Co za małość
Lech Wałęsa, legenda pierwszej Solidarności i laureat pokojowej nagrody Nobla, obchodził w Gdańsku 75. rocznicę urodzin. I to było wielkie, bo taki Wałęsa w byłym bloku radzieckim się nigdzie poza Polską nie zdarzył.
Jak małe było za to zachowanie obecnego prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu RP, wszystkich z obozu PiS-u. Zignorowali uroczystość Wałęsy, na którą przyszli Donald Tusk i wielu ambasadorów, choć Lech dziś żadnych funkcji publicznych nie pełni. Dla nowej elity jest znowu osobą prywatną. W takiej roli próbowała go obsadzić władza stanu wojennego i jej propaganda.
Małością był brak podpisu premiera Morawieckiego pod wspólnym listem gratulacyjnym przywódców państw członkowskich Unii Europejskiej. Zabrakło pod nim także podpisu Viktora Orbána. Życzeń nie przysłał prezydent Duda, choć niedawno w ONZ uciął krótką pogawędkę z innym ,,wrogiem’’ obecnej władzy Donaldem Tuskiem. Jak oni się boją prezesa Kaczyńskiego, że we własnym kraju nie potrafią zachować się przyzwoicie. Nie dorastają do pięt przewodniczącemu Tuskowi.
Przyzwoicie umiała się zachować, o zgrozo dla PiS-u, nowa ambasador USA w Warszawie, pani Mosbacher. Nie tylko przyjechała na uroczystość, ale wkleiła na Twitterze dwa zdjęcia, na których stoi u boku Wałęsy.
Kaczyński zdjęciami z Wałęsą się dziś nie chwali. Jego akolici też. Oni wygumkowują Wałęsę z historii, polityczna Europa i USA oddają mu, co jego.
No i PiS ma nie lada kłopot. Wizerunkowy – wyszli na gburów – i polityczny. Przecież pani Mosbacher to zaufana prezydenta Trumpa, którego PiS i prawica kreują na swego najważniejszego sojusznika.
Gdyby mieli uszy do słuchania, pamiętaliby, że sam Trump podczas wizyty w Warszawie witał serdecznie Lecha Wałęsę. Szedł w ślady wszystkich swych poprzedników, ponad różnicami politycznymi. Siła Wałęsy jako robotnika walczącego z „komuną” jest w Stanach wciąż wielka. Szkoda, że nowa polska elita nie skorzystała z okazji, by pokazać klasę.
Komentarze
Na szczęście po haniebnym potraktowaniu Dudy w gabinecie Trumpa siatkarze nie mieli żadnych żadnych skrupułów i dowalili Amerykanom.
I tak Wałęsa zostanie w historii jako bohater, a po tych chłystkach obecnie u władzy tylko trochę smrodu.
38% Polaków wybrało w 2015 małość, a cierpieć muszą wszyscy.
Co prawda to prawda , ale jak ostrzega niejaki @lubat we wpisie do poprzedniego felietonu „Z prawdą to trzeba ostrożnie, jak ostrzegał ks. Józef Tischner”. Dlaczego ostrożnie ? Bo mamy trzy rodzaje prawdy:
Prawda, cysto prawda i gówno prawda.
Przywódcy państw członkowskich i Amerykanie, nie znają tej prawdy, choć podobno uważają ,że i …. dobrze opakowane i rozreklamowane można nieźle sprzedać.
Pan Redaktor się dziwi? Ja nie. Pamiętam czasy, kiedy o wszystkim decydował I Sekretarz wiadomej partii.
Prezes ma więc wzór postępowania.
Mieszanina kompleksu wyższości i niższości, takie niesie skutki.
O wcześniejszych wzorach nie wspominam świadomie.
„Przyzwoicie umiała się zachować, o zgrozo dla PiS-u, nowa ambasador USA w Warszawie, pani Mosbacher.”
Są tego przynajmniej dwa powody:
– być może jeszcze nie poznała krajobrazu politycznego naszego kraju,
– ambasadorowi USA wolno więcej i nie musi się przejmować, co powiedzą albo pomyślą tubylcy.
PS. Pan Lech Wałęsa swoimi wypowiedziami bardzo szkodzi swojemu wizerunkowi, tym niemniej jest byłym prezydentem naszego kraju i którego swego czasu niemal wszyscy nosili na rękach. I chociaż z tego powodu należy mu się szacunek, bo to jest szacunek także dla swoich dawnych wyborów. Nawet jeśli nie na codzień, to przynajmniej w dniu urodzin.
do leon_b
30 września o godz. 17:45
Nie pogubił się Pan przypadkiem w tych katakumbach prawd z g… zmieszanych?
Mój nieodżałowanej pamięci Dziadek mawiał czasem w stosownej sytuacji, że rzucający TYM liczą, że się co najmniej przyklei do celu ale zupełnie nie zważają w CZYM sobie najpierw umazali ręce.
cbdo
„Lech Wałęsa był agentem SB o numerze ewidencyjnym 12535 zarejestrowanym 29 XII 1970 jako tajny współpracownik „Bolek” i zwerbowanym 19 XII 1970 na zasadzie dobrowolności przez kpt. SB Edwarda Graczyka”
„Lech Wałęsa zawsze miał tylko jedną twarz. Jest to twarz drobnego ulicznego cwaniaczka o moralności typowego tchórzliwego żulika, gotowego zrobić każde świństwo bądź ze strachu, bądź to dla najmniejszego choćby zysku.” (Lech Zborowski, działacz antykomunistycznej opozycji w okresie PRL)
Posiadanie klasy, jest niezbędnym warunkiem jej pokazania. Jak mawiali nieodżałowanej pamięci Towarzysze, stanowiący niewątpliwą inspirację dla dzisiejszych Szmaciaków: w temacie klasy, na dzień dzisiejszy, wicie, nie mamy pełnego zabezpieczenia.
Chociaż pojawiła się iskierka nadziei. Wczoraj, w Zduńskiej Woli. Jarosław Erudyta Kaczyński, obwieścił urbi et orbi: nie możemy pozwolić na to, żeby społeczeństwo miało wiedzieć, że kłamiemy. Spirytus flat ubi vult…
PS. Dobra zmiana ma już prawie wszystko. Brakuje jej tylko Janusza Szpotańskiego.
@azur 30 września o godz. 17:43
38% Polaków wybrało w 2015 małość, a cierpieć muszą wszyscy.
To nie tak.
Znacznie mniej Polaków wybrało PiS; 38% z tych co poszli do głosowania, a poszedł zaledwie co drugi. Czyli PiS wybrało tylko 19% Polaków uprawnionych do głosowania. Oddali na PiS 5.7 mln głosów, a zatem przyjmując, że Polaków mieszka w Polsce ok. 36 mln dostajemy 16% ogółu Polaków, liczonych razem z dziećmi.
Skutkiem decyzji 16% ogółu Polaków cierpi (lub się cieszy, zalezy od punktu widzenia) 84%.
W/g mnie to dobry argument za chodzeniem na wybory.
Jeśli PiS kogoś bardzo nie lubi, wiemy z 99% pewnością że ta osoba jest wielka. Tak jak w tym przypadku.
Tak tylko dla formalności – czy ktoś proponował Mateuszowi Marawieckiemu podpisanie listu? Czemu by nie zapytać, prawda? Może się okazać, że proponowano, a premier tłumaczył się brakiem długopisu, albo że… zapomniał własnego nazwiska. I dopiero byłaby niezła heca. Ale trochę gorzej gdyby okazało się, iż nikt o nie proponował…
Dziś TVP przypomniała jak Wałęsa w 2012 roku radził Tuskowi spałować górników, którzy przed Sejmem protestowali przeciw podniesieniu wieku emerytalnego.
Tyg. „Wprost” pisał wówczas, „Wałęsa: gdybym był Tuskiem kazałbym pałować Solidarność”.
Dziś Schetyna obwieścił w Krakowie, że powrotu do podniesienia wieku emerytalnego nie będzie, choć podobno wcześniej było to niemożliwe.
Zamiast domagać się powszechności kultu Wałęsy lepiej doradzić mu żeby przeprosił za to pałowanie, zwłaszcza że ma jeszcze parę innych grzechów na sumienu.
Dogadywanie się „jak z Polak z Polakiem” coś nam ostatnio nie wychodzi.
Ciekawe – w 1989r ,,zdjęcie z Wałęsą” zapewniło wielu z NICH w tym TEMU NAJWAŻNIEJSZEMU wstęp do próżniaczego żywota czyli polityki. Jako pamiątka po tym kompromitującym(?) zdjęciu onemu zostały dwie nieruchomości w centrum Warszawy i brak konieczmości kontaktowania się z polskim kapitalizmem. Jest to doskonała platforma porozumienia z realnie poszkodowanymi przez transformację…
No i PiS ma nie lada kłopot. Wizerunkowy – wyszli na gburów – i polityczny
A niby na kogo mieli wyjść? Przecież oni są gburami, nieokrzesanymi prostakami, kłamcami i hipokrytami. Zachowali się zgodnie ze swoją naturą.
Ładnie powiedział Tusk do Wałęsy: „to nie pan jest sam”. Towarzystwo obśmiało prostaków, bo na nic innego nie zasłużyli.
Ciekawam czy kler pośpieszył z życzeniami.
To taka gra w klasy.
Mieli dwa wyjścia:
Gdyby gratulowali to postawili by się w dziwnym świetle w oczach wyborców świadomych
pokrętności Wałęsy.
Nie gratulując pomijają milczeniem jego przykre dla nich wypowiedzi. Milczenie to i tak dużo.
Historia zapomni o złym Wałęsie a zostanie w niej ślad o jego zręcznej polityce przemian.
@jacek, nh
To sprawa jest przemielona na wszystkie strony. Wałęsa grzech młodości odkupił z nawiązką. I tego nie mogą mu wybaczyć mali ludzie.
Jak mogli zachować się z klasą, skoro jej nie mają, co już wielokrotnie udowodnili.
Jacek NH – podziel się swoimi złotymi myślami z całą Europą i Stanami, a właściwie to z całym światem, bo dwaj Polacy są znani na całym świecie: Jan Paweł II i Wałęsa i choćby pisowcy się zes…li, to tego nazwiska nie zniszczą.
ps. a masz może podobne wiadomości o niejakim TW Balbina i dlaczego nie internowano go w stanie wojennym?
Tymczasem, kampania wyborcza nabiera tempa, a walka wyborcza się zaostrza. Obdarzeni szaloną charyzmą, w poczuciu niezwykłej odpowiedzialności za los współobywateli, kandydaci dobrej zmiany, toczą heroiczny bój z wysoce podejrzanymi indywiduami, wspieranymi… No właśnie, jeśli nie wiadomo przez kogo, to wiadomo, że przez wiadome, jak najbardziej mroczne siły. Chyba nie trzeba wyjaśniać, komu to służy i kto za tym stoi!?
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018-09-28/czerwony-kapturek-i-mala-syrenka-kontra-kandydaci-pis-kampania-wyborcza-przed-dzieciecym-teatrem/
Z Bogiem na ustach
z nienawiścią w sercu.
Najlepiej określił ich w sobotę Donald Tusk, mówiąc o „małych ludziach”.
Chciałbym poznać wytłumaczenie Dudy, Morawieckiego, dlaczego nie podpisali życzeń.
A musieli jakoś się wytłumaczyć.
PS.
Prezydent Rep. Czeskiej też obchodził urodziny , w piątek.
A że w piątek przypadało św. Wacława , patrona Czech i święto państwowe, w radio śmiali się z niego, że święto to zostało utworzone z okazji jego urodzin.
@lubat:
Lech Wałęsa jest straszliwie nierówny w swych wypowiedziach i działaniach. Raz zachwyca, raz pozostawia tylko zażenowanie…
Tyle, że to jest argument za tym, by na niego nie głosować w wyborach. Ale, o ile mi wiadomo, w żadnych nie startuje.
To zaś nie jest argument, by odbierać mu zarówno historyczne znaczenie, jak i wagę obecności w kraju.
„Lech Wałęsa był agentem SB o numerze ewidencyjnym 12535 zarejestrowanym 29 XII 1970 jako tajny współpracownik „Bolek” i zwerbowanym 19 XII 1970 na zasadzie dobrowolności przez kpt. SB Edwarda Graczyka” I co z tego wynika?I szczęśliwie dla niego,Solidarności,także Kaczyńskich oraz wielu dzisiejszych bohaterów typu NH może teraz żyć spokojnie ,wydzierać pysk i się mądrzyć.Można było jeszcze wyjść z sytuacji w 1989 po jugosłowiańsku lub z wojskami radzieckimi wracającymi po plecach mieszkańców miast i wsi na wschód.NH chciałby hisotrię przedstawić do góry nogami.Zresztą NH -j dyskusja z człowiekiem,któremu nienawiść zalewa oczy .
@PAK4
1 października o godz. 7:19
Dokladnie. Fragment Pana mozna sie nauczyc na pamiec – to dobra opinia na temat Pana Walesy 🙂
A. Szostkiewicz: „Trump podczas wizyty w Warszawie witał serdecznie Lecha Wałęsę”.
Kwestia punktu widzenia. Reagana też Polacy odbierali na kolanach, a w tym czasie amerykańskie elity zatykały nos. Podobnie jak amerykańskie elity na Reagana, tak polskie reagowały na Wałęsę w latach 1990-1995 roku (polecam stare numery „Gazety Wyborczej”). Później były lata obojętności i zapomnienia, do czasu aż Wałęsa dał elitom szansę atakując niespodziewanie OjDyra z Torunia, zanim jeszcze wypiął z klapy marynarki znaczek z Matką Boską. Akces Wałęsy do elitarnego obozu postępu bardzo mu się opłacił, posypały się zagraniczne wysokopłatne zaproszenia na tzw. wykłady. Klucz do Wałęsy zawsze był ten sam, niestety. Teraz trwa miłość elit do Wałęsy, ale niezbyt szczera, politycznie wyrachowana, wręcz sytuacyjna. A partia, która ma coraz mniej wspólnego z dziedzictwem Solidarności, która dziś obiecuje, że przywróci esbekom przywileje emerytalne, coraz bardziej i bardziej kocha Wałęsę.
@Jacek, NH
30 września o godz. 18:35
Przy całym moim ambiwalentnym stosunku do Wałęsy – akurat po wypowiedziach Zborowskiego nic a nic on w moich oczach nie stracił. Stracił natomiast – Zborowski.
@maurorossi
to nie jest ,,kwestia widzenia”, tylko fakt. Łatwo sprawdzić w Internecie.
A jak pokazac cos, czego sie nieposiada?
Oto jest pytanie.
Pozdrowka
~l.
Nie rozumiem tej łaskawości wobec Wałęsy, że „gdyby się przyznał. Polacy by mu wybaczyli”. Ja nie wybaczam. Lecha Wałęsę uważam za zupełnie amoralnego cwaniaka, hipokrytę, megalomana i pazernego oszusta, który myśląc wyłącznie o swoim wyniesieniu wykołował miliony Polaków i wyprowadził je w pole
Ja nie jestem zdziwiony zachowaniem sekty pisowskiej. I co wiecej, gratulacje bylyby falszywe i jak zwykle wielu idiotow mogloby sie znow nabrac na ” normalnosc ” sekty. A co do prezydenta Walesy, gratuluje, zyczac zdrowia i w miare mozliwosci rzadkiego zabierania glosu.
Gdyby to była małość ,to pól biedy.Ale jest to poddaństwo umysłowe i brak honoru.Wpisuje się w nieustanne kłamstwo i bredzenie.Taka bolszewicka mentalność.A wzory ze wschodu np. wykropkowanie Chruszczowa ,jak witał Gagarina.Historia sfałszowana ,zawsze wróci do prawdy, na pohybel jej fałszerzy.
Nie moja dzialka, ale z racji wieku;napewno jestem z was najstarszy, przezylem jako dorosly Solidarnosc i otarlem sie o prace UB i twierdze:
-ruchawke , niszczaca socjalizm przeprowadzil Walesa i, daleko do niego kilka innych osbob; ale nie tzw.elyta warszafska czy jak ja zwie. I tylko on ma prawo powiedzec :ja tego dokonalem: inne stwierdzenia to zwykla bzdura!Np. PAK 4 :ile masz lat synku? Nie osadzaj!
-wspolpracownik UB :to twierdza synki nie majace pojecia o UB.Osobiscie nie przypuszczalem ,ze tyle polglowkow mieszka nad Wisla
-Walesa zrobil , ale tj. moje zdanie , 1 blad:pchal sie do wladzy nie wiedzac o tym ze przejmie ja ,jak od setek lat, tzw. elyta warszawska!To ale kapnalem na starpsc!
xpawelek
29 września o godz. 16:23
Podziwiam znajomosc Pawelka rzeczywistosci niemieckiej i swiata muzulmanskiego we wszystkich jego odcieniach?
Podziwialbym, gdyby nie jego opisy oraz wpisy na poziomie „Poczytaj mi mamo”.
@Jacek, NH
1 października o godz. 13:29
„Lecha Wałęsę uważam za zupełnie amoralnego cwaniaka, hipokrytę, megalomana i pazernego oszusta, który myśląc wyłącznie o swoim wyniesieniu wykołował miliony Polaków i wyprowadził je w pole”
A w tym wykołowaniu, w swoim czasie, wybitnie pomógł mu Jarosław Kaczyński. Dlaczego? Był aż tak głupi czy aż tak cyniczny? Tak czy siak, ktoś, kto pretenduje do miana męża opatrznościowego narodu, nie może być ani jednym, ani drugim.
Icusś,.Wynieść to można opłatek aby marionetA złapała.A ty kołujesz paracodawcę ,który opłaca brednie na forach.
„Chciałbym wszystkich państwa przeprosić za podanie fake news” – napisał na Twitterze Mirosław Szczerba. Chodzi o fałszywą informację, że pod dokumentem przekazanym Lechowi Wałęsie z okazji urodzin znalazł się podpis Viktora Orbana. „W związku z tą sytuacją podaję się do dymisji i dyspozycji pana Prezydenta Lecha Wałęsy”
Nie należy porównywać statusu Wałęsy po grudniu 81 r., gdy był prywatnym obywatelem i dzisiaj. Dzisiaj jest osobą publiczną, ale jednocześnie byłym politykiem, który w wyborach prezydenckich dostał 1% głosów. Osobiście nie jestem za tym, aby reprezentowali mnie w polityce politycy, którzy nie pochodzą z wyborów obywateli.
Witold!
Amerykanie na tych mistrzostwach pokazali siatkówkę tak „prostą”(!) jak i styl(!) ich prezydenta. Grali siłą I zasięgiem, gdyby nie mieli fenomenalnego rozgrywającego nie dotarliby nawet do półfinału. Ich ataki (do znudzenia w aut ale po palcach) doprowadzają każdego konesera siatkówki do rozpaczy! Oglądać ich to tak jak Trumpa. Słoń w składzie porcelany. Finezja, tego słowa nie nie ma w twiterowym słowniku przeciwnika mainstreamowych i „fejkowych” mediów. Ale cóż, prawiczki już tak mają.
I co, nie da się ?
Da się.
do domu mojej „ulubienicy” zrobiono asfalt.
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,23989151,jest-asfalt-na-ulicy-prowadzacej-do-domu-poslanki-pis-reszta.html
A pozostali mieszkańcy ?
Nie są osłami z PiS.
Jest to tak ważna ulica w Piasku k.Pszczczyny, że nawet wujek google nie potrafi jej wskazać na mapie.
@xpawelek
Tak, starość nie radość.
@Andrzej52
Proszę się nie dziwić. Przecież PiS obiecało zwiększyć nakłady na drogi lokalne. Więc zaczęli od swoich klakierów. Obawiam się, że aby położyć asfalt na wszystkich drogach do swoich wyznawców to zabraknie im pieniędzy na drogi dla suwerena. No ale to i tak będzie wina PO.
Adam Szostkiewicz
30 września o godz. 22:07″Walesa grzech mlodosci odkupil z nawiazka”.Oczywiscie, choc tak po prawdzie nie byl to zaden grzech. Najczesciej (mlodzi ludzie) zapominaja o metodach pracy bezpieki w tamtych czasach. Tym panom nie mowilo sie -Nie! To tylko w filmach tacy twardziele wystepuja, w normalnym zyciu np, w czasie okupacji ludzie nosili ampulki z trucizna w usyach, wiedzac, ze nie ma takiego kozaka, ktory wytrzyma wyrywanie paznokci itp. rzeczy, wiec aby nie wydac lepiej szybko zginac. Tego juz w czasach Solidarnosci nie bylo, bezpieka nie mordowala jak za Stalina ale to nie oznacza, ze nie bylo innych metod aby czlowieka zgnoic i wykonczyc. Tzw.lojalke, tzn. oswiadczenie, ze nie powie sie co bylo przedmiotem rozmowy z UB, podpisywal kazdy kto tam trafil czesto nawet nie wiedzac, co to jest. Ot podpisanie protokolu przesluchan i zgoda na milczenie w tej sprawie. Nie wydawalo sie to niczym szczegolnym bo i nie bylo. To nie to samo co wspolpraca, na ktora szlo sporo ludzi, ale ktora i tak byla beznadziejna, bo ludzie i nie chcieli i nie umieli wspolpracowac. Taka wspolpraca podszyta strachem zawsze byla dosc gowniana i bezpieka wielkiego pozytku z tego nie miala. Niech tam wszyscy swieci dadza panu Walesie wszystko co najlepsze i oszczedza mu na starosc takich doswiadczen jak obecnie.
@xpawelek:
Osądzać Wałęsę? Nie widze, bym to robił.
Wspomniałem o trzech rzeczach:
— ocenie historycznej — Wałęsa jest wielki i tyle;
— znaczeniu w kraju — mimo, że nie jest politykiem na stanowisku z demokratycznego wyboru, jego głos jest wciąż ważny;
— samej osobowości politycznej, którą oceniam — powtórzę — jako nierówną.
Nie pisałem o Wałęsie, jako człowieku. Nie znam go osobiście. Z relacji robi na mnie wrażenie mieszane, ale w gruncie rzeczy coraz lepsze. Kogoś, kto owszem, ma słabości i palnie całkiem często jakąś bzdurę, ale w gruncie rzeczy ma w sobie dużo dobra i siły charakteru by je wprowadzać w życie.
Littlebetter
30 września o godz. 19:46
A czy pan premier musial czekac az ktos mu zaproponuje podpisanie listu z zyczeniami dla Walesy? Sam nie mogl takiego napisac? Jako premier wolnego kraju do czlowieka,ktory do tej wolnosci przyczynil sie jak malo kto? To pokazalo te koszmarna malostkowosc naszej „wladzy”, politykow pisowskich i zwolennikow wielkiego kaczora, ktorego Walesa pognal w diably swego czasu. Obrzydzenie bierze.
głos zwykły
1 października o godz. 19:23
Powtarzasz propagande koomuchow z lat’ 80-tych.Walesa jako „prywatny”obywatel, ktory nikogo nie moze reprezentowac oprocz siebie.Nikt w to wtedy nie uwierzyl a ludzie wrecz wysmiali, to co sobie komuna uroila na temat „prywatnosci” Walesy. Dla normalnego czlowieka i wowczas i dzis jest on przywodca „Solidarnosci”.A to, ze 1%? Walesa sam na serio nie bierze pod uwage powrotu do polityki. Dobrze wie, ze jego czas przeminal, co najwyzej chce tylko o sobie przypomniec na ten swoj orginalny, walesowski sposob.
xpawelek
1 października o godz. 15:55
200% procent racji. Nie jestes najstarszy, ja tez przezylam tamten czas jako dorosly czlowiek, dlatego powinnismy glosno o tym mowic, poki zyjemy aby jakies gnojki nie wkladaly dzieciakom do glow „swojej, jedynie slusznej” prawdy historycznej. Powinnismy o tym moe¡wic wszedzie i zawsze gdzie sie da, zaczynajac od wlasnych domow, wlasnych dzieci i wnukow, bo na szkole nie nalezy liczyc. Jak za komuny o Katyniu.
Salto mortale, duzo takich jak ty wiedza ze Niemcy leza na zachod od Odry, a ty sam znasz lepiej ludzi z ksiezyca niz muzulmanow.Przeczytaj Koran ,a potem wymadrzaj sie , bo na przepraszam cie nie stac!
A.Szostkiewicz: Pan mnie tylo „zna” z domnieman przekazanych swego czasu przez Andrzej52!Usmialem sie , bo takich bzdur o sobie nie czytalem! Ale tak samo jak duzo piszacych tu np. o Niemcach , co znam, jak malo kto,niewiele wie o tym krajuu, tak samo Pan , jak mowia Czesi , strzela wedle!Ale niech tak zostanie! Po Alice , zegnam,do 2019, byc moze!Bujajcie sie w kolko w rytmia rozpoczetym w 1957 kiedy to sam kupilem Poliyke , o ile pamietam Nr.1!Nie znam pisma tak konserwatywnego!
@xpawelek
Pan ma więc więcej niż 25-30 lat? Ups. Pomyliłem się kompletnie. Przyznam się.