Frekwencja na Paradzie Równości powinna wszystkim dać do myślenia
Między 20 a 40 tys. osób zgromadziła warszawska Parada Równości. Marsz pro-life – między tysiącem a trzema tysiącami. Przewaga zwolenników praw mniejszości seksualnych i, szerzej, praw obywatelskich nad zwolennikami odmowy tych praw społeczności LGBT i kobietom pragnącym bezpiecznego i legalnego dostępu do aborcji była na ulicach stolicy wyraźna i powinna dać do myślenia politykom, biskupom, działaczom.
Mimo ponad dwu lat rządów prawicy narodowo-katolickiej i kampanii nienawiści i dyskredytacji w internecie i mediach prorządowych Parad Równości przybywa. Są urządzane już nie tylko w metropoliach, ale i mniejszych miastach, na przykład w Rzeszowie.
Ludzie jak my
Czyli docierają tam, gdzie dawniej były nie do pomyślenia. Nie tylko dlatego, że przeciw były Kościół i prawica, także dlatego, że ludzie po prostu nie mieli z nimi bezpośrednio do czynienia.
Negatywny przekaz zwykle polega na depersonalizacji i demonizacji. Nie widzisz – uwierzysz w każdą bzdurę. Zobaczysz na własne oczy – zmienisz zdanie. Ludzie jak my.
Nie tylko w Warszawie frekwencja na marszach „w obronie życia i rodziny” nie imponowała. Według Katolickiej Agencji Informacyjnej w Kielcach wyniosła ok. tysiąca osób, w Krakowie kilka tysięcy, w Oświęcimiu kilkaset, w Ciechanowie – 350.
Idą Jaki i Trzaskowski
Nie można tej słabej aktywności usprawiedliwiać upałem. W Warszawie też był, a na Paradzie stawiło się wielokrotnie więcej ludzi niż na marszu. Jedni i drudzy organizatorzy mieli równy dostęp do mediów społecznościowych.
Także politycy nie zasypiali gruszek w popiele. Na paradzie warszawskiej stawili się Rafał Trzaskowski, kandydat na prezydenta stolicy, i Katarzyna Lubnauer. Nie można ich jednak oskarżać o polityczno-wyborcze wykorzystywanie parady, nie stawiając tego samego zarzutu Patrykowi Jakiemu, który szedł w marszu pro-life.
Zmęczenie „konserwatywną kontrrewolucją”
Być może są dwa główne powody wizerunkowego sukcesu parad równości. Pierwszy: zmęczenie części społeczeństwa konserwatywną kontrkulturą w wydaniu Kościoła i „zjednoczonej prawicy” Kaczyńskiego i Gowina. A drugi to społeczny odbiór parad i marszy. Te pierwsze wypadają milej, więcej w nich radości, pozytywnej energii i determinacji.
W Ciechanowie marsz szedł pod hasłem: „Nie chcemy być drugą Irlandią”. Tylko że takie podejście – a hasło kryje odmowę prawa obywateli do życia według własnego wyboru w ramach prawa – prędzej czy później skończy się u nas tak jak w Irlandii.
Lubimy wolność wyboru
Przekaz wykluczający, piętnujący, generalnie negatywny, zamknięty na innych, którzy nie są „nasi”, działa nie tak mocno, jak pewnie chciałaby obecna władza państwowa i kościelna. Tymczasem rośnie liczba tych, którym podoba się wolność wyboru. Nie muszą z niej korzystać, ale z nią czują się lepiej i bezpieczniej.
Dziś Polska pod tym względem jest gdzieś na granicy między „zielonymi” państwami demokratycznymi, dopuszczającymi to prawo do wyboru, a „czerwonymi”, głównie w postkomunistycznej części Europy, które tego prawa swoim obywatelom odmawiają. Sukces parad pokazuje, że szale się wciąż wahają.
PS.
A tu koszulki z parady równości w San Francisco: solidarni z paradami w Warszawie: https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLScfnxRavMmL8Hkhr3US3rNRZ6dysKJASdhUfO8Vf2n97719yg/closedform
Komentarze
Nie martwcie się, polscy homoseksualiści. Rząd PIS i Narodowcy, których tak nienawidzicie, nigdy nie pozwolą, aby do Polski przyjęto tysiące islamistów, którzy będą Was później mordować
Proszę nie obrażać uczciwych ludzi zrównując ich ze zboczeńcami.
Obecność Patryka Jakiego na marszu pro life wynikała z tego co wiem z jego życia prywatnego, a konkretnie z faktu bycia ojcem niepełnosprawnego dziecka.
Nie mówiąc już o tym, że każda obecność znanego polityka w przestrzeni publicznej to działalność polityczna. Działalność polityczna nie jest z zasady niczym złym i czas już skończyć z sugestiami, że jest inaczej. Dotyczy to wszystkich stron.
Problem z tą ,,politycznością” wynika troche z pewnej ułomności polszczyzny. Nie mamy precyzyjnego rozróżnienia na „policy” i „politics” jak w angielskim. Polska ,,polityka” dotyczy obu znaczeń.
To nie jest ułomność polszczyzny, tylko pańska. Polszczyzna mieści generalne pojęcie , polityki” i programów działania. ,,polityk” w liczbie mnogiej.
@nowa huta
Jeden wpis wulgarny, drugi i trzeci homofobiczny. Zostawiamy jeden, Tylko na tyle pana stać?
Zboczeńcy to teraz rządzą: przygarniają miliony za nic, kłamią na każdy temat, zorganizowali propagandę, że Goebbels by się od nich mógł uczyć, nie potrafią rozmawiać z normalnymi ludźmi bez policji, z wypadku lotniczego robią Katyń, opowiadają jakieś idiotyzmy o rzekomo wielkiej tradycji narodowej: taki był wielki naród, że nie umiał zachować niepodległości, a i te sto lat nie wyglądały najlepiej. Trochę pokory i zimny prysznic na rozpalone fanatyczne głowy!
Adam Szostkiewicz
11 czerwca o godz. 15:29
proszę docenic ze panski ”pupilek” którego nazywa Pan pieszczotliwie Nowa Huta jest pierwszy z komentarzem na Panskie nowe wpisy. Jak się to robi? Sluzby maja zapewne komputerowe baczenie jak się cos nowego pojawi. Ja się dopiero orietuje ze jest zmiana jak cichna komentarze do ostatniego wpisu. Naturalna kolej rzeczy bo stare wpisy momentalnie traca aktualnosc. Co do Panskiej reprymandy to jednak lekki absurd.
Ryszard Kubaszko
11 czerwca o godz. 13:48
… forumowy zboczeniec – Kubaszko – irytuje się, że ktoś wreszcie, nazywając rzecz po imeniu, „zrównał” go ze zboczeńcami.
Ruch Pro-Life z definicji zajmuje się tylko aborcją i eutanazją. Nie rozumiem, dlaczego pominięto bardzo ważny okres w życiu człowieka, tzn. od narodzin do śmierci. Wtedy też człowiek ma prawo do godnego życia. Przede wszystkim, Pro-Life powinien walczyć o prawa do życia dla osób:
– z niesprawnościami;
– starszych, skazanych na pomoc socjalną;
– o nieoficjalnych poglądach politycznych;
– innej rasy lub narodowości;
– z niekatolickim światopoglądem;
– urodzonych z odmienną orientacją seksualną;
– brzydkich, biednych lub chorych.
Założenie, że społeczeństwo składa się z czystych genetycznie samców rozpłodowych i samic rozrodczych jest, krótko mówiąc, faszystowskie.
Niestety, temat praw dla osób LGBT to oprócz pomocy uchodźcom, to świetny papierek lakmusowy, pokazujący jak prymitywnym jeszcze jesteśmy społeczeństwem i jak daleko nam do krajów, które ciągną rozwój ludzkiej cywilizacji (naukowo, ekonomicznie czy ideowo). Nawet na portalach/stronach o profilach zdecydowanie liberalnych w Polsce (np. Onet, Gazeta), LGBT i uchodźcy są na cenzurowanym. Osoby normlanie krytyczne wobec PiS potrafią przekonywać na forach, że LGBT to „zboczenie” czy „dewiacja”. Posługują się argumentami z rodzaju – „mniejszość to zawsze dewiacja”, „będziemy mieli kulturę gender zamiast polskiej kultury”, „dajcie takie same prawa zoofiliom”, „LGBT jest niezgodne z polską tradycją”, czy „czego oni właściwie się domagają?”.
Czytając takie rzeczy mam szczerze mówiąc wrażenie, że my na rządy PiS po prostu zasługujemy – jesteśmy jako naród zbyt ciemni i prymitywni na coś innego w tej chwili. I TO jest właśnie wina polskiej lewicy i liberalnego centrum – kiedy mieli szanse nie kształcili Polaków, nie dali im wiary że ucząc się, stając się mądrzejszym, bardziej kreatywnym/przedsiębiorczym, możesz mieć od państwa więcej niż kombinator, leń, oszust, duchowny czy członek innej wpływowej rodziny/organizacji.
Zobaczyłem dzisiaj jak Duda radzi sobie z przypadkowym społeczeństwem. Dostrzegłem też, że jego małżonka jest gotowa bronić jego posunięć politycznych. Przypadkowe społeczeństwo było chyba trochę zaskoczone, że taka figura pojawi się w miejscu publicznym (restauracji) i rzuciło się na prezydenta bez kilku mocnych argumentów. Skoro się zarzuca komuś łamanie konstytucji, to trzeba umieć wymienić choć jeden taki uczynek. Tam były uogólnienia, bez konkretnych zarzutów. Po tym incydencie wyciągam wniosek, że nawet ludzie jako tako rozgarnięcie i interesujący się tym, co się w polskiej polityce dzieje, nie potrafią w takich sytuacjach wykorzystać prezentów prezydenta. Osoba atakująca prezydenta wykazała się przynajmniej kulturą osobistą, bo mogła pni pierwszej damie rzucić, żeby się nie wtrącała, skoro ją się o nic nie pyta. Para prezydencka zachowała się typowo dla prawicy, czyli atakiem na wątpiącego i zadającego niewygodne pytania. Magiel.
Co się zaś tyczy parady, to muszę przyznać, że nareszcie coś drgnęło. Naziolstwo nie wysłało swoich bojówek. Niejaki był rozdarty. PO dalej tam gdzie stoi PiS.
Fragment wywiadu Ciorana dla niemieckojezycznej gazety bukaresztenskiej „Neuer Weg”z kwietnia 1992r.
„Bywaja w historii momenty, ze czlowiek dzwiga sie do godnosci podmiotu. Poniewaz jednak sam pochodze ze Wschodu, mam o wiele wieksza sklonnosc do dostrzegania w historii aspektu biernego. Moje glebokie uczucie mowi mi, ze to nie czlowiek tworzyl historie, lecz raczej sam byl przez nia tworzony. Gdy studiujemy historie swiatowa sama w sobie, nie mozna opedzic sie od wrazenia, ze jest on tylko jej ofiara. W istocie napotykamy tu na problem wolnosci. Dzialajac mamy przeswiadczenie, ze jestesmy wolni. Gdy jednak tylko zaczniemy analizowac nasze dzialania, stwierdzamy, ze uleglismy jakiejs iluzji. Problemem kapitalnym pozostaje dla mnie nierozwiazywalny filozoficznie problem wolnosci. W ten sposob rowniez kwestia wolnosci w historii pozostaje nierozwiazywalna. Wlasnie ona jest tworczynia historii”
Dwa fascynujace zagadnienia; kwestia wolnosci woli i czy czlowiek jest tworca historii czy jej ofiara. W obu przypadkach lawa przysieglych w dalszym ciagu obraduje. A moze jest tak, ze czlowiek tworzac historie kreci na siebie bicz przyszlych katastrof, ktorych staje sie ofiara? Takie mysli tlukly mi sie po glowie na spacerze po parku z psem, gdzie jakas korpulentna jejmosc wdala sie w rozmowe z wielkim, bialym pudlem. Wpatrzony w nia pupil krecil nosem i poruszal pyskiem nadajac calej tej scenie wyglad autentycznego dialogu. Koncowka przechadzki to juz czyste dywagacje na temat kto mial komu wiecej do powiedzenia.
Z ciut niedomyta paszka,
Wpisal sie Ryszard Kubaszko
no to fajnie ze lubimy wolnosc wyboru . ale co to ma wspolnego z chodzeniem na parady ? ze mamy wybor chodzenia na parady ? Czy ze ludzie lubia miec wybor ? czy ze panstwo daje nam wybor lubic gejow lub nie ? I dlaczego Pan twierdzi ze przeciwnicy lgbt itd, nie maja wyboru? czy chca zeby panstwo nie dawalo wyboru ?
i skad idea ze majac wolnosc wyboru czujemy sie bezpieczniej ? Przeciez w Genesis Adam i Ewa , po zjedzeniu jablka wiedzy, nagle poculi sie totalnie nadzy, wstydliwi i co najwazniejsze ( jak kazdy golas) w niebezpieczenstwie.
anur
11 czerwca o godz. 18:07
Nieco przesadzasz – pomoc należy się tym ludziom, którzy z przyczyn od siebie niezależnych nie radzą sobie w życiu a nie z powodu wyznawanej religii, orientacji seksualnej, poglądów politycznych, rasy czy pochodzenia.
To jedyne kryterium – pozostałe nawet nie powinny być brane pod uwagę.
janekwisniewski
12 czerwca o godz. 7:09
„Przecież w Genesis Adam i Ewa , po zjedzeniu jabłka wiedzy…”
Jesteś pewien, że to było jabłko ? Jeżeli tak, to podziel się proszę wiedzą, gdzie można o tym przeczytać w Genesis.
Ależ Panie redaktorze zwycięstwo PiS-u zupełnie nie wynikało z jakiegoś szczególnego konserwatyzmu ludzi w Polsce (nie licząc skrajnie obskuranckich ludzi polskiego Kościoła, dla których nawet obecny papież jest przykładem liberalnego zepsucia). PiS wygrał na hasłach w rodzaju 500+ oraz na zużyciu się po 8 latach rządów PO, które zostały skutecznie przedstawione jako złodziejskie i skorumpowane. Do tego jeszcze wybory odbywały się w szczycie kryzysu uchodźczego, a PiS straszył jak mógł, że PO przyjmie do Polski brudnych i agresywnych talibów, którzy wprowadzą w Polsce szariat. Zresztą ludzie samego PiS-u mają bardzo luźne podejście do tradycyjnych zasad moralnych, czego dowodem choćby ostatni upadek p. Pięty, który prezentował się jako zdecydowany obyczajowy konserwatysta.
@kaesjot
Dla niektórych osób, prawo do życia zapewnione jest przez udzielanie pomocy finansowej. Dla innych, równe prawa o obywatelskie, to wszystko czego pragną. Są też tacy, którym odebrane są prawa do życia przez prześladowania.
Tak więc, nie należy wsadzać do jednego worka wymienionych przeze mnie wcześniej grup społecznych. Dyskryminacja ma różne oblicza, ale każde z nich jest ohydne i diaboliczne.
Do poprzedniego wpisu.
Audiatur et altera pars
https://www.telegraph.co.uk/news/2018/06/11/target-nonsense-russian-allegations-isnt-vote-leave-eu/
Fascynująca jest ta zdolność do wzniecania emocji przez temat Parady Równości. Hetero, homo, queer czy ktokolwiek inny to przecież jest człowiek, a więc z definicji podmiot równy innym podmiotom. Jakie to zbawienne przyjąć ten stan rzeczy do wiadomość i zająć się czymś innym, ważniejszym, niż klasyfikowanie ludzi wedle tego, kto z kim śpi. Mam ten luksus, że żyję w kraju, gdzie już dość dawno zajęto się czymś innym, akceptując inność (poza oczywistymi przypadkami przewidzianymi przez prawo, np. pedofilia) i nadając tej inności pełne równouprawnienie, i jakoś świat się nie zawalił.
Wolność zaś polega na tym, że nie ma obowiązku żyć tak, jak żyją inni, nawet jeśli ci inni stanowią większość. Wolność polega też na tym, że nam prawo mieć własne zdanie w każdym temacie, mam prawo wyrażać to zdanie w sposób swobodny, ale też cywilizowany, tzn. nie degradując innych podmiotów tylko dlatego, że nie żyją inaczej, niz żyję ja lub większość. Nie chodzę na parady takie czy śmakie, do lgbta(cdefhijkmnopqrsuwxyz) mam stosunek obojętny, dzielę wspólną przestrzeń obywatelską z każdym, kto chce w tej przestrzeni być aktywnym, bez względu na literkę, z którą ktokolwiek się identyfikuje, bo są ważniejsze wspólne sprawy do załatwienia.
adam100
11 czerwca o godz. 17:36
Nie odbyl pielgrzymki do Bazylei, jednak od dawna teskni za teoriani spiskowymi.
A mnie jednak martwi frekwencja na marszu, choć znacznie mniejsza niż na paradzie, to jednak duża. A szczególnie martwi mnie obecność tam młodych.
Kiedy rozmawiam z młodymi w zasadzie jednym tchem mogą przedstawić swoje wartości: proeuropejskość, świeckie państwo, niechęć do opresyjnego państwa PiS, wolności – obywatelska i obyczajowa, odrzucenie nierówności i dyskryminacji… a potem widzę ich całkiem sporo na marszach pro-life czy narodowców.
Albo rozmawiam nie z tymi młodymi, albo mówią nieszczerze. A może w opozycji niema nikogo, kto potrafiłby przeciągnąć ich na „dobrą stronę mocy”.
@Aborygen
‚ Gdy jednak tylko zaczniemy analizowac nasze dzialania, stwierdzamy, ze uleglismy jakiejs iluzji’
A może większość z nas zapomina, że ci którzy nas najłatwiej i najszybciej oszukują, to my sami? I to z odzwajemnioną przyjemnością.
Saldo mortale
12 czerwca o godz. 15:14
Oczekiwalem raczej odpowiedzi od redaktora Szostkowicza bo co ty mozesz wiedziec o moich pielgrzymkach ? Repliki nie ma a szkoda.
adam100
12 czerwca o godz. 19:56
Przepraszam za błąd w pisowni.
Powinno stać „redaktora Szostkiewicza”.
@adam100:
> […] jest pierwszy z komentarzem na Panskie nowe wpisy. Jak się to robi? Sluzby maja zapewne komputerowe baczenie jak się cos nowego pojawi.
Jest coś takiego jak RSS (patrz: Wikipedia, Czytnik kanałów) — widać to w stopce strony. RSS pozwala „zasysać” nowości do przeglądarki i informować o nich użytkownika. Wystarczy więc siedzieć cały dzień przy komputerze. Może jeszcze czytać nieuważnie i mieć wyraziście ideologiczne poglądy 😀
Jacek, NH
11 czerwca o godz. 13:46
Tym wisem panie dałeś dowód idiotyzmu niespotykany nawet wśród prymitywów i upośledzonych na umyśle jakim są narodowcy.
„….Rząd PIS i Narodowcy, których tak nienawidzicie, nigdy nie pozwolą, aby do Polski przyjęto tysiące islamistów, którzy będą Was później mordować”
Do pańskiej informacji już to robi i w celach zarobkowych sprowadza z Turcji, Egiptu, szeroko pojętego bliskiego wschodu, Iranu , Pakistanu, z Kaukazu.. Wydano pozwolenia na pobyt jakie 20 tys. a będzie jeszcze więcej. Kupuje pan u nich kebaby. Dlaczego, bo Polacy uciekają za lepsza ofertą. PiS woli muzułmanów niż zapłacić Polakom za pracę. Ukraińcy nie starczą a tak samo mogą wyjechać dalej, choćby do Czech. Na nierobów z 500+ ktoś musi robić a nie ma komu.
Erykko
11 czerwca o godz. 14:42
Dobrze a gdzie był on i jemu podobni jak protestowali niepełnosprawni, gdzie był KK Dlaczego tam nie wspierali że są za godnym życiem. Może adoptować osobę niepełnosprawną wymagającą stałej opieki stać go na to. Nie wszystkich na to stać. Nic dla takich osób nie robi. NiC! To już naprawdę trzeba być ślepym żeby nie widzieć marszu obłudników na czele z hipokrytą do kwadratu jakim jest niejaki pan Jaki.
Takie proste pytanie co KK „obrońcy życia” wybiorą. Zakaz aborcji, ale obciążenie podatkami na rzecz niepełnosprawnych. Czy też liberalizacje ale „kochane pieniążki”i z budżetu państwa.
adam100
12 czerwca o godz. 19:56
Nie czekaj, tylko jedz prosze do bazylejskiej biblioteki, tam sie naczytasz o spiskach.
Saldo mortale
13 czerwca o godz. 13:40
Agent Macierewicz ministrem obrony
PiS u władzy.
Przypadek czy triumf służb specjalnych?
”Pocieszające” że mordują głównie u siebie i w Wielkiej Brytanii.
PS. Żebyś nie miał wątpliwości – nie wierze w spisek Smoleński.
PAK4
13 czerwca o godz. 9:27
Dziekuje i pozdrawiam.