Opozycyjny gen samozagłady
„Skończyło się politycznym blamażem!”. Tak Ryszard Terlecki skwitował fiasko koalicji demokratycznej. Dodał, że PiS-owi formuła, w jakiej opozycja demokratyczna pójdzie do wyborów, jest obojętna, bo „zjednoczona prawica” i tak wygra. Ale wyborcom, którzy na nią nie chcą głosować, formuła nie jest obojętna.
Skoro wspólna lista demokratów wylądowała na śmietniku politycznej historii Polski, zostały dwa scenariusze. Demokratyczna opozycja mogła pójść do wyborów oddzielnie albo w trzech blokach. To przyjrzyjmy się ponownie symulacji dr. Andrzeja Machowskiego, opublikowanej dwa tygodnie temu w „GW”.
Jeśli opozycja demokratyczna pójdzie oddzielnie, to przewidywany wynik może być taki: PiS 246 mandatów, opozycja 213. W tym PO/KO 180, PSL 13, SLD 11, Wiosna 9.
Trzy bloki: PiS 229 mandatów, opozycja 230 mandatów. W tym PO/KO 103, PSL-Koalicja Polska 64, SLD 63.
Gdyby opozycja poszła jednym blokiem (wystawiła jedną wspólną listę): PiS 212 mandatów, zjednoczona opozycja 247, czyli wyraźnie wygrywa. Niestety, ten wariant nie wchodzi już w grę.
Wszystko wskazuje na wariant trzech bloków. Czy i jak się on ostatecznie ziści, jeszcze nie wiadomo. Nie wiadomo, czy koalicja Kamysza z Kukizem nie okaże się dla PSL blamażem większym niż z lewicą i PO. Wiadomo, że pod rządami ordynacji d’Hondta nieznaczna, ale jednak wygrana opozycji jest możliwa tylko pod warunkiem, że blok ludowy i blok lewicowy zdobędą poparcie ok. 15 proc. wyborców gotowych iść do urn w październiku.
Autor symulacji bierze pod uwagę zarzut, że „w realnej polityce wyborcy nie dodają się do siebie jak słupki sondażowego poparcia”. Mimo to po dodatkowych obliczeniach podtrzymuje opinię, że wspólna lista opozycji demokratycznej też wtedy wygrywa, choć niżej.
Nie czas teraz na rozliczenia, kto odpowiada za klęskę wspólnej listy. Ani na defetyzm. Skoro mają być trzy bloki, niech będą. Niech się Schetyna, Kosiniak-Kamysz, Czarzasty, Biedroń jeszcze raz „policzą” i staną do walki w nowych zbrojach i pod nowymi proporcami. Niech udowodnią demokratycznym elektoratom, że wybrali lepszą drogę obrony demokracji konstytucyjnej i praw obywatelskich. Jeśli udowodnią, chwała, jeśli nie – wyrok historii, bo te wybory są historyczne.
Komentarze
…bo ,,zjednoczona prawica’’ i tak wygra.
Miejmy nadzieję, że jednak pycha idzie przed upadkiem.
Poza tym SLD, Wiosna i Razem nomen omen razem to nieźle brzmi chociaż na nich to ja głosować akurat nie będę.
Niech Czarzasty skupi się teraz na robocie, a nie na atakowaniu Schetyny.
Dobrze, dobrze, ale w tych wyliczeniach sa dwie duze niewiadome.
Pierwsza, co o takich sojuszach pomysla wyborcy. Zza biurek to sie sumuje w jedna, czy druga strone, ale czasem z punktu widzenia wyborcy dany sojusz jest nieakceptowalny. (Co w przypadku takich blokow jest niejednoznaczne, bo owszem, blok SLD+ i PO-sama moga wypasc lepiej niz w koalicji, ale zeby PSL sie skutecznie zjednoczylo z Kukizem — wlasnie jesli chodzi o opinie wyborcow — nie wierze…)
Druga rzecz, to prog wyborczy. Jest on dla takich malych sojuszy zabojczo wysoki, jak pokazaly poprzednie wybory i wlasnie zjednoczenie lewicy (SLD+Palikot). I to czego sie boje to wlasnie to — powiedzmy, 7,9% lewicy, i jakies 5% PSL+, wyprowadzone w ten sposob glosy prawie 13% wyborcow z parlamentu…
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/wybory-parlamentarne-2019-sld-wiosna-i-razem-stworza-wspolny-blok/0yfshjk
– Miałeś Grzegorzu wielką szansę, żeby być przywódcą polskiej demokracji, dzisiaj abdykowałeś. Stworzyłeś wielki projekt i nie potrafiłeś go obronić – powiedział Włodzimierz Czarzasty. – Czekaliśmy do końca. Ze zdziwieniem zobaczyliśmy, jak ten projekt został rozwalony – tak lider SLD skomentował decyzję PO o starcie w wyborach jako Koalicja Obywatelska. W związku z tym lewica stworzy wspólny blok.
A może lepiej się stało, bo w sejmie mogą się znaleźć aż cztery ugrupowania, i PiS nie będzie miał władzy pełnej?
Schetyna to realista. Chce aby PO mialo monopol na opozycji. A to jest naprawde wiele. Ten facet ma pelna swiadomosc ze w swietle ordynacji d’Hondta nie tylko PiS bedzie zbieral stracone glosy mniejszych ugrupowan. PO nawet przy zdecydowanej wygranej Zjednoczonej Prawicy (na co sie zapowiada) prawdopodobnie zwiekszy swa reprezentacje sejmowa. A to dla aparatu partyjnego Schetyne sie liczy.
Bezrobocie jest niskie (istnieje deficyt specjalistow), place ida w gore, transfery socjalne pomagaja zmniejszyc cale obszary polskie nedzy, emigracja maleje a to europe cieszy (referendum francuskie 2007 i Brexit mialy silne Polskie akcenty), gospodarka rosnie. Szykuje sie 8 lat wladzy PiSu.
@optymatyk
Z tego, co mi jest wiadomym, SLD zgłosił na listę kandydatury nie do zaakceptowania w PO, np. Jaskienię.
@Adam Szostkiewicz
18 lipca o godz. 17:00
Teraz to już nieważne. Teraz jest ten, nazwijmy to historyczny moment, aby naprawdę lewicę zjednoczyć do wspólnego bloku wyborczego. Myślę o wszystkich razem wziętych ugrupowaniach mających taki charakter łącznie z Ikonowiczem. To może wypalić nawet jak sadzę, na 15 do 20%, wszystko zależy, jak podejdą do programu, i co zaoferują swojemu i innym elektoratom, konkurencyjnego, ale i realnego. Wiemy przecież, że takie programy to odpowiednio skonstruowana gra słów mających przemówić do rozumu.
Trzeba zachować wszystkie te obietnice, które wprowadził PiS, ale i zaproponować też coś od siebie. I ja liczę na to „coś”. Coś, co zmaterializuje się szerszą obecnością w sejmie, a jeśli by się tak stało, to może wspomóc potem PO (po dobrym wyniku wyborczym) utworzyć wspólny rząd, oczywiście, jeśli PiS nie dostałby mandatu do samodzielnego rządzenia. To jest jakaś pozytywna myśl.
Schetyna i Kosiniaczek pogrzebali wielki opozycyjny blok. Pozostaje głosować na listę lewicy. Tylko oni mają na sztandarach idee świeckiego państwa. Dla mnie jest to postulat nr 1. Bez zdecydowanego rozdziału kościoła od państwa nigdy w tym kraju nie będzie normalnie. Im szybciej to nastąpi to tym lepiej.
Słuszna uwaga, wręcz historyczna chwila. Niech idą w „swoich blokach”,
i pokażą, na co ich stać.
Po prostu do „roboty panie i panowie”. I bez głupot – typu:
Schetyna – wczoraj – stwierdził, że jego elektorat jest baaaardzo konserwatywny;
Nowoczesna, to taka zakamuflowana konserwa;
Kamysz – że – nigdy z LGBT;
Wiosna z Razem, owszem razem, ale bez komuchów.
Po 30 latach transformacji są „jakieś” komuchy (????)
Trzeba kanon przemyśleć na nowo, to zadanie dla gremium politycznego.
A modlą się Wszyscy: komuchy też, socjaldemokraci i liberałowie też.
Geje i lesbijki też. W Europie i Azji i w ogóle wszędzie.
I do tego nie ma potrzeby podkreślania jakichś szczególnych wartości,
bo w rezultacie pachnie to jakąś enigmą – fundamentalizmem religijnym.
A Świat – jako cywilizacja – pędzi do przodu – badania prenatalne; biotechnologie;
wszystkie „nano”; biometyka; zaprzestanie przemocy w rodzinie; ucieczka od homofobii. Wszędzie buduje się nowoczesne, obywatelskie społeczeństwa otwarte na inność, otwarte na obcych, na naukę, i przynajmniej na minimum wiedzy o świecie, chociażby: dlaczego koliber chrapie(?), a pingwin przebiera nogami (?).
NIE MA LEKKO!
@darios
ale to mrzonka, odwracająca uwagę od dramatyzmu obecnej sytuacji politycznej. Lewica przyłożyła rękę do wadliwej relacji państwo-Kościół rzymskokatolicki, więc też panu nie pomoże.
@optymatyk
uważam tę diagnozę za mylną. Elektorat lewicowy, ten socjalny, egalitarny, PiS zabrał lewicy. Pozostaje tylko elektorat ,,progresywny”, lecz to nie wystarczy, aby pohamować autorytarne zapędy prawicy pisowskiej. Cała nadzieja w wyborcach centrowych, umiarkowanie liberalnych, ale bez anty-systemowego radykalizmu typu Razem.
@Adam Szostkiewicz
To prawda. SLD odpowiada w części za to , ale w tej koalicji będą też przedstawiciele Wiosny na których można spokojnie zagłosować. Tusk-pamiętam lata 90(wtedy należałem do 20-latków) , facet był wtedy klasycznym liberałem. W 2005 r. przeszedł on na pozycje reakcyjne(ten jego ślub kościelny to była jakaś komedia) i zrobił z PO formację chadecką. Klasycznie liberalną(czyli antyklerykalną światopoglądowo i umiarkowaną gospodarczo na wzór zachodni) PO to bym nawet poparł , ale chadecko-konserwatywną to nigdy. W 2015 r. Duda mógł przegrać wybory z kandydatem PO gdyby ta postawiła na liberała(np.na prezydenta Poznania) niż na „świętoszka” Komorowskiego . Rządy 2007-15 były tylko trochę lepsze od obecnych i nie były dobre. „Ciepła woda w kranie” wyhodowała silny PiS . Wystarczy że Kaczyński wpadł na pomysł transferów socjalnych i dzięki temu wygrał , a jego formacja cieszy się dalej wysokim poparciem. Obecnie bloki opozycyjne mają szanse jedynie zmniejszyć skalę wygranej PiS , tak żeby ten zdobył poniżej 231 mandatów w Sejmie oraz spróbować przejąć Senat(jeden wspólny kandydat opozycyjny w każdym okręgu). Na to jest szansa , bo PiS też nie ma łatwej sytuacji(ogromny wzrost cen żywności ,problemy z brakami leków w aptekach czy chaos spowodowany „reformą” oświatową który swój szczyt osiągnie we wrześniu). Poza tym do wyborów jeszcze zostały 3 miesiące i wiele może jeszcze się zdarzyć…
cyt.: „……bo „zjednoczona prawica” i tak wygra”. Wg Ryszarda Terleckiego już jest po wyborach. Może tak być, mając na uwadze skierowanie do komisji nadzwyczajnej po pierwszym czytaniu projektu nowelizacji Kodeksu wyborczego.
Zakłada on, że o ważności wyborów rozstrzygać będzie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. PiS zabezpiecza się z każdej strony. Przegramy-wybory sfałszowane, wygramy-wszystko OK! Mając na uwadze powszechną niechęć PIS do przestrzegania prawa możemy spodziewać się,że niezależnie od wyniku i tak PIS ogłosi się wygranym. I będziemy w dupie jak mawiał pan S.Kisielewski. Chciałbym się mylić! Ciarki chodzą po plecach!
Zostawmy sondaże, które w Polsce kilkakrotnie całkowicie rozjechały się z rzeczywistością (choćby w ostatnich wyborach). PIS jeszcze nie wygrał, a dopóki są wolne wybory, może przegrać. Opozycja musi grać mądrze, np. partie lewicowe nie mogą iść w koalicji , bo wtedy próg wynosi 8%, a stworzyć na wybory np. listę „Zjednoczona lewica” i 5 % ma z palcem w….. Samodzielny start PSL to kłopot dla PIS, bo oznacza walkę o wieś – PSL(raczej jako kamikaze) ale jakieś 3% właśnie rządzącym może tu urwać. Nadzieja też w Polakach – o ile w podejmowaniu życiowych decyzji są zdroworozsądkowi, przy urnie wyborczej dokonują całkowicie irracjonalnych wyborów (casus Tymiński, zwycięstwo postkomunistów w kilka lat po przełomie 89r. itp, ). Polaryzacja na dwa bloki ma też i tę zaletę, że pokaże prawdziwą siłę partii. Jest ryzyko, ale naród nad Wisłą, jak pokazuje historia, jest nieprzewidywalny……
Z pewnością 2 opozycyjne komitety byłyby teoretycznie groźniejsze dla PiS niż 3 ale tak naprawdę to nie wiadomo jakie skutki niosłyby za sobą tzw cięcia po skrzydłach. W rezultacie większego wachlarza oferty, wyborca może nie być tak zniechęcony jak mógłby być, gdyby w jednej koalicji mieli się znaleźć kandydaci PO, SLD, PSL, szczątek Nowoczesnej + Nowacka na przyczepkę. Czy taka koalicja, nawet w przypadku zwycięstwa zdolna byłaby powołać trwały rząd w ogóle? To przekracza granice mojej wyobraźni.
Jak duże jest zagrożenie stratami, że będzie trzy (co uważam za przesądzone), koalicje antypisowskie? W poprzednich wyborach powyżej wymaganych progów
znalazło się 5 komitetów. Zwycięski PiS uzyskał 37,58% i uzyskał od D’Hondt’a sporą premię, bo 13,5% uzyskując 51,9 liczby posłów (235). PO przy wyniku 24,9% uzyskała 30% posłów (138). Kukiz przy wyniku 8,81% uzyskał 9,13% posłów (42).
Czyli wszystkie komitety, które wskoczyły na pudło D’Hondt obdarzył premią.
Nowoczesna przy wyniku 7,6% uzyskała 6,09% posłów (28) a PSL przy wyniku 5,16% uzyskał 3,48% mandatów (16).
Przeszło 16% zostało zmarnowanych w tym prawie 8 z powodu nietrafności pomysłu SLD, co w praktyce dało PiS bezwzględną większość w Sejmie, bo z tej puli dostał 13,5%.
Pytanie, pod jakimi szyldami te koalicje pójdą? – czy takimi, którym starczy 5%, czy
8%?
Czy może wszystkie 3 koalicje pewnie przekroczą 8% próg?
Na ile poszerzona oferta polityczna wpłynie na frekwencję nastawionych antypisowsko wyborców. Tego nikt nie wie. Pytań jest mnóstwo.
Jak im wierzyć?
Bronimy demokracji (albo i tysiąc równie górnolotnych frazesów) i…u szczytu bitwy lecimy na Maderę. To jest ich kaliber i sposób traktowania tzw. imponderabiliów.
Zjadamy opłatki broniąc chrześcijańskiego dziedzictwa Polski i…wymieniamy powiędłą ślubną na 20lat młodszą ,,asystentkę”.
Wszystko na opak i wszystko to teatrzyk
Alkana – „Wszędzie buduje się nowoczesne, obywatelskie społeczeństwa otwarte na inność, otwarte na obcych, na naukę, i przynajmniej na minimum wiedzy o świecie….”
Czy USA prezydenta Trumpa, ktory idzie pelna para po re-elekcje rowniez zalicza sie do zbioru owych spoleczenstw? Czy jest tam miejsce dla UK? A dla Austri czy Brazyli?
Czy Japonia jest otwarta na obcych?
@Optymatyk
18 lipca o godz. 17:33
@Gospodarz
Podzielam opinię Optymatyka. Jest to historyczna szansa Lewicy na powrót do gry.
Zjednoczenie od Ikonowicza po Biedronia.
Szansy Lewicy upatruję nie w chamskim rozdawnictwie – korupcji ale w egzekucji prawa. Sprawić by Kodeks Pracy nie był tylko pośmiewiskiem. Zreformować prawo o związkach zawodowych, zaproponować program naprawczy służby zdrowia i transportu publicznego, usprawnić procedury administracyjne. Do tego tzw. kwestie światopoglądowe, ekologiczne, jasne stanowisko wobec wsparcia udzielanego przez kościół klice pisowskiej. Myślę, że jest sporo luźnego wojska do zagospodarowania. Tym bardziej że prawica dokonała rejterady (widać, finalnie po burzy mózgów uznali, że intelektualnie jest słabo) a PSL ewidentnie gra va banque i ćwiczy pozycję ,,na czworakach” właściwą dla pisiej przystawki. Dla Ojczyzny ratowania, rzecz jasna.
@spencer
???
Nie jest dobrze. Byłem zwolennikiem dwóch bloków – PO z SLD, a PSL osobno (lub odwrotnie), bo jedna koalicja od Sasa do lasa przyniosłaby więcej szkody niż pożytku, ale aż dwa małe bloki (nie partie) to nie jest dobry wariant. Zwłaszcza że każdy musiałyby przekroczyć 8%, żeby głosy nie zostały stracone.
@mwas
18 lipca o godz. 19:16
„ Opozycja musi grać mądrze, np. partie lewicowe nie mogą iść w koalicji , bo wtedy próg wynosi 8%, a stworzyć na wybory np. listę „Zjednoczona lewica” i 5 % ma z palcem w…..”
„Stworzyć listę”? Jest taka opcja? Na czym polega i czym się różni od koalicji? To by było bardzo rozsądne, bo 8% ani jedni, ani drudzy według mnie nie przekroczą.
@Spencer
18 lipca o godz. 16:57
„Bezrobocie jest niskie”
Bo z rynku pracy odeszło 800 tys ludzi na skutek obniżenia wieku emerytalnego i pińcetplus. Normalny spadek bezrobocia polega na tym, że bezrobotni pobierający dotychczas zasiłki przechodzą na utrzymanie własne i jeszcze coś do budżetu wpłacają. Tu jest odwrotnie.
„istnieje deficyt specjalistow”
Fakt, programiści wysokiej klasy zarabiają po 20 tysięcy, ale jest ich malutko i rzadko głosują na PiS. Pozory wzrostu utrzymuje sztucznie dmuchana bańka budowlana. W Krakowie do deweloperów przychodzą tajemniczy „inwestorzy” z Cypru i kupują hurtem po kilkadziesiąt mieszkań.
„place ida w gore”,
Jednym idą, innym nie. Pensja minimalna wzrosła od 2015 o 30% – tyle, o ile zwiększyły się ceny podstawowych produktów i usług.
„ transfery socjalne pomagaja zmniejszyc cale obszary polskie nedzy”,
„GUS opublikował wskaźniki dot. zasięgu ubóstwa skrajnego, relatywnego oraz ustawowego. (…) W 2018 r. we wszystkich przypadkach odnotowano wzrosty:
• ubóstwo skrajne zwiększyło się do 5,4% z 4,3% przed rokiem
• ubóstwo relatywne wzrosło do 14,2% z 13,4% rok wcześniej
• ubóstwo ustawowe poszerzyło się do 10,9% z 10,7% w 2017 r.’
(za bankier.pl)
„emigracja maleje”
„Co dziesiąty Polak chce wyjechać za granicę, wynika z raportu Work Service. Większość z tych osób chce kupić tak zwany bilet w jedną stronę – nie mają zamiaru wracać”.
(za wieści24.pl)
To jest kurs na skały. To już w tym roku zaczęłoby się walić, ale Morawiecki pożyczył skądś (dodrukował?) kolejnych kilkadziesiąt miliardów na rozdawnictwo. Nie wiem, kto mu to pożycza i na jakich warunkach, ale im dłużej PiS będzie tak „odsuwał” krach, tym większy ten krach będzie.
Ostatni gasi światło 🙁
@anadam48
18 lipca o godz. 18:54
„… o ważności wyborów rozstrzygać będzie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. PiS zabezpiecza się z każdej strony. Przegramy-wybory sfałszowane, wygramy-wszystko OK! Mając na uwadze powszechną niechęć PIS do przestrzegania prawa możemy spodziewać się,że niezależnie od wyniku i tak PIS ogłosi się wygranym. I będziemy w dupie jak mawiał pan S.Kisielhciałbym się mylić! Ciarki chodzą po plecach!”
Mnie tez ciarki chodzą po plecach, ale wtedy, niestety, trzeba będzie wzniecić jakąś poważniejszą ruchawkę, niedemokratyczną w swej naturze, aby, o paradoksie, uratować resztki demokracji. A może się okazać, że bez przelewu krwi się nie obędzie. I też chciałbym się mylić. Ale nie widzę innego wyjścia niż życie pod przymusem w kruchtowo pisowskim reżimie.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,24981465,jest-sposob-na-pokonanie-pis-u-jesienia-i-wcale-nie-musi-to.html
„Trzy listy o różnych profilach programowych odebrałyby PiS-owi więcej głosów niż jeden wielki komitet od Sasa do Lasa?
Tak, zresztą taka teza ma poważne podstawy w ogólnoświatowych trendach. Polityczna polaryzacja napędza się poprzez skupienie społecznego poparcia wokół dwóch podmiotów. Jeśli jeden z nich ulegnie dezintegracji, osłabiony zwykle zostaje również drugi. Chociażby dlatego, że poszerza się polityczna oferta i liczba kandydatów. W takim scenariuszu PiS ma wciąż tę samą ofertę i tyle samo kandydatów, a pole manewru opozycji znacząco się poszerza. Szkopuł polega na tym, że aby ten scenariusz dawał realne korzyści opozycji, musiałaby uszczknąć PiS-owi więcej procent głosów niż w przypadku startu jako jeden komitet.
O ile więcej?
Znów – 2,5 proc. za każdy nowy podmiot. Przy podziale na trzy bloki oznacza to 5 proc.”
5% wydaje sie nie duzo. Ale oznacza w praktyce, ze PiS powinien spasc do 40%. Pozyjemy, zobaczymy.
Jestem zadowolony. Mamy ofertę polityczną odpowiadającą preferencjom wyborców. PSL, przy 60% fekwencji potrzebuje 900tys głosów jako partia i 1,44 mln głosów jako koalicja. To pierwsze jest osiągalne, bowiem każdy ze 120tys członków partii musi przyprowadzić tylko 8 wyborców. Niestety, to potencjalny koalicjant PiS.
KO musi się sprężyć, bowiem GS zniknie, jeśli przegra znacząco.
Lewica ma wreszcie reprezentację i biorąc pod uwagę jej (szczególnie młodej lewicy) nienawiść do KO, chyba lepiej, że idą osobno.
Idealny wynik, to zwycięstwo PiS i brak możliwości samodzielnych rządów tej partii.
Wreszcie przestaniemy być – teraz w 2019r. – bodaj jedynym krajem Europy bez partii lewicowej w parlamencie! Chcę słyszeć mówców głoszących idee lewicowe w Sejmie!
W swietle nowych informacji ze wybory zatwierdzac bedzie Izba Kontroli Nadzwyczajnych i Spraw Publicznych wybrana przez PIS prawidlowosc wyborow jest pod znakiem zapytania.Zastanawiajace jest tez ze przy wyborach do PE wiczorem przewaga PIS byla 3% a rano7%.Szybko uroslo przez noc.Te wybory to utrzymanie wladzy.Tak wiec opozycjo program programem ale urn trzeba pilnowac.
W poprzednich wyborach SLD , na własne życzenie, wylądowało pod progiem wyborczym. Widocznie teraz przyszła kolej na PSL. Ludowcy, zamiast uczyć się na cudzych błędach, wolą popełniać własne.
Ja sobie nie przypominam, aby w Polsce opozycja wygrała z partią rządzącą. Zawsze odbywa się to tak, że partia rządząca rozpada się od środka. AWS był zlepkiem i zlepek się rozsypał, od kombinacji Krzaklewskiego. SLD padł od rozgrywek wewnętrznych Kwaśniewski-Miller, afery Rywina i bezwstydnego skoku na kasę regionalnych czerwonych baronów. PO straciło elektorat na własne życzenie. Ten liberalny gospodarczo, kiedy Rostowski uderzył w OFE i widać było, że robi to dla rządu a nie obywateli. Ten liberalny społecznie, kiedy nie przeszły głosowania nad związkami partnerskimi. Do tego wódz zwiał do UE. Analogicznie, PIS padnie wtedy, kiedy sam się rozwali. PiS ma dwa podstawowe fundamenty: wodza oraz sojusz z Kościołem. Nie zanosi się, ani na odejście wodza, ani na zerwanie sojuszu. Zatem PiS te wybory wygra. Kwestia pierwsza, czy będzie rządził samodzielnie? Tak. Kwestia druga, czy Duda wygra drugą kadencję? Tak. Kwestia trzecia, czy wygra wybory za 4 lata? Nie. Dlaczego? Znużenie społeczne, wymiana pokoleniowa, rozpasanie lokalnych działaczy, nieporadność organizacyjna, którą już widać, i która już ma wpływ na funkcjonowanie systemów państwa, jak służba zdrowia, edukacja, czy sądownictwo. No i prezes będzie 4 lata starszy. Stawianie wymagań opozycji w kwestii realizacji akurat scenariusza najbardziej korzystnego i jednocześnie najtrudniejszego do realizacji? Widzę wielkie zaangażowanie dla sprawy, ale oczekuję bardziej wyważonej analizy.
@lalecznik
A ja oczekuję unikania nieodpowiedzialnych sformułowań o Donaldzie Tusku, jedynym polskim liderze politycznym, który wszedł do światowej czołówki. Reszta pańskiego wywodu jest przeniknięta ideologicznym zacietrzewieniem i nie zawiera żadnej konstruktywnej propozycji zaradzenia nieszczęściu, jakie nadciąga. Szkoda.
Przecież,Panie Adamie pisaliscie niedawno w POLITYCE, że chyba „pozamiatane”.Uważam,że oczywiście macie rację.Gra chyba idzie tylko o to, by PIS nie osiągnął większości konstytucyjnej.
Wybory ” policzą ” opozycję demokratyczną.Pewnie będą musieli wejść do gry nowi,młodsi ludzie,
może też nasze społeczeństwo troszkę zmądrzeje (Bronisław Geremek☺).Do zobaczenia za 4 lata,
bądżmy dobrej myśli.Pozdrawiam serdecznie.
No i jeszcze: czy potrafi Pan sobie wyobrazić program i skład rządu po ewentualnej wygranej?
Schetyna, Jaskiernia,Senyszyn,Biedroń,Kłopotek,Biernacki, Ujazdowski itd…
Ja przepraszam, ale z daleka widąc lepiej. 😉
PiS i niePiS.
Opozycja powinna mysleć tak: Na wybory jesteśmy niePiS a po wyborach możemy dyskutować jak się dzielimy władzą. Kukiz powinien być zadowolony, bo pisowskiego słonia zabijałoby wielu myśliwych („kupą mości panowie”) a późniejsze dzielenie mięsa, skóry i kłów zależałoby od ilości uzyskanych głosów przez każdego myśliwego. Moim zdaniem to najzdrowsze pożenienie pomysłu na okregi jednomandatowe z regułą tego Donta, którego pisowni nazwiska nie umiem zapamiętać. 😉
widać a nie widąc 😉
Oddajac sie lekturze posepnych prognoz wyborczych, katem oka zauwazylem na polce z ksiazkami dawno zapomniany tutul “The Dwarf” Par Langerkvist’a. (”Karzel”).
Renesans. Dwor italskiego ksiecia. Nadworny karzel, ksiazecy sluga , prowadzi zapiski, przez ktore majacza obrazy kolejnych wojen, szalejacej zarazy, politycznych gier. Jego wizja swiata nie zawiera zadnych wartosci , glownym motorem rzeczywistosci jest wedlug niego nienawisc. Dla karla milosc, niewinnosc, potrzeba religii – to jedynie maski, do ukrycia rzeczywistych celow. Studiujac ludzkie sylwetki, doskonale jednak tropi plytkosc charakterow, pozor wyznawanych wartosci, uleganie niskim sklonnosciom.
Historyczne realia sa tu tylko kostiumem dla przedstawienia demona zamieszkujacego zakamarki natury ludzkiej. Karzel staje sie personifikacja najpodlejszych pragnien i pobudek kazdego. “Karzel pana, to wlasciwie on sam”…
Obowiazujaca lektura przedwyborcza dla elektoratow wszystkich nacji. Ponura basn, gwarantujaca pelna dowolnosc skojarzen.
“I have noticed that sometimes I frighten people; what they really fear is themselves. They think it is I who scare them, but it is the dwarf within them, the ape-faced manlike being who sticks up his head from the depth of their souls.”
* Par Langerkvist – szwedzki laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1951r. (Jak ten czas leci).
Ze PiS wybory wygra to pewne, wazne by nie dostali wiekszosc do zmiany ustroju. Wiec niech beda te trzy bloke byleby unieruchomic PiS na 4 lata. Nie potrzeba doktoratu z poitologii zeby wiedziec ze KO bylaby tak trwala jak neutrino czyli rozpadlaby sie zaraz po wyborach! Po co wiec robic zamieszanie.
Wyglada na to, ze najuczciwsza partia w Polsce sa popluczyny dawnych komunistow. Reszta to macherzy, kunktatorzy albo oblakancy.
Powrot Tusk do takiego szamba to marzenie oblakanego narkomana. Do kogo (procz rodziny I przyjaciol) I czego mialby wracac. Do Suwerena I politykow z wyobraznia I mozgiem kijanek? Do politycznych debat z liderami w stylu Suski, Sasin, Kukiz, Leroy, Duda, Cymanski czy nawet Grzechu Schetyna ktory do dzisiaj ma mentalnosc dzialacza klubowego a nie panstwowca. Zdziwilbym sie gdyby Tusk nie mial w szufladach kilkunastu ofert pracy za miliony od wielkich bankow. Zycie jest do zycia a nie uzerania sie z idiotami I przebijania glowa murow.I jak moracac Tuskowi do takiego szamba.
@cyryl
Tak, potrafię, bo to byłaby wielka koalicja, normalna w demokracji parlamentarnej.
@Adam Szostkiewicz
18 lipca o godz. 23:40
Panie Redaktorze trochę racji Lalecznik jednak ma. Ma ją w dużej mierze oceniając D. Tudka – OK, skorzystał ze szansy na wejście do topu europejskiej polityki. Jego prawo ale to co zrobił wyjeżdżając woła o pomstę do nieba. Namaszczenie E. Kopacz na swoją następczynię? Osoby ,,osoboeościowo” nie nadającej się na to stanowisko? Czy ,,neutralność” wobec postawy PO w 2015r? Gdy partia kompletnie porzuciła swojego prezydenta na pastwę prawackich bojówkarzy? A w kampanii parlamentarnej kompletnie nie umiała powiedzieć po co chce rządzić przez kolejne 4lata.
Za to nie zgadzam się z Jego diagnozą, że ,,PiS zużyje się” za 4lata (jak każdy). Owszem zużyje się ale PiS robi wszystko by ,,władzy raz zdobytej nie oddać nigdy”. Robi to nie tylko na polu propagandy ale także instytucjonalnym przygotowuje wszystko tak by wybory były tylko demokratycznym sztafarzem za którym kryć się będzie demokratura typu putinowskiego. Po wyborch ,,mając mandat demokratyczny” i ,,akceptację Suwerena dla dotychczasowego kierunku zmian” ,,zajmie się mediami” a i ilość funkcjonariuszy państwowych zachowujących nonkonformistyczną postawę spadnie do iliści śladowej.
Koniunktura spadnie i wtedy Suweren zapozna się z kijem ale to będzie ,,wina UE”.
„Juz jest pozamiatane.” „Ostatni gasi swiatlo”
To by sie zgadzalo, jezeli opozycja przegra wszystkie 3 wybory. Na razie z tych 3 jeszcze ani jednych nie przegrala.
PO nie mogło zaakceptować starych komuchów typu Jaskiernia czy Senyszyn a innych starych komuchów typu Miller czy Cimoszewicz jakoś zaakceptowała.
Ta kategoria komuch, stary czy młody jest w 2019r. śmieszna. No chyba że się jest anty-systemowym radykałem typu Razem 🙂
@₩pawel markiewicz
19 lipca o godz. 5:16
Kiedyś na ,,GW” czytałem artykuł o Cyrankiewiczu – przed wojną ideowy socjalista, podczas wojny w Oświęcimiu też zachował kręgosłup a po wojnie poszedł na pełną współpracę z bolszewikami w zamian za co USTAWIŁ SIĘ. Przede wszystkim zachował życie co jak pokazuje przykład jego towarzyszy sprzedwojnia różnie z tym bywało – bolszewicy nienawidzili socjalistów przecież a terror szalał. A on dobre życie, dobre auta, podróże, kobiety…Konkluzja: przeżywszy to co przeżył z punktu widzenia szarego CZŁOWIEKA dokonał racjonalnego wyboru: skonsumował życie ale od POLITYKA – lidera(?) powinniśmy i wymagamy czegoś więcej niż nażreć i ustawić się? A może za dużo i zbyt idealistycznie wymagam?
Tusk niech wraca i pomaga sprzątać gnój jaki tu zostawił. Bo dzisiejsza pisia rebelia to jego w dużej mierze zasługa. To jego lenistwo pozwoliło PiSowi tak urosnąc. Począwszy od braku rozliczenia bezprawi lat 2005-2007 po przez SKOKi, bagatelizację bredni smoleńskich a skończywszy na VATcie i taśmach. Litościwie pominę stworzenie partii o modelu – JA LIDER i banda eunuchów.
@zza kałuży
19 lipca o godz. 2:36
Pana tok myślenia jest jak najbardziej logiczny i gdyby logika kierowała dziejami to tak być powinno.
Niestety polscy liderzy partyjni zachowują się jak dawna magnateria polska- ważne żem panem w swoim ,,państewku”, nic broń boże nie zmieniać bom dzięki temu panem a ,,Polska”? – wooj z nią. Proszę pamiętać, że dla urodzonych rozbiory były lepsze niż rzekomy zamach (,,absolutum dominum”) na ichnią ,,wolność”
@Aborygen,
Piękny wpis o Karle. Oddaje i mój lekki pesymizm. Poeta napisał o tym wiersz (chodziło o cały cykl „Zło”):
https://www.youtube.com/watch?v=f_QDMN7-iWI
Adam Szostkiewicz, godz. 17:00
„Z tego, co mi jest wiadomym, SLD zgłosił na listę kandydatury nie do zaakceptowania w PO, np. Jaskienię.”
To jest właśnie jeden z istotnych powodów, z których koalicja nie mogła się udać. Jeśli SLD wystawił kandydaturę Jaskierni, to nie dlatego, by komuś zrobić na złość, tylko dlatego, że Jaskiernia był politykiem, któremu nie dorównuje bardzo wielu polityków PO, nie mówiąc już o PiS. I w wyborach dostawał bardzo dużo głosów. Koalicja właśnie na tym polega, że wchodzące w nią partie wystawiają SWOJE lokomotywy wyborcze, na które będzie głosować elektorat tylko tejże partii, a inni koalicjanci nie zwalczają go w kampanii wyborczej.
Inny powód, dla którego koalicja się nie udała, podaje dzisiejsza „GW”:
„Bratobójcza walka w opozycji? „Zgnieciemy PSL i lewicę.”
„Osoba bardzo dobrze znająca Schetynę: – Grzegorz nie zapomina i nie wybacza. Nie bez powodu ma przydomek „Zniszczę cię”. Nie zapomni PSL-owi decyzji o samodzielnym starcie, która utrąciła jego ukochany projekt zjednoczonej opozycji. Skoro zdecydował o samodzielnym starcie, będzie chciał pozbyć się rywali.”
W gruncie rzeczy to nieistotne kto nadchodzace wybory wygra lub przegra. Nawet (mocno hipotetyczne) zwyciestwo ‚sil demokratycznych’ nie zmieni szalenczego kursu na skaly, ktory Umeczony Naród Polski obral ostatnimi laty w swej kolektywnej madrosci. Programy rozdawnicze wdrozone przez Kaczynskiego sa nie do ruszenia i Opozycja ruszac ich bynamniej nie zamierza. Naród pograzyl sie bowiem na dobre w nalogu i je uwielbia. Dla Narodu 40 miliardów to kompletna abstrakcja. Nie ma znaczenia, ze jest to kwota porownywalna z wydatkami na armie czy z polowa wydatków na opieke zdrowotna. Zadluzenie kraju dobija do trzykrotnosci produktu krajowego brutto? A co to takiego? W Telewizji o tym przecie nie mówili…
Przy pierwszym – nieuchronnym – zalamaniu sie swiatowej koniunktury gospodarczej Polske czeka los, przy którym to, co w nieodleglej przyszlosci spotkalo Greków, bylo lekka komedia; warto przy tym zauwazyc, ze w Polsce jest zima zwykle chlodniej, jak w Grecji.
Tytulowy ‚gen samozaglady’ ulegl trwalej aktywacji nie tylko u opozycji.
@Slawczan
Ma czy nie ma, kwestia rozeznania; chodzi o to, że nie godzi się pod pseudonimem ferować takich wyroków W normalnych redakcjach takie mądrości lądują w koszu.
Skąd te obliczenia? Czyżby znał Pan jakieś nowe, sensacyjne sondaże, które dają wspólnej liście zwycięstwo nad PiS?
@Roger
czy pan czyta czy szuka dziury w całym; podaję źrodło w tekście.
Dobra decyzja te 3 bloki, choćby nawet wymuszona. Jak Kurwizja&machina zacznie pluć na te trzy strony to nie tylko wszystkich jednocześnie nie sięgnie ale szybko jej tych plwocin zabraknie. Jeśli jeszcze każdy z tych bloków będzie potrafił podkreślić swój styl/zestaw tematów to pisowski smok będzie musiał pęknąć. PSL&spółka – tradycja i patriotyzm, PO – państwo prawa i racjonalizm gospodarowania środkami publicznymi (fajne wystawienie się na 1. linię walki przez 6 Schetyny), Lewica – szeroko rozumiany liberalny światopogląd i możliwości. PiS nie ma żelaznego a nawet miedzianego elektoratu na poziomie tych prognozowanych 40% przy frekwencji około 60%. Jedyne czego się obawiam, to powyborcza koalicja Konfederacji i PiSu, wtedy dopiero nas zniesie na prawa burtę i nabierzemy wody…
SLAWCZAN
A ja jakos za rzadow Tuska czulem ze po p. Mazowieckim znowu mielismy za premiera osobe na poziomie a nie barbarzynce czy garkotluka.
Nie uwazam, zeby.
* Tusk zostawil po sobie gnoj. To za rzadow Tuska zrobilismy wielki krok naprzod – ekonomicznie I w polityce miedzynarodowej. To za Tuska na kazde wazne spotkanie w Europie zapraszali albo jego samego albo kogos z jego otoczenia. Dzisiaj to tylko marzenie. Tusk zrobil bardzo wiele ale nie wszystko bo 8 lat to niezbyt duzo a na koalicjanta mial PSL, ktory jaki byl I jest kazdy widzi.
* Piszesz „Tusk byl leniwy jako premier, I dlatego mamy dzisiaj PiS przy zlobie”. A co niby mial zrobic? Poslac Policje I prokurature zeby scigala przeciwnikow politycznych jak to robi Ziobro I jego prokuratorzy. Przeciez tak dzialal PRL-owski rezim. Ja nie po to nawalalem sie z ZOMO zeby dzisiaj premier mojego demokratycznego rzadu dzialal jak dawniej Piotrowicz
Generalnie to rzadko czytam dobre opinie o Tusku. Ale to nie zmienia mije, ze to byl najlepszy premier jakiego mielismy. Takich jak on w Polsce dzisiaj nie ma wiec, nawet z jego wadami, jest dl anas zbyt cenny bo jedyny!
Zeby Ciebie I innych bardziej przy Piatku rozsierdzic powiem ze i o Balcerowiczu i jego zaslugach dla polskiej transformacji mam jak najlepsza opinie i uwazam go za tworce dzisiejszego sukcesu Polski. Podpadl co prawda niejakiemu, dzis sp, Lepperowi, wiec „musial odejsc” – no ale temu tytanowi intelektu malo kto nie podpadal
@Baron von Kott:
Jak pisalem wyzej: warunkiem jest przekroczenie (szerokie, czyli w mozliwie wielu okregach wyborczych — jesli nie, to „dziala d’Hondt”) progu wyborczego. JESLI to sie spelni (a uwazam, ze to scenariusz prawdopodobny na 30%, czyli malo, bo lewica chce isc jako koalicja, co juz raz przerabiala z fatalnym skutkiem; a PSL jest i tak na krawedzi progu poparcia), to owszem, masz sporo racji.
Sporo, ale nie cala. PiS gra w partie wielu glosow i wizji. Stara sie byc konserwatywne dla konserwatystow, radiomaryjne dla Radia Maryja, rozdawnicze dla biorcow, walczaco-smolenskie dla wierzacych w zamach itp., itd. Taka „narracja” sprawia, ze prawie kazdemu zwolennikowi PiS cos w tej partii nie pasuje, ale sa to sprawy mniej wazne od tych, ktore mu sie podobaja, lub ktorych nienawidzi u opozycji. Tego atak z trzech stron nie musi rozbic. Choc, jak to sie kiedys posypie… to sie ciesze, ze nie jestem w skorze ludzi z PiS.
Co do Konfederacji — watpie. PiSowi jest ona potrzebna by sie wyrozniac rozsadkiem i umiarkowaniem. PiS bardziej niz bezposrednio oddanych glosow potrzebuje imitacji sporu o Polske, gdzie bedzie na bezpiecznych miejscach. On ja chce z jobbikowac, ze tak sie wyraze.
Jest jak jest i widomo co będzie.Na ulicy pracuje usuwając awarie wodociągu ,7 robotników ,wiek ,do 40 lat.Zaatakowali ,na kogo będzie pan głosował.Tego nigdy nie było.Duża frekwencia przed nami.Wszyscy za PIS.Na słowa o zbieraniu wolności szydercze uśmiechy .Aby une odeszły na zawsze ,muszą zdobyć władzę ,i tak się stanie.Na szczęście dla kraju. Będziemy GRECJĄ I WENEZUĄ.
@PAK4
Pójdą zapewne w koalicji wyborczej więc próg w skali kraju 8% przekroczą spokojnie, osobiście stawiam na wynik około 15%. Ta Lewica ma wiele odcieni, nie tylko ten dominujący SLD jak w 2015 r. Spodziewam się wręcz malej rewolucji na polskiej scenie politycznej po dzisiejszej decyzji liderów. Myślę, że w tej Lewicy akurat SLD powinno oddać głos programowy i w ogóle inicjatywę młodszym kolegom.
Jeśli chodzi o wielogłos PiSu masz rację są różne głosy i jest to rzeczywiście charakterystyczne. Wychodzę jednak z założenia, że dzisiaj przy tak napiętym konflikcie politycznym Polacy głosują bardziej przeciw niż za, mówię o tych nie będących żelaznym elektoratem. Jeśli rolnika z Podlasia denerwował Biedroń to głosował na PiS teraz ma PSL. Jeśli człowiek lewicy nie widział swojego przedstawiciela i nie szedł na wybory teraz ma realny blok z tej strony. Jeśli ktoś wsparł PiS ze względu na transfery socjalne teraz widzi, że rozpoczęła się licytacja w tym obszarze i są niezagrożone. Największy ruch spodziewam się na wsi do PSL-u i mobilizacja wyborców na lewo od PO.
cyryl
19 lipca o godz. 0:11
… czy potrafi Pan sobie wyobrazić program i skład rządu po ewentualnej wygranej?
Schetyna, Jaskiernia,Senyszyn,Biedroń,Kłopotek,Biernacki, Ujazdowski itd…
Nie do końca rozumiem, co ma wspolny blok wyborczy z ewentualnym programme i skladem rządu? Gdzie jest napisane, że partie wchodzące w sklad jednego bloku demokratycznej opozycji muszą później partycypować w nowopowstałym rządzie?
Walczące ze sobą ugrupowania opozycyjne to prezent dla PiS. PT Autor, powołując się na symulację dr. Andrzeja Machowskiego, napisał jasno: … Gdyby opozycja poszła jednym blokiem (wystawiła jedną wspólną listę): PiS 212 mandatów, zjednoczona opozycja 247, czyli wyraźnie wygrywa.
Wbrew pozorom takle symulacje to nie, excusez moi, pierd zza biurka, tylko wynik badań opartych na jak najbardziej empirycznych podstawach. Gwarantuję, że PiS też dysponuje takimi badaniami czego najlepszym dowodem są nerwowe zmiany w prawie wyborczym.
PS. Wspólny szyld wyborczy nie oznacza, że wszystkie partie wchodzące w sklad jednego bloku demokratycznej opozycji muszą starować z identycznym programem (wystarczy jeden wspólny mianownik) a tym bardziej, że muszą później partycypować w nowopowstałym rządzie. To jakaś kompletna bzdura wynikająca z założenia, że wszyscy wyborcy to kretyni oraz niezrozumienia mechanizmów demokracji parlamentarnej.
@pawel markiewicz
19 lipca o godz. 14:01
„A co niby mial zrobic? Poslac Policje I prokurature zeby scigala przeciwnikow politycznych jak to robi Ziobro I jego prokuratorzy”?
Na przykład powołać komisję w sprawie SKOKów (odmówił). Albo zareagować na listy związku zawodowego polskich celników, którzy informowali KPRM o mafiach przemytniczych chronionych przez dyrekcje urzędów celnych. Kilka dni temu jeden z tych celników zeznawał przed komisją VAT:
https://dorzeczy.pl/kraj/108473/Komus-zalezalo-na-tym-zeby-Polacy-kupowali-paliwo-rosyjskie-i-niemieckie-Mocne-zeznania-przed-komisja-ds-VAT.html
Media PiSowskie piszą o tych zeznaniach jako „kołku osikowym” dla Platformy, antypisowskie milczą jak zaklęte. A ja sobie przypominam, że czytałem o tym jeszcze za Platformy. Buszując po niezależnych portalach, trafiłem na stronę związku zawodowego celników, gdzie wisiał list otwarty do ówczesnych władz w tej sprawie. To był jeden z powodów, dla których nie zagłosowałem na Platformę.
Podzielam opinie kilku komentatorów którzy uważają Pana Donalda Tuska za wyjątkowego premiera . Człowiek z klasą zarówno jako premier jak i jako lider partii. Persony z obecnej władzy ….odstają załośnie..
Świadomość ta wyzwala taką masę nienawiści.. Gadowskich ,Ziemkiewiczów,Michalkiewiczów ,Korwinów tudzież innego pospolitego.. chamskiego ruszenia ..Ale to już se ne vrati jak mówią w Pradze
-Kukiz został kilkakrotnie upokorzony przez PIS… ale kto właŚciwie nie był UPOKORZONY?
Własciwie Polacy z racji tych UPOKORZEŃ powinni coś zrobić.
-Upokarzajace jest przecież przekonanie ze Polakowi trzeba dać na,, flachę” i palnąć mu kazanie i sprawa się załatwi.
-Upokarzające jest dla Polaków a przynajmniej powinno być że w obecnym realnym czasie ktoś taki jak Antoś Macierewicz przez kilka lat…przekonywał Naród i Prezesa o tym że…..woda jest mokra.
– Upokarzające jest że ..spekulant ,kłamca i fantasta za państwowe pieniądze ..gra wariata i wkręca w łeb obywatelowi chore wizje.
-Upokarzające bywają posiedzenia Sejmu.. Wysoka Izba nie miała chyba nigdy takiego wysiewu chamstwa i tupetu.
Jest i było jeszcze mnóstwo innych UPOKORZEŃ…ale czy SUWEREN naprawdę nie chce aby go Upokarzano?
Kornik -Drukarz…stoczył do cna pień drzewa? czy jeszcze coś zostało? Polak powinien pomysleć ze drukowanie pieniędzy odbierze byt gospodarczy i bezpieczeństwo jego dzieciom.. a Kornik ulokuje swoje aktywa w Genewie czy Luksemburgu.
– Przedstawiciele ,,Jemioły” jak to nazwał K.Kutz..Kolorowych Gerontów..potrafią wyżyć na każdym drzewie państwowym i gdy czuja ze korzenie drzewa słabną Jemioła szuka sposobu opanowania innego drzewa…byle tylko było żywe.. PO NAS CHOĆBY POTOP…ale popieramy taki rząd który nam daje”!!
-Ożywienie Lewicy może? … Trochę się dzieje bo malując ciągle Straszliwą Zmorę Lewactwa i Żydostwa i Sorosa…propagandyści maja Polaka za kretyna..a Polak bywa przekorny..
I have a dream..Great Dream.. widziałem oto Ojca Dyrektora z żebraczym kijem o chlebie i wodzie..Z wysokiej chmury odezwał sie Chrystus tymi słowy..Ślub Ubóstwa Tadeuszku ..ślub ubóstwa.. Masy nie są aż tak ślepe.. My tu u góry też coś widzimy.
-Tak czy owak nawet zmiana rządu i partii nie załata dziur i nie zabliźni szybko tego co z robiło z Polakami to czułe towarzystwo wzajemnej adoracji.
ZA CO SPOTYKA MNIE COŚ TAKIEGO JAK KRYSTYNA.P. ANTONI M. BARTŁOMIEJ M. DOMINIK T.
DLACZEGO SPOTYKA MNIE COŚ TAKIEGO ZE DZIENNIKARZ PAP W BERLINIE NAZYWA PANIĄ PREZES GERSDORF SZLAMPĄ A,, ELITA ”SIĘ RADUJE?
– Czy nie jest objawem znacznego zjełczenia mózgu i sumienia jesli polityk, znany i europoseł [ były chyba]publicznie stwierdza że Adolf Hitler prawdopodobnie nic nie wiedział o Holocauście.
– To wszystko na ktoś zafundował ,,wysmażył ,dozwolił i zainspirował..
Taki śmierdzący ser podnieca tylko chory żołądek.. to słowa Wokulskiego..
SKOŃCZMY Z UPOKORZENIAMI…NA TO NIE ZASŁUŻYLIŚCIE…JESTEŚCIE SORTU SUPERPOLSKIEGO..
No Amen do wszystkiego w Twoim wpisie Drigi Volterze. Nic dodac nic ujac.
Poumierali wielcy jak Bartoszewski, Kuron, MAzowiecki. Zostaly nam popluczyny.
Co przygnebia mnie najbardziej to swiadomosc, ze polska mlodzic nie tylko glosuje na PiS ale jeszcze uczy sie na przykladach PiS-owskich, I nie tylko, troglodytow jak zdobywa sie wladze – klamstwo, oszczerstwa, pomowienia, upokarzanie czlonkow rodzin przeciwnikow politycznych. To dla naszych mlodych jest normalna rzeczywistosc. Samodzielnie myslec owa mlodziez za bardzo umie bo maja Prof Googla ktory na wszystko ma odpowiedz I to taka jaka sie chce uslyszec, a ze odpowiedz jest z sieci to znaczy ze musi byc prawdziwa. Nie ma nadziei!
Zdaje się, że sytuacja w Polsce jest taka jak w Niemczech w roku 1933. PiS ma poparcie na poziomie NSDAP: 45 procent. Obie partie mają charakter populistyczny, wodzowski, nacjonalistyczny i cieszą się (cieszyły) znacznym poparciem kleru. Podzielona opozycja, zajęta wzajemnym zwalczaniem się, nie zagrozi hegemonowi. Wiadomo co to oznaczało i oznacza. Nadciąga widmo katastrofy.
Zdarzało mi się prowadzić kursy i szkolenia (nauczycielem nie byłem) o różnej, ale zawsze zawodowo dla ich uczestników ważnej tematyce, żadnej polityki ani BHP. Zapamiętałem totalny brak zainteresowania pogłębianiem wiedzy – spośród 20-30 słuchaczy uczestniczyły aktywnie 2-3 osoby, reszta była zainteresowana wyłącznie „papierkiem”. Dorośli ludzie, nie szczeniaki z podstawówki. Drugim, podobnie charakteryzującym podejście rodaków przykładem, były instrukcje użytkowania sprzętu: nie czytał ich praktycznie nigdy nikt, wszyscy uważali że ” jakoś sobie poradzą”. Anglik, Niemiec, nawet „dziki” Afgan z instrukcją się posłusznie zapoznawali, o czym świadczyło potem używanie zaczerpniętych z niej sformułowań. Polak nigdy. Czy w sytuacji kiedy jedynie około dziesięciu procent społeczeństwa wie o czym mówi, jest szansa przebicia się do pozostałych racjonalnymi argumentami, w dodatku nieweryfikowalnymi „tu i teraz”, a dopiero w przyszłości?!
PiS, opierając się pewnie na podobnych do powyższych spostrzeżeniach, operuje niemal wyłącznie argumentacją emocjonalną, bo przecież nawet te niby konkretne „miliony elektrycznych samochodów” też miały wyłącznie wywołać wrażenie „jak to fajnie będzie”. Nikt przecież nie zadał premierowi natychmiast choćby podstawowego pytania: a skąd weźmiemy prąd do ich ładowania? Stąd moje pesymistyczne przewidywania, że dopiero pustka w portfelu zmusi Polaków do refleksji.
– Mam znajomych, którzy po przebudzeniu biegną do internetu sprawdzić, czy prezes jeszcze żyje. Wierzą, że gdy odejdzie, będzie lepiej. Nie sądzę, Nowogrodzka to nie Wilczy Szaniec. Wataha znajdzie sobie innego przywódcę – mówi Manuela Gretkowska, pisarka.
dino77
Z zachowan, jakie bardzo trafnie opisujesz, wywodza sie ulubione powiedzonka tych 90% rodakow „ja nie wiem, ja tylko mowie” , „mnie sie wydaje” , „ja sie na tym nie znam ale moim zdaniem …”. U Anglikow, Niemcow czy Szwewdow, takich nie slyszalem bo maja szacunek dla siebie I nie chca robic z siebie idiotow. I zbyt szanuja rozmowcow zeby tracic ich czas na argumentacje oparte na „mnie sie zdaje”.
@OT
tak, mam nawet swoje typy.
@ OT 20 lipca o godz. 10:09
@ Adam Szostkiewicz 20 lipca o godz. 11:52
No to rysuje się ciekawy przyczynek do analiz emocjonalności suwerena, tak chętnie i często przez PiS instrumentalnie wykorzystywanej: kto jeszcze – w jego oczach – obdarzony jest charyzmą pozwalającą na uznanie go za kolejnego „ojca narodu”?!
Spotykałem (ku swojemu zaskoczeniu) wielu zahipnotyzowanych przez Antoniego M. Ostatnio jednak pozostali mu wyłącznie słuchacze toruńskiej rozgłośni polskojęzycznej, pozostali już szybko zmieniają temat, kiedy wchodzę w problem dowodzenia „zamachu”. Prócz Antoniego, charyzmy pociągającej tłumy ja u nikogo nie widzę, albo aparatczycy – wtedy na milę czuć zakłamanie i lizusostwo, albo „wierni wyznawcy”, zbyt jednak głupi by odegrać rolę większą od statysty.
@ pawel markiewicz 20 lipca o godz. 11:50
Pewnie każdemu przytrafiło się uczestniczyć w dyskusjach o motoryzacji i/lub opiece zdrowotnej. Jeśli były prowadzone przy kielichu, to można je od biedy zaliczyć do „opowieści barona Muenchausena”, gorzej kiedy na trzeźwo. Wtedy widać, że każdy niemal Polak jest wybitnym specjalistą od budowy i eksploatacji pojazdów mechanicznych, z włączeniem drogownictwa, oraz niemniej kwalifikowanym lekarzem z dodatkową specjalnością organizacji placówek leczniczych. Nie chcę być źle zrozumiany: każdy może i powinien interesować się również dziedzinami nie związanymi z jego wykształceniem, podobno nawet wiele wynalazków powstało dzięki ludziom którzy „nie wiedzieli że tego się nie da zrobić”, ale jeśli wyłącznie oceniamy z pozycji laika, nie upierajmy się że mamy w tej dziedzinie wiedzę czyli, jak napisałeś, nie róbmy z siebie idiotów. Tak podpowiada rozsądek, ale szpanerstwo zwycięża!
Jeśli trzy bloki opozycyjne zbiorą więcej głosów od PiSu, czego im z całego serca życzę, to i tak PiS dostanie więcej mandatów w prezencie od wujka d’Hondta.
„– Mam znajomych, którzy po przebudzeniu biegną do internetu sprawdzić, czy prezes jeszcze żyje. Wierzą, że gdy odejdzie, będzie lepiej. Nie sądzę, Nowogrodzka to nie Wilczy Szaniec. Wataha znajdzie sobie innego przywódcę – mówi Manuela Gretkowska, pisarka.”
Kaczyński powycinał wszystkie charyzmatyczne jednostki. Tam został tylko bierny,mierny ale wierny. Gdy jego zabraknie to wszystko rozpadnie się w drobny mak. Tak jak ma to miejsce w partiach wodzowskich. PO po odejściu Tuska znacznie osłabło , zaś PiS w którym zamordyzm jest jeszcze większy po prostu przestanie istnieć. Bardziej demokratyczne i niewodzowskie partie mają w tym względzie przewagę – im nie grozi uwiąd bo nie pozbywają się co bardziej wybijających się i utalentowanych jednostek. Niestety jeszcze przez kilka (a może kilkanaście lat) Kaczor będzie w PiS-ie rozdawał karty.
Darios
20 lipca o godz. 15:52
Niestety jeszcze przez kilka (a może kilkanaście lat) Kaczor będzie w PiS-ie rozdawał karty…
Statystycznie rzecz biorąc ten nieszczęsny wodzuś pożyje – fakt – kilka czy więcej lat, ale kart nie będzie rozdawał… karty zgrane, brudne i pogięte jak dawna talia do gry w durnia…
Jakież to karty… Szydło, Mazurek, Kempa, Zalewska (niech ją prąd pieści), Waszczykowski i jeszce z 19. pozostałych (Witek, Kuchciński…)… którzy w normalnych warunkach w castingu na pisuardessy i pisuardów mieliby marne szanse…
Przecież ten kraj en block dryfuje do pięknej katastrofy… może jeszcze nie jutro, ale za chwilę… demografia (siła robocza), inflacja (zżera oszczędności i rozdawaneza frico i głos wyborczy bony NBP ), ochrona zdrowia (szpitale, lekarze, pielęgniarki), dostępność leków, edukacja (oświecona kadra a nie owce potrzebne)… do tego fachmanów niet.
Ale też szybko nie będzie.
Bo ustrój zajechał się na swoją śmierć odłożoną w czasie.
Będzie tylko gorzej w perspektywie najbliższych kilku lat, a potem nikt nie wie jak…
O gospodarce nie mówię, bo ta się jakoś kręci siłą bezwładu (proszę zerknąć m.in. na nakłady inwestycyjne i ich strukturę w ostatnich latach), w rytm regionalnych i globalnych fluktuacji koniunktury…