Nie będzie nam Mosbacher…
Prawica dostała szału: ambasador Mosbacher broni TVN! A przecież to stacja „antypolska” i „antydemokratyczna”, jak przypomniała Amerykance poseł Krystyna Pawłowicz. W rzeczywistości antypolskie i antydemokratyczne jest rozpętywanie przez prawicę kampanii nienawiści przeciwko pani Mosbacher. Akurat w tej sprawie to ona reprezentuje prawo i sprawiedliwość. Prawica to wie, więc tym bardziej hejtuje. Co tam wieczna przyjaźń z Jankesami! Ważniejsze to zniszczyć wolne media w Polsce.
To postawa antypolska, bo w naszym interesie leżą dobre stosunki z USA, nawet w chaotycznej epoce Trumpa, i pozytywny wizerunek naszego państwa w świecie. I antydemokratyczna, bo TVN jest stacją legalną, przestrzegającą prawa, płacącą w Polsce podatki, niezależną od rządzących polityków. Ma konstytucyjne prawo do wolności słowa, ani większe, ani mniejsze niż np. kontrolowane politycznie przez obecną władzę media publiczne.
Pisowskie pogróżki i pomruki nienawiści pod adresem TVN i innych niezależnych od posła Kaczyńskiego mediów słychać od dawna. Prawda kłuje władzę w oczy, więc próbuje tym mediom rzucać kłody pod nogi na wszelkie sposoby. Teraz pod pretekstem rzekomej ustawki w reportażu o polskich neonazistach świętujących urodziny Hitlera.
Pani Mosbacher, pisząc do premiera Morawieckiego list w obronie TVN, broni zarazem generalnie wolności słowa w Polsce, co zasługuje na pochwałę. Zarazem broni firmy z kapitałem amerykańskim, działającej w Polsce. To jeszcze nie jest w Polsce przestępstwo, tylko skutek międzynarodowego systemu rynkowego, do którego Polska jeszcze należy i z czego czerpie korzyści. Jednocześnie od początku Mosbacher nie kryła, że będzie u nas ambasadorem amerykańskiego biznesu. Jej list do Morawieckiego nie powinien więc prawicy oburzać. Pasuje do biznesowego pojmowania polityki przez Trumpa.
Oczywiście, że u siebie Trump atakuje krytyczne wobec niego media i to w stylu żenującym, dla taniego poklasku swych fanów. W negatywnej roli, w jakiej polska prawica obsadza TVN, Trump obsadza CNN. Ostatnio spróbował nawet jednego z reporterów politycznych CNN wykluczyć z korpusu korespondentów przy Białym Domu. Bezskutecznie, bo murem za dziennikarzem stanęły w imię wolności słowa i prawa obywateli do informacji zarówno media krytykujące, jak i popierające prezydenta. Korespondent może robić swoje, a CNN dalej zarabia miliony na reklamach. Wolność słowa i biznesu trzyma się w Stanach mocno, w Polsce Kaczyńskiego trzeba o nią walczyć. I na swój sposób, a ku przestrodze dla obecnej władzy amerykańska ambasador się do niej włączyła.
Jest niezależna od kaprysów Kaczyńskiego, to Kaczyński musi się liczyć z kaprysami Trumpa. Bojkotowanie jej przez pisowskich notabli spływa po niej jak woda po kaczce, podobnie jak grymasy prawicy pod jej adresem, kiedy fetowała Lecha Wałęsę, który nadal pozostaje dla wielu Amerykanów jednym z bohaterów walki z komunizmem.
W tym sensie pani ambasador miała moralne prawo do wystąpienia w sprawie TVN. Przecież PiS lubi przedstawiać Polskę pod swymi rządami jako „fort Trump”. I siebie jako najwierniejszego sojusznika USA w Europie. Niech się więc nie oburza, że dostał od Mosbacher nauczkę na temat systemu demokracji w Ameryce, którego filarami są niezależność mediów i wolność słowa.
Komentarze
„Prawakom i zamordystom”, to przeciwieństwo „lewaków i leberałów” pora przypomnieć manifest ideologiczny Piotra Wierzbickiego:
http://niniwa22.cba.pl/traktat_o_gnidach.htm
Starsza (de)generacja „dojnej zmiany” powinna go znakomicie pamiętać.
Formalnie rzecz biorąc pani ambasador Mosbacher ma rację i pewnie nie tylko ona jako ambasador tak postępuje, broniąc interesów swojego kraju. Bo nie chodzi tylko o TVN czy ogólnie mówiąc o wolność słowa. Bo ona żąda także ulg podatkowych dla amerykańskich firm w Polsce. Ale sama forma tych żądań (nawet słusznych) jest moim zdaniem skandaliczna. Bo to jest bardzo podobne do poleceń gubernatora dla tubylczych władz kolonii. Przypuszczam, że władze niemieckie czy francuskie nie mniej dbają o interesy swoich firm w Polsce, ale nie słyszałem, by ambasadorzy tych państw ingerowali tak otwarcie i bezpardonowo.
My wprawdzie mamy pewne tradycje Nikodemów Dyzmów, ale ten (ta) amerykański/a uczyni szkody w image Ameryki większe, niż usiłowali to zrobić komuniści.
Można w tej sytuacji PiS porównać do pachołka skopanego przez swojego pana. Poboli, poboli, duma ucierpi ale gdy ból ustanie, pachoł zaciśnie zęby, splunie i chętnie wróci na czworaki. To przeca naturalna pozycja dla pachołków…
Widzę, że im (tj. dobrozmieńcom) po prostu, od czasu do czasu ktoś większy i silniejszy musi po mordzie natrzaskać. Wtedy się moderują i do następnego wygłupu dokazują mniej.
Pani ambasador ma wielki potencjał szkodzenia pozytywnemu stosunkowi wielu Polaków do agresywnego imperium zza Atlantyku. Putin nie mógł sobie wymarzyć lepszego ambasadora jankesów w Warszawie.
Och po co tyle krzyku. Nie wiadomo przecież do kogo ta pani pisze. Nie ma w naszym rządzie nikogo o nazwisku „Moraweicki” ani „Brudzińksi”. Poczta powinna odesłać takie listy z adnotacją „adresat nieznany”. I koniec. Owszem, ta pani do kogoś pisze, ale nie wiadomo do kogo. Być może w USA zorientowano by się, że na placówkę wysłano panią, której zwyczajnie brak kompetencji. To nic nadzwyczajnego, w każdym kraju (także w USA) bywają niekompetentni urzędnicy.
Pani ambasador godnie kontynuuje jakże dobrze nam znane tradycje obcych ambasadorów od XVIII wieku począwszy. Czy portret Repnina, albo Aristowa wisi w jankeskiej ambasadzie?
Ach! Szkoda, że TVN nie jest niemiecki. Wtedy, by się wszystko układało w logiczny ciąg z Hitlerem w roli głównej.
..brawo pani ambasador !!!! pstryczek w nos PIS juz dawno byl potrzebny ,teraz czekamy na klapsa !!
Stany Zjednoczone wymierzyły siarczysty policzek ”dobrej zmianie” i osobiście PMM. Obcesowa reprymenda mocno potrząsnęła drużyną z Nowogrodzkiej, a szczególnie nazwanie premiera ministrem i literówka w nazwisku. Dalszy ciąg składania podpisu w Gabinecie Owalnym – jak żywy. Pani ambasador dała naszym miszczom prawdziwą lekcję nieczystej gry, z uśmiechem demonstrując im całkowite lekceważenie. Oj zabolało! I to podwójnie, bo od razu, co oczywiste, dostała mocne wsparcie Departamentu Stanu, bo dla Amerykanów wolność słowa, zagwarantowana pierwszą poprawką do Konstytucji, to świętość. Prawdziwą panikę pisiaków budzi świadomość, że snuta przez lata misterna opowieść o sojuszu z ”dobrą” Ameryką w kontrze do ”złej” UE, okazała się warta funta kłaków. A spuszczenie ze smyczy hejterki z wachlarzem i rzewna bajka o rosyjskim kapitale TVN-u – to już groteska. Czas by zweryfikować siłę nabywczą ciemnego ludu.
Pani Mosbacher powinna podobać się PIS owi bo została ambasadorem na tej samej zasadzie na jakiej „dobra zmiana” mianuje swoich notabli: „za zasługi” a nie z powodu ich kwalifikacji. Czas zawodowych dyplomatów jest zdaje się zawieszony zarówno w USA jak i w Polsce. To widać po stylu i treści listu. Nie wiadomo oczywiście czy krytyka PISu(dobrze że jest) to troska o wolność słowa w Polsce czy raczej o losy amerykańskiej firmy, ale jedno jest pewne, bez TVN-u i z coraz bardziej koniunkturalnym Polsatem sfera wolnego słowa skurczyłaby się w kraju dramatycznie. A teraz czarny scenariusz: PISowi nie pozostaje nic innego jak skłócić Polskę również z Ameryką, tak jak zrobiła to ze wszystkimi naszymi sąsiadami…
Rzeczywiście PiS-owskie władze dostały wyraźne ostrzeżenie i żeby je przykryć ludzie PiS-u i popierające go media wyciągają z listu błędy językowe (pisownia nazwisk, błędy w tytułach osób), żeby na siłę udowodnić, że ambasador jest głupia i nie potrafi pisać listów. Poziom debaty, jeżeli można jeszcze w ogóle mówić o jakiejś debacie, stacza się więc szybko do rynsztoka i rośnie tylko niesmak. Jak ktoś mądry kiedyś powiedział „mowa jest srebrem…” itd.
Pani Azari wyjechała, pani Mosbacher też powinna.
Przyjmowanie dyspozycji od obcych ambasadorów, pachnie mi Repinem…..
A czołobitność wobec USA, kundlizmem.
Moim zdaniem Mosbacher i Trump są prawdziwymy ludzmi bisnesu brudnego. Bardzo lubią jeśli ktoś się całkiem podporząkuje, tak jak Duda. Trump szef, siedzi, Duda służący, stoje. Dlatego uwielbiają PiS i Dude, bo oni są bardzo słabi. Grozi im nawet węzienie. Trump: „UE is bad”, „Poland is great”.
Ale od czasu do czasu Trump i Mosbacher muszą znowu przeżyć, czuć, potwierdzać że to oni są samcami alfa. Dlatego napisała taki list który ma potwierdzać hierarchię kto rządzi w Polsce: 1. Trump -> 2. Mosbacher -> 3. PiS -> 4. Polska na kolanach.
Ona nie chce popierać ani demokrację, ani wolności słowa. Sama pisze: „Poland’s democracy is vibrant”. TK, SN, KRS, wszystko jedno, żadna krytyka. CNN patrz artykuł. Ona powinna tak samo krytykować że publiczna TVP (płacimy my wszyscy) jest całkiem zależna od rządu, że złamana jest konstytucję itd. Nie robi tego. Niewiarogodna w ogóle.
Ps.: Akurat czytam: „Partia PiS pozywa Czuchnowskiego.” Zobaczymy czy Mosbacher go będzie broniła? Raczej nie. 🙁
Ciekawe, kto z kierownictwa PiS-u zlecił nagonkę prawicowych pismaków na Mosbacher. Najważniejsze, że Pani Ambasador nie reaguje na obszczekiwania, tylko mówi to, co uważa za stosowne, a Kaczyński nie zaryzykuje pogorszenia stosunków z USA. Na razie wolne media nie są więc zagrożone.
Ja myślę, że ta nasza pożal się Boże prawica tak naprawdę wie, że źle postępuje, niszcząc demokrację, ale stara się zakrzyczeć ten stan plemiennymi wrzaskami. Przecież każdy, kto ma trochę oleju w głowie, rozumie, że rządy PiS to przepis na katastrofę. Gorzej niż lemingi… Ameryka strząśnie z siebie Trumpa, Polsce Kaczyński może zaszkodzić na długo albo i bardzo długo. A swoją drogą ciekawe, który to domorosły machiavelli wymyślił, żeby ścigać dziennikarzy za urodziny Hitlera? I tak narodowcy na nich nie zagłosują.
Napiszę, bo zapomniał Pan w propagandowym szale zapomniał o tym wspomnieć:
„Pani ambasador bardzo wyraźnie, otwartym tekstem zadeklarowała, że nie powinno być tak, że wszystkie podmioty funkcjonujące na polskim rynku płacą podatek w podobnej wysokości. Mówiła, że polski i europejski rynek jest trudny dla amerykańskich firm i oczekiwała, że wprowadzone zostaną rozwiązania zmniejszające wysokość obciążeń podatkowych dla firm pochodzących ze Stanów Zjednoczonych. Ambasador oczekiwała, że nowe przepisy w efekcie postawią amerykańskie podmioty w uprzywilejowanej pozycji wobec polskich firm. Mówiła m.in o Uberze.”
Trzeba naprawdę mieć siano w glowie, żeby atakować stacje z kapitalem amerykańskim, a potem dziwic się, ze amerykańska ambasador tej stacji broni (broni wolności mediów, dobra, niech będzie…:)))
Ambasador Mosbacher dba o interesy swojego kraju.
Nasi ambasadorowie uczą „historii” w wydaniu PiS.
Persona non grata. Jeżeli nie zareagujemy w sprawie Mosbacher, sojusznicy i wrogowie będą nam dyktować co mamy robić
TVN, to faszystowska stacja jest
Daniel Passent zarzucił prawicowym publicystom milczenie w tej sprawie, no to się
w końcu odezwali w typowym pisowskim stylu. Ambasador Mosbacher stała się z miejsca wrogiem numer 1, rozpoczął się proces grzebania w jej życiorysie i dezawuowania jej osoby. Tak więc polityka „wstawania z kolan” wkroczyła w nową fazę – tym razem PIS pokazuje środkowy palec Jankesom. Polska staje się więc już w 100% „niepodległa” – nie potrafimy zadbać o dobre relacje z jakimkolwiek państwem na świecie.
Jest to kompletnie niezrozumiała polityka w momencie gdy tuż rogiem toczy się niebezpieczna wojna a konflikt swoim zasięgiem coraz bardziej przybliża się do naszych granic.Putin może się tylko cieszyć.
A sytuacja dla Polski robi się naprawdę niewesoła. Na czele armii stoi prezydent atrapa, który chyba w życiu nie podjął samodzielnie żadnej decyzji, wojsku brak uzbrojenia, doświadczonych dowódców itd. Na co ten rząd liczy? Na kolejne cuda nad Wisłą i opiekę Matki Boskiej? Wartowałoby chociaż kupić los na loterię.
Kto niszczy dziennikarzy?
Paweł Miter, dziennikarz śledczy i autor prowokacji z udziałem sędziego Ryszarda Milewskiego został skazany na osiem miesięcy pozbawienia wolności przez Sąd Rejonowy w Zielonej Górze. Karę warunkowo zawieszono na 3 lata. – Będę składał wniosek o ułaskawienie do prezydenta Polski – mówi WP Paweł Miter.
Wyrok zapadł 8 października w Sądzie Rejonowym w Zielonej Górze. Miter był oskarżony o to, że podał się za rzekomego asystenta ówczesnego szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego i we wrześniu 2012 roku skontaktował się z prezesem Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszardem Milewskim. Powołał się na premiera Donalda Tuska i Tomasza Arabskiego oraz zaproponował spotkanie w KPRM w sprawie afery Amber Gold. Dodatkowo podając się za Tomasza Arabskiego wysłał maila do sędziego Milewskiego i namawiał go w imieniu Donalda Tuska do uchylenia tymczasowego aresztowania Marcinowi P., prezesowi Amber Gold.
Miter został skazany na 8 miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem na 3 – letni okres próby. Dodatkowo musi zapłacić 516 złotych za adwokata z urzędu oraz opłacić 746 złotych kosztów sądowych. Wyrok, który zapadł w II instancji jest prawomocny.
obowiązku ambasadora: szanowanie przepisów państwa przyjmującego ambasadora, a także niemieszania się do spraw wewnętrznych tegoż państwa
Jak Hajdarowicz kasował prawicowe media to protestów nie było, a dodam że sąd panu gmyzowi rację przyznał. Nie, nie wierzę w zamach, rewelacje Macierewicza to dla mnie kabaret ale demokracja powinna gwarantowac balans w mediach skoro nie może być obiektywnie.
Chętnie zapoznałbym się z całą treścią tego słynnego listu. Jest on gdzieś dostępny? Z drugiej strony czytając doniesienia na ten temat dochodzę do wniosku, że wart Pac pałaca. Pod przykrywką apelu o wolność mediów, co chwalebne pani ambasador domaga się protekcjonizmu dla amerykańskich firm, co jest już działaniem niecnym. PiS dał odpór w charakterystyczny dla siebie sposób. Knajackim językiem.
Pragnę zauważyć, że żadna inna telewizja w Polsce tak jak ta „amerykańska” nie jeździła po Trumpie jak po burej suce. Co się dzieje? Mosbacher (przy okazji dowiedziałem się, że ma polskie korzenie) – przyjaciółka Trumpa staję murem za TVN. Mówienie, że jej chodzi tylko o „amerykański biznes” jest nadużyciem. Jej postawa jest dla nas lekcją, że wartości takie jak wolność mediów nie są na sprzedaż.
Panie Redaktorze, bardzo proszę nie używać słowa „prawica” wobec zwolenników populistyczno – autorytarnej partii PiS. Politykom tego ugrupowania udało się wmówić, że oni i ich wyborcy reprezentują prawicę… Szkoda, że dziennikarze tak gładko to łyknęli i ku zadowoleniu narodowców, wszechpolaków, Brudzińskich, Ziobry, Kaczyńskiego, dziennikarzy Sieci, Do Rzeczy, Gazeta Polska wzmacniają u czytelników fałszywą zbitkę, że te środowiska to prawica.
Zagadka: Kto jest sejmowym tryglodytą? Jedna z definicji słowa tryglodyta mówi, że jest to człowiek prymitywny, nie umiejący się zachować, nieokrzesany.
@jacek, nh
Jak najbardziej grata, przecież Trump to idol PiS-u, a nawet przyjaciel Putina. Widział gały, co brały.
@gryfitka
No tak, Sam to podkreślam, ale przecież PiS to też nie lewica, poza kupowaniem wyborców obietnicami zaspokojenia roszczeń socjalnych. W rzeczywistości to hybrydowa i antysystemowa formacja populistyczno-nacjonalistyczna, podpierająca się ostentacyjnym katolicyzmem.to bardziej odpowiada prawdzie, ale w dziennikarstwie jest stylistycznie nieporęczne. Dla uproszczenia moźna ich nazwać prawicą, ale tylko na prawach skrótu publicystycznego.
Sprzedaż udziałów amerykanom to zawsze dobry pomysł.
Nb babinka zaczyna mi się podobać, wie jak sztorcować pachołków, niby uprzejmie i prawie po imieniu ale zjadliwie.. Moraweicki i Brudzińksi, don’t let me catch you again.
@Adam Szostkiewicz
Pani Ambasador zachowała się niestosownie. Zarówno w Sejmie, jak i w liście. Reakcja polskiego rządu niestety nie była profesjonalna. Zamiast upubliczniać i histeryzować, trzeba było ja w normalnym trybie dyplomatycznym wezwać do MSZu, gdzie jeden z wiceministrów powinien był jej wręczyć uprzejmą notę, przypominającą, że właściwym trybem komunikacji dla ambasadorów jest poprzez złożenie noty dyplomatycznej w MSZ. I zwrócić list bez rozpatrzenia i bez upublicznienia.
A w ogóle to czas by polskie władze przestały brać udział w PRowskich zabawach tej Pani, która przyjechała do Polski pobawić się w polityka. Ograniczyć kontakty do mininimum. Rozmawiać z Amerykanami bezpośrednio w Waszyntgonie.
Środkowy palec Nadprezesa Jankesom i w końcu wstaliśmy z kolan.
Nasze armie uzbroić w różańce i pod przywództwem naszego Króla nikt nas nie nie ruszy, skutek ten sam a o ile taniej.
Z treści komentarza wynika, że pan red. Szostkiewicz całą winę za „niepokoje” w USA zwala na Trumpa. To Trump jest „be”, a amerykańskie media głównego nurtu są wspaniałe i wiarygodne. Myślę, że redaktor ma jednak kiepskie pojęcie o USA, albo celowo przeinacza pewne fakty. Cham Jim Acosta to dla redaktora dziennikarz, a CNN jest wiarygodnym źródłem informacji. Czy pan redaktor sprawdził jaką oglądalność ma CNN i jaki jest główny cel tej instytucji? Czytając takie treści na stronie internetowej Polityki jak i GW chciałbym sprawdzić źródła dochodów wydawców. Pan redaktor Szostkiewicz przestał być dla mnie wiarygodnym dziennikarzem.
Redaktor Szostkiewicz zbanował Wiesia59.
Bardzo słusznie , miejsce sowieckiego trolla jest w sowietach
Jacek, NH
28 listopada o godz. 17:33
Zgadnij gdzie amerykanie maja te obowiazki?
Erykko
28 listopada o godz. 21:22
100% racji.
A miało być tak pięknie… Polska jako najważniejszy sojusznik USA..i jedna baba wszystko popsuła. Cała propaganda się rypła i chyba przestaniemy kochać USA, a panią ambasador, to już na bank.
” W rzeczywistości to hybrydowa i antysystemowa formacja populistyczno-nacjonalistyczna, podpierająca się ostentacyjnym katolicyzmem.to bardziej odpowiada prawdzie, ale w dziennikarstwie jest stylistycznie nieporęczne. Dla uproszczenia moźna ich nazwać prawicą, ale tylko na prawach skrótu publicystycznego.”
Mój śþ Ojciec mawiał, że w Polsce mogłaby powstać partia chrześcijańsko-socjalistyczna. I wykrakał.
Nazywanie PiSu prawicą jest bardzo umowne. Znacznie bardziej pasuje (jeżeli termin chrześcijański socjalizm kogoś razi) określenie „lewica postkomunistyczna” którym nie wiadomo czemu określa się SLD, które jest partią centrową
P.S> W sprawie wolności mediów oczywiście Jej Ekscelencja ma rację, natomiast forma przekazu świadczy, że dyplomata z niej podobnej klasy jak Waszczykowski.
Chyba, ze w USA uważają, że z g**niarzami trzeba rozmawiać po g**niarsku bo inaczej nie zrozumieją
@roman17
Przeżyję. Do polskich piewców Trumpa jako mistrza elegancji mam stosunek niewybredny. Podobnie jak do koneserów polityki amerykańskiej rozładowujących swoje kompleksy anonimowo i okraszając je insynuacjami. W tym roku wpływy CNN sięgnęły już 1,2 mld dol.
0 ile znam amerykańskie realia, będą teraz duże kłopoty ze sprzedażą „Patriotów” – kongres za nic nie zgodzi się ich sprzedać Polsce pod rządami PiSiorów z kodami źródłowymi systemu, zaproponuje cenę zaporową, a wymarzony „Fort Trump” albo pozostanie w sferze marzeń dyplomatołków, albo Amerykanie postawią tak wygórowane warunki, że nawet dla mało rozgarniętych notabli PiS będą one nie do zaakceptowania. Zakład?
Alez oczywiscie Sz.P. Szostkiewicz rola ambasadora jest obrona szeroko rozumianych interesow reprezentowanego kraju, jedyne pytanie jest, jak to jest robione. Wbrew pozorom Amerykanie trzymaja sie sztywnej formy i to nie tylko w dyplomacji.
O liscie dowiedzialem sie z zupelnie nieoczekiwanego zrodla.
Nie, nie czytam na co dzien prasy polskiej internetowej (po co, o czym?), ani tej z jakas przyzwoita reputacja, ani gadzinowki warszawskiej. Zeby dowiedziec sie co ciekawego jest w polityce zagraniczej USA najlepsze sa daily briefing w State Dept. Mozna ogladac ‚na zywo’ w TV, mozna online. Sa duzo ciekawsze od tych z White House. Jezeli je ogladam to zwykle wieczorem i tylko wybrane segmenty. I oto, ku memu zaskoczeniu dziennikarz z AP (moze z innej agencji) zapytal sympatyczna p. H. Nauert o faux pas Ambassador Mosbacher, tj. ‚misspelling’ nazwisko premiera Rz.P.
Dodal, ze Polacy sa upset.
W liscie premier Rz.P. dostal tytul ‚minister’ a jak pan wie w jez. angielskim, szczegolnie amerykanskim ‚minister’ odnosi sie do …. duchownego.
Mila p. Nauert z usmiechem odpowiedziala; Ambassador Mosbacher, she’s doing good job… and she is of Polish ancestry … –
No kidding…. –
Osobiscie nie wierze, zeby nie bylo nikogo w US Embassy bez szczegolowej znajomosci fundamentalnych, lokalnych ‚ins and outs’. Zatem, Madam Ambassador, albo zrobila to ‚on purpose’, albo po poludniowej szklaneczce ‚manhattanu’ z nowopoznana psiapsiulka np. z gadzinowki warszawskiej rabnely list. Nazywa to sie ‚stick it to them’. And she did. A to ze TVN nalezy, byc moze, do znajomych z Tennessee … is purely coincidental.
Not in the international politics, no such things as coincidences.
Ma pan racje Sz.P. CNN mial obroty (nie to samo co zyski) $1.2 mld., ale 2016. W tym samym czasie FOX niemal dwukrotnie wieksze.
„Bojkotowanie jej przez pisowskich notabli spływa po niej jak woda po kaczce, podobnie jak grymasy prawicy pod jej adresem, kiedy fetowała Lecha Wałęsę, który nadal pozostaje dla wielu Amerykanów jednym z bohaterów walki z komunizmem.”
Sprostowanie:
Lech Wałęsa pozostaje bohaterem dla nie dla wielu
amerykanów a dla WSZYSTKICH. Natomiast
nazwisko Kaczyński kojarzy im się z terrorystą
i mordercą Unabomberem Theodorem Kaczynskim. Co za pech!
Za Wiki:
“Theodore John Kaczynski born May 22, 1942, also known as the Unabomber, is an American domestic terrorist, former mathematics professor, and anarchist author. A mathematics prodigy, he abandoned an academic career in 1969 to pursue a primitive lifestyle. Between 1978 and 1995, he killed three people and injured 23 others in an attempt to start a revolution by conducting a nationwide bombing campaign targeting people involved with modern technology. In conjunction, he issued a social critique opposing industrialization and advancing a nature-centered form of anarchism.”
@Blackley
Zostales zbanowany u red Wosia i red Passenta, probujesz mieszac i tutaj.
@ Mad Marx 29 listopada o godz. 0:05
cyt: „Mój śþ Ojciec mawiał, że w Polsce mogłaby powstać partia chrześcijańsko-socjalistyczna. I wykrakał”.
Nie widzę tu sprzeczności, którą jak mi się zdaje, sugerujesz: jeśli odrzucisz korporacyjne interesy kościoła jako firmy, to nauki które głosił Chrystus brzmią bardzo socjalistycznie. Szczególnie w rzeczywistości w której były głoszone….
Swoją drogą, nazewnictwo i klasyfikacja partii politycznych brzmią coraz bardziej groteskowo w kontekscie ich faktycznie realizowanych działań.
@Sędzia Holden:
1) Hajdarowicz kasował z powodów ekonomicznych, a nie politycznych. Zreszta ja głównie pamiętam kolejne osoby/firmy, które wchodziły na polski rynek z pomysłem na „pismo dla prawicy”. Choćby taki Axel Springer, który tak zaplanował Fakt, czy Dziennik. Albo Palikot z Ozonem… Czy ktokolwiek przyszedł założyć pismo dla lewicy?
2) Gmyz napisał totalne bzdury. To jest kwestia chemii i fizyki, na których się nie zna. Sąd nie jest od ustalania prawdy naukowej — dochodził tylko tego, czy autor skłamał. Jeśli powiem, że Wolski w Emilcinie widział UFO to nie skłamię. Co nie znaczy, że powiem prawdę 🙂
Warto to dodać, że Rzeczpospolita miała (a może nadal ma, nie sprawdzałem) fatalny dział naukowy, który był obiektem drwin u fachowców. To sprawia, że ich wpadka jest zrozumiała, ale szczere życzenie by osoby odpowiedzialne trafiły do pracy, do której mają więcej kompetencji, też.
Trudno rozkoszować się odczuwaną Schadenfreude, bo reakcja PIS potwierdza, że rządzą nami idioci, a każe się niestety domyślać, że są to pożyteczni idioci potężnej wschodniej satrapii. Zachowanie PIS przypomina zachowanie pewnego wybitnego i bardzo lubiącego PIS prawicowego polityka, który wyprowadzany siłą z samolotu krzyczał głośno – Niemcy mnie biją! Są takie sytuacje, w których robi się dobrą minę do złej gry i udaje, że absolutnie nic się nie stało. Na przykład wtedy gdy najważniejszy sojusznik militarny i polityczny małego państwa bez znaczącej siły militarnej i gospodarczej publicznie upokarza rząd tego państwa.
@maciekplacek
29 listopada o godz. 1:44
„Alez oczywiscie Sz.P. Szostkiewicz rola ambasadora jest obrona szeroko rozumianych interesow reprezentowanego kraju, jedyne pytanie jest, jak to jest robione. Wbrew pozorom Amerykanie trzymaja sie sztywnej formy i to nie tylko w dyplomacji.”
Ależ panie Maćkuplacku Jej Ekscelencja Mrs Mossbacher właśnie tą sztywną formę złamała ! Profesjonalny dyplomata sprawę by poruszył przy pomocy normalnych procedur dyplomatycznych. Postawa mrs Mossbacher swiadczy o tym, że albo USA oficjalnie traktuje Polskę jako swoją kolonię, albo o tym, że mrs Mossbacher na dyplomatę się nie nadaje z braku podstawowych kwalifikacji. W drugim przypadku rząd Polski powinien zażądać od USA odwołania ambasadora i mianowania kogoś o odpowiednich kwalifikacjach. Jeżeli polski rząd tego nie uczyni to znaczy że prawdziwa jest wersja pierwsza
Cóż za czasów dożyliśmy, obrona kiczowatej telewizji staje się obowiązkiem obywatelskim. Ok. Mogę bronić byle bym nie musiał tego oglądać.
Ano to dopiero początek.Jankesi, nie mogli ,za bardzo ,z Waszyngtonu krytykować ,daleko i nie wypada bo elektorat z Podkarpacia ucieknie,to przysłali panią ,która będzie robiła porządki ,blisko ,tylko czy skutecznie?Skutecznie ,wtedy, jak pisowstwo, będzie drzeć mordy.A kobiety jak wiemy ,są pamiętliwe i nieraz złośliwe.No i bierze przykład od pani z Izraela.A jak pisowstwo ,będzie cicho ,to też niedobrze .Bo pani poczuję się ,urażona za brak odpowiedzi.i dopiero będzie się działo.Boże chroń naszego WYbawiciela tysiąclecia.Tylko Wielki Mąż Stanu ,może bez szwanku ,przeżyć ciosy ,które na niego spadają.Oczywiście pod opieką swego nauczyciela i rozkazodawcy z miasta astronoma.
Prowincjusz
”Cóż za czasów dożyliśmy, obrona kiczowatej telewizji staje się obowiązkiem obywatelskim.”
Właśnie ze tę kiczowatość pis tak tvn-u nienawidzi i kolejny raz próbuje zniszczyć. Zaniża poziom. A przymusu oglądania chyba jeszcze nie ma?
Podobny temat był przerabiany na blogu red. Passenta. W obu wypadkach, czyli zarówno tam jak i tu, czytelnik może tylko zapłakać nad znikomą ilością mięsa na rzuconych mu kościach.
Przychodzi nowy konsul do polonijnej stacji radiowej. Dzwoni słuchacz i pyta konsula, czy jego przed objęciem tego stanowiska ktoś w MSZ, albo już na miejscu, na placówce, poinstruował go kto jest kim w lokalnych, polonijnych mediach? Zapobiegając w ten sposób jego pojawieniu się w najbardziej znanym na polonii antysemickim programie?
Prowadząca audycje wtrąca nerwowo:
-Albo antypolskim!
Konsul się śmieje, mówi że nie, że żadnych takich instrukcji nie otrzymał i że MSZ takimi sprawami się nie zajmuje, że dyplomatom takich rzeczy się nie przekazuje. Z prostego powodu, wesoło kontunuuje pan konsul, w MSZ nikt nie monitoruje polonijnych mediów.
A czy w MSZ monitoruje się media zagraniczne? No oczywiście, że tak! Głównie w celu wyłapywania polskich obozów koncentracyjnych.
Wróćmy teraz do pani amerykańskiej ambasador.
A czy Departament Stanu monitoruje media krajów, w których mają swoich ambasadorów? Czy przed wyjazdem nowy ambasador przechodzi szkolenie z tego, kto jest kim w mediach kraju docelowego? A jeżeli tak, to kto, z nazwiska, imienia i z kariery zawodowej, aktualnie (a nie np 30 lat temu) zajmuje się takimi tematami w przypadku Polski?
Albo Europy Wschodniej, jeżeli od Polski nie mają specjalnego człowieka?
Pani ambasador M. nie może byc podejrzewana, ze przed przyjazdem miała blade pojęcie o Polsce, no może za wyjątkiem „Walesa i papież”.
Kto, z imienia i nazwiska i kariery zawodowej jest odpowiedzialny za instruowanie jej z kim ma do czynienia w Polsce? Teraz, na bieżąco?
Czy ta osoba pracuje na miejscu, w Warszawie, czy w Stanach, w stolicy Imperium?
Ani były dyplomata, były polski ambasador, absolwent amerykańskich uczelni i redaktor amerykańskiej prasy Passent ani były radiowiec BBC, redaktor Szostkiewicz nie udzielają nam o tym żadnych wiadomości.
Nie wiedzą?
Nie opłaca im się aż tyle mięsa zostawiać na darmowej, blogowej kości?
W takim razie czy napisali o tym w płatnym artykule „Polityki”?
A może mamy tutaj do czynienia z głębszym problemem niz tylko niewiedzą (albo niechęcią do dzielenia się tymi informacjami z czytelnikiem) pracowników polskich mediów?
Być może i w polskim MZS także nikt nie zna odpowiedzi na moje pytania? A pracownik zajmujący się polskimi mediami i instruujący nowych amerykańskich dyplomatów i aktualnych amerykańskich polityków nigdy nie został poznany z imienia, nazwiska i kariery zawodowej?
Bo w to, że pani amb. M. sama oglada polską telewizję i sama czyta polska prasę – jakoś ciężko jest mi uwierzyć.
Nie doceniam Google Translator w wersji Diplomat, tylko do użytku amerykańskiej dyplomacji. Jest to aplikacja instalowana w telewizorze, zdolna do natychmiastowego i doskonałego tłumaczenia na amerykański. 😉
@zza kałuży
Pewno pan zauważył oświadczenie Departamentu Stanu na temat ambasador Mosbacher. To najlepsza odpowiedź polityczna na pańskie pytania. Wbrew insynuacjom polskiej prawicy, rząd USA wyraził do niej pełne zaufanie. Niech prawica z tym sobie radzi, choć raczej to przekracza jej intelektualne i dyplomatyczne możliwości. Cóż, będą musieli otworzyć nowy front konfrontacji z Zachodem ku radości Kremla i antyzachodnich nacjonalistów w Polsce.
Panie redaktorze, moje pytania były mikro-, a właściwie to nanominimalistyczne.
Wspólnym celem Polski i polonii powinna być taka sytuacja, aby, zakładając, że „polskimi” (albo wschodnio-europejskimi) sprawami w departamencie stanu zajmuje się powiedzmy 10 urzędników, niezależnie od wygranej w Stanach partii, być w stanie zaproponować po 20 bardzo mocnych kandydatów, wszystkich Amerykanów pochodzenia polskiego, z każdej partii. Czyli w sumie 40 życzliwych Polsce, chociaż z przeciwnych partii, osób.
I niech sobie z nich wybierają.
Małpować Izrael. Nic nie kombinować po swojemu, tylko małpować.
Ja napisałem o 10 pozycjach. My i tego nie potrafimy. Nie ma wystarczająco mocnych polonijnych kandydatów a na dokładkę do tej pory Kraj miał to w d*pie.
Pani Mosbacher jest polskiego pochodzenia?
To dlaczego nie nazywa się Indyczka?
O, przepraszam, znowu pomyliło mi się z innym krajem.
Ostatni ambasadorowie USA w Izrealu pochodzący z politycznego mianiowania:
David M. Friedman
Daniel B. Shapiro
Martin Indyk x 2
@ Mad Marx Co do PIS to moim zdaniem najbardziej do nich pasujące : Narodowo Katoliccy Socjaliści….
@ggry:
Ależ, nie mylmy tego co uważa Prowincjusz, z tym co uważa PiS!
Ja jego wypowiedź bardziej widzę w duchu znanych mi: „Musze głosować na kiepskiego prezydenta miasta, bo PiS wystawiło kontrkandydata…” To dodatkowo napawa smutkiem, że nie można naprawiać rzeczy kiepskich, bo PiS robi wszystko by ostały się tylko jeszcze gorsze… I szczytem możliwości jest obrona tego co kiepskie…
Niezrównana grupa kabaretowa Putincy i Szutniki (skrót każdy tworzy na własną odpowiedzialność), po raz kolejny udowodniła, że ostatnią rzeczą którą jej można zarzucić, to brak poczucia humoru. Policja, nadzorowana przez Geniusza Groteski, wezwała na przesłuchanie dziennikarza Newsweek’a, za napisanie artykułu o ”sędzim” Muszyńskim z TK, bez zgody zainteresowanego. Za chwilę dowiemy się, że Newsweek, podobnie jak TVN, choć co prawda ma amerykańskich właścicieli, to jednak reprezentuje kapitał rosyjski. W związku z tym, jedynym wyjściem z obecnej, niezwykle skomplikowanej sytuacji, wydaje się być wypowiedzenie wojny USA i Rosji jednocześnie. W akcji wezmą zapewne udział wojska pancerne, zreorganizowane przez pewnego przystojnego ministra i zakupione przez niego śmigłowce oraz łodzie podwodne. Rozwiązanie takie, tylko na pozór wydaje się radykalne. Kazik Staszewski przewidział je już ponad 10 lat temu…
https://www.youtube.com/watch?v=xTaBloHUxRA