Do kosza z deklaracją Netanjahu–Morawiecki
Klapa za klapą. Teraz w Izraelu, przedtem w Parlamencie Europejskim. Pamiętamy zachwyty propagandy pisowskiej po ogłoszeniu wspólnej deklaracji premierów Netanjahu i Morawieckiego o zażegnaniu kryzysu wywołanego w stosunkach z Izraelem durną pisowską nowelizacją holokaustową. Odtrąbiono sukces i zamknięcie sprawy.
Rozsądny patriota wcale nie cieszy się z tego, że rząd Morawieckiego zalicza porażkę za porażką, bo skutki tego plamią wizerunek całej Polski i zwiększają naszą izolację międzynarodową. Kiepski premier, jeszcze bardziej kiepski rząd – to nie tytuł do chwały, tylko problem państwowy.
Kontrolowana przez PiS TVP dumnie ogłosiła, że deklarację ogłoszą największe dzienniki świata. No i ogłosiły. Także w Izraelu. I wybuchł skandal, którego sztab prezesa Kaczyńskiego i jego emisariusze nie przewidzieli, bo nie znają się ani na polityce izraelskiej, ani na tym, jakie miejsce zajmuje w niej (a także w polityce amerykańskiej) zagłada Żydów europejskich.
„Bibi” Netanjahu nie jest w Izraelu odpowiednikiem prezesa Kaczyńskiego. Jest politycznie bez porównania silniejszy niż w Polsce Morawiecki, ale nie tak silny, jak wyobrażali sobie ludzie Kaczyńskiego. W lutym policja ogłosiła, że są dowody, iż premier dopuścił się korupcji. Izrael jest demokracją, w której poszli już siedzieć były prezydent Kacaw (za gwałt) i były premier Olmert (za przyjęcie łapówki). Netanjahu oczywiście zaprzecza, jednak niezależni od władzy prokuratorzy i sędziowie mogą mieć inne zdanie.
A wtedy wstyd się będzie przyznawać do politycznej kooperacji z premierem siedzącym za przekręty. I do politycznego handlowania z nim końmi: Bibi jakoś rozgrzeszy Polskę z antysemityzmu, „Mati” wjedzie do Jerozolimy na ośle razem z innymi liderami wyszehradzkimi, aby pokazać światu, jak bardzo postkomunistyczna Europa kocha Netanjahu.
Deklarację ogłoszono 27 czerwca, a już 5 lipca ośrodek Yad Vashem odpowiedział na deklarację premierów swoją. Druzgocącą. Wytykającą grube błędy i kłamliwe twierdzenia, zniekształcające prawdę historyczną. Tak kończy się polityka obliczona na krótką metę.
Zamiast chronić i chwalić wielki dorobek badań nad Szoa w Polsce, Morawiecki sygnuje swym nazwiskiem dokument, który teraz kwestionuje w Izraelu najważniejsze centrum naukowych studiów nad Holokaustem.
Propisowska prawica broni się przez atak. Lustruje wybitnego historyka z Yad Vashem: miał związek z NKWD. Taka obrona tylko PiS-owi w Izraelu i USA dodatkowo zaszkodzi. Twardogłowy minister edukacji w koalicyjnym rządzie „Bibiego” żąda odwołania deklaracji jeszcze przed zbliżającymi się wyborami.
Być może politycy obecnej generacji nie potrafią już bez cynizmu. Ale cenę za to płaci prawda historyczna i edukacja społeczna, a to zemści się w końcu także na politykach.
Celnie ujął to prof. Jan Grabowski, komentując deklarację Netanjahu–Morawiecki: „Czas, żeby politycy – zarówno rządzący dziś Polską nacjonaliści, jak i nerwowo szukający dyplomatycznych sprzymierzeńców politycy izraelscy – zrozumieli, że próby fałszowania historii największej tragedii w dziejach ludzkości są z góry skazane na porażkę”.
Komentarze
Problem żydowski nie jest problemem polskim.
Skąd więc takie nadskakiwanie naszych polityków?
Uniżoność, reagowanie na byle burknięcie?
Nie rozumiem…..
Warto może dodać, że całostronicowe ogłoszenie z tekstem owej deklaracji zamieszczone we wczorajszym Timesie wykupił bank Pekao SA. Pod rozwagę tym, którzy ów bank – jako klienci – utrzymują.
PIS cnotę (po raz kolejny, o ile to możliwe) stracił, rubelka nie zarobił. Tak kończą się dile z kłamcami, oszustami i oszczercami.
PISiory chyba zapomniały o starym naszym powiedzeniu :
„Nie ruszaj gówna, bo będzie smród”
Nie pamiętają także Kochanowskiego, który już prawie 450 lat temu pisał, iż ” nową przypowieść Polak sobie kupi, że przed szkodą i po szkodzie głupi” a także A. Asnyka, że ” … przeżytych kształtów żaden cud nie wróci do istnienia …. trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę”
Prezes Kaczynski vs PM Benjamin Netanyahu – oczywiscie, nawet nie ma sensu porownywac, bowiem: „who is Kaczynski?”. „Killer Kaczynski”, tak, bardziej znany anizeli prezes PiS. (Tak wielu reaguje na nazwisko „Kaczynski” zwlaszcza w USA.
W obecnej sytuacji panstwo Izrael, ze wzgledu na jego bezpiecznstwo i egzystencje (!)nie ma lepszego przywodcy anizeli PM Benjamin Netanyahu. Politycy izraelscy nie „szukaja nerwowo sprzymierzencow” /tu prof. Grabowski przesadza /, bowiem maja ich dostatecznie wielu i bardziej wplywowych i uzytecznych anizeli RP z Duda i Morawieckim na czele.
Izreal jest panstwem jak kazde inne a IDF nie jest armia zbawienia i rzeczywiscie domaganie od Izraela, by w imie tego czy owego przyjelo jakis wymyslony kodeks moralny jest absurdem i bez sensu.
Jak pisal niegdys moj ulubiony autor „Znowu o jeden narod za duzo…?
Sa pogloski o przyczynie wycofania sie sekty pisowskiej z ustawy IPN, mianowicie, rozwazane byly opcje wycofania wojsk USA z Polski. I tego” sukcesu” nie zdola pisowska propaganda zamienic w pozytywne wiadomosci wstawaniu z kolan. Armia jest bezbronna, slepa, bez skoordynowanego dowodztwa, bez uzbrojenia i bez planow obrony.
Trzeba wystąpić o rozwód tego małżeństwa z Izraelem. Ten suwerenny kraj jest dostatecznie daleko od Polski. Niech Izrael szuka sobie nowego małżonka na którego chce być utrzymaniu.
Czyli wg autora kłócą się to źle, godzą się jeszcze gorzej?
Biada podrzędnym istotom, gdy wchodzą. Pomiędzy ostrza potężnych szermierzy.
Dlaczego niby jest to klapą? Też nie lubię PiS i ich rządów, ale proszę o minimum obiektywności. PiS wspólnie opracował deklarację z urzędującym, wieloletnim premierem Izraela, który mimo wszystkich zarzutów reprezentuje Izrael. Z kim miał niby współpracować? Nie bardzo rozumiem oburzenia.
@pete
według autora, lepiej jak się godzą, ale mądrze.
Mordowanie Zydow przez Polakow nie jest problemem polskim wg wiesia…
Racja, tak trzymac, wszyscy przeciez wiemy ze to problem eskimoski, wiec nie
moze z Polska miec nic wspolnego !
Czy premier Morawiecki działał równie skutecznie jako dyrektor banku?
@boban
Nie chodzi o współpracę z tym czy tamtym, tylko o kontekst, treść i rezultat tej współpracy. Kłopoty premiera Izraela mnie mniej interesują, za to krytyka deklaracji ze strony Yad Vashem owszem. Bo w tej sprawie, której deklaracja premierów dotyczyła, opinia Yad Vashem jest dla mnie rozstrzygająca.
@boban001
„… PiS wspólnie opracował deklarację z urzędującym, wieloletnim premierem Izraela, który mimo wszystkich zarzutów reprezentuje Izrael. Z kim miał niby współpracować?”
Może powinnien współpracować z polskimi historykami i ich słuchać?
Sz.P. Szostkiewicz pisze pan m.in., cyt:
– ‚Bo w tej sprawie, której deklaracja premierów dotyczyła, opinia Yad Vashem jest dla mnie rozstrzygająca.’ – bylby pan laskawie wskazac ktora z deklaracji Yad Vashem jest dla pana rozztrzygajaca.
Cytat pierwszy:
– ‚Yad Vashem, the World Holocaust Remembrance Center, believes that the current announcement of the Polish government’s intention to modify the controversial amendment to the National Remembrance law passed earlier this year, is a positive development in the right direction.’
Cytat drugi:
– ‚A joint declaration issued by Warsaw and Jerusalem “contains highly problematic wording that contradicts existing and accepted historical knowledge in this field,” the institution said in a press release.’
– ‚Tak wielu reaguje na nazwisko „Kaczynski” zwlaszcza w USA.’ – tego ozzy nie wiesz bo ciebie w USA nie ma. Natomiast tzw. ‚killer Kaczynski’ – pewnie chodzi tu o ‚unabomber’ rzeczywiscie nazwiskiem Kaczynski – yesterday news.
@ wiesiek59 7 lipca o godz. 13:49
Problem żydowski nie jest problemem polskim.
Skąd więc takie nadskakiwanie naszych polityków?
Uniżoność, reagowanie na byle burknięcie?
Nie rozumiem…..
Ano stąd, że lobby żydowskie/izraelskie trzęsie USA. A według wszystkich polskich i wolskich polityków to właśnie USA mają być gwarantem bezpieczeństwa dla Polski/Wolski.
A zatem trzeba robić łaskę nie tylko Amerykanom ale także każdemu Izraelczykowi i każdemu Żydowi.
To wszystko oczywiście przy optymistycznym założeniu, że istnieją jacyś polscy/wolscy politycy nie opłacani czy nie szantażowani (nagranie rozmowy bliźniaków z lotu do Smoleńska?) jeszcze przez USA oraz Izrael.
Gdyby takowi nie istnieli to całe to zamieszanie z ustawami o IPN byłoby tylko i wyłącznie teatrem niezłomnych idiotów ku uciesze gawiedzi.
Liczy się cena za rakietki, samolociki, helikopterki i żołnierzyki.
Oraz ochota do jej płacenia nie mniejsza od tej, z jaką negocjowano cenę gazu z Rosji za rządów PO.
@czaro 7 lipca o godz. 16:26
Armia jest bezbronna, slepa, bez skoordynowanego dowodztwa, bez uzbrojenia i bez planow obrony.
Polska ustami, natchnieniem i rymami swoich polonistów, wspartych kropidłami ze święconą wodą oraz relikwiami Naszych Świętych, podbudowana moralnie przez powstałych z kolan historyków, piórem, mikrofonem i kamerą Uczciwych Mediów, rozmodlona wołaniami o ratunek do Najświętszej Panienki – odeprze każdy zamach na swoją suwerenność.
Spocznij.
Można się śmiać.
A na maturze z matematyki pokoloruj 30% drwala.
30% wystarczy bowiem na zaliczenie.
Sprzedamy sidiki z mazurkami Szopena oraz palety, okna i oscypki. Za nasze zyski kupimy sobie amerykańskie oraz izraelskie rakietki.
Ruskie nas nie ruszom. Ze strachu (nie ze śmiechu), ze strachu!
@maciek
Oba cytaty. Pierwszy słusznie pochwala rząd polski za wycofanie się z durnej i szkodliwej dla nas nowelizacji, drugi słusznie zwraca uwagę na kontrowersyjne sformułowania, czyniące z samej deklaracji, a nie z wycofania się z nowelizacji, rzecz wysoce dyskusyjnà i w Polsce, i w Izraelu, więc kontrproduktywną moralnie, merytorycznie i politycznie.
Fałszowanie historii to kosz, zaliczony siłą.
–
Obawiam się, że cytowana teza, skądinąd wartego szacunku Grabowskiego, jakoby fałszowanie historii jest skazane na porażkę, podsumowująca wpis Gospodarza, jest mocno naciągana.
Pasuje publicystycznie i wyraża afirmatywne przesłanie nadziei, lecz na gruncie właśnie prawdy historycznej, jest całkowicie fałszywa.
„Naciąganie historii” zawsze służyło do usprawiedliwienia silnym, tworzącym historię nie przejmującą się humanistycznymi lekcjami z przeszłości.
Dla Izraela, imperatyw siły, jedynie gwarantującej przeżycie fizyczne Żydów, jest oczywistym wnioskiem tak z historii jak i z otaczającej, jawnie wrogiej Zydom i ich legalnemu państwu rzeczywistości.
Pis usiłuje, groteskowo i lamersko podpiąć się pod gesty i zachowania silnych – na każdym polu – obłędną tromtadracją, biciem w debilne bębenki (uszne) pseudopatriotycznym wrzaskiem i łamiąc uwiędłe morale i solidarnościowy, a także ekonomiczny i niepodległościowy dorobek Polaków.
Nie jest wszakże Pis w niczym silny, lecz pływa tylko na wierzchu naszej moralnej słabizny, której przyczyną jest wieloletnie jej szerzenie rękami wszystkich poprzedników u władzy, zamiast krzewienia demokracji i zdobyczy oraz wolności cywilizacyjnych w postawach i umysłach Polaków.
Pis, strojąc małpie miny mocarstwowych sukcesów, a w istocie demoralizując rodzime masy czerni i zachęcając je do współrabunku na Rzeczypospolitej, strzela nam wszystkim, siłą jedynie uwiądu demokracji i państwa polskiego, kosza, który już dziś jest kulą u nogi, a będzie wkrótce kamieniem u szyi topiącym Polskę.
–
Jak uczy historia, większość Polaków widzi w tym sygnał do intensywnej nauki pływania w bajorze, pod dyktando naciągających na miano sukcesu (27:1), siłą, siatkę historii wbitych nam w oko koszy.
–
Historia zaś pokaże, że tę wijącą się w paroksyzmach grupę Laokona, rozwiązać chętnie pospieszy obcy miecz Damoklesa (by trzymać się metaforycznie historii sztuki poskramiania głupoty).
–
Ben
7 lipca o godz. 21:12
Dlaczego miałoby mnie obchodzić dziś coś, co zdarzyło się 80 lat temu?
I zdarza się każdego dnia w wielu krajach świata?
Temat Żydów jest nadreprezentatywny w naszych dyskursach, w stosunku do wielkości tej populacji.
Wydajemy co roku od kilkudziesięciu do kilkuset milionów zł, na różne imprezy, instytucje, renty, związane z Żydami.
Co w zamian otrzymujemy?
Jakieś wsparcie polityczne, publicystyczne, militarne?
Polskie rządy zachowują się jak frajerzy, czy też jednostronnie zakochani- bez wzajemności.
Tę politykę można kontynuować, tylko po co?
Nie lepiej, oko za oko?
Władza PiS-owska przede wszystkim dba o wizerunek u Suwerena, który w swej masie jest antysemicki i nacjonalistyczny, a szczególna dumą go rozpiera wizja „wstawania z kolan”. Jestem wiec bardzo ciekawa, jak Suweren zareaguje na wiadomość, ze rząd polski dał ciała przy negocjacjach z „Żydami” i uzgadniał porozumienie pod dyktando Mosadu:)))
Dzisiaj 8 lipca mija rocznica pogrzebu bestialsko zamordowanych w Kielcach ocalałych z holokaustu Żydów. Któż to ich zamordował moi mili antysemici, którzy uwijacie się na tymi i innych blogach Polityki? Pani Tokarska Bakir pokazała polskim patriotom, kto był sprawcą tamtego mordu i jak do czegoś takiego mogło w ogóle dojść. Polecam zajrzeć moi mili antysemici do pierwszego tomu „Pod klątwą”. Żałosne zwalanie tej zbrodni na prowokację ubecką albo sowiecką legło na kartach tej książki w gruzach. A mu wszyscy obywatele łożymy na setki milionów złotych na IPN i cóż otrzymujemy w zamian? Małego Lecha Wałęsę szczającego do kropielnicy w miejscowym kościele (za dziełem Cenckiewicza). Bóg Lechowi wynagrodził ten czyn w potomstwie! Tak, był mu wdzięczny.
Dzisiaj 8 lipca mija rocznica pogrzebu bestialsko zamordowanych w Kielcach ocalałych z holokaustu Żydów. Któż to ich zamordował moi mili antysemici, którzy uwijacie się na tymi i innych blogach Polityki? Pani Tokarska Bakir pokazała polskim patriotom, kto był sprawcą tamtego mordu i jak do czegoś takiego mogło w ogóle dojść. Polecam zajrzeć moi mili antysemici do pierwszego tomu „Pod klątwą”. Żałosne zwalanie tej zbrodni na prowokację ubecką albo sowiecką legło na kartach tej książki w gruzach. A mu wszyscy obywatele łożymy na setki milionów złotych na IPN i cóż otrzymujemy w zamian?
Yad Vashem historians respond to the joint statement of the Governments of Poland and Israel concerning the revision of the 26 January 2018, amendment to Poland’s Act on the Institute of National Remembrance
05 July 2018
The announcement on 27 June 2018, regarding the intention of the Government of Poland to revise the controversial amendment to the Act on the Institute of National Remembrance, approved on 26 January 2018 by the Polish Sejm, stirred hopes of a positive development and a step in the right direction. Pursuant to the announcement, the Prime Ministers of Poland and Israel released a joint statement declaring the deletion of Sections 55a and 55b of the amendment, which defined any public reference —“contrary to the facts”— that the Polish Nation or the Polish State was responsible and/or shared responsibility for “Nazi crimes committed by the German Third Reich” as a criminal offense, subject to up to three years in prison.
A thorough review by Yad Vashem historians shows that the historical assertions, presented as unchallenged facts, in the joint statement contain grave errors and deceptions, and that the essence of the statute remains unchanged even after the repeal of the aforementioned sections, including the possibility of real harm to researchers, unimpeded research, and the historical memory of the Holocaust.
Historical assertions in the statement
The statement contains highly problematic wording that contradicts existing and accepted historical knowledge in this field. The joint statement’s wording effectively supports a narrative that research has long since disproved, namely, that the Polish Government-in-Exile and its underground arms strove indefatigably—in occupied Poland and elsewhere—to thwart the extermination of Polish Jewry. As such, they created a “mechanism of systematic help and support to Jewish people” and even took vigorous action against Poles who betrayed Jews. Although the joint statement acknowledges that there were cases in which Poles committed cruelties against Jews, it also says that “numerous Poles” risked their lives to rescue Jews.
The existing documentation and decades of historical research yield a totally different picture: the Polish Government-in-Exile, based in London, as well as the Delegatura (the representative organ of this Government in occupied Poland) did not act resolutely on behalf of Poland’s Jewish citizens at any point during the war. Much of the Polish resistance in its various movements not only failed to help Jews, but was also not infrequently actively involved in persecuting them.
On the question of the balance of forces between aid and persecution, too, the past three decades of historical research reveal a totally different picture: Poles’ assistance to Jews during the Holocaust was relatively rare, and attacks against and even the murder of Jews were widespread phenomena. Notwithstanding the existence of the impressive rescue organization Żegota (the Council for Aid to Jews), supported by the Polish Government-in-Exile, this body’s activity cannot be projected onto Polish society as a whole and its actions cannot be attributed to the institutions of the Polish resistance at large. Furthermore, an examination of the documentation and research shows that even Poles who attempted to help beleaguered Jews were afraid of their Polish neighbors no less than they were of the German occupiers. The attempt to amplify the relief that was extended to the Jews and portray it as a widespread phenomenon, and to minimize the role of Poles in persecuting the Jews, constitutes an offense not only to the historical truth, but also to the memory of the heroism of the Righteous Among the Nations.
The statement also illegitimately uncouples the disaster that befell the Jews from its concrete historical context and the reality of occupied Poland during the war by claiming that during the war “some people, regardless of their origin, religion, or worldview, revealed their darkest side at that time.” Beyond the outrageous insinuation that Jews also revealed “their darkest side at that time,” those who revealed this side, in the context of the specific amendment at issue—one that proposes to fight those who defame the “Polish Nation”—were not devoid of identity. They were Polish and Catholic, and they collaborated with the German occupier, whom they hated, in persecuting the Jewish citizens of Poland.
Similarly, we vehemently reject the attempts to juxtapose the phenomenon of antisemitism with so-called „anti-Polonism.” While we should put an end to the use of the misleading and ill-conceived concept of “Polish death camps,” calling the use of such terms “anti-Polonism” is fundamentally anachronistic and has nothing whatsoever to do with antisemitism.
Revising the amendment without changing its essence
Rescinding the sections of the Act that concern criminal sanctions is undoubtedly important. The repeal, however, reverses the explicit exception that was made for academic research and artistic endeavor in the wording of the amendment. Other sections that remain unchanged make it actionable under civil law to impugn the good name of the Polish State and the Polish Nation. The joint statement says that no legal action will be taken in the field of research or education on the Holocaust. However, this is not clearly stated in the amendment. Our stance in principle is that any attempt to limit academic and public discourse on historical issues to a single unchangeable national narrative by means of legislation and punishment is inappropriate and constitutes a material infringement of research.
Accordingly —
– It is the duty of Yad Vashem, the World Holocaust Remembrance Center, with its experience in research on and commemoration and memory of the Holocaust, to point out historical inaccuracies and warn against the risk of material infringement of freedom of discussion about the Holocaust.
– Poland is a member of the International Holocaust Remembrance Alliance (IHRA). For this reason, too, it incumbent upon Poland to act for the preservation of memory of the Holocaust and to combat the distortion of Holocaust facts.
– The right way to correct historical distortions and erroneous historical outlooks is by means of reliable historical research, unimpeded and pressure-free public discourse, and even-handed and open educational activity.
Yad Vashem, will continue to carry out the academic and moral mission that it has been pursuing ever since it was established: to promote responsible research by providing opportunities and conditions for researchers and educators around the world as well as in Israel, to contend unrestrictedly with the complex truth of the Holocaust era, including relations between Polish non-Jews and Polish Jews before, during, and after the Holocaust.
wiesiu, twoj wpis jest niekomentowalny , nawet niewykluczone ze sam to rozumiesz.
@boban:
To, że w moim, Polaka, imieniu rząd polski skłonił obcego polityka do publicznego kłamstwa, samo w sobie uważam za godne ubolewania i nie nazywałbym tego sukcesem.
Wiem, że niektórzy uważają inaczej — często „obrywam” za zbytni idealizm, gdy twierdzę, że kłamać w polityce nie warto, bo kłamstwa się mszczą. Owszem, mogą przynieść sukces, ale stanowią wysoką cenę, gdy wychodzą na jaw.
@wiesiek:
Tak. WIelkość populacji w ogóle nie jest brana przez dziennikarzy i jest to skandal. Po co tyle newsów z USA, gdy cicho jest o Indiach? Nawet o Chinach słyszymy nieporporcjonalnie mało, zajmując się Trumpem, było nie było, prezydentem dopiero trzeciego, albo nawet czwartego — jeśli rozpatrzeć UE z jej Tuskiem — państwa świata. A taka Indonezja? Słyszymy o niej mniej niż o Niemczech, skandalicznie przecenianych w naszej polityce zagranicznej. Te ostatnie zresztą przesłaniają sobą także o tyleż znaczniejsze państwa co: Pakistan, Bangladesz i Nigeria! 😀
‚Bo w tej sprawie, której deklaracja premierów dotyczyła, opinia Yad Vashem jest dla mnie rozstrzygająca.’ – ze sie przyczepiam Sz. P. Szostkiewicz.
Otoz jak do tej pory jest conajmniej pol tuzina ‚opinii’ roznych z Y.V. z soba konfliktujacych. Ja do tego nie podchodze emocjonalnie, wrecz mnie to nie obchodzi. Im wiekszy halas tym lepiej, coraz wiecej ludzi nie tylko w Izraelu uslyszy to czy tamto, moze sie nawet zainteresuje. Bardzo dobrze, ze rzad Rz. P. wydal kilka szekli na publikacje calego porozumienia w mediach izraelskich. Powinni wydac $100-200 tys. na ogloszenie w NYT i W.P. Jeden z izraelskich negocjatorow okreslil rezultat rozmow dosc niedyplomatycznie; ‚Polacy z Wiednia wrocili do W-wy z podtulonym ogonem’ – rachunki mi sie nie zgadzaja.
Kilka m-cy negocjacji i ‚z potylonym ogonem’?
I ten raban w Izraelu; zdrada, hanba…
Sz. P. Szostkiewicz, jest taka ‚mysl’ Leca ktora z pamieci zacytuje:
– ‚Ci ktorzy dolaczaja do pochodu, zanim to zrobia niech przeczytaja transparent tego na przodzie pochodu.’ – Oczywiscie Lec to lepiej ujal. Mysle, ze pospieszyl sie pan ze swoja deklaracja, a moja babcia powiada, ‚pospiech jest tylko wskazany przy lapaniu pchel’.
– ‚Polecam zajrzeć moi mili antysemici do pierwszego tomu „Pod klątwą”.’ –
Panie Wielkie Cztery Litery, czy aktualnie przeczytal pan ten I-szy tom, mily filosemito?
marcel
Za kilka szekli, centow czy groszy, ktore przekaze na Polski Czerwony Krzyz, nie tylko przetlumacze tekst (statement), ale i wlasciwie go zinterpretuje. Mam w tym doswiadczenie.
Historycy tego uświęcającego Holokaust i masakrowanie Żydów Yad Vasshem, z którego widać ruiny wsi Deir Jassin, odległe o 1,3 km??
@maciek
Nie ma tuzina opinii w sprawie fundamentalnej: na różnych etapach Szoa udział Polaków jest stwierdzony i opisany.
maciekplacek
9 lipca o godz. 3:25
„Platfusy spłaszczają nam ziemię” ( S J Lec)
„O eunuchy marzący o onanizmie” (S J Lec)
———————–
A Matkowski z Jonathanem Erlichem – debel polsko-izraelski – znowu wygrywają w Wimbledonie…
>>a moja babcia powiada, ‚pospiech jest tylko wskazany przy lapaniu pchel’.<<
– i tak to Trauma Zapchlonej Babci odbiła się w trzecim pokoleniu maćkowoplackowym antysemityzmem…
marcel
8 lipca o godz. 14:07
W wolnym przekładzie:
Historycy Yad Vashem odpowiedzieli na wspólne oświadczenie rządów Polski i Izraela w sprawie rewizji 26 stycznia 2018 r. nowelizacji polskiej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej
05 lipca 2018 r
Ogłoszenie z dnia 27 czerwca 2018 r., dotyczące zamiaru Rządu RP dokonania rewizji kontrowersyjnej poprawki do ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, zatwierdzonej 26 stycznia 2018 r. przez polski Sejm, wzbudziło nadzieję na pozytywne zmiany i krok we właściwym kierunku. Zgodnie z tą zapowiedzią premierzy Polski i Izraela wydali wspólne oświadczenie o skreśleniu artykułów 55a i 55b poprawki, które określały każde publiczne odniesienie – „wbrew faktom” – że Naród Polski lub państwo polskie odpowiedzialne i / lub współodpowiedzialne jest za „zbrodnie nazistowskie popełnione przez niemiecką III Rzeszę” jako przestępstwo, zagrożone do trzech lat pozbawienia wolności.
Dokładna analiza historyków Yad Vashem pokazuje, że twierdzenia historyczne, przedstawione jako niepodważalne fakty, we wspólnym oświadczeniu zawierają poważne błędy i oszustwa oraz że istota ustawy pozostaje niezmieniona nawet po uchyleniu wyżej wymienionych artykułów, wliczając w to możliwości realnych szkód dla badaczy, niezakłóconych badań i historycznej pamięci o Holokauście.
Asercje [twierdzenia bez przeprowadzenia dowodu] historyczne w oświadczeniu
Oświadczenie zawiera wysoce problematyczne sformułowania, które są sprzeczne z istniejącą i akceptowaną wiedzą historyczną w tej dziedzinie. Sformułowanie wspólnego oświadczenia skutecznie wspiera narrację, którym badania już dawno zaprzeczyły, a mianowicie, że Rząd polski na emigracji i jej podziemne państwo nieprzerwanie dążyły – w okupowanej Polsce i innych krajach – do udaremnienia eksterminacji polskiego żydostwa. W ten sposób stworzyli „mechanizm systematycznej pomocy i wsparcia dla narodu żydowskiego”, a nawet podjęli energiczne działania przeciwko Polakom, którzy zdradzili Żydów. Chociaż wspólne oświadczenie przyznaje, że były przypadki, w których Polacy dopuszczali się okrucieństw wobec Żydów, mówi się również, że „liczni Polacy” ryzykowali życiem, by ratować Żydów.
Istniejąca dokumentacja i dziesięciolecia badań historycznych dają całkowicie odmienny obraz: Polski Rząd na Uchodźstwie, z siedzibą w Londynie, a także Delegatura (organ przedstawicielski tego rządu w okupowanej Polsce) nie działały stanowczo w imieniu Polski. Większość polskiego ruchu oporu nie tylko nie pomogła Żydom, ale także nierzadko aktywnie uczestniczyła w ich prześladowaniu.
Również w kwestii równowagi sił/porównywalności skali między pomocą a prześladowaniem ostatnie trzy dekady badań historycznych ujawniają zupełnie inny obraz: pomoc Polaków dla Żydów podczas Holocaustu była stosunkowo rzadka, a ataki na, a nawet morderstwa Żydów były powszechnym zjawiskiem. Niezależnie od istnienia imponującej organizacji ratowniczej Żegota (Rada Pomocy Żydom), wspieranej przez Rząd RP na Uchodźstwie, działalność tego organu nie może rzutować na społeczeństwo polskie jako całość, a jej działań nie można przypisać instytucjom polskiego ruchu oporu. Co więcej, analiza dokumentacji i badań pokazuje, że nawet Polacy, którzy próbowali pomóc nękanym Żydom, bali się swoich polskich sąsiadów nie mniej niż niemieckich okupantów. Próba wzmacniania skali pomocy humanitarnej Żydom i przedstawianie jej jako zjawiska powszechnego, oraz zminimalizowania roli Polaków w prześladowaniu Żydów, stanowi przestępstwo nie tylko wobec prawdy historycznej, ale także wobec pamięci o bohaterstwie Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Oświadczenie to bezpodstawnie oddziela katastrofę, która spadła na Żydów od jej konkretnego historycznego kontekstu i realiów okupowanej Polski podczas wojny, twierdząc, że podczas wojny „niektórzy ludzie, niezależnie od ich pochodzenia, religii czy światopoglądu, ujawnili swoją najciemniejszą stronę”. Poza oburzającą insynuacją, że również Żydzi ujawnili „najmroczniejszą ze swoich ówczesnych stron”, ci, którzy odsłonili tę stronę, w kontekście omawianej konkretnej poprawki ustawy – która proponuje walczyć z tymi, którzy zniesławiają „polski naród” – nie byli pozbawieni tożsamości. Byli Polakami i katolikami, współpracowali z niemieckim okupantem, którego nienawidzili, prześladując żydowskich obywateli Polski.
Podobnie gwałtownie odrzucamy próby zestawienia zjawiska antysemityzmu z tak zwanym „antypolonizmem”. Choć powinniśmy położyć kres używaniu mylącej i nieprzemyślanej koncepcji „polskich obozów śmierci”, to przywoływanie i korzystania przy tym z takich terminów jak „antypolonizm” jest całkowicie anachroniczne i nie ma nic wspólnego z antysemityzmem.
Rewizja poprawki/nowelizacji ustawy bez zmiany jej istoty
Niezwykle ważne jest unieważnienie artykułów ustawy dotyczących sankcji karnych. Uchylenie cofa jednak wyraźny wyjątek, który został dokonany w odniesieniu do badań naukowych i przedsięwzięć artystycznych w brzmieniu poprawki. Pozostałe artykuły, które pozostają niezmienione, sprawiają, że na gruncie prawa cywilnego można wystąpić w obronie dobrego imienia państwa polskiego i narodu polskiego. Wspólne oświadczenie mówi, że nie podejmie się żadnych działań prawnych w stosunku do badań lub edukacji na temat Holokaustu. Jednak nie jest to jasno określone w poprawce. Nasze stanowisko jest zasadniczo takie, że każda próba ograniczenia wykładni akademickiej i publicznej w kwestiach historycznych do pojedynczej niezmiennej narracji narodowej za pomocą przepisów i kar jest niewłaściwa i stanowi istotne naruszenie wolności badań.
Zgodnie z powyższym:
· Obowiązkiem Yad Vashem, Światowego Centrum Pamięci o Holokauście, posiadającego doświadczenie w zakresie badań nad pamięcią o Holokauście i jego pamięcią jest wskazanie nieścisłości historycznych i ostrzeżenie przed ryzykiem istotnego naruszenia wolności dyskusji o Holokauście.
· Polska jest członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Pamięci o Holokauście (IHRA). Dlatego też Polska musi działać na rzecz zachowania pamięci o Holokauście i przeciwdziałać zniekształceniu faktów o Holokauście.
· Właściwym sposobem na poprawienie historycznych zniekształceń i błędnych perspektyw historycznych jest wiarygodne badanie historyczne, swobodny i wolny od presji dyskurs publiczny, a także uczciwe i otwarte działania edukacyjne.
Yad Vashem będzie nadal realizował misję akademicką i moralną, do której dąży od początku swego istnienia: promowanie odpowiedzialnych badań poprzez stwarzanie możliwości i warunków dla naukowców i wychowawców na całym świecie, a także w Izraelu, aby bez przeszkód przedstawiać złożoną prawdę epoki Holokaustu, w tym relacje między polskimi nie-Żydami a polskimi Żydami przed, w trakcie i po Holokauście.