Facebook pomógł wygrać Dudzie?
Andrzej Duda może zawdzięczać prezydenturę manipulacjom wyborczym za pośrednictwem FB.
Taką sugestię zawiera artykuł w brytyjskim dzienniku „The Guardian”, który przecież nie jest tabloidem ani tubą polskiej opozycji.
Pisowscy politycy i piarowcy naturalnie zaprzeczają. Gdyby jednak pojawiły się dodatkowe dowody na manipulowanie wyłudzonymi danymi osobowymi do celów wyborczych za pośrednictwem FB, sprawa mogłaby im narobić kłopotów.
Stawiałaby bowiem pod znakiem zapytania uczciwość – choć nie legalność, bo Sąd Najwyższy uznał wybory za ważne – wyboru pana Dudy. I pozwalała zastanawiać się, jak to w końcu było naprawdę z tym wyborczym sukcesem PiS w roku 2015.
W jakim stopniu jego przyczyną mogło być manipulowanie polskimi wyborcami przez Cambridge Analytica, jak i od kogo firma mogła otrzymać takie zlecenie?
Wyobraźmy sobie oto taką sytuację. Na podstawie wyłudzonych danych ktoś konstruuje przekaz do przeciwników myślistwa, by dodatkowo zaszkodzić wyborczym szansom Bronisława Komorowskiego, za to zwiększyć szanse zwycięstwa jego rywala, obecnego prezydenta Dudy.
A teraz przypomnijmy, że Komorowski z Dudą przegrał w I turze nieznacznie: 5 mln 31 tys. głosów do 5 mln 179 tys., czyli różnicą 148 tys. głosów. W drugiej różnica zwiększyła się do 518 tys. Manipulowanie wyłudzonymi danymi mogło mieć w tym jakiś udział.
Nie tylko prezydent Duda i jego otoczenie, w tym sztab wyborczy, mogą mieć z tymi rewelacjami kłopot. Podwójne zwycięstwo wyborcze „zjednoczonej prawicy” dość powszechnie tłumaczy się ciężkimi błędami sztabów prezydenta Komorowskiego i premier Kopacz. A także oderwaniem się ówczesnego obozu rządzącego od społeczeństwa i świetną kampanią PiS.
Być może. Ale teraz okazuje się, że jeszcze „inni szatani” mogli tu pomóc, i że może nie znamy pełnej prawdy o wyborach 2015. Ciekawe, czy dzięki ujawnieniu masowej manipulacji międzynarodowej dowiemy się czegoś więcej. Nie tylko o wyborach w Polsce, ale i w innych państwach, które mogły tu wchodzić w grę.
Komentarze
Z całym szacunkiem dla Szefernakera i jego trolli, opluwających w internetach prezydenta Komorowskiego – nagonkę na kontr-kandydata Dudy prowadził przede wszystkim nasz umiłowany wszędobylski kaka. Za popieranie „Komoruskiego” groził ostracyzm w kręgach kościelnych, wpływowych w Polsce.
Gdzie jest sieciowa wtyczka fiaska demokracji w Polsce…?
–
Tak na gorąco, bo sprawa sieciowych manipulacji wyborczych jest ‚rozwojowa’, to najmniej mnie przekonuje wizja przegranej Komorowskiego w wyniku ataku internetu na świadomość elektoratu.
Innymi słowy, kolejne odsłony globalnego wioskowego ‚house of Kremlin marked cards’ zapewne okaże się, że nie obyły się bez sceny (hm…) rozgrywanej w Polsce.
Niestety, polityczna potencja motywacji i medialna sprawność narzędziowa poprzednich władz a obecnie opozycji, plus liczna rodzima opcja ochotnicza „facetów w rajtuzach” czyli zielonych ludzików, nie pozostawiają złudzeń, że PKB (czy inne KGB) Kremla na Polskę się wykosztowało.
Nie, w przegranej prezydenckiej daliśmy radę sami, z wygraną, kto wie, a być może, z a little help of soviet friends.
I w tym wstajemy z kolan coraz bliżej spojrzenia w twarz przeznaczeniu. Plugged or not.
Przecież tłumem za pomocą różnych środków przekazu, w krajach demokratycznych i nie tylko, manipulowano od zawsze?
Począwszy od krasomówców i retorów, poprzez ulotki, pamflety, gazety, radio, kino, telewizję, doszlismy do kolejnego logicznego etapu.
Przekazu spersonalizowanego dzięki możliwościom obróbki metadanych.
Nie było możliwości, by nie wykorzystano wynalazku Polaka w celach komercyjnych.
Czyli, mamy dzięki panu Kosińskiemu sławę zapewnioną.
„To nie moja wina. To nie ja zbudowałem bombę. Ja tylko pokazałem, że ona istnieje” – cytuje Michala Kosinskiego szwajcarski „Das Magazin” w tekście, który czytają lub powinni teraz czytać wszyscy spece od marketingu politycznego, którzy chcą wygrać najbliższe wybory. Tak, jak wygrał je Donald Trump.
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,21287773,po-zwyciestwie-trumpa-i-brexicie-michal-kosinski-zaczal-odbierac.html
Niestety, jak zwykle, brak patentu spowodował brak wpływów finansowych…..
W historii zapisało się wielu demagogów, twórców nowych metod przekazu.
Są to jedynie NARZĘDZIA zdobywania władzy politycznej.
Zbliżamy sie powoli do czasów opisanych przez Orwella, Huxley’a, czy Brandbury’ego.
Kontrola społeczeństwa i jego zachowań, sterowanie nimi, zbliża się do doskonałości.
Perspektywy tego, takiego rodzaju ludzkości, można obejrzeć w wielu doskonałych filmach, przeczytać w książkach z lat 60′
Nie ma takiej rzeczy której polityk by nie zrobił, dla osiągnięcia władzy.
Dante mi się kojarzy….
Nie ma co mnożyć bytów bez potrzeby. Fejsbuk to tylko rekwizyt, sprawny, skuteczny, ale rekwizyt. PO miała takie samo dojscie do mediów społęcznościowych, jak inni. Problem polegał na tym, że PO była zmęczona władzą, PiS był głodny władzy, poczuł łatwą juchę i poszedł na całość.
Można winić fejsbuk za wszelkie grzechy świata, ale co powiedzieć o takim Michniku, który na początku roku 2015 ostro wątpił w możliwość przegranej Komorowskiego ? Zachował sie troche, jak marszałek Rzeszy, który oswiądczył, że jeśli choć jedna bomba spadnie na Berlin, to on się nazywa Miller (bodajże). W podobnym tonie, lekko lekceważącym wypowiedział się ważny reprezentant mediów raczej sprzyjających PO, niż PiSowi, Michnik. Tego typu wpadki, brak energii i przekonania w kampanii, brak przekonania do kampanii (a więc i zaplacza, w tym walki na polu mediów społecznościowych) – oto przyczyny porażki. Nie porażki druzgoczącej, ale to tylko nic nie znacząca pociecha.
Czy Facebook pomógł w wyborze Dudy? Może tak, może nie. Na wybór Dudy niebagatelny wpływ miały ambony.
To moze tlumaczyc zaskakujaca wygrana Dudy w sytuacji gdy wydawalo sie, rownize ekspertom od politycznego marketingu, ze Komorowski mogl przegrac gdyby tylko „przejechal na pasach zakonnice w ciazy”. I dlaczego tak zadziwiajaco duzo proeurpejskich mlodych ludzi poparlo antyeuropejski PIS.
A ja ciągle nie mogę wyjść z podziwu jak to się stało, że na poprzednim wątku nikt nawet nie spróbował odpowiedzieć na @Gospodarza:
jaki mógłby pan podać przykłady pozytywnego wkładu Rosji putinowskiej do naukowego, ekonomicznego, wynalazczego, cywilizacyjnego dorobku ludzkości?
Załóżmy, że odpowiedziałbym: „odkrycie dwóch nowych pierwiastków, czyli oganessona i moscovium”.
Co byłoby jakoś tam (liczbowo?) równoważne z odkryciami „naszej” MS-C a zatem „upoważniało by” mnie do stwierdzenia, że „dzięki Putinowi w ciagu kilku lat w Rosji osiagnięto to samo, co stanowi o całym „polskim” wkładzie w rozwój chemii” od początku istnienia narodu polskiego.
Technicznie, czyli biorąc pod uwagę daty obu odkryć mógłbym się upierać, że ponieważ obie daty mieszczą się w okresie „panowania Putina” to możemy Putinowi przypisać całą chwałę.
Czy widzimy już całą idiotyczność takiego argumentowania? Takiego wnioskowania?
Zarówno MS-C jak i współcześni naukowcy współpracowali z NAUKOWCAMI Z INNYCH KRAJÓW. MS-C wyjechała do tego innego kraju, dzisiejsi naukowcy ściśle ze sobą współpracują. Laboratoria moga być położone tu czy tam, ale nauka jest miedzynarodowa. To geny, rodzice, szkoły i własna pracowitość a nie paszporty decydują o składzie zespołów badawczych.
Zespoły te potrzebują – coraz częściej – wielkich pieniędzy, przynajmniej w pewnych dziedzinach nauki.
Teksański SSC został zatłuczony przez amerykański Kongress w 1993 roku. Dlatego mogłem pracować przez wiele lat z jednym z bardzo rozczarowanych tym wydarzeniem amerykańskich fizyków. Pracować w przemyśle, nie na uniwersytecie. Chciałbym aby @Gospodarz mógł posłuchać co miał on do powiedzenia o „światłości” amerykańskich polityków, przerywających fundowanie budowy SSC.
Skutek? Badania przeniosły się do Europy, do CERNu, gdzie europejski podatnik wybudował LHC i gdzie dzięki temu odkryto cząstkę Higgsa.
Głupie USA a mądra Europa?
Jeżeli tak, to także mądry Putin, bo w Dubnej mają forsę na badania.
Pisząc to cały czas pamietam o samej naiwności pytania o „dokonania Putina” w wymieniuonych przez @Gospodarza dziedzinach. Przecież to tak, jakby oceniać jakośc trawnika po tygodniu od wysiania nowej trawy. Wszyscy znamy anegdotę o recepcie na piękny, angielski trawnik.
„Wystarczy kosić, plewić i podlewać. Przez 400 lat”
Dokładnie tak samo jest z naukowym, ekonomicznym, wynalazczym i cywilizacyjnym dorobkiem.
Nawet współcześnie dziesiątki lat upływają pomiedzy laboratoryjnym odkryciem a produktem na sklepowej półce. Nie ma sensu przypisywać jakiemuś jednemu politykowi szczególnych zasług w rozwoju nauki czy kultury. Piotrów Pierwszych Wielkich nie ma tak dużo, Katarzyn także.
Trump jest idiotą powtarzającym antynaukowe banialuki ale watpię, aby mógł szczególnie zaszkodzic amerykańskiej nauce.
Gdyby nawet przyznał jakieś milardy na fundowanie naukowych badań to i tak i tak na skutki musielibyśmy troche poczekać. A wtedy jakiś redaktor w jakiejs gazecie „swieże” Noble przypisałby nowemu prezydentowi.
Nie jest łatwo i nigdy nie było opanować cały „ciąg produkcyjny” od nauki do zastosowań. We wstępie do broszury Konstantego Ciołkowskiego „Rakietą w przestrzeń kosmiczną” Aleksander Czyżewski pytał „dlaczego zawsze obcy przynoszą nam coś, co swój początek miało w naszej bezkresnej ojczyźnie tylko umarło w opuszczeniu i zaniedbaniu?”
A jak było/jest w Najjaśniejszej? Dużo lepiej?
Jak nam idzie rozwijanie high-tech? Aż się boję przypominać historie polskich wysiłków na polu niebieskiego lasera, grafenu czy innych, raczej butikowych przedsięwzięć technologicznych. Tak, polskie czujniki podczerwieni lataja na Marsa. Ciagle wyglada to bardziej na „jedną jaskółkę”, na dorobek indywidualny a nie na sukces systemowy.
Dobry mecenas to taki, który nie tylko funduje, nie tylko dopuszcza ale i promuje otwartość i międzynarodowość badań i ogólnie naukowo-techniczno-kulturalnej współpracy. Otwarty model społeczeństwa. Oczywiście Putin nie jest tu ani idealnym ani nawet dobrym przykładem. Ale – w porónaniu z kim? Z polskimi warunkami? @Gospodarz próbował porównywać?
Z Europą i z USA wypadnie blado, jasne. Dlatego naukowcy, inżynierowie i artyści uciekali masowo z Rosji po upadku ZSRR.
Ale z Polską?
Brutalnie powiem: „z czym do gościa?”
Napisałem powyższe zainspirowany artykułem
**https://motherboard.vice.com/en_us/article/wjevyn/putin-trump-russia-science-russian-academy-of-sciences-itmo-university-research
Jaki jest Duda, widzi ten, co chce widzieć. To wymaga nieco wysiłku umysłowego, a z tym u wielu Polaków nie jest najlepiej.
Pełniacy obowiązki prezydenta RP ‚stwierdził, że nie miał pojęcia o współpracy swojego sztabu wyborczego z jakąkolwiek firmą, i że o szczegóły można pytać osoby, które kierowały wówczas jego kampanią, czyli Pawła Szefernakera, Marcina Mastalerka czy Beatę Szydło’.
Taki cwaniak…
Skwitował krótko „- To musi być jakiś fake news” czyli schował się za fakiem…
Sprawa ma charakter rozwojowy.
Przedsmak tego, co bedzie jak to wszystko w PiSRP doopnie…
Chmury się zbierają i to z tak wielu stron, że mój boshe…
A przcież nikt normalny nie chce naszej katastrofy.
Panie redaktorze, „Gajowy” aż tak bardzo się mentalnie od „Maliniaka” nie różnił. Ze względu na różnicę wieku, dzieliły ich życiorysy i to wszystko.
Jeśli zaś chodzi o różnicę zebranych przez obydwu kandydatów głosów, to nie jest wykluczone, że mogło dojść do wpływu na wyborców o którym się pisze.
Tu dochodzimy do możliwości ruskich trolli, którzy być może są do wynajęcia jak każdy inny bezrobotny. Pytanie jednak brzmi: kto ich tak naprawdę wynajął. CA?
Jeśli Ruscy są aż tak wszechwładni to pytam się od sport i afery dopingowe ich mistrzów. Nie potrafili ich ochronić? Co za nieudolność! A jeśli już, to z całą pewnością złapali by za ręce amerykańskich mistrzów, a tego też się nie udało zrobić. To już niefart do kwadratu!
Mnie osobiście najbardziej cieszy rychły upadek gigantów iluzji. Mam na myśli FB. Przecież takich platform może być tysiące i każdy może zarobić. Nic nie trwa wiecznie, a już szczególnie w dzisiejszym świecie technologii. Za chwilę FB może nie być więcej wart od rodzimej NK i GG (to podobno wstaje z grobu).
I tu ciekawostka z Aleksandr Koganem vel Speectre w roli głównej.
„Cambridge University asks Facebook for evidence about role of academic.
Institution wants Facebook to confirm Aleksandr Kogan used no university data, resources or facilities to pass data to Cambridge Analytica”.
https://www.theguardian.com/uk-news/2018/mar/20/cambridge-university-asks-facebook-for-evidence-about-role-of-academic-alex-kogan
Ciemny narod nie wszystko kupi….dlatego sa takie firmy jak Analytica aby odpowiednio dobrac przekaz, informacje i slowo, aby jednak kupil.
@ zza kaluzy
Cywilizacyjnego dorobku nie mozna possumowac odkryciem dwoch nowych pierwiastkow. Poza tym, ze odkrycie ich dzisiaj nie jest tym samym co w czasach Marie Curie. Rosja jest malo obecna w zyciu mieszkancow globalnej wioski. Jej eksport opiera sie na surowcach i broni. Jezeli masz wiedze o znaczacych sukcesach Rosji w innych dziedzinach przemyslu, chetnie sie dowiem. Ustroj polityczny Rosji nie daje jej obywatelom wielkich nadziei na rozwoj materialny i postep spoleczny.
Nie mam pojecia dlaczego, negujac cywilizacyjne zaslugi Putina, red.Szostkiewicz mialby porownywac naukowe osiagniecia Rosji z polskimi. Jak chodzi o perspektywe czasowa, 18 lat dzisiaj to kawal czasu. Moze dlatego poza @lubatem i Toba nikt nie pomyslal o polemice z negatywna ocena Putina red.Szostkiewicza.
A jak Pan wytłumaczy ostracyzm i nagonkę tolerowaną i wspieraną przez nasz Kościół Katolicki dla tak głęboko religijnego kandydata czyli Komorowskiego? Zadecydowały nacjonalistyczne poglądy czy obiecane pieniądze?
Teoria badania lajków i nie-lajków, na której opiera się działalność Cambridge Analytica, jest być może prawdziwa, ale nie w Polsce. Bo Polska jest jednym z nielicznych krajów, w których możliwa jest konspiracja w czasie wojny lub w obliczu represji władz reżimowych. Polacy umieją się dobrze kamuflować – dla zmylenia przeciwnika można dawać lajki Jackowi z Nowej Huty, a nie-lajki na przykład Azurowi. (Ja nie daję ani lajków, ani nie-lajków – szkoda na to czasu.)
Podobnie jest z fake news’ami, które są śmiertelną bronią CA. W czasach PRL nauczyliśmy się czytać między wierszami. Wiedzieliśmy też, że czasem trzeba było posłuchać Radia Wolna Europa albo BBC, żeby wyrobić sobie zdanie na pewne tematy. To nam pozostało i nie pozwalmy sobie wciskać ciemnoty. Oczywiście, są wyjątki od tej reguły, co widzimy na przykładzie religii smoleńskiej. Ale w tym przypadku mamy do czynienia z teorią spiskową, która potrafi ludzi ogłupić.
Moim zdaniem, wybory 2015 może były jakoś zakłócone, ale w niewielkim stopniu. Zarówno p. Komorowski, jak i p. Kopacz poddali się bez walki.
Dlatego nie mam konta na fakezbuku, bardziej cenie sobie osobiste kontakty z ludźmi.
Mnie dziwiło, jak mając w sondażach kilkanaście procent przewagi, można przegrać wybory.
Zgodzę sie z przedmówcami, że KK pomógł Dudzie wygrać wybory, ale czy miał aż taki wpływ ?.
KK mógł wpłynąć na starszych wyborców ze ściany wschodniej, ale na młodych , do tego z większych miast raczej Fakezbuk mógł mieć wpływ.
Cambridge Analytica panie Adamie to male piwo.
Microsoft is developing a far more sophisticated system called Cortana as a personal assistant and hopes to make it an integral feature of future versions of Windows. Users will be encouraged to allow Cortana access to all their files, emails and applications, so it will get to know them, and can offer its advice on myriad matters, as well as becoming a virtual agent representing the user’s interests. Apart from reminding you to take your medicine two hours before dinner Cortana will warn you that your blood pressure is too high and your dopamine level is too low, and based on past statistics, you tend to make serious business mistakes in such circumstances. So you’d better avoid committing yourself or signing any deals. Once Cortanas evolve from oracles to agents they might start speaking directly with one another on their masters’ behalf. Next thing I know a potential employer tells me not to bother sending my CV , but simply allow his Cortana to grill my Cortana. As Cortanas gain authority, they may begin manipulating each other to further the interests of their masters. Rich people owning the most up-to-date Cortana will have a decisive advantage over poor people with their older versions.
Microsoft’s Cortana is not alone in this game. Google Now and Apple’s Siri are headed in the same direction. Amazon too has algorithms that constantly study you and use their knowledge to recommend products. The new technologies of the 21st century may thus reverse the humanist revolution, stripping humans of their authority and empowering non-human algorithms instead. Some people are indeed horrified by this development, but the fact is that millions willingly embrace it and give up their privacy and individuality by conducting their lives online. The result will not be the Orwellian police state. The individual will not be crushed by Big Brother; it will disintegrate from within.
Te dosc ponura wizje doskonale uchwycil E.M Cioran piszac:
” I have followed only one idea all the way – the idea that everything man achieves necessarily turns against him. The idea is not a new one, but I have lived it with a power of conviction, a desperation which no fanaticism, no delirium, has ever approached. There is no martyrdom, no dishonour I would not suffer for it, and I would exchange it for no other truth, no other revelation.
[„Zglebilem jedna tylko mysl, mianowicie ze wszystko czego czlowiek dokonuje, nieuchronnie obraca sie przeciw niemu. Mysl to nie nowa, lecz przezylem ja z sila przekonania i zajadloscia, do jakiej zaden fanatyzm czy obled nigdy nawet sie nie zblizyl. Nie ma meczenstwa ani hanby, ktorych nie bylbym gotow dla niej wycierpiec, i nie wymienilbym jej na zadna inna prawde, zadne inne objawienie.”]
Source: Homo Deus – A Brief History of Tomorrow
E.M Cioran: The Trouble With Being Born
@Jacobsky:
Z jednej strony, trudno mi oceniać etykę takiego zbierania danych i celowania z propagandą do „konkretnych ludzi” (wł. dużego zbioru potencjalnych profili).
Z drugiej strony mam wrażenie, że nie rozumiesz. FB (a dokładniej: nielegalne pozyskanie z niego danych) służył do zbierania danych — psychologiczno-politycznych profili wyborców, tak by lepiej dopasować do nich przekaz polityczny. Przekaz dwojaki — zachęcania zwolenników do pójścia do wyborów i zniechęcania przeciwników.
Nie wiem, czy sama propaganda była ograniczona do FB (nawet jeśli, to dociera do aktywniejszych także politycznie ludzi, którzy dalej głoszą swoje poglądy poza siecią) — metoda pozwala na dość dokładną lokalizację wyborców, pozwala więc docierać do nich i poza FB.
Pytanie, czy tę metodę rzeczywiście zastosowano w Polsce, bo mamy tu tylko przypuszczenie. Wiele jednak wskazuje, że to możliwe — zarówno ogólny obraz rozbicia i zniechęcenia przeciwników PiS (a na tym ta metoda polega), jak i sam profil PiS i Andrzeja Dudy, bo CA angażowała się tylko w pomoc dla postaw alternatywno-prawicowych. (Choć sam bym się nie zdziwił, gdyby w Polsce wsparli Kukiza a nie Dudę. Propaganda Kukiza jednak też uderzała w Komorowskiego, nie szkodząc Dudzie.)
@wiesiek59:
Z tego co pisali, to mamy nową metodę prowadzenia propagandy wyborczej, dzięki lepszemu sprofilowaniu wyborców, dużo skuteczniejszą od wszystkich dotychczasowych. Dopóki wszyscy nie zaczną jej stosować, albo nie zostanie skutecznie zabroniona (nie wiem, co gorsze, a co mniej prawdopodobne), zapewnia ona jednej ze stron sporu (CA adresuje swoją ofertę dla partii i kandydatów alt-right — wspierali brexitowców, Trumpa, Le Pen) przewagę. Być może (patrz Trump, który wygrał wybory zdobywając mniej głosów niż Clinton, ale którego głosy o wiele lepiej się rozłożyły, dopasowawszy się do ordynacji) decydującą przewagę.
Kiedyś na tym blogu wyraziłem opinię, że żaden potencjalny wróg (Rosja w domyśle) nie zaatakuje nas militarnie, bo był by to bezsens , komu potrzebny zrujnowany kraj.
Ostatnie nowości z Fakezbuka mogą być potwierdzeniem tej teorii, po prostu wystarczy zmanipulować społeczeństwo przeciwnika i wykreować rząd, jaki nam odpowiada.
@Aborygen:
Mimo bomby atomowej i telewizji, nasza cywilizacja wydała więcej rzeczy, które ludziom służą, niż im szkodzą. Dlatego nie zgadzam się z Cioranem.
Natomiast inną rzeczą jest swoboda w internecie. Podobno zawdzięczamy ją Clintonowi, który widząc, że USA traci pozycje w światowym wyścigu technologicznym (wyprzedza je Europa) tak ustawił prawodawstwo, by amerykańskie firmy inwestujące w internet nie ponosiły praktycznie żadnego ryzyka prawnego. Z biznesowego punktu widzenia mu się udało (mu oznacza zysk dla gospodarki amerykańskiej, niekoniecznie dla Europejczyków), ale kosztem jest to, że branża pozostała poza kontrolą… Tak więc mamy skandaliki. A zapewne będziemy mieli więcej (choć niekoniecznie polityczne).
W obecnych czasach w Polsce bardziej stawialbym na przekaz z ambon jak z FB.
anur
21 marca o godz. 5:54
–
Piękna teza, że żaden fejkzbuk nas nie ociemni, bo umiemy czytać między wierszami.
Badania społeczne wykazują, że faktycznie – tylko między wierszami, bo sylabizacja tekstu ze zrozumieniem już nam nie wychodzi (48% bdanych PL nie umie przeczytać tekstu info).
No a jeszcze, jeśli to wiersze Rymkiewiczowane – tam nawet białe spacje wyją żądzą oświaty!
Oj, połamie zeby fejkzbuk, polegnie algorytm na naszym czytaniu.
My umiemy nawet między lajkami klikać, rozwijając swe zwoje i zakręty szarych komórek wprost do urny wyborczej!
Rozumienie czegokolwiek nie jest nam do niczego potrzebne, z pełną wzajemnością ze strony świata cywilizowanego.
Jeżeli KaKa tak wpływa na wybory, to może niech Sąd Najwyższy unieważnia na przyszłość wybory, jeżeli stwierdzi „pogadanki wyborcze” na mszach, czyli jak mówi =na marginesie, grożenie ostracyzmem czy innymi konsekwencjami katolikom?
Wydaje mi się, że owe dane z fejszbooka mogły pomóc urobić elektorat młodzieżowy ale…Nie przeceniałbym tego no i poza tym on musiał być ,,gotów” na takie urabianie. Zapewne kłaniają się lata deprawowania przez kler katolicki jak i ,,patriotyczne wychowanie” w szkole. Jeżeli chodzi o te dane…bardziej mogły one ustawić tematy.
Zdecydowanie większą role przypisał bym pisowskiej (rosyjskiej?) trollowni. Sam pamiętam zalew tego na forach Polityki, na GW praktycznie zatopiły wszelkie inne komentarze. Insza sprawa, że np. moje komentarze KRYTYCZNE wobec PO przepadały w moderacji a komentarze w stylu ,,PO złodzieje” przechodziły. Oczywiście po wyborach bardzo wielu aktywnych komentatorów ,,zniknęło” a pozostali ,,ci co zawsze”.
Tym nie mniej jeżeli internet coś sprawił to TROCHĘ ustawił tematy: za pomocą memów etc. Np. kwestę ,,wlezienia na krzesło w Japonii” itp.
Tym co położyło kampanie 2015r było ich BEZNADZIEJNOŚĆ. Ani prez. Komorowski ani PO NIE UMIAŁY wyartykułować PO CO CHCĄ RZĄDZIĆ kolejną kadencję. PiSem straszono kolejno przez lat 8 więc chyba naturalną rzeczą było, ze ludzie najzwyczajniej oswoili się z tym strachem. Na to nałożyła się wściekła kampania ,,depowagizacji” (szczególnie dotycząca prez. Komorowskiego ale on aż się prosił na cel). Prawie każdy wiec, spotkanie było zakłócane przez zorganizowane bandy pisowskie (oficjalnie jako vox populi wcale nie PiS). PO nawet nie umiała wykorzystać administracji by sobie pomóc. PiS czyni to bez zażenowania no i na wyrost.
PO wręcz się NIE WYSILIŁA – im się chyba nie chciało zająć sprawą SKOKów (a to była kopalnia która te wszystkie pisie kabałki sfinansowała), przypomnieć przekrętów J. Kaczyńskiego. Mieli telewizje ale używali jej to kolportowania pisich bredni (choćby o Smoleńsku) i pokazywania kampanii ,,depowagizacji” urządzonej przez PiS. NIC NIE ZROBILI. Zapewne byli tak nażarci, że nawet im się z kanapy ruszyć się nie chciało a myśleli, że strach przed PiS ,,sam im wygra” wybory.
Zająłem się obozem ówcześnie rządzącym gdyż miał on wszelakie narzędzia po swojej stronie.
NIE NALEŻY ZAPOMINAĆ ROLI WŚCIEKŁEJ, ZAJADŁEJ, SZEROKIEJ KAMPANII NIENAWIŚCI URZĄDZONEJ PRZEZ KLER KATOLICKI. Zresztą postawa tegoż kleru wobec łamania prawa przez PiS jasno wskazuje, że takie rządy były przez nich pożądane pomimo, że PO wysługiwała im się aż do granic zeszmacenia.
Przyczyny katastrofy 2015 są szerokie i to nie świetna kampania PiSu ale raczej beznadziejność ówczesnego obozu rządzącego (nie zapominając o Millerze i jego Ogórkowej) dała taki a nie inny skutek.
Może droga Polityko miast banować RZECZOWE krytyki PO należało w nich tłuc – może by się przecknęli i wzięli do roboty?
Trudno sobie teraz w Polsce wyobrazić, żeby prokuratura niezależnie zbadała, zwłaszcza jeśli wnioski by były niekorzystne dla rządzących partii, czy Rosja przez nielegalne kampanie internetowa wpływała (np. podsłuchy u Sowy i Przyjaciół) i będzie wpływać na wyniki wyborów w Polsce, jak ma to miejsce w USA. Oczywiście to bardzo wygodne być sędzią we własnej sprawie, ale nijak ma się to do konstytucyjnej zasady
trójpodziału władzy. To bardzo poważny problem.
Uffff … nareszcie nie Putin.
Chociaz kto wie, moze Cambridge Analytica to Cambridge Five 2.0 🙂
Jeżeli metodą obróbki danych można posługiwać się w reklamie, marketingu, i firmy sporo płacą za takie opracowania, to znaczy że jest to metoda sprawdzona.
Marketing polityczny niczym się nie różni od wpływania na gusty konsumenckie.
Preferencje wyborcze to ten sam zakres zachowań ludzkich.
Starsze pokolenie może być sceptyczne, zdystansowane, nieufne, potrafi czytać między wierszami.
To młode, zapatrzone w ekranik, tak asertywne nie będzie.
Bezrefleksyjnie będzie łykać największą bzdurę.
Jak diabły z pudełka wyskoczyły takie postacie jak Macron, czy Petru.
Przypadkowo, czy też dzięki danym trafiono na zapotrzebowanie społeczne?
Być może, jest to doskonała metoda diagnostyczna przy ocenie co kupi ciemny lud, w jakim opakowaniu……
„Afera” z Cambridge Analytica i rzekomym lub prawdziwym wpływaniem na przebieg wyborów jest obszernie komentowana w mediach niemieckojęzycznych i rosyjskich, ale sprawy ingerencji w polskie wybory prezydenckie nikt tam nie zauważa. Podchodząc do sprawy na chłodno, to nie wiem, kto i jaki miałby interes, by utrącić Komorowskiego na rzecz jakiegoś nieznanego Dudy, wysuniętego przez niezbyt lubiany na Zachodzie PiS.
Natomiast media niemieckojęzyczne z pewnym zakłopotaniem, a rosyjskie tryumfalnie rozpisują się na temat możliwego wpływu Cambridge Analytica na wybór prezydenta Trumpa. No bo jak w tym świetle wyglądają oskarżenia tzw. „parszywej trzynastki” Rosjan, którzy podszywając się pod Amerykanów, mieli wpłynąć na wynik wyborów? Przypomnę: oskarżono 13 Rosjan oficjalnie, posądza się – chociaż bez żadnych dowodów – znacznie więcej, a z drugiej strony, podobno udokumentowana informacja o starannie wyselekcjonowanej na podstawie poufnych danych osobistych „obróbka wyborcza” ok. 50 do 60 milionów wyborców.
W dzisiejszym wydaniu internetowym „Die Welt” mozna znalezc artykul na temat
rzekomego udzialu wFacebooka w manipulowaniu wyborow prezydenckich w USA.
Nasuwa sie pytanie:
chodzi o kolejna kampanie przeciw prezydentowi Trumpowi (w polskim lokalnym wydaniu: prez. Dudzie) czy tez moze pan Zuckerberg narazil sie komus, kto jest jeszcze
wiekszy i potezniejszy niz on sam?
Andrzej Duda zdaje sobie sprawę z tego, że nie został wybrany w zgodzie z zasadami demokratycznego państwa prawa, lecz poprzez szulerstwo internetowe oszukańczo działające na liczną rzeszę wyborców ubogich intelektualnie. Dlatego właśnie nie czuje się prezydentem państwa polskiego i mówi o sobie: „ja jakoprezydent”, a nie: „ja prezydent”. Jest więc jakoprezydentem łamiącym Konstytucję RP oraz łamiącym zasady prawa i dobrych obyczajów. Dobrym obyczajem pośród cywilizowanych narodów świata jest np. dotrzymywanie złożonej przed narodem polskim i przed połączonymi izbami polskiego Parlamentu przysięgi, iż będzie stał na straży Konstytucji RP z przywołaniem Pana Boga na świadka tego uroczystego wydarzenia. Tylko moralny śmieć łamie tak złożoną przysięgę. Rzecz w świecie niepojęta.
Panie Adamie
Spiesze doniesc, ze na Antypody dotarl panski esej o Przebudzonym. Jak zawsze tego typu lektury zaczynam od bibliografii, a ta wyglada bardzo zachecajaco, Do listy lektur wkradl sie chyba maly typo. Z tego co pamietam Schopenhauera tlumaczyl Jan Garewicz, a nie Carewicz. Nie wiem czy ma to jakies znaczenie.Moze przy wznowieniu nakladu. No I to niesamowite zdjecie na okladce. Pozdrawiam.
@ewa leonarda
21 marca o godz. 9:55
Rozwiązanie problemu wpływu kaki jest dziecinnie proste: przeniesienie wyborów na sobotę a najlepiej na zwykły dzień. Nie wiem dlaczego ale czyję, że miałoby to dobroczynny skutek bo:
– podniosłoby to frekwencję – i tak wyszedłem do roboty – to zagłosuję
– być może deprawacja i manipulacja ze strony kleru by osłabła bo w wyborach w niedzielę mamy nadreprezentację maniactwa religijnego wg zasady jak wyżej : wyszedłem z domu do kościoła to po drodze zagłosuję.
PAK4,
całkiem możliwe, że nie dziś rozumiem do końca fejkbuka w jego obecnej formie i przy jego obecnych możliwościach, dlatego, że zrozumiałem fejsbuka na tyle wcześniej, żeby sie z niego ciupasem wypisać (co oczywiście wtedy było niemożliwe lub niemal niemozliwe, ale moje konto jest martwe od lat). Natomiast rozumiem to, co sie dzieje wokól fejkbuka, tłitera i innych tego typu platform i owszem, zdaje sobie sprawę z ich mocy jeśli chodzi o kształtowanie opinii, ale wtedy, w 2015, to wciąż były narzędzia w rękach tych, którzy chcieli i umieli z nich skorzystać. AI jeszcze nie była na tyle rozwinięta, żeby traktować fejkbuk jako podmiot w całej tej historii. Dziś to coś innego. AI sprawia, że media typu fejkbuk są w stanie samemu generować nie tylko fejkniusy, ale i analizować dane o odbiorcach i robić z tych danych stosowny uzytek.
Podobno to nie wszystkie fejkbuki tego świata są problemem, ale Big Data jako taka. Skoro istnieje niezmierzony ocean informacji o nas samych, ocean, który z uporem godnym lepszej sprawy karmimi codziennie, no to czemu nie skorzystać z tej manny w takim czy innym celu. A cel – jak wiadomo – uświęca środki…
Aborygen
21 marca o godz. 6:30
… Mój Drogi Abory…
że Yuval Noah Harari pisał o Cortanie – digital agent…inteligentny osobisty asustent-szpieg od Microsofta – z wypiekami na twarzy, mógł… boć dawno temu pisał
(?2014/2015)… dzisiaj sprawa Cortany trochę ugrzęzła… delikatnie mówiąc, bo jak mówia fachowcy, zbyt mocno „przywiązana była do platformy”…
https://www.spidersweb.pl/2018/01/cortana-w-polsce-nowosci.html
https://www.computerworld.pl/news/Cortana-w-Windows-10-asystentka-czy-szpieg,403156.html
A poza tym Cortana to niezła sztuka…
https://en.wikipedia.org/wiki/Cortana_(Halo)
Nie mam wątpliwości, że koleżanki Cortany już poczęte i i coraz blizej nam do pandemonium – królestwa szatana i demonów…
————————————————–
Cioran może być … jak znajdę chwilę to dam Ci fragment jego wywiadu dotyczący Twego cytatu.
@Slawczan
> Wydaje mi się, że owe dane z fejszbooka mogły pomóc urobić elektorat młodzieżowy ale…
Hm… Piszą, że młodzi używają FB najchętniej (80% młodych internautów); ale to nie znaczy, że FB jest mało popularny wśród starszych.
Pytanie jednak, czy dane wykorzystano do propagandy na FB, czy też do wszelkiej spersonalizowanej?
> Nie przeceniałbym tego no i poza tym on musiał być ,,gotów” na takie urabianie.
Gdy sprawa CA się pojawiła po raz pierwszy opisywano jak to działa.
Otóż chodziło o wzmocnienie zwolenników i zniechęcenie przeciwników do pójścia do wyborów. Wychodzą więc z założenia, że wielu ma jakiś punkt uchwycenia. Chyba mogę przedstawić takie zarzuty wobec obecnej opozycji z punktu widzenia dowolnych poglądów, które mogłyby zniechęcić do pójścia do wyborów i sprawić, że wyborcza poczuje, że nie ma kto go reprezentować. Bo właśnie chodzi o dotarcie z tematami wygodnymi dla zleceniodawcy do wyborców.
> Tym co położyło kampanie 2015r było ich BEZNADZIEJNOŚĆ. Ani prez. Komorowski ani PO NIE UMIAŁY wyartykułować PO CO CHCĄ RZĄDZIĆ kolejną kadencję. PiSem straszono kolejno przez lat 8 więc chyba naturalną rzeczą było, ze ludzie najzwyczajniej oswoili się z tym strachem.
W jakiejś mierze to prawda, ale nie oglądając telewizji w kampanii wyborczej obejrzałem sobie, tak na świeżo, wybrane debaty wyborcze na koniec, choćby tę ostatnią z szefami partii. Dla mnie zaskakujące było, jak słabiutka w artykułowaniu swoich racji była Beata Szydło. Na tle bijącej po oczach słabości PiS, nawet PO wypadało nieźle. Gdyby decydowała osobowość, umiejętność wyartykułowania problemów, wizji, to ta krytykowana powszechnie Ewa Kopacz porównywalnie, a nawet nieco lepiej niż jej konkurentka z PIS (a jeszcze lepiej wypadały PSL, ZL, czy Razem…). To samo dotyczyło porównania Komorowskiego z Dudą — przy całych słabościach Komorowskiego w bezpośrednim zderzeniu osobowości, to Duda wypadał blado i bez wyrazu. Przecierałem oczy ze zdumienia, bo mając poczucie, że PiS wystawia osobę nie będącą dotąd frontmenem, to liczyłem, że partia tak dobra w propagandzie wyborczej wystawiła tak dobrego aktora… Tymczasem wystawiła osobę bardzo nijaką. To wszystko, jak dla mnie oznacza, że decydujący był ten inny przekaz — memy, ambona, kluby GP, itp., itd.
> Prawie każdy wiec, spotkanie było zakłócane przez zorganizowane bandy pisowskie (oficjalnie jako vox populi wcale nie PiS).
Z tego co mi się obija o oczy w tych artykułach o CA, to odpowiadało ono również za scenariusze różnych prowokacji, w tym tego typu spotkań.
> PO wręcz się NIE WYSILIŁA – im się chyba nie chciało zająć sprawą SKOKów
Niezależna prokuratura. Ale do dzisiaj strona demokratyczna bardzo nie lubi zwracać uwagi na nadużycia gospodarcze.
„Czepiał się jak pijany płota”.
Nadszedł czas, dwa lata, by zrozumieć, że wynik wyborczy byłego Prezydenta był zdumiewająco dobry. Gdyby po stronie PIS stanął mniej pucułowaty /cecha charakterystyczna dla młodych działaczy PISu/, wynik dla niego byłby druzgocąco lepszy.
Jak można było nie dostrzegać małości tamtej prezydentury.
Pomijam krępująco-żenujący widok języka wystawionego na opłatek.
Chodzi mi o brak wizji, nieumiejętność wpływania na kierunek rozwoju naszego Kraju. Jakiegokolwiek wysiłku kreowania nowej, nowoczesnej Polski.
Młodzi ludzie instynktownie, bo nie dzięki umiejętności oceny, nie głosowali.
Starsi, nie wiedzący jak wygląda internet mają zadziwiająco zdrowy osąd sceny politycznej. Nie waham się sugerowania, że jest to wynik przebywania poza zasięgiem propagandy, nawet tej z kościoła.
Wpływu moderatorów internetowych na wynik wyborów niewątpliwie był ale nie należy go przeceniać. Nic nie usprawiedliwi PO z której uciekł wódz uprzednio wycinając wewnętrzną konkurencję.
Wlasnie, to nie Duda wygral, lecz Komorowski przegral, zreszta na wlasne zadanie. Nie ma rewolucji na skroty. Czas 89 i po jest czasem rewolucyjnych zmian, a budowanie nowoczesnego spoleczenstawa obywateskiego trwa cale pokolenia, nie da sie na skroty.
Te metode zmian stosuje PiS i jedyna nadzieja, ze padnie ofiara samego siebie.
Kolego @Slawczan (21 marca o godz. 10:08) bez urazy, ty chyba żyjesz na planecie małp. Straciłeś kontakt z rzeczywistością? Wyjdź na ulicę i przyjrzyj się, co robią młodzi ludzie. Jak tam ich nie spotkasz, postaraj się lepiej.
@aborygen
ależ oczywiście: Garewicz. Powinienem był rzucić okiem na bibliografię, ale myślałem, że nie trzeba, bo oficyna sprawdzona. Dziękuję i pozdrawiam
@lubat
skąd pan wie, że bez dowodów? Niech pan broni Putina, ale nie na tym poziomie. Polskich wyborów 2015 nie zauważają media niemieckie tak samo jak nie zauważyły poniedziałkowej wizyty p. Merkel w Warszawie. Polska pod rządami PiS przestała mieć znaczenie międzynarodowe, poza biznesem i NATO. Interes rosyjski jest zawsze taki sam: destabilizować ,,bliższą” i dalszą zagranicę, jeśli się nad nią nie panuje. Kreml wiedział, że wygrana PiS zdestabilizuje państwo polskie, a w konsekwencji wschodnią flankę UE i NATO.
Adam Szostkiewicz
godz. 15:41
Bo tych dowodów nikt nie przedstawił.
O wyborach w Polsce w 2015 r. niemieckie media pisały bardzo dużo. Były zwykłe informacje, komentarze, spekulacje itp.
Poniedziałkową wizytę Merkel zauważyły wszystkie niemieckie media. Tu tylko najważniejsze tytuły prasowe:
„Die Zeit”
http://www.zeit.de/politik/ausland/2018-03/bundeskanzerlin-warschau-angela-merkel-polen-mateusz-morawiecki-andrzej-duda
http://www.zeit.de/politik/ausland/polen-jaroslaw-kaczynski-regierung-blog
„Die Welt”
https://www.welt.de/politik/ausland/article174725321/Merkel-in-Polen-Sogar-in-der-Fluechtlingsdebatte-herrschte-ploetzlich-Einigkeit.html
FAZ
http://www.faz.net/aktuell/politik/ausland/deutschland-und-polen-bemuehen-sich-um-wiederannaeherung-15502700.html
Spiegel
http://www.spiegel.de/politik/deutschland/angela-merkel-wirbt-in-polen-fuer-eine-gemeinsame-agenda-in-europa-a-1198910.html
@Andrzej 52
…po prostu wystarczy zmanipulować społeczeństwo przeciwnika i wykreować rząd, jaki nam odpowiada….. W PL trzeba jeszcze zdobyć poparcie Kościoła !
Cała ta dyskusja o wpływie FB i internetu na wyniki różnych wyborów to takie typowe „przelewanie z pustego w próżne” i do niczego konstruktywnego nie prowadzi. Kasta dziennikarska usiłuje przykryć tym swoją kompromitację i upadek swojego zawodu. Mieszkam w USA 25 lat i oceniam, że ponad 80% dziennikarzy amerykańskich to typowi szarlatani, którzy nienawidzą Trumpa i za wszelką cenę szukają sensacji, oraz nie sprawdzają źródeł swoich informacji, które przeważnie pozostają anonimowe i nie wiadomo czy istnieją. W USA zdecydowana większość takich informacji skierowana jest przeciw Trumpowi i jego adminstracji. Z obserwacji mogę powiedzieć, że ci uzależnieni od FB i internetu w większości nie głosują i mają gdzieś całą politykę. Siedzą w autobusach i pociągach zapatrzeni w telefony i o niczym innym nie myślą. Nie myślę, aby FB i internet miały także wpływ na większość polskich wyborców głosujących na Dudę i PiS. Czy wyborcy w południowej i wschodniej Polsce korzystają na codzień z FB? Hilary Clinton przegrała wybory przez własną pychę, głupotę i niekompetencje. Obecnie wielu demokratów uważa, że powinna zamilknąć i wycofać się z życia publicznego. Jaka jest polska prasa w porównaniu do amerykańskiej? Systematycznie czytam tylko Tygodnik Powszechny, ale jeżeli porównam informacje TP np. o USA z rzeczywistością, to dostrzegam, że także one pisane są z punktu widzenia „elit” wschodniego i zachodniego wybrzeża. Nie ma innych wiadomości. Wczoraj przeczytałem na jednym z polskich portali o „restrykcyjnym” ograniczeniu aborcji do 15 tygodnia w jednym ze stanów w USA. Czy polscy dziennikarze znają prawo aborcyjne w USA? Stany należą pod tym względem do najbardziej barbarzyńskich krajów świata. Aborcja jest dopuszczalna przez całe 9 m-cy. Niektóre stany na we własnym zakresie chcą ją ograniczyć do 20 tygodnia, ale „elity” antyamerykańskie protestują przeciw temu. Przecież w PRL aborcja była dopuszczalna tylko do 12 tygodnia. FB i internet mają wpływ na wielu ludzi, którzy nie myślą, wychodzą ze szkół nie przygotowani do pracy i życia i liczą, że opiekuńcze państwo im wszystko zapewni. Jest to „hodowla snow flakes”. Przez takich ludzi komunizm opanuje USA bez wojny. Wyższe uczelnie już zostały opanowane.
Komorowski przegrał z Dudą, bo był za bardzo prostolinijny. Ale ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
Blackford podkreślał, że SCL, której spółką córką jest firma Cambridge Analytica znajdująca się w samym sercu afery związanej z wykorzystywaniem danych 50 mln użytkowników Facebooka w czasie amerykańskiej kampanii wyborczej (firma miała pomóc w zwycięstwie sztabowi prezydenta Donalda Trumpa), była kierowana przez prezesa Oxford Conservative Association, organizacji studenckiej powiązanej z młodzieżówką konserwatystów. Prezes SCL miał być byłym posłem torysów, a spółka miała przekazać partii Theresy May 700 tys. funtów.
http://www.rp.pl/Polityka/180329822-Posel-pyta-May-o-zwiazki-jej-partii-z-Cambridge-Analytica.html
============
Można się zastanawiać, czy w pewnym momencie ogon nie macha psem, firmy sponsorujące, politykami……
Czyje interesy powinni realizować politycy?
Sponsorów czy wyborców?
Adam Szostkiewicz
21 marca o godz. 15:41
Polska jest mało istotnym pionkiem w geopolitycznej grze.
Nigdy nie miała znaczenia międzynarodowego, zawsze lokalne- jako czyjś szton.
I to od czasow monarchów elekcyjnych.
Mogliby więc się nasi politycy skupić na naszych interesach gospodarczych, odpuścić rozgrywki w innej lidze.
Czesi i Węgrzy doskonale to potrafią, znając swoje REALNE znaczenie.
Opisał pan działania Kremla- DESTABILIZOWAĆ.
Moim zdaniem, całkowicie błędnie.
Rosja STABILIZUJE obszar przylegający do swego terytorium, za wszelką cenę.
Destabilizują zaś, kraje nie graniczące z Rosją, prowadzące wojny na cudzych terytoriach, dla wlasnych interesów, sprzeczne z głoszonymi wartościami.
Sojusznicy tych krajów, nie spełniają jakichkolwiek kryteriów demokratyczności czy praworządności.
A jednak są popierane bezkrytycznie.
Schizofrenia polityczna czy INTERESY?
Wrzaski na temat demokracji i praw człowieka u konkurencji, cisza i podpisywanie lukratywnych kontraktów z sojusznikami nie realizującymi żadnych zachodnich wartości?
Jak taką schizofrenie pogodzić?
Obłuda, Dulszczyzna, czy REALPOLITIK?
Rosja nie rozpala wojen, tylko je gasi.
Brutalnie, skutecznie, szybko.
Szkoła Machiavellego.
Zachód rozpala konflikty trwające dziesięciolecia.
Po co?
Dla zysku nielicznych firm?
mopus11
20 marca o godz. 20:16
„Na wybór Dudy niebagatelny wpływ miały ambony”.
Gdyby wyborcy głosowali tak, jak proboszczowie radzili – nie byłoby wieloletnich rządów SLD i PO. Nie mówiąc już o Kwaśniewskim czy też Komorowskim.
Opinie, o rzekomym ogromnym wpływie biskupów na decyzje wyborcze katolików , to efekt propagandy watykańskiej, mającej skłonić partie polityczne do uległości wobec „głównego rozgrywającego”.
Wydaje się, że – podobnie jak politycy i dziennikarze – dałeś się nabrać. Nie Ty pierwszy – i zapewne nie ostatni.
@wiesiek
Nie, proszę pana, znów pan gloryfikuje niegloryfikowalne. Rosja usiłuje stabilizować swoje otoczenie właśnie drogą jego destabilizacji.
@roman
Komunizmu już nie ma, nie wiem czy pan zauważył. A sprawę Cambridge A. Rozdmuchał p. Wylie, a nie dziennikarze.
@lubat
Tak, poważna prasa naturalnie zauważyła, ja oglądałem wczoraj wieczorem DW po angielsku, nie było słowa, to też medium powaźne, ale do międzynarodowej publiczności.
@Torfo Srossi
Caro Torfo. Dzieki za linki. Cortana rzeczywiscie warta grzechu lacznie z ta wirtualna.
Najwiekszy zbior wywiadow z Emilem C. mozna znalezc w zbiorku pt „Rozmowy z Cioranem”, ktorego egzemplarz posiadam w zasiegu reki podobnie jak inne dziela tego tak bliskiego mi mysliciela.
@kruk 21 marca o godz. 0:13
Cywilizacyjnego dorobku nie mozna possumowac odkryciem dwoch nowych pierwiastkow.
Ależ oczywiście, że można. Historycy w celu odróżnienia znacząco różnych – właśnie poziomem cywilizacyjnego dorobku – okresów używają nawet takich pojęć jak „epoka miedzi, brązu czy żelaza”.
Wszystkie trzy nazwy oparte są o odkrycia i nastepujące po nich opanowanie technologii obróbki pierwiastków takich jak miedź, cyna i żelazo.
Poza tym, ze odkrycie ich dzisiaj nie jest tym samym co w czasach Marie Curie.
Zgodnie z „Graph of number of known chemical elements from 1650 until present”
**https://en.wikipedia.org/wiki/Timeline_of_chemical_element_discoveries
(u dołu strony)
poczynając od rewolucji przemysłowej tempo odkrywania pierwiastków wydaje się być funkcją stałą w czasie. Odchylenia od linii prostej są raczej niewielkie.
Rosja jest malo obecna w zyciu mieszkancow globalnej wioski. Jej eksport opiera sie na surowcach i broni.
Oraz wykształconych ludzi. Zależy z kim się pracuje; osoby, które sprzątają mogą tam nie spotkać Rosjan.
Jezeli masz wiedze o znaczacych sukcesach Rosji w innych dziedzinach przemyslu, chetnie sie dowiem.
Rosja pod Putinem nie dała zamienić się w Wietnam, Afganistan, Irak, Syrię, Liban, Jemen, jakiś kraik Ameryki Łacińskiej (na czele z Wenezuelą). Było blisko, bo już czołgi stały na ulicach Moskwy naprzeciwko budynku parlamentu i tzw. „walizka z kodami” uruchamiającymi rakiety nuklearne została odebrana Gorbaczowowi.
Jak łatwo ludzie zapominają jak blisko było do globalnej katastrofy.
Na Wałęsę też się pluje, na okrągły stół się pluje, premierem oszołoma-syna-ówczesnego oszołoma mianuje.
Sukcesem Putina jest wyciagniecie Rosji z postępującej spirali niekontrolowanego (albo kontrolowanego spoza granic Rosji) całkowitego rozpadu. Taak, wszystko mogło by się zakończyć podziałem Rosji na 5-10-15-20-diabli wiedzą ile państewek. Z których żadne nie było by mocarstwem atomowym ani gospodarczym. I który to proces przebiegłby całkowicie pokojowo i bez jednego wystrzału i bez utraty jednej głowicy atomowej.
Ale gwarancji na to nie było, IMHO.
Tak więc bierzmy z łaski swojej pod uwagę punkt startowy jaki miał Putin. Pijaństwo w Rosji maleje. Tak, putinowska propaganda naciaga dane, ale nawet ci, którzy wskazują na koloryzowanie oficjalnych danych przyznają, że spożycie alkoholu spada. Długość życia rośnie. Coraz mniej Rosjan pali papierosy. Dochody ludzi rosną. Nie tylko oligarchów.
Ustroj polityczny Rosji nie daje jej obywatelom wielkich nadziei na rozwoj materialny i postep spoleczny.
Jest wręcz przeciwnie. Zresztą zależy zarówno od regionu kraju, od wieku, od wykształcenia…
„Wielkich” nadziei nie daje, ale zapewnia przynajmniej stabilizację na wyższym niż za Jelcyna poziomie. A to już dla wielu osób bardzo dużo.
Nie mam pojecia dlaczego, negujac cywilizacyjne zaslugi Putina, red.Szostkiewicz mialby porownywac naukowe osiagniecia Rosji z polskimi.
Dla mnie śmiesznym jest gdy rowerzysta palcem pokazuje zakurzoną szybę samochodu i wybrzydza: „ale brudas, fe!”
Polskie osiagnięcia naukowe nie są znowu aż takie wielkie aby z ich wysokości móc krytykować Rosję. Polski nie stać było, ani finansowo ani intelektualnie na zapłacenie i na zorganizowanie polskiego odpowiednika Dubnej.
Co zauważa nawet @kruk pisząc”
Jak chodzi o perspektywe czasowa, 18 lat dzisiaj to kawal czasu.
@kruk sie myli, bo od 1989 roku nawet wiecej lat tej kochanej, wolnej Polsce minęło a jak żadnych pierwiastków w Świerku nie odkryto tak na żadne sie nie zanosi.
Moze dlatego poza @lubatem i Toba nikt nie pomyslal o polemice z negatywna ocena Putina red.Szostkiewicza.
Ja zaś myślę, że powodem jest – jak sie okazuje – 100% stężenie Prawdziwego Polaka nawet w tzw. lewaku… i na ruska (z małej litery, a co tam, szlachcic, nawet lewicowy, ruska sie nie boi!) każdej opcji politycznej w Dumnej (jak wydmuszka) Polsce, każdemu skakać pasuje.
Nagrany ukrytą kamerą szef Cambridge Analytica pochwalił się, że jego specjaliści odnieśli wielki sukces w pewnym „wschodnioeuropejskim kraju”. Zaś udzielający wywiadu w Superstacji Paweł Zaleski znalazł związek pomiędzy budowaniem przez PiS w Polsce układu autorytarno-korupcyjnego w miejsce państwa prawa i polityką Rosji rozsadzania w ten sam sposób krajów Zachodu
The Guardian to mocno lewicujaca gazeta. Traktowanie jej na serio to duza lekkomyslnosc.
„Nie, proszę pana, znów pan gloryfikuje niegloryfikowalne. Rosja usiłuje stabilizować swoje otoczenie właśnie drogą jego destabilizacji.”
Pan Panie redaktorze w swojej rusoifobie i z uporem maniaka powtarza slogany jakosci Springer-Verlag czy Fox News.
Dla porownania.
Uklad Warszawski(dominowny przez Rosje obojetnie w jakim systemie politycznym i ziloma czlonkami) juz nie istnieje … NATO(dominowne przez USA) jest coraz wieksze i coraz bardziej agresywne.
To USA i NATO pogwalcily umowy miedzynarodowe(nie pierwszy raz) o nie stacjonowaniu wojsk w europie srodkowej. Ergo: Rosja musiala zareagowac i jest stawiana tez przez Pana jako agresor.
USA na calym swiecie ma ponad 1.000 baz wojskowych poza terenem kraju, Rosja ma tylko dwie.
USA wydaki zbrojeniowe wynosza(2017) 800 miliardow US-Dollar, Rosji 78 miliardow US-Dollar.
Kot tu podpala swiat ?
niech Pan bzdur nie wypisuje bo to czytaja ludzie, ktorzy sa w tematyce zorietowani a nie kondycjonowani na brazylijskich serialach.
@BWTB
21 marca o godz. 15:33
Kolego BWTB rozwiń swoją wypowiedź bo niestety oprócz tego, że (chyba) żyję na planecie małp to nic z niej więcej nie wynika.
Dla jasności – uważam, że rola internetu i jeszbuka jest najzwyczajniej przeceniana.
O wyborach ludzi decydują nie ich wirtualne odloty ale realne interesy i jeszcze bardziej realne korzyści.
Aczkolwiek uważam, że fejszbuk jest doskonałą wymówką. Coś jak ,,ogłupiona (teraz już wiadomo, że za pomocą feszbuka) ludożerka sprzedała wolność za 500zł”.
Czym innym jest dać lajka a nawet skrobnąć komenta a czymś zupełnie innym jest zwlec się sprzed komputera, wziąć dowód i iść zagłosować, uprzednio dowiedziawszy się o numer listy na którą chce się oddać głos.
Dlatego twierdzę, że rola świata wirtualnego jest w Polsce przeceniana. Co nie znaczy, że nie jest to świetna wymówka.
@Jacobsky:
1) Miałem uwagę, że ograniczasz się do FB, jako narzędzia, miejsca… Tymczasem przy tak dużej próbce i możliwej szerokości badań, masz pogłębione narzędzie badania opinii publicznej, gdzie wnioski możesz stosować także poza FB. O tym zresztą mówiły pierwsze artykuły o działalności Cambridge Analytics — o możliwości wejścia o jeden poziom wyżej w analizie poglądów wyborców, w porównaniu do tradycyjnych badań opinii publicznej.
Tu dodałbym, że wskazuje się, iż wykorzystując dane z sieci można namierzyć dość dokładnie konkretną osobę w rzeczywistości. A tym bardziej grupę wyborców, jeśli z miejscem by się łączyły poglądy. (A jakoś się łączą, jak to widać z map ukazujących różnice postaw politycznych w Polsce.)
2) Piszesz, że w 2015 jeszcze nie było to tak rozwinięte. Nie zgodzę się, choćby dlatego, że z zaciekawieniem czytałem Dataclysm — książkę, która próbuje opisać zachowania ludzi w oparciu o dane z jednego z amerykańskich portali randkowych. Portal miał miliony użytkowników (numer trzy w USA, czy jakoś tak…). Użytkownicy byli „szczerzy” wobec internetu (zresztą, gdzie jak gdzie, ale w portalu randkowym raczej nikt się nie krępuje, nie udaje, że podoba mu się ktoś inny, niż ten z kim chciałby się spotkać). Wnioski czasem intrygujące, co sprawiło, że książka trafiła na czołówki list najciekawszych książek popularnonaukowych roku 2014…
Adam Szostkiewicz
21 marca o godz. 21:09
Wprost przeciwnie, panie redaktorze.
Świat jest destabilizowany przez saudyjskie pieniądze, amerykańską broń i instruktorów.
Koncepcja Brzezińskiego, by walczyć z wpływami rosyjskimi za pomocą fanatyków religijnych, dała w efekcie to co widać obecnie na mapie świata.
Byt kilkuset milionów ludzi jest zagrożony.
Jeżeli nie umie się prowadzić wojny aż do zwycięstwa, nie należy jej prowokować.
Kolejne porażki USA dobitnie tego dowodzą.
W Korei był remis.
Potem już jedynie kolejne klęski.
@wiesiek
No nie! Potem było zwycięstwo w zimnej wojnie z blokiem radzieckim, zasługa m.in. Brzezińskiego, Reagana i Thatcher. Co do Korei, to zobaczymy, czy Trump potrafi coś więcej niż bluffować.
@borge
,,Kot tu podpala świat”. Dobre, i ma na imię ,,Borge”. Nie wiem, co czytają ,,ludzie kondycjonowani na brazylijskich serialach”, ale wiem, kogo pan czyta i z jak złym skutkiem poznawczym.
@wojtek
zauważył pan, że sprawa wyszła już daleko poza łamy Guardiana? Warto oderwać się na chwilę od Breitbart News.
@zza kałuży
po pierwsze, pan strzela kulą w płot. Nie chodzi o sukcesy polityczne czy militarne Putina, tylko wkład Rosji putinowskiej w cywilizację ludzką. Gdzie jest Smartphone zaprojektowany i wyprodukowany w putinowskiej Rosji ? Gdzie jest jej wkład w walkę z rakiem, w rewolucję technologiczną np. w dziedzinie miniaturyzacji czy zderzania hadronów ? Natomiast bełkotliwe uwagi osobiste pozbawiają zaś pana zdolności dialogowej.
@ Kalina
Nagrany ukrytą kamerą szef Cambridge Analytica pochwalił się, że jego specjaliści odnieśli wielki sukces w pewnym „wschodnioeuropejskim kraju”…..
Z tego co pamiętam to tylko red Żakowski zadał pytanie na antenie TOK FM , czy rosyjskie służby pomogły wygrać PIS w 2015…. Wszelkie znaki na niebie i Ziemi pokazuja , że TAK…Moim zdaniem był to test dla Rosjan ( przed najważniejszymi dla nich tymi w USA.. i przy okazji ukarania formacji Tuska – PO za ich zaangażowanie się w konflikt ukrainski) Czy można dokonać manipulacji i zmiany preferencji wyborczych via media społecznościowe…Test wypadł pozytywnie !
@PAK4
21 marca o godz. 14:19
Dzieki za odpowiedź. Jak zwykle rozkręciłeś człeka na czynniki pierwsze 🙂
Jadąc po kolei akapitami:
ad1) Trzeba by rozstrzygnąć na ile zaważyły głosy młodych (jak sam piszesz w 80% używających fejszbuka). jak już odpisałem @BWTB – czym innym jest dac lajka i potokować na fejsie a czym innym pójście zagłosować. Gdyby się kierować internetami to Korwin ze swoimi kucykami powinni być od lat rozgrywającymi polskiej polityki. A jak jest każdy wie…
ad2) To rzeczywiście kwestia dyskusyjna ale bez wielopłaszczyznowego działania (ja np. znacznie bardziej winię pozostawienie prezydenta Komorowskiego sam na sam z bandami pisowskich bojówkarzy a potem pokazywanie tego w mediach) to ,,wzmacnianie” na fejszbuku miałby skutek patrz ad1.
ad3) tu widać jak subiektywną jest ta kwestia. Ja osobiście w debatach odebrałem E. Kopacz tak, że w zasadzie brakowało jej poplamionego szlafroka i papilotów na głowie, B. Nowacka wypadła jakby była zrobiona z plastiku a B. Szydło? Jako Automat Mówiący Model Szydło.
Mnie przekonał swoimi wystąpieniami A. Zandberg, który MOIM zdaniem wypadł najsensowniej. Co do prezydenta Komorowskiego, cóż okazał się zaskakująco dobrym prezydentem. Fakt. I przegrał on z osobnikiem ,,niezłomnym” o konsystencji budyniu? Kupy się nie trzyma? (Teraz) Wiadomo – fejszbuk! Nieprawda – nie sądzę by osoba desygnowana na dane stanowisko przez PiS dla jego wyborców miała jakiekolwiek znaczenie. Świadczy o tym los Solidarnej Polski – partii grupującej najbardziej rozpoznawalne mordy pisowskie. I co? musieli wrócić na czworakach, po prośbie do swojego Pana. Bo PiS to Prezes i to co Prezes twierdzi. Jakby desygnował kota Alika to prędzej by wybrali kota niż Adriana. Dlatego osobnicy desygnowani na dany odcinek choć beznadziejni (jak sam zauważyłeś) , wręcz jednorazowego użytku byli mniej istotni. Liczył się pisowski (prezesi) przekaz. Problem w tym, że PO nie miała czego przekazać. Więcej szwajcarskich sikorów? ,,Niech zmieni pracę i weźmie kredyt”. Może po prostu zawiodło rozpoznanie?
Za długo u władzy? Może zwiodły kadry? Tusk długo i pracowicie wycinał konkurentów (co do jak widać w wypadku Schetyny kurat się nie mylił odsyłając go do tylnych rzędów). A może zwyczajnie jak każdy reżim – tak i neoliberalna III RP doszła do swojego kresu? Szkoda tylko, że doczekała się takich parszywych grabarzy.
ad4) – tutaj błądzimy we mgle domniemywań. Niestety słabo by to pasowało do obrazu PiS jaki był kreowany w mediach: przedpotopowej partii nieudaczników. No chyba, że pomógł ,,ten trzeci”(Rosja?)
ad5) przypominam, że kwestia SKOKów to nie kwestia jednego dnia. Problem narastał i był widoczny PRZED 10.04.2010 gdy przegłosowano ustawę o poddaniu SKOKów KNF. Ustawę tą uwalił nieboszczyk Kaczyński rękoma swojego Dudy. A więc temat był znany od co najmniej kilku lat. Pomijam, że pokrycie start SKOKów z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego powinno być uznane za co najmniej niegospodarność. Tym nie mniej porządne załatwienie sprawy SKOKów byłoby odcięciem kopalni pieniędzy dla PiS i powiązanych z nim mediów. Firma CA raczej pro bono nie pracuje więc jeżeli byśmy szli za tym przekazem (że dane z fejsa etc…) to ktoś im musiał zapłacić ergo miał kasę.
@Adam Szostkiewicz
22 marca o godz. 12:13
Panie Redaktorze – teza w dużej mierze dyskusyjna. Na ile ZSRR zawalił się pod wpływem własnej strukturalnej niewydolności. Do lat 70tych XXw był co najmniej równorzędnym partnerem dla górującego nad nim potencjałem Zachodu. Być może w pewnym momencie ,,przestało starczać”.
Przypominam tez Panu, że owo zwycięstwo miało swoją cenę: tą o której pisze Wiesiek (nazwę ją doraźną) jak i długofalowe czyli połączonych neoliberalizmu i wyścigu zbrojeń – skutki społeczne oznaczające degradację całych grup społecznych i lawinowe narastanie deficytów budżetowych. Byc może teraz nadchodzi czas zapłacenia rachunków za owo zwycięstwo…
@slawczan
nie wiem, skąd pan czerpie tak pokraczną wiedzę. Rosja radziecka upadła pod własnym ciężarem i na skutek własnej ideologii, z której wynikały ciężkie błędy i grzechy systemowe i w sferze zarządzania. Obsesja militaryzacji, wojny zastępcze, gigantomania industrialna, traktowanie społeczeństwa jak taniej siły roboczej pozbawionej jakiejkolwiek podmiotowości. A w dobie stalinowskiej eksterminacja milionów własnych obywateli na rozkaz tyrana. ,,neoliberalizm”, czyli kapitalizm okazał się bardziej wydajny, lepiej zorganizowany, bardziej prospołeczny. I tak jest do dziś. Kapitalizm ma swoje winy i wady, ale podobnie jak demokracja liberalna, ma też elastyczność, jakiej nigdy nie zdobędzie system monopartyjny i gospodarka niedoboru. Vide Wenezuela Maduro. Niech pan nie liczy na jakieś wyrównywanie rachunków. Kapitalizm będzie musiał uratować Wenezuelę, Kubę i Koreę Płn. przed neomarksistami i despotami.
@borge
,,Kto tu podpala świat?”. Dobre, i ma na imię ,,Borge”. Nie wiem, co czytają ,,ludzie kondycjonowani na brazylijskich serialach”, ale wiem, kogo pan czyta i z jak złym skutkiem poznawczym.
Dyskusja z Panem przpomina medytacje monotematyczna.
Ja Panu podaje przyklady i argumentuje a Pan odpowiada: „ze u was murzynow bija”.
To taki chyba juz polski Ogorkizm i Sikorkizm.
Wczoraj lewica dzisiaj prawica i kazde lozko moze byc wygodne.
@Adam Szostkiewicz
22 marca o godz. 15:04
Panie Redaktorze komunizm został wprowadzony w Rosji – wschodniej, militarystycznej, zacofanej despotii znajdującej się – bądź też nie u progu kapitalizmu. Tymczasem Nie mógł być niczym innym. Dla społeczeństw zachodnich okazał się wręcz dobrodziejstwem gdyż kapitaliści by uniknąć rewolucji bądź demokratycznego wyboru komunistów byli zmuszeni do przyjęcia programu socjaldemokracji. Zniknięcie komunizmu zaowocowało neoliberalną TINA a za to rachunkiem są różne PiSy etc.
@borge
z anonimami nie ma ma dyskusji. Może być wymiana uwag, ale gdy obie strony mają zdolność dialogową.
@slawczan
TINA nie TINA (btw autorka na swych antykapitalistycznych filipikach zarobiła w kapitalizmie ciężkie pieniądze), liczą się fakty: Wenezuela Maduro. Taka jest realna alternatywa dla demokracji rynkowej. Reszta to marzenia ściętej neomarksistowskiej głowy, a katem nie są kapitaliści i liberałowie, tylko bezpieka w służbie partii.
@Adam Szostkiewicz 22 marca o godz. 15:04
Kapitalizm będzie musiał uratować Wenezuelę, Kubę i Koreę Płn. przed neomarksistami i despotami.
Patrząc na najbliższe sąsiedztwo najbogatszego kapitalistycznego kraju świata czyli na kraje Ameryki Łacińskiej – wstrzymuję oddech.
To wszystko nie takie proste.
@Adam Szostkiewicz 22 marca o godz. 12:32
po pierwsze, pan strzela kulą w płot. Nie chodzi o sukcesy polityczne czy militarne Putina, tylko wkład Rosji putinowskiej w cywilizację ludzką.
Zacząłem mój poprzedni komentarz od poinformowania pana oraz pańskich czytelników – po raz pierwszy w Państwa życiu, o istnieniu dwóch z kilku nowo odkrytych, także za rosyjskie pieniądze i także mózgami Rosjan, pierwiastków. Których to odkryć dokonano w Rosji.
A zatem nie pisałem o czołgach (których nb. Polska nie umie zbudować) ani o wojnach (których nb. Polska nie umie wygrywać) tylko o niewątpliwym, pokojowym wkładzie Rosji do ludzkiej cywilizacji.
Kto tu zatem strzela swoimi wpisami w płot?
Dalej wyjaśniłem, że moim zdaniem stawianie sprawy tak jak Pan to zrobił, czyli zapytał „czego dokonano za Putina” akurat w nauce ma mały sens.
Gdzie jest Smartphone zaprojektowany
Bawił się Pan którymś YotaPhonem?
i wyprodukowany w putinowskiej Rosji ?
Gdzie w USA są produkowane iPhony?
Gdzie jest jej wkład w walkę z rakiem
Nie znam się na medycynie, to nie wiem. Dobrze, że Pan potrafi ocenić prawdziwość i znaczenie docierających do Pana informacji o jakości smartfonów, przełomowości badań nad rakiem, w mikroelektronice czy fizyce cząsteczkowej.
w rewolucję technologiczną np. w dziedzinie miniaturyzacji
Fakt, rosyjska mikroelektronika jest w głębokim kryzysie, od lat nie potrafi nawiązać do osiagnięć wiodących gospodarek.
Ale nawet w dzisiejszym stanie zapaści w jakim się znajduje, jest nieskończenie bardziej zaawansowana od polskiej mikroelektroniki.
Przez sam fakt, że JAKAŚ JEST.
Tak samo na Białorusi. Tam też umieja robić układy scalone.
Zatem zarówno tyran Putin jak i tyran Łukaszenko robią półprzewodniki, costam potrafią „zminiaturyzować”. Polacy nie umieją. Bardzo światle zgasili w tm przemyśle światło z nastaniem wolności. Pun intended.
czy zderzania hadronów ?
Pisałem w porzednim komentarzu o odebraniu w 1993 roku przez Kogres funduszy dla teksańskiego „zderzacza hadronów”.
Znaczy w USA też maja zapaść?
A w Dubnej pierwiastki odkrywają… i oprogramowanie dla CERNU piszą:
„Russian scientists to develop software for Large Hadron Collider”
**https://www.rt.com/news/395283-russian-scientists-develop-software-cern/
Natomiast bełkotliwe uwagi osobiste pozbawiają zaś pana zdolności dialogowej.
O przepraszam za „lewaka”. Ale to Pan zaczął takim słownikiem pisząc o „raporcie Anodiny”. Przecież „raport Anodiny” jest wprost wyrwaną kartka ze słownika pisowców.
Cofam „lewaka” i przepraszam. 😉
@Slawczan:
@PAK4
> ad1) Trzeba by rozstrzygnąć na ile zaważyły głosy młodych (jak sam piszesz w 80% używających fejszbuka). jak już odpisałem @BWTB – czym innym jest dac lajka i potokować na fejsie a czym innym pójście zagłosować.
Próbowałem wyjaśnić Jacobsky’emu, próbuję i Tobie.
„Wyciek z FB” to nie jest „kampania na FB”.
Wyciek oznacza zebranie danych, które CA wykorzystywał do przygotowania profili psychologicznych, a następnie do przygotowania spersonalizowanej kampanii.
Na tym tle JKM jest demagogiem z XIX wieku — on ma jeden przekaz, swoistą ewangelię wolnego rynku i reakcji dla wszystkich. Możesz ją przyjąć i zostać wyznawcą, bądź odrzucić.
CA przygotowuje kampanie pod profile psychologiczne. Takie by, np. ekolog uważający Dudę za obskuranta nie poszedł do wyborów, bo „Komorowski wciąż poluje”. By zwolennik konserwatywnej linii Kościoła zagłosował na Dudę, bo „to prawdziwy katolik” (jakby Komorowski nim nie był…). Dla każdego to, co może go poruszyć.
Owszem, najłatwiej taką kampanię prowadzić w sieci. Ale nie jest to jednoznaczne. Ja nie wiem, skąd słyszałem różne argumenty, osłabiające przekaz demokratów (szerzej niż PO rozumianych), a wzmacniające PiS — część padała w internecie, ale część słyszałem od zwykłych, spotykanych ludzi, którym ktoś je przekazał. A na pewno sposoby argumentacji były zniuansowane, tak jak to opisuje się przy działaniu CA. Opisuje się też aranżowanie niby przypadkowych spotkań polityków z krytykami — to też przypomina polską kampanię. I to nie działo się na FB, a na wiecach. I sam opisujesz, że to miało miejsce w Polsce.
Jedyny argument, który by się trzymał do ewentualnej dyskusji, to ten, że FB to domena głównie młodych. Ale że średnia wykorzystania FB jest ogólnie wysoka, niewiele niższa niż wśród młodych, to sądzę, że dostatecznie wielu starszych go używa, by dać podstawy do przygotowania odpowiednich profili.
Ewentualny kolejny punkt do dyskusji, to szersza ocena etyczna (i prawna). To znaczy: nieuczciwie pozyskane informacje pomogły przygotować kampanię. Czy można to uznać za znaczące dla różnic w dostępie do samego wyborcy (tzn. czy ów profil daje swoistą „przepustkę do tylnego wejścia” do umysłu wyborcy), czy tylko dotyczyło samego przygotowania? Czyli: czy całą kampanię można uznać za fałszerstwo XXI wieku, czy tylko oskarżyć przeciwników o kradzież danych (brytyjska firma firmie amerykańskiej… Polski tu nawet nie ma).
> (Teraz) Wiadomo – fejszbuk! Nieprawda
W pewien sposób nieprawda — tu się zgodzę. PO poszła z kampanią rodem z połowy XX wieku, a PiS zastosował metody XXI wieku. To nie była tylko kwestia FB (podkreślam: wciąż to jest domysł, że chodziło o Polskę, choć wiele na to wskazuje).
Ale pozostaje pytanie, czy kwestia FB nie okazała się decydująca? Przecież PiS wciąż miał ogromny elektorat negatywny, który tak długo uspokajał PO.
> Niestety słabo by to pasowało do obrazu PiS jaki był kreowany w mediach
W rządzeniu i owszem. Ale kampanie wyborcze mieli prowadzone wzorowo. To schowanie Kaczyńskiego! Ale przecież już w 2010 roku pamiętali, by wyciszyć w oficjalnym nurcie wszystkie tezy o zamachu smoleńskim. W 2005 potrafili lansować „niezależność” braci Kaczyńskich. To zawsze była kampania szyta pod „klienta”.
> ad5) przypominam, że kwestia SKOKów to nie kwestia jednego dnia.
Ale problem SKOKów był dyskutowany w mediach od lat. W Polityce i GW, z tego co pamiętam. Więc to nie jest tak, że o aferach nie mówiono.
Dlaczego PiS jest zarzutoodporny? Cóż, typowe zagranie populistów („zarzucają nam, bo są przeciw!”), plus chyba jednak inny profil wyborców — partia, której istotą jest rozliczanie afer przykłada do wizji zepsutego świata wokół inną wagę, niż partia, która stara się być „modernizacyjna”. Zresztą akurat w tym czasie prokuraturą kierował niezależny prokurator, wybrany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a to oznacza, że wyjątkowo trudno się rozgrywało wtedy sprawy polityczne skierowane przeciwko PiS.
@Adam Szostkiewicz
22 marca o godz. 17:43
Czyli powinniśmy sie w takim razie pogodzić się z Trumpami i PiSami* i to z zastrzeżeniem by gorzej nie było. A jest to możliwe gdy patrzę iluż wzmożonych młodzieńców, choćby w naszym kraju się plącze. Na Zachodzie socjal i godniejsze warunki zatrudnienia top jeszcze (jak długo?) znieczulają.
*Skoro Pan uważa, że kapitalizmowi a szczególnie jego wpółczesnej, zdziczałej formie nie ma co zarzucić (oczywiście werbalnie tak ale to będzie wypowiedź w stylu kolesi za Davos zaniepokojonych narastającymi nierównościami) to niestety tak będzie.
Przypominam Panu, że kapitalizm swoje wewnętrzne sprzeczności zwykle rozwiązuje przy użyciu wojny – i I i II WŚ były pokłosiem KRYZYSÓW. Bezprecedensowe 70 lat pokoju w Europie zapewniła SOCJALDEMOKRACJA (lub przyjęcie jej postulatów przez liberałów i część prawicy). Strach przed demokratycznym wyborem komunistów (czyli utratą wszystkiego przez kapitalistów) był doskonałym kagańcem dla chciwości. No ale jak Pan był łaskaw stwierdzić: taka wiedza jest pokraczna.
@PAK4
23 marca o godz. 15:08
,,Kampanie wyborcze mieli prowadzone wzorowo” – wybacz 8 przegranych kampanii. W każdej innej partii jej przywódca po takich wzorowych kampaniach zostałby przez wygłodzony aparat wymieniony 3 razy. Kaczyński, z tego co kojarzę skroił statut PiS tak, że sam musi się odwołać.
,,Ale problem SKOKów był dyskutowany w mediach od lat” to dlaczego nie wrócono do niego gdy L. Kaczyński został szacownym nieboszczykiem? i np. drogą uchwały nie poddano ich audytowi KNF?
@slawczan
nie ma czegoś takiego jak kapitalizm czy komunizm w ogóle. W realnym, odideologizowanym życiu, są państwa i grupy interesów. Państwa ,,kapitalistyczne” (język z czasów PRL) wszczynają wojny tak samo jak państwa ,,socjalistyczne/demokracje ludowe”. Różnica polega na tym, że najczęściej i z największymi zniszczeniami wybierają się państwa totalistyczne. III Rzesza rozpętała wojnę z ,,kapitalistycznym” Zachodem i komunistycznym ZSRR. W imię czego? W imię antysemickich obsesji niedocenionego austriackiego malarza, który przekonał Niemców, że jest mężem opatrznościowym.