Jak trwoga, to do Zachodu
Premier Morawiecki posłuchał Donalda Tuska: wraz z premierami Litwy i Łotwy rozważy uruchomienie art. 4 traktatu północnoatlantyckiego. „Rozważy” to miękka obietnica, ale lepsze to niż prężenie wątłych muskułów.
Może Morawiecki przekona jeszcze prezesa Kaczyńskiego, by darował sobie antyunijną retorykę i sam ją porzucił. Bo powszechnie wiadomo, że bez wsparcia UE i NATO Polska, wbrew propagandzie obecnej władzy, sama sobie nie poradzi z kryzysem migracyjnym na naszej wschodniej granicy.
Ten kryzys ma twarz Łukaszenki, ale nie tylko. Także Kaczyńskiego, który nie wstydził się straszyć obywateli polskich, że migranci przenoszą pasożyty i zarazki. Obu chodzi o utrzymanie się u władzy. Łukaszenka metodą przemocy wobec opozycji i zaganianiem zwabionych na Białoruś migrantów, by szturmowali granice państw UE i NATO od północnego wschodu. Kaczyński metodą „damy radę bez niczyjej pomocy”.
To nie wstyd prosić o wsparcie, gdy Polska ma problem graniczny. Należało to zrobić od razu, gdy stało się jasne, że Łukaszenka z jednej strony chce się mścić na państwach demokratycznych za to, że potępiły jego siłowe zdławienie masowych protestów przeciwko sfałszowaniu wyniku wyborów prezydenckich, a z drugiej chce na migrantach dobrze zarobić. Migranci muszą kupić wizy i bilety, opłacić przewodników i przewoźników, wykupić się od „opieki” mundurowych. To w sumie tysiące dolarów, które migranci muszą zdobyć od rodzin i przyjaciół, by ruszyć w podróż do raju, która po dotarciu do Białorusi zamienia się w poniewierkę, nawet kończy śmiercią z wychłodzenia, wycieńczenia czy niemożności uzyskania fachowej pomocy.
Dlatego w Niemczech ministerstwo spraw zagranicznych szykuje się do wielkiej rządowej kampanii demaskującej fake newsy, że na imigrantów z Bliskiego Wschodu czekają niemieckie autokary, które zawiozą ich znad polskiej granicy do Niemiec. Fake newsy krążą po internecie, mobilizując do podjęcia ryzyka, o którym w nich nie przeczytamy. Migranci nie mówią po białorusku, polsku, litewsku, rzadko po angielsku. Izolację marnej egzystencji pogłębia izolacja językowa, niemożność skutecznego komunikowania się z napotykanymi ludźmi. Miejscowi nie zawsze są mili i gościnni, choć na szczęście i tacy się zdarzają.
Odpowiedzią na dezinformację może być tylko rzetelna informacja. Z tym jest fatalnie, bo media są wciąż odcięte od granicy. Jaki to wstyd i jaka strata, że u nas wciąż nie ma pełnego przekazu z granicy, a globalne media, np. CNN i BBC, nadają swoje korespondencje od strony białoruskiej. Jak władze mogą w takiej sytuacji insynuować, że niektóre polskie media wspierają przekaz białoruski?! Mogą, bo im, jak widać, nie zależy na pełnej i rzetelnej informacji. Niech się więc nie dziwią, że krążą teorie spiskowe, jakoby PiS-owi zależało na eskalacji napięcia albo że PiS potajemnie dogadał się z Łukaszenką w tej sprawie.
Wolny dostęp mediów do granicy jest jednym z kluczowych warunków załagodzenia kryzysu. Tych warunków jest oczywiście więcej, bo sytuacja rozwija się dynamicznie. Oglądamy ją w toku. Ze środka wydarzeń. Innym ważnym, może najważniejszym warunkiem jest współpraca międzynarodowa. Nie wiemy, czy i jakie skutki przyniosą rozmowy telefoniczne Merkel z Łukaszenką, Macrona z Putinem i seria wizyt na granicy wysłanników UE. Nie wiemy, czy wyraźne wsparcie ze strony ekipy Bidena i NATO zastopuje walec białoruski, który toczą pod nadzorem białoruskich służb migranci. Niewykluczone, że Rosja chce zająć Zachód sprawą białoruską, by mieć więcej swobody na swojej granicy z Ukrainą, gdzie ściąga dodatkowe wojsko. Ławrow tymczasem proponuje Unii, by zaczęła Łukaszence płacić za niewpuszczanie migrantów na jej teren, tak jak płaci Turcji od 2015 r.
Nad naszymi głowami toczy się ostra międzynarodowa gra. Ostatecznie tylko wola polityczna liderów zachodnich może przynieść „deeskalację” konfliktu. Polska pod rządami Kaczyńskiego powinna mieć w tym udział, a nie mnożyć wątpliwości, zwlekać czy grać na zwłokę. Nasze społeczeństwo rozumie potrzebę ochrony granicy Unii przed nielegalnymi migrantami. Ale wielu z nas nie rozumie i nie akceptuje, że przy okazji i pod pretekstem kryzysu nasila się u nas propaganda w stylu wojennym: kult munduru, zapowiedź rozdęcia armii do 300 tys.
Straszenie wojną, agresją zewnętrzną, jakąś piątą kolumną nie ma żadnych podstaw prócz kalkulacji politycznej, że to wzmocni obóz rządzący. Militaryzacja to ulubiona metoda systemów autorytarnych. W demokracji wojsko nie miesza się do polityki i politycy go do niej nie wciągają. Chyba że wybuchnie realna, a nie hybrydowa, wojna, na co się jednak nie zanosi.
Migranci mają twarze, mają swoje historie, które warto poznać. Nie są odczłowieczoną masą barbarzyńskich „nachodźców” (haniebny nowotworek językowy rozpowszechniany przez skrajną prawicę). Na szczęście wspaniały wysiłek ochotników humanitarnych pokazuje Europie, że Polska podczas kryzysu migracyjnego ma też inne imię. Ale ich wysiłek nie zastąpi skoordynowanej akcji politycznej i sanitarno-medycznej rządów, służb i organizacji państwowych.
Obywatele mogą pomóc, ale nie mają takich sił i środków jak państwo. Nie jest tak, że nad kryzysem nie da się zapanować. Ale pod warunkiem, że rząd przestanie oddzielać sprawę bezpieczeństwa granicy od sprawy humanitarnej. Że przestanie straszyć migrantami i wojną, wystąpi o specjalne fundusze europejskie, zgodzi się na korytarz humanitarny, na kontyngent Fronteksu i obserwatorów z NATO, na wolny dostęp mediów, przygotuje środki transportu dla migrantów, którzy zechcą wrócić do krajów, skąd wyruszyli. Dużo tych wyzwań i zadań, dlatego trzeba zacząć od tego, by nie działać samemu tam, gdzie trzeba, i można działać we współpracy z innymi.
Komentarze
Wart pałac Paca a Pac pałaca.
Nasi rządzący, nawet jeżeli mają rację to działają tak, że jej mieć nie mogą a przeciwnik to zwykły zbir.
Izrael nie negocjuje z terrorystami.
Czy nasze paniska poszły po rozum do głowy? Nie: oni z iście chłopską chytrością ,,chętnie nie przyjdą w sobotę do roboty byle ktoś to załatwił”. Teraz ta zła łUnia ma pomóć bo ,,nam się po prostu należy”.
Panie Redaktorze,
Ten kryzys ma twarz Zuckerberga, twarz Facebook i whatsapp. To on ma tych oszukanych ludzi na sumieniu. Nie należy o tym zapominać.
Z jednej strony przymilają sie Unii, a z drugiej nakładaja kaganiec na swobody obywatelskie i media. Zmieniając ustawe o ochronie granicy.
https://wyborcza.pl/7,75398,27808944,jest-projekt-specustawy-ktora-ma-zastapic-przygraniczny-stan.html#S.main_topic_2-K.C-B.2-L.2.maly
Przy okazji ktoryś raz łamiąc Konstytucję.
I będa w ten sposób rozszerzać obszar działania specustawy, aż dojdą do linii Odry i Nysy.
Gówniarzeria psycholi u władzy będzie nas drogo kosztować, drogo , coraz drożej … aż nagi królik wyzionie ducha, a tępe napoleonki trafią na psychiatrię….
Jak wyglada pisia polityka zagraniczna, oraz obrona wschodniej granicy Polski i Unii, powinien wystarczyć ten fragment artykułu z Wyborczej :
„W dniu, gdy politycy PiS głośno zastanawiali się, jakie media powinny mieć dostęp do polsko-białoruskiej granicy, by relacjonować trwający tam potworny kryzys humanitarny, prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał o sytuacji na tej granicy właśnie z prezydentem Rosji Władymirem Putinem. Natomiast kanclerz Niemiec Angela Merkel w tej samej sprawie zadzwoniła do dyktatora Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Putin zgodził się, że konieczne jest obniżenie napięcia, Łukaszenko obiecał kontynuację rozmów. A w tym samym czasie prezydent RP Andrzej Duda jako kibic na Stadionie Narodowym był świadkiem porażki polskiej reprezentacji w meczu z Węgrami. Zaś wcześniej prezes NBP Adam Glapiński podjął w przyspieszonym trybie decyzję o emisji okolicznościowych monet i banknotów poświęconych obronie polskiej granicy wschodniej.”
I znowu będzie krzyk, że Niemcy z Rosją dogadują sie ponad naszymi glowami.
https://wyborcza.pl/7,75399,27809652,merkel-i-macron-dzwonia-do-lukaszenki-i-putina-duda-oglada.html#S.tylko_na_wyborcza.pl-K.C-B.1-L.1.maly
Wojna sensu stricto z użyciem broni się nam raczej nie szykuje.
Zagrożeniem jest działanie pewnej grupy wewnątrz Polski, która za nic ma polskie interesy – powiedział ohydny paranoik.
„Jarosław Kaczyński w PR24: – Umiędzynarodowienie sytuacji na granicy jest potrzebne, ale nie w ten sposób, żeby rozmawiano nad naszymi głowami, a takie propozycje padają. To musi być tak zaplanowane, żeby szanse na to, że to coś da, były poważne, bo jeżeli to się nie uda, to będziemy mieli do czynienia z pogłębieniem kryzysu i jeszcze większą zuchwałością naszych przeciwników.”
Odpowiedź Kaczyńskiego na propozycje unijne.
I pozamiatane.
Calvin Hobbs
16 LISTOPADA 2021
1:36
… do którego psychiatry koleś chodzisz, że grzecznie zapytam?
Tak Ludowe Wojsko Polskie Płaszczaka i Macierewicza broni wschodniej granicy Polski i Unii.
https://twitter.com/TadeuszGiczan/status/1460352369783418889?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1460352369783418889%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_c10&ref_url=https%3A%2F%2Fbialystok.wyborcza.pl%2Fbialystok%2F73524127809800ty-k-p-wycieklo-nagranie-z-awantury-pomiedzy-sluzbami.html
Artykuł z Wyborczej :
https://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/7,35241,27809800,ty-k-p-wycieklo-nagranie-z-awantury-pomiedzy-sluzbami.html#a=338&c=143
Wideo na teraz ma 500 tys wyświetleń.
Fantastyczna reklama LWP.
Ostatnio w dyskursie publicznym często pojawia się słowo „uchodźca”, które dawniej mogło budzić sympatię słuchacza przez wywołanie współczucia – określa osobę, która musi przed czymś uchodzić czyli uciekać. „Ale to słowo tak często pojawiało się ostatnio w negatywnych kontekstach, że straciło swój pozytywny potencjał. Dlatego bardzo spodobało mi się proponowane przez prof. Grzegorza Kołodkę słowo przychodźca, bo przecież ci ludzie do nas przychodzą. Może okażą się przechodźcami i pójdą dalej, ale traktujmy ich tak, jakby do nas przychodzili – jak gości
https://www.rmfclassic.pl/informacje/Slowo,11/Prof-Bralczyk-im-blizej-wyborow-tym-wiecej-jezykowego-populizmu,27986.html
Mówmy o przychodźcach.
Na razie brzmi to może trochę dziwanie, ale język jest żywy i nie takie dziwactwa zaadoptował.
Ziobro złożyło do Trybunał Przyłebskiej wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją Europejskiej Konwencji Praw Człowieka…
Ściślej chodzi o zapis art. 6 ust. 1 zd. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. „Każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej„.
W kolejce wniosków Z. czeka zapis receptury majonezu kieleckiego.
@ Calvin Hobbs 16 listopada 2021 1:36
Korzystam z mediów społecznościowych, używam też noży – czy z powodu tych noży jestem już w Twoich oczach mordercą?
Od wprowadzenia bankomatu mówiło się, że tysiące imigrantów ciągną do krajów rozwiniętych bo słyszeli, że „tam kiedy potrzebujesz pieniędzy, to podchodzisz do ściany i sobie wyciągasz, ile ci trzeba”
To propaganda winna, nie środki jej rozpowszechniania.
Przedłuzajacy sie kryzys na granicy wschodniej będzie miał też jeden fatalny skutek: PiS pozostanie u władzy, jako ze nie zmienia się koni na zakręcie
@siewi
Jeżeli naczelny paranoik mówi, że nie spodziewa się konfliktu zbrojnego na granicy, to znaczy, że nie zawaha się go sprowokować, jeżeli zobaczy w tym swój polityczny interes.
Nie cofnie się przed żadną prowokacją. „Zamach smoleński” przestał żreć. Trzeba wymyślić coś innego.
Co to dla niego podpalenie, przez uchodźców rzeccz jasna, jakiegoś reichstagu.
Należy się spodziewać każdej, absolutnie każdej podłości. Pobłogosławionej, poświęconej, okadzonej kadzidłem zblatowanej mafii.
„Wiernym” zaaplikuje się w charakterze znieczulacza modły, zbiórki, etc..
Jak śpiewał Młynarski: „po co babcię denerwować”
https://www.youtube.com/watch?v=0RoESGVCMzk
Kontrast między rozdmuchaną retoryką a realną słabością państwa widać w obecnym kryzysie na granicy. W ciągu ostatnich miesięcy PiS zmilitaryzował granicę, wprowadził na niej reżim stanu wyjątkowego, a całą sferę publiczną zmienił w jeden wielki Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. Najlepiej symbolizuje to nowy wystrój studia TVP Info: za prowadzącym wielki ekran wyświetlający biało czerwoną flagę, na jego lewej stronie główka Piłsudskiego i cytat z marszałka „Podczas kryzysów strzeżcie się agentur”, w prawym dolnym rogu kadru zdjęcie polskich żołnierzy podpisane „murem za mundurem”.
https://krytykapolityczna.pl/kraj/pis-wladza-bilans-2021/
Sondazowo PiS ani na Polskim Ladzie ani na kryzysie na granicy nie zyskuje (CBOS, 4-14 listopada, https://www.rp.pl/polityka/art19103991-sondaz-cbos-potwierdzil-sie-spadek-poparcia-dla-pis ).
Prawdopodobnie Kaczynski & Co. rozwazaja juz inne warianty utrzymania sie przy wladzy. Np. Kaczynski w wywiadzie dla Polskiego Radia 24: „Będą wybory, mam nadzieję, w 2023 r. i wtedy społeczeństwo zdecyduje”.
Jagoda
16 LISTOPADA 2021
10:01
Ogladając zachowanie naszego „wojaka” na tym filmiku, obawiam sie, że za którymś razem, zamiast wyzwisk polecą kule.
To sa osoby albo specjalnie wybrane, bandziory, albo ze słabą psychiką. A w takiej sytuacji na jedno wychodzi.
Taki młody stojacy na warcie potrafił wypruć caly magazynek z AK47 (60 szt) do krzaka na wydmach, który w swietle ksieżyca się ruszał.
Jagoda
16 LISTOPADA 2021
10:01
Jeszcze jedno.
Nie wiemy, czy oficerowie polityczni nie robią im „prania mózgów”.
„Trudno dziś znaleźć kogoś bardziej znienawidzonego wśród polskich neofaszystów niż Bąkiewicza właśnie, oskarżanego o zdradę, bycie agentem kontrwywiadu i policji oraz sprzedanie imprezy PiS-owi„. PW
I to martwi PW, a mnie – co to się cieszy byle czym – cieszy jednego ch*** jakby mniej.
@
mały fizyk
16 listopada 2021
12:32
Myślę, ze najlepszym otrzeźwieniem dla suwerena jest rozpędzająca się inflacja i dolar po 4,1 PLN. Skutki budowania przez PiS suwerennej satrapii, w kontrze do demokratycznych krajów zachodnich – co wywołało m.in. konieczność samodzielnego pożyczania przez Polskę pieniędzy na rynkach (wobec przykręcenia kurka z unijnymi środkami).
@babilas
16 listopada 2021
11:41
Rzeczywiście, patriotyczno-militarystyczny teatrzyk został rozkręcony na maksa i brak widocznych objawów żenady ze strony grających w nim aktorów. Wojna, jeden za drugim – ataki, które odpierają bohaterscy obrońcy polskich granic. Można by pomyśleć, że jesteśmy w stanie regularnej wojny z Białorusią i tylko militarny geniusz Błaszczaka oraz wicepremiera ds bezpieczeństwa sprawiają, że mieszkańcy takiej np. Bydgoszczy nie muszą sami bronić swojego miasta przed nawałą ze wschodu. No chyba, że jest akurat 1 listopada i policja zajmuje się „akcją znicz”, wówczas walki na 1 dzień zamierają, a Irakijczycy suną cichaczem w stronę Niemiec.
Nawet nie chce myśleć, co by się działo i jak by się sprawdziła ta „suwerenna elyta”, gdy Putin postanowił podbić stawkę i sytuacja zrobiła się rzeczywiście poważna. Z całego serca nam nie życzę, abyśmy się tego dowiedzieli 🙁
Kibicujemy ?
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/koronawirus-marszalek-ryszard-terlecki-zakazony/6vm0vqr,79cfc278
Oczywiscie Butaprenowi.
Ziobro: „UE prowadzi z Polską wojnę hybrydową.”
Pinocchio: „Wojna hybrydowa przeciwko Polsce i UE trwa.”
Duda: „UE, wyimaginowana współnota.”
Karczewski: „Lukaszenko jest ciepłym człowiekiem.”
Z tego wynika że ciepły człowiek wprowadzi wojnę z wyimaginowaną współnotą a ta wyimaginowana współnota i ciepły człowiek prowadzą razem wojnę z Polską? Zgubiłem się.
Moim zdaniem dobrze mówi Tusk, niech lepiej NATO się z tym zajmuje. Oprócz budować płot i kłamać oni chyba nic nie umieją.
Na wojence tak ładnie, że prezes NBP też chce skorzystać. Za onetem:
Narodowy Bank Polski wydał we wtorek komunikat, dotyczący „ataków, które są przeprowadzane na rodzimy bank centralny”. A w nim m.in. taka perełka: „zapomina się o tym, że w czasach zawirowań: ataków czy wojny, to pracownicy banku centralnego należą do najodważniejszych urzędników walczących o przetrwanie państwowości i niepodległość”.
Glapiński pewnie płakał ze wzruszenia, gdy to pisał 🙂
Szanowny Redaktorze,:to,co dzisiaj zrobił pan Wszczykowski,krytykując Angelę Merkel i wyrażając święte oburzenie za rozmowy z Łukaszenką, to klasyczny dowód na buractwo i kompletne kołtuństwo władców z PiSu.Zamiast gorąco podziękować (co najmniej po cichu)pani Merkel za jej inicjatywę w kierunku zaprzestania tego ponurego bestialstwa ze strony Łukaszenki bezduszności oraz bezradności polskich władz w zakończeniu konfliktu,Waszczykowski daje popis gówniarza obrażonego ,że nikt w Europie już Polski nie szanuje i że wbrew polskim władzom,inni nas ratują od tragedii.Czy można jeszcze niżej upaść w tym dążeniu PiSu do absolutej władzy nad biednym polskim narodem?Ja myślę,że popis Waszczykowskiego (inni duraki z Pisu już też w podobnym stylu się wypowiadali) daje światłym dziennikarzom pole do popisu nad obnażaniem szkodliwości dla Polski polityki i władzy PiSu
@andrzej52
Jasne, że przechodzą pranie mózgów.
Jak trwoga, to do Zachodu
Czy to coś nowego ? Jak to szło prawie 40 lat temu, za „wojennej konspiracji” ?
Do Reagana będę pisał,
by dał więcej, niż potrzeba.
Hej, będę go opluwał,
w kieszeni mu grzebał (bis)
Skoro pis to peerel-bis, a więc czemu się dziwić ? Ta sama mentalność.
@andrzej52
Kibicujemy?
Może dopiero, jak się potwierdzi 🙄
@Maciej2
16 listopada 2021
15:14
Przykro mi, nie będzie żadnego otrzeźwienia. Kur_wizja od tygodni powtarza w kółko, że w Niemczech inflacja jest największa od iluś tam lat, a za ceny benzyny odpowiada Tusk. A ponieważ tzw. opozycji nadal nie chce się informować Polaków na przykład o tym, że przyczyną wysokich cen benzyny nie są ceny ropy, lecz horrendalne podatki nałożone na paliwo przez PiS, Polacy są wdzięczni PiSowi, że jest jak jest, bo są głęboko przekonani, iż gdyby rządził teraz Tusk, byłoby nieporównanie gorzej.
(Dla niezorientowanych: tak się złożyło, że w 2015, gdy PiS przejął władzę, ceny ropy nagle spadły o połowę i utrzymywały się na tym niskim poziomie aż do niedawna. PiS to wykorzystał, aby drastycznie podnieść podatki od paliwa w sposób niezauważalny dla konsumenta – ceny benzyny nawet trochę spadły, a procent wyborców śledzących ceny ropy jest tak nikły, że nie ma żadnego znaczenia dla sondaży poparcia. W rezultacie, o ile za Tuska cena benzyny nie osiągnęła 6zł nawet przy cenie ropy 120USD za baryłkę, za Morawieckiego przekroczyła 6zł przy 80USD za baryłkę).
PiS umocni też swoje poparcie dzięki umiejętnie rozgrywanemu kryzysowi na granicy, bo w obliczu wojny inflacja staje się naprawdę małym problemem. A opozycja teraz zapłaci jeszcze więcej za swoje nierozsądne zachowanie w Usnarzu.
PAK4
Masz rację krk „jest sobą”:
https://www.tygodnikprzeglad.pl/nieswieta-walka-swietym-krzyzu/
W Faktach wypasiony młodzian zwany „ojcem” przekonywał, że „im się to należy”. Bo chcą robić rekolekcje, przenocować gości, poczęstować ich kawą.
No, skoro „ojcowie” mają takie potrzeby, to trzeba im dać czego chcą.
Ale nic to. Najważniejsze żeby sobie pogadać o cnotach epistemicznych.
Eryk Łon (ksywa: „łonowiec” akronim: łon-salonowiec), to niezły cwaniak siedzący w Radzie Polityki Pieniężnej – sufler Glapy – proponował m.in. wprowadzenie banknotu o nominale 800 zł upamiętniającego Marię Konopnicką, a także postuluje umożliwienie NBP gry na giełdzie.
On także nie kryje wielkiego przywiązania do religii. Dwa lata temu radził, jak uchronić Polskę przed kryzysem. Sugerował, że drogowskazem dla polskiej polityki pieniężnej powinna być „heroiczność cnót św. Moniki”, której modlitwa za swojego syna św. Augustyna dała „znakomite efekty”.
Ostatnio podobno przebąkuje coraz nachalniej o zmianie prawa tak, by mógł w tej Radzie, pierdząc w stołek, siedzieć dożywotnio – bo jak twierdzi ma doświadczenie … w pierdzeniu.
Piszą też, że zaproponował by cała Unia Europejska przyjęła naszą złotówkę jako walutę unijną, bo tak nakazuje przepowiednia fatimska, widzenia siostry Łucji oraz objawienia w Gietrzwałdzie, a to niezłe rekomendacje.
Siostra Łucja o pierwszym widzeniu: „Zobaczyliśmy w pewnym oddaleniu ponad drzewami w kierunku wschodnim światło bielsze od śniegu w kształcie młodzieńca przejrzystego, bardziej jaśniejącego niż kryształ w blasku słonecznym… ‚Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju, módlcie się ze mną'”.
W jednej z kolejnych wizji tym razem piekła: „Promień światła zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia…” .
Niektórzy twierdzą, że w prawym górnym rogu widać było niewyraźny napis coś jakby EU i trochę dalej PLN, choć pewności nie ma…
Poland turns water cannons on thousands of migrants as tensions rise at Belarus border
https://www.youtube.com/watch?v=Ai20V_NVTG8
Global News, 16 Nov.
Watykan w cieniu imperium
Etyczny maksymalizm jest najczęściej zasłoną dymną dla politycznego cynizmu.
Zeszłotygodniowe wspólne wystąpienie abp. Paula Gallaghera i ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa trzeba postrzegać z perspektywy ciągłości watykańskiej dyplomacji. Podżyrowanie rosyjskiej narracji autorytetem Stolicy Apostolskiej, podpisanie się przez nią pod opowieścią o złym polskim rządzie oraz zakwalifikowanie wydarzeń na polsko-białoruskiej granicy jako wyłącznie kryzysu humanitarnego to nawiązanie do „najlepszych” tradycji watykańskiej Ostpolitik. Dążenia, zwłaszcza za pontyfikatu Pawła VI, do zbliżenia z Kremlem i komunistycznymi reżimami Europy Środkowej.
(…)
W podobnym kluczu należy chyba patrzeć na etycznie maksymalistyczny ton, jaki Stolica Apostolska przyjmuje w sprawie migrantów. Tydzień temu mogliśmy się przekonać, jak frazy o miłosiernym Samarytaninie i moralnej odpowiedzialności wobec bliźnich z Bliskiego Wschodu stały się melodią, którą Watykan dodaje od siebie w nowym koncercie imperiów. Muzyką, która ginie w zgiełku politycznego cynizmu. (JM , rp.pl)
Maciej Stuhr nie kryje wściekłości. Rodzinny grób Stuhrów na Cmentarzu Rakowickim został zdewastowany w nocy z poniedziałku na wtorek. Wandale pokryli grobowiec obraźliwymi napisami. Policja szuka sprawców dewastacji, a aktor zamieścił w sieci poruszający apel do Polaków…
Kolejny przykład ohydnego parszywego zbydlęcenia polaczków… kompletna pisdna degeneracja … żniwa pispolskiej polityczki sterownej przez funkcjonariuszy krk.
Prawdziwe żniwa dalszych haniebnych czynów polaczków bęą trwały przez kolejne 2-3pokolenia czyli najbliższe 40-60 i więcej lat.
Kraj troglodytów i tumanów.
„Kościół jest sobą”
Milczy na temat ponadnormatywnych zgonów spowodowanych cyniczną polityką rządu w sprawach covidu.
Ma w nosie życie ludzkie.
Nie mylić z obsesyjną obroną niezdolnych do życia płodów i skazywaniem na tortury kobiet i ich partnerów.
Tak, ich specjalność to zbiórki pieniędzy. Od zawsze i wszędzie. Na przykład zbiórka Rydzyka na rzecz „ratowania stoczni”. „Oto tajemnica wiary: złoto i dolary”.
I zaglądanie ludziom do łóżek.
@ remm 16 listopada 2021 19:53
cyt: ” Polacy są wdzięczni PiSowi, że jest jak jest, bo są głęboko przekonani, iż gdyby rządził teraz Tusk, byłoby nieporównanie gorzej.”
Na podstawie wielu rozmów z „przekonanymi” wiem że żadne rzeczowe argumenty tego przekonania od razu nie są w stanie zmienić! Natomiast niefortunne „wychodzenie przed szereg” w stylu „równe prawa dla każdej z ( 27…) płci” albo „zakazać łowienia ryb!” z całą pewnością nie tylko utwierdza przekonanych w ich przekonaniu, ale również niezupełnie przekonanych przekonuje.
− Przede wszystkim uchodźcy znaleźli się przy przejściu granicznym, bo od kilku dni białoruskie służby przekazywały informację, że 15 listopada Unia Europejska wpuści migrantów, a dokładnie, że Niemcy przyślą po nich autobusy − mówi nam Paulina Olszanka. − Ci ludzie od kilku dni nie jedli. Młodzi mężczyźni byli wyprowadzani z obozu do lasu, tam bici i zmuszani do forsowania granicy. […] Białoruskie służby nie tyle nadzorują, ile zmuszają migrujących do nacierania na polskie granice, do niszczenia drutu żyletkowego. Na filmach publikowanych na Telegramie widać laser, którym oślepiają polskich pograniczników, pędząc uchodźców na ogrodzenie.
https://krytykapolityczna.pl/kraj/przyborska-olszanka-nikt-nie-dba-o-zycie-wazne-by-smierc-nastapila-po-drugiej-stronie-granicy/
Nie chcę się wpisywać w chór „wujów (i cioć) dobra rada”, ale skoro ktoś zmobilizował tych ludzi do wydania ostatnich pieniędzy (często nie swoich, tylko pożyczonych) na dotarcie na Białoruś, to należałoby użyć dokładnie tych samych kanałów informacyjnych (media społecznościowe?), aby pokazać im, że „nie tędy droga”, że na Białorusi czeka ich przemoc i poniewierka, że wydanie iluś tysięcy euro wcale nie daje żadnej gwarancji dotarcia do Niemiec.
Coraz bardziej też widać, że decyzja niedopuszczenia mediów w strefę nadgraniczną była strzałem w stopę. Media i tak docierają nad granicę, ale z białoruskiej strony i – nolens volens – przyjmują białoruską narrację. A przynajmniej stosują symetryzm („zdania są podzielone, wina leży po obu stronach”).
Pamiętam poprzedni kryzys uchodźczy (2015/16, początki rządów PiSu) i złośliwą satysfakcję, z jaką PiS komentował fale uchodźców napierające na południową i południowo-wschodnią granicę Unii („nasza chata z kraja”, Polska bezpieczna i spokojna, dzięki rządom PiSu oczywiście). Wówczas nawet Węgry ochoczo korzystały z pomocy Frontexu i unijnej dyplomacji. (Angela Merkel podjęła wtedy jednostronną i powszechnie krytykowaną decyzję o wpuszczeniu kilkuset tysięcy uchodźców do Niemiec i – jak widać z obecnej perspektywy – Bundesrepublika się od tego nie zawaliła). Dziś to my znaleźliśmy się w sytuacji Greków i Włochów, a europejscy partnerzy gotowi są puścić w niepamięć złe doświadczenia sprzed sześciu lat i udzielić Polsce wsparcia. Tylko musimy chcieć to wsparcie przyjąć.
Wojna z „wrogiem wewnętrznym”?
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,27814052,press-club-polska-grupa-osob-w-mundurach-wojska-polskiego-zaatakowala.html
Kto zaprotestuje?
@oO7
Nie wiadomo, czy ,,wandali”. Sądząc po zdjęciach, to wandal amator. Taka przemoc symboliczna to groźba przemocy fizycznej, dlatego wymaga śledztwa i ustalenia sprawcy. Poza tym Rakowice to cmentarz zabytkowy, więc i tu mamy do czynienia z przestępstwem. Tylko że za czasu Ziobry przemoc symboliczna zasługuje na potępienie i ściganie, jeśli dotyczy kościołów, pomników, ale kiedy ofiarą pada ktoś wpisany przez obecną władzę na jej czarną listę przeciwników i ,,zdrajców”, śledztwa się nie wszczyna lub umarza. W Krakowie policja niedawno ujęła sprawców zamalowania pomnika legionistów kolorami flagi ukraińskiej, wg jej ustaleń zrobiło to za pieniądze dwóch obywateli Ukrainy. Być moż stoi za tym inspiracja rosyjska, być może policja zbyt szybko kończy dochodzenie. Takie drobne przestępstwa i selektywne ich traktowanie przez wymiar sprawiedliwości składają się na jego wizerunek, ale obecnych wodzów resortu zajmuje coś całkiem innego, niż jego poprawa. Dlatego ciekaw jestem, czy sprawca szkody zostanie ustalony. Nie trzeba dodawać, że podzielam oburzenie Stuhra. Ale nie byłoby tego barbarzyństwa na Rakowicach czy w Kaliszu, tych pogróżek pod adresem opozycji (KO) i samego Tuska, gdyby nie atmosfera przyzwolenia ze strony władzy. Ryba psuje się od głowy.
@ordo
Nie wiem, kogo pan cytuje, nawiasem mówiąc dobry zwyczaj każe cytować z podaniem nazwiska cytowanej osoby, ale z tą opinią się nie zgadzam. Trzeba lepiej znać kontekst tego rzeczywiście żałosnego zdarzenia, a w największym skrócie jest on taki, że Cerkiew Rosyjska jest na garnuszku Kremla i realizuje w Europie jego polityczne zlecenia. Tu kluczową rolę odgrywa abp. Alfiejew. watykan kontaktuje się z tymi, których wystawia Cerkiew, czyli Kreml, ale to jeszcze nie znaczy, że abp Gallagher jest TW FSB.
Pan Frasyniuk miał całkowita rację.
To bydlo , nie wojsko.
https://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/7,35241,27814198,kryzys-na-granicy-polsko-bialoruskiej-wojskowi-zaatakowali.html?_ga=2.63536367.1319880156.1636101711-972068081.1631858688#S.DT-K.C-B.1-L.1.duzy
Kiedy będą strzelać ?
I czy przypadkiem nie były to żołnierzyki Macierewicza ?
@007
16 listopada 2021
23:36
To jest wizytówka skrajnej prawicy: tchórzliwe akty wandalizmu albo zwykłej przemocy (pobicia), wymierzone w osoby, które głośno sprzeciwiają się prawicowym przekonaniom, mitom czy teoriom spiskowym. Typowy przykład: wybijanie szyb w mieszkaniach osób LGBT. Zakłócanie spokoju cmentarzy też należy do tego repertuaru podłości: pamiętamy buczenie i gwizdy na Powązkach albo wyzwiska zostawiane na grobie Jacka Surówki (oficera BOR) po tym, gdy jego żona zaprzeczyła, jakoby telefonował do niej już po upadku samolotu. Jeśli to może być jakimś pocieszeniem: Stuhrowie znaleźli się w doskonałym towarzystwie przyzwoitych ludzi, nękanych przez prawicę.
Adam Szostkiewicz
17 LISTOPADA 2021
9:43
1. Powtarzam, w cytowanym fragmencie podaję tytuł, fragment tekstu i portal oraz inicjały autora – dictum sapienti sat est.
2. Cytując opinie innych m.in. po to by się z nimi zgadzać, pryncypialnie nie zgadzać, omijać z daleka czyli olewać, ale wiedzieć, że są i takie.
3. Tego autora, stałego felietonistę i komentatora rp.pl akurat nie bardzo lubię i cenię, chociaż zdarzaja mu się całkiem udane i inteligentne teksty. Ten właśnie fragmentami do nich zaliczam. Polecam całość na portalu rp.pl dostępny bez prenumeraty.
Niuansy niuansami — Putin podaje ton Watykan wzmacnia kremlowskie „melodie”.
Adam Szostkiewicz
17 LISTOPADA 2021
9:33
Nie wiadomo, czy ,,wandali”. Sądząc po zdjęciach, to wandal amator.
…
Ale nie byłoby tego barbarzyństwa (…) gdyby nie atmosfera przyzwolenia ze strony władzy. Ryba psuje się od głowy.
I w tym drugim rzecz, i tu się zgadzamy.
Esencja polskiego ciemnogrodu i kołtunerii – kazanie księdza katolickiego na temat szczepień (ok. 5 minut).
Treść, forma i język prymitywnej propagandy … i tak się dzieje od wieków w kościołach polskich na każdy temat: pralnia z maglem – stąd coraz bujniejszy wzrost liczby polskich tumanów i troglodytów…
Posłuchajcie, posłuchajcie… to wiele wyjaśnia i tłumaczy m.in. dlaczego pisowi nie spada… a liczba covidowych zgonów stale rośnie…
https://tarnogorski.info/ksiadz-zacheca-do-dwoc/
„Miałem sen… niektórzy wiedzą jaki to sen… to był koszmar…”
ozzy,
Global ma swoją narrację, która sprawia, że ta organizacja medialna jest jak Krzywa Wieża w Pizie : nie trzeba przewidywać, w którą stronę się przechyli, bo ona już Krzywa. Pokazywanie w Kanadzie armatek wodnych w akcji idzie daleko w wizję barbarzyństwa, bo w Kanadzie praktycznie rzecz biorąc nie używa się armatek wodnych (w Europie to żadne wielkie ajwaj – ale tego przeciętny odbiorca kanadyjski już nie musi wiedzieć, stąd chyba ostrzeżenie poprzedzające reportaż). Najpierw armatki wodne, a potem Ławrow ze swoim stekiem kłamstw, serwowanym pozując na zszokowane niewiniątko.
Ja nie twierdzę, że to, co aktualnie dzieje się na granicy z Łukaszenką jest cacy i tak właśnie powinno się dziać. Twierdzę natomiast, że rzeczywistość jest o wiele bardziej złożona bardziej mętna, niż woda lejąca się z armatek oraz zatroskanie Kremla.
w Europie to żadne wielkie ajwaj
W listopadzie, wobec ludzi, którzy nie mają szansy się przebrać, ogrzać i wysuszyć ubrań oraz obuwia?
Jacobsky,
naprawdę jesteś taki otrzaskany z armatkami wodnymi w Europie, czy tylko oglądasz je w telewizji i przywykłeś?
babilas
17 LISTOPADA 2021
9:20
Angela Merkel podjęła wtedy jednostronną i powszechnie krytykowaną decyzję o wpuszczeniu kilkuset tysięcy uchodźców do Niemiec i – jak widać z obecnej perspektywy – Bundesrepublika się od tego nie zawaliła
@babilas
… dodam – by pokazać skalę problemu – że w ostatnich 11. latach (2010-2020)
bilans migracji obcych (bez Niemców) to średniorocznie ca 480 tysięcy obcokrajowców (arrivals – departures ).
18karatów
17 LISTOPADA 2021
15:05
Armatki wodne to maly pikuś.
Ta mloda pyskata podporucznik wczoraj powiedziała, że jak by co, to będą strzelać.
I ja jej wierzę.
W koncu grudzień się zbliża, a w Polsce grudzień to miesiąc, w którym reżim strzela do ludzi. Patrz : 1970, 1981. A Kaczyński chce mieć swój , wlasny grudzień.
„Konflikt na granicy białorusko-polskiej napędza napływ migrantów i strach
przed nowym kryzysem w Niemczech
Berlin — Niemcy doświadczyły w ostatnich miesiącach gwałtownego napływu migrantów i uchodźców przybywających do kraju z Polski. Migranci przedostali się do Polski — i na terytorium Unii Europejskiej — pokonując mroźne lasy wzdłuż granicy tego kraju z Białorusią. Są wśród tysięcy ludzi uwikłanych w coś, co UE uważa za wspólny wysiłek autorytarnego przywódcy Białorusi, by wykorzystać imigrację jako broń w walce z sankcjami i prawami człowieka.
Rosnące napięcie między EU i wspieranym przez Rosję przywódcą Białorusi, Aleksandrem Łukaszenką, napędza nowy europejski kryzys migracyjny. UE i USA oskarżyły Łukaszenkę o zwabienie migrantów z Iraku, Syrii i innych rozdartych konfliktami narodów do stolicy Mińska obietnicą bezpiecznego przejścia do UE przez polską granicę.
Komisja Europejska twierdzi, że motywacją białoruskiego autokraty była destabilizacja regionu poprzez umożliwienie nielegalnej imigracji. UE twierdzi, że jest to odwet za surowe sankcje gospodarcze nałożone na jego reżim przez UE za rozprawienie się z głosami prodemokratycznymi po zdyskredytowanych wyborach.
Jeśli jego celem było podsycanie napięć wewnętrznych w państwach UE, to starania Łukaszenki wydają się procentować. Niedawny napływ uchodźców do Niemiec – głównie obywateli Syrii, Iraku i Afganistanu – ponownie wprawił naród niemiecki w nerwy, wywołując obawy przed powtórką przytłaczającej fali azylantów i migrantów, którą Europa widziała w 2015 roku. Ten masowy exodus z rozdartej wojną Syria podzielił opinię publiczną w całej Europie i wielu uważa, że podsycił falę populistycznej polityki.
Obecny wzrost liczby przybywających migrantów wywołał trudne rozmowy o przywróceniu kontroli granicznych z sąsiednią Polską, co nie miało miejsca od ponad dekady i mogłoby zrujnować ogólną politykę otwartych granic UE.
Największy ośrodek przejmowania uchodźców na pograniczu polsko-niemieckim znajduje się we wschodnioniemieckim mieście Eisenhüttenstadt. Tamtejsi urzędnicy poinformowali CBS News, że w ostatnich miesiącach zaobserwowali gwałtowny napływ migrantów i uchodźców, z 4500 osobami przejętymi/zarejestrowanymi od sierpnia, z których wszyscy przybyli przez Białoruś.
Tylko w październiku około 2400 migrantów przybyło do Niemiec, po przejściu przez Polskę, z Białorusi.
Wzrost liczby skłonił niemiecką policję federalną do wezwania rządu do wprowadzenia tymczasowych środków kontroli w celu powstrzymania przepływu, ale oba kraje powiedziały, że wspólna 286-milowa granica nie zostanie całkowicie uszczelniona.
Wielu w Niemczech obawia się scen podobnych do tych, które rozegrały się podczas kryzysu uchodźczego w 2015 r., kiedy kanclerz Niemiec Angela Merkel podjęła kontrowersyjną decyzję o przyjęciu miliona uchodźców.
„Niemcy czują się bezradne” – powiedział Gerald Knaus, przewodniczący Europejskiej Inicjatywy Stabilności i doradca niemieckich polityków ds. migracji. „Liczba osób, które przekroczyły granicę, gdzie zwykle nie ma żadnych nielegalnych migrantów w znacznej liczbie, z Białorusi do Polski i krajów bałtyckich, a następnie do Niemiec, ta liczba budzi u nas większy niepokój niż znacznie większa liczba który przpływa Morze Śródziemne”.
Knaus powiedział CBS News, że choć liczba osób przybywających do Niemiec w porównaniu z 2015 r. jest nadal bardzo niska, sytuacja martwi Niemców z innych, mniej logistycznych powodów.
„To, co sprawia, że jest to tak trudne politycznie, moralnie i strategicznie, to poczucie utraty kontroli” – wyjaśnił. „W Europie ma się poczucie, że tylko Łukaszenko decyduje o tym, ile osób przyjedzie”.
W ośrodku przyjmowania uchodźców w Eisenhüttenstadt CBS News spotkało migrantów, którzy opowiadali o swojej podróży do Niemiec. Nihad i Dahir z północnego Iraku powiedzieli, że polecieli do Mińska przez Turcję. Po spędzeniu dni w lasach w pobliżu granicy białorusko-polskiej w końcu uzyskali/znaleźli lokalizacje GPS, które obiecali im przemytnicy, aby sfinalizować nielegalną podróż przez granicę.
Za opłatą około 2400 dolarów od osoby wsadzono je do ciężarówki.
„Czternaście godzin na stojąco w samochodzie razem z 20 osobami” – wspominał Nihad.
Trasa ta stała się atrakcyjna dla migrantów, którzy mają środki na opłacenie przemytników i są gotowi zmierzyć się z ryzykiem przemierzania ziemi niczyjej między Polską a Białorusią.
Ale wraz ze wzrostem liczby, w Niemczech rośnie strach przed kolejnym ogromnym kryzysem migracyjnym i tym razem wydaje się, że Niemcy mogą nie chcieć samotnie unieść związanego z tym problemem ciężaru”. (cbsnews.com)
Tak to wygląda według opiniotwórczego cbsnews.com
Gierka Putina i Łukaszenki z Polską i Niemcami trwa…
To dość wygodna wielostronnie okazja i metoda „przykrycia” innych problemów wewnętrznych oraz budowania wizerunkowych przedwyborczych atutów.
To także „próba sił” i sprawności aparatów propagandowych: Łukaszenki, Putina, Kaczyńskiego i Niemiec in transition.
18karatow,
A ty ?
mialem przyjemnosc dwa razy. Nie jest to przyjemne.
Przy czym nikt nie zmusza koczujacych na granicy do rzucania kamieniami na druga strone.
Tak jak mnie nikt nie zmuszal do rzucania kamieniami w kierunku zomo.
Witold Jurasz o katastrofie dyplomatycznej:
Z wypowiedzi przedstawicieli władz wynika więc jednoznacznie, że Polska jest przeciwna rozmowom zarówno z Łukaszenką, jak i z Putinem. Jest to jednak dość oryginalny punkt widzenia.
Dyplomacja polega na tym, że rozmawia się zawsze, a im gorsze i bardziej napięte są relacje, tym intensywniejsze są rozmowy. Z Rosją na temat kryzysu migracyjnego na naszej granicy rozmawiały już Niemcy, Francja i Stany Zjednoczone.
Albo więc polską dyplomacją rządzą ludzie, którzy odkryli nowy, do tej pory nieznany przepis na jej uprawianie i jego istotą jest brak rozmów, a Waszyngton, Berlin i Paryż nie mają pojęcia o dyplomacji, albo nie ma pojęcia jednak o tym Warszawa.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/katastrofa-wizerunkowa-polskiej-dyplomacji-analiza/ryh9b4p
Co do relacji z Białorusią. W czasach, gdy w amerykańskich formularzach wizowych należało (niemal w tym samym punkcie) odpowiedzieć na pytanie czy jest się prostytutką, członkiem partii komunistycznej, nazistą lub narkomanem, rząd USA zapraszał na stypendia Fulbrighta, oprócz prawdziwych naukowców również sporo przedstawicieli świata polityki (do roku 89 – młodzieżówki partyjnej). Dzięki temu amerykańskie elity zawsze wiedziały z kim rozmawiać, zawsze miały informacje z pierwszej ręki, co się w Polsce dzieje, no i rosła w Polsce pula polityków znających praktyczny hiatus pomiędzy dialektyką marksistowską a kapitalistycznym wolnym rynkiem.
Po roku 89 należało uruchomić w Polsce podobny, tylko szerszy program dla Białorusinów. Wyszłoby tanio, a mielibyśmy przyjaciół Polski nie tylko wśród opozycjonistów, ale i w kręgach władzy. Byłby ktoś, z kim można formalnie (lub nieformalnie) porozmawiać na wszystkie tematy. No i – to jest chyba największy błąd – dyplomacja Polska postawiła w zeszłym roku nie tylko na zwycięstwo Trumpa, ale i na obalenie Łukaszenki w wyniku protestów społecznych. Romantyczny idealizm, ale w dyplomacji potrzebny jest pragmatyzm. Można sobie prywatnie uważać baćkę za uzurpatora i wcielenie Stalina, ale nie można obrażać się na rzeczywistość. A rzeczywistość jest taka, że Łukaszenka siedzi pewnie w siodle. Jeśli ktoś go obali, to raczej rozdrażniony nim Putin, a nie mińska ulica.
Komentarz OKO.PRESS:
„PiS chce samotnie wygrać w „wojnie”, której nie da się przegrać” i dalej „W przyszłości nie wydarzy się wszak nic odmiennego od tego, co obserwujemy w ostatnich tygodniach. Łukaszenka przecież nie wyda rozkazu szturmu pancernego na Warszawę – dyktatorzy też bywają racjonalni. A to oznacza, że kryteria zwycięstwa są zupełnie arbitralne: PiS sam je może stworzyć, ogłosić ich spełnienie i odtrąbić triumf w odpowiednim dla siebie momencie.”
A co do prasy:
„Ultimatum dla mediów: albo wkładacie mundur, albo jesteście zdrajcami”
Dlatego nie będzie Frontexu i dziennikarzy na granicy (poza kurwizją). Ciężkie czasy idą.
P.o.prezydenta, niejaki Anżej Duda, już zapowiedział, że nie uznają żadnych ustaleń rozmów w sprawie sytuacji na wschodniej granicy, prowadzonych bez nich.
Czyli tak wygląda współpraca PiS z Unią.
Kolejny dowód na to, że pisim zależy na kontynuacji tego co jest, a nie na zakończeniu .
Na przykładzie wspomnianego wyżej reportarzu w Global News widać, jak Polska na własne życzenie przegrywa bitwę o wizerunek w tej smutnej historii, jaka dzieje się na granicy. Niedługo świat oglądać tylko i wyłącznie to, co zechce nam pokazać Lukaszenka i Putin. Niestety, ale tweety SG czy MON nie mają takiej samej siły przebicia, jak sputnik.ru oraz koncesjonowane wizyty zachodnich dziennikarzy po białoruskiej stronie.
Białoruski dyktator Aleksandr Łukaszenko miał w rozmowie z kanclerz Angelą Merkel stwierdzić, że oczekuje uznania go za prezydenta (UE od wyborów z sierpnia 2020 roku nie uznaje Łukaszenki za prezydenta w związku z zarzucanymi mu fałszerstwami wyborczymi) oraz zniesienia sankcji w zamian za zakończenie kryzysu migracyjnego na granicy z UE – powiedziała szefowa MSZ Estonii, Eva-Maria Liimets.
——————–
Rusłan Szoszyn: Zachód nie pomoże. Nierówna walka Białorusinów o wolność
„(…) Lepiej niech nie wiedzą o tym, że przywódczyni najważniejszego kraju w Europie zadzwoniła do Łukaszenki, de facto otwierając puszkę Pandory i przełamując utrzymywaną jednomyślność na Zachodzie. Oby nikt do więźniów reżimu nie napisał, że dla własnego komfortu i w obliczu minimalnego ryzyka zakłócenia tego komfortu Europa zapomniała o nich, a ich kraj powierzyła Władimirowi Putinowi. Że dla ich poświęcenia w imieniu demokracji i wolności Zachód nie poświęcił niczego, nawet interesów z dyktatorem. To wszystko podkopuje wiarę w wolną Białoruś, a wiara, zwłaszcza za kratami, jest dla człowieka najważniejsza”.
https://www.rp.pl/swiat/art19112031-ruslan-szoszyn-zachod-nie-pomoze-nierowna-walka-bialorusinow-o-wolnosc
babilas
17 LISTOPADA 2021
17:40
Rząd nie chce rozmów z Łukaszenką i Putinem, bo boi się, że dałoby się rozwiązać kryzys.
A przecież dla nich jest to „polityczne złoto, które spadło z nieba”.
Nie można się pozbywać złota.
andrzej52
17 LISTOPADA 2021
19:30
Anżej to uchodźca.
Uchodzi za prezydenta.
Pis nie będzie rozmawiał z nikim, kto się z nimi nie zgadza. Najlepszy dowód to uzasadnienie prezydenckiego urzędnika, dlaczego nie będzie posiedzenia RBN. Po pierwsze, to zachodzi uzasadnione prawdopodobieństwo, że nie zaszczyci tego gremium Jarosław Kaczyński. W jego „małżeństwie” z Dudą prezydentem trwają „ciche dni”. Po drugie, na takie posiedzenie „przyplątałby się” niejaki” Tusk, a PiS nie chce legitymizować „tego osobnika”. Tę wiadomość potwierdzają również przedstawiciele „czołowej siły narodu”. No i znowu „wina Tuska”.