To nie jest rząd na trudne czasy
W Dniu Niepodległości patriotyczna refleksja. Maszerują na nas problemy, a nie mamy rządu, który im podoła. Nawet prezes Kaczyński ostrzega, że maszeruje spowolnienie gospodarcze, co mu jednak nie przeszkadza mówić jednocześnie o pisowskim „państwie dobrobytu”. Nie będzie dobrobytu, będzie więcej chaosu. Nie wiem, czy może być rząd gorszy od ustępującego, ale ten nowy nie jest lepszy.
Po pierwsze, chodzi właśnie o wyzwania gospodarcze. Ludzie Morawieckiego mają wizję wulgarnego, dorobkiewiczowskiego kapitalizmu. Nie myślą na dłuższą metę, dlatego rozdymają programy socjalne, a nie martwią się brakiem znaczących inwestycji i skutkami redukcji unijnych funduszy dla polskiej gospodarki.
Po drugie, będą problemy wewnętrzne, wynikające z nadchodzących wyborów prezydenckich. Kampania wyborcza będzie brutalna i pogłębi podziały w społeczeństwie. A jeśli Duda przegra z kandydatem/kandydatką sił demokratycznych, PiS rozpęta polityczne i propagandowe piekło.
Są sygnały, że się do tego szykuje. Po to wzmacnia pozycję Mariusza Kamińskiego, po to mianował Sasina nadzorcą spółek państwowych, po to „rzucił” Piotrowicza i Pawłowicz na Trybunał Konstytucyjny i powołał Macierewicza na marszałka seniora Sejmu.
Po trzecie, nastroje. Jakże wymowne było uniemożliwienie zadawania pytań przez dziennikarzy podczas prezentacji rządu. A przecież było o co pytać. Na przykład o pomysł z wydzieleniem z resortu spraw zagranicznych segmentu europejskiego pod nadzorem Konrada Szymańskiego. To kto de facto będzie teraz ministrem spraw zagranicznych, Szymański czy Czaputowicz?
Bo przecież w czasie spowolnienia i powrotu twardej geopolityki Europa jest dla Polski najważniejsza. Być może Morawiecki powie coś więcej w sejmowym exposé, na razie powtarzał frazesy, a Kaczyński nawet go nie słuchał, tylko świdrował wzrokiem salę.
Premier nie zająknął się słowem o tym, czemu na stanowisku pozostawiono ministra Błaszczaka, który nie ma żadnych osiągnięć jako minister obrony narodowej, czy ministrów oświaty, zdrowia, rolnictwa, którzy też nie mają się czym pochwalić. Zjeżdżamy po równi pochyłej.
No ale przecież to jest rząd „kontynuacji”, ze skonfliktowanymi ze swymi środowiskami ministrem Ziobrą i ministrem Glińskim, z bliżej nieznanym ministrem finansów (a tu idzie spowolnienie!), z niespełna 30-letnim ministrem środowiska w czasie, gdy rozpaczliwie potrzebna jest sprawna i mądra polityka ekologiczna i energetyczna, z promowaną przez Gowina minister Emilewicz, która już opanowała nowomowę rządowych funkcjonariuszy. Taką Polską rządzi nowa elita, odrzucając cały dorobek poprzednich demokratycznych rządów.
Nie usłyszeliśmy też od Kaczyńskiego i Morawieckiego żadnego konkretu. Co dalej z Banasiem? A w sprawach zagranicznych: jakie jest stanowisko Polski pod ich rządami w sprawie wyjścia Trumpa z porozumienia klimatycznego, co myślą o „NATO-sceptycznym” wywiadzie Macrona dla „The Economist” i gałązce oliwnej prezydenta Francji pchniętej w stronę Putina czy o rywalizacji Ameryki z Chinami? O kryzysie kurdyjskim i prodemokratycznych protestach w Hongkongu?
To są tematy strategiczne. Tymczasem ten rząd jest nastawiony taktycznie – na przetrwanie, na podział wyborczych łupów. Nie ma żadnego twórczego ładunku, energii, poważnych osobistości z autorytetem, spójnego planu dla Polski w trudnych czasach. Jedzie na sloganach i obietnicach, a nie spełnił choćby tych o samochodach elektrycznych, rozwoju mieszkalnictwa, bazie USA w Polsce, znaczących zakupach sprzętu bojowego dla wojska. Nie wszyscy Polacy „poprosili” o taki rząd. A przecież Polsce na 11 listopada należy życzyć rządu na miarę wyzwań, jakie nas czekają.
Komentarze
” co mu jednak nie przeszkadza mówić jednocześnie o pisowskim ,,państwie dobrobytu’’.”
Przecież ma rację.
To nie ma być państwo dobrobytu dla wszystkich, tylko zgodnie z tym co mówi, dla pisowców.
Przykładem niech będą dwa ministerstwa więcej. Więcej miejsc dla swoich.
Ciemność widzę.
i do tego armia w kompletnej rozsypce, z trwonieniem i przywłaszczaniem pieniędzy na skalę niesłychaną, na transakcje, których nie było, a istnieją jedynie na papierze
Błaszczak w mistrzowskim stylu kontynuuje dzieło Macierewicza, pozbywając się świetnych dowódców bądź degradując tychże; nie słychać o tym dziś tyle, co za Antoniego, ale to wszystko dzieje się w tle, na okrągło, jak w resorcie Ziobry
Niczego innego niz poscie w zaparte nie mozna bylo sie spodziewac. PiS to zaraza pod kazdym wzgledem. Taka sama jak ANC w Poludniowej Afryce niszczaca wszystko jak leci.
Zgodnie z polska tradycja, po krotkim okresie nadziei, znowu jestesmy w czarnej d… i z nieprzynmuszonej woli. Ale wg tradycji znowu przyjdzie, mam nadzieje niedlugo, wielki zryw „powstanczy”.
Przytoczę zamieszczone w jednej z gazet opinie o Polsce i Polakach z 1919r. z prasy zachodniej:
– „ci Słowianie to jakaś prowincjonalna Rurytania, nie umieją się rządzić, nie znają się na gospodarce, nie mówiąc o całkowitym braku okrzesania czy wręcz kultury.”
– „– Zachód obawiał się, iż Polska zacznie się za bardzo rozpychać , będzie kreować nowe konflikty. Wielka Brytania jest przekonana, że Polska szarogęsi się w regionie, jest w konflikcie ze wszystkimi sąsiadami z wyjątkiem Łotwy i Rumunii oraz Węgier – państwa o największych w Europie traumach rewizjonistycznych.”
Minęło 101 lat………
‚Ludzie Morawieckiego mają wizję wulgarnego, dorobkiewiczowskiego kapitalizmu.
Nie myślą na dłuższą metę…
Nie będzie dobrobytu, będzie więcej chaosu. Nie wiem, czy może być rząd gorszy od ustępującego, ale ten nowy nie jest lepszy.
Będą problemy wewnętrzne, wynikające z nadchodzących wyborów prezydenckich. Kampania wyborcza będzie brutalna i pogłębi podziały w społeczeństwie.
PiS rozpęta polityczne i propagandowe piekło.
Zjeżdżamy po równi pochyłej.
Nie usłyszeliśmy też od Kaczyńskiego i Morawieckiego żadnego konkretu.
Minister Emilewicz już opanowała nowomowę rządowych funkcjonariuszy.
Ten rząd jest nastawiony taktycznie, na przetrwanie, na podział wyborczych łupów. Nie ma żadnego twórczego ładunku, energii, poważnych osobistości z autorytetem, spójnego planu dla Polski w trudnych czasach. Jedzie na sloganach i obietnicach.’ (ASz)
Niestety, ale tak…
Czy jest prawdą, ze Trump zażądał udziału w polskiej miedzi?
Morawiecki napisał „ostry list” do szefa Netflixa, który umieścił niemieckie obozy koncentracyjne w obecnych granicach Polski, a rzecz dzieje w czasie wojny. Co prawda nie pada tam, że są to polskie obozy koncentracyjne, wręcz przeciwnie, ale zawsze można zapunktować u polskiego nacjonalisty.
Sztorcuje Macrona, chwali Trumpa…nie chce mi się nawet tego komentować. Jedno jest pewne. Polska odjeżdża nie tylko z UE, ale i z NATO.
‚Rzad’ niby istnieje, jest premier i są ministrowie, maja gmachy, biurka, personel i przyzwoite gaże. Ale tak naprawdę ministrowie nie podlegają premierowi, a premier nie podejmuje kluczowych decyzji wspólnie z ministrami. I premier i ministrowie słuchają ślepo jednej osoby, nie będącej członkiem rządu ale arbitralnie decydujacej o tym, kto nim jest, a kto nie. Osoba ta również wtrąca się nieustannie w prace resortów, narzucając swoja wole w tak sprawach ważnych jak i błahych.
Parlament na skład rządu nie ma zgoła żadnego wpływu. Jest instytucją czysto fasadową.
Tak właśnie wyglądał ustrój polityczny w okresie schyłkowym Imperium Romanowów.
Jaki jest Twój stosunek do Marszu Niepodległości organizowanego 11 listopada w Warszawie?
43 proc. respondentów ma do niego pozytywny stosunek
(z czego 18 proc. zdecydowanie pozytywny, a 25 proc. raczej pozytywny).
35 proc. zaznaczyło odpowiedź „trudno powiedzieć„.
22 proc. badanych ma do Marszu Niepodległości negatywny stosunek
(po 11 proc. badanych określa swój stosunek jako „zdecydowanie negatywny” i „raczej negatywny”). [Panel Ariadny]
„To nie jest rząd na trudne czasy”.
Gorzej…. to nie jest rząd na żadne czasy.
Pytanie jest tylko jedno……kiedy i jak to się skończy?
Czy z hukiem jednego dnia, czy gnić będzie jeszcze przez lata ?
Jakie to przygnębiające, jak świętować, jak manifestować z tymi ludźmi ?
Problem polega również i na tym, że ów deklarowany „dobrobyt” obiecywany jest tylko jako środek do zdobycia władzy, a nie jako wizja rozwoju państwa. Oczywistym jest, że polityka rządzących może tworzyć warunki do progresu gospodarczego. Dzieje się tak dzięki stworzeniu warunków do rozwoju przedsiębiorczości, innowacji i wymyślania nowych rozwiązań ułatwiających życie społeczeństwu. Zazwyczaj towarzyszy temu rozwój firm, wzrost ich dochodów i wzrost płaconych przez nie państwu podatków. Niektórzy pamiętają jeszcze z lat 50, 60 i 70 zeszłego wieku inny model. Polegający na sparaliżowaniu przedsiębiorczości opresyjnymi przepisami prawa, groźbami penalizacji i nawiązaniu do wspaniałych leninowskich idei władzy ludu utrwalanej przez domiary podatkowe i dostawy obowiązkowe. Koncentracja obecnej władzy na tzw. „uszczelnianiu podatków” jest niczym innym jak nowocześniejszym nawiązaniem do tych wydawałoby się, że przebrzmiałych, ale ciągle widać nie zapomnianych idei. Wymyślanie różnych białych ksiąg, split paymentów , coraz to nowych stron do zapisanych już 351 (sic!) ustawy o podatku VAT i okraszenie tego drakońskimi karami za „nie sprawdzenie konta”(sic!), wykonanie przelewu na „niewłaściwe konto”, „niewłaściwe opisanie faktury” i innych tym podobnych bzdur bardzo przypomina obywatela Piszczyka i jego chęć zliczania spinaczy. W niektórych firmach organizowane są zespoły i ludzie odpowiedzialni za … płacenie faktur.
Czynność, która kiedyś była marginalnym działaniem urosła do istoty sprawy. Firma, która z producenta staje się generatorem danin nie rozwija się tak jakby mogła. Ze szkodą dla wszystkich i dobrobytu również!
Jednym z warunków utrzymywania się władzy autorytanej jest min zarządzanie ciągłym kryzysem. W tym kontekście nadciągający kryzys jest na ręke rządzącym, bo grupy świerzo stworzonych klientów władzy jeszcze bardziej przykleja się do ręki, która karmi.
Władza autorytarna jest w swoim żywiole, gdy ludzie są ogłupieni popagandą, zalezni od dotacji i gotowi na sprzedaż własnej godności za parę złotych.
Nie liczę więc na odwócenie trendu w obliczu trudności. Jest raczej tak, że gdy brakuje chleba, nasilaja się igrzyska.
Kalina
11 listopada o godz. 10:55
… coś może być na rzeczy…
https://townhall.com/columnists/rossmarchand/2019/10/22/smarter-fairer-tax-polish-policies-can-drive-uspoland-friendship-forward-n2555166
(…)
This 2012 tax regime also holds back investment by creating a rigged system of protectionism. Indeed, the tax makes the building of new mines commercially impossible for new entrants. A handful of international players have tried, including U.S. mining companies, but the tax promptly blocked their progress and forced the businesses to look elsewhere. These skewed incentives overwhelmingly benefit the Polish state-controlled miner, KGHM, the largest and only extractor in Poland. By effectively keeping competition away, the fatally-flawed tax regime protects KGHM’s monopoly. Whilst KGHM has to pay the tax too, the policy has been cleverly and carefully designed to make sure that KGHM is the only mining company that can still continue to operate.
Fortunately, Polish policymakers can easily correct these problems and keep their country moving forward. And, by slashing mining tax rates and tying taxes to profits rather than extraction, the government can encourage much-needed new industry investment. U.S. policymakers can lend a helping hand, working with their Polish counterparts to craft reasonable taxation policies.
Poland’s 20-year growth stint needn’t be a one-off. With sensible policies, Poland can propel itself to higher living standards and keep itself open to U.S. businesses. Poland and America can keep their special bond strong, to the benefit of households and businesses in both nations.
———————
MT
(…)
Ten system podatkowy z 2012 r.[ podatek od wydobycia niektórych kopalin] wstrzymuje również inwestycje, tworząc rygorystyczny system protekcjonizmu. W rzeczywistości podatek sprawia, że budowa nowych kopalń jest komercyjnie niemożliwa dla nowych podmiotów. Próbowało wielu międzynarodowych graczy, w tym amerykańskie firmy wydobywcze, ale podatek natychmiast zablokował ich rozwój i zmusił te firmy do szukania gdzie indziej. Te wypaczone zachęty w przeważającej mierze przynoszą korzyści polskiemu górnikowi KGHM, największemu i jedynemu wydobywcy w Polsce. Skutecznie powstrzymując konkurencję, fatalnie wadliwy system podatkowy chroni monopol KGHM. Chociaż KGHM musi również płacić podatek, polityka ta została sprytnie i starannie zaprojektowana, aby upewnić się, że KGHM jest jedyną firmą wydobywczą, która nadal może prowadzić działalność.
Na szczęście polscy decydenci mogą łatwo rozwiązać te problemy i kontynuować rozwój kraju. A obniżając stawki podatku od kopalin i wiążąc podatki z zyskami, a nie z ich wydobyciem, rząd może zachęcać do bardzo potrzebnych inwestycji w nowe branże. Amerykańscy decydenci mogą pomóc, współpracując ze swoimi polskimi odpowiednikami w celu opracowania rozsądnych polityk podatkowych.
20-letni okres wzrostu w Polsce nie musi być jednorazowy. Dzięki rozsądnym politykom Polska może się podnieść na wyższy standard życia i pozostać otwarta na amerykańskie firmy. Polska i Ameryka mogą utrzymać swoją szczególną więź silną, z korzyścią dla gospodarstw domowych i firm w obu krajach.
@Ot
no tak, ale pytanie jest zbyt ogólne, więc odpowiedzi nie są bardzo miarodajne. Należy pytać, czy wiedzą, kto jest organizatorem i czy to akceptują, czy akceptują hasła, gesty i zachowania uczestników, czy idą na marsz, bo zgadzają się z ideologią skrajnej nacjonalistycznej prawicy czy też z pobudek patriotycznych albo innych, np. rodzino-towarzyskich.
” Ludzie Morawieckiego mają wizję wulgarnego, dorobkiewiczowskiego kapitalizmu.”
Moze Pan rozwinąc co kryje sie pod tymi przymiotnikami? Skomplikowane prawo gospodarcze, inflacja prawna, przewlekłość postepowan ws. gospodarczych to nasze bolączki od 30 lat, rzad PiSu inflacje szczegolnie zdynamizował ale bynajmniej nie zainicjował. Nie przypominam sobie rządu na czele z obecnym ktory zabrał by się za ww. problemy „na serio”
A jesli chodzi o wspomniane inwestycje to przypomnę że jest to strukturalny problem UE, doktoraty sa pisane o tym dlaczego Europa ma taka awersje do ryzyka,w przeciwieństwie do USA czy Dalekiego Wschodu.
A jesli chodzi o nieznanych ministrów finansów to Jacek Rostowski tez był nieznany.
Adam Szostkiewicz
11 listopada o godz. 14:24
… podzielam pańskie zastrzeżenia co do miarodajności takich sondaży-ankiet, nie od dzisiaj wszak wiadomo, że liczba i treść pytań, zestaw możliwych wyborów, liczba wskazań (np. przy badaniu zaufania do grup zawodowych) etc. ma trudny do oszacowania wpływ na wybór odpowiedzi… niemniej nawet tak, powiedzmy, „zafałszowane” czy zmanipulowane odpowiedzi coś jednak mówią o opinii publicznej.
Podobnie interpretacje udzielonych odpowiedzi moga być różniaste – o różnym wydźwięku.
Na przykład tutaj można wybić w lead story wskazujac na te same wyniki sondażu:
Tylko 43% Polaków ma pozytywny stosunek do Marszu Niepodległości organizowanego 11 listopada w Warszawie.
Albo
Aż 57% Polakow ma negatywny stosunek lub brak stosunku do Marszu Niepodległości organizowanego 11 listopada w Warszawie.
@chlopak
Wulgarny i dorobkiewiczowski czyli oligarchiczny na wzór węgierski.rosyjski, ukraiński. Niech pan PiS nie broni, bo inwestycje bliskie zeru to jest skutek pisowskich rządöw, przede wszystkim likwidacji niezależności prokuratury od polityków. A dzięki Rostowskiemu PiS domknął trnasfer OFE do budżetu państwa, aby kontynuować nieodpowiedzialne zadłużanie w celu utrzymania się przy władzy.
Nie mam wątpliwości, iż obecnie rządzący Polską, prowadzą, w dłuższej perspektywie czasowej, kraj do katastrofy.
Przypomnę jednak (fonetycznie) stare powiedzenie z czasów istnienia CSRS: „Mam rakowinu. Me to ne wadi”.
Myślenie, zwłaszcza w dłuższej perspektywie czasowej, jest dla obecnie rządzących, czymś obcym.
@Szostkiewicz
Zgadzam się z panem w tym że spadek relatywny i westycji to wina PiSu, ale przyczynaa leży bardziej w infacji prawnej niż zależności prokuratury, ta jeśli będzie miała wpływ to z pewną inercja
Do oligarchicznych gospodarek nam daleko dużo dalej niż w latach 90 gdy aparat skarbowy niszczył przedsiębiorców z Kluska na czele. Wtedy państwo działało arbitralnie w stosunku do przedsiebiorcow, dziś pierwsza selekcję wykonują algorytmy. Reasumując Prawda jest taka PO inicjując prace nad JPK a PiS wdrażając konsolidację i informatyzację aparatu skarbowego, choć odrobinę ucywilizowali działanie skarbówki w tym kraju. Tym nie mniej w rankingu wolności gospodarczej IEF jest stagnacja od drugiego rządu PO przez PiS wlacznie
@Art63
11 listopada o godz. 13:49
„Nie liczę więc na odwócenie trendu w obliczu trudności. Jest raczej tak, że gdy brakuje chleba, nasilaja się igrzyska.”
Niestety, tez to tak widze. I jak juz pisalem wczesniej, najleprzymi igrzyskami jest „szukanie winnych”. No i zacznie sie nagonka na „krwiozerczych inwestorow zagranicznych, „totalna opozycje” … A jak juz nic nie pomoze, to na zdrajcow, Zydow itd.
@chlopak
Chyba nie zna pan całej historii Kluski. A inwestycje nie przychodzą do krajów rządzonych przez nieprzewidywalnych polityków. Polska utraciła wizerunek kraju, gdzie poważni inwestorzy mogliby się czuć bezpiecznie i stało się to za obecnej władzy.
@Szostkiewicz
„A inwestycje nie przychodzą do krajów rządzonych przez nieprzewidywalnych polityków.”
Akurat inwestycje zagraniczne dobrze sie trzymaja, pełna zgoda ze wbrew PiSowi, ale po prostu polemizuje z tezą ze polityce maja aż tak wielki wpływ na gospodarke.
Jesli spadły to inwestycje rodzimego kapitału, a tutaj jest problem głebszy aczkolwiek PiS dolewa oliwy do ognia.
Chlopak
11 listopada o godz. 18:20Za PO JPK miał być dla średnich i dużych firm.
PiS rozszerzyło JPK na mikro firmy. W moim US zatrudniono trzy osoby, żeby porównywać JPK z VAT7. I robią to ręcznie.
Jaki jest koszt wykrycia groszowych błędów w VAT ?
Po drugie, jeśli wprowadzono prawo, że za samo podejrzenie przestępstwa podatkowego możesz stracić firmę , oraz dostać 25 lat, to czy ktoś normalny będzie w takim kraju inwestowal ?
@chlopak
no to żyje pan w szczęśliwym kraju, bo w Polsce za obecnej władzy politycy przechodzą na ręczne sterowanie gospodarką.
@Szostkiewicz
Naczytałem się sporo o systemach gospodarczych krajów zachodu po drugiej wojnie, chcąc zrozumieć fenomen powojennego prosperity i prosze mi wierzyć, że w Niemczech czy Francji, o glownym bohaterze tamtego okresu czyli Japonii nie wspominajac, tego sterowania było nie mniej a w przypadku tej ostatniej z całą pewnością więcej. Te kraje kiedy były na naszym poziomie rozwoju prowadziły zupełnie inna politykę niż dzisiaj.
@Chłopak, „…Akurat inwestycje zagraniczne dobrze sie trzymaja,…”
Inwestycje zagraniczne działaja na zasadzie odębnych przepisow o wzajemnej ochronie inwestycji, których PiSowi nie uda sie rozwiązać przez najblizsze 10 lat. Dlatego, w przypadku ataku rzadu na zagraniczna firmę, idzie ona do arbitrażu w Sztokholmie i dostaje od razu odszkodowanie.
Dlatego inwestycje zagraniczne maja się dobrze a beda miały coraz lepiej w przeciwieństwie do krajowych inwestorów (pisze o tym @andrzej52), którzy zostaną dojechani przez nadgorliwych urzedników, sprzymierzonych z rzadem kandydatów na oligachów i zawistników rządnych prywatnej zemsty. To juz się dzieje.
Tak samo stało sie na Węgrzech, gdzie majatek narodowy został skoncentrowany w rękach kolegów Orbana a kraj zamienił się w obóz pracy dla zachodnich montowni. To model docelowy dla reżimów typu wschodniego, jakim powoli staje się Polska.
@mały fizyk, co zobić, taka wola suwerena:)
@Chlopak
Bez sensu. Nie można porównywać gospodarek sprzed wielu dekad, pod nadzorem okupantów, i z ich wsparciem finansowym i know-how, czyli centralnie sterowanych i zarządzanych, z gospodarką sporego ale dużo słabszego gospodarczo państwa powiązanego ściśle i dobrowolnie z systemem gospodarczym typu UE w czasach ii globalizacji. Sytuacja w Polsce jest przede wszystkim winą lub zasługą mądrej lub głupiej gospodarczej rządu i dlatego pod rządami obecnej władzy nie może ona normalnie się rozwijać.
@Art63
12 listopada o godz. 1:14
„taka wola suwerena”: Mowi np. Kaczynski … i klamie. Bo wola suwerena nie jest jednoznaczna, jak pokazuja kazde wybory.
Inna sprawa jest, ze czesc suwerena daje sobie za latwo wcisnac, co jest „jego” wola 🙁
@Szostkiewicz
Skoro państwo narodowe jest za słabe żeby opierać sie globalizacji na gruncie polityki to tym bardziej potrzeba umiarkowanej i zdroworozsądkowej ingerencji państwa amortyzującą negatywne oddziaływania globalizacji. A że wsparciem finansowym po wojnie nie przesadzajmy, sam plan Marshalla dla Europy to było bodaj 10 mld $ co nawet z uwzględnieniem inflacji nie robi szału, w porównaniu do tego jak Stara Unia dofinansowała nową albo jak Chiny Afrykę.
andrzej52
11 listopada o godz. 21:58
Cała prawda o kretyństwie Polityków szukających pieniędzy. Zawsze jak ryzykom jest zbyt duże drastycznie zmniejsza się ilość ryzykujących i jest strata (zniszczyć zawsze łatwo, odbudować to inna historia)
Chlopak
12 listopada o godz. 14:30
@Szostkiewicz
sam plan Marshalla dla Europy to było bodaj 10 mld $ co nawet z uwzględnieniem inflacji nie robi szału…
——————–
USA przekazały za pośrednictwem ECA 13,3 mld USD (około 140 mld USD w 2017 USD) na pomoc między 1948 a 1951 r. (okres 4. lat) dla 16 krajów Europy Zachodniej, przy czym zdecydowana większość środków została przeznaczona na zakupy towarów.
————————-
Trudno czynić sensowne porównania czasu tużpowojennego z obecnym okresem pokojowej współpracy europejskiej… Plan Marshalla był sukcesem.