Smród faszyzmu
Czy ktoś słucha biskupa Pieronka? W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Tadeusz Pieronek mówi mocno: w Polsce rodzi się faszyzm i rasizm, cały świat to widzi, a rządzący bagatelizują problem. „Smród faszyzmu nas kiedyś podusi”.
We wtorek, w rozmowie z Moniką Olejnik, bp Pieronek nazwał nieszczęsną nowelizację ustawy o IPN „rozwiązaniem siłowym”, próbą pokazania, jacy jesteśmy silni, i narzucania siłą jakiejś prawdy historycznej.
Dodajmy, że jednocześnie w internecie krążą cytaty z Jana Karskiego i Zofii Nałkowskiej o „polskich obozach śmierci”. A tu cytat z Wielkiego Słownika Języka Polskiego: „polski region; bank, cmentarz, koncern, kościół, obóz (koncentracyjny, pracy, zagłady)”. A „siłownicy” dalej idą w zaparte. Przemielą klasyków?
Bp Pieronek jest na emeryturze. Nie bierze udziału w żadnej grze politycznej, ale ma dobre ucho na obecne sprawy polskie. Nazywa to, co obserwuje na scenie publicznej, po imieniu, ewangelicznie: tak, tak, nie, nie.
Rządzący będą biskupa ignorować, tak jak ignorują listy ojca Wiśniewskiego. Dominikanin ogłosił ostatnio w „Tygodniku” mocny tekst pod tytułem „Oskarżam”.
Oskarża o niszczenie chrześcijaństwa w Polsce tych księży i biskupów, którzy wprowadzili do naszej religijności wrogość. Duchowny, odznaczony Orderem Odrodzenia Polski przez prezydentów Kaczyńskiego i Komorowskiego, ostrzega, że w Polsce chrześcijaństwo „umiera”.
Rządzący, choć tacy religijni, będą ignorować, a prawica będzie hejtować. Nie szkodzi. Nie zagłuszą tych głosów. One się przebiją przez wrzask, drwiny i ordynarne antysemickie gadki w TVPiS. Prędzej czy później wszyscy, my i oni, usłyszymy pytanie: a ty co zrobiłeś, by smród faszyzmu nas nie udusił?
Komentarze
Wielu Polakom smród faszyzmu nie przeszkadzał, nie przeszkadza i nie będzie przeszkadzał.
To niezły ustrój dla tumanowatych i zakompleksionych impotentów.
Daje poczucie udziału w sile – złudnego udziału w nagiej sile.
Nie pamiętają/nie wiedzą jak skończyli najwspanialsi wodzowie faszystowscy…
Faszyzm ciągle atrakcyjny, faszyzm ciągle żywy…
Bo i impotentów coraz więcej…
Pani Olejnik zawsze bardzo dobrze dobiera sobie rozmówców.
@Szanowny Ryszardzie Kubaszko
Jestem tak zbudowany Panskimi komentarzami, ze chcialbym nawiazac z Panem osobisty kontakt. Pisze do Pana z pomoca mamusi, ktora wlasnie wrocila z mszy sw. celebrowanej przez o. Rydzyka. Podobnie jak ja, jest ona pelna podziwu dla Panskich odwaznie gloszonych pogladow. Bylbym Panu bardzo wdzieczny za podanie mi swojego adresu emailowego bym mogl wyrazic osobiscie ogromne powazanie jakim Pana darze. Moj adres emailowy to drewnica@dzienswira.com. Raz jeszcze pozdrawiam i zycze spelnienia wszystkich marzen w zyciu osobistym i sluzbowym.
„Nie obronimy się historią przed propagandą, potrzebujemy własnej propagandy”
Panie Redaktorze niech pan Pieronek NAS nie ostrzega ale pogada ze swoim KOLEGĄ po fachu Jędraszewskim czy szefostwem białostockiego oddziału swojej firmy udostępniającym lokalną katedrę dziarskim młodzieńcom cierpiącym na wzmożenie patriotyczne. Toż to jego koledzy. To pisałem ja: Ujadający Kundelek (wg. typologii naszego szacownego emeryta). Wiem – race patriotów pod Jasną Górą mogą być kiedyś obciążającą pamiątką. Podobnie jak jak znaczące milczenie wobec hasła ,,My chcemy Boga” towarzyszącego manifestantom oprócz tego ,,Boga” domagającym się ,,Polski tylko białej” i życzącej śmierci ,,wrogom Ojczyzny”.
Faszyzmem to w Polsce cuchnie od dawna, a już nieznośnie odkąd PiS z Wszechpolakami Giertycha i Samoobroną tworzyli rządy. Przypominam, że faszysta przez parę lat nierządów POPiS-u był szefem telewizji publicznej.
To jest więc już ponad 12 lat, kiedy faszyzm należy do mainstreamu i standardu w polskiej polityce. Przypomnę, że w tym czasie faszyści otrzymali przy pełnej aprobacie państwa i elit około 500 milionów złotych państwowych dotacji partyjnych na swą faszystowską, antyludzką i antydemokratyczną działalność korzystając całymi garściami z dobrodziejstw systemu dyktatury gangów partyjnych postawionych ponad narodem, ponad wyborcami i ponad prawem.
Należy podkreślić, że ten w gruncie rzeczy faszystowski ustrój polityczny cieszy się niemal jednogłośnym poparciem polskich elit. Natomiast głosy, że tylko rzeczywista demokracja oparta na powszechnym, równym i wolnym prawie wyborczym oraz zniesieniu nieuprawnionego monopolu partyjnego może odwrócić te tendencje, są ignorowane a nawet aktywnie tłumione i zwalczane.
Dziś hasło „precz z faszyzmem” jest równoznaczne z hasłem „precz z pseudodemokracją i z dyktaturą gangów przestępczych działających pod przykrywką partii politycznych”. Można też powiedzieć „precz z odziedziczonym po komunie centralizmem demokratycznym” (na jedno wychodzi).
PS.
Słyszałem gdzieś w mediach, że przeciwko tak głośnej ostatnio „ustawie o ochronie dobrego imienia polskich szmalcowników” w polskim Sejmie zagłosowało jedynie 5 posłów. Jak widzimy, dla faszyzmu nie ma już w Polsce żadnej alternatywy i jak wielkim nonsensem jest głosowanie na jakiekolwiek odgórnie koncesjonowane listy partyjne.
Chrzest nie chroni przed faszyzacją.Kibolskie transparenty,palenie kukły,poczty sztandarowe tzw. narodowców w kościołach,kapelani wojskowi na zlotach tzw. narodowców,ładowanie akumulatorów pod klasztorem. Można mnożyć rzekomy brak antysemityzmu środowisk katolickich.Tak sobie myślę,że owoc niedaleko spada od ambony.Mamy konflikt religijny a nie narodowy.Czy katolicy to jeszcze Polacy oto jest pytanie.To oni rządzą w ramach IV RP.Polska jest zasłoną dymną a nawet tarczą.
Może warto w noweli wymienić miejsca hańby Polaków.Aby stworzyć zamknięty krąg miejsc i nazwisk.Uznawany przez IV RP a inne jako podlegające ściganiu.Tak sobie myślę,że ułatwi to np.dziennikarzom cytowanie ze zbioru zgodnie z prawdą .Przecież mamy dziarski IPN i może oddzielić ziarno od plew.
„A tu cytat z Wielkiego Słownika Języka Polskiego: ,,polski region; bank, cmentarz, koncern, kościół, obóz (koncentracyjny, pracy, zagłady)”. A ,,siłownicy” dalej idą w zaparte. Przemielą klasyków?”
Gdybym ja coś takiego napisał to by mi @Gospodarz od razu sójkę w bok zasunął wytykając mi „chaos i poplątanie pojęć”.
Wielki Słownik Języka Polskiego – idę o zakład – był pisany:
1. relatywnie dawno temu
2. przez osoby, którym przy tej pracy i w tamtym momencie DO GŁÓW NIE PRZYCHODZIŁO że ich definicje bedą używane jako argumenty w sporze o to, jak znaczenie danego zwrotu z ich słownika zmienia się w tłumaczeniu na jezyk angielski, tagalog czy mandaryński.
Znowu – daje głowę – dwa razy by się zastanowili i być może jakoś inaczej zredagowali swoją definicję, gdyby opracowanie hasła „polskie obozy śmierci” mieli napisać jutro po południu.
W zastosowaniu do obozów zagłady z czasów okupacji hitlerowskiej to jest stracony argument, zamknięta dyskusja.
W wersji „koncentracyjne” tylko do zastosowania dla przedwojennej Berezy albo powojennych obozów dla Niemców czy Ślązaków.
Ewnetualnie „zagłady” dla tych drugich, powojennych, ale to już tylko ze szczegółowym wyjaśnieniem różnic miedzy nimi a hitlerowskimi obozami zagłady.
Postępowanie bp. Pieronka, o. Wiśniewskiego, ks. Bonieckiego, czy Władka Frasyniuka powinno być dla nas wzorem do naśladowania – odwaga cywilna jest jedynym sposobem na pisowski nonsens. Ustawa o IPN zapowiada prześladowanie osób, którzy głosić będą prawdę o: katastrofie smoleńskiej, kolaborantach II wojny światowej, żołnierzach wyklętych, antysemitach, rasistach, ksenofobach, zboczeńcach, czy nawet o Januszu Walusiu. Wracają czasy represji za przekonania światopoglądowe i poglądy polityczne.
Odwaga cywilna staje się bezcenna…
„Drogi anty-PiS-ie! Przykro to powiedzieć, ale tracisz kontakt z rzeczywistością.”
Kolega redakcyjny pan Woś takie opinie puszcza w świat. Chodzi mu o ekonomię. Atakuje .N jako ekonomicznych ignorantów. Agata Czarnecka i on mają prawo oczywiście do głoszenia swoich poglądów nie licząc się z tym, że atakują przede wszystkim i tak słabą opozycję i ma prawo cieszyć się Kaczyński z „użytecznych idiotów”.
Nie bardzo wiem skad ma przyjsc przebudzenie polskiego Suwerena (czytaj Glupactwa). Fakt, ze na zniszczenie niezle dzialajacej demokracji i swietnego wizerunku kraju wystarczylo bandzie szubrawcow tylko 2 lat, dowodzi jak kruchutcy umyslowo sa Polacy en masse. Jeszcze dwa lata, a nie pozostanie nic co przypominac by moglo Polske do 2015. Ruiny i zgliszcza! Dopiero wtedy, i zgodnie z wielowiekowa tradycja zrywow narodowych, poderwie sie Suweren do walki coby dogonic reszte cywilizowanego swiata.
„Dominikanin (…) ostrzega, że w Polsce chrześcijaństwo ,,umiera’’”.
Żeby coś umarło, najpierw musi się narodzić.
„Chrystianizm istnieje jedynie tam, gdzie pamięć o Jezusie Chrystusie jest żywa zarówno w teorii, jak i w praktyce” (Christ sein). Tymi słowami szwajcarski teolog Hans Küng wyraził oczywistą prawdę: autentyczny chrystianizm istnieje tylko tam, gdzie szczerzy ludzie wprowadzają nauki Jezusa w czyn.
Uważna lektura Ewangelii pozwala ustalić, że nie zachęca ona do łączenia polityki z religią. W Biblii takie działanie jest wielokrotnie potępione – jako sprzeczne z ideą chrystianizmu.
Jeżeli weźmie się ten fakt pod uwagę, to nie ulega żadnej wątpliwości, że Kościół katolicki NIGDY nie był chrześcijaństwem. Powstał on w IV wieku, tylko dzięki sojuszowi tronu z ołtarzem.
Na temat dzieła „Ród ludzki, poema dydaktycznie”, w pewnym opracowaniu czytamy:
„Do wielu głupstw i wielu objawów złego stworzonych przez rozum ludzki zalicza Staszic religię dającą ludzi pod władzę duchowieństwa, wyzyskującego głupi naród dla swych samolubnych celów. Całą w ogóle historię kultury kościelno-religijnej poczytuje Staszic za jeden wielki obłęd ludzkości i za jedno wielkie oszustwo ze strony duchowieństwa; (…) To jeden wielki akt oskarżenia przeciw Kościołowi; rozmyślne ogłupianie ludzi, wyzysk materialny możnych zarówno, jak biednych. Fanatyzm, inkwizycja, haniebny oportunizm, mordowanie prawdziwej moralności – oto pogląd Staszica na rolę kulturalną Kościoła. Najgorszym złem jest w jego oczach przymierze władzy świeckiej z kościelną: ten «zwiazek» jest ‘w dziejach ludzkich najstraszniejszy, owocem jego bowiem jest największe ze wszystkich nieszczęść – niewola’”.
Adam Szostkiewicz 30 stycznia o godz. 23:45 – komentarza do poprzedniego tematu: Dane które Pan przedstawił są rzeczywiście szokujące. Jednak gdy się podliczy niekatolików w przedwojennej Polsce to wyskakuje równie szokująca liczba 11 mln. To daje do myślenia, nieprawdaż?
„a ty co zrobiłeś, by smród faszyzmu nas nie udusił?”
Jeśli wierzyć temu sondażowi http://www.wnp.pl/parlamentarny/sondaze/pis-niemal-z-50-proc-poparciem-nowoczesna-poza-sejmem,254.html i zsumować poparcie dla wiadomych formacji, to wychodzi na to, że 57,2% Polaków lubi ten smród. Walka z tym smrodem może więc być trudniejsza niż walka ze smogiem. Niemcy, żeby wyzwolić się z miłości do nazizmu, musieli przegrać wojnę. Co musi się stać, żeby Polacy wyzwolili się z miłości do kaczyzmu?
Podobno ks.Isakowicz-Zaleski juz napisał do nuncjusza aby ten uciszył biskupa Pieronka. Zamknęli usta ks.Bonieckiemu, znajdą sposób na biskupa Pieronka. Sorry, taki mamy klimat…
Dziękować opatrzności, że pojawiła się, tym razem w przestrzeni światowej
bzdurna korekta do ustawy o IPN, i że trafiło na premiera Izraela. Trzeba być
ślepym, żeby nie zauważyć, że dotyczy to całej produkcji ustawodawczej PiS.
To prawo tworzone jest przez niedouczonych chłopaczków; mam na myśli
Ziobrę i Jakiego, cała reszta, tylko, leniwe od myślenia – łapska – podnosi do góry.
Ziobro i Jaki; tylko jedno potrafią; dokładać do pragrafów coraz to większe kary.
Ze złudną nadzieją, że zaraz po tym będzie lepiej.
Jak zwykle: bez Żyda nic mądrego nie może się zdarzyć, na tym głupim świecie.
@zza
Ależ nie w tym rzecz, że pisano go dawno, tylko w tępej leniwej ignorancji. Najpierw sprawdzić, potem pisać ustawę. Za to posłów opłacamy. Nie chodzi o to, by bronić terminu polskie obozy śmierci, bo nikt go nie broni w Polsce, ja też nie, tylko żeby dostrzec, że bywał używany przez samych Polaków w sensie topograficznym. I tak samo może być używany przez nie-Polaków. Słowem, nie produkować bubla prawnego, który konfliktuje nas absurdalnie z Izraelem, a może i z Ukrainą.
Troche cytatow;
„Ateneum Kapłańskie” w latach 1932-1939:
„Rasizm kryje w sobie pewne zdrowe myśli, które dotychczas znane były tylko w szczupłym gronie lekarzy i biologów. Dziś przyszedł czas na ich rehabilitację.”
„Hitler jest doskonałym znawcą psychologii tłumu i twórcą nowej, genialnej taktyki.”
„Zasady wychowawcze nacjonalizmu niemieckiego są WZORCEM dla innych narodów. W nacjonalizmie odbija się dusza Niemiec.”
„Dzisiejsza III Rzesza podjęła tytaniczną próbę realizacji wielkiej idei, która ma przynieść odrodzenie ludzkości. Niemcy stały się obok Włoch rzecznikiem ideologii o zasięgu ogólnoludzkim.”
„Dzisiejsza Trzecia Rzesza reprezentuje nie tylko określony system polityczny. Podejmuje ona tytaniczną próbę urzeczywistnienia wielkich idei, mających przynieść odrodzenie ludzkości (…) Dzięki swej antykomunistycznej postawie niemiecki narodowy socjalizm przyczynił się do tego, aby położyć tamę zagrożeniu Europy przez bolszewizm. W tym względzie ma zasługi dla całej ludzkości.”
„Trudno nie przyznać słuszności twierdzeniom Hitlera, że Żyd pozostał obcym ciałem w organizmie narodów europejskich (…) Żyd zwalcza obcą jego psychice kulturę, wyrosłą na podłożu chrześcijaństwa. Jego przeobrażenie może się dokonać tylko na drodze religijnej przez szczere, bezinteresowne przyjęcie chrześcijaństwa.”
Kto byl autorem?
Demokracja nie jest bytem stalym, nie jest tez bytem doskonalym. Warto o tym pamietac.
Zapach do nas wroci. Spotkalem sie z twierdzeniem, ze mowienie o antysemityzmie, antysemityzm poteguje i jest wyrazem antypolonizmu, cokolwiek to znaczy.
Wystarczyloby wiec milczec, aby stac sie polonofilem? Czy o to nam chodz?
Trudna jest zmiana pradygmatu li tylko ofiary. Epigoni PRL sa ciagle pod wrazeniem propagandy Szczepanskiego.
Niemcy ciagle walcza z tym smrodem. Tylko ze w Niemczech obecni pryncypalowie nie daja nikomu legitymacji do jego wydzielania.
Rzadzacy udaja, ze sa tacy religijni. Dlatego warto sie zastanowioc, dlaczego religia i wiara powinny wrocic do obszarow prywatnych.
@Witold:
Tyle, że zamykając na kłódka usta krytykom opozycji wcale jej nie naprawisz. Jak głosowała opozycja w sprawie tej nowelizacji ustawy o IPN? Kukiz za, zgodnie z PiSem (czego się należało spodziewać). Ale za też całości PSL. PO i Nowoczesna głównie wstrzymały się od głosu; ale jeśli już głosowały to raczej z PiSem niż przeciw. Tylko UED w całości przeciw.
Czy też zakażesz mówienia o tym głośno i nazwiesz mnie „pożytecznym idiotą Kaczyńskiego”?
Nie trzeba daleko szukać faszystowskiego smrodu, tu na forum też rozlewa się śmierdząca gnojowica …
Weźmy, spośród wielu, taki Ryszard Little Shit Kubaszko czy Jacek, NH – podsrywacze… klasyka gatunku.
Polski impotent z kompleksem małego ptaszka – zawsze zadowolony z siebie, a że śmierdzi…
Cytaty otu są autorstwa kardynała Wyszyńskiego.
@otu
godz. 9:32
Kto byL autorem?
Złośliwcy przypisują to (wtedy jeszcze nie) kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu. Ale nawet gdyby to była prawda, to św. Paweł też nie od razu był święty.
Prawo Mike’a Godwina: Wraz z trwaniem dyskusji w Internecie prawdopodobieństwo użycia porównania, w którym występuje nazizm bądź Hitler, dąży do 1. W tradycji użytkowników wątek, w którym w jednej z wypowiedzi pojawia się porównanie do nazizmu lub Hitlera, uważany jest za skończony, a ponadto uznaje się, że osoba, która użyła tego porównania, przegrała dyskusję
„Nienawiść do Żydów była w czasach Hitlera normą, a antysemityzm — narodowym obowiązkiem każdego Niemca. Równie żywiołowo nienawidzili Żydów niemieccy katolicy, jak i ewangelicy.(…)
Ideologią spajającą rozbity naród niemiecki był w coraz większym stopniu antysemityzm i rasizm. W takiej nieprzychylnej Żydom atmosferze rodził się ruch narodowosocjalistyczny, gdzie mógł „zasiadać — jak kłamliwie twierdził jego twórca, Adolf Hitler — najgłębiej wierzący protestant oraz najbardziej oddany swej wierze katolik, nie wchodząc w najlżejszy nawet konflikt ze swymi przekonaniami religijnymi„.
(…)
Zanim jednak Hitler został kanclerzem i wodzem Trzeciej Rzeszy Niemieckiej, twierdził, że „ocenę przydatności jakiegoś wyznania powinny w mniejszym stopniu określać obciążające je braki, a w znacznie większym zalety możliwego zastępstwa. Tak długo jednak, jak nie widać takiego zastępstwa na horyzoncie, jedynie durnie lub przestępcy mogą usiłować podważać wyznanie, które istnieje„. Dlatego też na ogół pozytywnie oceniał Kościoły działające w Niemczech i Austrii. Przy czym w większym stopniu uznawał protestantyzm za religię w pełni narodową, aniżeli kosmopolityczny ze swej natury katolicyzm. Były ministrant, kościelny chórzysta i „żołnierz Chrystusa”, nie miał jednak zamiaru zmieniać wyznania. W „Mein Kampf” pisał: „każdy powinien być aktywny w obrębie swej wspólnoty wyznaniowej i uważać za pierwszy swój i najświętszy obowiązek zajmować stanowisko przeciw tym, którzy w swoim działaniu przez mowy i czyny z ram własnej zbiorowości wyznaniowej występują i do drugiej usiłują się wgramolić„.
(…)
Hitler był zawsze przekonany, że działa z woli Stwórcy przeciwko Żydom. Tak pisał nie tylko w swoim manifeście politycznym, ale i później powtórzył te same słowa (przemówienie w Reichstagu w 1938 roku).
Już na samym początku, po dojściu Hitlera do władzy, Episkopat Niemiec pozytywnie ocenił faszyzację kraju (konferencja w Fuldzie, 28.03.1933 r.). w przeciwieństwie do „bezbożnego komunizmu”, faszyzm miał dobre notowania w Watykanie (konkordat z faszystowskimi Włochami). Dlatego przedstawiciele hierarchii kościelnej wezwali niemieckich katolików do uznania nowej władzy. W takiej też przychylnej hitleryzmowi atmosferze, 20 lipca 1933 roku podpisano konkordat. Watykan reprezentował wówczas podsekretarz stanu, kardynał Eugenio Pacelli (późniejszy Pius XII), a stronę niemiecką wicekanclerz, Franz von Papen. Konkordat zobowiązywał Kościół m.in. do „popierania lekcji religii w języku niemieckim we wszystkich państwach, w których istnieje mniejszość niemiecka”, natomiast nie dawał np. polskiej mniejszości w Niemczech prawa do nauki religii w języku ojczystym. Na protesty Polaków zamieszkujących Trzecią Rzeszę, którzy specjalnie wybrali się do Rzymu, by zaprotestować przeciwko prohitlerowskiej polityce Watykanu, Eugenio Pacelli odpowiedział, iż „interesy Kościoła wymagają całkowitej germanizacji Nadodrza dla umocnienia tam germańskiego katolicyzmu. I dlatego papież przemówi do was po niemiecku, i to w obecności przedstawiciela waszej ambasady, ambasady Trzeciej Rzeszy!” (H. Lehr, E. Osmańczyk, „Polacy spod znaku Rodła”, s. 93).
Nic dziwnego, że Hitler uznał konkordat za swój wielki sukces dyplomatyczny i odtąd przez myśl nawet mu nie przeszło, by miał opuścić Kościół katolicki. W 1941 roku generałowi Gerhardtowi Engelowi oświadczył: „jestem, tak jak wcześniej, katolikiem i nigdy nim być nie przestanę”. Pewnie w dowód wdzięczności, pamiętając wciąż o nieszczęsnym dla Polaków konkordacie, pozostał wiernym, choć niepraktykującym synem Kościoła, aż do swojej samobójczej śmierci 20 kwietnia 1945 roku. Co ciekawe, obecność Hitlera w łonie Kościoła wcale nie przeszkadzała hierarchii kościelnej. Nigdy nie był oficjalnie ekskomunikowany, tak jak np. francuski monarchista i nacjonalista Charles Maurras, a jego jawnie heretycka książka „Mein Kampf” nie znalazła się na kościelnym indeksie ksiąg zakazanych! Bezprawia nazistów, polegające m.in. na odciąganiu młodych Niemców od Akcji Katolickiej i wciąganiu ich do Hitlerjugend, zaowocowały wprawdzie papieską encykliką „Mit brennende Sorge” (1937 r.), ale nie było w niej nawet słowa potępienia rządu hitlerowskiego za prześladowania, które objęły oprócz katolików także duchowieństwo ewangelickie.
W świetle powyższych faktów, Hitler jawi się jako makiaweliczny polityk, który znakomicie potrafił wykorzystać Kościół do swoich celów politycznych. Był wrogiem chrześcijaństwa, które nazywał protobolszewizmem, ale nie miał nic przeciwko przynależności do Kościoła rzymskokatolickiego — do końca swego życia uważał się za katolika. Natomiast Watykan, mając na uwadze wyłącznie swoje interesy polityczne, stał się dobrowolnym narzędziem wodza Trzeciej Rzeszy w jego antyhumanitarnej polityce eksterminacyjnej germanizacji. I tym, nie odpokutowanym dotąd, grzechem obciążony jest nie tylko Episkopat Niemiec, ale i najważniejsze sfery kościelne, z papieżem Piusem XI i Piusem XII włącznie”. WR
Młodzież hitlerowska śpiewała: „To my — radosna młodzież Hitlerjugend. Nie potrzeba nam żadnych cnót chrześcijańskich, gdyż nasz wódz Adolf Hitler, jest naszym zbawcą. Żaden złośliwy klecha nie może przeszkadzać nam czuć się dziećmi Hitlera” (J. Halban, „Religia w Trzeciej Rzeszy”, s. 184).
To zawsze była i jest haniebna gra interesów partii i „religii” – też partii…
@zza kałuży
„polskie obozy śmierci”
Można to opisać w inny sposób. Zamiast „polskie obozy śmierci” można pisać „obozy śmierci w Polsce”, ale tej frazy też chyba nie chcemy. Cała ta pisowska ustawa spowodowała, że wielu ludzi na świecie „dowiedziało się”, że Polska to kraj antysemityzmem płynący.
@zza kałuży
Już język polski nie jest dla was wystarczająco patriotyczny i prawdziwie polski. Przymiotnik „polski” zawsze znaczył i będzie znaczył to samo. Jednym z jego wielu znaczeń było i będzie znaczenie lokalizacji geograficznej. Pojęcie „polskie Tatry” albo „polskie Karpaty” nie oznacza, że Polacy za stworzenie Tatr, Karpat, czy polskich jezior są odpowiedzialni, tylko, że te akurat łańcuchy górskie czy jeziora znajdują się aktualnie na terenie Polski.
To samo dotyczy „polskich obozów koncentracyjnych”. To czy ktoś ma złe czy dobre intencje nie wynika absolutnie z zastosowania tego przymiotnika, lecz jedynie z całości tekstu i kontekstu, w którym takiego zwrotu używa.
PiSdzielce już pogwałciły polską historię wprowadzając barbarzyńską i kłamliwą „politykę historyczną”. Teraz biorą się za gwałcenie polskiego i niepolskiego języka wprowadzając barbarzyńską i debilowatą „politykę gramatyczno-lingwistyczną”.
Obozy koncentracyjne wymyślone zostały przez Brytyjczyków w czasie wojen z Afrykanerami (tzw. Anglo-Boer Wars). Pomysłodawcy nigdy nie używali określenia: British Concentration Camp (oprawcy). Można natomiast spotkać zwroty takie, jak:
– Black / White Concentration Camp (więźniowie);
– Second Boer War Concentration Camp (czas);
– Bloemfontein Concentration Camp (położenie).
Zgadzam się z Gospodarzem, że nazwa Polish Concentration Camp jest w języku angielskim conajmniej dwuznaczna. Moja znajomość tego języka podsuwa mi rozwiązanie: Camp of Concentration of Poles. Ale mogę się mylić, bo nie jestem anglistą.
„próbą pokazania, jacy jesteśmy silni, i narzucania siłą jakiejś prawdy historycznej.”
Alez to rzeczywiscie potworne, przeciez naszym psim obowiazkiem jest bycie slabym,
i przyzwolenie, aby to inni narzucali nam swoje „prawdy”.
@otu
31 stycznia o godz. 9:32
„Kto był autorem?” Niech zgadnę – „Prymas Tysiąclecia”?
@LEVAR
NIE, NASZYM OBOWIĄZKIEM jest nie prowadzić do upadku Polski głupimi rządami.
@NH
nie ,,uznaje się”, tylko przegrani uznają. Tu nie chodzi o dyskusję, tylko prawdę historyczną, a przywołanie hitleryzmu, nazizmu i faszyzmu jest jak najbardziej na miejscu, bo tego dotyczy temat.
Cenię odwagę pb. Pieronka w kwestii radykalizacji nastrojów w Polsce i umacniania się postaw faszyzujących. Będę cenić biskupa jeszcze bardziej, kiedy otwarcie zaapeluje o rozdzielenie państwa od kościoła, o poszanowanie laickiego charakteru instytucji publicznych, kiedy zaapeluje o to otwarcie, bez potrzeby czytania między liniami i przekładania z biskupiego na polski tego, co hierarcha wyraził. Jeśli takie wypowiedzi już miały miejsce, to tym lepiej i moja wina, że o nich nie wiem. Jeśli nie miały miejsca, to nadal czekam.
Z uwagi na panujący w Polsce skostniały, promowany przez większość hierarchów lumpen-katolicyzm, kraj ten zmierza raczej ku modelowi iberyjskiemu. Państwo korporacyjne Franco czy Salazara to jest gorset jak ulał dla większości Januszków i Grażynek. W końcu w takiej Hiszpanii frankistowskiej nie żyło się tak źle, może to nie były Niemcy czy Francja, dokąd Hiszpanie czy Portugalczycy migrowali za chlebem, ale za to nie było lewactwa, był ład, spokój i porządek, a jak kto nie podskakiwał, to nie miał czego się obawiać. Szczerek na swoim blogu oznajmił zaraz po wyborze PiS:
I tak Europa Środkowa odchodzi od demokracji, której nie rozumie, i wraca tam, gdzie zawsze była: do krainy tyranii i zamordyzmu. Do Europy Wschodniej.
Lub do iberofaszyzmu, dodam od siebie.
Jaśniepanie Prezesie Kaczyński!!! Chyba Jaśniepan nie udzielił Mauro Rossiemu instrukcji, co ma napisać pod najnowszym wpisem red. Szostkiewicza. Bo widzę, że biedak milczy jak zaklęty. A tu Polacy gorszego sortu takie straszne rzeczy wypisują. Znowu Jaśniepan śpi do południa czy co?
mopus11
Jak zwykle są dwie wersje;
1° był
2° nie był
Jedno jest pewne tak myślała wtedy większość polskiego katolickiego kleru.
Teoretycznie ma Pan rację, że to może oznaczać teren na którym obozy się znajdowały. Ale przeciesz nie tylko w Polsce one były, a nigdzie nie znajdzie Pan nazw odwołujących się do geograficznego położenia typu; słowackie obozy zagłady, czy inne.
Niemcy latami pracowali i wydaje mi się słusznie, żeby obozy zagłady z czasów IIWŚ nazywać nazistowskimi a nie niemieckimi.
To jest WAŻNE.
Zwłaszcza za granicą, więc niech Pan nie da się tym, którzy wmawiają co innego. Im na tym zależy. Albotym co są nieświadomi o co chodzi.
Pozdrawiam
@josif2
30 stycznia o godz. 23:29
„polskie obozy zagłady”
Inaczej Polacy rozumieją ten przymiotnik, a inaczej będą rozumieć to inni. Zwłaszcza z upływem czasu. Większość nie zna historii Polski i po której stronie ona była w konflikcie IIWŚ.
Idąc za Pana myśleniem, faktem jest, że na początku okupacji głównie Polaków tam trzymano.
Później zbudowano specjalną fabrykę śmierci w Brzezince. I to było miejsce głównie do mordowania Żydów. To posługując się logiką, którą Pan używa, należałoby mówić, że to był obóz żydowski, a nie polski. Tym bardziej, że wówczas Polska zniknęła z mapy świata. Jej nie było!!!
I w przeciwieństwie do wielu innych krajów (np. Francja) nie miała rządu kolaboracyjnego.
Także proszę przemyśleć i nie opowiadać bajeczek.
Pozdrawiam
Udawanie dobrotliwego, zgodliwego wujaszka w tym wypadku jest niezdrowe.
@otu
to nieprawda, że to z artykułu napisanego przez ks. Wyszyńskiego. Autorami bulwersujących cytatów są inni księża. Więcej tutaj, tym razem Fronda wydaje się poświadczać prawdę: http://www.fronda.pl/blogi/2013/czy-ksiadz-stefan-wyszynski-popieral-hitlera,34627.html. I dwie uwagi mertytoryczne: trzeba wystrzegać się błędu ahistoryzmu: w latach 30, ale przed wybuchem wojny, sympatie pronazistowskie mogły wykazywać osoby niezorientowane, czym jest hitleryzm i do czego będzie prowadził. To nie jest usprawiedliwienie, bo już wtedy był czymś odrażającym i zapowiadającym nieszczęście nie tylko dla Żydów, ale całej Europy. Po drugie, Wyszyńskiemu jako de facto, mówiąc dzisiejszym językiem, raczej chadekowi niż nacjonaliście, podobał się, jeśli już, salazarowski korporacjonizm.
Pewne określenia, symbole, nazwy, itd nie mający żadnych złych konotacji potrafią zmieniać swoje znaczenie (w sensie ich rozumienia/odbioru).
I tak koncentracja, skoncentrowanie kiedyś wcale nie musiało jednoznacznie kojarzyć się z obozami śmierci. Obozy koncentracyjne nabrały złowrogiego brzmienia głównie w czasie IIWŚ. Wydaje mi się, że wiele osób nawet na tym blogu się zdarza, że używając to pojęcie odnośnie innych obozów koncentrujących ludzi już po wojnie (co miało miejsce wszędzie na świecie) czasem nadaje to samo znaczenie dla zupełnie innych zjawisk. A wydźwięk jest, że to takie same obozy śmierci.
Podobnie z faszyzmem. Wydaje mi się, że większość nie rozumie o czym mówi.
Dobrze by było gdyby gospodarz zrobił taki felieton na blogu, właśnie o faszyźmie.
Jest to ważne, bo to słowo ostatnio używa się zbyt często, a znaczenia się nie rozumie. Wychodzi bełkotliwie. To tak jak z tą osobą, co udawała, że się topi i wołała; na pomoc. Po kilku razach takich żartów potencjalni ratownicy przestali zwracać uwagę.
Nadużywanie pewnych określeń jest kontrproduktywne.
Pozdrawiam
@ Pan Wojtek , Co musi się stać, żeby Polacy wyzwolili się z miłości do kaczyzmu? ….
Tylko pusta micha suwerena ( kryzys gospodarczy ) wyzwoli nas od kaczyzmu… Jesli jakims cudem Kaczynskiemu udalo by sie uniknac recesji ( malo prawdopodobne…), to z poparciem Kosciola moze swobodnie rzadzic az do swej smierci ….
Polecam : https://wiadomo.co/prof-janusz-czapinski-tylko-recesja-moze-skonczyc-rzady-pis/
Adam Szostkiewicz
Gdzie napisalem ze autorem tych wypowiedzi byl SW?
Winston powiedział słynne zdanie o demokracji.Dlaczego jest jak jest,?.Bo nie ma jeszcze mądrego ,który by wymyślił rządy autorytarne ,w innej postaci ,aniżeli komunizm ,faszyzm i nazizm.Niepotrzebne skreślić i dopasować do dobrej zmiany.
Wymienieni powyżej odważni księża, byliby wiarygodni, gdyby odeszli z kościoła.
Adam Szostkiewicz
31 stycznia o godz. 13:53
Gwoli uzupełnienia napomknę może, iż w latach 30. Hitlera chwalił też ktoś, po kim absolutnie bym się tego nie spodziewał – Witkacy! A dowiedziałem się tego z książki Pinkwarta (nb. świetnie napisanej) pt. „Wariat z Krupówek”. Autor zacytował tam nawet listy swojego bohatera. Z jednej strony – szok! Ale z drugiej… co prawda, to prawda – choć w latach 1933-39 Hitler też wcale nie był miłym panem, to jednak czym innym było chwalenie go przed wojną, a czym innym już w jej trakcie i po niej – gdy już świat wiedział, jakich okropności ten osobnik się dopuścił.
Dlatego też mimo wszystko przedwojenne wypowiedzi awangardowego artysty o Führerze były dla mnie mniej szokujące niż dzisiejsze przymykanie oczu sługusów dyktatora Kaczyńskiego na neonazistowskie ekscesy (a niekiedy – wręcz nazywanie sprawców tych ekscesów patriotami).
Będą się tłumaczyć, że nie czuli smrodu.
Ja nadal nie rozumiem po co PiSiorom jest tak ważne promować wizerunek swojego kraju za granicy?
Każdy kto interesuje się trochę historią i Polską wie że Niemcy zrobili najgorsze rzeczy a nie Polacy tego robili, tylko byli ofiarami a że dużo Polaków pomagali Zydóm mimo to że to było bardzo niebezpieczne. Dziwnie że ktoś który umie czytać może w ogóle myśleć inaczej?
Propaganda PiSiowska Wam tłumaczy że świat tego nie wie. To nie tylko kłamstwo ale też jest niemożliwe fałszować historie tak łatwo. Gwarentem prawdy jest demokracja a nie propagowanie wizerunek kraju przez NaBe-cośtam. NaBe-cośtam to absurdalne i idiotyczne.
Jeszcze ważniejsze jest jednak: Myślę że jeśli poznamy kogoś z innego kraju, wtedy nie pomaga mu że wizerunek historyczny tego kraju jest pozytywny, bo i tak normalny człowiek nie ocenia ludzi na bazie narodowości tylko na bazie osobistych cech a na bazie tego co mówi i robi. Kilka razy juz poznałem dumnego Polaka który tak chciał mi tłumaczyć że Polska jest najlepszym krajem na świecie, a potem mi mówi że z tego powodu głosuje na PiS. „Taki fajny kraj i taki baran, mysle wtedy” 🙂
Adam Szostkiewicz
31 stycznia o godz. 12:24
Dlatego Polacy wybrali PiS.
@izakan
A czemu mają odchodzić? To też ich Kościół.
@otu
a kto w takim razie pana zdaniem, kiedy pan zadawał po cytatach pytanie?
Tak czy inaczej, taka odpowiedź padła w komentarzach @Rodzice), więc reaguję w imię prawdy historycznej. Przepraszam.
@404
ale po co? Chyba każdy wie, że istnieje pewna różnica między faszyzmem a nazizmem, ale dla ofiar nieistotna. A ofiary były tu i tu.
@levar
dlaczego i do czego wybrali, to widzimy, a pełne spektrum ujrzymy wkrótce. I niech się pan modli.
@jacek2
tak, ale może wystarczyć nawet inflacja i złość na zakaz handlu w niedzielę.
Tak sie skladsa ze znam wersje pochodzenia tych cytatow /po czesci niepelnych/.
Niemniej SW od 1932 pełnił obowiązki redaktora naczelnego miesięcznika włocławskiego „Ateneum Kapłańskie”, czyli po czesci jest odpowiedzialny za to co zamieszczano w „AK”.
Pan Pieronek jest na ekskluzywnej emeryturze i z nudów zajmuje się doczesnością. Jeśli on ma w tej chwili odgrywać rolę autorytetu moralnego, to zaiste polski kościół katolicki jest w poważnym kryzysie intelektualnym. O moralności nie wspominam, bo ta już dawno opuściła kościół w Polsce. Ale to taka tam moja dygresja, gdyż kwestia stosunku urzędników kościelnych do problemów, które sami wywołują jest dla mnie mało interesująca. Tych kilku sprawiedliwych wiosny nie uczyni.
Mamy natomiast kolejne skutki ustawy o niepokalanym narodzie polskim. Narodowcy już się ubrali i przygotowali stosowne hasła na pikietę pod ambasadę Izraela, ale pod jakimś dziwnym naciskiem zrezygnowali. Władza wytrenowana w ustawianiu blaszanych ogrodzeń odcięła drogi dojścia do wrogiej polskim narodowcom ambasady. To przecież do tych dzielnych młodzieńców nie byłaby żadna przeszkoda, ale coś zadziałało i zrezygnowali. Kto tu przegrał, a kto wygrał? I tak szanowni państwo krok po kroku, a PiS skopiuje nie tylko Budapeszt w Warszawie, a całe Węgry z rodzimymi strzałokrzyżowcami.
1) Armia w rozsypce – najnowszy numer Polityki
2) Służba zdrowia w totalnym chaosie – nikt nie wie jak to jeszcze działa
3) Z ziobra nie da się ulepić jakotakiego wymiaru sprawiedliwości – sądy przestają działać, a wiem to ze swojego doświadczenia
3) Strach się bać kolejnego raportu PISA – ważne jednak aby uczniowie poznali katechizm i grozę aborcji, eutanazji i antykoncepcji
4) System emerytalny wkrótce padnie, ale mnie to już dotyczyć nie będzie i tym się pocieszam
Alleluja i do przodu Maybachem – to jest wasz kościół Panie redaktorze.
A. Szostkiewicz: ” … w Internecie krążą cytaty z Jana Karskiego i Zofii Nałkowskiej o „polskich obozach śmierci”.
Zofia Nałkowska nie była historykiem tylko literatką, a jeśli chodzi o Karskiego są dwa jego raporty, pierwszy i mniej znany z lutego 1940 roku:
„Stosunek Żydów do bolszewików uważany jest przez polskie społeczeństwo za bardzo pozytywny. Uważa się powszechnie, że Żydzi zdradzili Polskę i Polaków, że w zasadzie są komunistami, że przeszli do bolszewików z rozwiniętymi sztandarami. Istotnie w większości miast bolszewików witali Żydzi bukietami czerwonych róż, przemówieniami, uległymi oświadczeniami itp. I tak, oczywiście, komuniści Żydzi odnieśli się do bolszewików z entuzjazmem, bez względu na klasę społeczną, z której pochodzili. Proletariat żydowski, drobne kupiectwo, rzemiosło, ci wszyscy, których pozycja obecnie strukturalnie poprawiła się, a którzy uprzednio wystawieni byli przede wszystkim na prześladowania, zniewagi, ekscesy itp. elementu polskiego – ci wszyscy również pozytywnie jeśli nie entuzjastycznie, odnieśli się do nowego reżimu. Trudno im zresztą się dziwić. Gorzej już jest np., gdy denuncjują oni Polaków, polskich narodowych studentów, polskich działaczy politycznych, gdy kierują pracą milicji bolszewickich zza biurek lub są członkami tej milicji, gdy niezgodnie z prawdą szkalują stosunki w dawnej Polsce.” (Karski, raport z lutego 1940 roku dla kierownictwa Polskiego Państwa Podziemnego.).
Prócz „cytatów Nałkowskiej i Karskiego” w Internecie można łatwo znaleźć co Hanna Arndt pisała krytycznie (w książce „Eichmann w Jerozolimie”) o działalności judenratów w gettach pod okupacją niemiecką. Jej zdaniem współpraca judenratów i żydowskich służb porządkowych w gettach z Niemcami ułatwiła dokonanie zagłady Żydów.
Jacek, NH
31 stycznia o godz. 10:41
„… Wraz z trwaniem dyskusji w Internecie prawdopodobieństwo użycia porównania, w którym występuje nazizm bądź Hitler, dąży do 1. W tradycji użytkowników wątek, w którym w jednej z wypowiedzi pojawia się porównanie do nazizmu lub Hitlera, uważany jest za skończony, a ponadto uznaje się, że osoba, która użyła tego porównania, przegrała dyskusję”
To ma swoją nazwę: reductio ad Hitlerum.
Po lekturze krókiego wpisu (lemarc 31 stycznia o godz. 10:07), kiedy słowa „smród” i śmierdzi” pojawiają się często w różnych formach fleksyjnych należałoby dodać kolejną kategorię: reductio ad odorum.
Jeszcze o wczorajszych polskich szmalcownikach…
” … Postawę większości społeczeństwa cechowała obojętność. Istniała także grupa ludzi, która żerowała na tragedii ludności żydowskiej. Przede wszystkim chodzi tu o tzw. szmalcowników, którzy pod groźbą wydania Niemcom ukrywających się Żydów szantażowali i rabowali ich mienie. Inną grupę stanowili donosiciele i konfidenci,
którzy denuncjowali nie tylko Żydów, ale i ludzi udzielających im schronienia.
„Donos napisany przez Polaka do gestapo w Warszawie (zachowano interpunkcję, ortografię i stylistykę oryginału)
Do Zarządu policji Niemieckiej Gestapo
Warszawa ul. Al. Szucha 25
Święta prawda Boję się podpisywać bo policja polska jak się dowiedziała to mnie zamordowałab sama
Wielce Szanowni Panowie,
W dniu 26 czerwca 1941 roku będąc na ulicy Ceglanej stając w domu przy tejże samej ulicy pod N 6 i 4 zauważyłem jak polscy policjanci pilnują żydowskiego Gietta które znajduje się na tej że ulicy. Nie dość że całe grupy ludzi podają Żydom rozmaite paczki tubołki mleko w butelkach, bochenki chleba, a anwet dostarczają większy szmugiel workami. Podjechał wózek rowerowy na którym było 6 worków kaszy czy mąki, przy tym wózku było 4 mężczyzn podjechali do parkanu od strony gdzie znajduje się dom firmy Ulrycha, Żydzi zaraz podstawili stół a ci panowie którzy przywieźli te 6 worków podali Żydom przez parkan i spokojnie sobie z powrotem pojechali do ul. Żelaznej
Za kilka minut przyjechał drugi wuzek na którym było 5 worków towaru i tą samą drogą poszedł do Żydów przez parkan, nie dość idzie wielki szmugiel, który jest dostarczany przez polaków, to co chwila przechodzą przez parkan rozmaite podejrzane osobistości. A ci panowie którzy wózkami dostarczają Żydom rozmaitej żywności, stale sobie siedzą w podejrzanej kawiarence na ul. Żelaznej N 55 piją sobie wódkę z polskiemi policjantami. Zwróciłem się do jednego z policjantów i powiedziałem, że 3ch policjantów pilnuje, żeby nie szedł szmugiel a wy zamiast łapać szmuklerów to jeszcze ułatwiacie im. Zapamiętał numer tego policjanta 322. Proszę o sprawdzenie z jakiego komisarjatu byli dyżurni dnia 26/41 pomiędzy godziną 8/9 rano. Polska policja nigdzie nie robi nic tylko darmo pobiera pieniądze. Tych panów warto było dawno wysłać do Westfalii kopać węgiel to nie anonim a święta prawda jest”.
Autorzy źródłowej książki za działalność na rzecz popularyzacji wiedzy o Holokauście odznaczeni zostali przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim
Orderu Odrodzenia Polski (2008 r.).
@404
„Niemcy latami pracowali i wydaje mi się słusznie, żeby obozy zagłady z czasów IIWŚ nazywać nazistowskimi a nie niemieckimi.”
Pierwszy raz to slysze. Mówic „niemiecki” brzmi (moze dla Polakow jest to inaczej) nie strasznie. Jednak „nazistowski” albo „hitlerowskie” juz te slowa wbuduja strach a poza tym wtedy wiadomo ze chodzi o 1933-45 czyli to co najgorszy. Z tego powodu nazywamy to slusznie „nazistowski” w naszym jezyku.
Po francuzku i po angielsku tez.
https://fr.wikipedia.org/wiki/Camps_de_concentration_nazis
https://en.wikipedia.org/wiki/Nazi_concentration_camps
Slowo niemiecki jest tu nie potrzebne bo kazdy wie ze to byly niemiecki.
ks bp Tadeusz Pieronek
Biskup, ktory ratuje honor Kosciola katolickiego w Polsce
Z szacunkiem
@mauro
To ja tłumaczyłem Eichmanna Arendt. Wspomniałem o tym w innej odpowiedzi, wyjaśniając dlaczego jej teza jest kontrowersyjna. Co do Karskiego i Nałkowskiej, to uporczywe trwanie w odmowie nic panu nie pomoże, a cytat z Karskiego nie ma nic do rzeczy. Chodzi o to, że oboje używali terminu polskie obozy śmierci. Czyli w świetle niwelizacji popełnili przestępstwo. Na tym polega absurdalność sytuacji, wynikająca z niedouczenia i zacietrzewienia ideologicznego.
Mauro Rossi
31 stycznia o godz. 18:57
Chętnie dopisuję kolejnego forumowego smrodziarza – Mauro Rossi – do ekipy odormenów…
„Należy ukazać zasadniczą różnicę, jaka istnieje między szaleńczym nacjonalizmem, głoszącym pogardę dla innych narodów i kultur, a patriotyzmem, który jest godziwą miłością do własnej ojczyzny.
Prawdziwy patriota nie zabiega nigdy o dobro własnego narodu kosztem innych. To bowiem przyniosłoby ostatecznie szkody także jego własnemu krajowi, prowadząc do negatywnych konsekwencji zarówno dla napastnika, jak i dla ofiary.
Nacjonalizm, zwłaszcza w swoich bardziej radykalnych postaciach, stanowi antytezę prawdziwego patriotyzmu i dlatego dziś nie możemy dopuścić, aby skrajny nacjonalizm rodził nowe formy totalitarnych aberracji. To zadanie pozostaje oczywiście w mocy także wówczas, gdy fundamentem nacjonalizmu jest zasada religijna, jak się to niestety dzieje w przypadku pewnych form tak zwanego «fundamentalizmu» – Jan Paweł II, 1995
Adam Szostkiewicz
31 stycznia o godz. 21:12
„a cytat z Karskiego nie ma nic do rzeczy. Chodzi o to, że oboje używali terminu polskie obozy śmierci. Czyli w świetle niwelizacji popełnili przestępstwo”.
Nie, bo lex retro non agit, a już zwłaszcza w stosunku do osb zmarłych.
Poza tym nie jestem pewien, czy cyat z Karskiego nie pochodzi z tłumaczeń na angielski.
ozzy
31 stycznia o godz. 19:41
„Biskup, ktory ratuje honor Kosciola katolickiego w Polsce …”.
A mówiąc jezykiem naturalnym, niektórym jest to politycznie wygodne.
A z jeszcze innego innego widzenia: Kościół jest dla wszystkich, także dla opozycji.
A przy okazji, proszę zapytać bp Pieronka o jego poglądy na temat aborcji. Okażą się mało liberalane.
lemarc
31 stycznia o godz. 19:39
„Jeszcze o wczorajszych polskich szmalcownikach …”.
Okupacja niemiecka w Polsce miała ogromną siłe demoralizownia ludzi, byli też żydowscy szmalconicy działający po aryjskiej stronie na polecenie gestapo. Z tego nie można wnosić, że odpowiada cały naród. Nie, odpowiadają jednostki za swoje czyny, wina jest indywidualna. Mniej wiecej o to chodziło w znowelizowanej ustawie o IPN.
Dygresja: człowiek wyjedzie na 2 tygodnie i może przegapić koniec świata. Takie rzeczy tylko w Polsce 🙂
Ta nowelizacja wydaje mi się pozbawiona sensu i absurdalnie represyjna. Jak rozumiem, stworzono ją po to, by wyeliminować sformułowanie „polskie obozy”, co jednak nie może być w ogóle skuteczne, gdyż wystarczy powołać się na wspomniany słownik języka polskiego, by się wybronić od zarzutu „świadomego szkalowania”. Skoro „polski” oznacza też „znajdujący się w Polsce”, nie sposób nikogo ukarać za używanie polskich słów zgodnie z ich znaczeniem!
Zatem powstaje przepis, który z całą pewnością nie może być stosowany zgodnie z deklarowaną intencją. Jednak nasz wspaniały sejm to przegłosował, zaś obecnie ma miejsce stadna obrona głupoty. Dom wariatów!
@mauro
Znów traci pan sterowność umyslową. Biskup i aborcja, co to ma do rzeczy?! Ja z biskupem rozmawiałem do druku i prywatnie wiele razy, wiem jakie ma poglądy na aborcję i feminizm. Ale to nie odbiera znaczenia jego wypowiedziom o faszyzacji. Za to mu się należy szacunek.
Zasmradzacz forum Mauro Rossi dalej swoje: byli polscy szmalcownicy i byli żydowscy szmalcownicy – golono, strzyżono…
U nas, kto jest niby chory,
Zwołuje zaraz doktory;
Lecz czując się bardzo słaby
Prosi chłopa albo baby.
Ci ze swego aptekarstwa
Potrafiają i podagrze,
I chiragrze, i głuchotom,
I suchotom, i głupotom
Radzić. A i u nich wszakże
Nie masz na upór lekarstwa.
Mieszkał Mazur blisko Zgierza,
Któremu zginęła suka,
Straż domostwa i spichlerza.
Gdy jej z żalem i kłopotem
W okolicy całej szuka,
Wróciła się tydzień potem.
Ledwie poznał, że to ona;
Bo była wpół ogolona.
„O zbóje! zeby ją skryli,
Używają takich figli,
Że biedaczkę wygolili!”
„Powiedz raczej, że ostrzygli
– Robi mu uwagę żona –
Bo psów nie golą, lecz strzygą”.
„A no patrzajcies no mi go, –
– Odpowie Mazur z przekąsem –
Jakaś ty mi dyć uczona!
Mając gołe jak pięść lice,
Chcesz nauczać nas pod wąsem,
Co jest brzytwa, co nozyce?
Przecież dobrze, suko miła,
Ześ tu jest, choć ogolona”.
„I jam rada, ze wróciła, –
– Odpowiada na to żona –
Choć wróciła ostrzyzona”.
„A nasz pan, co mu łysina
Przyświeca się jak ta psina,
Myślisz, ze jest postrzyzona?…”
„A wąsiki ekonoma, –
– Odpowiada zaraz żona –
Co mu wiszą jak u soma,
A błyscą jak namascone,
Sąć gólone czy strzyżone?”
„Biez-ci licho tego soma
I pana, i ekonoma, –
– Dobroduszny Mazur rzecze –
Dobrze, ze suka jest doma,
Choć tak szpetnie ogolona”.
„Prawdę mówisz, mój człowiecze,
Toć i jam się ucieszyła
– Odpowiada zaraz żona –
Ze się suka powróciła,
Choć tak szpetnie ostrzyzona”.
„Głupiaś z twymi nozycami!”
„I ty z twoimi brzytwami!…”
„Ze golona, przypatrzze się!”
„Ze strzyzona, pokaze się!
A dyć-ze to nierówne cięcie,
Co jak kosa trawę siecze”.
„A dyć to w skórę zarznięcie,
Jak jak doktor… aż krew ciecze”.
Tak się kłócą mąż i żona;
Miasto Zgierz całe się zbiega,
A krzyk wkoło się rozlega:
„Ogólona!” „Ostrzyzona!”
(…) AM
czyli Mauro suka ogólona Rossi
lemarc
31 stycznia o godz. 23:54
On point.
Nie popuszczaj łajzom…
@mauro
Pan napisał: „….odpowiadają jednostki za swoje czyny, wina jest indywidualna.”
To całkiem nie pasuje do tego co Pan pisze zwykle na temat Niemców.
Dziękuję za link Frondy do ” Ateneum kapłańskie” i artykułu ks. Józefa Pastuszki z 1938r. „Zamiast religii teistycznej , głosi kult krwi i rasy. Z tych założeń płynie negacja chrześcijaństwa , jako powszechnej religii objawionej. Te błędy zadecydowały o potępieniu ideologii rasistowskiej przez Kościół ( Encyklika Ojca św. Piusa XI „O położeniu kościoła katolickiego w Rzeszy Niemieckiej z dn. 14 marca 1937r.)”
Jeżeli jest to dalej obowiązująca linia KK, to dlaczego w Polsce nie odcina się on wyraźnie od haseł Narodowców z Marszu Niepodległości 2016, gdzie „Bóg, honor i ojczyzna” mieszane jest z „Nie chcemy tu muzułmanów”, „Polacy przeciw imigrantom”, „Wielka Polska narodowa” i dalej o drzewach i liściach. A obecny mocno narodowy rząd jest najlepszym przyjacielem KK?
Kilka slow o zachowaniu Die Zeugen Jehovas (Swiadkowie Jehowy)
w III Rzeszy.
Po dojsciu A.H. do wladzy, wladze Die Zeugen Jehovas wyslaly wiernopoddanczy list adresowany osobiscie do führera w ktorym… Hmm… Pochwalili go m.in. za jego zdecydowane postepowanie wobec Zydow, ktorych okreslili jako cyt.; „the representatives of Satan the Devil.” Malo tego, nawet spiewali hymn ku jego czesci.
Niestety, im to w niczym nie pomoglo, skonczyli w obozach, ale wiekszosc przezyla. Zachecam do lektury pt.:
„Jehovah’s Witnesses and the Third Reich: Sectarian Politics under Persecution” – by M. James Penton.
Jezeli Hitler „wyznal swoja wiare” ktoremus z generalow, prosze podac oryginalne zrodlo tej informacji, np. „Alfred Rosenberg’s Diary”. Powtarzajac za kims z jakiegos blogu, informacja jest nie tylko bezwartosciowa, ale nawet nie zasluguje na tania propagande.
Niemniej na blogi… It fits right in.
@maciek
Świadkowie Jehowy byli ofiarami nazizmu, bo odmawiali służby w Wehrmachcie. List, a nie mam czasu sprawdzać teraz wiarygodnoßci tego, co pan pisze, jeśli powstał, to przed wojną i był pewnie próbą ratowania się przed represjami, które i tak nadeszły, jak sam pan pisze. Więc po co pan to pisze?
maciekplacek
1 lutego o godz. 4:04
„Kilka slow o zachowaniu Die Zeugen Jehovas (Swiadkowie Jehowy) w III Rzeszy”
Zobaczmy zatem, co na rzeczony temat ma do powiedzenia uznany historyk Paul Johnson, w dziele „Historia Chrześcijaństwa”, 1993, Gdańsk.
„Największą odwagę okazali Świadkowie Jehowy, którzy już od początków istnienia nazistowskiego państwa głosili otwarcie swoją opozycję, wynikającą z pobudek ideowych. Ściągnęło to na nich prześladowania. Świadkowie Jehowy odmawiali wszelkiej współpracy z państwem nazistowskim, które uznawali za przejaw absolutnego zła. Wielu (…) skazano na śmierć za odmowę służby wojskowej i nakłanianie innych do takiego postępowania, inni kończyli w Dachau lub w szpitalach psychiatrycznych. Jeszcze innych po prostu mordowano. 97 procent członków (…) padło ofiarą prześladowań” (s.626).
‘https://docer.pl/doc/e585vs
Jaki wniosek nasuwa się, po bezstronnym porównaniu obu tych opinii ? Gdy mowa o takich sprzecznych poglądach, warto mieć w pamięci przysłowie: „Prostak wierzy każdemu słyszanemu słowu; człowiek roztropny rozumie, że potrzebny jest dowód” (Przysłów 14:15, The New English Bible).
@ jacek2
31 stycznia o godz. 13:54
„Tylko pusta micha suwerena ( kryzys gospodarczy ) wyzwoli nas od kaczyzmu…”
Pusta micha – na pewno tak. Chociaż dopuszczam też możliwość, że po dwóch kadencjach PiS się „suwerenowi” znudzi, tak jak po dwóch kadencjach znudziła mu się Platforma. Bo na pewno nie chodzi tu o szczytne ideały. Z moich obserwacji wynika, że elektorat PiS nie jest jednorodny, a jedyna jego wspólna cecha to – choć nie bez wyjątków – brak wykształcenia (kaczyści chełpią się, że wśród wyżej wykształconych PiS też wygrał, ale zapominają, że anty-PiS to nie jedna formacja, tylko PO + N + SLD i częsciowo być może także PSL, a przy takim zestawieniu PiS wśród wykształconych już wyraźnie dołuje, poza tym sądzę, że ten wyżej wykształcony zwolennik PiS to częściej absolwent prywatnej Wyższej Szkoły Obierania Ziemniaków w Farfoclach Dolnych niż Uniwersytetu Jagiellońskiego). Część głosujących na PiS to wyznawcy religii smoleńskiej, część głosuje na PiS, bo ksiądz w kościele tak kazał, ale największa według mnie część elektoratu tej partii to ci, których dziadkowie w okresie okupacji ani myśleli walczyć z najeźdźcą, tylko próbowali w nowej okupacyjnej rzeczywistości jakoś się urządzić, mimo apeli podziemia nałogowo kupowali i czytali gadzinową prasę, gdy wkurzyli się na sąsiada, to złośliwie słali na niego anonimy do Gestapo (w jednym programie publicystycznym usłyszałem, że władze okupacyjne wręcz nie wyrabiały się z rozpatrywaniem słanych do nich anonimowych donosów), a gdy płonęło warszawskie getto i Niemcy dobijali tam resztki powstańców, to beztrosko bawili się na karuzeli, która stała pod samymi murami getta po aryjskiej stronie. Pytamy, skąd się wziął elektorat PiS? Przecież nie z kosmosu! Takie postawy musiały być był w narodzie wcześniej. No i były. Niby o nich wiemy np. z opowiadań Borowskiego, ale w sumie wolimy udawać, że ich nie było (najnowsza ustawa – wręcz nakazuje takie udawanie). A tymczasem obawiam się, że była to grupa liczniejsza niż ci, którzy w tym samym czasie heroicznie, szaleńczo odważnie szkodzili okupantowi, jak tylko mogli. To, co wyczytałem o wynikach ostatnich badań słynnego „Miastka”, utwierdza mnie w tym poglądzie: większość głosujących dziś na PiS oraz bezideowi, zazwyczaj słabo wykształceni kombinatorzy i oportuniści z czasów okupacji – to w gruncie rzeczy ten sam typ człowieka.
No dobra. Ale kiedy „suweren” uwolni swoje umysły od kaczyzmu – to co dalej? Rodzą się niestety dwa pytania:
1) czy PiS dopuści do wolnych wyborów, gdy będzie wiedział, że takie wybory przegra?
2) nawet jeśli PiS do wolnych wyborów dopuści, to na kogo wtedy zagłosuje „suweren” – na dzisiejszą opozycję demokratyczną czy… na bękartów Hitlera, którzy dziś w naszym kraju robią się coraz bardziej aktywni i na razie mają małe poparcie, ale nie wiadomo, jakie mieć będą za 5 lub 10 lat?
Mimo wszystko… ja uparcie powtarzam po Młynarskim: róbmy swoje. Czyli właściwie to samo, co prof. Czapiński, do którego dałeś mi, Jacku, linka.
Pozdrawiam 🙂
Adam Szostkiewicz
31 stycznia o godz. 17:12
Wybrani zostali po to by reprezentowac interes Polski.
Jedyne o co moge sie madlic to o to, aby byli w tym jak najbardziej skuteczni.
Z ta skutecznascia bywa roznie, ale przynajmniej sie staraja, w odroznieniu od
poorzednich rzadow. To juz jest duzy plus. A gdzie jest wola, to i rada sie znajdzie.
Nie zgdazam sie z tym co PAPIERZ tu powiedzial wedlug lemarc:
„Nacjonalizm, zwłaszcza w swoich bardziej radykalnych postaciach, stanowi antytezę prawdziwego patriotyzmu.”
Nacjonalizm nie stanowi antytezę patriotyzmu tylko kosmopolityzm stanowi antytezę i nacjonalizmu i patriotyzmu.
—-
1a) Dobry OJCIEC dba o to żeby córka była silna, zdrowa, potrafi sie bronić, dobry ojciec dba o wizerunek córki.
1b) Dobry OBYWATEL dba o to żeby ojczyzna była silna, zdrowa, potrafi sie bronić, wizerunek jest ok itd.
2a) Dobry OJCIEC jednak dba o to żeby jego córka została dobrym czlowiekiem, nie atakuje innych, dba o obcych a nie tylko sama o siebie, pomaga innym jeśli ktoś zniszczy wizerunek tej osoby itd itd.
2b) Dobry OBYWATEL powinni pomagac uchodzcom, nawet jesli to szkodzi kraju, on powinni dbać o tym że wizerunek OBCYCH krajow jest sprawiedliwie, on powinni dezertować jeśli swój kraj atakuje innych, zniszczyć np. samotoly wojskowe swojego kraju jeśli atakują niewinnych.
—–
W tym wszystkim chyba zgadzamy się. Ale pytanie moje, można zmienić wyraz „dobry obywatel” na wyraz „patriota”? 1b) pasi ale czy 2b) też nadal pasuje? Czy 2b) jest patriotyzm? Pytanie nie jest retoryczne, naprawdę chciałbym wiedzieć o co Wam z tym dziwnym patriotzymem chodzi. Po co ludziom to?
W niemczech patriotzym znowu został niestety moda od 2006 (piłka nożna), wynik mamy kilka lat póżniej AfD czyli faszystów 15%. Może w Polsce podobne?
ćśłęąż
@Maciej2:
Nie. Celem zmiany ustawy nie jest zwalczanie terminu „polskie obozy zagłady”. To tylko pisowska propaganda nas tak wkręca, bo wszyscy uważamy, że ta zbitka w sensie polskiej odpowiedzialnosci jest nieprawdziwa. (Różnice dotyczą tego, czy ocenia się jej stosowanie jako kłamstwo, czy też jako brak wrażliwości i niedostrzeganie dwuznaczności.)
Patryk Jaki dość dokładnie powiedział przeciwko czemu jest ta ustawa. Ta ustawa jest przeciwko Grossowi i tym wszystkim innym, którzy chcą głośno mówić o polskim udziale w Holokauście w Polsce.
A że Żydzi poczuli się urażeni… Że pojawiła się obawa o cenzurowanie i karanie za wspomnienia (w końcu wspominający nie musi uwzględniać tego, że np. kogoś kto wydawał jego rodzinę na śmierć do tego zmusił okupant szantażem…)? Cóż, brak przewidywania, wrażliwości, wyczucia… Standard u tej władzy.
@Mauro Rossi:
Pisałem wyżej, że należałoby każdy przypadek oceniać z osobna, bo na każdą taką generalizującą ocenę znajdzie się kontrprzykład. Wśród opisywanych wydarzeń były i takie, że Polacy mordowali Żydów już pierwszego dnia, gdy dostali przyzwolenie od okupanta, bez żadnego czasu na „demoralizację”.
@404:
Dowcip mówi, że Austria ma świetny PR, bo wmówiła światu, że Beethoven to Austriak, a Hitler to Niemiec.
Serio: mówienie o obozach nazistowskich jest bardziej prawdziwe. Z jednej strony dolicza do sprawców tych, którzy nie byli Niemcami (a np. Austriakami); z drugiej pozwala nie oskarżać zwykłych Niemców (a wiadomo, że niemiecka ulica na pierwszą falę przemocy wobec Żydów zareagowała niechęcią do Hitlera…).
@ThomasZNiemiec:
Już widziałem reakcje typu pisania „polish deth camps”, by zrobić na złość próbie wprowadzenia cenzury. Tak więc zgadzam się — ta nowelizacja nie tylko nie jest skuteczną pomocą dla przedstawienia ofiarności Polaków, ale jest wprost przeciwskuteczna, kreując obraz nie Polaków-ofiar nazizmu, ale Polaków-zadufanych autorytarian.
Znów traci pan sterowność umyslową.
Świetnie powiedziane ! Gratulacje !
Jeszcze a propos sformułowań. Na stronie NG pojawiła się w swoim czasie lista „TOP 10 – najpiękniejsze polskie zamki”
http://www.national-geographic.pl/aktualnosci/top-10-najpiekniejsze-polskie-zamki-co-warto-zobaczyc
Wśród nich – zbudowany przez krzyżaków zamek w Malborku oraz zbudowany przez Węgrów zamek w Niedzicy. I tu pytanie do przeciwników określenia „polskie obozy”: czy – per analogiam – wytykacie błąd tym, co Malbork i Niedzicę nazywają polskimi zamkami? Czy jesteście konsekwentni i pouczacie, że ten pierwszy zamek należy nazywać tylko i wyłącznie krzyżackim, a ten drugi tylko i wyłącznie węgierskim?
@levar
Tak, właśnie obserwujemy, jak znajduje się rada na posprzątanie po ignorantach szkodzących interesom Polski.
🙂
@Mauro Rossi:
Po pierwsze, także polski udział w Holokauście ma wiele odcieni. Gdy mowa o winie umyślnej, wskazuje się na donosicieli, czy morderców, głównie takich, którzy liczyli na zysk. Zasięg tego zjawiska, to bardzo wstydliwa karta dla Polski.
Ale gdy oskarżasz Żydów o współudział w Holokauście, to wskazujesz na inną kategorię — ludzi, którzy wypełniali rozkazy nazistowskiej machiny śmierci. Także jeśli chodzi o Polaków była to grupa całkiem duża, bo należeli tu granatowi policjanci, należeli często sołtysi wsi, ale czasem też młodzież zabrana na prace dla okupanta… Jeśli porównujesz w jakimś stopniu postawę Żydów wobec Holokaustu, to porównujesz z tą i tylko tą grupą Polaków. Grupie tej zaś, mimo wewnętrznych różnic (bo byli i pomagający opornie; i pomagający chętnie), nie stawia się zarzutów natury moralnej.
Po drugie, sprawę ostatnią wywołały obawy o penalizację wspomnień wojennych. Zwróć uwagę, że dla osoby, która boi się oprawcy różne subtelne rozróżnienia tego, kim jest oprawca i dlaczego postępuje tak, a nie inaczej, nie mają znaczenia.
Czytam na przykład współczesne opracowanie o udziale Polaków mordowaniu Żydów, gdzie cytowany Żyd-świadek mówi o mordowaniu przez „oddział AK”. Polski historyk, który publikuje to świadectwo dodaje przypis, że nie AK, że partyzanci może, ale nie wiadomo jacy; ale AK było dobre i patriotyczne. (A mnie zadziwia, że taka cenzura przekazu pojawia się już u historyka. Gdy świadectwo nie dotyka Polaków-patriotów, to krytycyzm w stosunku do cytowanych wypowiedzi zupełnie znika.)
Nie wiem, jacy partyzanci byli zamieszani w tamten mord. Świadek może dobrze identyfikował formację, a może źle. (Historyk nie zwryfikował, jakiego oddziału dotyczył przypadek.) Ale świadek nie jest od tego, by w takiej sytuacji wypytywać kim ci partyzanci są. On widzi, że jego bliscy są mordowani. Przez kogo? Przez polskich partyzantów. I to do jego wspomnień wystarcza.
@ pan Wojtek-
Spośród tych zamków na miano polskich zasługuje 5 😉
Zamek Czocha zbudował król czeski, zamek Książ niemiecki ród Hochbergów (na miejscu drewnianego fortu wzniesionego przez świdnickiego księcia Bolka Surowego (który był lennikiem polskiego króla). Zamek w Mosznej to budowla niemiecka z całą pewnością
@ red Szostkiewicz
Z tym chwaleniem Hitlera przez Witkacego to niezupełnie prawda. Co prawda nazwał go „jedynym politykiem z jajami” ale w kontekście raczej pesymistycznym gdyż uważał, że kończą się czasy indywidualizmu i świat czeka „era mas”. Równie dobrze można stwierdzić że Witkacy chwalił Lenina i Bolszewików (mało kto wie, ale brał udział w rewolucji, nawet żołnierze zrobili go komisarzem, bo był jedynym oficerem który nie prał po mordzie 😉
Nie lubisz dezerterze moich cytatow?
One pochodza z przeczytanej ksiazki, twoje z ksiazeczki „mao” wydanej nakladem Wiezy Wartowniczej na Booklynie.
A moze kilka liczb dezerterze. I tak, tylko w NYC SJ posiada majatek, tylko w nieruchomosciach, wart 3-4 miliardow $US co w przeliczeniu na glowe kazdego z dezerterow robi z was jedna z najbogatszych sekt.
A moze o pedofili, molestowaniu i dyskryminowaniu kobiet w sekcie?
O, nie, nie, nie dezerterze, nie macie czystych raczek.
A moze o historii i o prorokach-zalozycielach, hmm… ?
Kim oni tak naprawde byli. Jako ciekawostke podam, ze zalozyciel Charles Taze Russell umierajac.. O niebiosa !
Stal sie nie tylko ponownie chrzescijaninem, ale katolikiem.
Pogoda sie troche poprawila ide pobiegac.
„Świadkowie Jehowy byli ofiarami nazizmu, bo odmawiali służby w Wehrmachcie”.
Następstwem współczesnych konfliktów zbrojnych są zarówno ofiary jak i męczennicy. Świadkowie Jehowy, mówiąc precyzyjnie, nie byli ofiarami nazizmu. Dlaczego można tak powiedzieć ?
W nazistowskich Niemczech miliony ludzi — Żydzi, Słowianie, Cyganie, homoseksualiści i inne osoby — stało się ofiarami, ponosząc śmierć wyłącznie za to, kim byli. Nie mogli jej uniknąć, ponieważ nie dano im żadnego wyboru.
Natomiast męczennik to „człowiek, który woli raczej umrzeć, niż sprzeniewierzyć się zasadom religijnym. (…) Ktoś, kto zdobywa się na ogromne wyrzeczenia bądź naraża się na wiele udręk, żeby poprzeć jakieś wierzenie, wyznawany pogląd lub zasadę” (The American Heritage Dictionary of the English Language).
W obozach więzieni byli przedstawiciele wielu ugrupowań religijnych, ale tylko Świadkom Jehowy, jako jedynemu wyznaniu, nadano obozowy symbol identyfikacyjny — fioletowy trójkąt.
W Gazecie Wyborczej z 22.04.2010 r.(Duży Format) , opublikowano rozmowę przeprowadzoną przez Marka Wąsa z prof. Joanną Pensonową. W latach 1941-1945 była ona więźniem obozu Ravensbruck. Po wojnie wybitnym lekarzem. Wreszcie tłumaczem i osobistym lekarzem Lecha Wałęsy.
Oto fragment wywiadu, dotyczący współwięźniarek będących ŚJ:
–Były to głównie starsze kobiety, które nie zgadzały się na wojnę , odmawiały jakiejkolwiek pracy na rzecz armii. (…) To była jedyna kategoria więźniarek , które były w Ravensbruck dobrowolnie.
–Mogły odzyskać wolność, wystarczyło zmienić poglądy na wojnę?
–Tak , ale z tego , co wiem , żadna tego nie zrobiła.
Co skłoniło te starsze kobiety do odmowy jakiejkolwiek pracy na rzecz armii ? Rzecz jasna chodziło o ich poglądy religijne.
Oto jeszcze jedna relacja. Opowiada Henryk Dornik, rocznik 1926:
„Kiedy znalazłem się w obozie koncentracyjnym w Gross-Rosen, oprócz numeru więźnia dostałem fioletowy trójkąt, wyróżniający Świadków Jehowy. Esesmani złożyli mi propozycję: mógłbym wyjść z obozu, ale pod jednym warunkiem. Powiedzieli: „Musisz podpisać deklarację lojalności i wyrzec się idei Badaczy Pisma Świętego, wrogiej dla Rzeszy”. Żadnej innej grupie więźniów nie proponowano opuszczenia obozu, tylko Świadkom Jehowy. Ale tak jak tysiące moich współwyznawców, zdecydowanie odmówiłem tego „zaszczytu”. Esesmani oświadczyli więc: „Popatrz tam, na ten dymiący komin krematorium. Dobrze się zastanów, bo inaczej na wolność wyjdziesz tylko przez ten komin”.
Jak wynika z licznych opinii historyków, Świadkowie Jehowy byli jedyną grupą społeczną, którą hitlerowcy tępili wyłącznie za przekonania religijne. Więcej tutaj:
http://www.tygodnikprzeglad.pl/fioletowy-trojkat-smierci/
Levar
1 lutego, g.11:16
Chyba już sam zaczynasz wątpić w skuteczność swoich wybrańców, bo bardzo nieudanie „reprezentują interes Polski”, co widać, słychać i czuć.
Piszesz:”Jedyne o co moge sie madlic to o to, aby byli w tym jak najbardziej skuteczni.
Z ta skutecznascia bywa roznie, ale przynajmniej sie staraja, w odroznieniu od
porzednich rzadow. To juz jest duzy plus. A gdzie jest wola, to i rada sie znajdzie.”
Modlitwa ani „dobra wola” (jakoby) niewiele zmienią albo zgoła nic.
W ciągu dwóch lat swoich rządów PIS zdążyło rozwalić prawie wszystko, od kultowej stadniny koni po system sądowniczy i skłócenie nas z prawie całym światem (zostały nam Węgry na pociechę?).
Niestety, wszystko, czego dotknie się Prezes zamienia się w goowno, zamiast w złoto, jak w przypadku króla Midasa.
@ PAK4
1 lutego o godz. 12:38
„To tylko pisowska propaganda nas tak wkręca”
Obyś miał rację, że to „tylko” pisowska propaganda! Bo ja wciąż żywię obawy, że to wcale nie robota PiS-u, ale Kremla. To znaczy… PiS-u owszem, ale tylko jako narzędzia w rękach pana Władimira Władimirowicza. Usunięcie z rządu Świętego Antoniego Smoleńskiego wcale nie znaczy, że Putinowi trudniej teraz u nas bruździć niż dotychczas (na ile poszczególne osoby mają świadomość, że tkwią w Putinowskich mackach – to osobna kwestia). Jedno jest już wszak jasne – na arenie międzynarodowej ta ustawa zaszkodziła Polsce. A co szkodliwe dla Polski, to pożyteczne dla Kremla. To przypadek, że PiS podarował Moskwie taki prezent, czy… ?????
@PAK4
Dziękuję za Pana odpowiedż. Pana komentarzy sa zawsze mądre i fajne moim zdaniem. Czytam często. Na temat Niemców i historii zawsze się zgadzam.
Pan napisał:
„Celem zmiany ustawy nie jest zwalczanie terminu ‚polskie obozy zagłady’. itd…..”
Niestety np. niemiecka prasa dała się złapać. Oni mówią że chodzi Wam („Wam” znaczy Polakom i Israelitom i Zydom którzy krytykują ustawę) o to ale jak wiemy jest trochę inaczej … .
Jacobsky 1 lutego o godz. 13:59 Tak, to się tutaj lubi. Nie próbuj jednak w drugą stronę. Stracisz tylko czas. Tak ma każdy bufon.
ThomasZNiemiec
1 lutego o godz. 0:23
@mauro Pan napisał: „….odpowiadają jednostki za swoje czyny, wina jest indywidualna.”
„To całkiem nie pasuje do tego co Pan pisze zwykle na temat Niemców”.
Różnica jest taka, że Niemcy in gremio poparli Hitlera. W Polsce nie powstało żadne ciało klaborujące z Niemcami, nie mówiąc o dywizji SS jak w Belgii. Oczywiście byli w Niemczech antyfaszyści, nikt temu nie zaprzecza, ale politycznie bez znaczenia i prześladowani, wielu zresztą wyemigrowało.
Przeczytaj zanim napiszesz.
Żydzi porywali dzieci na macę? Polacy coraz częściej tak uważają. Wstrząsające liczby.
” Rząd PiS zachowuje się podobnie do komunistów w 1968 roku” – mówi prof. Michał Bilewicz. Jak dowodzą jego badania …szokujące okazały się m.in. wyniki wskazujące na skalę dehumanizacji Żydów.
Po pokazaniu badanym ilustracji stadiów ewolucji hominidów, gdzie 1-małpa, a 9-człowiek, poproszono, by umiejscowili na tej skali Żydów.
Okazało się, że aż 34 proc. Polaków i Polek nie uważa Żydów za w pełni ludzi, lecz umiejscawia niżej na skali ewolucji, na pozycjach 1-8, bliżej małp..”
Podaję link do badania z 2017r, za blogiem Edwina Bendyka:
‚https://oko.press/zydzi-porywali-dzieci-mace-polacy-coraz-czesciej-uwazaja-wstrzasajace-liczby/
@ PAK4
1 lutego o godz. 12:38
–
„…Pana komentarzy sa zawsze mądre i fajne moim zdaniem. …” (ThomasZNiemiec, 1 lutego o godz. 17:09)
Też tak to widzę, podziwiam stoicki spokój i klasę zmagań z heroicznie komentowanym głupstwem.
Rodzynek w zalewie…
Pozdrawiam.
@Mauro Rossi 1 lutego o godz. 18:45
„W Polsce nie powstało żadne ciało klaborujące z Niemcami”
Goralenvolk, NSZ.
@Pan Wojtek 1 lutego o godz. 15:02
„Czy jesteście konsekwentni i pouczacie, że ten pierwszy zamek należy nazywać tylko i wyłącznie krzyżackim,”
Od lat, właściwie „od zawsze” kładę wielki nacisk na to, aby tzw. krzyżaków, ich zamki i miasta określać możliwie pełną nazwą, o ile się nie mylę to będzie to: „katoliccy rycerze Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie”.
Z jakiegoś powodu ta forma jest niezłą szpilą wtykaną współczesnym polskim dewotom, często Wolakom pierwszego sortu wyznania toruńsko-smoleńskiego.
@PAK4 1 lutego o godz. 12:38
„Celem zmiany ustawy nie jest zwalczanie terminu „polskie obozy zagłady”. To tylko pisowska propaganda nas tak wkręca, bo wszyscy uważamy, że ta zbitka w sensie polskiej odpowiedzialnosci jest nieprawdziwa. (Różnice dotyczą tego, czy ocenia się jej stosowanie jako kłamstwo, czy też jako brak wrażliwości i niedostrzeganie dwuznaczności.)”
Proof, as usual, is in the pudding.
Jak czytam w gazecie o Auschwitz jako o „Polish death camp” to piszę do autora z prośbą o korektę. Gdy w rezultatcie dostaję przepraszajacą odpowiedź i zapewnienie, ze to się nie powtórzy to o sprawie zapominam i całkowicie zgadzam się, że powodem mógł być „brak wrażliwości i niedostrzeganie dwuznaczności.”
Nie ma o co strzępić języka ani się nadymać, ot wypadek przy dziennikarskiej pracy.
Są jednak przypadki, gdy autor nie odpowiada i ponawia to samo sformułowanie w przyszłości. Ani listy do niego ani do redakcji nie odnoszą skutku. W takim przypadku mamy do czynienia ze złośliwym kłamstwem z premedytacją. Jestem zdania że takie środki masowego przekazu i autorów takich kłamstw należy skazywać nie tylko w polskim systemie prawnym ale, o ile jest to możliwe, sprawdzać możliwość pozywania w ich krajach, a w każdym wypadku użyć zasobów i środków państwa polskiego w celu finansowego zaszkodzenia im.
Pieniądze podatnika wyciągane przez polityków ze spółek skarbu państwa były i są wydawane na dużo durniejsze cele.
„Serio: mówienie o obozach nazistowskich jest bardziej prawdziwe.”
Wolałbym dodać przymiotnik narodowy, np. „niemiecki”.
Niemiecki, nazistowski obóz zagłady.
Liczenie na to, że „przecież wszyscy wiedzą” jest dużą naiwnością.
Niemiecki marketing firm prywatnych oraz ściśle z nim współpracująca machina niemieckiego państwa promująca eksport niemieckich towarów od kilkudziesięciu lat robi wszystko, aby rozdzielić słowo „nazistowski” od „niemiecki”. Bo to połączenie jest toksyczne i szkodzi wysokości sprzedaży niemieckiego eksportu.
Oraz szkodzi wizerunkowi państwa niemieckiego, które w końcu podobnie do Wolski, tylko dużo ciszej i inteligentniej, „wstaje z kolan”.
Skutkiem tego procesu przepisywania niemieckiej historii w taki sposób, aby wszystkim zaczęło się wydawać, iż dla Hitlera pracowali tylko jacyś naziści, którzy dobrych Niemców zagonili do obozów koncentracyjnych, więzień a co najmniej do domów, którzy to naziści popełnili bardzo dużo złych rzeczy, a w sczególności wymordowali Żydów.
Którzy na całe szczęście po zakończeniu wojny odlecieli na swoją planetę Nazi skutkiem czego dobrzy Niemcy, producenci takich ładnych samochodów, mogli wreszcie wyjść ze swoich domów, więzień i obozówe koncetracyjnych, odetchnąć z ulgą i zabrać się do swojej ulubionej czynności, czyli do produkowania w/w pięknych samochodów.
Niemieckiej propagandzie udało się rozdzielić „niemiecki” o d „nazistowski”.
Za Hitlera byli źli naziści i robili wtedy złe rzeczy, a szczególnie mordowali Żydów.
Teraz znikli naziści i pozostali tylko i wyłącznie dobrzy Niemcy, czy nie kupi pan może tego ślicznego autka?
Polacy nie zdołali przeprowadzić podobnego zabiegu.
Bohater Pilecki – Polak.
Byle szmalcownik – dalej Polak.
Marketingowa klapa.
Dobra zmiana pierwszego sortu próbuje zmałpować niemiecki zabieg i twierdzi, że sprawcy mordu w Kielcach to nie byli Polacy tylko komuniści. Nadzorcy w powojenych obozach na terenie Polski to żydokomuniści a nie Polacy.
Z kolei spotkałem się ze zdaniem Amerykanki pochodzenia żydowskiego, że mówienie o „żydokomunie” sensu nie ma, bo „jak on był komunistą to nie mógł być Żydem, gdyż jedno wyklucza drugie”.
Tak więc każdy swoją rzepkę skrobie.
Mauro Rossi: „wina jest indywidualna”
Ja: „To całkiem nie pasuje do tego co Pan pisze zwykle na temat Niemców”
Mauro Rossi: „Niemcy in gremio poparli Hitlera.”
Ja: „To natomiast znowu jest prawdziwy Mauro jak Pana lubię :-)”
maciekplacek
1 lutego o godz. 16:28
Powtarzanie kłamstwa nie sprawi, że stanie się ono prawdą.
@ThomasZNiemiec
1 lutego o godz. 22:52
Mecz ThomasZNiemiec – Mauro Rossi wygrał… ThomasZNiemiec przez rozłożenie rywala na łopatki – i to z jakim wdziękiem zarazem! 🙂
@zza kałuży:
Dla mnie jesteś owocem wychowania nacjonalistycznego w szkole, gdzie etykietka narodowa ma większe znaczenie od poglądów.
Prawdą jest, że zbrodnicze ideologie w XX wieku wcielały w życie państwa narodowe.
Ale też prawdą jest, że były to zawsze „ideologie” — poparcie dla nich nie było równowznaczne z takim, czy innym paszportem (a tym bardziej krwią, czy DNA).
To się przejawia od początku dyskusji o nacjonalizmie w Polsce. Bo z jednej strony pada argument: „X jest antysemitą, przeciwnikiem demokracji, rasistą, wrogiem imigrantów, homoseksualistów, pragnie przywrócić czystość moralną narodowi; ma populistyczny program w oparciu o wspólnotę narodową, wyraża tęsknotę za utraconymi zeimiami; narzeka na socjal-liberalne elity, które ukradły tożsamość jego państwu”, czyli punkt po punkcie oddaje istotę programu nazistów, ale z drugiej strony nie jest Niemcem (a Polakiem), a partia, którą popiera i która chce wcielać ten program w życie nie nazywa się NSDAP to nie jest nazistą i nie można go tym słowem obrażać.
Często słyszę w Polsce argumenty, że nazizm to konieczny historycznie wytwór niemieckiego ducha, że od antysemityzmu Lutra i Wagnera, z nadczłowiekiem Nietzschego prowadzi prosta droga do Auschwitz. Ale czy jeśli wolisz disco polo od Wagnera, to cokolwiek zrobisz będziesz dobrym Polakiem?
Bo ja widzę te same elementy ideologiczne, nawet (wbrew częstym argumentom, że niemiecki Ordnung pozwalał na zagładę, a polski bałagan chroni nas od totalitaryzmu) te same mechanizmy ulegania władzy czy zbiorowości. To zresztą się odbija w dyskusji o polskim udziale w Holokauście, bo o właśnie chodzi o to, że na poziomie trybików w maszynie, zwykli Polacy wypadali bardzo podobnie do zwykłych Niemców.
@PAK4
@Pan Wojtek
🙂
@PAK4 2 lutego o godz. 10:08
Twój komentarz jest chyba strzałem Panu Bogu w okno. Mnie chodzi o bardzo konkretną rzecz czyli o wyeliminowanie debilnych „Polish death camps” ze światowych mediów. Oraz o zadbanie o to, aby zbrodnie niemieckich nazistów były opisywane jako zbrodnie niemieckich nazistów.
Programy takie jak „Matura to bzdura” albo „Jay (Leno) Walking”, chociaż wiemy, że są tendencyjnie edytowane to sygnalizują niski poziom wiedzy tzw. ludności nie tylko z historii.
Nadzieja, że samo „nazistowski” w odniesieniu do Auschwitz NIE BĘDZIE gdzieś czy za iks lat oznaczało także „winni byli Polacy-zbrodniarze” jest płonna.
„Dla mnie jesteś owocem wychowania nacjonalistycznego w szkole, gdzie etykietka narodowa ma większe znaczenie od poglądów.”
I dlatego tak dużo moich internetowych komentarzy woła o:
1/ podzielenie dzisiejszej Polski na częśc zachodnią i wschodnią, czyli na Polske i na Wolskę i o wcielenie tej nowej Polski do Niemiec jako 2-3 landów,
2/ o skopiowanie niemieckich rozwiazań w organizacji społeczeństwa zgodnie z zaleceniami Fedorowicza, że „odwala się od prymusa”,
3/ jeżeli tego nie da się zrobić, o Stany Zjednoczone Europy a nie Europę ojczyzn
4/ dlatego tak często cytuję słowa piosenki „Imagine”