Papież nie przyjmuje rezygnacji kardynała Marksa
W Kościele też warto być przyzwoitym. Pamiętna fraza Władysława Bartoszewskiego pasuje jak ulał do sprawy niemieckiego kardynała. Marx wywołał szok w Rzymie, Europie i całym Kościele, składając swój wysoki urząd biskupa Monachium. Ma 68 lat, to w Kościele wiek średni, wyrazistą osobowość i bogatą karierę.
Mianowany biskupem przez Jana Pawła II i kardynałem przez Benedykta XVI, jest jednym z najbardziej znanych hierarchów rzymskokatolickich w Niemczech i Europie. Uczestniczył w konklawe, które wybrało papieża Franciszka, i od początku jego pontyfikatu należał do jego „frakcji”.
Kardynał Marx podał się do dymisji trzy tygodnie temu. Chciał w ten sposób dać świadectwo, wysłać jasny komunikat: my, Kościół w Niemczech, nie tylko zawiedliśmy ofiary księży pedofilów, ale także ponosimy współodpowiedzialność za ten największy dziś kryzys w Kościele instytucjonalnym. Nigdy nie wysunięto przeciwko niemu zarzutów z tym kryzysem związanych. Nie ujawniły się żadne jego ofiary, nie zarzucono mu tuszowania nadużyć seksualnych i ochraniania ich sprawców w sutannach. Natomiast miał dobre rozeznanie sprawy przestępstw seksualnych w Kościele w Niemczech, znał raporty, nie podważał ich ani nie rozmywał, nie ogłaszał ich ustaleń za robotę wrogów Kościoła. I był w tym wiarygodny.
A jednak – wielka rzadkość wśród biskupów, a co dopiero wśród kardynałów, kościelnej elity elit – postanowił odejść z urzędu. Być może liczył, że szok ponagli episkopat niemiecki do działania. Bo kryzys pedofilski to kryzys wiarygodności – najgorsza rzecz, jaka może się przydarzyć instytucji, która ogłasza się głosem Bożym, nauczycielem ludzkości i stróżem ładu moralnego. Szczególnie jeśli do tego przykładają rękę utytułowani, możni i wpływowi dygnitarze Kościoła.
Rezygnacją kardynał Marx dał przykład swemu Kościołowi i w Niemczech, i poza nimi. Także w Polsce, gdzie na taki gest nie zdobył się jak dotąd żaden biskup czy kardynał. W czwartek 10 czerwca Watykan ogłosił, że papież Franciszek nie przyjął rezygnacji kard. Marksa. Ogłoszono też list papieża do niego.
Franciszek zgadza się z postawą kardynała: „Uświadomienie sobie tej hipokryzji jest pierwszym krokiem, który musimy uczynić. Musimy wziąć odpowiedzialność za historię, zarówno osobiście, jak i jako wspólnota. Nie możemy pozostać obojętni wobec tej zbrodni. Przyjąć ją na siebie znaczy postawić się w sytuacji kryzysowej”.
Kościół potrzebuje odnowy. Odnowa zaczyna się od poszczególnych osób. „Nie uratują nas ani sondaże, ani potęga instytucji. Nie zbawi nas prestiż naszego Kościoła, który ma tendencję do ukrywania swoich grzechów; nie zbawi nas siła pieniądza ani opinia mediów. Zostaniemy zbawieni, otwierając drzwi Temu, który może to uczynić, i wyznając naszą nagość”.
Tę „nagość” można rozumieć jako pokorę, przejrzystość, gotowość do wyznania grzechu i podania pomocnej ręki skrzywdzonym. Ktoś powie: to tylko słowa, które przyszły za późno. Nic nie uratuje wiarygodności Kościoła. I to może być prawda tam, gdzie w Kościele szukać by z potężną latarką jakiegoś kardynała Marksa.
Komentarze
Czy Ten Marx ma coś wspólnego z tamtym Marxem? No bo skoro Tusk miał paskudnego dziadka, to może i na kardynała Marxa coś nasi dociekliwi historycy histerycy z prawicy coś znajdą. Decyzja kardynała Marxa to prawdziwy „głos wołającego na pustkowiu”, ale „nie będzie żaden Niemiec, choćby i kardynał, pluł w twarze”, szczere, pełne nie tylko miłości polskich hierarchów. Wszyscy wokół się czepiają; a to naszego, najwspanialszego rządu, a to naszych biskupów. Jak nie Łukaszenka to Czesi, jak nie UE to znowu mało rozgarnięty w naszych sprawach Obama. Do tego jeszcze Cichanouska, kompletnie nieuświadomiona komuw Polsce nadskakiwać. Jak żyć? Nawet nie ma kogo o to zapytać. Wokół sami twardziele. Na czele z Dudą
@agent
Nie ma nic wspólnego, ale ma poczucie humoru i często robi aluzje do autora ,,Kapitału”.
@ A S
Panie Adamie, przywrócił mi pan wiarę, że nie wszystko zawiera się w spiskowej teorii dziejów. Szkoda tylko, że nasi biskupi nie mają poczucia zarówno humoru jak i honoru jak kardynał Marks
Mało interesujące są „gry polityczne” ideologów wiary i polityki.
Bezgraniczna hipokryzja niszczy (zniszczyła) resztki przyzwyczajeń do dawnych tradycyjnych rytuałów.
Coś trwa, coś skończyło się.
————————————————-
” Jak to zazwyczaj bywa, wielkie skupiska chrześcijan wokół chrześcijańskiego obrządku, rzadko mają wspólnego z prawdziwą nauką chrześcijańską, a często wyradzają w najbardziej antychrystusowe wyczyny. Religia stosowana (…) jest najpodlejszym i najbardziej zakłamanym przejawem ludzkiej hipokryzji„. (Józef Mackiewicz, Prawda w oczy nie kole).
Teraz jest tylko bardziej…
Wszystko wskazuje na to, że w Niemczech trwa kolejna schizma. Wcześniej ok. 60 niemieckich księży podpisało list, w którym oświadczają, że przeciwstawią się nauczaniu Kongregacji Nauki Wiary i będą błogosławić pary jednopłciowe. Ona się już zaczęła chyba wtedy, kiedy kard. Marx powiedział: „Nie jesteśmy filią Rzymu”
To chyba różnica cywilizacyjna: Nawet jeżeli była to pijarowa zagrywka, to należy pozytywnie ocenić, że dla dania świadectwa zmysłowi etycznemu i by ,,uspokoić” niemieckich wiernych, to trzeba było aż takiego gestu a co polskim
wiernym? ,,Myślę, że nie stało się nic” bo nic nie pamiętam + ,,najwięcej zboczeńców jest wśród lewaków i murarzy a nas się czepiają…” I jakoś to ciepie…Komisja łowi i łowi a pan Dziwisz co i rusz się dziwi…Dużo tych jego zdziwień i dziwnych kolegów.
„Jak cudownie zobaczyć, że w Polsce kwitnie to, co w Niemczech więdnie” – co B-XVI na emeryturze miał przez to na myśli ?
@NH
Nie, jest wprost przeciwnie. Tak, jak dzięki Lutrowi chrześcijaństwo europejskie moglo się przyjrzeć sobie w lustrze prawdy o masowej korupcji moralnej i materialnej na szczytach i na dołach ówczesnego Kościoła, podobnie dziś KRK w Niemczech dzięki takim świadkom jak kard.Marx wskazuje drogę odnowy i reformy katolicyzmu. To nie jest żadna schizma – tak to widzą ultrasi, zapiekli wrogowie sekularyzmu i kołtuni kulturowi – to jest walka z obłudą w Kościele RK wynikająca ze szczerej troski o jego przyszłość. Jeśli Marx jest orędownikiem schizmy, a Franciszek pozostawia go na ważnym kościelnym urzędzie, to są tylko dwie opcje: papież jest schizmatykiem, albo profetycznym przywódcą. Ultrakatolicy wibierają pierwszą i ciągną KRK na dno.
Czekam na podobny gest polskiego biskupa, jetem naiwny? Pewnie tak
@matias
Nie, to nie jest naiwność, to słuszne oczekiwanie służące dobrej sprawie.
@Gospodarz:
Jacek NH. cytuje portal wpolityce.pl. Względnie TVP Info, które zacytowało wPolityce.
@Jacobsky:
Obstawiam, że Benedykt widzi statystyki, niekoniecznie aktualne. I traktuje je zbyt poważnie.
A ja w swojej naiwności wierzę że kiedyś doczekam się w Polsce rządów które wypowiedzą konkordat. Byłoby to symboliczne zadośćuczynienie od państwa polskiego wobec tych wszystkich ofiar pedofilii w KK, wobec których to polskie państwo było opieszałe i bezsilne. Myślę że paradoksalnie miałoby to również zbawienny wpływ na sam Kościół w którym jego szkodnicy zostaliby ustawieni do pionu, a do głosu zaczęliby dochodzić zwolennicy obecnego Papieża.
Urzędnicy kościoła tak jak i urzędnicy obecnej władzy nikogo i za nic przepraszać nie będą. Wszak to ta sama mentalność
cd 2:
Pisząc tylko samych o ofiarach pedofilii, mimo że stanowią najbardziej drastyczny przykład godny największej troski, nie sposób nie przypomnieć o innych wypaczeniach Kościoła (kolejność dowolna): upolitycznienia, ogromnych strat skarbu państwa wobec niejasnych zwrotów majątków ziemskich, języka nietolerancji i agresji który miał ogromny wpływ na podział społeczeństwa, traktowania kobiet.
@PAK
Tak, domyślam się, że mu po drodze z tymi tragarzami dezinformacji. Mnie i wielu uczestnikom tego forum wprost przeciwnie.
CO powiedział Franciszek „wspólnocie wiernych”, instytucji krk, światowej opinii publicznej odmawiając przyjęcia dymisji kardynała Marxa?
Czy powiedział, że Marx nie ma kompetencji etycznych i intelektualnych do oceny zakresu swojej odpowiedzialność za fatalne efekty zarządzania powierzoną mu pracę?
Czy powiedział, że odpowiedzialność za efekty pracy kadry zarządzającej krk nie ma żadnego znaczenia?
Jeżeli małoletnie dzieci przekraczają prawo, wtedy rodziców, którzy nie potrafili ich odpowiednio wychować/socjalizować, pozbawia się władzy rodzicielskiej, a przynajmniej się ją ogranicza. Proporcjonalnie do „stopnia demoralizacji małoletniego”.
Co z „kościołem matką naszą”, która ewidentnie nie potrafi się z tych obowiązków „rodzicielskich” wywiązać?
Nic? Tak po prostu nie ma to żadnego znaczenia?
Call me stupid, ale ja nie mam pojęcia co powiedział Franciszek!
Nie mam pojęcia czy wchodzi po schodach, czy właśnie z nich schodzi?
Nie mam pojęcia z czego się cieszą obserwatorzy tego spektaklu.
@PAK4
@Gospodarz:
Nie tylko. Moje przemyślenia (ostatnie dot. schizmy), Gospodarz rzadko raczy publikować. Ponadto należy korzystać z wielu źródeł informacji. Nie tylko z
krynicy mądrości typu Polityka, GW, TVN24, znanymi „tragarzami dezinformacji”
@Jagoda
Franciszek powiedział, że kard. Marx ma rację i że jego postawa jest wzorowa w sprawie współodpowiedzialności władzy kościelnej za kryzys pedofilski w Kościele. Z tego mogą się cieszyć ci katolicy, którzy starają się walczyć z tym kryzysem obłudy, nadużyć i korupcji w Kościele. Ma to dla nich wielkie znaczenie, bo jest wsparciem ze strony aktualnej głowy KRK. Teraz jego przeciwnikom w Kościele będzie trudniej forsować konserwatwną kontrrewolucję w Kościele i polityce.
@NH
Tragarzami dezinformacji są dziś media kontrolowane politycznie przez PiS. Skoro pan drwi z Polityki i zniesławia inne wolne media, nie ma na tym forum miejsca na pańskie wpisy.
Adam Szostkiewicz
11 CZERWCA 2021
12:53
… wreszcie Pan skończy te bezwartościowe prezentacje wypocin ruskiego trolla…
W demokracji każdy może mówić I piupoty, ale nie wszyscy musimy to konsumować. Jeśli komuś nie pasuje Polityka, nie musi zamieszczać w niej swoje „przemyślenia”, jak np. @NH. Jestem za tym, żeby temu panu podziękować za wszelkie wypowiedzi I mocno ograniczyć dostęp do tego i innych blogów Polityki
Adam Szostkiewicz
11 czerwca 2021
12:50
Jeżeli Franciszek uważa, że Marx ma rację i jego postawa jest wzorowa, to dlaczego ją unieważnił odmową przyjęcia dymisji?
Z czego katolicy się cieszą, skoro zachowanie Franciszka stanowi zaprzeczenie Ewangelicznego „tak, tak, nie, nie” i stanowi klasyczny przykład tego „co resztą jest”?
W jaki sposób odmowa przyjęcia dymisji kard. Marxa może stanowić „wsparcie w walce z kryzysem obłudy, nadużyć i korupcji w Kościele”?
Czy t rodzaj „dialektyki” jakim posłużył się Franciszek nie jest znany od zawsze pod nazwą obłudy, faryzejstwa czy też „jezuickiego gadania”?
Nasi biskupi nie boją się grzechu, nie boją się papieża ani opinii publicznej. Boją się śmiertelnie tylko jednej rzeczy: odcięcia od suto wypełnionego koryta i utraty splendorów, które na nich hojnie spływają. Aby utrzymać status quo, największe świństwo zamiotą pod dywan i będą wmawiać, że nic nie wiedzieli i nic nie słyszeli.
Miało być -mówić I pisać głupoty-
Poszukuję Arkadiusza Rogowskiego… neostalinowca, może kto widział toto…
@Jacek, NH:
1) Cytaty wypada wskazywać. Wiem, że często cytujesz, a nie zawsze chce mi się sprawdzać, czy piszesz od siebie. Tym razem styl był uderzająco „portalowy”, więc poszukałem.
2) To nie jest „źródło informacji”. Prędzej kurek informacji 😀 Chodzi mi o to, że to nie są dane pierwotne, tylko czyjaś opinia. Opinia to nie informacja.
3) Pisząc o przemyśleniach przypominasz mi znajomego, który potrafił streścić artykuł i przedstawić tezę, pod którą ewidentnie autor artykułu dobierał fakty, jako własne, mądre i obiektywne przemyślenia oparte na niezależnym źródle informacji. I w ogóle nie dostrzegał tego, że dał się zasugerować.
Nie chcę się za bardzo mądrzyć, bo wiem, że sam potrafię się zasugerować własnym uprzedzeniom i ulubionym mediom. Ale przynajmniej jestem tego świadomy i odróżniam „tak jest”, od „wydaje mi się, że tak jest”, czy „skłonny jestem wierzyć, że tak jest”.
4) No i oczywiście się nie zgadzam 🙂 YT mnie jakoś zafiksował religijnie i ciągle dostaję propozycję oglądania, czy to mądrości, czy to o. Pelanowskiego, czy to „Trudno być katolikiem”, albo „Szkoły Akwinaty”… Innymi słowy, widzę osoby, które całkiem otwarcie działają na rzecz rozbicia Kościoła, wychodząc z pozycji ultrakonserwatywnych. Sytuacja więc, gdy jakiś niemiecki kardynał jest bliższy Ewangelii niż polski portal, nie robi na mnie szczególnego wrażenia.
@Jagoda
Cieszę się, że wraca Pani do zdrowia. Powody nieprzyjęcia dymisji papież podaje w załączonym liście. Kardynał jest mu potrzebny na waznym urzędzie kościelnym w Niemczech, by wspierać politykę papieską w kwestii pedofilskiej. Dla Pani to faryzeizm, dla profranciszkowych katolików wsparcie i nadzieja. O tym, jak ma się toczyć ta walka na rzecz sprawiedliwości, wierności przesłaniu ewangelicznemu i odnowy w Kościele, też można się dowiedzieć z listu papieża. Pozdrawiam
To, co kwitnie w polskim krk, to materia, którą żuczek gnojarek traktuje jako pokarm. Beniek cierpi na widzenie lunetowe i bezsprzecznie myli szambo z perfumerią. Można powiedzieć, że wiek ma swoje ograniczenia, ale…
Beniek widzi w Polsce kościół, do jakiego przywykł, zwłaszcza będąc na czele Kongregacji Nauki Wiary, czyli będąc sekretarzem watykańskiego politbiura d/s ideologicznych. Bliższy mu Jedraszewski, niż Marks (kardynał). Dobrze, że swej mądrości Beniek odpuścił sobie papiestwo i przeszedł na emeryturę. A to, że czasem da głos, to normalne. W moich stronach o takich osobach mówi się „teściowie”, czyli byli wysocy dostojnicy, którzy po oficjalnym wycofaniu się z życia publicznego, co jakiś czas dają głos w sprawach wewnętrznych organizacji, której służyli, wyrażają opinie lub udzielają porad raczej nieproszonych, często w stylu teścia lub – co lepsze – teściowej. Marks (kardynał) z pewnością słyszał o wypowiedzi B-16.
W Niemczech – ich kościołach katolickim i protestanckim – rzecz się toczy tylko i wyłącznie o kasę…
W 2020 będzie to prawdopodobnie 11,69 mld euro z podatku kościelnego
( 6,76 mld euro dla Kościoła katolickiego i 5,95 mld euro dla Kościoła ewangelickiego).
W 1991 roku — w okresie po upadku muru berlińskiego — 71% mieszkańców Niemiec nadal należało do kościoła.
W 2019 r. w Niemczech było jeszcze 45,75 mln chrześcijan: 22,6 mln katolików, 20,7 mln protestantów i 2 mln wyznawców prawosławia — łącznie około 52% populacji.
Baza podatkowa zmalała o 19 pp.
To boli – może brakować kasy na wykwintne pasożytnicze życie.
Vide szok z Franz-Peter Tebartz-van Elst became known as the „Bling Bishop”.
Biskup Błyskotka pozbawiona mózgu.
Bling is a slang term for fancy, expensive jewelry and accessories.
See: How the ‘Bishop of Bling’ spent $43 million renovating this house.
Biskup Franz-Peter Tebartz-van Elst, który wygląda jak teoretyk pastoralny, wydał oszałamiające 43 miliony dolarów na remont domu w swoim pałacowym padole w Limburgu w Niemczech.
@ handzia55
11 CZERWCA 2021
13:31
Aby utrzymać status quo polski KRK gotów jest do Targowicy bis…
Dla mnie dycyzja papieża też nie jest prosta do rozwikłania…
Z jednej strony skoro posługa kardynalska Marxa była wzorowa to najpewniej to nie on powinien się do tej dymisji podać.
Co jednak w sytuacji gdy Marx( znający sprawy lokalne lepiej niż papież Franciszek) uznał, że naprawić tego nie sposób (czyli ostatnie dwa zdania wpisu)…i stąd jego prośba…
Benedyktowi XVI pozwolono abdykować i to z ważniejszego urzędu, a sądzę że dałoby się dopasować tuzin ewangelicznych cytatów, które by go na tronie zatrzymały.
Hehe:
tutaj
Adam Szostkiewicz
11 czerwca 2021
14:15
Przeczytałam zlinkowany przez Pana tekst z omówieniem listu Franciszka.
Niech za komentarz do niego posłuży fragment maleńkiego tekstu z ostatniej „Polityki”, strona 11:
Po 14 latach konsultacji wewnątrzkościelnych papież Franciszek ogłosił zmiany w prawie kanonicznym dotyczącym kar za przestępstwa różnego rodzaju. … Czy zmiany zadziałają w pożądany sposób, zależy jednak, jak zwykle, od gotowości do ich stosowania.
Nic nie wskazuje na to, że ta gotowość istnieje. Że zmiany będą możliwe jedynie w wyniku zewnętrznej presji.
Zatem: „słowa, słowa, słowa”.
W tych ta firma jest bardzo biegła. Podobnie jak w zwodzeniu, kluczeniu, uchylaniu się od odpowiedzialności.
Bardziej prawdopodobna była odnowa PZPR niż odnowa krk.
Kierownictwo tej pierwszej miało więcej ludzkich cech wynikających z faktu doświadczania problemów małżeńskich, rodzicielskich, etc.. „Wybrańcy” nie są zdolni do empatii ze zwykłymi ludźmi.
Przy okazji bardzo dziękuję za rekomendację książki Jerzego Illga „Mój przyjaciel wiersz”. Sama w sobie brzmi momentami jak „wyzwalająca i oczyszczająca „poezja. Z pewnością kupię książkę.
Pozdrawiam.
Errata: Że zmiany nie będą możliwe jedynie w wyniku zewnętrznej presji.
@Ordo Curvis
„W Niemczech – ich kościołach katolickim i protestanckim – rzecz się toczy tylko i wyłącznie o kasę…”
Pan ewidentnie nie wie o czym pisze. Prawda jest taka że to zależy. Niektórym chodzi wyłącznie o kasę a innym o religię i wiarę.
@Jagoda
Miło, że wspomina Pani o mojej nocie nt. Nowych kar za pedofilię w katolickim prawie kościelnym. Naturalnie, podpisuję się pod tym, sam tam napisałem. Mam nie mniejsze niż Pani wątpliwości dotyczące kondycji KRK i jego przyszłości, to może zresztą być problem całego chrześcijaństwa, choć w sensie socjologicznym jest ono wciąż żywotne poza Europą i krajami anglosaskimi. Jednak, jak słusznie przypomina tu @Thomas, Kościół to nie tylko episkopat, kler, machina kościelna, całe to imperium, ale też zwykli wierni, dla których nasze spory o Kościół instytucjonalny są mniej ważne, niż wiara, jaką wyznają i jaka jest im do życia podobne, czy to się krytykom podoba czy nie. Moja krytyka dotyczy błędów, grzechów, działań mafijnych, nikczemności, obłudy, głupoty i pazerności w KRK, jednak uznaję, szanuję i bronię prawa do religii, byle nie sekciarskiej. Co do książki Illga: dobra decyzja. Pozdtawiam
Thomas
11 CZERWCA 2021
21:08
Uwielbiam, Thomasie, posiadaczy i głosicieli „prawdy”, która „zależy”…
Może jednak coś o meritum np. biskupie Franzu-Peterze Tebartz-van Elst – cwanym wielbicielu rezydencji na pokaz i kasy podatnika, który ku zdziwieniu niektórych obserwatorów „organizacji” po przymusowym „urlopie” awansował u Franciszka na eksponowaną funkcję delegata ds. katechezy Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji??? i dzisiaj bryluje w Watykanie.
https://cruxnow.com/news-analysis/2019/06/bling-bishop-a-classic-case-of-vaticans-ironic-employment-division/
@Ordo
Trzy rzeczy:
1) Jeśli A mówi że wszystkie koty w Warszawie są grube a B mówi że nie wszystkie są grube, tylko „że to zależy” wtedy jest bez sensu że A pokazuje jednego kota albo nawet 100 kotów które ważą 200kg aby potwierdzać swoją tezę. 🙂 B nie negował że są bardzo grube koty w Warszawie a nie negował że jest ich nawet dużo.
Ja nigdy nie negowałem że Tebartz-van Elstowi jest bardzo „grubym kotem” 🙂 a nie negowałem że jest jedynym grubym kotem. Poza tym fakt że Tebartz siedzi teraz fajnie w Rzymie w ristorante też mi się nie za bardzo podoba.
2) Może po polsku źle napisałem, ale jeśli piszę że „prawda jest taka że to zależy” to nie chciałem powiedzieć że „prawda zależy” (jak Pan pisze) tylko że „TO” zależy, czyli: „Czy chodzi tylko o kasę, TO zależy od księdza, od wiernego!” (Wierny też „jest” kościołem).
3) Poza tym instytucja która ma dużo kasy nie jest Z TEGO POWODU (że ma dużo) instytucją której chodzi tylko o kasę. Gdyby tak było Panu Owsiakowi chodziłby co roku coraz bardziej o kasę (a nie o chorych), bo co roku ludzie tej organizacji zbierają coraz więcej złotych. Ale nie ma korelacji między kasą, ktorą WOSP zbiera a ucziwoscią tej organizacji.
@Pana Szostkiewicz
Tak samo myślę.
Adam Szostkiewicz
11 czerwca 2021
21:33
No właśnie!
Dorośli mężczyźni nieobarczeni obowiązkami rodzicielskimi, małżeńskimi, z wyjątkowym zabezpieczeniem ekonomicznym, socjalnym. Obsługiwani niczym „cysorze”. Potrzebowali, bagatela, 14 lat na zreflektowanie się, że zbrodnie pedofilii należy karać.
Równocześnie szef tych panów, o czym pisze wyżej @Ordo awansuje złodzieja do sekcji zajmującej się, czym?, uczeniem innych, ewangelizacji. Będzie „ewangelizował” własnym przykładem? Pisowcy już zostali „zewangelizowani”. Przez Rydzyka błogosławionego przez Wojtyłę.
Jeżeli to nie jest faryzejstwo, to co nim jest?
Z czego się cieszą „katolicy otwarci”? Czy nie z tego, że dostali kolejne alibi dla legitymizowania nikczemnej instytucji?
Co do „zwykłych wiernych” kimkolwiek by nie byli i jakkolwiek by ich nie definiować.
W Tygodniku Powszechnym (nr 21) zamieszczono artykuł Piotra Szymanka „Wyjaśnienia nie z tej ziemi”, którego główna teza sprowadza się do twierdzenia, że istnieje coś takiego jak wspólna dla wszystkich potrzeba religijności. Nazwanie ludzi „homo religiosus”, opis „wiecznego powrotu wiary”.
Nie da się wykluczyć prawdziwości tej tezy, ale też nie da się jej w żaden sposób potwierdzić.
Artykuł zawiera fundamentalny błąd metodologiczny. Nie dostrzega tego, że opisuje zachowania ludzi, którzy już wcześniej zostali poddani indoktrynacji religijnej. Nie ma możliwości zweryfikowania tez w oparciu o badania grupy, która nigdy nie zetknęła się z jakąkolwiek formą religijności. Mamy doczynienia z myleniem przyczyn ze skutkami.
Ten błąd ochoczo powielają ci, którym wygodniej jest usprawiedliwiać swoje legitymizowanie mafijnej instytucji krk.
Nie da się zaprzeczyć, że religie i związane z nimi instytucje pełnią wiele ważnych funkcji w życiu indywidualnym i społecznym wielu ludzi. Nie wolno tego nie zauważać.
Ale przychodzi taki moment, w którym każdy uczciwy i odpowiedzialny człowiek powinien sobie zadać pytanie o społeczne zyski i straty płynące z tej formy zaspakajania istotnych ludzkich potrzeb.
Obserwacja, szczególnie polskiej, rzeczywistości dostarcza argumentów na rzecz szkodliwości katolicyzmu. Jak mówi Olga Lipińska, krk niszczy Polskę materialnie i mentalnie.
Tymczasem słowa Jezusa są w tej kwestii jednoznaczne: gdzie dwóch lub trzech jest zebranych w moje imię, tam jestem wśród nich (Mt 18, 15)
Żadna religijna instytucja nie jest do tego potrzebna.
Po co zatem tak uporczywie perfumować szambo krk?
W moim przekonaniu troska o „zwykłych wiernych” powinna polegać na pomocy w zaspakajaniu tych potrzeb, które zaspakaja krk kosztem zniewolenia i mentalnego niszczenia.
Na postawieniu tamy gangsterstwu krk.
Sam fakt rezygnacji kardynała Marxa, to jak ta sprawa rezonuje świadczy tylko o tym w jak potężnym kryzysie jest współczesny kościół. W końcu ta rezygmacja jest z moralnego punktu widzenia czym najzupełniej normalnym dla przeciętnego obserwatora nawet nie zwiazanego ze kościelnymi strukturami. Postrzeganie podobnych, stosunkowo rzadkich zjawisk w kk w kategoriach jakiegoś specjalnego wyczynu jest jak dla mnie zwyczajnie żenujace. To u naszych zachodnich sąsiadów. Tymczasem dość ponurą antytezą tej sytuacji jest smażony przez Czarnka kolejny projekt z piekła rodem, mianowicie zmuszenie ustawą dzieci i młodzież do wyboru pomiedzy religią i etyką bez prawa do 3 opcji, czyli nieuczęszczania na żadne z tych zajęć. Episkopatowi polskiemu, oczywiście w to graj w to śpiewaj-otworzą się nowe możliwości pracy dla ksieży, a to czy na owej etyce będzie wykładana etyka czy religia katolicka w nieco innej formie jest pytaniem retorycznym. Śruba narodowo-katolicka dokręcona zostanie do oporu. Dalsza sprawa to kompetencje kuratorów, którzy mając w swym gremium przewagę będs mogli bezpośrednio dyscyplinować dyrektorów szkół. Nie pozostawia to już absolutnie żadnego zakresu wolności placówkom edukacyjnym, które będą musiały pójść na tę pieriekowkę dusz mlodego człowieka. W planach osobowość uległa, podporządkowana, złamana wewnętrznie, zlana w jedno bezkształtna masa łatwa w dalszym formowaniu. Takie głebokie lata 50 ubiegłego wieku we współczesnym narodowo-katolickim wydaniu.
@Thomas
🙂
Thomas
12 CZERWCA 2021
10:26
Thomas … twoja logika jest pokrętna, ale prowadzi do uznania, że kościół to „grube koty”.
I ja p******* taki kościół „grubych kotów” i ich wypasionych pasożytów… z gębą pełną „pisma”.
To „perfumowane szambo”.
I kropa.
______________-
PS
Oczywiście, że nie mam nic przeciwko szambonurkom.
Taki wybór, takie upodobanie.
Użycie WOŚP dyskusji o finansach kościoła katolickiego i celowości zbieranych przezeń pieniędzy to zabieg wieeeeelce kulawy.
WOŚP prowadzi jawne księgi i rozlicza się co do grosza, bo inaczej organizacja Owsiaka zostałaby wdeptana w ziemię przez wrogów WOŚP, z hierarchią polskiego krk i z posłusznymi tej hierarchii urzędnikami na czele. Po odjęciu kosztów własnych, zebrane kwoty idą na realizację zadań WOŚP, co zostało wielokrotnie udowodnione czarno na białym na tęczowym.
Księgi finansowe krk to czarna dziura. Bez dna w dodatku, co na ogół na jedno wychodzi. Żadnej przejrzystości, tajemnicze operacje, zasłanianie się wszelkimi możliwymi przepisami, nie mówiąc o aferach wstrząsających co jakiś czas Watykan. Zwłaszcza obraz finansów polskiego kościoła jest bardzo mglisty, zaś ciąg na kasę wręcz nachalny, nie mówiąc o tym, że gdyby Owsiak żył jak arc(b)p Flaszka-Głódź lub Belzebub z Torunia, to już dawno siedziałby w więzieniu z oskarżenia i wyroku skarbówki, a po WOŚP zostałoby tylko wpomnienie.
Raz jeszcze zapraszam do nie mieszania szamba (krk) z perfumerią (np. WOŚP).
Śmiać się czy płakać?
Biskupi przepraszają.
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,27190646,biskupi-w-krakowie-przepraszaja-za-pedofilie-swoje-zaniedbania.html
Przepraszają za, między innymi,:
prywatę, partyjnictwo, agresję i niezdolność do dialogu. Przepraszamy za brak czci dla tego co święte, w tym próby instrumentalnego traktowania religii
Przepraszają w ramach „Aktu poświęcenia Narodu Polskiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa”.
I co, naprawdę nie widzą, nie rozumieją, że ów akt jest sam w sobie czystą agresją, przemocą psychiczną i symboliczną?
Naród Polski nie jest ich własnością, żeby mogli nią dysponować w dowolny sposób.
Prowadzili w tej sprawie dialog z rzeczonym narodem?
Wcześniej przyklasnęli przemocowemu zmuszaniu do nauki religii. A przecież wciskanie religii na siłę jest „brakiem czci” dla tego, co głoszą za „święte”.
W kontekście szeroko podejmowanego tematu wprowadzenia obligatoryjnego wyboru pomiędzy etyką i lekcją religii, Komisja wyraziła wsparcie dla tej inicjatywy – czytamy w Komunikacie Komisji Wychowania Katolickiego #KEP, która obradowała 8 czerwca br.https://t.co/1QIivRwOGA pic.twitter.com/4mZFT2w9z6
Nie rozumieją co mówią i robią czy aż w takiej pogardzie mają rozum i sumienie „zwykłych wiernych”?
A może wiedzą, że „zwykłemu wiernemu” wystarczy byle pretekst do „słodkiego dogmatycznego snu” (Kant), czy też „ucieczki od wolności” (Fromm)?
Najniżej upadło społeczeństwo, które w milczeniu wysłuchuje, jak jawni dranie prawią mu kazania o moralności.
(Marie von Ebner-Eschenbach)
@Jagoda
Jedno i drugie: śmiąć się i płakać.
Adam Szostkiewicz
12 czerwca 2021
16:42
To prawda.
Tyle, że jest to bardzo gorzki śmiech.
Pozostaje nam tylko i aż amor fati …
Aaa, i poezja, muzyka …
Życie jest diabła warte poza Szopenem, Mozartem.
Poza Słowackim i Mickiewiczem jest w ogóle niczem.
(W. Broniewski)
„Po co żyjemy”
https://www.youtube.com/watch?v=WqPGZF72P5Q
„Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światłość wielką, i siedzącym w krainie cienia śmierci, weszła im światłość.
I rzekł im: Pójdźcie za mną, a uczynię was, że się staniecie rybitwami ludzi.
Zaprawdę powiadam ci: Nie wynidziesz ztamtąd, aż oddasz ostatni pieniążek.
A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjacioły wasze, dobrze czyńcie tym, którzy was mają w nienawiści, a módlcie się za prześladujące i potwarzające was.
A gdy się modlicie, nie będziecie jako obłudnicy, którzy się radzi w bóżnicach i na rogach ulic stojąc modlą, aby byli widziani od ludzi, zaprawdę powiadam wam: Wzięli zapłatę swoję.
Ale ty gdy się modlić będziesz, wnidź do komory swojéj, a zawarłszy drzwi, módl się Ojcu twemu w skrytości: a Ojciec twój, który widzi w skrytości, odda tobie.
Nie skarbcie sobie skarbów na ziemi, gdzie rdza i mól psuje, i gdzie złodzieje wykopywają i kradną.
Nie może drzewo dobre owoców złych rodzić, ani drzewo złe owoców dobrych rodzić.
Wszelkie drzewo, które nie rodzi owocu dobrego, będzie wycięte i w ogień wrzucone.
Niemocne uzdrawiajcie, umarłe wskrzeszajcie, trędowate oczyszczajcie, czarty wyrzucajcie: darmoście wzięli, darmo dawajcie.
Nie miejcie złota, ani śrebra, ani pieniędzy w trzosach waszych.
Ten lud czci mię wargami; ale serce ich daleko jest odemnie.
Albowiem gdzie są dwaj albo trzéj zgromadzeni w imię moje, tamem jest w pośrodku ich.
Bo już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Przeto wszelkie drzewo, które nie daje owocu dobrego, będzie wycięte i w ogień wrzucone.”
Jagoda
12 CZERWCA 2021
10:53
„”główna teza (Piotra Szymanka – pomb.) sprowadza się do twierdzenia, że istnieje coś takiego jak wspólna dla wszystkich potrzeba religijności (…)
Nie da się wykluczyć prawdziwości tej tezy, ale też nie da się jej w żaden sposób potwierdzić”
Zależy, co autor rozumie pod pojęciem „potrzeba religijności”. Religijni szafują tym pojęciem, nie troszcząc się o definicję. Potrzeba reliigijności jako potrzeba biologiczna lub przyrodzona, oczywiście, odpada, bowiem musiałaby istnieć przed wyewoluowaniem języka, a jej pierwociny byłyby obserwowane u zwierząt, podobnie jak pierwociny moralności. Jeśli natomiast potrzebę religijną rozumieć jako cywilizacyjną czyli wyuczoną – jak np. potrzeba posiadania blaszaka lub moja potrzeba jedzenia dużą łyżką dwulitrowych lodów z Biedronki – to i spierać się nie ma o co. Jasne, że nauczony chodzenia do kościoła, ma potrzebę chodzenia do kościoła. Tyle że w pojęciu „potrzeba religijności” schowany jest agitacyjny chwyt: człowiek rodzi się z Bogiem w sercu. Tak w każdym razie powiedział mi kiedyś rozmówca – muzulmanin i doktorant Politechniki Koszalińskiej, a też wyczytałem w jednym z wydań „Strażnicy”.