Ech, Kaczyński, piewca wolności
Na trzy dni przed pierwszą turą plebiscytu prezydenckiego Jarosław Kaczyński przywdział czapkę frygijską rewolucyjnego wolnościowca. I podpowiedział w Lublinie pisowskiej młodzieżówce, że gwarantem wolności, o jakiej marzą dziś młodzi, jest… Andrzej Duda na drugą kadencję. Tylko jego pozostanie pod żyrandolem w pałacu na Krakowskim Przedmieściu zapewni im spełnienie ich pragnień i aspiracji, uchroni kraj od takich zmór jak poprawność polityczna i cenzura jej pilnująca.
W ruch poszły więc od razu różne internety. Wydobyły z elektronicznych czeluści dawne obietnice Kaczyńskiego, np. tę, że pod jego rządami będzie prawdziwy pluralizm w mediach, dziennikarze nie wylecą z roboty za krytykę rządzących, nie będzie więźniów politycznych. I co? W mediach publicznych po 2015 r. jedna czystka szła za drugą, ostatnia w radiowej Trójce.
Odbiorców faszeruje się na okrągło newsami przeciwko Trzaskowskiemu i Koalicji Obywatelskiej, na poziomie tej o Polaku z USA, który łamaną angielszczyzną zaczepił głównego rywala Dudy, aktualnie na krótkim wypadzie do innego czempiona wolności, co to chciał ubić interes z prezydentem Ukrainy, oferując pomoc wojskową w zamian za wyprodukowanie haków przeciwko głównemu rywalowi Trumpa Bidenowi.
Do kogo, prócz pisowskiej młodzieży, jest ta mowa, ten pean Kaczyńskiego do wolności? Niech na to odpowiedzą sami młodzi, na prawicy i na lewicy, nie zamierzam ich wyręczać. Z mojego punktu widzenia ta mowa to kula w płot, próba wyciągnięcia młodych na plebiscyt i przeciągnięcia ich na stronę Dudy. Dość rozpaczliwa, bo młodzi swój rozum mają, czytają internet, codziennie znajdują w nim powody, by nie wierzyć w ani jedną wolnościową frazę już ponad siedemdziesięcioletniego posła Kaczyńskiego. Bardziej wiarygodny mógłby być dla nich w roli dziecięcej gwiazdki filmowej z przedpotopowych czasów.
Pięć lat rządów „zjednoczonej prawicy” i prezydentury Dudy wielu młodym bardziej niż z wolnością, kojarzy się ze samospaleniem Piotra Szczęsnego, śmiercią Igora Stachowiaka, kopaniem kobiet podczas marszu nacjonalistów, szykanowaniem Elżbiety Podleśnej i Klementyny Suchanow oraz innych uczestniczek i uczestników pokojowych protestów przeciwko bezprawiu i niesprawiedliwości. Z interwencjami policyjnymi, które stają się coraz bardziej arbitralne i brutalne, im bliżej do plebiscytu prezydenckiego. Z hejtem naszym powszednim, lejącym się z ambon, mównic i forów przeciwko każdej mniejszości, na czele z LGBT.
Kaczyński nie będzie bardziej wiarygodny, jeśli podeprze się Erichem Frommem. Jego wywody o wolności „do” i „od” nic nie pomogą jemu, PiS-owi czy Dudzie. W Tarnowie na manifestację na rzecz obecnego prezydenta przyszła pod tęczowymi flagami gromada tamtejszych licealistów. Może nie słyszeli o Frommie, za to słyszeli Czarnka i jemu podobnych pogromców „tęczowej zarazy”. Nie mają problemu z paradami równości, mają problem z marszami nienawiści przeciwko różnorodności. Czemu i po co mieliby głosować na Andrzeja Dudę, który dla nich stał się symbolem obciachu?
Czemu mieliby słuchać Kaczyńskiego? Nagle zrobił się wolnościowy, a niedawno był przecież ultrakatolicki. Wolność nie polega tylko na wolności bycia pisowcem, ale też na wolności bycia niepisowcem. Na wolności wyboru i na wolności odmowy. Wolności bycia wyborcą Dudy i wyborcą nie-Dudy, tylko np. Trzaskowskiego. Na wolności do i od religii. Wolność polega po prostu na wolności. Im więcej „od” i „do”, tym mniej wolności. Tak jak z demokracją: im więcej przy niej przymiotników, tym mniej demokracji.
Komentarze
„Dobiegający siedemdziesiątki” poseł Kaczyński przed sześcioma dniami (18. czerwca) ukończył lat 71.
Hehe w punkt. Niestety Kaczynskiemu zaczynają puszczac nerwy i widac to na każdym kroku, ni epanuje nad sobą, ciekawe jak to będzie jeszcze ze stanem wojennym.
Człowiek ten stracił kompletnie kontakt z rzeczywistością, problem w tym iż ten kontakt straciła z nim też spora grupa Polaków , o wyniku wyborów zadecyduje prawdopodobnie mniej niż mln głosów, mam nadzieję że Trzaskowski nie popełni jakiejś grubej gafy jak np Wałęsa chcący podać nogę Kwaśniewskiemu w debacie tv
Czym bliżej wyborów, tym ostrzejsze stwierdzenia w artykułach p. Redaktora. Nie wiem, czy to dobrze
Erich Fromm interesował się również buddyzmem zen; w swoich pracach powoływał się często na nauki Buddy, a także na pisma D.T. Suzukiego. Są naukowcy, którzy uważają, że Daisetz Suzuki odegrał kluczową rolę w usprawiedliwianiu japońskiej agresji i ekspansji na kontynencie azjatyckim w XX w. i współtworzył teoretyczne podwaliny tzn. zen Cesarskiej Drogi. Głównymi założeniem tej koncepcji była supremacja cesarza Japonii w świecie, a także taki trening duchowy wiernych, by byli w stanie wykonać każdy rozkaz przełożonych
To w istocie tłumokowaty prowincjonalny funcjonariusz partyjny, który uwierzył bezpodstawnie w siebie bez odpowiedzialności i „leci Frommem” zadając prostackiego propagandowego szyku… chce uchodzić za inteligenta będąc co najwyżej ćwierć.
A Fromm jak Fromm – człek swego czasu – pisał „systemy dyktatorskie zmuszają do konformizmu groźbą i terrorem; kraje demokratyczne – perswazją i propagandą” i ‚był jedną z głównych postaci nowej lewicy, szukającej rozwiązania podstawowych problemów społecznych na drodze innej niż kapitalistyczna, z jednej strony, i odmiennej od socjalizmu typu radzieckiego, z drugiej strony. Odrzucał stosowanie przemocy. W czasie kontestacji studenckiej lat 60. propagował stworzenie spontanicznej sieci instytucji społecznych, alternatywnych wobec oficjalnych. W późniejszym okresie sympatyzował z ideami strajku konsumenckiego’.
Gdyby JarKacz umiał i mógł to poczytałby coś świeżego „z Fromma” choćby Rogera Fostera „Social Character: Erich Fromm and the Ideological Glue of Neoliberalism”(2017).
A tak zostaje mu prostacka propaganda na poziomie wiki…
—————————
Erich Fromm:
Ideologia hitlerowska – jej duch ślepego posłuszeństwa „wodzowi” i nienawiści do rasowych i politycznych mniejszości, jej żądza podboju i panowania, jej wywyższanie narodu niemieckiego i „rasy nordyckiej” – oddziałała z niezwykłą siłą na ich emocje, pociągnęła ich i zrobiła z nich żarliwych wyznawców i bojowników hitleryzmu. (…). Faktem jest, że pewne rysy były już dla tej części klas średnich charakterystyczne w ciągu całych jej dziejów: umiłowanie siły i nienawiść wobec słabych, małostkowość i wrogość, wyrachowanie zarówno w uczuciach, jak i w sprawach pieniężnych, a ponad wszystko asceza. Odznaczali się ciasnym światopoglądem, podejrzewali i nienawidzili obcych, w stosunku do znajomych przejawiali ciekawość i zawiść racjonalizowaną jako oburzenie moralne; całe ich życie opierało się na skąpstwie tak w sferze ekonomicznej, jak psychologicznej.
Wiarygodność Kaczyńskiego wśród myślącej młodzieży jest porównywalna do wiarygodności TVPIS wśród ludzi rozumnych.
Tu chodzi o wolnosc od ideologii LGBT i lewackiego kondominium
to chyba jasne. to jest zdecydowanie wolnosc „od”.
wolnosc od eu, od uchodzcow i zdrajcow ojczyzny.
dobrze to rozumiem?
Off topic, ale…
Cóż podpisał prze wycieczka propagandową do p.o. prezydenta:
‚Znieważenie prezydenta, pomocnictwo w nielegalnym przerwaniu ciąży czy przestępstwa przeciwko mieniu – to tylko niektóre z przestępstw, za które kary zostaną zaostrzone na mocy podpisanej przez Andrzeja Dudę „tarczy 4.0”.
Pod pretekstem pomocy przedsiębiorcom rządzący „przeorali” kodeks karny, zasadniczo zmieniając jego zapisy.
Kluczową zmianą jest ta wprowadzona w art. 37a „starego” kk. To przepis ogólny, który dotyczy bardzo wielu przestępstw opisanych w kodeksie karnym. Za wszystkie czyny zagrożone karą do ośmiu lat więzienia, na mocy tegoż art. 37a groziły trzy rodzaje sankcji – grzywna, kara ograniczenia lub pozbawienia wolności. Teraz ma się to zmienić.
– Nowy art. 37a mówi, że podstawową karą przewidzianą za przestępstwa, o których mówimy, będzie tylko kara więzienia. To jest tam wprost napisane, słowo „tylko” jest jednoznaczne. Jedynie w wyjątkowych przypadkach sąd może zamienić tę karę na karę wolnościową, czyli grzywnę lub ograniczenie wolności. To będzie zmiana gigantyczna, całkowite odwrócenie optyki spojrzenia na sposób karania za, umówmy się, często drobniejsze przestępstwa – wyjaśnia dr Mikołaj Małecki, karnista z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
– To jest cofnięcie prawa karnego o pół wieku wstecz. Powrót do myślenia w kategoriach pręgierza na rynku, podwyższania kar i represji jako recepty na wszelkie zło – podkreśla.
– Do dziś przy przestępstwach zagrożonych karą do ośmiu lat więzienia sądy miały priorytet, by najpierw sięgać po kary wolnościowe, czyli grzywnę lub ograniczenie wolności. Sądy powinny w pierwszej kolejności próbować sięgać po kary łagodniejsze, a jedynie w wyjątkowo uzasadnionych przypadkach decydować się na kary surowsze, izolacyjne, czyli więzienie – wyjaśnia.
– Wprowadza się tu myślenie: od kary najsurowszej do najłagodniejszej. Jaki jest sens, aby teraz zmieniać tę filozofię wymierzania kary, gdy Komenda Główna Policji od kilku lat podkreśla, że przestępczość brutalna, rozboje i napady, znacząco spadła? A tu mamy zaostrzanie kar, pytanie po co? – mówi prawnik.
– To jest powrót do czasów PRL-u, ten nowy art. 37a jest „żywcem” wyjęty z kodeksu karnego z 1969 r. To naprawdę jest bardzo dziwne, że w tak gorliwych antykomunistach, jakimi mienią się osoby powiązane z Ministerstwem Sprawiedliwości jest takie zamiłowanie do kodeksu i kar z czasów komuny – zaznacza dr Małecki’.
——————–
I to by było na tyle … głosujta na wójta…
Wysłuchałam w TV przemowy Kaczyńskiego do pisowskiego narybku w Lublinie.
Serce zaboli wielu, jeśli młodzi to łykną 🙁
Co mądrego i poruszającego wyobraźnię młodych TEN WZORZEC WOLNOŚCIOWCA swoją myślą i życiową drogą przekazał?
Stary, samotny człowiek marnej konduity; bez honoru i bez jakichkolwiek zasad etycznych, w życiu publicznym kreujący się na „zbawcę narodu”; bez rodziny i przyjaciół, otoczony tylko klakierami marnego autoramentu, ludźmi jak on sam miernymi z przerostem ego nad rozumem i sercem…
Facet biedny duchem – jak mawiała moja mądra chrzestna matka.
Wiecznie myślący o narodzie z troską patriota, który żeruje na współobywatelach (od wielu lat jest na naszym garnuszku), który nie ma zielonego pojęcia co to miłość, troska i powinność; na kilometr zieje od niego pogarda do ludzi…
Co ten człowiek może przekazać młodym wchodzącym w życie? Jakie wartości? Jakie głębokie przemyślenia ze swego życia!?
Wstrzymam złe – słusznie mu się należące – słowa. Za to, co zrobił z naszym państwem, za podziały w narodzie, za szczucie i podłe słowa.
Niech piekło pochłonie takiego wolnościowca.
Uzupełnię o jedną rzecz: młodzieży imponują osoby silne i zdecydowane, niezależnie jakie genezy za tym stoją. Wiem, bo sam na tyle niedawno byłem młody, że jeszcze dobrze pamiętam ; ) Dla niech p. Duda stał się figurantem bezwiednie wykonującym czyjeś polecenia. A to duży obciach i to już jest koniec. Pozamiatane. Na dowód przypomnę, wydawałoby się pewien paradoks – duża część wyborców Bosaka chce oddać w II turze głos na Trzaskowskiego. Niezły numer.
ps. Kaczyński oczywiście bredzi o wolności, nic nowego, tak jak w historii świata potrafili to robić najwięksi przeciwnicy wolności przy których Zwykły Poseł to pikuś. A określenie ,,liberalny konserwatysta – wolnościowiec” to dla mnie oksymoron. Chyba że chodzi o ultra-liberalną gospodarkę, wolną amerykankę. Generalnie albo się jest jednym albo drugim.
„Słowa Jarosława Kaczyńskiego do młodych brzmią jak zawoalowana groźba: Nie chcecie wolności w wersji PiS? My już was do tej wolności zmusimy. Brzmi znajomo?
Słuchając wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego podczas spotkania z młodymi, miałem deja vu. Zjazd Forum Młodych PiS reklamowano jako gwóźdź kampanii Andrzeja Dudy, podczas którego prezes PiS miał wysłać sygnał do młodych wyborców, pokazać, że PiS to partia świadoma tego, że młodzi oczekują większej troski o środowisko, równości płac kobiet i mężczyzn itp. Nowoczesnego i pomysłowego wystroju, mnóstwa zieleni, roślin oraz scenografii nie powstydziłaby się nowoczesna korporacja podczas spotkania z klientami.
I na tym tle jakby wyrwany z zupełnie innej epoki Jarosław Kaczyński, jakby pierwszy sekretarz na spotkaniu Komsomołu, snujący historiozoficzne dywagacje na temat „Polska wyspą wolności”. (MSz)
P.o. znowu dał w dudy … apelował, by mieszkańcy miasta nie pozwolili się uśpić rywalowi Dudy Rafałowi Trzaskowskiemu, bo jest on „dzieckiem marketingu politycznego Donalda Tuska” i „kawiorowym turboliberałem”, który przywróci wszystkie pomysły,jakie na gospodarkę miała Platforma Obywatelska.
————-
Panie p.o., a pan jesteś dzieckiem banksterskiego chowu (koszmarna obrzydliwość) i kaszankowym lewakiem, który Polskę prowadzi do ruiny.
PiS to ucieczka od wolności, skoro odwołujemy się do Fromma.
Kaczyński skończył 71 lat.
Ja właśnie już mam „70” i takiego kolegi jak Kaczyński nie chcę mieć. Bo jeśli ktoś dobiega tej liczby , wcale nie musi być taki jak ten….. wężykiem
Szkoda bardzo Jasia Kobuszewskiego , oj szkoda .
do p. Gospodarza
Im więcej „od” i „do”, tym mniej wolności. Tak jak z demokracją: im więcej przy niej przymiotników, tym mniej demokracji.
świetne !
@18karatów
Nie chciałem uprawiać ejdżyzmu. 🙂
List Trzaskowskiego do Dudy…
„Szanowny Panie Prezydencie,
bezpieczeństwo narodowe i relacje sojusznicze to kwestie o fundamentalnym znaczeniu. To esencja racji stanu. To sprawa, która dotyczy nas wszystkich.
Jedzie Pan, Panie Prezydencie, do Waszyngtonu na 4 dni przed wyborami. Jako społeczeństwo mamy prawo wiedzieć, jakie decyzje i zobowiązania zostaną tam podjęte. Jako obywatele mamy prawo zobowiązywać Pana w ‚instrukcji negocjacyjnej’ do działania w najlepszym interesie kraju.
Jak Pan wie, Panie Prezydencie, jestem za zwiększeniem sojuszniczej, w tym amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. Mój obóz polityczny przez lata uczynił wiele, aby tej obecności, traktowanej jako element siły całego NATO, było w Polsce i naszym regionie jak najwięcej. Na jasnych, sojuszniczych zasadach. Ten obszar, jako jeden z nielicznych, był zawsze poza politycznym sporem, kontynuowany przez kolejne rządy.
Muszę jednak ze stanowczością podkreślić, że tak jak olbrzymia większość Polaków, jestem zdecydowanym przeciwnikiem obecności broni atomowej w Polsce. Zgoda na taki ruch, szczególnie na kilka dni przed wyborami prezydenckimi w Polsce, jest niedopuszczalna i trudna do wyobrażenia.
Oczekuję od Pana, że w komunikacie ze spotkania z Prezydentem Stanów Zjednoczonych padnie jednoznaczna deklaracja, że nie ma teraz, ani w przyszłości planów przenoszenia amerykańskiej broni atomowej na teren Polski. Obecność sojuszniczych wojsk na terenie RP podnosi nasz potencjał obronny, jednak obecność broni nuklearnej zwiększa niebezpieczeństwo prewencyjnego, wrogiego uderzenia na terytorium naszego kraju.
WP
Takiej jasnej deklaracji oczekują miliony naszych obywateli, zaniepokojonych doniesieniami medialnymi w tej sprawie. Nie może tutaj być miejsca na niedopowiedzenia i ustalenia ‚za plecami’ opinii publicznej.
Sprytny sposób na dokuczliwe stawy i plecy
Oczekuję także deklaracji, że w zawieranych porozumieniach zapewni Pan, tak jak jest to dotychczas, respektowanie i ochronę suwerennych praw Polski oraz dostęp i wpływ na działania prowadzone przez USA z baz w Polsce.
Z ubolewaniem stwierdzam, że przed tak istotną dla bezpieczeństwa narodowego wizytą nie odbyły się rozmowy z głównymi siłami parlamentarnymi. Nie było konsultacji. Nie zwołał Pan również posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Relacje sojusznicze nie mogą być traktowane jako element kampanii wyborczej ani podporządkowywane doraźnej taktyce sztabu wyborczego. Na Prezydencie Rzeczpospolitej ciąży przede wszystkim odpowiedzialność za bezpieczeństwo wszystkich obywateli.
Z wyrazami szacunku,
Rafał Trzaskowski”.
————————-
I taka jest różnica między marionetką a człowiekiem z klasą… kandydatem na prezydenta Polski.
Panie Redaktorze ależ gdy Kaczyński mówił o Wolności wcale nie kłamał. O nie! On mówił tylko o kaczej wolności, tak jak mamy kacze prawo i kaczą sprawiedliwość. Niby wydaje nam się, że pomimo różnic poglądów pośród komentujacych tutaj, to istnieje pomiędzy nami, może nie idealny, ale jakiś consensus co do pojmowania tych pojęć, że jest ,,to” coś oczywistego. Otóż nie. Pan Jareczek ma swoje pojmowania, częstokroć będące zaprzeczeniem obiegowego pojmowania tych pojęć. Wolność jest np. kiedy pan Jarek sobie w Sejmie może powiedzieć co chce i jak chce. Gdyby mu wyłączono mikrofon i przywołano do porządku, to już nie jest wolność ale kneblowanie. Sprawiedliwość jest wtedy gdy pan Jareczek w sądzie wygrywa. Jeżeli przegrał to wiadomo: sędzia to oszust komunistycznej prowieniencji, prześladujący Prawdziwego Polskiego Patriotę. Niczym bierutowski wymiar sprawiedliwości Pileckiego. To, że pan Jareczek akurat mówił prawdę alternatywną, nie ma nic do rzeczy. Gdy pan Jareczek przegrywał wybory – parlamentarne, wewnątrzpartyjne to zawsze było to wynikiem oszustwa. Bo inni ustawili grę pod siebie albo (najczęściej) ordynarnie sfałszowali. To nie-demokracja. Fakt, że pan Jareczek przejął kontrolę nad całym ciągiem technologicznym wyborów nie stanowi zagrożenia dla demokracji ale wręcz jest ucieleśnieniem jej ideału. W 2010r głosił pogląd, że ,,prezydent i premier z tej samej partii to zagrożenie dla demokracji” (do boju bojcy z KO – przeszukać internety). Jak wiemy sytuacja taka zaistniała i w 2010r i w 2015r. W 2015r – z wiadomym skutkiem czyli akurat tutaj pan Jarek wiedział co mówi.
Media zawsze ohydnie kłamały i spotwarzały go, dzięki Jackowi K. obecnie są wzorem OBIEKTYWIZMU.
Wolność religii w Polsce jedt jak najbardziej. Każdy komfortowo może sobie wyznawać katolicym. Niekatolikom nic się nie dzieje – mogą sobie tutaj mieszkać, byle cicho.
Różnym eldżibiti zresztą też. Jak się przesadnie nie afiszują to przeca nikt ich nie bije, no ale jak się afiszują to wiadomo…obrona polskości i polskiej rodziny first.
Prawda to kolejny klejnot jego prawości: dlatego bez wahania powiedział to co powiedział ,,zdradzieckim mordom i mordercom”. Gdy ktoś, szukajac prawdy, grzebie np. w jego biznesach to to już nie jest prawda ale bandycki atak.
Wiadmo – genetyczny patriota i antykomunista. Z tego powodu, zapewne z obrzydzeniem ale przecież gdzieś musi, mieszka w willi na Żoliborzu przydzielonej jego rodzinie przez komunistów. Zapewne zinternalizował sobie to, że mogła tam mieszkać ,,zbrodnia” a tak zamieszkała ,,cnota”.
Całe lata 90te spędził na marzeniach o dekomunizacji (czyli co?) i rozliczeniu zlodziejskiego uwłaszczenia nomenklatury. Godne to i sprawiedliwe! Sam się poświęcił dla Polski i przeprowadził ,,uwłaszenie kontrolowane” (coś na kształt policyjnego zakupu kontrolowanego) zapewne by dogłębnie poznać działanie złodziejskiego mechanizmu. Z problemami jakie przyjął wtedy na swoje barki boryka się do dziś – 2 nieruchomości w atrakcyjnych likalizacjach to naprawdę problem vide: sprawa Kwak Towers.
Antykomunizm – zawsze nim był. Zwalczał go bardziej niż ktokolwiek inny, stąd ta pogarda i nienawiść dla łżeantykomunistów: cwaniaków (Michnik), komunistów (Kuroń) i całej armii innych uzurpatorów (Geremek) , agentów (w zasadzie wszyscy pozostali poza nim i bratem jego). Był taki groźny, że nawet Kiszczak nie śmiał podnieść na niego ręki i go internować…Itd, itp…
Uff
Po chwili przeczytałem to co napisałem: to jakiś postnarkotyczny swiat na opak. Z jakiejś dystopii, jak Ministerstwo Prawdy z Orwella. Człowiek czyta znajome, rzec by się wyświechtane słowa: prawda, demokracja, sprawiedliwość i one układają się one w konstrukcję, w której te słowa mają odwrócony sens. Cała ta konstrukcja – jej ideologia, sens i cel, to jakiś majak zaburzonego przedwojennego endeka. No niby… ale de facto to tylko urealnienie paranoi i fobii pana Jarka. A młodzi? Chodźcie z nami – zobaczcie gdzie jest Woś, Horała i czy choćby NieByleJaki. 10€/mieś – źle? A więc młodzi…plujemyyy!
Ps. logicznie, rzecz ujmując, człowiek szuka źródła – od czego mu się tak porobiło. W 2010 pajacował na ,,koncyliacyjnego, smutnego bo dotkniętego osobistą tragedią męża stanu”. Po przegranej zdarł tą maskę (nałożoną mu przez jego sztab- pozdrowienia dla pani Kluzik-Rostkowskiej) i pokazał swą prawdziwą mordę: zaplutą, wściekłą, bez skrępowania mówiącą ,,prawdę” o mordercach. ,,Nie byłem sobą – byłem na proszkach” – z dezynwolutą wytłumaczył swoje poprzednie wcielenie. Proszki…ale nie – i przed 2010 rokiem TAKIM BYŁ. Czyli zodtsje kradzież księżyca…kosmos dla Polski czyli wszystko mniej to poniżej jego wartości…
@OT
24 czerwca o godz. 19:52
Tym co mnie przeraża to ile takich ,,kwiatków” te rządy poutykały tu i ówdzie. I ile z tego ich nastepcy zostawią bo ,,mogą się przydać”? CBA było ,,pisowską policją polityczną” przed 2007 a potem…wiemy.
Co zrobić z ,,przekopem” i zdewastowaną przyrodą? Co z ,,mocarstwowymi” kontraktami na broń ,,made in USA”? Jak odzyskać opinię normalnego kraju w UE? Ci którzy wybrali PiS NIE ZNIKNĄ. Ordo Juris nie zakończy działalności. Przypominam ciche robótki oblata Królikowskiego za rządów PO. Aż dziw bierze, ze i teraz nie pełni waźnej funkcji. Co zrobić z sędziami i prokuratorami, którzy ześwinili się, że o szeregowych kulsonach nie wspomnę. Nic nie cofnie upokorzenia ekolożek na komendzie, zawiniętych przez kulsonów…puszcza odrośnie ale czy zmieni się filozofia myślenia o przyrodzie w Polsce? Co dalej z prezydenturą? Niegdyś była ukoronowaniem kariery, ,,po Kaczyńskim” stała się ,,pilnowaniem żyrandola” by finalnie stać się ,,długopisem”. Nie oszukujmy się – po upływie kadencji A. Bodnara zspeene mianują plugawca przy którym naeet taki Kochanowski będzie wspominany z nieledwie rozrzewnieniem…
Był kiedyś taki film o wojnie atomowej. Miał tytuł ,,Day After”. Nie najstraszniejszym był sam atak ale to co ,,nazajutrz”..
Jak jest mowa o Erich Fromm, bardzo dobra ksiazka ktora polecam „O sztuce milosci“. Co Kaczynski mowil o nim nawet nie chce wiedziec, same glupoty na pewno.
Mam nadzieję, że ta nagonka na Trzaskowskiego będzie przeciwskuteczna. Mam pytanie do pana Dudy. Spędził pan 5 lat w pałacu prezydenckim, więc proszę mi wyjaśnić w jaki to sposób Rafał Trzaskowski może odebrać 500 plus albo podwyższyć wiek emerytalny? O ile wiem, do tego potrzebna jest większość sejmowa. Czyżby miała się powtórzyć sytuacja z 2007?
Niech ten DUDA „w krzakach” podczas konwencji młodych pisowców będzie dobrym prognostykiem wyborów na Prezydenta RP.
@thomas
🙂
Najpierw Spinoza, teraz Erich Fromm…Prezes Oby zył Wiecznie stanowczo przecenia wiedze i zainteresowania swoich wyborcow. Tacy jak ja moze i znaja te nazwiska, ale przeciez i tak nie oddamy glosu na pana Dude:))) Przepraszam za nieuprzejmosc, ale chcialabym na tym forum polecic naprawde poruszajacy wstepniak redaktorow Baczynskiego i Janickiego, ktory trafia w sedno. Po pierwsze – przestrzega przed tromtadracja. Po drugie – widzi zagrozenia dla demokratycznego wyboru prezydenta w warunkach prawie-dyktatury. Po trzecie – martwi sie o reakcje wyborcow Trzaskowskiego w razie jego porazki. Ci ludzie (ja ich nazywam Ciemnym Ludem-bis) moga sie po prostu „obrazic” i skonczyc z wszelkimi akcjami politycznymi. Moga tez zaczac sie urzadzac, mowiac slowami Kisielewskiego, w d…ie. Poki co sondaze wskazuja, ze autentyczny Ciemny Lud wspierajacy dzis Holownie moze w II turze dac glos na Dude. Najlepiej byloby, zeby przynajmniej zostali w domach. Coz…miernota przyciaga miernoty, prawda znana od zawsze. A na marginesie – co u red. Wladyki? Juz bardzo dawno nie czytalismy jego swietnych tekstow pisanych wraz z red. Janickim. Co nie znaczy, ze nie wielbie tez red. Baczynskiego:)))
@Kalina
Tak, i nie przeszkadza im, że ,,bezpartyjny” H. już się przymierza do stworzenia ,,ruchu” po przewidywanej porażce. Red.WW ma się coraz lepiej w rekonwalscencji.
Panie Redaktorze, mnie się wydaje że zdecydowana większość młodych nie wie lub nie pamięta kim są Szczęsny, Podleśna czy Suchanow. Natomiast świetnie kojarzą nazwiska takie jak Banaś. Młodzi chyba częściej głosują przeciw niż za. Dla Trzaskowskiego szansa na wygraną pojawi się wtedy gdy te wybory będą jak te w 2011 gdy moim zdaniem większość głosowała „przeciw”, a nie jak te z 2007 czy 2015 gdy lud głosował „za”
Jednak jest pewna sfera wolności, którą Wielki_Wódz zapewnia. Jest to wolność od myślenia; również wolność od własnych poglądów, jak i związana z nią wolność od konieczności bronienia ich. W wizji WW-PJK on nadaje kierunek wszystkim trybikom małym i dużym; on wyznacza ile mają mieć zębów, żeby pasowały. Nam nie pozostaje już nic innego niż poddać się…Właściwie wolność PJK to wolność od wszystkiego…Można by rzec wolność od życia.
Wolność kończy się tam gdzie wkraczasz w wolność innych. Andrzej Duda (obecny prezydent) wkroczył w wolność środowisk LGBT i nie tyle ograniczył ich wolność, ale przede wszystkim sponiewierał ich godność ludzką – było to na wiecu w Brzegu.
Przestrzegam przed poniewieraniem godności ludzkiej jakichkolwiek grup społecznych. Proszę przyjrzeć się uważnie naszej ludzkiej przeszłości i zobaczyć od czego się zaczynało – moim zdaniem od poniewierania godności ludzkiej (różnych grup społecznych), a dopiero pózniej ograniczenia wolności.
Polska w Spółce PiS i KK idzie właśnie w tym kierunku – zaczyna od poniewierania godności ludzkiej ludzi im nie pasujących do ich urojonej „wolności”. I najciekawsze (dla mnie) jest to, że najczęściej czynią to ludzie mający na ustach i w ustach Boga.
Slawczan
25 czerwca o godz. 0:10
… tylko absolutne karczowisko z użyciem pestycydów… jeśli historia uczy…
Według mnie, obecna Polska nie ma nic wspólnego z prawem i sprawiedliwością i wytłumaczę dlaczego na prostym przykładzie. Prezydent RP sponiewierał godność ludzką ludzi ze środowisk LGBT i nie ponosi konsekwencji prawnych, a wystarczy że jest odwrotnie (poniewiera się urząd prezydenta) i policja reaguje natychmiast. W Polsce zawsze od wieków są równi i równiejsi, co nie jest dobrą przyczyną do dobrego skutku, a do odwrotnego. W Polsce jeszcze dużo trzeba zmienić i muszą to zrobić ludzie dobrej woli, którzy najczęściej do polityki nie pchają się. Wydaje mnie się (z długoletniej obserwacji człowieka z Polski), że jeszcze przez bardzo długo skazani jesteśmy na nienormalność.
W Polsce za obrazę uczuć religijnych można siedzieć. Za obrazę godności człowieka już nie.
Moje uczucia duchowe nikt nie jest w stanie obrazić, ale już moją godność ludzką tak.
Nie jest to kraj normalny!
@lemarc
Rzeczywiście to przypomina zjazd komsomołu lub zsmp tylko czerwonych krawatów brak.
Jak to było w dowcipie?
— Co to znaczy, że u was, w Ameryce, jest wolność.
— Wiesz, każdy może iść przed biały dom i krzyczeć, że Reagan to idiota.
— O! To tak jak u nas. Każdy może iść na Plac Czerwony i krzyczeć, że Reagan to idiota!
No właśnie. W Polsce PiSu każdy może iść na plac i krzyczeć, że Tusk ma krew na rękach? Kto by nie chciał takiej wolności?
Ja sobie ironizuję, ale istnieje duża grupa Polaków, która albo wspiera PiS, albo ksenofobię, czy rasizm. W państwie prawa ich wolność słowa będzie ograniczona, jako czyniąca krzywdę innym, roznosząca kłamstwa itp.. W państwie PiS, akurat im się pozwala na wszystko.
Ech, Kaczyński, piewca bezmyślności.
Panie Redaktorze, bardziej pasował by mnie taki tytuł tego wpisu (jak wyżej) – dlaczego?
Kaczyński z wolnością ma mało wspólnego – bardziej z bezmyślnością.
On ludzi samodzielnie myślących nie znosi. Dobiera tylko bezmyślnych i posłusznych.
Człowiek samodzielnie myślący który szanuje swoją godność nigdy nie sprzeda się posłuszeństwu bezmyślności, tak uważam.
Podręcznikowy przykład bezmyślności to próba lądowania (z ograniczoną widocznością) TU-154 (z VIPami na pokładzie) w Smoleńsku w 2010 roku.
I z tej bezmyślności PiS utworzył „religię smoleńską” w której zdołali uzyskać dużą ilość wiernych – też bezmyślnych.
PiS nie tylko jest zagrożeniem dla Polski, ale przede wszystkim dla siebie – patrz lot do Smoleńska.
Na ostatniej prostej obiecają już wszystko i wszystkim. I ciągle na to liczą, że „ciemny lud wszystko kupi”. Oczywiście jak wygrają to niczego nie spełnią. Będzie tylko więcej władzy dla nich i zblatowanego z nimi Kościoła. Kaczyński jako piewca wolności jest równie wiarygodny jak prostytutka udająca strażniczkę moralności.
Mówienie o wolności ,przez tego pana,to nie tylko hańba dla rozumu ,ale obelga dla obywateli.A lud boży ,kupuje wszystko, za przekupstwo wyborcze;..A młodzi ,jak to młodzi ,dają się zagonić na spęd ,bo proboszcze kazały.I to SPĘDZENI, pierwsi zmienią zdanie o folwarku w jakim żyją.
Papież odsunął Janiaka od kierowania diecezją kaliską. Powoli, bardzo powoli ale zmienia się na lepsze.Bezkarność może nareszcie się skończy.
… był Janiak… nie ma Janiaka – papa Franciszek zdecydował… weeds killer…he’s weeding his garden…
Redaktor Wiesław Władyka od kilku tygodni jest znowu obecny w piątkowym Poranku TOK FM.
Mnie natomiast niepokoi zniknięcie redaktora E. Bendyka. Ostatni wpis na jego blogu był 8 maja?
Mam nadzieję, że nie dopadła go korona.
Kaczyńskiemu „nikt nie wmówi, że białe jest białe a czarne jest czarne”. Nihil novi.
Partia młodym, młodzi partii:
https://www.youtube.com/watch?v=bIguyBDnYmk
@Jagoda:
Bendyk migał mi w różnych rozmowach na żywo, prowadzonych on-line w związku z kwarantanną. M.in. opowiadał o swojej nowej książce prof. Hausnerowi. Ostatnio „zarobiony” jestem, więc z poczuciem czasu u mnie gorzej i może to nie było tydzień temu, ale dwa-trzy… Na pewno jednak gruubo po 8 maja.
PS.
Jest dostępna książka Bendyka, jeśli ktoś się stęsknił. A co! porobię za agencję reklamową od czasu do czasu 😀
#Jagoda
Widziałem Edwina w redakcji 2 dni temu. Pracuje.
Coś słabo kontaktuje, ale wolność + młodość + PiS, czy to nie jest przesłanie dla wyborców Konfederacji? Walka o wyborców Bosaka, może już w I turze, a na pewno budowanie wśród nich poparcia w II turze?
Bardzo niepokoją mnie skandaliczne (pod względem kultury słowa pisanego), określenia Jarosława Kaczyńskiego. Słabe to argumenty w dyskusji
@PAK4
25 czerwca o godz. 12:16
I to jezd kacza wolność.
@Jacek, NH
A innych niepokoją i oburzają jego chamskie odzywki do ludzi, których jedyną winą jest to, że Kaczyńskiego nie cenią.i tak sobie możemy gadać do usr.. śmierci.
Adam Szostkiewicz
25 czerwca o godz. 21:17
🙂
Adam Szostkiewicz
25 czerwca o godz. 18:05
Dziękuję. Czas taki niepewny, że łatwo o niepokój.
PAK4
25 czerwca o godz. 18:01
Ostatnią książkę Bendyka przeczytałam. Warta polecenia.
PS.
Skoro się bawię w nosiciela reklam — Autor bloga też nie tak dawno wydał książkę 🙂 Jak ktoś się nie będzie mógł doczekać kolejnego wpisu, to może poczytać 🙂
@Slawczan:
Potem zauważyłem, że napisałeś podobną myśl do mojej.
Ja tylko dodam, że właśnie w okolicach Konfederacji (czyli w internecie, choćby na YouTube) znajdziesz dużo ludzi obrażonych samym faktem, że ktoś śmie krytykować ich rasizm, czy jakieś ciągotki faszystowskie. To wszystko pod sztandarem obrony wolności. Ale jednocześnie są to ludzie zupełnie ślepi na prześladowania krytyków Dudy, PiSu, albo na podporządkowywanie organów sprawiedliwości linii partyjnej. To dla nich ta mowa.
Adam Szostkiewicz
25 czerwca o godz. 21:17
Wreszcie Gospodarz przejrzał… подхуящего NH… i tak trzymać.
Ciężkie pisgbury, krętacze, kombinatorzy, złodzieje, sutenerzy… agitatorzy i oszczercze gebelsy… robią i plują co chcą, a reszta ma wziąć gębę w kubeł.
Niedoczekanie.
@PAP
Książki Bendyka i Ziemkiewicza zrobiły ostatnio wokół siebie mnóstwo szumu. Ziemkiewicz to nie moja bajka wiec poczekam na jakąś recenzje spod mądrego pióra ale Bendyka obiecałem sobie na wakacje przytulić.
No właśnie, Jacek NH. Inwektywy, które rzucał Kaczynski „a ja bez trybu, mordy zdradzieckie… ” i tak dalej to jest OK? Chamska hołota też?
A swoją drogą to bardzo przykre, że takie słownictwo weszło do polskiej polityki. Dla kogoś, kto się na tym zna, niezłe poletko do badań!
Pozdrowienia dla Jagody, która przypomniała „Ucieczkę od wolności”.
Warto czytać stare (względnie stare) książki 🙂
@PAK4
Faktycznie, czujne oko książkomana! Dzięki! Moja książka nazywa się ,,Pogoda dla Polski. Kraj, Kościół, kultura”, to wybór tekstów z Polityki, Tygodnika Powszechnego, Dialogu i innych czasopism opublikowanych w ciągu trzech dekad Polski niepodległej.
…a ja mam autograf Gospodarza w książce „Polityka i jej ludzie”, w sumie autografy wielu ludzi tworzących pismo przez lata (wydanie na 50-lecie).
Książkę dostałam od nieżyjącego już Piotra Adamczewskiego, przyjaciela, który latami przesyłał do mnie książki za Wielką Wodę. Co roku jeżdżę do Polski i wysyłam do siebie stamtąd kilogramy polskich książek (lubię wiedzieć, co w polskiej literaturze piszczy), ale tego roku niestety, wszystko wisi w powietrzu, jesli chodzi o loty międzykontynentalne. W książkach, niekoniecznie z działu publicystyki, polityki i tak dalej, ale też zwykłej beletrystyki, odbija się rzeczywistość danych czasów, takie dopełnienie.
Pozdrawiam serdecznie!
@Alicja-Irena
Wspaniale, prawdziwy patriotyzm!
@PAK4
Dziękuję za info o książce Reaktora. Już kupiłam, dotrze we wtorek 🙂
Jestem wdzięczna wszystkim za rekomendowanie wartościowych książek. Dehnela wypożyczyłam w formie audio. Nie mieli wersji papierowej. Będę słuchała w czasie ciszy wyborczej.
Alicjo,
odpozdrawiam jak zwykle bardzo serdecznie.
Aktualnie w naszym domu czytana jest niewielka książeczka Fromma „O nieposłuszeństwie i inne eseje”. Teksty publikowane, ale warte przypomnienia:
https://www.znak.com.pl/ksiazka/o-nieposluszenstwie-i-inne-eseje-erich-fromm-53641
Bardzo na czasie.
… wyjaśnił w tych esejach, co to znaczy być posłusznym wobec natury ludzkiej i celów społeczeństwa oraz nieposłusznym wobec wszelkich idoli i ideologii politycznych.
(Fragment Przedmowy)
Herszt „zorganizowanej grupy przestępczej”:
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,26044263,prof-sadurski-nie-musi-przepraszac-pis-chodzi-o-slowa-o-zorganizowanej.html
nie jest w stanie mnie obrazić, ponieważ nie posiada tego, co jeszcze za czasów mojej młodości nazywano „zdolnością honorową”.
Osobnik ten intensywnie i wytrwale pracuje na to, żeby kierowano pod jego adresem słowa powszechnie uznawane za obelżywe. Zasługuje na nie.
Jeżeli ich nie używam, to jedynie z szacunku do siebie samej i do swoich rozmówców.
Jakakolwiek próba zawstydzania, wywoływania poczucia winy jest śmieszną manipulacją próbującą zablokować słuszny gniew ludzi zbyt długo szantażowanych jego „większym bólem”. Znieważanych, okradanych. Ludzi którzy utrzymują, w luksusowych warunkach, destruktora o cechach osobowości psychopatyczno – paranoidalnej.
Naprawdę pora powiedzieć #mamydość bez cackania się z jego rozdętym ego.
„Czy takie określenia jak „psychopata” bądź „nekrofil”, które padały pod adresem Jarosława Kaczyńskiego, są agresywne? „Wszystko zależy od kontekstu” – ocenia Małgorzata Kidawa-Błońska
Panie Redaktorze,
świetny i smutny jest Pański artykuł, o stanie polskiego krk, „Komu bije dzwon” w ostatniej papierowej Polityce, dziękuję.
Ale w zestawieniu z internetowym artykułem o odsunięciu Janiaka. I w zestawieniu z artykułem Iwony Jakubowskiej – Branickiej „Powrót do wolności”, mówiącym o obserwowanym spadku dogmatyzmu w Polsce, widzę powody do ostrożnego optymizmu.
A to już sporo 🙂
Znajomy mechanik, dotychczasowy zadeklarowany wróg PO i ideowy Korwinista, nie pójdzie w niedzielę na wybory. Weźmie udział w drugiej turze, żeby „zagłosować przeciw Dudzie, bo oni okazali się dużo większymi złodziejami”.
@Jagoda
Dziękuję ☺
Jeżeli prezydent Poznania ,powiedział ,że prezes to psychopata ,to dlaczego sprawy nie ma sądzie?
Odpowiem.Bo wtedy sąd, musiałby poprosić psychiatrów o pomoc.
Zastanówcie się, czy jeżeli wszyscy mieliby takie same poglądy jak ty, to żylibyśmy w idealnym społeczeństwie? Odpowiedź brzmi: nie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, to nikt nie ma racji we wszystkim. Po drugie, gdy jakaś ideologia przejmuje 100% władzy, to jest nieludzka i mordercza. Zatem wyjściem jest pluralizm i tolerancja
@Jacek, NH:
Zastanów się, czy gdyby Twój wynik dodawania 2+2 był inni niż mój, to byłby to pluralizm i tolerancja?
Albo powiem to inaczej: jest różnica między „mam inne zdanie”, a „zarzucam ci kłamstwo”.
Z naszą prawicą (PiS, Konfederacja) mam ten problem, że mi się u nich nie tylko nie zgadzają idee (to jeszcze mogę zrozumieć), ale nie zgadzają się elementarne fakty. I to nawet nie trzeba jakoś bardzo wchodzić w ideologię. Jakaś taka niechlujność umysłowa pod wezwaniem kronikarza Kpinomira. Chciałem sobie posłuchać np. co prof. Nowak, tak zachwalany autorytet po stronie prawicy, ma do powiedzenia o chrzcie Mieszka. Prywatnie pierwsi Piastowie to mój konik, czytam wszystko co wpadnie mi w ręce. Po kilku minutach wymiękłem — fakty się nie zgadzały. Profesor mówił to, co mu pasuje do ideologii, posługując się obiegowymi opiniami, a nie faktami. (Mówiąc „fakt” o wydarzeniu sprzed ponad 1000 lat, mam na myśli, „co napisał kronikarz X”, a nie co się zdarzyło, rzecz jasna. Bo to już byłaby interpretacja i tam prof. Nowak miałby prawo się nie zgadzać z badaczami tematu.)
Moje doświadczenie z próbą czytania Ziemkiewicza skończyła się podobnie. Idee się różnią, ale przede wszystkim nie zgadzają się fakty. (A i wywodom brakuje logiki, co przy nie pasujących faktach o wiele lepiej rzuca się w oczy.)
@PAK4
Pytanie z cyklu: „Czy przestał pan już brać łapówki?” lub „Czy przestał pan już bić żonę?”. Każda odpowiedź będzie zła
@Jacek, NH
26 czerwca o godz. 16:26
Oczywiście pluralizm jest fundamentem nowoczesnych społeczeństw. Jak ma się do pluralizmu wypowiedź tow. Jarosława, że jeżeli prezydentem nie zostanie Duda to Polskę czeka chaos i destrukcja ?
@Jacek, NH
26 czerwca o godz. 16:26
„Zatem wyjściem jest pluralizm i tolerancja”
Tylko czy Kurski et consortes i ich TVPiS cie posluchaja? Chyba sam w to nie wierzysz Jacusiu 😉
PS. I nie myl mnogosc insynuacji, polprawd, fake newsow, hejtu itp. z pluralizmem 😉
@Jacek, NH:
Czytałem książkę o poprzednich wyborach prezydenckich w USA w internecie. Mniej więcej wyglądało to tak, że po jednej stronie były praktycznie całe stare media, z ich metodami weryfikacji, odpowiedzialnością dziennikarską itp. (tak, to wszystko bywa ułomne, ale jednak łączy się z pewnym staraniem). Całe, czyli ideowo jeszcze wyraźnie na lewo od Guardiana po jednej, a z drugiej z objęciem WSJ. A przeciwko nim były Fox News i Breitbart.
Wydaje mi się to niezłym odpowiednikiem tego co jest w Polsce. Bo to nie jest tak, że jest prawica i lewica (albo lewactwo, jak wielu woli mówić), czy też „my naród” i „źli liberałowie” (powiedz pisowcowi coś złego na rząd, od razu zostaniesz napadnięty jako liberał i zwolennik PO — niezależne od tego jaką partię rzeczywiście popierasz i co w polityce wierzysz). To jest sztuczne narzucenie jakieś rzekomej symetrii, a przy tym dowartościowanie się, że my jesteśmy równi tamtym, równie ważni, nasz głos ma być więc brany pod uwagę. Bo mamy do tego prawo.
Nie. To jest, owszem, pewien obóz polityczny, czy ideologiczny, ale taki, który wyłamał się ze schematów starej polityki. Takich schematów jak fachowość, prawdomówność, logiczność — owszem — przyznaję, że raczej postulowanych niż ogólnie przestrzeganych, ale jednak takich, których jawne łamanie skazywało na wstyd, albo wręcz eliminowało z polityki. Teraz my nie jesteśmy tyle w epoce postprawdy, bo prawdy wciąż wielu poszukuje; ale wyraźnie w epoce postwstydu.
Chcesz prawicę, wyrazistą, narodową, ale taką z którą można dyskutować? To zerknij do opracowań Klubu Jagiellońskiego. A może Tobie bardziej pasuje Nowa Konfederacja? Tak, z taką prawicą się dyskutuje i wielu uważa, że warto, bo oni starają się jakoś przestrzegać reguł racjonalnego dyskutowania. Ale Ziemkiewicz? AKO? TVP? Wolne żarty!