„Ciamajdy” i „fajtłapy”
Donald Tusk pokrzepił serca Polaków, którzy mają dość rządów Kaczyńskiego. Bo nie ma się co bać „ciamajd i fajtłap” w obozie rządzącym, oznajmił w zdalnej rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską. Fakt, źle się dzieje w państwie polskim pod władztwem pisowskim, lecz szef Europejskiej Partii Ludowej powinien dodać, że niedorajdy, którym da się do ręki brzytwę, mogą kogoś poharatać. Tą brzytwą jest państwowy aparat propagandy i aparat przemocy. Tu żarty się kończą.
Bo źle się dzieje nie tylko na szczytach władzy, ale też na samym dole. Jasne, że trzeba alarmować o milionach Szumowskich, o milionach Sasina wydanych na „niebyłe” łże-wybory, o milionach za maseczkowy szmelc z Chin, który witał z honorami Morawiecki, o 800 mln wydanych przez kancelarię prezydenta Dudy (Komorowski wydał 200 mln), a nawet o 18 tys. na apaszki „pierwszej damy”. Marnotrawstwo grosza publicznego jest drwiną z wyborców – a co nam zrobicie? – a może być też przestępstwem.
Trzeba alarmować, że wbrew odzie do sprawiedliwości społecznej, jaką fałszywie śpiewa „premier z tabletu”, w rzeczywistości rośnie w Polsce skrajna bieda. Że rząd nie ma spójnego planu walki z pandemią i nie ma przemyślanego planu na walkę z nadciągającą w jej wyniku recesją. Raz słyszymy od ministrów, że maseczek u nas w ogóle nie trzeba nosić, bo nam żaden wirus niegroźny, potem od tych samych dobrze płatnych urzędników, obowiązkowo z biało-czerwoną przypinką w klapie markowych cugangów, że trzeba je będzie nosić nawet dwa lata.
Tak samo kpią z obywateli, łamiąc przepisy, którymi sami społeczeństwo skrępowali. Osławione wizyty cmentarne Kaczyńskiego podczas narodowej kwarantanny, kiedy inni mogli sobie najwyżej popłakać, że są gorszym sortem i od grobów rodzinnych im wara. My mamy w kagańcach chodzić dwa metry od siebie, im wolno kupą i z maseczką pod brodą albo bez.
Tak się panoszą. W najgorszym stylu Dominika Cummingsa, guru od PR w ekipie premiera Johnsona. Brytyjski premier chciałby być drugim Churchillem, ale może okazać się drugim Kaczyńskim. Broni Cummingsa przed wywaleniem z posady, choć olał on instrukcje sanitarne wydane przez rząd, dla którego pracuje. Broni – mimo oburzenia nawet części własnej partii i elektoratu konserwatystów. Całkiem tak samo, jak Kaczyński broni ministra Szumowskiego. To nie jest wcale siła charakteru, to jest pogarda rządzących dla obywateli.
Trzeba alarmować, że Kaczyński przesądza datę wyborów prezydenckich, jakby był marszałkiem Sejmu. Co gorsza, ogłasza, że w razie utrudniania „będziemy wykorzystywali wszelkie środki, jakie przynależą państwu, aby prawo zostało wykonane”. Jakie środki, jakie prawo? Toż to brzmi jak pogróżka, która ma zastraszyć opozycję usiłującą zabezpieczyć wybory przed machlojkami! I co oznacza to „będziemy”? Kto „my”? Czy Kaczyński już uważa, że państwo to on, a jego partia to siła przewodnia narodu?
A więc tak, Tusk ma rację, to są „ciamajdy, którym wszystko wylatuje z rąk”, a nie żadni „czarni rycerze”. Do Zawiszy im daleko, bliżej do obozowych ciur, próżno po nich oczekiwać rycerskiego etosu. Tylko że gdy Tusk nieco swawolnie, jak to on, przekłuwa balon Kaczyńskiego szybujący po pisowskim niebie (pamiętamy ten żółty z Trumpem), to u nas nie ustaje nękanie na różny sposób, właśnie przy użyciu „środków, jakie przynależą państwu”, zwykłych obywateli, którzy tym balonem nie chcą latać.
I to nie jest wesołe. Policja rozpędza protest przedsiębiorców, wrzuca do furgonetki chronionego immunitetem senatora KO, ale nie tyka zgromadzeń wiecowych i wizyt gospodarskich prezydenta. Nęka za to pojedyncze uczestniczki protestów obywatelskich i uczestników happeningów. Im nie jest do śmiechu, że to się dzieje na rozkaz „ciamajd i fajtłapów”. Nękane osoby mogą się bać represji. Policyjne i administracyjne kary niektóre z nękanych osób odstraszą od korzystania z praw obywatelskich. I o to władzy chodzi w tym nękaniu. Mamy się bać być obywatelami, a uczyć się całować władzę po rękach.
Co by Tusk powiedział samotnej dziewczynie z rowerem protestującej pod siedzibą Trójki? Co by powiedział studentom Uniwersytetu Śląskiego, których zakapowała do prokuratury była wykładowczyni, bo uznała ich poglądy za sprzeczne z jej religijnym fundamentalizmem? Może Tusk powinien do nękanych zatelefonować osobiście i pokrzepić ich moralnie? Co uchodzi papieżowi, uchodzi też liderom politycznym. Bo jaką lekcję obywatelskiej aktywności odbiorą studenci z przesłuchań?
To się w głowie nie mieści, że w kilkugodzinnym przesłuchaniu policyjnym jednej ze studentek brał udział i zadawał pytania przedstawiciel Ordo Iuris! A jaką lekcję z tego wyciągną władze uczelni? Na razie stanęły w obronie studentów i autonomii uniwersytetu, lecz czy to wystarczy, by przerwać to nękanie młodych ludzi? Taki dziś mamy duszny klimat za sprawą mściwych ciamajd i fajtłapów.
Komentarze
Problemem jest, że tych ciamajd i fajtłapów nadal jest bardzo dużo. I niestety nie wyjadą, ani Musk nie wyśle ich na Marsa. Daleka droga przed nami, ale pierwszy krok już zrobiony (Senat). Teraz trzeba zawalczyć o prezydenturę…….
Dzięki „ciamajdą” i „fajtłapą” rodzi się w Polsce państwo wyznaniowe. Jakim prawem w przesłuchaniu brała udział przedstawicielka Ordo Iuris? Czy w Polsce już nadchodzi „szariat”?
Dzięki „ciamajdom” i „fajtłapom” rodzi się w Polsce państwo wyznaniowe. Jakim prawem w przesłuchaniu brała udział przedstawicielka Ordo Iuris? Czy w Polsce już nadchodzi „szariat”?
Jedyną pretensję do przeprowadzonego wywiadu, jaką mam, to jest jego jakość techniczna. Gdyby nie ten dyskomfort to przekaz byłby jeszcze mocniejszy. Rok 2020, totalna cyfryzacja, a człowieka ledwo co słychać… trzeba się wysilać. No cóż bywa… ; ) Reszta super.
Jakie ciamajdy…jakie fajtłapy…Toz to zorganizowana grupa przestępcza, która wprawdzie składa się z cwanych ćwoków znakomicie orientujących się, gdzie sa konfitury, niemniej jej scisłe kierownictwo, to ludzie o inteligencji powyżej przeciętnej i z tytułami naukowymi! Najpierw nastąpiło z ich strony rozpoznanie terenu, czyli ocena, ile jest sławetnego Suwerena i ile mu dosypać, aby się sprzedał. A następnie nastąpiła realizacja podstawowego celu: zdobyć i utrzymać władzę w celu zagarniecia kasy państwowej. Wszystko, co robiły i robią (i będą robić) owe rzekome „ciamajdy i fajtłapy”, będzie zmierzało do utrzymania władzy. Najbliższy przystanek: wybory prezydenckie. Może będą nieuczciwe, może tylko łże-wybory, niemniej mamy tu zadanie podstawowe: odbić Belweder i uniemożliwić wprowadzenie stanu wojennego. Nie dać się zaskoczyć, jak w 1981 Solidarność
Zgadzam się całkowicie z red. Janickim (tekst obok). Nie wolno zabierać przez Senat czasu na dzielenie włosa na czworo (tak robi PSL i Lewica). Czas jest potrzebny na zbieranie podpisów za kandydatura Trzaskowskiego, który dziś jest na fali, a jutro może nie być znając poziom refleksji Januszów i Grazyn. Tym razem bojkot nie przejdzie, a kandydat KO tylko na tym straci. Tak więc wspieram Prezesa Oby Żył Wiecznie: wybory 28 czerwca! Nota bene – to data bliska naszym urodzinom, czyli Prezesa i moim. Mam nadzieje, ze to ja dostane prezent urodzinowy:)))
A która to była wykładowczyni jeśli można spytać zakapowała? UŚ to moja Alma Mater dletegom ciekaw.
@Bartonet
Dzień dobry.
Politykom się wydaje, że ze słuchawkami i zintegrowanym mikrofonem źle wypadają w TV.
Decydujący głos powinien mieć realizator wywiadu.
Oczywiście nie p. K-Z, bo dla niej problem złej jakości transmisji, to „duża odległość” Brukseli…
Pozdr.
Te ciamajdy i fajtłapy ograły „miszczów i błyszczaków” już dwa razy i duża w tym zasługa Tuska. Stara się błysnąć i udaje, że nie pamięta czemu znalazł się na wygnaniu.
Kpiny z kogoś, od kogo dostało się potężnego kopa, służą poniżaniu samego siebie. Oto Wielki Mistrz został sponiewierany przez ciamajdy.
Prawdą jest, że PiS, upojony sukcesami w zawłaszczaniu państwa, na moment stracił „rewolucyjną czujność”, ale nie miejmy złudzeń, długo to nie potrwa.
Za to, pewne jest to, że Kadry PiSowe posiadły niezwykły dar niczym Midas – czego się nie dotkną zamieniają w gówno. Nie jest wiadomo skąd taki dar, bo Dionizosa bym do tego nie mieszał, ale to trzeba ludowi pokazywać. I nie chodzi tu tylko o Janów czy Trójkę. Tak dzieje się wszędzie. Choćby w służbie zdrowia za rządów PiS ubyło dwadzieścia tysięcy łóżek. O oświacie czy budownictwie mieszkaniowym też można by długo…
Spółki skarbu państwa są dojone na fundacje, stowarzyszenia, kościół… a nepotyzm i kolesiostwo kwitnie w najlepsze.
Czy tu wystarczy nazwać ich ciamajdami. Zdaje się, że raczej trzeba zebrać wszystko to co zrobili i czego nie zrobili, dopiero potem to nazwać.
Fundamentalizm religijny w pełni rozwija się w Polsce, z poparciem rządzących.
https://oko.press/podboje-ordo-iuris/
@Adam Szostkiewicz
„Radykalizm” Donalda, który zauważają niektórzy symetryści, to symetrystyczna kpina.
Przecież PO przegrało przez swoje ciamciaramcia!
Kiedy trzeba było rozliczyć Zbyszka, p. Kopacz pojechała nad morze.
A do polemik smoleńskich Donald wystawił porządnego specjalistę, p. Laska, który nie miał cech osobościowych, potrzebnych do walki z bzdurą.
Zabawne, że tego kłamcę, Antka, dopiero teraz chłopcy pozywają. Po 10 latach!
PS
Pana aktywność imponuje. Dziękuję.
„..Co by Tusk powiedział samotnej dziewczynie z rowerem protestującej pod siedzibą Trójki…”
To ważny wątek – gdyby opozycja nawiązała sojusze z organizacjami obywatelskimi i stworzyła system ochrony obywateli przed bezprawiem, sprawy wyglądałyby inaczej. Tymczasem łażę od czterech lat po ulicach, dopłacam do różnych inicjatyw, biorę udział w akcjach informacyjnych i czuję absolutny brak polityków po naszej stronie. Opozycja nie buduje zaplecza.
Nie zgadzam się! To nie są żadne ciamajdy i fajtłapy! Konsekwentni w demolce idą krok za krokiem – jednoimienne wojska pod wodzą Szarego Robaka. Jeszcze nie wygrali, póki w nas budzą kontr-uczucia. Zwyciężą, gdy staniemy się obojętni.
Lekceważenie przeciwnika, jeszcze nigdy nie wyszło nikomu na dobre. Stwierdzenie o ciamajdach zbliża nas do tej słynnej zakonnicy na pasach! Proponuję niepubliczne skupienie się na obcych przedmiotach tkwiących w naszych oczach w pierwszej kolejności.
Jeździec na pięknym siwku – z całym szacunkiem dla jego dokonań – zdaje się już jeźdzcem bez głowy w zbyt dalekiej odległości galopującym.
Wyjątkowo udany felieton. Szkoda tylko, że jego merytoryczna zawartość jest tak zasmucająco prawdziwa. Może młodzież nękana na uniwersytetach w końcu ruszy do urn? Młodzieży – weż sprawy w swoje ręce!
@cukiertort
Pisze o tym więcej dzisiejsza GW.
Panie Redaktorze, chyba źle Pan doczytał. 800 mln Dudy i 200 Komorowskiego to nie jest prawda:
„Z pisma przesłanego przez resort finansów wynika, że w 2015 roku (do sierpnia urząd pełnił Bronisław Komorowski) Kancelaria Prezydenta „wydała” na swoje funkcjonowanie 163,5 mln złotych. W kolejnych dwóch latach „wykonanie wydatków budżetu państwa” rosło nieznacznie (164 mln zł w 2016 r. i 167 mln zł w 2017 r.), jednak w 2018 r. osiągnęło poziom 190 mln (z 200 mln zł zapisanych w ustawie budżetowej). W 2019 r. wydatki kancelarii Andrzeja Dudy wyniosły rekordowe 196 mln złotych. W budżecie państwa na 2020 r. prezydenccy urzędnicy mają do rozdysponowania 199,3 mln złotych.”
Źródło: gazeta.pl
Innymi słowy 800 mln dudy to cała kandencja, Komorowski wydał mniej i faktem jest że wydatki rosną ale roznica jest znacznie mniejsza niż ~600 mln
Off topic: Pana ,,wspólnota duchowa” i ,,skarbnica wartości” na drodze nicnych poprawin do ,,tarczy 4.0″ dostanie dotacje jako ,,pracodawca” , zważywszy, że większość jego aparatu już i tak jest na naszym utrzymaniu to jawi mi się to jako połączenie pazerności i korupcji.
A ja za to w ramach ,,tarczy” otrzymałem obniżkę pensji no i urlop będę musiał brać wtedy gdy to odpowiada zatrudniającemu. Dzięki. Ale też czuję, że KO jeżeli była przeciw, to dlatego, że propozycje dobrozmieńców są zbyt skromne w tych kwestiach
@chlopak
Czytałem inne dane, ale niech będzie, ostatecznie i tak odsądzany od czci prezydent Komorowski wydał mniej niż PAD. Strach pomyśleć, jakiego zażyczy sobie budżetu na drugą kadencję.
Nie zgadzam się z diagnozą Tuska. To nie żadne ciamajdy. Używając takich określeń Tusk tylko trywializuje to, co ta okropna sekta tępaków,oszustów, hipokrytów i miernot nam urządza. Gęby pełne frazesów o patriotyzmie, moralności, a mentalność na poziomie esemesowych rozmów tego pana, którego trzeba nazywać prezydentem. I publiczność ma to gdzieś! Gdy już wydaje się, że gorzej być nie może, to następnego dnia czytamy o kolejnych szacher-macher MZ, o haniebnym nękaniu kogoś, kto staje w obronie praw człowieka/ kierowniczka IKEI/ czy atakach na obrońców praw zwierząt w wykonaniu faceta na A. o inteligencji banana. A wystarczyłoby w 2008r. zacząć przygotowywać się do postawienia pana Zero i tego od całowania psa przed Trybunałem Stanu. Co pan Tusk zrobił w tej materii?! Czy ktoś z dziennikarzy z opiniotwórczych gazet zadał mu te pytania? Nie!
Obrońca Tuska ,kiedyś powiedział o PO ,że TO ,ciamciaramcia.Otóż pan Tusk myli się ,i wprowadza w błąd opinię publiczną.Narodowy socjalizm w rozkwicie.Wszystkie flanki zabezpieczone.Wódz ochroniony ,ze wszystkich stron.A słowo jego święte,.Sługi czujne jak,dywizja wojska pilnująca Adolfa.Powiedział ,że te z zagranicy ,czyli Araby, przynoszą zarazę.Śpioch zniszczył stadninę koni arabskich ,i dziś nie ma tej nazwy konia w obiegu .To samo stało się z piosenką Kazika .Ochrona świętości wodza ,przenosi się na jego pacynki.sTRACH PRZED WIRUSEM ,POGŁBIANY JEST PRZEZ STRACH ,PRZED PODŁĄ ZMIANĄ .w LUDZISCH BUDZI SIĘ LĘK .A to wszystko wynik działalności ciamajdów?Wolnego panie Tusk .Sytuacja jest grożna i niebezpieczna ,..A pan żarty stroi.
@ lukipuki
Gorąco polecam najnowszą książkę K.Suchanow pt : To jest wojna. Kobiety, fundamentaliści i nowe średniowiecze , która tłumaczy skąd się wzięła i do czego zmierza sekta Ordo Iuris ( jest też oczywiście wydanie papierowe…) https://virtualo.pl/ebook/to-jest-wojna-kobiety-fundamentalisci-i-nowe-sredniowiecze-i297228/?gclid=Cj0KCQjwwr32BRD4ARIsAAJNf_0fP-0Vx1Tgya3bBoeN1OTeBqzkK_9HSUKQFKOMRGFLahZ2acHgGzUaAtcfEALw_wcB
https://wyborcza.pl/7,75398,25974929,nasza-droga-para-preydencka-tylko-apaszki-dla-agaty-dudy-kosztowaly.html
Tutaj źródło precyzyjniej podaje. 880 Dudy, 817 Komorowskiego. Na przyszły rok rekordowe 200.
@ marta55
A wystarczyłoby w 2008r. zacząć przygotowywać się do postawienia pana Zero i tego od całowania psa przed Trybunałem Stanu. Co pan Tusk zrobił w tej materii?! Czy ktoś z dziennikarzy z opiniotwórczych gazet zadał mu te pytania? Nie! …Żaden z dziennikarzy również nie odważył się zapytać D.Tuska , dlaczego nie posłuchał profetycznego ( z dzisiejszego dzisiejszej perspektywy ) i dramatycznego sejmowego apelu J.Palikota….???!! Przed Kaczyńskim również ostrzegał i bił na alarm S.Bratkowski ze swym Studiem Opinii…
@ ecres … Mała korekta : Narodowo katolicki socjalizm w rozkwicie.
@zxcvb
28 maja o godz. 12:21
,,Te ciamajdy i fajtłapy ograły „miszczów i błyszczaków” już dwa razy i duża w tym zasługa Tuska. Stara się błysnąć i udaje, że nie pamięta czemu znalazł się na wygnaniu.
Kpiny z kogoś, od kogo dostało się potężnego kopa, służą poniżaniu samego siebie. Oto Wielki Mistrz został sponiewierany przez ciamajdy.”
Jest to pół prawda bo przyczyn było znacznie więcej. A co ,,wygnania” Tuska to wręcz bzdura. A największymi ciamajdami jako wyborcy okazaliśmy się sami… Postrząsanie tego po raz tysięczny jest dzisiaj niepotrzebne , a wręcz szkodliwe.
@jacek2
28 maja o godz. 14:53
Musisz brać pod uwagę w których krajach tak znacząco się zaczęli rozpasać organizacje Ordo iuris.
W Polsce podłoże pod takimi sektami stworzyła Instytucja watykańska, którą wpuścili na salony wszystkie rządy po roku 1989 na czele z Mazowieckim. To co dzisiaj się dzieje w Polsce to tylko skutek, której przyczyną jest brak czujności wobec średniowiecznej organizacji zwanej Kościołem katolickim.
@@@
Szanowni Państwo,
mylicie, w wielu przypadkach, dwie zasadnicze kwestie, płaszczyzny. Diagnozę z kuracją. W kwestii diagnozy wszystko złe co zostało tu napisane na temat podłej zmiany jest prawdą. I Tusk temu absolutnie nie zaprzecza. On się z tym co my tu piszemy całkowicie zgadza.
Skąd zatem to nieporozumienie? Ano stąd, że on nam próbuje otworzyć oczy i pokazać komu oddaliśmy władzę nad sobą. Oddaliśmy ją nie jakimś ekstra herosom obdarzonym ponadprzeciętnymi mocami i umiejętnościami. Oddaliśmy ją bandzie, która czego się dotknie to psuje. „Ciamajdy” i nieudacznicy, element pozbawiony kwalifikacji do budowania. Zdolni jedynie do burzenia, niszczenia, plugawienia.
Tusk próbuje nam powiedzieć przestańcie poddawać się strachowi, mimo że są ku temu realne podstawy. Sprowadzenie bandy destruktorów do właściwych rozmiarów daje realne możliwości przeciwstawienia się im, bo pozwala odróżnić rozmiar sprawcy od rozmiaru zła jakie wyrządza.
Jeżeli sprawca nie jest tak wielki, nie przerasta mnie o trzy wielkości, to mam szanse się mu sprzeciwić i go pokonać.
Niezwykle ważną i silną bronią jest śmiech. Wystarczy przypomnieć sobie humor z czasów okupacji. Śmiech z Wielkiej Odziałowej z „Lotu nad kukułczym gniazdem”, „Imię Róży”. Każdy tyran boi się śmiechu. Śmieją się ludzie silni i wolni. Tusk nas do tego zachęca: „Nie strasz nie strasz, bo się zesrasz”, mówi nadprzesowi, przed którym trzęsą portkami jego „brudne ścierki”.
My nie musimy trząść przed nim portkami, co nie oznacza lekceważenia siły zła.
Niezwykle ważną emocją jest gniew, którego nie należy mylić z nienawiścią czy wściekłością. Tusk pokazuje jak go używać, przeciwstawiając się symetrycznym zapędom dziennikarki, nie daje się uśpić mitycznym „budowaniem wspólnoty”. Ten gniew trzeba konstruktywnie wykorzystać.
Koncentrowanie się na błędach i „winach Tuska”, to bezproduktywne puszczanie pary w gwizdek. Podłej zmianie o to chodzi. O to, żebyśmy się bali i bezproduktywnie wściekali. Skakali sobie do gardeł.
Co do tego „wykonywania prawa”…
( co to za sformułowanie, prawo možna wprowadzać, łamać, przestrzegać, postępować wg, itd. -sfilcowany doktor prawa, a tamci dwaj bali się wodza poprawić, tak jak po przemówieniu Stalina każdy bał się przestać klaskać pierwszy).
Ale chodzi o co innego: aby móc sprawniej „wykonywać prawo” , do tarczy 4 w ostatniej chwili wrzucono poprawki na zawsze ograniczające prawa zatrzymanego/aresztowanego. Sxczegóły w ONET.pl.
Wyciągnęli wnioski z demonstracji Tanajny i z pod Trujki.
Już niedužo brakuje do stalinowskich „O.S.O.” -Trojek z okresu Wielkiego Terroru. W stanie wojennym posługiwano się na dużą skalę kolegiami (kary finansowe – dziś SANEPIS) i trybem przyspieszonym, gdzie možna było oberwać kilkuletni wyrok , i gdzie nie było obrońcy, jak w stalinowskiej Trojce. Deja vu
@Jagoda
Tak, śmiech bywa metodą rozbrajania przeciwnika.ma ważną funkcję społeczną, jak pisze prof. Koziołek, napominamy tym arcyludzkim gestem różnych sztywniaków.
@lukipuki:
Znajoma lewicowa bańka mówi, że pewne rozwiązania lewicowe bywały wprowadzane najskuteczniej przez prawicę. I odwrotnie.
Najsilniejszą presją do realizacji i podtrzymania programu, jest poczucie dziejowej konieczności, czasem strachu, że jak „my teraz nie”, to już nigdy my, bo czujemy na plecach oddech zwolenników danego rozwiązania.
Jak zerkniesz do Konkordatu to on tak wiele Kościołowi nie dawał.
Jak poszukasz co to jest Ordo Iuris, to znajdziesz, że i Kościół czasem potrafił przed nimi przestrzegać, bo obchodzą oni katolicyzm z prawej, konserwatywnej strony. I nawet zostawiwszy związki z TFP na boku, to nadal będziesz miał organizację bliższą lefebrystom niż Kościołowi.
Jakby szukać źródła problemów, to jednym z czynników na pewno jest to, że u nas mało ceni się rozum w religii. Podejście mocno teologiczne do chrześcijaństwa, czy filozoficzne to nisza. Popularniejsze jest podejście, że im ktoś jest radykalniejszy tym lepszy z niego chrześcijanin i katolik.
@ Bartonet
Te ciamajdy i fajtłapy ograły „miszczów i błyszczaków” już dwa razy i duża w tym zasługa Tuska…. PO z Tuskiem ” hodowali ” PIS przez 8 lat … Lista zaniechań i zwykłej głupoty PO i Tuska , dzięki którym PIS ma władzę absolutną jest długa…Nóż w kieszeni mi się otwiera gdy D.Tuska nazywa się mężem stanu…Gdyby był takowym to by nigdy nie dopuścił by pisowscy kato bolszewicy z PIS dostali absolutną władze w PL…
@ lukipuki
28 maja o godz. 16:59
Oczywiście masz 100% rację …Pra przyczyną obecnej sytuacji jest wpuszczenie Kościoła do polityki i edukacji przez solidarnościowe ” elity ” po 1990 które to dały się jak dzieci ograć Kościołowi… No cóż mamy teraz PL coś na kształt Hiszpanii z lat 50 gdzie KRK rządził z generałem Franco…Wielka szkoda że T.Mazowiecki nie dożył tych czasów , by zobaczyć na własne oczy co przyniosła ich uległość wobec Kościoła…Ciekaw jestem czy Pani ambasador Suchockiej podoba się pisowski kato bolszewizm…?
@jacek2
Za duże skróty. Zostawmy osoby, popatrzmy na problem. Komuniści mieli swobodę działania, przez 40 lat nie wyeliminowali Kościoła i katolicyzmu, nawet przemocą symboliczną i fizyczną. W Rosji karczowano społeczeństwo z religii 70 lat, teraz Putin buduje cerkwie i całuje ikony. W USA Kościoły nigdy nie były prześladowane, tylko trzymano je z dala od państwa. W Polsce po 1989 r. Kwaśniewski podpisał konkordat. Przemilczanie, że nie tylko ludzie Solidarności, ale i SLD, tolerowali obecność publiczną religii i Kościoła, jest wypaczaniem pełnego obrazu. Pytanie: dlaczego? Może dlatego, że realna polityka polska nie może w demokracji ignorować ani antagonizować znacznej części społeczeństwa i Kościoła, który jest dla niej autorytetem większym niż politycy.Dlatego jest, jak jest i tylko upływ czasu i oddolna sekularyzacja mogą ten stan rzeczy zmienić, co zresztą się dzieje i nabiera tempa wskutek polityki samego Kościoła.
@Jagoda 17:19
Nie widzę wielu spośród nas ogarniętych strachem. Mogę się mylić co do suwerena – ale i w tym skupisku nie jest to chyba motywacja dominująca.
Nie „kupuję” ciamajd i fajtłap ale może to był komunikat nie dla mnie tylko dla widowni TVPiS…przepraszam nie widowni lecz statystów…. 😉
Paserow i Szulerow nie trzeba sie bac. Trzeba sie bac o polske i jej przyszlosc.
Problemem nie jest PiS. Problemem w Polsce jest poparcie Instytucji katolickiej dla PiSu i o tym trzeba pamiętać. PiS gdyby nie miał poparcia tej Instytucji to miałby w granicach 17% w notowaniach.
Znam wielu katolików, którzy nie głosują na PiS i jest to tak jak pisze PAK4 (rozum w religii), ale niestety większość (zdecydowana) wyznawców katolicyzmu to bezmyślni ludzie (wyjątkowo leniwi ludzie) dla których najważniejsze jest wskazanie kapłana (dla tych bezmyślnych kapłan to niemal Bóg). Kapłan zadecyduje że trzeba PiS popierać i bezmyślność tym się kieruje.
Jestem prawie pewny gdy Instytucja katolicka zauważy, że poparcie dla PiSu spada to i od PiSu się odsunie.
Nie przypadkowo takie wpływy mają od 17 wieków. Najlepiej tej Instytucji watykańskiej wychodzi w krajach gdzie bardzo dużo bezmyślności. U nas w Polsce jest jej sporo, lenistwo przeogromne. Niestety, nie mieliśmy u siebie rewolucji oświeceniowej.
Proszę również pamiętać że Instytucja się przykleja do polityków z których będzie widziała profity finansowe i wpływy. Na Trzaskowskiego pójdę głosować bo widzę u niego to, czego nie ma u innych – facet wie jak ta Instytucja działa. Ufam jemu że będzie się trzymał z dala od tej pazernej (na wszystko) Instytucji.
Dowodem na to że w Polsce jest bardzo dużo bezmyślności jest telewizja zwana publiczną. Ten kit który karmią widzów może jedynie kupować bezmyślność i o tym doskonale wie Kurski.
Z Wikipedii:
Rządowi Rakowskiego wytykano także przygotowanie i doprowadzenie do uchwalenia 17 maja 1989 przez Sejm szczególnie korzystnej dla polskiego Kościoła rzymskokatolickiego ustawy o stosunku państwa do Kościoła[19], powołującej m.in. Komisję Majątkową, legitymizującej – funkcjonującą już wcześniej w okresie PRL, tj. od 1949 – Komisję Wspólną Rządu i Episkopatu jako nadrzędne ciało konsultatywne pomiędzy władzami państwowymi a kościelnymi, czy też poszerzającej uprawnienia finansowe Funduszu Kościelnego. W związku z tym niektórzy późniejsi krytycy polityki premiera Rakowskiego zarzucali mu położenie podwalin pod powstanie w Polsce państwa wyznaniowego
Rakowski na serio liczył na to, że krk odwdzięczy się PZPR w wyborach 4 czerwca 1989.
Na razie PiS może jeszcze liczyć na poparcie krk, ale też sowicie je nieustannie opłaca.
Co i rusz daje takie wziątki:
https://www.domiporta.pl/poradnik/7,126866,25978051,kosciol-dostal-grunt-na-warmii-za-ok-56-mln-zl-i-wybuduje-tam.html#s=BoxOpImg13
@Adam Szostkiewicz
28 maja o godz. 18:58
Panie Redaktorze, tu rzecz nie idzie o ,,eliminację Kościoła”. Akurat takie stawianie sprawy to kwintesencja postawy Kościoła: każda próba powstrzymania jego inwazji, uzurpacji na różne aspekty naszego życia, jest od razu rozgrywana przez kler w kategoriach absolutnych: ,,eliminacji”, ,,wojny” etc. Zabawnym było to oglądać: im więcej zagarnęli, im więcej dostali tym bardziej skarżyli na prześladowania nieomal…
Coś co jest naturalnym ucieraniem kompromisu jest dla nich ,,agresją”. Próbką sposobu ich ,,rozumowania” niech będzie: (wiadomo) procesja z okazji Bożego Ciała słusznie -parada ped..ów to…niech sobie tacy będą ale w domu, a nie epatują na ulucach.
Co do SLD w klerykalizacji naszego kraju: nie oszukujmy się nazwac rzeczy po imieniu: Kwaśniewski Aleksander okazał się obleśnym kłamcą wyborczym, gdyź w kampanii 1995r publicznie zadeklarował, że konkordatu (wiem – zamierzchła to epoka, czas tego ohydnego targu pluralizmem w naszym kraju) NIE PODPISZE. Był to dla mnie (i zapewne wielu innych przerażonych kleszą inwazją na życie publiczne w III RP) JEDYNY powód do poparcia postkomunisty. Podpisał…Z punktu ich, postkomuszych karier, a o to w zasadzie im tylko chodziło, no i żłób zgiełk, wrzask jaki kler by rozkręcił był zupełnie zbędny. Pamiętam ,,ci sami ludzie co to księdza Jerzego a teraz…Najeiększemu Polakowi W Dziejach Galaktyki…” Pieniadze i interesy lubią ciszę a nie zgiełk.
Taki antyklerykalizm Palikota to nie była ,,eliminacja” TYLKO PRZYWRÓCENIE KOŚCIOŁOWI NALEŻNEGO MU MIEJSCA, tego zapisanego w Biblii: co boskie to Bogu, co cesarskie to cesarzowi.
I nich sobie będzie…
@lukipuki:
TVP działa jako przeciwwaga dla TVN. Niewielu ją traktuje serio (choć podobno bywają, zwłaszcza że ma szerszy zasięg), ale wielu widzi symetrię — jedni robią propagandę, to i drudzy, a prawa jest nieznana. To taki współczesny model propagandy — gdy ludzie są za mądrzy by wcisnąć im kit, że jest inaczej niż jest; to im się wmawia, że w sumie to nie wiadomo, że może być tak lub siak, najlepiej niech ich głowa o to nie boli i pozostaną bierni wobec zła.
Wielka szkoda że polskie „owieczki’ nie mają wiedzy jak ta Instytucja od wieków działa. Dla tej Instytucji nie jest ważna religia (religia to tylko przykrywka), a ważny interes i wpływy nad ludzmi. To jest cała prawda o tej Instytucji katolickiej. Ta Instytucja byłaby skłonna nawet „diabłowi” Polskę sprzedać, byleby były dobre wpływy na ludzi (dobrze przepierać mózgi) i przede wszystkim dobrze zasilić sejfy.
Ufam że PiS na dno pociągnie KRK i wreszcie będziemy mieli Zieloną Wyspę (Irlandię), co Polakom obiecał Tusk.
Wieści z (nie)mojej pisowskiej krainy: każdy akapit z Gospodarza wpisu to czysta prawda. I ,,oni” – pisowcy dookoła też widzą co się dzieje, ba widzą, że ,,telewizja zapomina” o tym i owym im powiedzieć (no…poinformować) i nijak nie wiedzą ,,co dalej”. Do czego to przypasować, bo to co się dzieje obraża ich poczucie moralności (wiem: pisowiec i moralność), czują, że ichni grają nieuczciwie ba dziennik TVPiS nazywają propagandą. Widzą, że ,,tamci” (peło) kradli na poziomie zegarków a ,,ci”(jeszcze ,,ich” czy już ,,oni”) kradną miliony i to w obliczu, zarabiajac na katastrofie. A jednak…nie bo nie. ,,A za Peło”, ,,a Tusk…”. Niewiarygodne jak oni to mają wdrukowane. Nie waham się to nazwać ,,syndromem sekty” – nawet jeżeli czujesz, że coś tutaj jest nie tak, to poza jest nicość. ,,Co w zamian”? Gdy tłumaczysz: uczciwe wybory, praworządność, że tu rząd organizuje, liczy i kontroluje wybory…Nic nie dociera…
Ja widzę tą bezradność: Tusk, Peło, homofobia, nacjonalizm o brunatnym zabarwieniu(zwany patriotyzmem), Kościół – nie jako wspólnota, ,,skarbnica wartości” ale prosta pała do rozróżniania nasi-tamcia jednocześnie wałki na niewiarygodną skalę, skandale przy których Nowaki czy chłopcy z SLD by mogli co najwyżej robić boyów hotelowych. Oni nie są w stanie przewartościować tego. Jak w sekcie.
@slawczan
Trudno tu rozmawiać inaczej niż na skróty.To nie jest kwintesencja, ani ja nie jestem rzecznikiem KK, to są fakty historii, kultury, społeczne i polityczne.w Polsce 1000 lat.Ani pan, ani ja nic na to nie poradzimy.i to nie jest fatalizm ani determinizm, tylko autonomia rzeczywistości.
@Jagoda
28 maja o godz. 17:19
Dobrze zanalizowane! Zgadzam sie jak najbardziej. Szczegolnie:
„Koncentrowanie się na błędach i „winach Tuska”, to bezproduktywne puszczanie pary w gwizdek. Podłej zmianie o to chodzi.”
Dodam jeszcze, ze kto chce byc „inteligentny”, objektywny czy originalny w swojej krytyce, powiniwn uwazac aby nie zostac „pozytecznym idiota” Kaczynskiego, Kurskiego i calej reszty tej bandy.
@ PAK:
„Jak poszukasz co to jest Ordo Iuris, to znajdziesz, że i Kościół czasem potrafił przed nimi przestrzegać, bo obchodzą oni katolicyzm z prawej, konserwatywnej strony. I nawet zostawiwszy związki z TFP na boku, to nadal będziesz miał organizację bliższą lefebrystom niż Kościołowi.”
Czy przypadkiem Lefebrystów nie przywrócił na łono Kościoła Katolickiego nasz rodak, który w nim pełnił funkcję prezesa ?
Z dostępnych badań sondażowych wynika, że w drugiej turze największe szanse wśród liczących się kandydatów opozycji na wygranie z PAD ma Kosiniak-Kamysz, a najgorsze Trzaskowski. Jest to logiczne, ponieważ Kosiniak jest konserwatywny, bliski kościołowi, z elektoratem wiejskim, w sojuszu z Kukizem. Trzaskowski reprezentuje elektorat w zasadzie wielkomiejski. Dlaczego KO/PO wystawiła Trzaskowskiego, skoro nadrzędnym celem jest pokonanie PiS? Dlaczego spin doktorzy i macherzy z PO zwyczajnie nie poparli Kosiniaka? Przecież to wieloletni koalicjant. KO i tak byłaby partią o największym wpływie na rząd, ze swoim premierem. I jakby to pięknie wyglądało – jedność opozycji. Że Kosiniak uczestniczył w farsie pod tytułem wybory 10 maja? To trzeba zacisnąć zęby i przymknąć oczy. Do drugiej tury przejdzie Trzaskowski i przegra, podczas gdy wszystkie dane mówią, że z Kosiniakiem mielibyśmy zwycięstwo praktycznie w kieszeni. Do drugiej tury wejdzie Trzaskowski, bo taka jest arytmetyka partyjnego elektoratu. I wtedy jak postawią na swoim, to zaczną się górnolotne nawoływania o jedność, obowiązek, wyższy cel i takie tam. Dlaczego to ja mam być tym mądrzejszym i nagiąć się do potrzeb czasu, a wierchuszka partii opozycyjnych nie? Wygrał interes partyjny. I cóż znaczą słowa Pana Redaktora? Do kogo są adresowane?
@Bartonet
„… A największymi ciamajdami jako wyborcy okazaliśmy się sami… ”
Niestety. Bo juz w 2015 bylo wiadomo, ze kto nie chce PO dostanie PiS. Ciekawe ilu wyborcow, po 5 latach, zrozumie, ze teraz w wyborach prezydenckich jest kompletnie tak samo.
@MAD MARX.
Nie, JP2 ich ekskomunikował.
@lalecznik
Sądząc po pana poście, moje słowa na pewno nie są adresowane do wyborców KK takich jak pan. Jeśli już powoływać się na sondaże, co czynię rzadko, to o drugie miejsce rywalizują T.i Sz.H.
Wszystko co robi Donald jest doskonale.
Zarowno chamstwo jak i wyrafinowana kultura…
@lalecznik:
Tu mnie zjedzą, za to co napiszę, ale trudno, polecam się na śniadanie.
Otóż na lewicy spotykam przekonanie, że PO zwykle zachowuje się tak, jakby jej celem nie była demokracja w Polsce, ale pozostanie największą siłą opozycyjną. Czyli, że trzeba sobie ustawić Kosiniaka i Hołownię, a nie przejmować się Dudą i Kaczyńskim. Bo to daje tu i teraz bezpieczeństwo przywódcom partii, a może dać władzę jeśli kiedyś PiSowi by zaczęło spadać; nie niosąc jednocześnie specjalnego ryzyka i kosztów.
Dodam jednak na drugą nóżkę, że akurat Trzaskowski jest waleczny — i choć na starcie jego szanse na zwycięstwo w II turze wypadały gorzej niż Hołowni, czy Kosiniaka, to przynajmniej on wydaje się próbować zawalczyć rzeczywiście o demokrację w Polsce i zwycięstwo nad Dudą.
Kosiniak jest mi bardzo daleki poglądowo. Tym niemniej jest z opozycji, a argumenty dlaczego powinien być wspólnym kandydatem przedstawiłem. Uważam, Tusk ma lepszy ogląd na sprawę i bardziej trzeźwe podejście. Partie opozycyjne grają swoje gry niby przeciw PiS, a tak naprawdę przeciw sobie. I na tym się wyłożą.
@PAK
No tak, to wyraz kompleksów i frustracji na starej lewicy, która przez Millera w Samoobronie i jako promotora Ogórek, roztrwoniła polityczny majątek wyborczy.A Biedroń co gorsza strat nie odrabia, więc najłatwiej zwalić winę za własne problemy i porażki na PO.
@W47D3K
e, no wypraszam sobie – nie żaden Szary Robak! On był piękny i szlachetny!
A ogólnie to wychodzi na to, że ta przestępcza władza najbardziej boi się piosenek…vide Kazik i Trójka…reperkusje są jak tsunami.
lalecznik
28 maja o godz. 23:47
„Z dostępnych badań sondażowych wynika, że w drugiej turze…
… różnice szans pomiędzy głównymi kandydatami opozycyjnymi mieszczą się w granicach błędu statystycznego.
KK zgrał się już doszczętnie i próbuje grać znaczoną kartą.
A co do bycia koalicjantem, to znakiem firmowym PSL jest bycie z wygranymi. Zawsze jedną nogą byli w rządzi a drugą w opozycji. Byli głównymi hamulcowymi przemian cywilizacyjnych. Przygotowali podglebie dla PiS.
Teraz, wspólnie z Lewicą, robią dym, żeby osłabić Trzaskowskiego. Bardziej grają na jego osłabienie niż na odsunięci D..y.
A Kukiz zapowiedział, że założy partię, żeby ukrócić władzę partii. To jest właśnie tak zwana KP.
Gadanie, że Trzaskowski jest niewybieralny w drugiej turze, jest powielaniem propagandy pisowskiej.
Najważniejsza linia podziału nie ma wulgarnego charakteru administracyjnego: wieś vs miasto. Główna linia podziału sytuuje się w obszarze świat otwarty vs świat zamknięty. Wolność vs dyktatura, samorządność vs centralizm, europejskość vs zaścianek. W każdym zakątku kraju są zwolennicy każdej z tych opcji.
Pora skończyć z myśleniem rodem z XIX wieku. W sieciowym, cyfrowym świecie XXI wieku nie wolno się dać wpędzić pisowi na boisko, na którym czuje się najlepiej: wielkomiejski, zmananierowany panicz kontra poczciwy, kochający tradycję wieśniak. PiS ten podział chcą podtrzymywać wbrew logice czasu i cywilizacyjnym wyzwaniom.
Właśnie dlatego, że te „ciamajdy” i „fajtłapy” „nie potrafią rozwiązywać realnych problemów”, podejmować realnych wyzwań. Potrafią skłócać, burzyć i toczyć XIX. wieczne wojenki, chcą żebyśmy myśleli tak, jak nam suflują.
Dzisiejszy wybór to cała wstecz (PiS) albo marsz do przodu.
I w Warszawie są tacy, którym pasuje tkwienie w oswojonym grajdołku. I najmniejszych wioskach są tacy, którzy chcą iść do przodu.
To jest realny podział.
Przestańmy pomagać pisowcom.
Adam Szostkiewicz
28 maja o godz. 17:35
Faktycznie, twórczość prof. Ryszarda Koziołka godna jest uwagi. Właśnie został rektorem UŚ. Jego postawa w sprawie szykanowanych studentów też jest godna pochwały.
PiS bardzo chętnie posługuje się śmiechem i „humorem” jako jedną z technik służących dehumanizacji. Ostatni przekład: „Grodzki chce zostać królem Polski”, „Poczytajcie Koziołka Matołka”. Posługują się też humorem dla „brania rzeczywistości w ontologiczny nawias” (J. Puzynina), sprowadzając rzeczowe argumenty ad absurdum, „unieważniając” je.
Podobają mi się, znalezione w sieci, określenia na temat pisowskich mędrców: „inteligencja bezobjawowa”. Tu palmę pierwszeństwa dzierży Suski. To nie epidemia się nam wypłaszcza, ale zwoje mózgowe waadzy.
@Adam Szostkiewicz
28 maja o godz. 22:56
Panie Gospodarzu – to aż (chyba) nie tak. ,,Autonomia rzeczywistości”. To jednak fatalizm moim zdaniem. Czyż to nie my tworzymy rzeczywistość? Poza tym: przed 1989r też panowała określona ,,autonomia rzeczywistości”. Tak samo, jak kler uzurpowała sobie prawo do bycia spełnieniem dziejów a jednak…znaleźli się ludzie, którzy ówczesną ,,autonomię” zakwestionowali i dążyli do jej zmiany. Nieprawdaż, Panie Redaktorze?
Stawiane są różne tezy na okoliczność nagłego i nieuzasadnionego medycznie odmrażania całego kraju.
Moja teza jest następująca: za chwilę Boże Ciało.
Nie można rozwścieczyć wspólnika, współgangstera blokowaniem procesji.
@Jagoda
No tak, ale jedną pielgrzymkę do Częstochowy policja jednak rozproszyła.
@marta55
28 maja o godz. 14:46
Dokładnie tak: to Tusk okazał się ciamajdą a nie PiS. Ale zaraz: ciamajda i takie zaszczyty ponadnarodowych instytucjach? Nie pasuje mi to! To może lenistwo i tchórzostwo? Bardziej mi coś takiego pasuje w tym wypadku.
@Slawczan
Nie, bo to działa w obie strony. My tworzymy rzeczywistość, a ona nas. Autonomia polega na tym, że nasze próby, jeśli źle prowadzone, zderzają się z realiami, o jakich wspomniałem.
@Slawczan
odradzam wdawanie się w takie pop-psychologizowanie. Znam Tuska, ma twardy kręgosłup i zdrowe poglądy, przy których stoi.
@Jagoda
28 maja o godz. 17:19
,,Bezproduktywna para w gwizdek” a jakże! Tylko to nam pozostało. Tusk zachował się jak typowy piłkarz: barwy klubowe nosi w sercu no ale pojawiła się szansa wyjazdu do zagranicznej (czyt. znacznie lepiej płatnej ligi) to i wyjechał. Teraz ,,ze smutkiem i niepokojem” ogląda z oddali, degrengoladę swojego ,,ukochanego” klubu.
To przestępcze zaniedbania Tuska – nieosądzenie bezprawi lat 2005-2007 wydały trujący owoc w postaci wielkiego bezprawia lat 2015-2020. Podobnie rzecz ma sie ze Smoleńskiem – gdyby od początku za pomocą nauki i sądownictwa tępiono i prostowano macierewiczowskie kłamstwa to PiSowi zabrakłoby emocjonalnej pożywki cementujacej tą sekte
Andrzej Falicz
29 maja o godz. 2:25
Wszystko co robi Donald jest doskonale.
Na szczęście nie. Doskonałość nie należy do ludzkich atrybutów. Wręcz przeciwnie: Errare humanum est. To nie Donald ustawia się w roli Zbawcy Narodu.
<Nawet papier toaletowy wie, że żeby być przydatnym, trzeba się rozwijać.
Wystarczy popatrzeć na drogę życiową, żeby zobaczyć kto spełnia kryterium przydatności.
I wybrać. Konstytucja, jeszcze, nam na to pozwala.
Adam Szostkiewicz
29 maja o godz. 10:47
I się naraziła.
Teraz są między młotem a kowadłem. Nie chcą piosenki: twoje zgromadzeni lepsze od mojego.
@Adam Szostkiewicz
29 maja o godz. 10:52
Nie neguję osobistych przymiotów D. Tuska. Bez nich nie zaszedłby ram gdzie doszedł. Ba, sam ubolewałem, że Lewicy brakuje takiego fightera. (Teraz ratuje mnie Zandberg).
Z politykami jest jednak tak, że ocenie podlegają przede wszystkim ich czyny i wyniki a nie osobowości i zamiary.
Hipotekę Tuska-polityka obciążają bardzo poważne zarzuty (nie, nie natury kryminalnej – tu chyba tylko SKOKi by pod to podchodziły) ale zarzuty błędów politycznych.
O ile Tusk doraźnie (i osobiście) okazał się bardzo zręcznym, o tyle jego zaniedbania jak widzimy mają skutki skrajnie niszczące.
Mam dla niego ogromny szacunek jako dla gracza politycznego o tyle jako polityk okazał się , dojutrkiem”. Zostawił fatalną następczynię, partię w stanie impotencji intelektualnej i osobowościowej.
@Adam Szostkiewicz
29 maja o godz. 10:52
Rzecz jasna to TYLKO MOJA opinia.
Wydaje mnie się że Szanowny Redaktor nie docenia psucie Państwa polskiego przez KRK, tak jak widzi to Jagoda (widzi dobrze według mnie).
Musimy wybrać – czy mamy być nowoczesnym krajem XXI wieku, czy zaściankowym z przewagą obskurantyzmu?
Czas wreszcie przyszedł żeby jasno powiedzieć i zarządzić rzeczywisty rozdział Kościoła od Państwa (od polityki). Bez tego rozdziału nie widzę najmniejszych szans na Polskę z przyszłością.
Slawczan
29 maja o godz. 11:11
Mój znajomy należący do pokolenia moich rodziców zwykł mawiać o moim pokoleniu: „strasznie słaba jest ta wasza degeneracja”.
Przestań się mazać @Sławczan. Tusk nie ma obowiązku zmieniać Ci pieluchy. On ma prawo do własnego życia. Nic nam nie jest winny. Dał nam tyle ile dał i ja mu za to dziękuję. Nie tupię, że nie chce dać więcej. Nie musi. I nie zamierzam go kamienować za popełnione błędy. Dziękuję mu za to, że podła zmiana została zatrzymana w 2007 i mieliśmy oddech do 2015.
Nie pytaj co Ameryka zrobiła dla ciebie, pytaj co możesz zrobić dla Ameryki.
Nigdy nie przestanę być wdzięczna tym, których Ty, dla mnie w sposób deprecjonujący, nazywasz „styropianowcami”. Zapewniam Cię, wtedy było dużo trudniej.
Jeżeli chcesz się nad sobą użalać, szukać winnych, oskarżać, nikt Ci tego nie zabroni.
Zrób tyle co oni to będziesz, może, miał prawo ich osądzać.
Takie mazgajstwo bardzo pomaga pisowatym.
@Slawczan
Powtarza pan negatywne stereotypy lewicy. PO przetrwała pięć lat pod ciągłym ostrzałem ciężkiej artylerii pisowskiej, skrajnie prawicowej i skrajnie lewicowej. Kppacz jaka była, taka była, ale nie była gorsza od Szydło. Była o niebo lepsza, bo nie zmieniła zasadniczej orientacji PO, a PO nie rozsypała się, także m.in. dzięki Schetynie. Przeszli przez Morze Czerwone przemoknięci, lecz przeszli i nadal są jedyną liczącą się na szerszą skalę społeczną partią demokratycznej opozycji. Nie można więc insynuować im ,,impotencji”, należy ich oceniać w kontekście bezprecedensowego wyzwania, jakie przyszło w Polsce pod rządami ,,zjednoczonej prawicy”.
@luki
cóż, psucia raczej w ogóle się ,,nie docenia”, tylko krytykuje. Rozdział państwa od KRK, tak, ale warunkiem jest odsunięcie od władzy PiS i to jest priorytet. Kiedy ten cel zostanie osiągnięty, trzeba wrócić i do kwestii rozdziału.
Slawczan
29 maja o godz. 11:11
,,Bezproduktywna para w gwizdek” a jakże! Tylko to nam pozostało
Mów za siebie, skoro tylko tyle potrafisz.
Mnie w to nie mieszaj 😉
Slawczan
29 maja o godz. 11:28
(Teraz ratuje mnie Zandberg).
Mógłbyś to doprecyzować?
W jaki sposób on Cię „ratuje” 😯
@Adam Szostkiewicz
Liczę na Trzaskowskiego że pójdzie w tym kierunku i przekona swoje koleżanki i kolegów co do tego rozdziału. Bez tego rozdziału nic w tym kraju nie ruszy, a przede wszystkim tak oczekiwana przyszłość, a nie cofanie jak jest dzisiaj.
Ubolewam nad tym że tak dużo młodych ludzi (zdolnych) opuszcza ten kraj i nie dlatego że tu sobie poradzić nie mogą, a dlatego że tu się szerzy obskurantyzm.
Na marginesie „autonomii rzeczywistości”.
Nawołujący do posługiwania się rozumem powinni sobie zdać sprawę z tego, że nasza racjonalność to zaledwie cienka powłoczka na mózgach gadzim i ssaczym. Pierwszy dba o nasze bezpieczeństwo i reaguje na zasadzie: walcz lub uciekaj. Drugi o stabilność: żeby było tak, jak było, broni się przed zmianami.
W sytuacjach zaburzonego poczucia bezpieczeństwa obydwa wyłączają mózg racjonalny.
Stąd szukanie i dostarczanie wroga przez populistów, dyktatorów. „Jak trwoga, to do Boga”. Generowanie strachu dla zablokowania racjonalnego myślenia.
W przypadku religii, niezależnie od tego czy ktoś jest wierzący czy nie, trzeba pamiętać, jakie pełnią funkcje.
Przede wszystkim dostarczają odpowiedzi na podstawowe pytania egzystencjalne. Łagodzą dychotomie i lęki egzystencjalne, z lękiem przed śmiercią na czele. Dostarczają rytuałów przejścia.
Bez tego ludzie praktycznie nie są w stanie funkcjonować. Ani w wymiarze indywidualnym ani w wymiarze społecznym.
Dopóki, jako obywatele nie wypracujemy alternatywnych propozycji nie mamy szansy na przekonanie do racjonalnego myślenia. A nawet wtedy, kiedy je wypracujemy, mamy obowiązek liczyć się z prawem innych do ich odrzucenia.
Jeżeli będziemy walczyć z religią, wzbudzimy strach i wywołamy skutek przeciwny do zamierzonego.
Tak rozumiem „autonomię rzeczywistości”.
Odrębną kwestią jest sprawa funkcjonowania instytucji krk, szczególnie w jego polskim wydaniu.
Tu jestem zwolenniczką pryncypialnego ustawienia relacji. Wypowiedzenie konkordatu, traktowanie funkcjonariuszy kkr dokładnie tak jak wszystkich innych obywateli. Prawne usytuowanie instytucji krk na zasadach organizacji pozarządowych.
@Jagoda
29 maja o godz. 11:42
Konkrety Jagodo – może podłączę się do Twoich działań?
@Adam Szostkiewicz
29 maja o godz. 11:37
Argument o Beci to wręcz argument ad Hitlerum. Rozmawiamy, wyrażamy opinie o normalnych politykach a nie substytutach pewnego tchórzliwego posła.
Być może jestem niesprawiedliwy w swoich ocenach ale…Historia zna tabuny polityków – nie najgorszych, lepszych, dobrych, czasem wręcz znakomitych, których dzieło zostaje zanegowane przez jeden błąd, zaniedbanie, błędną ocenę. Taki N. Chamberlelain do 1.09.1939 uchodził za roztropnego, zdroworozsądkowego polityka. Co ważniejsze, bez jego działań na polu gospodarki Zjednoczobe Królestwo nie miało by szans wygrać Bitwy o Anglię, a potem odtworzyć armii. A jednak hańba monachijska i jej dalsze konsekwencje, na zawsze będzie obciążać jego hipotekę i tyle.
@slawczan
A czemu nie? Prawda nas oczyści od uprzedzeń i stereotypów. Chamberlain się nie spisał, ale proszę wziąć po uwagę, że chciał uniknąć wojny, a należał do pokolenia z traumą I wielkiej wojny, która jest w Anglii i Europie Zachodniej pamiętana inaczej, niż w środkowo-wschodniej.
Slawczan
29 maja o godz. 12:46
proponuję więcej samodzielności i własnej inicjatywy 😉
@Jagoda
29 maja o godz. 12:30
„Odrębną kwestią jest sprawa funkcjonowania instytucji krk, szczególnie w jego polskim wydaniu.
Tu jestem zwolenniczką pryncypialnego ustawienia relacji. Wypowiedzenie konkordatu, traktowanie funkcjonariuszy kkr dokładnie tak jak wszystkich innych obywateli. Prawne usytuowanie instytucji krk na zasadach organizacji pozarządowych.”
Dokładnie tak powinno być od początków transformacji.
Wszystkie opcje polityczne po roku 1989 zaniechali rzecz oczywistą i skutek w dzisiejszej Polsce mamy taki jaki widzimy – PiS. I to jest właśnie przyczyna tego dzisiejszego skutku. Spapraliśmy to i naprawić też musimy.
W rozważaniach o aktualnej sytuacji u cioci na imieninach nie należy – gwoli rzetelności – zapominać o faktach:
‚W roku 2019 nastąpiła poprawa sytuacji materialnej gospodarstw domowych w Polsce. Gospodarstwa domowe osiągały wyższe dochody i w porównaniu z rokiem poprzednim również nieco więcej wydawały.
Poziom przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę wyniósł w 2019 r. 1819 zł i był realnie (po uwzglednieniu inflacji) wyższy o 5,0% od dochodu z roku 2018.
Przeciętne miesięczne wydatki na 1 osobę w gospodarstwach domowych osiągnęły w 2019 r. wartość 1252 zł i były realnie wyższe o 3,1% od wydatków z 2018 roku.
Wydatki na towary i usługi konsumpcyjne wyniosły 1201 zł i były realnie wyższe o 3,3% w stosunku do 2018 r.’
——————–
Karol miał rację – micha kształtuje świadomość, w pierwszym rzędzie.
Potem stosunki multilateralne.
W tym udany sex.
@Jagoda
29 maja o godz. 11:50
Że mam na kogo głosować
@ Slawczan
29 maja o godz. 11:28
Swego czasu zadałem T Sekielskiemu na jego stronie na FB pytanie dlaczego PO nie wzięła się za rozliczenie afery z SKOKami.. ? Dyplomatycznie mi odpowiedział że w tą aferę nie byli tylko zamieszani politycy z PIS….
Slawczan
29 maja o godz. 15:13
BALLADA O TRZĘSĄCYCH SIĘ
PORTKACH
Posłuchajcie, o dziatki,
bardzo ślicznej balladki:
Był sobie pewien pan,
na twarzy kwaśny i wklęsły,
miał portek z piętnaście par
(a może szesnaście)
i wszystkie mu się trzęsły;
włoży szare: jak w febrze;
włoży granatowe: też;
od ślubu: jeszcze lepsze!
marengo: wzdłuż i wszerz.
Krótko mówiąc, w którekolwiek portki
kończyny dolne wtykał,
to trzęsły mu się one
jak nie przymierzając osika.
W ten sposób, przez trzęsienie,
pan żywot miał bardzo lichy,
bo wszędzie, gdzie wszedł, zdziwienie,
a potem śmichy i chichy.
W końcu babcia czy ciocia,
już nie pamiętam kto,
powiedziała do tego pana:
„Chłopcze, ty uschniesz, bo
nad portek sprawą przedziwną
wylałeś trzy morza łez,
a znowu nie jest tak zimno,
więc spróbuj chodzić bez.
Toć są materiały urocze.
Toć są, kochanie. Toć.
Ty kup sobie jakiś szlafroczek
i w tym szlafroczku chodź;
lub od razu na zadek
kup sobie spódnic troszkę,
a na wszelki wypadek
parasolkę. I broszkę;
też innych rzeczy mnóstwo,
kociackie ochędóstwo,
rzęsy z drutu, najlony —
i już będziesz urządzony,
a wąsy sobie wyskub.
I tak wyglądasz jak biskup”.
Kupił pan sobie szlafroczek,
chodził w szlafroczku roczek,
ale tylko w ciemności,
bo i szlafrok trząsł mu się cości;
a portki schowane w kredensie
też się nie zrzekły tych trzęsień;
trzęsło się całe mieszkanko,
kanapy i futryny,
bo to był dom melancho
i bardzo cyko ryjny.
Tutaj się kończy ballada
o portkach się trzęsących,
z ballady morał gada,
morał następujący:
GDY WIEJE WIATR HISTORII,
LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM
ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST
TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM.
K.I. Gałczyński
lukipuki
29 maja o godz. 14:22
Przed 1989 też nie było tak biało – czarno. „Jedyny słuszny ustrój” wdrażali w dużej mierze chłopscy synowie i córy. „Klasy robotniczej” było w II RP tyle co kot napłakał. A chłopscy synowie byli nauczeni całowania proboszcza po rękach. Trzymali się zasady „Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek”.
Jedno mówili na partyjnych zebraniach a a drugie robili prywatnie.
@Sławczan
Muszę Tobie powiedzieć, że też jestem (chyba z natury) lewicowcem, ale na lewicę głosować nie będę (w najbliższych prezydenckich wyborach)i napiszę dlaczego. Po pierwsze, Polska na dzień dzisiejszy potrzebuje przewietrzenia z PiSu i może dokonać to tylko (na początek) Trzaskowski, a nie Biedroń (który poparcia nie zdobędzie dużego z wiadomych względów dla mnie, jeszcze nie ten czas). Po drugie, jeżeli chcemy demokratycznie odsunąć od władzy PiS to wszyscy powinniśmy postawić na Trzaskowskiego (innej alternatywy nie widzę). Po trzecie, lewica jest w Polsce potrzebna, ale nie taka jaka jest. Ta obecna tak zwana lewica musi przede wszystkim zastanowić się poważnie jaką drogą chce iść – według mnie powinna być przyjazna i dla kapitalistów i dla pracowników tychże kapitalistów, nie niszcząc tych pierwszych bo bez nich rozwoju nie będzie.
Postaw na Trzaskowskiego i kiedyś może wspomnisz, że się nie pomyliłeś. Musimy najpierw Polskę przywrócić do normalności i uczynić z niej kraj prawa, a pózniej będziemy zastanawiać się nad lewicą, jaka ma być.
Dzisiaj „gra” dotyczy Polski, a nie czy lewicę dopuścić do władzy. Nie ten czas, Polska ważniejsza – odsunąć PiS od władzy to priorytet i na początek niech będzie Trzaskowski (ufam jemu).
@Sławczan
Chciałbym jeszcze dodać, że demokracja nie polega na tym że większość ma rację, a niestety PiS tego nie rozumie i nie chce. Oni rozumieją większość jako wszechmoc i autorytaryzm nie licząc się z nikim i za to powinni ponieść konsekwencje swojej nikczemnej działalności w niszczeniu polskiego społeczeństwa.
@lemark
29 maja o godz. 14:25
Takie rozważania to dla ludzi którzy żyją dniem dzisiejszym, a nie dla tych którym leży dobro Polski w przyszłości. Wiem że to na Polaków działa i dlatego tak duża część tego społeczeństwa głosuje na PiS.
Nie w tym rzecz. Rzecz jest w tym w jakim kierunku Polska pójdzie i chyba to najważniejsze, a nie tych parę „srebrników”.
@luki
Jasne, że demokracja nie polega na tym, że większość ma rację, tylko na tym, że mniejszości działające w ramach prawa mogą się czuć bezpieczne, ale PiS nie tylko tego nie rozumie, oni nawet nie mają większości w elektoracie.
Panie Redaktorze, ma pan rację pisząc, że „nie mają większości w elektoracie” – moje przeoczenie.
Publicznie odmówiła podania ręki Czarzastemu, a potem nie brzydziło jej startowanie do Sejmu z list SLD:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25984557,poranna-rozmowa-gazeta-pl-zawisza-o-tarczy-4-0-i-pis-to-droga.html#a=63&c=160&s=BoxNewsLink#BoxWOpImg1
Dzisiaj ośmiela się insynuować, że Tusk jest „nieprzyzwoity”.
Narcystyczna późna sierota po źle odczytanym Marksie przyczynia się do grzebania idei lewicowych.
Szkoda.
lukipuki
29 maja o godz. 18:01
… o jakich ty „rozważaniach” gaworzysz… to twarde dane, nagie fakty…
W Polsce – przeciętnie rzecz biorąc ludziom żyje się materialnie dostatniej.
A „rzecz w jakim kierunku Polska pójdzie”, to temat dyżurny u cioć na imieninach, żeby pokazać jaki to „myślący” jestem i zatroskany, i inny od reszty masy.
A wyborów w demokracji dokonują masy, a nie paru nawiedzonych, zadowolonych z siebie, besserwisserów.
Nowa baja dla mas potencjalnych wyborców… uwzględniająca jej zróżnicowany poziom recepcji rzeczywistości i ograniczioną pojetność skażoną dawką codziennej manipulacji rządowej i prezydenckiej propagandy – ma kluczowe znaczenie.
Na nową baję – jak uczy niektórych doświadczenie – trzeba cierpliwie czekać.
Zaklinanie rzeczywistości i czcze połajanki tych, którzy rzekomo sprzedali się, „za tych parę srebników”, nie posuwają rozwiązania problemu pożądanej „zmiany władzy” ani o piędź do przodu.
—————————-
Symptomy zmian nastrojów Polakow są, m.in.:
46 proc. Polaków negatywnie ocenia działania rządu w walce z epidemią, a 44 proc. ocenia je pozytywnie – wynika z internetowego sondażu CBOS.
65 proc. Polaków za niewystarczającą, a 21 proc. za wystarczającą uważa pomoc rządu dla firm i pracowników. (badanie 23-27/5, CBOS)
Może przebierze się miarka?
Ale i ciekawostka…
42 proc. Polaków identyfikuje się z rządem,
27 proc. jest mu przeciwnych,
a 28 proc. wyraża obojętność wobec gabinetu p.o. premiera. (marzec 2020, cbos).
Jest o czym myśleć… gdyś zatroskany.
Inna ciekawostka… w II turze na urzędującego prezydenta głos oddałoby 51,32 proc. badanych. Głosowanie na Rafała Trzaskowskiego deklaruje 48,68 proc. wyborców. (Pollster, 26/27/5).
—————-
To nieistotna statystycznie róznica – można rzec – na dzisiaj to konkurenci o tych samych szansach na zwycięstwo (95% CI) w II turze.
Sprawy się ważą.
@lemark
29 maja o godz. 19:30
Podejrzewam że jesteś młodym człowiekiem i mało znasz fakty z naszej historii?
Po II WŚ też było tak dużo zadowolonych, co przyniósł im komunizm. Jak się okazało świat cywilizowany odleciał w przyszłość, pozostawiając w tyle tych, którym dano (rozdawano) z okradania innych. Dzisiaj widzę analogię – świat cywilizowany odleci w przyszłość, a tacy jak Ty znowu po kilkudziesięciu latach zobaczycie w jakim jesteście miejscu. Żadnych wniosków z przeszłości Polski nie potraficie wyciągać.
Chyba jesteś ślepy i nie widzisz, że PiS społeczeństwo polskie cofa?
Chyba też znasz powiedzenie, że człowiek żyjący przeszłością i terazniejszością jest człowiekiem bez przyszłości?
Nie interesują mnie słupki procentowe – rzeczywistość potrafi to zweryfikować nawet z dnia na dzień.
Zmarł Jerzy Pilch. Podobnie jak Stanisław Barańczak chorował na chorobę Parkinsona.
Miałam zaszczyt znać ich obu i ich rodziny.
Coraz smutniej.
lukipuki
29 maja o godz. 19:59
„Jak atakują analfabeci – trudno – trzeba się bronić abecadłem” (Jerzy Pilch †).
lukipuki – chory czy zmęczony? – nic nie usprawiedliwia twego bezradnego prymitywizmu.
Ta awersja do danych i faktów symptomatyczna dlla fanatyków przegranych spraw.
@jagoda
Bardzo smutno.Piszę o Jurku na polityka.pl. ,,Matula” go przeżyła.
@lukipuki
29 maja o godz. 17:32
Drogi Lukipuki ,,i dla kapitalistów i dla pracowników”. Wspaniale…a ja chcę by na świecie zapanowały pokój, sprawiedliwość, jak to się mówi: love and peace and unity. Pogodzić wodę i ogień.
Niestety nie jest tak. Wyzysk nie zniknął ale się wzmaga, zysk za wszelką cenę: ekologiczną, ludzką über alles.
Doraźnie poprę kogokolwiek by usunąć Dudę ale potem…
krócej mówiąc uważacie że pis świetnie zarządza państwem, kraj kwitnie i rozwija się dzięki geniuszom i wyważonym ludziom? to taki żarcik. fakt te lapserdaki wyjątkowo skuteczne są w rozwalaniu kraju. niektórym ludziom ta skuteczność się bardzo podoba. co do ordo iuris to oczywista oczywistość że to sekta ale bylabym ostrożna w mówieniu że to kultura kościoła stworzyła podglebie. fundamentalizm religijny ma podglebie wbrew pozorom bardziej psychologiczne niż religijne. choć może brzmi to paradoksalnie.
lemarc a u mnie dochody spadły może dlatego, że inflacja wszystko pozarla? wszystko podrożało. od rachunków do jedzenia.
@Jagoda
29 maja o godz. 17:14
Mocno się Pani dziwie, ze przytacza Pani wiersz niewątpliwie zgrabny, ale napisany w 1953 roku, a wiec podczas czarnej nocy dziejowej, w której ludzie uczciwi latwo mogli stracic zycie i nic dziwnego, ze się bali. Tyle ze znakomity poeta „ukaszony przez Hegla” nie chciał wówczas tego dostrzec. Ale o tym lepiej napisał Milosz w „Zniewolonym umyśle”
@rosemary1:
Nie chodzi o to, czy rząd rządzi dobrze, czy źle; tylko o to, że dobra sytuacja gospodarcza (sam jestem w podobnej sytuacji do Twojej, ale wszystkie statystyki i ogląd „za oknem” potwierdzają, że jest dobrze) pomaga rządowi w uprawianiu propagandy, a utrudnia propagandę opozycji.
Zresztą przy okazji wyborów cały czas mamy o tym dyskusję — ograniczenia pandemiczne odbijają się negatywnie na polskim PKB, funkcjonowaniu firm itp. — dlatego PiSowi opłaca się robić wybory możliwie wcześnie, póki Polacy tego nie czują.
Za parę miesięcy Polska powinna odczuć skalę pomocy unijnej, co znowu pomogłoby PiSowi — ale generalnie przyszłość jest nieprzewidywalna, za dużo tu czynników.
rosemary1
30 maja o godz. 8:39
rose… widać twoja „osobista inflacja” jest wyższa od przeciętnej, co nie tylko ze statystycznego punktu widzenia jest prawdopodobne, ale i realnie występujące, i wcale rzadkie.
Inflacja wszędzie na świecie pożera dochody i oszczędności – realnie zubażając siłę nabywczą „właścicieli” gotówki i „niezabezpieczonych” przed nią lokat i obligacji.
Rzecz w tym, że ci co mają więcej mają z czego tracić, a biedota taka jak ty i milliardy pozostałych odczuwa to boleśniej (paradoks relatywnej równości wobec inflacji).
Mechanizm jest prosty pracodawca płaci za pracę pozostawiajac sobie „godziwy” zysk – inflacja zżera z tego (1-10)% i więcej w skali roku – w zależności od zawartości koszyka konsumpcyjnego poszczególnych gospodarstw domowych – państwo (a ściślej rząd) i banki się cieszą bo mniej wydadzą na obsługę zadłużenia (państwo/rząd), a banki zarobią na oferowanych klientom kredytach i depozytach. Na wyższej inflacji zyskuje między innymi rząd, który dzięki temu ma mniejsze długi do spłacenia i wyższe wpływy z tytułu VAT.
To nie inflacja „zżera” – to państwo/rząd, ze swoją polityką pieniężną, i banki są złodziejami naszej kasy. Szerzej, cieszą się też z wyższej inflacji wszyscy dłużnicy – w przyszłości spłacą mniej. Niby nominalnie będzie to ta sama kwota, jednak z powodu mniejszej siły nabywczej krajowej waluty pieniądze, którymi płacą po zwiększonej inflacji, są realnie mniej warte.
—————–
rosemary – wiem, że to słaba dla ciebie pociecha, ale i u mnie sila nabywcza dochodów – mimo ich nominalnego wzrostu – też spadła, a na pewno nie wzrosła tak by się cieszyć z faktu iż Polska rosnącym dobrobytem stoi. I że wszystko co dobre zawdzięczamy kurduplowi, matołuszowi i glapie…
A komu zawdzięczamy zło – bezprawie i niesprawiedliwość?
——————-
Ciekawostka – średnioroczna stopa inflacji/annual growth rate (CPI) w 2019 roku (wybrane kraje w porządku malejącego CPI):
Argentyna – 53.5 %
Turcja – 15.2
Węgry – 3.3
Czechy – 2.8
Polska – 2.3
Canada – 1.9
USA – 1.8
Szwecja -1.8
UK – 1.7
Niemcy – 1.4
Francja – 1.1
Hiszpania – 0.7
Włochy – 0.6
Japonia – 0.5
Korea – 0.4
——–
Grecja – minus 1.4%
Jak widać dzisiejszy kapitalizm – pod względem inflacji (CPI) – prezenuje różne swe oblicza i poziom łupiestwa państwa/rządów i banków.
Jagoda
29 maja o godz. 18:57
Raczej ci co śmieli narzekać na Tuska i PO powinni ubrać włosiennice z napisem „byłem idiotą głosowałem na PiS.” i tylko tym powinno się obniżyć wynagrodzenia. A ta osoba jako pierwsza.
Tusk nie miał pięcioletniej koniunktury gospodarczej a światowy kryzys. Nie po to daje się socjal żeby byle jaki wirus to zabrał, bo to nie jest solidne państwo. PiS miał pięć lat dobrej koniunktury i mógł zadbać o bezpieczeństwo państwa a nie oszukiwać głupców glosujących na PiS, że stać nas na 500+. W trzy miesiące pojawienia się wirusa, państwo okazało się ze jest z tektury.
500+ wspaniałomyślnie zostaje a tak naprawdę teraz jest to 500-.
Jeśli obniży przeciętne zarobki o 20% rodziców dwojga dzieci zarabiających na czysto jakie po 2,5 tys to praktycznie 500+ nie istnieje, a jeśli do 50% to muszą płacić 500+
za każde swoje dziecko.
@ jagoda , lukipuki
Na samym dole, za Tuska, nie było wcale tak wesoło, w samorządach sytuacje ratowały unijne pieniądze, stąd się brały opowieści ” o zielonej wyspie”. Liberał Tusk nie umywał się do rzekomo konserwatywnego Mazowieckiego, który z odwagą prawdziwego męża stanu realizował trudne reformy. Unijne zastrzyki napędzały inwestycje, dlatego bez bólu przetrwaliśmy kryzys 2008. Polityka gospodarcza rządu była defensywna, już wtedy obliczona na „wielki awans”, który z dyletanta uczynił polityka. W polemice z Gospodarzem, przyznaję wam rację , to smutne, że politykiem dużego formatu można zostać odrzucając polski folwark, w którym niepodzielnie rządzi Pan z plebanem.