Nie ma odwrotu: mówcie o tym każdemu
Obejrzałem dokument Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu”. Od razu przychodzi na myśl amerykański film „Spotlight”. I „Kler” Smarzowskiego. Ale mniejsza o skojarzenia. Nie one są tu najważniejsze. Ważna jest wstrząsająca wymowa: jeśli z tego zła Kościół w Polsce się nie oczyści, podzieli los Kościoła w Irlandii.
W Irlandii ukrywanie przestępstw pedofilskich w Kościele trwało długo, całe dziesięciolecia. W zmowie brały udział instytucje państwowe, traktujące katolicyzm jako fundament moralności publicznej i tożsamości narodowej. Ale kiedy ponura kryminalna prawda zaczęła wychodzić na jaw, nie było już odwrotu.
Zdecydowana większość społeczeństwa, bardzo wcześniej przywiązanego do wiary i Kościoła, powiedziała: dosyć! Wierni odwrócili się od Kościoła instytucjonalnego i jego nauk. Stało się coś, co wcześniej wydawało się niemożliwe. W kolejnych referendach obywatele zagłosowali za legalizacją prawa kobiet do aborcji i małżeństw osób tej samej płci.
Momentem przełomowym była zmiana postawy władz państwowych, które stanęły po stronie pokrzywdzonych i poparły wysiłki obywateli, w większości katolików, aby wyświetlić całą prawdę o złu popełnianym przez duchownych, o krzywdzie i cierpieniu ofiar oraz o machinacjach ją blokujących. I aby podać tę prawdę bez przemilczeń i rozwadniania do wiadomości publicznej.
Tę rolę odgrywa dokument Sekielskiego. Dziennikarzowi i jego zespołowi, a także – i może przede wszystkim – ofiarom, które pokazały swoje twarze i wystąpiły pod nazwiskiem, należy się podziękowanie i szacunek. Za odwagę cywilną i dążenie do prawdy i sprawiedliwości.
Szczególne wrażenie w dokumencie Sekielskiego robi sprawa ks. Cybuli, kiedyś kapelana prezydenta Wałęsy. Chwyta za gardło scena z uroczystości pogrzebowych duchownego, którego Kościół żegna ze wszystkimi rytualnymi honorami. Jakby nigdy nic.
I końcowa informacja, że kościelni dostojnicy albo odmawiają rozmowy z dziennikarzem, albo nie odpowiadają na prośbę o spotkanie. Niektórzy z nich wydali oświadczenia w sprawie dokumentu. Pozytywne. Tylko czemu dopiero teraz? Ale i tak to utrudni robotę rządowej propagandzie, pragnącej przedstawić dokument za „podniesienie ręki na Kościół”.
Emisja dokumentu Sekielskiego zbiegła się z nowymi zasadami ogłoszonymi przez papieża Franciszka w sprawie kryzysu pedofilskiego w Kościele rzymskokatolickim. Wynika z nich, że także biskupi powinni być pociągnięci do odpowiedzialności, jeśli pomagali ukrywać prawdę o pedofilii i chronić księży. Takich biskupów wskazuje dokument. Czy dotrze do nich powaga sytuacji?
Komentarze
1. Polskę od Irlandii, mimo wielu podobieństw, kilka rzeczy różni, w tym coś, co u nas jest niedoceniane: W skandalu wokół irlandzkiego Kościoła chodziło nie tylko o wielką skalę molestowania seksualnego, ale o jeszcze większą skalę przemocy. Zinstytucjonalizowanej przemocy. Te wszystkie dzieci w domach dziecka, ośrodkach opiekuńczych prowadzonych przez Kościół, bywały gwałcone, ale przede wszystkim były bite, poniewierane, upokarzane. To samo w ośrodkach dla „upadłych dziewcząt”, czyli dziewczyn, które śmiały zajść w ciążę przed ślubem. Dodatkowo, ich dzieci masowo umierały – zapewne nie tyle na skutek morderstw, ile z braku opieki i zaniedbania, ale dochodzenia trwają – a ich ciała były wrzucane do jakichś dołów w przyklasztornych ośrodkach. Gdy *to* wyszło na jaw, dla irlandzkiego Kościoła nie było już ratunku.
W porównaniu z Irlandią, w polskim Kościele jest spoko.
2. Jeśli chodzi o biskupów, to akurat niezbyt się dziwię, że nie chcieli wystąpić w filmie. Zachodziła obawa, że film będzie ostro antykatolicki, w duchu „religia to zbiór średniowiecznych bajek, a wszyscy księża to gwałciciele dzieci”. Film Sekielskiego taki nie jest, nie atakuje ani religii, ani Kościoła jako takiego. Atakuje konkretnych księży-przestępców, zinstytucjonalizowany system ich ochrony i osoby za to odpowiedzialne.
Film Sekielskiego z racji tego ze to jest dokument a nie jak Kler fikcja, uswiadamia, ze w Polsce dziala – i ma sie swietnie – organizacja przestepcza ktorej skutecznie udaje sie bronic i chronic bandytow.
Proboszczowie i biskupi udajacy ze nic sie nie stalo i majacy za nic wyroki sadow! Zenujacy ogrom i przepych domow dla emerytowanych ksiezy. Nie ma takich dla emerytowanych nauczycieli czy pielegniarek, ktorzy czynia rzeczywiste dobro i klepia biede na starosc. Pajeczyna zmowy i knowan. Straszne! I pomyslec ze nawet JPII, swiadomie czy nie, przyczynil sie do budowy tego monstrum jakim jest dzisiejszy KK.
Tez obejrzalem. Nawet uronilem lze. Moja recenzja? Banal popedu seksualnego ubrany w liturgiczne szaty wypaczonej doktryny, funkcionujacej w ramach mafijno-pasozytniczej organizacji. (Carcinoma ecclesiastica insanabilis).
W tym dokumencie, który obejrzałem wczoraj najbardziej dobijające jest to, że potwierdza on założenie, że jeden dewiant równa się co najmniej kilkanaście ofiar a to stawia pod ogromnym znakiem zapytania wyliczenia episkopatu dotyczące rozmiaru tego problemu w Polsce. Bardzo dobrze został pokazany mechanizm na szczytach hierarchii ukrywania tych przestępców, przenoszenia ich na inne placówki – kompletne drwienie sobie z wyroków sądu. KK stanął pod ścianą – pewnie jeszcze będzie odwlekał w nieskończoność tę kwestię bo jak nastąpi eskalacja nie pozostanie nawet kamień na kamieniu. Pod koniec filmu była też jeszcze jedna, bardzo ważna scena: mianowicie rozmowa tych dwóch skrzywdzonych przy stole. Jeden z nich powiedział, że gdyby dziennikarstwo było u nas takie jak byc powinno przy drzwiach mieszkań biskupów ukrywających pedofili od rana do wieczora powinni stać dziennikarze i czekać na nich, nie dawać im nawet chwili spokoju. Tymczasem ci biskupi mają się jak na razie świetnie.
Przed chwilą obejrzałem film red. Sekielskiego i jestem nim wzburzony. Ten obraz filmowy nie jest „ręką podniesioną na Kościół rzymsko- katolicki”. On dokumentuje straszną prawdę o kościelnej pedofilii, trwającej od wielu dekad. Co zrobią hierarchowie polskiego Kościoła po jego obejrzeniu. Tego nie wiemy. Cała nadzieja w postawie ks. arcybiskupa Polaka, który był widzem tego filmu i był nim wstrząśnięty!
Nie dotrze 🙁
Nauki Chrystusa i ich upowszechnianie dla kościoła katolickiego nie były CELEM działalności lecz NARZĘDZIEM do zdobycia WŁADZY i MAJĄTKU.
W tym celu nie zawahał się nawet przed sfałszowaniem Dekalogu i działaniami sprzecznymi z naukami Chrystusa.
Warto przeczytać – Uli Weyland ” Jezus oskarża ”
Zastanawia mnie, jak to jest, że ja doszedłem to podobnych wniosków jako uczeń 7-mej klasy SP ( pół wieku temu ) a nie pojmują dorośli z tytułami profesorskimi ?
Jedynym wytłumaczeniem jest konformizm tych ludzi – „zawsze z tymi co na wierzchu”.
oprócz scen z udziałem księdza Cybuli, najgorszy moment dla mnie to sceny przed kościołem w nocy kiedy dziennikarze usiłują porozmawiać z proboszczem i „kolegami” księdza, który ma zakaza sądowy dozywotni pracy z dziećmi, a i tak spokojnie sobie uprawia rekolekcje dla dzieci – milczenie księzy, konfrontacyjne postawy, zamykanie drzwi przed nosem – dosłownie i symbolicznie. Koszmar.
Kościół się stacza, i to czuje – stąd w trybie pilnym taktyczne przeprosiny hierarchów po filmie, przed wyborami
Jeśli Martel stworzył „Sododmę”,to Sekielscy stworzyli „Gomorę”!
Warto przypomnieć Crimen Sollicitationis,można powiedzieć instrukcję propedofilską kleru,która obowiązywała aż do 2001 roku,czyli przez ponad dwadzieścia lat pontyfikatu JP2.
No i zarówno Jan XXIII,autor tejże,i Jan Paweł II,kontynuator,zostali świętymi!
„Prawda was wyzwoli”-to dla maluczkich!
Fałszywa skrucha po udowodnieniu win, którym się zaprzeczało to za późno. Ja tego nie rozumiem – wychodzą ciągle jakieś afery, przestępstwa, zbrodnie – i ciagle tylko słyszę „kościółku oczyść się”. Obarcza się winą biskupów, oskarża sie ich o pychę – ale ja się pytam kto dał im mandat do takiej postawy? Dopóki Kościół Katolicki będzie traktowany przez ludzi (w tym dzienikarzy) z pozycji uniżenia, to nic sie nie zmieni. Instytucja ta Polsce nie jest potrzebna – sieje tylko nienawiść do wszystkiego co nie jest katolickie. Wiele państw zmarginalizowało ta instytucje i nie przestało istnieć. Przestańmy powtarzać kłamstwo, że to „nasza” religia – chrzrscijaństwo piwstalo w Azji jako odłam judaizmu, a w Polsce zostało siłą wprowadzone pod presją zbrojną państw zachodnich. Dziś te państwa porzuciły uległość wobec katolicyzmu, a Polska cały czas żyje w niewolnictwie. Nasza kultura, to kultura słowiańska, z resztą cały czas niszczona przez kościół katolicki. Czy chrześcijaństwo rozczulało sie nad wielowiekową tradycją religijną naszych przodków? Czy wyrażało konstruktywną krytykę praktyk religijnych? Otóż nie, gdyż wg chrześcijaństwa wiara w ich boga = dobro a wiara w każdego innego = zło. Tak jak w islamie. I od czego te religie zaczynały? Od niszczenia i profanacji miejsc świętych.
Nie, nie ma dla tej organizacji szacunku. To instytucja zepsuta, szerząca nienawisc. Mówię to jako były katolik – z autopsji. Utozsamianie sie z tą instytucją wymagałoby ode mnie niesamowitej hipokryzji.
W porównaniu z Irlandią, w polskim Kościele jest spoko…. no nie tak bardzo spoko ! Chociażby nagłośniony przez J.Kopińską przypadek siostry Bernadetty z Ośrodka wychowawczego sióstr Boromeuszek Zabrza która znęcała się nad dziećmi…
http://justynakopinska.pl/instalator/wordpress/?page_id=33
‚2 300 000 – tyle osób zobaczyło „Tylko nie mów nikomu”, opublikowany wczoraj film Tomasza Sekielskiego o pedofilii w Kościele katolickim.
Dokument wywołuje ogromne emocje. W internetowych komentarzach współczucie i żal mieszają się z gniewem i wezwaniami do działania’.
Film Sekielskiego pokazuje, że nie tylko instytucja Kościoła stała się, mówiąc językiem biblijnym, nierządnicą babilońską, ale w procederze tym biorą udział wierni, którzy bezkrytycznie powierzają dzieci Kościołowi, nawet rodzice, dla których ważniejsze jest, że syn będzie ministrantem niż to, czy nie będzie gwałcony przez duchownego „opiekuna”. Państwo powinno zapewnić nadzór nad wszystkimi „dziełami”, do których Kościół wciąga dzieci, podobnie jak i nad świeckimi organziacjami typu harcerstwo czy kluby sportowe. Nie wolno zostawiać dzieci bez żadnego nadzoru. Jeśli chodzi o hierarchię Kościoła, to tylko Watykan może nimi potrząsnąć, ale nie wierzę, że się na to zdobędzie. Tacy ludzie jak bp Tyrawa powinni resztę życia spędzić w odosobnionym klasztorze dla przykładu i przestrogi.
Polska paranoja …
‚Oskarżony o pedofilię kardynał, z którym spotykał się były szef MON Antoni Macierewicz.
Theodor McCarrick, bo o nim mowa, w czerwcu 2018 roku brał udział w konferencji dotyczącej bezpieczeństwa, organizowanej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Patronat nad imprezą objął były szef MON Antoni Macierewicz, a także Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Bezpośrednio za organizację odpowiedzialne było ISF (Międzynarodowe Forum Bezpieczeństwa), którego szefem jest Edmund Janniger.
Macierewicz chwalił się wtedy wspólnym zdjęciem i witał McCarricka w Polsce.
McCarrick został zawieszony przez Watykan w czerwcu 2018 roku.
Śledztwo wszczęte po oskarżeniach byłego ministranta, wykazało, że w latach 70. ksiądz molestował seksualnie nastolatka w nowojorskiej katedrze św. Patryka. Nie były to jedyne oskarżenia pod jego adresem – wiadomo, że w latach 2005-2007 archidiecezja w Newark i diecezja w Metuchen w ramach ugody zapłaciły dwóm księżom, którzy oskarżali McCarricka o wykorzystywanie. Catholic News Agency donosiła z kolei o co najmniej sześciu klerykach, którzy byli molestowani przez kardynała.
Po wydaleniu ze stanu kapłańskiego McCarrick poinformował, że „wierzy w swoją niewinność”, ale „przeprasza za cierpienie tej osoby”. W sierpniu 2018 roku papież Franciszek przyjął rezygnację byłego arcybiskupa Nowego Jorku z Kolegium Kardynalskiego.
MON nie odpowiada na pytania
15 marca 2019 poseł Brejza wysłał pytania w tej sprawie do Ministerstwa Obrony Narodowej. Pytał w niej m.in. o to, jakie kwestie dotyczące bezpieczeństwa międzynarodowego były przedmiotem rozmów między MON, a McCarrickiem, czy jego wizyty były finansowane ze środków MON i – jeśli tak – to jakie było merytoryczne uzasadnienie organizacji wizyt oraz opłacanie w tym kontekście Edmunda Jannigera‚.
—————————————-
Kim do q… nędzy jest Edmund Janniger ?
Bo kim jest Antek wiem… nie jest tylko kardynałem.
Spacer w parku z psem. Gleboka jesien, ostatnie liscie spadaja tanczac. Trzeba byc nieczulym jelopem by stawic czola jesieni.
‚W Gdańsku odwołano pokaz filmu Tomasza Sekielskiego. Organizatorzy nie wierzą, że powodem jest awaria sprzętu …
Jutro w Domu Harcerza w Gdańsku miał odbyć się panel dyskusyjny i projekcja filmu Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu”
. Organizatorzy podali dzisiaj informację, że Związek Harcerstwa Polskiego wymówił im salę pod pretekstem poważnej awarii sprzętu
. Organizatorzy piszą: „Wczoraj wieczorem sprzęt był przez nas osobiście sprawdzony, dźwiękowiec z Domu Harcerza był wczoraj obecny i nie zgłaszał żadnych kłopotów”.
. Czy były jakieś naciski, by filmu nie pokazywać ze względu na jego tematykę? – Nie, nie było żadnych nacisków – zapewniają przedstawiciele ZHP
—————————————
Mataczenie … następny film Sakielskiego „Sex i pedofilia w harcerstwie polskim – wczoraj i dziś” …
Abp Głódź na krótko przed śmiercią ks. Cybuli dowiedział się o jego pedofilskich praktykach. I co? Był głównym celebransem podczas pogrzebu, wysłwaiał „zasługi” Cybuli. Zachowanie abpa wobec sprawy ks. Jankowskiego, a także proboszcza z parafii Bojano pod Wejherowem, skazanego za molestowanie nastolatki, powinny go całkowicie pogrążyć. Ale nie w Polsce, niestety.
Film bardzo ważny i potrzebny. To kolejna kropla, która mam nadzieję drąży skałę – brawa dla braci Sekielskich i ofiar za odwagę. Na refleksję Polskiego KK nie liczę (to jeszcze nie ten etap) ale niech to będzie lekcja uświadamiająca dla całego polskiego społeczeństwa. Choć i tu należy się spodziewać procesu raczej powolnego.
Jedyny przedstawiciel kościoła, który w filmie mówi otwarcie o skali problemu to BYŁY jezuita. Pozostali problemu nie chcą widzieć. W żadnym udokumentowanym przypadku przestępstw seksualnych ze strony przedstawicieli kościoła nie widać troski i współczucia dla ofiar (jedynie próby rekompensaty pieniężnej jak w przypadku złamania przepisu drogowego), pokrzywdzonymi w oczach kościoła wydają się być jedynie sprawcy. Biskupi odmawiając komentarza w filmie właściwie potwierdzili zmowę milczenia obowiązującą w tej organizacji. Kojarzy się to jednoznacznie z działaniami mafijnymi a nie z praktyką instytucji zaufania publicznego. Źli dziennikarze, dobrzy kapłani ze swoimi ludzkimi słabościami. Zgroza co za hipokryzja.
Skoro nie można liczyć na Kościół, do akcji musi wkroczyć Państwo i społeczeństwo. Inaczej proceder będzie trwał dalej. Czas na pobudkę.
@brokoz
Tak sobie właśnie pomyślałem, że dla wzmocnienia siły przekazu po dwóch ważnych filmach przydałaby się też dobra polska książka w stylu Sodomy Martela. Czuję, że się niebawem pojawi bo temat jest nośny.
olakier
12 maja o godz. 11:04
… Jeśli chodzi o hierarchię Kościoła, to tylko Watykan może nimi potrząsnąć, ale nie wierzę, że się na to zdobędzie.
Dlaczego panstwo polskie mialoby czekac na Watykan? Czy nie ma paragrafow w polskim kodeksie karnym na te przestepstwa i na ich ukrywanie? Przeciez jesli hierarchowie wiedzieli o takim procederze i nie zawiadomili odpowiednich sluzb to powinni byc pociagnieci do odpowiedzialnosci a tymczasem maja sie dobrze!! Malo tego – taki Flaszka-Glodz mieszka w palacu ze sluzba! I to jest dla mnie najbardziej niezrozumiale.
Nie oskarzajamy tylko KK bo panstwo polskie dalo d… tez w tym wypadku. I nadal daje bez wzgledu na to kto jest przy wladzy. O tym tez powinien Sekielski zrobic film zeby pokazac calosc tego procederu.
– Wczoraj miałem inne zajęcia, nie oglądam byle czego – odpowiedział abp Głódź na pytanie czy ogladał film „Tylko nie mów nikomu„…
———————————–
Powiedzieć „pajac” to nic nie powiedzieć.
To bezczelny obmierzły typ do odstrzału, zgodnie z nowym „prawem” Franciszka-papieża.
———————————————-
https://www.newsweek.pl/polska/ludzie/arcybiskup-glodz-do-fotografa-spierdalaj/tlmpy1b
Rodz™
Jasne, że państwo zawiodło. Począwszy od konkordatu, a na odwracaniu oczu od wszelkich nadużyć Kościoła – ekonomicznych, moralnych, kryminalnych – kończąc. Pisałem, że państwo powinno kontrolować wszelką działalność dotyczącą dzieci, w tym kościelną, bo w samonaprawę Kościoła polskiego nie wierzę. Przestępców należy ścigać, ale pewnie się okaże, że zbyt dawno, że nie ma twardych dowodów, nie mówiąc o tym, że póki Ziobro z Kaczyńskim tym rządzą, to Flaszka może pić spokojnie. A i po zmianie władzy nie ma pewności, czy ktoś się za tych panów księży weźmie. W Australii potrafiono skazać kardynała, ale oni mają państwo nie z paździerza.
Niby wiedzieliśmy o tym wszystkim wcześniej, mimo to dokument wali w glowę. Dla mnie osobiście wstrząsające było uświadomienie sobie dzięki wypowiedziom pani psycholog Nowak i prof. Obirka, ze przez dziesiątki lat działał upiorny „ekosystem”, którego elementy wzajemnie się wspierały i utrwalały chorą rzeczywistość: klejące się w swojej ciemnocie i niewolniczej mentalności do Koscioła społeczeństwo w postaci rodziców dzieci krzywdzonych, którzy nie chcieli słyszeć o tym, aby córka nie poszła sprzątać plebanii, a syn przestał słuzyc do mszy, krzywdziciele, czyli nieradzący sobie ze swoja seksualnoscia księża, hierarchowie bezczelnie ich tolerujący i kryjacy przed sprawiedliwością i – trzeba to powiedzieć – dzieci krzywdzone przez lata i przez lata odwiedzające swoich krzywdzicieli, a nawet czerpiące z tego przyjemność. Pani psycholog nazwała to czymś w rodzaju syndromu sztokholmskiego. Co za szczęście, ze ten zaklęty krąg wreszcie się rozerwał….
Po obejrzeniu tego dokumentu, uwazam, ze teraz jest czas aby ludzie, a przede wszystkim osoby, ktore maja w spoleczenstwie pewien gravitas, take jak Pan, panie redaktorze, dziennikarze, politycy, akademicy, artysci… , powinni domagac sie od rzadzacych aby powolano komisje parlamentarna, ktorej dano by narzedzia do otwarcia tajnych akt kascielnych, zbadania wszystkich koscielnych zbrodni i ukarania wszystkich winnych take jak nakazuje kodeks karny.
Jezeli te sprawe pozwoli sie rozwodnic kampania wyborcza lub okrzykami politykow popierajacych koscielnych zbrodniarzy, to koscol i jego pedofilia bedzie sie miala dobrze w Police przez wieki.
Po przeczytaniu „Sodomy” F. Martela już nic mnie nie zdziwi ani zaskoczy…,
chociaż,
polski klerykalizm jest wyjątkowy, pięknie się karmi poparciem rządzących i czołobitnością
Polaków. Daleko nam do Irlandii, i wiele jeszcze lat upłynie do rozliczenia hierarchów kościelnych. Zresztą w Irlandii na czas głosowania i referendum Irlandczycy za granicy tłumnie przybyli, a wynik, jeśli dobrze pamiętam, prawie fifty/fifty, uff ale dobre i to.
Jest nadzieja, że u nas za 20 – 30 lat może…
Dzien dobry Panie redaktorze.
Oby mial Pan racje, bardzo licze na to ze sie myle w tej sprawie i cos sie w tej kwestii zmieni.
Ale wlasnie – w jakiej kwestii – o czym naprawde jest film Sekielskiego ?
W komentarzach pod filmem braci Sekielskich i filmem prymasa Polski wsrod przeciwnikow dominuja 2 watki – pierwszy -„to atak na Polske” (czesto z jakimis majaczeniami o islamie), drugi – ten pozornie inteligentniejszy – to pseudo ironiczna uwaga w stylu „czekamy na film o srodowisku nauczycielskim” (typowo PiS) lub „czekamy na film o srodowisku LGBT”. Zapewne ten drugi watek pojawi sie na blogach Polityki (moze na blogu u pana Chetkowskiego – tam towarzystwo lubi sobie pouzywac).
Obydwa celowo nie odnosza sie do meritum. W filmie braci Sekielskich widzimy ludzi ktorzy skrzywdzili dzieci i albo nie poniesli kary, albo po wyjsciu z wiezienia dalej pracuja z dziecmi – ale moim zdaniem to nie oni swiadcza o powadze sytuacji. Pedofilem, morderca, przestepca podatkowym moze byc ksiadz i hydraulik, posiadacz doktoratu jak i osoba po szkole podstawowej, ale tylko przestepcy kosciola katolickiego moga liczyc na pomoc materialna i prawna – na wsparcie korporacji ktore potrafi zmusic do milczenia ofiary i ich rodziny. W filmie ofiary mowily to wprost (watek o prawniku koscielnym ktory przyszedl z wizyta).
Strona koscielna to przedstawiciele episkopatu na konferencji prasowej prezentujacy liczby ktore ich zdaniem zalatwiaja sprawe podczas gdy rownoczesnie system dziala.
I tak prawde mowiac widzac reakcje w filmie zwyklego proboszcza – „Wy hieny..” jak i kpiace slowa kapelana wieziennictwa „Wy to chyba kosciola nie lubicie” pokazuja ze dzialania kosciola sa pozorne.
Funkcjonariusze kosciola katolickiego w imie swoiscie pojetej solidarnosci zawodowej beda ewidentnie dalej dzialac chroniac przestepcow majac usta pelne slow o Bogu, godnosci , historii , Polsce … – film Sekielskich jest,moim zdaniem, o hipokryzji – ktora w polskich warunkach rozkwita dzis najlepiej w ostatnich 30 latach – i ktora pozwoli – moim zdaniem- wygrac kolejne wybory ludziom „dobrej zmiany”.
Co pozostalo by z kosciola katolickiego w Polsce bez hipokryzji – Kloczowski w Krakowie , zapomniane wyklady Tischnera, Tygodnik Powszechny ? Dla wiekszosci kleru to bylby szok nie do porownania z niczym innym – rozlam byby oczywistoscia a do tego nikt w kosciele nie moze dopuscic.
Dlatego nic sie nie zmieni – „pieski szczekaja a karawana jedzie dalej”.
Pozdrawiam
jacek2 – przypadek siostry Bernadetty jest w Polsce traktowany jako przypadek jednostkowy. Straszny, ale odosobniony. A w Irlandii takich sióstr Bernadett było kilkanaście, może kilkadziesiąt. To był zinstytucjonalizowany, działający przez kilkadziesiąt lat system przemocy, wspierany przez państwo 🙁
W filmie Sekielskiego dobrze pokazano lęk ofiar odwiedzających miejsca, w których je wykorzystywano. Lęk przed kościelną instytucją jest znany niejednemu człowiekowi, który odebral wychowanie katolickie. Na wytworzenie atmosfery grozy przed Bogiem i otoczenie księży pełną strachu rewerencją pracuje katecheza. Straszy się dzieci, że bez pośrednictwa księży z ich skramentami nie dostąpią zbawienia i po śmierci znajdą się w piekle. Nic dziwnego, że wierni widzą potem duchownych jako ludzi stojących ponad zwykłymi śmiertelnikami, obdarzonych magiczną moca. Takich trudno podejrzewać o czynienie zła i nawet trudno ich oskarżać, kiedy czynią zło. Pamiętam jak wbijano mi do głowy, że kapłaństwo jest najwyższym sakramentem.,
Mimo, że odeszłam od Kościoła (a jakaż to była ulga!) jako nastolatka i nie jestem ofiarą pedofila, to
jeszcze do dzisiaj czuję się nieswojo widząc na ulicy księdza lub zakonnicę. Pewne słowa związane z religią do tej pory budzą we mnie odruchowe odczucie grozy. Dlatego nie spieszę się z potępianiem matek, które niesłusznie zaufały księdzu-pedofilowi, powierzając mu dziecko i nie dziwię się dzieciom, które bały się opowiadać o krzywdzie, która je spotykała.
Bardzo dobrze, że powstają filmy pozbawiające duchownych ich magicznej aury. Czas, żeby wierni spojrzeli na nich jak na zwykłych ludzi. To położy kres okropnej zmowie duchownych w sprawie swojego nadzwyczajnego statusu.
@buttercup
Może nie będzie tak źle. To zależy od wspólnego działania obywateli i elit nieprawicowych.
Adam Szostkiewicz
12 maja o godz. 18:54
… nie ma żadnych wpływowych elit w tzw. życiu publicznym.
Ci co mogliby nominalnie pretendować do takiej roli w życiu społecznym czy politycznymz – z różnych powodów – siedzą cicho, karmiąc iluzję, że marne rządy im nie zaszkodzą.
Podzielam pogląd AK: im dłużej jakaś społeczność żyje w błogim poczuciu bezpieczeństwa i nie dotyka ją bezpośrednie zagrożenie, tym jest to większym nieszczęściem. Ponieważ wielkie niebezpieczeństwa w końcu zawsze nadchodzą. Jednak, gdy ich przybycie zbytnio opóźnia się w czasie, to może oznaczać dla danej społeczności nawet wyrok śmierci.
————————–
Otrzeźwienie może przynieść na przykład utrata „europejskiego obywatelstwa”, które stało się drugą naturą dla wielu dzisiejszych obywateli EU28 i zniesienie swobody przemieszczania się czyli powrót do granic.
Ale wtedy to będzie już po ptokach.
Dla tępogłowych to jedyna metoda skutecznej edukacji – doświadczanie na własnej d00pie…
Gdyby Kościołowi naprawdę zależało na rozwiązaniu problemu pedofilii – zniósłby celibat.
To czego się obawia, to spadku dochodów „na tacę” – na datki od państwa zawsze może liczyć.
Biskup Polak otworzył dziś wór z popiołem pokutnym. Będą nim sypać aż podniesie się kurz taki, że nic nie będzie widać.
Drugi biegun to pan Głódź – prawdziwy książe Kościoła: byle czego zapewne nie jada (vide: hodowla danieli) i analogicznie: nie trwoni czasu na oglądanie kiepskich filmów
Ks. Kania już nie jest księdzem – decyzją Watykanu. A co z biskupami, którzy go ukrywali? Bp Tyrawa nadal jest biskupem.
Dzisiaj obejrzałem film.
Skala procederu oraz olewanie przez purpuratów przeraża.
Qurquk
12 maja o godz. 20:07
W tym przypadku nie tylko o tace chodzi.
Mam kuzyna księdza, jego rodzice zapisali mu w testamencie ich mieszkanie, ale za swojego życia nie przepisali mu go, dopiero po ich śmierci, kuzyn i kuzynki notarialnie otworzyli testament.
a chodziło o to, że w myśl prawa kościelnego, majątek księdza po jego śmierci przechodzi na własność kurii.
czyli gdyby kuzyn wcześniej został właścicielem mieszkania, to w razie jego śmierci kuria mogła by ciotkę i wujka z tego mieszkania wyrzucić, lub zażądać czynszu za własne mieszkanie.
Tak bogaci się KK w Polsce i oni z celibatu nie zrezygnują.
Wypowiedzi pana Polaka i pana Gądeckiego są funta kłaków nie warte. Wczesniej odmnówili spotkań z Sekielskim i wszelkiej współpracy. Hipokryci.
olakier
12 maja o godz. 21:12
… optymisto, „księdzem jest się całe życie”, będzie podofilił w „prywatnej” kaplicy…
z okazałym konfesjonałem pełnym udogodnień zapewniających komfort solicytacji i „dochodzenia” w imię pana.
.
—Daniele —
.
To zdumiewające że kryminalna sekta
vatykańska i jej działalność (o ile wiem)
nie jest przedmiotem dochodzeń i procesów
przed trybunałem w Hadze, rozmiar
jej mafijnej z natury kryminalnej działalności
daleko wykracza poza Corsa Nostra czy
Jakuza
Czy obecne instytucje ścigające przestępczość
zorganizowaną mają właściwe narzędzia
by ścigać, Scientology, Moonies, Mormons, kk
kryminalistów ukrywających za wyimaginowanymi
BS-dogmatami tzw. wiary❓
W przypadku Mormonów (tych fundamentalnych
już z wyrokami za gwałty na nieletnich) trza zadbać
by się nie ewakuowali na ich własną planetę Kolob…
Pytanie się nasuwa, jak już wszystkie
spasione bydlaki wylądują w bardzo nie-
komfortowych warunkach of the „big house”
kto nakarmi daniele❓
.
..)
Qurquk
12 maja o godz. 20:07
„Gdyby Kościołowi naprawdę zależało na rozwiązaniu problemu pedofilii – zniósłby celibat”.
Wykorzystywanie seksualne dzieci to problem, który dotyczy całego społeczeństwa. Trudno byłoby zatem dowieść, że to – z racji narzucanego celibatu – katoliccy księża są najbardziej narażeni, na poddanie się tej dewiacji seksualnej.
Carol Bellamy, przewodnicząca genewskiego UNICEF-u, powiedziała: „Ten karygodny proceder jest tolerowany i uprawiany przez dorosłych, którym powierzono opiekę nad dziećmi. Są to nauczyciele, pracownicy służby zdrowia, funkcjonariusze policji, politycy i duchowni, którzy wykorzystują swą pozycję i władzę, by seksualnie napastować dzieci”.
Obecnie – jak wynika z badań – zatrważające rozmiary przybiera wykorzystywanie seksualne przez znajomych czy członków rodziny.
Natomiast przymusowy celibat niewątpliwie wyrządza szkody, ponieważ duża część księży katolickich – jak wynika z relacji tych, którzy porzucili kapłaństwo na rzecz małżeństwa – prowadzi podwójne życie, czego owocem są tysiące kobiet mających zmarnowane życie, oraz tysiące dzieci odrzucanych przez swych wyświęconych ojców.
Poza tym, sporo duchownych to homoseksualiści, którzy mają wielu partnerów – głównie w swoim gronie. Nic więc dziwnego, że ‛zabranianie zawierania związków małżeńskich’ Biblia określa jako ‛naukę demonów’ (1 Tymoteusza 4:1-3).
Panie Redaktorze rzeczony film nie jest tylko oskarżeniem tego czy owego księdza albo całej korporacji. To jest oskarżenie CAŁEGo PAŃSTWA POLSKIEGO. Państwa, które pozwoliło by COŚ takiego wyrosło i miało się świetnie. Państwa w którym to ofiara była winną. Przypominam sprawę z Tylawy i działania zaszczuwające wobec ,,kapusi”. Ale to nie działo się w próżni. Ta bezkarność, to wręcz niewolnicze – przymykające oko ,,zrozumienie dla zasług Kościoła”, które unieważnia wszelaką krytykę. Jeżeli państwo polskie nie potarfi wyegzekwować swojego prawa wobec pracowników tej korporacji w kwestii tak poważnej zbrodni, to jak potrafi wyegzekwować inne prawa: w kwestiach gospodarczych? podatkowych? czy innych zwykłych, kryminalnych? Skoro wobec takiej zbrodni wykazuje ,,wyuczoną bezradność”? W tym kontekście nadużycia Komisji Majątkowej jawią się nieomal jako drobiażdżki.
Sam kler zachowuje jakby to był Meksyk jakiś, gdzie stróże prawa co najwyżej są zwykłymi żołdakami na usługach karteli albo nieistotnymi ,,didaskaliami”.
Latami to trwało -ta zmowa milczenia, ta ,,dobromyślność” mediów, aparatu wymiaru sprawiedliwości, polityków. To ,,nie robienie przykrości/nie okazywanie braku szacunku wobec zasług Papieża-Polaka (słowo papież koniecznie z dużej litery) . Tylko Jerzy Urban opisywał księże występki ale przecież to ,,ten Urban” – obleśny sybaryta, pornograf, kanalia służąca WRONie a potem nabijąjąca sobie kabzę plugawym pisemkiem. Kto by tam badał te plugastwa i autoryzował to jego szambo? To wszystko działo sie w kraju w którym Trybunał Konstytucyjny nie dostrzegał ani krzyty uprzywilejowania KRK, w którym nie widział by zasada ,,neutralności światopoglądowej” była naruszana. ,,Katon” Rzepliński za darmo medalu z Watykanu nie dostał. A przecież to ,,nie koniec” – gdy Ziobo tworzył ,,by chronić nasze dzieci” rejestr pedofilów to tym w koloratkach dał szansę schowania się. Wszystko rzecz jasna zgodnie z prawem. Szeregowy Poseł już zapowiedział odparcie każdego ataku na Kościół, pardon: polskość. Biskupi, ci co inteligentniejsi już zaczęli akcję ,,minimalizowania szkód”. ,,Bardzo przepraszają za sprawców tych ohydnych występków” i robią to teraz tak wyraźnie, że chyba nikt nie śmie zapytać ,,A co z tymi co kryli”? Tymi co lekceważyli wyroki sądowe? Pytanie staje się szersze: Co z sędziami, którzy wyższe wyroki potrafili wydać za przysłowiowego blanta? O ile ośmielili się skazać kapłana. Z tego co wiem dla pomocników przestępców prawo przewiduje także odpowiedni paragraf…ups: zagalopowałem się – jakie prawo? To ,,które sobie w tym swoim Sejmie uchwaliliśmy”? Ci ludzie nie mogliby latami uprawiać swojego procederu gdyby nie owo krycie. To ci inteligentniejsi bo inni, pomni ,,chwały” lat dziwięćdziesiątych – jak np. Głódź zwyczajnie ,,marnego kina” nie oglądają. Grają jak dawniej ,,psy szczekają a na wybory wszystkie i tak będą się łasić”. Nie ma się co stresować. W końcu ,,świeccy też mają pedofilów a Kościół swoich zwalcza sam z siebie”.
O skali kościelnego ,,żalu” niech świadczą wygłoszone kilka tygodni temu elukubracje panów Gądeckiego i Jędraszewskiego ,,o konieczności umieszczenia kwestii pedofilii w szerszym kontekście”. I kobyłka już była blisko jakże miłych kleszemu sercu i sumieniu: dżendryzmu, ,,promocji dewiacji seksualnych” , ,,nieuporządkowania życia”, seksturystyki…Od czasu michalikowych dzieci ,,lgnących i wciągających i siebie i tego drugiego człowieka” jak widać nasi wielebni za daleko nie odeszli. Nadal ,,same chciały”
Pozostaje pytanie: jak daleko to sięga. Z góry wiadomo, że nie ma prawa sięgać do Największego Polaka W Dziejach bo przeca to właśnie za jego pontyfikatu ,,prawda ujrzała światło dzienne”. No ale w końcu ktoś Józka do ,,którego dzieci lgnęły” wysłał na Dominikanę, podobno ulubiony cel pedofilskiej sex-turystyki, jak i ktoś go uratowł od dominikańskiej tiurmy i sądził tak długo i skutecznie, że oskarżony sobie umarł.
Jako praktykujący katolik i – w miarę moich ułomnych sił woli – wierny syn Kościoła zwracam uwagę na chyba kluczowe wyzwanie naszej Krajowej Konferencji Episkopatu. Jest nim absolutnie konieczne nie tyle banalne potępianie przypadków upadku księży ile jednoznaczne potępienie imiennie kaźdego z Biskupów grzeszących w tej sprawie i całego DOTYCHCZAS NIE REAGUJĄCEGO polskiego Episkopatu. Wszystkich bez wyjątku polskich Biskupów – takźe tych najbardziej uczciwych jak ordynariusze łódzki i opolski, których wyjątkowo szanuję. Niestety wszyscy jesteście winni tolerując tych o których mowa w filmie i znanych od lat dokumentach.
Szukajmy w środowisku naszego Kościoła jak my, świeccy moźe my pokazać polskim Biskupów, że juź nie są naszymi pasterzami. Bo absolutnie juź nie są! A za księżmi się jak najwięcej módlmy. Trzeba im pomagać bo w takim systemie z takimi pseudopasterzami jest im naprawdę ciężko. Chciałbym bardzo, aby i Tygodnik Powszechny i p. Hołownia mniej pisali o upadkach księży a wreszcie bez strachu zaczęli pisać upadku polskich Biskupów. WSZYSTKICH JAKO CAŁY EPISKOPAT SĄ SKOMPROMITOWANI.
“Jesteśmy dziś świadkami neomarksistowskiego hołdu składanego bożkom źle rozumianej tolerancji i wynaturzeń”
“Non possumus podważaniu świętości rodziny, haniebnej próbie zrównania jej z wolnymi związkami albo związkami osób tej samej płci. Trzeba powiedzieć non possumus!!! ”
Kościół jest „Kościołem męczenników”.
Cytuję za GW słowa z niedzielnej homilli abpa Głódzia, na drugi dzień po tym jak miliony krajan obejrzały dokument Sekielskiego. Nie wiem czy są one wyrazem bezbrzeżnego cynizmu, czy abp przyjął wobec zagrożenia postawę strusia.
Celibat jest sprzeczny z naturą człowieka. Kościół katolicki w którymś tam wieku doszedł do wniosku, że należy wprowadzić celibat, żeby wszelkie dobra zostały gromadzone w ramach kościoła, a nie rodzin księży (dobrze mówię?).
No to teraz zachłanność kościoła uderza w kościół. SKROMNOŚĆ, UBÓSTWO, POSŁUGA… to miało cechować kościół.
Wyszło jak zwykle, zwłaszcza w Polsce.
A bliskości drugiego człowieka się chce, bo taka jest człowiecza natura. W KK pedofilom łatwo się było ukryć – przenoszono z jednej parafii do drugiej, tak kościół „rozwiązywał” ten problem. Pedofile są w każdej grupie społecznej, ale wśród księży zdarza się więcej i częściej dlatego, że łatwy dostęp do dzieci, a poza tym łatwe przeniesienie z Przemyśla do szczecińskiej parafii na przykład. Żeby zatuszować skandal. Jaki skandal?! Wszyscy pewnie wiedzieli, ale, żeby przywołać Marka Hłaskę „Wszyscy byli odwróceni”.
Wielu wiedziało, kim był Cybula, a Lechu miał głuche ucho. Poczytajcie komentarze poniżej tego artykułu, gdzie Lech Wałęsa się wypowiada. Najciemniej pod latarnią, prawda? Dobrze się Cybula usadowił – wierzę, że Lechu mógł nie wiedzieć.
Kościół to dla mnie niezrozumiała instytucja. Partia polityczna na swoich zasadach.
Jedyne co mogloby spowodowac ruch naprawczy wewnatrz KK to potezne uderzenie po kieszeni., Gdyby w Polsce sady i prokuratura byly uczciwe i wziely sie za robote jak ich koledzy w USA polecialyby wyroki a zanimi wielkie odszkodowania. Jakby Glodziowiu zabrali nie tylko Daniele ale i ostatnie gacie toby natychmiast otrzezwial ( ma z tym podobno powazny problem)
1. Coś takiego przydarzyło mi się po raz pierwszy w życiu – obejrzałem film wczoraj, a dziś… wciąż jestem na kacu. Niby o pedofilii w kościele niemało wiem, o skandalicznej postawie władz kościelnych wobec tej sprawy też wiem… A jednak i tak film mnie powalił. Bardziej niż „Kler”, który – choć inspirowany faktami – był jednak wymyśloną przez kogoś fabułą z fikcyjnymi postaciami. Tutaj zaś – zero fikcji, 100 procent faktów. Koszmarnych faktów!
2. „Powiedziałem o wszystkim mamie – nie uwierzyła mi” – opowiada w tym filmie jedna z ofiar księdza-pedofila. Boże!!! Dopóki te wszystkie cholerne mamy nie zaczną bardziej wierzyć własnym dzieciom niż księżom – dopóty będzie tak jak jest.
3. Z ciekawości wszedłem na propisowski portal wpolityce.pl i w wyszukiwarce wpisałem „sekiekielski”. Wyświetliła mi się odpowiedź: „Czy chodziło ci o ‚siekierski’?”. Bez komentarza.
pawel markiewicz
13 maja o godz. 4:39
100/100!
Kto obraża Matkę Bożą?
Spytać się pozwolę.
Ten, kto zmienił na tęczową
Marii aureolę?
Czy ten raczej, kto różaniec
trzyma w jednej ręce,
zaś tę drugą pod ubranie
pakuje dziecięce?
Podobno bracia Sekielscy planują drugą część. Jeśli ktoś ma z nimi kontakt, to ja zgłaszam propozycję tytułu dla tej drugiej części: „Nie oglądam byle czego”. Świeży cytat z wiadomo czyich czcigodnych ust.
@Slawczan:
> Latami to trwało -ta zmowa milczenia, ta ,,dobromyślność” mediów, aparatu wymiaru sprawiedliwości, polityków.
Dodałbym jednak, że wrażliwość na zjawisko pedofilii w ogóle była mniejsza jeszcze 10, a tym bardziej 20, czy 30 lat temu.
Nie, że nie dostrzegano zjawiska — z własnej podstawówki pamiętam dowcipy, które dzisiaj bym określił jako „o księdzach-pedofilach”, czyli jakaś tam świadomość była. Ale bardziej skłaniająca do dowcipów niż potępienia.
> Tylko Jerzy Urban opisywał księże występki ale przecież to ,,ten Urban” – obleśny sybaryta, pornograf, kanalia służąca WRONie a potem nabijąjąca sobie kabzę plugawym pisemkiem. Kto by tam badał te plugastwa i autoryzował to jego szambo?
Ubran postanowił działaś na „wariackich papierach” wybierając skandalizującą stylistykę. Mogę zrozumieć, że nie brano opisywanych tam skandali całkiem serio.
> A przecież to ,,nie koniec” – gdy Ziobo tworzył ,,by chronić nasze dzieci” rejestr pedofilów to tym w koloratkach dał szansę schowania się.
OKO.Press analizowało podobny zarzut. Okazuje się nietrafny — księża nie byli rejestrowani na liście pedofili, bo inaczej zakwalifikowano ich przestępstwa (za każdym razem przypadek indywidualny), a nie dlatego, że byli księżmi.
@Alicja-Irena:
> Celibat jest sprzeczny z naturą człowieka.
W ogólności jest to zapewne prawda. Ale w szczególności być nie musi. Ludzie tu się różnią między sobą. My tu mówimy, że mniejszości seksualne to LGBTQ, ale osoby aseksualne to też istniejąca mniejszość.
> Kościół katolicki w którymś tam wieku doszedł do wniosku, że należy wprowadzić celibat, żeby wszelkie dobra zostały gromadzone w ramach kościoła, a nie rodzin księży (dobrze mówię?).
Nie.
Chodzi Ci o reformy w Kościele ok. XI wieku. Wówczas dawniejsze zalecenie celibatu (bez obowiązku) zmieniono w obowiązek — chodziło o wymuszenie bardziej ewangelicznego i mniej skupionego na doczesności życia duchownych. Oczywiście, był i wątek majątkowy, niemniej było to rozszerzenie istniejącego wcześniej zalecenia, a nie wprowadzenie dziwacznego nakazu ze względów majątkowych wyłącznie.
> Wielu wiedziało, kim był Cybula, a Lechu miał głuche ucho.
Lecha rozumiem. Ja nawet całkiem wielu księży kryjących pedofili rozumiem — przyjaciół się broni; złych myśli o przyjaciołach się nie dopuszcza. To też ludzkie i naturalne.
To co ważne, to by organizacja w swojej strukturze potrafiła być „sprawiedliwa”, a nie tylko „przyjacielska”. Do tego Kościół wydaje się nieprzygotowany, przynajmniej jeśli chodzi o grzechy duchowieństwa.
Zgadzam się z tymi, którzy uważają, że wypowiedzi Gądeckiego i Polaka to element pijaru, zarządzania kryzysem. Bez woli rozwiązania problemu. Prawdziwą twarz funkcjonariuszy krk pokazuje konsekwentnie Głódź. Gądecki i Polak grają rolę dobrych policjantów, żeby nieco uspokoić najbardziej poruszonych.
Oni wszyscy są wklepani w jedno g…
Przeżyłam „odnowę” ’56, ’70, ’80 i pamiętam te piękne słowa, o tym, że „wypaczenia nie”. Kończyło się zawsze tak samo.
Jeżeli świeccy nie wezmą sprawy w swoje ręce, nic się nie zmieni. Oni sami się nie zmienią, bo nie mają w tym żadnego interesu.
Panie redaktorze.Film jest jednym ze sposobów walki ze SKUTKAMI.A skutki stosowania celibatu ,były ,śą i będą. STłoCZENI PRZEZ 6 LAT ZDROWI MŁODZIĘŃCY ,W JEDNYM MIEJSCU , PO TO ABY ZDOBYĆ WIEDZĘ POTRZEBNĄ DO POSŁUGI KAPŁAŃSKiej,POZBAWIENI SĄ CZŁOWIECZEŃSTWA.Praw bioologji ,fizjologji ,popędu i w przyszłości małżeństwa ,tak ukochanego prze KK.Celibat jest przyczyną zła ale i dobra ,bo pozwala na bogactwo Watykanu i chierarchów.Bez CELIBATU ,WATYKAN SKARLEJE.Ale ujawnione fakty pedofilstwa ,odsuną od kap łaństwa wielu młodych mężczyzn.Rada -,,na razie do posługi dopuścić dziewczynki i,a następnie kobiety do seminarium duchownego.
@Jagoda:
Wychodzę na głównego obrońcę Kościoła, ale co tam…
Nie, wypowiedzi Gądeckiego i Polata to nie musi być PR. Oni są hierarchami, znają sprawę jako statystykę. Statystyka nie budzi emocji, raczej rachunek i to często polityczny. Owszem, gdyby Gość Niedzielny, czy inne media „katolickie” na prawo od Tygodnika Powszechnego podrążyły temat, to kto wie… Może by coś wcześniej zrozumieli.
Teraz, jeśli obejrzeli film, to zobaczyli ofiary, ich trudności i traumę. To faktycznie mogło zmienić ich postawę. Co zgaduję, bo reakcja była autentycznie szybka. Co jednak też nie znaczy, że to zmiana trwała.
Co do „odnowy” — ale „ludzi dobrej woli jest więcej” 🙂
Serio: nie sądzę, by Kościół miał jakąś szczególnie złą wolę. On raczej jest nieprzygotowany na wyzwania tego typu: na sprawne procedowanie, na jawność, na wolne media, na bezstronny proces… I ma mało czasu na naukę, a co gorsza, przykład abp. Głódzia pokazuje, że nie cały chce się uczyć.
Co rusz czytam: „kościół źródłem zła wszelkiego!!!” A wolałbym widzieć: bezkarność źródłem wszelkiego zła! – kościoła by to również tyczyło, jako jeden ze szczególnych przypadków ogólnie obowiązującej zasady.
Pan Dziewulski w rozmowie na łamach Wprost potwierdził to, co już kilka razy przypominałem: funkcjonariusze KK byli całą komunę okiem i uchem służb, łańcuchem na którym ich trzymano były ich grzechy. Po roku 1989, (coraz ciężej przychodzi mi pisać „po zmianie ustroju”) ich teczki oddano władzom kościelnym, była okazja by się od co większych grzeszników uwolnić, bądź ich choć na boczny tor przesunąć, nie została wykorzystana. Pedofilia to dzisiaj nośny temat, dobrze że choć nim można nietykalnych sięgnąć, skoro dowody ich działalności agenturalnej zniknęły – znając te same od setek lat rutyny działań służb, jestem pewny że nie zostały zniszczone, a po prostu zmieniły depozytariusza. Można sobie po cichu zgadywać, któremu panu ci umoczeni teraz służą…
PAK4
Kosciol […] raczej jest nieprzygotowany na wyzwania tego typu: na sprawne procedowanie, na jawność, na wolne media, na bezstronny proces…
Jednak to ze taki ksiadz po przeniesieniu na inna placowke – z wiadomej dla hierarchow przyczyny – nadal nie byl izolowany od dzieci (przynajmniej w wypadkach pokazanych na filmie), jest trudne do zrozumienia. Tu nie ma problemu konfrontacji ze swiatem poza-koscielnym.
W czasach PRLu Sluzba Bezpieczenstwa chronila tych ksiezy w zamian za donoszenie co sie dzieje na parafii i ujawnanie tajemnicy spowiedzi.Co powinien zrobic kosciol ? Kosciol to my czyli ludzie ktorzy go tworza,kazdy taki przypadek musi byc zglaszany na policje a nie do biskup,miejsce tych ludzi jest w wiezieniu kropka.
Ten film to dzieło sztuki dokumentalnej… czapki z głów…
PAK4
13 maja o godz. 16:54
nie sądzę, by Kościół miał jakąś szczególnie złą wolę
Mogę się z tym zgodzić, bo nie sądzę, żeby to była kwestia złej woli. Sądzę raczej, że jest to sprawa oderwanie od rzeczywistości, pychy, spostrzegania siebie jak osobę szczególną, wybraną, ponad innymi. Jeden z księży mówi w filmie: „ksiądz to prawie jak Pan Jezus”. Oni tak właśnie siebie widzą jak bożków, którym się należą specjalne prawa i przywileje.
Mogą nawet wzruszyć się na chwilę, ale nie na tyle, żeby zrezygnować ze swojej pozycji.
Tylko świeccy mogą coś zmienić. A czy w rzeczywistości ludzi dobrej woli jest więcej, to się dopiero okaże. Jak na razie więcej jest tych, którym podoba się PiS.
@PAK4
13 maja o godz. 11:42
1.Jak myślisz- czy fakt zakwalifikowania pedofilii funkcjonariuszy KK do innej kategorii przestępstw czy też wykroczeń nie ma związku z tym, że tymi funkcjonariuszami byli lub nadal są ?
2. Oczywiście że są osoby aseksualne, u których popęd płciowy występuje w nieznacznym stopniu albo wcale (w tym przypadku często przyczyną są zaburzenia hormonalne, których nie obserwuje się u osób homoseksualnych) ale wcale niekoniecznie zostają one duchownymi.
3.Nakaz celibatu oczywiście wynikał z chęci zachowania majątków funkcjonariuszy dla Korporacji. Jest to zgodna opinia większości historyków-mediawistów, podobnie też twierdził Luter. Zresztą we wszystkich chyba odłamach Chrześcijaństwa, oprócz katolicyzmu, celibat nie obowiązuje
@Mad Marx
dla ścisłości: w Kościele Prawosławnym celibat obowiązuje wszystkich duchownych sprawujących urzędy kościelne. W Kościele Rzymskim celibat nie obowiązuje szeregowych duchownych Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego (,,unitów”), uznającego zwierzchnictwo papieża.
@Jagoda 13 maja, 21:04
“ Oni tak właśnie siebie widzą jak bożków, którym się należą specjalne prawa i przywileje”.
Co gorsza, potrafią tak urobić mózgi wiernych, żeby ci widzieli w nich osoby o tajemniczych mocach. Stąd uniżenie wobec księży i zapraszanie na pokropki. Prości ludzie lubią wierzyć w magię i stąd popularność tego groteskowego obyczaju. Nie rozumiem dlaczego do tej pory żaden papież tego nie zabronił. To pewnie przez wzgląd na pobożność ludową, ale schlebianie takiej pobożności kompromituje Kościół. Przypuszczam, że pokropki znamionują często stosunki biznesowe między księżmi z jednej strony i przedsiębiorstwami i władzami lokalnymi z drugiej. Strony tych transakcji musza mieć pełną świadomość, że robią po prostu interesy.
@karat:
IMHO: lekceważenie procedur. Znamy to z zupełnie świeckich tragedii.
@Jagoda:
Ja się w gruncie rzeczy zgadzam.
Zastrzeżenia mam dwa.
Pierwsze to to, że przemijanie przejęcia się tematem uważam za normalne, a nie związane z oderwaniem się od rzeczywistości.
Drugie to to, że nie wszyscy duchowni są zadufani i niezdolni do reform. No, chyba że miałem za dużo kontaktów z zakonnikami, którzy zdają się wypadać dużo skromniej…
@Mad Marx:
@1: Biorę to pod uwagę, bo wygląda na to, że liczba skazanych duchownych za pedofilię do wykrytych przypadków, wygląda inaczej niż u świeckich. Ale też nie wiem, czy wyroki są cięższe, czy lżejsze. O sam fakt braku wpisania na listę obwiniałbym bardziej prostackość polityki „listy pedofilów”.
@2: Oczywiście. Na mojego nosa, to bardzo źle, że profesję i w zasadzie oddzielną kastę, dzielą od reszty społeczeństwa inne reguły dotyczące życia seksualnego. Nawet jeśli nie prowadzi to do przestępstw, to jak to z rzeczami zakazanymi — zwiększa koncentrację na przedmiocie. Kościół ciągle wraca do problemu, że z wszystkich przykazań i nakazów moralności ma skłonność do skupiania się tylko na jednym*.
Ale to też nie musi być reguła.
@3: Po pierwsze, Gospodarz już odpowiedział. Dodam, że reguły w katolicyzmie przed jego wprowadzeniem były podobne do tych w prawosławiu.
Po drugie, zwróciłbym uwagę na znaczenie wspólnot zakonnych dla kształtowania się myśli chrześcijańskiej, a także dla reform w Kościele. Z tej perspektywy życie rodzinne z żoną i dziećmi to straszliwe poluzowanie dyscypliny.
* — choć, jak dla mnie, jest tu jeszcze jeden inny powód — mianowicie wiele zakazów seksualnych Kościoła nie ma wystarczającego uzasadnienia racjonalnego i w związku z tym funkcjonuje jako miara posłuszeństwa. W innych przypadkach zwykle ten racjonalizm występuje w nakazach moralnych.
.
— Sleeping Beauty —
.
Schetyna się kurde obudził, ma być
komisja , yes sir, niezależna oczywiście,
przewodniczącym jak znam życie Pan Biskup,
uśmiałem się jak norka, będzie robił za tego
gwaranta, tej tego tam, aaa niezależności…
ehhhhh, kurde Grzesio potrafi zadziwić
Pan Naczelnik natomiast na rybach, na śniadaniach,
podobno więcej jest pedofili wśród spawaczy,
linoskoczków, płetwonurków, i kominiarzy niż
wśród ojców kościoła
Oba dzielne będą wyrywać zło z korzeniem,
żadna tam nagonka na kk, trza tylko usunąć
tych parę „bad apples” bo cała reszta is solid,
Irlandia na Vistulą❓, how dare you❗, i niech
mi który tą rękę podniesie to my ją tu zaraz, tego….no❗
.
..)
Alchlebowski
13 maja o godz. 20:17
Niedochowanie tajemnicy spowiedzi to nie tylko czasy PRL-u.
Przed wojną dziadek, który był parobkiem na majątku ukradł trochę „pańskiego” siana bo już nie miał czym karmić swojej krowy. Męczyło go, ze to grzech więc się wyspowiadał.
Tego samego dnia dziedzic się o tym dowiedział.
Pan Bóg jest wszędzie i wszystko wie – także o naszych grzechach. Nie ma zatem potrzeby korzystać z pośrednictwa innego człowieka .
„Przestańmy powtarzać kłamstwo, że to „nasza” religia – chrzrscijaństwo piwstalo w Azji jako odłam judaizmu, a w Polsce zostało siłą wprowadzone pod presją zbrojną państw zachodnich. Dziś te państwa porzuciły uległość wobec katolicyzmu, a Polska cały czas żyje w niewolnictwie. ”
Syndrom Sztokholmski?
Osobiscie znam wielu potomkow zgermanizowanych Slazakow,
ktorzy sa swiecie przekonani iz sa Niemcami.
Zaprawdę musieli zadrżeć w trwodze biskupi po kolejnym ogłoszeniu „nowych surowych zasad” przez papieża.
Franciszek miał jednego biskupa nawet nie ukrywającego pedofilię księży, ale krzywdzącego dzieci swoją własną biskupią osobą. Biskup nazywał się Wesołowski i spędził prawie dwa lata Watykanie po tym jak uciekł przed sprawiedliwością z Dominikany. Przez dwa lata w mikroskopijnym państwie, w głośnej sprawie nawet nie rozpoczęto procesu karnego. W procesie o usunięcie ze stanu duchownego nie dopełniono procedur i pedofil miał piękny pogrzeb. Dwa pogrzeby. jeden w Watykanie, drugi w Polsce. Prezentował się zaprawdę godnie w liturgicznych szatach.
O jakimkolwiek materialnym zadośćuczynieniu dla ofiar nie słyszałem.
Czy mi się wydaje, czy w Polsce istnieje obowiazek prawny informowania organów ścigania o przestępstwach, o których ma się wiedzę? Ten watek w ogóle nie jest poruszany, a jest kluczowy dla sukcesu w walce z ta przestępczościa. Wewnętrzne, korporacyjne instrukcje KK sa jego wewnętrzna sprawa, zostawmy je członkom tej instytucji. Nas, obywateli państwa, powinno interesować, dlaczego państwo tak strasznie daje ciała w starciu z tym paramafijnym towarzystwem. To pięknie, że papież chce zmian, powodzenia. Jednak nie ma to praktycznego znaczenia. Nigdzie KK sam sie nie oczyścił, nie uzdrowil, nie wyciagnal za włosy z bagna. Wszędzie zabierało się za niego państwo. Tymczasem my jesteśmy w sytuacji, w której ani rzadzaca prokościelna partia, ani opozycyjna prokościelna partia sprawy de facto nie chca ruszać, całkiem inteligentnie (i zapewne bez wpływu na sondaże) problem omijaja, proponujac kłamliwe, fałszywe, błędne i głupie rozwiazania.
@PAK4
14 maja o godz. 4:38
” zwróciłbym uwagę na znaczenie wspólnot zakonnych dla kształtowania się myśli chrześcijańskiej, a także dla reform w Kościele.”
Poniekąd masz rację. Czy aby np myśl chrześciańska, żeby wymordować jakieś 20-30 % a może i więcej, mieszkańców Langwedocji „zarażonej” kataryzmem nie ukształtowała się w głowach mnichów ? Podobnie jak poysł, żebyodstawić do lamusa dzieła antycznych filozofów, masowo wcześniej przez mnichów tłumaczone z arabskiego i kopiowane, jako zagrażające chrześcijańskiej doktrynie ?
Owszem, mniej więcej do XII wieku, czyli zanim pojawiły się uniwersytety, zakony odgrywały rolę centrów nauki i przyczyniały się do rozpowszechniania postępu technicznego (Cystersi). Później chrześcijaństwo coraz bardziej naukowy postęp hamowało.
PAK4
“Po drugie, zwróciłbym uwagę na znaczenie wspólnot zakonnych dla kształtowania się myśli chrześcijańskiej, a także dla reform w Kościele. Z tej perspektywy życie rodzinne z żoną i dziećmi to straszliwe poluzowanie dyscypliny”.
Ciekawe spostrzeżenie. Dodałabym, że dla kobiet życie zakonne bywało ucieczką przed kieratem rodzinnym i jedyną drogą do rozwoju intelektualnego. Przykładem zakonnice z Port Royal. Przychodzi mi też na myśl ukochana w Meksyku poetka Sor Juana Inés de la Cruz (1648 – 1695), ze szczególnych względów. Otóż pod koniec życia jej biskup potępił ją za samodzielność w myśleniu i zabronił jej dalszej twórczości.
Drugą stronę medalu w życiu zakonnym wszyscy znamy, choćby z ostatnich ujawnień w Irlandii.
kruk
14 maja o godz. 15:36
System „duchownych” opracowano wzorcowo (przy pewnych założeniach, które jakby biorą w łeb)
– księdze diecezjalne i zakony męskie – życie wieczne i użycie,
– zakony żeńske – obsługa w milczeniu i ślepym posłuszeństwie.
A owce i barany bezmyślnie finansują przedsiewzięcie ziemskiego raju.
@ levar:
„Osobiscie znam wielu potomkow zgermanizowanych Slazakow,
ktorzy sa swiecie przekonani iz sa Niemcami.”
Podobnie wielu potomków spolonizowanych Żydów, Tatarów, Rusinów, Litwinów, Jadźwingów a nawet Niemców czy Holendrów uważa się za Polaków.
Kwestia narodowości jest natury kulturowej a nie biologicznej. Jeżeli ci potomkowie Ślązaków uważają się za Niemców bo na codzień posługują się językiem niemieckim i odczuwają większy związek z narodem niemieckim niż z polskim to są Niemcami. Podobnie jak ci Polacy, którzy wywodzą się z innych narodów
Jagoda,
niech się wierzący uduszą w tym guano, co mnie to obchodzi, nie mam żadnego interesu w tej sprawie – no dobra, jestem poza Polską, z moich podatków nie jest opłacany żaden kościół, o ile nie wskażę, że sobie życzę. Nie życzę sobie. Gdybym mieszkała w Polsce, natychmiast wzięłabym się za to – proszę bardzo, miejcie sobie co tam chcecie, ale wara od moich pieniędzy!
Jagoda
jeżeli świeccy nie wezmą sprawy w swoje ręce, nic się nie zmieni mówisz. Wierzący się nie zmienią, bo nie mają w tym żadnego interesu. Pewnie jest w tym jakiś interes polityczny i ci tym bardziej będą się ocierać o kościół. Kościół i sprawy aborcji to są od lat świetnie rozgrywane przez polityków (zauważcie – facetów!!!) sprawy dla potrzeb politycznych, zyskujących/tracących elektorat.
Zdumiewa mnie, że to właśnie panowie grają aborcją. A przecież to oni zapładniają, a potem na różne sposoby wymigują się od obowiązków, bo przecież nie noszą ciąży, nie rodzą, nie MUSZĄ robić tego, co matka musi…ale gadane mają niezłe w sejmie. FUJ!!!
Tyle.
@Mad Marx:
Z zakonami różnie bywało — i na plus, i na minus. (W końcu zakonnicy to ludzie, w swojej statystycznej średniej zapewne niezbyt różni od reszty społeczeństwa.) Niemniej, wyjątkowo często jakimś ruchem odnowy, zmiany, poszukiwania istoty życia chrześcijańskiego były zakony. Także kształtowania wzorców. Akurat powszechność celibatu kojarzy mi się z reformami, które robiono pod przewodem benedyktynów z Cluny… Nawet jeśli nie wprowadzili tego nakazu bezpośrednio, to byli głównym motorem reform Kościoła w tym czasie.
@lady:
Różnie to bywało i bywa. Faktem jest, że gdybym rzeczywiście miał wskazać na jakąś szeroką chorobę kleru, to wskazałbym na swoistą „jaśniepańskość” — mężczyźni w koloratkach, czy habitach wyjątkowo często brzydzą się pracą fizyczną, którą muszą wykonać bądź katolicy świeccy, bądź siostry zakonne. Nawet jeśli dotyczy to osób (świeckich lub zakonnic) schorowanych i z trudem poruszających się — to są wciąż słudzy jaśnie państwa. I nie dotyczy to tylko ludzi złych i nieczułych…