szans na uzyskanie zezwolenia na posiadanie może pójść do sklepu i sobie kupić czarnoprochową „spluwę”, dokupić kilka bębenków a wymiana załadowanego wcześniej to przy pewnej wprawie raptem 2 – 3 sekundy.
Kukiz & consortes znaleźli temat dla poklasku i tyle.
@babilas
Tematem jest spluwa, a nie spektakl teatralny.
Od ponad ćwierć wieku, mieszkam w stanie Connecticut, tak tym samym w którym jedna pieprznięta na punkcie spluw mamusia udostępniła poplątanemu małoletniemu synkowi całkiem sprawny arsenał broni szybkostrzelnej.
Zakończyło się to masakrą dwudziestu dzieciaków w szkole podstawowej w miasteczku Newtown.
Jakiś czas potem przy okazji wybierania szamba z mojej posesji, ciężko pracujący operator beczkowozu wdał się ze mną w dyskusję na temat paskudnych demokratów próbujących ograniczać konstytucyjną wolność do posiadania broni. Argumentując przy tym, ze nauczyciele w szkołach powinni być uzbrojeni.
Poleciłem mu krótki film, Slaughterbots
https://www.youtube.com/watch?v=O-2tpwW0kmU
Jak efektywny może być AK-47 czy jakiś nagan wobec kolibra AI z kilkoma gramami C4 – mocnego materiału wybuchowego? Not so much.
Ale jak wytłumaczyć idiocie, ze jego spluwa nie ochroni go ani przed opresyjnym rządem ani inwazja napastnikow z kraju cywilizacyjnie zaawansowanego np. takiego jak Kanada .
Spośród horrorów docierających z Ukrainy ostatnimi czasy nie mogę od dłuższego czasu uwolnić się od wzmianki o porzuconym w wyniku wojny schroniska dla psów, gdzie znaleziono około stu martwych psiaków pozostawionych w klatkach przez miesiąc bez żywności i wody. Nie będę ukrywał, były łzy. Wszystkie zwierzaki, a szczególnie psy darzę ogromną sympatią połączoną z wdzięcznością za rozstanie z wiarą jakieś 30 lat temu. Jakież bowiem bóstwo mieniące się dobrotliwym może usprawiedliwić cierpienie mniejszych braci. Trzeba być nieczułą na ból metafizyczną bestią, by móc móc sprokurować niejeden ukraiński „Canine Auschwitz. A rola w tym dramacie ludzkiej małpy przywodzi jedynie na myśl cioranowski cytat: „Woń stworzenia wiedzie nas tropem cuchnącego bóstwa”.
Ale wracając do tematu „spluw”
Może zacznę najpierw od Kukiza. Nie lubię osądzać ludzi po ich fizjonomii tak jak nigdy nie powinno się osądzać książek po szacie graficznej okładek. Ale jest coś w facji Kukiza i Putina co ma w sobie podobieństwo do zdeprawowanego, cwanego żula u kresu chęci zaistnienia. To ich łączy ale też i dzieli jako, że każdy chce zaistnieć na swój sposób. W 2019r prawie 40 tysięcy obywateli w USA padło ofiarą broni palnej. Jak to wyglądałoby w Kaczystanie po wyposażeniu w spluwy suwerena– „who knows”. Chociaż jako osoba pokojowo nastawiona do ludzkości muszę przyznać, że mam parę postaci „in crosshairs” na długo przed uzyskaniem pozwolenia na broń.
Points to ponder:
„Głupota innych nie czyni z nas mędrców”.
I coś dla gosodarza:
Dziennikarz to zamiatacz ulic wyposażony w pióro”
(N. Bonaparte)
@RS
Jasne, nie da się wytłumaczyć. To jest kwestia ,,mindset”, stanu umysłu owładniętego wiarą w teorie spiskowe, np u katastrofie pod Smoleńskiem jako ,,zamach” albo o przegranej Trumpa jako ,,kradzieży” jego zwycięstwa przez ,,deep state”. Dyskusja o broni jest de facto sporem racjonalności z radykalnym sekciarstwem. Tak jak wszystkie obecne dyskusje rozpętywane przez skrajną prawicę, populistów itd., ze wsparciem piątej kolumny Putina na Zachodzie, wcześniej obserwowaliśmy to na przykładzie Brexitu przedstawianego jako wyzwolenie się od nowego Związku Sowieckiego (Putin chce restauracji imperium radzieckiego, ale z ideologią skrajnie antyliberalną i ultrareligijną) czy na przykładzie antyszczepów i zółtych kamizelek. Swobodny dostęp do broni jest jak dogmat wiary: możemy albo przyjąć bez dyskusji, albo odrzucić w wyniku racjonalnej dyskusji. I tu wracamy do punktu wyjścia: racjonalna dyskusja z sekciarzem nie jest możliwa.
@Aborygen
W porządku, ale cytaty jakoś mało zachęcające do rozważań. Juź w czasach Napoleona prasa to nie były tylko tabloidy, ale każdy despota prasy nie lubi w każdej epoce, chyba że to jego zamiatacze ulic.
A propos „spluwy” … fragment „Ballady o wesołym miasteczku”:
(…)
Wesołe miasteczko! Tu słońca z tektury
Wciąż skrzą się światłością żarówek tysiąca.
I wtedy, gdy niebo zaciągną burz chmury,
I wtedy, gdy nie ma już słońca.
W wesołym miasteczku w powietrzu jest radość,
Tu ten dziś się śmieje, kto wczoraj chciał łkać
I nigdy tym śmiechom nie stanie się zadość,
Nawet kiedy nie będzie już z czego się śmiać.
Gdy spłynę już spod nieba
Na ziemi stanąć trzeba –
Niełatwo; zamęt w głowie, kolana dziko drżą.
Strzelnica się podsuwa,
Więc staję, biorę spluwę.
Pojawia się sylwetka – niweczę strzałem ją!
Ktoś obok w cieniu stoi,
Podsuwa mi naboje,
Ja mierzę, strzelam, mierzę i strzelam raz po raz!
Wyjmuje ktoś spod lady
Ordery z czekolady
I dla mnie – rozgrzanego – już przestał istnieć czas…
Wesołe miasteczko! Tu słońca z tektury
Wciąż skrzą się światłością żarówek tysiąca.
I wtedy, gdy niebo zaciągną burz chmury,
I wtedy, gdy nie ma już słońca.
W wesołym miasteczku w powietrzu jest radość
Tu ten dziś się śmieje, kto wczoraj chciał łkać
I nigdy tym śmiechom nie stanie się zadość,
Nawet kiedy nie będzie już z czego się śmiać.
Więc rzucam broń i pędzę!
Gdzie – nie wiem – byle prędzej,
Orkiestrą huczy głowa, a w skroniach tętni krew!
I widzę beczkę śmiechu –
Wskakuję bez oddechu,
Wiruję! Wpadam w otchłań! I nie ma mnie!
Jest śmiech.
Jacek Kaczmarski
1975
———————————————-
@babilas
20 KWIETNIA 2022
22:58
Niezawodny solidny Mrozek… wiwisekcja „fenomenu”:
– cringe making
– cringe in terror
– mimesis
– biznes idolatrii as usual
– …
Uzbrojony i niewyszkolony obywatel jest bardziej niebezpieczny dla siebie samego jak dla ewentualnego agresora.
>>To raczej droga do militaryzacji społeczeństwa <<
– raczej kryminalizacji, a konkretnie lepszego wyposażenia rodzimych (apolitycznych) bandziorów w broń palną. Obecnie mają z tym pewne problemy. Jeśli ułatwi się dostęp do broni 'zwykłym' obywatelom, część tej broni nieuchronnie przeniknie do światka przestępczego. Będą ginąć ofiary przestępstw i policjanci. Do tego dojdą sąsiedzkie i drogowe sprzeczki rozstrzygane raz i na zawsze.
I to będą jedyne realne skutki owych udogodnień.
Natomiast można by istotnie zastanowić się nad przywróceniem poboru. Dobrze zorganizowane półroczne szkolenie by wystarczyło, a życia nie zrujnuje.
Myślę, że polskie społeczeństwo nie jest gotowe do masowego posiadania broni osobistej w domach. Powodów takiej opinii jest wiele. Od braku tradycji jej posiadania, do relatywnie niskiej kultury technicznej większości obywateli (a spluwa to urządzenie techniczne).
Zwyczajowo pod nazwą spluwa kryje się pistolet bądź rewolwer. To typowa broń osobista, służąca wg określonych w przeszłości reguł do obrony indywidualnej. To także najpopularniejsze podstawowe wyposażenie policji oraz niektórych innych służb państwowych np. Służby Celnej.
W warunkach wojennych jest to broń mało przydatna w walkach frontowych. Zdecydowanie ustępuje możliwościami uzbrojeniu żołnierzy. Głównie z uwagi na małą skuteczność w walce na większą odległość. Jej celność spada z każdym metrem powyżej 30 m. Przeciętna spluwa nie radzi sobie z kamizelkami kulo ochronnymi.
Wyciągnięcie broni w razie scysji ulicznej może prowadzić do gwałtownego zaostrzenia sytuacji. Najczęściej zagrożenie komuś użyciem broni, wymaga jej użycia, co różnie się kończy.
Do tego spotykamy się z pneumatycznymi replikami prawdziwych pistoletów czy tzw. bronią hukową. W konfrontacji z osobą uzbrojoną jej użytkownik jest bez szans. A w sytuacji kryzysowej zazwyczaj brakuje czasu na rzetelne rozeznanie sytuacji.
Natomiast kwestią wymagającą rozpatrzenia jest problem systemu obrony społeczeństwa przed zagrożeniami, w tym militarnymi.
Tyle, że nie może to być realizowane metodą działań doraźnych czy niejasnych akcji społecznych (?).
zak1953
21 KWIETNIA 2022
9:36
„Myślę, że polskie społeczeństwo nie jest gotowe do masowego posiadania broni osobistej w domach.”
Natomiast ja myślę, że polskie społeczeństwo jest jak najbardziej gotowe do masowego posiadania spluw. Wojna polsko-polska jest prowadzona od lat w której tylko brakuje spluw do wzajemnego wybicia, dla świętego spokoju i pokoju wiecznego, nad Wisłą.
Według CDC w 2020 r., 45 222 osób zmarło z powodu obrażeń związanych z bronią w USA.
– 54% wszystkich zgonów (45 222) związanych z bronią w USA to samobójstwa (24 292),
– 43% to morderstwa (19 384).
Pozostałe zgony z bronią w tym roku były nieumyślne (535), dotyczyły organów ścigania (611) lub miały nieokreślone okoliczności (400).
Prawie osiem na dziesięć (79%) morderstw w USA w 2020 r. – 19 384 z 24 576 – dotyczyło broni palnej. Oznaczało to najwyższy odsetek od co najmniej 1968 r., najwcześniejszego roku, dla którego CDC ma rekordy online. Nieco ponad połowa (53%) wszystkich samobójstw w 2020 r. – 24 292 z 45 979 – dotyczyła broni palnej, co w ostatnich latach ogólnie utrzymywało się na stałym poziomie.
Widać Polska potrzebuje demograficznego przerzedzenia…
Nawet gdyby projekt ustawy PIS i kukistów przeszedł w sejmie , a nawet w senacie, nie sadze, by Polacy rzucili się hurmem do sklepów z bronią złaknieni posiadania spluwy. Ci co chcą, już ją mają bez względu na cenę, która zresztą wcale nie jest wygórowana, jak dowiódł przed chwilą @legat.
Na razie – i oby tak zostało – zagrożenie wojną totalną jest mało prawdopodobne, a w razie wojny posiadanie prywatnej broni niewiele znaczy. Może jej użyć w obronie własnej np. kobieta w obawie przed gwałtem , czy ojciec rodziny lub matka (o ile zdąży wyciągnąć spluwę) bezpośrednio zagrożonej przez wroga. Ale to są sytuacje zgoła filmowe. Nawet w przypadku tworzenia się jakiegoś rodzaju partyzantki te pojedyncze spluwy ochotników nie miałyby większego znaczenia.
@luki
Posiadanie nie oznacza zaraz strzelania. Właśnie dlatego należy jak najbardziej utudniać dostęp do broni dla osób prywatnych, żeby opóźnić moment przejścia od posiadania do strzelania. Wojna polsko-polska toczy się od 2005 r., kiedy po raz pierwszy PiS doszedł do władzy. W sensie ścisłym to jest wojna Kaczyńskiego z partiami proeuropejskimi i antyautorytarnymi. PiS jest tu agresorem, nie wahającym się łamać prawa i wykorzystywać instytucji państwowych do walki politycznej z opozycją demokratyczną w parlamencie i obywatelską w przestrzeni publicznej,czego przykład mieliśmy choćby podczas protestów w obronie praw kobiet, kiedy policja była stroną, a nie buforem.
Adam Szostkiewicz
21 KWIETNIA 2022
14:06
Wojna polsko-polska toczy się od odzyskania niepodległości w 1918 roku, a tak naprawdę zaczęła się przed rozbiorami gdzie właśnie następstwem tej wojny polsko-polskiej były rozbiory Polski. Polska to specyficzne społeczeństwo, któremu najlepiej wychodzi wojenka polsko-polska i szukanie winnych wokół, tylko nie u siebie.
Z tymi spluwami to teraz na poważnie – jestem przeciwnikiem posiadania broni masowo, bo broń służy do wzajemnego zabijania. Jestem pacyfistą i dobrze by było żeby cały świat ludzki poszedł tym śladem – to jedyna gwarancja naszego przetrwania.
Prawo do posiadania broni często jest argumentowane atawizmem łowieckim.
Putin właśnie ogłosił blokując Mariupol, sezon łowiecki na Orki.
Jego motywacja to zagłodzenie ludności i obrońców w tym mieście.
Chyba zapomniał o głodzie w Leningradzie.
Ale jest pewna różnica młode osiemnastoletnie Orki prawdopodobnie są jadalne a Papież rozgrzeszy.
Zadziwiające jak ten bydlak podobnie jak Trump zakaził umysły ludzkie.
@Aborygen
21 KWIETNIA 2022
4:56
A propos your „Points to ponder”…
Napoleon Bonaparte powiedział/napisał też:
A journalist is a grumbler, a censurer, a giver of advice, a regent of sovereigns, a tutor of nations. Four hostile newspapers are more to be feared than a thousand bayonets.
Co można przełożyć:
Dziennikarz to zrzęda, cenzor, doradca, regent władców, wychowawca narodów. Cztery wrogie gazety budzą większy strach niż tysiące bagnetów.
Przypomnę też, że powiedział/napisał:
„The Jesuits are a MILITARY organization, not a religious order. Their chief is a general of an army, not the mere father abbot of a monastery. And the aim of this organization is power – power in its most despotic exercise – absolute power, universal power, power to control the world by the volition of a single man. Jesuitism is the most absolute of despotisms – and at the same time the greatest and most enormous of abuses”.
Opinie o Napoleonie B.: Q&A
„Co Napoleon sądził o mediach?
Podczas dochodzenia do władzy Napoleon w wielkim stopniu wykorzystywał wolną prasę. Swoboda drukowania tego, czego chciał, pozwoliła mu kształtować swój publiczny wizerunek. Za jego pomocą wypaczył francuskie postrzeganie rzeczywistości . Kiedy został cesarzem, zwrócił się przeciwko wolnej prasie.
Czy Napoleon cenzurował prasę?
Wczesny przykład cenzury pojawił się w dekrecie z 17 stycznia 1800 r., który zlikwidował pięćdziesiąt gazet politycznych z sześćdziesięciu trzech w Paryżu . To był dopiero początek ery, w której Napoleon zdusił kreatywność i wolność sztuki pisanej we Francji.
Dlaczego Napoleon ograniczył prasę?
Dlatego, że propaganda pisana i cenzura w prasie, książkach i broszurach była kluczem do zapobieżenia niepokojom społecznym, a także po to by stworzyć Napoleonowi platformę, z której mógł zapobiec krytyce i przekonać opinię publiczną o pomyślności reżimu i moralnej prawości cesarstwa.
Jak Napoleon Bonaparte posługiwał się propagandą?
Wykorzystywał propagandę w wielu mediach, w tym w teatrze, sztuce, gazetach i biuletynach, aby „promować dokładnie taki obraz, jakiego pragnął”. Biuletyny Napoleona z pola bitwy były publikowane w gazetach i czytane w całym kraju.
Czym była tajna policja Napoleona?
Stworzył tajną policję, kierowaną przez Fouche. Scentralizował rząd różnych departamentów francuskich w systemie prefektur. Aby zmniejszyć liczbę potencjalnych rewolucjonistów krążących po Europie, wydał powszechną amnestię, pozwalającą na powrót do domu różnym wygnańcom, od arystokratów po jakobinów.
Czy Napoleon był mistrzem propagandy?
Napoleon wykorzystał klasyczne odrodzenie z lat 90. XVIII wieku, pierwotnie używane do promowania republikańskich wartości oszczędności, obywatelstwa, poświęcenia i obowiązku, i wykorzystał je do promowania własnych osiągnięć jako cesarza.
Jak Napoleon i Squealer wykorzystują propagandę?
W całej farmie/hodowli zwierząt Orwell używa Napoleona i Squealera, aby zilustrować kolejną skuteczną technikę propagandową: odwoływanie się do strachu. Ten strach, szczególnie wizualny i psychologiczny, skłania masy do podążania za świniami.
Ależ po co komu broń palna – pisia pańcia walczy nożem i widelcem. Atak w sejmie na dziennikarzy GW 🙂
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,28359474,sejm-atak-z-nozem-na-dziennikarke-gazety-wyborczej-do-dzis.html
Podzielam w pełni poniższe stwierdzenie Pana Gospodarza blogu: „arsenał byłby wykorzystywany w samoobronie przed rzeczywistym lub urojonym wrogiem prywatnym lub do załatwiania jakichś porachunków, a może i samosądów”.
Mam stopień oficera starszego. W przeszłości miałem legalnie także broń prywatną, której się pozbyłem.
Postulowany „kukizowy” dostęp do broni palnej był by rozpoczęciem wojny polsko-polskiej między podzielonymi także politycznie rodakami.
Amen.
OT
Prezydent Dude podpisał po cichu ustawę o zakazie zmiany nazwy m.in. ronda Dmowskiego i demontażu pomników Jana Pawła II.
Nic nie pomoże … śmietnik historii mają zapewniony i na nic putinowski reżim pisdnych.
za onet:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/czolgowy-blef-kanclerza-jak-olaf-scholz-cial-dostawy-broni-dla-ukrainy/pmhcych,79cfc278
Laurka to raczej nie jest.
Pomysł, żeby dawać dostęp do broni w celu odparcia napaści Rosji jest oczywiście… i tu można wstawić wszystkie słowa powszechnie uznane za obelżywe lub nazwy chorób umysłowych, więc je pominę.
Natomiast pamiętam, jak kiedyś na zajęciach z procesu karnego na Uniwersytecie Śląskim nieżyjący już prof. Marszał wypowiadał się szeroko o nowych możliwościach do obrony koniecznej jakie daje znowelizowany Kodeks Karny. Na pytanie z sali, czy jako fachowiec radzi mieć kilka małych egzemplarzy kodeksu, którymi będzie się rzucać odpierając napastnika, czy skuteczniejszy będzie jeden cięższy, którym tego napastnika można okładać nie potrafił odpowiedzieć. Serio, takie pytanie ktoś profesorowi zadał.
A na poważnie, prawo do obrony jest pustym prawem, jeśli nie można posiadać narzędzi do jego realizacji. Głównym narzędziem powodującym obrażenia w trakcie konfliktów sąsiedzkich jest narzędzie tępokrawędziaste, popularnie zwane sztachetą, a w konfliktach domowych jest to nóż. Idąc do sąsiada żeby mu zwrócić uwagi, żeby nie wylewał szamba na ogródek nigdy nie brałem sztachety ani noża. Skąd więc założenie, że zabiorę pistolet. Rozsądny człowiek nie użyje broni palnej bez potrzeby, idiocie wystarczy cegła.
Zauważyłem też, że większość wypowiedzi zawiera zarzut takiego „polactwa”. Czesi Finowie czy Szwajcarzy pomimo że mają dużo legalnej broni nie strzelając do siebie, za to Polacy ojojoj! Kiedy tylko dostaną do niej dostęp zaraz konflikty zaczną rozwiązywać ulicznymi pojedynkami. Tylko dla tego, że są Polakaw]mi więc są…?
I USA nie jest dobrym przykładem. Stosunek Amerykanów do broni jest wyjątkowy i kwalifikuje się raczej do badań psychiatrycznych. W Europie był jeden Breivik, w USA jest ich kilku w kwartał.
E tam, spluwy….
Pamietacie ten element tradycji ?
https://www.youtube.com/watch?v=faPFQq8Od4I
Wystarczy np. pooglądać na YT filmiki z serii STOP CHAM czy jakoś tak, żeby wyobrazić sobie efekt dodania broni palnej do pospolitego chamstwa.
Pomysł poroniony. Już chyba lepiej zainwestować w obronę terytorialna.
Zakładasz że „polskie pospolite chamstwo” powinnowykluczać, dla bezpieczeństwa, posiadanie broni w domu. Kurde, na weselu zamiast okładać się sztachetami (gdzie się podziały sztachety?!) goście będą się strzelać?
Podzielam uwagę @Sławomira M, który uważa, że to opinia opierająca się na pewnej sztancy negatywnej. Durny, krewki Polak. A tymczasem:
„Stosunek Amerykanów do broni jest wyjątkowy i kwalifikuje się raczej do badań psychiatrycznych. W Europie był jeden Breivik, w USA jest ich kilku w kwartał.”
Jako osoba ktora zajmuje sie zawodowo ocena ryzyka zwiazanego z posiadaniem danego przedmiotu , uwazam ze osoby posiadajace bron palna powinny miec ubezpieczenie od odpowiedzialnosci za uzycie takiej broni palnej na podobnych zasadach jak uzywanie samochodu ktorym tez mozna zabic drugiego czlowieka.
Tak wiec wtedy ocena ryzyka zwiazanego z posiadaniem broni zajmie sie firma ubezpieczeniowa a wielkosc skladki bedzie uzalezniona od indywidualnych predyspozycji i doswiadczenia takiego posiadacza broni , podobnie jak jest z ubezpieczeniem samochodowym.
Tak wiec o ile dana osoba bedzie posiadala ubezpieczenie od odpowiedzialnosci za wyrzadzone szkody taka bronia palna moze taka bron posiadac a w przypadku
jej niewlasciwego uzycia firma ubezpieczeniowa bedzie mogla wyplacic stosowne odszkodowanie.
Brak takiego ubezpieczenia lub jego wygasniecie bedzie skutkowalo konfiskata broni .
„Utłucz jakiegoś kaściaka” – tak jesienią 2018 r. Łukasz Piebiak [b. wiceminister sprawiedliwości od zera] pisał do Michała Lasoty, jednego z dwóch zastępców sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego. Lasota ochoczo potakiwał, zaś drugi rzecznik Przemysław Radzik u Małej Emi zamówił „anonimowy” donos na sędziego Żurka”. (MG, MJ)
No i nie skurvysyny pacany ?
Jestem za prawem do posiadania i noszenia ukrytej broni palnej dla obywateli w celu wspomożenia działań resortu i obrony własnej oraz najbliższych.
Literatura faktu…
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/piebiak-poleca-utluc-kasciaka-a-sedzia-wszczyna-awanture-w-czeskiej-knajpie-w-obronie/cvd01xd,79cfc278
Trudno się nie zgodzić z konkluzjami Gospodarza poza jedną (o tym na końcu). Kikizowcy cóż…są małorefleksyjni. Tak jak bezrefleksyjnie łyknęli ,,Trylogię”, tak samo skonsumowali westerny i ,,Brudnego Harry’ego”. Myślą, że gun (czyt: gun) wyprostuje i pomoże…Nie od rzeczy jest napomknąć, że za tymi szczytnymi ,,obywatelsko-milicyjnymi” ideami stoi też branża POTENCJALNIE bardziej dochodowa niż branża hazardowa. Kapitalizm.
(Moje zastrzeżenie do wypowiedzi Gospodarza)
Gospodarz pisze o stracie czasu jakim było jego studium (i przymusowa służba wojskowa w ogólności), ja mam odmienne zdanie, choć ,,zawsze” uważałem, że do wojska piwinni iść co chcą to jednak…Sam byłem jednym z ostatnich ,,turnusów” SPRu (2002r). Jako ochotnik. Nie, nie z powodu wzwodu patriotycznego ale dzięki drugiemu ,,sukcesowi” pewnego profesóra ekonomii mieliśmy zdrowe, dwucyfrowe bezrobocie przez lat kilka i jednym z pretesktów odwaleniq cefałek kandydata był ,,nieuregulowany stosunek”, dlatego pistanowiłem go uregulować.
Tak – Gospodarz ma rację: strata czasu a jednak…Dało mi to znajomość SKALI. NIE – wojna to nie weekend w WOTcie: w niedzielę wracasz do ciepłego łóżeczka. Może ciepłe łóżeczko nastąpić za pół roku albo nigdy. Mokrego i utytłanego w błocie (tzw. tor kubański w czasie roztopów) munduru nie wysuszy/upierze żona, ale będzie on na tobie tygodniami. Ze BWP1, pomimo, że taki dynamiczny na poligonie, to blaszana puszka a za twoimi plecami jest 600l paliwa…Takie tam…W związku z tym mam podejrzenie, że realizacja także I MOICH postulatów przez min. B. Klicha i zniesienie przymusowej służby wojskowej miało przykry skutek uboczny w postaci fali męsko-patryjockiej fali. Nazywam ich napinaczani z marszu niepodległości; gdy faszyści napadli na Ukrainę zadałem takuemu jednemu znajomemu pytanie: Rozumiem, że JUŻ zgłosiłeś się do WOTu?
,,Ehemm, nooo…nieee”
,,No tak: to nie to samo, co pomachać biało czerwoną, poskandować ,,raz sierpem raz młotem…” i ,,Bury moim bohaterem”, co?” ,,Śmierć wrogom ojczyzny” (czyli wegańskim-gejo-dżenderom”). Gdyby musieli ZMARNOWAĆ (choć wobec ich poglądów:POŚWIĘCIĆ), tak z pół roku Ojczyźnie to może nim by zaczęli narodowo tokować, zastanowiliby się, że mają poole-positinon w tym wielkim narodowym…
lukipuki
21 KWIETNIA 2022 12:00
„Natomiast ja myślę, że polskie społeczeństwo jest jak najbardziej gotowe do masowego posiadania spluw. ”
Mój komentarz. Społeczeństwo jest w dużej liczbie chętne do posiadania broni, jednak nie jest do tego gotowe. A od chęci do gotowości jest daleka droga. Nawet spora grupa ludzi wykonujących pracę związaną z posługiwaniem się bronią palną, wykazuje realne problemy związane z samym faktem posiadania jej przy sobie w trakcie wykonywania obowiązków służbowych.
@mag
American gun subculture to temat ogromny,u nas kukiści i altprawica kopiują amerykański wzorzec, ale w całej Europie większość uważa ten amrykański wyjątek – gwarantowany zresztą do dziś w konstytucji – czy może kuriozum za rzecz niewartą naśladowania i szuka innych regulacji. W Polsce nie ma żadnych realnych powodów, by ułatwiać dostęp do broni. Nie mamy żadnych terrorystycznych sekciarzy o znaczącym wpływie, żadnych mniejszości, wsród których kryją się zwolennicy przemocy. Przemoc występuje w rodzinach, a nie w przestrzeni publicznej. Ułatwienie dostępu do broni to dodatkowa pomoc patologii społecznej, a nie sposób zwiększenia bezpieczeństwa obywateli.
@Gospodarz
@Mag
Istnieje coś takiego jak modernizacja imitacyjne czyli mamy ,,takie samo coś jak ,,oni” mają” ale bez wszystkich podglebii, które to ,,coś” zrodziły tak mamy wolność imitacyjną: skoro USA to najwolniejszy kraj pod słońcem, także dzięki gunom, więc miejmy jak Ameryka.
@Adam Szostkiewicz 21 KWIETNIA 2022 23:37
Nie mamy żadnych (…) mniejszości, wsród których kryją się zwolennicy przemocy.
W Polsce to chyba właśnie na tym polega problem, że zwolennicy przemocy (w putlerowskiej wersji) nie są mniejszością. Zamordyści do kilku lat rządzą krajem.
Co do broni palnej w Ameryce Płn. – warto pamiętać, że tam w niektórych rejonach to konieczność. Bywa, że komuś niedźwiedź polarny włazi na dach – i co mu zrobić?
Ale numer z tymi tekstami o Plebiaku !
( https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/piebiak-poleca-utluc-kasciaka-a-sedzia-wszczyna-awanture-w-czeskiej-knajpie-w-obronie/cvd01xd,79cfc278 )
Walka buldogów pod pisowskim dywanem. Moim zdaniem salwa w ziobrystow na podstawie podrzutki z obozu Pinokia. Bez znaczenia.
Szambo godne pisowskiej zgrai jako całości, z Pinokiem włącznie.
Upowszechnienie posiadania broni nie tyle zwiekszeniu obronnosci kraju sprzyja co jej zagraża, a utożsamianie bezpieczeństwa obywatela z dostępem do broni ma sens jedynie z punktu widzenia jej producentów.
Ciekawe czy przyjdzie któremu z nadwiślańkich luminarzy do głowy uwarunkować dostęp do posiadania broni gruntownym przeszkoleniem w jej użyciu w jednostkach wojskowych – przynajmniej rok. Takie rozwiązanie miałoby szansę obronność kraju zwiekszyć.
Putin, podobnie jak Hitler przed śmiercią, nie może powstrzymać stukania nogą i drżenia ręki (trzyma się krawędzi blatu stołu).
Widać to na licznych nagraniach (np. spotkanie i rozmowa z Szojgu).
Spekulacje nie ustają…
Kiedyś mizeria Leszka,TERAZ KOŚCIPTRUP W REŻIMOWEJ SZCZUJNI ,W CZSIE YBORÓW PROPONOWAŁA WŁĆZENIE DO OBRONY 100000 MYŚLIWYCH.jANKESI MIELI BROŃ ,DLA OBRONY PRZED INDIANAMI I SWOIMI SĄSIADAMI.Wyniki po latach ,krwawe jatki.Piosenkarz ,zamieszka na wsi ,powiedziałże gdyby dać brOŃ WIOSKOWYM ,WIEŚ BY WYMARŁA.aLE BROŃ DLA GŁUOIEGO LUDU POTRZEBNA DLA WODZA.Bo będzie lepiej się czuł ,jak ochraniać będzie 160 wozów opancerzonych ,i 35 EFIASTEzakupine prZEZ PRZYDUPASA.
Nie mam pojęcia jak obronność państwa miałoby poprawić udostępnienie obywatelom broni krótkiej- na wojnie praktycznie bezużytecznej ze względu na krótki zasięg i małą siłę ognia.
Trzeba by udostępnić… broń maszynową, broń przeciwlotniczą i przeciwpancerną. Ale tego nikt o zdrowych zmysłach nawet nie proponuje. Z wiadomych względów.
Nie zapominajmy, ze to nasz sojusznik z NATO
Makaronska tradycją wierności sojuszom jest utrwalana :
Włoska partia przyjaciół Putina. Przybywa polityków, którzy proponują złożenie broni i oddanie Rosji części Ukrainy (wyborcza)
Ruch 5 Gwiazd… Brzydki wyraz na 5 liter, zaczyna się na „ch”, liczba mnoga, rodzaj męski : *****
wreszcie Pan Szostkiewicz napisał coś z czym mogę się zgodzić:
„Polska nie potrzebuje szerszego niż dotąd dostępu prywatnych osób do broni, tylko zdolnej do odparcia agresji Rosji armii zawodowej – sprawnej, nieupolitycznionej i odpornej na korupcję.” Dodałbym jeszcze – dobrze uzbrojonej.
Natomiast nie chciałbym abyśmy stali się Chicago Wschodniej Europy.
Może to wrzutka na odwrócenie uwagi, albo odzwierciedlenie chaosu w ich głowach. Mam wrażenie że już jesteśmy w stanie wojny domowej, więc jak dostaniemy broń do ręki, to pozabijamy się szybciej. Tzn. prawica nas pozabija szybciej. Przemocowi mężowie pozabijają swoje żony i dzieci, albo zdesperowane żony zabiją przemocowych mężów. Zaczną się zamachy na polityków, którzy będą jeździć jeszcze bardziej pancernymi pojazdami, albo będą zamykać całe ulice jak to teraz jest gdy wizytuje amerykański prezydent.
Czytam o tych Piebiakach i spółka i myślę że ktoś tu kogoś zabije. Emocje sięgają zenitu, a obok wojna, więc jak się agresję spuści ze smyczy to się tego nie zatrzyma. Jesteśmy tak podzieleni, że się tego nie sklei (cytując klasyka).
Trzymam kciuki za Ukrainę, bo jeśli przegrają to zapadnie ciemność na długo. A jak wygrają to co? Będą otoczenia wrogami ze wszystkich stron (może poza Rumunią). Ogólnie na świecie mamy teraz dobrze uzbrojoną mniejszość przeciwko pełnej resentymentu większości. Przepis na katastrofę?
Panie @legat, widzę że nispecjalnie się Pan orientuje w prawdziwych kosztach związanych z posiadaniem broni, bo to nie jest tylko zakup „spluwy”. Ale nie wykluczam, że akurat Pana stać na takie „drobne wydatki”. Żeby nie być gołosłownym odsyłam zatem do Polityki nr 18/2022, s. 116.