To nie była randka w ciemno
No i jak się czujemy po spotkaniu Morawieckiego z Marine Le Pen? Premier twierdzi, że z jej inicjatywy i że nie widzi problemu w spotkaniach z kandydatami na prezydenta Francji. Ale przemilcza, że są kandydaci i kandydaci. Nie spotkał się z kandydatem skrajnej lewicy, za to miał czas na spotkanie z liderką skrajnej prawicy, niegdyś wzywającą do frexitu, dziś wzywającą do „odnowy” wspólnoty od wewnątrz.
W zamian za spotkanie Le Pen zapewniła, że zgadza się z Morawieckim co do potrzeby obrony suwerenności państw narodowych. W tym kontekście przedyskutowała z nim „niemożliwy do przyjęcia szantaż Komisji Europejskiej”. Kto skorzystał na tym spotkaniu? Le Pen – wizerunkowo. Kto stracił? Morawiecki, a razem z nim Polska pod rządami Kaczyńskiego.
U nas dobrze pamiętamy jego frazę, że PiS ma tyle wspólnego z Le Pen, ile z Putinem. Okazuje się, że tym razem Kaczyński nie minął się z prawdą. Ma sporo wspólnego. Choćby ujadanie na liberalny Zachód. I jakoś mu nie przeszkadzało, że dostała na swą kampanię wielomilionowy kredyt z rosyjskiego banku, później zlikwidowanego. Nie mogło się to zdarzyć bez wiedzy i zgody Kremla.
Liderka francuskich nacjonalistów nie ma problemu z polityką Putina w Rosji (dławienie opozycji i nielicznych niezależnych mediów) czy wobec Ukrainy (oderwanie Krymu) i Unii (pakt z Łukaszenką w sprawie wykorzystania migrantów i uchodźców do wywołania kolejnego kryzysu, tym razem na wschodniej rubieży UE). Tabor pisowski ma w tych sprawach oficjalnie biegunowo odmienne stanowisko niż „zgromadzenie narodowe” Le Pen, ale Morawiecki tych tematów nie podjął podczas spotkania.
Do czego więc było mu potrzebne? Do politycznej prowokacji jako narzędzia rozmiękczania Brukseli: i co mi zrobicie, że się miziam z przeciwniczką prezydenta Macrona? Bo przecież Macron nie jest miękki w sprawie praworządności. Przypomniał Morawieckiemu na właśnie zakończonym posiedzeniu Rady Europejskiej, że „żaden kraj europejski nie może się uważać za część Europy, jeśli sądy nie są w nim niezależne”.
Wtórował mu premier Włoch Draghi, lider Partii Demokratycznej: traktaty są fundamentem Unii, Komisja Europejska musi iść dalej. A to Kaczyński podejmował w Warszawie przeciwnika Draghiego Salviniego. To lider skrajnie prawicowej Ligi, były minister spraw wewnętrznych, antyimigrancki twardziel i nacjonalista. Właśnie rozpoczął się w Palermo jego proces pod zarzutem, że zablokował bezprawnie zejście z pokładu statku ratunkowego 149 migrantów w porcie włoskim.
Salvini wraz z Le Pen, Orbánem, Kaczyńskim i innymi liderami europejskiej skrajnej prawicy podpisał w lipcu deklarację przeciwko rzekomym planom zrobienia z UE „superpaństwa”. Ta mantra służy skrajnej prawicy, populistom i nacjonalistom do walki ze wspólnotą w jej obecnym kształcie. Dla nich to projekt „lewacki”, w rzeczywistości to kontynuacja idei powojennych ojców założycieli, lewicowych, konserwatywnych i liberalnych, wspólnoty wolnych narodów na fundamencie wartości demokratycznych i chrześcijańskich i systemu jednolitego prawa, mającego tę wspólnotę chronić przed powtórką tragedii wojennej rozpętanej w Europie przez hitleryzm, niemiecki nacjonalizm „narodowo-socjalistyczny”.
Morawiecki, spotykając się z Le Pen w momencie, gdy Unia wzywa Polskę pod rządami PiS do powrotu do wspólnoty i jej zasad działania, dostarcza krytykom kolejny dowód, że bliżej niż do niej jest mu do antysystemowców skrajnej prawicy. To musi mieć konsekwencje i dla Polski, i dla całej Unii, bo nasz kraj ma dużo większy ciężar gatunkowy niż Węgry czy Słowenia.
Kaczyński o tym wie tak samo dobrze jak szef Rady Europejskiej, następca Tuska, szefowa Komisji Europejskiej, przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Na swój sposób, wypróbowany przez lata w polityce krajowej, próbuje teraz dolać benzyny do kontrowersji w polityce unijnej.
Morawiecki za jego zgodą – bo niemożliwe, by to się działo poza Kaczyńskim – próbuje rozbroić mechanizm „fundusze za praworządność”. Z jednej strony obiecuje współpracę, z drugiej wysyła sygnał, graniczący z pogróżką, że ma w zanadrzu przymierze z antyunijnymi radykałami i nie zawaha się go użyć w swej rozgrywce z Unią.
Pewno kombinują tak, że ich skrajnie prawicowi towarzysze tej samej politycznej wyprawy dojdą do władzy i wtedy wspólnie dadzą Brukseli popalić. Na razie niewielkie na to szanse. Liga Salviniego dostała po łapach w niedawnych wyborach samorządowych. Le Pen jest trzecia w sondażach, Macron wciąż prowadzi.
Wydaje się zatem, że to polityka licha, półamatorska, przeciwskuteczna, ale przecież taka jest cała polityka obozu Kaczyńskiego, Ziobry i Dudy, więc czemu miałoby być inaczej na odcinku unijnym? Oni Unii po prostu nie uważają. Unii na obecności Polski zależy (przynajmniej deklaratywnie, a to też się liczy), im zależy bardziej na władzy. Obojętne z czyim poparciem, może być Bąkiewicza czy Le Pen. Dla władzy mogą poświęcić członkostwo.
Komentarze
Z pewnością nie była to randka w ciemno.
Ale na pewno po ciemnej stronie mocy 👿
Wart palac Paca a Pac palaca. Sojusznicy Kremla wszystkich krajow laczcie sie!
Jak to mówią: „ciągnie wilka dolasu”, albo : „swój swego pozna”. Zarówno Kaczyńskiemu, Morawieckiemu i wszystkim tym narodowym bolszewikom wydaje się że rozumią politykę zagraniczną i potrafią ją prowadzić. Tylko im się wydaje, ale ich zarozumialstwo jest tak wielkie, że nie dostrzegają niczego i niczego nie chcą sobie przyswoić. Europa jakoś przeżyje pisowskie fanaberie. Jest możliwe stworzenie Europy dwóch prędkości. Coś na wzór strefy euro, z obostrzeniami i wyjątkami. Chętni będą „gościć na salonach”, my będziemy „ściskać czapkę w przedpokoju”. A swoją drogą, czy zmieni się pisowska retoryka w stosunku do Niemiec po tym, kiedy Merkel wstrzymała „egzekucję” przekonując szefów rządów do dalszego przekonywania „wrzeszczącego polskiego dzieciaka „.
Najważniejsze, żeby oznaczyć, symbolicznie zawłaszczyć wspólną przestrzeń:
https://wiadomosci.wp.pl/wroclaw-ordo-iuris-interweniuje-w-sprawie-krzyzy-w-szkole-6696941947001440a
Ewangelia i ludzie umierający na granicy się nie liczą.
Hordy „chrześcijan” zniszczą ten kraj.
https://siedlecka.blog.polityka.pl/2021/10/23/panstwo-zorganizowanego-okrucienstwa/?nocheck=1#comments
państwo polskie, w tej sprawie, stało się zorganizowaną machiną represji, okrucieństwa i bezprawia.
Błogosławionego, de facto, przez krk.
Chłop jest całymi tygodniami pod pantoflem, jak nie żony, to Kaczyńskiego.
Na delegacji była okazja, to zerwał się z łańcucha i spotkał z blondynką.
Dziennikarze od razu wyniuchali i zdjęcia obiegły świat.
Nie chciałbym być w jego skórze po powrocie do domu. Ciche i postne dni zapewnione.
PS. Gdyby życie było takie proste.
Przy calym podziwie i szacunku – pani Merkel mnie wkurza! Rozumiem, ze interes Niemiec uber alles, ale o wartosci cywilizacyjne Europy tez wypadaloby sie zatroszczyc energiczniej
Pinokio twierdzi, że spotkanie było z inicjatywy M.Le Pen. Pewnie chciała się dowiedzieć ile w końcu kosztuje chleb w Polsce.
@Kalina g. 19: 20
Niemcy i ich kanclerze są do bólu pragmatyczni. Świadomie nie chcą demonstrować nadmiernie swojej siły politycznej i gospodarczej, żeby jak najmniej przywodzić na pamięć wydarzenia dawno minione, ale których zapomnieć nie sposób. Inni ze zrozumieniem i ze świadomością możliwych do zrobienia interesów, starają się „głośno nie pamiętać” hitleryzmu. Tylko nasza narodowo katolicka duma i cierpiętnictwo przedkłada wieczne, kosztowne pretensje ponad interes do zrobienia. A jest o co zabiegać. Dlaczego nasze dzieci nie mogą osiągnąć poziomu zamożności swoich rówieśników w Niemczech? Dlaczego nie jest pewne czy nasze wnuki to osiągną? Dlaczego mają żyć w kompletnie innym świecie niż ich koledzy w Unii? Czy mają szansę dożyć, skoro zmusza się kobiety rodzić, a już urodzone dzieci nie mają opieki medycznej z braku pediatrów (za „Fakty” TVN ). Tylko dlatego, że do władzy dorwała się banda porąbańców. Świadomie napisałem „dorwała się” , ponieważ to ta „porąbana” część społeczeństwa im to umożliwiła. Przecież takie miernoty u władzy szukają potwierdzenia swojej „wartości” u takich samych miernot w świecie. Cóż, czasy są ciekawe i słuszne jest chińskie przekleństwo o życiu w ciekawych czasach.
Kalina
23 października 2021
19:20
A dlaczego Merkel miałaby się troszczyć o demokrację w Polsce, skoro Polacy en masse mają to w nosie?
Pełna zgoda. Dodałbym tylko małe sprostowanie: Morawiecki nie działa ,,za zgodą” Kaczyńskiego tylko na jego polecenie. I przy okazji walczy o przeżycie. Na tym polega specyfika tego środowiska.
Ale Marione Le Pen depcze po piętach Eric Zemmour, bardziej elokwentny nacjonalista, który podważa kompetencje blond-nazi w zakresie ratowania białej rasy przed islamską nawałnicą. I co się stanie jak Eric pokona piekną blondynkę i Morawiecki zostanie z nią jak Himilsbach z angielskim. Czy będzie w stanie umówić się na randke z Erikiem, który nie jest urodziwym mężczyzną ?
Chyba jednak będzie w stanie , skoro wytrzymuje też niezbyt urodziwego Kaczorka.
Zarzuca się pieknym kobietom, że wychodza za jakichś nieapetycznych onassisów.
A tu proszę , mamy premiera, który idzie do łóżka nawet z maluśkim king-kongiem, to dlaczego by nie z Zammourem zrobić amoure ?
@jagoda
Merkel ma sie troszczyc o demokracje bo sumienie jej to kazy a bo wyboczy tak wymagaja. Czy Pani nie wymaga od polskich politykow na ktorych Pani glosuje ze troszcza sie o demokracje w Niemczech albo w Rosji?
PS a to niezaleznie od tego czy duzo Polakow ma to w nosie
Ciekawe, czy p. Morawiecki jr zdaje sobie sprawę z tego, że jeżeli do władzy w bogatych krajach UE dojdą ludzie pokroju p. Le Pen, to biedniejsze kraje będą musiały się pożegnać z większością programów pomocowych? Zostaną tylko te, które w bezpośredni sposób będą wspomagać kapitał tych bogatszych, lokowany w biedniejszych, czyli dokładnie to, co obecna władza zarzuca UE- że jest instrumentem ekonomicznej dominacji i wyzysku krajów biednych przez bogate.
Moim zdaniem sprawę sobie zdaje, aż taki bałwanem to on nie jest, tylko wcale nie reprezentuje interesów Polski tylko wielkich korporacji.
@agenttomek
„Inni ze zrozumieniem i ze świadomością możliwych do zrobienia interesów, starają się „głośno nie pamiętać” hitleryzmu.“
A moze normalni ludzie po prostu nie rzucaja Niemcow do jednego worka, w przeciwienstwie do Pana? Na Polakow Pan w sumie tez troche patrzy z gory. Moze tak byc?
@agenttomek
23 PAŹDZIERNIKA 2021 17:01
Moim zdaniem populiści NIE PROWADZĄ polityki zagraniczne. Przynajmniej takiej w ogólno przyjętym znaczeniu tego pojęcia. Oni prowadzą DZIAŁANIA ZA GRANICĄ obliczone tylko na rynek wewnętrzny. Mniejsza o sens, korzyści-szkody, liczy się tylko doraźna korzyść sondażowa i utrzymanie władzy. Dlatego trudno doszukać się sensu i logiki, że o takim wyświechtanym i staroświeckim pojęciu jak ,,dobro kraju” nie wspomnę. Te Trumpy, Johnsony czy Orbany mają dalszą perspektywę kompletnie gdzieś. Liczą się doraźne korzyści i władza.
@Lewy
Nigdy nie miałeś tak, że nie pasowałeś do jakieś ekipy/nie chcieli cię tam i wtedy mówiłeś sobie: trudno, co mi tam i szukałeś sobie nowych kolegów?
Skoro Zachód nie może pogodzić się z odzyskiwaniem przez Polskę pozycji międzynarodowej, ze wzrostem jej siły i znaczenia, poszukamy sobie nowych kolegów. Tamtych strata. Matołuszek liczy, że niejako przez osmozę znajdzie kontakt do swojego (znaczy się Kaczego, bo swoje to on ma tylko majątki) guru z Kremla. Poza tym spotkanie się z M. LePen: gorącą patriotką i obrończynią Europy pokazuje Suwerenowi oglądającemu kurwizję, że zdrowi, normalni politycy europejscy wcale nie stronią od kontaktu i współpracy z naszym z-kolan-powstałym krajem. Ba, to Tusk w szale niepogodzenia się z końcem brukselskich apanaży, wykonuje dzikie, antypolskie ruchy.
Swoją drogą zastanawia mnie co czują premierzy innych państw, faktyczni przywódcy, rozmawiając z takim Morawieckim czy wcześniej z Szydło? Myślą o nich jak o posłańcach? Jak tu rozmawiać będąc prezydentem USA z panem Dudą? ,,Niech Pan przekaże nasze stanowisko swojemu szefowi…”
Nawet najgorsi współcześni zamordyści których nie wypada wymieniać kierują lub gnębią swój naród jednak z pierwszego siedzenia. Pisowski przypadek podziału ról jest wręcz obrzydliwy…
BREAKING NEWS
Olga Semeniuk , znawczyni kultur i języków praslowiańskich, przewodniczącą Rady Polskiej Agencji Kosmicznej
Semeniuk zbuduje na Księżycu albo jeszcze lepiej na Marsie wał z drutów, a pan Jarosław każe ten wał przekopać. Wpadnie trochę grosza , last but not least to sum up , ożywi to prasłowiańską gospodarkę
@Bartonet
24 PAŹDZIERNIKA 2021
0:45
„Nawet najgorsi współcześni zamordyści których nie wypada wymieniać kierują lub gnębią swój naród jednak z pierwszego siedzenia. Pisowski przypadek podziału ról jest wręcz obrzydliwy…”
Oj tam, oj tam…Alez w Panu mało empatii. Człowiek schorowany, czekaja go operacje, a w dodatku nie ma prawa jazdy, jak ma kierowac z przedniego siedzenia? Od tego ma totumfackich i innych dobrze opłacanych parobkow. System zwany klientelizmem, jaki zagoscił w Polsce na wielka skalę, musi budzic podziw:))))
Thomas
23 października 2021
22:11
Czyżbyś był „strażnikiem sumienia” pani Merkel?
Wprawdzie pojęcie „sumienia” nie przynależy do obszaru polityki, ale skoro sobie tego życzysz.
Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem
Polska jest Polską, a Polak Polakiem.
(słowa K. Balińskiego, przypisywane A. Mickiewiczowi)
Polska jest dzisiaj ukrzyżowana i krzyżowana, umaryjniona po kokardę.
Na dodatek miska jest pełna i gorzały też jeszcze nie zabrakło.
Czyli wszystko gra i buczy.
Mamy Prawdziwą Polskę +
I co pani Merkel do tego?
Nikt, poza Gądeckim, nie może udawać, że Polską nie rządzą krk & pis. Polacy się na to godzą. Godzą się na to również ci, którzy są przeciw pis, ale legitymizują krk, bo „muszą zaspakajać swoje potrzeby religijne”.
Ale demokrację ma nam za nich załatwić pani Merkel.
Polacy są chorzy na katoholizm.
I, jak z każdego ciężkiego uzależnienia, nikt z zewnątrz ich z tego nie wyleczy. Żaden „Ratownik” (patrz: trójkąt dramatyczny).
Nawet pani Merkel.
Widać jeszcze nie dosięgnęliśmy dna, od którego można by się było odbić. I może nigdy nie dosięgniemy, tylko spadając na nie zgnijemy.
Warto przytoczyć z „Ziemi obiecanej” W. Rejmonta:
Sza, panie Trawiński, oni mają niebo, po co im dobre czasy. Cóż chcesz, jak mu ruina zajrzała w oczy, to dał spokój etyce, zostawił ją na później. Bez etyki żyć można, a bez pieniędzy nie.
Jak wiadomo, ziemianin Trawiński malowniczo strzelił sobie w łeb wieziony bryczką. My Polacy lubimy malownicze gesty.
Można dzisiaj zapytać: po co Polakom demokracja, oni mają niebo?
I mają prawo dokonać takiego wyboru.
„Wierzący” w swoim imieniu.
Szkoda, że narzucają ten wybór całemu społeczeństwu i jeszcze oskarżają innych, że im nie chce załatwić demokracji.
There are no free dinners!
Pora to zrozumieć i przestać tupać nóżką, bo świat się nie chce kręcić „po mojemu”.
W Pisie taki przewodniczący dawno był potrzebny! Przecież tam są sami kosmici i płaskoziemcy!
@Thomas
Wracając do „sumienia”, czyli pojęcia stricte religijnego.
Wiele osób mówi: „nie idę do kościoła dla księdza, ale dla Boga”.
Zupełnie jakby szli do więzienia na widzenie z osadzonym, bo nie ma innej szansy na spotkanie.
Jak strasznego spustoszenia umysłowego/psychicznego dowodzi taki sposób rozumowania?
Tymczasem Boga, jakkolwiek by go nie definiować, zakładając, że istnieje, można spotkać wszędzie.
Ostatnio na granicy wschodniej.
Do kościoła ludzie idą dla zaspokojenia własnych potrzeb zainstalowanych im przez wychowanie. Ale przede wszystkim dla „księdza” czyli dla podtrzymywania i rozwijania władzy i biznesów krk.
„Sumienie” pani Merkel należy zostawić w spokoju i zająć się własnym. Czytaj: „sumieniem” Polaków.
@Thomas g. 22: 40
Nie wiem czy to brak precyzji w moim wpisie, czy źle skrywany sarkazm wziął Szanowny Pan za „wrzucanie Niemców do jednego worka” i „patrzenie z góry na Polaków”. Niniejszym wyjaśniam swoje stanowisko, zastanawiając się który z nas ma problemy z moim tekstem.
a) z szacunkiem podchodzę do każdego człowieka i każdego narodu
b)mam wielki podziw i uznanie dla wysiłku jaki Niemcy włożyli w przepracowanie piętna hitleryzmy i jego zbrodni. Zdaję sobie sprawę, że wiele było tam przypadków marginalizowania i wypierania niewygodnych faktów, ale istotne jest całościowe podejście do historii.
c)nie patrzę z góry na Polaków z prostego powodu, ale mam gdzieś te martyrologiczne uniesienia, ten kibolski „patriotyzm, tę kościółkową zaściankowość, te średniowieczne wymysły Czarnka i sp. z o.o. Zniesmacza mnie ten brak dystansu do siebie, małostkowość, niechęć do powiększania zasobów wiedzy własnej, mierzi mnie wrzaskliwość części Polskich turystów za granicą, te napisy w stylu „j…ć Pogoń Szczecin”, a taki widziałem w Maladze, czy „tu byłem” w wąwozie Caminito del Rey. Mam być z tego dumny? Mam być dumny z tego, że premier rządu Mojego kraju nadaje na tych samych falach co Le Pen, Erdogan, Salvini? Ta partia, ten rząd, Morawiecki, to nie jest moja bajka. Mam prawo a nawet obowiązek krytykować ich wybory i alianse polityczne, tyle tylko, że nawet to prawo chcą nam zabrać. Mam być szczęśliwy?
Tusk Przewodniczącym.
Odliczając tych co nie głosowali, dostał jakieś 70% głosów.
Brawo.
@Lewy
A ma dopiero 32* lata.
Przed emerytura chyba poza galaktyka stację kosmiczną zbuduje.
*Ja uważam, że powinien być jakiś cenzus wieku kandydata, przy wyborze na stanowiska rządowe, tak jak na prezydenta.
Tu, oprócz wykształcenia, ważne jest też doświadczenie życiowe, doświadczenie związane z zawodem.
@Lewy (24 X 2021) 7:44
To się trzyma kupy. W końcu ewentualne istoty pozaziemskie z pewnością pochodzą od nas (ogłoszenie tego faktu przez ministra Czarnka jest tylko i wyłącznie kwestią czasu) zatem prasłowiański to jest kompetencja absolutnie priorytetowa… A i z Twardowskim trza się jakoś dogadać – on tam sam biedaczysko więc mógł się językowo trochę cofnąć.
Solidny fundament dla naszej (= naszej polskiej oczywiście) eksploracji pozaziemskiej postawił inny minister nauki – Gowineusz. Zdaje się, że to za jego kadencji rozpoczęto proces zmniejszania wydziałów astronomii na rzecz teologii.
Precz „szkiełko i oko”!!!
Właściwie to nie pozostaje nam nic innego jak ogłosić konkurs na pierwszy polski statek kosmiczny, który uda się w przestrzeń z misją rechrystianizacyjną.
Mój typ: „Morawiecki”
@Jagoda
Pani napisala: „Wprawdzie pojęcie „sumienia” nie przynależy do obszaru polityki, […] Wracając do „sumienia”, czyli pojęcia stricte religijnego.”
Nie ma Pani racji. Na pewno w Polsce jest w konstytucje coś podobnego do artykułu 38. niemieckiej konstytucji, tylko nie wiem jaki to numer:
„Deputowani do Niemieckiego Bundestagu wybierani są w wyborach […] wolnych, […]. Są oni przedstawicielami całego narodu, nie są związani zaleceniami ani instrukcjami i podlegają WYŁACZNIE WŁASNEMU SUMIENIU.”
Zrodlo: https://libr.sejm.gov.pl/tek01/txt/konst/niemcy.html
Jak Pani lubi czytać, polecam Edmunda Burke.
Geniusz ,nakazał ,powoli przyzwyczajać ,do faszyzmu ,w kraju ,,to wykonują dokładnie rozkazy.I CI W RZĄDZIE, I CI NA ULICY , ZAGŁUSZAJĄCY POWSTAŃCÓW WARSZAWSKICH.
A co na to opinia publiczna w Polsce:
„Czy uważa Pani/Pan, że skutkiem polityki rządu PiS wobec Unii Europejskiej może być polexit?” – takie pytanie zadano uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
Na tak zadane pytanie „tak” odpowiedziało 47,3% respondentów.
„NIe” odpowiedziało 32,1 proc. ankietowanych.
20,6% badanych nie ma zdania w tej sprawie.
– Częściej w polexit wskutek rządów PiS wierzą osoby do 24 lat i powyżej 50 lat (po 50%) oraz osoby z najniższym poziomem wykształcenia (57%).
Tego zdania są również badani o dochodzie powyżej 5000 zł netto (50%) oraz respondenci z miast do 20 tys. mieszkańców (56%).
Oswajenie masy trwa…
OT
radiomayja.pl
„Od 1 do 8 listopada możemy uzyskać odpust zupełny dla dusz w czyśćcu cierpiących.
Normalnie 199PLN + VAT za duszę na rok.
1 – 8 listopada PROMOCJA 2 duszę w cenie jednej odpust zupełny.”
Oferta żyć nie umierać i paluszki lizać…
@Jagoda
Rozumiem Twój opór w używaniu słowa „sumienie”, bo kościół sobie to słowo przywłaszczył i wali nim jak maczugą. Ale mnie się to słowo podoba i wiem co to znaczą wyrzuty sumienia.
Ciekawe, że język francuski tak bogaty w synonimy sumienie nazywa „la coonscience”. A słowo to znaczy również; swiadomość, przytomność, moraloność, znajomość, nieskazitelność..
Ja bym dodał jeszcze przyzwoitość i to słynne zdanie, wypowiedziane przez Bartoszewskiego „Warto jest być przyzwoitym, warto, co nie znaczy, że zawsze sie opłaca”
Thomas
24 października 2021
13:20
Są oni przedstawicielami całego narodu, nie są związani zaleceniami ani instrukcjami i podlegają WYŁACZNIE WŁASNEMU SUMIENIU.”
Tak rozumiane „sumienie” jest po prostu własnym osądem.
Wobec powyższego pani Merkel zachowała się zgodnie z własnym „sumieniem”.
O co masz wobec tego pretensje do niej? O to, że nie zachowała się zgodnie z Twoim „sumieniem”?
PS. Dajmy sobie na blogu spokój z paniami i panami 🙂
Thomas
24 października 2021
13:20
Czyżbyś chciał mnie nawrócić na kaczyzm polecając mi Burke’go? 😉
Burke chciał zmienić nastawienie ludzi do partii politycznych. Rządzący mieli się kierować interesem narodowym, a nie chwilowymi zachciankami obywateli.
Burke nie uważał, żeby każdy człowiek miał prawo do udziału we władzy, ale tylko że każdy ma prawo być dobrze rządzony. Wyborcami mogą być więc tylko ci, którzy mają odpowiednie kwalifikacje.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Edmund_Burke
Pierwszy sort, dugi sort. Waadza wie lepiej. Po prostu miodzio.
No i „prawa naturalne”.
Przy całej sympatii i szacunku dla Ciebie. Może pora zauważyć, że mamy wiek XXI.
„Fajnie”
„w tunelu widać światełko, może to pociąg, a może leśne ruchadełko”
https://www.youtube.com/watch?v=qRGcRUTicuw
Rycerz Maryi
Żądamy prawa do zabijania
I w tej materii do swego zdania
W naszej konserwie ktoś dziurę wierci
Żądamy publicznej kary śmierci
Wszyscy, co ojczyznę do dna zrujnowali
Równo na belce by zadyndali
Temu zaś co wierze ubliża
Jak bydłu wypalimy znak krzyża
Zajrzyj do niemal każdej szuflady
Księga, a w niej dobre rady
Jak kamienować, jak wyłupić oko
Ci starożytni byli jednak spoko
Tak się zagłębiasz w biblijna lekturę
Tam boża rózga rozdziera skórę
Kraty, baty, udręczenia
Tam klątwy do siódmego pokolenia
Trup ściele się gęsto
Krwią spływają zdrajcy
Lepsze od fizyki, geo i majcy
Jak kamień młyński zawisa u szyi myśl
Zostanę Rycerzem Maryi
My wam damy wolność z powrotem do klatki
Heja chłopaki zróbmy tu jatki
Niebiescy żołnierze, Maryja ich strzeże
Utuleni w wierze rycerze
Tak żеście chłopakom we łbach zamieszali
Co zrobią, by życie oddawali
Czy westchną, podstarzali żołnierze
Wierzę, nie wierzę
Nie wierzę, wierzę
Wierzę, nie wierzę
Nie wierzę, wierzę
Maciej Maleńczuk
https://www.youtube.com/watch?v=Qp6JvKGakLg
@ Thomas, Jagoda…
Zostawmy Emunda Burkego, wolnomularza, który uczy, ale i bawi zważywszy na czas i doświadczenie w którym tworzył. Warto wspomnieć choćby co pisał w XVIII wieku, kiedy to przy okazji przytoczył najważniejszy fragment konfederacji warszawskiej z 1573 r. gwarantującej wolność religijną: „Obiecujemy to sobie spolnie za nas i za potomków naszych na wieczne czasy pod rygorem przysięgi, wiarą, poczciwością i sumieniem naszym, iż którzy jesteśmy dissidentes de religione, pokój między sobą zachowywać a dla różnej wiary i odmiany w kościelech krwi nie przelewać ani się penować konfiskatą dóbr, poczciwością, więzieniem i wygnaniem…”, nie kryjąc przy tym podziwu dla „tych znakomitych Polaków”.
Wróćmy do współczesnych teorii objaśniającycy pojęcie sumienia w psychologii moralności i kognitywistyce (neuronalne korelaty sumienia) – ” skomplikowany mechanizm adaptacyjny realizujący swoje zadania adaptacyjne przy udziale wielu procesów psychicznych„.
„(…) Sumienie definiuję zatem jako:
– psychologiczny mechanizm adaptacyjny (samo)nagradzający lub (samo)karzący, charakteryzujący się tym, że oceny skutków własnych zachowań, pragnień i wyobrażeń w wymiarach „ dobre – złe uczynki” bądź „przyzwoitość – nieprzyzwoitość” wpływają lub mogą wpływać na obraz własnej osoby, a skutki tego wpływu, rzeczywistego lub antycypowanego, wywołują emocje pozytywne (na przykład satysfakcję z siebie, zadowolenie z wypełnionego obowiązku) lub emocje negatywne (na przykład poczucie winy, niezadowolenie z siebie), które to emocje mogą motywować lub demotywować do rozmaitych zachowań, działań, poczynań i uczynków bądź to potęgujących, bądź pomniejszających dobrostan innych.
Komentarza wymaga użycie w defi nicji przedrostka „samo” wtedy, gdy określa się
sumienie jako mechanizm nagradzający lub karzący. Obecność tego przedrostka ma sygnalizować, informować o tym, że występuje tutaj pewien stopień zautomatyzowania: jeżeli pojawił się zły uczynek, to automatycznie pojawia się kara.
Definicja ta obejmuje dwa aspekty funkcjonowania sumienia: ten podmiotowy – dokonywanie ocen, a także doświadczanie określonych emocji, w istocie nagród lub kar, oraz ten interpersonalny – motywowanie do działań wpływających na dobrostan innych. Relacji tych dwóch aspektów funkcjonowania sumienia i jej znaczenia dla postępowania ludzi będzie poświęcona dalsza część opracowania, szczególnie ta dotycząca psychologicznych sposobów „wyłączania” sumienia, czyli między innymi takiej sytuacji, w której mimo doświadczania negatywnych emocji moralnych nie powstrzymujemy się od działań moralnie nagannych, usiłując zredukować karzące działania emocji. (…) [Ryszard Stach, Sumienie i mózg, 2012, Wydawnictwo UJ]
Leszek Kolakowski tak pisał o sumieniu:
Wolno ryzykować przypuszczenie, że słuchanie sumienia jest w sumie bezpieczniejsze i że ono mniej nas może oszukiwać aniżeli zasady moralne, które przecież niemal zawsze potrafimy na naszą korzyść przekręcić.
Wyrzuty sumienia są nieodpartym dowodem naszej wolności woli.
@jagoda
„Dajmy sobie na blogu spokój z paniami i panami ”
No dobra, jak chcesz. Dzięki 🙂
Tylko napisałem że na temat „sumienia” Edmund Burke miał pomysły które warto jest przeczytać w tym kontekscie. Nie popieram jego opinii!!! Myślę jak on że sumienie w polityce jest kluczowe. Może źle się jednak wyraziłem.
„O co masz wobec tego pretensje do niej [Merkel]? O to, że nie zachowała się zgodnie z Twoim „sumieniem”?”
Nie mam pretencji do Merkel, bo ona zachowuje się (chyba) godnie z jej sumieniem. Ale głosuje na Zielonych, bo moje sumienie mi mówi że Merkel się myli nie popierając ludzi jak Rutte albo De Croo na przykład. Ale podkreślam że oczywiście Merkel jest mi jako polityk dużo bliższa niż politycy mając Twoja opinię której nie popieram.
A pretencję do Morawieckiego mam, bo on nie słucha swojego sumienia.
@lemarc
Tak jest: z Kołakowskim mi tu po drodze, zresztą nie tylko w tej sprawie. Dwie uwagi: piszmy Burke’a, bo końcowe e jest nieme; nawiasem mówiąc ten wybitny angielski ,,politolog” był wstrząśnięty pierwszym rozbiorem dawnej RP i widział w nim zapowiedź zmiany ówczesnego porządku europejskiego z opartego na traktatach na oparty na sile militarnej mocarstw;
Druga dotyczy sumienia: Brueckner podaje, że jeszcze w XIX w. mówiono powszechnie ,sumnienie’ (np. Słowacki) i kojarzy wyraz etymologicznie z słowiańskimi i polskimi określeniami oznaczającymi wątpliwości, rozterki i uczucie smutku.
OK!
Przekonali mnie Panowie, że w polityce można jednak używać pojęcia „sumienie”, w rozumieniu, jakie przytoczyli @Lewy i @Lemarc.
@Thomas, zwracam honor 🙂
To jest jednak świetny blog.
Dziękuję Panie Redaktorze 🙂
@Jagoda
Bardzo dziękuję. 🙂 Tak, blog bardzo fajny dzięki moderacji pana redaktora. Ja np. nie czytam a nie piszę na blogach nigdzie indziej w „World Wide Web” tylko tu.
@Thomas
🙂
Jeszcze raz o sumieniu. Zdarzyło mi sie w życiu popełnić rzeczy, których nastepnie sie wstydziłem. Gryzły mnie jakiś czas. Potem jakos przechodziło. Ale czasem , nawet po latach wracało , np. we snie gryzło mnie to sumienie.
I to jest najwieksza bezczelność , której dopuszcza się kościół. On proponuje, że załatwi mój problem. Wyspowiadam sie, kapłan jako ziemski namiestnik pana Boga mi wybaczy i jestem wybaczony, moge sobie dalej zyć wesoło jak ptaszek, dalej zachowywać się paskudnie, bo w razie czego znajde sedative , no nie w aptece, ale w kościele, który usmierzy mój ból, moją udrękę.
Przecież stawienie czoła własnej małości to jest najwieksze wyzwanie człowieka,
trudne do realizacji. A tu taka łatwizna.
Dlatego chłop polski jak pobije babe, upije sie jak swiania, ukradnie lub zgwalci sąsiadke, nie ma problemu, bo kościół mu to załatwi. A w tym najgorsze, że sami kapłanie potrafią w ten sposób zmazywać swoje grzechy pedofili.
Spowiedź to esencja kościelnej amoralności.
@agenttomek
Dziękuję Panu za czytanie i ponowne tłumaczenie, ale myślę że dobrze zrozumiałem Pana komentarz. Lepiej rozumiem niż piszę po polsku. Z tym co Pan napisał dziś o 10:44 chyba się prawie całkiem zgadzam.
Tylko wsześniej Pan napisał coś innego:
„Inni ze zrozumieniem i ze świadomością możliwych do zrobienia interesów, starają się „głośno nie pamiętać” hitleryzmu.“
Jeśli to naprawdę sarkazm to proszę powiedzieć bez sarkazmu o co Panu chodzi? To co Pan pisze znaczy że inni Europejczycy jak Holendrzy, Belgowie, Luksemburgowie, Włosi i Francuzi żyją z Niemcami w Unii od ponad 60 lat tylko bo chcą robić interesy z tymi okropnimi Hitlerowcami. Wszystkie przyjaźnie między ludżmi róznich krajów, wymiana Erasmus, miasta partnerskie, to wszystko nie ważne tylko chodzi ludziom o bisnes. Może Pan nie dobrze rozumie starej Unii Europejskiej?!! Może Pan nie wie jak u nas w karolinskiej Europy (powiedzmy dookoła Belgii) ta Unia ciągle bardzo dobrze działa, bez rzucenia ludzi do jednego worka z naklejką „Hitlerowcy”. Unia to dużo wiecęj niż interes, Unia to u nas tok myślenia antypatriotyczny czyli tok myślenia że człowiek jest jednostką indywidualną która ma obowiązek opiekować sie panstwem (nie tylko własnemu oczywiście). W przeciwienstwie do toku myślenia że człowiek to członkiem grupy która definuje sama siebie przez dumnę narodową i przez pochodzenie a poza tym ma panstwo gdzieś. => failed state jest wynikiem tego.
W sumie gdyby tylko ludzie w Polsce jak Pan, to byłbym za natychmiastowym całkiem wykluczeniem Polski z Unii bo opinii Pana nie pasuja w ogóle do Unii.
Oczywiście, zgodnie zobowiązującymi u nas regułami, popełniłem ewidentny błąd, powinienem napisać faktycznie Burke’a… miewam z tą regułą ortograficzną języka polskiego czasami kłopoty… bo np. jednocześnie piszemy z Edmundem Burkiem (Bur•ke: Edmund Bur•ke, Edmun•da Bur•ke’a, z Edmun•dem Bur•kiem, o Edmun•dzie Bur•ke’u – zgodnie z WSO PWN).
Nic mnie nie usprawiedliwia, przepraszam pana i czytelników.
No i trzeba pamiętać, że obywatel Jan Burke odmienia się u nas: Burke, Burkego, Burkemu,… razem z Janem Burkem itd. Ale to inna historia…
Co do podejrzeń etymologicznych Aleksandra Brücknera – czasownik sąmnieć się ‘mieć wątpliwości, sprzeciwiać się; bać się, lękać się, obawiać się czegoś’ przemawiają – te podejrzenia – i do mnie.
Przy okazji jeśli o definicję sumienia … ta wydaje się trafna (WSJP):
zdolność oceny postępowania własnego i innych ludzi w kategoriach dobra i zła oraz poczucie odpowiedzialności za swoje czyny.
I w końcu, pisze pan o EB ten wybitny angielski ,,politolog” był wstrząśnięty pierwszym rozbiorem dawnej RP.
Obce źródła piszą o tym urodzonym w Dublinie „British statesman, parliamentary orator, and political thinker prominent in public life from 1765 to about 1795 and important in the history of political theory”.
Dzisiejsi badacze dorobku Burke’a negują twierdzenie iż był on twórcą doktryny konserwatyzmu brytyjskiego.
Analiza życia i dorobku Burke’a, która „uwolniona od anachronicznej terminologii bądź retrospektywnych interpretacji”, odsłanie też inne „prawdy”.
Pisząc m.in. o Polsce zauważał, że rządy arystokratyczne i despotyczne różniły się tylkonazwą, a najbardziej dobitnego przykładu dostarczała właśnie Rzeczpospolita, w której „ludzie są zniewoleni nie tylko w wymiarze politycznym, ale też osobistym i są niesłychanie upokarzani”.
„Równie krytyczny charakter miała krótka wzmianka zawarta w Abridgement, w której porównał system polityczny współczesnej Rzeczypospolitej do systemu plemion saksońskich, w czasach, gdy nieznały one takich zdobyczy cywilizacji jak nauka, sztuka, rzemiosło, handel i miasta”.
„Rzeczpospolita była państwem, które łączyło porządek i wolność dzięki równowadze między różnymi wyznaniami oraz monarchą i szlachtą. Porządek ten jednak uległ stopniowemu załamaniu, przede wszystkim ze względu na naruszenie równowagi w dziedzinie religijnej – wg Burke’a i dzisiejszych badaczy jego twórczości.
@lewy
Super komentarz. Dokladnie tak sobie myslalem jak Pan! Dokladnie tak czuje!!!
@
lemarc
24 października 2021
21:06
Swoją drogą sposób rozumowania osiemnastowiecznych myślicieli jest zaskakujący:
Burke widzi anachronizm systemu politycznego i stosunków społecznych w Polsce, ale przyczyny upadku doszukuje się w zaniku równowagi pomiędzy religiami.
Ten wybitny jak na swoje czasy umysł nie dostrzega oczywistego dla nas związku pomiędzy stosunkami społecznymi, gospodarczymi , siłą ekonomiczną i polityczną kraju…..
@Thomas g. 21:01
Czyż nie jest najlepszym interesem do zrobienia pokój w Europie, swoboda gospodarcza, swoboda przemieszczania się i osiedlania? Pewność, że w każdym kraju będziemy podobnie, przyjaźnie traktowani? To jest najlepsze co mogło spotkać Europę. Tak jak napisałem, dla mnie Niemcy są przykładem jak wyjść z wielkiej hańby, nosić głowę wysoko ciesząc się uznaniem. Ten spokój i dobrobyt Zachodniej Europy nie przyszły nagle i same z siebie. Nie będę przytaczał ile pracy w dzisiejszy jej kształt włożyły rządy i inne instytucje państw, ile musieli przepracować sami obywatele. To pan wie lepiej ode mnie, bo tam żyje. Jedno jest bezdyskusyjne: te zmiany inicjowali i nimi kierowali mądrzy, odpowiedzialni ludzie, mądrych odpowiedzialnych rządów. Aktualny rząd Polski nie tylko nie spełnia tych standardów, a wręcz narzuca nam wrogie europejskim. Wiem, że każda nacja ma coś za uszami, ale to są incydenty nie normy. Dla mnie jest już trochę późno na radość z bycia Europejczykiem w pełni, ale wierzę, że dane to jest mojej córce. Jedna, wielka europejska ojczyzna, bez takich pomysłów na życie jakie fundują nam prezes i jego wyznawcy. Tyle i tylko tyle. Bez wrzucania kogokolwiek do jakiegokolwiek worka.
Z pozdrowieniami
Wy tu o sumieniu…. Miałem czas i na nic ochoty, to pozaglądałem na popularne portale (na skrajne nawet nie próbowałem!), z komentarzami włącznie. Jestem już nie zdegustowany, a przerażony: w treściach kłamstwo na kłamstwie, nikt się już niczego nie wstydzi, nikt niczego nie prostuje (wyjątkowo bo Sąd każe). W komentarzach rzadko argumenty, nawet jakiekolwiek, prawie wyłącznie inwektywy. I co dalej? Czy od słów przejdziemy do czynów? I kto tu w bańce żyje? – my, czy oni?
@dino
Tak jest. Ale to raczej oni ,,przejdą do czynów”, niż ,,my”. Przecież opozycja nie ma swych bojówek, a oni tolerują skrajną prawicę, jej paramilitarne formacje, agresywne hasła, dwuznaczne ,,wot” Macierewicza, nieuzasadnioną przemoc policji podczas pokojowych protestów, a dziś nieuzasadnioną przemoc państwową na wschodniej rubieży. Wykorzystują propagandę oficjalną, ,,kurwizja”, i szeptaną, Internet, by przedstawiać legalną opozycję jako wrogów i zdrajców, co wszędzie prędzej czy później kończy się przemocą państwową i ludową wobec piętnowanych.
@ Adam Szostkiewicz 25 października 2021 9:23
Dlatego rozliczne „przymiarki” do wyborów przymiarkami pozostaną, do czasu opracowania skutecznego sposobu ich pozoracji, która będzie miała szanse być „kupiona” przez świat. Bagnety Armii Czerwonej wiszące nad PRL zostały w PRL v.2.0 zastąpione łapówkami, bo suweren już od prawdziwych wojen i masakr odwykł, w tłuszcz obrósł, żal mu stracić co nagromadził z dóbr doczesnych, więc nie trzeba pod ścianą stawiać, materialny kij i marchewka sprawę załatwią. Dla biznesmenów z Zachodu wystarczy że będziemy warsztatem pracy nakładczej, targi będą szły jedynie o to ile mają dostać jego nadzorcy, bo w formach nadzoru dostaną maskowaną pięknymi hasłami swobodę.
Mad Marx
24 PAŹDZIERNIKA 2021
23:12
@Mad Marx
…moje krótkie uwagi, proszę traktować raczej jako zachętę do krytycznej lektury pism Burke’a, ale też licznych prac badaczy jego spuścizny…
Nie ma jednej historii, są tylko interpretacje…
Poza tym dzisiaj (od zarania dziejów) często polityka historyczna dominuje nad „historią” jako dyscypliną naukową/akademicką.
Sporo z tym problemów…
Nawet kontekstualizacja dziejów nie zapewnia „prawdy” historycznej, bo tam też jest pole do abstrachowania od „niewygodnych” kontekstów i manipulacji. Prezentyzm – sposób interpretacji historii polegający na przenoszeniu problemów i zjawisk właściwych współczesności na przeszłość – też sieje spustoszenie na rynku ocen wydarzeń i powierzchownych generalizacji zjawisk historycznych.
Wg badaczy twórczości Burke zmieniał swoje oceny wydarzeń wraz z rozwojem sytuacji, dostępem do informacji i upływem swoich lat.
Jedno wydaje się pewne, warto poznać twórczość tego filozofa-polityka, krytycznie konfrontując zawarte tam opinie z innymi źródłami wiedzy historycznej, uwzgędniając szersze konteksty XVIII wiecznej epoki z jej oświeceniowym nurtem i rewolucją francuską, i rozbiorami królestwa polsko-litewskiego.
@Red. Szostkiewicz
@Dino
Nie mam do czynienia z prawicowa holota, „moi” PiSowcy to inteligentni, wyksztalceni ludzie, a i oni pomalu zaczynaja przemawiac jezykiem pelnym agresji (ja co prawda tez, ale to jeszcze jeden sygnal, ze agresja nakreca agresje). Ogladam na Polsat-Viasat-History serial o narodzeniu nazizmu. Niestety, sytuacja w Polsce podobna, a mechanizmy niemal identyczne
Talibowie zamknęli w piątek afgańskie ministerstwo ds. kobiet i zastąpili je resortem promowania cnót i zapobiegania występkom
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8248147,talibowie-zamkneli-ministerstwo-kobiet-powstalo-nowe-promowania-cnot.html
Wszystko przed nami:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,27729218,radio-maryja-daje-porady-malzenskie-duzo-wskazowek-dla-zon.html
@agenttomek
Pan napisał: „[…] Niemcy są przykładem jak wyjść z wielkiej hańby, nosić głowę wysoko ciesząc się uznaniem.”
Bardzo pozytywnie ocenia Pan nagle Niemców. Ale trzeba wiedzieć że jest w niektórych regionach 30% wyborców tzw „AfD”, faszystowska partia. Nawet w policji na zachodzie jest mnóstwo agresywnych skrajnich idiotow. Skandal NSU, prosze googlowac jak tam są brunatne środowiska.
Z tego powodu nie noszę głowy wysoko, bo wyborcy tzw „AfD” już noszą swoje tępe główy wysoko. Chodzi mi o to że lepiej byłoby oceniać ludzi indywidualnie a nie jak Pan to robi. Ale jak widać nie jestem w stanie Panu tłumaczyć o co mi chodzi. Nie rozumiem jakie są korzysci oceniać ludzi ciągle w grupie.
Czytam figury z wywiadu w FT.
Odwołanie do 3 wojny światowej imho ma chyba nakręcić dramaturgię wypowiedzi i dodać jej powagi.
Natomiast palny rekwizyt przy skroni…hm…czy to znowu nie freudowskie przebłyski podświadomości?
Jeśli tak, robi się zagadka kryminalna:
1. Czy to jest „mały pistolecik”, niewykrywalny na bramkach „miękkiszon”, a może coś białego – n.p. kibicowski bejzbol?
2. Kto, kogo usiłuje odstrzelić?
3. Czy terrorysta chce się posłużyć swoją bronią, czy woli żeby odnaleziono czyjeś inne odciski palców?
Gowinowskie rady o zmilczeniu, możliwe, że sytuację wręcz uprawdopodabniają.
Ale cóż…nie trzeba było się tam pchać…
nie zazdroszczę…ale też (motywacji) nie rozumiem…więc nie usprawiedliwiam
W wywiadzie dla „Financial Times ” Morawiecki ogłosił III Wojnę. Z Unią i zapowiedział, że odpowiemy wszelkimi możliwymi środkami. Zamówione Abramsy zdążą dotrzeć na czas?
Śmiać się czy płakać?
@Thomas g. 14: 52
Z uporem godnym lepszej sprawy stara się Pan wcisnąć w moją wypowiedź myśli których tam nie ma i od których jestem daleki. Wcześniej napisałem wyraźnie, że każda nacja ma swoje za uszami, a to co Pan pisze tylko to potwierdza. U nas jest Konfederacja, Marsz Niepodległości, u Was AfD. We Francji Le Pen z towarzystwem. W każdym kraju są jacyś polityczni „odmieńcy”. Kiedy zbiór jest tak liczny jak liczba ludności , w tym przypadku w Niemczech, to zrozumiałym jest generalizowanie na zasadzie których cech jest więcej w danej populacji. Mnie wyszła z tego taka ocena jak przedstawiłem. Nie znam z osobna każdego mieszkańca Niemiec, nie mogę każdemu wystawić noty indywidualnej. Tak samo jak nie znam każdego z osobna mieszkańców żadnego kraju w Europie. Moje oceny tworzę na podstawie dostępnej wiedzy, w tym obserwacji i bardzo proszę nie przypisywać mi tendencji to krzywdzenia kogokolwiek poprzez pisanie ocen całościowych. Myślę, że powinniśmy zakończyć naszą nikomu absolutnie niepotrzebną polemikę.
@ Kalina 25 października 2021 11:40
Agresja jest reakcją na bezradność po przekazaniu wszystkich argumentów merytorycznych. Każdy kto miał dzieci albo z nimi do czynienia wie, że po n-tym wytłumaczeniu czegoś z elementarnej wiedzy, kiedy słyszy się n+1 odpowiedź „…..ale…. ” to już ma się ochotę tylko dać gówniarzowi w łeb! Niepedagogicznie podobno, nieładnie, ale ręka świerzbi.
@ Thomas 25 października 2021 14:52
cyt: „Nie rozumiem jakie są korzyści oceniać ludzi ciągle w grupie.”
Indywidualnie możesz oceniać swoją rodzinę, jeśli niezbyt liczna. Nauczyciel w klasie też ma dziennik indywidualnych ocen, tak samo majster w zakładzie, tyle że nieoficjalny. Ale już kiedy mówimy o ludziach mieszkających w jednej dzielnicy, o indywidualne ich oceny może pokusić się jedynie system oparty na AI, tym bardziej w mieście czy kraju. Chińczycy właśnie wdrażają komputerowy system indywidualnych ocen zachowań obywateli – czy o taki Ci chodzi?
Jagoda a czy nie wiadomo coś..np o wizycie pana ministra Czarnka w Kabulu? .
Cnoty polskie..i cnoty afgańskie..??
Uśmiechnięta gęba ministra..nie zamartwia się o cnotę..dominikańską..ani gwałconych chłopców w Bytomiu..
Widocznie czystość damska niewieścia ma w Niebie wyższą rangę..
Że do tej pory nikt nie wpadł na pomysł uwiarygodnienia celibatu…,poprzez likwidację narządów u adeptów.. do zawodu.
Rosjanie mieli taki nawet ruch społeczny ale car zakazał.
Męskie cnoty widać inaczej ocenia…..Niebo..
@W47D3K
@agenttomek
Myślalem, że TheBilla Dudy już nikt nie przebije , ale Morawiecki w podlizywaniu się Obsikanemu wszystkich prześcignął.
A dzisiaj rozdawał kolejne 23 mld długu. Jakoś trzeba przykryć swoją klęskę. Obawiam sie, że nasze wnuki tego nie spłacą.
@volter
Odwrotnie wręcz. Kandydatów na papieży skrupulatnie sprawdzano od strony instrumentarium. Sadzano ich bez majtek na krzesłach z wydrążonymi otworami (stąd zresztą powstała nazwa sedes) i ekspercka komisja badała kandydata od tej strony. Tego typu kontrole wprowadzono po tym, jak na stolec papieski wstapiła papiezyca Jooanna.
@agenttomek
„Myślę, że powinniśmy zakończyć naszą nikomu absolutnie niepotrzebną polemikę.”
Nasz temat jest bardzo ważny, bo rzucenie ludzi do jednego worka według grup np. orientacji seksualnej, koloru skory albo narodowości jest powodem do nienawiść, do wojny, do niesprawiedliwości. Ale Pan dalej rzuci ludzi do worka:
„każda nacja ma swoje za uszami, a to co Pan pisze tylko to potwierdza”
Nic takiego nie napisałem. Napisałem jedynie że w każdym kraju są konkretni ludzie którzy są zli a dobrzy – przyklad NSU. W Polsce niektórzy ludzie pomagają uchodzcom dają im ubranie a targają im jedzenie do lasu a inni wysyłają uchodzców do bagna albo mówią publicznie ze uchodzcy chcą wszyscy leniwie siedzieć na socjal w Niemczech (Anna Michalska). Ja jestem tylko za to oceniać Polaków i Niemców i uchodzców indywidualnie bo wtedy mamy dużo więcej sprawiedliwości.
A propos… doktryna Rydzka o cnotach niewieścich i niezła fota z Czarkiem…
https://www.planeta.pl/Ciekawostki/UGRUNTOWANE-CNOTY-NIEWIESCIE-Radio-Maryja-uczy-jak-byc-ulegla-zona-17-07-2021
@dino77
Nie napisałem że mam zamiar oceniać milionów uchodzców albo Polaków indywidualnie tylko napisałem że jest bez sensu oceniać ich jako grupa, bo to są indywidualni ludzie każdy inny jak Pan i ja jesteśmy różni. Więc lepiej nie oceniać ich w ogóle jako grupa, tylko mówić że nie wiemy jak oni są a co chcą. W przeciwienstwie do Pani Michalskiej która podobno wie że uchodzcy chcą socjal w Niemczech i tyle.
@andrzej52 g. 21: 26
Kilka ostatnich dni jasno pokazało kto tak naprawdę rządzi w tej Zdesperowanej Partii. Wczorajszy pokaz przekupstwa w wykonaniu Morawieckiego to zaledwie kropka nad i. To nie Obsikany rządzi. Pełnie władzy posiada Ziobro, skutecznie szantażując prezesa wszystkich prezesów, tym samym i jego prawą rękę, Pinokia. To chorobliwe pragnienie władzy, przekonanie o własnej misji dziejowej, swoisty wręcz mesjanizm pozbawił satrapę z Żoliborza całkowicie trzeźwego osądu sytuacji.
Rosnący a ukryty dług? Jakie to ma znaczenie? Wnuki Kaczyńskiego na pewno nie będą tych długów spłacać. Najlepiej ustawiona część jego sfory polokowała majątki na tyle dobrze, że inflacja im nie straszna. Reszta? Co tam reszta. Na wojnie zawsze są ofiary, a przecież Morawiecki już coś bredził o pistolecie i głowie i wieszczył III wojnę. Nasze wnuki? Jeśli dobrze odczytuję podpis, jest Pan nieco starszy ode mnie, no to ileż nam zostało? Mógłbym przewrotnie zapytać; a co nas to może obchodzić. Nas już nie będzie kiedy przyjdzie czas wykupu weksli dłużnych. Jasne, że mnie to obchodzi kiedy widzę jak ludzie postawieni na miejscach w których powinni dbać o wszystkich obywateli, zabawiają się jak dawna szlachta. Nie oceniłem przypadkiem zbyt ostro jakiejś grupy? Żeby się @Thomas znowu nie czepiał
@ Thomas 25 października 2021 23:26
Mówiąc o większych grupach ludzi których łączy pewna cecha/cechy, na przykład kolor skóry lub poglądy polityczne, musimy uogólniać opierając się na statystyce. Inaczej się po prostu nie da! I statystycznie ta pani co by jej do urody i zachowania najbardziej pasował uniform od Hugo Boss, ma rację: Niemcy są aktualnie głównym celem uchodźców a socjal będą tam pobierać przez dłuższy czas. Każdy temat można rozwodnić i doprowadzić do absurdu wymieniając i dyskutując wszystkie wyjątki od statystycznych jego charakterystyk.
@dino77
26 PAŹDZIERNIKA 2021
7:51
Statystyka jest bardzo porzytecznym przyrzadem poznawczym. O ile jest rzetelna. A „statystyka” podawana przez politykow (i ich akolitow, np. na blogach) rzadko taka jest 🙁
PS. Prosze podac wiarygodne zrodlo (i wiarygodna statystyke), ze „Niemcy są aktualnie głównym celem uchodźców”. Przeciez nawet nie wiadomo ilu uchodzcow jest na Polskiej granicy, ilu sie przedostalo a procentowo ilu z nich chca/sa w Niemczech.
@dino77
„Mówiąc o większych grupach ludzi których łączy pewna cecha/cechy, na przykład kolor skóry […] musimy uogólniać opierając się na statystyce.”
No nie musimy, akurat o to mi chodzi cały czas!!! Możemy sytuację każdego człowieka analyzować indywidualnie.
Przykład 1: Jeśli czarny człowiek szuka pracy, wtedy pracodawca może go zapytać indywidualnie co on umie a co nie. Jeśli pracodawca odmówi czarnemu czlowiekowi opierając się na statystyce – tak jak Pan proponuje – to nazywamy pracodawcę służnie rasistą i on będzie miał służnie karę, bo to dyskryminacja. Opierać się na statystyce byłoby nawet z punktu widzenia pracodawcy dosyć idiotyczny pomysł, bo może akurat ten czarny jest geniusem.
Przykład 2: Tak samo sytuacja na granicy. Po prostu można otworzyć badanie na azyl indywidualnie a dowiemy się dlaczego konkretny Ali (2021 w PL) albo konkretny Wojtek (1981 w Niemczech) pyta u nas na asylum. Może jest leniuchem może ma poważny problem u siebie w kraju.
Suma sumarum nie „musimy” być rasistami, tylko mamy wolny wybór traktować ludzi jak ludzi a nie jak stado krów które wolno wysłać raz do lasu raz na pole.
@dino77
A jeszcze coś żeby Pan rozumiał dokładnie o co mi chodzi.
Jeśli mówimy że „Niemcy zrobili najgorsze zbrodnia w historii”, to jest całkiem w porządku a NIE jest to dyskryminujące. Tak jest w porządku bo sens tego zdanie jest bardzo oczywiście: Ci ludzie którzy zrobili te najgorsze zbrodnia (1933-45), to byli Niemcy. W sensie że inne zbrodnia (na przykład w Algerii) były mniej straszne i okropne. To historyczna prawda a zdanie nie mówi nic o moralności Niemców jako grupa, bo ewidentnie nie wszyscy Niemcy zamordowali tylko cześć nich. A byli też ci którzy głosowali na SPD (w 1933r), są młodzi urodzone póżniej, są niemieccy Żydzi itd, a oni nic złego nie zrobili. Ale to nie stoje w przeciwienstwie do tego zdania że „Niemcy zrobili najgorsze zbrodnia w historii”.
Nie jest w porządku mówić że Francuzi po 1958r spotkają się z Niemcami tylko żeby robić bisnes myślając w sercu że Niemcy to są okropnimi Hitlerowcami. Bo to zdanie sugeruje że wiekszość Francuzów tak myśli a że wszyscy/wiekszość Niemców są okropnimi Hitlerowcami. To jest twierdzenie podobno do „Polacy piją albo kradną”. A nie jest w porządku tak mówić.
———————–
Kolejny wątek: Oczywiście jeśli Niemiec identyfikuje się całkiem z narodem, on ma problem, bo kiedy on słucha „Niemcy zrobili najgorsze zbrodnia w historii”, on czuje się dyskryminowany, bo myśli: „ale ja nic złego nie robilem, po co wszyscy mają pogardę dla Niemców, dla mnie”. Wynik tego: mamy wyborców AfD. Dlatego jest tak ważne żeby ludziom nauczyć w szkołach tok myślenie antypatriotyczny, czyli indywidualnie oceniać, z dystancem do narodu, do grup, bo to pomaga bardzo jeśli nie chcemy ugrupowań w parlamencie jak AfD albo PiS.
@ mały fizyk 26 października 2021 11:02
Co do meritum pełna zgoda.
Co do p.s.: zaprezentowałeś typowe podejście naukowca. Powinienem jeszcze tylko się upewnić jaka ilość miejsc po przecinku Cię usatysfakcjonuje.
Była taka bardzo stara anegdotka „z morałem”: człowiek zlecił budowę domu, miał wątpliwości odnośnie zaprawy do łączenia cegieł użytej. Miasto uniwersyteckie, zawołał naukowca z odpowiedniego zakładu odpowiedniej katedry odpowiedniego wydziału politechniki. Ten zażądał na wstępie atestów na użytą glinę, piasek, wodę i pozostałe składniki. Wobec tego inwestor przyprowadził fachowca, który wziął kęs zaprawy między palce, powąchał, posmakował i orzekł: będzie trzymać! Dom stoi do dziś.
Nie wszędzie i nie zawsze będziesz dysponował wiarygodnymi materiałami wyjściowymi do sporządzenia ekspertyz czy statystyk, nieraz przychodzi „zawołać fachowca” czyli wykorzystać intuicję opartą na doświadczeniu. Warunkiem jest oczywiście by był to fachowiec a nie propagandzista. Korzystnie nie wierzący, żeby nie było „jak Pan Bóg dopuści to i z kija wypuści”
@dino77:
Dla mnie oczywistą oczywistością jest, że na własną społeczność patrzymy inaczej niż na obce. Jeśli w mediach padnie, że ktoś dokonał zbrodni i ma podane wyznanie/religię i/lub pochodzenie, to wiadomo, że nie jest to ani Polak, ani katolik. Bo to nasza społeczność i mamy wszelkie poczucie niuansów, różnic i nie chcemy być brani w jedno z przestępcą. Ale już nie krępujemy się, gdy to dotyczy innych.
Na dniach, gdy Kluby GP niszczyły tablice, by zamiast „hitlerowców” wstawić „Niemców”, ktoś opublikował tablicę poświęconą Jerzemu Popiełuszce, gdzie „komunistów” zastąpili „Polacy”. I jak się z tym czujemy? Ktoś tu przeżywa traumę, jako członek narodu morderców Popiełuszki? Bo ja nikogo tak stawiającego sprawę (poza prowokacją pod adresem pisowców) nie widziałem.
Nawet gdy padają tu krytyki pod adresem „naszych”, czyli Polaków, to są one formułowane tak, że dla wszystkich jest jasne, że krytykujący nie poczuwa się w tym do współudziału. Winny będzie rząd, kler, ciemna masa, czy cokolwiek innego, ale zawsze nacisk padnie na to, co nas osobiście odróżnia.
Thomas, mając podwójną, polsko-niemiecką perspektywę, może wyjątkowo boleśnie odczuwać te uproszczenia w odniesieniu do także jego, niemieckiej społeczności.
Ta umiejętność niuansowania w przypadku swoich, przy łatwości uogólnień przy „onych” jest oczywistym, znanym, błędem poznawczym. Jedną z funkcji nauki jest to by błędów poznawczych unikać — nie dziwi mnie, że mały fizyk o tym wie.
@dino77
26 PAŹDZIERNIKA 2021
14:51
„Nie wszędzie i nie zawsze będziesz dysponował wiarygodnymi materiałami wyjściowymi do sporządzenia ekspertyz czy statystyk,…”
No, wiec trzeba wtedy uczciwie powiedziec „WYDAJE mi sie, ze jest tak i tak”. I nie podpierac sie zmyslonymi statystykami.
@ mały fizyk 26 października 2021 23:05
Ja, podejrzewam że Ty również, opieramy się zawsze na przeczytanym, usłyszanym, zaobserwowanym i przemyślanym. Żadnym aparatem do sporządzania wiarygodnych statystyk nie dysponuję, nie mam do niego dostępu, a o wiarygodności obcych statystyk wiem nic lub niewiele.
Więc jest oczywiste, że powinniśmy niemal każdą wypowiedź zaczynać od „wydaje mi się…”
Tylko że to wygląda na zbytnie asekuranctwo: niby tak jest, ale czy jest?
To my, natomiast rzecznik, obojętnie na jakim szczeblu, powinien albo powoływać się na statystyki z podaniem źródła, albo kręcić na okrągło w stylu „prasa donosi…”, bo co ma zrobić, przecież nie powie „szef mi kazał tak mówić”, bo wszyscy i tak to już wiedzą.
p.s. zarzut „podpierania się ZMYŚLONYMI statystykami też należałoby dowieść, znaczy że one zmyślone były….
@dino77
27 PAŹDZIERNIKA 2021
8:23
„Ja, podejrzewam że Ty również, opieramy się zawsze na przeczytanym, usłyszanym, zaobserwowanym i przemyślanym.”
Tyle, ze staram sie uzywac tylko zaufanych zrodel a nie jakis metnych i podejrzanych. Trzeba sie przy tym bardzo pilnowac. Wiec jezeli jestem czegos w 100% pewnym, to jest najwyzszy czas, zeby to sprawdzic. Szczegolnie, gdy jakas informacja czy prawda bardzo mi odpowiada.
PS. Ze wypowiedz, ze „wiekszosci emigrantow [z Bialoruskiej granicy] chce do Niemiec, jest zmyslona (albo zyczeniowa), tego chyba dowiodlem (26 PAŹDZIERNIKA 2021, 11:02) 😉
Z logicznego punktu widzenia, nie znaczy to jednak, ze tak NIE jest. Po prostu jak dlugo nie zrobi sie rzetelnej statystyki, nie bedzie wiadomo jak JEST 🙁 Oczywiscie mozna np. spekulowac, ze nikt po takim „przyjeciu” na granicy nie bedzie chcial w Polsce zostac. No, ale spekulowac mozna duzo 😉
@ mały fizyk 27 października 2021 11:21
Wydawało mi się, że inżynier z fizykiem potrafią mówić jednym językiem. Okazało się, że jedynie spekulowałem ……..
@dino77:
Odpowiedzialność za słowa zależy od kontekstu. Jedno to jest pozycja mówiącego — tak, masz rację — od rzecznika wymaga się więcej (a jeszcze więcej od uczonego), niż od komentującego.
Ale druga rzecz, to wydźwięk słów. Bo czasami to „wydaje się” może nakręcać nienawiść, przyczyniać się do przemocy. Gdy ocenia się narody, czy ludzi biorąc wspólny mianownik koloru skóry, to zwykle podpada się pod ten przypadek.
Trzecia rzecz, to sam internet. Dla mnie trafnie to ujęła Kate Fox, choć pisząc o Anglikach tylko:
Więc mimo że wielu Anglików uważa alternatywną rzeczywistość komunikacji online za doświadczenie wyzwalające, może ono mieć konsekwencje niepożądane. Podobnie jak czasem żałujemy powiedzenia czy zrobienia czegoś pod wpływem alkoholu, możemy też czasem żałować naszego zbyt swobodnego zachowania w Sieci.
(Kate Fox, Przejrzeć Anglików, tłum. Agnieszka Andrzejewska, Muza, 2007)
Ja mam poczucie, że na mnie ta rozmowa internetowa działa tak jak alkohol — normalnie będąc milczkiem paplę jak najęty. Mam nadzieję, że jednak nie wychodzę poza paplanie ze swoją rozluźnioną używką-internetem odpowiedzialnością.