Problem z Hołownią
Rafał Trzaskowski wszedł do drugiej tury z wyraźną przewagą nad Szymonem Hołownią. Kandydaci opozycyjni wygrali w większości województw. Gdyby opozycja prodemokratyczna, łącznie z Hołownią, wystawiła jednego wspólnego kandydata, prawdopodobnie byłoby już po Dudzie. Ale to już historia, teraz myślimy o drugiej turze i z niepokojem obserwujemy problem z Hołownią.
Hołownia uważa, że to on, a nie Trzaskowski, powinien zostać wspólnym kandydatem opozycji antyautorytarnej, bo ma mniejszy niż Trzaskowski elektorat negatywny. Tylko że sprawy potoczyły się inaczej. Opozycja nie potrafiła się dogadać, wolała się „policzyć”.
No i policzyła się: 30 proc. wyborców oddało głos na Trzaskowskiego. Na Hołownię dwa razy mniej. A Hołownia zachowuje się tak, jakby nie potrafił się z tym pogodzić. No bo przecież „wszystko oddał Polsce”, a ona stwierdziła, że to jeszcze nie ten moment, na dodatek fani PO i Trzaskowskiego natarli na niego niczym trolle. Te emocjonalne wisty nie wróżą zbyt dobrze w kontekście drugiej tury, ale nic nie jest jeszcze przesądzone. W rozmowie z Dianą Rudnik Szymon Hołownia nieco spuścił z tonu.
Zgoda, Hołownia odniósł sukces. Zebrał grubo ponad 2 mln głosów, w tym wkurzonych na Platformę Schetyny i zmęczonych postsolidarnościowym sporem o Polskę, który Hołownia lekceważąco nazywa „wojenką”. Wyjął z wyborczego niebytu sporą grupę obywateli i ma zamiar ich wokół siebie zorganizować. To jest zła wiadomość dla PiS i ambiwalentna dla Trzaskowskiego.
Trzaskowski, żeby wygrać, potrzebuje, tak samo jak w pierwszej turze, wielkiej mobilizacji swoich wyborców. Potrzebuje również wyborczych posiłków. Od kogo, jeśli nie od wyborców Hołowni i Biedronia?
Problem z Hołownią jest taki, że choć temu zaprzecza, stroi polityczne fochy, gdy czas na dojrzałość i odpowiedzialność. Marzyła mu się druga tura, ale wyprzedził go Trzaskowski. W pierwszych godzinach po pierwszej turze marudził, że może Trzaskowskiego poprze, a może nie poprze. We wtorek oświadczył, że nie ma swojego kandydata, a swoim wyborcom pozostawia wolną rękę, bo nie jest „panem ich sumień”. Brzmi dobrze, ale jak to ma rozumieć wyborca idący głosować 12 lipca?
Bo jednocześnie oświadczył, że zagłosuje „przeciwko wizji Polski Andrzeja Dudy i PiS”. Czyli co? Jego zwolennicy mają głosować na Trzaskowskiego czy oddać głos nieważny? Niespójny to komunikat. Jednak, w wersji optymistycznej, można go chyba interpretować jako wezwanie do głosowania na Trzaskowskiego. Byłoby to godne i sprawiedliwe. Przecież sam Trzaskowski zapowiedział już publicznie, że przyjmuje „minimum programowe” Hołowni.
Poparcie Trzaskowskiego ze strony Hołowni zwiększyłoby szanse na zwycięstwo pana Rafała. Co równie ważne, byłoby zaliczką na konto przyszłej współpracy w parlamencie. Jeśli ruch Hołowni dotrwa do najbliższych wyborów parlamentarnych i wprowadzi do parlamentu znaczącą reprezentację, to jej naturalnym partnerem byłaby Koalicja Obywatelska. Trzeba patrzeć i pod tym kątem na drugą turę prezydencką.
Wśród zwolenników Szymona Hołowni odnajdujemy osoby znane i poważane, np. Rafała Matyję i Kubę Wygnańskiego. Miejmy nadzieję, że doradcy Hołowni pomogą mu otrząsnąć się z traumy zawiedzionych nadziei. Trzaskowski nie jest wrogiem Hołowni. Obaj stali się twarzami bardzo podobnej wizji Polski: demokratycznej, obywatelskiej, otwartej na różnorodność, przyjaznej, troszczącej się o potrzebujących wsparcia, zdolnej do współpracy w ramach wspólnoty państw demokratycznego Zachodu i do zdrowego kompromisu w kontrowersyjnych kwestiach społecznych i kulturowych, dzielących dziś Polskę.
I to powinno być teraz najważniejsze. A nie anse w obozie Hołowni. Tak je opisał psycholog i prezes stowarzyszenia im. Jana Karskiego Bogdan Białek: „W obozie Hołowni najważniejszą kwestią jest teraz, co powinien zrobić Trzaskowski, a czego nie powinien, by ubłagać elektorat Hołowni o głosy. Trzaskowski staje się figurą uosabiającą wszystkie grzechy i zaniedbania PO na przestrzeni dziejów. Więc powinien przeprosić (za wszystko: za Tuska, za Kopacz, za HGW, za Schetynę i za cokolwiek), a potem Hołownię uprosić, pochwalić Hołowni program i przysiąc, że go zrealizuje, a najlepiej, żeby przestał być Trzaskowskim”.
Poza obozem Hołowni też słychać pomruki niezadowolenia. Tak jakby z Trzaskowskim był większy problem niż z niejasnym przesłaniem wyborczym Hołowni. A może nawet jakby z Trzaskowskim był większy problem niż z jego rywalem, Dudą. Słyszymy peany pod adresem sztabu Dudy i pretensje do sztabu Trzaskowskiego. No bo za Trzaskowskim podczas wieczoru wyborczego stali politycy KO. A czemu mieli nie stać? Trzaskowski stanął do rywalizacji z Dudą z mandatem największej partii opozycyjnej, która pomaga jego kampanii i ją finansuje. Co złego w tym, że już na wstępie swego przemówienia po ogłoszeniu wyników podziękował Kidawie-Błońskiej? Wygumkowywanie niewygodnych na jakimś etapie polityków to była specjalność partii totalitarnych.
Trzaskowski nie jest politycznym singlem, nie pozuje na lisowczyka. Ma polityczny życiorys i swoje polityczne środowisko. Nie musi i nie powinien tego wstydliwie ukrywać. Tak robi PiS w swoich kampaniach, chowając przed publicznością liderów o najmniejszym zaufaniu społecznym, pokroju Macierewicza.
Trzaskowski prowadzi kampanię sam, nie wyręcza się liderami KO, nie unika oponentów podczas spotkań z wyborcami, nie wykręca się, jak Duda, od briefingów prasowych. Nie odmówił udziału w debacie w nieprzychylnej mu TVP. Takiej odwagi zabrakło teraz Dudzie, który wykręca się od udziału w debacie przed drugą turą, organizowanej przez kilka stacji telewizyjnych, nad którymi PiS nie ma nadzoru politycznego.
Dziś, na kilkanaście dni przed historyczną drugą turą, w tym, co naprawdę ważne na przyszłość, od Dudy różni Trzaskowskiego wszystko, od Hołowni prawie nic. Wystarczy dobra wola polityczna, by problem zniknął.
P.S. No i problem zaczął znikać w środę dzięki godzinnej rozmowie Trzaskowskiego z Hołownią. Tak trzymać!
Komentarze
Nie ma „problemu Hołowni” – Hołownia to jest gość, który pokazał się z najlepszej strony.
To przyszły prezydent Polski.
Hołownia myśli już o następnych wyborach. Boi się, że poparcie wprost kandydata KO spowoduje rozkład jego dopiero powstającego ruchu. Podobnie myśli Bosak, on znów boi się wchłonięcia przez PIS. Aczkolwiek, nieraz brak poparcia deklarowanego wprost, może być korzystny, ludzie przecież swój rozum mają. Z poparciem Hołowni czy bez i tak szanse Trzaskowskiego na sukces są niestety minimalne.
Juz dawno pisalem ze Holownia to taki sam maruda i nudziarz jak K-K czy Biedron. Polska jest uboga w ludzi pokroju Geremka, Kuronia Bartoszewskiego czy Mazowieckiego czyli Panstwowcow z krwi i kosci, H, K-K, B maja narcystyczne natury i zachowuja sie jak gowniarze. Kazdy z nich straci jesli wygra niejaki Duda
Traskowski musi przestac pieprzyc te same komunaly o likwidowaniu podzialow, wolnej Polsce itd. Czas na bardziej konkretny program i obietnice. I nade wszystko powinien skrocic kazde swoje wystapienie o polowe bo staje sie nudny i nie do wytrzymania.
Hołownia – 2.7 mln głosów – ładny wynik… jakże cenny dzisiaj elektorat.
Z Hołownią będzie tak jak dawno temu z Tymińskim i całkiem niedawno z Kukizem. Błysnęli w wyborach, zebrali sporo głosów i nic z tego nie wynikło.To taki kwiat jednej nocy, efemeryda, która pojawia się i znika.
Hołowni nawaliły hamulce w samochodzie marki „pierwsza tura wyborów”. Nie potrafi się zatrzymać. Nadal jedzie wyborczo. Po bandzie. Jak rozochocony małolat, któremu ojciec pożyczył auto.
Z tego co mówił wczoraj prof. R. Matyja, to był on krótko doradcą Hołowni. Rozstali się z powodu różnicy zdań.
Prof. K. Skarżyńska skrytykowała Hołownię za dziwaczne żądania „programu” od RT. To Konstytucja opisuje program dla Prezydenta RP.
Również nie rozumiem wybrzydzania na wieczór wyborczy RT.
Z kolei Żakowski nieustannie domaga się od RT „czegoś nowego”. Bez czego RT, jego zdaniem nie ma szans na wygraną.
I tu podoba mi się opinia prof. R. Matyi, który uważa, że o wygranej nie będzie decydowała „podaż”, czyli to co zaoferuje kandydat, ale „popyt”, czyli to, czego oczekują wyborcy. A „popyt” na antypis jest większy nić na PiS.
Więc może jednak RT, wbrew żądaniom Żakowskiego, nie musi się zachowywać jak koło gospodyń wiejskich, które śpiewa, tańczy i gotuje, daje d… i haftuje.
Rafał Trzaskowski
@trzaskowski_11:41 AM . 30 cze 2020
Panie
@AndrzejDuda,
kiedyś nazywał Pan swojego konkurenta cykorem. Dziś tak mówią o Panu młodzi ludzie. Ta debata się Polakom po prostu należy!
https://twitter.com/trzaskowski_?ref_src=twsrc%5Egoogle%7Ctwcamp%5Eserp%7Ctwgr%5Eauthor
Tym razem z Panem Redaktorem mocno się nie zgodzę.
Nie głosowałem na Szymona Hołownię natomiast mam do jego postawy wiele szacunku. Jego początkowe powyborcze reakcje może były niespójne ale teraz przesłanie jest jasne. Trz(eb)a zagłosować oraz to, że on będzie głosował przeciw A.Dudzie wg mnie implikuje jedyną możliwość. Niestety nawet wszyscy wyborcy Hołowni p-bnie dalej nie zapewnią Trzaskowskiemu wygranej, nawet jeśli doliczyć do nich elektoraty WKK i Biedronia (Przy okazji chcę zauważyć, że tak słabe wyniki obu tych kandydatów składają się na 30% Trzaskowskiego! Myślę, że w warunkach normalnych Biedroń osiągnął by conajmniej ok 7%, a WKK 5%…i Trzaskowskiemu zostało by 23%).
Wydaje mi się też dość oczywiste, że PO ma swój elektorat negatywny (parę osób Pan wymienił). Nie chcę wdawać się w polemikę czy te emocje są racjonalne i uzasadnione, poprzestanę na tym że są. Ponieważ nie chodzi o przekonanie już przekonanych lecz tych niezdecydowanych chyba warto by dbać o wszystkie drobiazgi. Jestem natomiast bardzo daleki od dezawuowania roli Małgorzaty Kidawy-Błońskiej bo prawdopodobnie wielu wyborców, którzy 10 V udali by sie na pseudowybory zawdzięcza jej….życie!!! Popatrzmy na statystyki zachorowań na Covid19 i jasne się stanie, że plebiscyt w tym czasie mógł się skończyć fatalnie!
Oczywiście nie mam patentu na nieomylność wydaje mi się jednak, że aby RT mógł całkowicie różnić się od A.Dudy musiał by odciąć pępowinę platformianą. Powinien podkreślać i deklarować, że w momencie wyboru schowa legitymację partyjną do szafy i w całkowitym już wtedy odróżnieniu od A.Dudy zostanie ponadpartyjnym prezydentem starającym się o wszystkich Polaków, a nie tylko antyDudą.
Jagoda
30 czerwca o godz. 22:15
” (…) Więc może jednak RT, wbrew żądaniom Żakowskiego, nie musi się zachowywać jak koło gospodyń wiejskich, które śpiewa, tańczy i gotuje, daje d… i haftuje„.
… i dzisiaj znowu chwalę piękną dosadną frazę…
Głosowanie nie jest funkcją addytywną.
Niestety.
„Czuję się jakbym czekała na wyniki biopsji, a nie drugiej tury prezydenckich wyborów. Czy złośliwy, czy nie… Raz nadzieja, raz mdli w przeczuciu, że jednak będzie źle.
43 % przewidywań fatalnego końca i 30 % plus – szansy przeżycia.
Druga tura, to walka na śmierć i życie demokracji.
Hołownia nie dogadując się z Trzaskowskim, może nie dowiosłować do następnych wyborów parlamentarnych. Wbrew temu co sądzą jego wyborcy, chodzić po wodzie jeszcze nie umie. Kariera przed nim długa i szeroka, wybrukowana nadziejami nowoczesnych katolików. Tych w Polsce nie zabraknie, na pokolenia. Nikt ich nie sieje, sami się hodują.
Nie było mi żal Biedronia. Pouśmiecha się przepraszająco i wróci do Brukseli.
A wy – my, brnijmy przez to bagno nad Wisłą.
Lud nadwiślański nie zmienił się od 200 lat.
Zastygł w gównie jak w bursztynie.
Zryw powstańczy o wolność dobije swoimi głosami.
Może butów nie ściągnie zabitym, ale ograbi z nadziei (…)”. (MG)
Odpowiem tak:
Nie lubie PO bo to partia neoliberalnej prawicy. Nie lubię ich , że to partia katolików typu ,, Panu Bogu swieczkę a diabłu ogarek” ale tu gra idzie czy będę miał możliwość w uczciwych wyborach, legalnie odsunąć ich od władzy bo jedno wiem na pewno: ta partia, z tym prezydentem gwarantuje mi, że za 3 lata kolejne wybory będą farsą. Będziemy wrzucać sobie karteczki, ,,Sond Najwyszszy” orzeknie, że wszystko było legalnie a blogi jak ten nie będą zakazane ale media będą miały obowiązek być ,,obiektywne i szanować Naród Polski” więc…Kandydat RT gwarantuje przerwanie przestępczego ciągu technologicznego.
Podkreślam to jest starcie cywilizacji a pan Hołownia wobec tego niech nie pajacuje bo za 3 lata będzie tylko żałosnym folklorem zruchem swojego imienia…Zwyczajnie albo jesteś za demokracją albo pomagasz PiS.
Powstanie ruchu Hołowni zajmie trochę czasu, zaś jego realne oddziaływanie na politykę może następować dopiero po kolejnych wyborach parlamentarnych. Umówmy się: to jest szmat czasu dla PiS, aby urządzić nam tu i Budapeszt, i Istambuł. Z tego powodu – naprawdę lepiej by było zatrzymać PiS już teraz.
Po drugie, mam wątpliwości czy Hołowni uda się utrzymać przy sobie ludzi, funkcjonując prawie 4 lata poza parlamentem. Być może rzeczywiście najlepsze co mógłby zrobić, to „spalić się” dziś w intencji odsunięcia Dudy. Tylko że skutek takiej „ofiary” jest mocno niepewny i to na pewno osłabia argumentację, by Hołownia postąpił w ten sposób.
Jeśli zdecyduje się budować swój ruch (a na to obecnie wygląda), to na pewno Trzaskowskiego wprost nie poprze. Natomiast to co mówi – „na pewno nie Duda” – oznaczać, że wyborcy Hołowni są „do wzięcia” przez Trzaskowskiego, ale ten musi się o nich sam postarać.
Duda lub Trzaskowski. Skoro Hołownia tego nie widzi, to co widzi?
Inaczej wyglądałaby relacja Trzaskowski-Hołownia, gdyby nie ten stały atak, którego doświadczał p. Szymon ze strony liberalnych mediów, również Pana. Teraz są wielkie oczekiwania, że ma zrezygnować ze swoich założeń i poprzeć TR. I zrobił to dziś w czasie konferencji prasowej. Jaśniej się nie dało, a w dodatku podpowiedział p. Rafałowi, które elementy programu powinien podkreślić, jeśli chce zagospodarować te 14% wyborców. Niestety TR programu do dziś nie przedstawił, a pokrzykiwanie o antyPISie wszystkich już bardzo znużyło i jest mało twórcze. Wiem, że II tura to walka o wszystko, ale trzeba było myśleć o tym wcześniej, gdy lekceważyło się Hołownię i jego zwolenników. Teraz trzeba pomyśleć, jak ich przekonać do głosowania na TR i argumentacja Hołowni jest bardziej przekonywująca niż proste polecenie przekazania głosów. I mam nadzieję, że TR nie będzie miał problemu z żadnym z 4 punktów programu Hołowni.
Najważniejsze co powie w przyszłym tygodniu. Pozdrawiam.
proszę was bardzo kochani. więcej szacunku do gospodyń wiejskich! a potem się dziwicie, że panie głosują na dude. ja ma takie niestety wrażenie, co ten wpis o gospodyniach potwierdził, że jednak w tle czai się jakaś walka elit, czasem przemadrzalych z tzw. ludem. mówi się o nim, że jest roszczeniowy, religijny, w domyśle głupi itd. jak z takim podejściem, ukrytą pogardą wygrać wybory? reżimy wygrywają bo dopieszczaja na początku tzw. doły, grają godnością. a człowiek który zyskuje godność staje się lojalny do bólu, dlatego tym ludziom żadne afery nie przeszkadzają. co do Hołowni, to aż bije po oczach jego wściekłość na Rt. przecież grał o prezydenturę… dlatego nie dziwię się, że kluczy. to rozsądny człowiek, jego ruch może mieć przyszłość jeśli będzie ciężko pracował, a tego nie wiemy. może się również spalić. rozumiem go że trudno mu poprzeć kogoś dzięki komu nie znalazł się w drugiej turze. doceniam fakt, że wystekal że Duda to będzie nieszczęście. jednak jeśli elity tzw. nie zmienią swojego stosunku do tzw. ludu to zawsze się ktoś znajdzie kto im sprzątnie ten lud.
Wczoraj przeczytałem trialog, czyli rozmowę między Żakowskim, Kraśko i Wielowiejską. Jedynie Wielowiejska okazała mądrość.
I tak…
1. Kraśko, ktorego szanowałe, wyskoczył z zarzutem wobec Trzaskowskiego, że za nim stali prominęci KO, a nie przedstawiciele ludu i że niepotrzebnie podziękował Kidawie-B w pierwszych 60 sekundach, a powinien to zrobić dopiero w szóstej minucie (sic) i że to był strzał w stopę
A że sztab Dudy rozegrał sprytnie ustawiając za Dudą dzieci z białoczerwonymi chorągiewkami, ktore krzyczały „Duda’Duda….!”
2. Żakowski sięgnął w głąb dużo głębszy, gdyż wysunął wątpliwości co do tego, czy Trzaskowski może być niezależnym prezydentem, skoro jego promotorem w Brukseli był Sariusz Wolski.
Wielowiejską nie będe cytował, bo mówiła mądrze i żadnych szczelin, pęknięć na wizerunku Trzaskowskiego nie dostrzegła.
Jesli panowie mają takie zastrzeżenia, mogli je przesłać do sztabu kampanii KO, podzielić się swoją troską. Ale woleli popisać się swoją przenikliwością w mediach,pójściem pod prąd, oryginalnością spojrzenia i bystrością sokolego oka w dostrzeganiu czegoś czego nieprofesjonalny obserwator, taki jak jak, nie potrafi dostrzec.
Mam nadzieję, że Kraśce, którego cenię, wypsnęło się i że znów zobaczę go takim jak zwykle, czyli rozsądnym, spokojnym, inteligentnym komentatorem. Co do Żakowskiego to nie mam takich złudzeń, ten człowiek zawsze pozostanie oryginalny, przewrotny, pod prąd outsiderem prowokującym takimi wypowiedziami jak np, że Niemcy za Adolfa budowali dobre betonowe drogi a Czechosłowacy nie.
Prominenci a nie prominęci, sorry
W sztabie Dudy są kuci na 4 nogi, debaty nie będzie w niezależnych mediach, ryzyko dla Dudy jest ogromne, prawdopodobnie ta debata mialaby potencjał odwrocenia losów wyniku tych wyborów. Niby poszła wrzutka, że jeśli niezależne stacje dogadają się z tvp to ok, prezydent na debatę przyjdzie. Ale nie dogadają się, ponieważ tvp ma się nie dogadać z iwymi stacjami. I tak jeden będzie mówił swoim drugi swoim. Tak właśnie gra PiS – nieczciwie, cynicznie, przebiegle.
lemarc
30 czerwca o godz. 22:38
🙂
Fajka2
30 czerwca o godz. 23:37
Duda lub Trzaskowski. Skoro Hołownia tego nie widzi, to co widzi?
Władzę SWĄ widzi ogromną!
W tej chwili w TOK FM pan Sawicki nadal prowadzi pierwszą turę wyborczą.
Wije się jak piskorz, żeby nie poprzeć RT.
Womitować się chce 👿
@Ewa Jasionek
Przecież RT już powiedział, że nie ma problemu z punktami SzH. Mam tę przewagę, że znam Hołownię od czasu, gdy zaczynał swoją drogę w mediach. Na etapie dziennikarstwa religijnego było dobrze, odkąd został konferansjerem pojawił się problem. To całkiem inny gatunek, rozemocjonowany, egocentryczny. Nigdy nie atakowałem H., tylko wykazywałem jego deficyty w roli pretendenta do prezydentury i to w czasach tak niespokojnych. Popularność czy przyzwoitość nie czynią z człowieka męża stanu. Merytoryczna krytyka nie jest atakiem. Inne niezależne od PiSu media szły podobnym tropem. Nie oczekuję, że ma zrezygnować ze swoich haseł. To jakieś niczym nieuzasadnione nieporozumienie.Jeśli już, to akurat teraz oczekuję partnerskiej współpracy między H. i RT dla dobra wspólnego. Wciąż wierzę, ze jest to możliwe i że otoczenie H. zdaje sobie sprawę, jaka jest stawka w tej ,,bitwie o Polsce”. Pokrzykiwanie o antypisie może nużyć, ale znużenie nie jest argumentem, tylko opisem kondycji społecznej wytworzonej przez Kaczyńskiego, jego ludzi i zwolenników. Ktoś musi ostrzegać do końca przed zagrożeniami, a jest ich wciąż wiele. Pozdrawiam.
Nieśmiało przypomnę, że „podmianka” kandydata wynikła z obecności i presji Hołowni na granie z Pis mimo wszystko i szykowanie się do boju mimo skrajnie nieprzyjaznych warunków kampanii wyborczej. Poza tym warto pamiętać, że MKB została pretendentem w wyborach prezydenckich po „prawyborach” (Gdzie jest jej kontrkandydat?) – a RT postanowieniem Biura Politycznego KO.
Zdecydowana przeciwdudowa deklaracja SH dla wyborców „żółtków” jest jednoznacznym wskazaniem (z wyraźnym ustalenie warunków programowych – przyjętych na wiecu przez RT) że trzeba głosować w 2 turze na RT. Ja będę popierać SH w przyszłości a na razie w drugiej turze zagłosuję na RT
@JT12
Dobry wybór. Ale w PO nie ma biura politycznego, bo to nie PZPR czy jej współczesna mutacja. W PO lider się zmienia, a kandydatów na ważne urzędy państwowe się wybiera.
Parafrazując klasyka, nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz. Nie udało się jak komikowi na Ukrainie, ale nie udało się też kobiecie jak na Słowacji.
Holowania „witał się z gąską”, ale KO zmieniła kandydatkę, która nawiasem mówiąc jako jedyna zachowała się z klasą, a reszta razem z nim przyjęła rolę sępa.
Pamiętajmy o tym, zanim ktoś zacznie myśleć o Hołowni jak o mężu stanu.
Oczywiste jest, ze skończy jak Palikot, Kukiz, Tymiński i… kto by ich tam wszystkich spamiętał.
@Redaktor
Pańskie ataki na Hołownię coraz bardziej przypominaja mi ataki TVPiS na Trzaskowskiego.
Redaktorze, w ten sposób nie przyciągnie Pan zwolenników Hołowni, nie przekona Pan zwolenników Hołowni do głosowania na Trzaskowskiego.
Po wyborach parlamentarnych widzę rząd KO + Ruch Hołowni. Tylko do tego trzeba współpracy, a nie wzajemnych animozji.
Zgoda „Biura Politycznego” . Ale Jacek Jaśkowiak w tych wyborach jakoś zanikł (to jak to – prawybory to była ściema?) .
Poza tym do tej pory byłem wyborcą PO z coraz bardziej zaciśniętymi zębami – zwłaszcza za narastającą miałkość programową ale a wdzięcznością za antypisość. Ale to coraz mniej znaczy.
Mam świadomość – że zacytuje Tuska: najpierw trzeba wygrać wybory.
„Partie polityczne w Polsce, tak jak i życie publiczne, są bardzo marnej jakości.
Nie trzymają standardów, nie budują własnej mądrej poprawności i uprawiają selekcję negatywną. Więc ludzie ich nie lubią. Ale ruch społeczny bez społeczeństwa przejętego chęcią walki z niesprawiedliwością – społeczną, rasową czy jakąkolwiek inną – będzie tylko (albo aż) kolejną partią. A zresztą nawet prawdziwy ruch, kiedy tylko opadnie kurz – jeśli przetrwa – wejdzie do parlamentu i też zamieni się w partię – albo skona.
Wizja jest dość romantyczna: „My, obywatele, w odróżnieniu od nich, polityków, wiemy, co jest dobre dla ludu, i jeśli tylko na nas zagłosujecie, to wprowadzimy parę prostych rozwiązań, które wszystkie sprawy szybko załatwią. Bo my jesteśmy uczciwi – a oni nie”. I jest to manifest prawdziwej postpolityki, która bazuje na rozczarowaniu demokracją parlamentarną, stającą w jednej parze do mazura z gospodarczym kapitalizmem.
No bo skoro przypływ demokracji i pieniądza miał podnosić wszystkie łodzie, to dlaczego z byle powodu zaczynamy tonąć?
I okazuje się, że nie ma służby zdrowia, że oszukują nas banki, że wciąż bardziej i bardziej rośnie przepaść między biednymi i bogatymi?
Skoro winny nie jest system, to chyba ludzie? Jacy ludzie? Ci, którzy podejmują decyzje, czyli politycy. To oni oddają wszystko miliarderom w zamian za kasę na kampanię i poparcie. To oni nie rozumieją potrzeb prostego człowieka.
I wtedy na scenę wkracza Bezpartyjny, a pierwsze, co mówi, to to, że jest bezpartyjny i zbuduje ruch, np. Palikota. Albo Hołowni (…). {ZD}
Równie ważni jak elektorat Hołowni będą dla Trzaskowskiego wyborcy Bosaka. A przynajmniej ich część. Do frakcji narodowców (kibicowsko-onerowskiej) – która wg mnie liczy nie więcej niż 200 tys nie ma sensu apelować – oni i tak zagłosują na Dudę. Natomiast przeważającą część frakcji wolnorynkowej reprezentowanej przez takich polityków jak Wilk (otwarcie deklarujący poparcie dla Trzaskowskiego), Dziambor, Berkowicz czy Sośnierz można przekonać, jeśli tylko Trzaskowski zacznie z nimi rozmawiać szczerze i bez umizgów (na co zwraca uwagę Jacek Jaśkowiak w wywiadzie dla dzisiejszej „GW”). Mówię to jako stary (dziś ponad czterdziestoletni) sympatyk UPR-u w latach 90 i 2000. Był czas – bodaj w wyborach 2005 r., kiedy kandydaci UPR startowali z list Platformy Obywatelskiej. Oczywiście była to inna Platforma – ta z bardzo wolnorynkowymi hasłami na sztandarach. Dziś jednak Trzaskowski powinien postawić na czystą pragmatykę- powiedzieć jasno wyborcom Konfederacji, że PIS stanowi dla niej śmiertelne zagrożenie, że Kaczyński zrobi wszystko, żeby się z nimi rozprawić, jeśli Duda zostanie wybrany na drugą kadencję.
Nasza dyskusja wokół wyborów utwierdza mnie w przekonaniu, że najlepsza ścieżka kariery dobrego polityka – to samorząd w różnych szczeblach. Najlepsi na naszej scenie politycznej to samorządowcy.
Z Hołownią może i niech sobie będzie problem, ważne aby nie było problemu z jego wyborcami. A uważam że zdecydowana większość z nich to ludzie uczciwi i myślący.
Pogadajmy o faktach… o elektoracie, który się ujawnił w I turze.
Najpierw wyjątek, który potwierdza regułę: na p.o. prezydenta zagłosowała Polska małomiasteczkowa (do 20k mieszkańców) i średniomiasteczkowa z wykształceniem podstawowym i „zasadniczym zawodowym” czyli jak to mówią w skrócie i obrazowo wiocha.
Takim wyjątkiem jest m.in. małe miasteczko Gubin – ok. 12.6k uprawnionych, frekwencja 59.8%, gdzie TR wziąl 38.1% głosów, HO – 26.8% (razem TR+HO – 65%), a DU – tylko 25.3%.
Fakt #1
W I turze zagłosowało ok. 9.4 miliona Polaków – mieszkańców wiosek i małych miasteczek (do 20k mieszkańców) – na 15.3 mln uprawnionych czyli blisko 51% ogółu uprawnionych do głosowania Polaków.
Czyli 51% uprawnionych do głosowania w Polsce to mieszkańcy polskiej „wiochy”..
Fakt #2
Wśród głosujących w I turze na DU 39% – to ludzie z wykształceniem podstawowym (9%) i „zasadniczym zawodowym” (30%), a 23% legitymowało się wykształceniem wyższym ( w tym licencjat).
Dla TR te proporcje miały się odpowiednio: 13% podstawowe i zawodowe a 50% – wyższe.
Dla HO odpowiednio: 14% i wyższe 47%
——————-
Tak, to potyczka wielkomiejsko-wiejska, jak zawsze w Polsce ostatnich 30 lat.
Bookmacherzy przyjmują zaklady…
@Andrzej52
Trudno, nic nie poradzę, że krytykę bierze pan za atak. To jest właśnie matryca wtłaczana do głów obywateli przez propagandę pisowską. Czas zobaczyć, że dziś racją stanu jest niedopuszczenie do kolejnego podziału, prócz tego na Polskę Kaczyńskiego i Polskę Trzaskowskiego, na Polskę Trzaskowskiego i Polskę Hołowni. O to chodzi obozowi zjednoczonej prawicy. Proszę zauważyć, że Trzaskowski z Hołownią dziś mają wspólną konferencję prasową. I dobrze. Hołownia zrozumiał, o co chodzi.
„Najważniejsze stanie się 12 lipca. Będzie to wybór między Zachodem a Białorusią. Równie historyczny, jak dokonany 31 lat wcześniej; między trwaniem w gnijącym socjalizmie a odwagą drogi na Zachód.
Wtedy odwaga się opłaciła, a droga wiodła do celu z sukcesem, jakiego nie byliśmy w stanie przewidzieć. Jak będzie teraz?
Minione pięć lat rządów PiS i prezydentury Andrzeja Dudy było właśnie ześlizgiwaniem się ku Białorusi albo podobnemu autorytaryzmowi. Było sporo dobrego, z 500+ na czele; choć ograniczyło biedę, nie wstrzymało jednak spadku liczebności narodu. Rozdano wiele komplementów i prezentów, ale był to czas powolnego psucia państwa i ograniczania demokracji.
(…)
Obawiam się, że kandydaci nie umieli wytłumaczyć, że chwila jest historyczna, a szansa być może ostatnia. Zamiast wołać, że ojczyzna jest w niebezpieczeństwie, współzawodniczyli w obiecankach, eksponowali swoją apartyjność. Jeśli przegra Polska, to my poniesiemy winę. My wszyscy – którzy zdajemy sobie sprawę z historycznego momentu – za nieumiejętność jasnego wytłumaczenia i udowodnienia tego wyborcom. A zwłaszcza poniosą winę kandydaci opozycyjni.
Dlatego właśnie teraz powinni zgodnie ogłosić, że wzywają swoich zwolenników do głosowania na tego, który przeszedł do drugiej tury i podejmie ostateczną walkę. To nie jest „wybór mniejszego zła” ani rozterka „między złamaniem ręki a pożarem domu”. To jest potwierdzenie lub zaprzeczenie decyzji sprzed 31 lat. Jak mało kiedy Historia (z dużej litery) patrzy na nas wszystkich. (Jerzy Surdykowski)
„Trafiłem z prognozą wyborczą, bo musiałem trafić – myślenie i liczenie ma przyszłość. Trzeba liczyć, trzeba bazować na twardych danych i życiowym doświadczaniu, zamiast ulegać tandetnym emocjom”
Jacek, NH
1 lipca o godz. 10:28
… sam jesteś tandetną emocją…jak każdy zakompleksiony narcyz.
A koronawirus dalej zbiera żniwo w Polsce – ostatnia doba: +382 – new cases i +14 – new deaths.
W polityce – wiadomo – nie brak schizoli.
U nas też np. z partii Bosaka – JKM – „W ich [kobiet] interesie leży, by nie miały czynnego prawa wyborczego”…
Ministry i p.o. premiera czynnie uczestniczą w kampani wyborczej p.o. prezydenta:
– Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii i to jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się jego bać – mówił premier Mateusz Morawiecki w Tomaszowie Lubelskim, zachęcając do „tłumnego” pójścia do urn 12 lipca.
„Wszyscy, zwłaszcza seniorzy, nie obawiajmy się. Idźmy na wybory. To ważne, żeby móc kontynuować tę sprawiedliwą linię rozwoju” – stwierdził Morawiecki.
——————————-
To jest strach i „sprawiedliwa linia rozwoju” – zero wstydu, totalny obciach i menu dla ciemnogrodu.
lemarc
30 czerwca o godz. 22:59
Kto to jest (MG)?
Zamieszczasz ciekawe cytaty, ale inicjały nie wystarczą dla zidentyfikowania autora.
@Lewy, 7:13
Drogi Lewy, znowu ty z Lyonu widzisz to samo, co ja z Warszawy.
Staranie się o oryginalnoś w swoich wypowiedziach, jest u dziennikarzy liberalnych naganne w czasie ostatnich dni kampanii, od której tyle zależy.
Powinni to robić po wyborach, żeby wypaść przed znudzonymi banałami słuchaczami/czytelnikami lepiej.
Cieszę się, że cię widzę na tym politycznym blogu.
Zdrowia i miłości życzę.
@andrzej52
nie traktujmy wyborców Hołowni jak durniów, którymi można sprytnie manipulować i pytać dlaczego red. Szostkiewicz tego nie robi.
Myślę, że oni wiedzą co robić bez specjalnego namawiania przez ich szefa.
rosemary1
1 lipca o godz. 6:38
Skąd pomysł, że nie szanuję gospodyń wiejskich?
Wręcz przeciwnie. Podziwiam je za umiejętność bycia wielozadaniowymi. Umiejętność równoczesnego ogarniania setek spraw.
W czasach komuny też taka musiałam być. Uprawiałam ogródek, robiłam zaprawy, szyłam dla dzieci, robiłam swetry dla całej rodziny, gotowałam, piekłam, prałam, sprzątałam. Zawoziłam dzieci do szkoły, pomagałam im odrabiać lekcje. Wystawałam w kolejkach. Pracowałam zawodowo i społecznie. Angażowałam się politycznie.
Takie wtedy byłyśmy „matki, żony i kochanki”, córki starzejących się rodziców. Kobiety w PRL. Przebranżawiałam się w życiu zawodowym pięciokrotnie. Od 14 r.ż. do dzisiaj pracuję jako wolontariuszka.
Na szczęście Prezydent RP ma łatwiejsze zadanie. Nie musi sobie radzić aż z tyloma rzeczami na raz. Ma do pomocy cały sztab ludzi
Zarzut lekceważenia gospodyń wiejskich jest dla mnie całkowicie niezrozumiały.
Nie pisałabym o tym gdyby nie myśl, że to może być przejaw szerszego i głębszego społecznego problemu: leczenia własnych kompleksów poprzez nieustanne oskarżanie elit o rzekome obrażanie i pogardzanie. Braku dystansu do siebie. Braku poczucia humoru.
Tu może się kryć ta radość z dop … elitom przez PiS: „Słychać wycie? Znakomicie!”
Najwyraźniej elity powinny przepraszać za to, że nimi są. A może nawet za to, że żyją. Na ewentualne ułaskawienie mogłyby liczyć jedynie po zadeklarowaniu Gombrowiczowskiego uwielbienia dla „parobka”.
Errata: uwielbienia dla Gombrowiczowskiego „parobka”
@Jagoda
🙂
,,Mam nadzieję, że będzie 14. emerytura, daj Boże potem 15. emerytura, ” (za gazeta.pl) – oni naprawdę są zdesperowani. Korupcja jak to korupcja ale to co Adrian robi to jest po prostu wulgarne. Zapewne rdzeń pisiego elektoratu już przygotowuje skarpety co by schować obiecane i spodziewane prezenty pieniężne.
@OA
1 lipca o godz. 11:42
Morawiecki jest jak zła postać z mangi, pół-człowiek pół-maszyna, bot zbudowany wspólnie przez chciwych kapitalistów i rosyjskie służby. Steruje nim bezduszne oprogramowanie, które jednak czasem się zacina, gdy z Morawieckiego wycieknie olej – i wtedy próbuje on opowiedzieć fraszkę 🙂
Na okładce nowej książki Piątka jest genialny portret Morawieckiego, w tym duchu!
@@@
Hurra, musi być spacja i dwukropek z nawiasem
🙂
O wyborców Hołowni nie bardzo bym się martwił. Bliżej im do Trzaskowskiego niż do PO nie mówiąc już o PiS-ie. Języczkiem może okazać się elektorat PSL, któremu zdecydowanie bliżej do Dudy. A i wytęsknieni synekur działacze mogliby coś utargować dla siebie. Wszak Pęk z Wojciechowskim ugrali dla siebie sporo.
Jagoda
1 lipca o godz. 12:13
Chcę ci zwrócic uwagę, że Trzaskowski lekceważy prostego czlowieka. Pamiętasz, jak oburzony prosty człowiek nie wytrzymał i dał w tramwaju z główki profesorowi, który rozmawiając po niemiecku z Niemcem, okazując tym pogardę, wywyższył się wobec tego prostego Polaka. Trzaskowski tak samo wywyższa się , gardzi gospodyniami wiejskimi , bo zagranicznemu dziennikarzowi, który ani be ani me po polsku, odpowiada po angielsku, a jeszcze gorzej kiedy musi po francusku odpowiedzieć francuskiemu dziennikarzowi. Plamą kładzie się na Traskowskim jego przeszłość rodzinna. No nie, nie miał żadnego dziadka w Wehrmachcie, ale ten paniczyk miał ojca, który był pianistą jazzowym, grał z takimi degeneratami murzyńską muzykę, jak Stańko, Komeda..To człowiek, ktory od dziecka wyssał nienawiść do discopolo i do samego Zenka Martyniuka. To człowiek, który podobnie jak Boniek, gardzi prostym ludem, który wielkim wysiłkiem ukończył podstawówkę i choćby za to należy mu się szacunek.
„W obozie Trzaskowskiego najważniejszą kwestią jest teraz, co powinien zrobić Holownia, a czego nie powinien, by przekonać swój elektorat do głosowania na Trzaskowskiego. Hołownia staje się dyktatorem, który ma nakazać ludowi co mają robić i na kogo głosować i od niego jedynego zależą wyniki wyborów. Więc powinien przeprosić za to, że w ogóle śmiał kandydować w wyborach, a potem przyznać, że KO to jest jednak super, wbrew temu co mówił przez ostatnie pół roku, pochwalić program Trzaskowskiego i przysiąc, że jest lepszy niż jego własny”.
Nie wiem kiedy zwolennicy Rafała w końcu zrozumieją, Że nie jest zadaniem Hołowni przekonać swój elektorat, żeby głosował naTrzaskowskiego. To zadaniem Trzaskowskiego jest przekonać elektorat Hołowni do siebie.
Ps. Mam wrażenie, że jak Trzaskowski przegra, to to też będzie wina Hołowni i okaże się, Że jest drugim po Kaczyńskim najważniejszym człowiekiem w państwie 😉
Hołownia chyba nie akceptuje że w demokracji trzeba głosować prawie zawsze na mniejsze zło. Trzeba akceptować kompromisy jako polityk i jako wyborca.
Napisałem „prawie zawsze” bo są wyjątki: Na przykład Hołownia głosując na Hołownie. Wtedy idealny wyborca głosuje na idealnego kandydata który byłby idealnym prezydentem. 🙂 🙂 No i kompromisy w tym systemie à la Hołownii nie będą na dłuższą metę potrzebne bo będzie partia „Ruch 2050” która będzie po prostu idealna partia, nikt tych ludzi będzie korupcjny, wszyscy mądrzy, pracowici, wszyscy dobrzy…. 🙂
Dzień dobry, jestem wyborcą pana Hołowni. Czytając artykuł i Państwa posty poniżej (zaznaczam, że nie przeczytałem wszystkich) daje się zauważyć, że zarówno Autor, jak i Państwo komentujący jesteście zwolennikami wygranej panna Trzaskowskiwko, tyle, że nie jesteście zainteresowani przekonaniem do niego sporego elektoratu pozostałych kandydatów, pisząc w takim tonie przegranych kandydatach i ich wyborcach. Bardzo ‚zastanawiający’ sposób agitacji. Osobiście jestem zmotywowany żeby iść na II turę i pewnie nie jesteście Państwo w stanie tej motywacji zniszczyć, ale miejcie proszę świadomość, że ja osobiacie. Zapewne nie jestem osamotniony w odczuciach. Więc odwołuje się do Państwa rozsądku ponad emocjami. Pozdrawiam PR.
@Jagoda 12:13
Co do Pani wcześniejszej wypowiedzi, wydaje mi się, że gospodynie mogły by się poczuć urażone, zwłaszcza te które lubią haftować ale utknęły na zajęciu je poprzedzającym…
Nie liczył bym ponadto na tzw „dystans do siebie” wyborcy A.Dudy; nie ma sensu więc rozmowa z takimi odniesieniami. W kontraście elita (nie powinna przepraszać) żeby mogła się do tego określenia odwoływać dystans do siebie powinna zachowywać.
[MG – to Manuela Gretkowska; „l.n. zatopiony w g.. niczym w bursztynie” – doprawdy i bez przekąsu pyszne!!! 🙂 ]
@scypion
No dobrze, a jeśli dziś na konferencji prasowej Hołownia poprze otwartym tekstem RT, to nie pójdzie pan głosować? Powinien pan dostrzec, że wstrzymanie się od głosu, działa na korzyść Dudy, a na niekorzyść T., ale też H. Bo po jego zwycięstwie dużo łatwiej będzie Kaczyńskiemu skolonizować i rozbić ruch Hołowni. Przecież w interesie PiS leży marginalizcja i KO, i Hołowni i Bosaka. Proszę myśleć politycznie.
@Lewy
Dobry żart głosu wart. Na paniczyka.
W47D3K
1 lipca o godz. 13:24
„l.n. zatopiony w g.. niczym w bursztynie”
Dzięki za info dla Jagody…
BTW polecam opinie MG o fKurskim… brutalnie prawdziwe bo po staropolsku 祖赫語
Szanowny panie Adamie, w postawie pana Hołowni, wczoraj, ujęło mnie, że potraktował mnie w sposób podmiotowy i pozostawił mi przestrzeń – wolny wybór – odwołując się do mojego intelektu, sumienia, patriotyzmu. Natomiast stwierdzenie, że „powinienem coś dostrzec” budzi we mnie sprzeciw – jestem i zawsze będę wolny, więc „ja” lepiej wiem, co „ja” powinienem zrobić. Proponuję taką myślowa zabawa: jakby się Pan poczuł, jak zareagował, gdybym stwierdził, że powinien Pan ten artykuł napisać inaczej, albo wcale? Może uznałby to Pan za konstruktywną krytykę, wyjście do polemiki (zresztą właśnie to robimy :-), a może stanąłby Pan w obronie prawa do wolności słowa? – nie wiem, proszę sobie samemu odpowiedzieć.. Mówienie co powinienem myśleć i robić nie jest dla mnie motywujące, ale zapewniam Pana, że kierując się wewnętrznym przekonaniem zagłosuje właściwie (postanowienie mocno przemyślane jeszcze w grudniu), chociaż „nie będę się cieszył” <- to taki ponury żart, bo widzę symetrię w skojarzeniu cyt. JG.
Lewy
1 lipca o godz. 12:55
Kajam się 😉
W47D3K
1 lipca o godz. 13:24
Czyż życie nie jest trudną sztuką wyboru? 😉
Owo „utknięcie” mogłoby też mieć pewne plusy dodatnie
https://www.youtube.com/watch?v=_sgqfC6YBXk
Thomas
1 lipca o godz. 13:22
„system à la Hołownia
… naciągane i prostackie rozumowanie negujące istnienie ruchu/partii bez korupcji, pełnej mądrych, dobrych i pracowitych ludzi i ustanawiajace tym samym normę dla partii politycznej jako siedliska skorumpowanych, złych, głupich, a nawet skretyniałych i leniwych osobników…
A w takim razie czy warto głosować na istniejące partie?
Hołownia przekonując do siebie 2.7 miliona wyborców pokazał, że istnieje u części elektoratu tęsknota za czymś innym niż oferuje to PiS czy PO – obie na potężnej kroplówce publicznych środków na kampanię a PiS dodatkowo wsparte całymi latami chamskiej propagandy TVP i kk…
Szanowni Wyborcy Hołowni
pozwólcie, że zapytam, z pewną taką nieśmiałością, a niby dlaczego ja mam zabiegać o Wasz łaskawy głos?
Bawimy się w zaloty sfrustrowanych neurotyków czy mówimy o naszej wspólnej przyszłości?
Niby dlaczego ja mam się do Was przymilać, umizgiwać?
Bo Wasza frustracja jest większa niż moja?
Bo jak nie dość będę Was prosić to na złość Trzaskowskiemu i jego wyborcom pozwolicie żebyśmy wszyscy odmrozili sobie nie tylko uszy?
Gratuluję mądrości i dojrzałości obywatelskiej.
NIE, nie zamierzam Was do niczego przekonywać. Albo sami wiecie co jest dla kraju dobre, albo nie ma o czym rozmawiać.
Moja odpowiedzialność za wspólną przyszłość nie jest i nie będzie większa od Waszej.
Jesteście tak samo odpowiedzialni. Macie takie same obowiązki.
Róbcie co chcecie.
Adam Szostkiewicz
Scypion myśli politycznie i to bardzo poprawnie. Ostrzega jednak, że niewłaściwy ton może zaszkodzić R.Trzaskowskiemu, bo niektórzy z elektoratu Hołowni mogą przestać myśleć politycznie poprawnie, a w obecnej sytuacji każdy jego głos jest wręcz bezcenny.
Czyli scypion ma rację.
14sta, 15sta emerytura … PAD chyba inspiruje sie L.Walesa :). Moj ogrodnik ze Zbaszynia ostanio jest bardzo niezenzuralny gdy w wieczorem oglada pltv. Niech te wybory sie jak naszybciej zakoncza. Napewno wygra ktorys z pampersow i pan Stasiu bedzie kosil traw i rozmawial z moim Beaglem. Cheers, Borge
@Cenzor
Czyli powtierdza pan opinię Białka.
@Scypion
cóż, jako dziennikarz i publicysta, dawny opozycjonista, działacz związkowy, współpracownik podziemnej prasy i dawny członek Unii Demokratycznej, zaznałem takich dyskomfortów, ale się nie obraziłem. Pańskie pytania dowodzą, że jet pan młodym człowiekiem wychowanym w zupełnie innych, szczęśliwie lepszych czasach, niż te, które pochłonęły połowę mego życia. Niech pan to doceni i przyłączy się do tych, którzy mają inne doświadczenie i wiedzą, jak kruche są te wartości, które i mnie, i panu są bliskie.
@ deo
Ostrzegam, nie wyzywaj i nie obrażaj mnie na forum
Panie Adamie, taki zupełnie młody nie jestem (dokładny rówieśnik SzH), więc coś tam pamiętam i mam koszmarnie dostrzegam koszmarnie dużo analogii w dzisiejszej sytuacji z minionymi czasami – ale to bardzo miłe, że mnie tak Pan postrzega. A tak jeszcze myśląc o naszej tu rozmowie, przyszły mi do głowy dwa teksty – odnośnie pozostania wolnym w każdych warunkach „Człowiek w poszukiwaniu sensu” V. Frankla oraz fragment rodzimych Murów „…Ten z nami! Ten przeciw nam! Kto sam, ten nasz największy wróg! A śpiewak także był sam”
„Armangaddon” dedykuję tym, którzy żądają, żeby ich przekonywać i prosić o … no właśnie o co?
https://krytykapolityczna.pl/multimedia/tu-nie-chodzi-o-ludzi-wideo-lgbt/
Adam Szostkiewicz
1 lipca o godz. 15:00
„Rosną nowe kadry kombatantów”
(S. Barańczak)
Pół roku to naprawdę szmat życia 👿
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,26088125,szymon-holownia-po-wyborach-cale-zycie-zdemolowane-w-szesc.html#a=66&c=160&s=BoxNewsLink
@Jagoda, 14:39 i inne posty.
Tak, tak!
Najserdeczniejszr pozdrowienia i ukłony do ziemi z uwzględnieniem zepsutego wieloletnim tenisem krzyża.
Przede wszystkim Hołownia powinien mieć na uwadze dobro publiczne! Jeśli nie potrafi się uporać z negatywnymi emocjami po przegranej to znaczy, że jest niedojrzały emocjonalnie i na prezydenta się nie nadaje. Zachowuje się jak pies ogrodnika, który jeśli sam nie może zostać prezydentem to Trzaskowskiemu nie pomoże, a przecież chodzi tu nie o niego tylko o Polskę i polaków!
@@@
Coraz więcej osób na forach nie może zrozumieć obecnej rozterki wyborczej u osób normalnych.
Przecież nie jest ważne, że został p. Trzaskowski.
Ważne jest, że jeślo wygra p. Duda, to Polska..
PS
Obsobaczony za używanie imion przy opisie zachowań/cech polityków, postsnowiłem wrócić do formy „p. Xxxccc”.
Co mi tam…
Moja optyka na Holownie jest inna, otóż uważam że Kukiz bardzo pomógł Dudzie nie popierając go wprost. Hołownia może zrobić niedźwiedzia przysługę Trzaskowskiemu popierając go wprost.
Warto wysłuchać dzisiejszej rozmowy Hołowni z Trzaskowskim:
Rafał Trzaskowski
@trzaskowski_
·
1 g.
Rozmowa z
@szymon_holownia
– oglądajcie #NaŻywo!
https://twitter.com/trzaskowski_
————————–
daje do myślenia… i nie pozostawia obojętnym…
@Chlopak
Hm, a czemu?
@Scypion
skoro Frankl, to proszę: https://www.polityka.pl/archiwumpolityki/1815486,1,sens-istnienia-nie-wszystko-mozna-nie-wszystko-trzeba-nie-wszystko-wolno.read
Myślę, że znakomitej większości Polaków chodzi o to samo dobro Polski, tylko różni „nasi idole” polityczni zakładają nam swoje „okulary” przez które to dobro prezentuje się zupełnie inaczej.
Może już czas (a może jeszcze nie…) zdjąć te okulary, otworzyć umysł i samemu wiedzieć co należy robić? Jasne, że wydaje się niemożliwe i bardzo ryzykowne.
Szanowni Państwo, czy pan Hołownia, i przed wyborami, i po ich przegraniu nie powiedział, że zagłosuje przeciwko obecnemu prezydentowi? Czy ja napisałem, że zagłosuję inaczej niż Państwo by sobie życzyli? Więc czemu czytam o „łaskawym zabieganiu”, przymilaniu, o mojej frustracji lepszej niż Twoja (Kazik ;-)? Chyba naturalne jest, że powinno Państwu zleżeć, na poszerzaniu elektoratu, a nie zrażaniu, a ja tu znajduję sporo pogardy (może przewrażliwiony jestem?). Puki co to Państwa kandydat jest w grze?
Czy to jest honor gardzić przeciwnikiem, który przegrał, tym bardziej – patrząc politycznie, że można jeszcze otrzymać od niego wsparcie? Pani Jagodo, czy ja piszę rzeczy z którymi się Pani tak wewnętrznie nie zgadza, może tylko! różni nas kandydat? (no chyba, że pani Jagoda jest trollem z zupełnie innego obozu, to wówczas przepraszam, nie doceniłem przebiegłości 🙂 – żart
Panie Adamie, nie mam abonamentu, więc nie przeczytam Pana artykułu z 2009, i nie wiem jak on się ma do Frankla, ale ja nie o sensie życia chciałem, tylko o pozostaniu wolnym nawet w Auschwitz – przynajmniej Franklowi to się jakoś udawało dzięki sile umysłu.
@demi
Nie napisałem że partii polityczne są siedliskiem „skorumpowanych, złych, głupich, […] osobników”. Tylko napisałem że nie ma partii w Europie całkiem bez tych skorumpowanch ludzi i PO jest normalną europejską partię. Nie ustanawiałem tym samym że korupcja ma być normą tylko trzeba się zgodzić z tym że idealnych partii po prostu nie ma. Ale są partii całkiem 100% skorumpowane i złe tak jak np. PiS a inne gdzie od czasu do czasu coś jest nie tak.
Swoją odezwę do Konfederatów Roman Giertych opublikował na Facebooku:
„Szanowne Panie i Panowie!
Nie zdecydowałem się na napisanie tego listu z powodu wspólnoty poglądów. Różnimy się bowiem w dwóch zasadniczych punktach: podejście do UE (gdyż ja odmieniłem swój pogląd w tej sprawie wiele lat temu) i w podejściu do imigrantów (tutaj mam wrażenie wielu z Was znacznie wyostrzyło swoje przekonania). I mimo że podejście do wolności gospodarczej i spraw światopoglądowych pewnie nas niewiele różni, to jednak nie mamy wspólnych przekonań i nie z powodu wspólnoty poglądów piszę.
Nie piszę również ze względu na przeszłą współpracę z wieloma spośród Was, która jest tak długa jak odrodzona polska demokracja. Najdłuższą z osobami z dawnego UPR (Kongres Prawicy Polskiej w 1990 roku i wspólny start w wyborach w 1993 na listach UPR, oraz w kolejnych różnych kampaniach aż do 2007) oraz oczywiście współpracę ze środowiskami narodowymi, których głównym dzisiaj przedstawicielem jest Państwa kandydat na Prezydenta RP poseł Krzysztof Bosak – mój były kolega klubowy z Ligi Polskich Rodzin.
Piszę dlatego, że pragnę się podzielić swoim doświadczeniem z szefowania formacją, która była w podobnym położeniu politycznym jak obecnie dziś Konfederacja. Moim zdaniem pierwszym celem PiS, po utrwaleniu swej władzy poprzez zwycięstwo A. Dudy, będzie zniszczenie Was. I zrobią to wszelkimi środkami z wykorzystaniem prokuratury i służb specjalnych. Nie łudźcie się. Jako będący na prawo od PiS jesteście dla nich, tak jak kiedyś LPR, największym zagrożeniem.
I chciałbym jeszcze jedną rzecz Wam powiedzieć. To nie jest tak, że PiS jest taką samą partią jak inne. PiS to jest swoista sekta, a nie partia. I gdy od Was zależy, czy w naszej Ojczyźnie będzie rządziła Pałacem Prezydenckim sekta czy też Wasi przeciwnicy polityczni, to jedynym racjonalnym wyborem jest zagłosować na Waszych przeciwników. Bo z nimi będziecie mieli spór i walkę demokratyczną, a z sektą nie ma żadnej dyskusji. Albo się do niej należy albo się jest jej wrogiem przeznaczonym do likwidacji (dzisiaj ta likwidacja nie nazywa się Bereza tylko Białołęka…). Dalsze rządy PiS mogą zniszczyć Polskę, naszą gospodarkę, wojsko, pozycję międzynarodową. Mogą jeszcze bardziej podzielić społeczeństwo, które już dziś przez kłamstwa TVP jest poróżnione jak nigdy wcześniej.
Przyjmijcie proszę moją radę. Radę od człowieka, który poświęcił budowane latami stronnictwo, aby w 2007 roku doprowadzić do obalenia rządu, którego był wicepremierem, tylko po to, aby Polską nie rządził Jarosław Kaczyński (i nigdy ówczesnej decyzji nie żałowałem, gdyż Polska rządzona przez PiS od 2007 byłaby już skrzyżowaniem Białorusi z Wenezuelą).
Idźcie na wybory i zagłosujcie na Trzaskowskiego, mimo że się z nim totalnie nie zgadzacie. Wybierając kapitana statku, na którym mielibyście płynąć i mając jedynie alternatywę: członek sekty lub przeciwnik osobisty, kogo byście wybrali?
Statek dowodzony przez Waszego przeciwnika może dopłynąć w najgorszym razie do portu, którego byście nie chcieli. A statek kierowany przez członka sekty łatwo może pójść na dno. Jak pisał ks. Piotr Skarga „Cóż ci człowieku z tego, że swoje tobołki ocalisz, gdy łódź na której siedzisz na dno pójdzie? „
Od Waszego wyboru może zależeć przyszłość Polski na wiele dziesięcioleci.
Idźcie i pogońcie PiS z Pałacu Prezydenckiego!
Roman Giertych
————————
Nie można odmówić p. Giertychowi odwagi zabrania głosu i nazwania rzeczy po imieniu – zwłaszcza wtedy gdy tak wielu milczy albo wyraża swoje oportunistyczne désintéressement…
@Lewy 1 lipca o godz. 12:55
miał ojca, który był pianistą jazzowym,
W polonijnym, chicagowskim, radiowym gettcie wypominają mu matkę a nie ojca. Ten co wypomina jest wprawdzie najgłupszym polonijnym głosem w mediach i o przypadku żony Jasienicy nie słyszał, no ale atakuje po tej samej linii.
@Jagoda
1 lipca o godz. 14:39
Dziekuje za ten wpis:))) Niczego nie dodam, chcialam napisac podobnie, ale Pani zrobila to lepiej i dosadniej:)))
https://youtu.be/HnItMznW2t4 – komentarz zbędny
@Gospodarz
Bo elektorat Hołowni to w części elektorat antyparlamentatnego protestu w stylu Kukiza, częściowo WKK czy RB co ilustrują przeplywy. To ten typ wyborców którzy mają większa lub mniejsza awersję do polaryzacji i bezwzględuu na to jak bardzo mając te awersję się mylą, subiektywnie nie lubią być traktowani jak worek ziemniaków który można sobie przerzucić. Gdyby chcieli zaglosowac na Trzaskowskiego to już by to zrobili tak samo jak wyborcy Konfy zagłosowaliby na Dudę. Ale tego nie zrobili. Ich mozna uwieść ale nie wprost, oni muszą czuć że głosują na mniejsze zło, bo w dobro Trzaskowskiego/Dudy już nie uwierzą.
W tym kontekście moim zdaniem o wiele lepiej rozgrywa to sztab Dudy i Bosak. Lider Konfy stwierdził że „nasi wyborcy mają swój rozum i autonomię” (czy jakoś tak, cytuje z pamięci). W tym samym czasie prawicowy internet już przerzuca się memami jak bardzo „liberalny salon III RP” etykietyzowal wyborców Konfederacji czy ich coroczny spęd w Warszawie mianem faszystów. Widzę w sieci tego całą masę. Takie „urabianie” w mojej ocenie jest bardziej skuteczne niż, przerzucanie swojego poparcia wprost.
„Ale być człowiekiem – to właśnie p a t r z e ć . A ten kto patrzy, także uczestniczy, także wybiera stronę, twierdzi Dostojewski.
W opisie snu Raskolnikowa jedną z głównych myśli Dostojewskiego jest ta, że
podpatrywanie przemocy jest pośrednią formą haniebnego współudziału w gwałcie„. (JŚ)
@Chlopak
Też się zapytam; czemu ? Co to znaczy, że Kukiz nie poparł Dude wprost ? Czy to znaczy że jednak poparł go , tylko nie wprost ? Że popierając nieszczęsnego Kosiniaka poparł Dudę w jakiś pokretny sposób ?
Czy móglbyś Chlopaku to wytłumaczyć ?
I na czym miałaby polegać niedźwiedzia przysługa Hołowni ? To wszystko takie sofisticated.
Hołownia z Trzaskowskim spijają sobie z dzióbków. Kandydat PO przystał na jego wszystkie postulaty
Tego jeszcze nie było. Tusk napisał do wyborców Konfederacji! Prosi o głosy dla Trzaskowskiego. Faszyści już nie tacy straszni?
Nie widzę problemu z Hołownią. Natomiast widzę wielki problem Polaków, szczególnie parafian, których „wyhodowano” w tym kraju wyjątkowy nadmiar.
@Scypion
O tym jest möj artykuł.szkoda.prenumerata Polityki cyfrowej nie jest droga.
@Lewy
1 lipca o godz. 18:56
Co do Kukiza to jest on żywym dowodem na to, że konsumpcja znaczących ilości alkoholu naprawdę odciska piętno. Zdawałoby się, że mogliby by założyć współny ,,ruch” z Terleckim (klej a może lepiej). Ruch Zdegradowanej Psyche. Elektorat już jest – prawie pod każdym monopolowym stoi zaczyn lokalnych struktur.
@Jagoda 14:39
Kurcze słaby jestem w te klocki…ale gdyby to zabrzmiało tak:
Szanowny Wyborco Szymona Hołowni!
Bardzo Ci dziękujemy za oddanie głosu na kandydata opozycji w tych przecież niezwykle ważnych dla przyszłości Polski wyborach. Wierzymy, że kierując się tymi samymi co my wartościami – będącymi esencją demokracji, dokonasz właściwego wyboru. Przypuszczamy, że podzielasz nasz niepokój o dalszy los państwa w którym niekontrolowana władza skupiona wokół tylko jednego ośrodka politycznego podąża ku autorytaryzmowi.[itd, itd,itd].
Wierząc, że nie zostawisz Umęczonej© w rękach „tej sprawiedliwej linii rozwoju” i zagłosujesz za zmianą kierunku w stronę nowoczesnego, świeckiego, zdecentralizowanego i obywatelskiego państwa już dzisiaj za Twoją troskę dziękujemy!
lukipuki
1 lipca o godz. 19:17
Otóż to … dzisiaj parafiańszczyzna wybiera prezydenta Polski.
Jak to pisał Kraszewski: „choć sobie dają tony naszego świata, parafiańszczyzną śmierdzą mi z daleka”.
Lata prania mózgów plus przekupstwo z publicznej kasy robią swoje.
@Adam Szostkiewicz
Jestem młodszy od Hołowni, ale nie jestem też już młodzieżą – gdy walił się poprzedni ustrój, miałem tylko 4 lata. Przyznam, że poniekąd wychowałem się na „Polityce” (ku niezadowoleniu mocno prawicowej rodziny) – w liceum, zamiast biegać bez sensu po korytarzu, czytałem prawie od deski do deski każdy numer. Dziś, mówiąc łagodnie, wolę książki, choć raz na jakiś czas kupię lub przynajmniej przekartkuję jeden numer – choćby po to, by móc przeczytać publicystyczny tekst poprawny pod względem językowym i pozbawiony rażących błędów. To właśnie „Polityka”, ramię w ramię ze wspaniałymi polonistkami, uczyła mnie języka polskiego, a śp. Piotr Adamczewski roli jedzenia w życiu człowieka. Mam nadzieję, że nie na darmo.
Przyznam jednak, że po lekturze tego wpisu Pana Redaktora jest mi najnormalniej w świecie bardzo przykro. Pominę sondaże i szacunki negatywnego elektoratu – wszak to statystyka ze wszystkimi jej wadami. Pominę choćby także kwestię programów kandydatów – nawet nie zawartości, a czasu publikacji, objętości czy spójności. Pominę także moje spojrzenie na różne aspekty wymiany pani Kidawy-Błońskiej na pana Trzaskowskiego czy też na swego rodzaju duopol, który kandydatowi KO zawsze da spory (i tani) handicap, windując próg wejścia dla kogokolwiek spoza owego duopolu i koniec końców stawiając wyborców Hołowni (czyli m.in. mnie) przed kolejnym wyborem mniejszego zła, jak to na swój sposób ujęła wyżej pani @Jagoda.
Chciałbym zwrócić uwagę na inną rzecz, skoro piszę do Pana Redaktora. Im dłużej myślę nad różnymi rzeczami, tym bardziej rośnie we mnie przekonanie, że racji co do słuszności zakończenia władzy Andrzeja Dudy dorównują liczne zaniedbania ludzi, których można by zaliczyć do elit. Myślę choćby o środowisku prawniczym, ekonomicznym, ale i dziennikarskim. „Problem z Hołownią” moim zdaniem nie jest problemem z Hołownią, a problemem z elitami, które przez wiele lat nie zdołały sprostać roli, którą winny dźwigać z samego faktu, że były elitami. PO/KO (dotychczas i zapewne za niecałe dwa tygodnie moje dyżurne mniejsze zło) ma szansę przegrać kolejne już wybory, ale ta przegrana nie będzie winą Hołowni, choć czytając rozmaite teksty lub słuchając np. niedawno pana Żakowskiego w Onecie, mam nieodparte wrażenie, że taka teza majaczy już na horyzoncie.
Ja tego nie zrozumiem, natomiast choćby byli opozycjoniści PRL prawdopodobnie tak – patrząc na Hołownię, widzę kogoś, kto (mimo szyderstw) naprawdę poświęcił tej kampanii sporo, zdając sobie z pewnością sprawę z wymiaru szans na wygraną. Nie znam osobiście wielu ludzi, którzy wzgardziliby naprawdę niezłą pracą w imię jakiejś idei. Piszę „idei”, bo prawdopodobieństwo wygranej Hołowni w chwili, gdy ogłosił swą kandydaturę, raczej wyklucza zwykłą ludzką pazerność lub chęć zaistnienia (wszak prowadzący talent show może być obecnie bardziej znany niż – nie przymierzając – redaktor tygodnika opinii). Nie uprawiam idolatrii, staram się patrzeć obiektywnie i dostrzegać jego wady, ale widzę naprawdę sporo zalet. Proszę mnie jednak poprawić, jeśli się mylę, ale swego czasu, nawet w obliczu ewidentnej klęski pani Kidawy-Błońskiej, nie dostrzegłem ze strony prodemokratycznych elit wsparcia dla kandydata, który – jeśli sądzić po dzisiejszej rozmowie Hołownia-Trzaskowski – nie jest wcale taki daleki od obecnego „przywódcy demokratycznego świata”. Stosunek elit dobrze ilustruje choćby wspomniany redaktor Żakowski, w opinii którego Hołownia wprowadzał do polityki raczej chaos.
Być może niektóre obecne wypowiedzi Hołowni świadczą o – mniej lub bardziej zrozumiałym – zawodzie, który pcha go – w opinii niektórych – w stronę przedkładania własnego interesu lub co najmniej ego nad dobro kraju. Przyjmując jednak za prawdziwe dzisiejsze słowa Trzaskowskiego o nadzwyczajnej zgodności obu panów, zastanawiam się, ile razy wcześniej czyjś interes lub co najmniej ego nie wzięły góry nad dobrem kraju. Nieraz mam bowiem wrażenie, że wyborców chcących zwrotu ku dobrze pojętej demokracji, którzy jednak nie głosowali na Trzaskowskiego, traktuje się obecnie w sposób podobny do tego, w jaki władza traktuje choćby służbę zdrowia, która nigdy nie odejdzie od łóżek pacjentów, więc de facto nie ma wyboru i szansy na zmianę status quo.
KO przegrałaby z kretesem majowe wybory. Sprawiała wrażenie, że jest jak luksusowy towar, kupowany przez niesionych efektem snoba kupujących, na którym ktoś w pewnej chwili dostrzegł dalekowschodnią metkę. Dziś, de facto dzięki obecnej władzy i ze znanych tylko jej powodów, KO ma szansę wygrać lipcowe wybory. Jestem jednak przekonany, że okazja do porozumienia ponad podziałami już była i nikt nie ruszył nawet palcem w tym kierunku. I to jest prawdopodobnie dla mnie największa tragedia, bo łączymy się znów z toporem nad głową i pod sztandarem najsilniejszego, ale i bardzo gnuśnego gracza. I nie piszę tego o Trzaskowskim, a o KO i całym jej środowisku, bowiem bez jego wsparcia Trzaskowski ani nie zebrałby 100 tys. głosów, ani nie sfinansował kampanii. Pozostawiam już pod rozwagę Pana Redaktora, czy nie było czasu, gdy pani Kidawa-Błońska już nie istniała, a pan Trzaskowski jeszcze nie zaistniał i czy nie warto było wtedy szerzej otworzyć oczy na potencjalnych przywódców wolnego świata – nieidealnych, co oczywiste. Skoro jednak Hołownia umiał dziś zorganizować z Trzaskowskim otwarte spotkanie, być może warto było wtedy, należąc do elity, wesprzeć takiego kandydata konstruktywną i wyważoną, ale jednak życzliwą krytyką, podbudowaną spostrzeżeniem, że przecież tak dużo nas łączy, a stawka w tej grze jest tak wielka. Bardzo przykro było mi czytać różnych publicystów, którzy „drugim Zełenskim” czy „nowym Tymińskim” (sic!) szybko sprowadzali Hołownię do parteru.
Proszę się więc nie dziwić reakcjom wyborców, którzy często głosowali pierwszy raz od wielu lat, a na pewno wiązali z kandydaturą Hołowni duże nadzieje. W mojej głowie od 5 lat tli się rosnący pomysł emigracji, natomiast od niedzieli rośnie jeszcze myśl, że być może jako społeczeństwo (a jego elity w szczególności) zasłużyliśmy sobie na kolejną kadencję Andrzeja Dudy. Być może dopiero pod butem dostrzeżemy, że papież nie musi być Włochem.
Łączę wyrazy szacunku
„PS Po godzinnej rozmowie… problem zaczął znikać”
To dobra stara polska tradycja. Jak mówił pan Zagłoba (+-, cytuję z pamięci) : „jak hetman szlachica na stronę weźmie, na godność zważy, o jejmość i dziatki spyta, to ci dalej pójdzie niż gemajna co dla lafy służy”.
@lewy
Miałem na myśli wybory 2015 pisząc o niejawnym poparciu Dudy przez Kukiza. Kukiz wówczas atakował ale tylko Komorowskiego. Niedźwiedzia przysługa w rozumieniu: próba otwartego przekazania poparcie Trzaskowskiemu może zdemobilizowac elektorat Hołowni który stylizował się na „trzecią drogę”. W ten sposób moze Trzaskowskiemu zamknąć drogę do mobilizacji tego elektoratu protestu na swoją korzyść.
Gra w tej chwili toczy się o bardzo specyficzny, kapryśny elektorat który nie myśli w kategoriach żadnego z dominujących obozów, odrzuca logike walki o demokrację i realnego w naszej ocenie zagrożenia, uznając to za „partyjniactwa”. Dla tego elektoratu liczy się transparentne państwo i zdolność do wyjścia poza spór PO-PiS. I powtarzam bezwzględu jak ten elektorat myli się w swojej diagnozie przyjmując symetrystyczne podejście, bez niego z PiSem wygrać się nie da w bieżącej konfiguracji.
Ilu takich było w PL…? W GB zaginęło 15 tys głosów… Co upoważnia do przypuszczeń że wynik PAD został podkręcony o co najmniej parę punktów procentowych….: https://www.onet.pl/?utm_source=www.facebook.com_viasg_wiadomosci&utm_medium=social&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&pid=854040b4-924e-4a3d-b792-f3075745f145&sid=b177a2c9-166f-4113-9b28-185bbe554807&utm_v=2
@Jacek, NH
1 lipca o godz. 19:06
Apel Tuska został oczywiście wyśmiany przez Konfederację, co nie zmienia faktu, że strategicznie rzecz biorąc, wygrana Trzaskowskiego jest dla tego ugrupowania znacznie korzystniejsza niż zwycięstwo Dudy. Kaczyński przez lata wkładał dużo wysiłku w to, aby na prawo od PiS nie powstała żadna partia parlamentarna. Prawicowa Konfederacja stanowi dla niego dużo większe zagrożenie niż tęczowa Lewica.
Trzaskowski wprawdzie nawoływał kiedyś do delegalizacji partii nacjonalistycznych, które ideologicznie są mu wrogie, ale ponieważ Konfederacja osłabia PiS, PO ma polityczny interes w tym, żeby istniała i zasiadała w Sejmie. Dopiero gdyby poparcie dla partii Bosaka przekroczyło, powiedzmy, 15%, Platforma mogłaby ją postrzegać jako zagrożenie.
No i last but not least – jeśli PiS będzie się wykrwawiał przepychankami z opozycyjnym prezydentem, Konfederacja może na tym skorzystać i polepszyć swój wynik w przyspieszonych wyborach, do których prezydentura Trzaskowskiego prawdopodobnie by doprowadziła.
Działacze Konfederacji o tym wiedzą, bo to inteligentni ludzie, nawet jeśli ze względów wizerunkowych nie poprą publicznie Trzaskowskiego. Większość wyborców Bosaka ma jednak mniej wyrafinowane umysły i zagłosuje na Dudę w imię „wspólnoty wartości”.
Thomas
1 lipca o godz. 17:25
… Hołownia nigdzie nie napisał, że to ich „coś” jest/będzie bytem idealnym, ale ty już wiesz jaki będzie i piszesz „(…) partia „Ruch 2050” która będzie po prostu idealna partia, nikt tych ludzi będzie korupcjny, wszyscy mądrzy, pracowici, wszyscy dobrzy” – to się nzywa tandetna insynuacja ex ante – arsenalik obrzydliwego szydery-propagandysty à la TVPInfo.
„P.S. No i problem zaczął znikać w środę dzięki godzinnej rozmowie Trzaskowskiego z Hołownią. Tak trzymać!”
Panie Redaktorze, gdyby Trzaskowski spełnił obietnice w tej rozmowie byłby najlepszym prezydentem Polski po roku 1989. Ma szansę i ma mój głos, żony (przekonałem) i dzieci.
Może wreszcie gdy się sprawdzi Trzaskowski (jako prezydent) więcej nie będę głosował przeciw, a tylko za. Oby? Oczywiście gdy zostanie prezydentem (trzymam kciuki żeby tak się stało). Jest ambitny młody i ma dużą przewagę nad Dudą (w sensie marionetki partyjnej). Trzaskowski jest inny i potrafi być sobą i nikt mu nie „podłoży” długopisu do podpisu (jak Dudzie) – tak uważam. Obym się nie mylił?
Namawiam wszystkich rozsądnych ludzi i myślących, którym zależy na Polsce demokratycznej żeby zagłosowali na Trzaskowskiego. Warto spróbować, tak uważam.
@jacek2:
W Polsce trudniej zmanipulować wyniki, niż przy głosowaniu Polonii. Coś mogło się zdarzyć, w jakiejś bardzo propisowskiej komisji (złapano jedną osobę, która dopisywała do kart z głosami na Trzaskowskiego — „unieważniła” tak cztery karty) — ale to tylko możliwe na niewielką skalę. Patrz: cztery karty.
Za granicą możliwe na większą, ale głosy Polonii to bodaj 2%. Słowem: zakładając, że manipulacji rzeczywiście było więcej, to trudno sobie wyobrażać by zmieniły więcej niż 1 pp.
Duda, niestety, jest popularny, nawet jeśli to co mówi jest totalnie żenujące — patrz „telewizja Trzaskowskiego”, czy chwalenie się wygranym arbitrażem z Gazpromem jako nowym sukcesem Polski prawie 4 miesiące po fakcie.
Thomas
1 lipca o godz. 17:25
… Hołownia nigdzie nie napisał, że to ich „coś” jest/będzie bytem idealnym, ale ty już wiesz jaki będzie i piszesz „(…) partia „Ruch 2050” która będzie po prostu idealna partia, nikt tych ludzi będzie korupcjny, wszyscy mądrzy, pracowici, wszyscy dobrzy” – to się nzywa tandetna insynuacja ex ante.
@Maciej Miszczak
Nigdzie nie zestawiałem H. z Zełeńskim czy Tymińskim, choć w sensie ,,antysystemowym” takie analogie nie powinny zaskakiwać. Nie podoba mi się też ton antyelitarny, bo jest uproszczeniem. Elity przedstawiają propozycje, oceny, recenzje polityki i to jest normalne i zdrowe. Ostatni głos w demokracji należy do wyborców i to też jest zdrowe. Elity spierają się i pomagają w tych sporach wyrobić sobie zdanie wyborcom. Też zdrowe. Demokracja bez elit jest niemożliwa, tak samo jak bez wolnych wyborów. Komu jest po drodze z systemem demokratycznym, powinien zrozumieć, że partie polityczne są jej filarem. Likwidacja partii oznacza likwidację demokracji. Amorficzne ruchy ich nie zastąpią. Argument o ,,duopolu” weryfikuje negatywnie doświadczenie demokracji typu anglosaskiego. Zresztą w Polsce dzisiaj też nie ma ,,duopolu”, bo zarówno ,,zjednoczona prawica”, jak i KO są przymierzami różnych ugrupowań. Tradycja kontynentalna w Europie wybrała model demokracji wielopartyjnej, z dwoma czy trzema partiami głównego nurtu. Ale partiami, a nie ,,ruchami”. A co do papieża, to już dawno nie jest nim Włoch. Słowem, ruch Hołowni, w zasadzie zdrowy, albo zamieni się w partię, co będzie sprzeczne z główną jego antypartyjną mantrą, albo się rozpadnie i zmarginalizuje, jak efemerydy: Partia X Tymińskiego, Samoobrona Leppera, Ruch Palikota i Kukiz’15. Pozdrawiam
Jeżeli wygra Duda 12 lipca, będzie to dla mnie ewidentny dowód ile procent Polaków „wyhodowano” na parafian (kołtuństwo). Przykro o tym pisać ale to niezaprzeczalny fakt, że kołtuństwa w naszym kraju dostatek. Zobaczymy? Oby wygrał rozsądek i samodzielne myślenie, czyli RAFAŁ TRZASKOWSKI!
Szanowny panie Adamie,
Kosztowało mnie to chwilę czasu i odrobinę środków, ale ciekawość przeważyła – mówi się, że to pierwszy stopień do piekła, ale w dobrym towarzystwie, czemu nie? (zapożyczam od ś.p. x. Kaczkowskiego, który właśnie rzeczoną książkę mi polecił, a chciał iść do piekła z panem Owsiakiem –hejt oczywiście był).
Niestety w trakcie lektury artykułu spotkało mnie małe rozczarowanie, bo poza ogólnie znanym życiorysem Frankla, znalazłem jedynie streszczeniem samej książki, krótki opis jego szkoły i wartości jakie wyznawał oraz kilka cytatów i polemikami innych psychologów. W sumie niczego czego bym w samej książce nie przeczytał nie dowiedziałem się.
Ale kilka tekstów przez Pana tam cytowanych wynotowałem sobie i jeśli Pan pozwoli przekleję tutaj – może wniosą coś do ogólnej dyskusji:
„Frankl (…) ostrzegał przed dwiema przesadami: przesadnym rozpamiętywaniem wszystkiego, co się nam zdarzyło, i przed przesadnym chceniem, żeby się nam w życiu zdarzyło tak, a nie inaczej (…) Zachęcał do życia ku wartościom, ku przyszłości, bo w obozach widział, że większe szanse przetrwania mieli ci, którzy w coś wierzyli (…) którzy myśleli nie tylko o sobie, starali się pomagać innym, wierzyli, że jest przed nimi przyszłość, że mają dla kogo i dla czego żyć, i którzy odarci z wszelkich pozorów normalnego ludzkiego życia wciąż starali się zachowywać przyzwoicie, tak by nie dać w sobie zniszczyć elementarnego poczucia godności i wolności,(…) bo sens istnieje poza nami, właśnie w wartościach, które podtrzymują ludzi na duchu.”
I nieco sprowadzenia na ziemię: „Nowoczesna psychologia i kultura raczej redukują wolność człowieka, odsłaniając różne formy jego uzależnienia. Frankl szedł tu pod prąd: pokazywał, że człowiek zawsze może wybierać między zachowaniem godnym a niegodnym i w ten sposób realizować swoją wolność. Mimo ograniczeń człowiek jest wolny i ważne, jak z tej wolności korzysta.”
Pozdrawiam Serdecznie.
@remm
Czyli tp PIS będzie próbował zdelegalizować Konfederację, jako faszystów. Będzie zakazywał lub blokował Marsz Niepodległości, będzie pałował i kopał jego uczestników, będzie nasyłał prowokatorów. Czy Tak?
@Adam Szostkiewicz
,,albo się rozpadnie i zmarginalizuje, jak efemerydy: Partia X Tymińskiego, Samoobrona Leppera, Ruch Palikota i Kukiz’15.”
Zapomniał Pan jeszcze o Ryszardzie Petru 😉
@Scypion
Doceniam, że zadał sobie pan trud. Mój tekst jest popularyzatorski, więc nie dla znawców Frankla. Dołaczam bonus: https://www.polityka.pl/archiwumpolityki/1813126,1,zycie-po-zyciu.read
@Bartonet
Celowo, bo jednak Nowczesna przetrwała w KO lepiej niż Kukiz w PSL.
Jagoda myślę dokładnie jak pani. tylko skąd to sformułowanie dają d… , jeśli coś nie zrozumiałam to przepraszam.
@Jacek, NH:
Kij i marchewka. I to chyba z przewagą tej drugiej. Dla wybranych działaczy mogą być posady ministerialne i spółki skarbu państwa. Andruszkiewicza tak już pozyskali. Tylko czy nie należy tu sparafrazować C.: lepiej być pierwszym w Konfederacji niż drugim w PiSie.
Maciej Miszczak napisał kilkumetrowy komentarz w ktorym bardzo długo opowiada o swojej edukacji którą zawdzięcza swoim fantastycznym polonistkom i Polityce. Potem przeszedł od czytania magazynow do lektur książek. Ja oczywiscie przedstawiam to w wielkim skrócie, a co pan Maciej rozwinął w swym sążnistym eseju. Ale potem przeszedł do rzeczy, czyli do ataku na elity, czyli ” zaniedbania ludzi, których można by zaliczyć do elit. Myślę choćby o środowisku prawniczym, ekonomicznym, ale i dziennikarskim. „Problem z Hołownią” moim zdaniem nie jest problemem z Hołownią, a problemem z elitami, które przez wiele lat nie zdołały sprostać roli, którą winny dźwigać z samego faktu, że były elitami”
No i masz babo placek. Te zarozumiałe elity, ci lekarze, nauczyciele, prawnicy, ekonomiści zaniedbali ludzi, którzy z trudem pokończyli albo nie pokończyli podstawówki, nie szanują ich. Te ellity nie zdołały sprostać roli, którą winny dźwigać z samego faktu bycia elitami.
Tak się zastanawiam, czy lekarz pragnący dobrze leczyć, nauczyciel dobrze uczyć, prawnik chronić praworządność , czy oni muszą jednocześnie czuć się elitami i z samego faktu czucia tego, dźwigać rolę faktu czucia bycia nimi.
Sorry, panie Macieju, zaplątałem się w pajeczynę pana przemyslnych dywagacji o dźwiganiu , sprostaniu…Wybaczy Pan, mimo, że pan przeszedł od czytania Polityki do lektury poważnych książek, to jednak przydałby się tu jeszcze prof. Bralczyk by rozjaśnić te przedziwne dźwigania i sprostowania ..
: )
Szanowni Przeciwnicy Duopolu
Wydaje się, że sytuacja polityczna w Polsce zaczyna się klarować.
I tura wyborów prezydenckich pokazała, że elektorat skłania się ku dwóm, tradycyjnym i bardzo naturalnym sympatiom.
Centro-lewica i centro-prawica, dwa, silne strukturalnie środowiska, (mniejsza teraz o nazwy) to jedyne, rozsądne rozwiązanie, ułatwiające społeczeństwu wybór przedstawicieli politycznych.
Panowie Czarzasty i Biedroń, Waszą najsilniejszą broń, „ukłon socjalny”, został zawłaszczony przez PIS.
Na oryginalnych hasłach równości płci i antykościelnych daleko nie zajedziecie. Nawet z dwóch milionów „kochających inaczej” (5% populacji), niewielu wyborców nieheteroseksualnych oddało na was głos.
Ojcowie SLD pytani na kogo zagłosują robili dziwne, smutne miny wskazując p. Biedronia.
Połączcie się z KO, podążajcie za p. Nowacką, twórzcie lewicowe, kościelno-sceptyczne skrzydło w KO!
Szanowny p. Kosiniaku-Kamyszu, prawdziwa wieś została zdobyta przez PIS! Widzisz Tygrysie to od dawna.
Czas kończyć z „obrotowością”, „nowo-mową ojczyźnianą”, Wasz czas się skończył a Wasz język trąci myszką ZSL. Połączcie się z PIS, walczcie z pedofilią w KaKa, brońcie rolników wielohektarowych, – na pewno PIS Was przyjmie z otwartymi ramionami, odda Wam strażaków.
Zostaną na placu dwa, radykalne środowiska: Konfederaci i Lewica p. Zandberga. I dobrze, bo głos radykałów trzeba ucywilizować.
Moja odezwa nie zostawia wątpliwość jak się macie zachowywać w II turze wyborów.
Nie wspomniałem o p. Hołowni i Jego Ruchu 2500, bo wczoraj usłyszałem deklarację.
Wydaje mi się, że tytułowy „Problem z Hołownią” powoli przestaje być problemem.
Pozdrowienia.
@demi
Spacja ma być przed dwoma znakami, a te wpisane bez spacji.
Pozdr 🙂
Lewicowy publicysta, Jakub Majmurek: Zdelegalizowałbym Konfederację, ale czasem wróg wymaga przymierza z kanibalami
„Misja” Hołowni coraz bardziej czytelna. Schetyna: Pójście na jednej, dużej liście demokratycznej, aby wygrać z PiS. To nas czeka, to musi się zdarzyć”
Maciej Miszczak
Niestety, cała ta misterna konstrukcja myślowa dotycząca elit nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością, tak sądzę. W moim otoczeniu, w pracy mam doktoranta, który jakimś zrządzeniem losu trafił do grupy niewykształconej, z której jeden miał średnie ale bez matury, a reszta po szkole powszechnej. Nienawiść pomiedzy nim a reszta jest straszna i nieprzekraczalna. Karczemne awantury to codzienność u nich, bo z jednej strony on posługujący sie slownictwem zupełnie dla nich niezrozumiałym, z drugiej oni, w ktorych wyzwala to jego madrzenie się całe pokłady kompleksów. Scenki może wyglądają i komicznie jak w Transatlantyku Gombrowicza jednak pokazuja jak wielka jest przepaść miedzy tymi, którzy mają pociagnac tych z dolu, znalezc porozumienie miedzy podzialami itd. Wedlug mnie ten idealizm nie ma szans stac sie rzeczywistoscia. W zwiazku z upadkiem systemu edukacyjnego prawdopodobnie te podzialy beds jeszcze wieksze, z jednej strony bedziemy wydawac kolejne rzesze kulturalnych i cywilizacyjnych niedojednostek, to juz sie dzieje, z drugiej ci majetniejsi wyksztalca dobrze niewielki procent tej reszty. System edukacyjny to w znacznej mierze sztuczka pamięci, można niczego nie rozumieć a przejść przez poszczególne szczeble z doskonala srednia itd. Nikt nie debatuje o tym by do szkoły wrocila filozofia w pełnym wymiarze, jak przed wojną. Moje konstatacje po rozmowach z młodzieżą maturalna i wyzej każe mi sądzić, że blisko 20 lat nauki nie nauczyło wiekszosci jak myśleć, nie co ale jak myslec. Podoba mi sie twoj taki pozytywistyczny idealizm ale zmierzamy raczej w kierunku przeciwnym.
rosemary1
2 lipca o godz. 6:32
miło mi, że się zgadzamy.
Obiegowa, przyznaję rubaszna, „definicja” Koła Gospodyń Wiejskich tak właśnie brzmi. Fraza „daje d…” akcentuje fakt, że przy tych wszystkich zajęciach, niczym dla kombajnu wielozadaniowego, oczekuje się jeszcze seksualnej atrakcyjności kobiety. Co przy wyśrubowanych medialnych standardach naprawdę nie jest łatwe. Ale badania pokazują, że kobiety wcale nie najgorzej sobie z tym radzą.
„Lud” tak właśnie mówi o seksualności.
Proponuję zwrot Jagoda, bez „pani”.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Panie Redaktorze,
wczoraj listonosz zadzwonił i Pańska książka już jest w moim domu.
Po pobieżnym przeglądnięciu nasuwają się pytania, powracają wspomnienia.
Jaka to będzie przyjemność wędrować przez czas i problemy, którymi żyliśmy i żyjemy. Dziękuję.
Gratulacje dla pani Zofii za projekt okładki. Jestem zachwycona głębią przekazu przy zastosowaniu tak prostych środków. To jest prawdziwa Sztuka!
@Maciej Misczczak: w pełni podzielam Panskie spostrzeżenia odnosnie elit i niestety rowniez Polityki. Obawiam sie, ze Panski glos zostanie tu jednak zakrzyczany lub zlekcewazony, bo wziecie go na serio jest o niebo trudniejsze niz krytyka parafianszczyzny (produkowanej przeciez od dziesiecioleci przez nasz system edukacyjny) i folwarcznej mentalnosci (reprodukowanej od poczatku przemian przez stosunki panujace na rynku pracy).
@Jagoda
Dziękuję podwójnie.
@@@
Jako ateista od 10 roku życia,
ze Św. Łukasza, wziąłem zalecenie agitacyjne, które przeczytałem w DF, w felietonie Krzysztofa Vargi.
Za Krzysztofem Vargą:
Z Łukasza pochodzi choćby nie mniej sławny cytat: „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni, nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni. (…) Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie
Szanowny Sztabie Wyborczy p. Trzaskowskiego,
Św. Łukasz ostrzegał, a p. Kaczyński, choć taki religijny, nie słucha ewangelisty.
Więc „odmierzajcie” sądy p. Kaczyńskiego jego miarą, sądźcie p. Dudę, tak jak Was wielokrotnie osądził.
Wszak krzywoprzysięstwo, to wyjątkowy grzech i warto grzesznika za jego wielokrotne popełnianie osądzić i potępić.
@demi
Dobra, ma Pan rację. Byłem „szyderczym” obserwatorem tego spektaklu w żóltym autobusie.
Myślę że mówić o duopol jest po prostu szkodliwe i nie prawda. Hołownia demobilizuje wyborców. Jeśli już można mówić o duopol w Polsce to chyba raczej ten:
1) PiS (dyktatura)
2) PO/PSL/Lewica/Nowoczesna/Hołownia itd (demokracja)
@tuciu
Panu się jak zwykle wszystko kojarzy z popmarksizmem Niech pan zerknie do pism mlodego Marksa. Ekonomizm łączy popmarksizm z tak zwanym neoliberalizmem, skądinąd przedmiotem wspólnej nienawiści popmarksistów i skrajnej prawicy. Po stronie lewicy dużo bardziej trafne odczytanie sytuacji odnajduję w tzw. Trzeciej drodze, po stronie prawicy w nowoczesnej chadecji. Nie samym chlebem żyje homo sapiens. Potrzebuje też swobody, a autorytarne, scentralizowane i etatystyczne systemy marksistowskie chcą ludziom odebrać wolność w zamian za ułudę bezpieczeństwa socjalnego. Tygodnik Polityka stara się opisywać rzeczywistość taką, jaka jest, a nie przykrawać jej do jakichkolwiek matryc ideologicznych na lewicy czy prawicy. W PRL pismo działało w nieporównywalnych warunkach cenzury prewencyjnej i kontroli monopartii. W swych najlepszych momentach w tamtym czasie starało się przebić przez ten mur z propozycjami racjonalnej modernizacji w ramach ówczesnego systemu. Nigdy jednak, o ile pamiętam, nie uderzało w tony antyelitarne czy antyinteligenckie, co jest dziś modne w niektórych środowiskach lewicy i prawicy i stanowi kolejny zły znak obecnego zeitgeistu. Przepracowawszy ponad 20 lat w ,,Polityce”, do której przyszedłem z Tygodnika Powszechnego, co jeszcze w okresie mego internowania po 13 XII 1981, było dla mnie niewyobrażalne, mam wrażenie, że zasadnicza linia pisma jest centrowo-liberalna, niechętna wywrotowym radykalizmom i ekstremizmom, co plasuje ją w wolnym od dogmatyzmu głównym nurcie opiniotwórczej prasy demokratycznej Europy.
I
stasieku
1 lipca o godz. 15:56
🙂
Uważaj na kręgosłup. Władza przychodzi i odchodzi, a z własnymi krzyżami trzeba się jakoś dogadywać …
Powiem Ci w zaufaniu, off record, że coraz częściej nachodzi mnie pokusa mówienia Tuwimem:
Wierszem, „w którym autor grzecznie, ale stanowczo
uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali”
Absztyfikanci Grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy.
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Izraelitcy doktorkowie,
Wiednia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę;
Którzy chlipiecie z „Naje Fraje”
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item aryjskie rzeczoznawce,
Wypierdy germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
Wierzcie mi – jedna będzie jucha).
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item profesor Cy… wileński
(Pan wie już za co, profesorze!)
I ty, za młodu niedorżnięta,
Megiero, co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta;
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I ty, fortuny skurwysynu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że „szumią jodły w Tel-Avivie”,
I wszechsłowiańscy marzyciele,
Zebrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rentę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
I żem się stał świntuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę!
https://www.youtube.com/watch?v=wsa0sOEdGa4
Kalina
1 lipca o godz. 18:20
:)
Ja dziękuję za zwrócenie uwagi na książkę Dehnela.
Czy możemy się obyć bez „pani”?
Pozdrawiam serdecznie.
Adam Szostkiewicz
2 lipca o godz. 0:01
,,@Bartonet
Celowo, bo jednak Nowczesna przetrwała w KO lepiej niż Kukiz w PSL.”
Ryszarda Petru nie ma w polityce, a Nowoczesna nie jest samodzielnym bytem. Natomiast świat oczywiście nie jest czaro-biały i RP prowadził do polityki wielu fantastycznych ludzi których poglądy są absolutnie zbieżne z PO. Świadczy to tylko o tym, zahaczając o gł. temat Hołowni, że w polska rzeczywistość wygląda następująco: albo jest się za Demokracją albo za PiSem. Nie ma realnej 3-ciej drogi. De facto PiS wraz z KK zablokowali system wielopartyjny w Polsce. Jedyna trzecia droga, polega na wejściu do PO i jej pozytywne zamienianie od środka. Co zresztą się powoli dzieje.
Scypion
1 lipca o godz. 17:19
Czy to jest honor gardzić przeciwnikiem, który przegrał, tym bardziej – patrząc politycznie, że można jeszcze otrzymać od niego wsparcie? …, czy ja piszę rzeczy z którymi się Pani tak wewnętrznie nie zgadza, może tylko! różni nas kandydat?
Różni nas to, do czego tak wielką wagę przykładał w swojej metodzie psychoterapeutycznej, logoterapii, V. Frankl: stosunek do poczucia odpowiedzialności. Bo jego zdaniem „nie ma wolnoścci bez odpowiedzialności”. W tym odpowiedzialności za słowa.
Pominę prowokację – „gardzić”. Rozumiem, że to taki „sprytny” zabieg manipulacyjny mający skonfundować adwersarza. Poszło na aut.
Skoncentruję się na pojęciu „wsparcie”. Otóż „patrząc politycznie” wparcia potrzebuje polska demokracja.
Tu i teraz wyborcy Hołowni powinni sobie odpowiedzieć na pytanie: jaki jest ich cel?
Jak na razie to widzę po tej stronie, sprytnie maskowane, myślenie plemienno – klanowe. Hołownia krzycząc o „wojnie” partyjnej i duopolu proponuje inny podział. Inną „wojenkę”:niepartyjni vs partyjni. Jeżeli głosowaliscie Państwo na Hołownie jedynie po to, żeby osadzić na książęcym stolcu wodza Waszego klanu/plemienia zwanego „niepartyjni”, to rozumiem, że chcecie się targować. Być może znajdziecie partnerów do tej gry, ale to z pewnością nie będę ja.
Jeżeli Waszym celem jest „wsparcie” demokratycznej, tolerancyjnej, samorządnej, nowoczesnej, otwartej Polski, to nie ma tu miejsca na strzelanie focha i targi. Zachowajcie się odpowiedzialnie.
Hołowania, zachowuje się, jak dla mnie, bardzo nieciekawie. Co to znaczy: „nie jestem panem waszych sumień” – tak mówił Zygmunt August, ale miał ku temu faktyczne ważkie powody. Hołownia mówiąc w ten sposób, budzi podprogowo wątpliwości: jak się zachować? Wszak o oczywistościach się po prostu nie mówi.
Powołuje się na zmotywowanie nowych wyborców. Nie on pierwszy i nie ostatni. Ale on się z tym obnosi, jakby zdołał obudzić „śpiących rycerzy” spod Giewontu. I dlatego tylko on zdolny jest „stanąć na czele”.
Gdyby rzeczywistym celem Hołowni była obrona polskiej demokracji i gdyby rzeczywiście dorósł do roli męża stanu, to potrafiłby się zachować jak biegacz w sztafecie. Powiedziałby jasno swoim wyborcom: nie dobiegliście do mety ze mną, ale bieg się nie kończy, biegnijcie dalej, bo to nie ja jestem celem, celem i metą jest demokratyczna Polska. Biegnijcie z tym, który teraz jest liderem. Kropka.
Hołownia manipuluje swoimi wyborcami, robi wszystko, żeby ich od siebie uzależnić: „tylko ze mną”, „tylko ja”. Wysyła sprzeczne komunikaty, które można traktować jako stosowanie tego, co w psychologii nosi nazwę „reakcji przeciwstawnej”. A w codziennej mowie nazywa się to po prostu fałszem.
Dzisiejszy jego wywiad w GW jest dla mnie po prostu niestrawny.
Czyli raz jeszcze: co jest Państwa celem? Hołownia w Pałacu Prezydenckim czy Demokratyczna Polska? Bo to nie jest to samo.
PS. Opisywanie, objaśnianie zjawisk psychologicznych i społecznych w oparciu o koncepje V.Frankla przypomina zatrzymanie się na z fizyce Newtona. Obaj mają niewątpliwe zasługi i są niepomijalni, ale świat już dawno poszedł dużo dalej.
W47D3K
1 lipca o godz. 20:15
Lata temu podjęłam decyzję, że nie będę wchodziła na „ścieżkę kariery politycznej”. Między innymi dlatego, żeby mieć prawo pisać to co myślę, a nie to co pisać „powinnam”.
Ale Ty pisz, pisz. Dobrze Ci idzie 😉
RT na konferencji prasowej: „Dla mnie oczywiste jest to, że przyszły prezydent może mieć tylko jednego szefa – obywateli.
[..]Jest jasne, że prezydent RP w momencie zaprzysiężenia nie może należeć do żadnej partii. […]”
Niech to teraz idzie głośno w Polskę!
Odmieniajmy to przez wszystkie przypadki!
Dowiedzcie się wiewiórki, żuczki! 🙂
Maciej Miszczak
1 lipca o godz. 20:54
„Problem z Hołownią” moim zdaniem nie jest problemem z Hołownią, a problemem z elitami, które przez wiele lat nie zdołały sprostać roli, którą winny dźwigać z samego faktu, że były elitami.
Co zrobiłeś dla innych przez 35 lat swojego życia? Jakie Twoje własne dokonania dają Ci prawo do bezpardonowego rozliczania i osądzania tych, którzy doprowadzili do przemiany i odbudowywali kraj?
Teraz to Ty jesteś elitą. Masz przestrzeń do własnego działania. Twoja kolej. „Dźwigaj”, „sprostaj”. „Winieneś to dźwigać”, bo taka jest logika i prawo wymiany pokoleń. Spróbuj zrobić tyle, ile zrobili ci przed Tobą.
Pora zacząć samemu odpowiadać za swój los. Wykorzystaj swój czas, szczerze Ci tego życzę.
patrząc na Hołownię, widzę kogoś, kto (mimo szyderstw) naprawdę poświęcił tej kampanii sporo, zdając sobie z pewnością sprawę z wymiaru szans na wygraną. Nie znam osobiście wielu ludzi, którzy wzgardziliby naprawdę niezłą pracą w imię jakiejś idei.
Przeczytaj biografię Kuronia, Modzelewskiego, Haliny Mikołajskiej. Poczytaj o Barańczaku. Czytaj uważnie to, co pisze o swojej drodze życiowej Redaktor Szostkiewicz. Przy ludziach, o których wspominam, a oni nie są jedyni, użalanie się nad „poświęceniem” Hołowni brzmi groteskowo. Nie wypada tego robić.
@Jacek, NH
1 lipca o godz. 23:05
„Czyli to PIS będzie próbował zdelegalizować Konfederację, jako faszystów. Będzie zakazywał lub blokował Marsz Niepodległości, będzie pałował i kopał jego uczestników, będzie nasyłał prowokatorów. Czy Tak?”
Ależ skąd. Niech idą sobie na ten Marsz Niepodległości. Niech sobie pokrzyczą i pomachają, to akurat PiSowi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie („patrzcie, my wspieramy Marsz Niepodległości, a Tusk kazał pałować”). Istnieją o wiele skuteczniejsze metody, takie jak przekupstwo, szantaż, stosowanie tzw. haków, wprowadzanie „kretów” niszczących środowisko od wewnątrz, śledzenie członków w celu pozyskania materiałów ośmieszających lub kompromitujących, itd., itp.
Wystarczy przypomnieć losy dwóch ugrupowań, które 5 lat temu weszły jako nowe do Sejmu, a później osiągały nawet 20% poparcia. Dziś już nikt o nich nie pamięta. Kukizowcy zostali rozbici od wewnątrz i/lub przekupieni przez PiS, a niedobitki przytuliły się do Kosiniaka, który też kiepsko skończył. Petru natomiast poległ z powodu kilku błahych przejęzyczeń oraz całkiem niewinnego zdjęcia z kochanką, które to wpadki zostały rozdmuchane przez fachowców do monstrualnych rozmiarów.
Wprawdzie Konfederaci są sprytniejsi niż ludzie Kukiza czy Nowoczesnej, ale Kaczyński ma duże umiejętności i doświadczenie w zakresie stosowania w/w metod. Na przykład jeden z posłów Kukiza, niejaki Tomasz Rzymkowski, zawsze twardo atakował PiS, zwłaszcza w sprawie żydowskich roszczeń i ustawy 447. Normalnie niezłomny. No i pewnego dnia usłyszałem, że Rzymkowski przeszedł do PiS…
Pójdę dalej za konferencją prasową RT:”[…]Jasno chcę powiedzieć, że na pewno w kancelarii prezydenta będą pracowali ludzie związani z bardzo wieloma środowiskami, specjaliści, społecznicy, natomiast każdy kto w momencie zaprzysiężenia będzie członkiem jakiejkolwiek partii politycznej, a będzie musiał złożyć swoją legitymację partyjną.”
i po bandzie dopowiem za RT…
Niewyobrażam sobie aby PIS mając tak dużą ilość sympatyków w społeczeństwie nie miał swojego reprezentanta. Rozumiem, że propozycja jest zaskakująca ale czasy idą trudne (etc + dyplomatyczna bawełna)…może Pan Panie Prezydencie Duda zechciał by tym przedstawicielem zostać?
game, set, match, Voltaren 😉
Szanowny Panie Adamie,
Bardzo dziękuję, za podesłanie kolejnego artykułu. Chętnie bym z Panem o nim podyskutował, bo najwyraźniej poszukiwanie sensu jest dla Pana na tyle istotne, żeby nie tylko rozważać w skrytości umysłu, ale to manifestować. Myślę, że dość dobrze w tej mierze Pana rozumiem, ale chociaż piszemy o sprawach tysiąc razy bardziej elementarnych niż polska polityka, to kompletnie nie licują one z temperaturą dyskusji tu prowadzonej (psując tym samym „klikalność” pana zleceniodawcy). Więc jeśli Pozwoli, to się tylko skromnie zrewanżuję zwyczajną, życiową, a dla mnie osobiście bardzo ważną historią, zachęcając do wpisania w YT hasła Malowany Motyl – bo skojarzenie z motylami w Pana tekście jest tak silne, że nie mogłem sobie odmówić.
Natomiast żeby nie opuszczać tej dyskusji z poczuciem „wykolejania” jej na tematy egzystencjalne (choć polityka też się do nich zalicza) podleję tu nieco oliwy do ognia (oczywiście mam tyle dystansu, żeby wiedzieć, że moja oliwa ani sztormu nie powstrzyma, ani ognia nie rozpali) pozostawię już #Państwa z dwoma tezami/pytaniami:
1. Czyż nie wychodzi na to, że tzw. ludzi Hołowni dałoby się teraz określić „jeszcze gorszym sortem”? – osobiście byłem dumny z epitetu „gorszego sortu” jakim mnie swojego czasu raczono
2. Czy nie jest tak, że „Problem z Hołownią” dotyczy, poza przeciwnikami politycznymi, w dużej mierze jego „kolegów po piórze” którym być może trudno jest zaakceptować, że pan Szymon opuścił swój „grajdoł” publicystyczny i korzystając z talentu i zdobytych doświadczeń, podjął ryzykowną próbę wpłynięcia na otaczającą go rzeczywistość – znacznie silniej niźli robiąc publicystykę, współprowadząc talent show, zakładając fundacje w Afryce, czy nawołując do odnowy kościoła?
Na koniec – jestem przekonany, że nie będzie tak źle,jeśli będziemy myśleć i działać!! pozytywnie. Przez te pół roku kampanii przekonałem kilka osób do SzH na I turę i już od niedzieli ze dwie osoby do RT. Ze wszystkich znanych mi wyborców SzH nie znam nikogo, kto by naturalnie nie przeniósł poparcie na TR – że z różnorakimi uczuciami? – cóż, jeśli będziemy szanować nasze innych, to na początek, może łatwiej nam będzie pomieścimy się przy urnie wyborczej.
Serdecznie pozdrawiam Gorszy i jeszcze Gorszy Sort oraz wszystkich Państwa, którzy się nie łapią na te określenia 😀
Thomas
2 lipca o godz. 10:59
Myślę że mówić o duopol jest po prostu szkodliwe i nie prawda. Hołownia demobilizuje wyborców.
Zdania fałszywe piętrowo – zdradzające brak namysłu i precyzji rozumowania.
1 Jeśli mówienie o duopolu jest „szkodliwe”, to nie ze mna takie numery Brunner.
2 Jeśli mówienie o duopolu jest nieprawdą, to po co wprowadzasz pan tę taksonomię kuglując zawartością drugiego bieguna?
3 „Hołownia demobilizuje wyborców” – zdanie pozbawione sensu … nawet jeśli przyjąć fałszywe założenie, że kogoś demobilizuje… to w jakim celu oraz których i czyich wyborców demobilizuje?
————————
Po co zmieniać ten kraj na lepsze, skoro można zostać mistrzem świata w rozwiązywaniu nieistniejących problemów?
Na przykład przekopywać mierzeje i tworzyć narodowe instytucje wszystkiego pod partyjnym nadzorem…
Problem duopolu partyjnego w Polsce jest faktem.
To wynik pogłębionej ostatnio polaryzacji społecznej (Polacy lubią czarno-białe schematy) wzmacnianej nachalną indoktrynacją partyjnych mediów państwowych i instytucji kościoła katolickiego – fatalnego w skutkach sojuszu tronu i ołtarza – triumfu metafory dobrego pasterza (JK) i stada zagubinych owieczek i baranów, które trzeba stale zagoniać do narodowej owczarni.
„dzielić skórę na niedźwiedziu” – przedwcześnie cieszyć się z osiągnięcia planowanych korzyści
@Scypion
Nie, nie jest tak, że Z Hołownią mieli problem publicyści, piszę celowo w czasie przeszłym. Próbowałem rzeczowo przedstawić przyczyny problemu, jaki start H. do prezydentury, stworzył w polskiej polityce, a nie w loży prasowej. Rozumiem, że jak zwykle w dziennych i nocnych rozmowach rodaków, zostajemy przy swoim.
Panie Adamie, a czy to ważne, kto przy czym zostaje, kto kogo do czego przekonał? Miło się z Panem rozmawiało, na pewno sporo skorzystałem mogąc intelektualnie podyskutować, a może Pan również jakąś korzyść znalazł. Życzę wielu sukcesów i pogody.
@Scypion
To bardzo ważne dla Polski.
@Adam Szostkiewicz: co do czesci ideologicznej, tzn.: „Panu się jak zwykle wszystko kojarzy z popmarksizmem” – niech Pan wskaze co i gdzie mi sie kojarzy z popmarksizmem, przy okazji moze Pan laskawie napisac co to jest ten popmarksizm. To zdanie kojarzy mi sie z biskupem Jedraszewskim.
„Nie samym chlebem żyje homo sapiens. Potrzebuje też swobody” – slusznie, a gdzie ja to kwestionuje? Swoboda to rowniez mozliwie powszechna i autentyczna rownosc wobec prawa i pewne minimum ekonomiczne o czym elity PO i popierajaca je klasa srednia troszke zapomnialy placac za ten blad utrata poparcia i duzym elektoratem negatywnym. Jezeli to stwierdzenie jest uderzeniem w tony antyinteligenckie, to trudno, bede musial z tym jakos zyc. Nie zmienia to faktu, ze folwarczny rynek pracy propaguje folwarczna mentalnosc ani ze trudno dziwic sie wzrostowi parafianszczyzny gdy oddalo sie wplyw na edukacje Kosciolowi Katolickiemu.
„Tygodnik Polityka stara się opisywać rzeczywistość taką, jaka jest” i zupelnie przypadkiem ten opis rzeczywistosci pokrywa sie w 99% z jej postrzeganiem przez srodowisko PO – widac taka macie wspolna perspektywe.
Dlatego zapewne nie wsparliscie prawyborow PO-PSL, a nawet w najwiekszym dolku poparcia dla Kidawy-Blonskiej nie przeszlo Wam chocby przez chwile przez mysl poparcie Holowni w imie odsuniecia od wladzy PiS-u i najwyrazniej nie umiecie sie pogodzic z tym, ze czesc wyborcow, poki co trwale zrazila sie do partii z ktora dzielicie postrzeganie swiata.
Obawiam sie, ze oferta moralnej wyszosci i samozadowolenia ze swoich historycznych dokonan nadal nie bedzie w stanie zachwycic wiekszosci wyborcow. Zdziwienie tym faktem jest podobne do zdziwienia polskiej szlachty mikrym poparciem chlopstwa dla powstan narodowych pod zaborami.
To smutne i oslabia to zarowno redakcje Polityki jak i partie PO, jak i cala prodemokratyczna Polske, bo brak umiejetnosci uczenia sie z wlasnych bledow moze tylko spowodowac dalsza utrate poparcia. To z kolei moze oznaczac, ze wkrotce pismo ponownie bedzie musialo probowac przebic sie z propozycjami racjonalnej modernizacji w ramach nowego systemu cenzury prewensyjnej i kontroli monopartii.
@Jagoda: szkoda, ze poczuciem odpowiedzialnosci nie wykazala sie zawczasu najwieksza partia opozycyjna, tzn. PO i nie porzucila swoich partykularnych interesow w imie zamiany lokatora palacu. Zamiast zorganizowac prawybory (wtedy kandydatem zostalby zapewne Kosiniak-Kamysz w ramach koncepcji wspolnego kandydata chadecji rzuconej i porzuconej swego czasu przez Tuska) lub poprzec kogos pozbawionego licznego elektoratu negatywnego (jak Holownia) zdecydowala sie wystawic az dwojke kandydatow czysto partyjnych, a nam wyborcom prodemokratycznym zafundowala watpliwa przyjemnosc odkrywania jak dalece program PO pokrywa sie z zapatrywaniami Konfederacji oraz jak TVP z Duda zagrywaja swoje pewne, od lat szykowane pilki do pustej bramki.
@demi
Moze „zniechęcenie wyborców iść na wybory” może lepiej pasuje po polsku niż „demobilizacja wyborców”? Nie wiem. Poza tym wszystko na ten temat jest napisany w tekstach Pana Szostwiewicza na ten temat.
Pozowolę sobie wejść w buty świętego Franciszka i wygłoszę nastepującą homilię
Na symbol zdrowego, patriotycznego ludu pis wykreował Zenka i discopolo , do tego dołożył patriotyczny kościoł Rydzyka i tak urobionego prawdziwego Polaka przeciwstawił wszystkiemu co odbiega od powyższego modelu. Mało, przeciwstawia, zwalcza, potepia, judzi.
Co zrobić, aby ową spiralę nienawiści, rozpętaną przez Kaczyńskiego przerwać?
Pozwole sobie na gigantyczny banał ; warunkiem dobrego funkcjonowania społeczeństwa jest wzajemny szacunek, a nie tolerancja. .
W znakomitym filmie Kamasy „Hejter. Sala samobójców” pokazana jest wyniosłość elity wobec chłopaka ze wsi. Oni go tolerują, a jakże, ale za plecami naśmiewają się z tego wieśniaka. Ktoś bardzo oryginalnie porównał dramat tego chłopaka do dramatu Wokulskiego. Pogardę wyrafinowaną. Wyrafinowane chamstwo.
Z drugiej strony mamy niewyrafinowanego, nieokszesanego chama , który atakuje profesora za to, ze ten rozmawia po niemiecku. I to jest pisowi w graj, pis tę dychotomię podgrzewa.
Mamy tu dwa skrajne przypadki. Co zrobic, aby elita i lud przestali się tak wzajemnie traktować, żeby szewc odnosił się z szacunkiem do lekarza, a lekarz z takim samym szacunkiem do szewca.
Jest to trudne. Wyspiański w Weselu naśmiewa się z tej pańskiej chłopomani, w tym doszukiwaniu sie głębi w chłopie, ktory jest potegą i basta.
Ale trzeba szukać jakiejś wspólnoty. Naśmiewamy sie (ja też) z Zenka Martyniuka i discopolo, bo wolimy Bacha. Kiedy się słucha włoskich ludowych tarantelli, toż to wcale nie rózni się tak bardzo od naszego disco. Lud ma taką muzykę, sztukę malowania pisanek, wyszywania makatek wszędzie na świecie. Wielka muzyka wyrasta na podglebiu takich tarantel czy discopolo, z pierwszych wyłonił się Vivaldi z drugiej(sorry za anachronizm bo discopolo wtedy nie istniało) Chopin. Z prostego wyłania się coś skomplikowanego.
Czyż więc nie można by zapropnować takiego dealu ? Kochani umówmy sie tak; My, których uważa się za elitę, wcale taką nie jesteśmy, co z tego, że my słuchamy Bacha, a wy nie. Wy jestescie nam potrzebni, a my wam. Szanujemy wasze gusta, szanujemy was jako ludzi, bez różnicy czy który rudy, łysy, gej, prosty czy garbaty,katolik, Żyd czy ateista czy lubi Martyniuka czy Kiepskich. Wy nas też szanujcie niezaleznie od tych wyżej wymienionych cech, Bacha i znajomości języków obcych czy filozofii Kanta.
To wszystko nie ma znaczenia. Bo ktos musi być murarzem a ktoś inny chirurgiem.
Nie dajcie się szczuć przez pis. A ty, reprezentancie elity, przestań uważać się za lepszego człowieka tylko dlatego, ze wiesz co to znaczy bonjour et au voir.
Nie wpadaj w pychę, ale też nie klękaj przed agresywnym prostakiem, któremu pis wmówił, ze jest lepszym Polakiem bo nie zna języków.
Problemem pozostają owe łotry, które wszystko robią, aby nie dopuścić do takiej zgody, wzajemnego szacunku.
@Tuciu
to niech pan żyje z tymi uprzedzeniami i fobiami i tyle.
@Jagodo(12:14) jam Ci nie godzien tamborka szykować… 😉
@Radaktor Adam Szostkiewicz – bardzo dziękuję za możliwość wzięcia udziału w dyskusji o – nie da się ukryć – ponadprzeciętnym poziomie! (zazdrość aż mnie zżera 🙂
Pędzę sprawdzić zapasy w barku, bo to, że będą potrzebne już niebawem jest pewne!
@Maciej Miszczak
Długo, ale rzeczowo opisał Pan to co wydarzyło się w ostatnich miesiącach.
Szkoda tylko, że Autor, odpowiedział Panu zupełnie nie na temat. Oznacza to, że albo nie zrozumiał, albo powierzchownie podszedł do zagadnienia.
@Thomas:
Uważam wprost przeciwnie.
Często odbieram komunikaty PO jakby partia ta wierzyła, że jej się głosy Polaków „po prostu należą”. Tu w dyskusji też często pobrzmiewał taki ton. Ja mam mocne przekonania anty-PiS, a do samej PO nie mam jakiejś urazy, więc na moje osobiste głosowanie to nie wpływa, ale krótko mówiąc, miłe to nie jest i rozumiem tych, których to do udziału w wyborach zniechęca.
Tymczasem Hołownia ma inny przekaz. Słucham na przykład jego rozmowy z Trzaskowskim i Hołownia de facto popiera Trzaskowskiego i wzywa zwolenników do poparcia, ale nie używa tonu pana i władcy swoich wyborców, tylko miękkiego autorytetu który zachęca i tłumaczy. I pozwala przejść gładko od apolityczności do poparcia kandydata partyjnego. A to jest i styl, i źródło „propagandy”, którego PO bardzo potrzebuje.
@Qubus
Albo vice versa.
lewy
duży lubik.
Pani Jagodo,
czy mój komentarz doprawdy brzmiał aż tak napastliwie?
Staram się wierzyć, że ktoś mnie „po drugiej stronie” rozliczy z tego, jak żyłem. A że nie wiem, jak długo to życie potrwa, staram się działać już teraz tak, by się tego nie wstydzić. Tylko tyle chcę na ten temat powiedzieć.
Do elit się nie zaliczam – jakkolwiek by to określenie dewaluować. Elity na przykład wybieram w wyborach. Za każdym razem to wiele godzin wertowania życiorysów, wypowiedzi, programów itd. Choć przyznam, że zdarzyło się kilka razy, że byłem naprawdę zadowolony ze swojego głosu.
Skąd pomysł, że swojego czasu nie wykorzystuję – nie wiem. To się chyba nazywa „ad personam” i zawsze, ale to zawsze od razu przekonuje człowieka.
Czy porównałem Hołownię do wspomnianych przez Pani ludzi? To Pani postawiła Hołownię w takim towarzystwie. Toż to przecież nie ten kaliber życiorysu. Niemniej jednak wciąż podtrzymuję, że nie znam osobiście nikogo, kto by zrezygnował ze świetnie płatnej pracy i zaryzykował dla dobra ogółu, jakkolwiek to dobro rozumieć. Pana Redaktora także nie znam osobiście (a wielka szkoda, bo po panu Adamczewskim i Baczyńskim był swego czasu chyba trzecim moim ulubionym), ale z czytania od lat przeszło 20, więc Pani sugestię spełniłem niejako z pewnym niewielkim wyprzedzeniem. Natomiast młode pokolenie, które często na próżno szuka autorytetów, a spotyka się wyłącznie z protekcjonalizmem, może być w II turze języczkiem u wagi. Można oczywiście mieć do niego pretensje, że na te wybory nie pójdzie.
Koniec końców podtrzymuję swoją tezę, że życzyłbym sobie większego wpływu elit na rzeczywistość. Może źle szukałem, ale choćby wywiady-rzeki z prof. Zollem czy prof. Strzemboszem chętnie zobaczyłbym na wyeksponowanych półkach co najmniej kilka lat wcześniej. Choć ja takich pozycji aktywnie szukam, ale nie każdy zadaje sobie taki trud. Z perspektywy tzw. zwykłego człowieka od dawna brak wyraźnych, niekwestionowanych autorytetów, a tym bardziej ich systemowego wsparcia w kształtowaniu postaw społeczeństwa. Jeśli szeroko pojęta edukacja obywatelska została zaniedbana, czemu się teraz dziwimy?
Żeby było jasne, bo najwidoczniej nie jest: nie uderzam w elity, bo są (tak samo z partyjnym duopolem). Uważam jednak, że nawet nie bezpośredni wpływ, a myśli z głów elity nie były tak powszechnie dostępne, jak bym sobie tego życzył jako obywatel i co najmniej od kilku lat mamy tego konsekwencje.
Pozdrawiam serdecznie
@Zwolennicy Hołowni, na ten blog zabłąkani
Mam nadzieję, że mimo wysiłków Jagody i Kaliny by zniechęcić Was do poparcia Trzaskowskiego, nie dacie się przekonać tym paniom i kandydata PO poprzecie.
@Jagoda
Twoje pretensje i oskarżenia są irytujące i daremne. Nie wierzysz? – masz:
„Przyczyna ew. przegranej w wyborach to tylko i wyłącznie wąskie, partyjne myślenie PO. Dla dobra Polski, demokracji oraz [wstaw dowolne pompatyczne hasła] PO powinna poprzeć kandydata, który faktycznie mógłby wygrać z Dudą. Nie robiąc tego PO dobitnie pokazała, że w nosie ma Polskę, demokrację oraz [wstaw dowolne pompatyczne hasła], a jedynie obchodzą ją stołki dla działaczy partyjnych.”
Szach, mat, rozchodzimy się obrażeni. A to tylko rewers Twojego gadania.
Bez obaw, @Maciej2. W przeciwnym wypadku wyjdziemy zapewne z Unii i już się nie posprzeczamy o wyższość Hołowni nad Trzaskowskim lub vice versa. No chyba że przy kawie w Toronto.
Panowie Macieje,
Dołączam się do zapienienia. Nikt z tu piszących nie jest w stanie mnie zdemotywować, żebym aktywnie nie opowiedział się za demokracją – pisałem chyba w pierwszym swoim poście. A wszystkich próbujących napastliwie przekonywać już dawno przekonanych proponuję o włożenie butów i przelecenie się po swoich miejscowościach w poszukiwaniu ludzi których na prawdę należałoby przekonać. Wyborcy SzH nie mieli z tym problemu i ani przed I turą, anie nie sądzę, żeby mieli problem teraz – też o tym pisałem, ale jak widać wybiórcze czytanie nie pozwoliło tego dostrzec. Osobiście bardzo sobie cenię pana Rafała i bardzo mi się podoba jako kandydat, ale jest przed pierwszą turą miałem do wyboru lepszego. Jeśli na prawdę Państwu zależy na waszej/naszej wizji Polski, to zamiast jojczyć przed monitorami w swoim TWA, jak powinien, czy nie powinien zachować się SzH, proponuję założyć wygodne buty, chwycić za telefon i przelecieć się po sąsiadach rodzinie, znajomych i najbliższej okolicy w poszukiwaniu ludzi którzy nie chcą iść głosować, nie wiedzą czy warto, etc. Żadna sztuka przekonywać przekonanych, przekonajcie kogoś niezdecydowanego.
Albo lepiej nie, już lepiej nic nie róbcie. Piszcie tu sobie, analizujcie, komentujcie i dowartościowujcie się swoją wyższością i przekonaniem o swojej nieomylności. Z takim negatywnym podejściem to, od Państwa agitacji stanie się jeszcze nieszczęście i pan prezydent Duda zostanie wybrany na drugą kadencję. Ja stąd już znikam, bo jest robota do zrobienia.
@PAK4
Dzięki za odpowiedź. Widzę to trochę inaczej. No ale Pan ma dużo więcej wiedzy i doświadczenia żyjac w Polsce przed PiSem kiedy rządziło PO.
@Adam Szostkiewicz
Może tak być, że albo, bo ja prosty chłopak po maturze, jestem.
Ale ponieważ p.Marcin nie kontestował istnienia inteligencji sensu stricte, jedynie obiektywizm i rzetelność niektórych jej przedstawicieli w konkretnym przypadku, a sam kandydat w żadnym momencie swojej kampanii nie wzywał do skończenia duopolu jako takiego, tylko dokonał analizy transakcyjnej dwóch istniejących bytów, a Szanowny Autor jednak zestawił Hołownię z Tymińskim w swoim poprzednim felietonie „co to się partiom nie kłaniał”, to ja pozostanę przy swoim zdaniu.
@Qubus
Czy Tymiński nie był anty-systemowy? H. powinien ważyć słowa, kiedy atakuje system partyjny, bo inaczej naraża się na takie porównania. Ale to już kwestia niebyła, dzięki zdalnej rozmowie z RT, problem znika.