Najnowsze sondaże: chocholi taniec polskiej polityki
Są chwile, kiedy liderzy powinni apelować o „jedność” narodu. Wtedy, gdy jest zagrożone jego istnienie z zewnątrz lub od wewnątrz. Na przykład w czasie pandemii, wojny, klęski naturalnej, zerwania więzi społecznych, grożącego masową przemocą i rozpadem państwa. Ale to są momenty wyjątkowe w historii. Na co dzień hasła jedności narodu są wymówką autokratów marzących o monopolu władzy, aby im i ich zausznikom rządziło się swobodniej i żyło jak najlepiej.
Niektórzy pamiętają propagandowe slogany epoki Gierka: Partia rządzi, rząd kieruje, Polska rośnie w siłę, a ludziom żyje się dostatniej. W praktyce oznaczało to: monopol PZPR na rządzenie, upartyjnienie państwa, gigantyczne zadłużanie Polski, słodkie życie nomenklatury, dyskryminację nonkonformistów. Tymczasem przeciętny poziom życia obywateli PRL coraz bardziej odbiegał od standardów zachodnich.
W Polsce nie było jedności w żadnej epoce. Gdyśmy uchwalali konstytucję Trzeciego Maja (drogą oświeconego zamachu stanu i głosami zaledwie nieco ponad setki posłów i senatorów z ogólnej liczby 500); głosowali w referendum ustrojowym w 1946 r. (komuniści przezwali je „3xtak” i sfałszowali wynik, który był na „nie”); w wyborach 4 czerwca 1989 r. (prawie 40 proc. zostało w domach) i w referendach konstytucyjnych (1997, niespełna 53 proc. za). Tylko w akcesyjnym (o przystąpieniu Polski do UE, 2003, wynik na „tak” był wyrazisty, ponad 77 proc., ale frekwencja znów nie powalała, niecałe 59 proc., i to dzięki przedłużeniu głosowania o dzień).
Z wyjątkiem konstytucji trzeciomajowej wszystkie pozostałe nasze głosowania ustrojowe były powszechne i pokazywały, że w Polsce, jak w każdym kraju, są różnice ideowe, polityczne, kulturowe, klasowe. Tuszowanie ich, lekceważenie czy niszczenie to metoda tyranów. Tak samo jak fałszowanie wyników referendów i wyborów. W systemie demokratycznym prawdziwe wyniki to bezcenna pomoc dla rządzących i dla opozycji. Dają obraz społecznej recepcji polityki jednych i drugich. Niepełny, ale przydatny do układania taktyki, programów wyborczych i strategii długofalowych. Wyniki wyborów są najdoskonalszym sondażem.
Ale nie lekceważmy sondaży przedwyborczych. I tak: Kantar (12-14 kwietnia) daje PiS (razem z Gowinem i Ziobrą) 31 proc., Koalicji Obywatelskiej – 22 proc., Hołowni – 16 proc., Lewicy – 9 proc. Gdyby opozycja KO/Hołownia/Lewica szła blokiem, wygrałaby wybory. Tydzień wcześniej (Social Changes, 2-5 kwietnia, dla prawicowego portalu wPolityce) wyniki były zbliżone, z wyjątkiem lepszego rezultatu Hołowni i Lewicy: ZP – 30 proc., Hołownia – 22 proc., KO – 20 proc., Lewica- 13 proc. W sondażu Kantar dla „Faktów” TVN (27-28 kwietnia): PiS (bez satelitów) – 25 proc., Hołownia i KO po 21 proc., Lewica – 8 proc. Gdyby Gowin i Ziobro poszli do wyborów oddzielnie od PiS, zrobiliby wyborczą plajtę: Porozumienie – 2 proc., Solidarna Polska – 1 proc. W tym samym czasie sondaż IPSOS dla OKO.press wydaje się dużo lepszy dla PiS: 33 proc., Hołownia – 22 proc., KO – 18 proc., Lewica – 9 proc., aż 11 proc. dla Konfederacji!
Fakty sondażowe są takie: PiS wciąż prowadzi, a nawet rośnie, Lewica ani nie zarobiła, ani nie straciła na wyrwaniu się przed szereg opozycji w objęcia Kaczyńskiego. Ale czy PiS, ściskając się z Czarzastym, na tym zarobił, jeszcze nie wiemy, a efekt tego pocałunku dopiero poznamy. No i wciąż istnieje możliwość przejęcia władzy przez opozycję, choć także jej utrzymania przez Kaczyńskiego ze wsparciem nie Lewicy, tylko skrajnej prawicy konfederackiej. Natomiast wyłamanie się Gowina i Ziobry z ZP to legenda wielkomiejska.
W dzisiejszej polskiej polityce rządzi mgła. To wygodne, bo obywatele mało widzą i wiedzą. Skoro Lewica pomaga Kaczyńskiemu politycznie, to i Kaczyński może robić umizgi do Konfederacji. Koalicja Kaczyńskiego z Braunem jest tak samo księżycowa jak Kaczyńskiego z Czarzastym, ale czemu nie, jeśli pomoże utrzymać się u władzy? Wątpliwe, czy Hołownia okaże się wyborczym języczkiem u wagi, ale prawie pewne, że razem z Trzaskowskim jako liderem PO/KO mogliby przerwać chocholi taniec polskiej polityki.
Komentarze
Zagrożenie jest tylko, że wciska się nam fikcyjne źródła a jednocześnie ukrywa realne .
Dalej jest Pan przekonany red. Szostkiewicz, że ten Gajowy nie jest potrzebny ?
Gówniarzeria partyjnych oligarchii nie daje szans na kulturowo-pokoleniową zmianę w uprawianiu polityki w Polsce.
Grząskie podglebie do cna zdemoralizowanych powiatowych polityków, z chytrym sprytem i mentalnością chama polskiego, w stolicznym sosie patrzy tylko swego – w długiej perspektywie, tak by urządzić się przy polityce na pokolenia… dzieci i wnuków…
Weźmy takie exemplum Czarnecki … niby wszyscy wiedzą ohydna szkarada, nie gardząca niczym nienascona wszystkożeria, natłucze kasy nawet na delegacjach… ale ustawiona dożywotnio, nie do zdarcia…
I to są wzorce kariery dla aspirujących generacji dyplomowanych w ponad 300 krajowych niższych szkołach wyższych, uzbrojonych w smartfony i tablety…
Jako że mocno interesuje się tematyką sondaży od strony technicznej to polecam w warunkach polskich patrzeć przede wszystkim na średnie sondażowa a nie same sondaże bo te potrafią szaleć szczególnie w okresie przed wyborczym. Z kolei obserwacja wyborów w ostatnich latach wskazuje że średnia sondażowa ma bardzo mały błąd. Bardzo ważna jest rzecz jasna metodologia średniej – koniecznie bez sondaży przeprowadzanych metoda CAWI czyli wywiadu internetowego czego przykładem jest Social Changes. Takie średnie publikuje np na Twitterze Marcin Palade oraz z Daniel Pers (przy czym ten drugi znany jest głównie z dużej orientacji w wyborach w USA, w Polsce przeprowadza częściej badania fokusowe). W średnich brane są pod uwagę badanie Kantaru, United Surveys, Estymatora oraz Ipsos, Pollster oraz Ibris.
Na koniec dodam, że przeglądając wyniki sondaży za Odrą bynajmniej nie doświadcza się takiego dysonansu jak w Polsce. Tam sondaże wykonane w mniej więcej tym samym okresie nie różnią się od siebie tak jak w Polsce, stąd liczenie średniej to bardzo dobra odtrutka na to co nasze rodzime sondazownie potrafią wyprodukować
Wynik KO I Holowni nie sumuje sie. Niektorzy wyborcy gotowi glosowac na kazde z tych ugrupowan sa gotowi obrazic sie I nie pojsc do wyborow w razie utworzenia przez te stronnictwa koalicji. Polski wyborca nie mysli politycznie
Znamy, Trzaskowski na premiera. Hołownia na prezydenta – Dominika Wielowieyska
@A.Sz
Aby Hołownia razem z Trzaskowskim mogli „przerwać chocholi taniec polskiej polityki”, musieliby wygrać wybory. Taki niuans
@NH
Albo zdobyć większość dla konstruktywnego wotum nieufności wobec Morawieckiego. Była na to szansa, Czarzasty ją zniweczył.
@Nh
A może odwrotnie? Trzaskowski zdobył 10 mln głosów jak kandydat na prezydenta. Premierem z ramienia Hołowni byłby raczej Kobosko jako szef partii.
Jakimś testem na szanse zjednoczonej opozycji będą wybory prezydenta Rzeszowa. Jeśli kandydad opozycji nie wygra, szans na wspólny front antypisowski już nie będzie.
@mwas
Dlatego pod pretekstem pandemii – choć podobno jesteśmy już na ostatniej prostej walki z wirusem – przesunęli termin wyborów rzeszowskich.
Wpływ ostatnich wydarzeń na wyniki sondaży będzie widoczny dopiero za jakiś czas. Z reakcji lewicowej strony Twittera wynika, że Lewica może sporo stracić. W tej sytuacji jednak nie ma to już większego znaczenia.
Właśnie przeczytałem artykuł Cezarego Michalskiego, który analizuje różne aspekty wewnętrzne i zewnętrzne głosowania nad ratyfikacją EFO, w tym zaskakującą woltę Lewicy. Przerażające. Michalski pisze o tym, jak łatwo niektórzy działacze i dziennikarze Lewicy (w tym Grzegorz Sroczyński z Gazety.pl) dali się podłączyć pod centralę propagandy PiS. I że Unia nie tylko nie zapewnia skutecznych mechanizmów kontrolnych, lecz z różnych względów chętnie przymknie oko na kradzież pieniędzy przez Kaczyńskiego i Orbana.
W jednym się z Michalskim nie zgadzam – według mnie PiS bez Lewicy też przegłosowałby tę ratyfikację, on twierdzi inaczej. Tak czy inaczej, jesteśmy w czarnej dudzie. Chyba że diabli się nad Polską zlitują i zabiorą Kaczyńskiego tam, gdzie już dawno powinni go zabrać.
Niemrawość, żeby nie powiedzieć gnuśność sporej części elektoratu to nie tylko polska przypadłość. Coś się zacięło w mechanizmie motywującym obywateli do spełnienia swej obywatelskiej powinności. Nie chcę pisać „obowiązku”, bo choć można postulować obowiązkowy udział w głosowaniu, to moim zdaniem nie tędy droga do demokracji opartej na uczestnictwie. Można nie dziwić się wyborcom, nie tylko polskim, że jak patrzą na to, jak się robi politykę, to im się też robi. Robi się nie dobrze. Mało kto kto je kiełbasę odwiedza rzeźnie i masarnie, i dzięki temu kiełbasa sprzedaje się bez problemu. Kiełbasę wyborczą robi się na oczach wszystkich, a więc nie dziwmy się zniechęcenie u co bardziej wrażliwych i nie tylko.
Marzenie o wielkiej opozycji – koalicji to utopia. Atmosfera polityczną w Polsce zakisiła się na dobre. Jest ona jak smog . Ruszyć bo może tylko silny wiatr.
Jaki kierunek wiatrów przeważa w Europie Centralnej?
Można zapytać o to, gdzie się podział „lewicowy” elektorat SLD? Fakt, było to już tak dawno, że może nawet połowa wyborców ówczesnej lewicy już nie żyje. Została jednak druga połowa, co powinno dawać ok. 20% poparcia i to jest szklany sufit polskiej lewicy historycznie i chyba na dzisiaj. Zdaje się, że obecni przywódcy tych różnych lewic zorientowali się w tym o czym wspomniałem wyżej i stąd ich zachowanie z poparciem projektu PiS w Sejmie. Nie jest ważne, czy PiS dotrzyma umowy, bo jej nie dotrzyma i na to liczą lewicowcy. W razie krachu, załamania zaufania do PiS, część tego elektoratu będzie wybierało Lewicę, nigdy nie poprze PO, czy jak oni się tam teraz nazywają. Zandberg i Czarzasty to chyba pojęli tym bardziej, że wyborcy PO nie będą głosować na lewicowe partie.
Co nam wyborcom trzeba zrobić?
Chcemy czy nie, musimy wybrać tych, którzy będą kradli mniej, nie otrzymają, bo im się należało.
To oczywiście implikuje frekwencję wyborczą. Skoro wszyscy od setek (patrz cwaniactwo przy uchwalaniu Konstytucji 3 Maja) lat oszukują, to po co chodzić na wybory?
Komuniści w świetle różnych historycznych oszustw, byli tymi, którzy oszukali lud najmniej. Kto chce polemizować? Czekam.
Jak „że” wybiorą tak „se” będą mieli. Płakać nalezy po…
@BWTB
Ale z czym polemizować? Komuniści wszędzie nie oszukiwali ,,najmniej”, tylko całkowicie. W Polsce od 1946 r., w Sowietach od puczu w 1917 r. W Czechosłowacji w 1946 r. wygrali, bo nie było już wysiedlonej lub wymordowanej mniejszości niemieckiej, a i tak dokonali zamachu stanu, by mieć władzę totalną aż do ,,jesieni narodów” w 1989 r. Tylko w wolnym świecie, czyli w systemie praworządnej demokracji konstytucyjnej wyniki tamtejszych partii komunistycznych – legalnych, choć za żelazną kurtyną realną opozycję zlikwidowano – były prawdziwe, ale nie stworzyły one mimo to samodzielnych rządów. Wybory jeśli są uczciwe są bezcenną wartością społeczną: pokazują układ sił politycznych w społeczeństwie i pozwalają rozładować konflikty drogą pokojową. Deprecjonowanie wolnych wyborów pomaga wrogom wolności i demokracji. Alternatywą jest tyrania, która w każdej chwili może bezkarnie urządzać państwo, nie oglądając się na obywateli. To prędzej czy później doprowadza do wybuchu.
Tyle zamieszania z tym KPOem…
Polska ma/być może otrzymać z funduszu UE, w ramach KPO, 23.9 mld euro dotacji na 6 lat plus 34.2 mld euro pożyczek.
Weźmy kwotę dotacji, bo pożyczki to dług, który trzeba spłacić z odsetkami.
23,9 mld euro na 6 lat to przeciętnie 4 mld euro /rocznie.
Licząc po dzisiejszym kursie 4.5zł/euro – daje to ok. 18 mld rocznie dotacji z UE.
A Polacy – oszczędny naród – tracą na lokatach w bankach (symboliczne oprocentowanie, podatek, wysoka inflacja) lekko licząc 6-8 mld zł rocznie.
A gdyby uwzględnić całość depozytów bankowych Polaków (lokaty i rachunki bieżące) to ta kwota ich uszczuplenia/grabieży rocznie jest znacznie wyższa idzie w dziesiątki miliardów zł rocznie.
A banki liczą zyski…zysk netto sektora bankowego wyniósł 14,7 mld zł w 2019 r. To jest gra w dupniaka dla Polaka – Polak ma – Polak zapłaci.
Ogół Polaków ma sobie gen ofiary i gen podnoszenia się z ruin.
Dlatego trzeba cierpliwie czekać na więcej ofiar i więcej ruin…
(Z poprzedniego wątku)
@Jacek, NH : „Nie ma nadrzędności prawa Unii Europejskiej nad prawem krajowym” – potwierdzają rządy Niemiec i Francji”
Wymóg 2/3 głosów w przypadku przekazania „organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencji organów władzy państwowej w niektórych sprawach” (art. 90 Konstytucji) nie ma nic wspólnego z nadrzędnością prawa unijnego nad krajowym i dotyczy wszystkich organizacji międzynarodowych (ONZ, NATO itd.). Zresztą, gdy tworzono Konstytucję, o wejściu Polski do UE jeszcze ptaszki nie śpiewały (no, może zaczynały śpiewać).
Dotychczas tryb z art. 90 został zastosowany do przeprowadzenia referendum akcesyjnego w 2003 i ratyfikacji Traktatu lizbońskiego.
co raz bardziej ciemno widzę przyszłość Polski, Kaczyński rozgrywa po kolei wszystkie opozycyjne partie, które są całkowicie w tym politycznym młynie pogubieni. Na razie chyba tylko możemy liczyć na jakiś cud, a ten nieprędko nadejdzie 🙁
Tak Orban prowadzi interesy z Putinem i… prywatyzuje państwowy majątek wyprzedając udziały swoim kumplom z fundacji…
https://www.onet.pl/informacje/visegradinsighteu/orban-z-putinem-wbijaja-noz-w-plecy-polsce-i-ukrainie/z2dc96l,30bc1058
@ red Szostkiewicz :
„Albo zdobyć większość dla konstruktywnego wotum nieufności wobec Morawieckiego. Była na to szansa, Czarzasty ją zniweczył.”
Pan chyba żartuje !
Jedyne konstruktywne wotum nieufności dla rządu pod (teoretycznym) kierownictwem p. Morawieckiego to takie z kandydaturą J. Kaczyńskiego na premiera. Ale na to trezeba posiadać „cojones” których u polityków opozycji brak.
Każde inne wotum nieufności PZPRawica odrzuci, bo Gowin ani Ziobro nie są takimi idiotami, jakimi co niektórzy chcieliby ich widzieć. Przecież oni nie po to dorwali się do koryta, zeby dać się odeń odepchnąć. Poza tym oni też mają rodziny: braci, siostry, szwagrów, chrześniaków wujków stryjków, bratanków , siostrzeńców i innych krewnych i znajomych, którym tez dostęp do koryta załatwili. Oni ich nie zostawią przecież na lodzie………………
Trzeba przyznać ze czas sprzyja Kaczyńskiemu i propaganda odzyskiwania godności i odgrywania się na wcześniejszych „ciemiężących „ nadal działa. Udało się wmówić ze definicja godności polegająca na tym że ja mam godność a drugi nie, jeśli nie łącza nas grupa / świadomie nie wyróżniam jaka, to może być każdy pretekst/ działa perfekcyjnie. Fenomen Solidarności, JP II okazał się fasadowy bo to pojęcie godności jako wartości nie jest zakorzenione. W takim przypadku jak to już wielokrotnie opisywano łatwo usprawiedliwić , że mnie się to po prostu należało, a jeśli jeszcze ktoś weźmie na barki odpowiedzialność / taki fałszywy Jezus / Jarek Odnowiciel /głosząc poglądy o wyrządzonej niesprawiedliwości , dzieląc na różne grupy społeczeństwo, w zależności od potrzeb , kiedyś komuniści i My , prawdziwa Solidarność i ci co stali po stronie zomo, definiując tym samym kto jest godzien a kto nie. Oczyszcza tym samym sumienia i ośmiela do dlaczego brnięcia i wiązania się z systemem a pózniej wystarczy delikatny szantaż typu, a co nie brałeś 500 a co nie brałeś 13 taki, tak wziąłem, ale to przecież odebrane tym złym, które nam się należało. Nie wiem jak w innych społeczeństwach skutecznie działa system dziel i rządź ale w Polsce pozwala grasować Partiom politycznym bez ograniczeń. Czasami zastanawiam się czy jednak nie powinny być wybory do sejmu co 2 lata i wymianie podlegałaby jedna trzecia parlamentarzystów proporcjonalnie do posiadanych mandatów a co 4 lata pełna wymiana. Widać ze po 2 latach tworzą się nowe grupowania poza sejmem , który są wynikiem rozczarowania powyborczego.
Problem tkwi w nas. Rzecz to symboliczna, a jednak… Wczoraj jechałem przez Kościerzynę, kaszubskie miasteczko, w którym straszy pomnik-kapliczka, „dzieło” ufundowane przez byłego senatora Waldemara Bonkowskiego, ostatnio „wsławionego” zamęczeniem psa uwiązanego do haka holowniczego samochodu. Pomniczek odsłaniano z pompą z udziałem i błogosławieństwem burmistrza, biskupa i proboszcza. Patriotyczno-religijny kicz stoi przy ul. Wojska Polskiego, najważniejszej arterii miasta. Przy tejże arterii wisi mnóstwo flag biało czerwonych – a wczoraj minęło 17 lat od wstąpienia także Kaszub do UE – i ani jedna „unijna szmata”. Krystyna Pawłowicz w Kościerzynie tryumfuje.
Tylko uwaga techniczna — dwa z sondaży są robione przed umową rządu z Lewicą; dwa (jak rozumiem) mają być zrobione po, ale że cykl powstawania sondaży jest zwykle dłuższy, to bym przykładał do nich mniejszą wagę, jako zapewne zrobionych „po łebkach”.
W każdym razie, jest za wcześnie by ilustrować nimi ostatni tydzień w polityce.
@BWTB:
Jedno tylko wyjaśnię — Lewica wie, że nie będzie rządzić po najbliższych wyborach, niezależnie od tego, czy wygra je PiS, czy PO. W związku z tym:
— Raczej myśli w kategoriach rozpowszechnienia lewicowej wizji rzeczywistości w ciągu dekady, niż zdobycia jednego-dwóch punktów procentowych więcej w bliżej nieokreślonym czasie. To stało za pomysłem Razem, a po przejściach SLD i Wiosny raczej się rozlało w całym ugrupowaniu.
— Jeśli nie władza, to na czym polega istota partii politycznej? Cóż, na wymuszaniu realizacji swoich postulatów. To jest ta „sprawczość”, o której mówi Lewica.
Już widać, że PiS robi co może by umowy nie dotrzymać, ale póki nie przegłosowano niczego w sejmie, to Lewica ma wciąż atuty w rękach by dotrzymania jej wymuszać. Ma też pewne atuty by wymuszać jej dotrzymanie po przegłosowaniu.
Adam Szostkiewicz
1 MAJA 2021
20:33
Panie redaktorze, ja nie podważam w komentarzu przewagi ustroju demokracji liberalnej nad innymi systemami sprawowania rządów. Zgadzam się, że jest to nowy, lepszy rodzaj chrześcijaństwa, tym razem z obietnicami do spełnienia za życia a nie w niebie. Mój wpis dotyczy Polski, w której żyjemy i jak się ktoś nie leni, może zapoznać się z pewnymi faktami, bo nie piszę tu umyślne o historii (ta jest rodzajem literatury, która opisuje ten sam okres, ale uwypukla inne wątki).
W poprzednim komentarzu zwróciłem uwagę na niespełnioną obietnicę zawartą w Konstytucji 3 Maja, którą Polska postanowiła obchodzić jako święto państwowe. Świętować mamy więc mit, który dodatkowo nie zmieniał stosunków społecznych, a jedynie miał wprowadzić jakieś sensowne rządzenie, podział władzy, w której lud nie miałby żadnego udziału (tu nawet obietnicy nie było). Gdy zagony sowieckiej armii rewolucyjnej zbliżały się do Warszawy, Jaśnie Państwo na wyprzódki rozpoczęło obiecywać ludowi reformę rolną i jak już było po wszystkim pokazało środkowy palec, a w 1937 (za dwa lata będzie straszliwa wojna) rozstrzelało strajk chłopski (8 mln strajkujących chłopów). Najtragiczniejsze zdarzenia miały miejsce na obszarze dzisiejszego matecznika PiS, co jest niesłychanie interesujące i do rozgryzienia przez naukę o społeczeństwie. W 1939 roku armia złożona z chłopskiego armatniego mięsa miała bronić nie swojego państwa? Wojna ma się ku końcowi i koncert obietnic wybucha na nowo w Londynie i Moskwie (to umowne figury, żeby nie mącić). I teraz przechodzę do wyższości obietnic komunistów, więc zacytuję w całości zdanie historyka z Ludowej Historii Polski pana Adama Leszczyńskiego (imię te samie, a jak różne „powieści”).
„Manifest PKWN, opublikowany przez komunistów (!- wykrzyknik mój) 22 lipca (zawsze byłem na festynie w Śląskim Parku w Chorzowie)1944 r, stanowił właściwie zbiór umiarkowanych postulatów: obiecywał to, co inne partie – Polskę Ludową, czyli bardziej sprawiedliwą dla zwykłych ludzi.”
@BWTB
Kluczowe słowo w tym cytacie z Leszczyńskie brzmi; ,,obiecywał”.
@PAK
Ale trzeci już pokrywał deal Czarzastego z Kaczyńskim. Sondaże są wymowne w szerszym sensie. Lewica wzięła kota w worku, nie ma żadnych atutów, tylko plamę na wizerunku. To jest zwrot o 180 stopni, niezrozumiały dla części jej aktywnego elektoratu i antagonizujący dodatkowo siły pro-demokratyczne.
@Marx
Nie, nie żartuję, proszę mieć odwagę nazywania rzeczy po imieniu. Konstruktywne wotum nieufności mogło wskazać kandydata na premiera spośród polityków opozycji demokratycznej lub umiarkowanego skrzydła obecnej koalicji (czyli z frakcji Gowina). Ale to już przeszłość. Kaczyński pozbył się problemu Ziobry dzięki Czarzastemu, Zandbergowi i Biedroniowi.
@A.Sz
Zamiast kombinowania konstruktywnego wotum nieufności lepiej wygrajcie sobie wybory, to sobie wszystko przegłosujecie. No ale jak i z kim wybrać wybory. Z nieudolnym frustratem Budką, na czele?
@Adam Szostkiewicz:
Pokrycie sondażami — owszem, ale jeden sondaż to wciąż mało, sondaż z wynikami z dnia na dzień wydaje się „tani”, a więc i z mniej wiarygodną metodyką… Do tego nie widać większych różnic z sondażami wcześniejszymi.
Atut lewicy — powtarzam: to nie było głosowanie sejmowe. Z wypowiedzi wynikało dość wyraźnie, że Lewica oczekuje wpisania ustaleń do głosowanych dokumentów. Czy ugnie się i zagłosuje za funduszem „in blanco” — a widać nacisk PiSu by tak było — dopiero się przekonamy.
Znam przynajmniej jednego wyborcę Lewicy, który podziela zdanie Pana Redaktora, ale z takiej jednostkowej reakcji trudno wnosić na ile to popularna teza — w środowiskach zaangażowanie lewicowych wydaje się panować raczej zrozumienie i wyczekiwanie — tam nie wierzono w możliwość rozpadu PiS i przegrania przez tę partię przyspieszonych wyborów; czy jakąś inną możliwość zawalczenia o demokrację i praworządność w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat.
Na dobre i na złe, Polacy nie są pamiętliwym elektoratem — nie sądzę więc, by to się zdarzyło w mijającym tygodniu miało bezpośredni wpływ na wybory. Jakieś konsekwencje, gdyby Lewica dalej żyrowała politykę rządu z jednej strony; albo z drugiej, gdyby to zamieszało w rządowej propagandzie i osłabiło Ziobrę — to owszem, do zmian może prowadzić, ale to przyszłość, której jeszcze nie znamy.
Założenie, że przegrane przez PiS głosowanie nad ratyfikacją budżetu unijnego spowoduje upadek rządu PZPRawicy a następnie, że rządy w tej sytuacji mogłaby objąć „zjednoczona” ale tym razem opozycja to kabaret jest. Nonsens, Po co to wałkować skoro te kalkulacje są bez sensu?
@Gospodarz
Zgadzam się z tym że lewica rozbija tą decyzją opozycję, ale z drugiej strony należy pamiętać że elektorat opozycji jest wyraźnie za szybkim przyjęciem FO. To nie jest elektorat myślący w kategoriach narodowych i „suwerenistycznych”, raczej państwowych ale i w sporej mierze paneuropejskich – raczej nie życzą sobie żeby ratyfikacja tak istotnego planu dla odbudowy gospodarczej UE utknęła w bieżących gierkach politycznych w Polsce, nawet za cenę męczenia się z Kaczyńskim kolejną kadencję. Wydaje mi się, że Budka po prostu przelicytował, a lewica zagrała va banqe. I paradoksalnie największym beneficjentem może być Hołownia, ale to dopiero pokażą sondaże w kolejnych miesiącach.
@legat
a pakt Kaczyński – Czarzasty to, rozumiem, akt strzelisty oświeconego konformizmu? Bez dobrze kalibrowanego ryzyka nie ma skutecznej polityki.
PAK4
2 MAJA 2021
8:42
Zgoda, partie są po to, żeby zdobyć władzę. W Polskich realiach na tym się kończy sens istnienia stronnictw politycznych. Ja nie mam wielkich wymagań a także złudzeń, że można zrealizować plan choćby w 70%, ale gdy widzę niekończące się przewrotki w ważnych dla nas obywateli sprawach, to tracę chęć do śledzenia tego cyrku. Tak robi połowowa potencjalnych wyborców i ja się im nie dziwię. Z obietnic nie realizuje się prawie niczego. Mam oczywiście na myśli zapowiedzi poprawy życia przeciętnych mieszkańców Polski, a nie członków tej czy innej partii. Stawiam dolary przeciw suszonym śliwkom, że jak złodzieje z PiS stracą władzę, to pierwszą rzeczą jaką zrobię nowi władcy Polski, będzie przejęcie synekur jakie obsadziła dzisiejsza władza. Niektórzy zadają sobie pytanie, po co wybierać innych złodziei, skoro ci się już nakradli, więc może nam rzucą więcej. Problem PRL-u polegał na niemożności wyprodukowania dużej ilości taniej kiełbasy i wódki, co skutkowało postulatami spisanymi na sklejcie i tam też pozostały. Przypominam tylko tak dla porządku, żeby nasz gospodarza nie myślał, że jestem głupi i nie znam tych przełomowych obietnic, które odesłały PRL do lamusa a je same do muzeum. Teraz gdy byli koledzy z opozycji biją się o to, kto ma mieć tą sklejkę, nasuwa mi się podejrzenie o chęć wprowadzenia do tych postulatów zmian.
Kluczowym słowem wcale nie jest „obietnica” panie redaktorze, jest nim „umiarkowanie” i proszę się tego trzymać w obstawianiu kolejnych posunięć w polskiej polityce.
@NH
zwracam uwagę, że nie jestem działaczem żadnej partii, tylko komentatorem politycznym. Mam swoje sympatie, ale formuła ,,wy” pasuje do pana bardziej niż do mnie. Nie byłem rzecznikiem przyspieszonych wyborów, ani ,,przegłosowywania sobie wszystkiego”. Pan Budka jak na razie jest przewodniczącym PO i ponosi odpowiedzialność za jej politykę. Ma przeciwko sobie lewicę, PiS, skrajną prawicę, propagandę mediów rządowych i prorządowych, hejt w socialmediach. Nie widzę w jego działaniu frustracji, raczej dużą odporność, a z oceną wydolności poczekam do wyborów.
@BWTB
Chętnie się zgodzę, że kurs centrowy byłby pomocny w wyjściu z klinczu społecznego, jaki założył Polsce PiS, ale chyba sam pan nie wierzy, że obecna władza to centryści, bo to radykałowie; centrum się kurczy, co oznacza więcej konfliktów w nieodległej przyszłości. Dziś opcję umiarkowaną znajdziemy jedynie w KO, ruchu Hołowni i PSL. I właśnie te środowiska próbują wypchnąć z polityki radykałowie na prawicy i na lewicy, od paru dni łącząc siły przeciwko centrum.
Wraca ..do polityki były prezydent B,Komorowski..Może ten taniec nieco kolorów nabierze?
– Już widzę i słyszę kilku kochasiów…z publicystyki narodowej..Wyśmiewali Józia Bidena ,, dziadzia” ,więc nie powstrzyma ich nic .
Komorowski ..jeszcze coś może zmienić w centrum.
Może ta blada opozycja jakoś się ogarnie..?
W Polsce nie ma podzialu na lewica, prawica czy centrum. Jest tylko jedna opcja jak dorwać się do kasy.
Przypomniał mi się film :Jak rozpętałem… .
Franek Dolas w polskiej kinematografii rozrywkowej …? – jawi się jako portret Polaka ( kiedyś myślałem, że tylko Warszawiaka) prawdziwego, również dziś.
Dla ” prawdziwego” Polaka, cała otaczajca rzeczywistość – to tło, dekoracje, didaskalia.
Dawno temu, czytałem artykuł w którym autor udowadniał tezę, że Polak nie może być człowiekiem – no bo jak to.
Jeśli każdy Murzyn, Azjata, Chińczyk, czy Niemiec albo Żyd – jest człowiekiem,
to Polak – przecież, jest oczywiście kimś nieporównywalnie lepszym.
I cały świat o tym wie, a ci co nie wiedzą – w kontakcie z naszym rodakiem – szybko posiądą tę oczywistą przecież prawdę.
Pamiętam spokojny ton felietonów, jak również uwagi stałych bywalców. Teraz to nie do porównania. Coś się zmieniło „przez ostatnie 6 lat”? To, uwaga, że PiS – m o ż e w y g r a ć k o l e j n y r a z. A całe to gadanie było nakierowane domyślnie, że na dwóch kadencjach się skończy. Zatem przyjęta pozycja może okazać się błędna. Stąd nerwy i widoczny strach z nieukrywaną już wściekłością (czyli miarą bezsilności). Po prostu diagnoza podstaw popularności PiS była zła. I jest nadal.
Panie Redaktorze,
Budka cztery dni temu: -„Platforma jest i pozostanie partią centrum. Jesteśmy po to, by zablokować zarówno ten brunatny, jak i ten czerwony ekstremizm”.
Lider opozycji Budka, który chce zbudować skuteczną większość w Sejmie mogącą sformułować rząd bez tego Czarzastego, Biedronia i Zandberga?
Że o marzeniach „273” nie wspomnę.
@Chlopak 2 maja 2021 12:18
„I paradoksalnie największym beneficjentem może być Hołownia, ale to dopiero pokażą sondaże w kolejnych miesiącach”.
Trzeba przyznać, że Hołownia – przynajmniej na razie – dobrze to rozgrywa.
W związku z głosowaniem nad EFO opozycja stanęła przed trudnym wyborem. Jeśli zagłosuje „za”, kupi Kaczyńskiemu sznur, na którym Kaczyński ją powiesi. Jeśli postawi twarde warunki dotyczące kontroli wydatków, zostanie zmiażdżona przez pisowską propagandę, co właśnie spotkało Platformę (PiS zdołał wmówić Polakom – i to nie tylko swoim wyborcom, w czym bardzo pomogła mu Lewica – że Platforma w ogóle chce odrzucić fundusz).
Hołownia zapowiedział, że podobnie jak Lewica poprze ratyfikację, a dopiero potem będzie patrzył PiSowi na ręce. W ten sposób uniknął ataku ze strony PiS, choć ryzykował, że część wyborców oskarży go o kolaborację z PiSem lub przynajmniej o ciężką naiwność.
Gdy jednak Lewica polazła do Morawieckiego, PL2050 natychmiast wykorzystało sytuację. Kobosko najpierw skomentował, że Lewica i PiS mają „to samo rozdawnicze podejście do zarządzania państwem, ten sam sentyment za systemem władzy, jaki funkcjonował w Polsce w PRL-u”, a następnie poinformował, iż Morawiecki zadzwonił do PL2050 z propozycją podobnych rozmów jak z Lewicą, ale PL2050 odmówiło, uzasadniając, że „tajne” spotkania go nie interesują, a jeśli Morawiecki chce rozmawiać, to niech zaprosi całą opozycję.
No i wychodzi na to, że Hołownia cnoty nie stracił, a rubelka zarobił. Widać, że w odróżnieniu od Platformy ma dobrych doradców.
Adam Szostkiewicz
2 MAJA 2021
13:38
KO czyli PO jeszcze się nie przepoczwarzyła w partię, która mogłaby być choć trochę podobna do niemieckiej CDU. Nie mam pojęcie, czy to się kiedyś dokona, ale nie odbieram im nadziei.
Hołownia? Pan wybaczy, ale wolałbym widzieć na czele tego ruchu jego żonę, która w tym związku nosi spodnie. Hołownia plótł w niedalekiej przeszłości takie śmiesznostki, że boki zrywać. Owszem mógłby być wikarym w jakiejś wiejskiej parafii i zatrudnić panią Szydło w charakterze kościelnej, a Kempie pozwolić na ministranturę.
PSL żyje i nawet PiS nie dał rady przebić go osinowym kołkiem, więc jak to „centrum” dorwie się znowu do władzy, to będziemy mieli znowu Kłopotki.
Od tego towarzystwa tzw. lewica nie przejmie wyborców, oni są w PiS i już to próbowałem wyjaśnić. Widać zrobiłem to kiepsko.
Ja osobiście panie redaktorze nie chciałbym takiego rządu, który pan proponuje. Nie, nie mam nic przeciwko mandatom dla tych partii, ani nie mam nic przeciwko mandatom dla kilku partii prawicowych z tym, że musiałby to być rozporoszone siły na tyle, żeby jedna czy dwie partie nie były w stanie samodzielnie rządzić. Historycznie rzecz biorąc najważniejsze zmiany ustrojowe i inne przeprowadził parlament składający się z mnóstwa partii. Nie wszystkie zmiany dokończono, z niektórych kolejne ekipy się wycofały i teraz mamy pasztet złożony z PiS+2 przystawki.
Moja teza brzmi: gwarancją stabilności trójpodziały władzy są rządy złożone z wyrównanych sił kilku partii koalicyjnych.
Nie traciłbym czasu na ściganie złodziei z PiS (tym niech się zajmie niezależny prokurator i osądzi sąd), zmieniłbym zasady tworzenia list wyborczych i obniżył progi wejścia do parlamentu. Może nawet zacznie chodzić na wybory więcej ludzi, bo każdy będzie mógł mieć swojego reprezentanta.
To jest właśnie mój środek, umiarkowanie.
Co tam, Panie na lewicy, którą łasi się do kato-populistycznej lumpen-prawicy ?
Warto poczytać obok wpis Celińskiego.
Zanosi się na wojnę z Czechami. Powrót polskich tanków nad Wełtawę ? Z krzyżem antyaborcyjnej krucjaty na wieżyczce ? Czemu nie ? Ultimatum już wystosowano.
Sa jeszcze dwa sondaże dla OKOpress:
W lutym na wspólną listę opozycji chciało głosować 57 proc. badanych, dziś 49 proc.
Padły w stronę lewicy obelgi i teraz rodzi się pytanie, czy wyborcy uwierzą, że możliwe jest stworzenie wspólnej listy, czy może te 8 pkt. proc. poszło się nieodwracalnie turlać.
@BTWB
Nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy. Niski próg już był po 1989 r., spowodował katastrofalne rozdrobnienie parlamentu, stąd próg obecny 5 proc. Niezależny prokurator dopiero po wygranej opozycji w wyborach, czyli – także dzięki Czarzastemu – nieprędko. Umiarkowanie w polityce jest cechą ludzi dojrzałych, doświadczonych politycznie i państwowo, a więc nie politycznych nuworyszy. Hołownia nie był i nie jest moim liderem, jednak gra się takimi kartami, jakie się dostało. W stabilnych demokracjach typu zachodniego (ubywa ich dramatycznie) są dwa z grubsza pomysły na stabilność: system anglosaski (de facto dwu lub trzypartyjny) lub proporcjonalny (z wariantem mieszanym proporcjonalno-większościowym, który mamy w Polsce czy Niemczech). Oba mają znane powszechnie wady i zalety. Cały system praworządnej demokracji konstytucyjnej przeżywa oblężenie populistyczno- nacjonalistyczne i radzi sobie z nim raz lepiej, raz gorzej (u nas gorzej). Nie ma pewności, jak się to oblężenie zakończy, także w Polsce. Populiści lewicowi i prawicowi dążą do ,,rozwibrowywania” tego systemu z pomocą przeciwników Zachodu w Rosji czy Chinach. Ich metodą jest niszczenie konsensu w jakiejkolwiek ważnej dla państwa sprawie przez możliwie jak najgłębszą polaryzację społeczeństwa, wskazywanie wrogów, zasadę ,,czarne jest białe”. U nas doszli do władzy ludzie myślący Carlem Schmittem (choć mogą nawet nie znać jego nazwiska i doktryny). Jest bardzo trudno w takiej sytuacji bronić polityki centrowej, ale przynajmniej wypadałoby się powstrzymać od drwin i ataków na nią. Prócz tej sprawy, systemowej, mamy jeszcze drugi problem: obojętność obywatelską, słabe zakorzenienie społeczeństwa obywatelskiego, transakcyjny stosunek obywateli do państwa (poprzemy cokolwiek, byle nam się opłaciło). To dodatkowo osłabia demokratów i centrystów. Gwarancją stabilności i racjonalności systemu jest koniec końców poparcie obywateli na tyle silne i stałe, że system może się skutecznie bronić przed jego demontowaniem przez siły antydemokratyczne pod wszelkimi hasłami i pretekstami, na czele z rzekomym umiłowaniem wolności.
@lalecznik
Wprost przeciwnie, diagnoza jest trafna: rozdawnictwo, nacjonalizm, obajtkizm, ziobryzm, rydzykizm, i upartyjnienie państwa dla kolesiów. Nerwy i strach czy wściekłość to Kaczyńskiego ,,mordy zdradzieckie”, a nie Trzaskowski, Budka czy Hołownia. U nich strachu nie widzę, tylko troskę o ojczyznę, marnującą dorobek 30 lat i potencjał na przyszłość.
@volter
Super, że wraca Bronisław Komorowski. Nie będzie lepiej, ale na pewno będzie śmieszniej – czekoladowy orzeł, szogun Koziej, itd
A ja strach widzę. Ponieważ trzeba będzie wreszcie pewne poglądy po kolejnych przegranych wyborach jednak głębiej zrewidować. I może przyjdzie wtedy zrozumienie, dlaczego 30% społeczeństwa uparcie popiera PiS.
Nawet Sośnierz nie wytrzymał PiS smrodu i porównał rządy PiS do czasów PRL:
„- Trzeba było się zapisać do partii, żeby zrobić karierę. Miałem nadzieję, że w wolnej Polsce to się zmieni i liczyć się będą kompetencje. I co się dzieje? Znowu legitymacja partyjna otwiera drzwi – powiedział i dodał: – Znowu promujemy miernych, biernych, ale wiernych. I to nawet nie z łapanki ich bierzemy, bo oni się sami garną. Brzydziło mnie już to wszystko„.
——————————
Panie Sośnierz rzyganie z powodu fetoru ciągnącego z tego pisowskiego kibla władzy może i pomaga, ale na krótko…
Pachnące łąki i pastwiska obiecują tylko w niebie…
Scenariusz (jeden z)
– 4 maja Witek zarządza głosowanie na ratyfikacją EPO;
– Lewica, (w związku z informacją, że Morawiecki wysłał do Unii brudnopis a nie podpisany przez siebie KPO ) głosuje najpierw za propozycją PO o przełożenie a po odrzuceniu przez większość przeciw, razem z całą opozycją i ziobrystami;
– Terlecki zawiesza członków klubu PiS którzy złamali dyscyplinę;
– Budka zgłasza „konstruktywne votum nieufności” dla rządu Morawieckiego;
– dochodzi do głosowania nad votum nieufności.
No i teraz”kwiz” – jak głosują ziobryści i gowinowcy?
Za rządem z Budką czy Kosiniakiem na czele? Tak? Duda woła Budkę i powierza mu utworzenie rządu?
Dawno się tak nie uśmiałem.
,,KO aż wśród 38 proc. elektoratu Lewicy ma rezerwuar głosów, które mogą pomóc jej w walce z Polską 2050 o prymat na opozycji. Z kolei dla koalicji lewicowej (SLD, Wiosny i Razem) perspektywa przekonania do siebie 23 proc. sympatyków KO to szansa, by ustabilizować poparcie na bezpiecznym poziomie powyżej 10 proc.”
https://oko.press/pis-i-holownia-moga-dalej-rosnac/
Po pewnym przesunięciu się PO w stronę europejskiego współczesnego centrum wydaje się to logiczne. Liczę na więcej.
Generalnie całe te Towarzystwo ma już niewiele czasu na dogadanie się za kulisami. Wyciągnięcie ręki powinno zacząć się od strony KO, a po stronie Lewicy szybkie pójście po rozum do głowy. W innym wypadku dla Lewicy nie powinno być politycznej litości. Vide: cytat wyżej, za Oko Press. W tym starciu większy może znacznie więcej, tym bardziej że Lewica w/s sposobu wsparcia FO nie jest jednolita, a i dużą cześć wyborców ma myślących. Jednak, oczywiście współpraca jest znacznie lepszym wyjściem.
@zxcvb
2 MAJA 2021
,,Padły w stronę lewicy (…)”
W drugą stronę też to leci. Przez litość pominę cytaty.
@NH
Proszę nie kpić. Prezydent Komorowski zdobył poparcie 8 milionów wyborców, a pana zasługi nie są publicznie znane. Przeciwnicy PiS nie kpią z prezydenta Kaczyńskiego. Kpiny z wybranych demokratycznie prezydentów Polski wystawiają panu złe świadectwo jako obywatelowi RP, chyba że jej pan nie szanuje.
@Legat
Chyba z samego siebie się pan śmieje. I słusznie.
Bardzo dobry wywiad z prof Friszke :
https://wiadomo.co/prof-andrzej-friszke-na-ratowanie-kraju-bylo-juz-za-pozno/?fbclid=IwAR3GuDmUgxUSSQ9US6M0P0In-9Kk9c6JdZRetBc32afK_5B2Ti_1a6Ll9Ek
Partia kieruje, rzad rzadzi, o ile mnie pamiec nie myli.
@A.Sz
Przeciwnicy PiS nie tylko nadal kpią ze śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale dalej Go wyzywają i obśmiewają
Panie Redaktorze Szostkiewicz,
Onet podaje: – „Jeżeli do poniedziałku rząd nie wyśle drogą oficjalną projektu Krajowego Planu Odbudowy, a od Komisji Europejskiej nie otrzymamy precyzyjnej informacji, że „tak, to jest wersja ostateczna, oficjalna, którą przyjął rząd”, to nie ma szans, by Lewica we wtorek poparła plan podczas głosowania w Sejmie – zastrzega Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w programie „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET”.
Jakie będą konsekwencje takiej sytuacji? Rząd PZPRawicy upadnie?
Adam Szostkiewicz
2 MAJA 2021
18:20
Tak, problemem jest obojętność i interesowność wyborców, co przekłada się na jakość wyłanianego w wyborach rządu. Podczas większości rozmów jakie prowadzi się ze znajomymi, przyjaciółmi i rodziną wyłania się prawda o decyzjach wyborczych. Pierwsze co zauważam, to u większości brak skromnej nawet wiedzy, ba informacji o kandydacie przy którym głosujący postawił krzyżyk. Dobrze jeśli wie na jaką partię głosował (kiedyś Polityka publikowała na ten temat badania – wyniki były i zabawne i szokujące). Przeciętny wyborca dłużej zastanawia się nad rodzajem, jakością i ceną butów niż nad wyborem posła na Sejm.
Teraz należy zadać pytanie, czyja to jest wina? Zwykle wychodzi, że niczyja, bo głupi wyborcy wybierają głupi rząd, a głupi rząd ogłupia wyborców i koło się zamyka. Najprostszą metodą jest edukacja obywatelska z tym, że „wiśta wio, łatwo powiedzieć”.
Proszę jeszcze raz się zastanowić, czy aby te rozdrobnione politycznie polskie Sejmy aby nie zrobiły więcej dla państwa od tych kilkupartyjnych.
@NH
Nie, myli pan Lecha z Jarosławem. A z żony Lecha drwił obelżywie o. Rydzyk.
@BWTB
3 MAJA 2021
9:51
„Przeciętny wyborca dłużej zastanawia się nad rodzajem, jakością i ceną butów niż nad wyborem posła na Sejm.”
Uwazam, ze wiekszosc ludzkich wyborow (w tym politycznych) jest uwarunkowana podswiadomymi emocjami. Dopiero potem nastepuje „wtorna racjonalizacja” dla podparcia swojej decyzji.
Piarowcy PiS swietnie to rozumieja i manipuluja emocjami wyborcow. W odroznieniu do opozycji, ktora tego ani nie rozumie ani nie potrafi 🙁
Do tego dochodza dalsze merytoryczne braki. Np. Zjednoczona Prawica gryzie sie, ale nadal rzadzi. Aktualnie opozycja w Sejmie potrafi sie tylko gryzsc. Ciekawe kiedy jej wiekszosc w Senacie padnie.
Panie N…nieznany H…ulajgęba.. Pan .B.Komorowski to zasłużony działacz opozycyjny z czasu gdy pan byłeś ..w fazie planowania. ..lub ewentualnie ..w pieluchach.
Komiczność ,śmieszność ..to pojęcia bardzo względne ale jednocześnie subiektywne. Wiele komizmu..dostrzegam również w sz.Pana komentarzach.\
Parafrazujesz pan Millera Leszka…ale do niego panu baardzo daleko. Nie pojmiesz pan zapewne [no bo jak?] różnicy pomiędzy opozycjonistą z lat komuny..a dzisiejszą opozycją. ..Podobnie jak wielu nie pojmie różnic między realną biedą z lat Gomułki..a obecną biedą.
Pańscy kolesie z ..[?]..prężą muskuły do obrony ,,wartości”…ale nie znają smaku pały na grzbiecie i chłodu komunistycznej celi. ..Wydaje się że..brak zobaczenia w dalszym wymiarze perspektywy i następstw tego co jest obecnie… spowodowane jest wyborczym przekupstwem wiadomej partii…
,,Pińcet i popalić” odebrało zdrowy sąd wielu ludziom.
i brzydko rzecz ujmując pozwoliło ,,wybzykać ” elektorat.
Rosnąca Oligarchia powoduje niestety oligofrenię również u wykształconych inteligentów . Braki te widzi i wykorzystuje główny kogut na tym podwórku…
Oligofreniczni liderzy cieszą się swymi własnymi słowami ..Może pan prezydent Komorowski spowoduje jakąś konsolidację…? Moim zdaniem panowie z Końfederacji to typy śmieszne i nieraz podłe w wyrazie. ..a nieraz żałosne..
Czy może zwrócił pan uwagę na szmalcownika Rysia Cz,?
albo tych najsławniejszych mężów ..Nowej Ery..? że wymienię tylko kilku ..Czarnek z Lublina…Obajtek z Pcimia..Marian z NIIK-u,,Sedes z Bakelitu..Antoni z Carbidu..? ..czy Kryśka z Trybunału?.. ,, żona stanu”.
-Tam waść szukaj śmieszności i pańskie pchły też..
Buda z Mullerem poinformowali, że finalna, ostateczna wersja KPO została przesłana do Brukseli. Z tego wynika, że Lewica zagłosuje „za” ratyfikacją EPO.
Ciekawe jakie kroki podejmie teraz Kaczyński wobec Ziobry i pozostałych posłów Solidarnej Polski wobec zapowiedzi Terleckiego, że we wtorek w klubie PiS będzie obowiązywała dyscyplina. Zapłacą po 1000 zł kary? – upomnienie? – nagana?
Szkoda że się nie dowiemy jakie srogie kary na nich spadłyby gdyby Lewica zagłosowała „przeciw”.
Jakie są priorytety polskich partii politycznych?
INTERESY Polski, czy własny dobrostan?
Czy istnieje jakis ponadpartyjny konsensus?
Lewica przedłożyła własne, partykularne interesy ponad interes narodowy, czy odwrotnie?
Te pieniądze z Funduszu Odbudowy UE sa ważne dla kraju, czy nieistotne, bo dobro partyjnej sekty jest ważniejsze?
Z powyższej połsetki komentarzy wynika, że istotniejsze sa dla komentatorow gry partyjne, niż racja stanu.
Lewica wzniosła sie ponad takie dylematy.
mały fizyk
3 MAJA 2021
12:39
Tak emocje mają zasadnicze znaczenie i dotyczą także zakupu obuwia. Różnica jest taka, że byle jaki wybór przy unie wyborczej będzie negatywnie wpływał na głosującego dopiero po pewnym czasie, a buty będą uwierać zaraz przy mierzeniu w sklepie.
Dlaczego wyborcy samorządów potrafią wybrać lepiej? Tu też chyba działa uwierający but.
To, że ktoś jest „śp.” nie oznacza, że jest świętym i nietykalnym. Nietykalni, to są w Indiach, choć nie są świętymi.
Postawcie sobie posąg LK na dachu budynku na Ciemnogrodzkiej, na kilka pięter wysoki, iluminowany, ze szperaczami, zamiast oczu w kręcącej się dookoła głowie, a jak wrzucisz 5 zł, to z głośnika ryknie „Spieprzaj, dziadu !” lub hymn w wersji Wolskiej.
Wzór pomnika na miarę epoki pisowskiej już istnieje od dawna. Bareja się kłania.
Jacek, NH
A czym sobie zasłużył na jakikolwiek szacunek niejaki L Kaczyński ? Żadne wybitne osiągniecia nie ma. No może przyczynienia się do posłania niewinnego człowieka do więzienia żeby zrobić karierę polityczna co uważam za największe łajdactwo.
Z robiono z niego” bochatera” bo wylądował na brzozie? To nawet nie jest śmieszne a żałosne.
Rozbicie samolotu pod Smoleńskiem to jest wybitne osiągniecie ?
Nie doszło by do tego gdyby L. Kaczyński nie lekceważył zasad bezpieczeństwa bo ważniejsze była kampania wyborcza a za to zasługuje nie na kpiny a pogardę za niepotrzebną śmierć tylu ludzi, stad takie kłamstwa Macierewicza żeby odwrócić prawdę od niewygodnych faktów.
@Wd
racja stanu nie polega na załatwianiu własnych interesów partyjnych, tylko na praworządności. Jej brak uderza w interesy państwa i obywateli. jeśli nawet przyjmiemy, że Lewica się nim kierowała, to błędnie go zdefiniowała.
@wd-59
3 maja 2021
17:29
Zapewniając PiSowi fundusze na „ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej opozycji”, wygranie wyborów 2023 większością konstytucyjną i doprowadzenie do sytuacji, w której żadna inna partia niż PiS wyborów już nie wygra, Lewica wydała wyrok również na siebie. Można więc ostatecznie powiedzieć, że „wzniosła się ponad własne interesy”.
@volter
Bardzo dobrze znam różnicę pomiędzy opozycjonistą z lat komuny, a dzisiejszą opozycją. Pamiętam realną biedę z lat Gomułki. Na ,,pińcet” jestem już chyba za stary i popalić, nie bardzo, choć czasem… Moi kolesie z Organizacji faktycznie prężą muskuły ale jeszcze wytrzymują. Oni i ja, dobrze znamy smak pały na grzbiecie i nie tylko oraz chłód komunistycznej celi przy Mogilskiej i przy Montelupich w Krakowie. Więc do kogo ta mowa?
Adam Szostkiewicz
3 maja 2021
19:28
Praworzadność jest figurą retoryczną, sztuczką erystyczną, nazwą bez desygnatu.
Nie jest wartością uniwersalną, tylko koniunkturalną.
Inne prawa funkcjonuja we Francji, Niemczech, inne obowiazują wobec dawnych KDL.\
Zamiast tzw. „wartosci” warto zadbać o wartosci wymierne- dostęp do rynku, parytet wymiany, bilans handlowy, stopy procentowe, kurs walutowy.
I to bez ideologii.
Z tej perspektywy, podoba mi sie działalność pana Glapińskiego- na przykład.
Nie wiem jak to robi, ale dla Polski i jej niezależności zrobił sporo.
Patriotyzm mierzy się po owocach, nie po gadaniu.
WD,
no tak, bo racja stanu tym razem polega na głosowaniu ramię w ramię z Braunem, Bosakiem, Winnickim i Korwinem-Mikke a także identycznie jak Ziobro, Kanthak, Janusz Kowalski, Wójcik i Ozdoba. Przecież to Ziobro i jego Solidarna Polska a także Konfederacja dbają o interesy państwa i obywateli. Czyżby Cię to dziwiło?
@BWTB
3 MAJA 2021
17:33
„Dlaczego wyborcy samorządów potrafią wybrać lepiej?”
Trudno mi sie z tym zgodzic, bo nie znam statystyk. Znam pojedyncze przyklady za albo przeciw tej tezie.
Praktycznie KAZDY samorzad kogos uwiera. A teoretycznie nawet jezeli wiekszosc jest zadowolona, to nie znaczy ze wybrali najlepsza przyszlosc dla siebie. Bo jak przyklad z butami uczy, wiekszosc wybiera modne buty (np. szpilki, ktore nie uciskaja) ale niekoniecznie zdrowe po latach noszenia 🙁
@WD
tak, może dla pana jest, ja na własnej skórze doświadczyłem, co to znaczy brak praworządności. Jak pan doświadczy tego samego, to może się pojawi szansa na wymianę poglądów na innym poziomie, niż pochwała Glapińskiego.
@wd-59
3 MAJA 2021
20:00
„Praworzadność jest figurą retoryczną, sztuczką erystyczną, nazwą bez desygnatu.
Nie jest wartością uniwersalną, tylko koniunkturalną.
….
Zamiast tzw. „wartosci” warto zadbać o wartosci wymierne…”
Wiec mial racje jeden z blogowiczow twierdzac, ze nie ma co pytac „dlaczego Lewica glosuje z PiS, tylko za ile” 🙁
wd-59
3 maja 2021
20:00
Praworzadność jest figurą retoryczną, sztuczką erystyczną, nazwą bez desygnatu.
Dla każdego PRZESTĘPCY!
N.H.. mo że pan znać < z widzenia..podobnie jak pan premier M.Morawiecki..który miał 12 lat ..Niewykluczone ze nosił pan tacie kanapki.. gdy zapomniał wziąć 2 śniadanie do pracy.
Historia wielu ludzi jest skomplikowana..i chcą zapomnieć okresy i fakty niechlubne jak Paweł z Tarsu czas gdy był zawziętym faryzeuszem. Pan mając obecnie 55 lat..w latach 70..był przedszkolakiem…w 80 był nastolatkiem..jak wielu obecnych karierowiczów i ,,bojowników”.
Niejeden z nich czyścił tatusiowi buty…przed pochodem 1 majowym albo mundur ormowca.. czy oficeraLWP…studiował prawo..historię,psychologię i budował swój,,ethos” przy protekcji rodzica agenta Nr1.
G.Przemyk czy Pyjas Staś….to inny wiek. inne PERSONALIA.
Dzisiaj jest Babcia którą znieważali i rozbierały brutalnie do rewizji osobistej ,,urocze funkcjonariuszki”.
Może pan spróbować jej coś ..przekazać..z Monte Lupich?
W sprawie Krajowego Funduszu Odbudowy PSL stawiało warunki znacznie wcześniej niż Lewica, która wcześniej mówiła o bezwarunkowym poparciu. Część naszych postulatów jest spełniona, m.in. powołanie Komitetu Monitorującego. Chcemy zagłosować „za” – Władysław Kosiniak-Kamysz
Adam Szostkiewicz
3 maja 2021
19:28
Plan Marshalla odrzucilismy z przyczyn politycznych.
Z tych samych przyczyn, można odrzucić i ten…..
68 miliardow euro piechotą nie chodzi.
Ile za to można wykonać mieszkań, stworzyć miejsc pracy?
Prymat ideologii nad polityką, jest błedną drogą.
Poziom zycia polskich obywateli jest wazniejszy niż partyjne przepychanki do koryta.
Osobiscie, wolałbym nie pakować się w kredyty wpisane w ten plan odbudowy.
Niebezpieczeństwo dyktowania nam, na jakie cele możemy je przeznaczyć, jest spore.
To jest groźne- pętla zadłużenia uzależniająca nas od obcych decyzji.
@volter
Czytać należy ze zrozumieniem. Jak napisałem, jestem sześćdziesięciolatkiem. Skąd pańskie stwierdzenie „Pan mając obecnie 55 lat”? Nie wiem. Reszta pańskiej wypowiedzi o mnie, też nie pokrywa się z prawdą. Nic nie tłumaczy pańskich, nieprawdziwych wpisów. Nawet dysonans poznawczy Hegla, czyli jeśli fakty przeczą moim poglądom, tym gorzej dla faktów
Jak ustalił „Newsweek”, decyzja o tym, że Lewica zagłosuje razem z PiS w sprawie Funduszu Odbudowy, zapadła w gabinecie Aleksandra Kwaśniewskiego w modernistycznej kamienicy w warszawskim Śródmieściu. Na kilka dni przed spotkaniem Lewicy z premierem Mateuszem Morawieckim przy stole z byłym prezydentem usiedli Włodzimierz Czarzasty, Robert Biedroń i Adrian Zandberg
Pojawił się ciekawy wątek od @BWTB: „..Dlaczego wyborcy samorządów potrafią wybrać lepiej?..”
Upatruję źródeł tego bałaganu w ordynacji wyborczej. Samorządowcy wybierani są przez ludzi i odpowiadają przed ludźmi. Samorządowiec nie może rządzić przy pomocy własnej kliki mając poparcie jedynie 30% mieszkańców danego terenu. Nie może też przekupywać jednych mieszkańców miejscowości przeciwko drugim.
Posłowie umieszczani są na listach przez liderów partyjnych i odpowiadają przed nimi (wg Konstytucji poseł nie odpowiada przed wyborcami). Ordynacja umożliwia opanowanie całego kraju po uzyskaniu 37,5% w wyborach. Kościół zapewniając swoim sojusznikom masowe poparcie w kilku województwach (pd-wsch Polska) umożliwia terroryzowanie całego kraju. Dodatkowo zdemolowanie sądownictwa umożliwi bezkarność.
Byłbym zdziwiony, gdyby następna ekipa nie skorzystała z takiej ordynacji, dającej wąskiej grupie nieograniczoną władzę bez kontroli i odpowiedzialności.
@WD
Nie ma o czym gadać: mieszkania za wolność i prawa człowieka to zgniły deal. Bez wolności – wolności wyborów, mediów, obywateli – nie będzie mieszkań i żadnej poprawy poziomu życia. PiS obiecał już 100 tys. mieszkań i milion aut elektrycznych itd. Nic nie wyszło, ale władzy nie stracił. Więc wniosek jest dla nich prosty: nic nie musimy. Naiwność lewicy to jej problem, a nie PiS-u, zrobi swoje, pójdzie do kąta, aż Kaczyński gwizdnie, że wychodziła do nowej roboty. Jeśli Lewica się nie opamięta – tylko Leszek Miller zachował się racjonalnie i przyzwoicie w sprawie dealu i nie ogarnie, zostanie zdegradowana do opozycji koncesjonowanej.
***** PiS regularnie i na każdym kroku… bezwzględnie…
Buchalterzy od bilansów śpią albo doją swoje…
Tępić PiS jak zarazę nawet azotoxem…
Przerażające to dzielenie włosa na czworo i te rozważania „kombatantów” kto był czy jest lepszy…
Przy okazji tego smrodliwego potopu – Polski już nie ma…
Kto tego nie widzi ten kiep.
Parszywie cwana gówniarzeria zalewa kraj… znikąd ratunku…
@lemarc
E, tam „Polski już nie ma”. Polska jest i ma się całkiem dobrze. Wystarczy zapytać Polaków (np. w sondażach). Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, jak mówił klasyk. Zobaczy pan, tylko ten „lekarz od oczu”…
@lemarc, JacekNH
Alez Polska jest. Polska Obajtkow I reszty gangsterskiej szajki. I niewatpliwie ta Polska ma sie dobrze, a bedzie miala sie jeszcze lepiej dzieki miliardom z UE. To eldorado rozwija sie bez przeszkod dzieki zulii, ktora zdominowala spoleczenstwo I tzw. wyborcow. Inna Polska – ta myslaca kategoriami panstwa I z poczuciem odpowiedzialnosci powoli odchodzi w niebyt. Kazdego niemal dnia pojawia sie wiadomosc o smierci kogos madrego – artysty, dziennikarza, pisarza, a zaluje go coraz mniej osob. Polska przez to nie zginie, ale coraz bardziej widoczna bedzie jej prostacka, nalana, glupia geba
W kwietniu 2021 oceny ogólnej sytuacji w kraju wciąż są jednoznaczne (CBOS):
– 53% Polaków czyli ponad połowa, uważa, że zmierza ona w złym kierunku
– 30%, że w dobrym.
W ocenie sytuacji gospodarczej odsetek osób uznających ją za złą – 38%,
– za dobrą – 26%.
Odsetek prognoz pesymistycznych dotyczących zmiany sytuacji gospodarczej kraju w perspektywie roku – 34%, a optymistycznych – 23%.
———————-
Nie rżnij głupa… zakłamańcu -mieszaczu…
Firma Ursus straciła licencję, na podstawie której mogła produkować autobusy miejskie i trolejbusy. W podsumowaniu 2020 r. spółka poinformowała, że ma zamiar skupić się przede wszystkim na produkcji ciągników i maszyn rolniczych oraz kilku innych produktów…
Wśród innych produktów wymienia się m.in. wykałaczki na dynamo…
W mojej ocenie bardzo dobry tekst J. Bierzyńskiego :
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/jakub-bierzynski-o-glosowaniu-nad-funduszem-odbudowy-ue-lewica-dostala-amnezji/4t91rft,79cfc278
Sejm opowiedział się za przyjęciem projektu ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zasobach własnych Unii Europejskiej. „Za” głosowało 290 posłów, przeciw było 33, wstrzymało się 133. Za ratyfikacją opowiedzieli się niemal wszyscy posłowie klubu PiS. Ustawę poparli także posłowie Lewicy i PSL. Tak samo głosowało pięciu członków koła Polska 2050 Szymona Hołowni oraz dwóch posłów Kukiz’15. Przeciwko ratyfikacji zagłosował cały klub Konfederacji (11 posłów). Od głosu wstrzymali się posłowie klubu Koalicji Obywatelskiej. „Za”, jako jedyny z klubu KO, zagłosował Franciszek Sterczewski
Przygłupów nie sieją, amoniakalna mgła roznosi fetor… hyc, hyc…