Skuty Frasyniuk: symbol „dobrej zmiany”
To jest znak ponurego czasu, symboliczne przekroczenie czerwonej linii. Widok Władysława Frasyniuka skuwanego na oczach żony przez policjanta i filmowanego przez innego, zamaskowanego funkcjonariusza policji jest wstrząsający.
To się dzieje niemal 30 lat po odzyskaniu państwa przez społeczeństwo. Frasyniuk miał w tym odzyskaniu mężny udział. To takim jak on PiS zawdzięcza, że mógł powstać, rozwinąć się i przejąć demokratycznie władzę w Polsce.
Ale ta władza w państwie demokratycznym ma swoje granice. Ich przekroczenie zezwala obywatelom na pokojowe protesty.
Widok skutego Frasyniuka miał przestraszyć i zniechęcić wszelką opozycję. Upokorzyć, rozpalić złe emocje. Wydrwić: lepiej, że skuli, bo inaczej może skończyłby jak Blida. W pisowską mantrę o skutym Frasyniuku jako dowodzie na równość wszystkich obywateli wobec prawa pod obecnymi rządami nie wierzy nawet część wyborców prawicy.
Że tej równości nie ma, dobrze wiedzą ci, którzy dwa lata temu nie dołączyli do zwycięzców, a później wystąpili w obronie konstytucji i niezależności sądownictwa od polityków. Liczba nękanych na tym tle rośnie lawinowo. I jak w PRL stawia się im zarzuty porządkowe, gdy w istocie są to szykany za krytykę rządzących, czyli rzecz w demokracji normalną.
Nękane są dzielne kobiety blokujące pokojowo marsz nacjonalistów, a co z tymi, którzy je skopali? Wolność zgromadzeń została zreinterpretowana w duchu sprzecznym z konstytucją: są równe i równiejsze.
Nie każde prawo jest sprawiedliwe. W wolnym kraju przeciwko złemu prawu i nadużyciom władzy wolno pokojowo protestować. Z protestującymi władza powinna rozmawiać, a nie skuwać ich w kajdanki i nękać pod byle jakimi pretekstami. Mądra władza może odstąpić od nękania przeciwników politycznych za pokojowe protesty, nawet jeśli podległy jej prokurator znajdzie na nich jakiś paragraf.
Media niezależne od rządzących niemal codziennie podają przykłady szykan wobec ludzi różnych zawodów, szczególnie w sądownictwie czy mediach i szkolnictwie. Były rzecznik KRS, sędzia Żurek, opowiedział niedawno swoją historię.
W rozmowach prywatnych niepokoją się o swą przyszłość zwykli pracownicy sektora publicznego, a nawet firm prywatnych, które z jakichś powodów nie podobają się obecnej władzy. Niektóre firmy już przestawiają wajchy na „dobrą zmianę”. Coraz więcej osób zaczyna się urządzać w nowym wspaniałym pisowskim świecie i dorabiać do tego różne wytłumaczenia.
Skuty Frasyniuk będzie wyrzutem sumienia.
Komentarze
Skoro pisowcy, łącznie z ministrem MSWiA, marszałkiem i innymi z pisowskiej wierchuszki –
mówią o równości wobec prawa i jednakowym traktowaniu, niezależnie od zajmowanej pozycji – to może przypomnę – w jaki sposób odbyło się zatrzymanie i doprowadzenie do siedziby organów ścigania niejakiej Doroty R., zwanej „DODA”, która nie stawiała się na przesłuchanie.
Posłusznie czekano, aż ta panna zechce otworzyć drzwi, przez chyba kilka godzin i nikomu nie przyszło przecież do głowy sięgać po kajdanki.
Dzisiaj w TVN adwokat Władysława Frasyniuka przypomniał przy tym, że zgromadzenie z udziałem W. Frasyniuka i innych w dniu 10.6.2017 r. w Warszawie było w pełni legalne (2 miesiące potem było by już nielegalne), a więc miał on prawo być w tym miejscu, w którym był, a więc podjęte działania Policji wobec niego i innych kontrmiesięczników – były nielegalne, niekonstytucyjne.
To jest jedna wielka granda.
Szkoda, że Frasyniuk nie stawił oporu, nie uciekł i nie poszedł do podziemia.
Dał się skuć przed kamerami z uśmiechem na ustach. Ten co zakładał kajdanki też się się śmiał. Myślałem, że to jakaś rekonstrukcja historyczna. To ostatnio bardzo modne.
Jaki prezydent – taki zamach. Jaki dyktator – takie internowania.
No cóż wiele, osób przestawia wajchę na „dobrą zmianę”
Stefan Kisielewski nazywał to urządzaniem się w czarnej d…
Zresztą co tu mówić, gdzie się człowiek nie rozejrzy, dopada go deja vu.
„W Polsce jest frakcja szmaciarzy, którzy za pieniądze zrobią krzywdę Polsce” – Tomasz Sakiewicz
Wyrzutem sumienia? Ci ludzie nie mają sumienia. Poza tym czasy się zmieniły. Jeszcze kilka lat temu nekanie obywateli przez państwo spotykało sie z potępieniem państwa i współczuciem wobec ofiar. Dziś gdy państwo kogoś nęka, spora część społeczeństwa bije brawo. Promowanie menelstwa, lizusostwa, miernoty, karierowiczostwa i donosicielstwa jakio wzorów do nasladowania daje smutny efekt – mało kto przejmuje się nękaniem słabszych, nawet samospalenie w proteście przeciw niegodziwości przechodzi bez echa. Nędzne czasy.
Wlasciciel flotylli kilkudziesieciu TiR-ow i nowiutkiej zony… oraz glejtu na nietykalnosc na 100%
wzbudzi powszechne wspolczucie Polakow i masowe protesty.
Juz odbyla sie wielka demonstracja pod haslem
„rownosc wszystkich wobec prawa jest bezprawna”
przybyl 70-cio osobowy tlum – nawet nie wszyscy kierowcy Frasyniuka bo panuje grypa.
Sakiewicz to czołówka polskich szmaciarzy…
A niejaki Jacek, NH to ich admirator.
I tak szmaciarstwo polskie rośnie w siłę.
Ten Ssakiewicz, to on tak o sobie i o pisowych ?
Chyba tak. Chwalić taką zdolność do samokrytyki u świętojebliwej prawicy pokroju Ssakiewicza.
Ciekawe kiedy pójdą po Wałęsę.
Chłopaki z podPiSki zapominają, że prędzej czy później taczki podstawią się po nich. I mam nadzieję, że wywiozą ich na gnojowisko historii razem z ich sukienkowymi poplecznikami. To tylko kwestia czasu. Trzeba być cierpliwym. Tylko tym razem oby obyło się bez czerwonych kresek i okrągłych stołów. A pomniki smoleńskie przetopić na guziki.
Czyim wyrzutem sumienia, pana J.K.? Przecież cała jego „MOJA WALKA” zmierza do tego, by wszystkich internowanych przez Jaruzela wdeptać w ziemię i zohydzić. I dzięki temu zostać jedynym ( z bardzo nieciekawym braciszkiem) bohaterem walki z komuną.
@falicz
Wie pan, na Placu Czerwonym na demonstrcję przeciwko sowieckiej interewncji zbrojnej w Czechosłowacji w 1968 r. Przyszło kilka osób. Zwinięła ich bezpieka po kilku minutach. Ale to o nich pamiętamy, a nie o milicjantach, a ZSRR wylądował na śmietniku historii.
@art63
Wyrzutem sumienia dla tych, którzy udają, że tak naprawdę to nic się złego w Polsce nie dzieje. Tacy ludzie to nie tylko elektorat PiS.
13 grudnia 1981 roku o godzinie 1 w nocy bezpieka jednym kopnięciem otworzyła drzwi do mieszkania mojego znajomego. Dali mu 5 minut na ubranie się. A on na to, że muszą go wziąć siłą, bo nie ruszy się z łóżka. Jeden z bezpieczników zwrócił się do żony internowanego: „Niech pani zabierze stąd swoje dzieci.” A ta odważna kobieta odparła: „Nie mam zamiaru tego robić. Niech dzieci widzą, jak władza ludowa traktuje obywateli.”
Dziś, widząc zdjęcia skutego Władka, powtarzam za żoną internowanego: „Niech wszyscy widzą, jak Prawo i Sprawiedliwość traktuje suwerena!”
Myślę, że nie jest. Niby dla kogo? Obecna władza i jej wyborcy to ludzie, którzy nie chcą pamiętać zasług byłych opozycjonistów. Jest też część PiS-u dla której Frasyniuk jest historią, a przecież ją można zmieniać, co właśnie się dzieje.
Mnie najbardziej dziwi fakt, że przez 25 lat nie dało się zbudować państwa prawa (demokracji liberalnej) odpornego na takie zjawisko jakim jest PiS. Nikt nie zatroszczył się o solidną edukację obywatelską w szkołach publicznych. Zamiast tego wprowadzono katolickie pranie mózgów. Uczeń tuż po lekcji biologii trafiał na katechetę, który zaprzeczał nauce. Ale cóż się dziwić, skoro z każdych medialnych ust wylewała się i nadal się wylewa fraza o nauce kościoła. Teraz dowiaduję się, że dziatwa będzie się uczyć z podręczników, które odwołują się do biblii jako źródła faktów historycznych. Dobra, wróćmy do modelu państwa prawa. W ostatnich dniach każdy obserwator wiadomości ze świata mógł się dowiedzieć o operacji izraelskiej policji w stosunku do premiera tego kraju. Czy Pan redaktorze, albo wy goście możecie sobie coś takiego wyobrazić w Polsce teraz i w przeszłości? Albo czytam parę lat temu malutką wzmiankę na 10 stronie GW o akcji jaką przeprowadziła belgijska policja w tamtejszym episkopacie (szukali niedozwolonych fotek porno i innych dokumentów o kościelnych pedofilach). W tym przypadku też pewnie sobie nie potraficie czegoś podobnego wyobrazić. Skoro tak, to zbudowanie Polski jako państwa prawa jest bardzo odległe, a może nawet niemożliwe.
W ramach „dobrej zmiany” każdego mogą tak skuć. Pretekst zawsze się znajdzie.
To nieprawda, że ludzie są obojętni. Wielu ludzi nie może tego znieść, więc nie kupują już nawet gazet i przełączają kanały w telewizji, żeby unikać maltretowania ich wrażliwości i duszy. Około połowa wszystkich Polaków od lat prowadzi konsekwentnie akcję obywatelskiego nieposłuszeństwa bojkotując „wybory mniejszego zła”. To nie jest obojętność. To jest aktywne odrzucanie zła. Ludzie już wolą udać się na ciężką wewnętrzną emigrację niż godzić się z rządami zła.
Ja bym na ludzi tak nie narzekał. Wiedzą co robią.
Mnie się wydaje, że ostatnie wydarzenia, budowa pomnika Głupoty Narodowej, czy zatrzymanie Frasyniuka, jest sondą waaadzy, jak daleko można się posunąć nie wzbudzając masowych protestów.
Gdyby rzeczywiście chcieli zaszkodzić Frasyniukowi, to na firmę nasłali by US, ZUS, ITD, PIP, gwarantuję,że do czegoś by się przyczepili. Wystarczy kontrolę przedłużać w nieskończoność dając co jakiś czas wrzutki na TVPiS.
Kierowcy nękani przez ITD odejdą.
Szczęście moje mieści się w wyrazie: wolność.
Gdybym teraz odebrał sobie życie – nikt nie uroniłby po mnie łzy żalu
– trafnie zauważył Stefan.
Trzeba rozrywać rany polskie, żeby się nie zabliźniły błoną podłości – pisał z troską Stefan i „przeczuciem najprawdziwszych konfliktów, które wypłynąć miały w wyzwolonej ojczyźnie”.
Trzeba wyraźnie powiedzieć – parafrazując François-René de Chateaubrianda – Solidarność – ta pierwsza Solidarność – nie jest już od dawna prawdziwą Solidarnością, to „instytucja” legendarna, złożona z fantazji poetów i pieśniarzy, rachub działaczy i opowieści ludu. Ten baśniowy bohater pozostanie jedyną postacią rzeczywistą, inne jej portrety znikną.
Falicz pisze prosto z magla.
Kłują cudze pieniądze ,oj kłują.
Ale proszę się nie krępować ,nie Pana jednego.To typowa polska cecha.
Prawdziwy Polak.
@snake
A może przeciwnie: nie wiedzą, że ich bojkotowanie polityki służy tylko autorytarystom.
@Adam Szostkiewicz
Proszę mi pokazać chociaż jedną partię polityczną w Polsce, która:
a) ma w szeregach więcej zwykłych obywateli (bazę członkowską) niż nomenklaturowych aparatczyków
b) chociaż próbuje budować swoją bazę członkowską, czyli przyciągać do siebie obywateli w terenie
c) działa w sposób oddolny, otwarty, jawny i demokratyczny
d) wybiera swoich kandydatów na posłów w autonomicznych, regionalnych i demokratycznych wyborach bez prawa wtrącania się central z góry
e) ma wypracowany oddolnie przez własną bazę członkowską program
W Polsce nie ma takiej partii. A głosowanie na jakąkolwiek partię niedemokratyczną bądź chimerę medialną jest oznaką zobojętnienia i aktem wspierania autorytaryzmu.
Nie. W Polsce wielu tych co bojkotują wybory, robią to bo nie jest im wszystko obojętne.
„Mądra władza odstępuje od nękania
protestujących obywateli ”
Na szczęście ta władza jest głupia.
Produkuje bohaterów w obozie swoich wrogów.
Falicz,
żal skręca, bo ty dorobiłeś się raptem kilku liniejących kangurów i takoż wyliniałej żony, tej samej od dziesięcioleci ?
Zazdrośniczek, nie ma co ! Jak na prawdziwego Polańskiego-Patriotę przystało.
Im więcej pomników smoleńskich, tym więcej okazji dla piesków, żeby coś obsikać.
antónio
16 lutego o godz. 10:48
„Kłują cudze pieniądze ,oj kłują.”
Między innymi na tym, PiS doszło do wladzy.
Zawiść i zazdrość to polskie narodowe cechy.
BWTB
16 lutego o godz. 9:31
Mnie najbardziej dziwi fakt, że przez 25 lat nie dało się zbudować państwa prawa (demokracji liberalnej) odpornego na takie zjawisko jakim jest PiS.
Chyba sam sobie udzielasz wyjaśnienia na zadeklarowane zdziwienie, skoro piszesz o katolickim praniu mózgów.
Zachodnie społeczeństwa obywatelskie budowały się przed pokolenia. Reformacja i płynąca z niej lekcja tolerancji, rozwój burżuazji, która skutecznie zastąpiła arystokrację jako wiodąca siła stojąca za ewolucją społeczeństw w kierunku rozwoju obywatelskości oraz stabilizacji instytucji prawnych. Z drugiej strony…
Mam ten luksus, że żyję w społeczeństwie obywatelskim, gdzie zmiany ekip rządzących nie oznaczają demolki państwa i samowoli stosowanej i gdzie wiara, reprezentowana przez różne religie, trzymana jest z daleka od sfery publicznej. Jeszcze 60 lat temu społeczeństwo to jako żywo przypominało polskie: przygniecione ciężkim butem kościoła katolickiego, jeszcze bardziej wszędobylskiego i natrętnego, niż ma to miejsce w Polsce, społeczeństwa rządzonego przez korporacjonistę opierającego się na szemranych układach władza – uprzywilejowany biznes – sukienkowi, owszem – wybieranego w wyborach demokratycznych, ale też uciekającego się do bezwzględnego stosowania różnych szemranych metod policyjno-propagandowych wobec liberalizujących przeciwników. Aż stało się coś magicznego, lud się znarowił, otworzył okna, wywietrzył zaduch kruchty i paternalizmu, odbyła się tzw. spokojna rewolucja, po której nic już nie było, jak kiedyś. Czarnym podziękowano za zastępowanie państwa w sferze edukacji i służby zdrowia, dokonano wielu zmian prowadzących do ustabilizowanie struktur państwowych tak, żeby nie można było bez żadnej konstroli majstrować przy prawie w jedynym celu: żeby wyszło na nasze i tak zostało. Ale przede wszystkim obywatele szybko nauczyli się nie bać się i ufać władzy w sensie ciągłego patrzenia jej na ręce i konstruktywnego kwestionowania jej poczynań, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba. To zabrało mniej, niż 10 lat, a więc jest nadzieja. I owszem: instytucje takie, jak miejscowy kk bronił swoich przywilejów, ale bezskutecznie, co musiało boleć, jak zawsze boli, kiedy z wysoka spada się twardo na d….
Tak więc wciąż istnieje szansa na odbudowanie tego, co w tej chwili pis rujnuje, a także na pogłębienie fundamentów państwa prawa. Wciąż wierzę, że taka odmiana, jak ta wyżej opisana dokona się w Polsce. Trzeba będzie podziękować kościółkowym, wyzwolić się z szantażu opartego na przywoływaniu osoby Wojtyły i wciśniętego nam w brzuch nakazu wierności jego „nauce”, zlaicyzować szkołę i uczyć od małego obywatelskości, głownie poprzez nowoczesne instytucje szkolne z rozmiękczoną hierarchią, z instytucjami samorządowymi z prawdziwego zdarzenia, itp. Być może to pokolenie jest już przegrane: Janusze i Grażyny… Ale nowe pokolenie jeszcze nie jest i tylko od milczącej, apatycznej większości zależeć będzie, czy i tą generację odda się w kosmate łapy kościoła, populistów i lumpen-patriotów wszelkiej maści.
@BWTB, „…Mnie najbardziej dziwi fakt, że przez 25 lat nie dało się zbudować państwa prawa (demokracji liberalnej) odpornego na takie zjawisko jakim jest PiS…”
Przyjdzie mam nadzieję czas na bilans tego zjawiska (choć sporo moich przyjaciół twierdzi, że pisowski marsz w kierunku Moskwy trudno będzie zatrzymać), ale nie zapominałbym, że azjaci dochodzą do rzadów w całej europie wschodniej, mamy też Trumpa, Brexit itp.
Dochodzi do tego wyjątkowe natężenie złej woli ze strony środowisk powiązanych przez prezesa: od KK, przez robotnicze skrzydło Solidarności do starych komuchów i narodowców.
Nie oskarżajmy więc ostatnich 25 lat o wszystko, bo to jak oskarżać ofiarę gwałtu, ze nie zdołała sie przed nim obronic.
„Ale ta władza w państwie demokratycznym ma swoje granice. Ich przekroczenie zezwala obywatelom na pokojowe protesty.” Problem w tym Panie redaktorze, że właśnie w systemie demokracji partyjniackiej, w której żyjemy, demokracji stworzonej przez polityków dla polityków władza nie ma takich granic i dlatego może bezkarnie nękać obywateli nie ponosząc z tego powodu jakichkolwiek konsekwencji. Nie ponosi takich konsekwencji dziś nie poniesie ich w przyszłości i mogę postawić orzechy przeciw dolarom, że tak się stanie. W systemie demokracji partyjniackiej politycy ubezwłasnowolnili obywateli pozbawili nas podmiotowości w decydowaniu o własnym kraju. Jedyne czego wszyscy politycy boją się naprawdę to realnej władzy obywateli nad politykami, to obawa przed wprowadzeniem w system demokracji instrumentów, narzędzi, które pozwolą społeczeństwu skutecznie dyscyplinować, kontrolować, rozliczać polityków na każdym etapie sprawowanej przez nich władzy. Dzisiaj to obywatel ma być pokorny wobec władzy a jeżeli coś mu się nie podoba to niech sobie zorganizuje pokojowe protesty. Zorganizuje te protesty i co ?. Ano nic, karawana jedzie dalej. BWTB w swoim komentarzu pisząc: „Mnie najbardziej dziwi fakt, że przez 25 lat nie dało się zbudować państwa prawa (demokracji liberalnej) odpornego na takie zjawisko jakim jest PiS.” poruszył fundamentalny problem w budowaniu nowoczesnej, obywatelskiej demokracji. Demokracji, w której to polityk będzie czuł respekt przed obywatelem, demokracji, w której polityk codziennie będzie zmuszony uwiarygodnić się przed społeczeństwem, demokracji w której faktycznym suwerenem będzie społeczeństwo a nie grupka przypadkowych, zwykle bez kompetencji ludzi, którzy mogą bezkarnie niszczyć demokrację.
Jak to zrobić ? Obywatele powinni przedstawić ofertę politykom i zagłosować na tych, którzy taką ofertę zechcą zrealizować. Warunkiem realizacji oferty obywatelskiej przez wybraną partię, partie muszą być wprowadzone w system demokracji niezbędne narzędzia dyscyplinujące polityków. Tylko instrumenty demokracji bezpośredniej mądrze zdefiniowane i wprowadzane mogą zabezpieczyć nas społeczeństwo przed nikczemną i bezkarną działalnością polityków teraz a szczególnie w przyszłości.
Ten Frasyniuk, frustrat, warchoł i zarazem prowokator udaje głupiego, że nie wie o tym, iż obecna władza w porównaniu z dawną komuną ma silny demokratyczny mandat, którego komuna w ogóle nie miała. Miała tylko sowieckie tanki i zomo. Ponieważ zarzuca się mu uliczne rozróby, jego obowiązkiem było stawić się już wcześniej w prokuraturze i wyjaśnić swoje postępowanie. Nie zrobił tego celowo, dlatego został doprowadzony na przesłuchanie siłą. I bardzo dobrze. Liczę, że odpowie za swoje postępowanie zgodnie z prawem. Warchoły nie mają prawa dyktować w Polsce norm prawnych.
@andrezj52
co gorsza, ci sami krytycy Frasyniuka, o mentalności Falicza et consortes, mają mu za złe, że jest przedsiębiorcą i uczciwą pracą zarabia na życie, dając zarobić swoim pracownikom. W USA byłby wzorem do naśladowania i przykładem dobrych skutków demokratycznego kapitalizmu, w Polsce jest ciągany po komisariatach jak za dawnych czasów, kiedy przedsiębiorca to był wróg ludu i pasożyt.
@snake
to już na tym blogu wszyscy znają na pamięć. Ci, co nie głosują, nie protestują, kiedy jest przeciwko czemu, nie czytają niczego poważnego i o niczym poważnym nie dyskutują, sami sobie gotują los ofiar zamordyzmu.
@krakauer
warchoły? zgodnie z prawem? Pisowska propaganda, hejt i bełkot. Niezgodne z prawem było jego zatrzymanie ze skuciem i bez udziału adwokata. Zatrzymano go bezprawnie rok temu. Potraktowano jak kryminalistę, podczas gdy ma prawo do obywatelskiego protestu.
@antonio
dziękuję. Do zobaczenia prędzej czy później
No prosze ! Kolejny kandydat na opozycjonistę anty-pisowskiego, skoro pisze o pisie ni mniej, ni więcej, tylko
„Warchoły nie mają prawa dyktować w Polsce norm prawnych.”
Tak jest, krakauer ! PiS nie ma prawa dyktować Polsce norm prawnych ! To właśnie chciałeś powiedzieć, no nie ?
@ krakauer
Po Twojej wypowiedzi widać, że komuna ma się doskonale, być może nawet lepiej niż za PRL,. Ta władza ma mniej więcej taki mandat społeczny, jak miała PZPR. Za rządów tejże w wyborach brało udział ponad 80% społeczeństwa i nikt ludzi do udziału nie przymuszał, przynajmniej w czasach które pamiętam. Owszem, władza umiała stworzyć atmosferę zagrożenia ale nie jest mi znany fakt realnego prześladowania kogokolwiek za nieuczestniczenie w wyborach (kilku opozycjonistów mieszkało w tym samym bloku co ja i jakoś nie mogę sobie przypomnieć , żeby ich milicja o 6 rano wyprowadzała w kajdanach).
To że Polska Zjednoczona PRawica ma dziś większość w Sejmie wynika z ordynacji wyborczej ustawionej pod duże partie. Zarówno SLD jak i PO miewały w wyborach procentowo lepsze wyniki.
Jacobsky 16 lutego o godz. 13:39 Chciałbym podzielać twój optymizm i wierzyć, że się uda. Jeśli tak, to jeszcze trochę czasu upłynie, a ja go już nie mam za dużo, więc tego nie ujrzę. Tu się właściwie nie ma do czego odwołać, bo jak piszesz, społeczeństwa zachodnie budowały taki system przez pokolenia. W Polsce zawsze prawo było po stronie silniejszego. Ten silny z przywilejami zawsze uważał, że jemu więcej wolno. Ja to od razu odnotowałem po 1989 roku. Ówcześni działacze Solidarności na dzień dobry byli przekonani, że teraz to oni nie muszą trzymać się prawa. Z jakiejś niejasnej dla mnie przyczyny byli o tym święcie przekonani. Lech Wałęsa, którego ostatnimi laty jestem zmuszony bronić, jeszcze niedawno publicznie głosił, że demokracja jest systemem, który zezwala zwycięscy brać wszystko. Dla niego ktoś taki jak gej powinien być za jakimś murem. Zmienił zdanie chyba tylko dlatego, że pracował nad nim syn, a oddźwięk zagranicy też nie był dla niego korzystny. Polski kk jest prawdziwą zmorą i pasożytem. Osobiście nigdy nie rozumiałem na czym to miała polegać ta jego obrona polskości w czasach, gdy Polska znikła z map politycznych Europy. Jak się temu przyjrzeć, to klerowi zawsze zależało tylko na korzyściach swojej korporacji. W Europie było kilka wyjątków, że osoby duchowne brały czynny udział w walce z okupantem, ale żeby od razu był to polski ksiądz lub zakonnik, to nie słyszałem. Kościuszko jednemu biskupowi kazał się otruć, a drugiego powiesili na lejcach. Tak to walczyli ci bonzowie kościoła. A skoro już wspomniałem tego bohatera narodowego Polaków i Amerykanów, to jakoś teraz cicho o nim. Niech no mi ktoś powie dlaczego?
Art63 16 lutego o godz. 13:43 Właściwie to nikogo tak konkretnie nie oskarżam, bo chyba czuję, że lista byłaby zbyt długa. Sam też się nie usprawiedliwiam.
Frasyniuk z całym zastępem przyzwoitych ludzi dawnej opozycji demokratycznej nic już nie są w stanie wskórać. Zmieniło się wszystko, a wygląda na to, że poszło coś nie tak, bo znowu trzeba ludziom tłumaczyć czym jest demokracja.
Jeśli ktokolwiek chce pokonać PiS, to musi mówić do ludzi normalnym językiem. Nie można się bać, że gdy powiem jakie jest moje zdanie na temat ogólnie rozumianej prokreacji (to jest chyba najbardziej drażliwy temat), stosunków państwo – kościół (wypowiedzenie konkordatu), szkolnictwa powszechnego, ubezpieczeń społecznych (z naciskiem na ochronę zdrowia i emerytury), to wyborcom może się to nie spodobać. Jeśli nawet więcej niż połowa wyborców chwilowo chce wierzyć w bajki, to niech wierzy, ale prędzej czy później staną oko w oko z rzeczywistością. Wtedy będą gotowi do przejęcia rządów ludzie trzeźwi.
krakauer
16 lutego o godz. 14:44
krakauer czyś ty z wujem na wtyczki się zamienił…
Ciągle słyszę o jakimś „prawie”…Prawa już dawno w tym kraju nie ma, a jeżeli, to prawo różnorodne, dostosowane do przedmiotu owego prawa. Tak więc nawet nie można rzec, ze wszyscy jesteśmy równi wobec bezprawia, jako ze bezprawie jest „obrotowe”, jak „pies” Kisielewskiego
Szanowny Gospodarzu,
widzę, że ma pan dzisiaj gorszy dzień i tnie pan „głosy w debacie” równo niczym tłuste przy szynce, pozbawiając jej tym samym niezbędnego staropolskiego smaczku…
Używa pan też czasem, raczej rzadko na szczęście, języka nieadekwatnego do dynamiki zdarzeń i bezpardonu zbawców ojczyzny i ich admiratorów, obniżając tym samym siłę rażenia argumentów swojej polemiki.
Pisze pan np. o pospolitych szaleńcach „autorytaryści” – brzmi nawet nieźle, arystokratycznie z francuska, dobrze, że chociaż w innym miejscu wraca pan do mojego ulubionego „zamordysty” czyniąc swoją wypowiedź klarowną i jednoznaczną.
To tyle a propos moich „wyczesanych” czy jak pan woli wymoderowanych wpisów…
Żebysmy się rozumieli doceniam niejednokrotnie zbawczą dla autora „moderację”, ale bez przesady…
BTW
Zamordyzm to groźny proces a nie ustalony stan – ma swoją dynamikę, fazy, natężenie i często pojawia się i tężeje nipostrzeżenie… i budzimy się z palcem w nocniku…
Dlatego w głupotę, ignorancję i wrodzoną arogancję rzadzących trzeba walić jak w bęben – bez litości…
Im nie pomoże, ale będzie chociaż marszowo w tej drodze do nieba.
Ktoś trafnie zauważył „…w końcu nie będzie niczego, bo o to właśnie chodzi.
Najpierw nie będzie funduszy unijnych, potem nie będzie możliwości przemieszczania się, w końcu skończy się tak jak zwykle.
Zostaniemy sami, z długami i bez perspektywy na zmianę rzeczywistości.
Co więcej z łatką antysemitów negujących Holokaust, bo świat już wie, że “były – polskie obozy”.
Wizerunek kraju jest zdruzgotany.
Jednak to nie jest problemem i nie będzie, ponieważ ludzie tutaj nie spodziewają się już niczego.
Zaistniała sytuacja jest przedstawiana wewnętrznie w mediach dobrej zmiany, jako wstawanie z kolan i polityka godnościowa – prześladują nas, bo jesteśmy “skuteczni”! Nikt nie ma pomysłu na to, jak zmienić naszą rzeczywistość„…
Szkoda, że autor tych słów po takiej diagnozie z uporem maniaka wskazuje na Dudę
jako „jedyną nadzieją” na to, że przedstwione tu proroctwo się nie spełni.
Widzę tu przejaw potężnej aberracji u „nadziejanta”, ale to już jego broszka kim i czym się pociesza i jak rozgrywa swoje interesy.
Jacobsky,
Kto miałby nas wyzwolić z niewoli kościółkowych? Przecież tzw. opozycja, co i rusz, zapewnia, ze kościół – po ich zwycięstwie – będzie miał jeszcze lepiej.
Nie bądź naiwny i porzuć pobożne – nomen omen – życzenia.
Mówiłem przecież. Nie ma takiej partii.
Demokrata w Polsce nie ma po prostu na kogo zagłosować. Więc nie idzie na wybory. Miłośnicy autorytaryzmu natomiast mają. Więc niech sobie chodzą na te swoje „wybory”.
Nie wiem skąd ta dziwna sugestia, że demokracji nic poważnego nie czytają. Można powiedzieć, że mają nawet więcej czasu na czytanie, gdy sobie tę pożal się boże politykę odpuszczają.
Nie będzie żadnych wyrzutów sumienia.
Nasi okupanci nie mają sumienia.
„Potraktowano jak kryminalistę, podczas gdy ma prawo do obywatelskiego protestu”
A kryteria co to „obywatelski protest” ustala każdorazowo, ad hoc, Szostkiewicz:)
Pamiętam wywiad z Frasyniukiem z okresu formowania rządu przez Mazowieckiego. Na pytanie dziennikarza czy zamierza iść w „ministry” Frasyniuk odpowiedział przecząco. Dodał, że jest kierowcą, na tym się zna i chce otworzyć firmą transportową. Mimo że otrzymał od Mazowieckiego ministerialne propozycje to ich nie przyjął, chciałby żeby naprawą Polski zajęli się fachowcy, a nie politycy. Z tego co pamiętam taki był mniej więcej sens jego wypowiedzi. Przypominam ten wywiad wszystkim szydzącym z Frasyniuka przedsębiorcy. Których nie kłuje w oczy poseł Czarnecki junior, który wjechał do Sejmu na plecach tatusia – kameleona.
Art. 32. Zasada równości obywatela wobec prawa
Dz.U.1997.78.483 – Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.
Jest:
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
Powinno być:
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne, z wyjątkiem Władysława Frasyniuka.
snakeinweb
15 lutego o godz. 23:15
„Szkoda, że Frasyniuk nie stawił oporu, nie uciekł i nie poszedł do podziemia”.
Zapomniałeś jeszcze ustalić, czy Władek Frasyniuk miał porzucić flotę kilkudziesięciu cieżarówek, czy kierować nią z podziemia? Raczej umawiał się ze swymi sponsorami politycznymi na teatr, a nie na rewolucję październikową. 🙂
@Falicz
„Własciciel flotylli kilkudziesieciu TiR-ow i nowiutkiej zony”
kilkadziesiąt, to znaczy ile ?
Nawet tego nie chciało się sprawdzić ?
Poza tym wspólników jest więcej, a właścicielem samochodów jest firma leasingowa.
Poza tym TIR to międzynarodowa konwencja transportowa, a nie typ samochodu.
Więcej rzetelności.
A od żony się odp….
Adam Szostkiewicz
16 lutego o godz. 14:51
W czasach przedunijnych czekając w kolejce do celników na granicy, słyszałem opinie o swoich szefach, jakie kierowcy wygadywali.
Co nie przeszkadzało tym samym kierowcom / aniołkom, oferować po niskiej cenie paliwa spuszczanego z samochodów.
PiS wyzwoliło w społeczeństwie najgorsze cechy, które wydawało się odchodzą w zapomnienie.
@mauroi z wyjątkiem obecnych dygnitarzy rządowych oraz ich akolitów i współpracowników. Kiepskie te pana żarty, na poziomie licealisty, a resztę dyskusji pan ignoruje, bo nie ma argumentu.
No prosze, kolejny bolszewik (Mauro z Rosji), ktory liczy TIRy Frasyniukowi.
Te TIRy i tak są zdecydowanie bardziej sexy, niż jeden wyleniały kot, nieposiadanie prawa jazdy, kiedyś nawet nieposiadanie konta bankowego, nie mówiąc o własnej rączce jako wiernej, jedynej partnerce życiowej.
@harvey,
Nie, proszę się nie kompromitować, jest pan typowym prawicowym agresorem ignorantem. Termin civil disobedience wprowadził do zachodniej myśli politycznej w połowie Xix wieku Amerykanin Henry David Thoreau, który oświadczył, że nie będzie płacił podatków na rząd, który działa na podstawie niesprawiedliwego prawa, np. toleruje niewolnictwo.
@lemarc
Proszę pana, ten blog jest częścią portalu, który nie jest moją własnością. Nie mogę i nie chcę narażać Polityki na pozwy sądowe za publikowanie wulgaryzmów lub obelg.
Rewolucja czyt.”dobra zmiana” potrzebuje ciągle nowych ofiar, świeżych wrogów. To ją cementuje,wzmacnia,mobilizuje.
Frasyniuk i inni którzy odważnie protestują, sprzeciwiają się, są idealnymi ofiarami….ba powiem że obowiązkowymi, nie wolno ich pominąć bo to „wrogowie ludu”, zajadli kontrrewolucjoniści, kułacy!!!
Bez obawy…..PiS na nich swoich Wyszyńskich znajdzie.
Ktoś na blogu pisał: „Cierpliwie trzeba przeczekać”.
I dobrze – rewolucja zawsze w końcu pożera własne dzieci.
Hasło na dziś – „Nie pchaj się na szafot !
„Pokochaj rewolucję….!!!!!
Nadert nadmierzłym i naciernym głupkom, pyskaczom głupiosztucznym i nabzdyżywom należy nabuzować i nababić ile tylko wlezie… i portal wytrzyma.
Frasyniuk w kajdankach. Nigdy nie uwazalem siebie za wyganca ale dzis czuje sie po raz drugi jak ktos bez ojczyzny. Na szczescie mam ten luksus, ze posisiadam w zanadrzu druga, z kangurem (bez korony) w godle.
P.S. Panie Adamie dzieki o wzmiance o H. Thoreau. Przypomnial mi sie jego „Walden” i jedna z najbardziej trafnych sentencji kiedykolwiek wypowiedzianych:
„The mass of men live lives of quiet desperation”.
@ Adam Szostkiewicz
Większośc Polaków odbiera pańskie i Erasyniuka obawy jako coś absurdalnego oderwanego od rzeczywistości .Każdy myślacy Polak wie ,że jak dotąd nie bylo tak grożnej władzy z którą on sobie w taki czy inny sposób nie radził.Obowiązuje tu przysłowie Strachy nie na Lachy.
Tak wiec pańską pisaninę i demonstracje Władzia odbiera jako cos niepoważnego
.Mnie zadziwiają plomienne przemowienia wykute na tzw.blachę uczonego bełkotu .Problem w tym ,ze te odpowiedzi zwykły obywatel nie przyporzadkuję do byłego kierowcy czy obecnego przesiebiorcy.Widać w tym scenarzyste bujajacego w obłokach absurdu oderwanego od realnego zycia.
Władysław Frasyniuk nie był ideologiem dawnej opozycji. Symbolicznie można go porównać do członka grupy zbrojnej z napadu w Bezdanach. To szeregowy żołnierz dawnego ruchu. I jako taki (bokser z zainteresowań sportem) dla władzy zawsze mógł być niebezpieczny, bo wtedy nie wahał się stawić fizycznego opóru.
O Frasyniuku można powiedzieć, że wzorem Piłsudskiego wysiadł z tramwaju ruch na przystanku „upadek socjalizmu w Polsce” i poszedł w kapitalizm, aby zarabiać pieniądze. Ale nadal pamięta o co walczył przed 1989 rokiem.
Dr prawa (z odległego socjalizmu) J. Kaczyński nigdy taki nie był. Przede wszystkim obecny parteifuehrer nigdy niczego konkretnego nie stworzył. I w zasadzie w początkach ruchu niczym nie zaryzykował i nie zapłacił rachunku za swe działanie. Wszystko działo się obok niego i wokół niego. Od Frasyniuka różni się tym, iż na wspomnianym przystanku, zmienił tramwaj ruchu na ekspres polityki, gdzie zajął miejsce w wagonie I klasy.
Prezes Jarosław ma jednak problem. I to spory problem – bo mentalny. Żyją nadal towarzysze dawnego ruchu, pamiętający rzeczywistą rolę i osiągnięcia obecnego wodza partii i zarazem jej głównego ideologa. A tych osiągnięć, takich znaczących nie było i nie ma. Nawet w biznesie medialnym prezes okazał się miernym wyrobnikiem. Nie może pochwalić się finansowym sukcesem i pomnożeniem otrzymanych za friko społecznych, naszych pieniędzy. Nie stać go także, na przyznanie się do ekonomicznej nieudaczności. To przeczyłoby jego zamiarom zostania zbawicielem Polski.
Co buzuje w głowie prezesa? Między innymi niezależny dawny aktywista ruchu, pokazujący, iż można inaczej. To znaczy zostać kapitalistą i nadal mieć dawne poglądy. Prezes Jarosław nie waha się wypuścić policji i służb na ludzi, którzy mu się nie podobają. Tak było w czasach jego premierowania, gdy „pokazowa akcja” służb zakończyła się śmiercią Barbary Blidy. Śmiercią, która tak naprawdę nie została do końca wyjaśniona publicznie i osądzona. A brak kary rozbestwia. O dziwo, te same dwie osoby znowu razem (chociaż nie w ramach jednej partii) działają na ciele społeczeństwa, które nie godzi się bezkrytycznie na ich aktywność i jej efekty.
Oponent (bo już nie współpracownik) Frasyniuk musiał ponieść konsekwencje swej niezależności. Nie ma niczego lepszego, aniżeli pokazanie, że stare zasługi nie chronią przed odpowiedzialnością. Stąd poniżające zatrzymanie. I skucie rąk z tyłu jak w przypadku bandytów. Że to skucie nie było chyba zgodne z przepisami, szary obywatel nie musi wiedzieć. W świat idzie informacja. Świętych krów nie ma! Nikt nie może liczyć na bezkarność. Zastanawiam się, czy policjant kujący ręce Frasyniuka otrzymał rozkaż na piśmie? Chyba, że obawiał się bokserskich umiejętności dawnego opozycjonisty? Bo jak tego rozkazu nie ma, może spotkać się w przyszłości z oskarżeniem o naruszenie przepisów oraz złamanie konstytucyjnych praw obywatela. A to może oznaczać sąd i wywalenie ze służby z pozbawieniem praw do emerytury mundurowej.
Obecna policja i służby mogą kiedyś znaleźć się w sytuacji dawnych funkcjonariuszy, których pozbawiono rozmaitych uprawnień. Władza nie wahała się wplątać ich w swoje machinacje, naruszające konstytucyjne prawa obywateli. Dowodów na takie naruszenia są tysiące. Dzięki nowoczesnym technologiom. Filmiki w telefonach i sieci internetowej w każdej chwili można przywołać jako dowód takich działań instytucji powołanej do prawa ochrony.
@geokozak
Tak, to może być prawda. Większości mieszkańców Bialorusi podoba się Łukaszenka, większość Polaków przystosowała się do autorytarnego systemu PRL. Prawica w Polsce odwołuje się do prymitywnych emocji: tęsknoty za ,,poRządkiem” opartym na sile i zamordyzmie: ma być tak i milczeć! To efekt naszych nieszczesnych wielowiekowych doświadczeń historycznych, społecznych, kulturowych. To wszystko smutna prawda. Ale nie wynika z niej, że trzeba się dostosować do sytuacji, przymknąć oczy na bezprawie, na nienawiść niszczącą spójność społeczną, na faszystowski język ,,honoru” i ,,wielkiej Polski”. To protestująca przeciwko temu wszystkiemu mniejszość ma w tym przypadku rację, Frasyniuk to rozumie i symbolizuje i dlatego ma bezwarunkowe poparcie tej mniejszości.
Wiecie co mi się najbardziej podobało w dzisiejszej wygranej Kamila Stocha ?
Serdeczne gratulacje i uściski od największych rywali.
Gdyby tak nasi politycy wzięli przykład ze sportowców, jak traktować przeciwnika.
andrzej52
17 lutego o godz. 15:44
Widzisz, sprawa jest prosta. Ci sportowcy wiedzą ile wysiłku i koncentracji trzeba włożyć w osiągnięcie dobrego wyniku. Stąd, chociaż zazdroszczą zwycięzcy wyniku, publicznie nie wylewają na konkurenta wiadra pomyj ale okazują szacunek za wygraną. A nasi politycy dostają wszystko na nasz koszt. Nie muszą się starać o uznanie. Za zły wynik ich pracy nie spotyka ich natychmiastowa fala niezadowolenia i strach o utracenie dobrze płatnej i niewymagającej fuchy.
Pjonpjong 2018
Latest medal national standings
1 Germany————9—4—4—17
2 Norway————–7—8—7—22
3 Netherlands——–6—5—2—13
4 Canada————–5—5—5—15
5 United States——-5—2—2—9
6 Sweden————-4—3—0—-7
7 Austria————–3—2—4—-9
8 France————–3—2—2—-7
9 Republic of Korea 3—0—2—-5
10 Switzerland——–2—4—1—-7
11 Italy—————-2—1—-3—6
12 Japan—————1—5—3—9
13 Czech Republic—-1—2—2—5
14 Slovakia————1—2—0—3
15 Belarus————-1—1—0—2
16 Great Britain——-1—0—3—4
17 Poland————–1—0—0—1
18 China—————0—4—1—5
19 OAR—————-0—2—7—9
20 Australia———–0—2—1—3
21 Slovenia———–0—1—0—1
22 Finland————0—0—3—3
23 Spain————–0—0—2—2
24 Kazakhstan——-0—0 1 1
24 Liechtenstein—–0—0 1 1
Sondaż głosowania: wp.pl 17/2/2018
38.9%—-PO
24.9%—-PiS
21.2%—-SLD
6.5%—–Nowoczesna
5.5%—–Kukiz’15
2.9%—–PSL
A ja mam nadzieję, że zdjęcia p. Frasyniuka z kajdankami zostaną wykorzystane w przyszłej kampanii wyborczej. Oczywiście, jeśli do niej dojdzie.
@ kalina:
„Ciągle słyszę o jakimś „prawie”…Prawa już dawno w tym kraju nie ma”
Ależ jest. i to coraz bardziej wg marksowskiej definicji 😉
Po całej serii koncertów Morawieckiego w Niemczech wygląda na to ,że mocno za wcześnie pogłaskał Pan tego niewydarznonego oportunistę za „krok w dobrą stronę”. Właśnie dotarły wieści o komentarzach Netanyachu, wypominaniu Poroszence pogromów Żydów w powstaniu Chmielnickiego(100tys.), i złożeniu wieńców na grobach NSZtowców z Brygady Świętokrzyskiej. Mimo pobieżnej znajomości historii musiał się dowiedzieć, jak się tam znaleźli.
Ta ofensywa wdzięku zaraz zamieni się w paniczną ucieczkę z Niemiec.
„A może przeciwnie: nie wiedzą, że ich bojkotowanie polityki służy tylko autorytarystom.”
Panie Szostkiewicz
Podobnie jak snakeinweb, nie mam na kogo zagłosować, nie zgodzę się wmówić sobie, że mam głosować na „mniejsze zło”. Gospodarzu, stawiasz mnie w sytuacji matki, której dano możliwość ocalenia tylko jednego z dwóch synów i to ona ma wskazać, którego.
zak1953
17 lutego o godz. 8:32
„J. Kaczyński nigdy taki nie był. Przede wszystkim (obelga pominięta – MR) nigdy niczego konkretnego nie stworzył”.
Poza drobnostką, stworzył obóz polityczny, który będzie rządził w Polsce przez wiele najbliższych lat. Samooszukiwanie się to gwranacja zguby, jeszcze pewniejsza niż pycha, krocząca przed upadkiem.
Ale proszę się dalej samoszukiwać. 🙂
zak1953
17 lutego o godz. 17:06
Masz rację.
Ale jest to zazdrość zdrowa, zazdrość która powoduje, że pracujesz więcej, intensywnie, żeby być lepszym od swojego konkurenta.
W przeciwieństwie do zazdrości typu polskiego, która powoduje, że swojego „konkurenta” chcesz ściągnąć do własnego poziomu.
Ile to razy słyszałem : ciebie stać na urlop w Alpach, bo masz warsztat. (tak jak by posiadanie warsztatu było gwarancją zamożności). Na co ja odpowiadam : palisz papierosy ? Jeśli tak, to nasz urlop kosztuje tyle, ile Ty wypalasz rocznie.
I sprawa załatwiona, adwersarz zostaje bez słowa.
andrzej52
16 lutego o godz. 10:24
Zgadzam się z twą diagnozą. To sondowanie opinii. Gdyby chcieli zniszczyć , to zrobili by to po cichutku i skutecznie.
Andrzej Falicz
16 lutego o godz. 0:34
tak pisze totalny idiota. Bardzo ci zależny na takiej opinii?
@zamroczony
Bo jest pan ekstremistą tam, gdzie to nie ma sensu i służy tylko ciemnym mocom. Ale z tego leczy życie.
@hippolit
Niestety, może mieć pan rację.
Poza drobnostką, stworzył obóz polityczny, który będzie rządził w Polsce przez wiele najbliższych lat.
Hehe, zobaczymy, jak enelygent z Zoliboża kopnie w kalendarz i jak ten obóz polityczny skoczy sobie do gardeł tak, że flaki będą fruwały po Ciemnogrodzkiej 🙂
@Szostkiewicz
Bo jest pan ekstremistą…
Już się nie zmienię, a życie wyleczyło mnie właśnie z głosowania na mniejsze zło, ale zło. Niech politycy wymyślą, jak zagospodarować takich naiwnych, co nie chcą ani Jarka, ani Grzesia. Może wystarczy dołączyć do swoich szeregów kilku takich ekstremistów i pozwolić im wewnątrz swojej partii domagać się, by uchodźcom pomagać, by państwo było neutralne światopoglądowo, pozwolić żyć tęczowym mniejszościom a urzędnicy skarbowi mają odpowiadać swoimi pieniędzmi za błędne decyzje niszczące firmy. Spodziewam się, że przynajmniej na początku, takich posłów nie będzie wielu, ale muszę mieć zagwarantowane, że będą wewnątrz nowej partii większościowej. To przecież już funkcjonuje, tylko w drugą stronę, obecna większość dobrała sobie skrajnych idiotów, którzy zagospodarowali znaczną część elektoratu. Może skorzystać z gotowego pomysłu i pozyskać mój głos?