Łzy Hołowni
Tak to jest, jak się chce być głową państwa, a nie ma się żadnego politycznego doświadczenia. Hołownia roni łzy przed kamerką, machając konstytucją. Bo marzy mu się Polska w niej opisana. Jakoś mu nie współczuję, choć i mnie marzy się, aby przestano traktować demokratycznie uchwaloną i zatwierdzoną konstytucję naszego państwa jak świstek papieru albo jak jakiś jadłospis, z którego PiS sobie wybiera to, co mu w danej chwili pasuje.
Tylko gdzie był Hołownia przez ostatnie lata, kiedy tyle razy deptano konstytucję? Na jakim stawił się proteście w obronie niezawisłości sędziów? Czy zapłakał nad losem kobiet kopanych przez neofaszystów i nękanych przez policję?
Demontaż państwa prawa zaczął się od odebrania niezależności Trybunałowi Konstytucyjnemu. Potem było tylko gorzej. A dziś PiS szykuje się do obezwładnienia Sądu Najwyższego. Głosowanie Sasina urąga standardom praworządności, a Hołownia upiera się, by wziąć w nim udział. Zamiast płakać, mógłby stanąć w prawdzie. Jest katolikiem, czy przeczytał wczorajsze (3 maja) oświadczenie warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej w sprawie wyborów? Może by pomedytował nad tym fragmentem:
„Uważamy, że przeprowadzenie wyborów na podstawie uchwalonej przez Sejm RP ustawy z dnia 6 kwietnia 2020 r. zagraża ładowi demokratycznemu naszego państwa i jego bezpieczeństwu ustrojowemu. Przyjęte w niej rozwiązania nie gwarantują, że będą to wybory równe, powszechne i tajne. Oznacza to nie tylko pogwałcenie podstawowych praw obywatelskich, ale również brak legitymacji wybranego w ten sposób kandydata do sprawowania urzędu Prezydenta RP. Dlatego wzywamy wszystkie siły polityczne w kraju do niezwłocznego, zgodnego z Konstytucją RP porozumienia i wdrożenia rozwiązania, które umożliwi obywatelom w pełni wolne korzystanie z należnego im czynnego prawa wyborczego, a kandydatom na urząd Prezydenta RP zapewni równą i uczciwą kampanię, w rezultacie której przyszły zwycięzca będzie mógł w pełni zasłużenie cieszyć się zaufaniem Polek i Polaków i silną pozycją na arenie międzynarodowej”.
Jasne? Tak, jasne, mądre, odpowiedzialne. Hołownia, Biedroń i Kosiniak-Kamysz zamiast pleść, że nie oddadzą wyborów Kaczyńskiemu walkowerem, niech lepiej wspólnie z innymi liderami spróbują wyprowadzić polską politykę na prostą. Niech przestaną uprawiać chocholi taniec wokół sondaży, bo te słupki mogą się jeszcze sto razy zmienić i niekiedy brane są z sufitu na takie czy inne zlecenie polityczne.
Niech się przestaną zajmować niszczeniem liberalnego centrum, tak jakby ich największym marzeniem nie było pozbyć się PiS, tylko KO, i beczeć w zagrodzie Kaczyńskiego. PiS-owi niby spadają łuski z oczu: nie dadzą rady zrobić głosowania Sasina zgodnie z wolą Kaczyńskiego, czyli 10 maja. Ale to nie znaczy, że nie będą próbowali przeprowadzić głosowania mimo wszystko, po trupach, albo później w maju, więc na tym powinien się skupić Hołownia wraz z Biedroniem, Kosiniakiem i Kidawą-Błońską. Chłopaki nie płaczą.
Komentarze
Czy ktoś jeszcze pamięta Stana Tymińskiego z tajemniczą czarną teczką? Wyskoczył nie wiadomo skąd i zajął drugie miejsce w I turze wyborów prezydenckich. Pokonał Mazowieckiego, deptał po piętach Wałęsie.
Dla mnie Hołownia to taki współczesny odpowiednik Tymińskiego i wcale się nie dziwię, że w sondażach wysuwa się na drugą pozycję. W niespokojnych czasach takie dziwne typy mają swoje pięć minut.
A ja tak sie zastanawiam czy ta cala historia z wyborami nie byla dla nich uzyteczna by przykryc przejecie SN i kompletna juz transformacje trzeciej wladzy w “karzace ramie partii”
Byc moze przeoczylem, ale brakuje mi jednoznacznego oswiadczenia opozycji , odpowiednio naglosnionego i w umiejetnej oprawie PR owej ze przestepstwa obecnych urzednikow panstwowych i prokuratorow zostana wczesniej czy pozniej sprawiedliwie osadzone; ze wszyscy szykanowani w obronie prawa i Konstytucji( jak ostatnio prok. Wrzosek) beda zrehabilitowani i Panstwo Polskie zadba o nich takze finansowo jesli doznali kar i szykan finansowych;
dobrze by bylo takze by rektorzy wydzialow prawa razem z uznanymi autorytetami prawnymi oswiadczyli ze osoby hanbiace profesje prawnicze ( vide dr. Duda) powinny zostac osadzone przez odpowiednie samorzady i pozbawione uprawnien. Fajny bylby Trybunal Stanu dla Dudy, ale jeszcze lepsze pozbawienie go prawa wykonywania jakiegokolwiek zawodu prawniczego. Zaradkiewiczom i Dudom zostalaby jedynie opcja wykladowcy w szkole Rydzyka
Tak jasne!
Nie mozna lepiej tlumaczyc 🙂
Tak, chłopaki w ostatnim okresie stracili w moich oczach bardzo dużo. Walkower jest dla nich szansą pokazania , że mają to co ich odróżnia od dziewcząt i że zasługują na noszenie spodni.Tymczasem stać ich tylko na skomlenie.
Nihil Novi! Dzisiaj o korespondencyjnym wyborze Abrahama Lincolna w 1864 na prezydenta i atmosferze temu towarzyszącej napisał w PolityceTomasz Targański. Od prawie wieku gigantyczny kamienny Lincoln spogląda sobie z brzegu Potomac’u ponad obeliskiem Washington’a na Capitol. Oprócz tego, że pierwszego prezydenta USA uhonorowano nazwą stolicy kraju, żaden inny nie jest tak wymownie, choćby przestrzennie poszanowany jak Abraham Lincoln. Trudno mi sobie wyobrazić niesamodzielnego, narcystycznego, karykaturalnego i niezwykle z siebie zadowolonego w swej „niezłomności” PAD,a mierzącego się z takim problemem jakiemu podołać musiał Lincoln, ale precedens był. W naszym przypadku rozbieżność interesów poszczególnych kontrkandydatów ze strony opozycji jest tak duża, że o wspólnym bojkocie nie może być mowy. Szczególnie widoczna jest gra Kosiniaka – Kamysza, któremu wycofanie się Kidawy – Błońskiej jest szczególnie na rękę. Ewentualne wejście do drugiej tury i zgarnięcie ogłupiałego i zdezorientowanego elektoratu Kidawy, który też nie chce „oddawać walkowerem” i jakakolwiek szansa wygranej daje potencjalnie mu taką pozycję we własnej partii i opozycji, że w jego mniemaniu musi to wykorzystać. Walka w ustawce nie daje zbyt dużych szans nie-ustawiającym, ale jak to było z prośbą gracza w toto-lotka do Pana Boga – też mu odpowiedział: „no chociaż wypełnij kupon”. Żartem historii, wydaje się fakt, że bezpardonowy possibilizm „twardziela” Kaczyńskiego, może się najskuteczniej potknąć o obśmiewanego i uważanego za ofermę Gowina. Jeżeli ten wariant nie wyjdzie mamy PAD,a na potencjalne następne pięciolecie, a czy pełne? Zobaczymy.
Osobiście zawiodłem sie na Kosiniaku, przecież jakieś doświadczenie polityczne ma? A tu gra jak mu ta klika żądna władzy zagrywa, wstyd, brak autorytetów, osobowości w polityce aż kłuje w oczy, Kaczyński tymi małymi gierkami robi z nimi właściwie wszystko co chce.Jakoś trudno mi uwierzyć w „zbawcę” Gowina, chciałbym się mylić
Wcześnie rano idę dzisiaj (jak zwykle) do piekarni. Na płocie jednego z sąsiadów widać baner wyborczy Hołowni. Może to nic niezwykłego, ale baner ten wisi na posesji powszechnie szanowanej rodziny, o śląsko – niemieckich korzeniach, ewangelików, mieszkającej u nas od początku istnienia ulicy, czyli co najmniej 100 lat.
Ja bym Hołowni nie lekceważył, ani nie wyśmiewał sie z niego (takie wyśmiewanie wygląda na pisią robotę). Wydaje mi się, że inteligentni wyborcy szukają czegoś nowego, szukają opcji, kandydata, bez przeszłości związanej z Solidarnością, która z powodu PiS coraz gorzej się kojarzy.
Zobaczymy jak będą wyglądały wyniki wyborów, ale normalnych, demokratycznych. Jeśli do takich w przewidywalnej przyszłości dojdzie.
Zerowy facet. Inni kandydaci „opozycyjni” zresztą nie lepsi.
Hołownia bywał na protestach w obronie sądów. Na szybko znajduję, że był np. na proteście 23 lipca 2018, w Warszawie.
@andrzej52
Jak można traktować serio kandydata SzH, o którym wiadomo, że nie ma żadnego doświadczenia politycznego, choćby na szczeblu radnego, ani państwowego, który w stylu Kukiza młotkuje klasę polityczną, a zarazem chce do niej wejść i jej tronować, a z drugiej strony, o którego doradcach i finansach nie wiemy prawie niczego.
Zacznę przekornie: Hołownia ma sporo zalet, z mojego punktu widzenia główną jest fakt, że nie jest życiowym frustratem, który uczestnictwem we władzy leczy kompleksy. Ani fanatykiem. Sympatyczny facet, z którym idzie się dogadać – przyznacie, że to już dużo.
Wybory i tak już się przemieniły w potrawę dla koneserów odpadów z Rosji. W dziedzinie ustrojowej znacznie smaczniejsze są jednak dania importowane z Zachodu. Chciałbym zwrócić uwagę, że ostatnie wybory, które udało się tu zorganizować w cywilizowany sposób, były realizowane przez pogrobowców zachodniego i unijnego zepsucia – czyli Państwową Komisję Wyborczą oraz samorządy. To są pierwsze wybory, które PiS organizuje całkowicie po swojemu, bez oglądania się na denerwujące przepisy prawa, niezależność demokratycznych instytucji i tym podobne dekadenckie wynalazki. No i wyszło to PiS-owi naprawdę świetnie, nie zawiedli! 🙂
Dlatego jakoś tam „wybaczam” Hołowni, że wykorzystuje dostęp do mediów, który daje mu kandydowanie, by się utrwalić w społecznej świadomości. Bo to nie są wybory, tylko wycieczka krajoznawcza w głąb stepów Azji.
Hołownia liczy na to, że uda mu się zostać polskim Wołodymyrem Zelenskim.
Marsz na wschód trwa.
Mam swoje zdanie na ten temat i się z nim zgadzam(jak mawiał znany bramkarz). PIS z Dudą może przegrać tylko sam ze sobą! Dlatego, że:
– PO wystawiając KB idzie drogą swej poprzedniczki UW
– Biedroń rozmienia na drobne uciułany przez lewicę kapitalik
– PSL przegrał wieś z PIS
– Hołownia to właśnie taki Tymiński
Dalsza prezydentura marionetki w obecnej sytuacji i niezależnie od formy wyborów jest w oczach wyborców pisbolszewii pewna. Ale, jak mówił inny futbolowy klasyk -„dopóki piłka w grze…..”
@Niech się przestaną zajmować niszczeniem liberalnego centrum – W mojej ocenie aktualnie liberalne centrum zajmują raczej Biedroń z Czarzastym, zaś osoby takie jak Sikorski, Tusk, Kidawa-Błońska czy Kopacz to chadeccy konserwatyści o czym świadczy choćby frakcja w parlamencie UE do której należą z niemieckimi konserwatywnymi Chadekami, a nie wraz z liberalno demokratycznymi niemieckimi Wolnymi Demokratami.
Czy zapomniał Pan już jak Platforma cale lata głownego wroga widziała w lewicy?
Czy zapomnial Pan jak 5 lat temu głos na lewicę był glosem zmarnowanym ?
Lewica nic nie warta – to kandydatka na prezydenta RP .
Zanim zacznie się komuś wystawiać świadectwo moralności trzeba uderzyć się najpierw we własne piersi.
Panie Adamie,
Ostatnia kadencja pokazała, że Prezydentem w Polsce może być byle kto (niektóre wcześniejsze w pewnym stopniu też), jeżeli chodzi nazwijmy to ogólnie o walory intelektualne. Nie wydaje mi się, żeby Pan Hołownia wyróżniał się tu jakkolwiek na minus, zaryzykowałabym, że wręcz przeciwnie.
Ostatnia kadencja pokazała (poprzednie też), że jakiekolwiek „wykształcenie kierunkowe” nie jest żadnym gwarantem niczego. Korelacja wydaje się wręcz zupełnie odwrotna. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że w przypadku Pana Hołowni jest akurat.
U nas pokutuje myślenie, że Prezydentem powinna być postać jakoś tam wybitna, reprezentacyjna, jakiś mąż stanu, czy ktoś. A ostatnia kadencja dobitnie pokazała, że Prezydent, to stanowisko czysto techniczne. Tak jak Naczelnik Urzędu Skarbowego nie musi być postacią w żaden sposób wybitną, tak i Prezydent, który też jest po prostu urzędnikiem, musi być tylko i aż rzetelny i uczciwy, w zakresie obowiązków, jakie na nim spoczywają. I świadom swoich braków, które za założenia są łatane przez sztab różnego rodzaju doradców i pracowników kancelarii.
I jedyne być może, co powinno go różnić od Naczelnika Urzędu Skarbowego „in plus”, to fajna żona.
Wszystkim zadaję to pytanie:
I co dalej po bojkocie?
W 1989 też komuniści rozdawali karty i wygraliśmy to co było do wygrania, a i tak system się rozleciał.Przecież po sfałszowanych wyborach, w których się brało udział też można protestować.Bojkot powoduje naszą moralną wyższość, ale oddajemy pole bez walki.Jeżeli mowimi o tym wszystkim co robi PIS jako o bezprawiu, to dlaczego wciąż płacimy podatki, chodzimy do pracy, nie „mieszkamy” na ulicy nieustannie protestując, aż przestępcze władze ustąpią?JESZCZE RAZ ZAPYTAM CO DALEJ PO BOJKOCIE?
Nie jest uczciwie pytać, gdzie był Hołownia przez te wszystkie lata, tak jakby był czynnym politykiem odpowiedzialnym za działania swojej partii. Prawdopodobnie był, jak wielu z nas, obywateli, pod Sądami w ich obronie. Właśnie poczucie, że tak niewiele może zrobić, popchnęło go do kandydowania na prezydenta. Proszę tego nie wyśmiewać. Ja szanuję jego odwagę i wspieram.
Nie ma partii, nie ma milionów z dotacji, ale zjednoczył wokół siebie tysiące młodych i starych, fajnych ludzi. Przede wszystkim ta młodość daje nadzieję, bo na marszach KODu spotkałam w większości ludzi w moim wieku. Widocznie nasz język do młodych nie przemawiał. Teraz jest nadzieja. Proszę go nie porównywać do Tymińskiego znikąd, bo Szymon jest z nas, my myślimy jak on. Proszę go nie porównywać do Palikota czy Kukiza, bo jego życie jest spójne z wartościami, które głosi i świadczy na jego korzyść.
Chciał stawać do uczciwej walki, a nie do zmanipulowanych wyborów. Stało się inaczej nie z jego winy i mimo akcji obywatelskiej, którą zorganizował. Nie wycofuje się z gry, bo wie, że jest nas tysiące i że nie da się wszystkiego sfałszować. Chyba że wszystko zbojkotujemy i nadal będziemy czekać, płacząc.
@ matias
Proszę nie zapominajmy , że dzięki WKK który sobie ubzdurał jakąś księżycową koalicje z kiepskim szansonistom niejakim Kukizem …PIS dzisiaj rządzi…Gdyby koalicja anty PIS poszła jednym blokiem do wyborów PIS by dzisiaj nie rządził…
@jacek
To wpis z gatunku walka młodych ze starymi.Platforma nid walczyła z racjonalną lewicą, tylko z lewicowym radykalizmem, podważającym naszą transformację w podobny sposób jak prawica w wydaniu PiS czy Kukiza. Łączy ich niechęć do elit, społecznej gospodarki rynkowej, pochwała etatyzmu i wszędobylskiego państwa itd. To całkiem inny model państwa, w mojej ocenie zgubny dla rozwoju.
wszystko racja, pełna zgoda z komentarzem autora. Mnie zajmuje inna kwestia: czy jako ew. prezydent i zwierzchnik sił zbrojnych, w (dajmy na to) smutnej okoliczności obcej agresji, pan Hołownia również zareaguje łzami? albo jest to aktorstwo obliczone na poklask obywateli o płytszej emocjonalności albo zły prognostyk – dla mnie alternatywa nie do przyjęcia
„Był kiedyś taki dowcip: demokracja na Białorusi tym się różni od europejskiej, że tam nigdy nie wiadomo, czy i kiedy będą wybory, ale zawsze wiadomo, kto wygra, a w Europie odwrotnie” (DT)
Tylko w Polsce możliwa publiczna wypowiedź regularnego psychola – red łeb – o drugim – to geniusz…
„Niszczenie liberalnego centrum”? A kogo Pan ma na myśli pisząc o liberalnym centrum?
@annalubowinska
Mam na myśli ludzi dalekich od radykalimu ideologicznego wszelkiej maści. Np. Wśród klasy nazywanej średnią, studentöw i młodzieży o demokratycznym i proeuropeskim nastawieniu, ludzi kultury i mediöw o podobnym nastawieniu, nieutożsamiających się z agresywnym nacjonalizmem i państwem konfesyjnym, lecz bez wrogości do religii.
Porównując Hołownię z innymi kandydatami do urzędu prezydenta bez odwoływania się do chwalebnej przeszłości (za co pamiętamy K-B?) widzimy jego przewagę. Mówi z sensem, umie przemawiać, skupia młodszych wokół siebie, umiał zdobyć środki na kampanię, jest szczerze zaangażowany. To prawda, że jest sprzeczny w ocenie wyborów i równocześnie chce startować, ale nikt z kandydatów się nie wycofuje! Elektoratowi to nie przeszkadza, przynajmniej połowa pójdzie do głosowania. W porównaniu do PAD te przewagi są jeszcze większe.
Sondaż 30 kwietnia – 4 maja 2020
Duda 41% ±3pp – spadek poparcia o 23 pp!!!
Hołownia 20% ±2pp
Kosiniak-Kamysz 14% ±2pp
MKB – 10% ±2pp
Biedroń 10% ±2pp
…………
Skąd taka nagła zmiana? Politolodzy upatrują jej przyczyn w dobrze rozegranej kampanii Hołowni w mediach społecznościowych.
– Hołownia dobrze rozpoznał wyborców 30 i 40-letnich, czyli mityczny trzon liberalnego elektoratu. Od początku jego kampania była obliczona na tę grupę: ludzi dobrze wykształconych, zamożnych mieszkańców dużych miast – podkreśla prof. Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak dodaje, aktywność Hołowni m.in. na Facebooku trafia właśnie w upodobania tej grupy wyborców.
————————
Hołownia miałby duże szanse w głosowaniu internetowym, w listonoszowym via zmilitaryzowana Poczta Polska, jego szanse wyborcze słabną.
Duda wydaje się mieć kolejną kadencję pewniakiem jak w chińskim banku.
Może to był płacz nad Polską?
A nawet gdyby – to wrażliwość nie jest cechą szczególnie istotną u kandydata na prezydenta…Wyobraźmy bowiem sobie przyszłego prezydenta walczącego rozpaczliwie wetami z większościowym (jeszcze) syndykatem PiS. Osobiście nie widzę żadnego z kandydatów w tej roli. Tygrys zapewne szybko by schował pazurki i zaczął potulnie mruczeć, a lewicowiec by ugrzązł w sporze światopoglądowym. Nie sądzę również żeby kandydatka sobie poradziła z tym nadzwyczaj niewdzięcznym zadaniem.
Jednakowoż solidaryzując się z niepartyjnym kandydatem uronię łzę nad jakością polskiego prawa, które łącznie z najwyższą ustawą pozostawia wiele do życzenia (oczywiście absolutnie teraz nie jest czas aby ją – tym brzydkim słowem na k. zwaną – zmieniać; jeszcze niestety długo nie…). Prawo wg mnie powinno być bowiem mądre, wyczerpujące możliwie dużo przypadków, napisane językiem prostym! {Nie umiem sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego n.p. w odniesieniu do wyborów prezydenckich nie ma umieszczonej albo minimalnej frekwencji, albo minimalnej ilości głosów, które kandydat powinien zdobyć aby zostać prezydentem (wszystkich!) Polaków!!!}
Rzeczą oczywistą jest, że takie prawo nie może powstawać tak jak się to dzieje teraz – w nocy, na kolanie, od przypadku – do przypadku, bez trybu itd…
I tak płacząc nad tym rozlanym mlekiem myślę, że już czas jest aby autorytety prawnicze zaczęły przygotowywać wielki plan sprzątania! Oby był potrzebny w miarę szybko!
E tym samym sondazu zapytano:
Czy jesteś za przeprowadzeniem wyborów prezydenckich w maju (17 lub 23 maja 2020) wyłącznie w formie korespondencyjnej, tj. głosować można byłoby tylko z domu, za pomocą dostarczonych kart do głosowania?
NIE – 63%
Tak – 23 %
NIE WIEM/TRUDNO POWIEDZIEĆ – 14%
Może to był płacz nad Polską?
A nawet gdyby – to wrażliwość nie jest cechą szczególnie istotną u kandydata na prezydenta…Wyobraźmy bowiem sobie przyszłego prezydenta walczącego rozpaczliwie wetami z większościowym (jeszcze) syndykatem PiS. Osobiście nie widzę żadnego z kandydatów w tej roli. Tygrys zapewne szybko by schował pazurki i zaczął potulnie mruczeć, a lewicowiec by ugrzązł w sporze światopoglądowym. Nie sądzę również żeby kandydatka sobie poradziła z tym nadzwyczaj niewdzięcznym zadaniem.
Jednakowoż solidaryzując się z niepartyjnym kandydatem uronię łzę nad jakością polskiego prawa, które łącznie z najwyższą ustawą pozostawia wiele do życzenia (oczywiście absolutnie teraz nie jest czas aby ją – tym brzydkim słowem na k. zwaną – zmieniać; jeszcze niestety długo nie…). Prawo wg mnie powinno być bowiem mądre, wyczerpujące możliwie dużo przypadków, napisane językiem prostym! {Nie umiem sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego n.p. w odniesieniu do wyborów prezydenckich nie ma umieszczonej albo minimalnej frekwencji, albo minimalnej ilości głosów, które kandydat powinien zdobyć aby zostać prezydentem (wszystkich!) Polaków!!!}
Rzeczą oczywistą jest, że takie prawo nie może powstawać tak jak się to dzieje teraz – w nocy, na kolanie, od przypadku – do przypadku, bez trybu itd…
I tak płacząc nad tym rozlanym mlekiem myślę, że już czas jest aby autorytety prawnicze zaczęły przygotowywać wielki plan sprzątania! Oby był potrzebny w miarę szybko!
@lemarc
No nie wiem.w każdym głosowaniu, pocztowym czy w komisjach, nie ma pewności, że wynik będzie uczciwy. W tym sensie sondaże nie majä znaczenia. liczy się przejēcie kontroli nad gremiami zatwierdzającymi wybory, Kaczyński ma już tę kontrolę i wykorzysta röżnych pożytecznych idiotów.
@AnFoMi
„[Holownia] nie wycofuje się z gry, bo wie, że jest nas tysiące i że nie da się wszystkiego sfałszować.”
Tylko trochę fałszowane wybory są też fałszowany wybory. Tak mowią eksperci z Polski, z Unii i z całego świata (Unia i OSCE mają jasne wymagania). I chłopski rozum też mi to mówi.
Ile fałszu chce Pan(i) zaakceptować zanim Unia np. ma prawo tego prezydenta (Hołownia, Biedroń, Kamysz albo Duda) nie uznać jako demokratycznie wybrany prezydent? 3%, albo 10%? Hołownia mówi wyrażnie w wideo (zanim się rozpłakał) że wybory 2020 można (i będą) fałszowane. Więc co jeśli wygra Biedronia jakimś cudem albo MKB jednak startuje i wygra? Czy Hołownia uznaje Biedronia albo MKB jako prezydent, patrząc na to że sam mówi że wybory są fałszowane?
Odzyskuję wiarę w nasze spoleczeństwo :
https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,25920705,pakiety-wyborcze-z-kartami-do-glosowania-trafily-do-tysiecy.html?&_ga=2.235086721.1609660263.1588158200-2103087136.1578310887#S.koronawirus-K.C-B.3-L.1.male
@Basiaa 15
Jak Pani popiera Hołownie, mam pytanko proszę: Czy Hołownia (albo Pani) ma zamiar uznać Biedronia jako prezydent jeśli wygra. Czy Biedroń ma uznać według Pani Holownię jeśli on wygra? Nota bene, sam Hołownia mówi że wybory będą (bo można) fałszowane.
Stoję dzisiaj w kolejce do banku po formalności.
Przede mną grupka starszych po emerytury. Zrobili sobie kółeczko, maseczki na brodzie, i taka dyskusja:
– PiS kradnie, ale nam daje,
– Ja też bym kradła na stanowisku, ile się da,
– Ja bym nie mógł, 20 tys. by mi wystarczyło,
– A ja bym kradł, dzieciom bym porozdawał…
Naród złodziei. Złodzieje wybierający złodziei. Upadek moralności. Upadek wspólnoty. Pewnie tak wychowali dzieci i wnuki. Zanik świadomości. Prosta pułapka społeczna w kierunku katastrofy. Prawo, konstytucja, zasady? O czym my mówimy? Jakie MY? I do kogo? Religia, „nie kradnij”? Dajmy sobie spokój, nie ma co roztrząsać, to nie ma sensu i nigdzie nie prowadzi.
Ostatnio przeczytałem „Na krańce świata”, pożegnalne dzieło Normana Daviesa. Podróż nostalgiczna po śladach Imperium Brytyjskiego. A jednocześnie ciekawa konstatacja tworzących się modeli politycznych. Wygrywa model chiński, twardy (Chiny kontynentalne) lub miękki (byłe kolonie UK). Cechy wspólne: rządy monopartyjne nakierowane na gospodarkę, częściowo regulowaną. Zapewnienie podstawowych świadczeń socjalnych z relatywnie małym bezrobociem. Postęp techniczny zapewnia coraz lepsze warunki życia. W zamian, przymykanie oczy na korupcję i nepotyzm, o ile partia w miarę sprawnie likwiduje co gorsze patologie. Ora et labora. I ludzie to kupują, a nawet chwalą. Nie muszą myśleć. Czują się bezpieczni.
Wracam do kółeczka dyskusyjnego z mojej kolejki. Idealny elektorat. W takim kierunku zmierzamy.
wszyscy kandydaci B, H, K-K no i Bosak gadaja i zachowuja sie jakby sie moczyli w nocy. Smondaki i cienkie Bolki. Zaden nie rokuje jako potencjalny prezydent i zaden nie daje powodu by miec nadzieje, ze w razie wyboru, bedzie lepszym prezydentem niz niejaki Duda. Nudne, rozpieszczone szczeniaki bez charyzmy i pomyslu. Kidawa tez byla bez koloru choc blyszczal ana tle tych czterech miglancow. Kudy im nawet do panow Komorowskiego czy Kwasniewskiego.
PO popełnia cały czas te same błędy : 1. Zamiast Komorowskiego należało wystawić Sikorskiego- Zamiast MKB należało wystawić Jaśkowiaka… 2 . PO do kampani prezydenckich nie zatrudnia profesjonalnej agencji PR tylko dyletantów amatorów…Było tak z Komorowskim i jest w dalszym ciągu z MKB… A tak BTW moim zdaniem PO jest partią schodzącą i jej dni są już policzone…
Niedobrze mi się robi od patrzenia na to jak Polska jest zamieniana w kuwetę dla kaczego kota 👿
Tez tych ludzi nie pojmuje, w sensie jakiejkolwiek odpowiedzialnosci za spoleczenstwo. Ugrac swoje, a reszta… Na Facebooku (jako de facto lewicowy wyborca), zadalemem Czarzastemu pytanie mniej wiecej po Pana linii, to mnie nazwal..klamca, itd…Nie wiem, co sie lewicy dzieje w glowach, ze najezdzaja na swojego krytycznego wyborce. Wielu ich nie maja… A Biedron do tej ukladananki pasuje jak piesc do nosa.
Jeszcze rozumiem Kosiniaka, w sensie interesu. A Holownia, jak to Holownia. To nie jest zawodowy polityk, co idac i czuc. Choc ma doswiadczenie w zarzadzaniu emocjami ludzi i chce sie wybic za wszelka cena.
Adam Szostkiewicz
5 maja o godz. 13:15
Sondaże przedwyborcze spełniają znakomicie swą rolę, by tylko mieć na uwadze, przy analizie wyników, że stanowią przybliżenie „nastrojów” populacji potencjalnych wyborców w okresie badania.
Warto czytać wyniki sondaży przedwyborczych – zwłaszcza te ostatnie tuż przed wyborami – bywa że się mylą więcej niż wynika z szacunków „margin of error” dla badanej próby – ale najczęściej ostateczne wyniki wyborów „mieszczą się” w przedziale niepewności statystycznej.
Przypomnę z rozrzewnieniem sytuację wyborów prezydenckich w Polsce w 2010 (I tura, 20/6/2010) vs sondaże:
wynik wyborów…wyniki ostatnich sondaży (TNS, GFK, IBRIS, Millward Brown, CBOS)
Komorowski……41.5…40…43.2…42.5…46.3…47.2
Kaczyński Jar….36.5…35…32.6…36.9…30.5…31.5
Napieralski……..13.7…13…12.6….9.4…13.7…11.2
Korwin-Mikke….2.48…..3…..4.2….1.7…..3.2….3.4
Pawlak………….1.75…..3……3.2….5.0…..2.1….2.3
Olechowski…….1.44…..3……1.1….2.6…..2.1….2.3
Lepper………….1.28…. 3……0.0….0.9…..1.1….1.1
Jurek……………1.06…..1……3.2….1.0…..1.1…..0.0
Ziętek…………..0.18…..0 …..0.0….0.1…..0.0…..0.0
Morawiecki……0.13….. 0….. 0.0….0.0…. 0.0…..0.0
Sondaże były OK… plus minus 2-3pp
To były piękne dni… teraz zostały ruiny i złe sny…
@jacek2
Sikorski i Jaśkowiak mieliby mniejsze szanse niż MKB,a MKB, gdyby w Polsce była normalna demokratyczna i praworządna rywalizacja wyborcza, miałaby realną szansę w starciu z Dudą. Platforma przetrwała kryzys po odejściu Tuska i wyborach 2015 i 201o r., mimo zmasowanego ataku ze strony PiS i ,,symetrystów”, więc nie spieszyłbym się z pisaniem dla niej nekrologów, to raczej Biedroń i Hołownia na nie zasłużą, włącznie z Kosiniakiem, jeśli przyłożą rękę do pozaprawnego zniszczenia uczciwego procesu wyborczego.
@Thomas:
Że widzę opinię drugiej strony, a nie tylko tych, którzy postawili na bojkot, to spróbuję przedstawić ten sposób myślenia.
Do wygrania jest możliwość odsunięcia PiSu od władzy w ciągu najbliższych 5 lat.
Do przegrania jest bezpieczeństwo rządów PiS przez 5 lat (prokurator krajowy, czy TK zależne od prezydenta; prawo prezydenckiego weta).
Idziesz na wybory — masz szansę. Małą, bo o demokracji nie mam mowy, ale zawsze. Zwłaszcza, że wybory ze względu na niską frekwencję wydają się nieprzewidywalne, dając szansę teoretycznie słabszym kandydatom. Biorą tu wszyscy pod uwagę możliwość manipulacji, ale podkreślę — póki wybory to przyszłość, to jest to tylko możliwość; w dodatku niezgodna z dotychczasową polityką PiS, który wolał raczej ogłupiać i zniechęcać wyborców, niż manipulować ostateczne wyniki.
Nie idziesz na wybory — krótka piłka, bo już przegrałeś.
PS.
Nie, nie wiem kto ma rację. To znaczy: uważam, że wybory powinny się odbyć za parę, paręnaście miesięcy, w zależności od przebiegu epidemii, by były uczciwe i demokratyczne. Ale czy bojkot jest słusznym wyrazem moralnego oburzenia, czy też kontrskutecznym, romantycznym gestem, tak typowym dla polskiej historii, albo nawet przajawem zostania pożytecznym idiotą Kaczyńskiego — szczerze mówiąc nie wiem. I jeśli wybory się odbędą, to zapewne decyzję podejmę w ostatnią noc przed nimi.
@Adam Szostkiewicz
Pani MKB byłaby dobrą kandydatką na NORMALNE czasy …Obecnie takowych nie mamy… Dlatego napisałem że prezydent Poznania Pan Jaśkowiak to typ fightera zdecydowanie lepiej by się nadawał do tej roli… TERAZ. Co do PO jak to mówią nasi rosyjscy przyjaciele : поживём – увидим… Jestem przekonany że podzieli ona los UW… a władzę PIS odbierze , tylko ostry kryzys gospodarczy tzn pusta micha suwerena… Nie wykluczał bym również opcji , że PIS sam odda władzę , jeśli sytuacja gospodarcza bardzo się pogorszy…
Jakoś dziwnie jako człowiek wychowany na Poltyce, mający wśród ich komentatorów autorytety, które nauczyły mnie wręcz myśleć ich kategoriami, utożsamiać się z nimi nagle przestaję ich rozumieć. Pan, Pan Żakowski. Co się dzieje? Nagle upatrzyliście sobie Hołownię bijecie w niego jak w bęben. Nie płakał nad losem kobiet ( Pani Kidawa płakała? Co zrobiła będąc posłem, ba, Marszałkiem Sejmu), płacze dowódca sił zbrojnych. Nie powinien płakać. https://m.youtube.com/watch?v=ijFPMrptrwE&feature=share Nie powinien zachęcać do głosowania bo to nie moralne. Kto wymyślił tę moralność. Czy Ci, którzy nie głosowali a komuna miała to tam gdzie ma pis. Czy nie możecie pomyśleć, że jeśli się obrazimy oni nawet nie będą musieli fałszować tego głosowania. Proponuję posłuchać Hołowni chociaż raz i spróbować go zrozumieć. Proszę nie postępować jak naczelnik i dzielić ludzi. Ci co nie głosują są uczciwi, głosuje drugi sort. Nie godzi sie
@andrzej33
To może zamiast się dziwić, spróbowałby pan zastanowić się nad argumentami, które przedstawiamy nie tylko my publicyści, ale i byli prezydenci i premierzy wywodzący się z różnych tradycji politycznych? Rzeczowa krytyka nie jest dzieleniem ludzi.
Tak sobie czytam te nasze wpisy i repliki autora tematu przewodniego i myślę, że być może coś umyka naszej uwadze w analizach bieżącej i przyszłej sytuacji politycznej.
Myślę tu o 40-70 latkach.
Nie dostrzegamy albo nie jesteśmy w stanie dostrzec skutków dziejąej się zmiany kulturowej napędzanej eksplozją nowych technologii w systemach informacyjno-komunikacyjnych, które wywracają dotychczasowe style życia, ale przede wszystkim schematy i wzorce socjokulturowe, dotychczasowe hirarchie wartości i ważności spraw.
Może obywatelstwo – idea więzi między jednostką a instytucjami państwa – które u nas nigdy nie miało się dobrze, zanika w dawnym tego słowa znaczeniu.
Obywatelstwo – świadome swych praw i obowiązków – ufające kompetencjom instytucji życia publicznego i jakości stanowionego prawa, zaangażowane w życie publiczne i jego poprawę.
Może nastaje czas nowego „feudalizmu”, w której panem jest i będzie biurokracja partyjna różnych szczebli z rodzinami – hołubiona i wynagradzana obficie, oligarchia finansowa w ścisłej więzi z władzą, gdyż ta zezwala, daje ulgi i zlecenia, mniej tępi, przymyka oko na „robione” interesy, nowa „prywatna inicjatywa” działająca w usługach medycznych, farmaceutycznych, edukacyjnych, opieki seniorów i seniorek, developerki, nowych mediów, showbiznesu, sexbiznesu, narkobiznesu oraz wciskania kitu wszelakiego a na dole reszta – zabiedzone (w sensie materialnym) średniactwo i… morze nowych proli, którzy chcą tylko przeżyć na wyznaczonym im poziomie przy grilu…
Może po prostu nic nie będzie tak, jak było kiedyś…
Może to stan naturalnej ewolucji i ustawicznej selekcji ligii państw demokratycznych i quasi-demokratycznych.
—————————-
Kto wie na przykład, że w jednej branży w Polsce BPO/SSC zatrudnionych jest blisko 350 tys. osób.
Dla porównania polskie górnictwo 20 lat temu zatrudniało 430 tysięcy ludzi i teraz zatrudnia 80 tysięcy.
Business Process Outsourcing BPO – typowe usługi outsourcingowe obejmują: księgowość, obsługę klienta, utrzymanie infrastruktury technicznej, administrację, HR, marketing i PR, logistykę, finanse.
SSC – Shared Services Centres (centrum usług wspólnych)
Polega na przekazywaniu niektórych procesów realizowanych w firmie wyspecjalizowanym wewnętrznym komórkom organizacji, które często zlokalizowane są w innym miejscu na świecie. Najczęściej dotyczy to firm, które działają globalnie na międzynarodowej arenie. Najbardziej znane domeny działalności to „działy rozliczeń” i „działy obsługi klienta”.
Kim są owi ludzie tam pracujący, jakie mają preferencje wyborcze, o jakiej Polsce marzą jeśli marzą i ma to dla nich jakiekolwiek znaczenie?
Polska w pandemii…
„Gdy okazało się, że jeden z pacjentów kaliskiego szpitala jest zakażony koronawirusem, oddział zamknięto, a na nim – wszystkich chorych i personel.
– Zakazano nam wychodzić pod groźbą grzywny – wspomina jedna z lekarek.
– Dyrekcja kazała nam w tym okresie zajmować się pacjentami.
Klatkę schodową na naszym oddziale zabito deskami. Jedzenie zostawiano nam pod drzwiami. Poza telefonami, nie mieliśmy kontaktu ze światem – mówi w rozmowie z Medexpressem.
Tu się toczy prawdziwe życie o życie…
Dyrekcja potrafi „zabić dechami” wyjście, podstawiać żarcie dla „krytycznego” personelu pod drzwiami… jakby tego problemu nie można było rozwiązać z poszanowaniem praw personelu.
Czy rzeczywiscie nikomu nie można już ufać?
Czy jedziemy na oparach obciachu, absurdu i społecznej schizy?
*
Do czego może posunąć się naddyrekcja w chwilach zagrożenia status quo lub zagrożenia jej żywotnych interesów ?
Może leprozoria to nie tylko historyczna „ciekawostka”?
Czas pandemii sprzyja „przećwiczeniu” i przypomnieniu „miękkich” metod pacyfikacji nastrojów społecznych, buntów… i podtrzymywania strachu przed „władzą”…
@PAK4
5 maja o godz. 17:13
Odnośnie Twojego PS: sytuacja jest płynna i też podejmę decyzję w stosownym czasie. Deklarowałem, że nie będę głosować, jednak dotyczyło to 10 maja, czyli przygotowanej „na odwal się” imitacji wyborów – aby tylko jak najszybciej przepchnąć Dudę.
Uważałem, że PiS wyłoży się na tej próbie – i cała rzecz zakończy się gigantycznym skandalem, również międzynarodowym oraz wielomiesięcznym bałaganem, który pogrąży tę partię. Jednak im więcej owa procedura głosowania będzie miała cech prawdziwych wyborów (np. zgodnie z listą warunków przestawionych przez Fundację Batorego), tym bardziej będę uważał, że warto w niej uczestniczyć.
Zawiodl mnie Pan totalnie. Wpisal sie Pan w poczet „podworkowych macho” (to cytat z „Kropki nad I”) Na jakiej podstawie zarzuca Pan Holowni ze nie bral udzialu w protestach. To nie dziennikarstwo, jakiego oczekiwalbym po POLITYCE.
Pozdrawiam
Profesjonalizm organizacji tych ,,wyborów” wypisz wymaluj przypomina organizację smoleńskiej eskapady.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek skierowała pismo do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej z pytaniem, czy PKW jako najwyższy organ wyborczy jest w stanie zorganizować i przeprowadzić wybory 10 maja. – Czekam na tę odpowiedź – poinformowała Elżbieta Witek w TVP Info.
Dodała, że jutro spyta Trybunał Konstytucyjny, czy przesunięcie terminu wyborów jest zgodne z konstytucją.
——————–
Czy widział kto większe yaya pod tym organem?
Czy widział kto większą hucpę w wykonaniu organu?
Absolutnie ten organ jest nie na miejscu.
Ale przecież zdziwienia nie ma.
Jest coraz większy wkurw.
To jest Polska AD 2020.
@PAK4
Pan pisze ze manipulacja jest zgodna z polityka PiSu a falszowanie wyborow to raczej juz nie. No i ja mysle ze na pewno falszuja. PiS nie oddaje wladzy. Co Pan odpowiada na moje pytania do pani Basi. Prosze pamietac ze nawet jesli Pana kandydata wygra to moze Polacy za granicy glosowaliby na kogos innego. Nie moga uczestniczyc. To niesprawiedliwe, ale to tylko jeden argument, jest ich duzo.
We wtorek 5 maja marszałkini Sejmu w „Gościu Wiadomości” TVP Info poinformowała, że skierowała do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej pismo z zapytaniem, czy PKW jest w stanie zorganizować i przeprowadzić wybory prezydenckie 10 maja. Dodała, że czeka na odpowiedź.
Jeszcze tego samego dnia, wieczorem pojawił się komunikat PKW, w którym czytamy: w odpowiedzi na pismo marszałek Sejmu: przeprowadzenie wyborów prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 10 maja 2020 r. jest niemożliwe z przyczyn prawnych i organizacyjnych.
@jaymarek
Postawiłem pytanie, nie przesądzałem, trzeba czytać ze zrozumieniem. Prócz pytania, przedstawiłem swój punkt widzenia, krytyczny, tego juz pan nie podjął, to słabe.
Hołownia, Biedroń i Kosiniak-Kamysz to osly trojanskie opozycji.
@lalecznik 5 maja o godz. 15:14
Postęp techniczny zapewnia coraz lepsze warunki życia.
Podaj proszę przykład postępu technicznego w dzisiejszej Polsce.
Nie mieszkam i nie bardzo się orientuję. Mam jako-taką, z czasem coraz mniejszą, orientację w mojej, raczej wąskiej specjalności, ale jakie nowe kompetencje techniczne nabyła polska gospodarka czy/oraz polskie uczelnie/edukacja w ostatnich np. 30 latach?
Chciałbym podzielic sie wrażeniami po przekroczeniu naszej granicy.
Ostatnio trzykrotnie wyjeżdżałem i wracalem. tydzień teku byłem w DE, wracając , w Olszynie strażak z OSP i pogranicznik sprawdzili mi temperaturę i dokumenty.
W poniedziałke i dzisiaj bylem w CZ, wracając przez Gorzyczki na A1 :
w poniedzialek tylko mi machnęli, jedź dalej.
dzisiaj, dziewczyna ze straży granicznej spojrzala na dokumenty.
Czeska policja na A1 prowadzi kontrolę na wjazd i wyjazd z kontenerów, podjeżdżamy pod okienko i przekazujemy dokumenty.
Nasi pogranicznicy stoja w szczerym polu, niczym nie zabezpieczeni ani przed słońcem, ani jak dzisiaj przed deszczem. A temperatura wynosila 5 stopni.
Tak się traktuje funkcjonariuszy państwowych, a szanowny minister w tym czasie siedzi w klimatyzowanym gabinecie.
PAK4
5 maja o godz. 17:13
Nie idziesz na wybory — krótka piłka, bo już przegrałeś.
Istotnie krótka. Ale wyobraźnia. Perspektywa czasowa.
Pytanie zasadnicze, przynajmniej dla mnie, brzmi: chcemy wygrać bitwę czy wojnę?
Istnieje śladowa szansa na wygranie bitwy o chwilową zmianę rządu. Podkreślam, chwilową. Bo przecież w obecnej sytuacji gospodarczej i politycznej nie da się dopieszczać suwerena. A opozycja katobolszewii to opozycja gebelsowska. Propaganda mafii krk wyćwiczona przez setki lat w robieniu wody z mózgu ciemnego ludu.
Żaden przyzwoity rząd nie ma szans rządzić sensownie takim suwerenem.
My jesteśmy w stanie wojny cywilizacyjnej.
Dopóki proces gnicia się nie zakończy, dopóty nie ma sensu pudrowanie tego syfa.
Hanna Krall pisał w ’80 na łamach Polityki, a propos ewentualnego reformowania ówczesnego ustroju,: „nie da się rzeźbić w spróchniałym drewnie”.
W zgniłym tym bardziej. Można jedynie ubabrać się i prześmierdnąć.
Nie zamierzam tego robić „dla ojczyzny ratowania”. To jest „ratowanie” notorycznego pijaka z nadzieją, że tym razem się uda. Nie tylko się nie uda, ale „ratownik” się współuzależni.
Nasza „matka ojczyzna” to matka neurotyczna, toksyczna, która nie chce dorosnąć. I czasem jedynym wyjściem dla zachowania własnego zdrowia i życia jest odsunięcie się od toksycznej „matki”.
Albo się odbije od dna, jak to się udaje niektórym alkoholikom, albo doprowadzi do samozagłady. Wybór należy to toksycznej „mamuśki”.
Dość się już ożłopała krwi swoich „dzieci”. Dosłownie i w przenośni. W tej chwili, w warunkach epidemii, nie jest wsparciem, ale energetycznym wampirem odbierającym siły, podkopującym zdrowie psychiczne i fizyczne.
Ja niczego nie przegram nawet wtedy, kiedy toksyczna „mamuśka” pójdzie na dno. Wprost przeciwnie zyskam na zdrowiu swoim i swoich zstępnych.
Czas przeciąć tę zatrutą pępowinę.
@Thomas:
1) Nie mam wątpliwości, że te wybory nie będą sprawiedliwe. Jednak mam pytanie: co jako obywatel mogę zrobić, by wybory były sprawiedliwe? I jedyną przychodzącą mi do głowy odpowiedzią jest: odsunąć od władzy PiS. Nie widzę, jakby się mógł bojkot do tego przysłużyć. A udział w nawet mało demokratycznych i niesprawiedliwych wyborach — jednak daje taką szansę.
2) Fałszowanie…
Jeśli wybory odbędą się w sposób tradycyjny, tzn. bez tej kopertowej farsy (wciąż procesowanej w parlamencie po odrzuceniu przez senat), możliiwości manipulacji będą miały tylko pojedyncze komisje wyborcze. Takie sygnały, że nie liczono głosów na opozycję, padły już przy okazji ostatnich wyborów parlamentarnych, ale zorganizowanie takiego przekrętu wymaga zaangażowania całego składu komisji po stronie PiS — w kilku komisjach wyborczych w Polsce, gdzie PiS dominuje absolutnie, to się może zdarzyć, ale niewyobrażalne jest zmanipulowanie tak wyborów na skalę krajową, zwłaszcza że opozycja ma prawo wprowadzić swoich ludzi jako obserwatorów.
Dodałbym, że wszystko wskazuje, że PiS nie chce dokonać fałszerstwa na już oddanych głosach — sam fakt dążenia do wyborów w tym terminie, który jest wyjątkowo dogodny dla dobrego wyniku wyborczego PiS, mimo wyraźnej niepopularności takiej decyzji, to sugeruje. Zresztą PiS tak wyraźnie rozumie demokrację — jako większość przy urnach. Złamanie tej zasady byłoby wizerunkowo bardzo kosztowne, bo o ile wyborcy PiS ignorują nierówność dostępu partii i polityków do mediów, celową grę na dezorientację wyborców, albo zawłaszczenie sądownictwa, jako pewne wartości dość abstrakcyjne i trudne, o tyle są przywiązani do zasady liczenia głosów. Mogliby więc sami zwolennicy PiS dojść do wniosku, że to nie jest demokracja.
3) Do rozumowania, żeby mimo wszystko głosować są dwa zastrzeżenia.
Pierwsze, to sytuacja epidemiologiczna. Na dużą skalę chodzenie teraz do lokali wyborczych jest, po prostu, niebezpieczne. To więc nie jest tylko jak zakład Pascala, gdzie po stronie udziału w kulcie nie ma kosztów, bo koszty są.
Drugie, to chaos metody kopertowej.
@Maciej2:
1) PiSowi nie spada. Tzn., że na dotychczasowe naruszenia zasad, czy chaos, jest przyzwolenie jego wyborców. Jest też dość duża mobilizacja do udziału w wyborach, co wskazuje, że owi wyborcy niezbyt wierzą w zagrożenia epidemiologiczne.
2) Moment jest wyjątkowo dla PiSu dogodny z wielu powodów, nie tylko wewnętrznych. Jest także dogodny, bo Europa ma większy problem niż demokratyczność wyborów w Polsce, w postaci koronawirusa.
3) Ja też nie mówię, że wezmę udział. Jak sobie wyliczam, to udział jest racjonalny, ale jednak przy tym spiętrzeni absurdów i nadużyć, również jest odpychający.
@zza kałuży:
Siedzę teraz na home office, podłączony do biura przez VPN, z szefem dającym polecenia na Skype (czasem przez Hangouts, ale nie dziś). Teraz sobie zrobiłem przerwę kawową i zerkam, co to piszecie. 30 lat temu tego w Polsce nie było 😀
Serio: polska gospodarka jest częścią gospodarki światowej. I akurat z importem technologii jest najmniejszy problem.
Łzy Hołownii odbieram jako przejaw kabotyństwa, ale się tym specjalnie nie gorszę. Zenak Martyniuk, disco polo, łzy nad Konstytucją, każdy orze jak może.
Nie interesuje mnie też specjalnie to czy Hołownia brał udział w protestach czy nie.
Ale już przeciwstawienie postawy Hołowni postawie warszawskiego KIK wywołało w mojej głowie lawinę pytań.
Przy całym szacunku dla roli jaką odegrały KIK w czasie nieboszczki komuny, pytam: gdzie były KIK kiedy Krk grabił, w czasie najgorszej zapaści ekonomicznej, nasz wspólny majątek? Dlaczego nikt nie raczył wołać głośno do „naszego ukochanego ojca świętego”: przecież mówiłeś „jedni drugich ciężary noście”, dlaczego na to teraz pozwalasz?
Gdzie był KIK, kiedy odwołany już rząd Hanny Suchockiej podpisał walski konkordat z Watykanem? Dlaczego nie krzyczał głośno: to jest jawne bezprawie!
Dlaczego nie słyszałam sprzeciwu wobec słów JPII „każdego dnia dziękuję bogu za … Radio Maryja”?
Dlaczego, dlaczego, dlaczego?
A przecież można było skorzystać z instniejacych wzorów:
https://pl.wikipedia.org/wiki/My_jeste%C5%9Bmy_Ko%C5%9Bcio%C5%82em
Wzorów miedzynarodowego ruchu My jesteśmy kościołem.
Zachowanie KIK, i nie tylko ich, opisał za poprzedniej bolszewii Stanisław Barańczak w „Sztucznym oddychaniu”
11. N.N. zaczyna zadawać sobie pytania
Mówić językiem, w którym słowo „bezpieczeństwo”
budzi dreszcz grozy, słowo „prawda” jest
tytułem gazety, słowa „wolność” i
„demokracja” podlegają służbowo
generałowi policji;
jak to się stało, żeśmy się zaczęli
w to bawić? W te igraszki słów? W te kalambury,
przejęzyczenia, odwrócenia sensu,
w tę lingwistyczną poezję?
Żyć w czasach wypełnionych nieustannym mruganiem,
puszczaniem perskiego oka, wskazywaniem palcem
w górę (cóż ja mogę poradzić,
sam pan rozumie), poklepywaniem po kolanie
pod stołem prezydialnym (prywatnie wam współczuję,
towarzyszu), kordialnymi uściskami
wczorajszych donosicieli
cóż się właściwie dzieje z nami, że się w to
wciąż bawimy? W te rytualne gesty, porozumiewawcze
miny? W te zabawy ruchowe na nieświeżym powietrzu,
w tę gimnastykę artystyczną?
Żyć na obszarze (słusznie nazywanym „naszym
obozem”), gdzie jedzenie mięsa
w świetle najnowszych badań okazuje się
niezdrowe, gdzie każdy wzrost cen oznacza
wzrastający dobrobyt, gdzie wszystkiemu winni są Żydzi,
których nie ma (większość załatwił gaz, resztę w ćwierć wieku później
gazety), gdzie jak w Atenach kwitną akademie
policyjne i gdzie kartkę do urny wrzuca,
nawet na nią nie patrząc, prawie 100% narodu,
łącznie z chorymi w szpitalach, więźniami
i niektórymi zmarłymi
co nas właściwie zmusza, abyśmy się w to
ciągle bawili? W te zagadki logiczne? W te wszystkie
błyskotliwe paradoksy? W te rozrywki
umysłowe? Co?
Gdzie były KIK kiedy krok po kroku staczaliśmy się w katobolszewię?
NN nie usłyszał odpowiedzi. Pewnie i ja jej nie usłyszę.
Tak mi się skojarzyło i wyaproposiło:
A nas nigdy przy tym nie było, wianki dziewicze na naszej skroni…
https://www.youtube.com/watch?v=vnpAmAPoGIU
Drobna różnica „czerwonego” zastąpił „czarny”.
https://www.youtube.com/watch?v=yL9FnYo7jlc
A przecie mi żal, że jak dawniej śnią nam się bożyszcza
I jakoś tak jest, że gotowiśmy czołem im bić
I ta gotowość nas gubi.
PAK4
5 maja o godz. 17:13
Nie idziesz na wybory — krótka piłka, bo już przegrałeś.
Właśnie takiego mamy suwerena:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25922938,sondaz-zaufania-lukasz-szumowski-liderem-coraz-wiecej-zyskuje.html#s=BoxOpImg4
Stare przysłowie mówi, że lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć
Nie mam ochoty niczego „wygrywać” w takim towarzystwie. „Kwestia smaku”.
@pawel markiewicz
Pan pisze „Kidawa tez byla bez koloru”, tylko dlaczego Pan tak myśli?
Moim zdaniem MKB jest bardzo dobrą kandydatką bo ona zawsze na ważne tematy jak na temat praworzadności, demokracje, wybory itd ma propozycje które są na najwyższym poziomie. Poza tym świetnie tłumaczy i analyzuje. No i nie jest żądną władzy co jest fundamentalnie ważne w demokracji, pracuje w zespolu, nie jest samcym alpha, popiera Europę, robi kompromisy.
„Tajemnica wiary …”
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,173952,25922874,lodz-parafia-chce-zorganizowac-komunie-swieta-juz-10-maja.html#a=66&c=163&t=14&g=a&s=BoxNewsLink
@Jagoda:
> Istotnie krótka. Ale wyobraźnia. Perspektywa czasowa.
Moja perspektywa czasowa to następna dekada i właśnie wojna, a nie bitwa.
Opozycyjny prezydent niewiele w Polsce zmieni przez najbliższe 3 lata, bo PiS już przejął co mógł. Choćby weto prezydenckie natrafi na pisowski TK. Ale brak antypisowskiego prezydenta uniemożliwi rządzenie po tym czasie, czyli rozkłada nam perspektywę lat 2023-2025. I zapewne dalszych, bo w tej perspektywie mówimy już o wyjątkowo silnym umocnieniu się PiSu. Umożliwi też zrobienie bardzo „niefajnego” numeru przez PiS, to znaczy taktycznego oddania władzy opzycji, która przyjmie na siebie cios reform po kryzysie, przy pełnej kontroli wszystkich istotnych elementów państwa przez PiS.
> Żaden przyzwoity rząd nie ma szans rządzić sensownie takim suwerenem.
Zaraz, to rząd Tuska nie był przyzwoity? Muszę się nad tym dobrze zastanowić… 😀
Niektórzy z Was (czyli nie tylko Ty, Jagodo), piszecie strasznie rozgoryczeni Polakami, tymczasem ci sami Polacy nie tak dawno głosowali masowo na PO. A wcześniej popierali Buzka, czy Kwaśniewskiego (do wyboru, do koloru). Teraz zaś całkiem licznie krytykują PiS. OK, ja rozumiem, że jakiś wyrazisty lewicowiec może machać ręką, że Polacy ciągle popierają beznadziejnych, katolicko-konserwatywnych neoliberałów, od Oleksego po Macierewicza, ale podejrzewam, że każdy z tu piszących, z kimś rządzącym w Polsce przez ostatnie 30 lat sympatyzował.
> Dopóki proces gnicia się nie zakończy, dopóty nie ma sensu pudrowanie tego syfa.
Nieco ponad sto lat temu ruchy lewicowe miały dylemat. Zmieniać świat małymi kroczkami, wymuszając np. 8 godzinny dzień pracy; czy też czekać aż światowa rewolucja obali przebrzydły system i odrodzi pięknego człowieka. Takie było tło podziału na późniejszą socjaldemokrację i komunizm. I kto miał rację?
> I czasem jedynym wyjściem dla zachowania własnego zdrowia i życia jest odsunięcie się od toksycznej „matki”.
Myśmy z żoną umawiali się na dni bez polityki w domu. Na przykład. Można pójść do lasu, odpocząć, zrelaksować się…
Serio — ja też czasem czuję pokusę, by powiedzieć: „Wy Polacy jesteście beznadziejni, głosujecie na głupców, słuchacie głupców i sami mówicie głupca. Nie dostarstacie do mojego intelektu, więc sobie z wami dam spokój.” Tylko jak się ją poczuje, to trzeba ją wypowiedzieć raz, dwa razy, trzy razy — aż do zawstydzenia się.
> Ja niczego nie przegram nawet wtedy, kiedy toksyczna „mamuśka” pójdzie na dno. Wprost przeciwnie zyskam na zdrowiu swoim i swoich zstępnych.
Wiesz, jakoś spłacam kredyt hipoteczny, więc chcę dożyć końca spłaty i nie szukać nowego domu gdzieś za (skądinąd zamkniętą) granicą. Póki tu jestem i żyję, jest w moim najlepiej pojętym interesie, zmienianie otoczenia na lepsze.
@thomas Nie zamierzam głosować na H (w ogóle nie zamierzam uczestniczyć w wyborach). Nie uznam żadnego „zwycięzcy” „wyborów”, bo to jest hucpa. Próbuję z dystansu sobie wytłumaczyć dlaczego tylko H utrzymuje się w kursie. Może warto poczekać na inne czasy, a teraz odrzucić obłędną propozycję PIS-u, nie przystając do tego chóru. Ta „szlachetność” może się skończyć jak dla Unii Wolności.
@PAK4
Dziękuję za kolejną odpowiedz. Na pewno byłoby bardzo szkoda jeśli teraz opozycja się pokłoci między sobą – czyli ci którzy są za bojkot a ci którzy chcą głosować.
Kwestia jest może tak trudno bo nie ma konsensusu w Polsce i w Europie czy to co robi ta banda jest demokracją czy nie. Pan np. myśli: „Zresztą PiS tak wyraźnie rozumie demokrację — jako większość przy urnach.”
Ale inni tak nie myślą, ja też nie, bo niestety tylko na razie tak udają. Moim zdaniem PiS w ogóle nie chce demokracje, tylko oni chcą władzę i bezkarność jak wszyscy bandyci. Nie fałszują dopóki nie muszą. Bandyta płaci w supermarkecie uczciwie bo ma kasę od napadu na bank. Tak działa PiS jeśli dobrze rozumiem.
Thomas
6 maja o godz. 11:45
Moim zdaniem MKB jest bardzo dobrą kandydatką…
Drogi panie,
i tu jest pies pogrzebany, kandydat z szansami w wyborach ma się „podobać” nie tylko panu i jeszcze 10-12% podobnych entuzjastów spośród aktywnych wyborców, ale co najmniej 30-40% (w I turze).
I w tym rzecz, że opozycji takiego kandydata, jak dotąd, nie udało się wyłonić.
Dlatego mafia rządząca – tak, zorganizowane mafie rzadzące są produktem, mniej lub bardziej, „zrobionego” demokratycznego procesu wyborczego nie od dzisiaj – choć poddenerwowana w kwestii prezydenta w Polsce, jak wiele wskazuje, może spać spokojnie.
Zinfantylizowane i słabo kumate marionetki na tej pozycji w Polsce to typy idealne.
——————-
BTW polecam uwadze serial BBC „MotherFatherSon” – jak się dzisiaj wygrywa w biznesie medialnym i polityce, jak się uruchamia „masy”, jak się lansuje i niszczy ludzi, jaką rolę odgrywa retoryka liderów…, ale czy aby się wygrywa na dłuższą metę…
Świat zwycięskiej, ale bylejakiej cynicznej nikczemności politycznej, osacza nas, słabo kumatym, jak widać, to nie przeszkadza, większość politykę ma w odbycie, garstka, która jak sądzi, lepiej rozpoznaje zagrożenia i dławi się bylejakością, smuci się w bezradnej niemocy .
@PAK4 6 maja o godz. 10:53
Siedzę teraz na home office, podłączony do biura przez VPN, z szefem dającym polecenia na Skype (czasem przez Hangouts, ale nie dziś). Teraz sobie zrobiłem przerwę kawową i zerkam, co to piszecie. 30 lat temu tego w Polsce nie było
No popatrz, to podobnie jak chwalenie się zrobieniem wielkiego kroku do przodu w porównaniu do międzywojnia za metrykę używając obecność telewizorów w każdym domu. (Bardzo proszę oszczędź mi wykładu na temat początków telewizji i daty pierwszej transmisji w Polsce,- to jest dość częsty komentarz jaki dostaję na ten argument).
Różnica polega na tym, że kiedyś, a konkretnie po raz ostatni za czasów odbiorników lampowych, Polska była w stanie samodzielnie zapojektować i wybudować zarówno nadajnik jak i odbiornik telewizyjny.
Czego w dziejszych czasach w żadnym wypadku nie można powiedzieć ani o komputerach ani o infrastrukturze telekomunikacyjnej.
Serio: polska gospodarka jest częścią gospodarki światowej. I akurat z importem technologii jest najmniejszy problem.
Serwery za oscypki? Czy za palety? A może za CDki z Chopinem?
Laptopy za sprzątanie mieszkań w Brukseli? Czy za montowanie dostarczonych części? Ja rozumiem, ze w Polsce wykonuje się usługi informatyczne, księgowe, finansowe, adninistracyjne, obługi klienta, czy z innej bajki, że produkuje się silniki samochodowe. Ale czy nie jest prawdą, że w żadnej z tych dziedzin polskie firmy-powykonawcy nie są innowacyjni i niewiele wnoszą w sensie nowych pomysłów informatycznych czy technologii bo ja wiem, obróki metali? Konstrukcji obrabiarek?
Podsumowując, to, że „nie ma problemu z importem” to jest bardzo fajnie, za Gierka i potem za Jaruzelskiego były ograniczenia COCOM i trzeba było wielokrotnie uciekać się do szarej strefy czyli do takiej czy innej formy przemytu. Teraz można legalnie kupić. Ale czym się zapłaci?
Duda machał do samolociku zawisającego nad Białym Domem i pomijając fakt, że cieszył się możliwościami modelu, którego akurat Polska NIE KUPI, to czy nie jest dla ciebie tragicznym rozziew pomiędzy tym, co sie w Polsce robi a tym, co jest zapakowane w taki samolocik?
Armatohaubica „Krab” (popraw mnie, bo ja już od kilku lat nie nadążam za zmianami w tym programie) to koreańskie podwozie, niemiecki silnik, brytyjska wieża, francuska (czy niemiecka?) lufa i słowacka amunicja.
No faktycznie, nie ma problemu z importem.
@PAK4 6 maja o godz. 10:53
Odszukałem pierwsze emaile wysłane do najstarszego syna. Pochodzą ze stycznia 1997. Czyli już wtedy było w domu w Polsce podłączenie do jakiejś formy internetu. Nie było Skype ale komunikacja działała całkiem sprawnie, nawet z użyciem obrazu, gdyż posyłałem krótkie filmiki. Jak dla mnie nie ma w twoim opisie jakiejś rewolucyjnej różnicy jaka by się dokonała za ostatnie 23 lata.
„Czy system polityczny, w którym o terminie wyborów decyduje de facto prezes partii rządzącej, można jeszcze nazwać demokracją?
A może to już epidemiokracja, a więc system mający formalne ramy demokracji, w którym koronawirus wykorzystywany jest do podejmowania decyzji wypłukujących demokratyczną treść z politycznej formy i w którym epidemia jest pretekstem do forsowania za wszelką cenę swej politycznej woli po to, by utrwalić swoją władzę? (MSz)
Kompletna pornografia demokracji – pisdny kraj w ruinie…
@Thomas:
Nie potrafię wejśc w głowę Kaczyńskiego, by odpowiedzieć na pytanie, jak daleko potrafi on odejść od demokracji.
Myślę jednak dwie rzeczy.
Pierwsza to ta, że łamanie demokracji jest politycznie kosztowne. Tak, PiS chce władzy, ale nie chce za nią płacić zbyt drogo. Dlatego woli manipulacje przy dostępie do mediów kandydatów, niż „skok” na liczenie głosów.
Druga to ta, że chyba już widać pewną świadomosć wyborców i działaczy PiS. I w tej świadomości niczym złym nie jest pozbawianie opozycji głosu w mediach, rozbijanie jej, dezorientowanie i ogłupianie wyborców. Ale jednak wartością kryterium demokratyczne, rozumiane prostacko jako liczenie głosów.
Czy jest to wartość tak wielka, że nie zostanie nigdy złamana — nie wiem, ale widzę, że jednak jest to pewna linia, którą PiS boi się przekroczyć.
@zza kałuży:
Piszę o tych technologiach by powiedzieć, że nie ma w Polsce zapóźnienia, czy ograniczeń. A w takim szerokopasmowym internecie byliśmy powyżej europejskiej średniej, co często nieprzyjemnie dziwiło Polaków na wakacjach. Bo okazywało się, że dostęp do infrastruktury jest gorszy niż w Polsce.
Zagraniczne podzespoły? No, powiedziałbym, że to światowa reguła. Spor polskich firm też robi podzespoły dla firm zagranicznych. Czasem można się zdziwić jakie i dla jakich. Cóż, to co widzisz w mediach, to zwykle pokaz marketingu firmowego, który ma się nijak do realnych dokonań.
Mogę ponarzekać na różne trudności, przede wszystkim małe budżety przeznaczone na badania, ale jak widzę tak wyraziste stawianie sprawy, że w Polsce się nie patentuje i nie jest się innowacyjnym, to wolę wrócić do home office i dalej pisać ten swój wniosek patentowy 😉
@lemarc
„Drogi panie, i tu jest pies pogrzebany, kandydat z szansami w wyborach ma się „podobać” nie tylko panu”
Nie popieram kogoś z najwiekszymi szansami w wyborach tylko polityka, który moim zdaniem służy Polsce najlepiej. Od tego kandydata wymagam żeby zrobił koalicję i kompromisy z innymi politykami. (To zreszta kolejny argument za MKB.) Kandydatka mója nie musi być w ogóle popularny.
Pan i dużo innych tu na blogu, nie mówicie dlaczego nie popiera MKB tylko że wiekszość jej nie popiera i dlatego jej nie popierajcie, no bo nie ma poparcia wśrod wyborców, wiec nie jest dobrym kandydatem. Pan pisze: „I w tym rzecz, że opozycji takiego kandydata, jak dotąd, nie udało się wyłonić.” No, nie dziwie się że nie dali rady bo nikt nie ma od razu 20% więcej poparcia niż Dudy. A według tok myślenia Pana ten który nie jest mocno popularny od razu nie jest dobrym kandydatem więc nie warto popierać go. Wynik tego jest że każdy nie całkiem perfekcjny kandydat ma jeszcze mniej szans i więc jeszcze mniej ludzi go popierają. Nareszcie wszyscy w opozycji plują na kandydata opozycji. Trochę przesadzam ale trochę prawdy, nie? No i są jeszcze ci którzy mówią że Tusk byłby idealnym kandydatem – no ale PiS go nienawidzi – więc on raczej też nie. 🙁
I Duda siedzi w pałacu. 🙁
PAK4
6 maja o godz. 12:29
Powtórzę za J. Markuszewskim, tym od STSu.
„Najważniejsze w życiu to umieć odróżnić g… od pomarańczy”.
@PAK4 6 maja o godz. 14:42
to wolę wrócić do home office i dalej pisać ten swój wniosek patentowy
Nie wiedziałem, że jesteś prawnikiem od prawa patentowego. Nigdy bym się nie porywał na samodzielne napisanie wniosku patentowego, no chyba, że takiego wewnątrzfirmowego, którego adresatem jest właśnie firmowy prawnik. W moim ostatnim miejscu pracy był to prawnik z MS z elektroniki.
@Basiaa15
To może źle Pani zrozumiałem, dziękuję za odpowiedź.
PAK4owi też
Thomas, 6 maja o godz. 11:45
Zgoda ze MKB jest i byla taka jak o niej piszesz i na tle tych wymoczkow jak Holownia, Kosiniak-Kamysz czy dandysa Biedronia Pani Malgorzata blyszczy, ale czy to takie trudne
na takim tle. Czy mozna pania KB nazwac porywajaca mowczynia?
Generalnie Retoryka nie jest silna strona zadnego z polskichpolityko, moze z wyjatkiem Michala Kaminskiego i Czarzastego. Reszta gamoni mowi paskudnie po polsku a przy tym w sposod odpychajaco nudny. Ciagle to samo i w taki sam sposob. Takim samym makaronowym tonem. Wczoraj sluchalem obrad Senatu na temat wiadomy. PiS-owskich wystapien nie bede komentowal bo nie chce nurzac sie blocie. Ale sluchalem tez trzech Senatorow z PO. Jeden mowil po drugim i kazdy gadala dokladnie to samo. Czy PO nie ma jakichs szkolen o tym jak mowic i jak przgotowywac wystapienia. Borusewicz, skadinad bardzo madry i doswiadczony, nie powinien przemawiac wogole bo sposob w jaki mowi wywoluje konwulsje i odruchy wymiotne. Poza ty, w wlasciwie przedewszystkim, Senatorowie z PO powinni si eumowic ktop mowi co i kiedy tak zeby si enie powtarzac i zeby ich wystapienie mialao jakas strukture, gradacje szczegolow, podsumowanie itd. Jesli ja i moi koledze w robocie, dalibysmy takie wystapienie jak tych trzech orlow z PO na jakims spotkaniu roboczym toby nas szef ze schodow spuscil!
@paweł markiewicz
O rany, Czarzasty i Kamiński jako mistrzowie retoryki?! Moje typy to Tusk, Borowski, Cimoszewicz, jeśli chodzi o polityków i prof. Matczak wśród ekspertów.
Prof. Marek Chmaj o pytaniu Witek do TK: To absurd
Działanie marszałkini Sejmu skrytykował prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista.
„- To jest jakaś abstrakcja, absurd. Równie dobrze można spytać Trybunał o przepis na sernik. Od 1997 roku, od uchwalenia nowej konstytucji, Trybunał Konstytucyjny nie ma prawa dokonywania powszechnie obowiązującej wykładni ustaw. Wykładni ustaw czy konstytucji może dokonać każdy, nie tylko konstytucjonalista, nie tylko sąd, ale każdy. Natomiast powszechnie obowiązującej wykładni nie ma już Trybunał – wystarczy ze zrozumieniem przeczytać konstytucję – powiedział Chmaj.
– Przełożyć wyborów hipotetycznie się nie da. Wybory mają się odbyć 10 maja. Jeśli się nie odbędą, to osoby za to odpowiedzialne muszą za to ponieść odpowiedzialność, bądź konstytucyjną, bądź karną […]. Marszałek Sejmu może wyznaczać wybory tylko raz. Jeżeli natomiast te wybory 10 maja się nie odbędą, a stan nadzwyczajny nie będzie wprowadzony – coś trzeba będzie zrobić. Zapewne jeszcze raz trzeba będzie te wybory wyznaczyć, bo nie ma innego wyjścia – stwierdził konstytucjonalista, dodając, że jedynym wyjściem może okazać się nieuznanie ważności wyborów przez Sąd Najwyższy”.
—————————
… została tylko łopatologia dla tumanowatych, o coraz bardzie opasłych obliczach, funkcjonariuszy reżimu.
Tragedia polega na tym, ze oni nie są w stanie zrozumieć podstaw – propedeutyki prawa – zwłaszcza ten dyplomowany i żałosny.
O poszanowaniu obowiazujacego prawa już dawno kazano nam zapomnieć.
Jako emigrant, emeryt zza Oceanu śledze wydarzenia w Polsce i czesto zgadzam sie z red. Zakowskim, jednakze tym razem muszę zaprotestowac opinię wyrażona o Szymonie Hołowni. Porusza on (Hołownia) sprawy Polski nie w kategoriach najbliższych wyborów, jak wszyscy pozostali kandydaci (przeważnie beznadziejni, na czele oczywiście z infantylnym Dudą). Szczególnie podoba mi sie u niego humanizm oraz odwoływanie sie do nowoczesnego tolerancyjnego Katolicyzmu (sam jestem ateistą). Pan Hołownia poświeca w swoim programie duży nacisk na sprawy środowiska naturalnego, co świadczy o właściwym rozumieniu jednego a kluczowych aspektów spraw polskich. Uwazam, ze p. Hołownia reprezentuje swieże i nowoczesne spojrzenie na interes Polski. Nie mogę nie wspomniec o pięknej, jasnej polszczyźnie, ktorą posługuje sie Holownia, co nie jest akurat zbyt silną stroną pana Zakowskiego. Prosze o wiecej zrozumienia a mniej szyderstw odnośnie kandydata Holowni. Jestem osobiście przekonany, ze p. Holownia ma znakomite kwalifikacje na prezydenta i ma pelne demokratyczne prawo prezentować swoją scieżke do naprawy Rzeczpospolitej.
Thomas
6 maja o godz. 15:53
… niechże pan się nie ośmiesza, niechże pan nie przypisuje lemarcowi niewypowiedzianych przezeń opinii, niechże pan nie stosuje niskich chwytów polemicznych…
Szkoda czasu i miejsca.
Pan ma kłopoty ze zrozumieniem prostego tekstu i próbuje ustawiać wypowiadajacego swą opinię waląc ni z gruchy, ni z pietruchy cienkim śrutem: „Pan i dużo innych tu na blogu, nie mówicie dlaczego nie popiera MKB tylko że wiekszość jej nie popiera i dlatego jej nie popierajcie, no bo nie ma poparcia wśrod wyborców, wiec nie jest dobrym kandydatem„.
Pan mi przypomina metody – nie przymierzając frau Mazurek z pisu – nagadać, nagadać i powiedzieć swoje bez związku i sensu byle grzmiało.
Pan nie czyta uważnie tekstów, z którymi usiłuje polemizować.
Szkoda.
Zanim się coś głupiego napisze warto przemyśleć kwestię i zwyczajnie przypomnieć sobie fakty albo i nauczyć się czegoś.
——————————
Dla zainteresowanych małe przypomnienie a propos …
Wybory prezydenckie2005
Sondaże przedwyborcze:
NA KTÓREGO Z KANDYDATÓW BĘDZIE PAN(I) GŁOSOWAĆ W TYCH WYBORACH?
.TNS OBOP……………………1-4.07…4-8.08…25-29.08…8-12.09
Donald Tusk……………………8………..23………30…………41
Włodzimierz Cimoszewicz….31………26……….24…………15 (zrezygnował z udziałiu)
Lech Kaczyński……………….16………21……….21…………23
Andrzej Lepper……………….15………9…………7…………..8
reszta
Wyniki I tura: frekwencja 49.7%
……………………..głosów………%
1 Tusk……………5 429 666…..36,3%
2 Kaczyński L…..4 947 927…..33,1
3 Lepper…………2 259 094…..15,1
4 Borowski………1 544 642…..10,3
a potem wiadomo…
@pawel markiewicz
No na pewno retoryka jest ważna, bo oczywiście więcej ludzi rozumie profesora Matczaka (nawet ja) niż na przykład profesora Rzeplinskiego. Ale gorzej niż brak dobrej retoryki jest używać retoryczne „triki” w niedobrym celu aby maskować kłamstwo i niezdolność. Trzeba nauczyć dzieciom w szkole który polityk mówi retorycznie dobrze i swobodnie w niedobrym celu, gdzie są jego „triki”. To moim zdaniem ważniejsze niż wymagać od polityków dobrą retorykę.
Adam Szostkiewicz, 6 maja o godz. 18:26
Ja mowilem o gadulach, ktorych widac na codzien, ktorzy robia te polska, pozal sie boze, polityke.
Tusk jest mistrzem absolutnym bo i jasno mowi, i z sensem. Cimoszewicz zaraz za nim. Ale ichnie ma w mediach!!!!!
Przez ostatnie 3dni…to jakiś surrealistyczny festiwal. A wynik to już odlot…
@Thomas
Nie ma co dyskutowac z lemarc. To psychopata nieznoszacy krytyki.
@zza kałuży:
Nie prawnikiem. Inżynierem w dziale R+B. Jaki będzie udział prawnika — zobaczymy. Najpierw ktoś musi opisać wynalazek.
W każdym razie tak Ciebie czytam, a potem zerkam co się patentuje na świecie „w tym temacie” i znajduję np. patent amerykański na coś, co współpracownicy zrobili parę miesięcy temu — przed tamtym patentem jeszcze. Cóż, u nas warunki patentowania są postawione trochę inaczej, raczej by nie przeszło, nawet nie próbowaliśmy tego opatentować. Ale zawsze jakieś poczucie, że to nie jest inny świat.
@mały fizyk
Juz zauwazylem i mu nie odpowiadalem. 🙂 Dzieki!