Dlaczego PiS słabnie?

W najnowszym sondażu IBRiS PiS prowadzi (33 proc.), ale Platforma rośnie (27). Gdyby sprzymierzyła się na najważniejsze wybory 2019 z Nowoczesną, a SLD utrzymał swą zaskakująco wysoką, trzecią pozycję (10 proc.), PiS nie miałby szansy na większość konstytucyjną, a może nawet zwykłą parlamentarną.

Wskażmy obecne przyczyny słabnięcia PiS w sondażach. Przede wszystkim chodzi o:

1. Kryzys wiarygodności
W ciągu zaledwie dwóch i pół roku PiS stał się partią władzy, „firmą” do zarabiania pieniędzy, zdobywania przywilejów i wpływów w kręgach decydenckich, nowym establishmentem, w którym bierni i mierni, ale lojalni mogą robić błyskawiczne kariery, ciągnąc za sobą na salony pociotków i znajomków.

Określenie „Misiewicze” weszło do współczesnej polszczyzny jako synonim takiej niezasłużonej i aroganckiej kariery z kaprysu możnego politycznie protektora.

2. Premie, nagrody, obcinanie wynagrodzeń posłom opozycji i samorządowcom
Partia, która sprzedaje się wyborcom jako ludowa, reprezentująca interesy słabych społecznie, nie może jednocześnie rozbijać się limuzynami i sama sobie fundować nagród w wysokości przekraczającej wyobraźnię zwykłego obywatela. Musi on odebrać takie nagrody jako drwinę z takich jak on.

Prości ludzie zostali potraktowani jako amunicja wyborcza. Kiedy zrobili swoje – pomogli PiS-owi dojść do władzy – przestali mieć znaczenie. To dostrzegają już nawet publicyści lewicy.

3. Grożenie siłą protestowi w obronie niepełnosprawnych
Protest RON w Sejmie pokazał autorytarny potencjał PiS. Wypowiedzi niektórych posłów o proteście musiały bulwersować nie tylko opozycję, lecz także zwyczajnie porządnych ludzi.

Jakub Majmurek z „Krytyki Politycznej” napisał, że protest zmusza też do refleksji nad rolą państwa w rozwiązywaniu problemów społecznych: PiS, wbrew pozorom i propagandzie, nie buduje nowoczesnego państwa socjalnego. Obietnice socjalne są dla niego elementem taktyki politycznej. Można je spełnić albo nie, w zależności od sondaży poparcia.

4. Miliony dla ks. Rydzyka
Nawet elektorat pisowski źle znosi obnoszenie się obecnej władzy z katolicyzmem i wspieranie z kasy państwowej kościelnego biznesmena w sutannie. Lud u nas jest pobożny, ale niekoniecznie klerykalny.

5. Wrażenie chaosu w zarządzaniu krajem
W świecie mediów społecznościowych trudno też ukryć negatywne opinie zwykłych obywateli o obecnej sytuacji pod rządami PiS. Sprawy Igora Stachowiaka, Piotra Szczęsnego, nękanie na rozkaz władzy działaczy i uczestników pokojowych protestów przeciwko niej, odgradzanie Sejmu i Senatu od obywateli, rewelacje dotyczące roli Lecha Kaczyńskiego w bezpodstawnym skazaniu Tomasza Komendy – wszystko to zapada w pamięć społeczną i umacnia wrażenie, że obecna władza radzi sobie z propagandą i piarem, ale nie radzi sobie z rządzeniem.