Pułapka Putina
Nawet Władimir Putin nie może wpisać sobie do konstytucji, że będzie rządził jak car, czyli dożywotnio. W istocie odgrywa rolę cara: symbolizuje i stabilizuje system. Dlatego nie ma z kim przegrać. Ludzie nie muszą go kochać, by na niego głosować. Nie musi fałszować wyborów.
Niedzielne wybory prezydenckie nie będą ordynarnym fałszerstwem. Ale fałsze wyborcze w systemie rosyjskim są masowe. Dowody na to gromadzi w Rosji ruch obserwowania wyborów „Głos” („Gołos”). Wykorzystuje dane statystyczne dotyczące frekwencji i wyników głosowania.
Jego współzałożyciel Andriej Buzin w wywiadzie dla „Nowej Europy Wschodniej” podaje przykład z najniższego szczebla. W wyborach parlamentarnych w 2016 roku sztucznie zawyżano frekwencję wyborczą.
Na Kaukazie „po prostu dopisywano wyborców, którzy jakoby zagłosowali. W innych regionach masowo zmuszano obywateli do głosowania, niekoniecznie na kandydata władz”. Bo najważniejsza była możliwie jak najwyższa frekwencja, która automatycznie podnosiła wynik putinowskiej „Jednej Rosji”.
We wsi Endirej w Dagestanie „obserwatorom udało się wymusić na komisji wyborczej, by uczciwie policzyła głosy. Okazało się, że frekwencja wyniosła 7 procent, a według danych oficjalnych wyniosła 88 proc.”.
Nasuwa się pytanie: po co w ogóle w takiej sytuacji fałszować wybory prezydenckie, parlamentarne, lokalne? Buzin tłumaczy to obawą obecnej grupy trzymającej władzę, że jak się dopuści prawdziwą opozycję, to stanie się rozpoznawalna i za dwie, trzy kadencje taki Aleksiej Nawalny może zostać prezydentem.
Byłoby ciekawe przyjrzeć się bliżej wyborom w Polsce przy zastosowaniu metod badawczych ruchu „Głos”. Czy polska opozycja parlamentarna w ogóle wie o jej istnieniu?
Co do Rosji, wynik niedzielnych wyborów parlamentarnych jest oczywisty. Ale przyszłość polityczna Putina i autokratycznego systemu, jaki wokół niego zbudowano, już oczywista nie jest.
Rosyjska polityka „wstawania z kolan” natrafia na silny opór w państwach zachodnich. A w samej Federacji Rosyjskiej pojawia się pytanie: kto po Putinie? Pułapka systemu putinowskiego polega na tym, że bez Putina traci on sens.
Komentarze
Porównuję oszustwa wyborcze Putina i Kaczyńskiego.Kaczyński prowadzi co wynika z wypowiedzi państw zachodnich o stanie praworządności w IV RP.Tzw.postulaty wyborcze obiecane suwerenowi jak sugeruje Kaczyński to przyzwolenie na demolowanie państwa bez zmiany konstytucji w obecności strażnika żyrandola.Co jest oszustwem gorszym od zawyżania frekwencji przez lokalny kolektyw.Putin nie brał w tym udziału.Jak bandera w ludobójstwie na Wołyniu.Co sugeruje Olszewski sumienie dobrej zmiany.Tak sobie myślę,że dopiero wygranie wyborów obala zarzut oszustw wyborczych co powtarzał Kaczyński przed 2015 rokiem.Polityczna kwadratura koła.A co u Chińczyków na temat kadencyjności prezydentury.Ponoć będzie dziedziczna jak w IV RP parlamentaryzm bez „deubekizacji” dla zasłużonych za roznoszenie ulotek.
Na Ukrainie już fałszują wyborczą frekwencję a nawet uniemożliwiają głosowanie w konsulatach Rosji.Niestety ordynacja nie przewiduje przerzucania kartek przez płot.Tak sobie myślę skoro Putin jest taki zły to niech sobie wybierają w ramach wyborczego masochizmu.Widziały gały co wybierały.
18 marca 2018
WYBORY PREZYDENCKIE W ROSJI
(krotki komentarz)
Po 18 latach u wladzy Wladimir Putin w y b r a n y (65-70%), na kolejna 6.letnia kadencje jako prezydent Rosyjskiej Federacji.
Jedynym planem prezydenta RF Putina jest: u t r z y m a n i e w l a d z y.
PS
Kolejna kadencja Wladimira Putina to fakt ale niepokoi frekwencja wyborcza, by nie byla zbyt niska, bowiem wielu pasywnych wyborcow nie pojdzie do urn. Przewiduje sie, ze w obecnych wyborach frekwencja wyborcza to ok. 60-65% ( 2012 – 65.3%)
Dla zainteresowanych wyborami polecam online kanal TV Dozdz
tvrain.ru
„Wprawdzie mają złą władzę ale Rosjanie to wspaniały naród”. To dogmat, którego nie wypada podważać. A może jednak warto spojrzeć na niego chłodnym okiem?”. To ulubione kłamstwo rusofilów. Rosjanie to zły naród, wybierający złą władzę
” A w samej Federacji Rosyjskiej staje pytanie: kto po Putinie? Pułapka systemu putinowskiego polega na tym, że bez Putina traci on sens.”
Podobnie u nas.
Jak zabraknie Kaczyńskiego, a może stać się to w krótkim czasie, zaczną się walki na śmierć i życie o spadek po nim.
dyktatorzy , nawet ci mikroskopijni, tak mają, że nie zostawiają następców, a wszystkich samodzielnie myślących i rozsądnych wycinają wcześniej, gdyż obawiają się, że wyhodują Brutusa.
Wszelka władza od Boga pochodzi.Pożywiom-uwidim.Tak sobie myślę,że wiara ułatwia pokorne rozumienie rzeczywistości.
Pułapka w roli szklanej kuli…
–
Bardzo dobrze komponuje się temat poprzedni, sceny politycznej, z aktualnym, czyli „wyborami” w Rosji.
Warto zapoznać się z mechanizmami wspomnianymi we wpisie Gospodarza, owszem, ale i w ogóle przyzwyczaić do reguł suwerennej demokracji (stąd piss wziął pojęcie suwerena, jako podmiotu lokanej mutacji fasadowego systemu rosyjskiego).
Patrząc we wrota ruskiej pułapki, zapoznajemy się z własną przyszłością sceny, jak w szklanej kuli.
Na razie tylko patrzymy, bo od uczestnictwa w pułapce dzieli nas jedna różnica.
Tak, jak w fazie rozwoju pułapki, jaką już zabetonował Putin wysoka frekwencja jest listkiem figowym formalnego uwiarygodnienia, tak u nas, dopóki jej fałszerstwo jeszcze nie jest tak dostępne jak w Rosji, wysoka frekwencja gwarantuje fiasko pułapki i zmianę rządów.
Tyle, że do autentycznej wysokiej frekwencji, brakuje nam kontry dla już urobionego ściemą ‚suwerena’, a liczebnie istotnego elektoratu obywatelskiego.
Oferta opozycji jest w tym momencie zupłnie nieistotna, bez obywatelskiej frekwencji, zapewni ją ochotniczy suweren.
Nie jesteśmy Rosją, nam nie trzeba mrocznej mocy caratu by sparaliżować humanizm; sami wolni, swą obłudną biernością konformizmu kształtujemy suwerena, gwarantującego władzę mikrym, śmiesznym i groteskowym kacykom.
Jakie horyzonty, taka skala i wymiar polo-pułapki, choć konsekwencje nią zniewolenia nie mniej groźne.
Andrzej52
18 marca o godz. 10:17
–
Po Putinie, w Rosji oczywiście będzie Poputin.
Tak, jak w miedzyczasie Putina, wiódł Rosję Mied-wiediew.
Nic tu nie ma odkrywczego do wydumania, niestety.
Panie redaktorze, pana niechęć (delikatnie to określając) do Rosji jest znana, ale przy całej niechęci trzeba by było wykazać się choć trochę dziennikarskim profesjonalizmem. Cytowanie, opieranie się na opiniach tylko jednej strony, niechętnej tamtejszej władzy (znowu delikatnie to określając) nie jest profesjonalne.
Oglądałem ostatnio dosyć regularnie wypowiedzi szefowej Centralnej Komisji Wyborczej Ełły Pamfiłowej. To kobieta, która była w opozycji do Putina, ale ku zdziwieniu Rosjan, ją właśnie mianował na to stanowisko (marzec 2016), a ona je przyjęła i jest w swoich działaniach tak niezależna i samodzielna, że życzył bym sobie, żeby tak było i w Polsce. To znaczy, by Kaczyński wyznaczył na szefa CKW jakiegoś człowieka z opozycji.
To, co u nas jest ciągle w sferze marzeń i mglistych zamierzeń, w Rosji działa już od poprzednich wyborów, a jeszcze wcześniej było testowane w pojedynczych obwodach. Są to: transmisja live i cyfrowy zapis z każdego lokalu wyborczego, a więc przebieg głosowania, a także kto bierze udział, co będzie można sprawdzić nawet wiele miesięcy później. Informacje o „dopisywaniu wyborców” lub „karuzelach wyborczych” są zwykłymi zmyśleniami, ponieważ głosować można tylko w miejscu zameldowania, a kto chce lub musi w miejscu czasowego pobytu, musiał wcześniej załatwić sobie „papier” w CKW. Dostaje się tylko jeden egzemplarz i można głosować, gdzie się akurat przebywa, ale komisja „kwit” zabiera i już nie da się głosować gdzie indziej. W razie wątpliwości każda komisja ma dostęp do internetowej bazy wyborców w CKW. Słyszałem na własne uszy, jak E. Pamfiłowa wzywała sztaby wyborcze wszystkich kandydatów, by wysłali swoich obserwatorów do każdej komisji wyborczej, gdzie mają prawo obserwować tak samo głosowanie, jak i liczenie głosów.
Niektóre kraje doskonale wyszły na systemie dynastycznym.
Inne, przez kilkaset lat funkcjonowały w systemie demokratycznym, opartym jedynie o rody dominujące.
Tradycji demokratycznych w większości krajów świata nie ma.
Więc może nie zawracajmy sobie głowy tym, kto i jak się rządzi?
To wybór danego społeczeństwa.
Do demokracji trzeba dojrzeć.
Nie wzrośnie na nieodpowiednim gruncie.
Szczególnie tym cywilizacji Turańskiej…..
andrzej 52 Zorz Ponimirski mial Brutusa , Kaczynski ma ich cala zgraje
Dwa wpisy wcześniej autor wyśmiewał kandydaturę Moniki Jaruzelskiej
niech sprawdzi jakie otzrymała poparcie internautów w fakcie 24
Następny artykuł po domku Jaruzelskiego
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/minister-szczyglo-kazal-zburzyc-domek-jaruzelskiego/gmq7pn2
Jest jeszcze jeden powód fałszerstw wyborczych w Rosji, który jest co najmniej równie ważny. To proces w znacznym stopniu zdecentralizowany. Przedstawicielom władzy lokalnej zależy na tym, by Putin, „Jedinaja Rossija” itp. nie uzyskali u nich gorszego wyniku niż w sąsiednich okręgach wyborczych, bo jeśli tak się stanie, to będą mieć potem „gorsze karty” przy rozdziale środków z budżetu federalnego. Skrajnym skutkiem może być sytuacja jak w 2004 r. w rządzonej już wówczas przez klan Kadyrowów Czeczenii, gdzie po pierwszym podliczeniu głosów WWP otrzymał ok. 105% głosów wszystkich uprawnionych do głosowania. Potem „policzono jeszcze raz” i wyszło 90-kilka procent.
@maciek
Błagam, jeśli pan nie włada językiem polskim, proszę sobie darować komentarze. Nie wyśmiewałem kandydatury, tylko analizowałem zagrywkę Czarzastego. A wiarygodność Faktu24 jest dla mnie argumentem niepoważnym.
@wiesiek
Acha, Koneczny! To już wolę Toynbee’ego.
@lubat
Myli się pan. Nie odczuwam niechęci do Rosji, tylko do agresywnej polityki rosyjskiej w jej różnych wydaniach, aktualnie w wersji putinowskiego neoimperialnego ekspansjonizmu. Po drugie cytuję Rosjanina zajmujàcego się pod nazwiskiem monitorowaniem manipulacji wyborczych w jego państwie. Argumenty ,,drugiej strony”, czyli przedstawiceli aparatu władzy są dla tak samo wiarygodne, jak raport Anodiny czy oskarżenie Brytyjczyków o użycie broni chemicznej w Salisbury.
@ wiesiek :
„Niektóre kraje doskonale wyszły na systemie dynastycznym.
Inne, przez kilkaset lat funkcjonowały w systemie demokratycznym, opartym jedynie o rody dominujące. Tradycji demokratycznych w większości krajów nie ma”
Co nie zmienia faktu, że w większości krajów Europy taka tradycja jest i to sięgająca Średniowiecza, ani tego, że najbogatszymi krajami i najlepiej technicznie rozwiniętymi są w zdecydowanej większości te, w których ta tradycja demokratyczna jest najlepiej ugruntowana i w których elementy demokracji obejmowały najszersze warstwy społeczeństwa. P. S. system panujący w dawnej Polsce, formalnie demokratyczny był w istocie anarchiczny, bo tytularna władza nie pełniła swojej funkcji w praktyce a rządzili lokalni wielmoże wg własnego widzimisię.
Co więcej w wielu krajach europy instytucje nowoczesnego państwa zostały wprowadzone siłą francuskich bagnetów i nawet po klęsce Napoleona nie dało się ich z politycznej rzeczywistości usunąć.
Natomiast zgadzam się, że w społeczeństwach kulturowo diametralnie od Europy różnych zaszczepienie europejskiego modelu niekoniecznie jest możliwe i niekoniecznie przynosi dobre efekty.
Jacek, NH
18 marca o godz. 9:06
Ciekawe, czy któreś z pięciu zdań twojego „komentarza” jest twojego autorstwa, vide: https://wpolityce.pl/swiat/194991-wprawdzie-maja-zla-wladze-ale-rosjanie-to-wspanialy-narod-to-dogmat-ktorego-nie-wypada-podwazac-a-moze-jednak-warto-spojrzec-na-niego-chlodnym-okiem
Adam Szostkiewicz
godz. 14:44
„Nie odczuwam niechęci do Rosji, tylko do agresywnej polityki rosyjskiej w jej różnych wydaniach,…”
Pan wybaczy, ale to stara śpiewka wszystkich rusofobów: lubię Rosjan, ale te dranie nijak nie chcą głosować czy w ogóle cokolwiek robić, jak ja bym sobie życzył. I co jest u nich wiarygodne, a co nie, też określam JA.
Jeśli zaś chodzi o „neoimperialny ekspansjonizm”, to tak się rozszerza, że amerykańskie bazy przesunęły się z nad Łaby niemal pod Petersburg na północy, a na południu tylko dzięki zdecydowanej akcji Rosji Amerykanie nie zdołali zainstalować swoich baz na Krymie.
Adam Szostkiewicz
18 marca o godz. 14:38
De gustibus……
Cytujemy to, co do nas przemawia, jest przekonujące.
Demokratyczne przemiany za Jelcyna, nie posłużyły obywatelom Rosji.
Demokratyczne przemiany w Egipcie, mogły spowodować wojnę domową.
Z demokratycznej Turcji zrobił się prawie Kalifat.
Demokracja w krajach afrykańskich, opiera się na francuskich bagnetach.
Monarchie Zatoki mają się świetnie.
Niedemokratyczne Chiny rozwijają się w tempie imponującym.
W wielu demokratycznych krajach funkcjonuje system dwupartyjny co najwyżej.
Więc nic na siłę, według jedynie słusznego wzorca.
@wiesiek
Wszystko zależy od definicji ,,demokracj”. Dla mnie tylko demokracja konstytucyjna, potocznie nazywana liberalną, jest ustrojem wartym zachodu i obrony, bo nie traktuje jednostki jako ,,zera”, tylko gwarantuje jej prawa i swobody. Reszta to podróbki lub atrapy. Demokracja to nie rządy większości, bo te lada chwila mogą zamienić się w tyranię, jeśli nie działa praworządność. Demokracja to ustrój w którym chronione są przez prawo i państwo prawa jednostki i mniejszości, a władzę da się wymienić drogą uczciwych wyborów. Nawet jeśli krajów z takim ustrojem jest de facto niewiele, a obywatele innych mogli nawet o nich nie słyszeć i całe życie spędzić w tej nieświadomości, że może być im lepiej, to jednak nie istnieje ustrój bardziej przyjazny ludziom jako wolnym istotom.
Panie Redaktorze gdy obserwuję działalność tzw. opozycji parlamentarnej to mogę powiedzieć głośne ,,uff” – nam takie aberracje jak w Rosji nie grożą. Opozycja swoją opozycyjnością dba by obóz rządzący nie był zmuszony zniżać się do tak ordynarnych metod jak w Rosji. Nie to, że baliby sie. Tylko nie będą musieli. Wygląda na to, że wygrają demokratycznie. No może z pomocą trollowni ale PO też bierze dotację a jakoś trollowni ,,antyPiS” nie ma.
@lubat
Nie wybaczę. Nie piszę o żadnych draniach, choć mam w rodzinie powody, by czuć do Rosjan złe emocje, ale się od tego bronię, bo walczę z odpowiedzialnością zbiorową. Pana twierdzenie jest bezpodstawne. sprawia pan wrażenie sympatyka przekazu RT i Sputnika. Zostawmy politykę, bo widać, ze tu rozmowy nie ma. Ale ciekaw jestem, jaki mógłby pan podać przykłady pozytywnego wkładu Rosji putinowskiej do naukowego, ekonomicznego, wynalazczego, cywilizacyjnego dorobku ludzkości?
„Nawet Władimir Putin nie może wpisać sobie do konstytucji, że będzie rządził jak car, czyli dożywotnio.” – just wait and see Sz. P.
Juz raz to zrobil.
No i te wielkie zlote drzwi z dwoma zolnierzykami jak z „Dziadka do orzechow”…
Satoshi Sushi a’la jakowalski,
Jak sprawuje sie mis Koala ?
Czy juz nauczyl sie troche „niemieckiego”? No, zeby sobie tak pokawkac.
A jak solar operated quantum computer?
Nie chcialbym tu mieszac ,bo od wielu lat unikam polityki ale znam z autopsji tzw. dobrobyt w Moskwie po i przed Putinem! Dla Rosjan obecnie Putin ,nawet dla tych co na niego nie beda dzis glosowac ,jest mezem opatrznosciowym Rosjan! Pisze nie na podstawie gazet ,ale na podstawie kontaktow osobistych!
Adam Szostkiewicz
18 marca o godz. 14:44
Argumenty ,,drugiej strony”, czyli przedstawicieli aparatu władzy są dla tak samo wiarygodne, jak raport Anodiny czy oskarżenie Brytyjczyków o użycie broni chemicznej w Salisbury.
Nie istnieje „aport Anodiny”, tak jak nie istnieje „raport Laska”. Istnieją dwa, oficjalne, państwowe, raporty. Które się, niemal w całości, ze sobą zgadzają. Polski jest, w kilku miejscach, nadzwyczaj łagodny dla strony polskiej, rosyjski jest w kilku miejscach łagodniejszy dla strony rosyjskiej. Oba przedstawiają tą samą strukturę głównych przyczyn wypadku.
O „raporcie Laska” mówi PiS z Macierewiczem i jego antyekspertami po to, by zdezawuować rzetelny raport państwowy na rzecz kłamstw wbijanych ludziom do głów przez pisoidów, co odnosi duży sukces.
Brytyjczycy nie zostali „oskarżeni o użycie broni chemicznej w Salisbury”, natomiast oficjalnie została o to oskarżona i Rosja i prezydent Putin.
Używa Pan złych argumentów, w zły i nierozumny sposób.
Myślę jaki wkład wniosła Solidarność do dorobku ludzkości bez pomocy Jaruzelskiego.Tak sobie myślę,że obalić komunę w ruinie było łatwiej niż potem sterować bez konfliktów pozostałościami.Represje to nie jest przejaw inteligentnego sprawowania władzy.Co innego posłuch ale do tego trzeba mieć autorytet.Dzięki Rosji jak na razie nie ma w Europie wojny.Choć prowokatorów mnogo o czy świadczy los Jugosławii.
@Mad Max: obecnie to się b. szybko zmienia. Postępujący wzrost potęgi Chińskiej RL może już wkrótce doprowadzić do tego, że argument podkreślający bezwzględny prymat rozwojowy krajów liberalnej demokracji zupełnie przestanie być przekonywujący i przerodzi się w europejskie „gwizdanie w ciemnym lesie” (jak mawiają Niemcy). Już dziś elity wielu krajów rozwijających się nie przejmują się zbytnio przyganami Europejczyków na temat „niedemokratyczności” a niekiedy mówią nawet wprost: „Jak nie z wami to z Chińczykami.” Jeszcze dziesięć lat temu nierzadko te same osoby w podobnych sytuacjach były bardzo przejęte i zaczynały coś tam kręcić o potrzebie „stopniowego przybliżania się” do „standardów europejskich”. Sam spotkałem się niedawno z tą fundamentalną zmianą podejścia w Kazachstanie, który znam od wielu lat. To b. ważny zwiastun post-demokratystycznego ładu światowego.
Czemu te kremlowskie drzwi są takie małe, powinny być większe.
Mad Marx
18 marca o godz. 14:59
Efektywność systemu władzy- to jest klucz.
W zależności od uwarunkowań ekonomicznych związanych z zasobami, tradycji, religii, otoczenia zewnętrznego, ukształtowania terenu, optymalne rozwiązania mogą być diametralnie różne.
Typ władzy zależy od wielu czynników.
Sprawdza się w KONKRETNYCH okolicznościach.
Pan Szostkiewicz preferuje indywidualizm.
Model pani Thatcher- nie ma społeczeństwa, są jednostki.
Moim zdaniem, jest to model błędny.
Jednostka nie przetrwa samodzielnie.
Nie jest w stanie funkcjonować poza społeczeństwem, wytwarzajac wszystkie niezbędne do przeżycia towary.
Ucywilizował nas podział pracy.
A zmierzamy do homo homini lupus, zgodnie z neoliberalnymi koncepcjami.
Wracając do tematu.
Z Rosji wyprowadzono kilka bilionów $- do zachodnich rajów podatkowych.
W ramach DEMOKRACJI Jelcyna.
Sprywatyzowano wiekszość zasobów naturalnych- na rzecz zachodnich udziałowców.
Podobnie rzecz ma się na Ukrainie.
Kto zyskuje na takim układzie?
Ludzie zamieszkujący te tereny, czy zewnętrzne podmioty, transferujące bogactwa do swoich enklaw?
Tych „Ojczyzn Dojnych” powstało multum.
A dojący są zorientowani dziwnie jednakowo- NA ZACHÓD…..
Przypadek?
Adam Szostkiewicz
18 marca o godz. 16:49
Atomistyka, chemia, metalurgia, informatyka, kosmonautyka.
Takich dziedzin jest kilka- co najmniej.
I mówimy tu o współczesnej Rosji, a nie czasach Koroliewa czy Ciołkowskiego, Kapicy, Łomonosowa, Mendelejewa.
Za Putina, Rosja zeszła z poziomu eksportu surowców w wysokości 52% przychodów dewizowych, do 25%.
I nadal ma dodatni bilans płatniczy.
Już nie mówiąc o wysokości rezerw walutowych.
Dlaczego jest im to potrzebne?
425 miliardów $ w złocie?
Przy OBECNYM kursie?
Podobnie postępują Chiny.’
Demokracja jest pięknym tworem.
Teoretycznie, tak jak wiele innych koncepcji.
Kwestia praktyki- czy się sprawdza w działaniu, w jakich warunkach?
Badania w skali globalnej, trwają….
Ciekawa audycja godna polecenia , tlumacząca fenomen Putina….. : https://www.polskieradio.pl/8/405/Artykul/2065082,Trauma-dziecinstwa-usuniecie-z-KGB-Tajemnice-zycia-Putina
” Ale ciekaw jestem, jaki mógłby pan podać przykłady pozytywnego wkładu Rosji putinowskiej do naukowego, ekonomicznego, wynalazczego, cywilizacyjnego dorobku ludzkości?” Pozwoli Pan redaktor że odpowiem krótko za Lubata: co ma piernik do wiatraka. Natomiast jak się czyta tak beznadziejnie tendencyjne artykuły , to kiedyś każdy musi się stać sympatykiem Sputnika lub RT.
@wiesiek
Nie o to chodzi. Proszę o jeden przykład z epoki putinowskiej, odpowiednik, powiedzmy, Gagarina.
@wiesiek
Owszem, pierwsze lata Thatcher wyciągnęły UK z zapaści ekonomiczno-społecznej, ale nie jest ona dla mnie wzorem, co pan sugeruje. Demokracja liberalna, mylona zdaje się przez pana z tzw. neoliberalizmem, ma starsze, głębsze i szlachetniejsze korzenie, wywodzące się z Johna Stuarta Milla.
@maciek
Tak, ale źle je pan interpretuje. Piszę ,,oby nie skończylo się wtopą” co oznacza, ze uważam MJ za ofiarę Czarzastego i nie życzę jej, aby przyjęcie propozycji skończyło się dla niej kompromitacją.
@tanaka
O czym pan mówi? Tematem nie są raporty, tylko fałszerstwa wyborcze w Rosji i antyputinowskie skutki kultu Putina.
@pawelek
I co z tego? Wiele społeczeństw popierało autokratów.
@steve
rozumiem, ze uwagi Buzina i mój do nich to tendencyjny materiał, bo nie opiewa Putina. Sympatykiem propagandy Sputnika czy RT może zostać tylko ktoś niechętny Zachodowi. A swoją drogą, moze pan poda ten symboliczny jeden przykład wkładu Rosji Putina do dorobku ludzkości. Czekam.
„przykład wkładu Rosji Putina do dorobku ludzkości…”
–
Może chodzi o zajęcie obcego kraju, bez użycia państwowego wojska i broni, plus zestrzelenie samolotu pasażerskiego, w środku i na oczach Europy w XXI wieku, bez wywołania wojny i bez istotnych dla bandziora konsekwencji?
Kiedyś ludzkość durnie na takie napaści reagowała obroną, teraz – transmisją w mediach.
Wot, kultura i to ex oriente.
No i wkład w dorobek walki o pokój.
Zwycięskiej.
p.Wiesiu,
Troche innych danych z „cudu” gospodarczego caratu.
Top 10 eksportu to: ropa-gas (49%), rudy zelaza (5.3%), zloto i diamenty (3.1%), drzewo (2.2%), aluminium (2%), miedz (1.5%) czyli okolo 63% dochodow Kremla pochodzi z gospodarki rabunkowej.
Ich GDP dopiero 2017 „osiagnelo” plus 1.5%, a od wprowadzenia sankcji byli srednio na minusie. Cala nadzieja caratu to cena ropy, gazu i rurociagow. Najwiekszy kraj swiata musi importowac glupie jablka.
Satoshi Sushi a’la kowalski,
Bardzo mnie Kazachstan interesuje (just kidding), szczegolnie miejsca gdzie moglbym swobodnie po „niemiecku” pokawkac.
Maja tam niezlych kilka „joints”, zjadlem dobre sznycle u nich.
What’s your favorite spot?
Czym mis Koala na rozjazdach sie odzywia ?
P.S. A co slychac u Karuzela Bielanskiego ?
Milo sie grzac w blasku teoretycznych terminow bez skazy typu
„demokracja liberalna”
itp itd. Mucha nie siada…kto by nie wolal wolnosci i demokracji chyba faszysta…
W praktyce to oznacza tyle co nieistniejacy „wolny rynek”.
Sztandar demokracji liberalnej coraz czesciej sluzy obronie przywilejow waskiej grupy posiadaczy tej demokracji oraz tajnych kont na Bermudach.
A nic tak nie ogranicza wolnosci jak bieda. Zwlaszcza realna bieda 80% tzw. mas.
Obawiam sie (sarkazm), ze liberalna demokracja w praktyce (a ona sie jedynie liczy)
w takich np. Chinach doprowadzilaby predzej to ruiny jak za czasow Rosji Jelcynowskiej niz do 30-to krotnego wzrostu dochodu narodowego od 1978 roku.
Tak po prostu jest w realnym swiecie, ze ktos moze „lubic”… demokracje konstytucyjno-liberalna
ale bynajmniej nie znaczy to, ze jest ona dobra… dla wszystkich na roznych etapach rozwoju i zewnetrznych uwarunkowaniach globalnych.
Nasz liberalno-demokratyczny system (bo w to jest wynmierzony kazdy antyPiSowski felieton na tym blogu – innych nie ma)
w wydaniu III RP to Kolenda siedzacy 18 lat za synka wplywowego czlowieka albo minister Grad bioracy 100 tysiecy miesiecznie za opowiadanie o elektrowniach atomowych i to wszystko pomnozone przez tysiace lokalnych ksiestewek panstwa czekoladowego orla.
Putinowi Victoria..była oczywista i przewidywalna jak wynik głosowania w polskim Sejmie. Skutki tej Victorii już nie są tak oczywiste.Rosjanie jak wiadomo kochają silną władzę i wybaczą swemu carowi bizantyjski styl i przepych.Jednak rosyjskie uczucia i tradycja to jedno. ..a polityka to drugie.
Rosja tak czy owak budzi apetyty Inwestorów.Tych apetytów nie można zadowolić przy ,,takiej”” władzy. Rosja swej mentalności politycznej nie zmieni szybko…a pieniądze które można inwestować w gospodarkę najszybciej..zadawalają armię!…Perspektywy są olbrzymie…jak rosyjską dusza!
Za Onet.
Pisie chcą wydalić rosyjskich dyplomatów i rozważają bojkot Mundialu w Rosji.
czy żyjemy jeszcze w miarę normalnym kraju ?
A może Rosja w odwecie przetopi resztki TU 154 ?
Przynajmniej w tym temacie byłby spokój.
Москва, 19 марта 2018. Встречаются двое:
– А ты не знаешь, кто на выборах президента России победил?
– Не знаю, но говорят, самовыдвиженец какой-то!
@
@falicz
Pańska niezdolność spojrzenia prawdzie w oczy i upór w uprawianiu propagandy endeckiej nie budzą podziwu. Rozważania o mądrościach etapu w różnych częściach naszego globu nie zmienią geografii. Polska ma interesy europejskie. Wyciąganie przykładów jakichś synków w momencie, gdy premierka pisowska przyznaje sobie samej 60 tys. Premii itd, potwierdza prawicowo-nacjonalistyczne odchylenie w myśleniu takich jak pan entuzjastów pisowskiego izolacjonizmu i autorytaryzmu. to cechy szkodliwe dla polskich interesów i polskiej racji stanu. Każdy patriota wolny od ideologicznych uprzedzeń musi to dostrzegać i nie może być obojętny.
Dyskusja zeszła na osiągnięcia ery Putina:
– ,,zielone ludziki”
oraz ,,mundury (czołgi?) które można kupić w każdym sklepie z mundurami(czołgami)”
– Niewojna i żołnierze ginący na niewojnie
Generalnie nic na miarę Gagarina czy Mendelejewa.
Za to realnym osiągnięciem jest fala prawackiego populizmu tocząca i rozrywająca Europę. Nawet jeżeli tego typu ugrupowania nie dochodzą do władzy jak to się np. stało u nas, to ich obecność wykoleja dyskurs polityczny ,,normalnych” partii. Tak stało się np. w Wielkiej Brytanii.
-wybór D. Trumpa (?)
Jest to duże osiągnięcie bo nawet ZSRR coś takiego się nie udawało (mimo niezwykle aktywnego działania na tym polu, vide: ruch rozbrojeniowy).
Jeżeli więc możemy mówić o sukcesie Putina to rozbicie europejskiej jedności stało się faktem, który niewątpliwie idzie na konto Władymira…
Trudno jednak by było inaczej skoro kraj będący kośćcem Unii czyli Niemcy jest gotów podważyć unijną jedność dla doraźnego interesu swojego sektora energetycznego (budowa Nord Stream 2).
Adam Szostkiewicz
19 marca o godz. 0:57
Świetnie pan wie, o czym mówię -wprost zostało to napisane. Tematem są pańskie nierzetelne argumenty.
@tanaka
Nie, nie wiem, czekam.
@Adam Szostkiewicz
16:49
Strasznie mi przykro, że jest pan taki „niewybaczliwy”, a moją przykrość potęguje świadomość, że włażę z buciorami na pana podwórko i śmiem zakłócać błogi spokój. Ze swojej strony mógłby pan sobie darować czepianie się jakichś sformułowań, bo jakoś nie mogę uwierzyć, że nie zauważył pan mojej ironii w użyciu słowa „dranie”.
Moja rodzina, ani tym bardziej ja, nie mamy powodów żywić jakąś urazę do Rosjan, do Niemców i owszem: z bliskiej rodziny zamordowali dwie osoby, a ojciec (wtedy nastolatek) został pobity przez pijanego Niemca do nieprzytomności. Ale ja nie muszę walczyć z uczuciem niechęci do nich. Nawet mi nie przychodzi na myśl, by „walczyć z odpowiedzialnością zbiorową”, bo to nie jest ani chrześcijańskie, ani humanistyczne odczuwać jakieś urazy wobec wnuków czy prawnuków sprawców.
Jeśli chodzi o „przykłady pozytywnego wkładu Rosji putinowskiej do naukowego, ekonomicznego, wynalazczego, cywilizacyjnego dorobku ludzkości”, to się poddaję – nie za bardzo się na tym znam. Chociaż logicznie rozumując, jeśli jakaś „parszywa trzynastka” Rosjan wystarczy, by wybrać sobie prezydenta USA, inni z kolei dezorganizują Europę, wyprowadzają z niej WB, czy katalonię z Hiszpanii, to ci ludzie muszą być niezwykle kreatywni, a do dorobku ludzkości nie dokładają się z czystego lenistwa. Takie są te Ruskie!:)
A może oni preferują postawę „być” a nie „mieć”. Wskazywał by na to bardzo wysoki poziom rosyjskich sztuk wszelakich: muzyki, teatru, literatury czy filmu. Świadczył by o tym fakt, że nawet jeśli do Polski przyjeżdża trzeci garnitur (rezerwy) jakiegoś chóru czy baletu, to okazuje się, że to u nas wielkie wydarzenie artystyczne kulturalne.
I na koniec: „sprawia pan wrażenie sympatyka przekazu RT i Sputnika.”
Cóż, człowiek może wywierać wrażenie niekoniecznie zgodne z tym, co sam myśli o sobie. Być może RT i Sputnik prezentują podobne poglądy, ale nie wiem, bo RT w ogóle nie oglądam. Oglądam (bardzo wybiórczo) rosyjską TV „RTR-Planeta”, t.j. rosyjskojęzyczny program dla widzów poza Rosją, ale programy informacyjne i publicystyczne są identyczne i w tym samym czasie co w TV „Rossija1”. Jest to o tyle praktyczne, że jednocześnie mogę śledzić, jakimi informacjami karmieni są Rosjanie. Natomiast do Sputnika zaglądam niezwykle rzadko, i to tylko wtedy, gdy ktoś podrzuca gdzieś np. na forum dyskusyjnym „GW” link z jakimś ciekawym problemem tam poruszonym.
W sprawach politycznych czy historycznych moje poglądy czy sympatie są dosyć okrzepłe, a bardzo duży wpływ na nie miały trzy osoby, a raczej ich dzieła: Aleksander Bocheński – „Dzieje głupoty w Polsce”, Ludwik Stomma – „Polskie złudzenia narodowe” i właściwie cała felietonistyka prof. Bronisława Łagowskiego. Zdaje mi się, że to właśnie on napisał, że w Polsce jest bardzo dużo ludzi całkiem rozsądnych, z którymi można dyskutować, spierać się, ale to się kończy w momencie, gdy sprawa dotyka Rosji, stosunków polsko-rosyjskich. Wtedy rozum się zupełnie ulatnia. (Przytoczyłem sens, nie dosłowny cytat.) I to w polskich mediach jest bardzo widoczne.
Kwestia wypłynięcia nieistniejących argumentów.
–
Zastanowiło mnie, skąd dziwna (bo skonkludowana dość, powiedzmy, mocno, w kierunku ASz: nierozumne argumenty, w zły sposób), polemika Tanaki z Gospodarzem.
Na przykład w kwestii stawianej przez Tanakę, że: „Brytyjczycy nie zostali ‚oskarżeni o użycie broni chemicznej w Salisbury’, natomiast oficjalnie została o to oskarżona i Rosja i prezydent Putin.”
Tymczasem:
„Wasilij Niebienzia, przedstawiciel Rosji w ONZ, na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa tej organizacji zapewniał, że Anglicy znają jego skład i sami mogli ten gaz wyprodukować, by otruć byłego agenta GRU i móc oczernić Moskwę.”(za GW)
Czy przedstawiciel Rosji w ONZ nie istnieje, lub nie reprezentuje oficjalnie stanowiska Rosji, a może GW kłamie?
Może sugestia możności nie oznacza oskarżenia?
A może, zdaniem Tanaki, to istotnie Rosja została zaatakowana gazem mgły ‚absurdalnych’ (jak wg. Putina) pomówień przez zachodnie spiski rządowe?
To ciekawe, rzeczywiście, czy dowiemy się, o co chodzi w tej kontrrargumentacji, o jaki sens wypowiedzi i przesłanie Tanaki, płynące z zacnego sąsiedzko źródła pod wezwaniem ateizmu.
–
Niemniej jednak tak czy siak jest niedobrze. USA i Wielka Brytania daleko.
Polityczne i gospodarcze przepychanki sportowo – paliwowe zapędzają Rosję w przysłowiowy kozi róg. Polski rząd się cieszy.
A pan Redaktor deliberuje, kto i gdzie dowoził na wybory … wszak ogromne to połacie i w związku z tym ” temat morze”.
@Tomasz Wysocki
Kolejny raz przypominam, że cudzysłów – para znaków interpunkcyjnych, służących w języku polskim m.in. do wyodrębniania cytatów, pseudonimów, ironii. Tak trudno to zrozumieć, czy bardzo zła wola i chęć wyśmiania mnie?
@Adam Szostkiewicz: pyta Pan o osiągnięcia putinowskiej Rosji na miarę „Gagarina”. Myślę, że takie postawienie sprawy jest zasadniczo błędne. Tak samo można by zapytać jaki wkład do rozwoju ludzkości wniosły władze Norwegii? Pewnie żaden, jeśli za wskaźnik przyjąć dokonania epokowe. Norwegia nie słynie ani z lotów kosmicznych, ani z wynalezienia iPhone’ów. Ale to Norwegia stworzyła jedno z najzamożniejszych kilkumilionowych społeczeństw, jakie kiedykolwiek istniało w opisanej historii ludzkości (pomijam mikroskopijne kraje firm-skrzynek pocztowych takie jak Liechtenstein). Oczywiście Rosja, mimo podobieństwa głównego źródła dochodu narodowego, nie jest tak zamożna jak Norwegia. Przeciętnemu Rosjaninowi daleko do przeciętnego Norwega jeśli chodzi o poziom realnych dochodów, jakość życia, zdrowie itp. Niemniej jednak ten przeciętny Rosjanin żyje w Rosji Putina znacznie lepiej niż w postradzieckiej chaotycznej Rosji Jelcyna a także niż przeciętny Ukrainiec zarówno w przedmajdanowej jak i w postmajdanowej Ukrainie. To są dwa główne punkty odniesienia wyborców Putina, główne wskaźniki dokonań Putina. Do tego dochodzi jeszcze trzeci wskaźnik, który z polsko-europejskiej perspektywy jest bardziej niepokojący: Rosja znacznie zwiększyła swe wpływy na arenie międzynarodowej. Z Rosją się zaczęto znowu liczyć i Rosji zaczęto się znowu obawiać. Przez bardzo wielu Rosjan odbierane jest to pozytywnie i przypisywane jako zasługa Putinowi. Wiele osób mówi: „nas stali uważat’!” Można takie podejście krytykować, ale nie da się tego „obejść”. To ważna część rzeczywistości geopolitycznej. Czasy słabości Rosji a nawet perspektywy jej dezintegracji terrytorialnej odeszły w przeszłość.
Adam Szostkiewicz
18 marca o godz. 16:49
za lubata:
Kontynuacja programu/projektu kosmicznej stacji.
Every nation gets the government/leader it deserves.
W niedzielnych wyborach prezydenckich w Rosji Władimir Putin, który ubiegał się w nich o kolejną 6-letnią kadencję, uzyskał 76,67 proc. głosów – poinformowała w poniedziałek Centralna Komisja Wyborcza po przeliczeniu 99,8 proc. głosów. Wynik uzyskany przez Putina jest wyższy niż w jakichkolwiek poprzednich wyborach prezydenckich, w których brał on udział. W 2000 roku, u początku swych rządów, Putin uzyskał w wyborach 52,9 proc., w 2004 – 71,3 procent, a w 2012 – gdy wrócił na Kreml po czteroletnim sprawowaniu urzędu premiera – 63,6 proc.
—————————————————–
W sobotę (17 marca 2018) zakończyły się wybory w Chinach. Wybrany został Xi Jinping, który ponownie został prezydentem ChRL. Wyboru dokonał lojalny wobec Komunistycznej Partii Chin krajowy parlament.
Za wyborem Xi na drugą kadencję zagłosowało wszystkich 2970 obecnych na sali posłów Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL). Tydzień wcześniej posłowie usunęli formalnie z konstytucji limit kadencji dla prezydenta, otwierając Xi drogę do pozostania szefem państwa bezterminowo.
—————————————————
Prezydent Chin Xi Jinping pogratulował w poniedziałek Władimirowi Putinowi zwycięstwa w niedzielnych wyborach prezydenckich. Jak ocenił, relacje chińsko-rosyjskie osiągnęły apogeum i są wzorem dla stosunków międzynarodowych – podała chińska agencja Xinhua.
Relacje między dwoma krajami „historycznie są na najlepszym poziomie, który jest przykładem budowania nowego rodzaju stosunków międzynarodowych opartych na wzajemnym szacunku, równości i sprawiedliwości” – oświadczył w komunikacie prezydent ChRL, który sam w sobotę został ponownie jednogłośnie wybrany przez parlament na szefa państwa.
————————————————-
Bundestag wybrał Angelę Merkel na czwartą kadencję kanclerza. Za kandydaturą przewodniczącej CDU głosowało 364 z 688 posłów (52.9%). Koalicja partii chadeckich i socjaldemokratów potrzebowała 355 głosów.
Angeli Merkel nie poparło 35 polityków z CDU/CSU i SPD.
————————————————–
„Partia Narodowosocjalistyczna jest państwem — AH”
@saldo
nie, to kontynuacja, jak sam pan pisze. ja proszę o coś nowego, czego nie było przed putinizacją Rosji.
@satoshi
ależ Norwegia nie udaje supermocarstwa! A zwiększanie wpływów międzynarodowych czy zabór terytoriów i wysłanie wojska na zagraniczne wojny nie są cywilizacyjnym wkładem do historii ludzkości. Na przykład takim jak Internet, walka z rakiem czy misja marsjańska. Nie sztuka prężyć muskuły, sztuka odcyfrować kod genetyczny człowieka.
@lemarc
acha, zestawia pan Rosję i Chiny z demokratycznym Bundestagiem i stempluje cytatem z Hitlera. Co chce pan temu forum powiedzieć?
Jens Wernicke: W niemieckiej prasie – w kontekście sytuacji na Ukrainie – w ostatnich tygodniach i miesiącach zostało przeprowadzonych mnóstwo kampanii, dotyczących domniemanego zagrożenia dla Unii Europejskiej i Zachodu przez rosyjskie ambicje energetyczne i „imperializm”. Jak Pan, jako ekspert do spraw NATO, ocenia obecną sytuację?
Daniele Ganser: Ja widzę to inaczej. Nie sądzę, żeby Rosja zagrażała Zachodniej Europie lub chciała ją podbić. To nieprawda. W historii wszystko zawsze zależy od tych okoliczności, w których pojawiają się punkty zaczepienia: czy zaczyna się od aneksji Krymu czy od tego, co było wcześniej – obalenia Wiktora Janukowycza w lutym 2014 r. albo jeszcze wcześniej, na przykład, decyzji NATO w 2008 r. o włączeniu Ukrainy i Gruzji do sojuszu wojskowego.
Dla mnie osobiście podstawa tego konfliktu leży w decyzji NATO, która już od początku była niebezpieczna i niepoprawna. W tym czasie ambasador Stanów Zjednoczonych podjął decyzję i tym samym nadepnął Rosji na odcisk. USA zdawało sobie sprawę, że to wywoła rozdrażnienie ze strony Moskwy. Tym niemniej była ambasador Stanów Zjednoczonych w NATO Victoria Nuland aktywnie uczestniczyła w obaleniu rządu W. Janukowycza. Warto przypomnieć, że V. Nuland jest znana z niepochlebnego cytatu: „Fuck EU”.
http://geopolityka.org/komentarze/wywiady/daniele-ganser-nato-bierze-aktywny-udzial-w-spirali-przemocy
===========
Szwajcarów stać na obiektywizm.
Putin po wyborach zmienił się w „gołąbka pokoju”. A jeszcze kilkanaście dni temu groził światu
Adam Szostkiewicz
19 marca o godz. 15:28
Pana podejrzliwość mnie zasmuca.
Zestawiam wyniki „wyborów” z ostatnich dni w trzech ważnych geopolitycznie, w powszechnej opinii, krajach globu.
Z motywem przewodnim:
Every nation gets the government/leader it deserves.
A końcowa „przypinka” „Partia Narodowosocjalistyczna jest państwem” wskazuje na możliwe inspiracje niektórych dzisiejszych despocji.
Angeli kibicuję, a Gerharda Fritza Kurta Schrödera nie podziwiam i nie dlatego, że jest protestantem.
@Adam Szostkiewicz: po pierwsze, „prężyć muskuły” to też sztuka, choć rzeczywiście nie tak wielka jak pionierskie loty kosmiczne czy stworzenie podstaw technologicznych Internetu. Aby „prężyć muskuły” trzeba je jednak najpierw wytrenować. Mówiąc mniej metaforycznie: aby aspirować do roli supermocarstwa lub choćby mocarstwa regionalnego, trzeba stworzyć skonsolidowany aparat państwowy zdolny do spójnego działania. To się w Rosji pod rządami Putina udało (like it or not) po dekadzie postradzieckiego chaosu i rządów „przedsiębiorców przemocy” (pojęcie rosyjskiego socjologa Wadima Wołkowa), a w takiej Ukrainie nie. W tym ostatnim kraju ugruntował się system hybrydowy – ani skonsolidowana demokracja ani skonsolidowana dyktatura. Po drugie nie zrozumiał Pan mojego argumentu. Uważam, że błędem jest ocenianie dokonań rządów, państw czy przedsiębiorstw tylko na podstawie historycznie rzadkich przemian o charakterze epokowym. To mi przypomina myślenie wielu strategicznych doradców biznesowych (tzn. moich poniekąd już byłych kolegów po fachu) zapatrzonych wyłącznie w szczytowe dokonania w ramach „super-star markets” (np. elita sportu wyczynowego). Zapomina się wtedy, że logika „rynków supergwiazd” nie przynosi pozytywnych rezultatów na wielu innych rynkach, zaś nawet wśród sportowców tylko jeden zostaje mistrzem świata a przytłaczająca większość pozostanie „przeciętniakami” (podobnie z wykonawcami muzyki pop). Trzeba więc też mieć strategie dla „średniaków” tworzących „ekologię społ.”, w której nieliczni mogą stać się gwiazdami. Po trzecie „zwiększanie wpływów międzynarodowych” oraz „wysyłanie wojska na zagraniczne wojny” jak najbardziej może być „cywilizacyjnym wkładem do historii ludzkości”. Gdyby USA nie wysłały swego wojska na „zagraniczną wojnę” w Europie i nie „zwiększyły swych wpływów” na tym kontynencie po roku 1945, to historia ludzkości prawdopodobnie potoczyłaby się zupełnie inaczej a cywilizacyjnie zarówno wschód jak i zachód Europy miałby dziś znacznie mniej do zaoferowania. O tym wielu Europejczyków zapomina, szczególnie kiedy bulwersują się postawą „ignoranckich” i „aroganckich” Yankesów mówiących im: „Europe? Too much history!”
Polećmy może od początku.
Afganistan jest wieloetniczny.
Tak samo jak Jugosławia, Rosja, Ukraina, Syria, Libia, Irak, Gruzja, Czad, Niger, Sudan.
Wszystkie te kraje usiłowano, lub zdestabilizowano, za pomocą jednego schematu- dostarczania broni i instruktorów, środków finansowych, z zewnątrz.
Obecnie nie jest tajemnicą, kto brał w tym udział.
Klasyczne divide et impera.
Nic do zarzucenia nie mają sobie USA, Francja, GB- które są państwami demokratycznymi.
Sumienia nie obciąża kilka milionów zabitych?
Stosowanie odpowiedzialności zbiorowej czy tortury, sa dopuszczalne?
Nasi bliskowschodni sojusznicy nie osiągają nawet procenta wrzawy medialnej tzw. „całego cywilizowanego świata” w przypadku własnych wojenek.
Turcji czy Arabii Saudyjskiej, Kataru, potępienie za wyżynanie Kurdów czy Somalijczyków nie spotyka.
Raczej, zachwyt, że dostawy broni maja nabywcę w nieograniczonych ilościach.
Rosja, Chiny, Iran, Korea Pd. są zagrożeniem dla „Wolnego Świata” głoszą media na okrągło.
Biorąc pod uwagę skalę zniszczeń powodowana przez zachodnie działania, i porównanie jej z tymi działaniami u przeciwników, zdumiewać musi takie postawienie sprawy.
„Zabić wszystkich” bóg pozna swoich” w XXI wiecznej odsłonie….
Geneza wojny Afgańskiej, Czeczeńskiej, Gruzińskiej, jest już znana.
Szkoda że nie powszechnie…..
OFFTOPIC
„Prezydent Radomska Jarosław Ferenc poprosił o usunięcie z przemówienia izraelskiego burmistrza fragmentu o współudziale Polaków w zbrodniach Holocaustu. Po konsultacji z izraelskim MSZ Eli Dukorsky, burmistrz miasta Kiryat Bialik, odmówił dokonania zmian. Uroczystość w Radomsku odwołano.
Eli Dukorsky przebywa w Polsce na czele delegacji uczniów ze swojego miasta. Dziś rano miał zabrać głos podczas uroczystości w Radomsku. Tuż przed wystąpieniem burmistrza z Izraela, Jarosław Ferenc poprosił go o tekst przemówienia. Dukorsky spełnił życzenie swojego gospodarza.
Kilka minut później Ferenc poprosił Dukorskiego o usunięcie z przemówienia fragmentu, w którym ten wspominał o tym, że niektórzy Polacy podczas wojny donosili na Żydów do nazistów.
Burmistrz skontaktował się z izraelskim MSZ, które zaleciło, aby nie godził się na „cenzurę” swojego wystąpienia. – Odrzucamy każdą próbę cenzury – powiedział rzecznik MSZ Izraela Emanuel Nachshon w jednej ze stacji telewizyjnych. – Popieramy prawo burmistrza do wypowiadania się zgodnie z planem i nie pomijając ani jednego słowa, nawet jednej litery – dodał.
Po odmowie dokonania zmian strona polska odwołała uroczystość. Przemówienie i tak zostało wygłoszone, ale tylko do izraelskich uczniów, którzy przybyli z wizytą do Polski – donosi Jewish Press.”
————————–
A tak mówi druga strona:
Przemówienie burmistrza Kiryat Bialik otrzymaliśmy jeszcze w ubiegłym tygodniu. Niestety zawierało ono treści, które nie zostały historycznie potwierdzone, m. in. to, że polscy rolnicy w czasie wojny zamordowali 200 tysięcy Żydów, że wśród 6 milionów Żydów, którzy zginęli podczas wojny, 200 tysięcy zostało zamordowanych przez Polaków. Dla mnie to niedopuszczalne, by tak mówić – tłumaczy prezydent Radomska Jarosław Ferenc. – Te informacje nie zostały potwierdzone przez historyków, więc odesłałem do burmistrza pismo, w którym stwierdziłem, że jego przemówienie jest zbyt osobiste, że chodzi nam o odbudowanie kontaktów wśród młodzieży naszych krajów, więc używanie tego typu argumentów, bardzo osobistych i niepotwierdzonych, nie jest na miejscu. Spotkanie pod Macewą nie jest miejscem na dyskusje historyczne. Dlatego zapowiedziałem, że jeżeli przemówienie nie zostanie zmienione, nie będę brał udziału w uroczystościach.
I tak było. W ostatniej chwili zmieniono program corocznych uroczystości. Prezydent wraz z przedstawicielami radomszczańskich szkół uczcili pamięć ludności żydowskiej wczesnym rankiem, składając kwiaty pod Macewą.
Uroczystości z udziałem gości z Kiryat Bialik nie odwołano. Przed południem delegacja z tego miasta, burmistrz wraz z młodzieżą, czyli grupa około 200 osób, pojawiła się pod Macewą, a popołudniu w hali sportowej przy PSP 6 w Radomsku odbyło się polsko-izraelskie spotkanie integracyjne. Burmistrz już na nie nie dotarł”.
——————————————————————-
Widać, że ten prezio z Radomska to niezły neobolszewik cenzor, a może tylko cwaniak z PKSu, wyczuwający polityczną koniunkturę, a na pewno służbista bez kultury…takich ćmoków w Polsce na pęczki.
—————————————————
W komentarzach burmistrz Radomska okrzyknięty bohaterem i kolejną kadencje ma jak w polskim banku.
—————————————
Nic tak nie nobilituje w oczach Polaków jak walka z przykrą dla nich krytyką.
——————————
W 1939 r. społeczność żydowska w Radomsku wynosiła ok. 10 tys. osób. (ok. 37% populacji).
Dzielnicę żydowską zamknięto 20.12.1939 roku. Powstało w ten sposób jedno z pierwszych gett w Polsce. Niemcy zbudowali bramę główną, przed którą stała tabliczka zabraniająca wstępu mieszkańcom „aryjskiej” części miasta.
W getcie zgromadzono ok. 18 tys. Żydów z całej okolicy. Wielu z nich, pomimo grożącej kary śmierci, decydowało się na potajemne wychodzenie z getta w celu poszukiwania żywności. Warunki sanitarne oraz bytowe wewnątrz zamkniętej dzielnicy były katastrofalne.
Jesienią 1942 r. wywieziono większość mieszkańców getta do obozu zagłady w Treblince.
Wojnę przeżyło jedynie 200–300 przedwojennych członków radomszczańskiej społeczności żydowskiej.
W 1947 r. w mieście zamieszkiwały już tylko 3 rodziny żydowskie, ocalone w okresie Zagłady.
—————————————–
Niemcy mordowali Żydów. A Polacy? Wielu z nich donosiło na Żydów wydajac ich na śmierć, mordując i rabując wszystko, co po nich zostało.
Ale widać najistotniejsze jest czy tych Polaków bylo 10 000, 100 000, 150 000 czy
199 000… a może 300 albo i 500 tysięcy…
„Szacuje się, że łącznie liczba Polaków zaangażowanych w eksterminację Żydów w czasie II wojny światowej waha się między 50 tys. a 500 tys. osób (dane takie podaje, m.in. dr Mirosław Tryczyk). Jest to olbrzymi przedział, i aby nieco bardziej zbliżyć się do dokładniejszej liczby warto zwrócić uwagę, że z kolei liczba Żydów zabitych przez Polaków mogła wynosić od 50 tys. do ponad 100 tys. (dane Żydowskiego Instytut Historycznego i Centrum Badań nad Holokaustem)”.
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2012/05/18/niemcy-mordowali-zydow-a-polacy-rabowali-wszystko-co-po-nich-zostalo/
@Adam Szostkiewicz
Na blogach Polityki funkcjonuje około 50 nicków, reprezenujących ok. 20 męskich, w wiekszości wyłysiałych gruppies, walczących o dobry wizerunek kryminogennego klanu rosyjskich oligarchów oraz ich szefa.
Pozostawiam każdej ludzkiej jednostce prawo wyboru obiektu uczuć, bez względu na fakt czy będzie to krowa czy też prezydent. Albo ukochana owca.
W tymże fenomenie czołobitnej estymy wobec szefa rosyjskich oligarchów – kilku rzeczy nie rozumiem. Zdecydowana wiekszość owych pro-P nicków, teoretycznie miłuje sprawiedliwość społeczną, serdecznie obsikuje kapitalizm oraz atawistycznie nienawidzi Jankesów.
W sposób niezrozumiały, tenże sklejony nadzwyczajnym wysiłkiem umysłowym imperatyw, niezachwianie wali do przodu, nawet po konfrontacji z kryminogenną wersją turbo-kapitalizmu w wersji rosyjskiej. Podobnie, fanom Putina, nie przeszkadza długa lista otrutych/zastrzelonych dziennikarzy lub aktywistów. Nie przeszkadza im też fakt agresji na kraj ościenny, bądź też okradanie społeczeństwa na masową skalę.
Czy wygranie bitwy z radiem Erewań było lub będzie kiedykolwiek mozliwe?
Ave Imperator!
@Adam Szostkiewicz
19 marca o godz. 15:21
Ależ takiego pojmowania dziejów (niestety) uczy polska szkoła. Byle obesraniec, który wywołał lokalną ruchawkę ,,byle w Polski imię” a za którą krwawo musiała zapłacić cała okolica ma pełne moralne prawo do uhonorowania i upamiętnienia. Za to groszorób, profesorek czy działacz społeczny – to już różnie. Jak ,,nasz” to tak jak nie ,,nasz” to won.
Poza tym rozumie Pan – te DNA, różniste biologie – ileż to nauki i badań…A Ojczyzny miłość można wyssać z mlekiem matki a i obsługa karabinu jest prostsza i tańsza niż napisanie programu np. do sekwencjonowania DNA.
Andrzej Falicz
19 marca o godz. 5:07
Parafrazujac HLM: jeśli x to populacja dorosłych Polaków a y to stopień zidiocenia przeciętnego Falicza, to demokracja jest teorią, zgodnie z którą x pomnożone przez y daje wynik mniejszy od y czyli x*y < y.
Była ambasadorka RP w Moskwie p. Pełczyńska-Nałęcz powiedziała w rozmowie z red. Lisem, że miała okazję spojrzeć Putinowi prosto w oczy. Co zobaczyła? Nic, jak to bywa w przypadku agentów KGB. Cały wywiad jest godny polecenia tym, którzy interesują się Rosją i jej przywódcą.
Na koniec wiersz:
Pierwszy raz – Putin,
Drugi raz – Putin,
Trzeci raz – Putin,
Czyli – Rasputin.
Jacek, NH
19 marca o godz. 13:37
Pomijając to, że witryny z których zwyczaj kopiujesz i wklejasz od lat te niby twoje „komentarze” zabraniają wprost kopiowania choćby fragmentów publikacji, opatrzywszy całość publikacji znakim copyright, to najzwyklejsza przyzwoitość nakazuje podanie źródła cytatu.
Nie pamiętam byś, w odróżnieniu od innych komentujących to czynił, tzn. podawał portal, z którego zasysasz, a mówiąc prawdę, kradniesz cudzą wartość intelekualną.
Zalecam zaglądanie do stopek redakcyjnych i uważne czytanie prawideł w nich zawartych.
Czasy bolszewickiego bezprawia dawno minęły. Snadź nie dla ciebie.
Wiekopomne osiągnięcia Putina: Most na Krym.
Most ma 18 kilometrów i będzie oddany w maju czyli po 2 latach budowy. I to mimo terroryzowania firm biorących udział w budowie i zakazowi udzielanie jakiejkolwiek pomocy w budowie. Czy agresorem jest ten, który buduje mosty, czy ten, który robi wszystko żeby uniemożliwić budowę.
W takich warunkach most jest osiągnięciem wiekopomnym. A najbardziej ten rudy kot, który pierwszy po nim na drugą stronę przejechał. To jakiś kot agresor albo co.
@Tanaka
Moje uznanie za zwartą, logiczną i beznamiętną argumentację.
„jaki mógłby pan podać przykłady pozytywnego wkładu Rosji putinowskiej do naukowego, ekonomicznego, wynalazczego, cywilizacyjnego dorobku ludzkości?”
Kocham takie łatwe egzaminy!
W końcu wiemy u kogo i jaki przedmiot zdajemy, prawda?
Pozytywnym wkładem Rosji putinowskiej do naukowego, ekonomicznego, wynalazczego, cywilizacyjnego dorobku ludzkości bez wątpliwości było przekazanie Izraelowi kodów najpierw do sprzedanych Iranowi systemów Tor-M1 a nieco później do sprzedanych Syrii systemów S-300.
Każdemu podejrzliwemu, który natychmiast dostrzeże podobieństwo mojej odpowiedzi do:
Największym osiągnięciem cywilizowanego świata w ostatnim dziesięcioleciu jest bez wątpienia budowa przez Rosję kolei transsyberyjskiej. Długość linii od Moskwy do Władywostoku wyniesie osiem tysięcy kilometrów. Tym samym będzie ona jedną z najdłuższych kolei na świecie.
odpowiem, że dla nas Tomków Wilmowskich rozpoznanie pytań współczesnych Krasawcewów nie stanowi żadnego problemu.
– Idiolect –
Raczka do gory kto wie co to znaczy, bez zagladania do wiki ?
Zbieznosc z „idiota” nie jest wykluczona.
Jest to „fingerprint” kulturowo-zwyczajowy jaki kazdy z nas posiada w tym jak pisze, mowi, argumentuje, etc. Jest to nabyte i charakterystyczne nie tylko dla grup etnicznych ale i politycznych, zawodowych, kryminalnych, etc. Policja (ta rozwinieta w rozwoju) uzywa tego do „profilowania” bandytow, terrorystow. Rowniez jest to uznawane jako wazny dowod oskarzenia, lub obrony w sadach (tych rozwinietych).
Dlaczego o tym pisze, nie na temat – niezupelnie.
Plk. KGB jest rozpoznawalny swoim idiolect’em, podobnie jak D. Trump (np. powtarzane „tremendous”), z kolei na blogach kazdy „idiolect” jest latwo rozpoznawalny poprzez wlasny wrecz ekskluzywny idiolect.
I tu zadne przebieranki nie pomoga.
Upraszczajac: Czym „idiolect” za mlodu nasiaknie…
Tygodnikowi Polityka daje pod rozwage, aby wyszla naprzeciw blogowym „idiolect’om” i dala im pelna mozliwosc ekspresji, w ich bardzo indywidualnym idiolect’cie, tj. blogu.
„Blog Idiolect’ow” – na przyklad.
Ponownie powroca do szczesliwych dni, wspolnych idiotect’ow na zebraniach i akademiach tepepeeru, wyjazdow „pociagami przyjazni”… Bez niekonczacych sie wygibusow z nowymi „nickami”.
Pracowitego tygodnia wszystkim idiolect’om zycze.
Adam Szostkiewicz
19 marca o godz. 10:58
@tanaka
„czekam”.
Przez prawie cztery lata, moje wpisy na blogu tak zwanych ateistów, Tanaka komentował w jeden i ten sam sposób: „kłamiesz”; „jesteś oszustem”.
Moje prośby o rzetelną argumentację, która uzasadniła by takie poważne oskarżenia, spotykały się z jeszcze dosadniejszymi uprzejmościami. Dlatego nie spodziewam się, żeby Pańskie „czekam”, doczekało się merytorycznego odzewu u rzeczonego „eksperta” od wszystkiego.
@Vera
20 marca o godz. 0:15
Cóż jakiegoż kalibru to osiągnięcie – ktoś ukradł ci kawał ziemi a teraz stawia płot i robi furtkę w tym płocie od swojej strony. Brawo on…A ty jesteś agresorem bo protestujesz, że grodzi zabraną tobie ziemię.
Nierozumny, Nierzetelny, Zły
–
Używa Pan złych argumentów, w zły i nierozumny sposób. Tematem są pańskie nierzetelne argumenty.
–
Te słowa pod adresem red. Szostkiewicza, zostały szeroko rozwinięte na blogu społecznie współprowadzonym przez wypowiadającego je „ateistę”.
Wraz z wyrazami sprawiającymi wrażenie podziwu i popracia dla p. Putina.
Podobnie, moje zaciekawienie przyczynami takiej wypowiedzi tu, na blogu, spotkało się tam, zamiast z odpowiedzią tu, z objawami zatroskanego ‚pochylenia się nade mną ze smutkiem’, ze strony adresta pytań.
–
Ocenę tego każdy może sobie wyrozumować sam, moja do publikacji się nie nadaje.
Mam nadzieję, że te fakty skłonią też red. Szostkiewicza do zignorowania ich rozwoju.
W ich świetle, rzetelność i przyzwoitość mówią same za siebie, milczenie sprawcy w miejscu sprawy – tym bardziej.
–
„No i wlazł na blog @dezerter, a jak wlazł, zaraz zagadał mową oszusta i cymbała: „wielu uwierzyło z powodu tego co powiedział”.
Lepiej opowiedz, jak to było z dinozaurami na arce. Niech lud blogowy posłucha z rozdziawioną gębą 😎
@Satoshi Politico
19 marca o godz. 16:56
Wybacz ale ,,wytrenowanie muskułów do prężenia” jako tytułu do chwały?
Zanim zajmą się muskułami to może coś z branży obuwniczej? Wyhodować trochę świń i jabłek? Przypominam, że temu krajowi z takimi trywialnymi tematami NIGDY nie wychodziło. Co innego czołgi, rakiety. Ich pojmowanie świata jest jasne ,,za pomocą czołgów pozyskamy świnie i jabłka”, zresztą i one nieważne ,,byle nas się bali”. Świadomość imperialna.
Panie Redaktorze, puk puk – Pana ,,wielonurtowi” współwyznawcy rozszerzają piekło kobiet a my zajmujemy się problemami Rosji. ,,Otwarty” pan Gądecki niczym nie różni się od swoich ,,zamkniętych kolegów”.
Jaki naród – a może obywatele? – taki rząd. Putin nie jest najgorszą wersją autokraty. Kropka.
Do niedawna wszyscy oskarżali Ruskich o zakłócanie demokratycznych wyborów przy pomocy jakiejś mitycznej armii trolli. Okazuje się, że tymi trollami są biznesmeni z Cambridge Analityca i nawet tego nie kryją. Ciekawe jest też to, że mają udaną akcję w którymś ze wschodnich krajów UE. Nie zdziwiłbym się, gdyby tym krajem była Polska.
Jeszcze raz okazuje się, że wschodni niedźwiedź jest szczerbaty i bez pazurów poza oczywiście samą Rosją.
„Dezerter83” jest zawodowym jehowickim trollem, który był bardzo długo tolerowany na blogu ateistów zanim został trwale zbanowany – za plagiat. Teraz udziela się gościnnie na katolickim blogu pana Szostkiewicza, który to blog na razie nie zatrzasnął przed nim drzwi. Rzetelne informacje w wykonaniu przedstawiciela sekty? Please…
@Andrzej52
@Gekko
‚Po Putinie, w Rosji oczywiście będzie Poputin.’
A u nas: Liliputin.
Radiacja adaptacyjna….
Oba zdania oznajmujace (ponizej) sa nieprawdziwe:
Polacy ratowali zydow.
Polacy mordowali zydow.
Pierwsze nieprawdziwe zdnaie przyjmujemy jak czesc naszej kultury pamieci. Na druge nieprawdziwe zdanie oznajmujace reagujemy z oburzeniem., kotere wymaga dlugich wyjasnien absurdu obu zdan.
Tym razem przeczytane wpisy wydają się wyjątkowo agresywne. Ataki na gospodarza są na wyrost. Artykuł przewodni był stonowany. Czyżby temat był aż tak trudny?
Rosja mentalnie niewiele się zmieniła od 150-ciu lat. Warto, by ją zrozumieć, przeczytać „Listy z Rosji” /dziewiętnasty wiek/ pewnego Francuza, niezwykle przenikliwy opis ludzi podzielonych na kilkanaście warstw /czynów/ społecznych i wynikający stąd podziw dla tych co dotarli na szczyt.
Każdy przechodzący do warstwy wyższej miał w pogardzie tych co zostali niżej.
To pozwala zrozumieć podziw dla Putina i łatwość sterowania masami.
O Rosję bym się nie martwił. Poradzą sobie.
Polska polityka „wstawania z kolan” natrafia na silny opór w państwach zachodnich. A w samej Polsce pojawia się pytanie: Co po PIS-ie? Pułapka systemu pisowskiego polega na tym, że nie-pisowscy polacy nie wiedzą co z tą stajnią Augiasza zrobią.
Saldo mortale
20 marca o godz. 15:22
„Językoznawca” był jeden… to wystarczy, bo to Wielki tragiczny zbrodniarz.
Pisał samokrytycznie: „Nie mogę zadowolić towarzyszy w całej pełni”.
‚Głos zabrał jednak, by dać odpór innemu językoznawcy Nikołajowi Marrowi, który ostro lansował pogląd, że ponieważ język należy do ideologicznej nadbudowy, to wraz z postępem rewolucji będzie ulegał „skokom jakościowym”, by w końcu wspiąć się na szczebel ogólnoludzkiego języka myślowego, o którym już jednak niewiele umiał powiedzieć’.
Pisał odkrywczo m.in. „każde dzieło literackie zawsze napisane jest w jakimś języku”.
A w końcu posumował:
‚Sądzę, że im szybciej wyzwoli się nasze językoznawstwo z błędów N. J. Marra, tym szybciej można będzie wyprowadzić je z kryzysu, który obecnie przeżywa.
Likwidacja arakczejewowskiego reżymu w językoznawstwie, wyrzeczenie się błędów N. J. Marra, wprowadzenie marksizmu do językoznawstwa – oto, moim zdaniem, droga, na której można byłoby uzdrowić językoznawstwo radzieckie’.
Dział badań IBM zaprezentował prototyp najmniejszego komputera świata. Urządzenie ma zaledwie milimetr (smaller than a grain of salt). Składa się z procesora pamięci, fotowoltaicznego źródła zasilania, systemu komunikacji i procesora.
‚W ciągu pięciu lat zapis kryptograficzny ukryty w kroplach atramentu albo komputerach mniejszych od ziarnka soli będzie częścią każdego obiektu i urządzenia. Miniaturowe komputery będą tworzyć ekosystem oparty na blockchain. Tego typu technologie pozwolą opracować nowe rozwiązania związane z żywnością, potwierdzaniem oryginalności produktów czy identyfikowania obiektów etc.„.
Trzeba się pogodzić z faktem, że niczego już nie ukryjesz człowieku.
Ot, naga małpa w blockchainie.
@rysszc:
> Czyżby temat był aż tak trudny?
Nie sądzę.
Sądzę, że Rosja stała się symbolem. I to w obie strony. Z jednej strony symbolem imperialistycznej i niedemokratycznej polityki, którą się potępia. Z drugiej strony, symbolem alternatywy dla wzorca liberalno-zachodniego, który odbiera się jako narzucony, czy propagandowy.
Rosja jest więc trochę taką maczugą dla dyskutantów. Jedni nią wywijają by pokazać, że jest gorzej, albo znaleźć przyczynę własnych niepowodzeń. Drudzy znajdują w niej ucieczkę przed wszystkim, co im dolega w polityce Zachodu.
PAK4
21 marca o godz. 9:29
Rosja stała się symbolem… alternatywy dla wzorca liberalno-zachodniego, który odbiera się jako narzucony, czy propagandowy.
Lubię galop… ale koński galop…
Rosja jest symbolem-wzorcem… może dla Kadyrowa w Czeczenii i paru innych nawiedzeńców, którzy marzą o władzy i wielkości – o stereotypie wielkości i dobrobytu.
@lemarc:
Dla Ciebie to są nawiedzeńcy, ale spróbuj spojrzeć na świat ich oczami. Przemiany zostały im narzucone, wzorce nadane. Zachód przejął funkcję prawodawcy, policjanta, prokuratora i sędziego w jednym. Jak przy okazji napaści na niezależność sędziów ktoś pisał: po każdym wyroku, połowa stron jest niezadowolona z pracy sądu. Możesz więc sobie wyobrazić, że już sam fakt połączenia tych funkcji budzi niezadowolenie.
Rosja nie jest więc symbolem ze względu na własną siłę przyciągania, ale ze względu na siłę odpychania Zachodu — z ich punktu widzenia.
PAK4
22 marca o godz. 9:00
Nawiedzeńcy:
Orban, Kaczyński… fałszywi (i diabłu świeczkę i bohu ogarek) nawiedzeńcy – wschodnio-zachodni i pięciomorze…